Deutsche Welle | Gazeta.PL_news CopyPaste

INSTRUKCJA (dla firefoxa) korzystania z artykułów DW przez redaktorów Gazeta.Pl: Do tekstu dodatkowo wklejamy Analytics pixel z niniejszego kanału rss oraz kod generujący wideoplayer DW: http://vdt.dw.de/index.php?v=pl&w=620&d=1&lg=pl Dozwolone jest wykorzystanie zdjęć (wraz z artykułami DW).
http://www.gazeta.pl
Item 1
Id 68875098
Date 2024-04-19
Title Wolfgang Templin: Piłsudski rozumiał rolę Ukrainy w walce z Rosją
Short title Templin: Piłsudski rozumiał rolę Ukrainy w walce z Rosją
Teaser Niemiecki publicysta otrzymał główną nagrodę w konkursie MSZ na obcojęzyczną książkę o historii Polski. Autor biografii Piłsudskiego chwali swojego bohatera za docenienie roli Ukrainy w walce z imperialną Rosją.

DW: Jest Pan pierwszym Niemcem, który wygrał konkurs polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na obcojęzyczną książkę historyczną o Polsce. Nagrodzona praca to biografia Józefa Piłsudskiego „Revolutionaer und Staatsgruender” (Rewolucjonista i założyciel państwa). Dlaczego czytelnicy niemieccy mieliby interesować się polskim politykiem z przełomu XIX i XX wieku?

Wolfgang Templin*: Polska jest najważniejszym sąsiadem Niemiec na Wschodzie. Drażni mnie panujące w moim kraju samozadowolenie, koncentracja na własnych problemach, brak zainteresowania światem zewnętrznym. Dawniej Niemcy były potęgą militarną. To już przeszłość. Dziś Niemcy przestali być militarystami, ale ambicje wojenne zastąpiła mentalność książeczki czekowej. Troskę o politykę zagraniczną, o bezpieczeństwo zrzucamy na inne kraje, nie mające obciążeń historycznych.

DW: Może to dobrze, że po tragicznych doświadczeniach dwóch wojen światowych, Niemcy nie pchają się do pierwszego szeregu?

WT: Niemcy nie mogą zapominać, że zajmują miejsce w samym centrum Europy. Mają wiele atutów, które powinni wykorzystywać. W czasach, gdy losy demokracji nie są pewne, Niemcy nie mogą stać z boku.

DW: Ale dlaczego właśnie Piłsudski miałby być dobrym pretekstem do przypomnienia Niemcom o ich obowiązkach, do zainteresowania się Polską?

WT: Na przykładzie Piłsudskiego, który działał na przełomie stuleci, mogłem uzmysłowić moim rodakom, jak fatalne skutki dla Polski i dla całego obszaru Europy Środkowo-Wschodniej miała polityka kanclerza Bismarcka. Chodzi o jego politykę równowagi sił w Europie, opierającej się na dwóch filarach – ograniczaniu wpływów Francji i na sojuszu Niemiec z Rosją. Największą ofiarą polityki Bismarcka była Polska. Polska miała zniknąć ze świadomości mieszkańców Europy, tak jak dziś zniknąć miałaby Ukraina. Piłsudski od początku buntował się przeciwko temu, poświęcił swoje życie zmianie zastanej sytuacji.

DW: Jakie cechy Piłsudskiego uważa Pan za najważniejsze?

WT: Polityczny realizm w połączeniu z gotowością do ryzyka. Piłsudski był realistą – chciał walczyć, nie żeby przegrać, tylko żeby wygrać. Uważał, że Polska jest skazana na porażkę, jeżeli będzie walczyć z dwoma wrogami – Niemcami i Rosją. Zdawał sobie sprawę, że jedyną szansą jest współpraca z jednym z nich. Gdy dojdzie do wojny, a był o jej wybuchu przekonany, należało mieć własne siły i być zdolnym do przedstawienia oferty. Za głównego wroga uznał Rosję, a więc grał ze stroną niemiecką. Piłsudski był równocześnie gotowy do ryzyka. Legiony były początkowo słabe, ale on blefował, udawał że ma duże siły.

DW: Jaką rolę odgrywała w jego polityce Ukraina? Odbierając nagrodę powiedział Pan, że „Piłsudski chciał wolnej, silnej i suwerennej Ukrainy” i że była to utopia, ale nie można rezygnować z realizacji tego celu.

WT: Piłsudski rozumiał znaczenie niepodległej i silnej Ukrainy dla Polski. To go odróżniało od większości polityków z tamtego czasu. Największym zagrożeniem był rosyjski imperializm. Uważał, że nie ma lepszego środka przeciwko temu zagrożeniu, jak silna i niezależna Ukraina. Był przekonany, że imperium rosyjskie bez Ukrainy nie istnieje.

DW: Jego polityka zakończyła się fiaskiem. Dlaczego?

WT: Silny opór istniał w Polsce, w kręgach nacjonalistycznych. Ale i Ukraina nie posiadała wtedy jeszcze odpowiedniej wewnętrznej siły, aby obronić własną niepodległość. Wolna Ukraina miała swoje pięć minut wtedy, gdy bolszewicy byli osłabieni. Wolna Ukraina może istnieć tylko wtedy, gdy ma silnego partnera w Polsce i gdy Niemcy zdają sobie sprawę z jej znaczenia.

DW: Niemieckie księgarnie są pełne książek historycznych, niemal codziennie ukazują się kolejne bestsellery. Czy biografia Piłsudskiego znalazła czytelników?

WT: dotychczas sprzedano ok. 3000 egzemplarzy, co jak na książkę historyczną na tak egzotyczny temat jest całkiem dobrym wynikiem. Od ukazania się książki w styczniu 2022 r. odbyłem kilkanaście spotkań autorskich – w szkołach, towarzystwach niemiecko-polskich, instytutach kultury, nawet w teatrze. Jest spore zainteresowanie, ale widać, że nawet osoby, którym nazwisko Piłsudskiego coś mówi, ograniczają się najczęściej do stereotypów na temat Marszałka.

DW: Czy polscy czytelnicy będą mogli zapoznać się z Pana publikacją?

WT: Podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie będę miał zaszczyt zaprezentować polskie wydanie. Ukaże się pod tytułem „Od rewolucjonisty do Marszałka” w wydawnictwie Bellona.

DW: Od pięciu miesięcy Polska ma nowy rząd. Jest Pan uważnym obserwatorem polskiej polityki i relacji niemiecko-polskich od kilkudziesięciu lat. Jak ocenia Pan aktualną sytuację? Czy po zmianie władzy można mówić o przełomie?

WT: Nowy rząd jest wielką szansą dla relacji polsko-niemieckich. Strona polska zdaje sobie sprawę z tej szansy i przedkłada interesujące oferty. Te oferty współpracy przyjmowane są przez stronę niemiecką zbyt wolno, ponieważ Niemcy zajęci są swoimi sprawami.

Poprawa stosunków między Berlinem a Warszawą ma fundamentalne znaczenie dla wzmocnienia Ukrainy, ale Niemcy najczęściej tego nie rozumieją. Zrozumiał to wreszcie (minister obrony) Boris Pistorius, ale przedtem było bardzo źle. Mam nadzieję, że niemiecki rząd będzie kontynuował linię Pistoriusa wobec Polski i Ukrainy.

DW: Gratuluję nagrody i dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Jacek Lepiarz

* Wolfgang Templin (ur. 1948 w Jenie) był działaczem antykomunistycznej demokratycznej opozycji w NRD. W 1988 r. trafił do więzienia i został zmuszony do wyjazdu z NRD. Powrócił do Berlina po zjednoczeniu Niemiec. Pod koniec lat 80. nawiązał kontakt z polską organizacją Wolność i Pokój. Autor książek o Polsce i Ukrainie. W 2010 r. otrzymał medal Europejskiego Centrum Solidarności.

Short teaser Niemiecki publicysta Wolfgang Templin otrzymał główną nagrodę w konkursie MSZ na obcojęzyczną książkę o historii Polski.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wolfgang%20Templin%3A%20Pi%C5%82sudski%20rozumia%C5%82%20rol%C4%99%20Ukrainy%20w%20walce%20z%20Rosj%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68875098&x4=11395&x5=Wolfgang%20Templin%3A%20Pi%C5%82sudski%20rozumia%C5%82%20rol%C4%99%20Ukrainy%20w%20walce%20z%20Rosj%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwolfgang-templin-pi%C5%82sudski-rozumia%C5%82-rol%C4%99-ukrainy-w-walce-z-rosj%C4%85%2Fa-68875098&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wolfgang-templin-piłsudski-rozumiał-rolę-ukrainy-w-walce-z-rosją/a-68875098?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/bpol240127_007_finalpodcastw_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/bpol240127_007_finalpodcastw_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/bpol240127_007_finalpodcastw_01r.jpg&title=Wolfgang%20Templin%3A%20Pi%C5%82sudski%20rozumia%C5%82%20rol%C4%99%20Ukrainy%20w%20walce%20z%20Rosj%C4%85

Item 2
Id 68875195
Date 2024-04-19
Title Niemcy. Kościół przerobiony na blok mieszkalny
Short title Niemcy. Kościół przerobiony na blok mieszkalny
Teaser Z powodu braku wiernych kościoły się burzy, ale są i inne pomysły. Do jednej z byłych świątyń wprowadzą się lokatorowie.

W Niemczech już tylko 50 procent ludności przynależy do Kościołów katolickiego lub ewangelickiego. Ma to konsekwencje dla kilkudziesięciu tysięcy budynków sakralnych. Aby je zachować, stosuje się różne rozwiązania. Najstarsza diecezja Niemiec w Trewirze znalazła sposób.

– Jasne, że to już nie jest kościół, nawet jeśli na zewnątrz nadal tak wygląda – mówi deweloper Jan Eitel, który stoi na placu budowy przed dawnym kościołem Matki Boskiej Królowej w zachodniej części Trewiru.

Tej wiosny wprowadzają się tutaj do mieszkań lokatorzy. Trewir, określany jako najstarsze miasto Niemiec, ma zbyt mało mieszkań, a jednocześnie sporo niewykorzystanych kościołów.

– Nie zburzylibyśmy kościoła – podkreśla Jan Eitel. Jak dodaje: „Ubiegamy się o obiekt tylko wtedy, gdy jest na niego jakiś pomysł”. Pomysłem jest wybudowanie 16 mieszkań na pięciu piętrach o wysokości 22 metrów, aż do sklepienia nowego dachu. Średni czynsz wynosi 10,60 euro za metr kwadratowy, wliczając w to kuchnie.

W obiekcie zostaje równie Kościół: „Pozwalamy parafii bezpłatnie korzystać z dużej sali grupowej przez co najmniej dziesięć lat” – mówi deweloper, który jest członkiem zarządu Fundacji Kulturalnej Trewiru i działa w Niemieckiej Akademii Planowania Miejskiego i Regionalnego.

Miejsce wystawy

Po drugiej stronie przecinającej Trewir rzeki Mozeli w centrum miasta znajduje się kościół św. Pawła, a w nim wystawa o historii starożytnej zatytułowana „Ostatnia bitwa o Rzym”. Miejsce w kościele wynajęła jedna z agencji.

– Po prostu przychodziło zbyt mało wiernych – wspomina Markus Nicolay, proboszcz parafii Matki Bożej. W dłuższej perspektywie budynek ma być sprzedany, ale jak dotąd nie pojawiły się żadne oferty. Po 110 latach, w 2017 roku, kościół św. Pawła zdesakralizowano.

Postępująca desakralizacja

Od 1995 roku w diecezji Trewiru zdesakralizowano 42 kościoły i 11 kaplic. Nowe użytkowanie obiektów jest możliwe, jeśli nie pozostaje w sprzeczności z prestiżem i wartościami Kościoła katolickiego. Jednak nie każdy kościół może być uratowany. Na przykład kościoły w Sankt Wendel, Keuchingen, Ariendorf i Echternacherbrück zostały zburzone.

Pod koniec 2022 roku istniało prawie 1900 kościołów i kaplic, około 275 plebanii i ponad 500 domów parafialnych. Diecezja trewirska finansuje ich użytkowanie i utrzymanie. Od 2023 roku istnieje w diecezji nowa koncepcja. Parafie jako właściciele i podmioty prawne mogą teraz opracowywać nowe perspektywy dla kościołów i przynależących do nich budynków.

Ważne dziedzictwo kulturowe

– Naszym wspólnym celem jest wspieranie nieruchomości, które odpowiadają ofercie duszpasterskiej i mogą być również finansowane przez parafie – wyjaśnia Georg Breitner, dyrektor Urzędu Ochrony Zabytków Kościelnych. – W końcu musimy wziąć pod uwagę dziedzictwo kulturowe, w które wpisują się budynki kościelne.

Udało się to w spokojnej wiosce Hentern nad rzeką Ruwer niedaleko Trewiru. Znajduje się tam wiejski kościół św. Jerzego. Z powodów konstrukcyjnych został on zamknięty w 2018 roku. Wielu spodziewało się rychłego końca budynku, ponieważ następny kościół znajduje się dwa kilometry w górę rzeki. Jednak desakralizacja nie doszła do skutku; w ratowanie kościoła zainwestowano około miliona euro. W Niedzielę Palmową mogło do niego powrócić 250 wiernych i gości.

Czasami nawet buduje się nowe kościoły. W 2011 roku w Wellesweiler w Kraju Saary otwarto nową świątynię pod wezwaniem św. Jana, zastępującą kościół z lat 60. W 2022 roku arcybiskup Trewiru, Stephan Ackermann, poświęcił nowy kościół parafialny św. Piotra i Pawła w Urbarze. W swoim przemówieniu wyznał: „Ten, kto w obecnych czasach buduje nowy kościół, dowodzi odwagi”.

(KNA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Z powodu braku wiernych kościoły się burzy, ale nie zawsze. Do jednej z byłych świątyń wprowadzą się lokatorowie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Niemcy.%20Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82%20przerobiony%20na%20blok%20mieszkalny%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68875195&x4=11399&x5=Niemcy.%20Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82%20przerobiony%20na%20blok%20mieszkalny%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82-przerobiony-na-blok-mieszkalny%2Fa-68875195&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-kościół-przerobiony-na-blok-mieszkalny/a-68875195?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68717558_401.jpg
Image source Rolf Vennenbernd/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2012/bpol121006_001_pl7trierlang_01o_sd_sor.mp4&image=https://static.dw.com/image/68717558_401.jpg&title=Niemcy.%20Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82%20przerobiony%20na%20blok%20mieszkalny

Item 3
Id 68875076
Date 2024-04-19
Title Węgrzy na Ukrainie: „Nie jesteśmy separatystami"
Short title Węgrzy na Ukrainie: „Nie jesteśmy separatystami"
Teaser Relacje węgiersko-ukraińskie nie są łatwe, a członkowie mniejszości węgierskiej w zachodnioukraińskim regionie Zakarpacia znajdują się pomiędzy dwoma frontami sporów. Jak żyją, co myślą? Wizyta w regionie.

Berehowo to spokojne miasteczko na dalekim zachodzie Ukrainy, zaledwie siedem kilometrów od granicy z Węgrami. Niewiele tu śladów rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie. Naloty są rzadkie i nie było żadnych ataków dronów ani pocisków rakietowych na miasto lub jego okolice. Jedynie pomnik w centrum upamiętnia ponad dwudziestu mężczyzn, którzy zginęli walcząc z rosyjską agresją gdzieś na wschodzie kraju.

W chłodny wiosenny dzień kilka osób pije kawę i rozmawia po węgiersku przy wysokim stole przed cukiernią Parisel w centrum wioski. Należą one do mniejszości węgierskiej w regionie; tutaj, w Berehowie, około połowa z 23 000 mieszkańców to Węgrzy. Jednym z grupy przed kawiarnią jest mężczyzna po czterdziestce, ubrany w mundur wojskowy. Służy jako żołnierz w regionalnej jednostce ochotniczej.

Na pytanie, jak czuje się jako Węgier na Ukrainie, jego mina staje się poważna. – Tak naprawdę nie należymy do nikogo – narzeka. – Tutaj Ukraińcy nazywają nas Węgrami, a tam, na Węgrzech, jesteśmy uważani za Ukraińców lub Rosjan – dodaje. – Ale my, Węgrzy, tutaj na Zakarpaciu trzymamy się razem. To nasza ojczyzna i ojczyzna naszych przodków – mówi po przerwie.

Zakarpacie jako potencjalne ognisko zapalne

Zakarpacie – tak nazywa się region zachodniej Ukrainy, w którym znajduje się Berehowo. Tradycyjnie mieszkało tu wiele narodowości, w tym Węgrzy, Rumuni, Słowacy, Polacy i Romowie – obok Ukraińców, którzy stanowią większość od połowy XIX wieku. Obecnie na Zakarpaciu mieszka około 1,3 miliona osób. Według ostatniego spisu powszechnego z 2001 r. w regionie mieszkało 150 000 Węgrów, ale teraz jest ich prawdopodobnie mniej niż 100 000.

Od kilku lat Zakarpacie coraz częściej trafia na czołówki gazet politycznych na Ukrainie i Węgrzech. Punktem wyjścia były zmiany w ukraińskim prawie oświatowym od 2017 r., zgodnie z którymi nauczanie języka ojczystego dla mniejszości w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych miało zostać ograniczone. Przepisy te nigdy nie zostały wdrożone, ale wywołały duże niepokoje wśród mniejszości węgierskiej i na samych Węgrzech.

Premier Węgier Viktor Orban od lat wykorzystuje tę kwestię do coraz ostrzejszej antyukraińskiej retoryki. Jeśli wierzyć jemu i prorządowej propagandzie na Węgrzech, to mniejszość węgierska na Zakarpaciu cierpi obecnie poważne prześladowania polityczne, a jej kultura jest niszczona przez państwo ukraińskie.

Z drugiej strony, na Ukrainie Zakarpacie od kilku lat postrzegane jest jako centrum niepokojów – jako obszar, na którym potencjalnie mogą powtórzyć się separatystyczne scenariusze, takie jak te na wschodzie Ukrainy czy na Krymie w 2014 roku.

Czasem niepokój, czasem spokój

W Berehowie na pierwszy rzut oka nie widać żadnych napięć. Wszędzie w mieście są dwujęzyczne napisy, wiele ulic nosi imiona węgierskich osobistości, wszędzie ludzie bez wahania mówią po węgiersku.

Trudno powiedzieć, co kryje się pod powierzchnią. W rozmowach z Węgrami na ulicy czasem wyczuwa się niepokój, czasem spokój. Na targu w Berehowie, gdzie można znaleźć prawie wszystko, od jedzenia po tanie chińskie drobiazgi i zardzewiałe stare śruby, Węgierka po czterdziestce stoi obok straganu sprzedającego skarpetki i wyjaśnia, że jej mąż wyjechał za granicę „z powodu sytuacji" po rozpoczęciu wojny w 2022 roku. Nie chce powiedzieć, gdzie on jest, mówi tylko, że regularnie podróżuje „tam" ze swoimi dziećmi i że życie rodzinne „nie jest łatwe" teraz podczas wojny. Następnie kobieta pospiesznie odchodzi.

„Wrogi wizerunek Węgrów"

Choć obraz jest niejednoznaczny, gdy pyta się o to ludzi na ulicy, dla Karoliny Darcsi sytuacja jest jasna. Jest ona członkiem rady miasta Berehowo i sekretarzem politycznym Stowarzyszenia Kulturalnego Węgrów na Zakarpaciu (KMKSZ), organizacji bliskiej partii Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana. Publiczny wizerunek Węgrów na Ukrainie jest bardzo negatywny i istnieje wiele przejawów dyskryminacji, skarży się Darcsi. Ukraińskie media rozpowszechniają „wrogi wizerunek Węgrów", który jest promowany „na górze" przez ukraińskich polityków.

W grudniu 2023 r. ukraiński parlament zagłosował za wycofaniem restrykcyjnych przepisów dotyczących nauczania języków mniejszości w szkołach, bo takie było zalecenie organów UE. Tym samym spełnił kluczowe żądanie przedstawicieli mniejszości węgierskiej i innych mniejszości na Ukrainie. W przyszłości w szkołach w języku ukraińskim nauczane będą jedynie przedmioty język ukraiński i literatura ukraińska, a także przedmiot obrona narodowa. Karolina Darcsi postrzega to jako pozytywną zmianę. – Ale to może być dopiero początek – mówi i dodaje, że „jest jeszcze wiele do wdrożenia". Jednym z przykładów, które przytacza, jest poprawa lekcji ukraińskiego dla uczniów mniejszości narodowych.

„Jasna przyszłość w europejskiej Ukrainie"

Inny polityczny przedstawiciel mniejszości węgierskiej, Laszlo Zubanics, przewodniczący Demokratycznego Związku Węgrów na Ukrainie (UMDSZ), jest znacznie bardziej pojednawczy. Nie chce nikogo oskarżać. Mówi, że Węgrzy na Zakarpaciu pokazali ukraińskiej opinii publicznej, że nie są oddzieloną częścią populacji, prowadząc wiele kampanii pomocy humanitarnej od początku wojny.

Zubanics był jednym z inicjatorów listu otwartego do premiera Węgier Viktora Orbana pod koniec 2023 roku. Kilku politycznych przedstawicieli Węgrów z Zakarpacia zwróciło się w nim do szefa rządu w Budapeszcie o wsparcie integracji Ukrainy z UE. Była to grzecznie opakowana krytyka blokady i polityki weta Orbana wobec Ukrainy. Zubanics postrzega wycofanie restrykcyjnych przepisów w ustawie oświatowej jako „zmianę kierunku" ukraińskich władz. – Myślę, że w ten sposób Ukraina robi krok na swojej europejskiej ścieżce – mówi przewodniczący UMDSZ. – My, Węgrzy, widzimy dla siebie dobrą przyszłość na tej europejskiej Ukrainie – podkreśla.

„Chcemy żyć jak w Europie"

Ukraiński politolog Dmytro Tuszanskij, który kieruje Instytutem Strategii Środkowoeuropejskiej (ICES) w zachodnioukraińskim mieście Użhorod, uważa, że państwo ukraińskie poświęca zbyt mało uwagi mniejszościom takim jak Węgrzy. – Przedstawiciele naszego państwa powinni częściej podkreślać, że uważają miejscowych Węgrów za lojalnych obywateli – mówi Tuszanskij. – I powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, by Węgrzy czuli się tu komfortowo i byli szczęśliwi – podkreśla.

Niepewność i ulga – taki wydaje się być nastrój w Liceum im. Lajosa Kossutha w Berehowie, jednej z najbardziej tradycyjnych instytucji edukacyjnych mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu. Dyrektorka szkoły, Emese Zseltvay-Vezsdel, z dumą prezentuje tablicę z wybitnymi gośćmi odwiedzającymi szkołę. Wśród nich jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który był w Berehowie latem 2023 roku. Zseltvay-Vezsdel nie chce komentować kwestii politycznych, ale podkreśla, że „nie ma żadnych problemów między Węgrami i Ukraińcami w życiu codziennym". To „wielka przyjemność", że państwo ukraińskie gwarantuje teraz nauczanie w języku ojczystym.

Jej koleżanka Edit Babjak, która kieruje Wydziałem Edukacji i Kultury w Radzie Miasta Berehowo, okazuje się bardziej rozmowna. – Ludzie często mówią, że my też chcemy takiego scenariusza, jak separatyści na wschodzie Ukrainy. To boli, ponieważ nie jesteśmy tacy – mówi. – Nie ma tu nastrojów separatystycznych i nie chcemy też żyć w warunkach rosyjskich, ale jak w Europie – zapewnia.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Relacje węgiersko-ukraińskie nie są łatwe, a mniejszość węgierska na Zakarpaciu znalazła się w potrzasku.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::W%C4%99grzy%20na%20Ukrainie%3A%20%E2%80%9ENie%20jeste%C5%9Bmy%20separatystami%22&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68875076&x4=11395&x5=W%C4%99grzy%20na%20Ukrainie%3A%20%E2%80%9ENie%20jeste%C5%9Bmy%20separatystami%22&x6=1&x7=%2Fpl%2Fw%C4%99grzy-na-ukrainie-nie-jeste%C5%9Bmy-separatystami%2Fa-68875076&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/węgrzy-na-ukrainie-nie-jesteśmy-separatystami/a-68875076?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68866511_401.jpg
Image caption Beherowo na Ukrainie
Image source Keno Verseck/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68866511_401.jpg&title=W%C4%99grzy%20na%20Ukrainie%3A%20%E2%80%9ENie%20jeste%C5%9Bmy%20separatystami%22

Item 4
Id 68874400
Date 2024-04-19
Title Sondaż: AfD traci poparcie w Saksonii-Anhalt
Short title Sondaż: AfD traci poparcie w Saksonii-Anhalt
Teaser W Niemczech Wschodnich AfD prowadzi w wielu sondażach. Ale w Saksonii-Anhalt traci poparcie i znalazła się za CDU. Z kolei nowa partia może osiągnąć dwucyfrowy wynik już na starcie.

Z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Insa dla gazety „Bild” wynika, że AfD traci cztery punkty procentowe w Saksonii-Anhalt. W sondażu z października AfD miała jeszcze 33 procent poparcia, a teraz 29 procent. Natomiast 10 procent poparcia uzyskuje już nowo powstała partia Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW).

CDU premiera Rainera Haseloffa jest obecnie na prowadzeniu z niezmienionym wynikiem 32 procent. Tuż za AfD plasuje się partia BSW, która ma 10 procent poparcia i o którą zapytano po raz pierwszy. SPD jest na czwartym miejscu z niezmienionym wynikiem 8 procent.

Poparcie dla Zielonych i Lewicy utrzymuje się na poziomie 5 procent. W przeciwieństwie do Lewicy, która straciła 4 punkty procentowe, wynik Zielonych pozostał bez zmian. Na kolejnym miejscu jest FDP, która zgodnie z przewidywaniami z poprzedniego sondażu osiąga tylko 4 procent poparcia. Wynik ten zamyka liberałom drogę do landtagu. Przy takich wynikach utworzenie rządu Saksonii-Anhalt może stać się skomplikowane.

Na potrzeby sondażu między 10 i 17 kwietnia przepytano tysiąc osób uprawnionych do głosowania. Podczas gdy jesienią odbędą się wybory do landtagów Saksonii, Turyngii i Brandenburgii, kolejne wybory w Saksonii-Anhalt zaplanowane są dopiero na 2026 rok.

W ostatnich wyborach do landtagu w 2021 roku CDU osiągnęła wynik 37,1 procent, mając obecnie najdłużej urzędującego premiera w Niemczech. CDU wraz z ugrupowaniami parlamentarnymi SPD i FDP tworzy aktualnie w Magdeburgu landową koalicję rządową.

(AfP/jar)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser W Niemczech Wschodnich AfD prowadzi w wielu sondażach. Ale w Saksonii-Anhalt traci poparcie i znalazła się za CDU.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Sonda%C5%BC%3A%20AfD%20traci%20poparcie%20w%20Saksonii-Anhalt&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68874400&x4=11395&x5=Sonda%C5%BC%3A%20AfD%20traci%20poparcie%20w%20Saksonii-Anhalt&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsonda%C5%BC-afd-traci-poparcie-w-saksonii-anhalt%2Fa-68874400&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sondaż-afd-traci-poparcie-w-saksonii-anhalt/a-68874400?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/61126099_401.jpg
Image source Robert Michael/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240418_wostpol240418_hocke-ltr-wide_1_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/61126099_401.jpg&title=Sonda%C5%BC%3A%20AfD%20traci%20poparcie%20w%20Saksonii-Anhalt

Item 5
Id 68873622
Date 2024-04-19
Title Skandal w Monachium. Potraktowała Putina moczem
Short title Skandal w Monachium. Potraktowała Putina moczem
Teaser Punkrockowa grupa Pussy Riot jest znana z kontrowersyjnych akcji. W muzeum w Monachium artystki okazały głęboką pogardę Władimirowi Putinowi.

Tylko kilka minut trwał spontaniczny występ antykremlowskiej grupy punkrockowej Pussy Riot w muzeum sztuki współczesnej Stara Pinakoteka w Monachium. Za scenę posłużyła klatka schodowa w holu muzeum, na której trzy działaczki grupy przy rytmicznych dźwiękach i w typowo prowokacyjny sposób, nazwały prezydenta Rosji Władimira Putina „zbrodniarzem wojennym”.

Z maskami z dzianiny na twarzach artystki potępiły niszczycielskie bombardowania w Ukrainie i wezwały do solidarności z jej mieszkańcami. Okazały również w szczególny sposób pogardę prezydentowi Rosji, gdy jedna z nich podniosła spódnicę i na oczach publiczności oddała mocz na portret Władimira Putina.

To była akcja, jakiej prawdopodobnie nigdy wcześniej nie widziano w Pinakotece, ale którą Pussy Riot wykonywały już na scenach w innych miejscach.

Po chwili artystki już bez masek pojawiły się w czarnych swetrach z czerwonym napisem:„ No Putin, No War” – „żadnego Putina, żadnej wojny”.

Aktywistki przyjechały do Monachium na zaproszenie austriackiego artysty i performera Wolfganga Flatza, który chciał pokazać Pussy Riot prezentowaną w Pinakotece własną retrospektywę. Aby zobaczyć rosyjskie aktywistki, do muzeum przybyło wiele osób.

Grupa planowała dać jeszcze spontaniczny koncert w monachijskim centrum kulturalnym Bahnwärter Thiel.

Duży respekt dla odwagi

Flatz poznał grupę w 2021 roku podczas koncertu w swoim rodzinnym mieście Dorbrin w Austrii. Artysta popiera polityczne przesłanie aktywistek Pussy Riot, które w Rosji już zostały skazane na więzienie, areszt domowy i inne represje za swoje protesty. Wyraża także ogromny szacunek dla ich odwagi.

„Niewiele jest kobiet, które mają odwagę wstać i powiedzieć publicznie w jakim politycznie społeczeństwie i niebezpiecznej sytuacji się znajdujemy” – powiedział Wolfgang Flatz, odnosząc się do prawicowych tendencji w wielu krajach europejskich. Jak dodał: „Kto teraz nie powstanie, nie będzie mógł potem powiedzieć, że nic nie wiedział”.

Grupa punkoworockowa Pussy Riot została założona w 2011 roku. Łączy muzykę z ostrą krytyką reżimu rosyjskiego. Popularność zdobyła dzięki swojemu występowi w 2012 roku w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, podczas którego jej członkinie, z szalikami zakrywającymi twarze, wykonały punkowe modlitwy przeciwko polityce Kremla i zostały następnie aresztowane.

(DPA/ jar)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Pussy Riot jest znane z kontrowersyjnych akcji. W muzeum w Monachium artystki okazały głęboką pogardę Putinowi.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Skandal%20w%20Monachium.%20Potraktowa%C5%82a%20Putina%20moczem&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68873622&x4=11399&x5=Skandal%20w%20Monachium.%20Potraktowa%C5%82a%20Putina%20moczem&x6=1&x7=%2Fpl%2Fskandal-w-monachium-potraktowa%C5%82a-putina-moczem%2Fa-68873622&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/skandal-w-monachium-potraktowała-putina-moczem/a-68873622?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68866303_401.jpg
Image caption Występ Pussy Riot w monachijskiej Pinotece
Image source Peter Kneffel/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68866303_401.jpg&title=Skandal%20w%20Monachium.%20Potraktowa%C5%82a%20Putina%20moczem

Item 6
Id 68871742
Date 2024-04-19
Title Przełom w sprawie zbrodni sprzed 33 lat. Pomógł polski trop
Short title Przełom w sprawie zbrodni sprzed 33 lat. Pomógł polski trop
Teaser Niemiecka policja aresztowała podejrzanego o morderstwo na tle rabunkowym, które popełniono ponad 33 lata temu. Na trop natrafiono w Polsce.

Ta zbrodnia była przez wiele lat jedną z tzw. cold cases, czyli nierozwiązanych spraw. 19 stycznia 1991 roku znaleziono ciało 63-letniego fryzjera z miasta Muelheim nad Ruhrą w zachodnich Niemczech. Mężczyzna został uduszony w swoim mieszkaniu, które splądrowano. Według policji zniknęły dwa cenne zegarki i złote monety o wartości kilku tysięcy marek.

Pomimo intensywnego śledztwa nie udało się jednak zidentyfikować podejrzanego. Teraz, po ponad 33 latach, nastąpił przełom. Śledczy z Essen w Zagłębiu Ruhry porównali przechowywane ślady z miejsca zbrodni, takie jak odciski palców i DNA, z dostępnymi obecnie międzynarodowymi bazami danych. I trafili: odciski palców pasowały do mężczyzny, który został zatrzymany w związku z włamaniem w Polsce. 62-latek z polskim i niemieckim obywatelstwem mieszka w Muelheim nad Ruhrą. Przeprowadzone po zatrzymaniu porównanie śladów DNA również dało pozytywny rezultat.

Poszukiwania motywu i łupu

W minioną środę (17.04.2024) podejrzany został doprowadzony przed oblicze sędziego, który wydał nakaz aresztowania. Jak poinformował prowadzący sprawę prokurator z Duisburga, Martin Mende, śledztwo jest w toku. Trwa badanie otoczenia podejrzanego, aby dowiedzieć się możliwie najwięcej o przebiegu czynu, motywie i miejscu ukrycia łupu. Policja i prokuratura zakładają, że było to morderstwo na tle rabunkowym.

Jak podaje agencja DPA, od kilku lat emerytowani detektywi wspierają aktywnych śledczych w rozwiązywaniu podobnych „cold cases”. Często wykorzystują obecne możliwości analiz genetycznych. Krajowy Urząd Śledczy w Nadrenii Północnej-Westfalii szacuje, że w całym landzie istnieje kilkaset takich nierozwiązanych spraw kryminalnych, gdzie nadal jest szansa na wytropienie sprawców. Tylko w Essen zespół złożony z trzech czynnych i trzech emerytowanych funkcjonariuszy próbuje rozwiązać ponad 52 sprawy.

(DPA, WDR/widz)

Short teaser Niemiecka policja aresztowała podejrzanego o morderstwo sprzed ponad 33 lat. Na trop natrafiono w Polsce.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Prze%C5%82om%20w%20sprawie%20zbrodni%20sprzed%2033%20lat.%20Pom%C3%B3g%C5%82%20polski%20trop&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68871742&x4=11400&x5=Prze%C5%82om%20w%20sprawie%20zbrodni%20sprzed%2033%20lat.%20Pom%C3%B3g%C5%82%20polski%20trop&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprze%C5%82om-w-sprawie-zbrodni-sprzed-33-lat-pom%C3%B3g%C5%82-polski-trop%2Fa-68871742&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/przełom-w-sprawie-zbrodni-sprzed-33-lat-pomógł-polski-trop/a-68871742?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/51699498_401.jpg
Image caption Policja z Nadrenii Północnej-Westfalii zatrzymała podejrzanego o morderstwo sprzed lat
Image source picture-alliance/dpa/Bildfunk/F. Gambarini
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/vps/webvideos/POL/2024/DWVG/DWVGPOL240409_MagdafinLTRWide_01SMW_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/51699498_401.jpg&title=Prze%C5%82om%20w%20sprawie%20zbrodni%20sprzed%2033%20lat.%20Pom%C3%B3g%C5%82%20polski%20trop

Item 7
Id 68871469
Date 2024-04-19
Title Żydzi i muzułmanie w Niemczech. W poszukiwaniu solidarności
Short title Żydzi i muzułmanie w Niemczech. W poszukiwaniu solidarności
Teaser Operacja Izraela w Strefie Gazy wystawiła relacje żydowsko-muzułmańskie w Niemczech na trudną próbę. Szczególnym elementem sytuacji jest nadzwyczajne wyczulenie niemieckiego państwa na antysemityzm.

Przemoc na Bliskim Wschodzie stała się tragicznie przewidywalna. Naznacza ona głęboką traumą społeczności na całym świecie, które solidaryzują się z Izraelem albo Palestyńczykami.

Obecna konfrontacja jest szczególnie gwałtowna dlatego, że jej bezpośrednią przyczyną był wyjątkowy w swoim rodzaju atak na Izrael, najtragiczniejszy w 75-letniej historii tego kraju. 7 października 2023 roku Hamas zabił na terenie Izraela około 1200 osób, w większości cywilnych, i uprowadził ponad 250 zakładników.

Od tego czasu w toku kampanii odwetowej siły izraelskie zabiły w Strefie Gazy szacunkowo ponad 34 tys. osób. Wiele z nich było zapewne bojownikami Hamasu, uważanego przez Unię Europejską, Stany Zjednoczone i wiele innych państw za organizację terrorystyczną. Nie ulega jednak wątpliwości, że wiele ofiar śmiertelnych to również dzieci.

Abdassamad El Yazidi, sekretarz generalny Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech, powiedział DW, że zarówno Żydzi, jak i muzułmanie podchodzą do konfliktu bardzo emocjonalnie. – Możliwe jest jednak budowanie zaufania, obiektywne toczenie sporu i traktowanie się wzajemnie z szacunkiem.

Stanowi to wyzwanie wszędzie tam na świecie, gdzie Żydzi i muzułmanie koegzystują ze sobą. Szczególnie delikatna jest pod tym względem sytuacja w Niemczech. W kraju tym mieszka około 5,5 miliona muzułmanów – ponad połowa z nich to według Niemieckiej Konferencji Islamskiej obywatele Niemiec – i największa diaspora palestyńska w Europie. Społeczność żydowska jest znacznie mniejsza i liczy zapewne poniżej 200 tysięcy osób, ale w kontekście niemieckiej historii skupia na sobie wielką uwagę.

Ze względu na historyczną odpowiedzialność Niemiec za Holokaust, którego ofiarą padło 6 milionów europejskich Żydów, niemieccy politycy uznają bezpieczeństwo Izraela i ochronę życia społeczności żydowskiej za „rację stanu”. Oznacza to, że w walce z nienawiścią i przemocą wobec wszystkich grup społeczeństwa wyznawcy judaizmu są traktowani jako pierwsi wśród równych.

– Jako społeczeństwo i obywatele jesteśmy odpowiedzialni za zagładę milionów ludzi z pobudek antysemickich – mówi El Yazidi, który angażuje się w wiele inicjatyw na rzecz pojednania między muzułmanami a Żydami w Niemczech i całej Europie. – Musimy zrobić wszystko, żeby to się nie mogło powtórzyć. Odpowiedzią nie może być jednak stygmatyzacja innej grupy religijnej przez spychanie jej na margines, przez odmawianie jej prawa do tego, co do niej należy.

„Nieuczciwość” polityczna

Po atakach Hamasu zarówno rząd, jak i partie opozycyjne w Niemczech przedstawiły propozycje zdwojenia wysiłków w walce z antysemityzmem ze szczególnym uwzględnieniem „importowanego antysemityzmu”. Wyraźnym adresatem były grupy mniejszościowe, do których należy wiele osób urodzonych za granicą.

W szeroko chwalonym wideoprzesłaniu w listopadzie wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck wezwał grupy muzułmańskie w Niemczech, by „zdystansowały się od antysemityzmu, żeby nie podkopywać własnego prawa do tolerancji”.

W ocenie El Yazidiego taka polityka jest „nieuczciwa”. Powiedział, że „bezczelnością” jest mówienie o „importowanym” antysemityzmie przez kraj odpowiedzialny za Holokaust.

Centralna Rada Żydów w Niemczech nie odpowiedziała na prośbę DW o komentarz. Krzewienie dialogu z innymi społecznościami jest elementem misji Rady. Jej inicjatywa Schalom Aleikum („pokój z wami”, hebrajski odpowiednik arabskiego pozdrowienia), uruchomiona w 2022 roku, chce być think tankiem, badającym „realne życie chrześcijan, Żydów i muzułmanów w Niemczech i podającym rezultaty do wiadomości publicznej”.

Pod koniec ubiegłego roku inicjatywa opublikowała „zalecenia dotyczące podstaw dialogu żydowsko-muzułmańskiego”, który uznała za „postawiony pod znakiem zapytania” wskutek ataków Hamasu z 7 października.

Autorzy dokumentu podkreślają, że przemoc między Izraelem a Palestyńczykami „nie może być słoniem w salonie”, lecz że trzeba o niej otwarcie dyskutować. – Cieszę się, że Schalom Aleikum zachowuje trzeźwość umysłu w tym okresie kryzysu i wojny – powiedział Josef Schuster, prezes Centralnej Rady Żydów w Niemczech.

Przeciwko spirali wzajemnych podejrzeń

Trudno dać pełną ocenę stanu stosunków między Żydami a muzułmanami w Niemczech. Mimo tego, co sugeruje nazwa, obie Centralne Rady to tylko dwie z wielu muzułmańskich i żydowskich organizacji w tym kraju. Wielu wyznawców islamu i judaizmu nie identyfikuje się zaś w ogóle z żadnym z takich stowarzyszeń.

Żydów i muzułmanów jednoczy wspólne zagrożenie, które stanowią prawicowi ekstremiści. W raporcie za 2022 rok Federalne Stowarzyszenie Ośrodków Badań i Informacji o Antysemityzmie (RIAS) ustaliło, że tylko 1 procent incydentów antysemickich miał z całą pewnością podłoże islamistyczne.

Odsetek ten wzrósł do 6 procent w miesiącu po atakach z 7 października. Zanotowano wtedy również wzrost liczby incydentów antymuzułmańskich. W większości zdarzeń o charakterze antysemickim badacze i osoby prowadzące dochodzenia nie są w stanie stwierdzić motywu ani podłoża ideologicznego.

RIAS, podobnie jak niemiecki rząd, posługuje się definicją antysemityzmu wprowadzoną przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA), który uznaje wiele form krytyki Izraela za antysemickie.

– Każda forma antysemityzmu jest niebezpieczna, niezależnie od ideologii, z jakiej się wywodzi – powiedział DW Felix Klein, pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw życia społeczności żydowskiej w Niemczech i walki z antysemityzmem. – To przejaw postawy głęboko antydemokratycznej, odrzucający osiągnięcia naszego nowoczesnego, liberalnego społeczeństwa – podkreślił.

Najbliższym ekwiwalentem funkcji Kleina jest w odniesieniu do muzułmanów „komisarz antyrasistowski”, ustanowiony decyzją rządu na początku 2022 roku. Podlega on Federalnemu Urzędowi ds. Migracji i Uchodźców (BAMF).

Chronić wszystkie mniejszości

Odmienny zakres uwagi poświęcanej przez państwo grupom mniejszościowym ma implikacje nie tylko dla relacji żydowsko-muzułmańskich, lecz również dla spójności społecznej w szerszym wymiarze. – Zawsze próbowałem rozszerzyć pole badawcze na wszelkiego rodzaju uprzedzenia – powiedział DW Wolfgang Benz, emerytowany szef Ośrodka Badań nad Antysemityzmem na Uniwersytecie Technicznym w Berlinie. – Z intencją polityczną, aby większość uznała, że nie wolno przeciwstawiać jednej mniejszości drugiej – dodał. Dokładnie tak dzieje się z „tymi dwiema dość wrogo do siebie nastawionymi mniejszościami”.

Z badań Benza wynika, że resentymenty antyżydowskie są często symptomem szerszych przejawów przemocy i dyskryminacji. Skupianie się głównie na aspekcie antysemickim może – jego zdaniem – odpowiadać standardowi politycznemu w Niemczech, ale niekoniecznie trafia w istotę głębszego problemu.

– Wyciągniemy wnioski z lekcji Holokaustu dopiero wtedy, kiedy nie tylko będziemy przyjaźnie traktować Żydów, lecz kiedy uświadomimy sobie, że żadna mniejszość, obojętnie która, nie może być przedmiotem dyskryminacji i prześladowań – powiedział Wolfgang Benz. – Dokładnie tego brakuje w niemieckiej świadomości – podkreślił.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW.

Short teaser Operacja Izraela w Strefie Gazy wystawiła relacje żydowsko-muzułmańskie w Niemczech na trudną próbę.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::%C5%BBydzi%20i%20muzu%C5%82manie%20w%20Niemczech.%20W%20poszukiwaniu%20solidarno%C5%9Bci&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68871469&x4=11400&x5=%C5%BBydzi%20i%20muzu%C5%82manie%20w%20Niemczech.%20W%20poszukiwaniu%20solidarno%C5%9Bci&x6=1&x7=%2Fpl%2F%C5%BCydzi-i-muzu%C5%82manie-w-niemczech-w-poszukiwaniu-solidarno%C5%9Bci%2Fa-68871469&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/żydzi-i-muzułmanie-w-niemczech-w-poszukiwaniu-solidarności/a-68871469?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67483902_401.jpg
Image source Annette Riedl/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/67483902_401.jpg&title=%C5%BBydzi%20i%20muzu%C5%82manie%20w%20Niemczech.%20W%20poszukiwaniu%20solidarno%C5%9Bci

Item 8
Id 68867724
Date 2024-04-19
Title Ostra kłótnia niemieckiej minister z Netanjahu? MSZ dementuje
Short title Spięcie niemieckiej minister z Netanjahu? MSZ dementuje
Teaser Berlin zaprzecza doniesieniom izraelskiej dziennikarki o ostrej wymianie zdań między szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock a premierem Izraela Beniaminem Netanjahu.

Podczas niedawnej wizyty niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock w Izraelu miało dojść do ostrego spięcia pomiędzy nią a izraelskim premierem Beniaminem Netanjahu. Poinformowała o tym w środę (17.04) kwietnia izraelska dziennikarka telewizyjnego kanału Channel 13 Moriah Asaf Wolberg, zaś niemiecki dziennik „Bild” pisze, że dwaj jego informatorzy potwierdzili, iż miało to miejsce.

Do kłótni miało dojść za zamkniętymi drzwiami, a dotyczyła ona zdjęć z Gazy, które pokazała strona izraelska. Było na nich widać targowiska pełne żywności. Baerbock miała głośno skrytykować fotografie, które według niej nie pokazywały rzeczywistości w Strefie Gazy, gdzie w niektórych miejscach panuje głód. Miała też zaproponować, że pokaże mu zdjęcia głodujących dzieci w Gazie w swoim telefonie.

Porównanie z nazistami

Netanjahu miał odpowiedzieć, że nie ma tam przypadków głodu. Według relacji mediów Baerbock poradziła mu jednak, aby nie pokazywał zdjęć, ponieważ nie odpowiadają one rzeczywistości w Strefie Gazy. Na to szef izraelskiego rządu podniesionym głosem miał odpowiedzieć, że zdjęcia są prawdziwe i że Izrael nie pokazuje wymyślonej rzeczywistości, jak naziści. Na przykład w 1942 r., gdy naziści zlecili ekipie filmowej nakręcenie filmu propagandowego ze scenami codziennego życia w warszawskim getcie.

Na to z kolei Baerbock zapytała Netanjahu, czy uważa, iż lekarze w Strefie Gazy i międzynarodowe media nie podają prawdy.

Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdementowało jednak te doniesienia. Oświadczyło na platformie X, że kluczowe punkty w relacji na temat ponadgodzinnego spotkania (Baerbock z Netanjahu) są „fałszywe i wprowadzają w błąd”. Taki sam wpis zamieścił ambasador Niemiec w Izraelu Steffen Seibert.

(DPA/ widz)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Berlin zaprzecza doniesieniom o ostrej wymianie zdań między szefową niemieckiej dyplomacji a premierem Izraela.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ostra%20k%C5%82%C3%B3tnia%20niemieckiej%20minister%20z%20Netanjahu%3F%20MSZ%20dementuje&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68867724&x4=11395&x5=Ostra%20k%C5%82%C3%B3tnia%20niemieckiej%20minister%20z%20Netanjahu%3F%20MSZ%20dementuje&x6=1&x7=%2Fpl%2Fostra-k%C5%82%C3%B3tnia-niemieckiej-minister-z-netanjahu-msz-dementuje%2Fa-68867724&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ostra-kłótnia-niemieckiej-minister-z-netanjahu-msz-dementuje/a-68867724?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68848462_401.jpg
Image caption Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock i premier Izraela Beniamin Netanjahu
Image source Ilia Yefimovich/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68848462_401.jpg&title=Ostra%20k%C5%82%C3%B3tnia%20niemieckiej%20minister%20z%20Netanjahu%3F%20MSZ%20dementuje

Item 9
Id 68866962
Date 2024-04-19
Title Niemiecka prasa: Trump wychwala polskiego prezydenta. „Dobry przyjaciel”
Short title Niemiecka prasa: Trump wychwala Dudę. „Dobry przyjaciel”
Teaser Niemieckie media odnotowały spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Przypominają, że niedawno Trump groził sojusznikom, iż nie będzie bronił ich przed atakiem.

„Było to najnowsze z serii spotkań byłego prezydenta USA z zagranicznymi przywódcami w czasie, gdy Europa przygotowuje się na możliwą drugą prezydenturę Donalda Trumpa” – pisze niemiecki dziennik „Frankfurter Rundschau”, relacjonując czwartkowe (18.04,2024) spotkanie polskiego prezydenta Andrzeja Dudy z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem w Nowym Jorku. Gazeta przypomina, że wcześniej Trump rozmawiał także z premierem Węgier Viktorem Orbanem i szefem brytyjskiej dyplomacji Davidem Cameronem.

„Duda, który od dawna wyraża swój podziw dla Trumpa, jest również zagorzałym orędownikiem Ukrainy w sprawach związanych z trwającą tam wojną. Polski prezydent wielokrotnie przekonywał na przykład Waszyngton do udzielenia Kijowowi większej pomocy w obliczu rosyjskiej inwazji. I właśnie tę pomoc sojusznicy Trumpa w Kongresie USA od miesięcy blokują” – zauważa autor artykułu Fabian Hartmann.

Groźby Trumpa

Ocenia, że Trump prawdopodobnie popiera inicjatywę prezydenta Dudy, by zwiększyć zobowiązanie krajów NATO dotyczące wydatków na obronność do 3 proc. PKB. „W końcu od wielu tygodni forsuje politykę zagraniczną zgodną z zasadą 'America First', stawiając pytania, dlaczego USA udzielają Ukrainie tak dużej pomocy w porównaniu z krajami europejskimi. Jednocześnie wezwał państwa europejskie do przejęcia odpowiedzialności za większość pomocy dla Kijowa” – pisze niemiecki dziennikarz. I przypomina, że w lutym kandydat na prezydenta USA ponownie wzbudził obawy u swoich sojuszników co do zaangażowania Stanów Zjednoczonych w NATO w trakcie jego ewentualnej drugiej prezydentury. Podczas jednego z wieców wyborczych zagroził on, że USA nie będą chronić przed agresją Rosji tych krajów, które nie wywiązują się z finansowych zobowiązań NATO-wskich.

Jak pisze „Frankfurter Rundschau”, prezydent Duda był w marcu gościem w Białym Domu, gdzie wraz z premierem Donaldem Tuskiem spotkał się z prezydentem USA Joe Bidenem z okazji 25. rocznicy wstąpienia Polski do NATO. Fakt, że Biden spotkał się jednocześnie z premierem i prezydentem Polski było „bardzo symbolicznym gestem” – zaznacza gazeta.

Krytyka w Polsce

O rozmowie Dudy z Trumpem pisze też w piątek (19.04.2024) dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ), podkreślając, że spotkała się ona z krytyką części polskich polityków. Gazeta cytuje m.in. marszałek Senatu Małgorzatę Kidawę-Błońską, zdaniem której „jeżeli jest się prezydentem takiego kraju, jak Polska, to nie ma prywatnych spotkań z prezydentami lub byłymi prezydentami innych krajów”.

Dziennik relacjonuje, że Trump nazwał polskiego prezydenta przyjacielem, z którym współpracował przez „cztery wspaniałe lata”, a rozmowa dotyczyła m.in. propozycji Dudy w sprawie podniesienia NATO-wskiego zobowiązania dotyczącego wydatków na obronność, wsparcia dla Ukrainy oraz sytuacji na Bliskim Wschodzie.

„Zaledwie w lutym Trump oświadczył, że nie będzie bronił przed atakiem sojuszników, którzy za mało wydają na obronność, ale zachęcałby Rosję, by ‚zrobiła z nimi, co chce'. Polski premier Donald Tusk powiedział, że w jego kraju prawie wszyscy są świadomi tego, że zwycięstwo Trumpa w wyborach prezydenckich ‚byłoby niekorzystne dla dla bezpieczeństwa Polski, Europy i NATO'. W niemal każdym przemówieniu Trumpa widać jego prorosyjskie nastawienie” – pisze „FAZ”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Pisząc o spotkaniu polskiego prezydenta z Donaldem Trumpem niemieckie media przypominają słowa Trumpa o NATO.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20Trump%20wychwala%20polskiego%20prezydenta.%20%E2%80%9EDobry%20przyjaciel%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68866962&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20Trump%20wychwala%20polskiego%20prezydenta.%20%E2%80%9EDobry%20przyjaciel%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-trump-wychwala-polskiego-prezydenta-dobry-przyjaciel%2Fa-68866962&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-trump-wychwala-polskiego-prezydenta-dobry-przyjaciel/a-68866962?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68853933_401.jpg
Image caption Prezydent Andrzej Duda i były prezydent USA Donald Trump
Image source Stefan Jeremiah/AP/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68853933_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20Trump%20wychwala%20polskiego%20prezydenta.%20%E2%80%9EDobry%20przyjaciel%E2%80%9D

Item 10
Id 68865935
Date 2024-04-19
Title Amerykańskie media: Izrael uderzył na cel w Iranie
Short title Amerykańskie media: Izrael uderzył na cel w Iranie
Teaser Według doniesień amerykańskich mediów Izrael przeprowadził operację wojskową w Iranie. Do eksplozji miało dojść w mieście Isfahan. Irański rząd mówi o dronach, które zostały tam przechwycone.

Według doniesień amerykańskich mediów Izrael miał zaatakować Iran. Stacje ABC News, MSNBC i Fox News oraz inne media – powołując się na przedstawicieli rządu USA – podały, że Izrael przeprowadził w nocy operację wojskową w Iranie.

Ma to być reakcja na irańskie naloty na Izrael w ubiegły weekend. Amerykańskie media podały, że jedna lub więcej izraelskich rakiet zaatakowały cel w Iranie. Ani Pentagon, ani Izrael nie skomentowały jeszcze tych doniesień.

Fox News podał, powołując się na źródło wojskowe, że był to „ograniczony atak”. Stany Zjednoczone nie były w niego zaangażowane, a Izraelczycy z wyprzedzeniem poinformowali rząd USA.

Eksplozje w Iranie

Nie wiadomo, czy i jak zareaguje Iran i czy dojdzie do dalszej eskalacji.
Irańskie media państwowe dementują doniesienia o atakach rakietowych. Nie było żadnego większego ataku – poinformowała państwowa agencja informacyjna IRNA. „Przed kilkoma godzinami na niebie nad Isfahanem zaobserwowano i trafiono kilka małych obiektów latających” - powiedziała reporterka państwowej telewizji podczas transmisji na żywo. Ruch lotniczy, który na krótko przerwano, został już wznowiony. Irański rząd zdementował informacje o nadzwyczajnym posiedzeniu rady bezpieczeństwa kraju.

W Isfahanie znajduje się baza wojskowa, a takż największe w kraju centrum badań nuklearnych. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała, że irańskie instalacje nuklearne nie zostały uszkodzone.

Powstrzymać eskalację

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wezwała Iran, Izrael i ich sojuszników do powstrzymania się od eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. – Absolutnie konieczne jest, aby region pozostał stabilny i aby wszystkie strony powstrzymały się od dalszych działań – powiedziała von der Leyen podczas wizyty w Finlandii.

Agencja informacyjna Reuters donosi, że wiele linii lotniczych zmieniło swoje trasy, co widać w serwisach śledzących ruch powietrzny. Niektóre linie lotnicze omijały Iran jeszcze przed domniemanym izraelskim atakiem. Niemiecka Lufthansa poinformowała w środę, 17 kwietnia, że zawiesiła do końca miesiąca wszystkie loty do Teheranu.

(DPA, RTR/dom)

Short teaser Według doniesień amerykańskich mediów Izrael przeprowadził operację wojskową w Iranie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ameryka%C5%84skie%20media%3A%20Izrael%20uderzy%C5%82%20na%20cel%20w%20Iranie%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68865935&x4=11395&x5=Ameryka%C5%84skie%20media%3A%20Izrael%20uderzy%C5%82%20na%20cel%20w%20Iranie%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fameryka%C5%84skie-media-izrael-uderzy%C5%82-na-cel-w-iranie%2Fa-68865935&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/amerykańskie-media-izrael-uderzył-na-cel-w-iranie/a-68865935?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68864592_401.jpg
Image caption Isfahan: kompleks wzbogacania uranu
Image source epa/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68864592_401.jpg&title=Ameryka%C5%84skie%20media%3A%20Izrael%20uderzy%C5%82%20na%20cel%20w%20Iranie

Item 11
Id 68863878
Date 2024-04-19
Title Prasa o zatrzymaniu rosyjskich szpiegów: wojna toczy się tutaj
Short title Prasa o rosyjskich szpiegach: wojna toczy się tutaj
Teaser Zatrzymanie w Bawarii dwóch domniemanych rosyjskich szpiegów to kolejny znak, że Putin prowadzi wojnę hybrydową przeciw Niemcom – komentuje niemiecka prasa.

„Cyberataki i ataki hybrydowe na Zachód nie są niczym nowym.Aresztowanie dwóch podejrzanych rosyjskich szpiegów to kolejny sygnał, że rosyjski tyran myśli szerzej niż ci zwolennicy appeasementu w Niemczech, dla których najważniejsze jest to, by nie drażnić moskiewskiego agresora ” – pisze w piątek (19.04.2024) „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”).

Według gazety z jednej strony jest kwestia tego, co zrobić, aby przeciwdziałać bezprecedensowej w najnowszej historii rosyjskiej agresji. „Chodzi o pomoc napadniętemu krajowi i o nasze aspiracje do bycia środkowoeuropejskim mocarstwem, które stoi na straży prawa międzynarodowego i jest oddane swoim obywatelom oraz zachodniemu sojuszowi” – pisze „FAZ”. „Ale drugą kwestią jest to, że fakt, iż Putin kontynuuje swoją własną morderczą grę bezprawia. (…) Ta wojna nie jest daleko. Ona jest tutaj” – podkreśla dziennik.

„Stuttgarter Zeitung” ocenia, że niezależnie od sukcesów czwartkowej obławy, „można powątpiewać, czy nasze organy bezpieczeństwa są dobrze przygotowane na takie ataki hybrydowe”. „Federalna Służba Wywiadowcza przez długi czas po upadku muru berlińskiego uważała kontrwywiad za zbędny i dopiero od kilku lat znów się o niego troszczy. Urząd Ochrony Konstytucji, który jako tajna służba wewnętrzna odpowiedzialny jest za szpiegów obcych mocarstw działających na naszym terytorium, ma notoryczne braki kadrowe i techniczne. Na tym polu potrzeba pilnie przełomowego zwrotu” – ocenia „Stuttgarter Zeitung”.

Zwolennicy Putina w niemieckich miastach

Dziennik „Suedkurier” z Konstancji pisze: „Każdy, kto myślał, że Kreml ogranicza się jedynie do cyfrowej broni cyberataku, teraz już wie. Putin wypowiedział Zachodowi także wojnę partyzancką. Jego wojna hybrydowa ma wiele aspektów. Teraz jest jasne, że należą do nich nie tylko szpiegostwo, dezinformacja i akcje hakerów” – pisze gazeta.

Jak dodaje, nie wolno podejrzewać, że każdy Niemiec z rosyjskimi korzeniami byłby gotowy do podkładania bomb dla Moskwy. „Ale także naiwność jest niebezpieczna. W środowisku Niemców o pochodzeniu rosyjskim jest wielu, którzy w pełni popierają wojnę napastniczą Putina. Pokazały to jednoznacznie konwoje samochodów z wymachującymi flagami zwolennikami (wojny) w wielkich miastach. Organy bezpieczeństwa zareagowały na zagrożenie islamistyczne, i są pod presją z powodu terroryzmu prawicowego i lewicowego. Teraz dochodzi kolejne zadanie” – pisze „Suedkurier”.

Według „Ludwigsburger Kreiszeitung” Niemcy to „szczególnie wartościowy cel dla rosyjskich służb specjalnych”. „Nie tylko dlatego, że odgrywają ważną rolę w UE i NATO, ale też dlatego, że mieszka tu wielu ludzi z Rosji i dawnego Związku Sowieckiego, z których niemało czci Putina. To stosunkowo ułatwia werbowanie szpiegów” – pisze gazeta.

Zauważa, że jeden z zatrzymanych domniemanych szpiegów miał nawet w Wielkanoc przejść szkolenie z obsługi broni w prorosyjskiej bojówce w Ukrainie i uczestniczyć w walkach. „Zapewne nie był odosobnionym przypadkiem. Niemcy są konfrontowane z wielorakim zagrożeniem, także w sieci. Oprócz zimnych bojowników byłego człowieka KGB Władimira Putina, są to jeszcze islamscy fanatycy i coraz bardziej brutalne środowisko lewicowych ekstremistów, przed którymi trzeba chronić obywateli. Aparat bezpieczeństwa nie jest jeszcze na to optymalnie przygotowany. To musi się zmienić” – dodaje gazeta.

Niemcy nieprzygotowane na nowe wyzwanie

Z kolei „Augsburger Allgemeine” ostrzega: „Eskalacja, której dopuszcza się obecnie rosyjski przywódca, jest niezwykle niebezpieczna. Niemiecki Prokurator Federalny jest przekonany, że agenci Rosji mieli dokonać zamachów na infrastrukturę wojskowa na terytorium Niemiec. To gorzej niż w czasach zimnej wojny. Jeżeli dołączymy kampanię dezinformacyjną i cyberataki, to Putin prowadzi w zasadzie swego rodzaju wojnę przeciwko Niemcom”.

„Ta ogromna agresja dotyka niestety źle przygotowanego kraju. Przyjazna wobec Rosji polityka, jaką prowadzono przez długi czas, wielka naiwność wobec rosyjskiej działalności szpiegowskiej i zaniedbanie własnych tajnych służb umożliwiły Putinowi zasianie niepewności i nieufności” – pisze „Augsburger Allgemeine”.

Gazeta „Nordbayerischer Kurier” z Bayreuth zwraca uwagę na nawarstwienie się domniemanych rosyjskich działań w Niemczech. „Najpierw rosyjska operacja podsłuchowa przeciwko oficerom sił powietrznych na początku marca, teraz dwóch podejrzanych agentów, którym zarzuca się planowanie operacji sabotażowych w Niemczech na zlecenie rosyjskich służb specjalnych. Odstępy czasu pomiędzy przypadkami szpiegostwa, cyberatakami i dezinformacją ze strony Rosji są coraz krótsze. Zamiary wydają się obejmować coraz bardziej brutalne, krwawe i śmiertelne działania. I to nie gdzie indziej, a przed naszymi drzwiami: w Bayreuth, w Bawarii, w Niemczech. Szpiedzy i sabotażyści są pośród nas” – pisze gazeta.

„Nieludzkie i pozbawione skrupułów działania Władimira Putina w Ukrainie są jeszcze bliżej. Nazywa się to ‚wojną hybrydową'. To przerażające – i niestety taki jest dokładnie cel Putina. Jego aparat władzy, który zmierza wprost w kierunku autokracji i dyktatury, ingeruje w nasz liberalny, demokratyczny porządek, ponieważ i tak nie podobają mu się takie formy rządów” – dodaje „Nordbayerischer Kurier”.

Short teaser Mamy kolejny znak, że Putin prowadzi wojnę hybrydową przeciw Niemcom – pisze niemiecka prasa.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20zatrzymaniu%20rosyjskich%20szpieg%C3%B3w%3A%20wojna%20toczy%20si%C4%99%20tutaj&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863878&x4=11397&x5=Prasa%20o%20zatrzymaniu%20rosyjskich%20szpieg%C3%B3w%3A%20wojna%20toczy%20si%C4%99%20tutaj&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-zatrzymaniu-rosyjskich-szpieg%C3%B3w-wojna-toczy-si%C4%99-tutaj%2Fa-68863878&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-zatrzymaniu-rosyjskich-szpiegów-wojna-toczy-się-tutaj/a-68863878?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67668422_401.jpg
Image caption Siedziba niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej BND
Image source Jörg Carstensen/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67668422_401.jpg&title=Prasa%20o%20zatrzymaniu%20rosyjskich%20szpieg%C3%B3w%3A%20wojna%20toczy%20si%C4%99%20tutaj

Item 12
Id 68863374
Date 2024-04-19
Title Niemcy. Nie będzie azylu dla rosyjskich dezerterów?
Short title Niemcy. Nie będzie azylu dla rosyjskich dezerterów?
Teaser Coraz mniej obywateli Rosji uciekających przed służbą wojskową otrzymuje azyl w Niemczech. Według niemieckich władz w ich ojczyźnie nic im nie grozi. Sami zainteresowani widzą to inaczej i obawiają się powrotu.

Pod koniec lutego Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców (BAMF) odmówił przyznania azylu Rosjaninowi Olegowi Ponomariowowi. Według niemieckich władz żadne niebezpieczeństwo w Rosji mu nie grozi. Dlatego w ciągu 30 dni ma opuścić Niemcy. W przeciwnym razie musi liczyć się deportacją. Ponomariow jest zrozpaczony. Obawia się, że zaraz po przyjeździe do Rosji zostanie aresztowany i wysłany na wojnę przeciw Ukrainie.

Władze niemieckie uważają to jednak za mało prawdopodobne. – Sytuacja w Rosji staje się coraz gorsza, całkowita mobilizacja jest nieuchronna, a mój stopień zdolności do pełnienia służby wojskowej i prawo jazdy pozwalają mi prowadzić pojazdy wojskowe – mówi młody mężczyzna.

Oleg Ponomariow przyjechał do Niemiec we wrześniu 2022 roku, zaraz po ogłoszeniu w Rosji częściowej mobilizacji. Kanclerz Olaf Scholz oświadczył wtedy, że obywatele rosyjscy, którzy nie chcą brać udziału w naruszającej prawo międzynarodowe wojnie przeciw Ukrainie, powinni otrzymać ochronę w Niemczech. Ponomariow złożył więc w Niemczech wniosek o azyl polityczny. Czekając na decyzję, uczył się języka i pracował jako wolontariusz w centrum integracyjnym dla osób rosyjskojęzycznych. Jego żona przyjechała za nim do Niemiec i również poprosiła o azyl.

Negatywną decyzję Oleg Ponomariow uważa za niesprawiedliwą. – Oczekuje się od nas, że będziemy zabierać głos i będziemy aktywniejsi politycznie, a następnie odmawia się nam azylu. Za sam udział w protestach tutaj możemy zostać wtrąceni w Rosji do więzienia, na podstawie kilku artykułów (rosyjskiego) prawa – podkreśla, wskazując, że regularnie uczestniczy w antywojennych wiecach przed ambasadą Rosji w Berlinie. Dlatego obawia się, że w Rosji może zostać oskarżony o „dyskredytowanie armii rosyjskiej”.

„Myślą, że w Rosji byłbym bezpieczny”

Inny młody mężczyzna, Dmitrij (imię zmienione), uciekł natychmiast po wizycie w wojskowym punkcie uzupełnień. Dano mu kilka godzin, żeby się spakował, ale on się ukrył, a potem opuścił kraj.

W Rosji Dmitrij działał w podziemiu przeciwko wojnie. Malował graffiti i rozrzucał nalepki, ale, jak podkreśla, o niczym więcej mówić nie może. Niektórzy z ludzi o podobnych jak on poglądach wysadzali na przykład pociągi przewożące amunicję dla rosyjskiej armii. Z punktu widzenia niemieckich władz nie jest to jednak wystarczający dowód na to, że młody człowiek byłby w niebezpieczeństwie w swoim kraju. – Myślą, że w Rosji byłbym bezpieczny – mówi sarkastycznie Dmitrij. – Sami są zbyt tchórzliwi, by się przeciwstawiać reżimowi Putina, ale wzywają Rosjan do walki z nim – ironizuje.

Powołanie do wojska mało prawdopodobne?

Obrońca praw człowieka Rudi Friedrich z niemieckiego stowarzyszenia Connection e.V. prowadzącego kampanię na rzecz praw ludzi odmawiających służby wojskowej i dezerterów z różnych państw, mówi, że ostatnio widział sporo listów, w których – używając podobnych słów – odmawiano azylu Rosjanom.

Z perspektywy sądów lub BAMF warunkiem uznania za uchodźcę musi być według niego „znaczne prawdopodobieństwo” prześladowania. – W wypadku rosyjskich poborowych bardzo często zakłada się, że takie prawdopodobieństwo nie występuje, nawet jeśli taki człowiek przedłoży poborowe dokumenty – mówi Friedrich. – Potem zaś argumentuje się, że powołanie nie jest prawdopodobne, ponieważ ta osoba jest na to za stara. Albo mówi się, że „przecież jest 25 milionów rezerwistów, którzy mogliby zostać powołani, dlaczego więc teraz akurat ty?” – dodaje działacz stowarzyszenia Connection.

Taka argumentacja zgodna z wytycznymi Sądu Najwyższego jest jednak interpretowana na niekorzyść ubiegających się o azyl i w rezultacie ich wnioski są odrzucane, a oni sami otrzymują nakazy opuszczenia kraju. – W konsekwencji grozi im pobór do wojska w Rosji – mówi Friedrich. Ale jednocześnie podkreśla, że rosyjscy dezerterzy, którzy uciekli z pola bitwy, otrzymują azyl w Niemczech.

Mniej pozytywnych decyzji azylowych

Według BAMF od początku rosyjskie wojny przeciwko Ukrainie wniosek o azyl w Niemczech złożyło 4431 mężczyzn z Rosji w wieku poborowym. W ponad połowie przypadków (2476) zostały wydane decyzje, przy czym w większości z nich (1905) były to decyzje formalne, zgodnie z którymi wnioskodawcy zostali skierowani do innego kraju, odpowiedzialnego w ich wypadku za udzielenia azylu.

W tych przypadkach, w których tę odpowiedzialność przejęły Niemcy, azyl przyznano jedynie 159 osobom. 412 wniosków zostało odrzuconych. Odsetek pozytywnych decyzji nadal spada. Tak według współpracowników posłanki do Bundestagu z ramienia Partii Lewica Clary Bünger wynika z danych BAMF. – Wzywam niemiecki rząd do poinstruowania BAMF, żeby przyznawał ochronę rosyjskim dezerterom tak wspaniałomyślnie, jak to było zapowiadane. Byłby to silny sygnał na rzecz pokoju – mówi Bünger.

Czy deportacja do Rosji jest możliwa?

Ani Oleg Ponomariow, ani Dmitrij nie chcą wracać do Rosji. Na pytanie, co czekałoby go w ojczyźnie, Dmitrij odpowiada, że „tortury, więzienie, wojna i śmierć”. Olega Ponomariowa przeraża zaś już sama myśl o tym, „że człowiek budzi się pewnego dnia, a tu policja puka do drzwi i mówi: ‘Jedziesz do Rosji!'”

Wprawdzie deportacja prosto do Rosji nie jest teraz możliwa z powodu braku bezpośrednich lotów do tego kraju, ale zdarzały się już deportacje Rosjan, którzy zostali skazani za przestępstwa kryminalne przez kraje trzecie, na przykład Serbię. – Co powstrzyma niemieckie władze przed zrobieniem tego samego z dezerterami? – pyta Ponomariow.

Obaj Rosjanie złożyli odwołania od decyzji BAMF. Postępowanie może ciągnąć się latami. Przez ten czas będą mogli wprawdzie pozostać w Niemczech jako osoby ubiegające się o azyl, ale taki status utrudni im znalezienie pracy, studiowanie, a nawet wynajęcie mieszkania.

Short teaser Coraz mniej obywateli Rosji uciekających przed służbą wojskową otrzymuje azyl w Niemczech.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy.%20Nie%20b%C4%99dzie%20azylu%20dla%20rosyjskich%20dezerter%C3%B3w%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863374&x4=11395&x5=Niemcy.%20Nie%20b%C4%99dzie%20azylu%20dla%20rosyjskich%20dezerter%C3%B3w%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-nie-b%C4%99dzie-azylu-dla-rosyjskich-dezerter%C3%B3w%2Fa-68863374&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240419&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-nie-będzie-azylu-dla-rosyjskich-dezerterów/a-68863374?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68694854_401.jpg
Image caption Dmitrij przybył do Niemiec przekonany, że dostanie ochronę jako uchylający się przed służbą wojskową
Image source DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68694854_401.jpg&title=Niemcy.%20Nie%20b%C4%99dzie%20azylu%20dla%20rosyjskich%20dezerter%C3%B3w%3F

Item 13
Id 68863967
Date 2024-04-18
Title Start energetycznej demokracji w Grecji
Short title Start energetycznej demokracji w Grecji
Teaser Ceny energii w Grecji należą do najwyższych w Europie. Dlatego mieszkańcy tego kraju korzystają z nowych możliwości wytwarzania własnej energii. Problemów jednak nie brak, choć z siecią energetyczną

Hyperion, pierwsza demokratyczna wspólnota energii odnawialnej w Atenach, bardzo przypomina jedną z najbardziej progresywnych spółdzielni energetycznych w Niemczech. Stojąca za nimi idea jest taka sama: stworzenie demokratycznego kolektywu produkującego energię odnawialną zarówno dla członków spółdzielni, jak i większej wspólnoty.

Z nasłonecznieniem o połowę większym niż w Niemczech, Grecja ma jeden z najwyższych potencjałów energii odnawialnej w Europie. Kraj ten jest uznawany za jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc do inwestowania w energię odnawialną na świecie.

W ciągu ostatniej dekady udział energii odnawialnej w całkowitym zużyciu energii wzrósł w Grecji prawie dwukrotnie, z 11 do 20 procent, głównie w wyniku zwiększania produkcji energii wiatrowej i słonecznej. Grecja zmniejszyła jednocześnie udział węgla w energetyce, a emisje gazów cieplarnianych zredukowała od 2005 roku o 43 procent.

Ale Hyperion i ruch spółdzielni energetycznych w całej Grecji to coś więcej niż tylko czysta energia. – Jesteśmy najlepszym możliwym rozwiązaniem kryzysu klimatycznego – twierdzi Takis Grigoriou, jeden ze współzałożycieli Hyperiona. – Bierzemy sprawy w swoje ręce, produkujemy własną energię, demokratyzujemy sektor energetyczny i przyspieszamy transformację w sprawiedliwy społecznie, partycypacyjny sposób.

Kluczem jest sprawiedliwość społeczna

Hyperion zobowiązał się przekazywać stałą część swoich zysków gospodarstwom domowym o niskich dochodach w Atenach, promującemu kulturę afrykańską centrum kulturalnemu oraz karmiącej ubogich jadłodajni.

Wspólnoty energetyczne, mówi Chris Vrettos, kolejny założyciel Hyperiona, są „rozwiązaniem na przecięciu dwóch głównych kryzysów, przed którymi stoimy: ekologicznej destrukcji i regresu demokracji”. Każdy ze 130 członków Hyperiona ma jeden głos we wszystkich procesach decyzyjnych spółdzielni.

Obniżanie rachunków za energię

Grigoriou, Vrettos i ich koledzy ze spółdzielni – melanż profesjonalistów, drobnych przedsiębiorców i ekologów z Aten – trzy lata zaciekle walczyli o uruchomienie i działanie Hyperiona.

Średniej wielkości farma słoneczna należąca do tego projektu znajduje się w pobliżu miasta Stymfalia leżącego 80 km na południowy zachód od Aten, w pobliżu Zatoki Korynckiej, na ziemi dzierżawionej od lokalnego rolnika. W ramach inwestycji wartej 330 tysięcy euro (ponad 1,4 miliona złotych) kolektyw zakupił 925 chińskich paneli słonecznych.

Energia w Grecji jest droga. W 2022 roku cena jej produkcji w Grecji była najwyższa w skali całej Unii Europejskiej. Dlatego Hyperion ocenia, że może spłacić swoją inwestycję w ciągu zaledwie trzech do czterech lat.

Prąd generowany przez elektrownię Hyperiona jest dostarczany do sieci publicznej. Członkowie kolektywu widzą na swoich rachunkach za media wpływy za tę ilość energii elektrycznej, która przypada na każdego z nich zgodnie z jego udziałem w inwestycji. Przypuszczalnie tak będzie przez następnych 25 lat, czyli oczekiwany czas życia paneli słonecznych.

Poprawka do greckich ustaw o wspólnotach energetycznych

Greckie ustawy o wspólnotach energetycznych obowiązują od 2018 roku, a w 2023 roku były nowelizowane. Zmiany, które zostały wprowadzone w kontekście stosownej dyrektywy Unii Europejskiej, rozszerzyły definicję wspólnoty energetycznej, ułatwiając spółdzielniom wytwarzanie energii odnawialnej i czerpanie z niej korzyści. Ponadto nowe prawo umożliwi szersze stosowanie czystej energii produkowanej w trybie „zrób to sam”.

Pierwotna ustawa umożliwiała firmom rejestrowanie się jako wspólnoty energetyczne i funkcjonowanie jako mali producenci energii. Od 2018 roku uczyniło tak ponad tysiąc prywatnych przedsiębiorców.

Nacisk na energetyczną efektywność

Członkowie Hyperiona chętnie podkreślają, że są wspólnotą energetyczną, a nie nastawioną na zysk firmą. Mają grupę czatu online, spotkania i imprezy, podczas których rozmawiają o energii i środowisku.

Tania i czysta energia to tylko część większej bitwy, twierdzą założyciele Hyperiona. Prawie połowa infrastruktury budowlanej w Grecji ma bardzo niską efektywność energetyczną. Oznacza to, że te budynki potrzebują więcej energii do ogrzewania lub chłodzenia pomieszczeń.

Kolektyw chce świadczyć usługi w zakresie efektywności energetycznej dla swoich członków i ewentualnie także dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. – Naprawdę, najpierw powinna być efektywność energetyczna, a następnie energia odnawialna, ponieważ nie musisz produkować energii, której nie użyjesz – mówi Aliki Korovessi, ekspert do spraw oszczędzania energii, który należy do Hyperiona.

Ubóstwo energetyczne i ograniczenia sieci dystrybucyjnej

Grecja ma wysoki wskaźnik ubóstwa energetycznego. Jedno na pięć gospodarstw domowych nie jest w stanie zapewnić sobie wystarczającego ogrzewania. Po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku ceny prądu gwałtownie wzrosły, tak samo jak zainteresowanie produkcją własnej energii.

W ciągu niespełna roku, od listopada 2022 roku do sierpnia 2023 roku, zarówno moc generowana przez wspólnoty energetyczne, jak i liczba wniosków o zgodę na samodzielną produkcję prądu potroiły się.

Ograniczenia sieci dystrybucyjnej są jednym z głównych problemów wspólnot energetycznych w Grecji. Według think tanku Green Tank większość wnioskodawców nie może zostać podłączona do sieci. Nowe przepisy przewidują, że więcej miejsca w sieci musi być zarezerwowane na wdrażanie projektów opomiarowania netto i wirtualnego opomiarowania netto (chodzi o umożliwienie używania prądu wyprodukowanego przez prosumenta, czyli producenta i konsumenta w jednej osobie, także poza czasem, kiedy on jest produkowany, czyli de facto o odliczanie od rachunku za prąd tej ilości energii, którą prosument dostarczył do sieci – przyp.).

Wyzwania związane z implementacją

Choć Hyperion optymistycznie patrzy w przyszłość, niektórzy jego członkowie mają obawy dotyczące ich kalkulacji. Jak dotąd bowiem żadna wspólnota energetyczna w Grecji nie widziała, żeby jej inwestycja się opłaciła.

Krajowy system wirtualnego opomiarowania netto polega na tym, że operator sieci oblicza energię zużywaną przez gospodarstwo domowe lub firmę oraz energię wytwarzaną przez wspólnotę z pomocą jej technologii odnawialnej energii. Wspólnocie jest następnie wypłacana różnica. Przynajmniej w teorii.

– Tak się nie dzieje – mówi Vrettos. – Nie jesteśmy do końca pewni, gdzie ten proces się zatyka. Zakład energetyczny twierdzi, że to operator sieci dystrybucyjnej nie wysyła stosownych danych, podczas gdy tenże operator twierdzi, że wysłał dane, ale dostawca nie wykonuje pomiarów – wyjaśnia.

Jest to problem, który Hyperion będzie musiał rozwiązać, jeśli oczekuje, że inne wspólnoty energetyczne pójdą w jego ślady.

Artykuł powstał w ramach sześcioczęściowej serii poświęconej społecznościom energetycznym w Unii Europejskiej, realizowanej przy wsparciu Journalismfund Europe.

Short teaser Wysokie ceny energii w Grecji sprawiają, że atrakcyjne dla mieszkańców tego kraju stają się spółdzielnie energetyczne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Start%20energetycznej%20demokracji%20w%20Grecji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863967&x4=11398&x5=Start%20energetycznej%20demokracji%20w%20Grecji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fstart-energetycznej-demokracji-w-grecji%2Fa-68863967&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/start-energetycznej-demokracji-w-grecji/a-68863967?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Start%20energetycznej%20demokracji%20w%20Grecji

Item 14
Id 68863320
Date 2024-04-18
Title Wicekanclerz Niemiec w Ukrainie. Obietnice inwestycji także w sektorze obronnym
Short title Wicekanclerz Niemiec w Ukrainie. Obietnice inwestycji
Teaser Mimo wojny, istnieje bardzo duże zainteresowanie niemieckich firm wejściem na rynek ukraiński – powiedział wicekanclerz Niemiec Robert Habeck w Kijowie.

Wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec Robert Habeck przybył w czwartek (18.04.2024) do Kijowa w towarzystwie dużej delegacji niemieckiej gospodarki. Niemieckie firmy wykazują duże zainteresowanie produkcją w Ukrainie oraz nawiązywaniem partnerstw w różnych dziedzinach: w rolnictwie, sektorze medycznym, a także coraz bardziej w sektorze obronnym i bezpieczeństwa – zapewnił Habeck. Firmy, które wcześniej tylko dostarczały towary do Ukrainy, teraz również będą chciały tam produkować, pomimo trudnej sytuacji obecnie, ale też w nadziei na zbliżenie tego kraju do europejskiego rynku wewnętrznego – powiedział polityk Zielonych.

System przeciwlotniczy

W skłąd delegacji biznesowej wchodzili również przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego i bezpieczeństwa. Helmut Rauch, szef firmy zbrojeniowej Diehl Defence, która produkuje systemy obrony przeciwlotniczej Iris-T-SLM powiedział: „Naszym długoterminowym celem jest oczywiście to, żeby systemy mogły być serwisowane, naprawiane i konserwowane na miejscu w Ukrainie”. Dotychczas firma zbrojeniowa Diehl dostarczyła Ukrainie trzy systemy Iris-T SLM. Służą one do ochrony Kijowa. Podczas spotkania Habecka z wicepremierką i ministrem gospodarki Julią Swyrydenko oraz przedstawicielami biznesu Helmut Rauch podkreślił, że jego firma dostarczy czwarty system w ciągu najbliższych tygodni. Kolejne zestawy powinny nadejść jeszcze w tym roku.

Trwałe wsparcie

Po przybyciu do Kijowa Habeck powiedział, że jego wizyta była „sygnałem, iż musimy i zamierzamy zapewnić Ukrainie trwałe wsparcie”. Walka Ukrainy to walka o porządek pokojowy w Europie, dlatego należy finansować tę walkę „w taki sposób, aby nie została przegrana, lecz została wygrana”– podkreślił niemiecki minister.

Rozpoczynając podróż Habeck wyjaśnił, że kompleksowe wsparcie Ukrainy obejmuje również system energetyczny oraz jego odbudowę. Aby to się udało, „kluczowe są inwestycje sektora prywatnego” – podkreślił minister. W jego ocenie Ukraina jako przyszły członek UE z „bardzo dobrze wykształconą ludnością” oferuje możliwości dla niemieckich i międzynarodowych firm.

W zeszłym tygodniu niemiecki rząd zatwierdził 15-punktowy plan odbudowy gospodarczej Ukrainy. Pakiet środków przewiduje finansowe dotacje i i obniżki stóp procentowych dla małych i średnich przedsiębiorstw na Ukrainie, a także gwarancje inwestycyjne dla niemieckich firm.

Ukraina znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji: od miesięcy władze w Kijowie apelują do sojuszników o dostarczenie większej ilości amunicji i środków do obrony przeciwlotniczej. Tymczasem w ciągu ostatnich tygodni armia rosyjska odniosła szereg sukcesów na wschodzie Ukrainy.

Problemy z dostawami energii

Podczas wizyty w Kijowie Habeck mówił o „dramatycznej sytuacji” w dostawach energii i wyjaśnił, że rosyjskie wojska oprócz linii frontu wzmacniają ataki na infrastrukturę cywilną oraz krytyczną, taką jak szkoły, szpitale i przemysł energetyczny. W czwartek ukraiński dostawca energii DTEK wraz z rządem Ukrainy wezwali w obliczu ataków rosyjskich do ograniczenia zużycia energii elektrycznej w godzinach wieczornych.

W odniesieniu do „pilnego apelu” niemieckiego rządu do krajów partnerskich w związku z oczywistą słabością ukraińskiej obrony powietrznej, Habeck powiedział, że niemieccy ministrowie wysłali wiadomość: "Dostarczcie więcej, a my pójdziemy naprzód". Ważne było, aby Niemcy nie czekały na ruch innych, ale były „pierwszym graczem”.

Robert Habeck przyjechał w czwartek rano pociągiem do stolicy Kijowa i planował tam między innymi rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Według ministerstwa gospodarki podróż ta służyła również przygotowaniu konferencji odbudowy Ukrainy, którą rząd niemiecki wspólnie z rządem ukraińskim organizuje 11 i 12 czerwca 2024 roku w Berlinie.

To druga już wizyta ministra gospodarki w Ukrainie od początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku. Po wizycie w Kijowie polityk udał się do Mołdawii, gdzie miał spotkać się z premierem Dorinem Receanem.

(AFP,DPA/jar)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Mimo wojny, istnieje „wielkie zainteresowanie” niemieckich firm wejściem na rynek ukraiński– powiedział Robert Habeck.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wicekanclerz%20Niemiec%20w%20Ukrainie.%20Obietnice%20inwestycji%20tak%C5%BCe%20w%20sektorze%20obronnym&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863320&x4=11395&x5=Wicekanclerz%20Niemiec%20w%20Ukrainie.%20Obietnice%20inwestycji%20tak%C5%BCe%20w%20sektorze%20obronnym&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwicekanclerz-niemiec-w-ukrainie-obietnice-inwestycji-tak%C5%BCe-w-sektorze-obronnym%2Fa-68863320&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wicekanclerz-niemiec-w-ukrainie-obietnice-inwestycji-także-w-sektorze-obronnym/a-68863320?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68854097_401.jpg
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240418_pl_elektrycy-charkow_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68854097_401.jpg&title=Wicekanclerz%20Niemiec%20w%20Ukrainie.%20Obietnice%20inwestycji%20tak%C5%BCe%20w%20sektorze%20obronnym

Item 15
Id 68863306
Date 2024-04-18
Title Niemcy mobilizują sojuszników: Ukraina pilnie potrzebuje obrony powietrznej
Short title Niemcy: inicjatywa w sprawie obrony powietrznej dla Ukrainy
Teaser Berlin przejmuje inicjatywę i próbuje zmobilizować sojuszników do przekazania Ukrainie kolejnych systemów obrony powietrznej. – Trzeba działać szybko – mówił Olaf Scholz w Brukseli.

Wsparcie dla Kijowa było jednym z głównych tematów zakończonego w czwartek (18.04.) nieformalnego szczytu Uni Europejskiej w Brukseli, jak i spotkania szefów dyplomacji państw G7 na Capri we Włoszech. Niemcy, które wciąż nie pozbyły się etykietki hamulcowego w sprawie wsparcia militarnego dla Ukrainy, teraz próbują przejąć inicjatywę w tej sprawie i wzywają sojuszników do przeglądu swoich zasobów broni i pilnego przekazania Ukraińcom kolejnych systemów obrony powietrznej w obliczu nasilonych ataków rosyjskich dronów i rakiet.

Zdaniem kanclerza Olafa Scholza nie ma rozsądnego powodu, dla którego kraje NATO miałyby odmówić dostarczenia Ukrainie systemów obrony powietrznej Patriot. Po zakończeniu w czwartek (18.04) nieformalnego szczytu UE w Brukseli, Scholz poinformował, że przeprowadził przy tej okazji wiele rozmów na temat dostaw uzbrojenia, które pomogłoby chronić ukraińską przestrzeń powietrzną. Niemcy, które tydzień temu zapowiedziały przekazanie Ukrainie trzeciego systemu Patriot, wnoszą w tej chwili „największy wkład” w obronę powietrzną Ukrainy – powiedział Scholz, apelując do innych krajów o podjęcie takich samych decyzji. – Mamy nadzieję, że znajdzie się sześć kolejnych (systemów Patriot) – dodał. Oprócz Niemiec, baterie Patriot posiadają jeszcze między innymi Hiszpania i Holandia.

– Rosyjska wojna napastnicza trwa dalej niezmiennie z całą swą brutalnością i wiemy, że musimy zrobić więcej niż dotychczas, aby wesprzeć Ukrainę – mówił kanclerz jeszcze w pierwszym dniu szczytu UE. Straszne ataki rosyjskie z powietrza pokazują, że „coś trzeba zrobić”. Na spotkaniu w Brukseli Scholz chciał przekonać innych przywódców, by „po powrocie do siebie także sprawdzili, co jest możliwe”. – Trzeba działać szybko – mówił.

Zełenski: niebo nad Ukrainą zasługuje na bezpieczeństwo

Z obradującymi w Brukseli przywódcami państw Unii połączył się przez łącze wideo ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Ubolewał, że jego kraj nie dysponuje tak skuteczną obroną powietrzną, jak Izrael, który w miniony weekend odparł zmasowany atak irańskich dronów i rakiet. – Niestety, w Ukrainie, w naszej części Europy, nie mamy takiego poziomu obrony, jaki widzieliśmy kilka dni temu na Bliskim Wschodzie – mówił. – Nasze ukraińskie niebo i niebo nad naszymi sąsiadami zasługują na takie samo bezpieczeństwo.

O to samo prosił szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba, który wziął udział w spotkaniu szefów dyplomacji państw G7 na Capri we Włoszech. Jak mówił, irański atak na Izrael został odparty z także dzięki pomocy USA, Wielkiej Brytanii i Francji. – W Izraelu strategia naszych partnerów wydaje się polegać na zapobieganiu zniszczeniom i śmierci – powiedział Kułeba. – W Ukrainie w ostatnich miesiącach strategia naszych partnerów polegała na pomaganiu nam, byśmy mogli podnieść się ze zniszczeń – dodał ukraiński minister. Życzyłby sobie, by także Ukrainie umożliwić to, by mogła zapobiec śmierci i zniszczeniu. Wyraził nadzieję, że w następnych tygodniach Ukraina otrzyma kolejne systemy Patriot oraz SAMP/T, a UE nałoży nowe sankcje, obejmujące produkcję dronów w Iranie, który zaopatruje Rosję.

List niemieckich ministrów

Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock oraz minister obrony Boris Pistorius wysłali w ostatnich dniach pilny list do swoich odpowiedników w krajach NATO i innych sojuszników, wzywając ich do „ponownego dokładnego przeglądu swoich zapasów systemów obrony powietrznej, aby zobaczyć, co można przekazać Ukrainie”. Piszą też, że wsparcie musi nastąpić natychmiast.

„Wzmocnienie obrony powietrznej jest pilnie potrzebne, aby chronić ukraińską ludność, miasta i infrastrukturę krytyczną” – piszą Baerbock i Pistorius w cytowanym przez „Spiegla” liście. Każdy rodzaj pomocy jest mile widziany: całe systemy obrony powietrznej, poszczególne komponenty, takie jak amunicja, wyrzutnie pocisków obronnych. „Każdy z nas może coś wnieść, być może więcej, niż wcześniej uważaliśmy za możliwe” – apelują.

Kraje, które nie chcą dostarczyć systemów broni, mogłyby w innej formie uczestniczyć w inicjatywie na rzecz wsparcia obrony powietrznej Ukrainy – na przykład poprzez udostępnienie funduszy na wspólne zakupy systemów uzbrojenia dla Kijowa. Z kolei kraje – producenci systemów obrony powietrznej powinny zwiększyć produkcję i potraktować dostawy dla Ukrainy priorytetowo – piszą ministrowie.

Jak ocenia „Spiegel”, trudno przewidzieć, czy niemiecka inicjatywa zakończy się sukcesem. Jednak w środę (17.04) na konferencji prasowej w Berlinie rzecznicy niemieckich resortów obrony i MSZ przekonywali, że bardzo wielu sojuszników pozytywnie na nią zareagowało.

O tym, że Zachód mobilizuje się do większego wsparcia Kijowa w zakresie obrony przed atakami z powietrza mówił na Capri sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. – Zebraliśmy dane na temat różnych systemów obrony powietrznej w NATO i skupiliśmy się na systemach Patriot. Współpracujemy z sojusznikami, aby zapewnić, że przeniosą oni część swoich systemów na Ukrainę – powiedział dziennikarzom na marginesie spotkania G7. Oprócz Niemiec, nowe wsparcie w tym zakresie zapowiedziały też Dania i Holandia, zaś w najbliższy weekend pakiet pomocy militarnej dla Ukrainy może odblokować Kongres USA.

Sankcje na Iran, apel do Izraela o powściągliwość

Podczas zakończonego dziś szczytu UE przywódcy uzgodnili też m.in. zaostrzenie sankcji wobec Iranu za atak na Izrael. Jak powiedział szef Rady Europejskiej Charles Michel, sankcje mają dotknąć firmy, które zajmują się produkcją dronów i rakiet. UE, jak również obradujący na Capri szefowie dyplomacji państw G7 zaapelowali także do Izraela o powściągliwość i zaniechanie odwetu przeciwko Iranowi, co mogłoby oznaczać eskalację konfliktu.

Niemiecka minister Annalena Baerbock opowiedziała się z kolei za umieszczeniem irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji na unijnej liście organizacji terrorystycznych. Tego domaga się Izrael. Aby było to możliwe z prawnego punktu widzenia, należałoby udowodnić, że organizacja ta przeprowadziła bądź zamierzała przeprowadzić atak terrorystyczny w UE.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Berlin przejmuje inicjatywę i próbuje zmobilizować sojuszników do przekazania Ukrainie systemów obrony powietrznej.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20mobilizuj%C4%85%20sojusznik%C3%B3w%3A%20Ukraina%20pilnie%20potrzebuje%20obrony%20powietrznej&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863306&x4=11395&x5=Niemcy%20mobilizuj%C4%85%20sojusznik%C3%B3w%3A%20Ukraina%20pilnie%20potrzebuje%20obrony%20powietrznej&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-mobilizuj%C4%85-sojusznik%C3%B3w-ukraina-pilnie-potrzebuje-obrony-powietrznej%2Fa-68863306&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-mobilizują-sojuszników-ukraina-pilnie-potrzebuje-obrony-powietrznej/a-68863306?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68851055_401.jpg
Image caption Czernihów w Ukrainie po rosjskim ataku 17 kwietnia
Image source Valentyn Ogirenko/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68851055_401.jpg&title=Niemcy%20mobilizuj%C4%85%20sojusznik%C3%B3w%3A%20Ukraina%20pilnie%20potrzebuje%20obrony%20powietrznej

Item 16
Id 68863356
Date 2024-04-18
Title FAZ: Kiedyś było nie do pomyślenia, teraz dzieje się w Polsce
Short title FAZ: Kiedyś nie do pomyślenia, teraz dzieje się w Polsce
Teaser Dlaczego Polska po prostu nie zestrzeli rosyjskich rakiet? – zastanawia się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Europa ma nowy problem. Przez długi czas wydawało się nie do pomyślenia, że nad krajami NATO i UE mogą lecieć rakiety. Teraz doświadcza tego Polska” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”). W ciągu ostatnich 16 miesięcy trzy rosyjskie rakiety, sześciometrowe pociski manewrujące, przeleciały nocą nad terytorium Polski” – relacjonuje warszawski korespondent dziennika Gerhard Gnauck.

Rosyjska rakieta koło Bydgoszczy

„Pierwsza z nich leciała nad Białorusią i przeleciała około 350 kilometrów na zachód, mniej więcej w kierunku Berlina” – dodaje. Wtedy jeszcze u władzy był rząd PiS, który „nie miał dobrego zdania o transparencji”, dlatego wokół odkrycia w lesie krążyły różnego rodzaju plotki.

Jak to możliwe, że rakieta pojawia się na radarach, a potem znika? Autor szuka odpowiedzi u pułkownika Sebastiana Kaczmarzyka. Ten z kolei wyjaśnia, że przy złej pogodzie trudno jest śledzić przez długi czas nisko lecącą rakietę, a powodem, dla którego poleciała ona tak daleko mogły być błędy w programowaniu lub awaria podczas lotu.

Także w przypadku rakiety numer dwa i trzy trudno jest „postawić hipotezę o konkretnym zamiarze Rosjan” – tłumaczy wojskowy.

Dlaczego nie zestrzelono?

A dlaczego tej ostatniej rakiety nie zestrzelono? – pyta „FAZ”. Pułkownik Kaczmarzyk wyjaśnia, że sytuacja prawna pozwala na zestrzelenie, trzeba jednak wziąć pod uwagę wiele czynników. Pocisk taki waży dwie tony, w tym około 400 kilogramów to materiały wybuchowe. Pocisk przechwytujący waży z kolei setki kilogramów. „W przypadku trafienia wszystko to spadnie i nikt nie będzie w stanie powiedzieć gdzie” – cytuje go niemiecki dziennik.

Jeśli śledzi się rakietę i widzi, że nie zmierza ona w kierunku osiedli ludzkich ani obiektów infrastruktury krytycznej, lepszym wariantem może się okazać zaniechanie działań. „Nie możemy po prostu zadeklarować: zestrzelimy następny pocisk albo nie. Każdy przypadek musi być rozstrzygany indywidualnie” – tłumaczy Kaczmarzyk dziennikarzowi „FAZ”. I dodaje: „Spędzamy całe życie, przygotowując się na takie przypadki, a potem musimy podjąć decyzję w ciągu minut lub sekund”.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Dlaczego Polska po prostu nie zestrzeli rosyjskich rakiet? – zastanawia się „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::FAZ%3A%20Kiedy%C5%9B%20by%C5%82o%20nie%20do%20pomy%C5%9Blenia%2C%20teraz%20dzieje%20si%C4%99%20w%20Polsce%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68863356&x4=11397&x5=FAZ%3A%20Kiedy%C5%9B%20by%C5%82o%20nie%20do%20pomy%C5%9Blenia%2C%20teraz%20dzieje%20si%C4%99%20w%20Polsce%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Ffaz-kiedy%C5%9B-by%C5%82o-nie-do-pomy%C5%9Blenia-teraz-dzieje-si%C4%99-w-polsce%2Fa-68863356&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/faz-kiedyś-było-nie-do-pomyślenia-teraz-dzieje-się-w-polsce/a-68863356?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66967894_401.jpg
Image caption System ochrony powietrznej Patriot
Image source Axel Heimken/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66967894_401.jpg&title=FAZ%3A%20Kiedy%C5%9B%20by%C5%82o%20nie%20do%20pomy%C5%9Blenia%2C%20teraz%20dzieje%20si%C4%99%20w%20Polsce

Item 17
Id 68861074
Date 2024-04-18
Title Der Spiegel o polskiej „Watergate”: PiS pod presją
Short title Der Spiegel o polskiej „Watergate”: PiS pod presją
Teaser PiS jest pod presją śledztwa związanego z aferą podsłuchową – pisze magazyn „Der Spiegel”.

Nowy rząd w Polsce obiecuje społeczeństwu rozliczenie z afery Pegasus – największej w ostatnich czasach polskiej afery podsłuchowej – pisze w internetowym wydaniu „Spiegla” Anna-Sophie Schneider. Wyjaśnia, że w latach 2017-2022 rząd PiS systematycznie korzystał z izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus do podsłuchiwania przeciwników politycznych, a także członków własnej partii.

Setki podsłuchiwanych

Teraz premier Donald Tusk obiecuje rozliczenie, a w wyjaśnienie sprawy zaangażowana jest parlamentarna komisja śledcza i prokuratura.

Według tej ostatniej liczba szpiegowanych osób wynosi 578, wśród nich Krzysztof Brejza – w 2019 roku szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej, prokuratorka, która krytykowała reformy sądownictwa rządu PiS, a także prominentny prawnik opozycji. Lista pokrzywdzonych jest poufna i obejmuje więcej znanych polityków – pisze „Der Spiegel”, cytując ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

W najbliższych miesiącach komisja śledcza chce wezwać na świadków kilka kluczowych postaci z byłego rządu PiS, a nacisk zostanie położony na kulisy zakupu oprogramowania Pegasus i proces zatwierdzenia prawnego – podaje „Der Spiegel”. Według ekspertów – jak czytamy – chociaż na ogół uzyskiwano nakazy sądowe na inwigilację, sędziowie nie byli w pełni informowani o tym, na co dokładnie zezwalają. „Należy teraz zbadać, w jakim stopniu sądy mogły być manipulowane” – pisze niemiecki magazyn.

W PiS się gotuje

„PiS jest pod presją śledztwa” – czytamy. Niektórzy politycy PiS mówią nawet o nieudolnych próbach zniszczenia partii przez liberalny rząd Tuska. „Pod powierzchnią może jednak kipić. Po zmianie rządu w ubiegłym roku partia jest osłabiona. Nie można wykluczyć, że po zakończeniu śledztwa czołowi członkowie partii trafią do więzienia” – pisze „Der Spiegel”.

I dodaje, że fakt, iż osoby z PiS miały być również szpiegowane, dodatkowo podsyca konflikt. „To wyraźnie pokazuje dwubiegunowy światopogląd byłego polskiego rządu: istnieje tylko przyjaciel albo wróg. Członkowie opozycji są postrzegani jako przeciwnicy, z którymi należy walczyć. To samo najwyraźniej odnosi się do przeciwników we własnych szeregach” – czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser PiS jest pod presją śledztwa związanego z aferą podsłuchową – pisze magazyn „Der Spiegel”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Der%20Spiegel%20o%20polskiej%20%E2%80%9EWatergate%E2%80%9D%3A%20PiS%20pod%20presj%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68861074&x4=11397&x5=Der%20Spiegel%20o%20polskiej%20%E2%80%9EWatergate%E2%80%9D%3A%20PiS%20pod%20presj%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fder-spiegel-o-polskiej-watergate-pis-pod-presj%C4%85%2Fa-68861074&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/der-spiegel-o-polskiej-watergate-pis-pod-presją/a-68861074?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68802485_401.jpg
Image caption Prezes PiS Jarosław Kaczyński
Image source Marek Antoni Iwanczuk/SOPA Images/Sipa USA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68802485_401.jpg&title=Der%20Spiegel%20o%20polskiej%20%E2%80%9EWatergate%E2%80%9D%3A%20PiS%20pod%20presj%C4%85

Item 18
Id 68861493
Date 2024-04-18
Title Zwolnienia w Tesli dotkną fabrykę pod Berlinem. Padła liczba
Short title Cięcia w Tesli dotkną fabrykę pod Berlinem. Padła liczba
Teaser Amerykański producent samochodów elektrycznych Tesla zapowiedział zwolnienia na całym świecie. W fabryce pod Berlinem obejmą one ok. 300 pracowników tymczasowych.

W obliczu zastoju na rynku samochodów elektrycznych i słabej sprzedaży szef amerykańskiego koncernu Tesla Elon Musk zapowiedział likwidację ponad 10 procent miejsc pracy w zakładach na całym świecie. Cięcia dotkną również europejską fabrykę Tesli w Gruenheide pod Berlinem, w której pracuje wielu Polaków. O skali zwolnień kierownictwo zakładu ma poinformować szczegółowo w przyszłym tygodniu. Wiadomo już jednak, że dotkną one 300 pracowników tymczasowych, czyli zatrudnionych za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej.

– Wyrejestrowaliśmy 300 pracowników tymczasowych, dotrzymując odpowiednich terminów – poinformowała agencję DPA rzeczniczka firmy. Sprecyzowała, że nie chodzi o pracowników zatrudnionych bezpośrednio na etacie w Tesli. – O ile nam wiadomo, nasz partner już znalazł zatrudnienie dla tych wyrejestrowanych pracowników tymczasowych u swoich innych klientów – dodała rzeczniczka.

Spekulacje o skali zwolnień

Również portal „Business Insider” informował wcześniej, że zakład nie przedłużył umów z 300 pracownikami tymczasowymi. Z kolei dziennik „Handelsblatt” informował w poniedziałek (15.03), że zwolnienia w Gruenheide mogą objąć nawet 3000 osób. Gazeta powołała się na nieoficjalne informacje z dwóch źródeł w firmie.

Doniesieniom tym zaprzeczył minister gospodarki niemieckiego landu Brandenburgia Joerg Steinbach, który jest w kontakcie z Teslą. – Jeżeli dojdzie do redukcji zatrudnienia w Tesli w Gruenheide, to według naszych informacji liczba miejsc pracy nie zmieni się o 3000, ale o znacznie mniej – powiedział.

W fabryce Tesli w Gruenheide pracuje 12,5 tys. osób, a w zakładach na całym świecie koncern zatrudnia 140 tys. Według planów Muska pracę może stracić ponad 14 tys. osób.

(DPA, AFP/ widz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Fabryka Tesli pod Berlinem zwolni około 300 pracowników tymczasowych. O skali cięć ma poinformować w przyszłym tygodniu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Zwolnienia%20w%20Tesli%20dotkn%C4%85%20fabryk%C4%99%20pod%20Berlinem.%20Pad%C5%82a%20liczba%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68861493&x4=11398&x5=Zwolnienia%20w%20Tesli%20dotkn%C4%85%20fabryk%C4%99%20pod%20Berlinem.%20Pad%C5%82a%20liczba%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzwolnienia-w-tesli-dotkn%C4%85-fabryk%C4%99-pod-berlinem-pad%C5%82a-liczba%2Fa-68861493&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zwolnienia-w-tesli-dotkną-fabrykę-pod-berlinem-padła-liczba/a-68861493?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68442387_401.jpg
Image caption Zakłąd Tesli w Gruenheide pod Berlinem
Image source Sebastian Gollnow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68442387_401.jpg&title=Zwolnienia%20w%20Tesli%20dotkn%C4%85%20fabryk%C4%99%20pod%20Berlinem.%20Pad%C5%82a%20liczba

Item 19
Id 68859960
Date 2024-04-18
Title Niemcy rajem podatkowym dla miliarderów
Short title Niemcy rajem podatkowym dla miliarderów
Teaser Dotąd za raj podatkowy dla bardzo bogatych uchodziła Szwajcaria. Nowe badania wskazują, że na miano to zasługują Niemcy. Zamożni płacą tu znacznie mniej podatków.

Z przedstawionego w czwartek w Berlinie badania pod hasłem: „Sprawiedliwe opodatkowanie superbogatych” wynika, że miliarderzy płacą w Niemczech mniej podatków niż w Szwajcarii. – Niemcy są rajem podatkowym dla zamożnych ludzi. Jesteśmy krajem o niskich podatkach – powiedziała referentka organizacji ds. sprawiedliwości podatkowej Netzwerk Steuergerechtigkeit, Julia Jirmann.

Chociaż opodatkowanie dochodów z pracy w Niemczech funkcjonuje dobrze, jednak dla multimilionerów i miliarderów, którzy główne dochody osiągają z działalności przedsiębiorstw oraz nieruchomości, przewidziane są różne ulgi podatkowe i przywileje. Badanie przeprowadzone przez Netzwerk Steuergerechtigkeit wraz z organizacją pomocową Oxfam i austriackim Instytutem Momentum skoncentrowało się na analizie systemów podatkowych w Niemczech, Austrii i Szwajcarii.

Nierówności społeczne

Wynika z niego, że niemieccy miliarderzy płacą skarbówce znacznie poniżej najwyższych stawek podatkowych, wynoszących w Niemczech 47,5 procent. Stawki podatkowe dla miliarderów wynoszą średnio 26 procent. Dla porównania, obciążenie podatkowe i składki od przeciętnych rodzin z klasy średniej wynoszą 43 procent.

W Szwajcarii miliarderzy płacą średnio 32 procent podatków od majątku, przy maksymalnej stawce wynoszącej do 41,5 procent. System podatkowy w Szwajcarii jest bardziej progresywny niż w Niemczech i Austrii, powiedział Manuel Schmitt, referent ds. nierówności społecznych Oxfam. Wezwał on do opodatkowania wysokich majątków także w Niemczech i Austrii, „aby superbogaci również wnieśli uczciwy wkład w powszechny dobrobyt”. Zamiast tego niemiecki minister finansów Christian Lindner (FDP) decyduje się na „cięcia” w dziedzinie współpracy na rzecz rozwoju i wydatków socjalnych.

Dodatkowe wpływy

Jak obliczyli autorzy analizy, podatek od majątku na wzór Szwajcarii przyniósłby Niemcom dodatkowe wpływy w wysokości 73 miliardów euro. Sugerują oni, że niemiecki rząd mógł wykorzystać te pieniądze do załatania dziury budżetowej, szacowanej na 20 miliardów euro i tym samym uniknąć cięć w budżecie na rozwój. W ten sposób można by sfinansować także pilni potrzebne inwestycje na rzecz ochrony klimatu i większej sprawiedliwości społecznej.

Do określenia stawki podatkowej i obciążeń podatkowych typowych przedstawicieli najbogatszych, stanowiących 0,1 procent populacji, autorzy badania wykorzystali model obliczeniowy. Dodatkowo eksperci z Niemiec, Austrii i Szwajcarii obliczyli stawki podatkowe konkretnych miliarderów, takich jak spadkobiercy BMW Susanne Klatten i Stefan Quandt, na podstawie publicznie dostępnych danych dotyczących udziałów w spółkach i rocznych raportów finansowych.

(EPD/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Dotąd za raj podatkowy dla bardzo bogatych uchodziła Szwajcaria. Nowe badania wskazują, że Niemcy zasługują na to miano.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20rajem%20podatkowym%20dla%20miliarder%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68859960&x4=11395&x5=Niemcy%20rajem%20podatkowym%20dla%20miliarder%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-rajem-podatkowym-dla-miliarder%C3%B3w%2Fa-68859960&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-rajem-podatkowym-dla-miliarderów/a-68859960?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68425884_401.jpg
Image caption Niemcy są rajem podatkowym dla superbogatych. Fiskus jest tu łaskawszy niż w Szwajcarii
Image source Napoli/Giacomino/ROPI/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68425884_401.jpg&title=Niemcy%20rajem%20podatkowym%20dla%20miliarder%C3%B3w

Item 20
Id 68858372
Date 2024-04-18
Title Alternatywa dla Niemiec. Björn Höcke i nazizm
Short title Alternatywa dla Niemiec. Björn Höcke i nazizm
Teaser Björn Höcke z AfD to jeden z najradykalniejszych polityków Niemiec. Kilka miesięcy temu miał użyć zakazanego nazistowskiego sloganu i z tego powodu musi stanąć przed sądem. Język Höckego jest pełen odniesień do nazizmu.

Przestępstwo, którego miał się dopuścić Björn Höcke, zostało opisane w najlepszym urzędowym żargonie, jaki można sobie wyobrazić: „Używanie symboli byłej organizacji narodowosocjalistycznej”. Tak brzmi zarzut przeciwko niemu w rozpoczynającym się dziś, 18 kwietnia, procesie przed sądem okręgowym w Halle. Chodzi o wyborcze wystąpienie Höckego w Gerze w Turyngii z 12 grudnia 2023 roku.

Sala konferencyjna restauracji Waldhaus „pęka w szwach”, cieszą się ludzie z miejskiego oddziału Alternatywy dla Niemiec (AfD), jego partii. W trakcie imprezy Höcke bawi się w swoistą grę ze swoimi zwolennikami. Mówi, że musi stawić się w sądzie z powodu aktu oskarżenia z 2021 roku: „A to dlatego, że kiedyś zamknąłem kampanię wyborczą retoryczną triadą: ‘Wszystko dla naszej ojczyzny! Wszystko dla Saksonii-Anhalt! Wszystko dla...’” Gestykulując Höcke zachęca publikę do dokończenia hasła. Ci biją brawo i wykrzykują „...Niemiec!” Uśmiechnięty Höcke cieszy się.

„Alles für Deutschland” („Wszystko dla Niemiec”) to slogan osławionej paramilitarnej organizacji hitlerowskiej „Sturmabteilung” („Oddział Szturmowy”), w skrócie SA.

Hitlerowska SA

SA była szczególnie aktywna w pierwszych latach nazizmu, mniej więcej w czasie, gdy Hitler i jego partia NSDAP doszli do władzy w 1933 roku. W tej wczesnej fazie terroryzowała Niemcy zabijając, torturując i zastraszając. Zwłaszcza komunistów i Żydów.

Po upadku samozwańczej „Trzeciej Rzeszy” w 1945 roku, co położyło kres niemieckim mordom masowym w całej Europie, SA została zakazana, podobnie jak wszystkie inne organizacje nazistowskie.

Później, w nowo powstałej Republice Federalnej Niemiec, została zakazana w Niemczech wszelka propaganda w duchu narodowosocjalistycznej ideologii i nazistowskich organizacji, w tym także używanie sloganu SA „Alles für Deutschland” („Wszystko dla Niemiec”).

Czy Höcke to wiedział?

Tu może pojawić się pytanie, czy Björn Höcke wiedział, jakiego sloganu używa? Tak, wiedział. Przynajmniej za drugim razem, w Gerze. Bo przecież sam wskazał wtedy na ten sądowy zarzut.

A poza tym Björn Höcke jest z zawodu nauczycielem historii. Studiował historię i uczył tego przedmiotu przez wiele lat, zanim wszedł do polityki w po części skrajnej, prawicowej AfD i stał się jednym z jej najradykalniejszych przedstawicieli.

Godnym uwagi jest to, jak mocno Höcke odwołuje się wprost lub pośrednio do czasów nazistowskich. Krytykuje na przykład pomnik Holokaustu upamiętniający zamordowanie sześciu milionów europejskich Żydów przez narodowych socjalistów jako „pomnik hańby”. W 2016 roku zaś, podczas wiecu AfD, wyraża współczucie dla notorycznie zaprzeczającej Holokaustowi Ursuli Haverbeck, która jako recydywistka musi rozpocząć odsiadkę dłuższej kary pozbawienia wolności.

Fiksacja na punkcie nazizmu

Szczególnie daleko Höcke posuwa się w 2017 roku. W przemówieniu przed partyjną młodzieżówką Młoda Alternatywa krytykuje sposób, w jaki Niemcy rozprawiali się z nazistowską dyktaturą. Nazywa to „głupią polityką rozliczania przeszłości”. A następnie żąda: „Potrzebujemy zwrotu w polityce pamięci o 180 stopni”. Jeśli krytykowana przezeń polityka pamięci o epoce nazizmu ma charakter krytyczny, ostrzegawczy lub napominający, to Höcke wzywa do czegoś przeciwnego, co w każdym razie byłoby w jakiś sposób pozytywne.

W 2018 roku Höcke publikuje swoje przemyślenia w książce „Gesprächsband” („Tom rozmów”, czy też „Tom dialogu”). Nazywa w niej błędem to, że Hitler jest przedstawiany „jako absolutnie zły”. To nie jest jego zdaniem takie „czarne i białe”.

Książka jest pełna radykalnych wypowiedzi. Höcke mówi, że koniec końców potrzebny będzie nowy przywódca, bo Niemcom grozi „śmierć narodowa poprzez wymianę ludności”. A wobec inaczej myślących w niemieckim społeczeństwie obowiązuje zasada, że „gangreny kończyn nie da się wyleczyć wodą lawendową, o czym wiedział już Hegel”.

„Höcke to faszysta”

Stwierdzenia zawarte w jego książce są tak radykalne, że niemiecki sąd wykorzystuje je jako podstawę swej decyzji. Powiedzenie „Höcke to faszysta” nie bierze się z powietrza, ale spoczywa na dowiedzionych faktach, orzeka 26 września 2019 roku sąd administracyjny w Meiningen.

W medialnym zainteresowaniu Höckem i debatach o nim jako o postaci politycznej godnym uwagi jest fakt, że Björn Höcke jest politykiem, który w Niemczech nie zajmuje żadnego politycznego stanowiska na szczeblu federalnym i nigdy jeszcze żadnego nie zajmował. Nie tylko nie jest przewodniczącym partii, ale nie należy nawet do jej federalnego zarządu.

Niemniej jednak Höcke stał się w niemieckiej polityce centrum absolutnego rozdrażnienia, a na temat jego idei, światopoglądu i działań politycznych spiera się cały kraj.

Potwierdzony przypadek prawicowego ekstremizmu

A dzieje się tak dlatego, że Höcke, czy to dzięki swojemu radykalizmowi, czy pomimo niego, doprowadził AfD do takiego sukcesu w swoim kraju związkowym Turyngii, że stała się ona tam najsilniejszą partią polityczną w sondażach opinii publicznej. A to, że nie piastuje on żadnego urzędu, może się zmienić już w 2024 roku. Björn Höcke chce mianowicie zostać premierem Turyngii.

Höcke nadaje ton swojej partii od dawna, nawet nie sprawując żadnego urzędu na szczeblu federalnym. Wbrew niemu nie da się prawie nic zrobić, jeśli chodzi o obsadzanie funkcji i stanowisk. W partii, która coraz częściej jest klasyfikowana przez niemieckie organy bezpieczeństwa jako „przypadek podejrzany o prawicowy ekstremizm”. Urząd Ochrony Konstytucji nie zalicza jednak regionalnej organizacji AfD w Turyngii, której przewodzi Björn Höcke, do kategorii podejrzanych. Uznaje ją bowiem za „potwierdzony przypadek prawicowego ekstremizmu”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Björn Höcke z AfD miał użyć zakazanego nazistowskiego sloganu i teraz z tego powodu musi odpowiedzieć przed sądem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Alternatywa%20dla%20Niemiec.%20Bj%C3%B6rn%20H%C3%B6cke%20i%20nazizm&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68858372&x4=11395&x5=Alternatywa%20dla%20Niemiec.%20Bj%C3%B6rn%20H%C3%B6cke%20i%20nazizm&x6=1&x7=%2Fpl%2Falternatywa-dla-niemiec-bj%C3%B6rn-h%C3%B6cke-i-nazizm%2Fa-68858372&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/alternatywa-dla-niemiec-björn-höcke-i-nazizm/a-68858372?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68837008_401.jpg
Image caption Björn Höcke, lider AfD w Turyngii
Image source Michael Reichel/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240418_wostpol240418_hocke-ltr-wide_1_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68837008_401.jpg&title=Alternatywa%20dla%20Niemiec.%20Bj%C3%B6rn%20H%C3%B6cke%20i%20nazizm

Item 21
Id 68857786
Date 2024-04-18
Title Die Welt: W kwestii migracji Tusk jest jak PiS
Short title Die Welt: W kwestii migracji Tusk jest jak PiS
Teaser W sprawie polityki migracyjnej UE Donald Tusk jest równie twardy jak jego poprzednicy z PiS – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”.

Niemiecki dziennik „Die Welt” analizuje sprzeciw Polski wobec paktu migracyjnego UE. Parlament Europejski po trwających miesiącami sporach osiągnął kompromis w tej sprawie, ale Warszawa trzyma się swojego krytycznego stanowiska. Premier Donald Tusk stanowczo odrzuca punkt dotyczący redystrybucji migrantów między państwami członkowskimi Unii i zapowiedział, że 29 kwietnia w Radzie Europejskiej zagłosuje przeciwko tej regule – pisze warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz.

Przypomina, że do głosowania w Radzie wymagana jest jedynie większość kwalifikowana, więc zgoda Polski nie jest formalnie wymagana. „Niemniej jednak odmowa Warszawy jest czymś więcej niż tylko symbolicznym aktem. Polska jest jednym z największych państw członkowskich i zabezpiecza wschodnią granicę Wspólnoty” – czytamy.

Tusk jak PiS

Sprzeciw Tuska wywołuje „zdziwienie w europejskich stolicach” – pisze Fritz i przypomina, że rządzący wcześniej populiści z PiS byli zasadniczo przeciwni polityce Brukseli. W kwestii migracji byli szczególnie stanowczy i korzystali z każdej okazji, by atakować Niemcy. Zarzucano niemieckiemu rządowi „chęć deportacji mas migrantów z Bliskiego Wschodu do Polski”. Pod względem stylu „Tusk jest bardziej umiarkowany”, „oszczędza sobie również wyzwisk pod adresem Berlina”. „Jednak pod względem merytorycznym jest równie twardy jak jego poprzednicy z PiS” – pisze „Die Welt” i wymienia kilka powodów.

Już w czasie kampanii wyborczej w 2023 roku Tusk „wyprzedził PiS w kwestii migracji”, na przykład wtedy, kiedy agitował przeciwko muzułmańskim migrantom. Platforma Obywatelska skrytykowała wysoką zaporę na granicy z Białorusią, postawioną za rządów PiS, ale dlatego, że jest zbyt „dziurawa” i migranci nadal mogą się przedostawać do Polski. „W ten sposób Tusk wykorzystał – i nadal wykorzystuje – nastroje panujące w polskim społeczeństwie” – pisze niemiecki dziennik, wyjaśniając, że w kontekście wydarzeń na wschodniej granicy migracja jest postrzegana przez wielu jako zagrożenie dla bezpieczeństwa i część wojny hybrydowej mającej na celu destabilizację kraju.

Spór Merkel – Tusk

„Rząd reaguje na to siłą” – pisze „Die Welt”. W 2021 roku zalegalizowano w Polsce pushbacki, czyli praktykę odsyłania i „nieraz brutalnego odpychania migrantów”, a Tusk nie ruszył tej ustawy.

„Zagraniczni obserwatorzy od dawna uważali wypowiedzi Tuska na temat migracji za manewr wyborczy – w końcu Polska przyjęła setki tysięcy Ukraińców. (…) Jednak Tusk, podobnie jak wielu Polaków, wyraźnie rozróżnia różne formy migracji: witają swoich ukraińskich sąsiadów (…), a odrzucają migrantów, którzy przybywają od strony Białorusi. (…) Są oni postrzegani jako instrument polityki skierowanej przeciwko Polsce” – czytamy. I dalej: narzucony wydaje się także mechanizm podziału migrantów.

Przestrogą zarówno dla polityków PiS, jak i PO Donalda Tuska jest polityka azylowa Niemiec. Wiąże się ona z wysokimi kosztami i podziałem społeczeństwa. Wydaje się to być także przekonaniem szefa polskiego rządu. Tusk, jako były przewodniczący Rady Europejskiej, mówił o kłótni z byłą kanclerz Niemiec Angelą Merkel podczas kryzysu uchodźczego w 2015 roku. Merkel miała powiedzieć, że „nie możemy powstrzymać ludzi przed przekraczaniem granic Europy, ponieważ jest ich zbyt wielu”, a Tusk odpowiedział, że „musimy zatrzymać ich na naszych granicach właśnie dlatego, że jest ich zbyt wielu”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W sprawie polityki migracyjnej UE Donald Tusk jest równie twardy jak jego poprzednicy z PiS – pisze dziennik „Die Welt”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Die%20Welt%3A%20W%20kwestii%20migracji%20Tusk%20jest%20jak%20PiS&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68857786&x4=11397&x5=Die%20Welt%3A%20W%20kwestii%20migracji%20Tusk%20jest%20jak%20PiS&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdie-welt-w-kwestii-migracji-tusk-jest-jak-pis%2Fa-68857786&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/die-welt-w-kwestii-migracji-tusk-jest-jak-pis/a-68857786?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Die%20Welt%3A%20W%20kwestii%20migracji%20Tusk%20jest%20jak%20PiS

Item 22
Id 68857480
Date 2024-04-18
Title Niemcy: Brak inżynierów hamuje transformację klimatyczną
Short title Niemcy: Brak inżynierów hamuje transformację klimatyczną
Teaser W Niemczech brakuje wykwalifikowanych pracowników do przebudowy gospodarki przyjaznej klimatowi. Dla wielu firm to poważna przeszkoda.

Jak wynika z opublikowanego w czwartek (18.04.2024) sondażu Instytutu Badań Gospodarczych (IW) z Kolonii, około 29 procent firm postrzega brak fachowców jako przeszkodę w lepszym pozycjonowaniu się pod kątem ochrony klimatu i przemian energetycznych. Problem ten obejmuje od 19 procent dostawców usług biznesowych do 75 procent w sektorze „dostaw energii, wody i gospodarki odpadami”.

Wśród firm zatrudniających co najmniej 250 pracowników, 70 procent spodziewa się zwiększonego zapotrzebowania na informatyków w ciągu najbliższych pięciu lat, a 59 procent inżynierów specjalizujących się w rozwoju technologii i produktów przyjaznych dla środowiska.

Niedobór w zawodach inżynieryjnych

Według badania przeprowadzonego przez Instytut Badań Gospodarczych (IW) i Stowarzyszenie Niemieckich Inżynierów (VDI), liczba wakatów dla inżynierów w Niemczech utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie.

Do końca 2023 roku na 380 wakatów przypadało 100 bezrobotnych osób o odpowiednich kwalifikacjach. Szczególnie duży niedobór występuje w zawodach inżynieryjnych związanych z energetyką i elektrotechniką, budownictwem/geodezją/techniką budowlaną oraz architekturą. Na drugim miejscu znalazła się inżynieria mechaniczna i motoryzacyjna, wyprzedzając informatykę. Te cztery kategorie zawodowe są uważane za szczególnie ważne dla cyfryzacji i ochrony klimatu.

Malejąca liczba studentów

– Dla pomyślnie przeprowadzonej transformacji klimatycznej, niezbędne są odpowiednio liczne kadry specjalistów – powiedział dyrektor VDI Adrian Willig. Jak dodał: „Wysokie zapotrzebowanie na inżynierów ma konsekwencje dla rynku pracy”. Problem stanowi malejąca liczba studentów rozpoczynających studia na kierunkach inżynieryjnych i informatycznych. Zmniejszyła się ona z 143 400 w roku akademickim 2016 do 128 400 w roku akademickim 2023 – co stanowi spadek o ponad 10 procent.

Zdaniem eksperta, aby zredukować ten brak wykwalifikowanych pracowników potrzebny jest szereg działań. Głównie chodzi o zwiększenie liczby młodych ludzi podejmujących studia na kierunkach inżynieryjnych. Pomocne mogą być również propozycje przedłużenia zatrudnienia dla starszych pracowników, inwestycje w edukację oraz konkretne działania mające na celu zwiększenie liczby młodych kobiet zainteresowanych zawodem inżyniera.

– Jeśli jako kraj przemysłowy nadal chcemy należeć do światowej czołówki, potrzebujemy również więcej wykwalifikowanych pracowników z zagranicy, którym możemy zapewnić łatwy start – powiedział szef VDI. – W przeciwnym razie przejście na przemysł przyjazny dla klimatu zakończy się niepowodzeniem nie z powodu naszych pomysłów lub inwestycji, lecz braku personelu – dodał.

(RTR/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W Niemczech brakuje wykwalifikowanych pracowników do przebudowy gospodarki przyjaznej klimatowi. To poważna przeszkoda.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy%3A%20Brak%20in%C5%BCynier%C3%B3w%20hamuje%20transformacj%C4%99%20klimatyczn%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68857480&x4=11398&x5=Niemcy%3A%20Brak%20in%C5%BCynier%C3%B3w%20hamuje%20transformacj%C4%99%20klimatyczn%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-brak-in%C5%BCynier%C3%B3w-hamuje-transformacj%C4%99-klimatyczn%C4%85%2Fa-68857480&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-brak-inżynierów-hamuje-transformację-klimatyczną/a-68857480?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68729520_401.jpg
Image caption Niemcy cierpią na chroniczny brak kadry inżynierskiej
Image source Jan Woitas/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68729520_401.jpg&title=Niemcy%3A%20Brak%20in%C5%BCynier%C3%B3w%20hamuje%20transformacj%C4%99%20klimatyczn%C4%85

Item 23
Id 68855011
Date 2024-04-18
Title Aresztowano podejrzanych o szpiegostwo dla Rosji. Planowali ataki
Short title Aresztowano podejrzanych o szpiegostwo dla Rosji
Teaser W Bawarii zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy mieli szpiegować amerykańskie bazy i planować ataki na wojskowe transporty. Na celowniku była niemiecka pomoc dla Ukrainy.

Do zatrzymania doszło w mieście Bayreuth w północnej Bawarii. Dwaj mężczyźni, obywatele Niemiec pochodzenia rosyjskiego, podejrzewani są m.in. o sabotaż i przygotowanie detonacji materiałów wybuchowych – poinformowała w czwartek (18.04.) prokuratura w Karlsruhe. Mężczyźni zidentyfikowali potencjalne cele ataków, w tym obiekty sił zbrojnych USA w Niemczech. Celem było „podważenie wsparcia wojskowego udzielonego przez Niemcy Ukrainie w rosyjskiej wojnie agresji”.

Aresztowany Dieter S. był w kontakcie z osobą „powiązaną z rosyjskimi służbami specjalnymi”, wyjaśniła prokuratura. Od października 2023 roku miał omawiać z tą osobą możliwe operacje sabotażowe w Niemczech. Zgodnie z informacjami z Karlsruhe, podejrzany zadeklarował swojej osobie kontaktowej, że jest przygotowany do „dokonania ataków z użyciem materiałów wybuchowych i podpaleń, głównie na infrastrukturę wojskową i obiekty przemysłowe w Niemczech”.

Cel: amerykańskie bazy w Niemczech

W ramach przygotowań Dieter S. zbierał informacje na temat potencjalnych celów, w tym obiektów sił zbrojnych USA. Druga aresztowana osoba, Alexander J., pomagał mu najpóźniej od marca 2024 roku. Dieter S. podobno dokonał rozpoznania niektórych z docelowych obiektów, robiąc na miejscu zdjęcia i filmy, na przykład transportów wojskowych i przewożonych materiałów. Następnie przekazywał zebrane informacje swojej osobie kontaktowej.

Jak podaje tygodnik „Der Spiegel”, szpiegowane obiekty wojskowe obejmowały obiekty sił zbrojnych USA w Grafenwoehr w Bawarii. Znajduje się tam między innymi poligon wojskowy, na którym armia amerykańska szkoli ukraińskich żołnierzy – na przykład na czołgach Abrams.

Według doniesień z Karlsruhe, Dieter S. został w środę postawiony przed sędzią śledczym Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który nakazał zatrzymanie go w areszcie. W przypadku Alexandra J. ma to nastąpić dzisiaj (18.04.). Dodatkowo sędzia wydał kolejny nakaz aresztowania Dietera S. pod zarzutem członkostwa w zagranicznej organizacji terrorystycznej. Mężczyzna miał działać na wschodzie Ukrainy w okresie od grudnia 2014 r. do września 2016 r. jako bojownik w jednostce zbrojnej „Donieckiej Republiki Ludowej”.

Według niemieckiej prokuratury ta samozwańcza republika jest prorosyjską organizacją, która od wiosny 2014 r. twierdziła, że kontroluje ukraiński okręg administracyjny Donieck w celu odłączenia się od Ukrainy i angażowała się w intensywne starcia z ukraińskimi siłami zbrojnymi. Organizacja wielokrotnie stosowała przemoc wobec ludności cywilnej.

„Niemcy nie dadzą się zastraszyć Putinowi”

Po aresztowaniu dwóch podejrzanych o szpiegostwo dla Rosji minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser potwierdziła wsparcie Niemiec dla Ukrainy. Podkreśliła, że Niemcy nie dadzą się „zastraszyć” Władimirowi Putinowi. „Nasze organa bezpieczeństwa zapobiegły możliwym atakom z udziałem materiałów wybuchowych, które miały na celu podważenie naszej pomocy wojskowej dla Ukrainy” – powiedziała Faeser. Od początku rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, rozpoczętej przez Władimira Putina, wszystkie środki ochronne „przeciwko hybrydowym zagrożeniom ze strony rosyjskiego reżimu” zostały wzmocnione. „Będziemy nadal udzielać Ukrainie ogromnego wsparcia i nie damy się zastraszyć” – podkreśliła szefowa MSW.

(AFP, DPA, Spiegel/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W Bawarii zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy mieli szpiegować amerykańskie bazy i planować ataki na wojskowe transporty.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Aresztowano%20podejrzanych%20o%20szpiegostwo%20dla%20Rosji.%20Planowali%20ataki&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68855011&x4=11400&x5=Aresztowano%20podejrzanych%20o%20szpiegostwo%20dla%20Rosji.%20Planowali%20ataki&x6=1&x7=%2Fpl%2Faresztowano-podejrzanych-o-szpiegostwo-dla-rosji-planowali-ataki%2Fa-68855011&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/aresztowano-podejrzanych-o-szpiegostwo-dla-rosji-planowali-ataki/a-68855011?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66316913_401.jpg
Image caption Poligon w Grafenwoehr. Tu Amerykanie szkolą żołnierzy ukraińskich m.in. na abramsach
Image source Matthias Merz/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66316913_401.jpg&title=Aresztowano%20podejrzanych%20o%20szpiegostwo%20dla%20Rosji.%20Planowali%20ataki

Item 24
Id 68852397
Date 2024-04-18
Title Prasa: szefowa MSZ Niemiec zobaczyła, że niewiele może
Short title Prasa: szefowa MSZ Niemiec zobaczyła, że niewiele może
Teaser Annalena Baerbock pojechała do Izraela, ale nie miała wiele do zaoferowania – czytamy.

Szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock rozmawiała w środę z przywódcami Izraela o sytuacji po irańskim ataku na ten kraj. Czwartkowa prasa w Niemczech niejednoznacznie ocenia efekty tych rozmów.

Dziennik „Straubinger Taglbatt" komentuje: „Gdy Baerbock wzywa do ‘mądrej powściągliwości', która ‘nie jest niczym innym jak siłą', to będzie to zrozumiane raczej jako pouczanie, a nie konstruktywna rada od przyjaciela (…). Jak powiedziała w środę, chodzi o to, aby dać odpór Iranowi, bez ryzykowania eskalacji. Ale jak miałoby to wyglądać? Sankcje ze strony Europejczyków i USA jak dotąd nie zmusiły Iranu do zmiany stanowiska (…). Baerbock nie miała w Jerozolimie nic do zaoferowania, czym mogłaby zrobić wrażenie na rządzie Izraela”.

Gazeta „Reutlingen General-Anzeiger" zarzuca szefowej dyplomacji, że jej aktywność w sprawie napięć na Bliskim Wschodzie podyktowana jest niemiecką polityką wewnętrzną. Jak czytamy, Baerbock chodzi o własne wyprofilowanie i dobrą pozycję w partii przed następnymi wyborami. „W wielkiej, interesującej publiczność polityce międzynarodowej, prym wiedzie kanclerz Olaf Scholz, co udowadnia jego wizyta w Chinach. Aby wyprofilować się w obliczu swojego partyjnego rywala Roberta Habecka, Baerbock wciąż szuka medialnych wystąpień, takich jak w Izraelu. Ale to okazało się niewypałem. Unaoczniło jej tylko, jak niewielki ma wpływ”.

Gazeta „Rhein Zeitung” z Koblencji ocenia: „Izraelski szef rządu Benjamin Netanjahu uważany jest, nawet wśród przyjaciół Izraela, za kompletnie nieobliczalnego i zajętego głównie tym, aby utrzymać się przy władzy. Annalena Baerbock rozmawiała osobiście z szefem izraelskiego rządu jako pierwsza niemiecka polityk po ataku Iranu na Izrael. Przynajmniej istnieje kanał do rozmów. Ale jaką ma wytrzymałość, pokażą dopiero następne dni”.

W „Koelner Stadt-Anzeiger" czytamy: „Reżim w Teheranie jest tak mocno izolowany na arenie międzynarodowej, jak jeszcze nigdy. Trzeba wykorzystać tę sytuację. Nadszedł czas na politykę, która w możliwie bezkrwawy sposób położy kres uwłaczającej ludziom władzy mułłów w Teheranie. Zamiast teraz naprędce planować jakieś wojskowe pokazy siły, Izraelczycy powinni w tej historycznej chwili porozumieć się z irańską opozycją. Zmiana reżimu w Teheranie miałaby, nawet jeśli droga ku temu będzie długa i kręta, trwałe i dobre efekty – nie tylko dla Bliskiego Wschodu. Oznaczałoby to również (pozdrowienia dla Władimira Putina!) globalne przełożenie wajchy na niekorzyść wszystkich autokratów. W polityce pomaga już samo określenie celów, nawet jeśli nie od razu się je osiąga. Pod koniec lat 80. rozbrzmiał w Europie okrzyk ‘mur musi zniknąć'. Teraz, na Bliskim Wschodzie, można z tym samym upoważnieniem wołać: ‘mułłowie muszą zniknąć'” – czytamy.

W „Leipziger Zeitung” czytamy: „Irański przywódca religijny Chamenei jest pozbawionym skrupułów fanatykiem, który torturuje i wiesza swoich przeciwników politycznych. Żydzi nie mają dla niego prawa do życia. Chamenei, co makabryczne, stara się nawet prezentować jako moralna instancja – w czasie, gdy wspierani przez Iran terroryści Hamasu maltretowali izraelskie kobiety, wrzucając je, skrępowane i krwawiące, na bagażniki furgonetek, jak bydło. Taki człowiek nie jest partnerem do negocjacji. Jest zagrożeniem dla opartego na zasadach porządku międzynarodowego” – czytamy w niemieckiej gazecie.

Short teaser Annalena Baerbock pojechała do Izraela, ale nie miała wiele do zaoferowania – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20szefowa%20MSZ%20Niemiec%20zobaczy%C5%82a%2C%20%C5%BCe%20niewiele%20mo%C5%BCe%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68852397&x4=11397&x5=Prasa%3A%20szefowa%20MSZ%20Niemiec%20zobaczy%C5%82a%2C%20%C5%BCe%20niewiele%20mo%C5%BCe%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-szefowa-msz-niemiec-zobaczy%C5%82a-%C5%BCe-niewiele-mo%C5%BCe%2Fa-68852397&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-szefowa-msz-niemiec-zobaczyła-że-niewiele-może/a-68852397?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68841447_401.jpg
Image caption Szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock
Image source Florian Gaertner/AA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68841447_401.jpg&title=Prasa%3A%20szefowa%20MSZ%20Niemiec%20zobaczy%C5%82a%2C%20%C5%BCe%20niewiele%20mo%C5%BCe

Item 25
Id 68850831
Date 2024-04-18
Title Niemcy: Dyskryminacja romskich uchodźców z Ukrainy
Short title Niemcy: Dyskryminacja romskich uchodźców z Ukrainy
Teaser Uciekają przed wojną, lecz zamiast pomocy Romowie w Niemczech często doświadczają rasizmu. Centrum Raportowania i Informacji o Antycyganizmie żąda konsekwencji.

Ponad 1,1 mln ludzi uciekło do Niemiec przed wojną w Ukrainie, a pośród nich, jak się szacuje, kilka tysięcy Romów, członków największej europejskiej mniejszości etnicznej. Podczas gdy innych ukraińskich uchodźców otaczano niezbiurokratyzowaną i ciepłą opieką, większość przybyłych Romów doświadczyła zgoła innych Niemiec: nadmiernie sformalizowanych, niepomocnych, podejrzliwych, uwłaczających i rasistowskich. Taki wniosek przedstawiło Centrum Raportowania i Informacji o Antycyganizmie (MIA) w swoim raporcie „Antycyganizm wobec ukraińskich uchodźców romskich w Niemczech”. Antycyganizm jest formą rasizmu skierowaną przeciwko Sinti i Romom bądź osobom, które się za nich uważa.

Dyskryminacja ukraińskich Romów „od pierwszego dnia”

Rodziny romskie uciekające przed rosyjską agresją w Ukrainie mają takie samo prawo do pomocy w Niemczech, jak ich ukraińscy rodacy. – Ale ta przyjazna kultura powitalna jest nie dla Romów – powiedział DW dyrektor zarządzający MIA Guillermo Ruiz. – Od pierwszego dnia obserwowaliśmy, jak ukraińscy Romowie pod każdym względem są dyskryminowani. Do MIA wpłynęło w tej sprawie około 220 doniesień.

Romowie doświadczają systematycznej dyskryminacji: w ośrodkach dla uchodźców, ze strony policji kwestionującej ich pochodzenie, ze strony pracowników kolei, którzy zmuszają ich do opuszczenia poczekalni, dworca czy też pociągu, władz szkolnych, które miesiącami pozbawiają romskie dzieci możliwości brania udziału w zajęciach, ze strony pracowników socjalnych bądź wolontariuszy, którzy angażują się w pomoc innym Ukraińcom. – To nas zszokowało – mówi Ruiz. Niektóre rodziny romskie zostały tak źle potraktowane, że wróciły do ​​domu, do strefy działań wojennych. W jego ocenie w Niemczech nadal istnieją przejawy rasistowskiej dyskryminacji.

„Ukraińscy Romowie są potomkami ocalałych z Holokaustu”

Ruiz przypomina stanowisko przedstawicieli lokalnych władz w Bawarii, którzy wyrazili się w ten sposób: „Nadal możemy przyjmować ukraińskich uchodźców, lecz nie Romów”. Jeden ze starostów miał powiedzieć, że „przyjmujemy uchodźców, ale nie psy i Romów”. Ruiz podkreśla, że ​​wypowiedzi te są szczególnie przerażające, ponieważ pochodzą od niemieckich władz. – Niemcy ponoszą historyczną odpowiedzialność za tę mniejszość – dodał.

Ofiarą ludobójstwa dokonanego przez nazistowskie Niemcy padło nawet pół miliona europejskich Sinti i Romów. – Ukraińscy Romowie są potomkami ocalałych z Holokaustu – tłumaczy Ruiz. Szacuje się, że w czasie okupacji niemieckiej wymordowano prawie połowę ukraińskich Romów.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Romów, który przypada 8 kwietnia, pełnomocnik rządu federalnego ds. walki z antycyganizmem Mehmet Daimagüler powiedział, że składanie wieńców pomordowanym to za mało. „Szanujemy zmarłych, gardząc ich potomkami”.

Pomoc dla ukraińskich Romów szyta na miarę

Renata Conkova na co dzień pracuje na rzecz potomków prześladowanych. 44-latka pomaga ukraińskim Romom w załatwianiu formalności w urzędach, umawianiu wizyty u lekarza, w sprawach związanych ze szkołą, w znalezieniu mieszkania. Jako Romka żyjąca na Słowacji na własnej skórze doświadczyła dyskryminacji. Od trzech lat pracuje dla oddziału Związku Niemieckich Sinti i Romów RomnoKher w Turyngii, którego celem jest wspieranie Sinti i Romów mieszkających w Niemczech. RomnoKehr na przykład oferuje warsztaty, podczas których romscy uchodźcy dowiadują się, jak wygląda życie w Niemczech. Renata Conkova sprawdza, czy uchodźcy są zdrowi, czy posiadają wymagane szczepienia, jaki jest poziom ich wykształcenia. Organizuje także kursy czytania i pisania dla dzieci i ich rodziców. Podkreśla, że zainteresowanie edukacją jest duże.

Wykluczeni w Ukrainie, wykluczeni w Niemczech

W Ukrainie wielu Romów zostało zepchniętych na margines społeczeństwa, żyjąc w skrajnym ubóstwie na obrzeżach miast, nierzadko bez prądu i kanalizacji. Wiele osób żaliło się, że uniemożliwiano im uczęszczanie do szkoły – podkreśla Conkova. W jej ocenie spowodowało to wielopokoleniowy analfabetyzm. Raport MIA wskazuje na wykluczenie, a nawet przemoc stosowaną wobec Sinti i Romów po 2010 roku.

Conkova zauważa, że ​​rasizm jest także częścią codziennego życia uchodźców romskich w Niemczech. W jednej z restauracji powiedziano romskiej rodzinie, że nie ma dla nich miejsca, choć wszystkie stoliki były wolne i żaden nie był zarezerwowany. Albo inna sytuacja. W sklepie odzieżowym kobieta musiała otworzyć torebkę. Usłyszała: „Bardzo lubicie kraść”. Gdy niczego nie znaleziono, nikt jej nie przeprosił. Często zdarza się, że dokumenty składane w urzędach przez romskich uchodźców wojennych gdzieś się zawieruszają, co uniemożliwia otrzymanie finansowego wsparcia.

„Oni po prostu tu są”

– Do dziś powszechne są prastare antycygańskie stereotypy – mówi Guillermo Ruiz, mając na myśli rzekomą przestępczość, porywanie i handel dziećmi i kobietami. – Niestety antycyganizm jest w Niemczech nadal zjawiskiem normalnym – dodaje. W raporcie MIA znajdują się przykłady fałszywych oskarżeń.

Według Ruiza uprzedzenia szerzą się zarówno poprzez doniesienia medialne, jak również podczas spotkań „zaniepokojonych obywateli”, organizowanych przez ekstremalną prawicę, na przykład AfD. Porusza się na nich „problem romski”. Ruiz zapytał jednego z burmistrzów, dlaczego jego obywatele się niepokoją. „Co robią Romowie, w czym tkwi problem?”. Burmistrz odpowiedział: „Oni po prostu tu są”.

Antycyganizm ukraińskiego społeczeństwa większościowego

Renata Conkova wielokrotnie doświadczyła rasistowskich wypowiedzi ukraińskich tłumaczy. „To tylko Cyganie, oni niczego nie potrafią”. Pod tym obraźliwym określeniem Sinti i Romowie byli prześladowani i mordowani przez nazistów, w Auschwitz tatuowano im na skórze Z (Zigeuner).

Inni uchodźcy ukraińscy nie chcą siedzieć przy jednym stole z Romami. MIA ustaliła, że nie jest to odosobniony przypadek. W Kolonii ukraińscy uchodźcy demonstrowali przeciwko wspólnemu zakwaterowaniu z Romami. Podobne sytuacje zdarzały się także w innych krajach związkowych. W jednym przypadku rodziny romskie zostały tak zastraszone, że nie miały odwagi opuścić swoich pokoi.

„Stańcie po stronie Sinti i Romów”

MIA wzywa do dalszych szkoleń i podnoszenia świadomości na temat antycyganizmu wśród lokalnych urzędników i osób zaangażowanych w pomoc, a także do stanowczej walki z dyskryminacją ukraińskich Romów we wszystkich dziedzinach życia.

Z okazji Międzynarodowego Dnia Romów federalna minister ds. rodziny Lisa Paus wyraźnie potępiła agitację przeciwko mniejszości: „Każdy przypadek to o jeden za dużo”. Wezwała do zgłaszania antycygańskich incydentów: „Stańcie po stronie Sinti i Romów!”.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Short teaser Uciekają przed wojną, lecz zamiast pomocy Romowie w Niemczech często doświadczają rasizmu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy%3A%20Dyskryminacja%20romskich%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20z%20Ukrainy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68850831&x4=11400&x5=Niemcy%3A%20Dyskryminacja%20romskich%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20z%20Ukrainy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-dyskryminacja-romskich-uchod%C5%BAc%C3%B3w-z-ukrainy%2Fa-68850831&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240418&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-dyskryminacja-romskich-uchodźców-z-ukrainy/a-68850831?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240417_pl_dzieci-i-trauma_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240417_pl_dzieci-i-trauma_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240417_pl_dzieci-i-trauma_01imw.jpg&title=Niemcy%3A%20Dyskryminacja%20romskich%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20z%20Ukrainy

Item 26
Id 68852035
Date 2024-04-17
Title Gerhard Schröder skończył 80 lat. Nie ma sobie nic do zarzucenia
Short title Schröder skończył 80 lat. Nie ma sobie nic do zarzucenia
Teaser Gerhard Schröder skończył 7 kwietnia 80 lat. Pochwalił się imprezą urodzinową i swoim dorobkiem.

Były kanclerz Gerhard Schröder, krytykowany za przyjaźń z Władimirem Putinem, twierdzi, że nie przejmuje się krytyką. Magazynowi „Bunte” powiedział, że na uroczystościach z okazji swoich 80. urodzin nie pominął nikogo. „Wszyscy byli mile widziani – jeśli ktoś uważa, że mu nie wolno, ten nie przychodzi”.

W magazynie laurkę wystawia też Schröderowi jego żona, która opowiada, że jest on wrażliwym i pomocnym człowiekiem.

Schröder powtórzył też, że gdy był kanclerzem, dobrze współpracowało mu się z Putinem. To doprowadziło do ich przyjaźni. „Ta relacja mogłaby się przydać, ponieważ mogłaby w niewielkim stopniu przyczynić się do zakończenia wojny przez to, że jest się w stanie rozmawiać” – dodał. Już wcześniej po ataku Rosji na Ukrainę były kanclerz oferował swoją „pomoc” w rozmowach z Putinem.

Życzenia urodzinowe złożył Schröderowi rzecznik proputinowskiej i skrajnie prawicowej AfD Tino Chrupalla, wspominając o „strategicznym partnerstwie z Rosją” w dorobku byłego kanclerza.

W SPD, czyli partii, którą Schröder kierował i która dziś unika łączenia z nim, potraktowano jego jubileusz z rezerwą. Sekretarz generalny SPD Kevin Kühnert oświadczył przed urodzinami byłego kanclerza, że nie będzie składać mu życzeń. „Gerhard Schröder od ponad dwóch lat nie może się jasno wypowiedzieć na temat agresywnej wojny Władimira Putina, która narusza prawo międzynarodowe” – powiedział sekretarz generalny SPD. „To coś więcej niż różnica zdań”.

Na urodzinowe przyjęcie Schrödera zaproszony nie został.

Wcześniej o tym, że Schröder powinien wystąpić z partii, pisał minister zdrowia Karl Lauterbach: „ Niestety, dziś musimy się go wstydzić. To już nie ma nic wspólnego z SPD. Jako ‚przyjaciel' Putina powinien po prostu od nas wystąpić”.

Gerhard Schröder był kanclerzem Niemiec od jesieni 1998 do jesieni 2005. Znany jest z wyrazistego stylu i prób dominowania konkurentów politycznych. Jest i będzie zapamiętany przede wszystkim jako kanclerz, który zbliżył Niemcy do Rosji i umocnił model współpracy, w którym niemiecka gospodarka uzależniła się od rosyjskich surowców, głównie gazu. Funkcjnowanie tego modelu przerwała dopiero wojna w Ukrainie i szybkie decyzje polityczne, które zapewniły Niemcom gaz z innych źródeł.

To Schröder pod koniec swojej drugiej kadencji podpisał z Rosją umowę o powstaniu gazociągu Nord Stream, dzięki któremu gaz był dostarczany bezpośrednio do Niemiec z pominięciem Ukrainy i Polski. Nord Stream 1 funkcjonował od 2011 do 2022 roku.

Po oddaniu władzy Schröder stanął na czele kontrolowanej przez Gazprom spółki zarządzającej Nord Stream. Później przez lata pracował jako wysoki manager i lobbysta rosyjskiego sektora energetycznego. Po agresji Rosji na Ukrainę i ujawnieniu rosyjskich zbrodni na ukraińskich cywilach nie potępił Kremla.

(AFP,DPA/mar)

Short teaser Gerhard Schröder skończył 7 kwietnia 80 lat. Pochwalił się imprezą urodzinową i swoim dorobkiem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Gerhard%20Schr%C3%B6der%20sko%C5%84czy%C5%82%2080%20lat.%20Nie%20ma%20sobie%20nic%20do%20zarzucenia&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68852035&x4=11395&x5=Gerhard%20Schr%C3%B6der%20sko%C5%84czy%C5%82%2080%20lat.%20Nie%20ma%20sobie%20nic%20do%20zarzucenia&x6=1&x7=%2Fpl%2Fgerhard-schr%C3%B6der-sko%C5%84czy%C5%82-80-lat-nie-ma-sobie-nic-do-zarzucenia%2Fa-68852035&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/gerhard-schröder-skończył-80-lat-nie-ma-sobie-nic-do-zarzucenia/a-68852035?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68760094_401.jpg
Image caption Gerhard Schröder
Image source Michael Kappeler/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240410_pl_rosyjskie-zagrozenie_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68760094_401.jpg&title=Gerhard%20Schr%C3%B6der%20sko%C5%84czy%C5%82%2080%20lat.%20Nie%20ma%20sobie%20nic%20do%20zarzucenia

Item 27
Id 68851515
Date 2024-04-17
Title Zamiast bankomatu. Wypłacanie pieniędzy w sklepach coraz popularniejsze
Short title Niemcy. Wypłacanie pieniędzy w sklepach coraz popularniejsze
Teaser Nowy trend. Coraz więcej Niemców wypłaca pieniądze przy sklepowej kasie.

Dla wielu klientów to bardzo wygodne rozwiązanie. Zamiast wyciągać pieniądze w bankomacie, mogą dostać gotówkę przy sklepowej kasie, robiąc zakupy. W Niemczech wypłacanie pieniędzy w sklepach robi się coraz popularniejsze. Sklepy oferujące tę usługę, mogą jednak wpaść w kłopoty – wynika z opublikowanej w środę (17.04) analizy Instytutu Badań nad Handlem w Kolonii (EHI).

- Coraz więcej ludzi chce wyciągać pieniądze, ale coraz mniej płaci gotówką. Gdy ilość gotówki w obrocie nadal będzie spadać, to handlowcom trudno będzie nadal oferować tę usługę i pokryć popyt. Trzeba by wówczas dokupywać gotówkę od podmiotu emitującego – mówi jeden z autorów analizy Horst Ruetter.

Ponad 17 mln euro opłat

Dane pokazują, że wypłacanie gotówki przy sklepowej kasie jest coraz popularniejsze. W 2019 roku wypłacono w ten sposób klientom 2,23 miliarda euro. W roku 2023 było to już ponad 12,3 miliarda. Usługa oferowana jest w Niemczech m.in. przez sieci supermarketów Rewe i Edeka, a także przez drogerie DM i Rossmann oraz przez niektóre markety budowlane.

Sklepy muszą za to płacić. Prowizja dla banków wynosi od 0,1 do 0,2 procent wypłacanej kwoty, podaje EHI. W roku 2023 handlowcy zapłacili z tego tytułu bankom 17,23 miliona euro.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Horst Ruetter przewduje, że liczby te będą rosły. – Może to spowodować, że zwłaszcza przedpołudniami, gdy kasy są jeszcze puste, sklepy nie będą w stanie wypłacać gotówki klientom. Sklepy musiałyby w takiej sytuacji robić dodatkowe zapasy pieniędzy – mówi.

Z analizy EHI wynika, że punkt krytyczny zostanie osiągnięty, gdy transakcje gotówkowe zaczną stanowić mniej niż 25 procent wszystkich.

Przedstawiciele handlu zapewniają, że na razie nie mają jednak tych problemów i nie muszą zamawiać gotówki. Niektórzy chcą jednak zwiększyć presję na banki, aby te obniżyły swoje opłaty za wydawanie klientom gotówki przy kasach.

(DPA/szym)

Short teaser Nowy trend. Coraz więcej Niemców wypłaca pieniądze przy sklepowej kasie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::%20Zamiast%20bankomatu.%20Wyp%C5%82acanie%20pieni%C4%99dzy%20w%20sklepach%20coraz%20popularniejsze%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68851515&x4=11400&x5=%20Zamiast%20bankomatu.%20Wyp%C5%82acanie%20pieni%C4%99dzy%20w%20sklepach%20coraz%20popularniejsze%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzamiast-bankomatu-wyp%C5%82acanie-pieni%C4%99dzy-w-sklepach-coraz-popularniejsze%2Fa-68851515&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zamiast-bankomatu-wypłacanie-pieniędzy-w-sklepach-coraz-popularniejsze/a-68851515?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/56929410_401.jpg
Image caption Niemcy coraz chętniej wypłacają gotówkę przy sklepowych kasach
Image source Patrick Pleul/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240416_ezb488_cypr_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/56929410_401.jpg&title=Zamiast%20bankomatu.%20Wyp%C5%82acanie%20pieni%C4%99dzy%20w%20sklepach%20coraz%20popularniejsze

Item 28
Id 68851201
Date 2024-04-17
Title Szefowa MSZ Niemiec wzywa Izrael do „mądrej powściągliwości”
Short title Szefowa MSZ Niemiec wzywa Izrael do „mądrej powściągliwości”
Teaser Annalena Baerbock rozmawiała z przywódcami Izraela o sytuacji po irańskim ataku na ten kraj.

Minister spraw zagranicznych NiemiecAnnalena Baerbock (Zieloni) wezwała Izrael do działania z rezerwą po ataku Iranu na ten kraj. - Nie mówię o poddaniu się. Mówię o mądrej powściągliwości, która jest niczym innym jak siłą - powiedziała Baerbock krótko przed wyjazdem po rozmowach w Jerozolimie m.in. z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i prezydentem Icchakiem Herzogiem.

Izrael pokazał już tę siłę w zeszłym tygodniu „zwycięstwem swojej obrony” – zauważyła Baerbock. - Poprzez zdolność do obrony wraz z silnymi partnerami i państwami w regionie oraz poprzez jasne pokazanie reżimowi irańskiemu, jak bardzo Iran się przeliczył się i jest odizolowany w regionie.

Iran po raz pierwszy zaatakował Izrael bezpośrednio ze swojego terytorium w niedzielę wieczorem. Według izraelskich informacji prawie wszystkie z ponad 300 dronów i rakiet wystrzelonych przez Iran zostały odparte dzięki pomocy m.in. USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Jordanii. Teheran przedstawił atak jako odwet za przypisywany Izraelowi atak na budynek irańskiego konsulatu w Damaszku, w którym 1 kwietnia zginęło siedmiu członków irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.

Sankcje UE na Iran. „Kontynuujemy”

Atak Teheranu „nie pozostanie bez dalszych konsekwencji” – powiedziała Annalena Baerbock w Izraelu. UE nałożyła już na Iran „zmasowane sankcje”Sueddeutsche Zeitung: czas na sankcje wobec Iranu. - Kontynuujemy prace nad tym – zapowiedziała, odnosząc się do możliwego rozszerzenia środków karnych.

Podczas swojej wizyty w Izraelu, która została ogłoszona we wtorek w krótkim czasie, Baerbock spotkała się z premierem Netanjahu, a także ministrem spraw zagranicznych Israelem Katzem, prezydentem Icchakiem Herzogiem i przywódcą opozycji Bennym Gantzem, który jest również członkiem gabinetu wojennego. Tego samego dnia podobną wizytę w Izraelu odbył też szef MSZ Wlk. Brytanii David Cameron.

Baerbock i Cameron byli pierwszymi zachodnimi przywódcami, którzy odwiedzili Izrael po irańskim ataku na Izrael. Dla Baerbock była to siódma wizyta w Izraelu od czasu ataku Hamasu 7 października.

Cameron powiedział później brytyjskim dziennikarzom: - Mamy nadzieję, że Izrael zareaguje w sposób, który w jak najmniejszym stopniu przyczyni się do eskalacji oraz w sposób inteligentny i twardy.

Za pomoc Cameronowi i Baerbock podziękował premier Benjamin Netanjahu. Zaznaczył jednak, że jego kraj zrobi wszystko, co konieczne, by się bronić.

(AFP/mar)

Short teaser Annalena Baerbock rozmawiała z przywódcami Izraela o sytuacji po irańskim ataku na ten kraj.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Szefowa%20MSZ%20Niemiec%20wzywa%20Izrael%20do%20%E2%80%9Em%C4%85drej%20pow%C5%9Bci%C4%85gliwo%C5%9Bci%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68851201&x4=11395&x5=Szefowa%20MSZ%20Niemiec%20wzywa%20Izrael%20do%20%E2%80%9Em%C4%85drej%20pow%C5%9Bci%C4%85gliwo%C5%9Bci%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fszefowa-msz-niemiec-wzywa-izrael-do-m%C4%85drej-pow%C5%9Bci%C4%85gliwo%C5%9Bci%2Fa-68851201&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/szefowa-msz-niemiec-wzywa-izrael-do-mądrej-powściągliwości/a-68851201?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68848462_401.jpg
Image caption Benjamin Netanjahu i Annalena Baerbock
Image source Ilia Yefimovich/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68848462_401.jpg&title=Szefowa%20MSZ%20Niemiec%20wzywa%20Izrael%20do%20%E2%80%9Em%C4%85drej%20pow%C5%9Bci%C4%85gliwo%C5%9Bci%E2%80%9D

Item 29
Id 68847771
Date 2024-04-17
Title Ekstrema pogodowe. Czym są El Niño i La Niña?
Short title Ekstrema pogodowe. Czym są El Niño i La Niña?
Teaser Powtarzające się zjawiska pogodowe El Niño i La Niña powodują ekstremalne warunki pogodowe w różnych regionach świata. W tym roku El Niño znowu nasila susze w Afryce i Azji. Cykl pogodowy rozpoczyna się na Pacyfiku.

Na początku kwietnia tego roku prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa ogłosił stan klęski żywiołowej. Przyczyną trwającej „katastrofy suszy”, która oznacza „poważną sytuacją żywnościową”, jest zjawisko klimatyczne El Niño, które bierze początek na Oceanie Spokojnym, powodując susze i katastrofalne straty w południowoafrykańskim rolnictwie. Zambia i Malawi krótko przedtem ogłosiły stan klęski żywiołowej.

Według naukowców obecny cykl El Niño rozpoczął się w czerwcu 2023 roku, a jego szczyt nastąpił w grudniu. Jest on również odpowiedzialny za ekstremalne upały i suszę w Azji Południowo-Wschodniej. Na przykład na Filipinach z powodu rekordowych upałów zamknięto szkoły.

Skąd wzięła się nazwa El Niño?

Zjawisko pogodowe i atmosferyczne zostało po raz pierwszy opisane w XVII wieku przez południowoamerykańskich rybaków, którzy nazwali je „El Niño de Navidad” (po hiszpańsku: Dzieciątko Jezus), zauważywszy, że osiąga ono swój szczyt w okresie Bożego Narodzenia.

Rekordowe temperatury na świecie w 2023 roku, najcieplejszym od rozpoczęcia pomiarów pogodowych, są ściśle związane z występowaniem El Niño.

Zjawisko przeciwne, La Niña (po hiszpańsku: dziewczyna), powoduje warunki pogodowe z większą wilgotnością, gwałtownymi burzami i huraganami.

Wpływ na eksterma pogodowe

El Niño powstaje co dwa do siedmiu lat. Jest to część oscylacji południowej (ENSO), wzorca klimatycznego, który zaczyna się na Oceanie Spokojnym.

Wiatry, zwane pasatami, zazwyczaj wieją na zachód przez Pacyfik. El Niño tworzy się, gdy pasaty słabną, zwracając się czasami w przeciwnym kierunku. Pasaty zazwyczaj wieją wzdłuż równika i wypychają ciepłą wodę z Ameryki Południowej do Azji Południowo-Wschodniej i Australii.

Gdy jednak wiatry ucichną, cieplejsza woda nie jest już wypychana na zachód, lecz pozostaje we wschodnim Pacyfiku, w pobliżu wybrzeży Ameryki Południowej. Ciepło zapobiega przedostawaniu się zimnej wody na powierzchnię. Dodatkowe ciepło w atmosferze zatrzymuje więcej wilgoci, co prowadzi do zwiększenia regionalnych opadów i powodzi na przykład w Boliwii i północnej części Ameryki Południowej.

Jednocześnie w zachodnim Pacyfiku brakuje ciepłej wody, co może prowadzić do większych susz i ekstremalnych temperatur na lądzie.

Wprawdzie Australia uniknęła poważnych pożarów, których obawiano się latem 2023-2024 roku w szczytowym okresie cyklu El Niño, jednakże od sierpnia do października 2023 wystąpiło tam najmniej opadów deszczu od 120 lat.

Zakłócenia w temperaturze oceanu, spowodowane przez El Niño, mogą wpływać również na silne wiatry występujące na dużych wysokościach, zwane prądem strumieniowym, które z kolei oddziaływują na globalne opady deszczu. Prowadzi to do anomalii klimatycznych. W Indonezji i Indiach zanikają monsuny, na Atlantyku występuje mniej huraganów niż zwykle.

Ostatni cykl El Niño był częściowo odpowiedzialny za ulewne deszcze i powodzie, nękające Afrykę Wschodnią pod koniec 2023 roku. W Kenii w powodziach zginęło wówczas ponad 120 osób, a 700 tys. straciło domy.

Naukowcy ustalili, że bezpośredni wpływ El Niño na opady w Afryce Wschodniej jest stosunkowo niewielki. Odkryli jednak, że może on wywołać tak zwany Dipol Oceanu Indyjskiego (IOD), który jest kolejnym zjawiskiem klimatycznym powodującym ekstremalne powodzie w regionie.

La Niña intensyfikuje burze i huragany

La Niña jest również częścią wcześniej wspomnianej oscylacji południowej, wywiera jednak skutki odwrotne do El Niño. La Niña występuje, gdy przeważające wschodnio-zachodnie wiatry nad Pacyfikiem stają się silniejsze niż zwykle. Oznacza to, że do zachodniego Pacyfiku dociera coraz więcej cieplejszej wody. W Australii i Azji Południowo-Wschodniej opadów będzie więcej niż zwykle.

Jednocześnie fazy La Niña na wschodnim Pacyfiku mogą wywołać większą suszę i pożary, dotykając także południowo-zachodnie części Stanów Zjednoczonych, Meksyk i Amerykę Południową. Jednak ze względu na lokalne różnice klimatyczne, północno-wschodnie regiony USA i Kanada podczas zimy La Niña zazwyczaj są bardziej wilgotne i zimniejsze.

La Niña często nasila także huragany nad Atlantykiem – zjawisko to pogarszają obecne rekordowo wysokie temperatury na jego powierzchni.

Skutki trudne do przewidzenia

El Niño i La Niña to naturalne zjawiska pogodowo-atmosferyczne. Ich konsekwencje są zróżnicowane i zależne od okresu, czasu trwania i złożonych wpływów klimatycznych, w tym globalnego ocieplenia spowodowanego przez człowieka. Istnieją dowody na to, że fenomeny pogodowe ENSO ze względu na zmiany klimatyczne stały się częstsze i intensywniejsze.

Zdaniem naukowców cykle El Niño i La Niña w miarę ocieplania się planety prawdopodobnie będą charakteryzowały się coraz bardziej gwałtownym przebiegiem. Cieplejsze powietrze zatrzymuje więcej wody, co prowadzi do bardziej ekstremalnych opadów. Jeśli uda się ograniczyć globalne ocieplenie poprzez rezygnację z paliw kopalnych i osiągnąć neutralność klimatyczną, możliwe będzie również osłabienie skutków ekstremalnych zjawisk pogodowych, do których należą El Niño i La Niña.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW.

Short teaser Powtarzające się zjawiska pogodowe El Niño i La Niña powodują ekstremalne warunki pogodowe w różnych regionach świata.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Ekstrema%20pogodowe.%20Czym%20s%C4%85%20El%20Ni%C3%B1o%20i%20La%20Ni%C3%B1a%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68847771&x4=11400&x5=Ekstrema%20pogodowe.%20Czym%20s%C4%85%20El%20Ni%C3%B1o%20i%20La%20Ni%C3%B1a%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fekstrema-pogodowe-czym-s%C4%85-el-ni%C3%B1o-i-la-ni%C3%B1a%2Fa-68847771&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ekstrema-pogodowe-czym-są-el-niño-i-la-niña/a-68847771?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67013507_401.jpg
Image caption Na skutek El Niño w połowie 2023 roku pola ryżowe na Jawie wyschły i popękały
Image source Dasril Roszandi/AA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67013507_401.jpg&title=Ekstrema%20pogodowe.%20Czym%20s%C4%85%20El%20Ni%C3%B1o%20i%20La%20Ni%C3%B1a%3F

Item 30
Id 68849177
Date 2024-04-17
Title Przemycali Chińczyków do Niemiec. Wielki nalot policji na gang
Short title Przemycali Chińczyków do Niemiec. Nalot policji na gang
Teaser Niemiecka policja przeprowadziła wielką akcję przeciw gangowi przemytników ludzi. Zatrzymano dziesięć osób.

Ponad 1000 policjantów przeszukało w środę (17.04) rano domy, sklepy i kancelarie prawne na zachodzie i południu Niemiec. Łącznie 101 obiektów w ośmiu landach. Akcja skierowana była przeciw międzynarodowemu gangowi przemytników ludzi. W Nadrenii Północnej-Westfalii zatrzymano 10 podejrzanych, wśród nich dwóch prawników – podaje agencja DPA.

Prokuratura prowadzi działania wobec łącznie 38 członków gangu i 147 osób, które przybyły z jego pomoca do Niemiec. Śledztwo w tej sprawie toczy się już od 2020 r. w Düsseldorfie, co potwierdził rzecznik prokuratury Nadrenii Północnej-Westfalii Julius Sterzel.

Niemcy: nalot policji

Podejrzanym zarzuca się wykorzystywanie specjalnych przepisów imigracyjnych dotyczących wykwalifikowanych pracowników w celu wyłudzenia pozwoleń na pobyt dla około 350 migrantów, głównie obywateli Chin. W zamian mieli otrzymać setki tysięcy euro. Zarzuca im się też pranie pieniędzy.

Zatrzymani prawnicy mieli wykorzystywać swoje kancelarie adwokackie do przyciągania zamożnych obcokrajowców, głównie z Chin i świata arabskiego. „By uzyskać zezwolenia na pobyt stały, mieli przekazywać kancelariom kwoty 30-350 tys. euro” – podała policja. W porównaniu do większości osób przewożonych przez przemytników była to zamożna klientela – zaznaczył prokurator Sterzel.

Główni podejrzani zakładali, według śledczych, fasadowe firmy, fałszowali finansowanie rzekomych zakwaterowań i rzekome wypłaty wynagrodzeń.

W internecie uruchomili nawet tzw. „program rezydencyjny”, oferując uzyskanie obywatelstwa Niemiec, o czym poinformował w środę po południu prokurator Hendrik Timmer, który kieruje śledztwem.

Akcja policji: szereg lokalizacji

Naloty przeprowadzono w Nadrenii Północnej-Westfalii, Szlezwiku-Holsztynie, Hesji, Nadrenii-Palatynacie, Badenii-Wirtembergii oraz Bawarii, Hamburgu i Berlinie. Czynności prowadzono w mniejszych miastach, ale i np. w Moguncji w Hesji, a oprócz prywatnych nieruchomości, m.in. miejsc prowadzenia rzekomej działalności gospodarczej, dotyczyły one też urzędów imigracyjnych. Policja zabezpieczyła dowody, m.in. 210 tys. euro w gotówce, zablokowano też konta i zabezpieczono nieruchomości. W nalocie brały udział psy tropiące specjalizujące się w wyszukiwaniu gotówki.

Jak dodatkowo podaje dziennik „Bild”, w procederze przemytniczym przekupiono pracowników urzędów imigracyjnych. Według DPA, wśród zatrzymanych jest pracownik powiatu Düren w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Do sprawy odniosła się minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD). „Teraz ważne jest, aby naświetlić całe tło i położyć kres stukturom przestępczości zorganizowanej”. W walce z przemytem ludzi potrzeba „właśnie tak dużej presji dochodzeniowej i konsekwentnej interwencji” – oceniła.

Przemyt ludzi: co za to grozi

Za pobyt bez zezwolenia migrantom grozi deportacja z Niemiec. Za przemyt ludzi grozi w Niemczech kara od roku do 15 lat więzienia.

W 2022 r. Federalny Urząd Kryminalny i policja wykryły w Niemczech 4936przypadków przemytu ludzi, czyli o prawie 30 procent więcej w porównaniu z rokiem poprzednim. W ostatnich latach nastąpił ponowny wzrost nielegalnej migracji do Europy. W raporcie na temat przestępczości przemytniczej z 2022 r. wskazano, że jej sprawcy są „bardzo profesjonalni i elastyczni” oraz coraz bardziej gotowi do podejmowania ryzyka.

(AP, DPA/mar)

Short teaser Niemiecka policja przeprowadziła wielką akcję przeciw gangowi przemytników ludzi. Zatrzymano dziesięć osób.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Przemycali%20Chi%C5%84czyk%C3%B3w%20do%20Niemiec.%20Wielki%20nalot%20policji%20na%20gang&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68849177&x4=11400&x5=Przemycali%20Chi%C5%84czyk%C3%B3w%20do%20Niemiec.%20Wielki%20nalot%20policji%20na%20gang&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprzemycali-chi%C5%84czyk%C3%B3w-do-niemiec-wielki-nalot-policji-na-gang%2Fa-68849177&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/przemycali-chińczyków-do-niemiec-wielki-nalot-policji-na-gang/a-68849177?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68846531_401.jpg
Image caption Solingen, jedna z lokalizacji, gdzie policja prowadziła czynności przeciw przemytnikom
Image source Gianni Gattus/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68846531_401.jpg&title=Przemycali%20Chi%C5%84czyk%C3%B3w%20do%20Niemiec.%20Wielki%20nalot%20policji%20na%20gang

Item 31
Id 68850269
Date 2024-04-17
Title Berlin cieszy się z zapowiedzi Tuska ws. tarczy antyrakietowej. „Dobry i ważny krok”
Short title Berlin o Polsce w tarczy antyrakietowej: dobry i ważny krok
Teaser Niemcy z zadowoleniem przyjęły deklarację polskiego premiera w sprawie dołączenia Polski do europejskiej współpracy w dziedzinie obrony antyrakietowej.

Premier Donald Tusk zapowiedział we wtorek (16.04.2024), że Polska dołączy do Europejskiej Inicjatywy Tarczy Antyrakietowej (European Sky Shield Initiative – ESSI), którą zapoczątkowały Niemcy. – Będziemy współpracować w ramach inicjatywy European Sky Shield – powiedział. – I nie przeszkadza mi, że głównymi inicjatorami tej inicjatywy byli Niemcy.

W Berlinie zapowiedź ta spotkała się z dużym zadowoleniem. Rzecznik niemieckiego resortu obrony Arne Collatz przypomniał, że przy kilku okazjach minister obrony tego kraju Boris Pistorius powtarzał, „jak dobrze by było, gdyby Polska przyłączyła się do inicjatywy ESSI”. Udział Polski w Europejskiej Inicjatywie Tarczy Antyrakietowej jest „bardzo mile widziany” – powiedział Collatz w środę w Berlinie. Na pewno pomoże to osiągnąć i zrealizować cel tej inicjatywy – podkreślił. I dodał, że „to dobry i ważny krok”.

Z inicjatywą europejskiej współpracy w dziedzinie obrony antyrakietowej wyszedł kanclerz Niemiec Olaf Scholz w swoim przemówieniu na Uniwersytecie Karola w Pradze w sierpniu 2022 roku, pół roku po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. – Wspólnie opracowany system obrony powietrznej w Europie byłby nie tylko bardziej wydajny i opłacalny, niż gdyby każdy z nas budował własne kosztowne i wysoce złożone systemy. Byłby to również zysk dla bezpieczeństwa Europy jako całości i znakomity przykład tego, co mamy na myśli, gdy mówimy o wzmocnieniu europejskiego filaru w NATO – mówił wówczas Scholz.

ESSI: 21 państw

Niespełna dwa miesiące później, 13 października 2022 roku w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli 15 państw podpisało deklarację w sprawie Europejskiej Inicjatywy Tarczy Antyrakietowej. Oprócz Niemiec były to: Belgia, Bułgaria, Estonia, Finlandia, Wielka Brytania, Łotwa, Litwa, Holandia, Norwegia, Rumunia oraz Słowacja, Słowenia, Czechy i Węgry.

Później do inicjatywy dołączyły Dania, Szwecja, Austria i Szwajcaria. Najnowszymi członkami są Turcja i Grecja. Obejmuje ona zatem obecnie 21 państw.

Polska, Francja i Włochy jak dotąd są poza ESSI. Paryż krytykuje plany zakupu dla ESSI technologii z Izraela i USA. Z kolei dziś były szef MON w rządzie PiS Mariusz Błaszczak tłumaczył na konferencji prasowej, dlaczego Polska nie przystąpiła do projektu. Jak wyjaśniał, jest to projekt, „który funkcjonuje wyłącznie na papierze i nie jest w żaden sposób zaawansowany”, a także „faworyzuje niemiecki przemysł zbrojeniowy”. Wskazał, że w ESSI „nie ma Francji, nie ma Włoch, Hiszpanii, Portugalii, nie ma państw bałkańskich”. – Tak że to nie jest żadna europejska tarcza antyrakietowa. Jeżeli już mówimy o europejskości, to możemy powiedzieć, że to jest europejska tarcza finansowa przeznaczona dla Niemiec. Tak, żeby wspierać niemiecki przemysł zbrojeniowy – ocenił.

Wspólna kopuła ochronna

Państwa członkowskie ESSI chcą współpracować w celu zakupu niezbędnych systemów uzbrojenia, które wspólnie zabezpieczą duży obszar możliwie najtańszym kosztem. Mają przy tym zwrócić uwagę na to, który kraj ma jakie potrzeby. Członkowie ESSI chcą się wzajemnie wspierać systemami i odpowiednią amunicją, poprzez wspólne zaopatrzenie i konserwację zaoszczędzić na kosztach zakupu oraz eksploatacji sprzętu.

Jak informuje niemieckie Ministerstwo Obrony, celem ESSI jest zakup systemów obronnych krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu w możliwie najbardziej skoordynowany sposób, aby móc odeprzeć wszelkie zagrożenia z powietrza. We wszystkich trzech obszarach istnieją w Europie luki, jeśli chodzi o zdolności do obrony, które ESSI ma wypełnić. Kraje uczestniczące w ESSI zamierzają wspólnie zakupić na przykład nowoczesne systemy IRIS-T SLM, które są wykorzystywane już w Ukrainie i potwierdzają swoją skuteczność – informuje niemiecki resort obrony. Rozważany jest też zakup dodatkowych rakiet manewrujących dla systemów Patriot.

IRIS-T do ochrony przed dronami

System IRIS-T zwalcza nadlatujące rakiety, pociski manewrujące, drony, samoloty i helikoptery w odległości do 40 km i na wysokości do 20 km. Jeden taki zestaw kosztuje 145 mln euro. W zeszłym roku komisja budżetowa niemieckiego Bundestagu dała zielone światło na zakup dla Bundeswehry sześciu takich jednostek.

W obronie powietrznej dalekiego zasięgu Bundeswehra dysponuje systemem Patriot. Amerykański naziemny system rakiet przeciwlotniczych jest używany przeciwko samolotom, pociskom manewrującym i balistycznym średniego zasięgu. Niemcy posiadają obecnie 12 wyrzutni Patriot. Nie wystarczy to jednak na obronę całego kraju.

System trzeba także dostosować do obrony przed pociskami manewrującymi. Ze względu na ich małą wysokość lotu, a co za tym idzie bardzo późne wykrycie, obrona taka jest zwykle możliwa tylko przy użyciu nowoczesnych systemów takich, jak Patriot lub IRIS-T. Zdaniem Bundeswehry wdrożenie kompleksowej tarczy będzie zatem „niezwykle kosztowne i możliwe jedynie w przypadku dużej liczby systemów, co podkreśla potrzebę podejścia wielonarodowego”.

Arrow 3 z zasięgiem poza atmosferą

Braki są też w obronie z udziałem pocisków dalekiego zasięgu, które mogą dosięgać celów także poza atmosferą ziemską. „Trzeba to szybko zamknąć, zwłaszcza że Rosja już taką broń posiada. Niemcy muszą być w stanie szybciej, niż wcześniej planowano, chronić się przed zagrożeniem ze strony pocisków o zasięgu ponad 1000 km” – pisze w swej informacji niemieckie Ministerstwo Obrony.

Temu właśnie służyć ma amerykańsko-izraelski system obrony przeciwrakietowej Arrow 3, który kupują właśnie Niemcy. Powinien on zacząć działać do końca 2025 roku. Komisje budżetowa i obrony Bundestagu zgodziły się na jego zakup dla Bundeswehry w czerwcu 2023 roku. Według izraelskich informacji koszty wynoszą prawie 4 mld euro. Arrow 3 może niszczyć cele atakujące na wysokości ponad 100 km i ma zasięg do 2400 km, czyli już poza atmosferą. Podobnie jak Patriot, Arrow 3 działa w oparciu o wzajemne oddziaływanie mobilnego systemu startowego, centrum kontroli, mobilnej stacji radarowej i pocisków naprowadzanych.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Niemcy z zadowoleniem przyjęły deklarację Donalda Tuska ws. dołączenia Polski do europejskiej tarczy antyrakietowej.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Berlin%20cieszy%20si%C4%99%20z%20zapowiedzi%20Tuska%20ws.%20tarczy%20antyrakietowej.%20%E2%80%9EDobry%20i%20wa%C5%BCny%20krok%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68850269&x4=11395&x5=Berlin%20cieszy%20si%C4%99%20z%20zapowiedzi%20Tuska%20ws.%20tarczy%20antyrakietowej.%20%E2%80%9EDobry%20i%20wa%C5%BCny%20krok%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberlin-cieszy-si%C4%99-z-zapowiedzi-tuska-ws-tarczy-antyrakietowej-dobry-i-wa%C5%BCny-krok%2Fa-68850269&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berlin-cieszy-się-z-zapowiedzi-tuska-ws-tarczy-antyrakietowej-dobry-i-ważny-krok/a-68850269?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63878164_401.jpg
Image caption System obrony antyrakietowej Patriot
Image source Sebastian Apel/U.S. Department of Defense/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63878164_401.jpg&title=Berlin%20cieszy%20si%C4%99%20z%20zapowiedzi%20Tuska%20ws.%20tarczy%20antyrakietowej.%20%E2%80%9EDobry%20i%20wa%C5%BCny%20krok%E2%80%9D

Item 32
Id 68846808
Date 2024-04-17
Title FAZ: sprawa aborcji największym zagrożeniem dla spójności rządu Tuska
Short title FAZ: sprawa aborcji zagrożeniem dla spójności rządu Tuska
Teaser Temat liberalizacji prawa do aborcji najlepiej ukazuje, jak duża jest światopoglądowa rozpiętość polskiej koalicji rządzącej – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Niemiecki dziennik relacjonuje w środę (17.04.2024) przebieg sporu o liberalizację przepisów dotyczących aborcji w Polsce. „Polski parlament powołał nową komisję o niezwykłym składzie: 25 spośród 27 jej członków to kobiety. Przy czym udział kobiet w Sejmie wynosi tylko 30 procent. Chodzi o nadzwyczajną komisję, zajmującą się jednym tematem: liberalizacją prawa do aborcji” – pisze autor artykułu Reinhard Veser.

Przypomina, że w zeszłorocznej kampanii wyborczej partia obecnego premiera Donalda Tuska obiecywała liberalizację prawa dotyczącego aborcji. „Biorąc pod uwagę nadzwyczaj wysoką frekwencję wyborczą wśród młodych kobiet, był to przypuszczalnie powód, dla którego narodowo-konserwatywny PiS mógł zostać odsunięty od władzy” – pisze Veser.

Ale – dodaje – „z realizacją tej obietnicy rząd ma trudności”. „I nie chodzi o to, że prezydent Andrzej Duda zapowiedział weto wobec jakiegokolwiek złagodzenia prawa aborcyjnego. Sama koalicja nie jest tu zgodna. Żadna inna sprawa nie pokazuje w sposób tak jasny, jak duża jest światopoglądowa rozpiętość tego sojuszu: rozciąga się od antyklerykalnej lewicy po konserwatywnych katolików w koalicji partyjnej Trzecia Droga marszałka Sejmu Szymona Hołowni” – pisze niemiecki dziennik.

Rząd ledwo uniknął porażki w głosowaniu

„Prawo aborcyjne to największe zagrożenie dla spójności rządu. Dlatego po przejęciu władzy miesiące zajęło to, aby temat w ogóle znalazł się w porządku obrad parlamentu” – czytamy. z kolei podczas głosowania nad czterema projektami ustaw w tej sprawie w zeszły piątek (12.03.2024), „koalicja rządząca tylko nieznacznie uniknęła porażki, a tym samym poważnego kryzysu koalicyjnego”.

Veser przypomina też genezę obecnego sporu, czyli tzw. kompromis aborcyjny z 1993 roku, z którego nikt nie był całkiem zadowolony, ale żadna partia nie chciała go naruszać, następnie próby zaostrzenia przepisów po dojściu PiS do władzy i protesty kobiet, a wreszciewyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który uznał za niekonstytucyjna jedną z przesłanek dopuszczalności aborcji – uszkodzenie lub wady płodu. Po wielotysięcznych protestach kobiet, a także przypadkach śmieci ciężarnych, którym mimo wskazań medycznych odmówiono aborcji, „aborcja stała się tematem kampanii wyborczej dla wszystkich partii, które chciały odsunąć PiS od władzy”.

Wyborcy oczekują realizacji obietnicy

„Jednak wyobrażenia w tej sprawie w nowym rządzie dalece się od siebie różnią” – podkreśla Veser, wyjaśniając, że podczas gdy Trzecia Droga opowiada się raczej za powrotem do kompromisu aborcyjnego, to PO Tuska i Lewica chcą dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży. W każdym razie – jak pisze – jasne jest, że nowa regulacja w tej sprawie nie wejdzie w życie przed końcem kadencji Andrzeja Dudy latem 2025 roku.

„Jednak sondaże pokazują, że wyborcy partii rządzących oczekują, iż już teraz zaczną one realizować swą obietnicę. Brak działań nie jest dla nich opcją. I tak próbują teraz zyskać na czasie – najpierw prowadząc szeroką debatę społeczną, którą zainicjować ma komisja nadzwyczajna poprzez publiczne wysłuchania” – dodaje niemiecki dziennikarz.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Rząd Tuska ma trudności z realizacją obietnicy liberalizacji prawa o aborcji – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::FAZ%3A%20sprawa%20aborcji%20najwi%C4%99kszym%20zagro%C5%BCeniem%20dla%20sp%C3%B3jno%C5%9Bci%20rz%C4%85du%20Tuska&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68846808&x4=11397&x5=FAZ%3A%20sprawa%20aborcji%20najwi%C4%99kszym%20zagro%C5%BCeniem%20dla%20sp%C3%B3jno%C5%9Bci%20rz%C4%85du%20Tuska&x6=1&x7=%2Fpl%2Ffaz-sprawa-aborcji-najwi%C4%99kszym-zagro%C5%BCeniem-dla-sp%C3%B3jno%C5%9Bci-rz%C4%85du-tuska%2Fa-68846808&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/faz-sprawa-aborcji-największym-zagrożeniem-dla-spójności-rządu-tuska/a-68846808?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68802519_401.jpg
Image caption Aktywistki Strajku Kobiet w Sejmie w dniu debaty nad projektami ustaw ws. aborcji
Image source Attila Husejnow/SOPA Images via ZUMA Press/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68802519_401.jpg&title=FAZ%3A%20sprawa%20aborcji%20najwi%C4%99kszym%20zagro%C5%BCeniem%20dla%20sp%C3%B3jno%C5%9Bci%20rz%C4%85du%20Tuska

Item 33
Id 68847485
Date 2024-04-17
Title Dodatek do systemu Windows. Może szpiegować dla Rosjan
Short title Dodatek do systemu Windows. Może szpiegować dla Rosjan
Teaser Fińscy eksperci odkryli nowe niebezpieczne oprogramowanie dla systemów Windows. Stoją za tym najprawdopodobniej rosyjskie służby specjalne.

Fińska firma WithSecure zajmująca się bezpieczeństwem cyfrowym poinformowała, że odkryła nowy rodzaj szpiegowskiego i złośliwego oprogramowania, które jest wykorzystywane do ataków na niektóre systemy Windows. Oprogramowanie, które eksperci nazwali Kapeka, może zapewnić atakującym długotrwały dostęp do systemu ofiar.

Według firmy WithSecure za oprogramowaniem kryje się rosyjska grupa cyberprzestępcza Sandworm, podległa centrali rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Jest znana przede wszystkim ze swoich destrukcyjnych ataków na Ukrainę.

Microsoft potwierdza

Microsoft potwierdza istnienie złośliwego oprogramowania, na które wpadła fińska firma. W amerykańskim koncernie oprogramowanie znane jest pod nazwą KnuckleTouch.

Rüdiger Trost, ekspert ds. bezpieczeństwa w WithSecure, nazwał to odkrycie „poważnym ciosem dla Rosji, która wykorzystała oprogramowanie w Ukrainie i innych krajach Europy Wschodniej”. – Dzięki temu odkryciu rosyjskie służby specjalne nie mają teraz ważnego dojścia, bo powstałe luki zostaną w krótkim czasie odkryte i zamknięte – powiedział Trost. – Rosja straci siłę w wojnie cybernetycznej, która towarzyszy konwencjonalnej wojnie z Ukrainą – dodał.

Nowe narzędzia

Według dalszych informacji WithSecure złośliwe oprogramowanie ukryte jest jako dodatek (Add-in) do edytora tekstu Microsoft Word. Nie jest masowo rozpowszechnione, ale w bardzo ukierunkowany sposób. – W przypadku oprogramowania Kapeka chodzi prawdopodobnie o specjalnie stworzone narzędzie, które jest wykorzystywane w atakach w ograniczonym zasięgu – powiedział Mohammad Kazem Hassan Nejad, specjalista z WithSecure Intelligence.

Podstępne oprogramowanie jest używane w krajach Europy Wschodniej od połowy 2022 roku.

(DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Fińscy eksperci odkryli nowe oprogramowanie szpiegowskie dla systemów Windows. Stoją za tym rosyjskie służby.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Dodatek%20do%20systemu%20Windows.%20Mo%C5%BCe%20szpiegowa%C4%87%20dla%20Rosjan&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68847485&x4=11400&x5=Dodatek%20do%20systemu%20Windows.%20Mo%C5%BCe%20szpiegowa%C4%87%20dla%20Rosjan&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdodatek-do-systemu-windows-mo%C5%BCe-szpiegowa%C4%87-dla-rosjan%2Fa-68847485&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/dodatek-do-systemu-windows-może-szpiegować-dla-rosjan/a-68847485?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68648745_401.jpg
Image caption Fińscy eksperci odkryli nowe niebezpieczne oprogramowanie dla systemów Windows
Image source Kacper Pempel/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68648745_401.jpg&title=Dodatek%20do%20systemu%20Windows.%20Mo%C5%BCe%20szpiegowa%C4%87%20dla%20Rosjan

Item 34
Id 68843603
Date 2024-04-17
Title Prasa o wizycie Scholza w Chinach: „Sprzedaje Niemcy”
Short title Scholz w Chinach. Prasa: „Sprzedaje Niemcy”
Teaser Niemieckie media bez entuzjazmu oceniają wizytę Olafa Scholza u przywódcy Chin Xi Jinpinga.

Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” krytykuje zbyt łagodną postawę kanclerza Niemiec. „Scholz powtarza błędy swojej poprzedniczki Angeli Merkel. Zamiast osiągnąć coś dla całej niemieckiej gospodarki i Niemiec, pozwoliła ona sobie na zbyt duże kierowanie się partykularnymi interesami wielkich korporacji” – uważa gazeta z Duesseldorfu. Zdaniem dziennika teraz byłby odpowiedni czas, aby zmierzyć się z chińskim przywództwem. „Chińska gospodarka wykazuje słabości. Pekin jest uzależniony od współpracy z Niemcami i Europą. Ale kanclerz działa zbyt ostrożnie. Tym samym sprzedaje Niemcy i znaczenie tego kraju dla Chin poniżej wartości” – ocenia „Handelsblatt”.

Wychodząca na Łużycach „Lausitzer Rundschau” uważa, że efekty wizyty kanclerza Niemiec w Chinach są stosunkowo niewielkie. „Również tym razem oczekiwania były wysokie: wojna w Ukrainie i konflikty handlowe były jednymi z najważniejszych tematów” – czytamy. Gazeta stwierdza, że Olaf Scholz „dość odważnie” skierował listę palących tematów do przywódcy Chin Xi Jinpinga. „Nie uzyskał jednak od niego zbyt wiele: sprzeczność w kwestiach gospodarczych, kilka niejasnych założeń pokojowych, (nie było) nawet spodziewanej zgody na udział w szwajcarskiej konferencji na temat Ukrainy. Nie trzeba jednak od razu mówić o porażce. Po prostu, to wszystko, co było możliwe” – podsumowuje dziennik.

Inny punkt widzenia prezentuje „Mitteldeutsche Zeitung”: „We wszystkim, co Scholz omawia z Xi, należy brać pod uwagę, że siedzi on naprzeciwko najpotężniejszego sojusznika Putina. Tak długo, jak wojna przeciwko Ukrainie nie zaszkodzi Chinom, ale osłabi za to bezpieczeństwo i gospodarkę Europy, Xi będzie patrzył na to ze spokojem. W każdym razie trudno uwierzyć, że mocarstwo nuklearne z 1,4 mld obywateli miałoby być zbyt słabe, by wpłynąć na Putina. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie między Izraelem a partnerem Rosji, Iranem, wojenna pożoga w regionie i zniszczenie całego porządku międzynarodowego poprzez dwie duże wojny mogą wydawać się Chinom bardziej zagrażające”.

Gazeta „Lepiziger Volkszeitung” przypomina, że już na początku swojej kadencji kanclerz Olaf Scholz sprowokował Pekin stwierdzeniem, że Chiny są tylko jednym z wielu partnerów Niemiec. „Co więcej, po raz pierwszy spotkał się z jego zaciekłymi konkurentami – Indiami i Japonią – oraz okiełznał kraje Globalnego Południa. 'De-risking' stał się powszechnym zwrotem – ograniczanie ryzyka dla Niemiec wynikającego z ekonomicznej zależności od Chin” – pisze dziennik z Lipska i ocenia, że z perspektywy Xi Jinpinga, którego władza przypomina dyktaturę, Niemcy stały się w ten sposób mniej godnym zaufania partnerem. „To również jest ryzykowne. Ale umowa gazowa z Rosją pokazała, dokąd może prowadzić jednostronna zależność” – konkluduje „Leipziger Volkszeitung”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Niemieckie media bez entuzjazmu oceniają wizytę Olafa Scholza u przywódcy Chin Xi Jinpinga.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20wizycie%20Scholza%20w%20Chinach%3A%20%E2%80%9ESprzedaje%20Niemcy%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68843603&x4=11397&x5=Prasa%20o%20wizycie%20Scholza%20w%20Chinach%3A%20%E2%80%9ESprzedaje%20Niemcy%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-wizycie-scholza-w-chinach-sprzedaje-niemcy%2Fa-68843603&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-wizycie-scholza-w-chinach-sprzedaje-niemcy/a-68843603?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68835233_401.jpg
Image caption Olaf Scholz i Xi Jinping
Image source Michael Kappeler/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68835233_401.jpg&title=Prasa%20o%20wizycie%20Scholza%20w%20Chinach%3A%20%E2%80%9ESprzedaje%20Niemcy%E2%80%9D

Item 35
Id 68840127
Date 2024-04-17
Title Niemcy do remontu generalnego. Ale skąd pieniądze?
Short title Niemcy do remontu generalnego. Ale skąd pieniądze?
Teaser Drogi, mosty, szyny – stare i w fatalnym stanie. Nowa polityka energetyczna – niemożliwa do realizacji bez nowych linii przesyłowych. Na niemiecką infrastrukturę potrzeba wielu miliardów euro, ale kasy państwa są puste.

Koncern chemiczny BASF należy do przemysłowych gigantów Niemiec. Działa na całym świecie, ma około 230 zakładów produkcyjnych i blisko 112 tysięcy pracowników. Jedna trzecia z nich jest zatrudniona w kolebce firmy w Ludwigshafen, godzinę jazdy samochodem od Frankfurtu nad Menem. – To największe zakłady chemiczne na świecie – mówi prezes zarządu Martin Brudermüller.

Są to jednak również zakłady w tarapatach. – W 2023 roku na całym świecie zarabialiśmy pieniądze, ale w Ludwigshafen ponieśliśmy stratę 1,5 mld euro – relacjonował szef BASF w połowie marca w Berlinie. Koncernowi dają się w Niemczech we znaki przede wszystkim wyższe koszty energii i restrykcyjne przepisy w sprawie ochrony klimatu.

Przesyłanie droższe niż wytwarzanie

Produkcja ma zostać zelektryfikowana, zapotrzebowanie na prąd wzrośnie trzy-, a może czterokrotnie. Ale skąd wziąć tę energię? – Musimy wyłączyć nasze bardzo wydajne siłownie gazowe w Ludwigshafen – skarży się Brudermüller, zmuszony do szukania rozwiązań alternatywnych. – Jeśli będę musiał, wybuduję elektrownie wiatrowe na Morzu Północnym.

Jego firma ma już udziały w morskiej farmie wiatrowej u wybrzeży Holandii. Niemieccy operatorzy sieci elektroenergetycznych podwoili jednak ostatnio w styczniu 2024 roku ceny za korzystanie z linii przesyłowych. Przesyłanie prądu do Ludwigshafen kosztuje teraz więcej niż jego wytwarzanie na Morzu Północnym.

Koszty nowej polityki

Operatorzy sieci potrzebują pieniędzy na rozwój infrastruktury energetycznej. Dotychczas zaplanowano około 14 tys. kilometrów nowych linii wysokiego napięcia, a w przewidywalnym czasie niezbędne okażą się zapewne tysiące kilometrów następnych. Zaplanowane wielomiliardowe subwencje rządu Niemiec nie dojdą do skutku, po tym jak Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał politykę budżetową gabinetu za częściowo sprzeczną z konstytucją.

Rząd w Berlinie musi teraz oszczędzać, co oznacza większe wydatki dla konsumentów i przedsiębiorstw. Nie tylko szef BASF patrzy na to sceptycznie. Razem z prezesami koncernu telekomunikacyjnego Deutsche Telekom i energetycznego giganta E.on Brudermüller napisał memorandum, w którym wszyscy trzej biją na alarm i domagają się innego sposobu finansowania kosztów transformacji energetyki. Tym bardziej, że opłaty za korzystanie z sieci przesyłowych będą zapewne dalej rosnąć.

Ważna infrastruktura

Jednak nie tylko infrastruktura energetyczna przyprawia trzech prezesów o ból głowy. Także pozostała infrastruktura w Niemczech jest ich zdaniem „niewystarczająca” i staje się „barierą wzrostu”. Międzynarodowa konkurencyjność Niemiec opierała się przez dziesiątki lat na dobrze rozwiniętej i niezawodnie działającej infrastrukturze, zwłaszcza w dziedzinie energetyki, transportu i telekomunikacji. Od lat istnieje groźba, że ten konkurencyjny atut zamieni się w swoje przeciwieństwo.

– Infrastruktura to być albo nie być – twierdzi Brudermüller, wskazując na zdezelowane drogi i autostrady, wysłużone mosty i drogi wodne, niepunktualną i niesolidną Deutsche Bahn, brak linii do przesyłania energii, kulejącą rozbudowę sieci światłowodowej i zbyt mało zaawansowaną cyfryzację administracji publicznej. – Jeśli sobie z tym nie poradzimy, to Niemcy przestaną przyciągać zagraniczne firmy – podkreśla.

Wszystko do remontu

Rząd Niemiec dobrze słyszy tę krytykę. Minister cyfryzacji i transportu Volker Wissing z FDP widzi ogromną potrzebę działań w zakresie infrastruktury. Sprawą najpilniejszą jest - jego zdaniem - sieć transportowa na czele z koleją, autostradami i drogami krajowymi. Samych tylko 4500 wiaduktów autostradowych jest w tak złym stanie, że część z nich można już tylko wysadzić w powietrze i zbudować nowe.

W Deutsche Bahn na 40 odcinkach tras kolejowych o łącznej długości ponad 4 tys. kilometrów tory i trakcja są tak zużyte, że trzeba je zbudować całkowicie od nowa. Dotacja rządu wynosi do 2027 roku około 27 mld euro. Już teraz można przewidzieć, że to nie wystarczy.

Spór o kotwicę budżetową

Federacja, kraje związkowe i samorządy mają zdecydowanie zbyt mało środków, by nadrobić zaległości w dziedzinie naprawy i modernizacji infrastruktury. Zwłaszcza że zapisana w Ustawie Zasadniczej kotwica zadłużenia przewiduje, iż wydatki państwa nie mogą przekraczać jego przychodów.

Ta zasada jest przyczyną poważnego sporu w rządzie Olafa Scholza, negocjującym obecnie budżet na rok 2025. SPD i Zieloni najchętniej zawiesiliby znów kotwicę budżetową, tak jak to się już stało w sytuacjach kryzysowych w ostatnich latach, czyli podczas pandemii i z powodu wojny w Ukrainie. FDP jest przeciwnego zdania i upiera się, że od 2025 roku wszystkie ministerstwa muszą zacząć oszczędzać. Nawet bez większych wydatków na infrastrukturę w budżecie powstanie zapewne luka na sumę 25-30 mld euro.

Znaleźć prywatnych sponsorów

Minister Wissing popiera kotwicę budżetową. Jeśli w budżecie nie można zapewnić środków na niezbędne inwestycje, to trzeba szukać innych sposobów – twierdzi. Szef resortu transportu podkreśla, że niemieckie społeczeństwo jest bardzo zamożne. – Musimy mobilizować kapitał prywatny – postuluje. Minister chce w tym celu stworzyć specjalny fundusz infrastrukturalny.

O ile Volker Wissing przewiduje pozyskiwanie pieniędzy przede wszystkim na infrastrukturę transportową, to szef FDP i minister finansów Christian Lindner potrafi sobie wyobrazić jeszcze więcej. W wywiadzie dla ARD zwrócił on uwagę, że na przykład firmy ubezpieczeniowe zarządzają ogromnymi sumami od swoich klientów. – Warto zadać sobie wszelki trud, żeby zmobilizować te pieniądze na przykład do rozwoju sieci energetycznych i sieci wodorowych – powiedział.

Jak jednak ma funkcjonować taki fundusz? Prywatni inwestorzy na pewno udostępnią swoje pieniądze na dłuższy okres tylko pod warunkiem, że będą mogli liczyć na odpowiednie zyski. Czy na autostradach trzeba będzie pobierać myto, czy trzeba będzie płacić za przejazd przez most? Ministerstwo transportu nie udziela jeszcze odpowiedzi na takie techniczne pytania.

Finansowanie z długu publicznego?

Socjaldemokraci i Zieloni znacznie chętniej zreformowaliby kotwicę budżetową w ten sposób, że inwestycje w infrastrukturę można by finansować również z kredytów. Pomysł ten popiera wielu ekonomistów. Nawet w świecie gospodarki, który opowiada się za ścisłą dyscypliną budżetową, rosną sympatie dla bardziej elastycznej interpretacji kotwicy budżetowej.

Michael Hüther, szef zbliżonego do środowiska pracodawców Instytutu Gospodarki Niemieckiej, proponuje utworzenie pozabudżetowego funduszu specjalnego na rzecz infrastruktury i transformacji w wysokości 500 mld euro. Wzorcem dla niego ma być fundusz specjalny dla Bundeswehry, na który państwo zaciągnęło kredyty na kwotę 100 mld euro po dokonaniu w tym celu koniecznych zmian w Ustawie Zasadniczej większością dwóch trzecich głosów. Fundusz ten ma więc teraz rangę konstytucyjną tak samo, jak hamulec zadłużenia.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Short teaser Drogi, mosty, szyny – stare i w fatalnym stanie. Na infrastrukturę potrzeba wielu miliardów euro, ale kasa jest pusta.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy%20do%20remontu%20generalnego.%20Ale%20sk%C4%85d%20pieni%C4%85dze%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68840127&x4=11398&x5=Niemcy%20do%20remontu%20generalnego.%20Ale%20sk%C4%85d%20pieni%C4%85dze%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-do-remontu-generalnego-ale-sk%C4%85d-pieni%C4%85dze%2Fa-68840127&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240417&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-do-remontu-generalnego-ale-skąd-pieniądze/a-68840127?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/55321166_401.jpg
Image caption Najpierw zamknięty, potem wysadzony w powietrze: wiadukt autostradowy koło Siegen (Nadrenia Północna-Westfalia)
Image source Bernd Thissen/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/55321166_401.jpg&title=Niemcy%20do%20remontu%20generalnego.%20Ale%20sk%C4%85d%20pieni%C4%85dze%3F

Item 36
Id 68843433
Date 2024-04-16
Title Rheinmetall zbuduje fabrykę amunicji na Litwie
Short title Rheinmetall zbuduje fabrykę amunicji na Litwie
Teaser Niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall porozumiał się z Litwą w sprawie budowy fabryki amunicji.

Litewski rząd i niemiecka firma podpisały we wtorek list intencyjny w sprawie budowy zakładu produkcyjnego pocisków artyleryjskich kalibru 155 milimetrów. – Będzie to największa inwestycja obronna w historii Litwy – powiedziała dziennikarzom litewska minister gospodarki Ausrine Armonaite.

– Nadszedł czas, abyśmy my, demokracje, wzmocnili nasz arsenał – wyjaśniła szefowa litewskiego rządu. Ingrida Simonyte mówiła o „warunku wstępnym obrony wolności". Litewski minister obrony Laurynas Kasciunas wyjaśnił, że wojna na Ukrainie pokazała znaczenie niezależnych dostaw amunicji "jako integralnej części bezpieczeństwa narodowego i obrony".

Lokalizacja w pobliżu bazy NATO?

Niemcy są ważnym dostawcą broni dla Litwy. Litwini zakupili między innymi samobieżne haubice PzH 2000, które wykorzystują pociski kalibru 155 milimetrów. Litwa chce je kupić od fabryki Rheinmetall.

Lokalizacja zakładu produkcyjnego i kwota inwestycji są nadal negocjowane między rządem w Wilnie a niemiecką firmą zbrojeniową. Jednak agencja informacyjna BNS poinformowała w tym tygodniu, że rozważana jest lokalizacja w pobliżu bazy lotniczej NATO w północnej Litwie.

Według Rheinmetall firma zamierza również zbudować co najmniej cztery fabryki w Ukrainie. Kijów pilnie potrzebuje amunicji, aby odeprzeć rosyjską inwazję.

(AFPD/du)

Short teaser Niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall porozumiał się z Litwą w sprawie budowy fabryki amunicji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Rheinmetall%20zbuduje%20fabryk%C4%99%20amunicji%20na%20Litwie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68843433&x4=11398&x5=Rheinmetall%20zbuduje%20fabryk%C4%99%20amunicji%20na%20Litwie&x6=1&x7=%2Fpl%2Frheinmetall-zbuduje-fabryk%C4%99-amunicji-na-litwie%2Fa-68843433&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rheinmetall-zbuduje-fabrykę-amunicji-na-litwie/a-68843433?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Rheinmetall%20zbuduje%20fabryk%C4%99%20amunicji%20na%20Litwie

Item 37
Id 68843279
Date 2024-04-16
Title Kościoły w Niemczech mają problem. Chodzi o zwolenników AfD
Short title Kościoły w Niemczech mają problem. Chodzi o zwolenników AfD
Teaser Dwa największe kościoły w Niemczech zajęły zdecydowane stanowisko przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i nacjonalizmowi. Mają jednak problem ze zwolennikami i działaczami AfD we własnych szeregach.

To były klarowne słowa. – Przyszłość naszej demokracji zależy od nas wszystkich – stwierdził Stephan Kramer, prezes Urzędu Ochrony Konstytucji w Turyngii. Kramer był w połowie kwietnia w Berlinie gościem honorowym na przyjęciu Diakonii (ewangelicki odpowiednik Caritasu). Wezwał wtedy wszystkich do "bardziej zdecydowanego zaangażowania" na rzecz liberalnego porządku konstytucyjnego w życiu codziennym, "wśród kolegów, w rodzinie lub na portalach społecznościowych".

Tematem wieczoru była walka z prawicowym ekstremizmem i sposoby radzenia sobie z partią Alternatywa dla Niemiec (AfD), która została sklasyfikowana przez Urząd Ochrony Konstytucji jako ugrupowanie "w części prawicowo-ekstremistyczne". Około 150 gości na przyjęciu w Berlinie dowiedziało się również o pracy "doradców demokracji" ("DemokratieBerater:innen"). Są to osoby przeszkolone przez Diakonię, które wspierają lokalne społeczności w walce z antydemokratycznymi nastrojami.

Podczas dyskusji na przyjęciu stało się jednak jasne, że także wśród pracowników Diakonii są sympatycy skrajnej prawicy. Jeśli sondaże we wschodnich Niemczech pokazują 30-procentowe wsparcie dla AfD, to takie nastawienie ma też swoich popleczników wśród pracowników Diakonii, mówiła nieoficjalnie jedna z osób zajmujących kierownicze stanowisko w Diakonii. Szef Urzędu Ochrony Konstytucji w Turyngii, Stephan Kramer, również potwierdził, że wie o pojedynczych przypadkach kontaktów między pracownikami Kościoła a prawicowymi ekstremistami.

„Problem pojawił się i u nas"

– Z pewnością mamy w Diakonii kilka osób, które kolportują mizantropijne i prawicowo-ekstremistyczne treści – potwierdza przewodniczący Diakonii Rüdiger Schuch. – To prawda, że ten problem pojawił się i u nas – przyznaje w rozmowie z DW.

W ten sposób debata między Kościołami a AfD nabiera konkretnego wymiaru. Pod koniec lutego dwa największe kościoły w Niemczech – rzymskokatolicki i ewangelicki – opowiedziały się przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i wymieniły AfD z nazwy. "Rozpowszechnianie prawicowych haseł ekstremistycznych – w tym w szczególności rasizmu i antysemityzmu – jest również nie do pogodzenia z pełnoetatową lub społeczną pracą w kościele" – oświadczyli biskupi katoliccy.

Kilka dni później w podobnym duchu wypowiedziała się obecna przewodnicząca Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), bp Kirsten Fehrs. Jak zaznaczyła, volkistowski nacjonalizm i pogarda dla ludzi nie są w żaden sposób zgodne z zasadami wiary chrześcijańskiej. Pod koniec marca sprecyzowała, że jeśli ktoś publicznie popiera idee AfD, to "nie jest to do pogodzenia z piastowaniem ważnego urzędu w Kościele".

„Jasne zasady"

Jednak żaden z kościołów ostatecznie nie ustanowił ram prawnych ani procedury postępowania z działaczami czy sympatykami skrajnej prawicy we własnych szeregach. Fehrs podkreśliła, że decyzje dotyczące osób pełniących posługę kościelną wymagają dokładnej analizy prawnej, "co nie jest łatwe z prawnego punktu widzenia". Nie ma też jasności co do procedur również po stronie katolickiej. Thomas Arnold, szef Akademii Katolickiej Diecezji Drezdeńsko-Miśnieńskiej w latach 2016-2024, który od kilku tygodni pracuje w saksońskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, w artykule na portalu katholisch.de wezwał do ustanowienia "jasnych i egzekwowalnych zasad i procedur", ale także ostrzegł przed "radykalnym działaniem" lub wykluczaniem ze stowarzyszeń i organizacji.

Ekspert w dziedzinie prawa kanonicznego prof. Thomas Schüller przypomina w tym kontekście o "radykalnym dekrecie", zgodnie z którym w latach 70. XX wieku kandydaci do służby publicznej w Republice Federalnej Niemiec byli prześwietlani pod kątem lojalności wobec konstytucji. Zdaniem Schüllera celem nie może być egzaminowanie z poglądów. Potrzebna jest jednak klarowność prawna. Pierwsze diecezje pracują już nad dostosowaniem przepisów.

Oczywiste jest, że istnieje potrzeba wprowadzenia odpowiednich regulacji w obu wyznaniach. Natychmiast po deklaracji katolickich biskupów dotyczącej AfD, głośna stała się sprawa parafii w Neunkirchen w Kraju Saary. Gremia parafialne zwróciły się do diecezji w Trewirze o wykluczenie z rady administracyjnej parafii osoby, która zasiada w parlamencie regionalnym z ramienia AfD. Dochodzenie nadal trwa, jak ogłosiła diecezja prawie sześć tygodni później. W miejscowości Weil am Rhein w południowo-zachodniej części Niemiec katolicka parafia odmówiła kobiecie wolontariatu w przedszkolu, ponieważ kandyduje ona z ramienia AfD w nadchodzących wyborach lokalnych w czerwcu. Po obu stronach, w protestanckiej Diakonii i katolickim Caritasie, są też pierwsze tego typu problematyczne przypadki.

Najgłośniejszym przypadkiem z ostatnich sześciu tygodni jest sposób, w jaki Kościół protestancki w środkowych Niemczech (EKM) postąpił z pastorem Martinem Michaelisem w Saksonii-Anhalt, który w nadchodzących wyborach lokalnych w Quedlinburgu kandyduje jako bezpartyjny kandydat z poparciem AfD. Przeciwko duchownemu toczy się obecnie kościelne postępowanie dyscyplinarne. Do czasu wyjaśnienia sprawy władze kościelne zawiesiły pastora w obowiązkach duszpasterskich. Ks. Michaelis zamierza jednak bronić się przed tą decyzją. Niewykluczone, że jego sprawa ostatecznie trafi do sądu kościelnego.

„Odzyskiwanie ludzi"

Obie wielkie kościelne organizacje charytatywne Diakonie i Caritas są po państwie największym pracodawcą w Niemczech. Zatrudniają łącznie prawie 1,5 mln osób i postrzegają siebie jako ważnych graczy we wzmacnianiu tych, którzy prowadzą kampanię przeciwko prawicowemu ekstremizmowi i rasizmowi w terenie. – Musimy prowadzić dialog z niezadowolonymi ludźmi i słuchać, co może ich skusić do oddania głosu na ekstremistyczną partię – mówi szef Diakonii Schuch. Ma on nadzieję, że "uda nam się przekonać wielu ludzi do demokracji".

Organizacje społeczne, podkreśla Schuch, wnoszą znaczący wkład w "zachowanie demokracji", ponieważ wzmacniają spójność społeczną. Dlatego są "prawdziwymi filarami demokracji".

Thomas Arnold, wieloletni szef Akademii Drezdeńskiej, podkreśla, że Kościół powinien mieć odwagę angażować się w fundamentalne debaty polityczne. Ani deklaracja episkopatu, ani kategoryzowanie jakiegoś ugrupowania przez Urząd Ochrony Konstytucji nie powinny wykluczać dyskusji, bo dyskusje na temat rozwiązań politycznych są potrzebne społeczeństwu.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Dwa największe kościoły w Niemczech zajęły zdecydowane stanowisko przeciwko AfD.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20w%20Niemczech%20maj%C4%85%20problem.%20Chodzi%20o%20zwolennik%C3%B3w%20AfD&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68843279&x4=11400&x5=Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20w%20Niemczech%20maj%C4%85%20problem.%20Chodzi%20o%20zwolennik%C3%B3w%20AfD&x6=1&x7=%2Fpl%2Fko%C5%9Bcio%C5%82y-w-niemczech-maj%C4%85-problem-chodzi-o-zwolennik%C3%B3w-afd%2Fa-68843279&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kościoły-w-niemczech-mają-problem-chodzi-o-zwolenników-afd/a-68843279?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68329543_401.jpg
Image caption Także siostry zakonne protestują przeciwko skrajnej prawicy
Image source Caro Trappe/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68329543_401.jpg&title=Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20w%20Niemczech%20maj%C4%85%20problem.%20Chodzi%20o%20zwolennik%C3%B3w%20AfD

Item 38
Id 68843231
Date 2024-04-16
Title Turyngia. Gwałtowny wzrost ekstremistycznych postaw
Short title Turyngia. Gwałtowny wzrost ekstremistycznych postaw
Teaser Pięć miesięcy przed wyborami do regionalnego parlamentu, wielu mieszkańców Turyngii jest niezadowolonych z demokracji. Prawie co piąty podziela prawicowe postawy ekstremistyczne.

Według najnowszego raportu „Monitor Turyngii” w ostatnim roku znacząco wzrosła liczba osób przejawiających postawy prawicowo-ekstremistyczne. W porównaniu z 2022 rokiem, w 2023 r. odnotowano wzrost z 12 do 19 procent – poinformowała odpowiedzialna za badanie Marion Reiser, politolog z Uniwersytetu w Jenie. Natomiast ponad połowa mieszkańców Turyngii jest niezadowolona z wdrażania demokracji.

1 września w Turyngii zostanie wybrany nowy parlament landu. W sondażach prowadzi Alternatywa dla Niemiec (AfD). Regionalny oddział tej partii w Turyngii został sklasyfikowany przez Urząd Ochrony Konstytucji jako prawicowa organizacja ekstremistyczna, a jej lider – Björn Höcke – uważany jest za centralną postać ekstremistów na szczeblu ogólnoniemieckim.

Autorka badania, Marion Reiser, powiedziała, że zauważalny spadek prawicowego ekstremizmu podczas pandemii koronawirusa, był jedynie tymczasowy. Ponad połowa (59 procent) ankietowanych jest przekonanych, że Niemcy są niebezpiecznie zdominowane przez migrantów.

Zasadniczo poparcie dla demokracji jako formy rządów jest – według wyników Monitora – nadal wysokie. 88 procent pytanych mieszkańców Turyngii zgodziło się ze stwierdzeniem, że demokracja jest najlepszą ze wszystkich form rządów. Jednak ponad połowa nie jest zadowolona ze sposobu, w jaki demokracja jest wdrażana w praktyce. Od 2020 roku liczba ta wzrosła o 23 punkty procentowe. Obecnie zaledwie 45 proc. uważa, że jest zadowolonych z funkcjonowania demokracji.

Analogicznie spadło zaufanie do rządu landowego i federalnego. Tylko 15 procent mieszkańców Turyngii stwierdziło, że nadal ufa rządowi RFN. W przypadku mniejszościowego rządu landowego premiera Bodo Ramelowa (Lewica) odesetek ten wynosi 30 proc.

Monitor Turyngii jest przeprowadzany corocznie na zlecenie rządu landu. Ostatnie badanie zostało przeprowadzone między 11 września a 25 listopada 2023 roku. Wzięło w nim udział 1063 mieszkańców Turyngii uprawnionych do głosowania.

(EPD/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Pięć miesięcy przed wyborami do Landtagu, wielu mieszkańców Turyngii jest niezadowolonych z demokracji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Turyngia.%20Gwa%C5%82towny%20wzrost%20ekstremistycznych%20postaw&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68843231&x4=11395&x5=Turyngia.%20Gwa%C5%82towny%20wzrost%20ekstremistycznych%20postaw&x6=1&x7=%2Fpl%2Fturyngia-gwa%C5%82towny-wzrost-ekstremistycznych-postaw%2Fa-68843231&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/turyngia-gwałtowny-wzrost-ekstremistycznych-postaw/a-68843231?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68837008_401.jpg
Image caption AfD pozostaje w sondażach najsilniejszą partią w Turyngii
Image source Michael Reichel/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68837008_401.jpg&title=Turyngia.%20Gwa%C5%82towny%20wzrost%20ekstremistycznych%20postaw

Item 39
Id 68843258
Date 2024-04-16
Title MFW obniża prognozy wzrostu dla Niemiec – znów na szarym końcu
Short title MFW obniża prognozy wzrostu dla Niemiec
Teaser W ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego Niemcy pozostaną także w 2024 roku obiektem specjalnej troski w kategoriach globalnej ekonomii. MFW wyraźnie obniżył prognozę dla gospodarki niemieckiej.

Fundusz uznaje za możliwy wzrost gospodarczy nad Renem i Łabą już tylko o 0,2 procent. Jeszcze pod koniec stycznia analitycy MFW uważali, że Niemcy mają szansę na zwiększenie PKB o 0,5 procent. Żadna inna spośród czołowych gospodarek świata nie musi się zadowolić tak słabymi notowaniami.

W uzasadnieniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy zwrócił uwagę na utrzymującą się słabą konsumpcję wewnętrzną. Niemcy silniej niż inne wielkie gospodarki narodowe odczuły ponadto rosyjski atak na Ukrainę, który doprowadził do znacznego wzrostu cen energii.

Oczekiwana poprawa sytuacji

W ubiegłym roku niemiecka gospodarka skurczyła się o 0,3 procent, podczas gdy wiele innych krajów w Europie i na innych kontynentach weszło na ścieżkę wyraźnego wzrostu. W 2025 r. MFW oczekuje w Niemczech wzrostu PKB o 1,3 procent. To również o 0,3 punktu procentowego mniej, niż spodziewano się w styczniu. W skali międzynarodowej RFN przestałaby jednak wtedy być czerwoną latarnią, gdyż niższej dynamiki Fundusz spodziewa się po Włoszech i Japonii.

Niezłe prognozy dla gospodarki światowej

Międzynarodowy Fundusz Walutowy w znacznej mierze odwołuje alarm dla gospodarki światowej. Globalny wzrost gospodarczy wyniesie w jego opinii zarówno w tym, jak i w przyszłym roku 3,2 procent – czyli tyle samo, co już w 2023 r. Oznacza to stabilizację po gwałtownym hamowaniu wskutek rosyjskiej napaści na Ukrainę i towarzyszącego jej wzrostu inflacji. W skali wieloletniej są to jednak stosunkowo niskie wskaźniki, gdyż średni roczny globalny wzrost gospodarczy wynosi 3,8 procent.

Jest lepiej, niż można się było spodziewać

Światowa gospodarka okazała się zadziwiająco odporna na wstrząsy – powiedział główny ekonomista MFW Pierre-Olivier Gourinchas. – Mimo wielu ponurych prognoz świat uniknął recesji – dodał. Nie wytworzyły się niekontrolowane spirale wynagrodzeń i cen, a inflacja spada obecnie prawie tak szybko, jak poprzednio rosła – ocenił francuski ekonomista. Zaznaczył jednak, że normalizacja w bogatych państwach uprzemysłowionych jest wyraźniejsza niż w krajach uboższych.

(RTR/pesz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego Niemcy pozostaną także w 2024 roku obiektem specjalnej troski.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::MFW%20obni%C5%BCa%20prognozy%20wzrostu%20dla%20Niemiec%20%E2%80%93%20zn%C3%B3w%20na%20szarym%20ko%C5%84cu%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68843258&x4=11398&x5=MFW%20obni%C5%BCa%20prognozy%20wzrostu%20dla%20Niemiec%20%E2%80%93%20zn%C3%B3w%20na%20szarym%20ko%C5%84cu%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmfw-obni%C5%BCa-prognozy-wzrostu-dla-niemiec-zn%C3%B3w-na-szarym-ko%C5%84cu%2Fa-68843258&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/mfw-obniża-prognozy-wzrostu-dla-niemiec-znów-na-szarym-końcu/a-68843258?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68830421_401.jpg
Image caption To kolejne kiepskie prognozy dla niemieckiej gospodarki
Image source Boris Roessler/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/foeupol240214_cztery-dniowy-tydzie-pracy_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68830421_401.jpg&title=MFW%20obni%C5%BCa%20prognozy%20wzrostu%20dla%20Niemiec%20%E2%80%93%20zn%C3%B3w%20na%20szarym%20ko%C5%84cu

Item 40
Id 68842752
Date 2024-04-16
Title Atak Iranu na Izrael – następstwa gospodarcze
Short title Atak Iranu na Izrael – następstwa gospodarcze
Teaser W piątek, 12 kwietnia, rynki finansowe zareagowały spadkiem kursów na groźbę irańskiego ataku na Izrael. Po tym, jak zmasowany atak został prawie całkowicie odparty, inwestorzy oddychają z ulgą – przynajmniej na razie.

Po odparciu przez Izrael bez większych strat irańskiego ataku, dokonanego z użyciem setek dronów, pocisków manewrujących i rakiet balistycznych, na międzynarodowych rynkach finansowych zapanowało uczucie ulgi: ceny ropy naftowej lekko spadają, a amerykański indeks tzw. futures, S&P 500, osiągnął wartości dodatnie. Mimo to „od piątku geopolityka jest znów największym zmartwieniem dla rynków” – piszą w komunikacie dla klientów analitycy Deutsche Bank.

Za każdym razem, gdy zaostrza się sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie, przekłada się to na globalne ceny ropy. Notowania ropy z Morza Północnego Brent i jej amerykańskiego odpowiednika WTI (West Texas Intermediate) są jak wykres temperatury światowej gospodarki.

Już przed uderzeniem Teheranu na Izrael obawy o eskalację na Bliskim Wschodzie wywindowały ceny ropy o mniej więcej dziesięć procent. Zdaniem eksperta w dziedzinie surowców Jorge Leóna z Rystad Energy, firmy konsultacyjnej dla branży energetycznej w Oslo, wzrost ten wynikał „prawie wyłącznie z trwającego konfliktu”.

Ceny ropy napędzają inflację

– Ogólna reguła jest taka, że wzrost cen ropy o dziesięć procent podwyższa łączną inflację w krajach uprzemysłowionych o 0,1–0,2 procent. A zatem wzrost ceny ropy w ubiegłym tygodniu podwyższy inflację w tych gospodarkach o mniej więcej 0,1 procent – wylicza Neil Shearing, główny ekonomista Capital Economics.

Jakie jest jednak prawdopodobieństwo tego, że wskutek wzmożonej presji inflacyjnej banki emisyjne zrezygnują z planowanych obniżek stóp procentowych?

Neil Shearing sądzi, że najnowszy wzrost cen nie powinien mieć istotnego wpływu na decyzje banków centralnych w zakresie polityki pieniężnej. Żeby tak się stało, ceny ropy musiałyby wzrosnąć silniej i w bardziej trwały sposób. Decydujące znaczenie mają jego zdaniem skutki dla inflacji bazowej i wzrost cen dla konsumentów bez uwzględnienia żywności i energii. Bowiem dopiero kiedy producenci przerzucą swoje wyższe koszty energii na konsumentów, to banki emisyjne mogą powstrzymać się od zapowiedzianych na 2024 rok obniżek stóp procentowych – twierdzi Shearing.

Ostatnio inflacja znów wybiła się na pierwszy plan przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych. W marcu 2024 roku ceny dla konsumentów wzrosły tam na przestrzeni roku o 3,5 procent. Neil Shearing z Capital Economics uważa, że z tego powodu amerykański bank emisyjny Federal Reserve może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych dopiero jesienią, o ile w najbliższych miesiącach ceny energii znów nie poszybują w górę.

Wzrost wydobycia ropy na horyzoncie?

Kolejną wielką niewiadomą jest przyszła polityka wydobywcza tak zwanego OPEC+. Rozumie się przez to tradycyjną grupę krajów (Bliski Wschód, Afryka i Wenezuela) wydobywających ropę, współpracującą z państwami nienależącymi do OPEC, takimi jak Rosja, Kazachstan, Meksyk i Oman. Eksperci w dziedzinie surowców intensywnie dyskutują ostatnio o tym, czy na przykład Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA) nie zechcą zwiększyć swojego wydobycia, aby przeciwdziałać schłodzeniu światowej koniunktury wskutek zbyt wysokich cen ropy.

Kraje wydobywające ropę przedłużyły ostatnio dobrowolne ograniczenie produkcji do końca czerwca. Zmiana tej decyzji może nastąpić dopiero 2 czerwca na posiedzeniu ministrów OPEC – tłumaczy Jorge León. – Jednak w razie dalszej eskalacji sytuacji geopolitycznej w regionie grupa ta mogłaby zwołać w nadchodzących tygodniach nadzwyczajne spotkanie – twierdzi analityk Rystad Energy. Jego zdaniem jest bardzo prawdopodobne, że OPEC zdecydowałby się wtedy na zwiększenie produkcji o prawie sześć milionów baryłek dziennie (1 baryłka to około 159 litrów).

– Utrzymujące się podwyższone ceny ropy napędzałyby inflację na Zachodzie i skłaniały banki centralne do odłożenia na później wszelkich starań o normalizację polityki pieniężnej, co prowadziłoby do osłabienia globalnego wzrostu gospodarczego – wskazuje Jorge León.

Decydującą rolę dla ewolucji cen ropy odgrywa również sytuacja w Cieśninie Ormuz, gdzie ceny transportu morskiego osiągnęły niebotyczny poziom wskutek ataków sprzymierzonej z Teheranem milicji Hutich na żeglugę międzynarodową. Po zajęciu w sobotę, 13 kwietnia, przez Iran „statku związanego z Izraelem”, jak określiły to władze w Teheranie, cieśnina ta, przez którą transportuje się około jednej piątej sprzedawanej na całym świecie ropy naftowej, znów znalazła się w centrum uwagi.

Czekanie na reakcję Izraela

Teraz rynki czekają na reakcję Izraela. Są sprzeczne sygnały co do odpowiedzi izraelskiego gabinetu wojennego na uderzenie z Iranu. Amerykanie próbują oddziaływać tonująco na rząd w Jerozolimie. Mało kto sądzi jednak, że nie będzie w ogóle żadnej reakcji Izraela.

„Kto oczekuje, że Izrael nie zareaguje na bezprecedensowy atak Iranu, albo cierpi na urojenia, albo nie ma pojęcia o tym, jak funkcjonują rzeczy na Bliskim Wschodzie” – napisał na portalu X Avi Mayer, były redaktor naczelny „Jerusalem Post”. „Brak reakcji uznano by za tchórzostwo, a to sprowokowałoby tylko kolejne i jeszcze groźniejsze ataki. Izrael na to odpowie” – twierdzi Mayer.

Jaka będzie ta reakcja, dopiero się okaże. – W najgorszym razie energiczne uderzenie odwetowe Izraela mogłoby nakręcić spiralę eskalacji, prowadzącą być może do bezprecedensowego konfliktu regionalnego – obawia się Jorge León.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW

Short teaser Po tym, jak atak Iranu na Izrael został prawie całkowicie odparty, inwestorzy oddychają z ulgą – przynajmniej na razie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Atak%20Iranu%20na%20Izrael%20%E2%80%93%20nast%C4%99pstwa%20gospodarcze&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68842752&x4=11398&x5=Atak%20Iranu%20na%20Izrael%20%E2%80%93%20nast%C4%99pstwa%20gospodarcze&x6=1&x7=%2Fpl%2Fatak-iranu-na-izrael-nast%C4%99pstwa-gospodarcze%2Fa-68842752&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/atak-iranu-na-izrael-następstwa-gospodarcze/a-68842752?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw.jpg&title=Atak%20Iranu%20na%20Izrael%20%E2%80%93%20nast%C4%99pstwa%20gospodarcze

Item 41
Id 68840792
Date 2024-04-16
Title Chorwacja przed wyborami: Dwóch kandydatów, zero programu
Short title Chorwacja przed wyborami: Dwóch kandydatów, zero programu
Teaser Kampania wyborcza w Chorwacji pod znakiem sporu między prezydentem Zoranem Milanoviciem a premierem Andrejem Plenkoviciem. Różnic między partiami nie widać.

Jeszcze do marca wynik wyborów w Chorwacji wydawał się być przesądzony. Sondaże przedwyborcze prognozowały zwycięstwo urzędującego od ośmiu lat premiera Andreja Plenkovicia i jego chrześcijańsko-konserwatywnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ).

Przez lata opozycja sama wyrywała sobie zęby, zajęta wewnętrznymi sporami. Punktowe sukcesy partie opozycyjne odnosiły co najwyżej na szczeblu lokalnym. W stołecznym Zagrzebiu zielono-liberalna „Mozemo!” (Damy radę!) zdobyła w roku 2021 większość w regionalnym parlamencie i mogła mianować burmistrza. Przełom nastąpił przed miesiącem po tym jak urzędujący prezydent Chorwacji – Zoran Milanovic – ogłosił swój start w wyścigu o stanowisko premiera rządu, jako kandydat socjaldemokratów.

Od wyborów prezydenckich przed czterema laty, Milanović zdołał wypełnić próżnię polityczną na szczeblu ogólnokrajowym i wyrósł na rywala popularnego premiera Andreja Plenkovicia. Po wystawieniu Milanovicia na lidera socjaldemokratów w wyborach parlamentarnych, partia ta odnotowała gwałtowny wzrost poparcia do siedmiu procent.

Różne partie – minimalne różnice programowe

Wynik wyborów jest otwarty tym bardziej, że obie partie polityczne, SDP i HDZ, prawie się nie różnią, zwłaszcza w swoich postulatach socjalnych. Oba ugrupowania priorytetowo traktują wzrost gospodarczy i wysoki standard życia obywateli. Stawiają podobne postulaty typowe dla państwa opiekuńczego – wyższe pensje i emerytury, miesce w przedszkolu dla każdego dziecka oraz program tanich mieszkań. Programy wyglądają tak, jakby obie partie je od siebie nawzajem kopiowały. Ugrupowania łączy też brak wyjaśnienia, z jakich środków ten program socjalny miałby być finansowany.

Różnice programowe widoczne są jedynie w kwestiach światopoglądowych, a zwłaszcza zakresu praw i mniejszości, np. społeczności LGBTQ+. Podczas gdy konserwatywna HDZ zupełnie pomija te kwestie w swoim programie, socjaldemokraci poświęcają im sporo miejsca, postulując liberalizację prawa do aborcji i sztucznego zapłodnienia.

Inne akcenty w polityce zagranicznej

Brak różnic programowych między głównymi partiami to nie wszystko. – Nie ma także specjalnych różnic osobistych pomiędzy Milanoviciem i Plenkoviciem – podkreśla politolog Zarko Puhovski w wywiadzie dla DW. – Obaj pochodzą z podobnej warstwy społecznej, a nawet mają porównywalne biografie zawodowe – obaj pracowali w chorwackim resorcie spraw zagranicznych – mówi Puhovski.

Największe różnice widać w polityce zagranicznej. Andrej Plenković, zanim stanął na czele partii HDZ i został premierem Chorwacji, był przez lata eurodeputowanym. Do dziś uchodzi za wzorowego Europejczyka i zgodnego wykonawcę unijnych przepisów i wytycznych Komisji Europejskiej – w tym sankcji wobec Rosji oraz pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Aktualny szef socjaldemokratycznej SDP i były premier Zoran Milanović podkreśla konieczność ochrony narodowych interesów w UE, postrzegając UE przede wszystkim jako bankomat do drukowania pieniędzy. – Nie jesteśmy zadowoleni z obecnego wydatkowania funduszy europejskich. Musimy lepiej wykorzystywać te środki. Nie odniesiemy sukcesu w rywalizacji między europejskimi narodami, jeśli lepiej o siebie nie zadbamy – napisał Milanović na swoim profilu fejsbukowym w marcu br.

Obecny prezydent obiecuje trzymać Chorwację z dala od konfliktów, takich jak wojna Rosji z Ukrainą. Wprawdzie zapewnił Ukrainę o pomocy humanitarnej, jednak wyklucza dostawy chorwackiej broni do Ukrainy czy szkolenia ukraińskich żołnierzy w Chorwacji. Chorwacja musi skupić się na innych kwestiach polityki zagranicznej, podkreślił na konferencji prasowej w nadmorskim mieście Opatija w niedzielę (14.04.2024) – Ukraina, Izrael, Iran – to nie są nasze wojny, wieć lepiej trzymać się od nich z daleka.

Obaj rywale są zgodni co do polityki wobec sąsiadującej z Chorwacją Bośni i Hercegowiny – mówi politolog Puhovski. – Obaj uważają, że Chorwaci z Bośni są w niekorzystnej sytuacji i wzywają do obrony ich interesów. Z tą różnicą, że Plenković opiera się na dyplomacji i wsparciu Brukseli, podczas gdy Milanović jest bardziej bezpośredni i wspiera przywódcę bośniackich Serbów – Milorada Dodika.

Rozproszone głosy i wyborczy pat

Oprócz dwóch głównych partii chorwackich – HDZ oraz SDP – jeszcze trzy inne ugrupowania mogą odnieść sukces w wyborach parlamentarnych: prawicowo-nacjonalistyczny „Domovinski pokret” (Ruch na rzecz Ojczyzny), konserwatywny "Most" (Pomost), a także zielono-liberalny „Mozemo!" (Damy radę!). W wyborach startują także mniejszych partie – regionalne bądź reprezentujące mniejszości narodowe.

Politolog Puhovski przypuszcza, że zarówno SDP, jak i HDZ będą miały problemy ze zdobyciem większości parlamentarnej, niezbędnej do rządzenia – inne partie albo nie będą chciały wejść z nimi w koalicję, albo nie będą mogły uzyskać razem większości.

Może się okazać, że jedynym wyjściem z pata będzie wielka koalicja. – Jednak HDZ i SDP są tak skłócone, że taką opcję wykluczam – mówi Puhovski. Kluczowe w wyborach w Chorwacji mogą sie okazać zdolności negocjacyjne obu liderów. To może być na rękę Plenkoviciowi, który wciąż jest premierem, bo w przeszłości wykazał się talentem w tym zakresie – komentuje Puhovski.

Short teaser Wybory w Chorwacji pod znakiem sporu między prezydentem Zoranem Milanoviciem a premierem Andrejem Plenkoviciem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Chorwacja%20przed%20wyborami%3A%20Dw%C3%B3ch%20kandydat%C3%B3w%2C%20zero%20programu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68840792&x4=11395&x5=Chorwacja%20przed%20wyborami%3A%20Dw%C3%B3ch%20kandydat%C3%B3w%2C%20zero%20programu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fchorwacja-przed-wyborami-dw%C3%B3ch-kandydat%C3%B3w-zero-programu%2Fa-68840792&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/chorwacja-przed-wyborami-dwóch-kandydatów-zero-programu/a-68840792?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68811531_401.jpg
Image caption Bilbordy wyborcze w Zagrzebiu przed wyborami parlamentarnymi 17 kwietnia. Po lewej – opozycyjnej SDP, po prawej – rządzącej HDZ premiera Andreja Plenkovicia
Image source Antonio Bronic/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol221104_001_bosnia_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/68811531_401.jpg&title=Chorwacja%20przed%20wyborami%3A%20Dw%C3%B3ch%20kandydat%C3%B3w%2C%20zero%20programu

Item 42
Id 68842295
Date 2024-04-16
Title Niemiecki TK przyznał rację kontrowersyjnemu dziennikarzowi
Short title Niemiecki TK przyznał rację kontrowersyjnemu dziennikarzowi
Teaser W sporze z niemieckim rządem były naczelny „Bilda” złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego. Ten stanął po jego stronie.

Były redaktor naczelny największej niemieckiej gazety – bulwarówki „Bild” – Julian Reichelt wygrał spór prawny wywołany jego kontrowersyjnym wpisem w mediach społecznościowych. Sprawa trafiła aż do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego.

Chodzi o wpis, jaki były naczelny „Bilda” zamieścił w sierpniu 2023 roku na portalu X (wcześniej Twitter). Reichelt napisał wówczas (pisownia oryginalna): „Niemcy zapłaciły w dwóch minionych latach 370 MILIONÓW EURO (!!!) pomocy rozwojowej TALIBANOWI (!!!!!!). Żyjemy w domu wariatów, w absolutnym, kompletnym, totalnym, historycznym, niepowtarzalnym domu wariatów. Co to jest za rząd?!”.

Pod swoim wpisem Reichelt zamieścił link do artykułu zatytułowanego „Niemcy znów płacą na pomoc rozwojową dla Afganistanu”.

Rząd Niemiec skierował sprawę do sądu w Berlinie, który w listopadzie 2023 zabronił Reicheltowi rozpowszechniania treści sugerujących, że Niemcy zapłaciły 370 milionów euro Talibanowi. Sąd uznał to za fałszywe twierdzenie, wprowadzające w błąd przeciętnego czytelnika, który może zrozumieć, że przekazano pieniądze bezpośrednio terrorystom z organizacji Taliban.

Wolność słowa

Julian Reichelt uznał jednak, że sąd naruszył jego podstawowe prawo do wyrażania opinii i skierował skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Ten przyznał mu teraz rację. Sędziowie z Karlsruhe uznali, że sąd w Berlinie rzeczywiście naruszył prawo wolności opinii i nie wziął pod uwagę kontekstu. Zdaniem Trybunału czytelnik dostrzeże, że Reicheltowi zależało na tym, aby merytorycznie powiązać jego wpis z artykułem prasowym dostępnym w linku.

Sędziowie z Karlsruhe podkreślili ponadto, że państwo zasadniczo musi być w stanie znieść ostrą i polemiczną krytykę. Co prawda instytucje państwowe mogą być chronione przed werbalnymi atakami, ale nie mogą być odgrodzone od publicznej, także ostrej krytyki, którą gwarantuje prawo podstawowe do wyrażania opinii.

Krytyka podlega ochronie także, gdy mieszają się w niej fakty i opinie, podkreślił niemiecki TK uchylając orzeczenie sądu w Berlinie i odsyłając je do ponownego rozpatrzenia.

Niemieckie ministerstwo rozwoju, które skierowało sprawę do sądu w Berlinie, oświadczyło, że jest jak najbardziej gotowe do przyjmowania nawet najostrzejszej i polemicznej krytyki. Resort zaznaczył, że chodziło głównie o to, aby zgadzały się fakty. Bo Niemcy nie przekazują pieniędzy Talibanowi – podkreśliło ministerstwo.

(AFP/szym)

Short teaser W sporze z niemieckim rządem były naczelny „Bilda” złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego. I wygrał.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemiecki%20TK%20przyzna%C5%82%20racj%C4%99%20kontrowersyjnemu%20dziennikarzowi&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68842295&x4=11400&x5=Niemiecki%20TK%20przyzna%C5%82%20racj%C4%99%20kontrowersyjnemu%20dziennikarzowi&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-tk-przyzna%C5%82-racj%C4%99-kontrowersyjnemu-dziennikarzowi%2Fa-68842295&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-tk-przyznał-rację-kontrowersyjnemu-dziennikarzowi/a-68842295?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/56820517_401.jpg
Image caption Były redaktor naczelny gazety "Bild" Julian Reichelt
Image source Norbert Schmidt/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230815_001_kobietyafg_01f_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/56820517_401.jpg&title=Niemiecki%20TK%20przyzna%C5%82%20racj%C4%99%20kontrowersyjnemu%20dziennikarzowi

Item 43
Id 68840136
Date 2024-04-16
Title Niemcy. Kościoły podzielone w kwestii aborcji
Short title Niemcy. Kościoły podzielone w kwestii aborcji
Teaser Kobiety z Kościołów protestanckich są za legalną aborcją do dwunastego tygodnia. Katoliczki są przeciwne.

Organizacja Ewangelickie Kobiety w Niemczech” (EFiD) z zadowoleniem przyjęła rekomendację ekspertów powołanej przez rząd komisji popierającą legalizację aborcji do dwunastego tygodnia. EFiD „jest zadowolona” z raportu końcowego komisji przedstawionego w poniedziałek w Berlinie. Jak podkreśla EFiD, Komisja ds. Samostanowienia Reprodukcyjnego i Medycyny Reprodukcyjnej, zaproponowała „regulację aborcji poza prawem karnym”, czytamy we wtorkowym (16.04.) oświadczeniu organizacji.

Regulacje na temat aborcji poza kodeksem prawa karnego

Paragraf dotyczący aborcji umieszczony w prawie karnym nie jest „odpowiednim rozwiązaniem dla zapobiegania aborcji", powiedziała przewodnicząca EFiD, Angelika Weigt-Blätgen, napisano w oświadczeniu. EFiD zrzesza kilkadziesiąt różnych związków członkiń niemieckich Kościołów protestanckich.

Zdaniem Weigt-Blätgen, znacznie skuteczniejszymi środkami jest swobodny i pozbawiony barier dostęp do środków antykoncepcyjnych i kompleksowych usług doradczych. Komisja opowiedziała się za usunięciem z kodeksu prawa karnego regulacji aborcji do dwunastego tygodnia ciąży. Jednak późne aborcje – zdaniem komisji – powinny nadal być karalne i być dopuszczone tylko w przypadkach uzasadnionych medycznie lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.

Protestantki za dobrowolnym doradztwem

Zadaniem, jakie grono osiemnastu ekspertów dostało od niemieckiego rządu, było zbadanie możliwości umieszczenia regulacji dotyczących aborcji poza kodeksem prawa karnego. Teraz paragraf 218 kodeksu stanowi, że aborcja jest zasadniczo niedozwolona. Pozostaje jednak bezkarna, jeśli zostanie przeprowadzona w ciągu pierwszych dwunastu tygodni. Ponadto kobieta w ciąży musi wcześniej otrzymać poradę; między poradą a aborcją muszą upłynąć co najmniej trzy dni. Aborcja nie jest nielegalna po gwałcie oraz w przypadkach zagrożenia życia, zdrowia fizycznego lub psychicznego kobiety ciężarnej.

Niemieckie protestantki opowiadają się również za dostępem do wysokiej jakości, dobrowolnego i bezpłatnego doradztwa oraz wzywają rząd do uregulowania kwestii ponoszenia kosztów aborcji.

Katoliczki popierają obowiązkowe doradztwo

W stowarzyszeniu Katolickie Kobiety w Niemczech (kfd) opinia na temat raportu komisji nie jest jednoznaczna. Stowarzyszenie popiera prawo każdej kobiety do samostanowienia, jednocześnie równie wyraźnie opowiada się za ochroną życia nienarodzonych. W oświadczeniu opublikowanym w Düsseldorfie w poniedziałek wieczorem napisano: „Dlatego też, jako kfd, nadal opowiadamy się za kompleksowym i otwartym poradnictwem obowiązkowym oraz za towarzyszeniem i konkretnym wsparciem kobiet w sytuacjach konfliktowych związanych z ciążą."

Niemieccy katolicy: możliwe kroki prawne

Przewodnicząca Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK), Irme Stetter-Karp, nie wyklucza podjęcia kroków prawnych przeciwko liberalizacji przepisów aborcyjnych. W wywiadzie dla Deutschlandfunk (wtorek) powiedziała, że będzie to zależało od tego, jak ostatecznie będzie wyglądał projekt ustawy.

Stetter-Karp powiedziała w poniedziałek, że legalizacja aborcji na wczesnym etapie ciąży oznaczałaby koniec jasnej koncepcji ochrony życia. Godność ludzka istnieje od samego początku. Z punktu widzenia ZdK, rozwiązanie polegające na ograniczeniu czasowym jest nie do przyjęcia. Ogólnie rzecz biorąc, była poirytowana faktem, że filary paragrafu 218 są podcinane.

Teraz ruch należy do niemieckiego rządu, który zdecyduje, czy chce opracować odpowiednie przepisy.

EPD,KNA/sier

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Kobiety z Kościołów protestanckich są za legalną aborcją do dwunastego tygodnia. Katoliczki są przeciwne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy.%20Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20podzielone%20w%20kwestii%20aborcji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68840136&x4=11395&x5=Niemcy.%20Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20podzielone%20w%20kwestii%20aborcji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-ko%C5%9Bcio%C5%82y-podzielone-w-kwestii-aborcji%2Fa-68840136&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-kościoły-podzielone-w-kwestii-aborcji/a-68840136?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62008031_401.jpg
Image caption Demonstracja na rzecz prawa do aborcji, Monachium 2022
Image source Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/62008031_401.jpg&title=Niemcy.%20Ko%C5%9Bcio%C5%82y%20podzielone%20w%20kwestii%20aborcji

Item 44
Id 68838668
Date 2024-04-16
Title Sueddeutsche Zeitung: czas na sankcje wobec Iranu
Short title Sueddeutsche Zeitung: czas na sankcje wobec Iranu
Teaser Nie spełniły się nadzieje pokładane w porozumieniu z Iranem. Europa musi zdecydować się na twarde sankcje - ocenia gazeta.

„Bezprzykładny atak Iranu na Izrael czyni nieodzownym, by w rządzie Niemiec i w Unii Europejskiej na nowo określono własne strategie wobec reżimu Republiki Islamskiej” - czytamy w komentarzu opublikowanym we wtorek (16.04.24) w niemieckim dzienniku „Sueddeutsche Zeitung”.

Jego autor Paul-Anton Krueger przekonuje, że skuteczna strategia musi konsekwentnie obejmować wszystkie obszary aktywności Iranu, stojące w sprzeczności z niemieckimi i europejskimi interesami.

Autorytarna koalicja

„Iran jest zaangażowany w dowodzoną przez Rosję koalicję państw autorytarnych. Jej celem jest wywrócenie, także przy użyciu przemocy, obowiązującego porządku międzynarodowego. Najlepszy przykład to dostawy broni na rzecz rosyjskiej wojny napastniczej przeciwko Ukrainie”.

Poza tym, zauważa Krueger, mamy do czynienia z szyicko-islamistycznym reżimem, który utrzymuje całą sieć uzbrojonych grup terrorystycznych. Teheran chce w ten sposób zapewnić sobie dominację na Bliskim Wschodzie i w regionie Zatoki. Po to wspiera Hezbollah w Libanie, szyickie milicje w Iraku i Syrii albo Huti w Jemenie, ale też Hamas albo palestyński Islamski Dżihad.

„Tym politycznym ambicjom służy wciąż rozwijający się program jądrowy. Jego cywilna fasada nie jest w stanie ukryć, że od początku nastawiony jest na to, aby zapewnić sobie zdolność budowy broni atomowej” - czytamy. Dodatkowo reżim w Iranie gnębi własnych obywateli, tłumi, także krwawo, każdą formę protestu.

Czas na sankcje

Krueger pisze, że kluczowymi czynnikami siły w Iranie są, obok biura najwyższego przywódcy ajatollaha Alego Chamenei, kontrolowana przez niego Gwardia Rewolucyjna ze swoimi rakietami oraz brygada Al-Kuds, odpowiedzialna za operacje wojskowe i terrorystyczne na Bliskim Wschodzie. To w ich przedstawicieli wymierzony był przypisywany Izraelowi atak na budynek w stolicy Syrii – Damaszku.

„UE musi teraz wprowadzić obszerne sankcje przeciwko Gwardii Rewolucyjnej i brygadom Al-Kuds, zwłaszcza że ta pierwsza kontroluje dużą część irańskiej gospodarki. Europa zbyt długo miała nadzieję, że uda się uratować porozumienie atomowe z 2015 roku albo zachować je jako punkt zaczepienia dla ewentualnych nowych negocjacji z reżimem” - czytamy.

Zdaniem autora nie spełniły się też nadzieje na to, że władze w Teheranie przedłożą wymianę gospodarczą i dobrobyt własnych obywateli ponad swoją ideologię i dążenia do dominacji. Twardogłowi przywódcy coraz konsekwentniej zapobiegali przemianom od środka.

„Gdyby Iranowi udał się przełom w budowie bomby atomowej, to rozkład sił w regionie zostałby nieodwracalnie i skrajnie negatywnie zmieniony. USA i Izrael na to nie pozwolą. Europejczykom nie pozostaje teraz niemal nic innego, jak posunąć się niemal do granic gospodarczego i handlowego embarga, które oszczędza jedynie artykuły humanitarne” - czytamy.

Iran od lat na wojnie

Komentator ocenia, że bezpośrednie kontakty gospodarcze między Europą a Iranem są głębsze niż powinny i obejmują często towary wykorzystywane potem przez armię albo organy represji.

Dodaje też, że reżim w Teheranie jest bardziej wytrzymały i gotowy na konfrontację, niż się powszechnie wydaje.

„Reżim prowadzi od dziesięcioleci ukrytą wojnę przeciwko Izraelowi, która teraz wyszła na światło dzienne. Ale też przeciw USA, przeciw państwom arabskim i całemu Zachodowi. Władcy w Teheranie chcą ją prowadzić na własnych warunkach. Europa musi zmierzyć się tą rzeczywistością”.

Short teaser Nie spełniły się nadzieje pokładane w porozumieniu z Iranem. Europa musi zdecydować się na twarde sankcje, czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20czas%20na%20sankcje%20wobec%20Iranu%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68838668&x4=11397&x5=Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20czas%20na%20sankcje%20wobec%20Iranu%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsueddeutsche-zeitung-czas-na-sankcje-wobec-iranu%2Fa-68838668&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sueddeutsche-zeitung-czas-na-sankcje-wobec-iranu/a-68838668?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68813191_401.jpg
Image caption Atak Iranu na Izrael
Image source Amir Cohen/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68813191_401.jpg&title=Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20czas%20na%20sankcje%20wobec%20Iranu

Item 45
Id 68834162
Date 2024-04-16
Title Prasa o debacie ws. aborcji: wszystko po staremu
Short title Prasa o debacie ws. aborcji: wszystko po staremu
Teaser Komisja powołana przez niemiecki rząd koalicyjny zaleca liberalizację prawa aborcyjnego. Jednak polityka się waha. Gazety komentują.

„Nic nie wskazuje na to, że rząd koalicyjny ma plan, co zamierza zrobić z raportem ekspertów, nie mówiąc już o tym, jak mogłaby wyglądać reforma prawa aborcyjnego” – konstatuje „Rhein-Zeitung” z Koblencji. „Do tego dochodzi jeszcze fakt, że nie jest to najlepszy moment, biorąc pod uwagę, że za dwa miesiące odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego, a jesienią wybory do landtagów w Niemczech Wschodnich. A potem zostaje już rok wyborów do Bundestagu. Jeśli przyjrzeć się dokładnie, to sytuacja związana z wyborami nie opuści rządu koalicyjnego do końca jego kadencji. Nasilają się kryzysy globalne, a wraz z nimi rośnie także poczucie niepewności w społeczeństwie. W tej niestabilnej sytuacji zbędna jest kolejna debata, która ma potencjał do dzielenia społeczeństwa i wpędzenia koalicji rządowej w nowy spór” – czytamy.

Dziennik „Badische Zeitung” komentuje: „To jest zła wiadomość dla wszystkich, którzy mieli nadzieję na jakiś postęp. To, że koalicja rządowa nie odważa się zrealizować zaleceń komisji, biorąc pod uwagę profile partii rządzących, jest wręcz żenujące. "Konflikty związane z ciążą nie podlegają prawu karnemu" – obiecywała w swoim programie wyborczym SPD i podobnie brzmiało to u Zielonych. FDP obawiała się już wtedy, że może zrazić konserwatywnych wyborców - chociaż w swoim programie podstawowym szczyci się mianem "Strażników samostanowienia". Patrząc wstecz, rząd federalny pozwolił komisji ekspertów pracować przez rok na darmo. Wcześniej mówiono, że komisja była jednorazową okazją. Jednak rząd najwyraźniej zdecydował się jej nie wykorzystać. Tak więc wszystko zostaje po staremu”.

„Aborcja w Niemczech jest nadal nielegalna. Tym samym wciąż obowiązuje to, że kobietom nie pozwala się i nie ufa w kwestii decydowania o własnym ciele. Paragraf 218 (kodeksu karnego) oraz obowiązek skorzystania z porady powinny zostać zniesione. Nie ma nic nielegalnego w tym, że kobiety odpowiadają na jedno z najbardziej intymnych i osobistych pytań swojego życia: "nie". W tym sensie zalecenia ekspertów na pierwszy rzut oka mogą być postrzegane jako ważny krok. Jednak późniejsze wypowiedzi czołowych ministrów są jedynie kolejnym ciosem w prawa kobiet. Kwestia jest zbyt poważna, aby podejmować szybkie decyzje. Oznacza to, że tysiące kobiet będą nadal musiały pokonywać często duże odległości, aby znaleźć coraz mniejszą liczbę lekarzy, którzy w obliczu gróźb ze strony samozwańczych obrońców życia, będą chronić prawa kobiet do samostanowienia” – ocenia „Volksstimme” z Magdeburga.

W nieco innym tonie pisze „Kölner Stadt-Anzeiger”: Fantazje o zmuszaniu kobiet do noszenia ciąży zawsze były błędne i często wynikały z patriarchalnego sposobu myślenia. Mężczyźni po prostu nie mają dzieci. Fakt, że nienarodzone życie nie może być chronione przed przyszłą matką, jest świadomością, która po gorzkich debatach z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych pozostaje nadal aktualna. Takie jest rzeczywiste znaczenie obecnej konstrukcji prawnej. Obowiązek udzielenia porady niewątpliwie ogranicza autonomię kobiety ciężarnej. Ale w świetle prawa nienarodzonego dziecka do życia taka ingerencja jako maksymalna interwencja państwa jest dopuszczalna”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Komisja powołana przez niemiecki rząd koalicyjny zaleca liberalizację aborcji. Polityka się waha. Gazety komentują.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20debacie%20ws.%20aborcji%3A%20wszystko%20po%20staremu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68834162&x4=11397&x5=Prasa%20o%20debacie%20ws.%20aborcji%3A%20wszystko%20po%20staremu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-debacie-ws-aborcji-wszystko-po-staremu%2Fa-68834162&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-debacie-ws-aborcji-wszystko-po-staremu/a-68834162?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Prasa%20o%20debacie%20ws.%20aborcji%3A%20wszystko%20po%20staremu

Item 46
Id 68832831
Date 2024-04-16
Title Kraje arabskie pomagają Izraelowi. Dlaczego?
Short title Kraje arabskie pomagają Izraelowi. Dlaczego?
Teaser Część analityków uznaje fakt, że kraje arabskie pomogły Izraelowi i USA odeprzeć irański atak, za dobry powód do świętowania. Ale na przykład dla Jordanii motywacja, by pomagać Izraelowi, jest bardziej skomplikowana.

Iran wystrzelił w sobotę wieczorem (13.04.2024) czasu lokalnego ponad 300 dronów i rakiet na Izrael w odwecie za domniemany izraelski atak na irańską ambasadę w Damaszku na początku kwietnia. Gdy pociski i wolno poruszające się drony zmierzały ku Izraelowi, z pomocą przyszli jego sojusznicy.

Amerykańskie i brytyjskie siły powietrzne były zaangażowane w zestrzeliwanie zagrożeń z powietrza. Być może ten obszar patrolowała także Francja, jednak nie było jasne, czy Francuzi zestrzelili jakiekolwiek pociski.

Jednak wiele uwagi przyciągnął fakt, że z pomocą podążyły również jordańskie siły powietrzne. Jordania otworzyła swą przestrzeń powietrzną dla samolotów izraelskich i amerykańskich, a także najwyraźniej zestrzeliła drony, które naruszyły jej własną przestrzeń powietrzną.

Według agencji Reutera, tamtejsi mieszkańcy słyszeli wzmożoną aktywność lotniczą, a w mediach społecznościowych krążyły zdjęcia szczątków drona zestrzelonego na południe od stolicy Jordanii Ammanu.

„Kraje Zatoki Perskiej, w tym Arabia Saudyjska, mogły również odegrać pośrednią rolę, ponieważ znajdują się tam zachodnie systemy obrony powietrznej oraz stacjonują samoloty obserwacyjne i tankujące, które mogły być kluczowe dla takich wysiłków”, zauważył brytyjski tygodnik „The Economist”.

W Internecie niektórzy komentatorzy, jak Anshel Pfeffer z izraelskiego dziennika „Haaretz” czy Mairav Zonszein z Międzynarodowej Grupy Kryzysowej, szybko przeszli do świętowania arabskiego zaangażowania. Według nich jest ono dowodem na to, że Arabowie i Izraelczycy mogą ze sobą współpracować i że Izrael nie jest na Bliskim Wschodzie osamotniony.

„Ataki Iranu przyniosły również nowe międzynarodowe wsparcie dla Izraela, w tym ze strony kluczowych państw arabskich krytycznych wobec ofensywy w Strefie Gazy, które mimo to poparły izraelską odpowiedź wojskową na ataki dronów”, potwierdził w niedzielnym oświadczeniu Julien Barnes-Dacey, dyrektor programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.

Na przykład Jordania była bardzo krytyczna wobec izraelskiej kampanii militarnej w Strefie Gazy, która trwała i w ten weekend. Jedna na pięć osób w Jordanii ma pochodzenie palestyńskie, w tym królowa tego kraju, a w ciągu ostatnich kilku tygodni dochodziło tam do coraz bardziej agresywnych protestów przeciw Izraelowi.

Jednocześnie Jordania dzieli granicę z Izraelem, jest strażnikiem meczetu Al-Aksa w Jerozolimie, miasta bardzo ważnego dla muzułmanów, chrześcijan i żydów, a także stale współpracuje z władzami Izraela, choć często za kulisami.

Jordanii i Arabii Saudyjskiej balansowanie na linie

Władze Jordanii, które również uważają USA za ważnego sojusznika, muszą zrównoważyć wszystkie te konkurujące ze sobą interesy, jak ich stabilność polityczna i ich własna samoobrona. Jordania szybko doszła do wniosku, że wspomagając Izrael tak naprawdę broni samej siebie.

„Niektóre obiekty, które weszły w naszą przestrzeń powietrzną zeszłej nocy, zostały przechwycone, ponieważ stanowiły zagrożenie dla naszych obywateli i zaludnionych obszarów”, napisał jordański rząd w opublikowanym oświadczeniu. „Kilka fragmentów [zestrzelonych celów] spadło na terytorium kraju, nie powodując żadnych znaczących szkód”.

Emile Hokayem z Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych mówi, że zaangażowanie Jordanii było po części „jej dowodem na to, że jest dobrym partnerem USA”.

Arabia Saudyjska jest kolejnym krajem, który musiał zbalansować własne interesy, międzynarodowe sojusze i realpolitik ze stanowiskiem wobec konfliktu w Strefie Gazy. To bogate państwo Zatoki Perskiej było gotowe do normalizacji stosunków z Izraelem przed atakami przeprowadzonymi 7 października przez stacjonujących w Strefie Gazy bojowników Hamasu, w wyniku których w Izraelu zginęło około 1200 osób. Jednak po rozpoczęciu przez Izrael kampanii wojskowej w Strefie Gazy, gdzie według Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Hamas w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zginęło ponad 33 tysiące osób, plany te zostały zawieszone.

Rząd saudyjski z zadowoleniem przyjął apele o zawieszenie broni w Strefie Gazy i skrytykował postępowanie Izraela w tym regionie. Jednak insiderzy regularnie przyznają, że prywatnie Saudyjczycy nadal są zainteresowani poprawą stosunków z Izraelem.

Długi konflikt między Iranem a krajami Zatoki Perskiej

Niezależnie od tego, czy w ten weekend Saudyjczycy interweniowali na rzecz Izraela, czy też nie, mają oni inne powody, dla których chcą zestrzelić irańskie rakiety.

Bliski Wschód jest od dekad rozszczepiony wzdłuż linii religijno-wyznaniowych z niektórymi krajami arabskimi Zatoki Perskiej i ich sunnicką większością muzułmańską znajdujących się w konfrontacji z Iranem, który jest postrzegany jako lider islamu szyickiego. Zasadniczo wrogość ta może być postrzegana jako analogia do wcześniejszych konfliktów w Europie, kiedy to ze sobą walczyły dwa główne odłamy chrześcijaństwa, protestanci i katolicy.

Kraje środkowego Bliskiego Wschodu, jak Irak, Syria i Liban, których ludność jest mieszanką muzułmanów szyickich i sunnickich, a także innych religii i grup etnicznych, znalazły się potrzasku, ponieważ wpływy próbowały tam budować zarówno Iran, jak i kraje Zatoki Perskiej.

I to jest miejsce, w którym pojawiają się tak zwani „pełnomocnicy”, czy też „zastępcy” Iranu (Iran's „proxies”). Do tego grona zalicza się szyickie organizacje muzułmańskie, które Iran wspiera finansowo, militarnie, logistycznie, a nawet do pewnego stopnia duchowo. Jemeńscy rebelianci Huti, milicje znane jako Siły Mobilizacji Ludowej (Popular Mobilization Forces) w Iraku oraz polityczna i wojskowa grupa Hezbollah w Libanie to członkowie tego sponsorowanego przez Iran sojuszu. Również Hamas jest wspierany przez Iran, ale to wyjątek, ponieważ Hamas jest organizacją sunnicką, tak jak większość Palestyńczyków.

W nocy z soboty na niedzielę grupy te wystrzeliły w ramach irańskiej ofensywy rakiety z Jemenu, Syrii i Iraku w kierunku Izraela. Doniesienia sugerują, że stacjonujące w Iraku amerykańskie wojsko zestrzeliło część z tych rakiet. Nie jest jasne, czy Saudyjczycy przechwycili jakiekolwiek rakiety nadlatujące z Jemenu, ale zrobili tak już wcześniej, pod koniec ubiegłego roku.

„Dla regionalnych graczy, zwłaszcza Arabii Saudyjskiej i Jordanii, które podobno przechwyciły irańskie drony, argumentem będzie to, że zgodnie z prawem chronią swoją suwerenną przestrzeń powietrzną”, argumentował w analizie opublikowanej w sobotę Masoud Mostajabi, zastępca dyrektora działu do spraw Bliskiego Wschodu w amerykańskiej Radzie Atlantyckiej (Atlantic Council).

„Jeśli jednak dzisiejsze ataki przerodzą się w szerszy konflikt izraelsko-irański, regionalni gracze, którzy są postrzegani jako obrońcy Izraela, mogą stać się celem ataków i zostać wciągnięci w regionalną pożogę (...) Biorąc pod uwagę zachęty, jakie są w grze, jest prawdopodobne, że regionalni przywódcy będą zmotywowani do pośredniczenia między obiema stronami, aby zakończyć tę konfrontację”, podsumował Mostajabi.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Część analityków uznaje fakt, że kraje arabskie pomogły Izraelowi i USA odeprzeć irański atak, za powód do świętowania.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kraje%20arabskie%20pomagaj%C4%85%20Izraelowi.%20Dlaczego%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68832831&x4=11395&x5=Kraje%20arabskie%20pomagaj%C4%85%20Izraelowi.%20Dlaczego%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkraje-arabskie-pomagaj%C4%85-izraelowi-dlaczego%2Fa-68832831&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240416&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kraje-arabskie-pomagają-izraelowi-dlaczego/a-68832831?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68814075_401.jpg
Image caption Samoloty USA i Wielkiej Brytanii dołączyły do izraelskich sił powietrznych w zestrzeliwaniu irańskich rakiet i dronów. Pomagały w tym także niektóre kraje arabskie
Image source Israel Defense Forces/Handout via REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68814075_401.jpg&title=Kraje%20arabskie%20pomagaj%C4%85%20Izraelowi.%20Dlaczego%3F

Item 47
Id 68832169
Date 2024-04-15
Title Ochrona klimatu. Sektor transportowy nadal odstaje
Short title Ochrona klimatu. Sektor transportowy nadal odstaje
Teaser W ubiegłym roku Niemcom udało się wyraźnie zmniejszyć szkodliwe emisje gazów cieplarnianych. Ale jeden sektor wyraźnie odstaje od reszty.

Sektor transportowy odpowiadał w ubiegłym roku za emisję o wiele większych ilości CO2 do atmosfery, niż zezwalają na to niemieckie przepisy. Tak wynika z analizy opublikowanej w poniedziałek (15.4.24) przez niezależną Radę Ekspertów ds. Klimatycznych.

Jak podano, zamiast dozwolonych 133 milionów ton CO2 niemiecki sektor transportowy wyemitował do atmosfery 146 milionów ton. Oznacza to, że przekroczono dopuszczalny limit już trzeci rok z rzędu.

Eksperci rady przygotowują swoje analizy na podstawie danych Federalnego Urzędu Środowiska. Wynika z nich, że także sektor budynków przekroczył limit, choć jak podkreślili członkowie Rady, dane w tym zakresie nie są dostatecznie precyzyjne, aby wydać jednoznaczną ocenę. Tak czy inaczej, także w tym zakresie konieczne są szybkie kroki prawne, podkreślili eksperci.

Ogólny spadek emisji

Rada przekazała, że mimo niektórych niejasności, odnotowano w ubiegłym roku wyraźny spadek ogólnych emisji, sięgający 10 procent w porównaniu do roku 2022. Emisje spadły z 750 do 674 milionów ton ekwiwalentu CO2. W ekwiwalenty wlicza się także inne gazy cieplarniane, aby ułatwić porównywanie wartości.

Był to największy procentowy spadek od 1990 roku. Eksperci podkreślili jednak, że nie jest to zasługą skutecznej polityki klimatycznej, tylko słabnącej gospodarki i pogody. Już wcześniej zwracał na to uwagę Urząd ds. Środowiska, a także pochodzący z partii Zielonych minister gospodarki Robert Habeck.

– Bez ograniczenia działalności energochłonnego przemysłu i bez kolejnej łagodnej pogody, emisje w roku 2023 byłyby zdecydowanie wyższe – powiedział przewodniczący Rady Hans-Martin Henning. Gdyby nie te czynniki, zapewne nie udałoby się osiągnąć celu rocznego. Henning dodał, że w związku z globalnym ociepleniem, prawdopodobnie można będzie na stałe ograniczyć emisje związane z ogrzewaniem.

Niemcy mają cel ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o 65 procent do 2035 roku w porównaniu z rokiem 1990. Urząd ds. Środowiska ocenia, że Niemcy są na odpowiedniej drodze, aby to osiągnąć. Do 2045 roku Niemcy chcą być neutralne klimatycznie, to znaczy nie emitować więcej gazów, niż kraj jest w stanie zmagazynować.

Rada Ekspertów ds. Klimatu to gremium naukowe, do którego zadań należy doroczna analiza i kontrola danych Federalnego Urzędu ds. Środowiska na temat emisji.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W ubiegłym roku Niemcom udało się wyraźnie zmniejszyć szkodliwe emisje. Ale jeden sektor wyraźnie odstaje od reszty.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy::Ochrona%20klimatu.%20Sektor%20transportowy%20nadal%20odstaje%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68832169&x4=64717877&x5=Ochrona%20klimatu.%20Sektor%20transportowy%20nadal%20odstaje%20&x6=0&x7=%2Fpl%2Fochrona-klimatu-sektor-transportowy-nadal-odstaje%2Fa-68832169&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ochrona-klimatu-sektor-transportowy-nadal-odstaje/a-68832169?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/bpol240208_ezb479nor-ltr-wide_2_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/bpol240208_ezb479nor-ltr-wide_2_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/bpol240208_ezb479nor-ltr-wide_2_01icw.jpg&title=Ochrona%20klimatu.%20Sektor%20transportowy%20nadal%20odstaje

Item 48
Id 68832585
Date 2024-04-15
Title Niemcy. Praca na czarno wciąż problemem
Short title Niemcy. Praca na czarno wciąż problemem
Teaser W ubiegłym roku przypadki nielegalnego zatrudnienia przyniosły w Niemczech milionowe straty finansowe.

Chodzi o niezapłacone składki na ubezpieczenie społeczne i podatki, ale także niewypłacone minimalne płace i niesłusznie otrzymane świadczenia społeczne. Straty z tego tytułu szacuje się na około 615 milionów euro.

„Wciąż zbyt dużo i zbyt często pracuje się na czarno w Niemczech” – powiedział minister finansów Niemiec Christian Lindner, który wziął udział w jednej z kontroli poprowadzonych w poniedziałek (15.04.2024) przez służby celne w Berlinie. Jak podkreślił polityk FDP: „Praca na czarno i nielegalne zatrudnienie to problem nie tylko dla państwa i jego dochodów, ale szczególnie dla uczciwych handlowców”. Lindner zapoznał się z działaniami służb celnych w zakresie zwalczania nielegalnej pracy na czarnym rynku i współpracy międzynarodowej organów nadzoru w ramach Unii Europejskiej.

Fałszerstwo dokumentów

Zgodnie z informacją służb celnych, kontrole podobne do tych, które miały miejsce w poniedziałek na placu budowy w byłym Sony Center na Placu Poczdamskim, mają miejsce niemal codziennie na terenie całych Niemiec – nawet bez konkretnego podejrzenia – zwłaszcza w branży budowlanej, gastronomicznej, hotelarskiej i transportowej. Na miejscu w razie potrzeby można także sprawdzić dane ubezpieczenia emerytalnego i rejestru cudzoziemców oraz zweryfikować tożsamość zatrudnionych. Ostatnio wykryto coraz więcej przypadków fałszerstw dokumentów.

Na początku roku eksperci zakładali, że zwiększenie zasiłku obywatelskiego spowoduje zmniejszenie szarej strefy w Niemczech, ponieważ mniej osób korzystających z tego zasiłku będzie musiało szukać dodatkowych nielegalnych źródeł dochodu. Jednak, jak zaznaczył minister finansów, nie ma jeszcze żadnych danych w tej sprawie. Ale w kwestii pracy na czarno życzyłby sobie ogólnie bliższej współpracy z Federalnym Urzędem Pracy.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W ubiegłym roku przypadki nielegalnego zatrudnienia przyniosły w Niemczech milionowe straty finansowe.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy.%20Praca%20na%20czarno%20wci%C4%85%C5%BC%20problemem%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68832585&x4=11398&x5=Niemcy.%20Praca%20na%20czarno%20wci%C4%85%C5%BC%20problemem%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-praca-na-czarno-wci%C4%85%C5%BC-problemem%2Fa-68832585&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-praca-na-czarno-wciąż-problemem/a-68832585?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68091237_401.jpg
Image caption Niemal codziennie służby celne przeprowadzają kontrole w branży budowlanej, w gastronomii i hotelarstwie. Chodzi o pracę na czarno
Image source Frank Hoermann/picture alliance/SVEN SIMON
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68091237_401.jpg&title=Niemcy.%20Praca%20na%20czarno%20wci%C4%85%C5%BC%20problemem

Item 49
Id 68832168
Date 2024-04-15
Title Pięć lat po pożarze. Notre-Dame odzyskuje dawną świetność
Short title Pięć lat po pożarze. Notre-Dame odzyskuje dawną świetność
Teaser Dzisiaj mija piąta rocznica pożaru katedry Notre-Dame w Paryżu. Świeżo odnowiona, „piękniejsza niż kiedykolwiek”, ma ponownie zabłysnąć 8 grudnia, w dniu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, jej patronki.

Już w noc pożaru z 15 na 16 kwietnia 2019 roku prezydent Francji Emmanuel Macron zrobił wiele, żeby uspokoić zszokowany naród. Zapowiedział odbudowę gotyckiej katedry w ciągu pięciu lat i ogłosił ją projektem narodowym. Od tej chwili prace w „Notre-Dame de Paris” („Naszej Pani z Paryża”) idą na pełnych obrotach i najwyraźniej przebiegają zgodnie z harmonogramem.

Według nowego kierownika budowy Philippe’a Josta, „rozpoczęła się być może najbardziej emblematyczna operacja na placu budowy, ponieważ rekonstrukcja katedry staje się widoczna z zewnątrz”. Już wcześniej swoje zadowolenie z postępu prac budowlanych wyraził jego poprzednik, były generał Jean-Louis Georgelin, który zginął w wypadku podczas górskiej wędrówki. Georgelin obiecał w wywiadzie dla gazet grupy wydawniczej „Ouest-France”, że paryska katedra zostanie ponownie otwarta dla zwiedzających w grudniu 2024 roku.

Badania substancji budynku wykazały, że ściany katedry pomimo pożaru pozostały stabilne, podobnie jak i większość sklepień. Mury naw poprzecznych, północnej i południowej, a także przęsła w nawie głównej są już uwolnione od rusztowań. Oszczędzone przez pożar witraże i wielkie organy zostały dokładnie oczyszczone. Po zakończeniu prac zabezpieczających rozpoczęła się renowacja wnętrza.

Krótkie spięcie czy papieros?

Dokładnie pięć lat minęło od tego katastrofalnego pożaru. Historyczna budowla w centrum Paryża została częściowo zniszczona. Paryska straż pożarna walczyła cztery godziny, zanim udało jej się opanować pożar drewnianej więźby dachowej. Zachodnia fasada z głównymi wieżami, ściany nawy głównej, przypory i duże części sklepienia, a także nawy boczne i chór pozostały nienaruszone. Wprawdzie wysoka temperatura, dym, sadza i woda gaśnicza pozostawiły ślady na wyposażeniu kościoła, również i w tym wypadku obeszło się bez większych szkód. Czy przyczyną pożaru było krótkie spięcie, czy też niedopałek papierosa porzucony przez pracownika budowlanego, nie wiadomo do dziś.

Skala zniszczeń nie była aż tak ogromna, jak się początkowo obawiano. – Dzięki Bogu nie wszystkie sklepienia się zawaliły – mówi niemiecka ekspertka od katedr, Barbara Schock-Werner w rozmowie z DW. Zawaliły się tylko trzy. W chórze ziała dziura. Gotycka Madonna pozostała jednak nienaruszona, mimo że zawaliła się znajdująca się obok wieża nad skrzyżowaniem naw. – To jest cud Notre Dame – dodaje Schock-Werner.

Renowacja okien w Kolonii

Zdjęcia płonącej katedry obiegły cały świat. Wszędzie wywołały wstrząs i ogromną falę gotowości niesienia pomocy. Prezydent Macron obiecał jej odbudowę w ciągu pięciu lat. Sami francuscy darczyńcy zadeklarowali 850 milionów euro. Pieniądze i doświadczenie napłynęły także z Niemiec. Koordynacją niemieckiej pomocy zajęła się Barbara Schock-Werner, była szefowa nadzoru budowlanego katedry w Kolonii.

I tak warsztaty budowlane kolońskiej katedry odrestaurowały cztery witraże, które zostały poważnie uszkodzone przez płomienie i wysoką temperaturę. W clerestorium (ścianie nawy głównej z oknami wznoszącej się ponad nawami bocznymi romańskiej bądź gotyckiej bazyliki, czyli kościoła, którego nawy boczne są niższe od nawy głównej – przyp.) znajdują się cztery okna o abstrakcyjnych kształtach, które powstały w latach 60. XX wieku. Ich autorem jest francuski witrażysta Jacques Le Chevalier (1896-1987). W warsztacie szklarskim kolońskiej katedry witraże zostały najpierw oczyszczone z toksycznego pyłu ołowianego w specjalnie w tym celu skonstruowanej komorze dekontaminacyjnej, a następnie konserwatorzy oczyścili szyby, pokleili pęknięcia w szkle, zalutowali przerwy w ołowianej sieci, odnowili ołów na krawędziach i ponownie zakitowali zewnętrzne boki paneli okiennych. Odrestaurowane w Kolonii okna powróciły do Paryża latem 2023 roku.

Sensacyjne znaleziska po pożarze

Skutkiem dramatycznego pożaru było równie sensacyjne odkrycie, którego dokonali badacze francuscy. Były to żelazne klamry łączące kamienie, z których zbudowana jest katedra. Datowania i analizy metalurgiczne ujawniły, że te żelazne zbrojenia pochodzą z pierwszej fazy budowy kościoła w XII wieku. To sprawia, że Notre-Dame jest prawdopodobnie najstarszym budynkiem kościelnym na świecie z takimi żelaznymi zbrojeniami. Jeszcze ważniejszym jest jednak to, że tym samym została również rozwiązana zagadka, jak w ogóle nawa katedry była w stanie osiągnąć tak wielką wysokość.

Krótko po rozpoczęciu budowy w 1163 roku, z nawą o wysokości 33 metrów (do sklepienia, dach nawy sięga dziesięć metrów wyżej, dwie wieże główne katedry mają po 69 metrów wysokości – przyp.) Notre-Dame stała się najwyższym budynkiem tamtych czasów, dzięki kombinacji architektonicznych sztuczek: pięcionawowy plan budowli, żebrowane sklepienie z cienkimi podporami ukośnymi oraz otwarte, również stosunkowo cienkie przypory na zewnętrznej stronie nawy głównej, które przenoszą ciężar budowli ze ścian, umożliwiły osiągnięcie ogromnej wysokości. Późniejsze katedry były zbudowane nie tylko z kamienia i drewna, ale dodatkowo również posiadały żelazne zbrojenia. To im zapewniało stabilność.

Odbudowa w starym stylu

Aby odbudować średniowieczną więźbę dachową, trzeba było ściąć dwa tysiące dębów. Aby przerobić pnie na belki, rzemieślnicy otrzymali specjalne siekiery. Na ich ostrzach była wygrawerowana fasada katedry. To wszystko można podziwiać na specjalnej wystawie w paryskim muzeum architektury. Wystawa pokazuje również żmudny puzzle, jakim była układanka polegająca na wstawieniu wszystkich kamieni i kawałków drewna z powrotem tam, gdzie się pierwotnie znajdowały, tak by odbudowana budowla była możliwie wierną rekonstrukcją oryginału sprzed pożaru.

Najwspanialszą częścią ekspozycji są jednak posągi dwunastu apostołów i czterech ewangelistów, które architekt Eugène Viollet-le-Duc zgrupował wokół zaprojektowanej przezeń w XIX wieku i umieszczonej na nad skrzyżowaniem naw sygnaturki (iglicy, która runęła podczas pożaru – przyp.). Przetrwały one bez szwanku, ponieważ na krótko przed pożarem zostały zdjęte z dachu w celu renowacji, co było prawdziwym szczęściem w nieszczęściu.

Rekonstrukcja Notre-Dame wywołała nawet debatę architektoniczną. Kością niezgody była spalona iglica, która stała w punkcie przecięcia nawy głównej i poprzecznej (transeptu). Zwolennicy nowoczesnej wersji, na przykład ze stali i szkła, podświetlonej od wewnątrz, nie byli w jednak stanie przeforsować swojej koncepcji. Również inne pomysły nie miały szans, powiedział tygodnikowi „Der Spiegel” architekt Philippe Villeneuve, który jest odpowiednikiem generalnego konserwatora zabytków w Polsce. Powiedział jednak, że nigdy nie hamował dyskusji na temat „wszystkich tych idiotycznych pomysłów”. – Wiedziałem, że im bardziej obłąkane projekty, tym większe są szanse na wierną rekonstrukcję – stwierdził.

Krajowa komisja ekspertów ostatecznie jednogłośnie opowiedziała się za historyczną rekonstrukcją. I tak od lutego 2024 roku iglica błyszczy dawną świetnością, wraz ze złotym kogutem i krzyżem. Gotowa jest również więźba dachowa, rusztowania są stopniowo demontowane.

Wewnątrz główny nacisk zostanie położony w nadchodzących miesiącach na elektryczność, ochronę przeciwpożarową, system ogrzewania i wreszcie meble. Francuzi z niecierpliwością czekają teraz na 8 grudnia 2024 roku, dzień, w którym „Nasza Pani z Paryża” ponownie otworzy swoje drzwi. Dla wszystkich, wierzących, czy też nie.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Dzisiaj mija piąta rocznica pożaru katedry Notre-Dame w Paryżu. Świeżo odnowiona, „piękniejsza niż kiedykolwiek”, ma pon
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20po%C5%BCarze.%20Notre-Dame%20odzyskuje%20dawn%C4%85%20%C5%9Bwietno%C5%9B%C4%87&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68832168&x4=11400&x5=Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20po%C5%BCarze.%20Notre-Dame%20odzyskuje%20dawn%C4%85%20%C5%9Bwietno%C5%9B%C4%87&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpi%C4%99%C4%87-lat-po-po%C5%BCarze-notre-dame-odzyskuje-dawn%C4%85-%C5%9Bwietno%C5%9B%C4%87%2Fa-68832168&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pięć-lat-po-pożarze-notre-dame-odzyskuje-dawną-świetność/a-68832168?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/53142229_401.jpg
Image caption Pięć lat temu płonęła katedra Notre-Dame. Dziś koniec jej odbudowy znajduje się już w zasięgu wzroku
Image source picture-alliance/Photoshot/A. Morissard
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230512_001_notredame2_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/53142229_401.jpg&title=Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20po%C5%BCarze.%20Notre-Dame%20odzyskuje%20dawn%C4%85%20%C5%9Bwietno%C5%9B%C4%87

Item 50
Id 68828718
Date 2024-04-15
Title Spór we Włoszech. Alfa Romeo „Milano” czy „Tychy”?
Short title Spór we Włoszech. Alfa Romeo „Milano” czy „Tychy”?
Teaser Czy samochód może nazywać się Alfa Romeo Milano, jeżeli produkowany jest w Polsce? – pyta niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) pisze o sporze, jaki toczy się między włoskim rządem a producentem Alfa Romeo. Włosko-francuska grupa Stellantis nazwała swojego nowego elektrycznego SUV-a Alfa Milano, samochód jest jednak produkowany w Polsce – w Tychach. Tam Stellantis (powstała z połączenia francuskiej grupy PSA z włoskim Fiatem) produkuje samochody od Opla i Jeepa po Fiata, Lancię i Alfę Romeo.

„To zabronione”

Nowe Alfa Milano ma dobrą prasę, ale kontrowersje budzi nazwa samochodu, w której włoski minister gospodarki Alfredo Urso dopatrzył się naruszenia prawa. „Samochód o nazwie Milano nie może być produkowany w Polsce. To zabronione” – cytuje go „FAZ”.

Urso odnosi się do ustawy z 2003 roku, która zabrania wprowadzania do obrotu produktu o włoskiej nazwie, jeśli został wyprodukowany poza Włochami. Na przykład parmezan wyprodukowany w USA nie może być nazywany „Parmigiano Reggiano”, ponieważ nie pochodzi z włoskiego regionu Emilia-Romania.

A co z samochodami?

Ochrona nazw może mieć sens w przypadku produktów rolnych, które pochodzą bezpośrednio z krajowego rolnictwa. Organizacje rolnicze i izby handlu zagranicznego od dawna narzekają, że włoscy producenci tracą miliardy euro z powodu ponad 600 włosko brzmiących produktów, które są sprzedawane na całym świecie i nie mają nic wspólnego z „Made in Italy” – wyjaśnia niemiecki dziennik.

Ale czy w przypadku samochodów ma to sens? – pyta „FAZ”. W dobie globalizacji ich części są sprowadzane z wielu krajów, a następnie montowane w miejscu, które jest dogodne pod względem transportu i płac.

Alfa Romeo „Tychy”

Dziennik nadmienia, że od dłuższego czasu trwa spór między włoskim rządem a grupą Stellantis, która ze względu na koszty produkuje coraz mniej samochodów i części samochodowych we Włoszech.

Szef Stellantisa Carlos Tavares twierdzi, że Alfa Romeo Milano produkowana w Tychach jest o około 10 tys. euro tańsza niż gdyby była produkowana w Mediolanie. Jednak zmiana nazwy polskiego SUV-a na Alfa Romeo „Tychy” po interwencji włoskiego rządu u portugalskiego szefa francusko-włoskiej grupy jest wykluczona – pisze niemiecki dziennik.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Czy samochód może nazywać się Alfa Romeo Milano, jeżeli produkowany jest w Polsce? – pyta niemiecki dziennik „FAZ”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Sp%C3%B3r%20we%20W%C5%82oszech.%20Alfa%20Romeo%20%E2%80%9EMilano%E2%80%9D%20czy%20%E2%80%9ETychy%E2%80%9D%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68828718&x4=11397&x5=Sp%C3%B3r%20we%20W%C5%82oszech.%20Alfa%20Romeo%20%E2%80%9EMilano%E2%80%9D%20czy%20%E2%80%9ETychy%E2%80%9D%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsp%C3%B3r-we-w%C5%82oszech-alfa-romeo-milano-czy-tychy%2Fa-68828718&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/spór-we-włoszech-alfa-romeo-milano-czy-tychy/a-68828718?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68831826_401.jpg
Image caption Logo Alfa Romeo
Image source Frank Schneider/imageBroker/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68831826_401.jpg&title=Sp%C3%B3r%20we%20W%C5%82oszech.%20Alfa%20Romeo%20%E2%80%9EMilano%E2%80%9D%20czy%20%E2%80%9ETychy%E2%80%9D%3F

Item 51
Id 68828563
Date 2024-04-15
Title Iran. Ludzie boją się wojny po ataku na Izrael
Short title Iran. Ludzie boją się wojny po ataku na Izrael
Teaser Światowi przywódcy potępiają atak Iranu na Izrael. Tymczasem wielu Irańczyków obawia się możliwej eskalacji konfliktu.

Eksperci analizujący rozwój sytuacji w Iranie wyrazili zaniepokojenie potencjalną reakcją Izraela na weekendowe ataki dronów i pocisków rakietowych, ostrzegając, że obie strony mogą szybko rozpocząć niebezpieczną wymianę ciosów.

Generał Hosejn Salami, dowódca potężnej irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, powiedział w irańskiej telewizji państwowej, że Teheran wszedł w „nowe równanie”, w którym każdy izraelski atak na jego „interesy, aktywa, urzędników lub obywateli zostanie odwzajemniony z jego własnego terytorium”.

Generał Mohammad Hosejn Bagheri, szef sztabu irańskich sił zbrojnych, ostrzegł, że jeśli Izrael spróbuje uderzenia odwetowego, to odpowiedź Iranu będzie znacznie większa niż jego ostatnia akcja wojskowa.

Jakby dla podkreślenia stanowiska rządu na Placu Palestyńskim w Teheranie odsłonięto mural z napisem „Następny policzek będzie ostrzejszy” w języku perskim i hebrajskim.

Nastroje antyizraelskie są w DNA Republiki Islamskiej

Hamed Mohammadi, irański dziennikarz mieszkający w Berlinie, powiedział DW, że Iran sięga po środki militarne, aby zademonstrować swoją siłę po ataku na konsulat Iranu w Damaszku na początku tego miesiąca, w wyniku którego zginęło siedmiu wysokich rangą oficerów. Teheran oskarża o atak siły Izraela.

– Nastroje antyizraelskie są wpisane w DNA Republiki Islamskiej. Dzięki takiemu podejściu poziom konfliktu w regionie stopniowo wzrasta – powiedział Mohammadi. – Ostatnia eskalacja wyznacza nowy etap, skutecznie dając Izraelowi zielone światło do podejmowania bardziej agresywnych działań, nawet na terytorium Iranu – ocenił.

Wielu zwykłych Irańczyków wydaje się być zaniepokojonych groźbą eskalacji konfliktu i przygotowuje się na potencjalne izraelskie ataki na irańskie miasta.

W niedzielę dziennikarze redakcji perskiej DW obserwowali wiele postów w mediach społecznościowych pokazujących długie kolejki na stacjach benzynowych, bo Irańczycy spodziewali się nagłego wzrostu cen paliw. Supermarkety zapełniły się ludźmi kupującymi podstawowe artykuły, takie jak ryż i chleb, a irańska waluta, rial, na krótko spadła do rekordowo niskiego poziomu w stosunku do dolara.

Wielu Irańczyków ma obawy o przyszłość

Soroush Mozaffar Moghadam, pisarz i analityk spraw irańskich, który został zmuszony do opuszczenia Iranu po rozpoczęciu protestów antyrządowych w 2022 r., był w kontakcie z ludźmi w Iranie za pośrednictwem sieci społecznościowych przez wiele godzin po ataku. Powiedział DW, że wiele osób wydawało się być zdezorientowanych, przestraszonych, niespokojnych i niezdecydowanych.

– Wśród osób, z którymi rozmawiałem, liczne przeważały emocje związane z konsekwencjami ataku militarnego Izraela na Iran, pesymizm co do przyszłości i niepewność – powiedział, dodając, że jego zdaniem większość Irańczyków nie popiera oficjalnej polityki Islamskiej Republiki, ale czuje się bezsilna, by dokonać zmian.

– Jedna osoba, z którą rozmawiałem, młody mężczyzna, podkreślił, że nie widzi perspektyw na swoją przyszłość i wierzy, że większość ludzi nie może wpłynąć na agresywne zachowanie rządu – powiedział Moghadam.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Światowi przywódcy potępiają atak Iranu na Izrael. Tymczasem wielu Irańczyków obawia się możliwej eskalacji konfliktu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Iran.%20Ludzie%20boj%C4%85%20si%C4%99%20wojny%20po%20ataku%20na%20Izrael%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68828563&x4=11395&x5=Iran.%20Ludzie%20boj%C4%85%20si%C4%99%20wojny%20po%20ataku%20na%20Izrael%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Firan-ludzie-boj%C4%85-si%C4%99-wojny-po-ataku-na-izrael%2Fa-68828563&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/iran-ludzie-boją-się-wojny-po-ataku-na-izrael/a-68828563?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68816710_401.jpg
Image caption Wielu Irańczyków wydaje się być zaniepokojonych groźbą eskalacji konfliktu
Image source Vahid Salemi/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68816710_401.jpg&title=Iran.%20Ludzie%20boj%C4%85%20si%C4%99%20wojny%20po%20ataku%20na%20Izrael

Item 52
Id 68828516
Date 2024-04-15
Title Sondaż: Większość Niemców popiera legalizację aborcji
Short title Sondaż: Większość Niemców popiera legalizację aborcji
Teaser Jest wiele wyjątków, ale w zasadzie aborcja pozostaje w Niemczech zabroniona. Większość społeczeństwa jest za liberalizacją dotychczasowych przepisów.

Według sondażu przeprowadzonego przez instytut badawczy Forsa i opublikowanego w poniedziałek przez kanały telewizji prywatnej RTL/ntv, 72 procent respondentów popiera legalizację aborcji w pierwszych dwunastu tygodniach ciąży. I jest za tym, by było to dozwolone bez ograniczeń.

Największe poparcie dla legalizacji istnieje wśród wyborców partii Zielonych i wynosi 82 procent, natomiast najmniejsze – 55 procent – wśród zwolenników AfD. W Niemczech Wschodnich za taką formą legalizacji opowiada się 81 procent respondentów, w Niemczech Zachodnich 71 procent.

Mniej więcej co trzeci ankietowany (33 procent) uważa, że liczba aborcji wzrosłaby, gdyby w przyszłości była ona dozwolona bez ograniczeń w ciągu pierwszych dwunastu tygodni. 62 procent nie jest o tym przekonane.

Obecnie aborcja regulowana jest przez kodeks karny i zasadniczo jest zabroniona. Przewidziane są jednak wyjątki. Dotyczą one usunięcia ciąży w ciągu pierwszych dwunastu tygodni ciąży jeśli kobieta skorzystała przedtem z porady w poradni specjalistycznej. Także usunięcie ciąży z powodu określonych przeciwskazań lekarskich lub w przypadku gwałtu nie podlega karze.

Powołana przez niemiecki rząd komisja zaleciła w poniedziałek (15.04.2024) legalizację aborcji we wczesnym stadium ciąży.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Jest wiele wyjątków, ale w zasadzie aborcja jest w Niemczech zabroniona. Większość społeczeństwa chce liberalizacji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Sonda%C5%BC%3A%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20Niemc%C3%B3w%20popiera%20legalizacj%C4%99%20aborcji%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68828516&x4=11400&x5=Sonda%C5%BC%3A%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20Niemc%C3%B3w%20popiera%20legalizacj%C4%99%20aborcji%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsonda%C5%BC-wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87-niemc%C3%B3w-popiera-legalizacj%C4%99-aborcji%2Fa-68828516&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sondaż-większość-niemców-popiera-legalizację-aborcji/a-68828516?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/61300221_401.jpg
Image caption Test ciążowy pomaga już na wczesnym etapie wykryć ciążę
Image source Patrick Daxenbichler/Zoonar/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/61300221_401.jpg&title=Sonda%C5%BC%3A%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20Niemc%C3%B3w%20popiera%20legalizacj%C4%99%20aborcji

Item 53
Id 68827456
Date 2024-04-15
Title Aborcja. Niemiecka komisja zaleca liberalizację
Short title Aborcja. Niemiecka komisja zaleca liberalizację
Teaser Aborcja w pierwszych 12 tygodniach ciąży powinna być zasadniczo dozwolona, zaleca komisja powołana przez niemiecki rząd.

Aborcja jest w Niemczech w zasadzie zabroniona i jest przestępstwem. Określa to paragraf 218 kodeksu karnego. Aborcja nie podlega jednak karze, jeśli dochodzi do niej w pierwszych trzech miesiącach ciąży, a przed zabiegiem kobieta skorzystała z obowiązkowej specjalistycznej porady. Aborcja jest zaś jednoznacznie dozwolona, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, w przypadku zagrożenia dla życia kobiety albo jej zdrowia – fizycznego czy psychicznego.

Przepisy te przyjęto 30 lat temu po długich i burzliwych debatach. Teraz rządząca Niemcami koalicja, złożona z socjaldemokratów, liberałów i zielonych, robi nowe podejście do sprawy i zapowiada liberalizację przepisów.

Penalizacja aborcji: „Stygmatyzowanie kobiet”

Powołana przez rząd komisja wypracowała i właśnie przedstawiła swoje zalecenia. Radzi w nich, aby zrezygnować z zapisów, wedle których aborcja we wczesnej fazie ciąży jest zasadniczo niezgodna z prawem. Eksperci powołują się przy tym na ład konstytucyjny, prawa człowieka i prawo europejskie.

Komisja proponuje, aby granicę legalności aborcji wyznaczał moment zdolności płodu do samodzielnego życia, czyli około 22. tygodnia od początku ostatniej miesiączki u kobiety. Później przerywanie ciąży miałoby pozostać nielegalne, z wyjątkiem przypadków gwałtu albo zagrożenia zdrowia ciężarnej.

Po co ta zmiana? Polityczka socjaldemokratycznej SPD Katja Mast tłumaczy to następująco: „Uważam, że przepisy dotyczące przerywania ciąży nie powinny znajdować się w kodeksie karnym, z mojego punktu widzenie do stygmatyzowanie kobiet” – mówi.

Kościół katolicki ma wątpliwości

Reakcja Kościołów i stowarzyszeń jest różna, co pokazuje, jaka polaryzacja towarzyszy tej sprawie. Katolicki biskup rodzin Heiner Koch najchętniej pozostałby przy obowiązujących przepisach, bo, jak powiedział, szanują one zarówno potrzeby i obawy kobiet, jak i zagadnienie ochrony życia nienarodzonego. Sceptycznie do zmian podchodzi też Episkopat Niemiec, który zarzuca autorom propozycji, że dziecko nabywa pełne prawa do życia dopiero w momencie narodzin.

Centralny Komitet Katolików w Niemczech krytykuje zaś, że proponowane zmiany osłabiłby prawa chroniące embriony we wczesnej fazie ciąży.

Proponowane zmiany z zadowoleniem przyjmuje zaś stowarzyszenie Pro Familia, które opowiada się za całkowitą depenalizacją aborcji i rezygnacją z obowiązkowych porad specjalistycznych przed przerwaniem ciąży.

Chadecy i AfD przeciw rządowi?

Można było się spodziewać, że polityczny sprzeciw pojawi się ze strony sił konserwatywnych. Friedrich Merz, przewodniczący największej partii opozycyjnej – chadeckiej CDU – ostrzegł rząd przed rozpętaniem wielkiego społecznego konfliktu w kraju. Dorothee Baer z siostrzanej bawarskiej partii CSU powiedziała, że zdumiona jest faktem, że ochrona życia nienarodzonych dzieci nie miałby już w przyszłości odgrywać żadnej roli.

Przeciw liberalizacji jest także prawicowo-populistyczna AfD. Ona także podnosi argument obrony życia nienarodzonego. Skrajna partia Lewica domaga się z kolei, aby projekt komisji jak najszybciej stał się projektem ustawy i żeby zajął się nim parlament.

Gdyby koalicja rządowa faktycznie poszła tą drogą, to podczas głosowania w Bundestagu chadecka CDU/CSU prawdopodobnie głosowałaby tak samo jak skrajna AfD. Byłoby to problemem dla CDU/CSU, która zapewnia, że odgradza się od AfD „zaporą ogniową” i nie chce z tą partią współpracować.

CDU miałaby zresztą podobny dylemat, gdyby sprawa liberalizacji aborcji została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego. W latach 90. Trybunał już raz zatrzymał przepisy liberalizujące przerywanie ciąży. Wypracowano wówczas, obowiązujący do dziś, kompromis aborcyjny. Także i tym razem skarga do Trybunału może okazać się skuteczna.

Obalono już „zakaz reklamowania”

Rządzącej Niemcami koalicji udało się już za to przeprowadzić inne zmiany w przepisach dotyczących przerywania ciąży albo prace w tym zakresie są już zaawansowane. Zlikwidowano choćby paragraf 219a, nazywany potocznie „zakazem reklamowania” aborcji. Za jego sprawą wielu lekarzy dopuszczało się złamania prawa, gdy tylko informowali publicznie o możliwości przerwania ciąży.

W toku prac parlamentarnych są z kolei rozwiązania, które mają ograniczyć protesty wymierzone w kobiety dokonujące aborcji, czy w gabinety lekarskie czy szpitale, w których przerywa się ciąże. Agreswyne formy protestu i nękanie kobiet szukających możliwości aborcji mają stać się wykroczeniem.

Aborcja polaryzuje

O tym jak trudna jest debata o aborcji, może świadczyć choćby sytuacja w USA. Po wyroku Sądu Najwyższego z 2022 roku teraz to poszczególne stany same decydują o kształcie prawa do aborcji. Niektóre rządzone przez konserwatystów stany mocno ograniczyły już prawo w tym zakresie. Sąd Najwyższy Arizony opowiedział się nawet za przywróceniem ustawy z 1864 roku – z czasów kiedy trwała wojna domowa, a kobiety nie miały nawet prawa głosu. Zgodnie z ustawą przerywanie ciąży w Arizonie może zostać w przyszłości niemal całkowicie zakazane.

Aborcja to także gorący temat w Polsce, a obietnica liberalizacji przepisów pomogła Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska przejąć władzę po ubiegłorocznych wyborach.

W innym katolickim kraju – Irlandii – zdecydowano się na liberalizację po referendum z 2018 roku, w którym takie rozwiązanie poparło dwie trzecie głosujących. Wiele osób nie spodziewało się, że rezultat głosowania w tym bardzo konserwatywnym niegdyś kraju, będzie tak wyraźny na rzecz liberalizacji.

Bardzo liberalna jest od marca sytuacja prawna we Francji. Całkowita depenalizacja aborcji została tam zapisana w konstytucji. Odtąd mówi się wręcz o „gwarantowanej wolności przerywania ciąży”. Niezwykle krytyczny wobec tego kroku był były arcybiskup Paryża Michel Aupetit, który pisał na portalu X, że Francja stoczyła się na dno i stała się państwem totalitarnym.

Jeśli Niemcy pójdą za radami komisji ekspertów, to kraj także może czekać bardzo gorąca debata w sprawie aborcji.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Short teaser Aborcja w pierwszych 12 tygodniach ciąży powinna być zasadniczo dozwolona, zaleca komisja powołana przez rząd Niemiec.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy::Aborcja.%20Niemiecka%20komisja%20zaleca%20liberalizacj%C4%99%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68827456&x4=64717877&x5=Aborcja.%20Niemiecka%20komisja%20zaleca%20liberalizacj%C4%99%20&x6=0&x7=%2Fpl%2Faborcja-niemiecka-komisja-zaleca-liberalizacj%C4%99%2Fa-68827456&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy" />
Item URL https://www.dw.com/pl/aborcja-niemiecka-komisja-zaleca-liberalizację/a-68827456?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/64903190_401.jpg
Image source Martin Schutt/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/64903190_401.jpg&title=Aborcja.%20Niemiecka%20komisja%20zaleca%20liberalizacj%C4%99

Item 54
Id 68827203
Date 2024-04-15
Title Niemcy: eskalacja na Bliskim Wschodzie bez wpływu na wsparcie dla Ukrainy
Short title Niemcy: pomoc dla Ukrainy nie jest zagrożona
Teaser Zaostrzenie napięć na Bliskim Wschodzie po irańskim ataku na Izrael nie wpływa na kontynuację pomocy militarnej dla Kijowa – zapewnia rząd w Berlinie.

Zmasowany atak Iranu na Izrael w miniony weekend odwraca uwagę światowej opinii publicznej od wojny w Ukrainie, która niemal każdego dnia musi bronić się przed wystrzeliwanymi przez Rosję dronami i pociskami. Czy eskalacja napięć na Bliskim Wschodzie i wspieranie obrony Izraela odbije się na gotowości Zachodu do pomocy militarnej Ukrainie? Niemiecki rząd nie widzi takiego zagrożenia – przynajmniej na razie.

– Obecnie nie ma rozpoznawalnych konsekwencji dla naszego wsparcia dla Ukrainy. Potwierdziliśmy to w miniony weekend, dostarczając (Ukrainie) kolejny system obrony powietrznej Patriot – powiedziała rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Hoffmann, odpowiadając na pytanie DW. – Będziemy kontynuować wsparcie – zapewniła.

Według Berlina zarówno sytuacja po irańskim ataku na Izrael, jak i pomoc dla Ukrainy będą tematami rozmów w gronie G7, a także nieformalnego szczytu UE w tym tygodniu.

Scholz apeluje do Izraela

Niemcy zdecydowanie potępiły działania Iranu, wyrażając solidarność z Izraelem oraz ostrzegając przed dalszą eskalacją. MSZ w Berlinie poinformowało w poniedziałek (15.04.2024) o wezwaniu ambasadora Iranu w Niemczech.

Przebywający z wizytą w Chinach kanclerz Olaf Scholz, potępiając i ostrzegając Iran, skierował apel także do rozważającego odwet Izraela, by pomógł w deeskalacji. Jak powiedział Scholz, skuteczna obrona przed blisko trzema setkami dronów i rakiet „była sukcesem, którego być może nie należy zaprzepaścić”. – Dlatego naszą rada jest, by samemu przyczynić się do deeskalacji – powiedział.

Bezpieczeństwo Izraela „racją stanu” Niemiec. Pytania o konkrety

Tak jak po ataku terrorystycznym palestyńskiego Hamasu na Izrael z 7 października ub. roku, tak i obecnie władze Niemiec podkreślają, że bezpieczeństwo Izraela jest „racją stanu” Niemiec. – Oznacza to, że solidarnie stajemy po stronie Izraela i go wspieramy – oświadczyła Christiane Hoffmann. – Nie jest to pusty frazes – zapewniła, nie precyzując jednak, jaką formę konkretnie przybrać może teraz solidarność z Izraelem.

Według niemieckiego resortu obrony „nie było aktywnego zaangażowania” ze strony Niemiec w obronę Izraela przed irańskim atakiem w sobotę. Prawie wszystkie irańskie pociski wystrzelone w kierunku Izraela zostały przechwycone przez izraelską obronę antyrakietową, również przy wsparciu USA, Wielkiej Brytanii i Francji, a także krajów arabskich.

Rzecznik ministerstwa obrony Arne Collatz potwierdził jednak informacje tygodnia „Der Spiegel”, że Bundeswehra zatankowała trzy francuskie myśliwce, uczestniczące w obronie Izraela. Zostało to przeprowadzone w ramach międzynarodowej operacji Inherent Resolve przeciwko Państwu Islamskiego w Iraku i w Syrii i było zgodne z mandatem misji – powiedział Collatz.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Zaostrzenie napięć po irańskim ataku na Izrael nie wpływa na kontynuację pomocy militarnej dla Kijowa – zapewnia Berlin.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%3A%20eskalacja%20na%20Bliskim%20Wschodzie%20bez%20wp%C5%82ywu%20na%20wsparcie%20dla%20Ukrainy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68827203&x4=11395&x5=Niemcy%3A%20eskalacja%20na%20Bliskim%20Wschodzie%20bez%20wp%C5%82ywu%20na%20wsparcie%20dla%20Ukrainy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-eskalacja-na-bliskim-wschodzie-bez-wp%C5%82ywu-na-wsparcie-dla-ukrainy%2Fa-68827203&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-eskalacja-na-bliskim-wschodzie-bez-wpływu-na-wsparcie-dla-ukrainy/a-68827203?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68815238_401.jpg
Image caption Izraelska obrona przeciwrakietowa, "Żelazna Kopuła", przechwyciła większość irańskich dronów i rakiet
Image source Ayal Margolin/JINI/XinHua/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68815238_401.jpg&title=Niemcy%3A%20eskalacja%20na%20Bliskim%20Wschodzie%20bez%20wp%C5%82ywu%20na%20wsparcie%20dla%20Ukrainy

Item 55
Id 68826379
Date 2024-04-15
Title Wojna w Gazie. Niemieckie wsparcie dla ocalałych z Holokaustu
Short title Wojna w Gazie. Wsparcie Berlina dla ocalałych z Holokaustu
Teaser W związku z wojną w Gazie Berlin przekazał 25 milionów euro ocalałym z Holokaustu, którzy mieszkają w Izraelu.

Ministerstwo finansów w Berlinie potwierdziło wypłatę 25 milionów euro ocalałym z Holokaustu, która została zainicjowana jako „niebiurokratyczna pomoc nadzwyczajna w tej przerażającej i beznadziejnej sytuacji wojennej". Jak oświadczył rzecznik resortu, płatność ta jest „gestem solidarności i wsparcia ze strony Niemiec wobec Izraela“.

Izraelczycy narażeni na akty nienawiści

Ciężar, jaki spada na ocalałych z Holokaustu, jest zwiększany poprzez akty antysemityzmu, które można zaobserwować na całym świecie, uznał niemiecki rząd.

Płatności zostały przeprowadzone we współpracy między Jewish Claims Conference (JCC) z izraelską agencją rządową, która jest odpowiedzialna za wypłatę odszkodowań konkretnym beneficjentom.

Wielu ocalałych z Holokaustu szczególnie mocno ucierpiało w wyniku ataków Hamasu, czy to poprzez utratę domów, czy też utratę wsparcia z systemu opieki społecznej lub innych jego form, jak zaznaczył rzecznik resortu finansów w Berlinie.

Jak poinformowała JCC, około 113 000 ocalałych z Holokaustu mieszkających w Izraelu otrzymało lub otrzyma po 220 euro z niemieckiego funduszu solidarnościowego. Założona w 1951 roku organizacja parasolowa JCC została założona w 1951 r. z siedzibą w Nowym Jorku. Zrzesza organizacje żydowskie z różnych krajów działające na rzecz odszkodowań materialnych od Niemiec dla ocalałych z Holokaustu.

„Przesłanie solidarności”

Płatności z niemieckiego funduszu rozpoczęły się w marcu. Dotarcie do wszystkich uprawnionych i wypłacanie pieniędzy potrwać ma jeszcze kilka miesięcy, przewiduje szef JCC ds. roszczeń Gideon Taylor, który z aprobatą mówi o niemieckiej inicjatywie: „Ta dodatkowa symboliczna płatność od Niemiec na rzecz ocalałych z Holokaustu w Izraelu jest przesłaniem solidarności”.

Wojna w Strefie Gazy została wywołana przez bezprecedensową masakrę z ponad 1200 zabitymi, dokonaną przez terrorystów z Hamasu i innych ugrupowań w Izraelu 7 października 2023. Z miast leżących w pobliżu Strefy Gazy oraz z północy Izraela, która zagrożona jest przez ataki szyickiej milicji Hezbollah, ewakuowano dziesiątki tysięcy Izraelczyków, w tym wielu ocalałych z Holokaustu.

(DPA/sier)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W związku z wojną w Gazie Berlin przekazał 25 milionów euro ocalałym z Holokaustu, którzy mieszkają w Izraelu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Wojna%20w%20Gazie.%20Niemieckie%20wsparcie%20dla%20ocala%C5%82ych%20z%20Holokaustu%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68826379&x4=11400&x5=Wojna%20w%20Gazie.%20Niemieckie%20wsparcie%20dla%20ocala%C5%82ych%20z%20Holokaustu%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwojna-w-gazie-niemieckie-wsparcie-dla-ocala%C5%82ych-z-holokaustu%2Fa-68826379&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wojna-w-gazie-niemieckie-wsparcie-dla-ocalałych-z-holokaustu/a-68826379?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68598620_401.jpg
Image caption Granica Izraela i Strefy Gazy
Image source Ariel Schalit/AP/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68598620_401.jpg&title=Wojna%20w%20Gazie.%20Niemieckie%20wsparcie%20dla%20ocala%C5%82ych%20z%20Holokaustu

Item 56
Id 68822993
Date 2024-04-15
Title Niemcy: Brak dziesiątek tysięcy pielęgniarek i lekarzy
Short title Niemcy: Brak dziesiątek tysięcy pielęgniarek i lekarzy
Teaser Bez wątpienia liczba osób wymagających opieki nadal będzie wzrastać. Już dziś jest o wiele za mało opiekunek i pielęgniarek, grozi też brak lekarzy. Kształci się ich zbyt mało – ostrzega minister zdrowia Lauterbach.

Niemiecki związek ustawowych kas chorych GKV (Gesetzliche Krankenversicherung) ostrzega przed poważnym niedoborem personelu w sektorze opieki. Już teraz brakuje w Niemczech 30 tysięcy pełnoetatowych pracowników. Jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane środki zaradcze, „za dziesięć lat sytuacja będzie dramatyczna”, powiedział w poniedziałek wiceprzewodniczący GKV Gernot Kiefer gazetom grupy medialnej Funke.

Więcej kompetencji dla pielęgniarek

Głównym problemem jest to, że zbyt wiele wysoko wykwalifikowanych pielęgniarek i pielęgniarzy zbyt wcześnie odchodzi z zawodu. Dlatego sensowne jest zapewnienie dobrze wyszkolonym specjalistom więcej kompetencji i skierowanie ich na więcej obszarów działania. – Gdyby w ten sposób udało się zatrzymać więcej ludzi w zawodzie, wiele byśmy zyskali – przyznaje minister zdrowia Karl Lauterbach z SPD.

W przypadku dobrze leczonych pacjentów pielęgniarki powinny mieć zdaniem kas chorych na przykład możliwość przepisywania leków zaordynowanych im już wcześniej. Kiefer uważa, że w leczeniu przewlekłego nadciśnienia tętniczego nie zawsze jest konieczne, by za każdym razem robił to lekarz.

Kwalifikowanie do opieki

Pielęgniarki i pielęgniarze mogliby również przejąć zadanie kwalifikowania pacjentów do opieki: – Personel pielęgniarski ma dokładnie taką wiedzę specjalistyczną, jaka jest potrzebna do oceny stanu pacjenta i sformułowania zaleceń dla firm ubezpieczeniowych – twierdzi Kiefer. Ważne jest tylko, by nie doszło do konfliktu interesów. – Dostawcy usług opieki nie mogą wykorzystywać swoich uzasadnionych interesów biznesowych do wpływania na proces kwalifikacji – podkreśla wiceprzewodniczący GKV.

Lauterbach ostrzega przed dotkliwym brakiem lekarzy

Z kolei niemiecki minister zdrowia Karl Lauterbach ostrzega przed grożącym dotkliwym brakiem lekarzy. – W ciągu ostatnich dziesięciu lat wyszkoliliśmy o 50 tysięcy lekarek i lekarzy za mało. W rezultacie w nadchodzących latach w całym kraju będzie brakować lekarzy pierwszego kontaktu. Znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji – powiedział minister zdrowia w niedzielę wieczorem w programie ARD „Bericht aus Berlin” („Raport z Berlina”), ostrzegając, że tego nadchodzącego braku lekarzy „nie można sobie jeszcze tak naprawdę wyobrazić”.

Lauterbach wskazał na planowaną przez niego ustawę, która ma zapewnić większe bezpieczeństwo lokalnej opieki zdrowotnej. Zapytany o tak zwane kioski zdrowia, które miałyby być tworzone w regionach z wieloma osobami w niekorzystnej sytuacji społecznej, przyznał jednak, że w projekcie, który jest właśnie omawiany w Bundestagu, nie zostały one uwzględnione.

Chodzi o łatwo dostępne ośrodki doradztwa w zakresie leczenia i profilaktyki, które byłyby zarządzane przez pielęgniarkę lub pielęgniarza. Zapytany o sprzeciw wobec tego rozwiązania, zwłaszcza ze strony FDP, minister powiedział: – W projekcie było kilka rzeczy, które budziły kontrowersje. A ja po prostu dodałem gazu. Nie mogę bowiem czekać w nieskończoność na uzgodnienie tych kiosków na szczeblu rządowym, zwłaszcza, że to tylko bardzo mała część (zamierzonych zmian) – podkreślił. Kioski będą negocjowane później.

Brakuje miejsc dla pięciu tysięcy studentów

Minister wskazał w ARD, że zgodnie z jego planami mają zostać zniesione górne limity wynagrodzeń dla lekarzy pierwszego kontaktu (tak zwane budżety). Jest to według niego ważne, by przyciągnąć młodych lekarzy. Jeśli budżety zostaną zniesione, wówczas zdaniem ministra zawód lekarza pierwszego kontaktu wybierze większy odsetek młodych medyków. – Jednak nawet wtedy braki będą poważne. Dlatego trzeba to zrobić natychmiast – podkreśla Karl Lauterbach.

Finansowaniu dodatkowych miejsc na studiach medycznych sprzeciwiały się między innymi landy, które nie chciały wydawać na to więcej pieniędzy. – Brakuje nam rocznie pięć tysięcy miejsc na studiach. W rezultacie w ciągu najbliższych dziesięciu lat zabraknie nam 50 tysięcy lekarzy. Każdy to odczuje – ostrzega szef niemieckiego resortu zdrowia.

KNA, AFP / pedz

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Coraz więcej osób wymaga opieki, tymczasem w Niemczech kształci się za mało lekarzy, pielęgniarek i opiekunek.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy%3A%20Brak%20dziesi%C4%85tek%20tysi%C4%99cy%20piel%C4%99gniarek%20i%20lekarzy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68822993&x4=11400&x5=Niemcy%3A%20Brak%20dziesi%C4%85tek%20tysi%C4%99cy%20piel%C4%99gniarek%20i%20lekarzy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-brak-dziesi%C4%85tek-tysi%C4%99cy-piel%C4%99gniarek-i-lekarzy%2Fa-68822993&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-brak-dziesiątek-tysięcy-pielęgniarek-i-lekarzy/a-68822993?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/58109246_401.jpg
Image source Sven Hoppe/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/58109246_401.jpg&title=Niemcy%3A%20Brak%20dziesi%C4%85tek%20tysi%C4%99cy%20piel%C4%99gniarek%20i%20lekarzy

Item 57
Id 68820611
Date 2024-04-15
Title Süddeutsche Zeitung o aborcji w Polsce: „pierwszy mały krok”
Short title Süddeutsche Zeitung o aborcji w Polsce: „pierwszy mały krok”
Teaser Rozpoczęta w Polsce debata parlamentarne w sprawie liberalizacji aborcji to „pierwszy mały krok” – pisze „Süddeutsche Zeitung”.

Niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” („SZ”) pisze o rozpoczętej w Polsce debacie parlamentarnej w sprawie liberalizacji aborcji. Cztery projekty ustaw przeszły do pierwszego pytania. „To wprawdzie mały krok, ale pierwszy od dziesięcioleci na drodze do możliwej liberalizacji” – pisze warszawska korespondentka dziennika Viktoria Grossmann.

Śmierć wielu kobiet

„Ten krok zawdzięcza się długoletniej walce wielu kobiet. A właściwie też narodowo-konserwatywnej partii PiS. Przez radykalizację i tak już surowej ustawy była partia rządząca wyprowadziła na ulice dziesiątki tysięcy wściekłych kobiet” – wyjaśnia. Platforma Obywatelska Donalda Tuska zdała sobie sprawę, że musi podjąć ten temat, jeśli chce dotrzeć do kobiet i młodszych wyborców.

Argumentem, że chodzi o zdrowie kobiet, partia Tuska „spróbowała wyciągnąć temat z ideologicznego kąta” – czytamy. Autorka wyjaśnia, że zaostrzenie ustawy aborcyjnej przez wykreślenie z niej możliwości usunięcia ciąży, jeśli stanowiła ona zagrożenie dla życia matki lub ze względu na wady płodu, doprowadziło do śmierci wielu kobiet. Na dodatek zaostrzono przepisy, wprowadzając klauzulę sumienia, która każdemu lekarzowi umożliwiała odmówienie wykonania zabiegu. „W efekcie w polskich klinikach i gabinetach lekarskich nie wykonuje się już prawie żadnych aborcji” – pisze „SZ”.

Z kolei ofiary przemocy muszą najpierw przejść przez dochodzenie i czekać na papierek od prokuratora. Wtedy czas na legalną i bezpieczną aborcję może już minąć, co stało się również problemem dla wielu kobiet z Ukrainy, które uciekły do Polski.

Potrafią współpracować

Głosowanie w piątek, 12 kwietnia, to sukces również dlatego, że cztery partie koalicyjne udowadniają, że potrafią ze sobą współpracować – pisze „SZ”. I wyjaśnia, że podczas gdy PO i Lewica chcą legalizacji aborcji, konserwatywna PSL i centrowa Polska 2050 chcą jedynie powrotu do prawa sprzed 1993 roku. Ich wniosek – jak czytamy – ma obecnie największe szanse na uchwalenie, bo nawet posłowie PiS są na ten projekt otwarci.

„Czterech partnerów koalicyjnych jest zgodnych co do tego, że chcą przedyskutować wszystkie propozycje i ewentualnie je zrewidować” – konstatuje „SZ”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Rozpoczęta w Polsce debata parlamentarne w sprawie aborcji to „pierwszy mały krok” – pisze „Süddeutsche Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::S%C3%BCddeutsche%20Zeitung%20o%20aborcji%20w%20Polsce%3A%20%E2%80%9Epierwszy%20ma%C5%82y%20krok%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68820611&x4=11397&x5=S%C3%BCddeutsche%20Zeitung%20o%20aborcji%20w%20Polsce%3A%20%E2%80%9Epierwszy%20ma%C5%82y%20krok%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fs%C3%BCddeutsche-zeitung-o-aborcji-w-polsce-pierwszy-ma%C5%82y-krok%2Fa-68820611&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/süddeutsche-zeitung-o-aborcji-w-polsce-pierwszy-mały-krok/a-68820611?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68802535_401.jpg
Image caption Aktywistki wystawiają państwu rachunek za aborcje
Image source Marek Antoni Iwanczuk/SOPA Images/Sipa USA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68802535_401.jpg&title=S%C3%BCddeutsche%20Zeitung%20o%20aborcji%20w%20Polsce%3A%20%E2%80%9Epierwszy%20ma%C5%82y%20krok%E2%80%9D

Item 58
Id 68816768
Date 2024-04-15
Title Prasa o ataku na Izrael: „Iran atakuje w stylu Putina”
Short title Prasa o ataku na Izrael: „Iran atakuje w stylu Putina”
Teaser Irański atak na Izrael wywołał obawy, że spowoduje eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Niemiecka prasa komentuje.

„Egzystencjalne zagrożenie dla Izraela” – pisze ostrzegawczo w komentarzu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: „Ten szeroko zakrojony irański atak na Izrael nie był proporcjonalny. Fakt, że wyrządzono niewielkie szkody, nie sprawia, że jest mniej naganny. Zachód nie powinien przyglądać się bezczynnie, jak Iran atakuje w stylu Putina. Atak, który Iran przypuścił na Izrael, nie może być określany jako symetryczny. Gdyby reżim w Teheranie chciał jedynie wziąć odwet za (domniemany) izraelski atak na budynek konsularny w Syrii, musiałby zaatakować jakąś izraelską placówkę dyplomatyczną. Jednak Chamenei (ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu – red.) niewątpliwie chciał wysłać Izraelowi wyraźny sygnał odstraszający i dać pokaz siły przed krajową publicznością.”

„Handelsblatt” rozważa: „Trudno ocenić, czy będzie to rzeczywiście wielka wojna między tymi dwoma krajami. Nieprzewidywalność jest stałą cechą tego najbardziej niebezpiecznego i skomplikowanego konfliktu w polityce światowej. Reakcja Iranu po izraelskim ataku na konsulat w Damaszku była tylko kwestią czasu. Działania odwetowe Iranu wciąż można uznać za proporcjonalne jak na stosunki bliskowschodnie. Czynnikiem decydującym będzie teraz reakcja izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Niestety, roztropność nie należy do jego mocnych stron, co po raz kolejny pokazały światu ostatnie miesiące wojny w Strefie Gazy. Nadzieje na to, że uda się zapobiec wybuchowi konfliktu na dużą skalę, oparte są na tym, że eskalacja konfliktu w gruncie rzeczy nie leży w interesie ani Iranu, ani Izraela.”

„Rhein-Zeitung” z Koblencji zauważa: „Niemcy również powinny zareagować. Bezpieczeństwo Izraela jest uważane za niemiecką rację stanu. Jest to wielokrotnie podkreślane przez niemieckich polityków. Dlatego ton niemieckiego rządu musi teraz stać się jaśniejszy i ostrzejszy. W każdym razie kanclerz Olaf Scholz jest w Chinach we właściwym czasie. Chiny mają w swym posiadaniu wiele geopolitycznych kluczy do rozwiązywania globalnych konfliktów – czy to na Ukrainie, czy teraz w związku z Iranem. Jest całkiem możliwe, że Scholz będzie w stanie przekonać Chiny do wywarcia wpływu na zaistniałą sytuację, właśnie dlatego, że ewentualna pożoga stanowiłaby również duże obciążenie dla interesów gospodarczych Pekinu. Wpływy niemieckiego kanclerza na arenie międzynarodowej są większe niż można przypuszczać. Przynajmniej na poziomie europejskim zostało to ostatnio wyraźnie zademonstrowane w polityce wobec Ukrainy. Teraz Scholz znów musi się nimi wykazać.”

„Augsburger Allgemeine” zastanawia się: „Czy stoimy teraz w obliczu nowej wielkiej wojny na Bliskim Wschodzie, która przyćmi wszystko, co było wcześniej? Nie musi tak być, ponieważ mułłowie w Teheranie prawdopodobnie dobrze zdawali sobie sprawę z tego, że atak z użyciem dronów i rakiet spowodował w Izraelu jedynie bardzo ograniczone szkody. Przywódcy Iranu mogą być fanatykami religijnymi, ale nie są skłonni do działań samobójczych. Zachowanie reżimu jest dla nich najważniejsze. A to właśnie on byłby poważnie zagrożony w przypadku otwartej wojny z Izraelem i jego sojusznikami, przede wszystkim z USA.”

Zdaniem „Allgemeine Zeitung” z Moguncji: „Przynajmniej w przenośni, irańskie pociski trafiły również w Berlin. Rząd Niemiec musi po raz kolejny zadać sobie pytanie, dlaczego przez lata traktował reżim w Teheranie w białych rękawiczkach. Także jego reakcje na bohaterskie demonstracje na rzecz większej wolności w Iranie, które tamtejszy reżim krwawo stłumił, były ograniczone. Nie ma to nic wspólnego z ‘polityką zagraniczną opartą na wartościach’, którą minister Annalena Baerbock tak bardzo lubi propagować. Oprócz ostro sformułowanych, ale w sumie wyważonych not dyplomatycznych, nakazem chwili są surowe sankcje wobec reżimu w Teheranie.”

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Irański atak na Izrael wywołał obawy, że spowoduje eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Niemiecka prasa komentuje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20ataku%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9EIran%20atakuje%20w%20stylu%20Putina%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68816768&x4=11397&x5=Prasa%20o%20ataku%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9EIran%20atakuje%20w%20stylu%20Putina%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-ataku-na-izrael-iran-atakuje-w-stylu-putina%2Fa-68816768&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-ataku-na-izrael-iran-atakuje-w-stylu-putina/a-68816768?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68813191_401.jpg
Image caption Aszkelon: System antyrakietowy podczas ataku Iranu
Image source Amir Cohen/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68813191_401.jpg&title=Prasa%20o%20ataku%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9EIran%20atakuje%20w%20stylu%20Putina%E2%80%9D

Item 59
Id 68816126
Date 2024-04-15
Title Dlaczego Iran i Izrael są zaprzysięgłymi wrogami?
Short title Dlaczego Iran i Izrael są zaprzysięgłymi wrogami?
Teaser Iran i Izrael z sojuszników stały się wrogami, zwłaszcza po irańskiej rewolucji islamskiej. Izraelski atak na konsulat Iranu w Syrii oraz irański odwet za pomocą dronów i pocisków rakietowych pogłębiły rozłam.

13 kwietnia Iran wystrzelił drony i pociski rakietowe w ataku na Izrael. Teheran oświadczył, że jest to odpowiedź na atak lotniczy Izraela na jego konsulat w Damaszku na początku miesiąca.

Od czasu rozpoczęcia wojny z Hamasem w Strefie Gazy po jego ataku terrorystycznym na Izrael 7 października ubiegłego roku, Izrael nasilił ataki na irańskich przedstawicieli w Libanie i Syrii. Jeden z takich ataków miał miejsce 1 kwietnia, gdy została trafiona siedziba irańskiego konsulatu w stolicy Syrii, Damaszku. Zginęło wówczas 16 osób, w tym dwóch generałów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Iran obwinił za ten atak Izrael, przy czym sam Izrael nie skomentował tego incydentu.

Iran oraz Izrael są wrogami od kilku dekad, a Iran twierdzi, że chce wymazać Izrael z mapy i grozi jego unicestwieniem. Izrael ze swojej strony uważa Iran za swojego największego przeciwnika. Ale nie zawsze tak było.

Kiedy Iran i Izrael były sojusznikami?

Izrael i Iran były sojusznikami aż do irańskiej rewolucji islamskiej w 1979 roku. Iran był jednym z pierwszych państw, które uznały Izrael po jego założeniu w 1948 roku. Izrael z kolei uważał Iran za swojego sojusznika przeciwko państwom arabskim. Iran natomiast z zadowoleniem przyjął wspierany przez USA Izrael jako przeciwwagę dla państw arabskich w regionie Bliskiego Wschodu.

W tamtych czasach Izrael szkolił irańskich ekspertów w dziedzinie rolnictwa, dostarczał wiedzę techniczną, pomagał budować i szkolić irańskie siły zbrojne. Irański szach płacił za to Izraelowi ropą naftową, ponieważ jego szybko rozwijająca się gospodarka potrzebowała paliwa.

Ale to nie wszystko. Iran był domem dla drugiej co do wielkości społeczności żydowskiej poza Izraelem. Jednak po rewolucji islamskiej wielu Żydów opuściło ten kraj. Mimo to, nawet dziś ponad 20 tys. Żydów nadal mieszka w Iranie.

Kiedy stosunki izraelsko-irańskie uległy zmianie?

Po tym, jak irańska rewolucja islamska wyniosła do władzy ajatollaha Ruhollaha Chomejniego i jego religijnych rewolucjonistów, Iran zerwał wszystkie wcześniejsze umowy z Izraelem. Chomejni ostro krytykował Izrael za okupowanie terytoriów palestyńskich. Iran stopniowo uciekał się do coraz ostrzejszej retoryki wobec Izraela w celu zdobycia przychylności pobliskich państw arabskich lub przynajmniej ich obywateli. Reżim irański chciał przez to zwiększyć swoje wpływy w tym regionie.

Gdy Izrael wysłał swoje wojska do południowego Libanu w 1982 roku, aby interweniować w wojnie domowej w tym kraju, Chomejni skierował irańskich Strażników Rewolucji do stolicy Libanu, Bejrutu, aby wsparli w nim lokalne szyickie milicje. Milicja Hezbollah, która wyrosła z tego wsparcia, jest dziś uważana za ważnego sojusznika Iranu i jego ramię zbrojne w Libanie.

Obecny przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, który ma ostatnie słowo we wszystkich sprawach, pozostaje tak samo wrogi wobec Izraela, jak jego poprzednicy. Chamenei i całe irańskie przywództwo wielokrotnie kwestionowali i zaprzeczali Holokaustowi.

Czy Iran powinien zmienić stanowisko?

Nie wszyscy Irańczycy popierają wrogość Iranu wobec Izraela. – Iran musi ponownie ocenić swoje stosunki z Izraelem, ponieważ jego stanowisko nie jest już zgodne z duchem czasu – powiedziała Faeze Haszemi Rafsandżani, córka byłego prezydenta Iranu Alego Akbara Haszemi Rafsandżaniego, w wywiadzie z 2021 roku. Faeze Haszemi Rafsandżani, która kiedyś zasiadała w irańskim parlamencie, powiedziała, że muzułmańscy Ujgurzy są uciskani w Chinach, a czeczeńscy muzułmanie w Rosji, a mimo to „Iran ma bliskie stosunki z oboma tymi państwami”.

Znany politolog Sadegh Zibakalam, który wykłada na Uniwersytecie Teherańskim, wielokrotnie krytykował politykę Iranu wobec Izraela. – Ta postawa odizolowała nasz kraj na arenie międzynarodowej – powiedział w wywiadzie dla DW w 2022 roku.

Zagorzali zwolennicy Islamskiej Republiki Iranu jednak popierają wrogie stanowisko tego kraju wobec Izraela i z zadowoleniem obserwują, jak przeciwstawia się on wielkim mocarstwom.

Niektórzy zwolennicy irańskiego reżimu i członkowie tak zwanej „osi oporu” byli zirytowani długą niechęcią Iranu do atakowania Izraela w kontekście wojny w Strefie Gazy lub pomszczenia ataków na sam Iran, powiedział analityk Ali Fathollah-Nejad po ataku na konsulat Iranu w Damaszku. Ten dyrektor berlińskiego ośrodka analitycznego Center for Middle East and Global Order (CMEG) wyjaśnił, że narasta wśród nich frustracja z powodu „braku wiarygodności Iranu jako głównego orędownika sprawy palestyńskiej i jego wahania przed bezpośrednią konfrontacją z Izraelem”.

Dwa tygodnie później, 13 kwietnia, irańska Gwardia Rewolucyjna oświadczyła, że wystrzeliła drony i pociski rakietowe na cele w Izraelu. Izraelskie wojsko stwierdziło, że Izrael i jego sojusznicy zestrzelili zdecydowaną większość z nich, zanim dotarły do izraelskiego terytorium.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Angielskiej DW.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Izraelski atak na konsulat Iranu w Syrii i irański odwet podniosły stawkę trwającego od dziesięcioleci konfliktu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Dlaczego%20Iran%20i%20Izrael%20s%C4%85%20zaprzysi%C4%99g%C5%82ymi%20wrogami%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68816126&x4=11395&x5=Dlaczego%20Iran%20i%20Izrael%20s%C4%85%20zaprzysi%C4%99g%C5%82ymi%20wrogami%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdlaczego-iran-i-izrael-s%C4%85-zaprzysi%C4%99g%C5%82ymi-wrogami%2Fa-68816126&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240415&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/dlaczego-iran-i-izrael-są-zaprzysięgłymi-wrogami/a-68816126?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68747159_401.jpg
Image caption Ajatollah Ali Chamenei uczestniczy w ceremonii ku czci zabitych w zamachu w Damaszku.
Image source Iranian Supreme leader's Office/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68747159_401.jpg&title=Dlaczego%20Iran%20i%20Izrael%20s%C4%85%20zaprzysi%C4%99g%C5%82ymi%20wrogami%3F

Item 60
Id 68816563
Date 2024-04-14
Title Katarzyna Person: „Relacje w obozach nie były proste”
Short title Katarzyna Person: „Relacje w obozach nie były proste”
Teaser Rozmowa z Katarzyną Person, autorką książki o powojennych losach Żydów polskich, przebywających na terenie Niemiec jako Displaced Persons.

DW: W wydanej niedawno po niemiecku książce pt. „Dipisi. Żydzi polscy w amerykańskiej i brytyjskiej strefach okupacyjnych Niemiec, 1945-1948” przygląda się pani ówczesnej sytuacji Displaced Persons, Żydów z Polski. O jak dużej grupie mówimy?

Katarzyna Person*: Na tle ogromnych przemieszczeń tuż po wojnie na terenie Niemiec jest to grupa stosunkowo mała. W momencie zakończenia wojny na terenie Niemiec znajdowało się około 7 milionów osób przesiedlonych w wyniku działań wojennych. Dipisi-Żydzi to z czasem około 250 tysięcy osób, w tym około 200 tysięcy Żydów z Polski.

Ta liczba odnosi się do końca lat 40-tych?

Tak, tylu Żydów łącznie przeszło przez obozy dla Displaced Persons. W momencie wkroczenia armii alianckich do Niemiec była to grupa o wiele mniejsza. To są ludzie wyzwoleni z obozów koncentracyjnych, czy z marszów śmierci. Szacuje się, że na terenie Niemiec zostało wyzwolonych około 50 000 Żydów, w tym kilkanaście tysięcy Żydów z Polski. Przy czym te dane, które podaję, są całkowicie orientacyjne.

Zaraz po wyzwoleniu utworzono obozy dla dipisów w miejscach, w których te osoby się znalazły. Zakładano, że placówki te będą działały przez kilka miesięcy. Tymczasem funkcjonowały one do 1951 r., a niektóre nawet do 1957 r. W połowie 1947 r. na terenie strefy brytyjskiej okupowanych Niemiec istniały 272 obozy DP, na terenie strefy amerykańskiej było ich 416.

Grupa ta początkowo podlegała administracji wojskowej aliantów, którzy – jak wskazuje pani w książce – nie zawsze byli przygotowani do opieki nad ocalałymi z Zagłady.

Rzeczywiście. Alianci nie są przygotowani na dwie rzeczy. Pierwsza to ta, że na terenie obozów koncentracyjnych w wyzwolonych Niemczech natrafiono na tak wiele osób. W Bergen-Belsen wyzwolono około 60 000 więźniów różnych narodowości, podczas gdy oczekiwano, że będzie ich tam 1500. Nie byli też zupełnie przygotowani na to, w jakim stanie ci ludzie będą – fizycznym i psychicznym. I nie mieli właściwie żadnego zaplecza, żeby radzić sobie z osobami w tak trudnej sytuacji.

Nie spodziewali się też, że nagle pojawi się duża grupa osób, która nie będzie chciała wrócić do kraju, z którego została przywieziona do Niemiec. I co więcej, że ta grupa zacznie rosnąć. Zaczną bowiem docierać kolejni ludzie z Polski. Może tylko jeszcze dodam, że szacuje się, że w pierwszych powojennych miesiącach na terenie okupowanych Niemiec i Austrii udzielono pomocy ponad 13 milionom osób! To naprawdę olbrzymia grupa i to jest też ważne obok tego, jak ważną rolę odgrywała ta stosunkowo mała liczba Żydów.

W tej grupie, której udzielono pomocy bezpośrednio po wojnie byli też obywatele polscy?

Tak, było to około 1 700 000 obywateli polskich, w tym również Żydów polskich. Tu oczywiście kwestia żydowskości i tożsamości żydowskiej jest kluczowa, ale początkowo wszystkie te osoby były kwalifikowane według swojego przedwojennego obywatelstwa jako Polacy.

Czy Dipisi z Polski – Żydzi i nie-Żydzi – mieszkali w tych samych obozach?

Początkowo tak, ale bardzo szybko zaczęło to być problematyczne. Relacje w obozach nie były proste. Ponadto dla grupy wyzwolonych Żydów – jeżeli zostawali oni w Niemczech, nie decydując się na powrót do Polski – kluczową była kwestia tożsamości żydowskiej, a nie polskiej.

Ta grupa zaczęła prędko rosnąć. Do amerykańskiej i brytyjskiej strefy okupacyjnej na terenie Niemiec zaczęli docierać Żydzi, którzy przeżyli na terenie Polski. Potem dołączali ci, którzy wrócili z terenu Związku Radzieckigo. Zaczęła powstawać wyraźnie oddzielona od innych dipisów grupa Żydów. Utworzono obozy ściśle żydowskie, przynajmniej w strefie amerykańskiej.

Wskazuje pani, że celem Żydów tuż po wojnie była przede wszystkim dalsza emigracja do Palestyny albo do USA. Tymczasem sami alianci nastawieni byli raczej na repatriację dipisów do krajów, których obywatelami te osoby były przed wojną, a więc też do Polski...

To jest zrozumiałe. Dipisi byli ogromnym problemem, dodatkowo dosyć kosztownym. Co więcej, grupa ludzi nie chcących wracać do Polski stale się powiększała. Między połową 1946 roku a końcem 1947 roku z Polski do amerykańskiej i angielskiej strefy okupacyjnej wyjechało około 150 000 ocalałych Żydów. Ilość wyjazdów wzmogła się po pogromie w Kielcach w lipcu 1946 r. Kwestie antysemityzmu i zagrożenia fizycznego były tutaj kluczowe. To jest grupa, która świadomie nie wróci już do Polski. Trzeba teraz będzie znaleźć dla niej miejsce, do którego mogłaby wyemigrować, a to też nie jest proste.

Sam wyjazd z Polski to była jednak bardzo złożona kwestia...

To była trudna decyzja, podejmowana w niezwykle trudnym momencie. Ta decyzja, czy zostać, czy wyjechać, była decyzją, którą wiele rodzin zazwyczaj podejmowało na przestrzeni kilku lat. Tu musiala być podjęta stosunkowo szybko. Warunki życia w obozach dla Displaced Persons też nie zawsze były dobre. Ci ludzie znajdując się na terenie Niemiec, nie mogli podejmować żadnej pracy. Uzależnieni byli od pomocy z zewnątrz i tak tkwili w poczuciu często beznadziei i braku perspektyw. To działo się przecież jeszcze przed powstaniem państwa Izrael. Jednocześnie w obozach w Niemczech tworzy się ich nowa tożsamość, w dużej mierze oparta na odcięciu się od tego, co było przed wojną. Ale jak można odciąć się od miejsca, w którym się wychowało, czy od języka, który często jest jedynym językiem, jaki się zna? Odciąć się od kultury, od całego zakorzenienia? To były dramatyczne sytuacje.

Gdy liczba osób w obozach dla dipisów żydowskich dramatycznie wzrosła, placówki te znalazły się wręcz na granicy kryzysu humanitarnego...

Na pewno tak było, choć tu znowu sytuacja była zróżnicowana. Obozy były zakładane w różnych miejscach. Mamy na przykład obozy dla dipisów w Bawarii, które są urządzane w hotelach, w malowniczych miejscach, w Alpach. Ale były też obozy, w których panowały dramatycznie złe warunki życiowe, przeludnienie straszliwe, też braki jedzenia, czy wysoka przestępczość. Sytuacja była więc w nich często bardzo trudna.

Ważną rolę w odseparowaniu Żydów polskich od pozostałych dipisów z Polski odegrał Raport Harrisona, wskazujący zarówno na problemy bytowe, jak i na antysemityzm występujący tuż po wojnie obozach.

Raport ten był rzeczywiście czymś, co wiele zmieniło. Sytuacja Żydów w okupowanych powojennych Niemczech bardzo szybko stała się tematem nagłaśnianym przez prasę na świecie. Szczególnie trudne było ich położenie w strefie bytyjskiej, gdzie największy obóz w Bergen-Belsen utworzony był właściwie na części terenu byłego obozu koncentracyjnego.

Sytuacja w strefie amerykańskiej wyglądała inaczej dzięki raportowi wysłannika rządu Stanów Zjednoczonych, Earla Harrissona z lata 1945 roku, który postulował oddzielenie Żydów od dipisów innych narodowości. Dzięki temu właśnie w Niemczech, w Monachium, w strefie amerykańskiej, powstaje to, co potem kojarzono właśnie najbardziej z dipisami, czyli duże obozy w Feldafing, w Landsbergu, w Föhrenwaldzie, które stają się centrami odrodzonego życia żydowskiego.

W obozach dla dipisów w Niemczech wiele osób planowało wyjazd dalej. Jakie były realne szanse tej grupy na emigrację?

Na tym etapie absolutnie minimalne. Poza nielegalnym przedostaniem się do Palestyny, niezwykle trudnym logistycznie. Inne możliwości emigracji ograniczała przede wszystkim niechęć państw przyjmujących. Dopiero w połowie 1948 r., kiedy powstaje państwo Izrael, otwiera się w pełni droga do Izraela. W tym samym czasie, po przegłosowaniu przez Kongres amerykański Displaced Persons Act pojawia się też możliwość wyjazdu do USA.

Większość z tych, którzy się wówczas kwalifikują na emigrację do Stanów Zjednoczonych, to nie są osoby, które ocalały na terenie Poski albo Niemiec, lecz na terenie Związku Radzieckiego. W USA panował wówczas strach przed komunizmem. Stąd wiele osób, zamierzających wyjechać do USA, pisze w życiorysach, że przeżyło Zagładę na terenie okupowanej Polski. Związek Radziecki jest przez nich w ich osobistej historii emigracji wymazywany.

Wskazuje pani w swej książce na rolę życia kulturalnego jako elementu integrującego społeczność, podobnie jak szkolnictwo. W Monachium przez pewien czas funkcjonowało zaraz po wojnie nawet szkolnictwo wyższe.

Tak, w 1946 r. w Monachium powstał Uniwersytet UNRRY. Był to uniwersytet międzynarodowy i to było jedno z niewielu miejsc, gdzie dipisi żydowscy uczestniczyli w tych samych zajęciach co dipisi polscy, czy inni dipisi wschodnioeuropejscy. Szybka organizacja szkolnictwa była ważna jednak przede wszystkim ze względu na dzieci w obozach dipisów. Były to często dzieci, które przeżyły Zagładę w ukryciu, w polskich rodzinach, czy klasztorach.

W szkołach w obozach zapewniano im edukację, ale budowano też ich tożsamość żydowską. Przygotowywano ich do emigracji jako Żydów. Wydaje mi się, że przy wszystkich problemach jakie się pojawiały, to jednak szczególnie w przypadku dzieci próby ułatwienia im powrotu do społeczności rzeczywiście się powiodły.

Symbolem odrodzonego życia żydowskiego mogą być narodziny licznych dzieci w obozach, a także zawieranie małżeństw.

To jest taki powojenny „Babyboom”, coś charakterystycznego też dla wielu innych społeczności. To jest bardziej złożone zagadnienie. Dopiero od niedawna prowadzi się badania, patrzące na to trochę inaczej aniżeli na odradzanie się społeczności po wojnie, czyli coś wyłącznie pozytywnego. Tymczasem były to związki ludzi często nie znających się zbyt dobrze. Samotne kobiety były po wojnie w bardzo trudnej sytuacji. Wszystkie te osoby były w bardzo trudnym momencie emocjonalnym. Nie zmienia to oczywiście faktu, że śluby młodych dipisów były ważnym elementem życia w obozach, a rodzące się dzieci symbolem nadziei w bezpośrednio powojennej niepewności.

W obozach działały szkoły zawodowe. Pomoc z zewnątrz przychodziła z organizacji charytatywnych jak UNRRA czy Joint (Joint Distribution Committee)?

Tak, i potem Jewish Relief Unit (JRU) i również różnego rodzaju żydowskie organizacje charytatywne. One pomagały, jak umiały. Ta pomoc w dużej mierze była uzależniona od tego, w jakim stopniu ich pracownicy zostali przygotowani na konfrontację z dipisami – z trudną społecznością, z traumą ocalałych z Zagłady. Bywały niezwykle kompetentne osoby pracujące w organizacjach pomocowych, doświadczone w pracy tego rodzaju, które rzeczywiście potrafiły coś zrobić. Ale było też, jak wiemy, dużo młodych osób z Europy Zachodniej czy Stanów Zjednoczonych, które w powojennych Niemczech chciały przeżyć „przygodę swojego życia”. I ich pomoc w tak niezwykle złożonej sytuacji bywała co najmniej niewystarczająca, a często błędna.

Temat szkoleń zawodowych jest też niezwykle ciekawy. Ludzie w obozach dipisów to była niezwykle zróżnicowana grupa. Byli wśród nich ludzie, którzy mieli przygotowanie zawodowe, inni nie mieli go wcale, czy mieli takie, które w żaden sposób nie przekładało się na pracę za granicą, w krajach, do których w końcu wyemigrowali. Do tego dochodził brak znajomości języka. Szkolenie zawodowe rzeczywiście pozwalało w wielu przypadkach na emigrację, jako już specjaliści. Często potem te osoby na emigracji nawet do końca życia pracowały w zawodach wyuczonych w obozie.

Duże obozy stawały się też miejscem zatrudnienia dla miejscowej ludności, przede wszystkim dla Niemek. Pojawiały się pierwsze mieszane małżeństwa żydowsko-niemieckie.

Tak, ale takie intymne relacje, szczególnie żydowsko-niemieckie, czy polsko-niemieckie, były wówczas bardzo źle odbierane przez społeczność dipisów. Kwestie zatrudniania Niemców czy Niemek na przykład jako lekarzy pracujących w obozach, czy kobiet pomagających przy dzieciach to też było zupełne odwrócenie sytuacji wojennej i coś niezwykle ciekawego. Dipisi, którzy mieszkali poza obozami, w Monachium na przykład – tam była dość duża grupa osób, która nie rejestrowala się w obozach - często mieszkali w tych samych mieszkaniach co Niemcy. To była też nowa i trudna sytuacja.

Finalnie ilu dipisów żydowskich z Polski pozostało w Niemczech, a ilu wyemigrowało dalej?

Wiemy na pewno, że po wojnie łącznie z obozów DP około 80 000 Żydów emigrowało do USA, większość – prawie 140 000 – do Izraela, około 20 000 osób do innych krajów. W Niemczech pozostało około 10 % z 250 000, czyli 25 000 osób, w większości Żydów polskich.

Ci, którzy pozostali, włączali się często w odnawianie życia żydowskiego w Niemczech. Stawali się założycielami odnawianych gmin żydowskich, jak historyk i wieloletni szef Niemieckiej Organizacji Syjonistycznej Arno Lustiger we Frankfurcie nad Menem.

Były to osoby, które zostały z różnych względów w Niemczech. Często osoby chore, którym nie pozwalano na wjazd do innych krajów. Kwestia emigracji do Palestyny, a potem do Izraela też nie była bezproblemowa. To nie były łatwe warunki do życia dla osób na przykład w starszym wieku, z problemami zdrowotnymi. Często też poodnajdowane rodziny nie chciały się rozstawać, jeśli części osób nie zezwalano na wspólną emigrację. W Izraelu osoby ocalałe z Zagłady były imigrantami, ktorzy często nie tak do końca byli akceptowani jako członkowie społeczności. Ich historie wojenne nie były tymi historiami, na których miało być zbudowane nowe państwo. To nie były proste wyjazdy i łatwe budowanie sobie nowego życia. Pewnie dlatego też wiele osób zdecydowało się pozostać w Niemczech. W międzyczasie osoby te mieszkały już w Niemczech od kilku lat, nauczyły się języka, uczyły się, lub pracowały. I ta ich decyzja o pozostaniu, choć pod wieloma oczywistymi względami bardzo trudna, jest też zrozumiała.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>

*Dr. hab. Katarzyna Person jest historyczką, wicedyrektorką Muzeum Getta Warszawskiego. Jest redaktorką i współredaktorką pięciu tomów dokumentów z Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego, autorką książek o historii Żydów w czasie Zagłady i w okresie bezpośrednio powojennym. W 2023 r. ukazał się w Harrassowitz Verlag w Wiesbaden niemiecki przekład jej książki pt. „Dipisi. Żydzi polscy w amerykańskiej i brytyjskiej strefach okupacyjnych Niemiec, 1945-1948”.

Short teaser Rozmowa z autorką książki o powojennych losach Żydów polskich, przebywających na terenie Niemiec jako Displaced Persons.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Katarzyna%20Person%3A%20%E2%80%9ERelacje%20w%20obozach%20nie%20by%C5%82y%20proste%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68816563&x4=11399&x5=Katarzyna%20Person%3A%20%E2%80%9ERelacje%20w%20obozach%20nie%20by%C5%82y%20proste%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkatarzyna-person-relacje-w-obozach-nie-by%C5%82y-proste%2Fa-68816563&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/katarzyna-person-relacje-w-obozach-nie-były-proste/a-68816563?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Katarzyna%20Person%3A%20%E2%80%9ERelacje%20w%20obozach%20nie%20by%C5%82y%20proste%E2%80%9D

Item 61
Id 68814280
Date 2024-04-14
Title Bayer Leverkusen mistrzem Niemiec. Po raz pierwszy w swojej historii
Short title Bayer Leverkusen mistrzem Niemiec. Po raz pierwszy
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Bayer%20Leverkusen%20mistrzem%20Niemiec.%20Po%20raz%20pierwszy%20w%20swojej%20historii&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68814280&x4=11400&x5=Bayer%20Leverkusen%20mistrzem%20Niemiec.%20Po%20raz%20pierwszy%20w%20swojej%20historii&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbayer-leverkusen-mistrzem-niemiec-po-raz-pierwszy-w-swojej-historii%2Fa-68814280&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bayer-leverkusen-mistrzem-niemiec-po-raz-pierwszy-w-swojej-historii/a-68814280?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Bayer%20Leverkusen%20mistrzem%20Niemiec.%20Po%20raz%20pierwszy%20w%20swojej%20historii

Item 62
Id 68798313
Date 2024-04-14
Title Europa jako dobre miejsce: Odzyskać nadzieję
Short title Europa jako dobre miejsce: Odzyskać nadzieję
Teaser Czy nadzieję na dobrą przyszłość wiążesz z Europą? Co pod tym względem łączy ciebie z innymi mieszkańcami kontynentu? Porozmawiajmy o tym, czego chcielibyśmy na najbliższą dekadę, dwie, trzy. Porozmawiajmy o #EUtopii.

„Piękna idea! Wydarzenia ostatnich lat pokazały jednak, że to marzenie ściętej głowy” - napisała w komentarzu do Remanentu potrzeb, czyli poprzedniego odcinka EUtopijnego felietonu, jedna z czytelniczek. „Wojna jest naturalna, podręczniki do historii są pełne wojen” - przestrzegał ktoś inny.

EUtopia zachęca, abym wziął głęboki oddech, zanim odpowiem. Zachęca usiąść do rozmowy i najpierw na spokojnie posłuchać. Łatwo zareagować, rzucając się w wir polemiki o podręcznikach i naturalności wojen. I zapewne rozejść się w złości, bez porozumienia. Przecież samo słowo za-reagować jest dwuznaczne. Reakcja w polityce to zwrot wstecz, skłonność do konfrontacji i przeciwieństwo postępu.

Jak rozmawiać?

Polemika wywołuje odruch obronny. Polemizujemy nie z abstrakcyjną myślą, ale z człowiekiem. Ludzie cenią własne poglądy niezależnie od tego, jakie są. No bo szczerze, czy polemika kiedykolwiek przekonała kogoś do zmiany zdania?

Zacznę zatem inaczej. Z autorami wspomnianych komentarzy łączy mnie wspólne marzenie. Ani ja nie chcę wojny, ani oni, oboje dają to wyraźnie do zrozumienia. Zamiast polemiki zaadresuję więc to, co nas łączy. W ten sposób damy sobie większą szansę przekuć marzenie o pokoju w polityczną sprawczość.

Bo EUtopia to również narzędzie komunikacji. Zachęca, aby szukać tego, co łączy. W rodzinie, wśród przyjaciół, a także w społeczeństwie, jest bardzo podobnie: warunkiem dobrego funkcjonowania małych i dużych grup ludzkich są więzi łączące ich członków. Warto je pielęgnować. EUtopia jako narzędzie komunikacji pomaga odzyskać nadzieję na lepszą przyszłość.

Natura człowieka, czyli co dokładnie?

Jeszcze dwa wieki temu podział na niewolników i ludzi wolnych uchodził za całkowicie naturalny. Zdawały się go sankcjonować święte księgi niemal wszystkich tak zwanych wielkich religii. Podręczniki od historii do dziś pełne są zachwytów nad cywilizacjami, które istniały wyłącznie dzięki morderczej pracy niewolników.

Współcześnie na całym świecie jesteśmy zgodni: niewolnictwu powiedzieliśmy stanowcze nie. Nigdy wcześniej w historii ludzkości nie było też możliwe świadome planowanie rodziny tak, jak dziś. Zrównanie praw kobiet i mężczyzn jest na dobrej drodze, aby stać się rzeczywistością wszystkich ludzi. Jeszcze całkiem niedawno uchodziło to za... marzenie ściętej głowy.

Przywrócenie nadziei to obok odzyskania kontynentu dla marzeń jego mieszkańców EUtopijny warunek obywatelskiej sprawczości. Marzenia pomagają precyzyjnie określić cele, a nadzieja przywraca wiarę, że można je zrealizować. Bez nich nie da się uprawiać dobrej polityki.

Wojna i rausz

Dlaczego z wojną nie mogłoby być podobnie, jak z niewolnictwem czy brakiem równouprawnienia? Jest jeszcze jedna, ważna okoliczność: współczesne wojny, z ich milionami ofiar, kalek i straumatyzowanych przez pokolenia ludzi, nie byłyby możliwe bez setek milionów dawek pobudzających narkotyków. Liczne armie świata rozdawały i nadal rozdają je swoim żołnierzom. Wielu dowódców i polityków też chętnie po nie sięga.

Pervitin, czyli tak zwane tabletki zwycięstwa III Rzeszy, speed amerykańskich żołnierzy w Wietnamie to tylko dwa spektakularne przykłady systematycznego, masowego stosowania narkotyków. Podręczniki do historii milczą o narkotykach, ale to one znacząco pomagają podnieść próg bólu, zmniejszają niechęć do zadawania cierpienia i zbijania. Wojny to nie tylko gigantyczne zyski przemysłu zbrojeniowego, ale także narkobiznesu. Co to ma wspólnego z „naturalnością” wojny?

Stąd w comiesięcznym cyklu Redakcji Polskiej DW pod tytułem #EUtopia: Europa jako dobre miejsce zachęcam do odzyskania nadziei. I do dyskusji, jak może być dobrze na naszym kontynencie.

Twoje marzenia także mogą zainspirować kolejne felietony. Postawmy sobie ambitny cel, przywróćmy nadzieję na dobrą przyszłość Europy. Napisz do nas e-maila (polish@dw.com) lub skomentuj na Facebooku. Czego pragniesz dla siebie, dla swoich najbliższych, dla naszego kontynentu?

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Czy nadzieję na dobrą przyszłość wiążesz z Europą? Co pod tym względem łączy ciebie z innymi mieszkańcami kontynentu?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Europa%20jako%20dobre%20miejsce%3A%20Odzyska%C4%87%20nadziej%C4%99&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798313&x4=11399&x5=Europa%20jako%20dobre%20miejsce%3A%20Odzyska%C4%87%20nadziej%C4%99&x6=1&x7=%2Fpl%2Feuropa-jako-dobre-miejsce-odzyska%C4%87-nadziej%C4%99%2Fa-68798313&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/europa-jako-dobre-miejsce-odzyskać-nadzieję/a-68798313?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68776681_401.jpg
Image caption Deptak we Frankfurcie nad Menem
Image source Schoening/imageBROKER/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68776681_401.jpg&title=Europa%20jako%20dobre%20miejsce%3A%20Odzyska%C4%87%20nadziej%C4%99

Item 63
Id 68815724
Date 2024-04-14
Title Wojna w Ukrainie. Niemcy przekażą trzeci system Patriot
Short title Wojna w Ukrainie. Niemcy przekażą trzeci system Patriot
Teaser Wkrótce Niemcy dostarczą Ukrainie trzeci system obrony powietrznej Patriot.

Niemcy wkrótce dostarczą Ukrainie trzeci system obrony powietrznej Patriot. Jak podało niemieckie ministerstwo obrony, decyzję podjęto „w związku z nasileniem rosyjskich ataków powietrznych” na Ukrainę. System obrony zostanie przekazany z wyposażenia Bundeswehry i to niezwłocznie – poinformował Berlin. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podziękował Niemcom za pomoc „w krytycznym momencie”.

W ostatnich tygodniach Rosja zintensyfikowała ataki na Ukrainę za pomocą samolotów, pocisków manewrujących, bomb szybujących i dronów. Ostatnio celem ataków stała się również infrastruktura energetyczna. – Rosyjski terror przeciwko ukraińskim miastom oraz infrastrukturze kraju powoduje niezmierzone cierpienia – powiedział minister obrony Niemiec Boris Pistorius. – Zagraża dostawom energii dla ludności i niszczy obiekty przemysłowe, które są ważne dla gotowości operacyjnej ukraińskich sił zbrojnych – dodał.

Zełenski dziękuje Scholzowi

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz osobiście podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w sobotę (13.04.2024) wyraził zgodę na dostawę dodatkowego systemu Patriot. Jak poinformował rzecznik niemieckiego rządu, Zełenski i Scholz mówili o konieczności dalszych wysiłków partnerów w celu wzmocnienia ukraińskiego systemu obrony powietrznej.

Prezydent Ukrainy podziękował Scholzowi za tę decyzję, a także za dodatkowe pociski do dotychczas rozmieszczonych w Ukrainie systemów Patriot. „Dziękuję, Olafie, za twoje przywództwo” – napisał Zełenski na platformie X. „To prawdziwy znak wsparcia dla Ukrainy w krytycznym momencie” – dodał Zełenski i zaapelował do „wszystkich innych szefów państw i rządów krajów partnerskich do pójścia za tym przykładem”.

Patrioty dla Ukrainy

We wtorek, 9 kwietnia, szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock pilnie wezwała do zwiększenia liczby systemów Patriot dla oblężonej Ukrainy, ale określiła niemieckie zapasy jako „wyczerpane”. Ekspert ds. polityki zagranicznej z partii SPD Michael Roth napisał w internetowym serwisie X: „Teraz duże państwa NATO muszą wreszcie pójść za przykładem (Niemiec)!”.

Do tej pory Niemcy dostarczyły Ukrainie dwie jednostki systemu Patriot. System ten jest używany do zwalczania większych celów powietrznych takich, jak samoloty, drony, rakiety i pociski manewrujące. Każda jednostka składa się z systemu radarowego, centrum ognia i kilku wyrzutni pocisków obronnych. Patriot może obserwować do 50 zbliżających się celów i atakować pięć obiektów jednocześnie. Według Bundeswehry zasięg systemu wynosi około 68 kilometrów.

Potrzebne też systemy IRIS-T

W wystąpieniu wideo w sobotę wieczorem prezydent Ukrainy powiedział, że zabiega również o dostarczenie przez Niemcy dodatkowego systemu obrony powietrznej IRIS-T. Niemiecki rząd dostarczył do tej pory cztery nowoczesne systemy obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu, które służą do ochrony miast, budynków i wojsk lądowych.

W przeciwieństwie do systemu Patriot IRIS-T zostanie dostarczony bezpośrednio od niemieckiego producenta sprzętu obronnego – firmy Diehl, przy czym zakup sfinansował niemiecki rząd.

(AFP/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Wkrótce Niemcy dostarczą Ukrainie trzeci system obrony powietrznej Patriot.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wojna%20w%20Ukrainie.%20Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20trzeci%20system%20Patriot%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68815724&x4=11395&x5=Wojna%20w%20Ukrainie.%20Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20trzeci%20system%20Patriot%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwojna-w-ukrainie-niemcy-przeka%C5%BC%C4%85-trzeci-system-patriot%2Fa-68815724&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wojna-w-ukrainie-niemcy-przekażą-trzeci-system-patriot/a-68815724?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Wojna%20w%20Ukrainie.%20Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20trzeci%20system%20Patriot

Item 64
Id 68815119
Date 2024-04-14
Title Irański atak na Izrael. Światowe reakcje i kwestia odwetu
Short title Irański atak na Izrael. Światowe reakcje i kwestia odwetu
Teaser Atak Iranu na Izrael podsyca obawy przed poważną eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie. USA zapewniają Izrael o wsparciu militarnym. Izrael jeszcze nie odpowiedział.

Pierwszy bezpośredni atak Iranu na Izrael stawia dwóch arcywrogów na krawędzi wojny. W sobotę wieczorem (13.04.2024) irańska armia zaatakowała izraelskie cele. Teheran oświadczył, że był to odwet za izraelski atak na budynek irańskiej ambasady w stolicy Syrii, Damaszku, 1 kwietnia br., w którym zginęło 16 osób, w tym dwóch generałów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.

W nocnym ataku na Izrael wystrzelono ponad 300 bezzałogowych dronów bojowych, pocisków manewrujących i rakiet. Według CNN „to największy atak dronami w historii”.

Wielki atak, niewielkie zniszczenia

Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari oświadczył jednak, że 99 procent wystrzelonych pocisków zostało przechwyconych przez system obronny jeszcze poza granicami Izraela, a tylko „kilka” pocisków balistycznych przedostało się na terytorium Izraela. Nazwał to „bardzo znaczącym sukcesem strategicznym”.

Zdecydowanie odrzucił twierdzenia, że atak Iranu mógł być „rodzajem zaplanowanego pokazu” bez rzeczywistego zamiaru wyrządzenia szkód: „Iran chciał osiągnąć rezultaty i nie udało mu się”. Jak dodał, w wyniku ataku została ranna siedmioletnia dziewczynka, której życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Ponadto nieznacznie została uszkodzona baza wojskowa.

Informując o szczegółach, rzecznik izraelskiej armii powiedział, że użycie ponad 120 pocisków balistycznych było wyraźną eskalacją, ale tylko kilka z nich przedostało się na terytorium Izraela. - Uderzyły w obszar bazy lotniczej Nevatim i spowodowały jedynie niewielkie uszkodzenia infrastruktury - poinformował. Z kolei spośród 170 bezzałogowych irańskich pocisków rakietowych „żaden nie przeniknął na terytorium Izraela”. Dziesiątki zostały zestrzelone przez izraelskie myśliwce obrony powietrznej oraz „siły powietrzne i obronę powietrzną naszych partnerów”. Ani jeden z ponad 30 pocisków manewrujących nie przedostał się na terytorium Izraela. Izraelska przestrzeń powietrzna została ponownie otwarta w niedzielę rano.

Premier Izraela Beniamin Netanjahu napisał na platformie X: „Państwo Izrael jest silne, naród Izraela jest silny. Razem zwyciężymy i - z Bożą pomocą - razem pokonamy wszystkich naszych wrogów.".

Kwestia odwetu

Po ataku stałe przedstawicielstwo Iranu przy ONZ oświadczyło, że sprawę można uznać za zakończoną. Nie jest to jednak oczywiste ze strony Izraela, który stoi przed decyzją, czy podjąć działania odwetowe. Izraelski gabinet bezpieczeństwa upoważnił do jej podjęcia trzy osoby: premiera Beniamina Netanjahu, ministra obrony Jo’awa Galanta oraz Beniego Ganca, byłego szefa Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela oraz byłego ministra obrony, a obecnie polityka opozycji.

Jakiejkolwiek reakcji odwetowej jest zdecydowanie przeciwny prezydent USA Joe Biden. Biały Dom obawia się, że kontratak może doprowadzić do eskalacji wojny w regionie. Prezydent USA Biden rozmawiał z Netanjahu przez telefon jeszcze w nocy z soboty na niedzielę. Biały Dom ogłosił następnie, że Biden potępił atak „w najostrzejszych słowach” i potwierdził „żelazne zaangażowanie USA” w bezpieczeństwo Izraela. Jak poinformowało CNN, powołując się na wysokiego rangą urzędnika rządowego, Biden powiedział Netanjahu, że USA nie wezmą udziału w „ofensywnych operacjach przeciwko Iranowi”.

W Nowym Jorku ma się dziś odbyć nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Prezydent USA chce omówić na nim sytuację z szefami państw i rządów wiodących silnych gospodarczo demokracji (G7). Podczas spotkania będzie obecny ekspert IT, by zapewnić, że komunikacja z przebywającym w Chinach kanclerzem Niemiec nie zostanie przechwycona.

Reakcje światowe

Sekretarz generalny ONZ António Guterres wezwał do „natychmiastowego zaprzestania działań wojennych”. Ostrzegł na platformie X, że tak bezprecedensowy atak grozi destabilizacją na Bliskim Wschodzie: „Jestem głęboko zaniepokojony bardzo realnym niebezpieczeństwem niszczycielskiej eskalacji w całym regionie” - napisał.

Wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell również mówił o „bezprecedensowej eskalacji”. Jak zaznaczył, „UE z całą mocą potępia niedopuszczalny irański atak na Izrael”. Jest to również „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego”.

Przewodniczący Rady UE Charles Michel napisał na X, że „należy zrobić wszystko, aby zapobiec dalszej eskalacji w regionie”.

Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola oświadczyła, że „bezprecedensowe ataki irańskich dronów i pocisków rakietowych na Izrael to poważna eskalacja”. „Grozi to dalszym chaosem na Bliskim Wschodzie. UE potępia ten atak z całą mocą i będzie nadal pracować nad deeskalacją i powstrzymaniem sytuacji przed dalszym rozlewem krwi”.

Prezydent Francji Emmanuel Macron opublikował na X post, w którym „zdecydowanie potępił bezprecedensowy atak Iranu na Izrael, który grozi destabilizacją regionu”. „Wyrażam solidarność z narodem izraelskim i zaangażowanie Francji na rzecz bezpieczeństwa Izraela, naszych partnerów i stabilności w regionie”. Paryż współpracuje ze swoimi partnerami nad deeskalacją i wzywa do powściągliwości - podkreślił Macron.

Brytyjski premier Rishi Sunak potwierdził zaangażowanie Wielkiej Brytanii w obronę Izraela przed poważnym atakiem ze strony Iranu. – Wielka Brytania współpracuje ze swoimi sojusznikami w celu deeskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie – powiedział dziennikarzom w Londynie. – Dla świata ważne jest teraz, aby ludzie „z chłodną głową" zachowali przewagę.

Włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani ostrzegł, że „irański odwet może uruchomić niebezpieczną spiralę”. Odnosząc się do zaplanowanej konferencji w związku z atakiem, Tajani powiedział kanałowi telewizyjnemu Rai3: „Pracujemy nad uniknięciem jeszcze poważniejszego kryzysu militarnego. G7 przekaże Izraelowi wiadomość, że konieczna jest najwyższa ostrożność, aby zapobiec pogorszeniu się sytuacji”.

MSZ Ukrainy zdecydowanie potępiło irańskie ataki przeciwko Izraelowi, uznając je za niedopuszczalne i nieodpowiedzialne oraz powodując ryzyko rozszerzenia się wojny na Bliskich Wschodzie.

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało wszystkie strony do zachowania powściągliwości: „Wierzymy, że państwa w regionie rozwiążą istniejące problemy za pomocą środków politycznych i dyplomatycznych”. Według oświadczenia minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow rozmawiał telefonicznie ze swoim irańskim odpowiednikiem Hosseinem Amirem-Abdollahianem.

Chińska Republika Ludowa również wyraziła „głębokie zaniepokojenie obecną eskalacją”. Chiny „wzywają odpowiednie strony do zachowania spokoju i powściągliwości, aby zapobiec dalszej eskalacji”, jak powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Pekinie. Kraj ten wezwał społeczność międzynarodową, „zwłaszcza kraje posiadające wpływy, do odegrania konstruktywnej roli na rzecz pokoju i stabilności w regionie”.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Arabii Saudyjskiej wezwało Radę Bezpieczeństwa ONZ do „wypełnienia swojej odpowiedzialności za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”. W oświadczeniu ostrzeżono przed „eskalacją militarną” i zaapelowano do „wszystkich stron o zachowanie jak największej powściągliwości oraz ochronę regionu i jego mieszkańców przed niebezpieczeństwem wojny”.

Papież Franciszek zaapelował o zatrzymanie wszelkich akcji zbrojnych, które mogą doprowadzić do pogorszenia sytuacji na Bliskim Wschodzie: - Niech wszystkie kraje opowiedzą się po stronie pokoju - powiedział. - Kieruję żarliwy apel o to, aby zatrzymać wszelkie akcje które mogą zaostrzyć spiralę przemocy z ryzykiem wciągnięcia Bliskiego Wschodu w jeszcze większy konflikt wojenny. Nikt nie powinien zagrażać istnieniu innych - oświadczył papież.

(DPA, AFP, RTR/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser USA zapewniają Izrael o wsparciu militarnym. Izrael jeszcze nie odpowiedział.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ira%C5%84ski%20atak%20na%20Izrael.%20%C5%9Awiatowe%20reakcje%20i%20kwestia%20odwetu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68815119&x4=11395&x5=Ira%C5%84ski%20atak%20na%20Izrael.%20%C5%9Awiatowe%20reakcje%20i%20kwestia%20odwetu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fira%C5%84ski-atak-na-izrael-%C5%9Bwiatowe-reakcje-i-kwestia-odwetu%2Fa-68815119&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/irański-atak-na-izrael-światowe-reakcje-i-kwestia-odwetu/a-68815119?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68815238_401.jpg
Image source Ayal Margolin/JINI/XinHua/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68815238_401.jpg&title=Ira%C5%84ski%20atak%20na%20Izrael.%20%C5%9Awiatowe%20reakcje%20i%20kwestia%20odwetu

Item 65
Id 68815214
Date 2024-04-14
Title Der Spiegel: blokada granicy uderza w ukraiński przemysł
Short title Der Spiegel: blokada granicy uderza w ukraiński przemysł
Teaser Blokady na granicy polsko-ukraińskiej uderzają nie tyle w import artykułów rolnych z Ukrainy, co w ukraiński przemysł – pisze „Der Spiegel”.

Zablokowanie przez protestujących polskich rolników granicy z Ukrainą doprowadziło do istotnego spadku ukraińskiego eksportu towarów nierolniczych – podał niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.

Z danych Wiedeńskiego Instytutu Analizy Międzynarodowych Systemów Gospodarczych (WIIW) wynika, że spadek importu jest szczególnie widoczny w przypadku wyrobów przemysłowych. Cały ukraiński import do Polski zmniejszył się o 29 proc.

Eksport zboża z Ukrainy

Blokady mają znacznie mniejszy wpływ na import produktów rolnych. Po otwarciu w minionych miesiącach portów na Morzu Czarnym eksport zboża odbywa się znów głównie drogą morską. Ukraina podwoiła w ubiegłym roku eksport jęczmienia do Chin, natomiast eksport do UE spadł o 14 proc. - pisze „Der Spiegel”.

Redakcja przypomniała, że protesty na polsko-ukraińskich przejściach granicznych trwają od października 2023 roku. Blokady spowodowały znaczne wydłużenie czasu odpraw ciężarówek. Protesty polskich rolników skierowane są przeciwko taniej żywności z Ukrainy i zasadom Zielonego Ładu UE.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Blokady na granicy polsko-ukraińskiej uderzają w ukraiński przemysł – pisze „Der Spiegel”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Der%20Spiegel%3A%20blokada%20granicy%20uderza%20w%20ukrai%C5%84ski%20przemys%C5%82&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68815214&x4=11397&x5=Der%20Spiegel%3A%20blokada%20granicy%20uderza%20w%20ukrai%C5%84ski%20przemys%C5%82&x6=1&x7=%2Fpl%2Fder-spiegel-blokada-granicy-uderza-w-ukrai%C5%84ski-przemys%C5%82%2Fa-68815214&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/der-spiegel-blokada-granicy-uderza-w-ukraiński-przemysł/a-68815214?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68619216_401.jpg
Image caption Blokada polskich rolników na granicy z Ukrainą (zdj. z 21.2.2024)
Image source Omar Marques/Anadolu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68619216_401.jpg&title=Der%20Spiegel%3A%20blokada%20granicy%20uderza%20w%20ukrai%C5%84ski%20przemys%C5%82

Item 66
Id 68815052
Date 2024-04-14
Title Atak Iranu na Izrael. Berlin ostrzega przed dalszą eskalacją
Short title Atak Iranu na Izrael. Berlin ostrzega przed dalszą eskalacją
Teaser Po ataku Iranu na Izrael w Berlinie obradował sztab kryzysowy. Niemiecki MSZ i kanclerz Olaf Scholz ostrzegają przed dalszą eskalacją.

W związku z atakiem Iranu na Izrael niemiecki rząd powołał sztab kryzysowy, który obradował w niedzielę przed południem (14.04.2024) w Berlinie.

Po obradach minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock potępiła zakrojony na szeroką skalę atak na Izrael. – Irański reżim z pełną świadomością doprowadził cały Bliski Wschód na skraj przepaści – powiedziała.

– Potępienie na całym świecie działań Iranu pokazuje, że Teheran ze swoim „agresywnym zachowaniem” jest odizolowany – zaznaczyła. Podkreśliła, że Niemcy w pełni solidaryzują się z Izraelem.

Przerwać spiralę eskalacji

Szefowa niemieckiej dyplomacji ostrzegła przed dalszym zaostrzeniem sytuacji. – Wzywam wszystkich aktorów w regionie do rozważnego działania – powiedziała polityk Zielonych. – Spirala eskalacji musi zostać przerwana. Wspólnie musimy znaleźć koniec przemocy – podkreśliła.

– Miliony kobiet, mężczyzn i dzieci w Izraelu, Iranie i w całym regionie, które ze strachu nie mogły spać zeszłej nocy, wszyscy oni nie chcą tej eskalacji – dodała.

Baerbock zaznaczyła, że Berlin uważnie i w porozumieniu z różnymi partnerami monitoruje sytuację na Bliskim Wschodzie. – To oczywiście wiąże się również z pytaniem, jakie konsekwencje nastąpią po irańskim ataku – zaznaczyła. Pojawia się również pytanie, jak Izrael zareaguje na atak. Baerbock wezwała Iran do powstrzymania się od dalszych ataków, także za pośrednictwem swoich sojuszników. – Pożoga w całym regionie miałaby nieobliczalne konsekwencje – dodała.

W swoim oświadczeniu Baerbock zaapelowała do obywateli Niemiec przebywających w regionie, aby bardzo poważnie potraktowali wszystkie ostrzeżenia. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wydało w sobotę (13.04.2024) ostrzeżenie przed podróżami do Iranu i wezwało Niemców do opuszczenia kraju.

Scholz: „Ostrzegamy przed dalszą eskalacją”

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który przebywa z trzydniową wizytą w Chinach, ostrzegł Iran przed dalszymi atakami na Izrael. – Ostro potępiamy irański atak i ostrzegamy przed dalszą eskalacją – powiedział Scholz podczas niedzielnej wizyty w Chongqing. – Możemy tylko wszystkich ostrzec, a zwłaszcza Iran, przed kontynuowaniem takich działań – dodał Scholz.

Wspomniał, że weźmie udział w nadzwyczajnej wideokonferencji państw grupy G7. – Zrobimy wszystko, by nie doszło do dalszej eskalacji – podkreślił.

Teheran wzywa ambasadorów

Tymczasem Teheran wezwał ambasadorów Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Według irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych mają oni zostać poinformowani o proteście Iranu przeciwko oświadczeniom przedstawicieli rządów tych krajów. Rządy w Berlinie, Paryżu i Londynie zdecydowanie potępiły irański atak na Izrael za pomocą dronów i rakiet.

Teheran potępił „nieodpowiedzialne stanowiska niektórych przywódców tych krajów w odniesieniu do irańskiej odpowiedzi” na działania Izraela przeciwko irańskim interesom – głosi oświadczenie MSZ Iranu opublikowane przez irańską państwową agencję informacyjną Irna.

Władze w Teheranie postrzegają irańskie ataki jako odwet za atak na irański konsulat w Damaszku w Syrii, który został przypisany Izraelowi. Na początku kwietnia zginęło tam 16 osób, w tym dwóch generałów irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.

Zaostrzyć stanowisko wobec Iranu

Niemieccy politycy i organizacje wzywają do podjęcia ostrzejszych działań przeciwko Teheranowi. UE i Niemcy muszą „w końcu zająć twardsze stanowisko wobec Iranu”, napisał na platformie X Michael Roth, przewodniczący komisji spraw zagranicznych w Bundestagu. „Reżim mułłów destabilizuje i radykalizuje cały Bliski Wschód” – dodał socjaldemokrata.

Przewodnicząca komisji obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP wezwała kanclerza Olafa Scholza do nakłonienia Pekinu do zajęcia jasnego stanowiska podczas jego podróży do Chin. W interesie Chin leży, „także z powodów ekonomicznych zapobieżenie pożodze na Bliskim Wschodzie” – powiedziała dziennikowi „Rheinische Post”.

Przewodniczący komisji spraw europejskich w Bundestagu Anton Hofreiter wezwał społeczność międzynarodową do podjęcia wspólnych działań przeciwko Iranowi. W tym kontekście z zadowoleniem przyjął inicjatywę prezydenta USA Joe Bidena dotyczącą zwołania w niedzielę wideokonferencji państw G7.

Solidarność z Izraelem

O zajęcie „jasnego i twardego stanowiska” wobec reżimu w Teheranie apeluje także Centralna Rada Żydów w Niemczech. Niemcy i UE nie mogą pozostawiać wątpliwości co do swojego stanowiska – powiedział rzecznik Rady w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną, apelując o zaostrzenie sankcji wobec Iranu i uznanie irańskiej Gwardii Rewolucyjnej za organizację terrorystyczną.

Niemiecko-Izraelskie Stowarzyszenie (DIG) wezwało do wiecu solidarności w niedzielę przed Bramą Brandenburską w Berlinie. Swoim bezpośrednim atakiem na Izrael „Iran otworzył nowy, niebezpieczny rozdział w tej wojnie” – powiedział przewodniczący DIG Volker Beck. Racją stanu Iranu jest zniszczenie Izraela – dodał i podkreślił, że „reżim ten musi zostać odizolowany”. Zaapelował też o zerwanie wszystkich stosunków gospodarczych z Iranem. Niemcy „zbyt długo zwlekały z zajęciem konsekwentnego i jasnego stanowiska” – stwierdził Beck.

(DPA, AFP, KNA/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Po ataku Iranu na Izrael w Berlinie obradował sztab kryzysowy. Niemiecki MSZ i kanclerz Olaf Scholz ostrzegają przed dal
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Atak%20Iranu%20na%20Izrael.%20Berlin%20ostrzega%20przed%20dalsz%C4%85%20eskalacj%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68815052&x4=11395&x5=Atak%20Iranu%20na%20Izrael.%20Berlin%20ostrzega%20przed%20dalsz%C4%85%20eskalacj%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fatak-iranu-na-izrael-berlin-ostrzega-przed-dalsz%C4%85-eskalacj%C4%85%2Fa-68815052&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/atak-iranu-na-izrael-berlin-ostrzega-przed-dalszą-eskalacją/a-68815052?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68798820_401.jpg
Image caption Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock
Image source Jörg Carstensen/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240414_bpol240414fin_iran-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68798820_401.jpg&title=Atak%20Iranu%20na%20Izrael.%20Berlin%20ostrzega%20przed%20dalsz%C4%85%20eskalacj%C4%85

Item 67
Id 68814150
Date 2024-04-14
Title Niemiecka prasa o negatywnych skutkach migracji: bezradna polityka
Short title Prasa o negatywnych skutkach migracji: bezradna polityka
Teaser Masowa migracja ma negatywny wpływ na liberalny model społeczeństwa w Europie – ostrzega na łamach „Welt am Sonntag” niemiecki prawnik. „Der Spiegel” kwestionuje skuteczność stałych kontroli granicznych.

„Migracja tak wielu ludzi ma wpływ na nasz liberalny model społeczeństwa, co obserwuję z niepokojem. Widzimy od pewnego czasu, że napływ setek tysięcy ludzi zmienia panujące wyobrażenia o naszych podstawowych wartościach i prowadzi do zmiany poglądu na świat, co widać na przykładzie stosunku do Izraela. A w dodatku prowadzi do wzmocnienia politycznego marginesu – po prawej i po lewej stronie” – powiedział specjalista prawa międzynarodowego Matthias Herdegen w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”.

Bezradna polityka migracyjna Niemiec

Jego zdaniem polityka migracyjna niemieckiego rządu sprawiała przez długi czas wrażenie „bezradnej i pozbawionej orientacji”, co doprowadziło do niezadowolenia w społeczeństwie, nawet w środowisku mieszczańskiego centrum. W tej kwestii konkurują ze sobą dwa światy – jedni uważają, że musimy przyjąć na naszej wyspie szczęśliwości wszystkich zagrożonych i uciskanych: inni stoją na stanowisku, że Unia Europejska powinna odzyskać kontrolę nad granicami, nie rezygnując z koniecznej humanitarnej pomocy – tłumaczy Herdegen.

Problemem jest to, że ludzie, którzy dostali się na kontynent europejski, „pozostają tutaj na zawsze, nawet jeśli nie są osobami prześladowanymi”. Władze w Berlinie i Brukseli nie są zgodne co do tego, jak bronić zewnętrznych granic UE. Chcą utrzymać kontrolę nad migracją, ale nie mają jasnego stanowiska, jak postępować, aby pozostać w zgodzie ze zobowiązaniami wynikającymi z prawa międzynarodowego i wartościami. „Wykorzystuje to Kreml prowadząc za pomocą migrantów hybrydową wojnę z Zachodem” – podkreślił niemiecki prawnik, kierownik katedry prawa międzynarodowego na Uniwersytecie w Bonn.

„Der Spiegel”: na granicy łapiemy tylko płotki

Tygodnik „Der Spiegel” kwestionuje skuteczność wprowadzonych w październiku 2023 r. stałych kontroli na granicach Niemiec z Polską i Czechami. „Łapiemy tylko płotki” – ocenił szef związku zawodowego policjantów (GdP) Jochen Kopelke. Przestępcy kierującymi bandami przemytników ludzi pozostają bezkarni. Kontrole zmuszają ich jedynie do zmiany tras przemytu. Od wprowadzenia stałych kontroli niemieckie służby zatrzymały 708 domniemanych przemytników i udaremniły 17600 nielegalnych przekroczeń granicy.

Niemiecki rząd podał, że ilość nowych wniosków o azyl zmniejszyła się w pierwszym kwartale tego roku o blisko 20 proc. O połowę – do 600 dziennie – spadła też liczba nowych migrantów przydzielanych przez władze centralne poszczególnym landom.

Wśród przyczyn spadku liczby uchodźców „Der Spiegel” wymienia warunki pogodowe związane z zimą oraz dokładniejsze kontrole w krajach graniczących z Niemcami. Czesi, wiedząc, że nie mogą tak łatwo jak dotychczas pozbyć się migrantów, wzmocnili kontrole. Tak samo postępują Słowacy.

Nieskuteczne kontrole

„Der Spiegel” zwraca uwagę, że stałe kontrole graniczne wymagają udziału 16 kompanii policji federalnej. Tych policjantów brakuje w innych miejscach. Podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej w Niemczech latem tego roku priorytetem będzie zapobieganie zamachom i powstrzymywanie chuliganów, a nie ściganie przemytników.

Ekspert do spraw migracji Gerald Knaus uważa kontrole na wewnętrznych granicach państw za nieskuteczne. Wszystkie dotychczasowe próby zamknięcia szlaku bałkańskiego skończyły się niepowodzeniem. Naukowiec, który doradza rządowi Niemiec, tłumaczy, że emigrant, aby nie zostać odesłanym z Niemiec, musi tylko złożyć wniosek o azyl, co stało się tajemnicą poliszynela. Poprawę sytuacji mogą przynieść jedynie umowy UE z krajami pochodzenia migrantów wzorem umowy z Turcją - czytamy. W marcu 2016 r. UE podpisała umowę z Turcją. Władze w Ankarze zobowiązały się do powstrzymania migrantów zmierzających do Europy w zamian za pomoc finansową.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Masowa migracja ma negatywny wpływ na liberalny model społeczeństwa w Europie – ostrzega niemiecki prawnik.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%20o%20negatywnych%20skutkach%20migracji%3A%20bezradna%20polityka&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68814150&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%20o%20negatywnych%20skutkach%20migracji%3A%20bezradna%20polityka&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-o-negatywnych-skutkach-migracji-bezradna-polityka%2Fa-68814150&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-o-negatywnych-skutkach-migracji-bezradna-polityka/a-68814150?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62393516_401.jpg
Image caption Imigranci w ośrodku recepcyjnym w Brandenburgii
Image source Patrick Pleul/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/62393516_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%20o%20negatywnych%20skutkach%20migracji%3A%20bezradna%20polityka

Item 68
Id 68814297
Date 2024-04-14
Title Berlin o ataku Iranu na Izrael: „pożoga w regionie”
Short title Berlin o ataku Iranu na Izrael: „pożoga w regionie”
Teaser Berlin potępił atak Iranu na Izrael i zapewnił o solidarności Niemiec z Izraelem.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ostro potępił naloty Iranu na Izrael, które rozpoczęły się w sobotę wieczorem (13.4.2024). „Tym nieodpowiedzialnym i nieuzasadnionym atakiem Iran ryzykuje pożogę w regionie” – napisał Scholz na platformie X. „Stoimy po stronie Izraela i dalsze kroki omówimy z naszymi sojusznikami” – zapewnił kanclerz Niemiec, który w sobotę wieczorem wyruszył w trzydniową podróż do Chin.

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit zaznaczył, że rządowa delegacja jest w ścisłym kontakcie z niemieckimi służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo.

Eskalacja konfliktu

W sobotę wieczorem Iran zaatakował Izrael w odwecie za rzekome zniszczenie przez Izrael irańskiego konsulatu w stolicy Syrii – Damaszku. Media donoszą o ataku przy pomocy ponad 300 dronów i rakiet.

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock potwierdziła w serwisie X, że Iran wystrzelił drony i pociski w kierunku Izraela. „Najostrzej potępiamy trwający atak, który może doprowadzić do chaosu w całym regionie” – napisała Baerbock. Iran i jego zwolennicy muszą natychmiast przerwać atak – zaapelowała szefowa MSZ. Zapewniła Izrael o solidarności Niemiec.

(EPD/dom)

Short teaser Berlin potępił atak Iranu na Izrael i zapewnił o solidarności Niemiec z Izraelem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Berlin%20o%20ataku%20Iranu%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9Epo%C5%BCoga%20w%20regionie%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68814297&x4=11395&x5=Berlin%20o%20ataku%20Iranu%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9Epo%C5%BCoga%20w%20regionie%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberlin-o-ataku-iranu-na-izrael-po%C5%BCoga-w-regionie%2Fa-68814297&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berlin-o-ataku-iranu-na-izrael-pożoga-w-regionie/a-68814297?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68813776_401.jpg
Image caption Iran zaatakował Izrael setkami dronów i rakiet
Image source Mostafa Alkharouf /picture alliance/Anadolu
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68813776_401.jpg&title=Berlin%20o%20ataku%20Iranu%20na%20Izrael%3A%20%E2%80%9Epo%C5%BCoga%20w%20regionie%E2%80%9D

Item 69
Id 68812560
Date 2024-04-14
Title Ukraina: Co dalej z kadencją Zełenskiego?
Short title Ukraina: Co dalej z kadencją Zełenskiego?
Teaser Pięć lat temu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski osiągnął bezprecedensowy wynik wyborczy. Trwa dyskusja o tym, kiedy zakończy się jego kadencja. Jak eksperci oceniają wybory prezydenckie w czasie wojny?

Formalna kadencja Wołodymyra Zełenskiego kończy się 20 maja br. Kolejne wybory prezydenckie powinny były odbyć się pod koniec marca, ale ukraiński parlament ich nie rozpisał ze względu na obowiązujący w kraju stan wojenny. Tymczasem w ukraińskim społeczeństwie trwa dyskusja nad tym, kto powinien rządzić krajem po zakończeniu obecnej pięcioletniej kadencji Zełenskiego jako prezydenta.

Na początku tego roku tylko nieliczni politycy i komentatorzy odważyli się odpowiedzieć na to pytanie. Pod koniec lutego, gdy Wołodymyr Zełenski podsumował dwa lata wojny z Rosją, określił próby podważania legitymacji jego władzy jako „wrogą propagandę”. – To nie jest opinia naszych zachodnich sojuszników ani nikogo w Ukrainie, to część programu Federacji Rosyjskiej – oświadczył dziennikarzom. Nie zakończyło to jednak dyskusji w tej sprawie.

Wybory podczas wojny?

Zdaniem wielu ukraińskich prawników jest całkiem jasne, że Zełenski zachowa dotychczasową władzę do chwili wyboru nowego prezydenta.

– Jest to jasno określone w konstytucji Ukrainy: po upływie pięciu lat od chwili objęcia stanowiska, uprawnienia prezydenta nie wygasają automatycznie. Kończą się dopiero po objęciu władzy przez nowo wybranego prezydenta, czyli dopiero po wyborach – powiedział w rozmowie z DW Andrij Mahera, ekspert ds. prawa konstytucyjnego z Ukraińskiego Centrum Polityki i Reform Prawnych (CPLR).

Poza tym zarówno wybory prezydenckie, jak i parlamentarne są obecnie zakazane w Ukrainie, ale na różnych podstawach. Konstytucja zakazuje wyborów parlamentarnych, a stan wojenny zakazuje przeprowadzania jakichkolwiek wyborów.

Żądanie rezygnacji

Wybory w czasie wojny są zakazane nie tylko dla ochrony wyborców przed możliwymi zagrożeniami. – Pewne konstytucyjne prawa i wolności są również ograniczone: na przykład prawo do wolności słowa, pokojowych zgromadzeń i swobody przemieszczania się. Dlatego niemożliwe jest zagwarantowanie zasady powszechnego prawa wyborczego i wolnych wyborów – wyjaśnia Andrij Mahera.

Podobne stanowisko zajęły w marcu Instytut Legislacji i Ekspertyz Naukowo-Prawnych Narodowej Akademii Nauk Ukrainy oraz ukraińska Centralna Komisja Wyborcza.

W debacie biorą udział nie tylko prawnicy, ale także weterani ukraińskiej polityki, między innymi Hryhorij Omelczenko. W połowie lat 90. ubiegłego stulecia jako poseł był członkiem komisji, która opracowała projekt konstytucji. Teraz podkreśla, że nie jest niedopatrzeniem to, że nie ma w niej jednoznacznego uregulowania dotyczącego przedłużenia kadencji prezydenta. Było to wręcz celowe zabezpieczenie. W liście otwartym do Zełenskiego, opublikowanym w marcu przez gazetę „Ukrajina Mołoda”, Omelczenko wzywa jednak prezydenta, by „nie uzurpował sobie władzy państwowej” i dobrowolnie ustąpił w maju 2024 roku.

Zełenski nadal z dużym poparciem

Zdaniem obserwatorów legitymacja władzy Wołodymyra Zełenskiego opiera się nie tylko na przepisach prawa, ale także na poparciu obywateli Ukrainy. Pomimo pewnego spadku, jest ono nadal dość wysokie. Według sondażu przeprowadzonego w styczniu przez ukraińskie Centrum Badawcze Razumkowa, 69 procent Ukraińców ufa głowie państwa, a nie ufa Zełenskiemu mniej niż jedna czwarta pytanych.

Inne badanie przeprowadzone przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS) na początku lutego pokazuje: 69 procent uważa, że Zełenski powinien pozostać prezydentem do końca stanu wojennego. Tylko 15 procent opowiada się za wyborami w obecnych warunkach, a kolejne 10 procent – za przekazaniem przez prezydenta władzy przewodniczącemu parlamentu Rusłanowi Stefanczukowi.

Anton Hruszecky, dyrektor zarządzający KIIS, ostrzega jednak przed dwoma ostatnimi scenariuszami, ponieważ stanowiłyby one jeszcze większe zagrożenie dla legitymacji rządu i destabilizowałyby sytuację w Ukrainie. – Miliony ludzi przebywają za granicą, miliony są pod okupacją, setki tysięcy służą w armii. Jeśli obywatele nie będą mogli uczestniczyć w wyborach jako wyborcy lub kandydaci, podważy to legalność wyników wyborów – stwierdza.

Kto może zainicjować działanie TK

Większość pytanych przez DW prawników uważa, że Trybunał Konstytucyjny powinien zakończyć debatę na temat uprawnień prezydenta i ewentualnych wyborów. – Tylko Trybunał Konstytucyjny może interpretować konstytucję i sprawdzać, czy inne ustawy są z nią zgodne – podkreśla Andrij Mahera.

Ale sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie mogą badać tak ważnych kwestii z własnej inicjatywy. Nie każdy też może zainicjować działanie Trybunału Konstytucyjnego. Może on zostać wezwany do działania przede wszystkim przez prezydenta, rząd, Sąd Najwyższy, grupę 45 posłów lub pełnomocnika parlamentu ds. praw człowieka. Do tej nikt z nich tego nie zrobił.

Pod koniec lutego gazeta „Dzerkalo Tyżnia” poinformowała, powołując się na własne źródła, że biuro Zełenskiego pracuje nad wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego, ale nie odważyło się go złożyć samodzielnie. Miałoby to zrobić 45 posłów z klubu poselskiego prezydenckiej partii „Sługa Ludu”. Klub ten twierdzi jednak, że nikt nie wątpi w legalność władzy prezydenta Zełenskiego.

Opozycja też jest zaskakująco jednomyślna. Przedstawiciele różnych sił politycznych oświadczyli, że nie mają zamiaru odwoływać się do Trybunału Konstytucyjnego i przypomnieli o międzypartyjnym porozumieniu o nieprzeprowadzaniu wyborów do końca stanu wojennego.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Trwa dyskusja o tym, kiedy zakończy się kadencja Zełenskiego. Jak eksperci oceniają wybory prezydenckie w czasie wojny?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Ukraina%3A%20Co%20dalej%20z%20kadencj%C4%85%20Ze%C5%82enskiego%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68812560&x4=12095&x5=Ukraina%3A%20Co%20dalej%20z%20kadencj%C4%85%20Ze%C5%82enskiego%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fukraina-co-dalej-z-kadencj%C4%85-ze%C5%82enskiego%2Fa-68812560&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240414&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ukraina-co-dalej-z-kadencją-zełenskiego/a-68812560?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68368544_401.jpg
Image caption Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawia na konferencji w Kijowie
Image source Valentyn Ogirenko/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68368544_401.jpg&title=Ukraina%3A%20Co%20dalej%20z%20kadencj%C4%85%20Ze%C5%82enskiego%3F

Item 70
Id 68811628
Date 2024-04-13
Title Chińczycy powstrzymują Rosjan przed wymachiwaniem nuklearną szabelką
Short title Chiny powstrzymują Rosję przed machaniem nuklearną szabelką
Teaser Chiny udają, że Rosji nie pomagają, a Zachód udaje, że im wierzy. Rosja twierdzi, że za nią stoi większość świata, ale otwarcie popiera ją tylko kilka państw globalnego Południa. Panorama Wschodu według Michała Lubiny*.

Prawie pół życia zajmuje się Pan relacją Rosja-Chiny. Czego można się dziś spodziewać po tym sojuszu/niesojuszu?

Dobre określenie sojusz/niesojusz. Tak naprawdę nie do końca wiadomo, jak to z nim jest. Na pewno nie jest to formalny, traktatowy sojusz. Ale z politycznego punktu widzenia ewidentnie coś w rodzaju sojuszu.

Niestety jest to trwały i stabilny układ. Opiera się na trzech filarach. Pierwszy to wzajemne zabezpieczanie tyłów strategicznych. Rosja jest dla Chin spokojem od północy, a Chiny dla Rosji – od wschodu. To było widać w Buczy, gdzie mordowały pułki chabarowskie. Gdyby Rosja miała problem z Chinami, te pułki stałyby nad Amurem, a nie zabijały ukraińskich cywilów.

Czyli podejrzenia, że Chiny mogą zająć Syberię, należy włożyć między bajki?

Ja to nazywam geopolityką starego górala. Chiny zajmujące Syberię to myślenie życzeniowe. Nic takiego nie nastąpi. Chiny nie planują rekonkwisty Syberii, przynajmniej dopóki Rosja będzie miała broń atomową i istnieć będą Stany Zjednoczone jako mocarstwo. Prawda jest taka, że Chiny są dziś mocno prorosyjskie, co z kolei jest podstawowym problemem, jaki Polska ma z Chinami.

Cały Zachód ma ten problem.

Tak, ale dla Polski ma on znaczenie egzystencjalne, bo Zachodowi Rosja nie zagraża, a nam tak.

Drugim filarem relacji rosyjsko-chińskich jest antyamerykanizm, czyli chęć przekształcenia obecnego porządku międzynarodowego w multipolarny, wielobiegunowy. Tu Chiny i Rosja są strategicznymi sojusznikami.

To są dwa absolutnie fundamentalne filary. Mniej istotny jest trzeci, czyli współpraca gospodarcza. Rosja była kiedyś głównym dostawcą broni dla Chin, ale dzisiaj Chiny aż tyle broni nie potrzebują. Od dekady Rosja jest głównym dostawcą ropy, gazu i węgla do Chin. Najważniejsza jest ropa.

Chińskie obawy przed sankcjami

A jak istotne dla Chin są obawy, że mogłyby stracić rynki światowe, angażując się po stronie Rosji w jej wojnie przeciw Ukrainie?

Chińczycy nie chcą oberwać sankcjami wtórnymi. Rubla chcą zarobić, ale i cnoty nie stracić. Na razie im to wychodzi. Przynajmniej formalnie stosują się do sankcji. Chińskie firmy zawieszają, albo ograniczają działalność w Rosji. Albo przechodzą do szarej strefy, wpół legalnie, przez pośredników, ale nie da się, czy też nie chce się ich złapać za rękę.

Chiny pomagają Rosji mocno tam, gdzie nie ma sankcji. Ale robią to tak, by się nie rzucało w oczy. Sprzedają Rosji ciężarówki, koparki, sprzęt budowlany. Na ten temat jest świetny raport Atlantic Council, a w nim taka niesamowita statystyka: wzrost eksportu koparek z Chin do Rosji o 4708 procent! To właśnie chińskie koparki pomogły zbudować Linię Surowikina, która zatrzymała ukraińską kontrofensywę. Tak pomagają Chińczycy.

Czy dla Chin istnieją jakieś czerwone linie? Takie, że gdyby Rosjanie je przekroczyli, Pekin powie: „Hola, hola, stop! Kończymy współpracę”?

Nie! Aż tak, że kończy się współpraca, to na pewno nie. Natomiast Chińczycy powstrzymują Rosjan przed wymachiwaniem nuklearną szabelką. To im się zdecydowanie nie podoba. To jeden z niewielu obszarów, gdzie Zachód i Chiny mówią podobnym głosem.

Poza tym Chiny udają, że nie pomagają Rosji, a Zachód udaje, że im wierzy. Ukraina zresztą też udaje, że Chiny nie wspierają Rosji. Dzięki temu jest przestrzeń do współpracy dyplomatycznej. Bo gdyby otwarcie powiedzieć, że Chiny wspierają Rosję, mogłyby ją wesprzeć jeszcze bardziej, na przykład dostarczając jej pociski artyleryjskie. A dopiero wtedy zrobiłoby się nieprzyjemnie. Lepiej więc grać w tę grę.

Tajwan jest dla Pekinu ropiejącą raną

A jakie znaczenie ma dla Chin wojna Rosji przeciw Ukrainie w kontekście ich ciągot do podbicia Tajwanu?

Te dwie rzeczy są ze sobą powiązane, choćby nie wiem jak Chińczycy się zarzekali, że nie, bo Tajwan jest częścią Chin, a Ukraina jest niepodległa, czy też formalnie niepodległa. Bo to, że Chiny chcą zdobyć Tajwan, jest oczywiste. Mówią to całkiem otwarcie, to ich cel strategiczny, nie zrezygnują z niego.

A względy ekonomiczne?

Względy ekonomiczne są tu wtórne. Tajwan jest dla Pekinu ropiejącą raną, ostatnią pozostałością czasów kolonialnych, czyli „stu lat państwowego upokorzenia”, jak nazywany jest ten okres od 1842 roku, przegranej Chin z Wielką Brytanią w pierwszej wojnie opiumowej, do 1949 roku, gdy Mao Zedong proklamował Chińską Republikę Ludową. Skończył się, ale bez Tajwanu. Chińczycy mają na tym punkcie obsesję. Według nich Tajwan jest bowiem częścią Chin, Taiwan shi Zhongguo de yi bufen. I to jest bardzo istotne.

A ekonomia? Też jest ważna, bo Tajwan produkuje najnowsze półprzewodniki, od których jest uzależniony niemal cały świat. Gdyby więc Chinom udało się capnąć Tajwan, byłby to dla nich ogromny skok technologiczny.

O ile przy okazji nie zbombardują fabryk.

O ile Tajwańczycy tych fabryk nie wysadzą. Chińczycy ich nie zbombardują. Prędzej Amerykanie.

To jest dodatkowy argument, żeby nie zdobywać Tajwanu militarnie, tylko sposobem. Ale duma narodowa jest dla Chińczyków ważniejsza niż półprzewodniki.

Rosyjskie poszukiwania na globalnym Południu

Pan się zajmuje także Birmą…

W Birmie jestem absolutnie zakochany, to jest mój drugi obszar działalności intelektualnej. Trudniejszy, bo Birma jest pogrążona w wojnie domowej. Teraz, po zamachu stanu z 2021 roku jest szczególnie źle. Jednym z nieoczekiwanych następstw rosyjskiej inwazji na Ukrainę jest intensyfikacja relacji Rosji z Birmą.

Rosja szuka alternatyw, które mają jej zastąpić Europę?

Dokładnie tak. To jest część procesu jej wychodzenia na globalne Południe. Rosja to nazywa większością świata, czy też globalną większością.

Bo jak się weźmie „tylko” Chiny i Indie…

…a do tego jeszcze Afrykę…

…i Amerykę Południową to się ma rzeczywiście większość.

To oczywiście jest większość świata. Ale wcale nie jest aż tak dobrze, jak życzyliby sobie tego Rosjanie. Rosję tak naprawdę otwarcie popierają tylko Korea Północna, Erytrea… i jeszcze Birma. A raczej rządząca w Birmie junta, bo już nie społeczeństwo. I to już właściwie wszystko. Reszta jest neutralna, ewentualnie życzliwie neutralna.

Jak wielka jest Birma? Na mapie świata nie robi wielkiego wrażenia.

Bo mapy kłamią, to już wiemy od Wisławy Szymborskiej. Birmę widzimy wtłoczoną między Indie a Chiny i dlatego wydaje się taka mała. A to jest drugie pod względem wielkości państwo Azji Południowo-Wschodniej, większa jest tam tylko Indonezja. Birma to 677 tysięcy km kwadratowych.

Dwa razy tyle, co Polska. A ludność?

Słabiutko. W 2014 roku były to 52 miliony. Teraz pewnie z 50 milionów, bo z powodu wojny domowej pouciekali. Z azjatyckiej perspektywy 50 milionów to niemal żart.

Daleki Wschód pełen punktów zapalnych

Jak Pan widzi przyszły rozwój w tym regionie? Region to chyba złe słowo; mówimy o jednej czwartej, może nawet jednej trzeciej świata.

Nie ma na to dobrej nazwy. Ja po polsku po staremu mówię Daleki Wschód, ale w świecie to określenie jest już politycznie niepoprawne. Dawniej mówiono Azja-Pacyfik, ale i ten termin powoli odchodzi do lamusa. Jest Azja Wschodnia, ale to znów zbyt wąskie pojęcie. Amerykanie forsują Indo-Pacyfik, ale przeciwko temu ostro protestują Chińczycy.

Ale rozmawiamy po polsku, a zatem używając terminu Daleki Wschód, odpowiem jak politolog, a nie jak birmański wróżbita. Czyli rozczarowująco. Dziś jest to więc obszar stabilności i rozkwitu. Ale osiągnięto je na zasadzie zawieszenia konfliktów. Nie ma drugiego obszaru na świecie, gdzie byłoby tyle punktów zapalnych, które w każdej chwili mogą wybuchnąć i doprowadzić do reakcji łańcuchowej. Tajwan jest jednym z nich. Drugi to podzielona Korea. Kolejny to spory terytorialne między Chinami a Japonią. A także między Chinami a pozostałymi krajami Morza Południowochińskiego: Wietnamem, Indonezją, Malezją, Filipinami.

Wewnątrz Chin?

Nie, tam problemów już nie ma. Ujgurzy spacyfikowani, Tybetańczycy także.

Ale na zewnątrz jest jeszcze Azja Południowa. Indie i Pakistan, czyli spór o Kaszmir. Indie i Chiny, czyli granica w Himalajach. Przecież tam ciągle coś się dzieje. Jest mnóstwo obszarów, które w każdej chwili mogą wybuchnąć i będziemy mieli konflikt światowy.

Deng Xiaoping, który był de facto przywódcą Chin w latach 80., miał takie powiedzenie wobec Japonii: „Zostawmy to przyszłym pokoleniom”. Ale jak długo można zostawiać problemy przyszłym pokoleniom?

Pan mawia, że Chińczycy mają czas.

Chińczycy mają czas, jeżeli czas jest po ich stronie. W wypadku Tajwanu tak nie jest. Tam czas działa na korzyść Tajwańczyków, bo są faktycznie niepodlegli.

Czyli Chińczycy nie mogą czekać stuleci?

Właśnie. Generalnie ta zasada działa tylko do pewnego momentu. Odkładanie problemów na przyszłość jest jakimś sposobem, ale w końcu trzeba je jednak kiedyś rozwiązać.

Ach zapomniałem jeszcze o konflikcie terytorialnym między Japonią a Koreą Południową, teoretycznie sojusznikami. Gdzie w tej Azji nie podrapać, to mamy problemy i rafy, które mogą wszystko wywrócić.

Nie wymienił Pan też Sachalina i Wysp Kurylskich…

Ano tak, rzeczywiście. Japonia bardzo chętnie by je odzyskała. Ale Rosja jest mocarstwem nuklearnym.

I tu się kończy dyskusja?

Przynajmniej na razie. Oczywiście, gdyby Rosja przegrała wojnę na Ukrainie, to Japończycy bardzo chętnie by się tym zajęli. Ale jeszcze nie teraz.

I tym open endem musimy zakończyć. Serdecznie Panu dziękuję za rozmowę.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Rozmawial: Aureliusz M. Pędziwol

Rozmowa przeprowadzona 4 marca 2024 roku w Mikołajkach podczas IX Europejskiego Kongresu Samorządowego zorganizowanego przez Instytut Studiów Wschodnich z Warszawy.

* Politolog, publicysta i podróżnik Michał Lubina (rocznik 1984) jest profesorem w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego. Napisał dziesięć książek, w tym: „Niedźwiedź w cieniu smoka. Rosja-Chiny 1991-2014” i “Russia and China: a political marriage of convenience”. Niedawno w wydawnictwie Szczeliny ukazała się jego najnowsza publikacja: „Chiński obwarzanek. Od Tajwanu po Tybet, czyli jak Chiny tworzą imperium”.

Short teaser Rosję otwarcie popiera tylko kilka państw globalnego Południa – mówi w rozmowie z DW Michał Lubina*.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Chi%C5%84czycy%20powstrzymuj%C4%85%20Rosjan%20przed%20wymachiwaniem%20nuklearn%C4%85%20szabelk%C4%85%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68811628&x4=11395&x5=Chi%C5%84czycy%20powstrzymuj%C4%85%20Rosjan%20przed%20wymachiwaniem%20nuklearn%C4%85%20szabelk%C4%85%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fchi%C5%84czycy-powstrzymuj%C4%85-rosjan-przed-wymachiwaniem-nuklearn%C4%85-szabelk%C4%85%2Fa-68811628&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/chińczycy-powstrzymują-rosjan-przed-wymachiwaniem-nuklearną-szabelką/a-68811628?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Chi%C5%84czycy%20powstrzymuj%C4%85%20Rosjan%20przed%20wymachiwaniem%20nuklearn%C4%85%20szabelk%C4%85

Item 71
Id 68811643
Date 2024-04-13
Title Jadowity pająk Nosferatu już w prawie całych Niemczech
Short title Jadowity pająk Nosferatu już w prawie całych Niemczech
Teaser Pająki Nosferatu po raz pierwszy zauważono w Niemczech prawie dwadzieścia lat temu. Od tego czasu rozpleniły się niemal w całym kraju.

Chociaż pająki Nosferatu są na ogół nieśmiałe, od roku 2022 zanotowano ponad 20 tysięcy zgłoszeń o ich obecności. Zwierzę, które po raz pierwszy pojawiło się w Niemczech w 2005 roku, jest znacznie bardziej powszechne niż wcześniej sądzono.

Z pomocą ogólnokrajowego portalu zbierającego dane przyrodnicze NABU-naturgucker.de ustalono, że pająk był już szeroko rozpowszechniony w prawie całych Niemczech w 2022 roku, jak informuje Niemiecka Unia Ochrony Przyrody i Różnorodności Biologicznej (NABU). Był on rzadko widywany jedynie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Alexander Wirth i Gaby Schulemann-Maier z NABU napisali w fachowym magazynie „Frontiers in Arachnid Science”, że jego terytorium jest ponad 2,3 razy większe niż dotychczas szacowano. Jesienią 2022 roku w ciągu zaledwie kilku tygodni na portalu NABU-naturgucker.de zgłoszono ponad 25 000 nowych obserwacji. Od tego czasu w akcji wzięło udział ponad 20 000 osób. Naukowcy wyjaśniali wówczas, że w wyniku rozwoju turystyki i zmian klimatu w Niemczech pojawiają się wcześniej tam nieobserowane gatunki roślin i zwierząt.

„W międzyczasie pająki te prawdopodobnie rozprzestrzeniły się jeszcze bardziej” – stwierdza Gaby Schulemann-Maier w komunikacie prasowym NABU.

Ukąszenie nie jest groźne

Pająk Nosferatu (Zoropsis spinimana) jest jednym z największych pająków w Niemczech i jednym z niewielu, których ukąszenie może przebić ludzką skórę. Choć Nosferatu zaliczany jest do pająków jadowitych, jego ewentualne ukąszenie nie jest groźne dla zdrowia i życia człowieka. Objawy ukąszenia są opisywane jako porównywalne z objawami użądlenia osy. Pająk ten gryzie jednak bardzo rzadko, gdy jest bezpośrednio zagrożony. O wiele nieprzyjemniejsze jest spotkanie z innym jadowitym pająkiem obecnym w Niemczech, kolczakiem zbrojnym, którego ugryzienie jest bardzo bolesne i niekiedy wymaga interwencji lekarskiej.

Według NABU pająk Nosferatu osiąga długość ciała do dwóch centymetrów i rozpiętość nóg około pięciu centymetrów. Dorosłe i młode pająki można znaleźć w Niemczech przez cały rok. Spędzają zimę w budynkach mieszkalnych lub garażach. Żywią się muchami, ćmami i innymi pająkami, które czasami mogą być nawet większe od nich.

Według NABU pająk ten, pochodzący z regionu Morza Śródziemnego, został po raz pierwszy zaobserwowany w Niemczech w 2005 roku. Od tego czasu szybko się rozprzestrzenił. Nazwano go tak, ponieważ wzór na jego ciele przypomina czaszkę wampira, podobnie jak wampir Nosferatu z niemego filmu z 1922 roku o tej samej nazwie.

(DPA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Pająki Nosferatu pierwszy raz zauważono w Niemczech prawie 20 lat temu. Od tego czasu rozpleniły się w całym kraju.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Jadowity%20paj%C4%85k%20Nosferatu%20ju%C5%BC%20w%20prawie%20ca%C5%82ych%20Niemczech&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68811643&x4=11400&x5=Jadowity%20paj%C4%85k%20Nosferatu%20ju%C5%BC%20w%20prawie%20ca%C5%82ych%20Niemczech&x6=1&x7=%2Fpl%2Fjadowity-paj%C4%85k-nosferatu-ju%C5%BC-w-prawie-ca%C5%82ych-niemczech%2Fa-68811643&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/jadowity-pająk-nosferatu-już-w-prawie-całych-niemczech/a-68811643?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63030042_401.jpg
Image caption Pająk Nosferatu
Image source Robert Pfeifle/dpa/Nabu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2017/bpol170831_007_skorpiony_01g_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/63030042_401.jpg&title=Jadowity%20paj%C4%85k%20Nosferatu%20ju%C5%BC%20w%20prawie%20ca%C5%82ych%20Niemczech

Item 72
Id 68811766
Date 2024-04-13
Title Transport kolejowy kwitnie, ale są problemy
Short title Transport kolejowy kwitnie, ale są problemy
Teaser Kolej odgrywa kluczową rolę w planowanej transformacji mobilności w Niemczech. W 2023 roku transport regionalny oraz dalekobieżny osiągnęły rekordowy poziom. Do uzyskania założonego celu jest jednak ciągle daleko.

Po spadku liczby pasażerów kolei, popyt na przejazdy pociągami dalekobieżnymi i regionalnymi utrzymuje się ponownie na rekordowym poziomie. W ubiegłym roku łączna wydajność transportu kolejowego w Niemczech wyniosła 104,2 mld pasażerokilometrów, jak obliczyło towarzystwo Pro-Rail Alliance na podstawie danych Federalnego Urzędu Statystycznego.

„To powyżej dotychczasowego rekordu z 2019 roku, wynoszącego 102,0 mld pasażerokilometrów. Z punktu widzenia wydajności transportu z nawiązką rekompensuje to załamanie związane z pandemią koronawirusa; w gruncie rzeczy można śmiało mówić o rekordowym poziomie” – ogłosiło stowarzyszenie.

Wydajność transportu jest kluczowym wskaźnikiem dla branży kolejowej. Oblicza się ją na podstawie liczby przewiezionych pasażerów i kilometrów przejechanych koleją. W latach pandemii koronawirusa (2020 i 2021) spadła prawie o połowę. Celem niemieckiego rządu jest podwojenie wydajności transportu kolejowego do 2030 roku w porównaniu z rokiem 2015, w którym osiągnęła ona wartość prawie 92 mld pasażerokilometrów.

Według stowarzyszenia Pro-Rail Alliance, bilet za 49 euro, czyli tzw. Deutschlandticket, znacznie zwiększył popyt na usługi kolei. Od około roku ten miesięczny abonament umożliwia podróżowanie po całym kraju transportem lokalnym i regionalnym za tę sumę.

– Transport dalekobieżny również przeżywa prawdziwy boom – podkreślił Dirk Flege, dyrektor zarządzający stowarzyszenia. W ubiegłym roku jego wydajność transportu dalekobieżnego wyniosła około 47,6 mld pasażerokilometrów, co także stanowi rekord wszech czasów.

Mimo to pasażerowie kolei nie mają w tej chwili łatwego życia. Przez około rok dwie rundy negocjacji płacowych w Deutsche Bahn spowodowały wiele strajków różnych utrudnień. Do tego dochodzi zły stan sieci kolejowej. Prace budowlane i modernizacyjne na wielu odcinkach od lat spowalniają transport kolejowy, poza tym Deutsche Bahn jest wyjątkowo niepunktualna.

Rząd Niemiec i zarząd kolei chcą rozwiązać ten problem w ciągu najbliższych kilku lat poprzez odnowienie całej sieci. 40 najczęściej uczęszczanych tras kolejowych zostać gruntownie zmodernizowanych do 2030 roku. W rezultacie cała sieć kolejowa powinna być będzie mniej podatna na zakłócenia, a ruch pociągów stanie się bardziej płynny.

Prace budowlane, zwłaszcza na początku, jednak spowodują dalsze ograniczenia: poszczególne trasy zostaną zamknięte na kilka miesięcy. Akcja modernizacyjna zacznie się w czerwcu na odcinku między Frankfurtem a Mannheim. Rząd Niemiec zadeklarował do tej pory przeznaczenie prawie 30 mld euro na modernizację sieci kolejowej do 2027 roku. Pokrywa to jednak tylko niecałe dwie trzecie przewidywanych kosztów, które kolej ocenia na około 45 mld euro. Zakres, w jakim sieć będzie finansowana w dalszych latach, jest w tej chwili całkowicie niejasny.

(DPA/jak)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>

Short teaser W 2023 roku transport regionalny oraz dalekobieżny osiągnęły rekordowy poziom. Do założonego celu jest jednak daleko.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Transport%20kolejowy%20kwitnie%2C%20ale%20s%C4%85%20problemy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68811766&x4=11398&x5=Transport%20kolejowy%20kwitnie%2C%20ale%20s%C4%85%20problemy&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftransport-kolejowy-kwitnie-ale-s%C4%85-problemy%2Fa-68811766&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/transport-kolejowy-kwitnie-ale-są-problemy/a-68811766?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68617823_401.jpg
Image source Sebastian Gollnow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2018/bpol180412_005_arnold_01g_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/68617823_401.jpg&title=Transport%20kolejowy%20kwitnie%2C%20ale%20s%C4%85%20problemy

Item 73
Id 68811547
Date 2024-04-13
Title Scholz w Chinach. Wizyta u partnera i rywala
Short title Scholz w Chinach. Wizyta u partnera i rywala
Teaser Kanclerz Niemiec udaje się z wizytą do Chin – kraju, który Berlin uważa zarówno za partnera, jak i rywala. Pekin w napięciu czeka na to, jak Olaf Scholz poradzi sobie z tą sprzecznością.

Na wszystkich chińskich platformach społecznościowych krąży wiralowe wideo. Widać na nim mężczyznę w średnim wieku, który pokazuje czarną skórzaną aktówkę. Po niemiecku wyjaśnia, co w niej nosi: dokumenty, okulary do czytania oraz iPad. Są też chińskie napisy.

Ten mężczyzna to Olaf Scholz. Akurat przed drugą oficjalną podróżą do Chin (od 13 do 16 kwietnia) kanclerz Niemiec zainicjował swoje konto na TikToku. Stworzona w Chinach sieć społecznościowa jest popularna wśród młodych ludzi na całym świecie. Budzi też jednak kontrowersje, bo widea nie po myśli chińskich władz mogą zostać usunięte przez cenzorów.

Wizyta w Chinach będzie też osobistym rekordem dla Olafa Scholza. To jego najdłuższa podróż zagraniczna do jednego kraju od objęcia urzędu w grudniu 2021 roku; potrwa trzy dni i obejmie trzy miejsca.

Na tym jednak kończą się uprzejmości wobec komunistycznego gospodarza. Jak zawsze podczas odwiedzin w Chinach, również i teraz kanclerz będzie musiał balansować na linie. Padają klasyczne pytania: Czy Scholz publicznie skrytykuje łamanie praw człowieka w Chinach? W jaki sposób? Czy spotka się z krytycznymi wobec reżimy aktywistami? I czy tym samym narazi na szwank interesy gospodarcze Niemiec?

– To niewłaściwe pytanie. Powinniśmy wreszcie nauczyć się abstrahować od tego pozornego konfliktu – mówi Eberhard Sandschneider z think tanku Berlin Global Advisors. – Obie sprawy są nieodłączną częścią podróży kanclerza. Nie jest to problem obecnego kanclerza, ale wszystkich poprzednich od czasów Helmuta Schmidta. – Gdy jadą do Chin, to oczywiście chodzi również o interesy gospodarcze, w tym interesy delegacji biznesowej podróżującej z nimi – dodaje ekspert.

„Partner, konkurent i systemowy rywal”

Dla niemieckiego rządu Chiny są partnerem, konkurentem i rywalem systemowym. Tak zostało to zapisane w pierwszej strategii polityki wobec Chin, przyjętej przez niemiecki rząd latem 2023 roku. Teraz, podczas swojej drugiej podróży do Chin, kanclerz Scholz chce pokazać niemieckiej koalicji oraz chińskiemu gospodarzowi, co dla niego oznacza w praktyce to z natury sprzeczne sformułowanie.

Globalizacja zbliża Niemcy i Chiny, dwie spośród największych gospodarek świata. W chińskiej prasie Niemcy są zawsze opisywane jako największy partner handlowy Pekinu w Europie. Wymiana handlowa między tymi dwoma krajami jest taka, jak między Chinami a Francją, Włochami i Wielką Brytanią razem.

Chiny kuszą ogromnym rynkiem i stopniowo zmniejszają ograniczenia dotyczące inwestycji zagranicznych (FDI), aby pobudzić słabnącą gospodarkę. Co więcej, Chiny od dawna są światowym liderem w przyszłościowych tematach jak cyfryzacja i e-mobilność.

Od dawna na czele liderów technologicznych

– Czasy, w których niemieckie firmy dysponowały technologią we wszystkich obszarach i były skłonne ją dostarczać, już minęły – podsumowuje Eberhard Sandschneider, który do przejścia na emeryturę w 2020 roku pełnił funkcję kierownika katedry chińskiej polityki i stosunków międzynarodowych na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie.

Chiny są dziś jednym z liderów technologicznych w wielu przyszłościowych technologiach, od sztucznej inteligencji po ochronę klimatu. – Najwyższy czas, abyśmy zdali sobie z tego sprawę – dodaje.

Globalizacja sprawia, że gospodarki krajów są od siebie bardziej zależne niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego też strategia Berlina dotycząca Chin podkreśla pilną potrzebę ograniczenia ryzyka (de-risking) w kontaktach z Chinami, odrzuca jednak separację gospodarek (de-coupling).

– Ta debata na temat zależności całkowicie mija się z celem – mówi Eberhard Sandschneider. – Trzeba to powtarzać wielokrotnie: współzależności były podstawą naszego dobrobytu w ostatnich latach. Każdy, kto teraz mówi o zmniejszeniu zależności, musi również uczciwie powiedzieć ludziom, że oznaczałoby to mniejszy dobrobyt. Politycy unikają tego, ponieważ nie jest to szczególnie atrakcyjne. Ale taka jest rzeczywistość tej dyskusji – dodaje.

Jednym z przykładów jest transformacja energetyczna, temat o kluczowym znaczeniu dla przyszłości. Według berlińskiego think tanku Merics 87 procent systemów fotowoltaicznych w Niemczech jest obecnie importowanych z Chin. Zdaniem głównego analityka Nisa Gruenberga z Merics, wiele uwagi poświęca się ograniczeniu ryzyka.

– To, jak wykorzystać duże moce produkcyjne w Chinach, a jednocześnie zmniejszyć ryzyko w tym obszarze, mogłoby być w rzeczywistości centralnym zagadnieniem dla naszej przyszłej polityki – ocenia. Nie pojawia się jednak żadne możliwe rozwiązanie tego dylematu.

Koalicja podzielona w sprawie polityki wobec Chin

W berlińskiej koalicji rządowej SPD, liberalnej FDP i Zielonych panuje wielki spór dotyczący Chin. Opozycja CDU/CSU także się w niego angażuje. Chadecki premier Bawarii Markus Soeder udał się do Chin na początku kwietnia. Po wizycie na Wielkim Murze, zdjęciu z pluszową pandą i spotkaniu z chińskim premierem Li Qiangiem, lider CSU, siostrzanej partii CDU, która jest w opozycji do niemieckiego rządu, ostro zaatakował politykę Berlina wobec Chin.

Soeder wezwał do prowadzenia „realpolitik” zamiast „moralpolitik”, czyli polityki opartej o wartości moralne. Twierdzi on, że dąży do dialogu z trudnym partnerem. Argumentacja Soedera brzmi: „Jeśli prowadzimy dialog tylko z tymi, którzy są do nas całkowicie podobni, to w zasadzie nie mamy już wiele do zrobienia”.

Zieloni dystansują się od prób zbliżenia z Chinami. Po doświadczeniach zależności od Rosji, obawiają się, że Niemcy mogą popaść w nową zależność, tym razem od Chin. Dyskusja na temat Chin zawsze miała wymiar wewnątrzniemiecki, przyznaje główny ekonomista Max Zenglein z Merics. W berlińskiej koalicji Zieloni są odpowiedzialni m.in. za resorty spraw zagranicznych i gospodarki. Zieloni ministrowie Robert Habeck i Annalena Baerbock nie jadą tym razem z kanclerzem, ale zasygnalizowali, że planują również podróż do Chin w tym roku.

– Czas, jaki prezydent Chin Xi Jinping przeznaczył na rozmowy z kanclerzem Niemiec, wyraźnie pokazuje, jak duże jest zainteresowanie niemiecką polityką w Chinach – mówi Eberhard Sandschneider. I – jak dodaje – oczywiście uważnie obserwuje się tam podziały polityczne w Niemczech. Każdy, kto opowiada się za realną polityką, jak Markus Soeder, spotyka się w Chinach z dużym zainteresowaniem.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Kanclerz Niemiec udaje się z wizytą do Chin – kraju, który Berlin uważa zarówno za partnera, jak i rywala.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Scholz%20w%20Chinach.%20Wizyta%20u%20partnera%20i%20rywala&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68811547&x4=11395&x5=Scholz%20w%20Chinach.%20Wizyta%20u%20partnera%20i%20rywala&x6=1&x7=%2Fpl%2Fscholz-w-chinach-wizyta-u-partnera-i-rywala%2Fa-68811547&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/scholz-w-chinach-wizyta-u-partnera-i-rywala/a-68811547?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65965006_401.jpg
Image caption Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i premier Chin Li Qiang
Image source Fabrizio Bensch/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65965006_401.jpg&title=Scholz%20w%20Chinach.%20Wizyta%20u%20partnera%20i%20rywala

Item 74
Id 68809923
Date 2024-04-13
Title Niemcy mają opuścić Iran. USA spodziewają się eskalacji
Short title Niemcy mają opuścić Iran. USA spodziewają się eskalacji
Teaser MSZ w Berlinie wezwało obywateli Niemiec przebywających w Iranie do opuszczenia tego kraju. Według USA Teheran zaatakuje Izrael.

Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało wszystkich obywateli Niemiec przebywających w Iranie do opuszczenia tego kraju. Ostrzega również przed podróżowaniem do Iranu.

Według MSZ w Berlinie obecne napięcia w regionie, zwłaszcza między Izraelem a Iranem niosą ze sobą ryzyko nagłej eskalacji. Sytuacja bezpieczeństwa może ulec pogorszeniu szybko i bez ostrzeżenia – z konsekwencjami dla szlaków powietrznych, lądowych i morskich. Może to mieć wpływ na podróże do i z Iranu – poinformowało ministerstwo w piątek (12.04.2024) wieczorem.

Kilka krajów wydało podobne ostrzeżenia dla podróżnych, w tym Wielka Brytania, Francja i Austria. Holandia poinformowała, że w niedzielę jej ambasada w Teheranie będzie zamknięta, jeszcze nie zdecydowano, czy w poniedziałek wznowi pracę. Agencje wywiadowcze zakładają, że irański atak na Izrael jest nieuchronny.

Irański atak kwestią czasu

Atak Teheranu „nastąpi raczej wcześniej niż później” – przyznał prezydent USA Joe Biden. Na pytanie dziennikarki, jakie ma przesłanie dla Teheranu, odparł: „Nie róbcie tego”. – Jesteśmy gotowi do obrony Izraela – powiedział. – Będziemy wspierać Izrael, pomożemy bronić Izraela, a Iran nie odniesie sukcesu. Prezydent nie odpowiedział jednak na pytanie o możliwość bezpośredniej interwencji wojsk USA.

Rząd w Teheranie zagroził odwetem za domniemany izraelski atak na ambasadę Iranu w Damaszku w Syrii na początku kwietnia. Wskutek ataku zginęło między innymi dwóch generałów i pięciu innych członków irańskiej Gwardii Rewolucyjnej. Jak zwykle w takich przypadkach, Izrael nie potwierdził, że był odpowiedzialny za atak.

Dramatyczna eskalacja konfliktu

Iran wspiera islamistyczny palestyński Hamas, który 7 października dokonał terrorystycznego ataku na Izrael, zabijając i porywając setki Izraelczyków. Zapoczątkowało to trwającą do dziś wojnę w Strefie Gazy pomiędzy Hamasem a Izraelem, który dąży do zlikwidowania tej organizacji terrorystycznej.

Irańskie uderzenie odwetowe na Izrael oznaczałoby dramatyczną eskalację konfliktu. W związku z tym USA ogłosiły w piątek (12.04.2024), że zwiększą swoją obecność wojskową w regionie. – Rozmieszczamy dodatkowe zasoby w regionie, aby wzmocnić regionalne wysiłki odstraszania i zwiększyć ochronę sił amerykańskich – powiedział agencji DPA urzędnik resortu obrony USA. Nie jest jednak jasne, o jakie dokładnie zasoby chodzi i skąd odbywa się transfer.

(AFP, DPA/widz)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser MSZ w Berlinie wezwało Niemców przebywających w Iranie do opuszczenia tego kraju. Według USA Teheran zaatakuje Izrael.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20maj%C4%85%20opu%C5%9Bci%C4%87%20Iran.%20USA%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20eskalacji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68809923&x4=11395&x5=Niemcy%20maj%C4%85%20opu%C5%9Bci%C4%87%20Iran.%20USA%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20eskalacji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-maj%C4%85-opu%C5%9Bci%C4%87-iran-usa-spodziewaj%C4%85-si%C4%99-eskalacji%2Fa-68809923&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-mają-opuścić-iran-usa-spodziewają-się-eskalacji/a-68809923?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy%20maj%C4%85%20opu%C5%9Bci%C4%87%20Iran.%20USA%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20eskalacji

Item 75
Id 68810360
Date 2024-04-13
Title Szefowa MSW: ponad 700 zatrzymanych przemytników ludzi
Short title Szefowa MSW: ponad 700 zatrzymanych przemytników ludzi
Teaser Wprowadzone w ub. roku przez Niemcy kontrole na granicach m.in. z Polską przynoszą skutek – uważa niemiecka minister spraw wewnętrznych.

Od wprowadzenia w październiku ub. roku kontroli na granicach Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią policja zatrzymała 708 przemytników migrantów oraz udaremniła 17 600 prób nielegalnego wjazdu do Niemiec – poinformowała niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser w rozmowie z gazetami grupy medialnej Funke. Według niej liczba wniosków o azyl w Niemczech „jest obecnie o jedną piątą mniejsza niż w tym samym okresie poprzedniego roku”.

Kontrole na granicach z trzema sąsiadami Niemiec zostały wprowadzone w obliczu znacznego wzrostu liczby migrantów, przybywających m.in. szlakiem przez Polskę i Białoruś. Na granicy z Austrią kontrole prowadzone są już od lat. Według obecnego rozporządzenia maja obowiązywać do połowy czerwca br., jednak Faeser już zapowiedziała rozszerzenie po tym terminie kontroli na wszystkie granice Niemiec w związku z rozpoczynającymi się wówczas piłkarskimi Mistrzostwami Europy Euro 2024.

Karta płatnicza dla uchodźców

Według szefowej MSW w walce z przemytem ludzi i nielegalna migracją pomogą również decyzje podjęte w ostatnim czasie przez koalicję rządzącą SPD, Zielonych i liberalnej FDP, jak przyspieszenie deportacji i procedur azylowych oraz wprowadzenie karty płatniczej, która zastąpi świadczenia wypłacane uchodźcom w gotówce. Ma to także zapobiec temu, by osoby starające się o azyl w Niemczech, „wykorzystywały pieniądze od niemieckiego państwa na płacenie przemytnikom za sprowadzenie ich albo ich bliskich do Niemiec”, tłumaczyła Faeser.

„Pomagamy ludziom, których życie musimy chronić przed wojną, torturami i morderstwami” – podkreśliła. – Ale jasne jest też, że ci, którzy nie potrzebują tej ochrony, nie mogą przyjechać do Niemiec lub muszą opuścić Niemcy znacznie szybciej”. Niemiecki rząd potwierdził to podejście w prawie europejskim i krajowym, dodała Faeser. „W ciągu ostatnich kilku miesięcy osiągnęliśmy więcej niż CDU/CSU przez 16 lat; zrobiliśmy to zachowując humanitarną odpowiedzialność i nie kierując się uprzedzeniami”.

Według Faeser niezbędnym elementem jest też skuteczna ochrona granic zewnętrznych UE. W poniedziałek (15.04.2024) zamierza udać się do Bułgarii, by zapoznać się z sytuacją na granicy UE z Turcją. Uzgodniona przez UE reforma prawa azylowego musi zostać wdrożona możliwie szybko, podkreśliła.

(AFP/widz)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Wprowadzone w ub. roku przez Niemcy kontrole na granicach m.in. z Polską przynoszą skutek – uważa szefowa MSW Niemiec.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Szefowa%20MSW%3A%20ponad%20700%20zatrzymanych%20przemytnik%C3%B3w%20ludzi&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68810360&x4=11400&x5=Szefowa%20MSW%3A%20ponad%20700%20zatrzymanych%20przemytnik%C3%B3w%20ludzi&x6=1&x7=%2Fpl%2Fszefowa-msw-ponad-700-zatrzymanych-przemytnik%C3%B3w-ludzi%2Fa-68810360&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/szefowa-msw-ponad-700-zatrzymanych-przemytników-ludzi/a-68810360?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/59655551_401.jpg
Image caption Niemieccy policjancy na moście granicznym we Frankfurcie nad Odrą
Image source Patrick Pleul/dpa-Zentralbild/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/59655551_401.jpg&title=Szefowa%20MSW%3A%20ponad%20700%20zatrzymanych%20przemytnik%C3%B3w%20ludzi

Item 76
Id 68810367
Date 2024-04-13
Title Prasa o decyzji Sejmu: mały krok do liberalizacji aborcji
Short title Prasa o decyzji Sejmu: mały krok do liberalizacji aborcji
Teaser Niemiecka prasa śledzi uważnie debatę o aborcji w Polsce, tym bardziej, że ten temat także w Niemczech wzbudza emocje. Komentatorki uznały decyzję Sejmu za krok w kierunku liberalizacji prawa.

O „małym kroku w kierunku liberalizacji” pisze warszawska korespondentka „Sueddeutsche Zeitung” Viktoria Grossmann.

„Protesty dziesiątek tysięcy polskich kobiet okazały się skuteczne. Parlament postanowił zająć się kilkoma projektami ustaw, które, gdyby weszły w życie, oznaczałyby odejście od restrykcyjnego prawa aborcyjnego w Polsce” – oceniła Grossmann.

Decyzja Sejmu jest jej zdaniem „małym krokiem” ale „pierwszym od dziesięcioleci na drodze do ewentualnej liberalizacji”. Grossmann podkreśliła, że jest to zasługa trwającej od lat walki prowadzonej przez wiele Polek, a właściwie także zasługą PiS. „Zaostrzając i tak już surowe prawo, partia skłoniła dziesiątki tysięcy wściekłych kobiet do wyjścia na ulice” – tłumaczy dziennikarka.

Czechy i Słowacja bardziej liberalne niż Polska

Donald Tusk zrozumiał, że nie może pominąć tego tematu, jeśli chce pozyskać wyborców wśród kobiet i młodych ludzi. Projekt Platformy Obywatelskiej przewiduje możliwość przerwania ciąży do 12. tygodnia.

„SZ” przeciwstawia Polskę, gdzie od 1993 r. aborcje są zakazane, Czechom i Słowacji, które zachowały liberalne prawo z czasów komunistycznych.

Restrykcyjne prawo zaostrzone w 2020 r. za rządów PiS, stanowi „zagrożenie życia” dla kobiet, z których kilka zmarło – pisze Grossmann przedstawiając kilka przypadków z ostatnich lat.

Niemiecka dziennikarka zwróciła uwagę, że ofiary gwałtów muszą „przetrwać” śledztwo i czekać na zaświadczenie prokuratora, zanim będą mogły dokonać zabiegu. Było to poważnym problemem dla wielu Ukrainek, które przed agresją Rosji uciekły do Polski.

Sukces koalicji Tuska

Wynik głosowania w parlamencie należy zdaniem Grossmann uznać za sukces, ponieważ cztery partie tworzące koalicję udowodniły, że potrafią ze sobą współpracować. Partnerzy koalicyjni są przynajmniej zgodni co do tego, że należy dyskutować nad wszystkimi propozycjami.

„Walka na ulicach będzie kontynuowana. Kilka organizacji zapowiedziało na niedzielę marsz za prawem do aborcji” – pisze w konkluzji Viktoria Grossmann.

Koalicja Donalda Tuska spełniła swoją wyborczą obietnicę i opowiedziała się w całości za liberalizacją prawa aborcyjnego – pisze w „Tageszeitung” Gabriele Lesser przypominając, że początkowo zanosiło się na fiasko tego przedsięwzięcia. Powodem był ostry spór między koalicjantami – Koalicją obywatelską, Nową Lewicą i Trzecią Drogą. Wskutek tego do Sejmu trafiły cztery projekty ustaw zamiast jednego wspólnego.

W sondażach Polacy za liberalizacją

Lesser zaznaczyła, że liczba aborcji dokonywanych przez Polki jest znacznie wyższa niż oficjalne dane. Dziennikarka cytuje Annę Marię Żukowską, że „tylko w tym miesiącu w Polsce ciążę przerwało 9 tys. kobiet”. Lesser odnosi się też do przypadków śmierci ciężarnych kobiet, u których nie przeprowadzono w odpowiednim czasie aborcji.

Dziennikarka „TAZ” opisała szeroko przebieg debaty w Sejmie i zwróciła uwagę, że w sondażach między 50 a 60 proc. ankietowanych oczekuje spełnienia obietnic wyborczych związanych z liberalizacją prawa aborcyjnego. Tylko ok. 30 proc. jest zainteresowanych referendum forsowanym przez Trzecią Drogę.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Niemiecka prasa śledzi uważnie debatę o aborcji w Polsce, tym bardziej, że ten temat także w Niemczech wzbudza emocje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20decyzji%20Sejmu%3A%20ma%C5%82y%20krok%20do%20liberalizacji%20aborcji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68810367&x4=11397&x5=Prasa%20o%20decyzji%20Sejmu%3A%20ma%C5%82y%20krok%20do%20liberalizacji%20aborcji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-decyzji-sejmu-ma%C5%82y-krok-do-liberalizacji-aborcji%2Fa-68810367&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-decyzji-sejmu-mały-krok-do-liberalizacji-aborcji/a-68810367?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68802535_401.jpg
Image caption Paragon z "aborcyjnym długiem" na sali Sejmu podczas debaty nad projektami ustaw dot. aborcji
Image source Marek Antoni Iwanczuk/SOPA Images/Sipa USA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68802535_401.jpg&title=Prasa%20o%20decyzji%20Sejmu%3A%20ma%C5%82y%20krok%20do%20liberalizacji%20aborcji

Item 77
Id 68808203
Date 2024-04-13
Title Prasa: zakaz jazdy samochodem w weekendy? „Dość żenujące”
Short title Prasa: zakaz jazdy samochodem w weekendy? „Dość żenujące”
Teaser Według ministra transportu Niemiec Volkera Wissinga ustawa o ochronie klimatu może doprowadzić do zakazu prowadzenia pojazdów w weekendy. Gazety komentują.

Minister transportu Niemiec Volker Wissing (FDP) wystosował do szefów grup parlamentarnych SPD, Zielonych i FDP list, w którym ostrzega przed drastycznymi ograniczeniami dla kierowców, jeśli koalicja rządowa nie uzgodni wkrótce reformy ustawy o ochronie klimatu. Jego zdaniem branżowe podejście w obecnej ustawie klimatycznej oznacza, że Niemcy „musiałby natychmiast zaoszczędzić 22 miliony ekwiwalentu CO2”. Wissing podkreślił, że takich oszczędności nie można osiągnąć za pomocą ograniczenia prędkości lub innych środków, a jedynie poprzez doraźną rezygnację z jazdy samochodami osobowymi i ciężarowymi.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Wprowadzenie„powszechnego zakazu jazdy na dwa dni w tygodniu – tym grozi Volker Wissing swoim partnerom koalicyjnym w liście, jeśli ci do lata nie zgodzą się na zmianę ustawy dotyczącej ochrony klimatu i na zwolnienie sektora transportowego z ustalonych celów emisji CO2. Zdaniem Wissinga ochrona klimatu prowadzi do chaosu społecznego. Innymi słowy: on jako minister ma przewagę, a sprawa ochrony klimatu to sprawa innych, bynajmniej nie kierowców samochodów. Wissing nie chce powiedzieć, od czego tak naprawdę zależy złagodzenie przez koalicję rządową ustawy o ochronie klimatu. Tylko tyle: krajowy cel klimatyczny zostałby osiągnięty nawet bez wkładu sektora transportu w ochronę klimatu”.

W ocenie „Straubinger Tagblatt" „polityk FDP do tej pory nie był w stanie dotrzymać celów klimatycznych w sektorze transportu. Chociaż nastąpił niewielki spadek emisji, nie jest to zasługa polityki Wissinga, lecz malejącej liczby przejechanych kilometrów w transporcie drogowym. Natomiast ruch samochodowy nadal wzrastał, a Wissing, bezradny wobec oparów CO2, radzi sobie tylko jednym sposobem: proponuje zakazy jazdy.(...) Wissing musi w końcu zacząć wykonywać swoją pracę, na przykład zwiększyć znaczenie transportu kolejowego. Jednak sam minister transportu nie jest w stanie tego zrobić, potrzebne są też większe wysiłki całego rządu. Producenci samochodów od lat czekają na jasne wytyczne”.

„Nordbayerischer Kurier” konstatuje: „To nie jest tak, że nie ma żadnych innych instrumentów oprócz zakazu prowadzenia pojazdów. Wissing mógłby w końcu zgodzić się na wprowadzenie ograniczenia prędkości do 100 km/h na autostradach i 80 km/h na drogach krajowych. Mógłby sprawić, że opłaty drogowe dla ciężarówek miałby znaczenie dla klimatu, mógłby zmniejszyć opłatę za korzystanie z kolei, a także przy uwzględnieniu klimatu zająć się kwestią regulacji opodatkowania samochodów służbowych. Ale Volker Wissing wybiera inne rozwiązanie: pustą retorykę, co jest dość żenujące”.

„Zakazy jazdy w niedzielę obowiązywały w Niemczech na początku lat 70. ze względu na kryzys naftowy. Teraz minister transportu Volker Wissing grozi wprowadzeniem nowych zakazów jazdy dla samochodów i ciężarówek. Jest to sianie paniki i oczywisty chwyt. Ministrowi nie chodzi wcale o redukcję emisji. Chce wywierać presję na rząd koalicyjny, aby szybko wprowadził reformę ustawy o ochronie klimatu. A pomysły na większa ochronę klimatu, oprócz zakazu jazdy to: ograniczenie prędkości, zakończenie przywilejów dla samochodów służbowych i diesli, zatrzymanie dotacji dla ruchu lotniczego. Wissing nie podjął się realizacji żadnego z nich. Zamiast tego wyznaczył 144 projekty autostrad, w tym kilka bardzo kontrowersyjnych, które będą szybciej budowane. Wissing jest ministrem kierowców” – komentuje „Allgemeine Zeitung” z Moguncji.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Według ministra transportu Niemiec ustawa o ochronie klimatu może spowodować zakaz prowadzenia pojazdów w weekendy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20zakaz%20jazdy%20samochodem%20w%20weekendy%3F%20%E2%80%9EDo%C5%9B%C4%87%20%C5%BCenuj%C4%85ce%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68808203&x4=11397&x5=Prasa%3A%20zakaz%20jazdy%20samochodem%20w%20weekendy%3F%20%E2%80%9EDo%C5%9B%C4%87%20%C5%BCenuj%C4%85ce%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-zakaz-jazdy-samochodem-w-weekendy-do%C5%9B%C4%87-%C5%BCenuj%C4%85ce%2Fa-68808203&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-zakaz-jazdy-samochodem-w-weekendy-dość-żenujące/a-68808203?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/59932351_401.jpg
Image caption Minister transportu Niemiec Volker Wissing chce wprowadzić zakaz jazdy samochodem na weekendy
Image source Reuhl/Fotostand/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/59932351_401.jpg&title=Prasa%3A%20zakaz%20jazdy%20samochodem%20w%20weekendy%3F%20%E2%80%9EDo%C5%9B%C4%87%20%C5%BCenuj%C4%85ce%E2%80%9D

Item 78
Id 68804517
Date 2024-04-13
Title Obelgi, groźby i ataki. Samorządowcy na celowniku rezygnują z polityki
Short title Obelgi, groźby i ataki. Samorządowcy rezygnują z polityki
Teaser Wielu burmistrzów i radnych w Niemczech jest celem ataków radykałów. Większość z nich pracuje społecznie. I coraz częściej myśli o wycofaniu się z polityki.

Znane twarze w terenie – lokalni politycy w Niemczech często stają się obiektami pogróżek, a nawet przemocy fizycznej. Dla prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera to sygnał alarmowy. Prezydent, wraz z Fundacją im. Körbera, zaprosił w czwartek (11.04.2024) ponad 80 społecznych samorządowców do dyskusji o ich potrzebach i zagrożeniach pod hasłem „Demokracja rodzi się lokalnie".

– Burmistrzowie i radni stronią od kontrowersyjnych tematów, usuwają swoje konta w mediach społecznościowych, a nawet rezygnują z urzędów i mandatów, by chronić siebie i swoje rodziny przed agresją. Gdy społecznicy wycofują się z polityki, z obawy, że staną się celem ataków, demokraci nie mogą się temu biernie przyglądać – apeluje Steinmeier.

Alarmujące liczby

40 procent tzw. społecznych samorządowców (w Niemczech określa się tak polityków pełniących swoje funkcje bez gratyfikacji finansowej – red.), przyznaje, że oni sami bądź ich bliscy byli obrażani, dostawali pogróżki, a nawet byli atakowani fizycznie z powodu swojej pracy politycznej – wynika z reprezentatywnej ankiety instytutu badania opinii publicznej Forsa, na zlecenie Fundacji im. Körbera.

W przypadku samorządowców, wykonujących swoje funkcje zawodowo, liczba ta – według sondażu Forsa z 2021 r. – jest nawet wyższa i wynosi aż 57 procent. Z obawy o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny co czwarty honorowy burmistrz czy radny rozważał już wycofanie się z polityki. Co więcej, prawie dwie trzecie badanych mówi o rosnących nastrojach niezadowolenia wśród mieszkańców ich społeczności.

35 procent postrzega prawicowy ekstremizm jako główne wyzwanie dla społeczności lokalnych w nadchodzących latach. Wzrost zjawisk i zachowań antydemokratycznych zauważa trochę mniej niż jeden na pięciu respondentów, a w Niemczech wschodnich – nawet co czwarty badany. To niepokojący wynik, zwłaszcza w świetle wyborów do parlamentów w trzech wschodnich krajach związkowych we wrześniu br. – w Brandenburgii, Saksonii i Turyngii.


Mogły być ofiary śmiertelne

Socjaldemokrata Michael Müller odczuł zagrożenie na własnej skórze, w rodzinnym mieście Waltershausen w Turyngii. Przed domem lokalnego polityka w lutym br. podłożono ładunek wybuchowy. Müller wciąż nie może się otrząsnąć. Najpierw spłonął samochód przed domem, a następnie zapaliła się fasada. W domu Müllera przebywała wówczas rodzina z dwojgiem dzieci. Na szczęście udało im się uratować. Sądowy rzeczoznawca stwierdził, że zamach był próbą zabójstwa z premedytacją. Obecnie prowadzone jest dochodzenie w sprawie usiłowania zabójstwa.

Müller nie wierzy w przypadek. Zaledwie kilka dni wcześniej wezwał do demonstracji przeciwko brunatnym radykałom. To realne zagrożenie i społecznicy coraz częściej wycofują się z polityki. – Wiele osób rozważa, czy warto poświęcać swój wolny czas dla społeczności, która nam zagraża – twierdzi Müller. – Będzie coraz mniej samorządowców, skłonnych do poświęceń, jakim staje się praca radnego, burmistrza czy sołtysa. Będą oni woleli mile spędzić czas z rodziną niż się narażać – komentuje.

Do podobnych wniosków doszli badacze w ramach reprezentatywnej ankiety organizacji Kompetenznetzwerk gegen Hass na temat przemocy w sieci. Im wirtualny świat staje się bardziej brutalny, tych więcej osób wycofuje się z sieci.

Lokalni politycy w Niemczech boją się

Henriette Reker, burmistrz Kolonii, otarła się o śmierć. Dzień przed wyborami w 2015 r. fanatyczny prawicowy ekstremista, zaatakował ją nożem i zranił w szyję. Dwa lata wcześniej burmistrz miasta Altena, Andreas Hollstein, także został dźgnięty nożem w szyję przez hejtera uchodźców.

W 2019 r. Niemcami wstrząsnęło polityczne zabójstwo polityka CDU z Kassel, Waltera Luebkego, który zginął przed domem z rąk prawicowego ekstremisty. Coraz częściej wychodzi na światło dzienne, co musieli znosić niektórzy lokalni politycy. Gdy przed domem ustawiana jest szubienica, w skrzynce na listy lądują zwłoki zwierzęcia albo pocztą przychodzi list z pogróżkami, że znany jest adres domowy polityka czy szkoła jego dzieci.


Nierówna walka

By wytrwać wobec politycznego hejtu, trzeba być zdeterminowanym, jak burmistrzyni Zossen z Brandenburgii Wiebke Şahin-Schwarzweller. Liberalna polityk – w wywiadzie dla DW – przyznała, że już podczas kampanii wyborczej w 2019 r. jej grożono. – Mój mąż pochodzi z Turcji i oboje byliśmy celem oszczerstw. – Nie ma jednak zamiaru rezygnować z polityki – dodaje.

Şahin-Schwarzweller jest jedną z osób, z którymi prezydent Steinmeier jest w stałym kontakcie.

W przeciwieństwie do polityków najwyższego szczebla, samorządowcy nie jeżdżą w opancerzonych limuzynach, nie mają ani ochrony osobistej, ani wielu instrumentów prawnych, by to zmienić. Dlatego starają się pozostawać w kontakcie, by się wzajemnie informować i chronić. Tak powstała sieć i portal Stark im Amt, oferujący pomoc lokalnym politykom. Celem jest też informowanie i uwrażliwianie prokuratury, posterunków policji i władz.

Nowy punkt kontaktowy dla zagrożonych samorządowców

Od dwoch lat rząd Niemiec wdraża plan dziesięciu kroków zwalczania prawicowego ekstremizmu. Jednym z nich jest ochrona przedstawicieli władz, a instrumentem – ogólnokrajowy punkt kontaktowy dla zagrożonych polityków lokalnych. Ma zostać uruchomiony latem br.

Marcus Kober z Niemieckiego Forum Prewencji Przestępczości pracuje nad jego otwarciem. – Politycy nie mogą mieć wrażenia, że muszą sobie radzić sami. To ważny pierwszy krok. Następnie trzeba ustalić, o jakie wykroczenie czy przestępstwo chodzi, który organ jest odpowiedzialny za ściganie oraz co jeszcze możemy zrobić w ramach stosunkowo dobrze rozwiniętego systemu wsparcia.

Dla Marcusa Kobera samorządowcy muszą być lepiej chronieni. Bo to oni ponoszą konsekwencje działań politycznych, podejmowanych na wyższych szczeblach władzy. I są fundamentem demokracji. Bo jeśli lokalnie system będzie niewydolny, to cała demokracja jest zagrożona. To zdanie podziela większość społecznych samorządowców, zaproszonych przez prezydenta Niemiec.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Wielu burmistrzów i radnych staje się celem ataków radykałów. I rezygnuje z polityki.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Obelgi%2C%20gro%C5%BAby%20i%20ataki.%20Samorz%C4%85dowcy%20na%20celowniku%20rezygnuj%C4%85%20z%20polityki&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68804517&x4=11395&x5=Obelgi%2C%20gro%C5%BAby%20i%20ataki.%20Samorz%C4%85dowcy%20na%20celowniku%20rezygnuj%C4%85%20z%20polityki&x6=1&x7=%2Fpl%2Fobelgi-gro%C5%BAby-i-ataki-samorz%C4%85dowcy-na-celowniku-rezygnuj%C4%85-z-polityki%2Fa-68804517&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240413&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/obelgi-groźby-i-ataki-samorządowcy-na-celowniku-rezygnują-z-polityki/a-68804517?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68796804_401.jpg
Image caption Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier(SPD) wspiera społecznych samorządowców
Image source Britta Pedersen/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68796804_401.jpg&title=Obelgi%2C%20gro%C5%BAby%20i%20ataki.%20Samorz%C4%85dowcy%20na%20celowniku%20rezygnuj%C4%85%20z%20polityki

Item 79
Id 68807317
Date 2024-04-12
Title Ukraina zwiększa mobilizację do armii
Short title Ukraina zwiększa mobilizację do armii
Teaser Ukraiński parlament zaostrza prawo mobilizacyjne. Kraj pilnie potrzebuje nowych żołnierzy.

Ukraińcy parlamentarzyści przyjęli (11.04) rygorystyczne zasady mobilizacji do wojska. Rząd przedłożył je parlamentowi jako projekt ustawy pod koniec stycznia. Wcześniej posłowie spędzili całą noc, debatując nad ponad czterema tysiącami poprawek w prawie pustej sali. Ustawa może wejść w życie miesiąc po jej podpisaniu przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

- Uchwalcie tę ustawę, potrzebujemy jej pilnie. Bronimy się ostatkiem sił – apelował generał Jurij Sodoł przed rozpoczęciem głosowania w sali plenarnej ukraińskiego parlamentu. Rosyjski okupant zmobilizował siedem do dziesięciu razy więcej żołnierzy niż Ukraińcy na polu bitwy – alarmował Sodoł.

Nowe procedury, grzywny i nagrody

– Ustawa zmienia procedurę rejestracji w rejestrze wojskowym i zasady poboru do wojska. Wprowadza podstawy do odroczenia i zwolnienia ze służby wojskowej oraz aktualizuje listę osób kwalifikujących się do poboru do rezerwy. Wreszcie, ogranicza możliwości uchylania się od służby wojskowej" – mówi Pavlo Frolow, deputowany rządzącej partii Sługa Ludu.

Każdy poborowy, który nie zaktualizuje swoich danych osobowych w terytorialnych biurach zastępczych armii, może – na mocy nakazu sądowego – na przykład stracić prawo jazdy, jeśli samochód nie jest dla niego głównym źródłem dochodu. Kto uchyla się od poboru do wojska w trakcie wojny, ten podlega karze grzywny od 17 tysięcy do 22 500 hrywien (to równowartość ok. 400 do 530 euro). Obywatele Ukrainy mogą wnioskować o przetwarzanie dokumentów, dowodu osobistego czy paszportu, w ukraińskich placówkach dyplomatycznych poza granicami kraju tylko wtedy, gdy ich dane osobowe zostaną równocześnie zaktualizowane w krajowym rejestrze wojskowym.

Jako zachętę do pełnienia służby wojskowej, ustawa pozwala poborowym na indywidualny wybór jednostki w armii i daje kontrakt z resortem obrony. Przewiduje również dodatkowy urlop i nagrodę za zniszczenie lub zdobycie broni i sprzętu wroga.

Opozycja ostrzega przed spadkiem motywacji

Ustawa została przyjęta, jednak w zmodyfikowanej formie. Pierwotnie zawierała przepis o zwolnieniu z obowiązku żołnierzy, którzy już służyli przez 36 miesięcy w stanie wojennym. W przeddedniu głosowania właściwa komisja parlamentarna anulowała odpowiedni przepis. Naczelny dowódca sił zbrojnych, Ołeksandr Syrskyj, i minister obrony Ukrainy, Rustem Umerow, wnioskowali wcześniej o przyjęcie odrębnej ustawy o rotacji i demobilizacji.

Poprawkę skrytykowała opozycja, która odmówiła głosowania za przyjęciem ustawy w tej formie. – Prawo do zwolnienia ze służby jest ważnym czynnikiem motywującym. Słudzy Ludu i ich satelici napluli w twarz wojskowym i ich rodzinom – napisała na Telegramie Iryna Herashchenko, jedna z liderek opozycyjnej frakcji Europejska Solidarność.

– Oczywiście nikt nie rzuci broni i nie wróci z frontu do domu. To mało prawdopodobne. Ale wśród żołnierzy walczących na froncie motywacja zdecydowanie spadnie. Motywacji może zabraknąć również tym, którzy chcą się zmobilizować – twierdzi Ihor Rejterowytsch, politolog z Uniwersytetu Tarasa Szewczenki w Kijowie.

Nowe regulacje

Tydzień wcześniej w Ukrainie weszła w życie ustawa obniżająca wiek poborowych z 27 do 25 lat. Ukraiński prezydent podpisał ją prawie rok po jej uchwaleniu. Podpisał również ustawę, która umożliwia ministerstwu obrony zbieranie danych o obywatelach w wieku od 17 do 60 lat z różnych rejestrów państwowych. Wszystkie dane muszą być przechowywane w elektronicznych danych poborowego.

Kolejną nowością jest zniesienie kategorii „ograniczonej kwalifikowalności do służby wojskowej”. Ustawa, już podpisana przez prezydenta Zełenskiego, zobowiązuje mężczyzn, wcześniej zakwalifikowanych jako „w ograniczonym stopniu zdolnych do służby wojskowej”, do poddania się nowym badaniom lekarskim w ciągu dziewięciu miesięcy. Lekarze muszą następnie sklasyfikować ich jako „zdolnych” bądź „niezdolnych do służby wojskowej”.

Konieczne dalsze niepopularne działania?

W związku z niesłabnąca agresją Rosji Ukraina będzie zmuszona do podejmowania dalszych niepopularnych środków – twierdzi Iwan Jakubez, były dowódca ukraińskich sił powietrznych i pułkownik rezerwy. Limit wieku do mobilizacji do armii może spaść do 21 lat. W opinii Jakubeza ukraińskie siły zbrojne potrzebują jak najszybciej dodatkowych poborowych. Ekspert wojskowy twierdzi, że szkolenie tych, którzy mogą zostać powołani dzięki nowym przepisom, zajmie od trzech do sześciu miesięcy. – Ludzie muszą walczyć. Bez personelu nie uda nam się utrzymać obrony ani obsługiwać sprzętu, pocisków, rakiet, dronów i wszystkich innych technologii wojennych. Naprawdę potrzebujemy powszechnej mobilizacji – apeluje Jakubez.

Ukraińskie władze nie ogłosiły dokładnej liczby rekrutów, którzy zostaną powołani do ukraińskiej armii w tym roku. – Nie potrzebujemy pół miliona osób – powiedział na początku kwietnia prezydent Zełenski, odwołując się do liczby, o której w zeszłym roku mówił ówczesny głównodowodzący, Walerij Sałusznyj.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Ukraiński parlament zaostrza prawo mobilizacyjne. Kraj pilnie potrzebuje nowych żołnierzy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ukraina%20zwi%C4%99ksza%20mobilizacj%C4%99%20do%20armii%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68807317&x4=11395&x5=Ukraina%20zwi%C4%99ksza%20mobilizacj%C4%99%20do%20armii%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fukraina-zwi%C4%99ksza-mobilizacj%C4%99-do-armii%2Fa-68807317&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ukraina-zwiększa-mobilizację-do-armii/a-68807317?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67884773_401.jpg
Image caption W opinii ekspertów nowa ustawa odmłodzi armię
Image source Gleb Garanich/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67884773_401.jpg&title=Ukraina%20zwi%C4%99ksza%20mobilizacj%C4%99%20do%20armii

Item 80
Id 68807637
Date 2024-04-12
Title Bundestag: ustawa o samostanowieniu przyjęta
Short title Bundestag: ustawa o samostanowieniu przyjęta
Teaser Bundestag przyjął ustawę o samostanowieniu – jedną z najgoręcej dyskutowanych propozycji legislacyjnych. Ułatwia ona osobom transpłciowym i interseksualnym zmianę płci w metryce.

W dzisiejszym (12.04.2024) głosowaniu imiennym w Bundestagu za przyjęciem ustawy głosowało 374 posłów, 251 głosowało przeciw, a 11 posłów wstrzymało się od głosu.

Akt administracyjny zamiast ekspertyzy

W przyszłości zmiana wpisu dotyczącego płci w urzędzie stanu cywilnego będzie znacznie łatwiejsza. Dla osób transpłciowych i interseksualnych, a także osób niebinarnych, zmiana ta stanie się zwykłym aktem administracyjnym. Obecnie wymaga to przedstawienia ekspertyzy medycznej z najbardziej intymnymi pytaniami i postępowania sądowego, co jest postrzegane jako poniżające przez osoby nim objęte.

Ustawa nie ma żadnego wpływu na zabiegi medyczne mające na celu zmianę płci. W tym zakresie obowiązują odrębne przepisy i wytyczne.

W przyszłości możliwa będzie również zmiana wpisu dotyczącego płci nieletnich. Nieletni w wieku 14 lat i starsi będą potrzebować na to zgody rodziców. Do 14 roku życia rodzice mogą złożyć oświadczenie o zmianie wpisu płci, ale nie wbrew woli dziecka. Od piątego roku życia dziecko musi wyrazić na to swoją zgodę.

Partie CDU i CSU skrytykowały zawarte w nowej ustawie przepisy dotyczące nieletnich. Zdaniem posłanki CDU Mareike Lotte Wulf „funkcja ochronna państwa wobec dzieci i młodzieży jest zaniedbywana”. Ponadto – jak dodała – nie robi się nic, aby zapobiec możliwym nadużyciom. Ustawa została również skrytykowana przez partię AfD, która uznała ją za „ideologiczny nonsens”.

Ustawa nie podobała się także Sojuszowi Sahry Wagenknecht – dla Rozsądku i Sprawiedliwości. – Płeć zmienia się z faktu biologicznego w kwestię stanu umysłu – powiedziała Sahra Wagenknecht. Na początku debaty i po przemówieniu Wagenknecht, wiceprzewodnicząca Bundestagu Petra Pau z partii Lewica, która przewodniczyła dzisiejszej sesji, wezwała do szacunku dla opinii innych i rzeczowości w debacie, która była naładowana silnymi emocjami.

Prawa mniejszości

Mówcy z partii koalicji rządowej w centrum uwagi postawili prawa mniejszości transpłciowej i interseksualnej. Posłanka FDP Katrin Helling-Plahr przypomniała, że część poprzedniej ustawy o transseksualizmie, w której warunkiem wstępnym zmiany zapisu o płci w metryce była opinia ekspertów, już w przeszłości została uchylona przez Federalny Trybunał Konstytucyjny jako niezgodna z niemiecką konstytucją.

Pełnomocnik rządu ds. społeczności LGBTQ+, Sven Lehmann z partii Zielonych, powiedział, że w przeszłości konieczne były sterylizacje i rozwody, a dziś jeszcze kosztowne postępowania sądowe. To wszystko nareszcie się skończyło. Uchwalona ustawa przewiduje, że wpis dotyczący płci może zostać ponownie zmieniony po roku.

Nowa ustawa, która zastępuje ustawę o transseksualizmie, postrzeganą jako dyskryminująca, wchodzi w życie 1 listopada. Jednak wniosek o zmianę wpisu dotyczącego płci będzie można złożyć już w sierpniu, a nabierze on mocy prawnej natychmiast po wejściu tej ustawy w życie.

Pełnomocnik rządu ds. walki z dyskryminacją, Ferda Ataman, uznała nową ustawę za „wielki postęp społeczny', chociaż pomaga tylko niewielkiej grupie ludzi i nie zmienia niczego dla ogromnej większości społeczeństwa.

(EPD/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Bundestag przyjął ustawę o samostanowieniu. Ułatwia ona osobom transpłciowym i interseksualnym zmianę płci w metryce.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Bundestag%3A%20ustawa%20o%20samostanowieniu%20przyj%C4%99ta&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68807637&x4=11395&x5=Bundestag%3A%20ustawa%20o%20samostanowieniu%20przyj%C4%99ta&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbundestag-ustawa-o-samostanowieniu-przyj%C4%99ta%2Fa-68807637&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bundestag-ustawa-o-samostanowieniu-przyjęta/a-68807637?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240404_pl_pielegnacja-osob-queer_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240404_pl_pielegnacja-osob-queer_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240404_pl_pielegnacja-osob-queer_01icw.jpg&title=Bundestag%3A%20ustawa%20o%20samostanowieniu%20przyj%C4%99ta

Item 81
Id 68806921
Date 2024-04-12
Title Estonia: Patriarchat Moskiewski organizacją terrorystyczną
Short title Estonia: Patriarchat Moskiewski organizacją terrorystyczną
Teaser Według estońskiego ministra spraw wewnętrznych Patriarchat Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej może zostać uznany za organizację terrorystyczną – podają media.

Jak informuje portal n-tv, szef estońskiego resortu spraw wewnętrznych Lauri Laanemets chce uznać Patriarchat Moskiewski Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za organizację terrorystyczną. – Biorąc pod uwagę cały kontekst, jako minister spraw wewnętrznych nie mam innego wyjścia, jak tylko zaproponować parlamentowi, aby Patriarchat Moskiewski został uznany za organizację terrorystyczną – powiedział Lauri Laanemets estońskiemu nadawcy publicznemu Eesti Rahvusringhaaling (ERR).

Odnosząc się do prawosławnych parafii w tym bałtyckim kraju, minister jednocześnie zaznaczył: „To nie ma żadnego wpływu na parafie, nie oznacza też zamknięcia kościołów, ale oznacza zerwanie więzi z Moskwą”. Jak dodał: „Musimy zrozumieć, że dzisiaj Patriarchat Moskiewski podlega Władimirowi Putinowi, który w zasadzie kieruje działaniami terrorystycznymi na świecie”.

„Według Laanemetsa istnieją w Estonii różne gminy, których wewnętrzne funkcjonowanie nie jest bezpośrednio kontrolowane przez Moskwę, ale podporządkowanie się Moskwie stanowi również zagrożenie dla bezpieczeństwa Estoni” – pisze portal n-tv.

Patriarcha Cyryl

Estoński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego liczy ponad 100 tysięcy wyznawców. „Jeśli porównujemy go do terrorystów islamskich, którzy twierdzą, że prowadzą świętą wojnę przeciwko Zachodowi, przeciwko wartościom zachodnim, to patriarcha i patriarchat w Moskwie niczym nie różnią się dziś od tych terrorystów” – cytuje słowa Lauriego Laanemetsa portal n-tv.

Zgodnie z doniesieniem estońskiego nadawcy publicznego ERR jeden z przedstawicieli Estońskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (MPEOC) wyjaśnił na konferencji prasowej, że MPEOC nie podlega patriarsze moskiewskiemu i nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za jego oświadczenia popierające rosyjską wojnę w Ukrainie – pisze dalej n-tv. Tym samym MPEOC odrzucił żądanie Zachodu, aby zrezygnować z podporządkowania się rosyjskiemu patriarsze Cyrylowi.

Rosyjski patriarcha Cyryl wielokrotnie wyrażał poparcie dla inwazji na Ukrainę i mówił wiernym, że rządy Putina są z woli Boga.

(n-tv/dpa/ jar)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Według estońskiego MSW Patriarchat Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej może zostać uznany za organizację terrorystyczną.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Estonia%3A%20Patriarchat%20Moskiewski%20organizacj%C4%85%20terrorystyczn%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68806921&x4=11395&x5=Estonia%3A%20Patriarchat%20Moskiewski%20organizacj%C4%85%20terrorystyczn%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Festonia-patriarchat-moskiewski-organizacj%C4%85-terrorystyczn%C4%85%2Fa-68806921&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/estonia-patriarchat-moskiewski-organizacją-terrorystyczną/a-68806921?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/61082368_401.jpg
Image caption Patriarcha Cyryl dobrze rozumie się z Władimirem Putinem
Image source Alexander Nemenov/AFP/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/61082368_401.jpg&title=Estonia%3A%20Patriarchat%20Moskiewski%20organizacj%C4%85%20terrorystyczn%C4%85

Item 82
Id 68806668
Date 2024-04-12
Title Bruksela: śledztwo ws. rosyjskich wpływów
Short title Bruksela: śledztwo ws. rosyjskich wpływów
Teaser Infiltracja w Brukseli? Zdaniem belgijskiego premiera Rosja próbuje wprowadzić prorosyjskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego w nadchodzących wyborach.

Sprawę rosyjskiej infiltracji w Brukseli bada belgijski wymiar sprawiedliwości. Według informacji służb wywiadowczych, kontrolowane przez Rosję sieci próbują pomóc prorosyjskim kandydatom odnieść sukces w nadchodzących wyborach europejskich.

– Belgijskie służby wywiadowcze potwierdziły istnienie prorosyjskich sieci ingerencji, które działają w kilku krajach europejskich, a także tutaj, w Belgii – powiedział dziś (12.04.2024) w Brukseli premier Belgii Alexander De Croo.

Prorosyjscy kandydaci

Zdaniem służb cel Moskwy jest jasny: wybrać więcej prorosyjskich kandydatów do Parlamentu Europejskiego i wzmocnić prorosyjskie nastawienie w tej instytucji.

Alexander De Croo nie powiedział, którzy europejscy kandydaci w wyborach, według ustaleń wywiadu, są celem rosyjskich prób wpływania na wyniki wyborów. Potwierdził jedynie, że belgijski wymiar sprawiedliwości wszczął dochodzenie w tej sprawie i że obecnie nic nie wskazuje na przekazywanie w Belgii pieniędzy na ten cel.

Pod koniec marca rząd Czech umieścił prorosyjski portal internetowy „Voice of Europe” na krajowej liście sankcji w następstwie dochodzenia. Strona ta została uznana za część rosyjskiej operacji wpływu, mającej na celu podważenie integralności terytorialnej, suwerenności i wolności Ukrainy.

Pojawiły się na niej między innymi wywiady z politykiem AfD Petrem Bystroniem i jego partyjnym kolegą Maximilianem Krahem. Czeska gazeta „Denik N” poinformowała, że Bystron mógł również przyjąć pieniądze. Poseł AfD wielokrotnie temu zaprzeczał.

Działania na szczeblu krajowym i unijnym

Premier De Croo podkreślił dziś w Brukseli, że „nie możemy tolerować tego rodzaju rosyjskiego zagrożenia wśród nas”. Stwierdził, że należy podjąć działania na szczeblu krajowym i unijnym. W szczególności zasugerował zbadanie, czy Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (Olaf) może ścigać tego typu zagrożenia. Jeśli nie, jego mandat powinien zostać rozszerzony.

Alexander De Croo podał, że pozostaje w ścisłym dialogu z przewodniczącą Parlamentu Europejskiego, Robertą Metsolą, w tej sprawie.

Wybory europejskie odbędą się w dniach 6-9 czerwca. Wybieranych będzie w nich ponad 700 członków Parlamentu Europejskiego. Parlament uczestniczy w kształtowaniu prawodawstwa europejskiego, a także ma wpływ na skład Komisji Europejskiej.

(DPA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Infiltracja w Brukseli? Zdaniem belgijskiego premiera Rosja próbuje wprowadzić prorosyjskich kandydatów do PE.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Bruksela%3A%20%C5%9Bledztwo%20ws.%20rosyjskich%20wp%C5%82yw%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68806668&x4=12095&x5=Bruksela%3A%20%C5%9Bledztwo%20ws.%20rosyjskich%20wp%C5%82yw%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbruksela-%C5%9Bledztwo-ws-rosyjskich-wp%C5%82yw%C3%B3w%2Fa-68806668&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bruksela-śledztwo-ws-rosyjskich-wpływów/a-68806668?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68140714_401.jpg
Image caption Premier Belgii Alexander De Croo ostrzega przed rosyjskimi wpływami w Brukseli
Image source Omar Havana/AP/dpa
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230522_001_dezi9_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68140714_401.jpg&title=Bruksela%3A%20%C5%9Bledztwo%20ws.%20rosyjskich%20wp%C5%82yw%C3%B3w

Item 83
Id 68804265
Date 2024-04-12
Title Berliner Zeitung: dlaczego Tusk mówi o „epoce przedwojennej”?
Short title Berliner Zeitung: dlaczego Tusk mówi o epoce przedwojennej?
Teaser Czy powinniśmy się obawiać kolejnej wojny w Europie – zastanawia się „Berliner Zeitung”, analizując wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki i Donalda Tuska.

W trakcie niedawnej wizyty na poligonie w pobliżu granicy z Polską białoruski dyktator zwrócił się do swych generałów z pytaniem: „Czy nasi żołnierze teoretycznie mogliby zająć części Polski?” – zauważa niemiecki dziennik „Berliner Zeitung”. I przypomina, że krótko potem Alaksandr Łukaszenka udał się do Grodna, gdzie przekonywał o pokojowym nastawieniu Białorusinów, dodając jednak, że trzeba przygotować się na zagrożenia z Zachodu. „Przygotowujemy się do wojny, mówię o tym otwarcie. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.

„Geopolityczna pokojowa retoryka brzmi inaczej” – komentuje na łamach dziennika Nicolas Butylin. „Jednak taką retorykę, inwestycje w armię i wojskowo-logistyczne przygotowania ‚na coś nieprzewidywalnego' widać nie tylko na wschód od granic UE i NATO. Wobec rosyjskiego ataku na Ukrainę geograficzny sąsiad, Polska również intensywnie przygotowuje się na możliwe scenariusze wojenne. Co więcej, retoryka Donalda Tuska przypomina nawet retorykę Łukaszenki” – dodaje. Na dowód przytacza niedawne słowa polskiego premiera z wywiadu dla europejskich gazety: „Musimy mentalnie oswoić się z nadejściem nowej epoki. Epoki przedwojennej”.

Niegotowi do walki

Zdaniem autora „Tusk celowo używa słów o epoce przedwojennej” i ‚realnym zagrożeniu’”. „Kilka miesięcy po tym, jak prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że nie należy wykluczać wysłania wojsk lądowych państw NATO do Ukrainy, w społeczeństwach Europy Środkowej i Zachodniej euforia wobec inicjatywy Francji była ograniczona. Sondaże z ubiegłego roku wykazały, że tylko trzech na dziesięciu Niemców walczyłoby za swój kraj. Także we wschodnioeuropejskich krajach NATO liczba ta nie jest znacząco wyższa” – pisze Butylin.

„To pokazuje: Zwłaszcza młodzi ludzie w Europie nie są gotowi zasznurować wojskowych butów i pomaszerować na wschód, by ginąć w okopach pod ostrzałem artyleryjskim” – dodaje.

Ostrzeżenia przed wojną już nie robią wrażenia

Zdaniem autora mieszkańcy Warszawy czy Wilna przyzwyczaili się już do stwierdzeń, że Białoruś i Rosja są obecnie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa od zakończenia II wojny światowej. Z kolei w Niemczech wojenna retoryka Łukaszenki czy rosyjskiego propagandysty Władimira Sołowjowa, że „bomby atomowe spadną na Berlin w ciągu kilku sekund”, nie wywołuje już niemal żadnej reakcji. „Nawet w Mińsku przeciętny mieszkaniec kręci głową bez zainteresowania, gdy słyszy w najlepszym czasie antenowym, że Polska, Litwa i Ukraina chcą podzielić Białoruś na trzy części” – pisze Butylin.

Ocenia on jednak, że „retorykę wojenną” należy ocenić krytycznie. „Czy takie wypowiedzi nie sugerują, że konflikt między NATO a sojuszem pod przywództwem Rosji jest nieunikniony? Co pozostało z dyplomacji? A może w końcu osuniemy się na kurs kolizyjny, a słowa Donalda Tuska o ‚erze przedwojennej’ potwierdzą się? Być może stanie się to tylko dlatego, że jedna ze stron przypadkowo eskaluje i nie będzie chciała stracić twarzy” – konkluduje dziennikarz „Berliner Zeitung”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser „Berliner Zeitung” porównuje „retorykę wojenną” Alaksandra Łukaszenki i Donalda Tuska.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Berliner%20Zeitung%3A%20dlaczego%20Tusk%20m%C3%B3wi%20o%20%E2%80%9Eepoce%20przedwojennej%E2%80%9D%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68804265&x4=11397&x5=Berliner%20Zeitung%3A%20dlaczego%20Tusk%20m%C3%B3wi%20o%20%E2%80%9Eepoce%20przedwojennej%E2%80%9D%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberliner-zeitung-dlaczego-tusk-m%C3%B3wi-o-epoce-przedwojennej%2Fa-68804265&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berliner-zeitung-dlaczego-tusk-mówi-o-epoce-przedwojennej/a-68804265?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Berliner%20Zeitung%3A%20dlaczego%20Tusk%20m%C3%B3wi%20o%20%E2%80%9Eepoce%20przedwojennej%E2%80%9D%3F

Item 84
Id 68804463
Date 2024-04-12
Title Niemcy. Rośnie poparcie dla wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Short title Niemcy. Rośnie poparcie dla wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Teaser Coraz więcej Niemców opowiada się za udzieleniem Ukrainie większego wsparcia wojskowego. Tak wynika z sondażu „Politbarometer”.

Według sondażu przeprowadzonego na zlecenie telewizji publicznej ZDF społeczeństwo niemieckie coraz częściej opowiada się za większym wsparciem wojskowym dla Ukrainy. Obecnie 42 procent popiera większą pomoc militarną ze strony Zachodu. W lutym odsetek ten wynosił 33 procent. Zgodnie z najnowszymi danymi 31 procent opowiada się za utrzymaniem obecnego poziomu wsparcia, podczas gdy 22 procent chce, aby Zachód zmniejszył pomoc wojskową dla Ukrainy.

Wzrósł jednak sceptycyzm co do tego, czy Ukraina może wygrać wojnę z pomocą broni dostarczanej przez Zachód. Według badania „Politbarometru” tylko osiem procent pytanych nadal spodziewa się zwycięstwa Ukrainy. W sierpniu 2023 r. liczba ta wynosiła jeszcze 21 procent.

Sondaż wykazał również, że 55 procent popiera przystąpienie Ukrainy do NATO po zakończeniu wojny, w tym większość zwolenników partii SPD, CDU/CSU, Zielonych, FDP i Partii Lewicy. Natomiast 36 procent jest temu przeciwnych.

Badanie przeprowadzono między 9 a 11 kwietnia przez grupę Wahlen z siedzibą w Mannheim. Wzięło w nim udział 1254 losowo wybranych wyborców uprawnionych do głosowania. Możliwy margines błędu wynosi około dwóch do trzech punktów procentowych.

(AFP/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Coraz więcej Niemców opowiada się za udzieleniem Ukrainie większego wsparcia wojskowego – wynika z sondażu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Ro%C5%9Bnie%20poparcie%20dla%20wsparcia%20wojskowego%20dla%20Ukrainy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68804463&x4=11400&x5=Niemcy.%20Ro%C5%9Bnie%20poparcie%20dla%20wsparcia%20wojskowego%20dla%20Ukrainy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-ro%C5%9Bnie-poparcie-dla-wsparcia-wojskowego-dla-ukrainy%2Fa-68804463&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-rośnie-poparcie-dla-wsparcia-wojskowego-dla-ukrainy/a-68804463?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240221_pl_ukraiska-przewodnikczka_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/foeupol240221_pl_ukraiska-przewodnikczka_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240221_pl_ukraiska-przewodnikczka_01icw.jpg&title=Niemcy.%20Ro%C5%9Bnie%20poparcie%20dla%20wsparcia%20wojskowego%20dla%20Ukrainy

Item 85
Id 68803516
Date 2024-04-12
Title Niemcy. Aresztowanie nastolatków pod zarzutem terroryzmu
Short title Niemcy. Aresztowanie nastolatków pod zarzutem terroryzmu
Teaser Czterem młodocianym zarzuca się planowanie ataku terrorystycznego motywowanego islamizmem. Podejrzani, w wieku od 15 do 16 lat, przebywają obecnie w areszcie.

Czterech młodych ludzi z Nadrenii Północnej-Westfalii i Badenii-Wirtembergii zostało aresztowanych pod zarzutem planowania ataku islamistycznego. Prokuratura w Düsseldorfie ogłosiła w piątek (12.04.2024), że troje nastolatków z Nadrenii Północnej-Westfalii, w wieku od 15 do 16 lat, jest podejrzanych o planowanie ataku motywowanego islamizmem. Obecnie przebywają w areszcie. W Badenii-Wirtembergii prowadzone jest dochodzenie w sprawie innego 16-latka, który również został zatrzymany.

Podziw dla Państwa Islamskiego

Prokuratura Generalna prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie przestępstw przygotowania do popełnienia morderstwa i zabójstwa, a także przygotowania poważnego aktu przemocy zagrażającego państwu. Zatrzymani to 15-latka z Düsseldorfu, 15-latek z powiatu Soest i 16-latka z powiatu Märkische Kreis. Sąd rejonowy w Düsseldorfie wydał nakazy aresztowania w weekend wielkanocny.

W tym kontekście prokuratura w Stuttgarcie również prowadzi dochodzenie w sprawie 16-latka, który został aresztowany na początku kwietnia. Według rzecznika prokuratury przeciwko oskarżonemu toczy się postępowanie pod zarzutem przygotowania poważnego aktu przemocy zagrażającego państwu. Nastolatek przebywa w areszcie od 2 kwietnia na podstawie nakazu aresztowania. Rzecznik nie podał dalszych szczegółów dotyczących zarzutów.

Według dziennika „Bild” służby bezpieczeństwa namierzyły młodych podejrzanych w Hagen. Młodzi ludzie mieli podziwiać działania tak zwanego Państwa Islamskiego. Planowali atakowanie chrześcijan w kościołach i policjantów na posterunkach policji nożami i koktajlami Mołotowa.

Nieokreślone miejsce i czas

Według źródeł służb bezpieczeństwa nastolatkowie utworzyli grupę na komunikatorze internetowym. W planach nie sprecyzowali jeszcze, gdzie i kiedy zaatakują. Śledczy jednak „zdecydowanie rozpoznali niebezpieczeństwo”. Przeprowadzono również przeszukania.

Wcześniej, w listopadzie, dwóch nastolatków w wieku 15 i 16 lat zostało aresztowanych pod zarzutem terroryzmu, sympatyzowania z tak zwanym Państwem Islamskim i rzekomego planowania ataku na jarmark bożonarodzeniowy przy użyciu pojazdu. Zostali zatrzymani w Nadrenii Północnej-Westfalii oraz Brandenburgii. Podczas przeszukań nie znaleziono żadnych materiałów zapalnych. Istniał jednak „bardzo konkretny model koncepcyjny” ataku, jak wówczas poinformowała prokuratura.

(DPA, AFP/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Czterem młodocianym zarzuca się planowanie ataku terrorystycznego motywowanego islamizmem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Aresztowanie%20nastolatk%C3%B3w%20pod%20zarzutem%20terroryzmu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68803516&x4=11400&x5=Niemcy.%20Aresztowanie%20nastolatk%C3%B3w%20pod%20zarzutem%20terroryzmu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-aresztowanie-nastolatk%C3%B3w-pod-zarzutem-terroryzmu%2Fa-68803516&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-aresztowanie-nastolatków-pod-zarzutem-terroryzmu/a-68803516?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65430547_401.jpg
Image source Jens Büttner/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65430547_401.jpg&title=Niemcy.%20Aresztowanie%20nastolatk%C3%B3w%20pod%20zarzutem%20terroryzmu

Item 86
Id 68802144
Date 2024-04-12
Title Sueddeutsche Zeitung: nowy polski rząd, stara polityka azylowa
Short title SZ: nowy polski rząd, stara polityka azylowa
Teaser Jedno nie zmieniło się pod rządami nowego premiera Donalda Tuska: niechęć do przyjmowania uchodźców – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.

Niemiecki dziennik pisze w piątek (12.04.2024) o sprzeciwie Polski w sprawie unijnego paktu migracyjnego, który został zatwierdzony w środę, 10 kwietnia przez Parlament Europejski. „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) przytacza słowa premiera Donalda Tuska, który obiecał na konferencji prasowej: „Ochronimy Polskę przed mechanizmem relokacji”.

„Chociaż dobór słów nieco się zmienił, to konserwatywno-liberalna Platforma Obywatelska Tuska i prawicowo-nacjonalistyczny PiS są w tej sprawie zgodne. Pokazuje to również zachowanie polskich eurodeputowanych podczas głosowania. Prawie wszyscy, niezależnie od partii, głosowali przeciwko podziałowi uchodźców między kraje UE” – pisze korespondentka „SZ” Viktoria Grossmann.

„Kwestia racji stanu”

Zauważa, że Polska może obecnie powoływać się na znaczącą presję imigracyjną, bo przyjęła wielu uchodźców z Ukrainy, a schronienia w Polsce szuka też wielu Białorusinów, którzy uciekają przed reżimem Łukaszenki. „Wielu jest w Polsce mile widzianych, bo względnie szybko uczą się pokrewnego języka i szybko integrują się na rynku pracy” – dodaje niemiecka dziennikarka. I zaznacza, że włodarze największych miast, jak Warszawa czy Gdańsk od lat są otwarci na przyjmowanie uchodźców z Bliskiego Wschodu i innych krajów, zaś organizacje pozarządowe walczą o prawa wszystkich uprawnionych do azylu i wskazują na przypadki nierównego traktowania.

„Jednak odrzucenie wspólnej europejskiej strategii przyjmowania osób ubiegających się o azyl wydaje się być kwestią racji stanu w Polsce. Tusk już podczas kampanii wyborczej deklarował, że będzie trzymał się tej linii PiS” – pisze Grossmann.

Jak dodaje, PiS i tak zarzuca Tuskowi obłudę w tej sprawie. „A jeśli Tusk miał nadzieję na zdobycie głosów prawicy poprzez odrzucenie kompromisu azylowego, to została ona rozwiana w niedzielnych wyborach samorządowych. PiS po raz kolejny znalazł się na czele” – dodaje niemiecka dziennikarka.

Przypomina, że rząd PiS był krytykowany za granicą za nielegalne pushbacki na granicy z Białorusią, gdzie dochodziło do tragedii. Jak pisze, w zeszłą środę „Tusk okazał współczucie z powodu dramatycznych losów uchodźców, opowiedział się za humanitarnym podejściem na granicach i przyznał, że niektórzy jego koledzy są rozczarowani jego kursem w sprawie polityki migracyjnej”. Pomimo to, zapowiedział, że skupi się na ochronie granic, a nie na ułatwieniach dla tych, którzy chcą je przekroczyć.

FAZ: stanowisko PO nie jest zaskoczeniem

Także „Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje w piątek sprzeciw Tuska i europosłów PO w sprawie paktu migracyjnego. Według dziennika jest ono „uderzające, choć nie zaskakujące”, bo Tusk wcześniej opowiadał się za znacznie ostrzejszym kursem w sprawie polityki migracyjnej niż inne części Europejskiej Partii Ludowej. „Tusk po powrocie (do władzy) był celebrowany jako mesjasz polityki europejskiej, ale teraz opowiada się za tą samą polityką migracyjną, co jego poprzednicy z PiS” – pisze „FAZ”. I dodaje, że może to stać się problemem zwłaszcza w przypadku tej części reformy azylowej, która poprzez relokację ma odciążyć kraje najbardziej narażone na presję migracyjną. „Na wschodzie UE już w przeszłości takie decyzje były podważane lub po prostu nieprzestrzegane” – pisze „FAZ”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Jedno nie zmieniło się pod rządami Donalda Tuska: niechęć do przyjmowania uchodźców – pisze „Sueddeutsche Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20nowy%20polski%20rz%C4%85d%2C%20stara%20polityka%20azylowa&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68802144&x4=11397&x5=Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20nowy%20polski%20rz%C4%85d%2C%20stara%20polityka%20azylowa&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsueddeutsche-zeitung-nowy-polski-rz%C4%85d-stara-polityka-azylowa%2Fa-68802144&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sueddeutsche-zeitung-nowy-polski-rząd-stara-polityka-azylowa/a-68802144?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Sueddeutsche%20Zeitung%3A%20nowy%20polski%20rz%C4%85d%2C%20stara%20polityka%20azylowa

Item 87
Id 68801499
Date 2024-04-12
Title TAZ: Polki wściekłe na Hołownię
Short title TAZ: Polki wściekłe na Hołownię
Teaser Spór o liberalizację prawa dotyczącego aborcji w Polsce mógłby oznaczać przedwczesny koniec kariery Szymona Hołowni – pisze „Die Tageszeitung”.

Lewicowy berliński dziennik pisze w piątek (12.04.2024) o debacie polskiego Sejmu nad projektami ustaw dotyczących aborcji. „Dla Szymona Hołowni, młodej gwiazdy politycznej w Polsce, debata nad liberalizacją prawa aborcyjnego mogłaby oznaczać przedwczesny koniec jego kariery” – ocenia korespondentka gazety Gabriele Lesser. Wyjaśnia, że lider Trzeciej Drogi który w 2025 r. chciałby wystartować w wyborach prezydenckich, „zwrócił przeciwko sobie wiele Polek”, które w październiku 2023 r. głosowały na Platformę Obywatelską, Trzecią Drogę oraz Nową Lewicę. Politolożka Anna Materska-Sosnowska mówi „Die Tageszeitung” (TAZ): „Polki nie wybaczą mu tej zdrady. Rachunek dostanie w 2025 roku”.

Wyborcze zwycięstwo dzięki Polkom

Jak relacjonuje niemiecka dziennikarka, Hołownia jako marszałek Sejmu najpierw przesuwał termin debaty nad projektami ustaw dotyczących aborcji, a teraz zażądał głosowania „zgodnie z własnym sumieniem”, czyli bez dyscypliny partyjnej. „To może jednak oznaczać, że wszystkie cztery projekty koalicji rządzącej przepadną, bo partie opozycyjne – narodowo-populistyczne Prawo i Sprawiedliwość i skrajnie prawicowa Konfederacja – na pewno zagłosują przeciwko” – pisze Gabriele Lesser. I dodaje, że Hołownia musi zdecydować, czy wybiera „dobre relacje z Kościołem katolickim Polski czy urząd prezydenta w przyszłości”.

Według dziennikarki „TAZ” centro-lewicowa koalicja zawdzięcza swoje zeszłoroczne zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w dużej mierze polskim kobietom. Przypomina o restrykcyjnych przepisach aborcyjnych w Polsce, zaostrzonych jeszcze wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. „Od tamtego czasu ciąże wysokiego ryzyka kilkakrotnie zakończyły się śmiercią płodu i przyszłej matki. Gdy tylko aborcja może uratować życie ciężarnej kobiety, polscy lekarze wolą czekać albo powoływać się na swoje ‚dobre katolickie sumienie', choć pacjentka umiera” – pisze.

I dodaje, że z tego powodu w październiku 2023 r. „wiele wściekłych Polek zagłosowało na partie, których obietnice wyborcze, jak liberalizacja prawa aborcyjnego, dostępność pigułki ‚dzień po' i finansowanie przez państwo zapłodnienia in vitro, zapowiadały rozwiązanie wielu obecnych problemów”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Spór o prawo ws. aborcji w Polsce może oznaczać przedwczesny koniec kariery Szymona Hołowni – pisze „Die Tageszeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::TAZ%3A%20Polki%20w%C5%9Bciek%C5%82e%20na%20Ho%C5%82owni%C4%99&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68801499&x4=11397&x5=TAZ%3A%20Polki%20w%C5%9Bciek%C5%82e%20na%20Ho%C5%82owni%C4%99&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftaz-polki-w%C5%9Bciek%C5%82e-na-ho%C5%82owni%C4%99%2Fa-68801499&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/taz-polki-wściekłe-na-hołownię/a-68801499?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65918684_401.jpg
Image caption Warszawa. Protest przeciwko zakazowi aborcji w czerwcu 2023 r.
Image source Kacper Pempel/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65918684_401.jpg&title=TAZ%3A%20Polki%20w%C5%9Bciek%C5%82e%20na%20Ho%C5%82owni%C4%99

Item 88
Id 68799467
Date 2024-04-12
Title Prasa o reformie szpitali: „Pogłębia podziały”
Short title Prasa o reformie szpitali: „Pogłębia podziały”
Teaser W maju rusza reforma niemieckiej służby zdrowia. Pacjenci będą mogli korzystać z portalu, który poinformuje o rodzaju i jakości usług oferowanych przez około 1700 klinik w Niemczech. Prasa komentuje.

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” publikuje artykuł gościnny przewodniczącego Niemieckiej Federacji Szpitali. Ingo Morell pisze w nim, że reforma planowana przez ministra zdrowia Karla Lauterbacha doprowadzi do zamknięcia klinik i spowoduje wąskie gardła w opiece. „(…) W mikołajki 2022 roku Karl Lauterbach ogłosił ‘rewolucję’. Od tego tygodnia dostępny jest również manifest zapowiadanej przez niego radykalnej zmiany systemu: Projekt ustawy o poprawie opieki szpitalnej (KHVVG), starannie spisany na 186 stronach. Nazwa bardziej kojarzy się z biurokracją niż buntem”. Jak dodaje gościnny publicysta FAZ, „niestety, ten temat jest zbyt poważny, by nadal używać języka Lauterbacha. Gdy zarzuca szpitalom i ich pracownikom ‘złą medycynę’ i wątpliwą reputację oraz stawia nasz system opieki zdrowotnej na poziomie systemów z krajów rozwijających się, minister zdrowia wykazuje dziwne zrozumienie usług świadczonych przez resort, za który jest politycznie odpowiedzialny. Lauterbach najwyraźniej uważa, że tylko on zna właściwą drogę. Odmawia wejścia w otwarty dialog z fachowcami. Nie słucha ludzi z izb lekarskich, kas chorych, izb aptekarskich ani najważniejszych stowarzyszeń lokalnych. A teraz także krajów związkowych.”

„Augsburger Allgemeine” pisze podobnie: „Minister zdrowia Karl Lauterbach ignoruje ostrzeżenia operatorów szpitali i przedstawicieli zawodów medycznych jako gadaninę lobbystów. Próbuje ominąć ostry sprzeciw wielu krajów związkowych za pomocą różnych sztuczek, aby jego ustawa nie musiała przechodzić przez Bundesrat. Ale reforma szpitali jest zbyt ważną i delikatną operacją, aby pozostawić ją wyłącznie takiemu teoretykowi jak Lauterbach. Wszyscy zaangażowani zgadzają się co do celu reformy niemieckiego krajobrazu szpitalnego i wzywają do wspólnego działania. Jednak ten socjaldemokratyczny profesor stawia wyłącznie na jednostronny program finansowania klinik uniwersyteckich kosztem opieki lekarskiej na obszarach wiejskich. Ku wielkiej uciesze AfD, ponieważ w ten sposób pogłębia on podziały w społeczeństwie.”

„Rhein-Zeitung” z Koblencji zauważa: „Lauterbach musi dostrzec, że jego reforma szpitali jest politycznie lepiej skoordynowana z krajami związkowymi niż na przykład ustawa o przejrzystości i ustawa o zalegalizowaniu konopi indyjskich. Ustawa o przejrzystości, która wprowadza atlas klinik uniwersyteckich, z którego pacjenci mogą korzystać, aby dowiedzieć się o jakości świadczonych przez nie usług, została poddana procedurze pojednawczej między Bundesratem a Bundestagiem po tym, jak została odrzucona przez większość krajów związkowych. Podobnie mogło być z ustawą o konopiach indyjskich. Jeśli jednak chodzi o opiekę szpitalną, nowe chwyty polityczne w Bundesracie nie wchodzą w rachubę. Dotyczy to zarówno Lauterbacha, jak i krajów związkowych. Nie może być żadnych gierek politycznych w obszarze tak ważnym dla społeczeństwa, jak opieka zdrowotna.”

„Lausitzer Rundschau” z Cottbus analizuje: „To, że lekarze, aptekarze, operatorzy klinik i dentyści zgodnie siedzą obok siebie i przysięgają jedność, jest dość niezwykły. Ta jedność jest zasługą ministra zdrowia Karla Lauterbacha. Ponieważ ignoruje on usługodawców. Ale jeśli ktoś chce reform, musi włączyć w nie tych, którzy będą je wdrażać w terenie. Nie oznacza to spełnienia wszystkich ich żądań; wszystko jest przecież już wystarczająco drogie. Ale odrzucanie każdego sprzeciwu, każdej sugestii jako lobbingu jest złym pomysłem i przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Zwłaszcza dla samego ministra, który ponosi odpowiedzialność za skomplikowany system dotyczący tak cennego dobra jak zdrowie całego społeczeństwa.”

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W ramach reformy służby zdrowia niedługo ruszy portal informujący o jakości usług niemieckich szpitali. Prasa komentuje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20reformie%20szpitali%3A%20%E2%80%9EPog%C5%82%C4%99bia%20podzia%C5%82y%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68799467&x4=11397&x5=Prasa%20o%20reformie%20szpitali%3A%20%E2%80%9EPog%C5%82%C4%99bia%20podzia%C5%82y%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-reformie-szpitali-pog%C5%82%C4%99bia-podzia%C5%82y%2Fa-68799467&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-reformie-szpitali-pogłębia-podziały/a-68799467?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68735024_401.jpg
Image caption Minister zdrowia Karl Lauterbach
Image source Bernd Elmenthaler/Geisler-Fotopress/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68735024_401.jpg&title=Prasa%20o%20reformie%20szpitali%3A%20%E2%80%9EPog%C5%82%C4%99bia%20podzia%C5%82y%E2%80%9D

Item 89
Id 68798026
Date 2024-04-12
Title Pomoc wojskowa Niemiec dla Izraela pod coraz większą presją
Short title Pomoc wojskowa Niemiec dla Izraela pod coraz większą presją
Teaser Mnożące się pozwy przeciwko Niemcom to próba zmuszenia Berlina do ograniczenia eksportu broni do Izraela. Rząd w Berlinie twierdzi, że jego polityka jest całkowicie zgodna z prawem.

Kilka miesięcy ulicznych protestów nie wymusiło na niemieckich władzach zmiany polityki wobec Izraela. Dlatego organizacje propalestyńskie coraz częściej próbują wchodzić na drogę prawną, obiecując sobie po tym więcej sukcesów.

W ubiegłym tygodniu grupa prawników z siedzibą w Berlinie skierowała do niemieckiego sądu „pilny pozew” w imieniu Palestyńczyków przeciwko rządowi RFN. Podniesiono tam zarzut, że niemiecka „broń jest używana do dokonywania poważnych naruszeń prawa międzynarodowego takich, jak zbrodnia ludobójstwa i zbrodnie wojenne”. Autorzy pozwu wzywają sądy, by nakazały wstrzymanie dostaw broni.

W lutym w imieniu Palestyńczyków skierowano z kolei wnioski o ściganie karne najważniejszych członków niemieckiego rządu, w tym kanclerza Olafa Scholza, minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock i ministra gospodarki Roberta Habecka, których resorty są najbardziej odpowiedzialne za zatwierdzanie decyzji o eksporcie broni.

Inne państwa, jak Kanada i Holandia, podjęły działania na rzecz rewizji swojej pomocy wojskowej dla Izraela.

„Broń wojenna” a inne rodzaje broni

Najnowszy pozew, skierowany przeciwko całemu rządowi Niemiec, skupia się na „broni wojennej”. Niemieckie ustawy w sprawie zezwoleń na eksport do krajów trzecich rozróżniają taką broń od „innego sprzętu wojskowego”. Do „broni wojennej” zalicza się czołgi i samoloty bojowe, a warunki związane z udzieleniem takiego zezwolenia są bardziej rygorystyczne. „Inny sprzęt wojskowy”, jak to określono w terminologii rządowej, może obejmować na przykład hełmy, kamizelki kuloodporne, sprzęt medyczny i szkoleniowy.

W ciągu dwóch dekad od 2003 do 2023 roku niemieckie rządy wydały zezwolenia na eksport do Izraela broni o wartości 3,3 miliarda euro – podaje Forensis, śledcza organizacja non-profit z siedzibą w Berlinie. Ponad połowę stanowiła „broń wojenna”, w tym tak wielki sprzęt jak okręty podwodne.

Forensis współpracuje z autorami pozwu, ale jego raport jest oparty na jawnych danych niemieckiego rządu i innych źródłach publicznych, m.in. instytutu badań nad konfliktami SIPRI. W niedawnym sprawozdaniu SIPRI Niemcy wymieniono jako drugiego co do wielkości dostawcę broni dla Izraela – za Stanami Zjednoczonymi – w latach 2019–2023.

Z tych dwóch krajów pochodzi prawie cała broń importowana przez Izrael. W latach 2022 i 2023, proporcje te wynosiły prawie dokładnie 50-50.

Według raportu Forensis w ostatnich pięciu latach wartość „rzeczywistego eksportu” broni wojennej do Izraela jest „wykreślana” lub „nie ujawniana” w celu „uniknięcia identyfikacji głównych firm” oraz „ochrony tajemnic handlowych i biznesowych”, jak to ujęto w sprawozdaniu niemieckiego rządu z roku 2020.

Od 2003 roku niemiecki rząd zaaprobował prawie wszystkie prośby o zgodę na eksport broni do Izraela. W 2023 roku łączna wartość zatwierdzonych licencji na eksport broni wzrosła mniej więcej dziesięciokrotnie w stosunku do roku poprzedniego.

Eksport to tylko jedna strona medalu

Okręty wojenne, pojazdy opancerzone, amunicja, części do czołgów i samolotów zaliczają się do „broni wojennej”, której dotyczy najnowszy pozew. Jego autorzy twierdzą, że tego rodzaju licencje wydawano nieprzerwanie po ataku terrorystycznym Hamasu 7 października ubiegłego roku, który skłonił Izrael do bezprecedensowej operacji odwetowej w Strefie Gazy. Działania izraelskiej armii stały się zaś podstawą oskarżeń o ludobójstwo i inne zbrodnie wojenne.

Chociaż niemieckie władze nie miały na razie w tej sprawie dużo do powiedzenia, linia obrony rządu podczas rozprawy przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze w tym tygodniu daje pojęcie o tym, jak zamierza on odpierać pozwy złożone w sądach niemieckich.

Mimo że są to sprawy odrębne, zarówno Nikaragua na płaszczyźnie międzynarodowej, jak i przedstawiciele Palestyńczyków w Niemczech domagają się wstrzymania niemieckiej pomocy dla Izraela, a zwłaszcza eksportu broni, uzasadniając to domniemanym wspieraniem ludobójstwa i łamania prawa międzynarodowego.

Niemieckie władze nie kwestionują danych o eksporcie broni, podważają jednak sposób ich interpretacji. Prawni przedstawiciele Niemiec w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości określili pozew wniesiony przez Nikaraguę jako „pozbawiony podstaw w faktach i prawie”.

– Obraz przedstawiony przez Nikaraguę jest w najlepszym razie nieścisły, w najgorszym razie jest zaś umyślnym przeinaczeniem rzeczywistej sytuacji – powiedział składowi sędziowskiemu Trybunału Christian Tams, profesor prawa międzynarodowego na Uniwersytecie w Glasgow.

Przedstawił analizy obrazujące ograniczanie liczby licencji od czasu rozpoczęcia przez Izrael kampanii w Strefie Gazy. Wskazał następnie na zatwierdzanie i dostarczanie już nie broni wojennej, lecz sprzętu do szkolenia i wsparcia.

Christian Tams dodał, że „ścisłe więzi” Niemiec oraz Izraela „opierają się na solidnych ramach prawnych, a wnioski u udzielenie licencji na eksport są rozpatrywane indywidualnie, co daje gwarancję zgodności z prawem krajowym i międzynarodowymi zobowiązaniami Niemiec”.

Protest z szeregów rządu

Raport Forensis wydaje się przynajmniej częściowo potwierdzać te twierdzenia, wykazując więcej zezwoleń na eksport „innego sprzętu wojskowego” niż „broni wojennej” zwłaszcza w 2023 roku.

Aby zdecydować, czy pozwy przeciwko Niemcom są uzasadnione, sądy będą prawdopodobnie musiały bardzo dokładnie przyjrzeć się tym danym. Ostateczne orzeczenia zapewne nie zapadną w rychłym terminie, chociaż wstępne postanowienie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości może zostać ogłoszone w ciągu kilku tygodni.

Do tego czasu niemiecki rząd może stanąć w obliczu wewnętrznej rewolty. Jak podała najpierw Al Jazeera English, a potem grupa niemieckich mediów lewicowych, kilkuset urzędników państwowych napisało anonimowy list protestacyjny.

„Izrael popełnia w Gazie zbrodnie, które są rażąco sprzeczne z prawem międzynarodowym, a przez to z [niemiecką] Ustawą Zasadniczą” – twierdzą autorzy listu. „Dlatego naszym obowiązkiem jako pracowników federalnych jest krytykowanie tej polityki rządu federalnego i przypominanie, że rząd musi ściśle przestrzegać konstytucji i prawa międzynarodowego”.

DW nie udało się niezależnie sprawdzić autentyczności listu. Rzecznik ministerstwa gospodarki powiedział, że „generalnie nie komentujemy listów otwartych”. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych potwierdził zaś, że nadeszło pismo, którego autorami mają być pracownicy niemieckiej administracji państwowej.

Nie podano innych szczegółów. Powtórzono jedynie, że niemiecki rząd odrzuca oskarżenia, jakoby jego poparcie dla Izraela było sprzeczne z prawem krajowym i międzynarodowym.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Mnożące się pozwy przeciwko Niemcom to próba zmuszenia Berlina do ograniczenia eksportu broni do Izraela.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Pomoc%20wojskowa%20Niemiec%20dla%20Izraela%20pod%20coraz%20wi%C4%99ksz%C4%85%20presj%C4%85%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798026&x4=11395&x5=Pomoc%20wojskowa%20Niemiec%20dla%20Izraela%20pod%20coraz%20wi%C4%99ksz%C4%85%20presj%C4%85%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpomoc-wojskowa-niemiec-dla-izraela-pod-coraz-wi%C4%99ksz%C4%85-presj%C4%85%2Fa-68798026&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240412&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pomoc-wojskowa-niemiec-dla-izraela-pod-coraz-większą-presją/a-68798026?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68597093_401.jpg
Image caption Olaf Scholz z wizytą u Benjamina Netanjahu w październiku 2023 r.
Image source Kobi Gideon (GPO)/Handout/Anadolu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68597093_401.jpg&title=Pomoc%20wojskowa%20Niemiec%20dla%20Izraela%20pod%20coraz%20wi%C4%99ksz%C4%85%20presj%C4%85

Item 90
Id 68798584
Date 2024-04-11
Title „Marsz dla Życia”. Mobilizacja przeciwników aborcji
Short title „Marsz dla Życia”. Mobilizacja przeciwników aborcji
Teaser Organizatorzy „Marszu dla Życia” w Monachium w nadchodzącą sobotę chcą zmobilizować tysiące przeciwników aborcji. Oczekują też większego wsparcia ze strony Kościoła katolickiego.

13 kwietnia w Monachium po raz czwarty odbędzie się „Marsz dla życia”. Inicjatorzy liczą na udział 8 000 uczestników z całej Bawarii. Byłoby to dwa razy więcej niż w 2023 roku i więcej niż łącznie podczas podobnych manifestacji jesienią w Berlinie i Kolonii. Krytycy ze środowisk lewicowych mówią o „największej prawicowej mobilizacji w Monachium” i zapowiedzieli kontrdemonstracje.

Temat aborcji w Niemczech jest obecnie bardzo gorący. W przyszły poniedziałek komisja powołana przez koalicję rządową SPD, Zielonych i FDP przedstawi swoje propozycje dotyczące reformy prawa aborcyjnego. Ponadto Bundestag rozpoczął debatę nad rządowym projektem ustawy, który przewiduje prawne środki przeciwko tzw. nękaniu kobiet przez przeciwników aborcji przed wejściem do placówki wykonującej ten zabieg oraz przed ośrodkami doradztwa. Oba te wydarzenia są bardzo krytycznie oceniane bądź odrzucane przez organizatorów marszu w Monachium.

Wsparcie Kościoła katolickiego

Na początku tygodnia aktywiści pro-life z Monachium złożyli otwarty list, skarżąc się, że Kościół katolicki nie docenia ich zaangażowania i domagając się większego wsparcia.

W niektórych kościołach w Monachium i bawarskich klasztorach wygłaszane są zachęty do udziału w marszu, a na internetowej stronie diecezji w Ratyzbonie opublikowano terminarz biskupa. Z planu wynika, że arcybiskup ratyzboński Rudolf Voderholzer zamierza przyłączyć się do „Marszu dla Życia” w Monachium. W Berlinie już kilkakrotnie dołączał się do tego marszu, za co spotkał się z wewnętrzną krytyką Kościoła.

Marsz w Monachium popierają biskup Pasawy Stefan Oster oraz arcybiskup Bambergu Herwig Goessel. W wydarzeniu jednak nie wezmą udziału.

„Marsz dla życia” nie cieszy się poparciem Landowego Komitetu Katolików w Bawarii, chociaż istnieją obawy, że ochrona życia nienarodzonych może zostać przez Berlin jeszcze bardziej osłabiona. Te obawy dotyczą głównie kontrowersyjnego obowiązku konsultacji dla kobiet decydujących się na aborcję, którego Komitet koniecznie chce bronić. Natomiast przedstawiciele katolickich stowarzyszeń i rad mają trudności zarówno z formą, jak i niektórymi treściami manifestacji.

Wpływy skrajnej prawicy

Centrum Kompetencji dla Demokracji i Godności (KDM), które zostało utworzone przez biskupów bawarskich w 2018 roku, zaleca chrześcijanom, aby unikali udziału w „Marszu dla Życia”. Według KDM w ostatnich latach w marszu brały udział osoby o poglądach radykalnych oraz skrajnie prawicowych. Jak poinformowali agencję KNA przedstawiciele Centrum, organizatorzy marszu nie starają się wyraźnie odciąć od skrajnej prawicy.

KDM wierzy, że chrześcijańskie zaangażowanie na rzecz życia nienarodzonego wymaga pewnych granic. Na przykład, nie powinno być ono ustalane w kategoriach absolutnych, ale musi mieć na uwadze prawa i ochronę kobiet w ciąży.

Tuż przed Wielkanocą Specjalistyczne Centrum Informacji o Prawicowym Ekstremizmie w Monachium opublikowało broszurę na temat „samozwańczego ruchu pro-life”. Według broszury w stolicy Bawarii działa obecnie dziesięć ugrupowań zajmujących się tym tematem. Podczas „Marszu dla Życia” w 2023 r. jeden z mówców na scenie głosił „treści rasistowskie”. Specjalistyczne Centrum Informacyjne współpracuje z władzami Monachium, ale uważa się za ośrodek niezależny.

(KNA/jar)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Organizatorzy „Marszu dla Życia” w Monachium w nadchodzącą sobotę chcą zmobilizować tysiące przeciwników aborcji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::%E2%80%9EMarsz%20dla%20%C5%BBycia%E2%80%9D.%20Mobilizacja%20przeciwnik%C3%B3w%20aborcji%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798584&x4=11400&x5=%E2%80%9EMarsz%20dla%20%C5%BBycia%E2%80%9D.%20Mobilizacja%20przeciwnik%C3%B3w%20aborcji%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmarsz-dla-%C5%BCycia-mobilizacja-przeciwnik%C3%B3w-aborcji%2Fa-68798584&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/marsz-dla-życia-mobilizacja-przeciwników-aborcji/a-68798584?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62007724_401.jpg
Image caption W sobotę (13.04.2024) w Monachium odbędzie się kolejna demonstracja przeciwko aborcji
Image source Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2019/bpol191030_004_sexpak_01f_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/62007724_401.jpg&title=%E2%80%9EMarsz%20dla%20%C5%BBycia%E2%80%9D.%20Mobilizacja%20przeciwnik%C3%B3w%20aborcji

Item 91
Id 68798575
Date 2024-04-11
Title Akcja serwisowa Mercedesa. Groźba pożaru
Short title Akcja serwisowa Mercedesa. Groźba pożaru
Teaser Mercedes-Benz wzywa do warsztatów 341 tysięcy pojazdów na całym świecie. Groźba pożaru w modelach GLE i GLS z lat 2017–2023.

Czołowy niemiecki producent samochodów poinformował, że w niektórych hybrydowych mercedesach mogło dojść do nieprawidłowego umocowania jednego z elementów instalacji elektrycznej 48 V pod siedzeniem pasażera. Grozi to zwiększeniem oporu elektrycznego na jednym ze złącz, a w konsekwencji podwyższeniem temperatury i pożarem.

Niebezpieczeństwo dotyczy modeli GLE i GLS, wyprodukowanych w latach 2017–2023. Mercedes wzywa właścicieli tych pojazdów na bezpłatne przeglądy w warsztatach. W Niemczech jest ponad 11 tysięcy takich aut.

(DPA/pesz)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Mercedes wzywa do warsztatów 341 tys. pojazdów na całym świecie. Groźba pożaru w modelach GLE i GLS z lat 2017–2023.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Akcja%20serwisowa%20Mercedesa.%20Gro%C5%BAba%20po%C5%BCaru&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798575&x4=11400&x5=Akcja%20serwisowa%20Mercedesa.%20Gro%C5%BAba%20po%C5%BCaru&x6=1&x7=%2Fpl%2Fakcja-serwisowa-mercedesa-gro%C5%BAba-po%C5%BCaru%2Fa-68798575&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/akcja-serwisowa-mercedesa-groźba-pożaru/a-68798575?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65585368_401.jpg
Image source Christoph Schmidt/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65585368_401.jpg&title=Akcja%20serwisowa%20Mercedesa.%20Gro%C5%BAba%20po%C5%BCaru

Item 92
Id 68798392
Date 2024-04-11
Title Debata w Bundestagu o AfD: „Lojalni wobec Putina”
Short title Debata w Bundestagu o AfD: „Lojalni wobec Putina”
Teaser Podczas debaty w Bundestagu ostro skrytykowano AfD za jej bliskość z Rosją. Sama AfD odrzuciła oskarżenia jako bezpodstawne i mówiła o „polowaniu na czarownice”.

Podczas dzisiejszej (11.04.2024) debaty w Bundestagu politycy z partii tworzących koalicję rządzącą oraz CDU/CSU i Partii Lewicy oskarżyli AfD o działanie przeciwko bezpieczeństwu Niemiec i wspieranie hybrydowej wojny rosyjskiej na Zachodzie. SPD, Zieloni i FDP zorganizowały debatę po doniesieniach o rosyjskiej kampanii dezinformacyjnej i możliwych jej powiązaniach z posłem AfD Petrem Bystroniem.

„Zagrożenie dla Niemiec i demokracji”

Dirk Wiese, wiceprzewodniczący klubu SPD, wezwał AfD do przedstawienia jej przepływów finansowych. – Oto wasza szansa – podkreślił. Tłem debaty są zarzuty wobec Bystrona, który startuje z drugiego miejsca na liście AfD w wyborach europejskich i ma poparcie kierownictwa partii.

Rząd Czech poinformował w środę (27.03.2024) o odkryciu finansowanej przez Moskwę akcji propagandowej, która wykorzystywała zarejestrowaną w Czechach stronę internetową „Voice of Europe”. Za jej pomocą próbowano rozniecać nastroje przeciwko UE i przeciwko pomocy Ukrainie. Prorosyjska platforma, która została umieszczona na czeskiej liście sankcyjnej, publikowała między innymi wywiady z Bystronem i jego partyjnym kolegą Maximilianem Krahem. Czeska gazeta „Denik N” poinformowała, że Bystron mógł również brać za to pieniądze, ale poseł AfD temu zaprzeczył.

Posłanka Zielonych Irene Mihalic przyznała podczas debaty, że domniemanie niewinności oczywiście ma zastosowanie, „ale niezależnie od tego, czy chodzi o pieniądze, czy nie, w kwestii powiązań AfD z Rosją Putina partia ta już dawno straciła swoją niewinność”. Irene Mihalic nazwała AfD „zagrożeniem dla bezpieczeństwa Niemiec”: „AfD pozwala się wykorzystywać jako koń trojański dla hybrydowych ataków Rosji i w ten sposób wyraźnie sprzeciwia się naszej demokracji”.

Posłowie SPD, Zielonych, FDP i CDU/CSU szczególnie skrytykowali podróże polityków AfD do Rosji i na Białoruś w charakterze obserwatorów wyborczych lub wizyty w rosyjskiej ambasadzie. Oskarżyli AfD o szerzenie narracji rosyjskiej propagandy wojennej. – Ubiegajcie się o miejsce w rosyjskiej Dumie Państwowej. To są interesy, które reprezentujecie, tam naprawdę jest wasze miejsce – mówił Dirk Wiese z SPD. Oskarżył AfD o bycie „rzecznikiem Kremla”.

„Pożyteczni idioci i wykonawcy poleceń”

Poseł CDU Christoph de Vries z kolei stwierdził, że wolność Europy i Niemiec jest zagrożona przez Rosję najbardziej od kilkudziesięciu lat, a Władimir Putin próbuje zbudować sieć zwolenników w całej Europie: „W Niemczech również znalazł swoich pożytecznych idiotów i wykonawców w AfD”. De Vries wezwał również SPD do okazania „większej pokory” w odniesieniu do jej powiązań z Rosją.

Konstantin Kuhle z FDP zauważył, że „jeśli pominąć Sahrę Wagenknecht, nie ma w Niemczech innej partii, która byłaby tak lojalna wobec Putina jak AfD”. Partia ta – jego zdaniem – jest integralną częścią hybrydowej rosyjskiej machiny wojennej.

Poseł Stefan Keuter przemawiał w imieniu AfD. Oskarżył on koalicję rządzącą o chęć wykorzystania debaty do kampanii oraz o to, że miała jedynie zaszkodzić opozycji w Bundestagu. Przypomniał oświadczenie Bystrona, że nie oferowano mu żadnych pieniędzy i żadnych nie przyjął. – To fakt, koniec sprawy. Kolejna porażka. Nie mają dowodów i próbują zaszkodzić ojcu rodziny – mówił Stefan Keuter, dodając, że jest to „polowanie na czarownice” oraz „próba zaszkodzenia” i zniesławienie. Jednocześnie zapewnił: „Nie tolerujemy korupcji w AfD”.

Poseł Partii Zielonych Konstantin von Notz odniósł się do posła AfD. Jak powiedział, „do tej debaty został wysłany właśnie on (Keuter – red.), który przebywa w Rosji tak często, że nie wiadomo, czy jest członkiem niemieckiego Bundestagu, czy Dumy. – To naprawdę wisienka na torcie – podsumował deputowany Zielonych.

(dpa, afp/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Podczas debaty w Bundestagu ostro skrytykowano AfD za jej bliskość z Rosją. AfD odrzuciła oskarżenia jako bezpodstawne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Debata%20w%20Bundestagu%20o%20AfD%3A%20%E2%80%9ELojalni%20wobec%20Putina%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798392&x4=11395&x5=Debata%20w%20Bundestagu%20o%20AfD%3A%20%E2%80%9ELojalni%20wobec%20Putina%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdebata-w-bundestagu-o-afd-lojalni-wobec-putina%2Fa-68798392&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/debata-w-bundestagu-o-afd-lojalni-wobec-putina/a-68798392?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68742675_401.jpg
Image caption Petr Bystron w Bundestagu (archiwum)
Image source Christoph Soeder/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68742675_401.jpg&title=Debata%20w%20Bundestagu%20o%20AfD%3A%20%E2%80%9ELojalni%20wobec%20Putina%E2%80%9D

Item 93
Id 68798010
Date 2024-04-11
Title Bundeswehra. Żołnierki mile widziane, jest ich zbyt mało
Short title Bundeswehra. Żołnierki mile widziane, jest ich zbyt mało
Teaser Po raz pierwszy w historii kobieta dowodzi oddziałem bojowym niemieckiej marynarki wojennej. Ale takich jak ona jest w Bundeswehrze zbyt mało.

Inka von Puttkamer jest nową dowódczynią 3. Eskadry Trałowców (okręt wojenny do wykrywania i niszczenia min morskich) i tym samym pierwszą kobietą na czele jednostki bojowej niemieckiej Marynarki Wojennej. Od 2001 roku wszystkie możliwości kariery w Bundeswehrze są także otwarte dla kobiet. Niemcy odpowiedziały w ten sposób na decyzję Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z roku wcześniej.

– Od tego czasu wiele się zmieniło – mówi DW Maja Apelt, socjolożka wojskowa z Uniwersytetu w Poczdamie.

Faktycznie, obecnie w Bundeswehrze pełni służbę dużo więcej kobiet niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. W 1985 roku było zaledwie 117 kobiet i ich znikomy udział w personelu wojskowym, ale od tego czasu udział ten stale rósł. W grudniu 2023 roku ponad 24 000 kobiet służyło w niemieckiej armii. Do tego doszły nowe instytucje, jak wojskowi pełnomocnicy ds. równouprawnienia.

Według Mai Apelt „wiele się zmieniło na płaszczyźnie formalnej”. A mimo to, patrząc na całą Bundeswehrę, udział kobiet nadal jest bardzo niski. Stanowią tylko około 13 procent. Większość z nich, bo ponad 8000, służy w służbach medycznych. Jednak po ich odjęciu wskaźnik spada poniżej 9 procent. A rząd Niemiec niedawno wyznaczył sobie cel osiągnięcia kwoty rzędu 20 procent.

Niemcy w tyle za innymi krajami

Niemcy wciąż pozostają w tyle za niektórymi krajami. Na przykład w USA kobiety stanowią już prawie 20 procent w wojsku. Nawet w Korpusie Piechoty Morskiej, szczególnie wymagającej jednostce sił zbrojnych, jest prawie 10 procent kobiet. W Europie liderem jest Norwegia, gdzie 15,7 procent personelu wojskowego stanowią kobiety. Jeśli spojrzeć tylko na poborowych, liczba ta wynosi aż 36 procent. We Francji odsetek kobiet wynosi 16,5 procent.

Niemcy są jeszcze daleko w tyle. W swoim corocznym sprawozdaniu rzeczniczka praw obywatelskich ds. sił zbrojnych Eva Högl jednak podkreśla znaczenie kobiet w wojsku: „Swoim doświadczeniem i umiejętnościami podnoszą jakość służby, ponieważ badania pokazują: zespoły mieszane, damsko-męskie, zawsze są najlepsze i najbardziej wydajne”. – Ponadto kobiety w siłach zbrojnych dbają również o uwzględnienie spraw i trosk kobiet w rejonach konfliktów – dodaje socjolożka Maja Apelt.

Wygląda na to, że również Bundeswehra zdała sobie w końcu z tego sprawę. W ubiegłym roku minister obrony Boris Pistorius werbował kobiety, odnosząc się do ich niskiego odsetka w Bundeswehrze: „To jest zdecydowanie za mało, ponadto nie spełnia to też wymagań Bundeswehry, aby być armią obywatelską, armią obywateli i obywatelek”.

Kobiety na stanowiskach kierowniczych

Jednak z raportu pełnomocniczki rządu ds. wojskowych wynika, że w szczególności na szczeblu kierowniczym w Bundeswehrze sytuacja nadal nie wygląda najlepiej w kwestii „armii obywatelskiej”: „Kobiet jest wyraźnie za mało na stanowiskach kierowniczych, nawet w służbach medycznych, gdzie od lat ich udział jest bardzo wysoki”.

Dlatego tak chętnie prezentowane przykłady wyjątkowych karier kobiet żołnierek, jak ostatnio pierwszej dowódcy batalionu w armii czy pierwszej dowódcy okrętu podwodnego w marynarce wojennej, nie są w stanie ukryć prawdziwego stanu rzeczy. Faktycznie, w całych siłach zbrojnych są tylko trzy kobiety-generałowie i wszystkie są lekarkami.

Mogło to być jedną z przyczyn wyników przeprowadzonej niedawno ankiety, która została opublikowana przez Centrum Historii Wojskowości i Nauk Społecznych Bundeswehry. Wynika z niej, że tylko 36 procent młodych kobiet w wieku od 16 do 29 lat uznało, że Bundeswehra jest atrakcyjnym pracodawcą. Dla porównania opinię tę podzielało 56 procent młodych mężczyzn.

Bundeswehra lustrzanym odbiciem

Dodatkowymi problemami, które mogą sprawić, że Bundeswehra staje się mniej atrakcyjna dla kobiet, są brak możliwości pogodzenia pracy z życiem rodzinnym oraz przypadki molestowania seksualnego. Roczny raport wskazuje na przykład na dwuletnie szkolenie oficerów sztabu generalego. Nie jest ono jeszcze pomyślane wystarczająco elastycznie i wymaga częstych przeprowadzek, co jest trudne dla członków sił zbrojnych posiadających potomstwo.

Jednocześnie powszechnym zjawiskiem w armii jest molestowanie seksualne. Jak wynika z raportu, w roku 2022 odnotowano ponad 350 przypadków wymagających zgłoszenia, gdyż zachodziło podejrzenie naruszenia nietykalności cielesnej. Wewnętrzne śledztwo wykazało, że w 80 procentach przypadków ofiarami były kobiety.

Socjolożka Maja Apelt dopatruje się w tym większego wymiaru społecznego. Bundeswehra odzwierciedla te obszary, w których dominują mężczyźni: „I niemal żaden inny zawód nie jest tak silnie związany z męskością jak zawód żołnierza”.

Zdaniem Mai Apelt właśnie służba sanitarna i większa liczba kobiet tam pracujących pokazują, że armia wcale nie działa tak zniechęcająco. – Wzorce są ważne, zwłaszcza na stanowiskach kierowniczych. – To ważne, aby przekonać się, że nie jestem tu jedyna; że jest możliwe, aby kobiety poszły tą drogą. Kobiety na stanowiskach kierowniczych są jednocześnie pozytywnym przykładem i mogą także pomóc w otwarciu drzwi innym – uważa ekspertka.

Inka von Puttkamer, pierwsza Niemka stojąca na czele jednostki bojowej marynarki wojennej, również postrzega siebie jako wzór do naśladowania. Podkreśla jednak, że sytuacja ta nie powinna więcej być czymś wyjątkowym w dzisiejszej marynarce wojennej.

– Uważam za niewłaściwe, że nieustannie podkreśla się fakt bycia kobietą. Bundeswehra oferuje mojemu mężowi i mnie możliwość zajmowania stanowisk kierowniczych i łączenia tego z życiem rodzinnym. Bez wątpienia jest to stresujące i wymaga dużo organizacji i planowania z wyprzedzeniem. Ale jest to możliwe – mówi głównodowodząca.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Po raz pierwszy w historii kobieta dowodzi oddziałem bojowym niemieckiej marynarki wojennej. Ale takich jest zbyt mało.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Bundeswehra.%20%C5%BBo%C5%82nierki%20mile%20widziane%2C%20jest%20ich%20zbyt%20ma%C5%82o%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68798010&x4=11395&x5=Bundeswehra.%20%C5%BBo%C5%82nierki%20mile%20widziane%2C%20jest%20ich%20zbyt%20ma%C5%82o%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbundeswehra-%C5%BCo%C5%82nierki-mile-widziane-jest-ich-zbyt-ma%C5%82o%2Fa-68798010&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bundeswehra-żołnierki-mile-widziane-jest-ich-zbyt-mało/a-68798010?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68775636_401.jpg
Image caption Inka von Puttkamer jest nową dowódczynią 3. Eskadry Trałowców
Image source Axel Heimken/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/newspol240108_newspol240108_ukrainkiwojsko-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68775636_401.jpg&title=Bundeswehra.%20%C5%BBo%C5%82nierki%20mile%20widziane%2C%20jest%20ich%20zbyt%20ma%C5%82o

Item 94
Id 68797304
Date 2024-04-11
Title Brązowe jajka znikną ze sklepów. Powód jest prosty
Short title Brązowe jajka znikną ze sklepów. Powód jest prosty
Teaser Za kilka lat w supermarketach prawdopodobnie już nie będzie brązowych jaj. Dlaczego?

Za kilka lat w supermarketach prawdopodobnie zniknie wybór między jajami brązowymi a białymi. – Już teraz jest coraz mniej brązowych jaj, wkrótce prawdopodobnie nie będzie ich wcale – uważa Henner Schoenecke, przewodniczący Federalnego Stowarzyszenia Niemieckich Producentów Jaj.

Hodowcy stawiają na białe

Powodem jest to, że wielu hodowców przestawia się na białe kury. – Mają większy potencjał genetyczny niż kury brązowe. Żyją dłużej i dłużej niosą jaja – wyjaśnia Henner Schoenecke.

Białe kury są też łatwiejsze w utrzymaniu i bardziej mobilne. Łatwiej znajdują pożywienie i wodę, są też lżejsze i mniejsze; podobnie jak znoszone przez nie jaja. Dzięki temu znoszenie jaj jest mniej męczące. – W przeszłości brązowe jaja miały twardszą skorupkę, dzisiaj już nie. Nie ma też różnicy w smaku – dodaje przewodniczący stowarzyszenia hodowców. Jak przyznaje, brązowe jaja oferuje już tylko kilku regionalnych hodowców.

Białe czy brązowe?

Białe kury znoszą białe, a brązowe kury – brązowe jaja. Taka zasada obowiązuje przynajmniej dla ras kur hodowanych w Niemczech. Według Federalnego Stowarzyszenia Niemieckich Producentów Jaj w supermarketach odsetek brązowych jaj wynosi około 30 procent. Jeszcze dziesięć lat temu sprzedawano więcej brązowych jaj niż białych.

Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu Drobiarskiego wśród klientów wynika, że osoby starsze chętniej kupują brązowe jaja. Młodsi klienci zazwyczaj nie zwracają uwagi na kolor, dla nich ważniejszy jest sposób hodowli i regionalność. – Większości klientom kolor skorupki jest obojętny – mówi rzecznik sieci supermarketów Rewe. Jednym z wyjątków jest Wielkanoc – wtedy preferowane są białe jajka.

(AFP/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Za kilka lat w supermarketach prawdopodobnie już nie będzie brązowych jaj. Dlaczego?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Br%C4%85zowe%20jajka%20znikn%C4%85%20ze%20sklep%C3%B3w.%20Pow%C3%B3d%20jest%20prosty&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68797304&x4=11400&x5=Br%C4%85zowe%20jajka%20znikn%C4%85%20ze%20sklep%C3%B3w.%20Pow%C3%B3d%20jest%20prosty&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbr%C4%85zowe-jajka-znikn%C4%85-ze-sklep%C3%B3w-pow%C3%B3d-jest-prosty%2Fa-68797304&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/brązowe-jajka-znikną-ze-sklepów-powód-jest-prosty/a-68797304?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68281778_401.jpg
Image caption Za kilka lat w supermarketach prawdopodobnie już nie będzie brązowych jaj. Dlaczego?
Image source Ruslan Rizvanov/CHROMORANGE/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2018/bpol180716_004_wvkury_03g_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/68281778_401.jpg&title=Br%C4%85zowe%20jajka%20znikn%C4%85%20ze%20sklep%C3%B3w.%20Pow%C3%B3d%20jest%20prosty

Item 95
Id 68796680
Date 2024-04-11
Title Rosja. Powódź w Orsku – relacje mieszkańców
Short title Rosja. Powódź w Orsku – relacje mieszkańców
Teaser Ludziom w dotkniętym powodzią Orsku obiecuje się pomoc finansową. Ci jednak zgłaszają zarzuty pod adresem władz. Słychać też głosy piętnujące korupcję przy budowie wału przeciwpowodziowego, który uległ przerwaniu.

Topnienie śniegu w górach Ural i ulewne deszcze doprowadziły do powodzi w kilku regionach Federacji Rosyjskiej. Najbardziej ucierpiało miasto Orsk nad rzeką Ural w regionie Orenburga, gdzie przerwany został wał przeciwpowodziowy. W ciągu kilku dni poziom wody osiągnął dwa metry, a zalaniu uległy domy jednorodzinne i pierwsze piętra bloków mieszkalnych. Ponad 6400 osób ewakuowano, co najmniej dwie zginęły. W całym regionie pod wodą znalazło się w sumie ponad 10 tysięcy budynków.

Co mówią ludzie o przerwaniu tamy

Jekaterina z Orska opowiada, że jej rodzice mieszkają w pobliżu wału. Rankiem 5 kwietnia zauważyli nieszczelne miejsca, wieczorem powstała już tam dziura. W ciągu trzech godzin dom znalazł się pod wodą.

Jekaterina z rodziną zdołała znaleźć na jakiś czas schronienie u przyjaciół w pobliżu Orska. Ma nadzieję, że uda jej się uratować część dobytku, kiedy woda się cofnie. Naprawy będą się jednak mogły zacząć zapewne dopiero po ustaleniu przez władze rozmiaru szkód. – Są dziesiątki tysięcy takich domów. Nie wiadomo, kiedy przyjdzie nasza kolej. Ale gdzie mamy mieszkać? Poza tym pomoc finansowa zupełnie nie wystarczy na odbudowę – mówi.

Również dom Jeleny Matwiejewskiej w Orsku został zalany. – Pierwsze piętro znalazło się pod wodą, ale część sprzętów domowych udało się przenieść na drugie – opowiada. Teraz do domu wrócili jej mąż i syn, żeby go pilnować, ponieważ w okolicy widziano rabusiów.

Spontaniczna manifestacja w Orsku

Matwiejewska należy do grupy inicjatywnej, której udało się porozmawiać z gubernatorem regionu Orenburga Denisem Paslerem. – Odłożyć wszystkie telefony! – tymi słowami rozpoczął on spotkanie z ofiarami powodzi. Rozmowa odbyła się 8 kwietnia w gmachu urzędu miasta, przed którym stał w tym czasie tłum kilkuset wzburzonych ludzi. Niektórzy krzyczeli „hańba!”, żądając ustąpienia władz miasta, inni nagrali film, na którym zgodnym chórem wołali „Putinie pomóż!”.

Spontaniczną demonstrację natychmiast otoczyła policja. Funkcjonariusze mówili, że zgromadzenie jest nielegalne. Wzburzony tłum uparcie powtarzał jednak, że służby miejskie nie były przygotowane do powodzi i że już kilka dni przed katastrofą zauważono przecieki w tamie.

Według Matwiejewskiej jedna z uczestniczek spotkania z gubernatorem wyraziła podejrzenie, że jedną z przyczyn powodzi mogły być machlojki lokalnego kierownictwa: – Jakaś młoda kobieta opowiadała Denisowi Paslerowi, że jej dziadek brał udział w budowie wału i że musiał zawieźć połowę żwiru i materiału budowlanego na prywatną budowę burmistrza. Gubernator twierdził jednak, że przyczyną katastrofy była „nadzwyczajna powódź”. Władze Orska obiecują w tej chwili ludziom pomoc: do 100 tysięcy rubli (około 1000 euro) dla tych, których domy zostały zalane w całości, a w pozostałych przypadkach od 10 000 do 50 000 rubli (około 100–500 euro).

Zarzuty władz wobec mieszkańców

Kreml zareagował raczej powściągliwie na wydarzenia w Orsku. Rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że prezydent nie zamierza odwiedzić regionów dotkniętych powodzią, ale cały czas zajmuje się tym tematem.

Na zlecenie Putina do obwodu orenburskiego poleciało już kilku ministrów. Jedna z wypowiedzi ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Aleksandra Kurenkowa wzburzyła jednak ludzi jeszcze bardziej. Powiedział on, że już tydzień przed powodzią zapowiedziano ewakuację. – Zbywano to jednak jako żart – mówił Kurenkow. Utrzymywał, że przez tydzień próbowano przekonać lokalnych mieszkańców, by zgodzili się na ewakuację.

Tymczasem urząd miasta zapewniał mieszkańców jeszcze w przeddzień katastrofy, że tama wytrzyma. Burmistrz Wasilij Kozupica pisał 3 kwietnia w swoim kanale na Telegramie, że dokonał inspekcji wału, rozmawiał z mieszkańcami, a ci nie boją się zalania. Rosyjskie federalne władze śledcze wdrożyły jednak postępowanie w sprawie zaniedbania i naruszenia przepisów budowlanych. Przyczyny przerwania wału upatrują w nierealizowaniu niezbędnych prac konserwacyjnych.

Władze federalne nie chcą jednak wziąć odpowiedzialności za usunięcie skutków katastrofy – twierdzi rosyjski politolog Abbas Galjamow. Jego zdaniem w autorytarnej Rosji, gdzie tłumi się wszelkie protesty społeczne, władze coraz bardziej zatracają „ludzkie przymioty”.

– Na najwyższych szczeblach okopali się ludzie, którzy uznają tylko logikę pionowej struktury władzy i zapomnieli, że również społeczeństwo jest podmiotem – wskazuje ekspert. Nie spodziewa się on, że władze podwyższą zapomogi dla ofiar powodzi. Pierwszeństwo ma bowiem finansowanie rosyjskiej wojny z Ukrainą. Lokalne władze szacują obecnie szkody wyrządzone przez powódź w regionie Orenburga na ponad 20 miliardów rubli (około 200 milionów euro).

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW

Short teaser Ludziom w dotkniętym powodzią Orsku obiecuje się pomoc finansową. Ci jednak zgłaszają zarzuty wobec władz.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Rosja.%20Pow%C3%B3d%C5%BA%20w%20Orsku%20%E2%80%93%20relacje%20mieszka%C5%84c%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68796680&x4=11400&x5=Rosja.%20Pow%C3%B3d%C5%BA%20w%20Orsku%20%E2%80%93%20relacje%20mieszka%C5%84c%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Frosja-pow%C3%B3d%C5%BA-w-orsku-relacje-mieszka%C5%84c%C3%B3w%2Fa-68796680&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rosja-powódź-w-orsku-relacje-mieszkańców/a-68796680?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68767896_401.jpg
Image caption Powódź w Orsku, 8 kwietnia 2024
Image source Yegor Aleyev/TASS/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68767896_401.jpg&title=Rosja.%20Pow%C3%B3d%C5%BA%20w%20Orsku%20%E2%80%93%20relacje%20mieszka%C5%84c%C3%B3w

Item 96
Id 68795523
Date 2024-04-11
Title Europarlament: wpisać prawo do aborcji do Karty Praw Podstawowych UE
Short title PE: wpisać prawo do aborcji do Karty Praw Podstawowych UE
Teaser Parlament Europejski przyjął rezolucję, wzywającą do wpisania do unijnej Karty Praw Podstawowych prawa do bezpiecznej i legalnej aborcji. Wywiera też presję na polski rząd w tej sprawie.

W dniu burzliwej debaty polskiego Sejmu nad projektami ustaw o prawie do aborcji, głos w tej sprawie po raz kolejny zabrał Parlament Europejski, wywierając presję na władze w Warszawie. Europosłowie przyjęli dziś (11.04.2024) w Brukseli rezolucję, wzywającą do wpisania do unijnej Karty Praw Podstawowych (KPP) prawa do dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym do bezpiecznej i legalnej aborcji. Odnoszą się też wprost do sytuacji w Polsce.

„To bardzo ważny głos w debacie, która w tej chwili dzieje się w Sejmie. PE wzywa Polskę do przyjęcia dekryminalizacji aborcji. Lepszego momentu nie będzie. Do przodu!” – napisał na Twitterze europoseł Lewicy Robert Biedroń.

Rezolucja była wspólnym projektem eurodeputowanych z frakcji socjaldemokratów, liberałów, Zielonych i Lewicy. Przeszła 336 głosami, przeciw było 163 europosłów, a 39 wstrzymało sie od głosu.

PE nie po raz pierwszy domaga się uzupełnienia KPP o prawo do bezpiecznej i legalnej aborcji. Taki postulat eurodeputowani wyrazili już w lipcu 2022 r., a także w listopadzie 2023 r.

Najnowsza rezolucja proponuje konkretną zmianę artykułu 3. Karty Praw Podstawowej, dotyczącego prawa człowieka do integralności. Europosłowie chcą dodać do niego punkt 2a., który miałby stanowić: „Każdy ma prawo do autonomii cielesnej, do swobodnego, świadomego, pełnego i powszechnego dostępu do zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw w tym zakresie, a także do wszystkich powiązanych usług opieki zdrowotnej bez dyskryminacji, w tym dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji.” Wzywają Radę Europejską do zwołania Konwentu, który przygotuje projekt zmian traktatowych.

Apel do Polski i Malty

Tekst wzywa również kraje członkowskie do pełnej dekryminalizacji aborcji zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz usunięcia i zwalczania przeszkód dla bezpiecznej i legalnej aborcji oraz dostępu do usług zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego. Europarlament „wzywa Polskę i Maltę do uchylenia przepisów i innych środków dotyczących zakazów i ograniczeń aborcji”. Apeluje też do polskich władz o „priorytetowe potraktowanie wysiłków legislacyjnych w celu jak najszybszego zapewnienia pełnego dostępu do bezpiecznej i legalnej aborcji”.

Rezolucja dotyczy również m.in. zagwarantowania opieki prenatalnej i położniczej, dostępu do antykoncepcji, dobrowolnego planowania rodziny i edukacji seksualnej. Nawiązuje również do tragicznych przypadków śmierci ciężarnych kobiet w Polsce, kiedy to – najpewniej z uwagi na restrykcyjne przepisy – lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży. Parlament Europejski „potępia fakt, że w niektórych państwach członkowskich lekarze, a w niektórych przypadkach całe instytucje medyczne, odmawiają aborcji na podstawie klauzuli ‚sumienia'; ubolewa, że klauzula ta jest często stosowana w sytuacjach, w których jakakolwiek zwłoka zagraża życiu lub zdrowiu pacjentki” – czytamy w rezolucji.

Jak głosowali Polacy?

Jeden ze współautorów rezolucji, Chorwat Predrag Fred Matić nie krył satysfakcji, że została ona przegłosowana tak dużą większością. – Jestem bardzo dumny, ponieważ po raz kolejny potwierdziliśmy, że w tej Izbie jest wyraźna, postępowa większość po stronie praw kobiet – oświadczył. – Nie do przyjęcia jest to, że w XXI wieku niektórzy z naszych kolegów w Parlamencie traktują kobiety jako obywateli drugiej kategorii i aktywnie pracują nad odebraniem im ich praw – dodał.

Jeszcze przed decyzją PE europoseł PO Andrzej Halicki podkreślał, że jest to „ważne głosowanie z punktu widzenia praw kobiet”. – Jeszcze raz podkreślę, że jesteśmy przeciwni rewizji traktatów, ale chcemy i będziemy głosować za równym i jednakowym dostępem do ochrony zdrowia dla kobiet, ale także dostępu do możliwości przerywania ciąży na ich życzenie w sposób ustandaryzowany, jeśli chodzi o Europę – powiedział polityk, który przewodniczy grupie polskich europosłów z PO i PSL we frakcji Europejskiej Partii Ludowej. Większość polskich eurodeputowanych z EPL oraz socjaldemokracji poparła rezolucję. Posłowie PiS byli przeciw.

Biskupi: aborcja nie może być prawem podstawowym

Rezolucja PE nie jest wiążąca i nie należy się spodziewać, że w dającej się przewidzieć przyszłości kraje członkowskie – które jednomyślnie musiałyby wyrazić zgodę na zmiany traktatowe – zrealizują postulat większości eurodeputowanych. Tym bardziej, że sprawy związane z ochroną zdrowia, w tym regulacji dostępu do aborcji leżą w kompetencjach władz krajowych, co podkreślono zresztą w dwóch konkurencyjnych projektach rezolucji autorstwa posła EPL Jeorena Leonersa z Holandii oraz grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), do której należy PiS.

Orędownikiem takiej zmiany jest natomiast prezydent Francji Emmanuel Macron, który już w wystąpieniu na forum PE 19 stycznia 2022 roku, na początku francuskiej prezydencji w UE, opowiedział się za zakotwiczeniem prawa do aborcji w unijnej Karcie Praw Podstawowych. Zaś na początku marca br. parlament Francji przegłosował wpisanie prawa kobiet do aborcji do konstytucji tego kraju.

Już na kilka dni przed czwartkowym głosowaniem PE stanowisko w sprawie rezolucji wyrazili europejscy biskupi katoliccy. „Aborcja nigdy nie może być prawem podstawowym” – podkreśla Komisja Konferencji Biskupów Unii Europejskiej (COMECE) w oświadczeniu z 9 kwietnia. Podkreśla, że podstawowym filarem wszystkich innych praw człowieka, jest prawo do życia, zaś promocja praw kobiet nie polega na na promocji prawa do aborcji. Z kolei aktywiści ruchu pro-life ustawili przed brukselską siedzibą PE bilbord z hasłem: „Zabicie dziecka nie jest prawem podstawowym”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Europarlament chce wpisania do Karty Praw Podstawowych prawa do aborcji i wywiera presję na polskie władze.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Europarlament%3A%20wpisa%C4%87%20prawo%20do%20aborcji%20do%20Karty%20Praw%20Podstawowych%20UE&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68795523&x4=11395&x5=Europarlament%3A%20wpisa%C4%87%20prawo%20do%20aborcji%20do%20Karty%20Praw%20Podstawowych%20UE&x6=1&x7=%2Fpl%2Feuroparlament-wpisa%C4%87-prawo-do-aborcji-do-karty-praw-podstawowych-ue%2Fa-68795523&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/europarlament-wpisać-prawo-do-aborcji-do-karty-praw-podstawowych-ue/a-68795523?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68403941_401.jpg
Image caption Paryż. Protest zwolenników wpisania prawa do aborcji do konstytucji w lutym 2024 r.
Image source Abdul Saboor/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68403941_401.jpg&title=Europarlament%3A%20wpisa%C4%87%20prawo%20do%20aborcji%20do%20Karty%20Praw%20Podstawowych%20UE

Item 97
Id 68794652
Date 2024-04-11
Title Sondaż: Partie tracą poparcie społecznego środka
Short title Sondaż: Partie tracą poparcie społecznego środka
Teaser Prawie wszystkie niemieckie partie polityczne kierują swoją politykę do tzw. centrum społeczeństwa. Ale według badania fundacji Bertelsmanna właśnie je tracą.

W Niemczech ostatnio znacząco spadło w centrum społeczeństwa zaufanie do partii głównego nurtu. Według badania Fundacji Bertelsmanna, wynika to głównie z faktu, że ludzie o średnich dochodach w Niemczech z jednej strony odczuwają duże naciski zmian, a z drugiej strony nie mają wrażenia, że koalicja rządząca (SPD, Zieloni, FDP) podejmuje odpowiednie działania w tej kwestii.

Fakt, że Unia chadecka do tej pory nie odniosła znaczących korzyści z tej wyraźnie sceptycznej postawy w badaniach opinii publicznej, wskazuje według autorów sondażu, Roberta Vehrkampa i Silke Borgstedta, na ogólny spadek zaufania do tradycyjnych partii głównego nurtu w tych środowiskach.

Żadnej z partii, ani SPD, Zielonym i FDP, ani CDU i CSU nie udaje się obecnie „pozostawić w centrum społeczeństwa wrażenia empatii, zdolności do rozwiązywania problemów i bliskości, aby uodpornić swoich wyborców na populistyczne uwodzenie i mobilizację” – brzmi wniosek z aktualnej analizy. Opiera się ona na czterech reprezentatywnych badaniach przeprowadzonych między wrześniem 2021 a końcem lutego 2024 roku.

Spadek optymizmu

W badaniu online przeprowadzonym w styczniu tego roku 56 procent niemieckiego społeczeństwa, którego opinie badacze zaliczają do tzw. społecznego środka, stwierdziły, że spoglądają raczej optymistycznie w przyszłość. Dla porównania w maju 2022 roku optymizm wyraziło jeszcze 66 procent respondentów. Według badania odpowiada to prawdzie, mimo że obecne zadowolenie z życia klasy średniej nadal pozostaje stosunkowo wysokie.

Ludzie opisani przez badaczy jako „nostalgiczna klasa średnia” czują się pod presją ciągłych wezwań do zmian. Starają się bronić starych zasad przed „postrzeganymi naciskami ekologicznego ducha czasu”. Jednak także ta część klasy średniej tzw. „adaptacyjno-pragmatyczna”, która jest skłonna do zmian, jest niezadowolona, ponieważ zmaga się z „zastojem innowacyjności, opóźnioną cyfyryzacją, rozdętą biurokracją i niedoborem wykwalifikowanej siły roboczej. Oba środowiska charakteryzuje poszukiwanie harmonii, możliwości planowania i zapewnienia bezpieczeństwa materialnego, a także odczucie, że własne troski nie są dostrzegane.

Hamulec zadłużenia kontra inwestycje

Większość osób o średnich dochodach w Niemczech nie miałaby nic przeciwko zaciągnięciu przez władze większego długu, ale tylko pod warunkiem, że pieniądze te zostaną wykorzystane na przyszłościowe inwestycje, takie jak szkoły, lokalny transport publiczny lub lepsza ochrona klimatu. Nie jest to jednak ogólny głos za złagodzeniem hamulca zadłużenia.

Według danych, 73 procent ankietowanych zgodziło się ze stwierdzeniem, że lepiej jest dzisiaj się zadłużyć, aby nie zostawić młodym pokoleniom zniszczonych szkół, zrujnowanych dróg i zrujnowanego środowiska naturalnego. Tylko 27 procent uczestników badania z lutego ubiegłego roku poparłoby stwierdzenie, że ważniejsze jest pozostawienie dzieciom jak najmniejszego zadłużenia.

Do najbliższych wyborów do Bundestagu, które mają się odbyć jesienią 2025 roku, może się jeszcze wiele zmienić. Fundacja Bertelsmanna podaje, jak obecnie prezentują się preferencje partyjne w dwóch różnych środowiskach centrowych.

Według sondażu pod koniec lutego tylko 17 procent „nostalgicznej klasy średniej” poparło partie koalicji rządowej. 28 procent głosowałoby na CDU i CSU, 34 procent na AfD, a 9 procent na nową partię Sahry Wagenknecht (BSW). W skłonnej do zmian „adaptacyjno-pragmatycznej” grupie klasy średniej, 26 procent poparłoby koalicję rządową, 30 procent CDU/CSU i 27 procent AfD. BSW zyskałaby tylko cztery procent, gdyby wybory do Bundestagu odbyły się teraz.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Prawie wszystkie partie polityczne kierują swoją politykę do tzw. centrum społeczeństwa. Jednak z odwrotnym skutkiem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Sonda%C5%BC%3A%20Partie%20trac%C4%85%20poparcie%20spo%C5%82ecznego%20%C5%9Brodka&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68794652&x4=11400&x5=Sonda%C5%BC%3A%20Partie%20trac%C4%85%20poparcie%20spo%C5%82ecznego%20%C5%9Brodka&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsonda%C5%BC-partie-trac%C4%85-poparcie-spo%C5%82ecznego-%C5%9Brodka%2Fa-68794652&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sondaż-partie-tracą-poparcie-społecznego-środka/a-68794652?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67618726_401.jpg
Image source Mehmed Smajic/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67618726_401.jpg&title=Sonda%C5%BC%3A%20Partie%20trac%C4%85%20poparcie%20spo%C5%82ecznego%20%C5%9Brodka

Item 98
Id 68794950
Date 2024-04-11
Title Historia w bagażu. Pociąg do Kultury wraca na tory
Short title Historia w bagażu. Pociąg do Kultury wraca na tory
Teaser Po zimowej przerwie, od 19 kwietnia, Pociąg do Kultury ponownie będzie kursował między Berlinem a Wrocławiem.

Będzie to dziewiąty sezon Pociągu do Kultury. Inicjatywa powstała w 2016 roku, gdy Wrocław został Europejską Stolicą Kultury. Od tego czasu, sezonowo, pociąg w każdy weekend łączy Berlin z Wrocławiem.

Podczas podróży pasażerom przybliżane są oba miasta i otaczające je regiony. Odbywają się więc koncerty, przedstawienia teatralne, quizy, wieczory klubowe czy odczyty. Pociąg stał się europejskim festiwalem kulturalnym na kółkach, unikalnym w swojej formie, za co otrzymał wiele nagród. Dotąd z oferty skorzystało blisko sto tysięcy pasażerów i wystąpiło ponad tysiąc międzynarodowych artystów.

Ważne wydarzenia i dyskusje

Tematem przewodnim obecnego sezonu jest „Historia w bagażu – czas historii, czas podróży”. Program skupi się między innymi na rocznicach ważnych wydarzeń w Europie. Na przykład we wrześniu i październiku będzie poświęcony 85. rocznicy napaści Niemiec na Polskę i rozpoczęciu drugiej wojny światowej. W tym kontekście dyskutowane będą różne aspekty okupacji Polski przez narodowosocjalistyczne Niemcy. Osobne formaty zostaną opracowane dla 80. rocznicy Powstania Warszawskiego.

Planowana jest również kontynuacja współpracy m.in. w ramach projektu „Kulturland Brandenburg” która dotyczyć będzie wycofania radzieckich sił zbrojnych z Niemiec i Polski na początku lat 90. XX wieku. Kontynuowana będzie również seria „Rozmowy podczas jazdy”, która koncentruje się na dialogu między osobami ze świata polityki i społeczeństwa obywatelskiego. W 2024 r. na pokładzie pociągu ponownie pojawią się Łużyce – z prezentacjami aktualnych projektów i inicjatyw kulturalnych.

Wielojęzyczny program

„Cieszymy się, że ten wyjątkowy projekt kulturalny będzie kontynuowany w tym roku po nieco dłuższej przerwie zimowej z tymi samymi cenami biletów i że zapewniono finansowanie tego pociągu. Skupiając się w tym roku na literaturze, chcielibyśmy zaprosić pasażerów do wysłuchania „historii w bagażu”, do przyłączenia się do dyskusji, wspomnień i, jak zawsze, do aktywności na pokładzie pociągu” – powiedziała Corinna Scheller, kierownik działu promocji kultury, usług muzealnych i doradztwa w Kulturprojekte Berlin.

Od 2022 roku Pociąg do Kultury Berlin – Wrocław jest projektem finansowanej przez stolicę Niemiec spółki Kulturprojekte Berlin GmbH. Za wielojęzyczny program kulturalny na pokładzie odpowiada polsko-niemiecki zespół kuratorski w składzie Oliver Spatz, Natalie Wasserman i Ewa Stróżczyńska-Wille. Pociąg do Kultury jest dotowany również przez kraje związkowe Brandenburgia i Berlin we współpracy z regionalnymi kolejami niemieckimi.

Informacje na temat czasu podróży, zakupu biletów i aktualnego programu wydarzeń można znaleźć na stronie internetowej www.kulturzug.berlin.

(kulturprojekte/stef)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>

Short teaser Po zimowej przerwie, od 19 kwietnia, Pociąg do Kultury ponownie będzie kursował między Berlinem a Wrocławiem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Historia%20w%20baga%C5%BCu.%20Poci%C4%85g%20do%20Kultury%20wraca%20na%20tory&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68794950&x4=11399&x5=Historia%20w%20baga%C5%BCu.%20Poci%C4%85g%20do%20Kultury%20wraca%20na%20tory&x6=1&x7=%2Fpl%2Fhistoria-w-baga%C5%BCu-poci%C4%85g-do-kultury-wraca-na-tory%2Fa-68794950&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/historia-w-bagażu-pociąg-do-kultury-wraca-na-tory/a-68794950?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol230821_001_pociag_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230821_001_pociag_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol230821_001_pociag_01r.jpg&title=Historia%20w%20baga%C5%BCu.%20Poci%C4%85g%20do%20Kultury%20wraca%20na%20tory

Item 99
Id 68794463
Date 2024-04-11
Title Berlin o pakcie migracyjnym: „Historyczny i niezbędny krok”
Short title Berlin o pakcie migracyjnym: „Historyczny i niezbędny krok”
Teaser Kanclerz Niemiec pozytywnie ocenia przyjęty pakt migracyjny. Organizacje pomocowe biją na alarm.

Po latach sporów Parlament Europejski przyjął w środę (10.04.2024) bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne i azylowe. Pakiet dziesięciu dokumentów wprowadza wspólne dla UE rozwiązania ws. migracji. To m.in. wspólny europejski system azylowy (GEAS) i utworzenie ośrodków granicznych, w których będą lokowani migranci do czasu weryfikacji ich wniosków o azyl, a także przyspieszone deportacje osób, które nie mają szans na azyl. Pakt umożliwi też odsyłanie migrantów do krajów spoza UE, które są uważane za bezpieczne, jeśli migrant ma jakieś powiązania z tym krajem.

Europejska solidarność

Pakt wdraża też zasadę europejskiej solidarności, co oznacza relokację azylantów do innych państw UE z państw „pierwszej linii”, takich jak Włochy czy Grecja, jeśli znajdą się one pod presją napływu migrantów.

Alternatywą jest wsparcie finansowe (ustalone kwotowo na migranta) lub inne dla państw „pierwszej linii”. Premier Donald Tusk powtórzył jednak, że Polska nie zaakceptuje zawartego w pakcie mechanizmu relokacji migrantów wewnątrz UE.

„Symbol solidarności”

Z kolei kanclerz Niemiec Olaf Scholz określił reformę azylową UE jako „historyczny i niezbędny krok”. Na platformie X Scholz napisał, że reforma jest symbolem solidarności państw europejskich. „Ogranicza nielegalną migrację i odciąża wreszcie kraje, które są szczególnie dotknięte” – dodał Scholz.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser oświadczyła, że reforma skutecznie ograniczy nielegalną migrację i odciąży lokalne władze. Dzięki porozumieniu Europa przezwyciężyła „głęboki podział” – powiedziała Faeser. „Nadal chronimy ludzi, którzy uciekają do nas przed strasznymi wojnami, terrorem, torturami i morderstwami. Ale w przyszłości odpowiedzialność za uchodźców zostanie rozłożona na więcej ramion” – oceniła.

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock napisała na X, że głosując za reformą, UE demonstruje swoją zdolność do działania w trudnych czasach. Europa otrzymuje wiążące zasady z „humanitaryzmem i porządkiem”.

Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL), niemiecki chadek Manfred Weber, napisał po głosowaniu, że „polityka migracyjna UE zyskuje nowe, lepsze podstawy”. „UE jest w stanie działać. Dobry dzień dla Europy” – podsumował Weber w serwisie X.

Zieloni przeciwni

Europejscy Zieloni niemal jednogłośnie nie poparli wypracowanego kompromisu.

Współprzewodnicząca Zielonych w Parlamencie Europejskim, niemiecka europosłanka Terry Reintke, wyjaśniła, że pakt azylowy i migracyjny „nie rozwiąże niedopuszczalnej sytuacji na zewnętrznych granicach UE i raczej nie pomoże w lepszym zarządzaniu migracją, a zamiast tego stworzy więcej biurokracji”. Odpowiedzialność musi być rozłożona bardziej sprawiedliwie. „Nie możemy zgodzić się na pakt, który zezwala na zatrzymywanie rodzin i dzieci poszukujących ochrony na zewnętrznych granicach UE i osłabia prawa uchodźców” – podkreśliła.

Organizacje krytykują

Krytycznie pakt migracyjny oceniają organizacje pomagające migrantom. Katolicka organizacja Caritas Europa oświadczyła, że nowe przepisy znacznie ograniczają dostęp do ochrony osobom jej potrzebującym. Caritas krytykuje przede wszystkim przyspieszone procedury azylowe i deportacyjne na granicach, w tym zatrzymywanie rodzin i dzieci, dyskryminujące „wstępne sortowanie” osób ubiegających się o ochronę oraz outsourcing kwestii azylowych do krajów trzecich.

Organizacja Pro Asyl nazwała pakt „punktem krytycznym dla ochrony uchodźców w Europie”. Do istniejących już zapór, murów, technik inwigilacji i pushbacków dojdzie teraz „na granicach zewnętrznych jeszcze więcej zatrzymań i izolacji osób poszukujących ochrony oraz nowe umowy z autokratycznymi rządami, które naruszają prawa człowieka” – powiedziała Wiebke Judith z Pro Asyl.

Na alarm biją także Lekarze bez Granic. Według tej organizacji nowy system jeszcze bardziej zaostrzy istniejącą dynamikę i zmusi ludzi do wybierania bardziej niebezpiecznych dróg ucieczki.

Organizacja Amnesty International nazwała pakt „straconą szansą”.

(EPD, DPA, KNA/dom)

Short teaser Kanclerz Niemiec pozytywnie ocenia przyjęty pakt migracyjny. Organizacje pomocowe biją na alarm.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Berlin%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20%E2%80%9EHistoryczny%20i%20niezb%C4%99dny%20krok%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68794463&x4=11395&x5=Berlin%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20%E2%80%9EHistoryczny%20i%20niezb%C4%99dny%20krok%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberlin-o-pakcie-migracyjnym-historyczny-i-niezb%C4%99dny-krok%2Fa-68794463&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berlin-o-pakcie-migracyjnym-historyczny-i-niezbędny-krok/a-68794463?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/newspol240117_newspol240117_migracja-ltr-wide_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/newspol240117_newspol240117_migracja-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/newspol240117_newspol240117_migracja-ltr-wide_01icw.jpg&title=Berlin%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20%E2%80%9EHistoryczny%20i%20niezb%C4%99dny%20krok%E2%80%9D

Item 100
Id 68790455
Date 2024-04-11
Title Prasa o pakcie migracyjnym: UE zamienia się w twierdzę
Short title Prasa o pakcie migracyjnym: UE zamienia się w twierdzę
Teaser Parlament Europejski przyjął w środę (10.04.) bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne i azylowe. Dzienniki komentują.

Unia Europejska tworzy system azylowy, który wiąże się z wielkimi celami: ma on spowodować ograniczenie liczby osób szukających azylu w UE, sprawiedliwszą ich relokację wewnątrz Unii oraz w najlepszym przypadku osłabienie wpływów partii rasistowskich” – pisze „Frankfurter Rundschau”.

„Brzmi to dobrze. Jednak nie ma nic, co wskazywałoby na to, że te cele zostaną osiągnięte. Cierpienie spowodowane wojnami, ubóstwem i brakiem nadziei jest po prostu zbyt duże, aby ludzie przestali przybywać. Nie będzie sprawiedliwszego rozdziału uchodźców w ramach UE, ponieważ system azylowy daje możliwość państwom takim jak Węgry wykupienia się z ich zobowiązań. I próba osłabienia partii skrajnie prawicowych poprzez stopniowe przejmowanie ich postaw zawsze kończyła się niepowodzeniem. Dodatkowo, zmiany nie przynoszą szybkich rezultatów. To jeszcze bardziej promuje prawicową narrację prawicową, że UE dużo obiecuje, ale nie działa” – czytamy.

Dziennik „Nürnberger Nachrichten” pisze: „Izolować, zniechęcać, deportować – to nowy motyw europejskiej polityki migracyjnej. W środę większość Parlamentu Europejskiego w Brukseli zatwierdziła kontrowersyjną reformę systemu azylowego. W jej centrum jest bez wątpienia znaczne jego zaostrzenie. Można by nawet powiedzieć, że Unia Europejska chce się zamienić w twierdzę. Drut kolczasty zamiast praw człowieka – organizacje pozarządowe mogą teraz ubolewać. Ale dokładnie tę wiadomość większość polityków chce przekazać obywatelom Unii na kilka tygodni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego: Razem poradzimy sobie z sytuacją, traktujemy poważnie wasze obawy i zamykamy granice”.

W ocenie „Berliner Morgenpost” Europa wykonała wreszcie ruch w kwestii polityki azylowej. „UE skupia się teraz na konsekwentnej kontroli granic zewnętrznych oraz na odstraszaniu nieregularnych migrantów, dla których prawo azylu nigdy nie było przeznaczone. Osoby, które wyraźnie nie mają szans na ochronę jako uchodźcy, powinny jak najkrócej pozostawać w obozie i być szybko deportowane. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, obrany nowy kurs powinien ograniczyć tego rodzaju imigrację, nie naruszając prawa azylowego osób potrzebujących ochrony. Należy również bardzo uważać, aby standardy praw człowieka były przestrzegane na granicach zewnętrznych. Niemniej jednak prawdą jest również to, że reforma nie spowoduje szybkiego odciążenia, ponieważ zaostrzone zasady wejdą w życie dopiero za dwa lata. Niemiecka polityka nie powinna czekać na Europę, powinna wykorzystać własne pole manewru” – stwierdza stołeczny dziennik.

W podobnym tonie komentuje „Mitteldeutsche Zeitung”:Dlatego właściwe jest, że UE chce ujednolicić swoje podejście do sprawy uchodźców. W obliczu wojen i zmian klimatycznych, także w przyszłości nadal będzie przybywało wielu migrantów do Europy. Rozdzielenie tego ciężaru na wielu jest z korzyścią dla Niemiec. Również przetwarzanie wniosków o azyl na granicach zewnętrznych niesie za sobą korzyści. Umożliwia ono sprawiedliwe dystrybuowanie, ograniczenie nielegalnego przekraczania granic i przyspieszenie procesów”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Parlament Europejski przyjął w środę (10.04.) bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne i azylowe. Dzienniki komentują.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20UE%20zamienia%20si%C4%99%20w%20twierdz%C4%99&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68790455&x4=11397&x5=Prasa%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20UE%20zamienia%20si%C4%99%20w%20twierdz%C4%99&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-pakcie-migracyjnym-ue-zamienia-si%C4%99-w-twierdz%C4%99%2Fa-68790455&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-pakcie-migracyjnym-ue-zamienia-się-w-twierdzę/a-68790455?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68784171_401.jpg
Image caption Uchodźcy na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Włoch
Image source Laurin Schmid/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/newspol240117_newspol240117_migracja-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68784171_401.jpg&title=Prasa%20o%20pakcie%20migracyjnym%3A%20UE%20zamienia%20si%C4%99%20w%20twierdz%C4%99

Item 101
Id 68789661
Date 2024-04-11
Title Ukraina atakuje dronami cele w centralnej Rosji. Efekt psychologiczny
Short title Ukraina atakuje cele w Rosji. Efekt psychologiczny
Teaser Ukraińcy atakują dronami cele w głębi Rosji. Czy nowa strategia może być punktem zwrotnym wojny?

Ataki dronów ukraińskich na obiekty przemysłowe w Rosji nie zaważą o przebiegu wojny, twierdzi ekspert do spraw lotnictwa i dronów Walery Romanenko z Narodowego Uniwersytetu Lotniczego w Kijowie. To analiza w odpowiedzi na wzmożone ostatnio ataki ukraińskich sił obronnych w głąb Rosji, jak cele w Tatarstanie zlokalizowane ponad 1200 km od granicy ukraińsko-rosyjskiej.

Do niedawna Romanenko był przekonany, że atak na rafinerię w Niżniekamsku oraz na rosyjską fabrykę dronów kamikadze w Jełabudze Ukraińcy przeprowadzili dronami. Teraz twierdzi, że dokonano tego przy użyciu samolotu A-22. To lekkie samoloty produkowane w Ukrainie od 1999 r. – Ich liczba jest jednak ograniczona – komentuje ekspert.

Niezależnie od tego, czy ataki nastąpiły z użyciem lekkiego samolotu czy dronów, Ukraińcy nie mają „cudownej broni” – podkreśla Wolfgang Richter z Austriackiego Instytutu Polityki Europejskiej i Bezpieczeństwa. Kontratak Ukrainy może jednak – w jego opinii – przynieść konsekwencje.

Po pierwsze, rosyjscy przywódcy obiecywali ludności, że Rosjanie nie odczują walk na froncie ukraińskim. A tylko wczoraj (10.04.2024) zginęło trzech Rosjan od ataku ukraińskiego drona na obszarze kraju. Po drugie – ukraińskie naloty mogą zmusić Kreml do przerzucenia obrony przeciwlotniczej z pogranicza do centrum Rosji. – To z kolei może zmusić ich do wycofania obrony przeciwlotniczej, ulokowanej wzdłuż granicy z Ukrainą i z państwami NATO.

Czy ukraińskie ataki doprowadzą do odwetu?



Ukraińskie ataki powietrzne na cele w centrum Rosji nie będą punktem zwrotnym w wojnie – twierdzi Richter. Zdanie to podziela również Stefan Meister z Niemieckiej Rady Stosunków Zagranicznych (DGAP) z Berlina. Niemniej jednak, działania te mogą osłabić rosyjską logistykę i zaopatrzenie – twierdzi Meister.

Ekspert DGAP nie wierzy jednak, że skłoni to Rosję do jakichkolwiek kompromisów. Wręcz przeciwnie. Spektakularne akcje Ukraińców mogą rozjuszyć Moskwę i wywołać akcje retorsyjne. Zwłaszcza że Rosja ma większe zasoby niż Ukraina, a to potencjał do prowadzenia wojny ostatecznie zaważy o jej dalszym przebiegu.

Walery Romanenko cytuje Rosjan, mówiąc, że agresor może samodzielnie wyprodukować do 6 tysięcy dronów różnych rozmiarów. – A w Ukrainie jest ich może kilkaset – szacuje. Rosyjska machina wojenna jest nadal gigantyczna – twierdzi.

Raczej sukces medialny niż przełom


Kijów wciąż ma za mało amunicji i broni ciężkiej. W Ukrainie zaczyna brakować też żołnierzy, mówi Meister. Dlatego obawia się, że w perspektywie średnioterminowej Rosjanie mogą zająć kolejne odcinki frontu, zwłaszcza że Kijów nie wykorzystał ostatniego okresu do masowej rozbudowy i umocnienia linii obrony. Jego zdaniem spektakularne ataki mają raczej efekt psychologiczny niż wojskowy.


Ukraina ma legitymację, by atakować i niszczyć rosyjską infrastrukturę, jeśli osłabi to siłę bojową rosyjskich agresorów, podkreśla tymczasem Mychajło Podolak z Kijowa. Doradca ukraińskiego prezydenta w wywiadzie dla DW, potwierdził, że Ukraina nie ma zamiaru zmieniać tej wojennej taktyki.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW

Short teaser Ukraińcy atakują dronami cele w głębi Rosji. Czy nowa strategia może być punktem zwrotnym wojny?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ukraina%20atakuje%20dronami%20cele%20w%20centralnej%20Rosji.%20Efekt%20psychologiczny%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68789661&x4=11395&x5=Ukraina%20atakuje%20dronami%20cele%20w%20centralnej%20Rosji.%20Efekt%20psychologiczny%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fukraina-atakuje-dronami-cele-w-centralnej-rosji-efekt-psychologiczny%2Fa-68789661&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240411&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ukraina-atakuje-dronami-cele-w-centralnej-rosji-efekt-psychologiczny/a-68789661?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68734774_401.jpg
Image caption Budynek w Tatarstanie uszkodzony w wyniku działań Ukraińców
Image source Ostorozhno Novosti/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol231009_001_dronwide_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68734774_401.jpg&title=Ukraina%20atakuje%20dronami%20cele%20w%20centralnej%20Rosji.%20Efekt%20psychologiczny

Item 102
Id 68784249
Date 2024-04-10
Title Rasizm w mundurze. Niemcy mają nowego rzecznika do spraw policji
Short title Rasizm w mundurze. Niemcy mają nowego rzecznika policji
Teaser Rasizm w niemieckiej policji przejawia się na wiele różnych sposobów, twierdzą eksperci. Strategie walki z nim są również zróżnicowane. Co może w tym zakresie osiągnąć rzecznik rządu ds. policji?

Urząd Rzecznika ds. Policji powstał, by zwalczać i monitorować przypadki rasizmu w strukturach niemieckiej policji. Stanowisko to objął poseł SPD, Uli Grötsch, powołany przez Bundestag pod koniec marca br. Socjaldemokrata zrezygnował z mandatu, by zapewnić urzędowi neutralność polityczną. Grötsch nie pełni też innych funkcji, ani w strukturach policji, ani w resorcie spraw wewnętrznych Niemiec.

Grötsch był funkcjonariuszem policji przez 21 lat. Dziś, wraz z zespołem, działa w centrum składania skarg na i w policji, w Federalnym Urzędzie Policji Kryminalnej (BKA) oraz w policji parlamentarnej Bundestagu. Uzasadnione zażalenia, potwierdzone przez sąd lub pracodawcę, będą miały konsekwencje dyscyplinarne, włącznie ze zwolnieniem z pracy.

Sam Grötsch jest zaskoczony skalą zjawiska. – Mamy trzy do czterech zgłoszeń dziennie, łącznie ponad 70 skarg, w tym około 30 procent skarg z policji. Reszta to zgłoszenia obywatelskie – powiedział rzecznik na konferencji prasowej Berlińskiego Serwisu Medialnego Integration, przedstawiając bilans po pierwszych trzech tygodniach urządowania.

Pierwsza misja Grötscha – inkluzyjny zespół

Kadencja Grötscha trwa pięć lat. Jego priorytetem jest, jak mówi, zbudowanie zaufania do urzędu. – Kręgosłupem instytucji ma być inkluzyjny zespół, odzwierciedlający zróżnicowanie społeczne i reprezentujący grupy najbardziej narażone na dyskryminację. Potrzebuję kogoś ciemnoskórego, kogoś z pochodzeniem arabskim i przedstawiciela społeczności LGBTQ+ – mówi Grötsch.
Nowy urząd jest jeszcze daleki od ideału. Dziesięć z 18 stanowisk urzędu zostało już obsadzonych, jednak wciąż brakuje w nim przedstawiciela społeczności LGBTQ+.

Kandydaci z zewnątrz bez szans na zatrudnienie

– Chciałbym wybrać pięć osób, które najlepiej nadają się do tej pracy – podkreśla Grötsch. Na drodze do realizacji tego ideału stoi jednak biurokracja, skomplikowane niemieckie przepisy o wymogach pracy w służbie cywilnej. Każdy, kto ubiega się o wakat, musi spełniać sztywne normy prawne.

Grötsch zapowiada konsultacje z ekspertem ds. zwalczania rasizmu – Abdou Rahimem Diallo, założycielem organizacji "Diaspora Policy Interaction" (DPI). Diallo jest konsultantem policji federalnej i BKA, w których strukturach pracuje łącznie ponad 60 tys. osób.

„Trzech policjantów przycisnęło mnie do ziemi”

Diallo odczuł na własnej skórze, czym jest rasizm. Był studentem, gdy w 1998 r., przebiegając przez dworzec w Düsseldorfie, stał się przypadkową ofiarą rasizmu policji.

– Nagle leżałem na ziemi, a trzech policjantów na mnie. Nie mogłem oddychać, przeszywał mnie bół. Ale najgorsze jest upokorzenie i trauma – relacjonuje dziś Diallo. – To wszystko tylko dlatego, że mam czarny kolor skóry. Gdy wylegitymował się niemieckim dowodem, policjanci odepchęli go, kazali iść. – Wniosłem skargę, ale bezskutecznie – wspomina Dallo. Był młody, w szoku, nie wiedział, do kogo się zwrócić. Dziś jest znacznie więcej struktur pomocowych dla migrantów, dodaje.

Złożenie skargi na policję

W kwestii zwalczania dyskryminacji Niemcy ciągle mają wiele zadań do odrobienia. Wystarczy spojrzeć na mapę. Tylko osiem z 16 krajów związkowych ma analogiczny urząd do tego na poziomie federalnym: Badenia Wirtembergia, Brandenburgia, miasta Berlin i Brema, Hesja, Meklemburgia Pomorze Przednie, Nadrenia Palatynat i Szlezwik Holsztyn.

Urzędy landowe znacznie różnią się jednak kompetencjami – ustalił Mediendienst Integration. Według tego serwisu, o nieograniczony wgląd do akt policji i prokuratury można wnioskować tylko w Nadrenii Palatynacie i Szlezwiku Holsztynie. A Berlin jest jedynym krajem związkowym, w którym rzecznik policji może wszcząć własne dochodzenie. Wielojęzyczne informacje o procedurach skarg na policję są nadal wyjątkiem od reguły, choć niektóre landy pracują już nad odpowiednią reformą.

W oczekiwaniu na wnioski z badań

W Niemczech są w toku różne badania nad rasizmem. W opinii prawnika i politologa Hartmuta Adena, w tej dziedzinie nauki wiele się zmienia. Wykładowca berlińskiej Wyższej Szkoły Ekonomii i Prawa (HWR) od 15 lat bada zjawiska dyskryminacji. – Wcześniej w szkółkach policyjnych samo mówienie o policji w kontekście rasizmu było owiane tabu – wspomina Aden. Dziś młodzi adepci szkół policyjnych są znacznie bardziej uwrażliwieni na kwestie rasizmu i bardziej krytyczni niż dziesięć czy 20 lat temu. Również dlatego, że wielu z nich doświadczyło dyskryminacji na własnej skórze. To także skutek tego, że policja z roku na rok coraz lepiej odzwierciedla zróżnicowaną społecznie strukturę współczesnych Niemiec, komentuje Aden.

Szara strefa dyskryminacji - ofiary rzadko wychodzą z cienia

Pomimo jakościowych zmian w badaniach nad rasizmem w policji, eksperci są zgodni, że trudno jest ocenić rzeczywistą skalę rasizmu i innych form dyskryminacji w policji. Rzeczniczka ds. policji w Bremie, Sermin Riedel, tłumaczy to faktem, że ofiarom dyskryminacji trudno jest mówić o tym, czego doświadczyły. – Największym wyzwaniem jest, jak dotrzeć do ofiar, jak nakłonić ludzi, by zaczęli mówić o swoich przeżyciach – mówi rzeczniczka, która pełni tę funkcję od dwóch lat. Pomimo kampanii edukacyjnych, poruszanie kwestii rasizmu nadal często wywołuje u policjantów reakcje obronne, dodaje.

Rasizm to więcej niż prawicowy ekstremizm

Riedel podkreśla, że rasizm nie może być tylko utożsamiany z podziemiem prawicowych radykałów. Wzywa do dalszej pracy prewencyjnej i podniesienia świadomości. Rasizm ujawia się też, gdy nieuświadomione uprzedzenia prowadzą do impulsywnego zachowania i mogą skutkować rasistowskimi działaniami policji. Chodzi na przykład o legitymowanie przypadkowych osób, wyłącznie w oparciu o ich kolor skóry czy inne cechy zewnętrzne określane jako “profilowanie na tle rasowym”.

Dla Hartmuta Adena takie zachowanie policji to klasyczny przykład rasizmu. Tu linia do „bardzo subiektywnego postrzegania z uprzedzeniami włącznie” jest bardzo cieńka – mówi ekspert. Ofiary razismu i osoby poszkodowane mogą kontaktować się z właściwymi komisarzami policji w krajach związkowych, a teraz także z rzecznikiem federalnym.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Rasizm w policji przejawia się na wiele różnych sposobów, twierdzą eksperci. W walce z nim ma pomóc nowy urząd.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Rasizm%20w%20mundurze.%20Niemcy%20maj%C4%85%20nowego%20rzecznika%20do%20spraw%20policji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68784249&x4=11395&x5=Rasizm%20w%20mundurze.%20Niemcy%20maj%C4%85%20nowego%20rzecznika%20do%20spraw%20policji&x6=1&x7=%2Fpl%2Frasizm-w-mundurze-niemcy-maj%C4%85-nowego-rzecznika-do-spraw-policji%2Fa-68784249&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rasizm-w-mundurze-niemcy-mają-nowego-rzecznika-do-spraw-policji/a-68784249?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66131763_401.jpeg
Image caption Rasizm w policji to główne zadanie nowego rzecznika
Image source Jens Krick/Flashpic/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/vps/webvideos/POL/2024/DWVG/DWVGPOL240409_RomaNeu_01SMW_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/66131763_401.jpeg&title=Rasizm%20w%20mundurze.%20Niemcy%20maj%C4%85%20nowego%20rzecznika%20do%20spraw%20policji

Item 103
Id 68790037
Date 2024-04-10
Title Niemcy. Szopy pracze żyją tu od 90 lat
Short title Niemcy. Szopy pracze żyją tu od 90 lat
Teaser Dwie pierwsze pary szopów praczy wypuszczono nad heskim jeziorem Edersee 90 lat temu. Dziś ma ich być w Niemczech kilkaset tysięcy.

Otwarte okno w piwnicy. Pełna miska z karmą dla zwierząt. Niepożądane zwierzę chrupie i przeżuwa w kuchni coś, do czego nie ma prawa. Obok czai się zjeżony, fukający kot. Tak opisuje swoje nocne spotkanie z szopem praczem jedna z mieszkanek Kassel. Do sytuacji takich jak ta dochodzi w tym dużym mieście północnej Hesji stosunkowo często. Gdyż uroczy mały zwierzak zadomowił się już na dobre w tym regionie i występuje tam bardzo licznie.

Heski Związek Łowiecki szacuje, że w szczególnie dotkniętych dzielnicach miasta na sto hektarów przypada ponad 100 szopów praczy. Według rzecznika związku Markusa Stiftera, normalnie powinno być od sześciu do ośmiu osobników, podobnie jak w ich naturalnym środowisku takim jak np. Park Narodowy Müritz.

Miasto Kassel nie ma dokładnych liczb ani wiarygodnych szacunków dotyczących populacji tych zwierząt. Jednak jest ona na tyle wysoka, że Kassel nazywane jest „europejską stolicą szopów praczy”. Nawet na stronie internetowej miasta zainteresowani znajdą informacje nt. „misia” z charakterystycznymi pierścieniami na ogonie i czarną maską na oczach.

Jak u siebie w domu

W Kassel niektórzy się cieszą, większość jednak się irytuje. Właściciele domów skarżą się na niepożądanych lokatorów, którzy powodują ogromne szkody. Te sprytne zwierzęta chętnie gnieżdżą się na strychach, wyrywają izolacje, zakładają tam rodziny i zostawiają swoje cuchnące odchody. W ogrodach objadają drzewa z owoców i opróżniają gniazda ptaków albo zuchwale grzebią w śmietnikach.

Proces ich naturalizacji w Niemczech rozpoczął się prawdopodobnie 12 kwietnia 1934 roku, kiedy nad północnoheskim jeziorem Edersee wypuszczono dwie pary szopów praczy. Stało się to z inicjatywy tamtejszego hodowcy futer. Z powodu kryzysu gospodarczego hodowla zwierząt stała się wtedy nieopłacalna i hodowca zaoferował wtedy nadleśnictwu Voehl cztery „misie”, które chętnie przyjęto z myślą o wzbogaceniu lokalnej fauny.

Kilka lat później początek kolejnej populacji dało kilka osobników, które w 1945 roku uciekły z farmy futrzarskiej w Brandenburgii – wyjaśnia Berthold Langenhorst z Niemieckiego Stowarzyszenia Ochrony Przyrody (NABU) w Hesji. Od tego czasu pochodzące z Ameryki Północnej zwierzęta sukcesywnie rozprzestrzeniają się w Niemczech. NABU szacuje ich liczbę na kilkaset tysięcy.

Idealne warunki rozwoju

Jezioro Edersee, podobnie jak inne regiony Hesji, Brandenburgii czy Dolnej Saksonii, oferuje im doskonałe warunki naturalne: dużo lasu, dużo wody. „Odpowiednie warunki życia, aby móc się rozmnażać praktycznie bez przeszkód” – mówi leśnik Sari Führer z Parku Narodowego Kellerwald-Edersee. W północnej Hesji szopy pracze nie mają naturalnych wrogów, za to istnieje bogata oferta pokarmowa dla gatunku, który nie jest zbyt wybredny: robaki, owady, mięczaki, ryby, małe ssaki i owoce.

Zdaniem biologa Langenhorsta z NABU wkrótce szop pracz zasiedli stopniowo całe Niemcy. Ma tutaj optymalne warunki do życia - nawet w osiedlach, gdzie znajduje obfitość pożywienia w postaci resztek jedzenia, karmy dla zwierząt, kompostu i opadłych owoców.

W międzyczasie coraz więcej ludzi szuka porady, ponieważ czworonogi chętnie wybierają domy na miejsce do zamieszkania. Aby utrudnić im życie, NABU zaleca między innymi zabezpieczenie pojemników na śmieci, strychów i piwnic, niezostawianie karmy dla zwierząt na zewnątrz, niewyrzucanie resztek jedzenia ani na kompost, ani do publicznych śmietników. Ponadto nie powinno się zwierzaków dokarmiać, jak to robią niektórzy.

Według Langenhorsta szopy pracze należą do najinteligentniejszych zwierząt na świecie: „Potrafią otwierać słoiki i puszki, oceniać zagrożenie ze strony ludzi i wiedzą, że można pić piwo, gdy przewróci się otwartą butelkę”.

Udomowiony szop pracz z Młodzieżowego Zamku Hessenstein nad jeziorem Edersee codziennie krąży po podwórku, „żeby sprawdzić, czy dzieci zostawiły coś do zjedzenia”. Pewnego razu wskoczył do niezamkniętego kontenera na resztki jedzenia. Ponieważ nie mógł się już wydostać po śliskich ścianach, dozorca znalazł go rano „kwilącego i umazanego czerwonym sosem od makaronu”.

(EPD/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Pierwsze dwie pary szopów praczy wypuszczono nad heskim jeziorem Edersee 90 lat temu. Dziś mowa o kilkuset tysiącach.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Szopy%20pracze%20%C5%BCyj%C4%85%20tu%20od%2090%20lat%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68790037&x4=11400&x5=Niemcy.%20Szopy%20pracze%20%C5%BCyj%C4%85%20tu%20od%2090%20lat%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-szopy-pracze-%C5%BCyj%C4%85-tu-od-90-lat%2Fa-68790037&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-szopy-pracze-żyją-tu-od-90-lat/a-68790037?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/60782301_401.jpg
Image caption Szop pracz wyglądający spod dachówki
Image source Britta Pedersen/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/60782301_401.jpg&title=Niemcy.%20Szopy%20pracze%20%C5%BCyj%C4%85%20tu%20od%2090%20lat

Item 104
Id 68789562
Date 2024-04-10
Title Aborcja w Niemczech: w Bundestagu spierają się ws. zakazu nękania kobiet
Short title Aborcja w Niemczech: posłowie debatują ws. zakazu nękania
Teaser Projekt ustawy przeciw nękaniu kobiet w ciąży wywołał w Bundestagu ostrą dyskusję. Wkrótce kolejna – ws. dekryminalizacji aborcji.

W środę (10.04.2024) w Bundestagu odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o konfliktach w ciąży, którą rząd złożył w celu lepszej ochrony kobiet przed nękaniem ze strony aktywistów antyaborcyjnych. Tego typu zachowania mogą utrudniać korzystanie z poradnictwa ciążowego, dostęp kobiet do placówek ginekologicznych i pracę personelu.

Projekt ustawy przeciw nękaniu kobiet

Minister ds. Rodziny Lisa Paus (Zieloni) stwierdziła, że ​​samo dotarcie kobiet do ośrodków poradnictwa w sprawie ciąży często staje się „wyzwaniem”. „To nierozsądne i dlatego musimy to powstrzymać” – stwierdziła polityk Zielonych. Pacjentki, a także pracownicy poradni i gabinetów lekarskich „zbyt często są narażeni na wrogość” – stwierdziła. „Chodzi o poszanowanie praw seksualnych i reprodukcyjnych. W końcu chcemy skutecznie chronić kobiety”.

Zgodnie z projektem koalicyjnej ustawy zakazane ma być nękanie kobiet w ciąży, a w szczególności: „celowe utrudnianie wejścia na teren obiektów za pomocą przeszkód, narzucanie kobiecie ciężarnej wbrew jej woli własnego zdania, wywieranie na nią znacznej presji lub konfrontowanie jej z nieprawdziwymi stwierdzeniami faktów lub niepokojącymi treściami.”

Mowa m.in. o motywowanych religijnie działaczach, którzy zaczepiają kobiety czy manifestują przed poradniami ginekologicznymi. Projekt precyzuje, że mowa jest o „zauważalnym zachowaniu” w promieniu 100 metrów wokół strefy wejściowej do poradni i placówek. Łamanie zakazu będzie stanowić wykroczenie administracyjne i podlegać karze grzywny w wysokości do 5 tys. euro.

Podczas debaty w Bundestagu posłanka CDU Silvia Breher poparła chęć ochrony kobiet chcących dokonać aborcji przed wrogością. „Ale pytanie brzmi, czy naprawdę można zapobiec temu, co opisali Państwo w projekcie ustawy” – powiedziała.

Według niej zachowania takie już mogą być karane. Breher skrytykowała również fakt, że rząd nie udostępnił danych liczbowych dotyczących tych uciążliwości.

Z kolei posłanka skrajnie prawicowej AfD Nicole Höchst odrzuciła w imieniu klubu projekt i ogólnie prawo kobiet do aborcji. Osoby, które demonstrują przeciw aborcji przed poradniami i gabinetami lekarskimi, „publicznie opowiadają się za życiem” – stwierdziła Höchst.

Aborcja w Niemczech: plany dekryminalizacji

Przy okazji tej debaty kanclerz Olaf Scholz nawołuje do szacunku w debacie o aborcji także w kontekście planowanych przez rząd możliwych zmian par. 218 Kodeksu karnego. Mają one doprowadzić do dekryminalizacji aborcji w Niemczech. „Dla kanclerza bardzo ważne jest, aby tę kwestię omówić z niezbędną wrażliwością i szacunkiem” – powiedziała w środę (10.04) w Berlinie w imieniu Scholza zastępczyni rzecznika rządu Christiane Hoffmann. Odpowiedziała na ostrą krytykę w tej sprawie ze strony opozycyjnej chadecji.

Powołana przez rząd i składająca się z naukowców komisja ekspertów ds. zdrowia reprodukcyjnego zaleca w swoim raporcie końcowym ogólną legalizację aborcji w pierwszych 12 tygodniach ciąży.

Raport komisji ekspertów: wzmocnienie praw kobiet

Raport komisji ma być przedstawiony w poniedziałek, ale cytuje go już „Spiegel”, według którego naukowcy piszą m.in.: „Nie da się utrzymać zasadniczej nielegalności aborcji we wczesnej fazie ciąży”. Przerywanie ciążu powinno pozostać zakazane jedynie, gdy płód jest zdolny do samodzielnego życia, co wg ekspertów przypada na ok. 22. tydzień od rozpoczęcia ostatniej miesiączki.

Rzeczniczka zaapelowała też, aby poczekać na planowaną oficjalną prezentację raportu końcowego. A następnie do podjęcia „dyskusji nt. propozycji i wniosków, jakie należy z niego wyciągnąć, adekwatnych do społeczno-politycznej, etycznej i prawnej złożoności tematu”.

Kwestia liberalizacji prawa aborcyjnego to jeden z punktów umowy koalicyjnej SPD, Zielonych i FDP. Sekretarz SPD Katja Mast wezwała do dalszych kroków w tej sprawie. „Uważam, że regulacja aborcji nie jest kwestią prawa karnego” – apelowała w Berlinie.

Chadecja i środowiska religijne przeciw zmianom

Przeciwko zmianom wypowiadają się kler, opozycyjna chadecja i środowiska katolickie.

Posłanka CDU/CSU Dorothee Bär (CSU) już wcześniej podważała niezależność ekspertów komisji. „Nic dziwnego, że komisja wykonała polecenie koalicji” – powiedziała w środę gazetom grupy medialnej Funke. Polityczka CSU, która należy do katolickiego, bawarskiego odłamu niemieckiej chadecji stwierdziła, że ​​jest „zdumiona, że ​​ochrona życia nienarodzonego dziecka nie ma już odgrywać żadnej roli”. „To pęknięcie tamy dla naszego rozumienia wartości” – oceniła.

Lider CDU Friedrich Merz ostrzegał wcześniej przed nowym „poważnym konfliktem społecznym” w tej sprawie. Szef klubu Thorsten Frei zagroził na X: „Jeśli koalicja zalegalizuje aborcję w ciągu pierwszych 12 tygodni, złożymy skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego”.

Przeciwko zmianie obecnych zasad wypowiadało się także Katolickie Stowarzyszenie Rodziny (FDK).

Aborcja w Niemczech: regulacje prawne

Aborcja w Niemczech (według paragrafu 218 Kk) podlega karze, chyba, że nastąpi w ciągu pierwszych 12 tygodni ciąży, a kobieta skorzysta wcześniej z porady w specjalnej placówce. Usunięcie ciąży nie jest przestępstwem również wtedy, kiedy istnieją przesłanki medyczne lub jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2022 roku w Niemczech zarejestrowano ok. 104 tys. aborcji.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Projekt ustawy przeciw nękaniu kobiet w ciąży wywołał w Bundestagu ostrą dyskusję. Wkrótce kolejna.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Aborcja%20w%20Niemczech%3A%20w%20Bundestagu%20spieraj%C4%85%20si%C4%99%20ws.%20zakazu%20n%C4%99kania%20kobiet&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68789562&x4=11395&x5=Aborcja%20w%20Niemczech%3A%20w%20Bundestagu%20spieraj%C4%85%20si%C4%99%20ws.%20zakazu%20n%C4%99kania%20kobiet&x6=1&x7=%2Fpl%2Faborcja-w-niemczech-w-bundestagu-spieraj%C4%85-si%C4%99-ws-zakazu-n%C4%99kania-kobiet%2Fa-68789562&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/aborcja-w-niemczech-w-bundestagu-spierają-się-ws-zakazu-nękania-kobiet/a-68789562?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62007661_401.jpg
Image caption Demonstracja działaczy antyaborcyjnych przez kliniką w Monachium
Image source Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/62007661_401.jpg&title=Aborcja%20w%20Niemczech%3A%20w%20Bundestagu%20spieraj%C4%85%20si%C4%99%20ws.%20zakazu%20n%C4%99kania%20kobiet

Item 105
Id 68789585
Date 2024-04-10
Title Pakt migracyjny: Parlament Europejski przyjął reformę
Short title Pakt migracyjny: Parlament Europejski przyjął reformę
Teaser PE przyjął pakt migracyjny. Za było 301 deputowanych, przeciw 272, 46 się wstrzymało.

Parlament Europejski przyjął w środę (10.04) bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne i azylowe po latach wewnętrznego sporu w obliczu rosnącej presji migracyjnej.

Przepisy paktu mają wejść w życie w 2026 roku, a Komisja Europejska ma w ciągu najbliższych kilku miesięcy określić, w jaki sposób będą wdrażane. Jeszcze w środę podczas popołudniowej konferencji prasowej premier Donald Tusk powtórzył, że Polska nie zaakceptuje zawartego w pakiecie mechanizmu relokacji migrantów wewnątrz UE, który ma odciążyć najbardziej dotknięte migracją państwa na granicach zewnętrznych.

Pakt migracyjny i ofensywa skrajnej prawicy

„Nie głosujemy nad pakietem idealnym” – przyznała przed głosowaniem europosłanka pilotująca pakt w PE Birgit Sippel. Jak jednak dodała, to „bardzo ważny pierwszy krok w dzieleniu się odpowiedzialnością i rozwiązaniu problemu relokacji”.

Pakt ma celu, aby kraje UE – wszystkie z różnymi priorytetami krajowymi – działały wspólnie w kwestii migracji, stosując ten sam zbiór przepisów.

Wspierający reformę europarlamentarzyści ostrzegali w rozmowie z AFP, że skrajna prawica – która według przewidywań zdobędzie więcej mandatów w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego – wygra, jeśli głosowanie ws. migracji się nie powiedzie.

Skrajna prawica „tak naprawdę nie chce rozwiązań – chce dalszego chaosu i nędzy” – ostrzegła holenderska europosłanka Sophie In 'T Veld z grupy Renew Europe.

Wielu przedstawicieli lewicy, m.in. europejskich Zielonych, jest jednak również przeciwnych paktowi, uznając go za niezgodny z europejską kulturą przyjmowania uchodźców oraz z prawami człowieka. Zarzuty też popiera też ponad 100 organizacji zajmujących się migrantami. Przedstawiciele tych środowisk głośno protestowali na sali plenarnej PE tuż przed głosowaniem.

W Niemczech do uchwalenia paktu wezwała jednak tuż przed głosowaniem szefowa MSZ i liderka Zielonych Annalena Baerbock.

„Aby okazać naszą solidarność wobec nieludzkich warunków na zewnętrznych granicach UE, potrzebne są niezawodne przepisy dotyczące migracji i azylu. Dzięki reformie #GEAS możliwy jest trudny do wynegocjowania kompromis. Teraz do Europy należy wykazanie zdolności do działania” – napisała na X (dawniej: Twitter).

W ostatnich miesiącach niemiecki rząd przyjął szereg rozwiązań, które w samych Niemczech mają ograniczyć nielegalną migrację, a umożliwić przyjmowanie pożądanych na rynku pracy wykwalifikowanych pracowników spoza UE.

Pakt migracyjny: co zawiera

Pakt migracyjny to pakiet 10 dokumentów wprowadzających wspólne dla UE rozwiązania ws. migracji. To m.in. wspólny europejski system azylowy (GEAS) i utworzenie ośrodków granicznych, w których będą lokowani nielegalni migranci do czasu weryfikacji ich wniosków o azyl, a także przyspiesza deportacje osób, które z góry nie mają szans na azyl. Pakt umożliwi też odsyłanie migrantów do krajów spoza UE, które są uważane za bezpieczne, jeśli migrant ma jakieś powiązania z tym krajem

Pakt wdraża też zasadę europejskiej solidarności, co oznacza relokacje azylantów do innych państw UE z państw „pierwszej linii”, takich jak Włochy i Grecja, jeśli znajdą się one pod presją napływu migrantów. Alternatywą jest wsparcie finansowe (ustalone kwotowo na migranta) lub inne dla państw „pierwszej linii”.

UE dostrzegła pilną potrzebę wspólnego działania ws. migracji, gdy w 2015 r. trafiła do niej ogromna liczba Syryjczyków. Początkowe pomysły, takie jak podział kwotowy migrantów, spotkały się z odmową kilku krajów, w tym Polski. W ostatnich latach zwrot w prawo w dużej części UE oraz zwiększona niestabilność geopolityczna utrudniły kompromis.

Osiągnięto go, po poprawkach dokonanych w pakiecie przez Komisję Europejską, w grudniu ubiegłego roku – przy sprzeciwie Polski. Polska głosem już nowego rządu Donalda Tuska podtrzymała swoje „nie” dla relokacji, choć ze względu na ponad milion przyjętych uchodźców z Ukrainy nie będzie w najbliższym czasie objęta tym mechanizmem i sama staje się krajem „pierwszej linii”.

Równolegle z reformą UE zawiera podobne porozumienia, jak to z Turcją z 2016 roku, aby powstrzymać coraz większą presję migracyjną. Osiągnęła już porozumienia z Tunezją, a ostatnio z Egiptem.

Jean-Louis De Brouwer, ekspert ds. migracji, który wcześniej odpowiadał w Komisji za politykę azylową i imigracyjną, ma jednak „poważne wątpliwości” co do ostatecznego funkcjonowania paktu: „Zmierzamy w stronę systemu, który obiektywnie jest znacznie bardziej złożony i wcale nie jestem pewien, czy kraje członkowskie są skłonne podjąć wyzwanie”.

(AFP, DPA/mar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser PE przyjął pakt migracyjny. Za było 301 deputowanych, przeciw 272, 46 się wstrzymało.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Pakt%20migracyjny%3A%20Parlament%20Europejski%20przyj%C4%85%C5%82%20reform%C4%99&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68789585&x4=11395&x5=Pakt%20migracyjny%3A%20Parlament%20Europejski%20przyj%C4%85%C5%82%20reform%C4%99&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpakt-migracyjny-parlament-europejski-przyj%C4%85%C5%82-reform%C4%99%2Fa-68789585&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pakt-migracyjny-parlament-europejski-przyjął-reformę/a-68789585?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol231120_001_niemcyezb467_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol231120_001_niemcyezb467_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol231120_001_niemcyezb467_01r.jpg&title=Pakt%20migracyjny%3A%20Parlament%20Europejski%20przyj%C4%85%C5%82%20reform%C4%99

Item 106
Id 68787840
Date 2024-04-10
Title Niemcy. Liczba bankructw na rekordowym poziomie
Short title Niemcy. Liczba bankructw na rekordowym poziomie
Teaser Koniec wypłaty środków w ramach pomocy związanej z koronawirusem doprowadził do upadłości wielu firm.

Nigdy wcześniej od rozpoczęcia badań w styczniu 2016 r. nie odnotowano więcej bankructw przedsiębiorstw niż w pierwszym kwartale br. – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką (IWH).

Tylko w marcu wniosek o niewypłacalność złożyło 1297 firm w Niemczech. Dotyczyły one zarówno spółek osobowych, jak i korporacyjnych. W porównaniu do lutego br. to wzrost o kolejne dziewięć procent, kiedy to odnotowano 1193 przypadków upadłości.

Wynik ten jest również „o 35 procent wyższy niż w marcu 2023 r. i o 30 procent wyższy od średniej w marcu w latach 2016-2019, tj. przed pandemią koronawirusa” – czytamy w raporcie. Tylko około 20 lat temu, kiedy IWH nie gromadził jeszcze danych, liczby te były znacznie wyższe.

Zła kalkulacja i wyższe koszty

Według ekspertów głównymi przyczynami takiego stanu rzeczy są zwiększone koszty, w tym wyższe stopy procentowe, wyższe koszty pracy i koszty energii. Wiele modeli biznesowych opierało się na założeniu niskich stóp procentowych – ujawnia raport. Kalkulacja ta przestała się sprawdzać od czasu wzrostu kosztów w 2022 r., podsumował badacz niewypłacalności Steffen Müller z IWH. Ponadto firmom coraz bardziej brakuje wykwalifikowanej siły roboczej.

Wiele niewypłacalności jest postrzeganych jako wynik pandemii koronawirusa. „Pomoc w związku z koronawirusem została wykorzystana przede wszystkim do utrzymania przy życiu nieproduktywnych firm, które teraz nie są już w stanie przetrwać w znacznie trudniejszym środowisku” – stwierdził Müller. „Część obecnych wysokich wskaźników niewypłacalności można zatem wyjaśnić stłumioną falą niewypłacalności w czasach koronawirusa”. Podczas pandemii było stosunkowo niewiele przypadków bankructw. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy była pomoc finansowa dla firm udzielona przez niemiecki rząd. Ponadto prawo upadłościowe zostało tymczasowo złagodzone.

Większość niewypłacalności dotyczy sektora nieruchomości i budownictwa. W porównaniu do 2020 r. liczba bankructw w sektorze nieruchomości i budownictwa mieszkaniowego wzrosła ponad dwukrotnie. Z jednej strony popyt załamał się, ponieważ tendencja do pracy z domu zmniejszyła zapotrzebowanie na powierzchnię biurową. Ponadto wyższe stopy procentowe zaburzyły kalkulacje nabywców nieruchomości. W branży budowlanej liczba niewypłacalności wzrosła z 353 w pierwszym kwartale 2020 roku do 510 w tym samym okresie 2024 roku.

Lepsza sytuacja w przemyśle

W przemyśle badacze odnotowali jedynie minimalny wzrost o pięć procent (339 przypadków) niewypłacalności. Z kolei w sektorze transportu i logistyki liczba niewypłacalności przedsiębiorstw spadła. W tej branży było o osiem procent mniej niewypłacalności w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 roku. „Podział pokazuje, że sektory takie jak transport, ale także przemysł, nie są tak dotknięte niewypłacalnością, jak można by się spodziewać na podstawie skarg płynących z tych branży” – powiedział Müller. Szefowie wielu stowarzyszeń branżowych skarżyli się niedawno na złą sytuację i brak świadomości tego faktu ze strony polityków, przede wszystkim kanclerza Olafa Scholza.

(RTR, n-tv/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Koniec wypłaty środków w ramach pomocy związanej z koronawirusem doprowadził do upadłości wielu firm.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy.%20Liczba%20bankructw%20na%20rekordowym%20poziomie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68787840&x4=11398&x5=Niemcy.%20Liczba%20bankructw%20na%20rekordowym%20poziomie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-liczba-bankructw-na-rekordowym-poziomie%2Fa-68787840&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-liczba-bankructw-na-rekordowym-poziomie/a-68787840?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68148434_401.jpg
Image caption Wyjątkowo wiele wniosków o upadłość złożyły firmy budowlane
Image source Frank Hoermann/SVEN SIMON/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol240317_inmobilien_01smw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68148434_401.jpg&title=Niemcy.%20Liczba%20bankructw%20na%20rekordowym%20poziomie

Item 107
Id 68785288
Date 2024-04-10
Title Odbudowa Ukrainy: będą gwarancje Niemiec dla firm
Short title Odbudowa Ukrainy: będą gwarancje Niemiec dla firm
Teaser Rząd Niemiec przyjął dokument ws. kluczowych punktów planu odbudowy Ukrainy. Zakłada on inwestycje ze środków publicznych i prywatnych.

Przygotowany przez minister rozwoju Svenję Schulze (SPD) dokument zakłada, że ​​oprócz pomocy publicznej, w pomoc dla Ukrainy powinien być zaangażowany kapitał prywatny. „Niemcy już działają jako jeden z największych sojuszników Ukrainy” – czytamy w dokumencie.

Rząd Niemiec chce się zaangażować w odbudowę infrastruktury i gospodarki broniącej się Ukrainy i wsparcie zarówno dla ukraińskich firm, jak i europejskich inwestorów z wykorzystaniem krajowych instrumentów ds. handlu zagranicznego i współpracy rozwojowej, a także wsparcia europejskiego. Szczegółowe działania mają ustalić na spotkaniach sekretarze stanu z Urzędu Kanclerskiego i resortów spraw zagranicznych, gospodarki, finansów, rolnictwa i rozwoju.

Odbudowa Ukrainy: gwarancje Niemiec dla firm

W dokumencie mowa jest m.in. o rządowych gwarancjach: wsparciu zabezpieczeń dla niemieckich firm na działalność inwestycyjną w Ukrainie i eksport. Ma to minimalizować ryzyko działalności w kraju objętym wojną. Wsparcie takie działało już przed wojną, od 2023 jest stopniowo rozszerzane, o czym pisaliśmy w DW.

Przed wojną około 2000 niemieckich firm prowadziło interesy z Ukrainą i w Ukrainie. Niewiele z nich zrezygnowało, jednym z większych inwestorów jest gigant Bayer AG, który produkuje w Ukrainie nasiona.

„Obecnie w Ukrainie realizowanych jest 46 projektów z gwarancjami inwestycyjnymi dla 21 grup kapitałowych na łączną kwotę (maksymalna odpowiedzialność) ok. 340 mln euro” – czytamy. W 2023 gwarancje dla kredytów eksportowych wyniosły łącznie około 170 mln euro.

Rząd Niemiec wyraźnie podkreśla w planie znaczenie współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym, Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju oraz Bankiem Światowym, np. w finansowaniu infrastruktury krytycznej w Ukrainie, której Niemcy nie sfinansują przez niemiecki bank państwowy KfW.

Inne rozwiązania dla Ukrainy

Niemcy oczekują też od rządu Ukrainy wprowadzenia ograniczeń dla transakcji walutowych i możliwości zaciągania dalszych długów. Podkreślalają też, że do finansowania odbudowy zniszczonego przez Rosję kraju powinny zostać wykorzystane zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów za granicą, choć UE rozważa też możliwość wykorzystania tych środków na zakupy broni dla Ukrainy.

Próby odbudowy w Ukrainie są obecnie zawieszone w obliczu wzmożonych rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę.

(Reuters/mar)

Short teaser Rząd Niemiec przyjął dokument ws. kluczowych punktów planu odbudowy Ukrainy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Odbudowa%20Ukrainy%3A%20b%C4%99d%C4%85%20gwarancje%20Niemiec%20dla%20firm&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68785288&x4=11398&x5=Odbudowa%20Ukrainy%3A%20b%C4%99d%C4%85%20gwarancje%20Niemiec%20dla%20firm&x6=1&x7=%2Fpl%2Fodbudowa-ukrainy-b%C4%99d%C4%85-gwarancje-niemiec-dla-firm%2Fa-68785288&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/odbudowa-ukrainy-będą-gwarancje-niemiec-dla-firm/a-68785288?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66928484_401.jpg
Image caption Odessa: zniszczenia dokonane przez Rosję w porcie, wrzesień 2023
Image source Odesa Region Administration/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol221025_001_scholzw_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/66928484_401.jpg&title=Odbudowa%20Ukrainy%3A%20b%C4%99d%C4%85%20gwarancje%20Niemiec%20dla%20firm

Item 108
Id 68785814
Date 2024-04-10
Title Kontrole na granicy z Polską. Szef brandenburskiej chadecji chce je utrzymać
Short title Szef CDU w Brandenburgii: „Kontrole na granicy konieczne”
Teaser Szef chadecji w graniczącej z Polską Brandenburgii chce utrzymać wzmożone kontrole graniczne.

Szef klubu poselskiego CDU w brandenburskim landtagu Jan Redmann opowiedział się za utrzymaniem zwiększonych kontroli na granicy niemiecko-polskiej. „W zeszłym roku pojawiły się wątpliwości, czy te kontrole cokolwiek dadzą. Jednak z danych za bieżący rok wynika, że znacznie zmniejszyły one napływ imigrantów” – powiedział Redmann w środę (10.04.2024) w Radiu RBB24.

Kontrole konieczne

Kontrole są konieczne, aby zapobiec nielegalnemu wjazdowi i aresztować przemytników – podkreślił. „I nie dlatego, że ludzie zostali zawróceni bezpośrednio na granicy, ale dlatego, że zatrzymano kilkuset przemytników i naganiaczy i że po części zlikwidowano tę zorganizowaną przestępczość. Musimy nadal nad tym pracować” – powiedział szef brandenburskich chadeków.

Dodał, że intensyfikacja pracy policji w regionie przygranicznym przyczyniła się także do wzrostu liczby rejestrowanych przestępców. Patrole graniczne wykrywają nie tylko przestępstwa z udziałem cudzoziemców, ale łapią także handlarzy i przemytników narkotyków.

Lepsza integracja imigrantów

Redmann odniósł się także do najnowszego raportu o przestępczości w Niemczech, z którego wynika, że szczególnie gwałtownie wzrósł odsetek cudzoziemców podejrzanych o dokonanie czynów przestępczych. Podczas gdy w 2023 roku liczba niemieckich podejrzanych wzrosła w ciągu roku zaledwie o jeden procent (do około 1,32 mln), liczba podejrzanych spoza Niemiec wzrosła o blisko 18 proc. (do około 923 tys.).

Komentując wyniki raportu, Redmann zauważył: „W ostatnich latach mieliśmy zbyt dużą imigrację, więcej niż jesteśmy w stanie zintegrować. A to ostatecznie prowadzi do takich wyników, jakie widzimy w statystykach przestępczości” – powiedział polityk CDU. Ostrzegł jednak przed ogólnymi podejrzeniami.

Polityk CDU opowiedział się za lepszą integracją imigrantów, ale zaznaczył, że możliwości Niemiec są ograniczone. „Gdybyśmy skoncentrowali nasze zdolności integracyjne na tych, którzy są uprawnieni do ochrony, to myślę, że poradzilibyśmy sobie dzięki tym zasobom, które mamy w Niemczech” – powiedział Redmann.

(RBB/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Szef chadecji w graniczącej z Polską Brandenburgii chce utrzymać wzmożone kontrole graniczne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kontrole%20na%20granicy%20z%20Polsk%C4%85.%20Szef%20brandenburskiej%20chadecji%20chce%20je%20utrzyma%C4%87%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68785814&x4=11395&x5=Kontrole%20na%20granicy%20z%20Polsk%C4%85.%20Szef%20brandenburskiej%20chadecji%20chce%20je%20utrzyma%C4%87%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkontrole-na-granicy-z-polsk%C4%85-szef-brandenburskiej-chadecji-chce-je-utrzyma%C4%87%2Fa-68785814&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kontrole-na-granicy-z-polską-szef-brandenburskiej-chadecji-chce-je-utrzymać/a-68785814?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68786122_401.jpg
Image caption Szef CDU w Brandenburgii Jan Redmann
Image source Bernd Settnik/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68786122_401.jpg&title=Kontrole%20na%20granicy%20z%20Polsk%C4%85.%20Szef%20brandenburskiej%20chadecji%20chce%20je%20utrzyma%C4%87

Item 109
Id 68783599
Date 2024-04-10
Title „Die Welt”: Trzaskowski i Bocheński mają ten sam problem
Short title „Die Welt”: Trzaskowski i Bocheński mają ten sam problem
Teaser Dziennik „Die Welt” zastanawia się, kto w przyszłym roku będzie kandydował na prezydenta Polski. Trzaskowski i Bocheński mają ten sam problem.

Dziennik „Die Welt” pisze o „spektakularnym wyniku”, jaki urzędujący prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski uzyskał w niedzielnych wyborach samorządowych. Głosowało na niego ponad 57 proc. wyborców. „To nie jest oczywiste, że kandydat zdobywa ponad połowę głosów przy pierwszym podejściu i nie musi przystępować do drugiej rundy głosowania” – stwierdza warszawski korespondent dziennika Philipp Fritz.

Dodaje, że z dużym prawdopodobieństwem 52-letni Trzaskowski zostanie w przyszłym roku nominowany na kandydata PO na prezydenta. „On absolutnie musi przynieść zwycięstwo rządowi. W przeciwnym razie, zdaniem ekspertów, rząd nie będzie w stanie przeforsować swojego programu reform” – czytamy.

Trudne reformy

„Die Welt” przypomina, że w grudniu ubiegłego roku koalicja trzech sojuszy wyborczych zakończyła ośmioletnie rządy PiS, ale narodowi konserwatyści dokonali głębokich zmian w państwie. Faworyci PiS nadal dominują w Trybunale Konstytucyjnym, do którego PiS – jako największa partia w Sejmie – dalej może wnosić ustawy.

„Decydującą przeszkodą” dla nowego rządu jest jednak prezydent Andrzej Duda, który „prowadzi politykę na korzyść swojej macierzystej partii PiS i jest współodpowiedzialny za kontrowersyjną przebudowę sądownictwa, która doprowadziła do trwałego konfliktu między Warszawą z jednej strony a Komisją Europejską i Trybunałem Sprawiedliwości UE z drugiej”. Teraz Duda coraz częściej korzysta z prawa weta – ostatnio przy ustawie liberalizującej pigułkę wczesnoporonną.

Tusk obiecał zakończyć spór z UE i „zdemokratyzować” kraj od wewnątrz, ale przez Dudę jest to niezwykle trudne – zauważa niemiecki dziennik. Wyborcy Tuska niecierpliwią się z powodu zaległych reform, a wielu decydentów w Brukseli coraz częściej zadaje sobie pytanie, jak zdolny do działania jest polski rząd, gdy musi rządzić w kraju wbrew sądom i stronniczemu prezydentowi – czytamy w „Die Welt”.

Kto na prezydenta?

Dlatego nadzieją rządu są przyszłoroczne wybory prezydenckie. Zwycięstwo kandydata PO nie jest jednak przesądzone, bo PiS ma lojalnych wyborców – co pokazały wyniki wyborów samorządowych, w których PiS zdobyła najwięcej głosów jako pojedyncza partia z silną pozycją na wschodzie i południowym wschodzie kraju oraz na wsiach. „Trzaskowski musi to uwzględnić. Wielu uważa go za elitarnego i miejskiego. Może mu to utrudnić komunikację z ludnością wiejską” – zaznacza „Die Welt”. Jednak w 2020 roku, kandydując na prezydenta przeciwko Dudzie, udowodnił, że potrafi pozyskać wyborców spoza środowiska swojej partii i został tylko nieznacznie pokonany.

Według Philippa Fritza PiS po raz kolejny przyjmie „taktykę Dudy”, a kontrkandydatem na prezydenta może być mało znany 36-letni Tobiasz Bocheński, który przegrał wprawdzie z Trzaskowskim w staraniach o fotel prezydenta Warszawy, ale i tam zdobył budzący szacunek sukces. Kaczyński może teraz chcieć zwiększyć popularność Bocheńskiego w całym kraju – podobnie jak w przypadku Dudy, który startując na prezydenta był mało znanym europosłem o zaledwie rocznym stażu.

„Bocheńskiemu może być tak samo trudno trafić do miejskiego elektoratu, jak Trzaskowskiemu pozyskać ludzi na wsi. A dokładnie to musieliby zrobić kandydaci PiS i PO, aby wygrać. Do tego czasu reformy rządu będą prawdopodobnie tylko powoli postępować” – zauważa „Die Welt”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Dziennik „Die Welt” zastanawia się, kto w przyszłym roku będzie kandydował na prezydenta Polski.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EDie%20Welt%E2%80%9D%3A%20Trzaskowski%20i%20Boche%C5%84ski%20maj%C4%85%20ten%20sam%20problem&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68783599&x4=11397&x5=%E2%80%9EDie%20Welt%E2%80%9D%3A%20Trzaskowski%20i%20Boche%C5%84ski%20maj%C4%85%20ten%20sam%20problem&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdie-welt-trzaskowski-i-boche%C5%84ski-maj%C4%85-ten-sam-problem%2Fa-68783599&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/die-welt-trzaskowski-i-bocheński-mają-ten-sam-problem/a-68783599?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66779236_401.jpg
Image caption Rafał Trzaskowski pozostanie prezydentem Warszawy
Image source Beata Zawrzel/NurPhoto/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66779236_401.jpg&title=%E2%80%9EDie%20Welt%E2%80%9D%3A%20Trzaskowski%20i%20Boche%C5%84ski%20maj%C4%85%20ten%20sam%20problem

Item 110
Id 68782476
Date 2024-04-10
Title Nowy trend w Niemczech. Współdzielenie energii odnawialnej
Short title Nowy trend. Współdzielenie energii odnawialnej
Teaser Obywatelska spółdzielnia energetyczna w Siegburgu jest pionierem i przykładem nowego sposobu współdzielenia czystej energii. Z pośrednictwa publicznej sieci energetycznej nie może jednak skorzystać.

Bürgerenergie Rhein-Sieg, obywatelska spółdzielnia energetyczna z siedzibą w Siegburgu w Nadrenii Północnej-Westfalii w zachodnich Niemczech, która zajmuje się odnawialnymi źródłami energii, chce zbudować nową elektrownię słoneczną na właśnie wydzierżawionym, dawnym wysypisku śmieci.

Od 2011 roku ponad 350 osób w tym regionie połączyło siły, żeby sfinansować nową generację przyjaznej dla środowiska energii elektrycznej.

Niemcy mogą pochwalić się blisko 900 takimi „obywatelskimi spółdzielniami energetycznymi”. W całej Unii Europejskiej jest ich około 9000, z tego większość w Europie Północnej.

Każdy może dołączyć do jednej z tych spółdzielni, kupując jeden lub więcej „spółdzielczych udziałów”. Na przykład w spółdzielni Rhein-Sieg jeden udział kosztuje 250 euro (ponad tysiąc złotych). W zamian członkowie otrzymują odsetki od inwestycji i dywidendy z prądu dostarczanego do publicznej sieci elektrycznej.

Thomas Schmitz, który na ochotnika został dyrektorem spółdzielni, chce dystrybuować i sprzedawać wspólnie wyprodukowany prąd w regionie przy użyciu modelu znanego, jako „energy sharing”, „współdzielenie energii”.

Unia wspiera energetyczne spółdzielnie

Unia Europejska widzi we współdzieleniu energii czynnik sprzyjający decentralizacji europejskiego rynku energii elektrycznej. Bruksela przewiduje, że wszystkie unijne państwa członkowskie muszą umożliwić tworzenie spółdzielni czystej energii i zagwarantować im prawo do konsumpcji, przechowywania i sprzedaży wyprodukowanego przez siebie prądu. Wszystko to musi zostać zapisane w prawie krajowym wszystkich unijnych państw.

Ale jak Schmitz mówi DW, te regulacje wciąż jeszcze nie znalazły się na porządku dnia: – Jak na razie nie wolno ci nawet oddać wyprodukowanego przez siebie prądu swojemu sąsiadowi – twierdzi.

Co utrudnia współdzielenie energii w Niemczech?

W odpowiedzi na pytanie DW, niemieckie ministerstwo gospodarki i ochrony klimatu stwierdziło, że unijne prawo nie zapewnia uprzywilejowanego traktowania energii wytwarzanej kolektywnie, ale raczej niedyskryminacyjne traktowanie spółdzielni produkujących energię odnawialną.

Sednem problemu jest korzystanie z publicznej sieci energetycznej. Prąd wytwarzany przez obywatelską spółdzielnię energetyczną na użytek jej członków nie może być przesyłany przez sieć publiczną. Jeśli jednak współdzielenie energii ma odnieść sukces, to właśnie tego potrzeba. – W Niemczech to zasadniczo nie jest jeszcze możliwe – mówi Valerie Lange z Sojuszu na rzecz Energetyki Obywatelskiej (Bündnis Bürgerenergie, BBEn), organizacji, która jest parasolem dla obywatelskich projektów energetycznych.

Co więcej, przepisy obowiązujące w Niemczech oznaczają, że nawet gdyby była możliwa sprzedaż energii elektrycznej wytwarzanej przez obywateli za pośrednictwem sieci publicznej na przykład najbliższemu sąsiadowi czy regionalnemu przedsiębiorstwu komercyjnemu, byłaby ona ledwie opłacalna, twierdzi Felix Schäfer, współzałożyciel i jeden z prezesów spółdzielni Bürgerwerke handlującej prądem wytwarzanym przez niemieckie spółdzielnie energii odnawialnej.

Podatki czynią współdzielenie energii kosztownym

– W Niemczech każdy, kto sprzedaje prąd za pośrednictwem sieci, jest automatycznie uznawany za handlarza energią elektryczną i musi płacić takie podatki, jak podatek od energii elektrycznej oraz opłaty przesyłowe na rzecz operatorów sieci – wyjaśnia Schäfer. Jak mówi, spółdzielnie energetyczne musiałyby przenieść koszty na swoich klientów. Wszystko to wymagałoby ogromnego wysiłku ze strony małych spółdzielni energetycznych, które zazwyczaj prowadzone są przez wolontariuszy.

– Pod kreską pozostaje więc, że dla klientów ekologiczny prąd z ich własnego regionu kosztowałaby co najmniej tyle, co energia z norweskich elektrowni wodnych – mówi Schäfer. Obecnie te elektrownie dostarczają elektryczność do około 3,6 miliona niemieckich gospodarstw domowych.

Spółdzielnie apelują o obniżenie opłat

Ponieważ niemieckie podatki za prąd nie są nakładane na „prywatną energię słoneczną z dachu własnego domu”, właściciele domów mogą bardzo tanio korzystać z energii elektrycznej z własnego, często dotowanego przez państwo systemu solarnego, wyjaśnia Schäfer. – Z drugiej strony dla najemców, którzy chcieliby skorzystać z zielonego prądu z działającej po sąsiedzku spółdzielczej elektrowni słonecznej, ten prąd byłby znacznie droższy – podkreśla współzałożyciel spółdzielni Bürgerwerke.

To tłumaczy, dlaczego organizacja Schäfera wzywa do znacznego obniżenia opłat, takich jak podatek nakładany na prąd czy opłaty za przesył energii ze spółdzielni obywatelskich.

BBEn uważa również, że rząd musi stworzyć realne zachęty finansowe do współdzielenia energii. Niemcy zobowiązały się, że do 2030 roku 80 procent wytwarzanego przez nich prądu będzie pochodzić ze źródeł odnawialnych. Teraz jest to około połowa.

– Aby osiągnąć ten cel, potrzebujemy dużo, dużo więcej turbin wiatrowych i elektrowni słonecznych. Te elektrownie będą znacznie bardziej widoczne niż centralne elektrownie kopalne. Wszyscy będziemy je mieć koło naszych domów – mówi Valerie Lange z BBEn, wskazując na potencjalne źródło sprzeciwu wobec odnawialnych źródeł energii.

Energia od obywateli musi się opłacać

Lange mówi, że aby przekonać ludzi do transformacji energetycznej i przeciwdziałać ich obiekcjom, „muszą być w stanie uczestniczyć w produkcji i czerpać z niej korzyści”. Żeby zaś tak się stało, ich elektrownie muszą jej zdaniem mieć ekonomiczny sens.

BBEn twierdzi, że wszystkie zainteresowane strony w promieniu 50 kilometrów obywatelskiej elektrowni powinny mieć możliwość uczestniczenia w takim projekcie. Państwowa premia za prąd powinna więc zapewniać, że elektrownie produkujące czysty prąd na skalę użytkową będą mogły go sprzedawać po atrakcyjnych cenach. To by stworzyło z kolei zachętę do korzystania z energii odnawialnej.

Inteligentne liczniki to wciąż wyjątki

Aby tak się stało, wszystkie zaangażowane strony muszą wiedzieć, ile prądu pochodzi z elektrowni regionalnych, a ile z innych źródeł, i kiedy, w jakiej porze dnia. Dane te mogą być dostarczane przez „inteligentne liczniki”, czyli cyfrowe liczniki prądu, które mierzą jego zużycie w czasie rzeczywistym.

Jednakże w Niemczech takie liczniki posiada tylko około trzech procent konsumentów energii. BBEn proponuje, żeby liczniki były najpierw instalowane w budynkach i gospodarstwach domowych zainteresowanych udziałem we współdzieleniu energii.

Samowystarczalność to silny motyw

Thomas Schmitz ze spółdzielni Rhein-Sieg mówi, że zainteresowanie dużymi elektrowniami wiatrowymi czy słonecznymi we własnej okolicy rośnie, gdy ludzie mogą na nich zarobić.

– Ludzie zrozumieli, że są bardzo zależni od importu energii z krajów, od których nie chcą już jej kupować. Pragnienie samowystarczalności jest ogromne – mówi Schmitz. – Jeśli nie mogą wytwarzać czystej energii u siebie, chcą przynajmniej otrzymywać taki prąd ze swojego regionu.

Aby zaś tak się stało, Niemcy muszą stworzyć warunki, które sprawią, że współdzielenie energii stanie się centralną częścią niemieckiej transformacji energetycznej w kierunku czystych źródeł energii.

Niniejszy artykuł jest częścią sześcioczęściowej serii poświęconej społecznościom energetycznym w Unii Europejskiej. Projekt DW realizowany jest przy wsparciu Journalismfund Europe.

Short teaser Obywatelska spółdzielnia energetyczna w Siegburgu jest przykładem nowego sposobu współdzielenia czystej energii.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Nowy%20trend%20w%20Niemczech.%20Wsp%C3%B3%C5%82dzielenie%20energii%20odnawialnej&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68782476&x4=11400&x5=Nowy%20trend%20w%20Niemczech.%20Wsp%C3%B3%C5%82dzielenie%20energii%20odnawialnej&x6=1&x7=%2Fpl%2Fnowy-trend-w-niemczech-wsp%C3%B3%C5%82dzielenie-energii-odnawialnej%2Fa-68782476&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/nowy-trend-w-niemczech-współdzielenie-energii-odnawialnej/a-68782476?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2022/bpol220930_001_lapalma_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol220930_001_lapalma_01r_sd.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2022/bpol220930_001_lapalma_01r.jpg&title=Nowy%20trend%20w%20Niemczech.%20Wsp%C3%B3%C5%82dzielenie%20energii%20odnawialnej

Item 111
Id 68780427
Date 2024-04-10
Title Niemiecka prasa o przełomowym wyroku ETPCz: Takich orzeczeń będzie więcej
Short title Prasa o przełomowym wyroku ETPCz: Tych wyroków będzie więcej
Teaser Szwajcarskie seniorki dowiodły swojej racji w Strasburgu, oskarżając swój rząd o niewystarczające zaangażowanie w ochronę klimatu. Prasa komentuje.

Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu przyznał rację grupie szwajcarskich seniorek, które pozwały rząd swojego kraju za to, że nie chroni wystarczająco klimatu. Niemiecka prasa komentuje to przełomowe orzeczenie.

Ważna rola sądów

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Europejski Trybunał Praw Człowieka jasno stwierdził, że każde państwo jest zobowiązane do podjęcia odpowiednich środków, aby prawa człowieka nadal mogły być w ogóle realizowane w przyszłości. Jest to zgodne z fundamentalnym orzeczeniem niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, że należy podjąć działania już dziś, a także ingerować w swobody obywatelskie, aby uniknąć niedopuszczalnych ograniczeń w przyszłości. Nie ma wątpliwości, że ci, którzy sieją prawo, zbierają orzecznictwo”.

Sądy – jak pisze frankfurcki dziennik – odgrywają ważną rolę, ale „nie są panami fal”. Osoby dotknięte zmianami klimatu muszą być politycznie poważnie traktowane – czytamy.

Prawa podstawowe

Komentator regionalnego dziennika „Neue Osnabrücker Zeitung” uważa, że tym wyrokiem Trybunał w Strasburgu znacznie rozszerzył swoją jurysdykcję.

„Ochrona klimatu nie jest artykułem prawa podstawowego w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Niemniej jednak Trybunał uznał teraz przypadek naruszenia praw podstawowych. Prawa człowieka jako podstawowe prawa obywateli nie mogą jednak regulować każdej kwestii politycznej. Wręcz przeciwnie: otwierają i chronią przestrzeń wolności, w której obywatele mogą wykorzystywać środki polityczne do walki o sprawy społeczne i rozwiązywanie konfliktów” – czytamy.

Sądy dla klimatu

Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest komentowane także w prasie lokalnej.

Dziennik „Stuttgarter Zeitung” spodziewa się, że znaczenie sądów dla ochrony klimatu prawdopodobnie wzrośnie. 12 kwietnia spodziewana jest decyzja w postępowaniu przeciwko firmie Shell. W 2021 roku sąd orzekł, że koncern musi bardziej ograniczyć emisje CO2. Shell odwołał się od wyroku. „Wiele pozostaje poza kontrolą i jest sprawą polityki. Odpowiedzialność kręci się w kółko. Po wyroku może się to skończyć” – pisze gazeta ze Stuttgartu.

Z kolei w lokalnej bawarskiej gazecie „Straubinger Tagblatt” czytamy: „Szwajcarscy seniorzy dowiedli swojej racji w Strasburgu, oskarżając swój rząd o niewystarczające zaangażowanie w ochronę klimatu i argumentując, że osoby starsze są szczególnie zagrożone zmianami klimatycznymi. Chociaż skarga portugalskiej młodzieży nie została przyjęta z przyczyn formalnych, sądy są coraz bardziej skłonne do poganiania polityków w zakresie ochrony klimatu. Trend ten po wtorkowym wyroku przeciwko Szwajcarii jeszcze się nasili. Pytanie tylko, czy jest to pożądane. W końcu stery działań należą do polityków. To wybrani przedstawiciele społeczeństwa, a nie nosiciele tóg, powinni decydować o tym, jakie środki ochrony klimatu mają sens i w jaki sposób można zharmonizować kwestie ekologiczne, gospodarcze i społeczne”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Szwajcarskie seniorki dowiodły swojej racji w Strasburgu, oskarżając swój rząd o niewystarczającą ochronę klimatu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%20o%20prze%C5%82omowym%20wyroku%20ETPCz%3A%20Takich%20orzecze%C5%84%20b%C4%99dzie%20wi%C4%99cej&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68780427&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%20o%20prze%C5%82omowym%20wyroku%20ETPCz%3A%20Takich%20orzecze%C5%84%20b%C4%99dzie%20wi%C4%99cej&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-o-prze%C5%82omowym-wyroku-etpcz-takich-orzecze%C5%84-b%C4%99dzie-wi%C4%99cej%2Fa-68780427&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-o-przełomowym-wyroku-etpcz-takich-orzeczeń-będzie-więcej/a-68780427?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68777133_401.jpg
Image caption Greta Thunberg i jedna ze skarżących szwajcarskich seniorek Rosmarie Wydler-Waelti
Image source Jean-Christophe Bott/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68777133_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%20o%20prze%C5%82omowym%20wyroku%20ETPCz%3A%20Takich%20orzecze%C5%84%20b%C4%99dzie%20wi%C4%99cej

Item 112
Id 68779781
Date 2024-04-10
Title Niemcy. Nowy spór o liberalizację aborcji
Short title Niemcy. Nowy spór o liberalizację aborcji
Teaser W Niemczech rozgorzał spór o liberalizację prawa do aborcji. W środę pierwsze czytanie w Bundestagu.

W Niemczech rozgorzał nowy spór o liberalizację prawa aborcyjnego. Rządzące partie SPD, Zielonych i FDP zgodziły się w umowie koalicyjnej na powołanie Komisji ds. Praw Reprodukcyjnych, która wyda stosowne zalecenia.

Zgodnie z obecnie panującym prawem aborcja w Niemczech (według paragrafu 218 niemieckiego kodeksu karnego) podlega karze, chyba, że nastąpi w ciągu pierwszych dwunastu tygodni ciąży, a kobieta skorzysta wcześniej z porady w specjalnej placówce. Usunięcie ciąży nie jest przestępstwem również wtedy, kiedy istnieją przesłanki medyczne lub jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2022 roku w Niemczech zgłoszono około 104 tys. aborcji.

Eksperci o legalizacji aborcji

Jak doniósł magazyn „Der Spiegel”, eksperci z powołanej przez rząd komisji chcą legalizacji aborcji w pierwszych dwunastu tygodniach ciąży. Protestują przeciwko temu partie chadeckie CDU/CSU. Jeden z liderów chadecji w Bundestagu Thorsten Frei (CDU) ostrzegł przed „rozkopywaniem społecznego konfliktu” po kompromisie w sprawie aborcji w latach 90. ubiegłego stulecia. Byłoby to błędem w sytuacji, kiedy niemiecki rząd ma inne problemy, takie jak kryzys gospodarczy czy rosnąca przestępczość – zaznaczył chadek, dodając, że przyjęcie takich propozycji doprowadziłoby do nowych konfliktów społecznych i pozwu w Karlsruhe.

Granicą 22. tydzień ciąży

Końcowy raport komisji rządowej, która rozpoczęła pracę nieco ponad rok temu, zostanie przedstawiony w poniedziałek, 15 kwietnia. Komisja składa się z 18 ekspertek i ekspertów z medycyny, psychologii, socjologii, etyki i prawa. Ministerstwo zdrowia i ministerstwo ds. rodziny nie komentują jeszcze raportu, wskazując na jego zapowiedzianą prezentację. W przeszłości jednak minister ds. rodziny Lisa Paus wielokrotnie dawała do zrozumienia, że może sobie wyobrazić nową regulację przepisów aborcyjnych.

Według magazynu „Der Spiegel” raport komisji stwierdza, że „nielegalność aborcji we wczesnym stadium ciąży jest nie do utrzymania”. Wskazuje się, że obecne przepisy niemieckiego kodeksu karnego nie odpowiadają prawu konstytucyjnemu, międzynarodowemu i europejskiemu. Aborcja powinna być zakazana od momentu, kiedy płód jest zdolny do życia. Granicą jest mniej więcej 22. tydzień od początku ostatniej miesiączki – zaleca komisja.

Dekryminalizacja aborcji

Stowarzyszenie Pro Familia zaapelowało o podjęcie pilnych działań. Według niego rząd musi w ramach reformy w pełni wykorzystać możliwe pole manewru i całkowicie zdekryminalizować aborcję. Ponadto powinny zostać zniesione obowiązkowe porady i czas oczekiwania. Na pierwszym planie powinno być zaufanie do kobiet w ciąży, lekarzy, jak i poradnictwo. Prawa człowieka i skuteczna ochrona życia wymagają poszerzenia możliwości podejmowania decyzji, a nie ich ograniczania – stwierdza stowarzyszenie Pro Familia.

Z drugiej strony katolicka organizacja Caritas oświadczyła, że obecna regulacja jest wyważoną koncepcją, która stawia życie dziecka nad samostanowieniem kobiety. Dlatego po przedstawieniu raportu komisji konieczna jest poważna dyskusja. Znaczenie dobrego doradztwa i wsparcia dla kobiet w ciąży jest kluczowe – stwierdza Caritas.

Nękanie kobiet w ciąży

Już w pierwszym roku urzędowania obecna koalicja wprowadziła daleko idące zmiany w prawie aborcyjnym, znosząc kontrowersyjny paragraf 219a, który wcześniej regulował „zakaz reklamy” aborcji. Paragraf ten wielokrotnie prowadził do karania lekarzy, którzy publicznie udzielali informacji na temat zabiegów przerywania ciąży.

Kolejnym krokiem jest reforma „ustawy o konfliktach w ciąży” w celu lepszej ochrony kobiet. Pierwsze czytanie projektu ustawy w Bundestagu odbędzie się już w środę, 10 kwietnia. Rząd chce, aby ciężarne były skuteczniej chronione przed nękaniem ze strony aktywistów antyaborcyjnych. Tego typu zachowania mogą utrudniać korzystanie z poradnictwa ciążowego lub dostęp do placówek wykonujących aborcje. Zmiany w przepisach mają również zapewnić, by wyspecjalizowany personel mógł bez zakłóceń wykonywać swoją pracę.

Konkretnie zabronione ma być „celowe utrudnianie dostępu do placówek poprzez tworzenie przeszkód, narzucanie kobiecie w ciąży własnej opinii wbrew jej woli, wywieranie na nią presji lub konfrontowanie jej z nieprawdziwymi twierdzeniami lub niepokojącymi treściami”. Dotyczy to zachowań w promieniu 100 metrów od wejścia do poradni i placówek, w których przeprowadzane są aborcje. Wykroczenia mają podlegać karze grzywny w wysokości do 5 tys. euro.

(DPA, AFP/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W Niemczech rozgorzał spór o liberalizację prawa do aborcji. W środę pierwsze czytanie w Bundestagu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy.%20Nowy%20sp%C3%B3r%20o%20liberalizacj%C4%99%20aborcji%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68779781&x4=11395&x5=Niemcy.%20Nowy%20sp%C3%B3r%20o%20liberalizacj%C4%99%20aborcji%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-nowy-sp%C3%B3r-o-liberalizacj%C4%99-aborcji%2Fa-68779781&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240410&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-nowy-spór-o-liberalizację-aborcji/a-68779781?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63522326_401.jpg
Image caption Monachium (2020): przeciwnicy aborcji protestują przeciwko placówkom planowania rodziny
Image source Sachelle Babbar/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63522326_401.jpg&title=Niemcy.%20Nowy%20sp%C3%B3r%20o%20liberalizacj%C4%99%20aborcji

Item 113
Id 68779984
Date 2024-04-09
Title Troje rodziców dziecka? Zaskakujący wyrok niemieckiego TK
Short title Troje rodziców dziecka? Zaskakujący wyrok niemieckiego TK
Teaser Przez lata biologiczny ojciec domagał się uznania swoich praw do dziecka. Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł teraz częściowo na jego korzyść, wzmacniając tym samym pozycję ojców, którzy żyją w separacji.

Decyzja Federalnego Trybunału Konstytucyjnego ma ogromne znaczenie, ponieważ wpływa na wiele spraw w Niemczech, które są podobne. Może mieć też wpływ na sytuację dzieci polsko-niemieckich par, kiedy na przykład Polka rozstaje się ze swoim niemieckim partnerem i zawiera nowy związek.

W przypadku rozpatrywanym przez niemiecki TK chodzi o mężczyznę, który po tym, jak został ojcem, rozstał się z matką dziecka. Jego partnerka zawarła nowy związek. Za zgodą matki nowy partner przejął prawne ojcostwo dziecka. Prawne ojcostwo wiąże się z ważnymi uprawnieniami w odniesieniu do dzieci. Na przykład tylko prawny ojciec może sprawować opiekę nad dzieckiem, w tym decydować o jego miejscu pobytu.

Skarżący domagał się prawnego ojcostwa

Skarżący mężczyzna próbował zakwestionować prawne ojcostwo męża jego dawnej partnerki, ponieważ sam chciał zostać prawnym ojcem swojego dziecka. Argumentował między innymi, że od samego początku intensywnie opiekował się synem i starał się o niego dbać, ale jego wniosek został ostatecznie odrzucony przez Wyższy Sąd Krajowy w Naumburgu (Saksonia-Anhalt). Sąd powołał się na przepis niemieckiego kodeksu cywilnego. Zgodnie z sekcją 1600 tego kodeksu biologiczny ojciec nie ma prawa do kwestionowania prawnego ojcostwa, jeśli między prawnym ojcem a dzieckiem rozwinęła się "relacja społeczno-rodzinna", czyli bliższa więź. W takim przypadku podważenie prawnego ojcostwa jest wykluczone. Od tej zasady nie ma wyjątków i właśnie to skrytykował Trybunał w Karlsruhe, uznając przepis niemieckiego kodeksu cywilnego za niezgodny z konstytucją.

Prawa biologicznych ojców

Według Stephana Harbartha, prezesa niemieckiego TK i przewodniczącego Pierwszego Senatu, przepis narusza podstawowe prawo rodzicielskie wynikające z art. 6 Ustawy Zasadniczej, na które może powołać się również każdy biologiczny ojciec: "Rodzice w rozumieniu art. 6 ust. 2 zd. 1 Ustawy Zasadniczej muszą co do zasady mieć możliwość utrzymania i sprawowania władzy rodzicielskiej nad swoimi dziećmi". A to, zdaniem Trybunału, dotyczy również biologicznego ojca.

W swoim wyroku sędziowie odnieśli się do faktu, że w tym konkretnym przypadku bliski związek między powodem a jego synem nie został w ogóle prawnie uznany, właśnie dlatego, że obecny stan prawny na to nie pozwala.

Trybunał nakazuje zmianę prawa

Teraz niemiecki ustawodawca musi zmienić stosowne prawo do połowy 2025 roku. Minister sprawiedliwości Niemiec, Marco Buschmann, chce zmienić prawo tak, by wzmocnić prawa biologicznych ojców.

W przyszłości sądy rodzinne będą musiały rozważyć różne opcje. Mają one decydować w każdym indywidualnym przypadku, czy w interesie dziecka jest podważenie prawnego ojcostwa, czy też utrzymanie status quo. Marco Buschmann obstaje jednak przy tym, by nowo utworzona rodzina była silnie chroniona przez prawo. To z kolei może być ze szkodą dla wielu biologicznych ojców, którzy również chcą walczyć o prawne ojcostwo w sądzie.

Trzech prawnych rodziców

Przy reformie prawa rodzinnego i rodzicielskiego Federalny Trybunał Konstytucyjny dał ustawodawcy dużą swobodę, a nawet zmienił swoje wcześniejsze orzecznictwo. Wcześniej Trybunał utrzymywał, że dla dobra dziecka może mieć ono tylko dwoje rodziców. Zgodnie z aktualnym orzeczeniem ustawodawca może zezwolić zarówno biologicznemu ojcu, jak i nowemu partnerowi matki na przyjęcie prawnego ojcostwa, a więc wówczas razem z matką dziecko będzie mogło mieć troje prawnych rodziców.

(AFP, ARD/du)

Short teaser Przez lata biologiczny ojciec domagał się uznania swoich praw do dziecka. Niemiecki TK orzekł na jego korzyść.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Troje%20rodzic%C3%B3w%20dziecka%3F%20Zaskakuj%C4%85cy%20wyrok%20niemieckiego%20TK&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68779984&x4=11400&x5=Troje%20rodzic%C3%B3w%20dziecka%3F%20Zaskakuj%C4%85cy%20wyrok%20niemieckiego%20TK&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftroje-rodzic%C3%B3w-dziecka-zaskakuj%C4%85cy-wyrok-niemieckiego-tk%2Fa-68779984&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/troje-rodziców-dziecka-zaskakujący-wyrok-niemieckiego-tk/a-68779984?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/57219038_401.jpg
Image caption Niemiecki TK wzmocnił prawa biologicznych ojców
Image source Franziska Gabbert/dpa-tmn/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/57219038_401.jpg&title=Troje%20rodzic%C3%B3w%20dziecka%3F%20Zaskakuj%C4%85cy%20wyrok%20niemieckiego%20TK

Item 114
Id 68779574
Date 2024-04-09
Title Niemcy debatują o przestępczości wśród migrantów. "Bez zahamowań i resentymentów"
Short title Przestępczość wśród migrantów w Niemczech. "Bez zahamowań"
Teaser Wzrost liczby przestępstw popełnianych przez cudzoziemców w Niemczech wywołał debatę na temat polityki migracyjnej.

Podczas wtorkowej (9.4.2024) prezentacji policyjnych statystyk dotyczących przestępczości w 2023 rokuszefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser zapowiedziała bardziej zdecydowane działania przeciwko przestępcom i bardziej konsekwentne praktyki deportacyjne. – Każdy, kto nie przestrzega zasad, musi wyjechać – powiedziała Faeser. – Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy. Obowiązuje tutaj zero tolerancji bez żadnego "ale" – dodała. Oznacza to "konsekwentne działania policji" i "szybkie postępowania karne, konsekwentne wyroki skazujące i dotkliwe kary" – kontynuowała Faeser. Przestępcy muszą "odczuć konsekwencje swoich działań – i to bezzwłocznie". Jeśli cudzoziemcy popełnią przestępstwa, będą musieli opuścić Niemcy "znacznie szybciej niż dotychczas".

Szefowa niemieckiego MSW ostrzegła, że dyskusja na temat przestępczości cudzoziemców musi być prowadzona "bez zahamowań i resentymentów". Przewodniczący Konferencji Ministrów Spraw Wewnętrznych niemieckich landów, minister spraw wewnętrznych Brandenburgii Michael Stübgen, również opowiedział się za "otwartą i pozbawioną uprzedzeń debatą" i wezwał do bardziej konsekwentnych deportacji. – Politycy muszą dawać wyraźne sygnały, że przyszłość Niemiec zależy od tego, czy ludzie są gotowi przestrzegać prawa i porządku – powiedział Stübgen.

Wzrost liczby podejrzanych cudzoziemców

Według statystyk liczba przestępstw kryminalnych w Niemczech wzrosła w 2023 roku o 5,5 procent, co stanowi najwyższy poziom od 2016 roku. Władze zarejestrowały łącznie prawie 6 mln spraw.

Szczególnie gwałtownie wzrósł odsetek cudzoziemców podejrzanych o dokonanie czynów przestępczych. Podczas gdy liczba niemieckich podejrzanych wzrosła zaledwie o jeden procent do około 1,32 miliona w ciągu jednego roku, liczba podejrzanych spoza Niemiec wzrosła o 17,8 procent do około 923 tys.

"Efekt statystyczny"

Holger Münch, prezes Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA), podkreślił, że wysoki poziom migracji w ostatnich latach doprowadził do wzrostu ogólnej liczby ludności, a także odsetka osób niebędących Niemcami. Wzrost przestępczości cudzoziemców jest zatem częściowo efektem statystycznym.

Ponadto istnieją czynniki ryzyka, takie jak warunki życia, niepewność społeczna i doświadczenia przemocy, które prowadzą do większej przestępczości. – Zgadza się, że rosnąca migracja doprowadziła do większej liczby przestępstw – stwierdziła Nancy Faeser.

Szef BKA podkreślił jednak, że cudzoziemcy nie są "z zasady bardziej przestępcami". Jego zdaniem jest to raczej kwestia tego, w jaki sposób ludzie obchodzą się ­z "czynnikami stresogennymi", takimi jak przemoc, niepewność społeczna i ubóstwo.

"Alarmująca liczba"

Fakt, że według statystyk 41 procent notowanych podejrzanych nie posiadało niemieckiego obywatelstwa, został nazwany "alarmującą liczbą" przez szefa klubu poselskiego CDU/CSU i lidera opozycji w Bundestagu Friedricha Merza. Opozycyjna unia chadecka CDU/CSU uznaje te statystyki za wynik nieudanej polityki migracyjnej. Na wniosek chadeków zapowiedziano na środę (10.4.2024) specjalną debatę w Bundestagu. Partie chadeckie chcą wezwać rząd Niemiec do "przedstawienia rozwiązań, w jaki sposób możemy poradzić sobie z bardzo wysokim wskaźnikiem przestępczości" – zapowiedział Merz. Zażądał też konsekwentnego przeprowadzania deportacji cudzoziemców.

Statystyki pokazują, że "nielegalna migracja jest również siłą napędową przestępczości w Niemczech" – powiedział Alexander Dobrindt, lider koła poselskiego CSU. – Musimy położyć kres nielegalnej migracji, także po to, by położyć kres przestępczości – dodał.

Szef klubu parlamentarnego liberałów Christian Dürr również wyraził swoje zaniepokojenie. Za rozwój sytuacji obwinił jednak byłe partie rządzące CDU i CSU. – Liczby te są również wynikiem niekontrolowanej polityki migracyjnej prowadzonej przez poprzedni rząd CDU/CSU – przekonywał polityk FDP.

"Niepokojący problem"

Szefowa klubu Zielonych, Britta Hasselmann, stwierdziła, że "nie możemy zaakceptować wzrostu przestępczości". Dodała jednak, że przedstawione obecnie statystyki "nie są wystarczające do wyciągania politycznych wniosków".

Z kolei liderka lewicowo-populistycznej partii BSW, Sahra Wagenknecht, wezwała do wyciągnięcia konsekwencji. "Niemcy mają niepokojący problem z przestępczością, który sprawia, że coraz więcej obywateli się boi" – powiedziała Wagenknecht dziennikarzom.

Prawicowo-populistyczna AfD uznała najnowsze statystyki za dowód na zbyt łagodny wymiar sprawiedliwości. – Ci brutalni przestępcy zdają się realizować swoje zamiłowanie do przemocy w poczuciu całkowitej wolności od sankcji, nawet pod ochroną niemieckiego przytulnego wymiaru sprawiedliwości – skomentował rzecznik AfD ds. polityki wewnętrznej Gottfried Curio.

(AFP/du)

Short teaser Wzrost liczby przestępstw popełnianych przez cudzoziemców w Niemczech wywołał debatę na temat polityki migracyjnej.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20debatuj%C4%85%20o%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%20w%C5%9Br%C3%B3d%20migrant%C3%B3w.%20%22Bez%20zahamowa%C5%84%20i%20resentyment%C3%B3w%22&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68779574&x4=11395&x5=Niemcy%20debatuj%C4%85%20o%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%20w%C5%9Br%C3%B3d%20migrant%C3%B3w.%20%22Bez%20zahamowa%C5%84%20i%20resentyment%C3%B3w%22&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-debatuj%C4%85-o-przest%C4%99pczo%C5%9Bci-w%C5%9Br%C3%B3d-migrant%C3%B3w-bez-zahamowa%C5%84-i-resentyment%C3%B3w%2Fa-68779574&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-debatują-o-przestępczości-wśród-migrantów-bez-zahamowań-i-resentymentów/a-68779574?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/40588924_401.jpg
Image caption Niemiecki rząd przedstawił najnowsze statystyki dotyczące przestępczości
Image source picture alliance/dpa/B. Roessler
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/vps/webvideos/POL/2024/DWVG/DWVGPOL240409_MagdafinLTRWide_01SMW_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/40588924_401.jpg&title=Niemcy%20debatuj%C4%85%20o%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%20w%C5%9Br%C3%B3d%20migrant%C3%B3w.%20%22Bez%20zahamowa%C5%84%20i%20resentyment%C3%B3w%22

Item 115
Id 68775901
Date 2024-04-09
Title Niemcy przekażą Ukrainie kolejne mardery
Short title Niemcy przekażą Ukrainie kolejne mardery
Teaser Koncern zbrojeniowy Rheinmetall dostarczy Ukrainie kolejnych 20 bojowych wozów piechoty Marder.

Największa niemiecka firma zbrojeniowa Rheinmetall ogłosiła kolejne zamówienie rządu Niemiec dla Ukrainy. Tym razem chodzi o 20 bojowych wozów piechoty Marder. Wartość zamówienia została określona jako „średnia dwucyfrowa wartość w milionach euro”.

Mardery mają zostać dostarczone do końca roku. Rheinmetall przekazał dotąd Ukrainie około stu pojazdów tego typu. Większość z nich to stare wozy opancerzone, które koncern zbrojeniowy modernizuje i przekazuje ukraińskiej armii.

Zamówienie finansowane jest przez rząd Niemiec w ramach wsparcia zaatakowanego przez Rosję kraju. Niezależnie od tego Bundeswehra przekazała przekazała Ukrainie 20 pojazdów Marder z własnych zapasów. 40 marderów otrzymała natomiast Grecja w ramach tzw. wymiany okrężnej. Prace nad przywróceniem sprawności pojazdów prowadzą zakłady w Kassel w Hesji i Unterlüss w Dolnej Saksonii.

(DPA/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Koncern zbrojeniowy Rheinmetall dostarczy Ukrainie kolejnych 20 bojowych wozów piechoty Marder.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20mardery&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68775901&x4=11395&x5=Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20mardery&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-przeka%C5%BC%C4%85-ukrainie-kolejne-mardery%2Fa-68775901&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-przekażą-ukrainie-kolejne-mardery/a-68775901?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy%20przeka%C5%BC%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20mardery

Item 116
Id 68778832
Date 2024-04-09
Title Ofiary II wojny światowej. Więcej zapytań i zwrotów pamiątek
Short title Ofiary II wojny światowej. Więcej zapytań i zwrotów pamiątek
Teaser Do Archiwum Arolsen trafiło w 2023 roku ponad 20 tys. zapytań o losy ofiar. Centrum zwróciło rodzinom więcej rzeczy osobistych niż kiedykolwiek wcześniej.

Archiwum Arolsen, znane wcześniej jako Międzynarodowa Służba Poszukiwań (ITS), w Bad Arolsen w Hesji odnotowało w 2023 roku znaczny wzrost liczby zapytań dotyczących losów ofiar nazizmu.

„Zainteresowanie krewnych i kolejnych pokoleń informacjami o osobach prześladowanych przez nazistów i ich losach w ubiegłym roku gwałtownie wzrosło” – podało Archiwum. Według raportu w 2023 roku do Arolsen dotarło ponad 20 tys. zapytań dotyczących ponad 28 tys. osób. Jest to wzrost o ponad 30 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Jeszcze większy wzrost odnotowało internetowe archiwum, rejestrując o 43 proc. więcej odwiedzin niż rok wcześniej. Bazę danych przeszukiwało w 2023 roku około 680 tys. użytkowników.

Archiwum Arolsen jest uważane za najbardziej wszechstronny na świecie zbiór dokumentów na temat ofiar zbrodni nazistowskich. Kolekcja, która zawiera informacje na temat około 17,5 mln osób, jest częścią Światowego Dziedzictwa Dokumentalnego UNESCO.

Połowa zapytań z Niemiec, Polski i Francji

Archiwum poinformowało w komunikacie prasowym, że niemal cztery piąte (79 proc.) wszystkich wyszukiwań przypadało na członków rodzin ofiar. Co dziewiąte pytanie (11 proc.) złożyli badacze, a co piętnaste (6,5 proc.) osoby zainteresowane historią.

Około połowa zapytań przyszła z Niemiec, Polski i Francji, kolejne miejsca zajęły Włochy i Izrael. W przypadku niemal 60 proc. zapytań archiwa znalazły poszukiwane informacje i dokumenty. „Rosnąca cyfryzacja archiwum ułatwia badania, ponieważ zbiory można przeszukiwać lepiej i szybciej” – wyjaśnia Archiwum Arolsen. Jest to również zasługa inicjatywy crowdsourcingowej #everynamecounts, w ramach której wolontariusze wprowadzają do cyfrowego archiwum nazwiska i dane z dokumentów.

Zwrot rzeczy osobistych rodzinom

Archiwum z Bad Arolsen przekazało w zeszłym roku rodzinom byłych więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych 180 kopert z rzeczami osobistymi. To więcej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2021 roku takich kopert było 95, a w 2022 roku – 84.

Od 2016 roku Archiwum przekazało rodzinom prześladowanych ponad 850 kopert zawierających biżuterię, zegarki, zdjęcia lub dokumenty. „Te zwroty często wyjaśniają nieznane wcześniej drogi życia” – podaje Archiwum.

(DPA/pedz)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Do Archiwum Arolsen trafiło w 2023 roku ponad 20 tys. zapytań o losy ofiar. Wiele z Polski.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza::Ofiary%20II%20wojny%20%C5%9Bwiatowej.%20Wi%C4%99cej%20zapyta%C5%84%20i%20zwrot%C3%B3w%20pami%C4%85tek&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68778832&x4=12349&x5=Ofiary%20II%20wojny%20%C5%9Bwiatowej.%20Wi%C4%99cej%20zapyta%C5%84%20i%20zwrot%C3%B3w%20pami%C4%85tek&x6=1&x7=%2Fpl%2Fofiary-ii-wojny-%C5%9Bwiatowej-wi%C4%99cej-zapyta%C5%84-i-zwrot%C3%B3w-pami%C4%85tek%2Fa-68778832&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ofiary-ii-wojny-światowej-więcej-zapytań-i-zwrotów-pamiątek/a-68778832?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Ofiary%20II%20wojny%20%C5%9Bwiatowej.%20Wi%C4%99cej%20zapyta%C5%84%20i%20zwrot%C3%B3w%20pami%C4%85tek

Item 117
Id 68777143
Date 2024-04-09
Title Francja. Fast fashion będzie musiała przyhamować
Short title Francja. Fast fashion będzie musiała przyhamować
Teaser We Francji trwają prace nad ustawą, która ma ograniczyć rozwój tak zwanej fast fashion, szybkiej mody. Eksperci i działacze na rzecz ochrony środowiska są zadowoleni, choć niektórzy woleliby to zrobić jeszcze inaczej.

Pełna zgoda we francuskim Zgromadzeniu Narodowym co do jakiejś konkretnej kwestii należy do rzadkości. Rząd nie ma w parlamencie większości absolutnej i często spotyka się ze zdecydowanym oporem ze strony opozycji. Jednak „ustawę ograniczającą wpływ przemysłu tekstylnego na środowisko” poparły wszystkie frakcje.

Minister środowiska Christophe Béchu mówił o „ważnym kroku naprzód”, który z Francji czyni „pierwszy kraj na świecie ustawowo ograniczający ekscesy fast fashion”. (Fast fashion, czyli szybka moda, to model biznesowy w branży odzieżowej, który pojawił się około 30 lat temu, dotyczy produkcji i sprzedaży tanich, ale modnych ubrań, a polega na szybkiej wymianie kolekcji, zgodnie ze zmieniającymi się trendami mody – przyp.) Ostateczna wersja ustawy nie została jeszcze uzgodniona. Senat będzie ją omawiał od połowy kwietnia.

Nowe zasady mogłyby wejść w życie w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Jednak zarówno eksperci od mody, jak i działacze na rzecz ochrony środowiska już się cieszą na myśl o tej ustawie, nawet jeśli nie każdego z nich zadowalają zaplanowane w niej sposoby postępowania.

Nowe zasady mają dotyczyć tych producentów, którzy codziennie wprowadzają na rynek więcej produktów niż ustalony próg. Jego wartość zostanie określona później w drodze rozporządzenia. Ustawa dotknie przede wszystkim gigantów fast fashion, takich jak założona w 2008 roku w Kantonie w Chinach spółka Shein, która kilka lat temu przeniosła się do Singapuru, czy istniejąca od dwóch lat internetowa platforma handlowa Temu z USA, która należy do chińskiej spółki PDD Holdings z siedzibą w Szanghaju.

W przyszłości takie firmy będą musiały umieszczać na swoich stronach internetowych dobrze widoczne informacje o wpływie mody na środowisko i zachęcać do recyklingu. W przeciwnym razie będą grozić im grzywny w wysokości do 15 tysięcy euro.

Dzięki nowemu systemowi ekopunktów źle oceniane firmy będą płacić ekstra daninę, na początek w wysokości do pięciu euro od sprzedawanego artykułu, a od 2030 roku do dziesięciu euro. Od 2025 roku zakazana będzie również reklama przedsiębiorstw fast fashion lub ich produktów. W przeciwnym razie będą im grozić kary w wysokości do stu tysięcy euro.

„Wygraliśmy kulturową batalię”

Dla Julii Faure projekt ustawy to „wspaniała wiadomość”. Jest projektantką mody i współprzewodniczącą ruchu En Mode Climat, który zrzesza około 600 firm produkujących modę zrównoważoną. – Wygraliśmy kulturową batalię – mówi DW. – Fast fashion to katastrofa ekologiczna, społeczna i ekonomiczna, która niczym walec parowy spłaszcza wszystko z wyjątkiem sektora luksusu.

Jest to wyraźny sygnał, że ubrania z wełny produkowane lokalnie otrzymują dobrą ocenę ekologiczną, a z tkanin syntetycznych pochodzące gdzieś z daleka niską. – Niemniej jednak musimy uważać, aby rząd nie ustalił zbyt wysokiej wartości progowej, według której będą definiowane firmy fast fashion – ostrzega.

Philippe Moati, profesor ekonomii na Uniwersytecie Paris Cité i założyciel paryskiego instytutu badań rynku ObSoCo, obawia się, że próg ten może być zbyt niski, a tym samym wpłynąć również na francuskie firmy. Ekspert jest również dość sceptycznie nastawiony do ustawy pod innymi względami.

– W ten sposób stygmatyzuje ona nabywców tej mody, którzy według badań, które obecnie prowadzimy, pochodzą z klasy robotniczej i mają stosunkowo niskie dochody – tłumaczy w rozmowie z DW. – Stać ich na coś, co sprawia, że czują się częścią społeczeństwa – dodaje. Moati szacuje, że ultra-fast fashion (moda ultraszybka), jak ją nazywa, stanowi około trzech procent rynku mody we Francji. Dokładnych danych brak.

– To kulminacjatrendu fast fashion, który marki takie jak Zara i H&M wprowadziły w latach 90-tych. Zamiast dwa razy w roku, teraz oferują nowe kolekcje co tydzień, co przyjęło wiele innych firm – wyjaśnia. – Natomiast firma Shein produkująca i sprzedająca ultra-fast fashion, każdego dnia wprowadza na rynek około 7200 produktów.

Ekspert uważa, że rząd musi to ograniczyć, ale poprzez egzekwowanie istniejących przepisów. Obejmują one ustawową dwuletnią gwarancję na odzież, zakaz sprzedaży poniżej kosztów i obowiązek ustalenia realistycznej ceny referencyjnej dla rabatów. – Ponadto nie powinniśmy już nakładać ceł importowych od wartości 150 euro, jak do tej pory, ale na cały import odzieży – mówi ekonomista, dodając, że ultra-fast fashion ma również dobre strony. – Firmy te produkują bardzo małe serie i dlatego nie mają prawie żadnych niesprzedanych zapasów – twierdzi profesor Moati.

Ani Shein, ani Temu, ani Zara, ani H&M nie odpowiedziały na skierowane do nich pytania DW.

Francja europejskim pionierem?

Gildas Minvielle, dyrektor „ekonomicznego punktu obserwacyjnego” w paryskiej szkole mody Institut Français de la Mode, uważa, że dopiero okaże się, czy metoda rządu jest właściwa. – Z prawnego punktu widzenia jest to obszar nieznany. Trzeba obserwować, co będzie funkcjonować – mówi DW. – W każdym razie konsumenci powinni być świadomi niszczycielskiego wpływu fast fashion na środowisko – podkreśla.

Dlatego też znamienne jest to, że prawie wszyscy parlamentarzyści stoją za tym tekstem. – Nowe przepisy są reakcją na głęboki kryzys, w jakim znajduje się od 2022 roku odzieżowy sektor prêt-à-porter („gotowej do noszenia”, będący przeciwieństwem sektora haute couture, „wysokiego krawiectwa”, tworzącego na miarę zamawiającego klienta, którego przedstawicielami są na przykład Dior, Yves Saint Laurent czy Jean-Paul Gaultier – przyp.). Wiele marek ogłosiło upadłość. – Fast fashion zaostrzyła kryzys i jeszcze bardziej zintensyfikowała konkurencję – mówi Minvielle. – Francja, kraj mody, wprowadziła pionierskie prawo. Nowe przepisy powinny jednak zostać rozszerzone na całą Europę, w końcu mamy również jeden europejski rynek – twierdzi.

Jednym z nielicznych odmiennych głosów w parlamencie jest Antoine Vermorel-Marques, deputowany z departamentu Loary w środkowej Francji z ramienia konserwatywnych Republikanów. – W moim rodzinnym okręgu firmy tekstylne zatrudniały w latach 80. około 10 tysięcy osób. Następnie wiele firm przeniosło swoją produkcję do Azji, tak że obecnie w sektorze pracują tylko dwa tysiące – mówi DW.

– Firmy te właśnie zaczęły ponownie zatrudniać ludzi, ponieważ istnieje trend w kierunku towarów produkowanych lokalnie. Potem pojawiła się fast fashion i ponownie wywarła presję na branżę. I temu musimy przeciwdziałać – tłumaczy. Zakaz reklamy nie jest jednak jego zdaniem właściwym podejściem. – Utrudnia funkcjonowanie rynku zamiast go regulować. Powinniśmy ograniczyć się do systemu ekopunktów, który pozwala na uwzględnienie w cenie negatywnych efektów zewnętrznych, takich jak zanieczyszczenie środowiska wywołane przez produkty – mówi Vermorel-Marques.

Konieczne działania

Z kolei dla Pierre’a Condamine’a, rzecznika stowarzyszenia Stop Fash Fashion, które obejmuje kilka organizacji pozarządowych prowadzących kampanie na rzecz ochrony środowiska, przepisy nie idą wystarczająco daleko. – Próg dla fast fashion powinien zostać zdefiniowany w prawie tak, żeby obejmował również francuskie marki, takie jak sklep sportowy Decathlon – mówi w rozmowie z DW.

– W wypadku negatywnej oceny ekologicznej firmy powinny płacić minimalną opłatę za produkt, co do tej pory nie miało miejsca. Ponadto firmy z branży fast fashion powinny być zobowiązane do publikowania danych dotyczących sprzedaży we Francji, żebyśmy wreszcie wiedzieli, z czym mamy do czynienia. Pomoże nam to również w przestrzeganiu paryskiego porozumienia klimatycznego. Tak żeby każdy obywatel kupował pięć sztuk odzieży rocznie, a nie 50, jak ma to miejsce dzisiaj – twierdzi Condamine.

Short teaser We Francji trwają prace nad ustawą, która ma ograniczyć rozwój tak zwanej fast fashion, szybkiej mody.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Francja.%20Fast%20fashion%20b%C4%99dzie%20musia%C5%82a%20przyhamowa%C4%87&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68777143&x4=11398&x5=Francja.%20Fast%20fashion%20b%C4%99dzie%20musia%C5%82a%20przyhamowa%C4%87&x6=1&x7=%2Fpl%2Ffrancja-fast-fashion-b%C4%99dzie-musia%C5%82a-przyhamowa%C4%87%2Fa-68777143&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/francja-fast-fashion-będzie-musiała-przyhamować/a-68777143?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67638434_401.jpg
Image caption Tanie ubrania w sklepie sieci Primark
Image source Frank Hoermann/SVEN SIMON/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230904_001_katrinok_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/67638434_401.jpg&title=Francja.%20Fast%20fashion%20b%C4%99dzie%20musia%C5%82a%20przyhamowa%C4%87

Item 118
Id 68776191
Date 2024-04-09
Title Pogranicze. Ekstremiści i demokraci chcą wstrzymania dostaw broni do Ukrainy
Short title Pogranicze. Apel ekstremistów i demokratów ws. Ukrainy
Teaser W graniczącym z Polską niemieckim powiecie Uckermark politycy skrajnej prawicy i demokratycznych partii wystosowali wspólny apel w sprawie Ukrainy – podaje RBB.

Pokojowe rozstrzygnięcie wojny w Ukrainie oraz wstrzymanie dostaw broni dla Kijowa – to postulaty lokalnych polityków niemieckiego powiatu Uckermark, który leży w Brandenburgii przy granicy z Polską. Sformułowali je we wspólnym liście otwartym, adresowanym do kanclerza Olafa Scholza oraz przewodniczącej Bundestagu Baerbel Bas. Jak informuje portal regionalnej rozgłośni RBB, pod listem podpisali się zarówno przedstawiciele demokratycznych ugrupowań, jak i skrajnej prawicy: AfD oraz partii Die Heimat, następczyni neonazistowskiej NPD.

Sygnatariusze listu podkreślają, że zamiast wsparcia militarnego Niemcy „powinny zrobić wszystko, aby zapewnić Ukrainie wszelką możliwą pomoc humanitarną”. Zamiast „dominacji siły militarnej” potrzebny jest „język dyplomacji i pokoju”. Podkreślono również, że Uckermark jest „zakotwiczony” w zjednoczonej Europie.

„Przejrzysta procedura”

List podpisali m.in. starosta powiatu Karina Doerk z chadecji CDU, poseł Lewicy do parlamentu regionalnego Brandenburgii Andreas Buettner, a także poseł AfD do Bundestagu Hannes Gnauck. Jak zauważa RBB, Gnauck jest także przewodniczącym młodzieżówki AfD, Młodej Alternatywy, którą niemiecki kontrwywiad uznał za prawicowo-ekstremistyczną.

Inni sygnatariusze to – oprócz wspomnianego przedstawiciela partii Die Heimat – także politycy SPD, liberalnej FDP, Wolnych Wyborców oraz frakcji Rolnicy–Grupa Obszarów Wiejskich. Tylko Zieloni nie poparli listu.

Według RBB rzeczniczka zarządu powiatu Uckermark Ramona Fischer zapewniła, że list powstawał w sposób przejrzysty a inicjatywa wyszła z rady powiatu, a nie od starosty. Tekst trafił do wszystkich członków rady powiatu, dlatego należało się liczyć z tym, że wszyscy go podpiszą.

Irytacji tym, że wśród sygnatariuszy znaleźli się także przedstawiciele skrajnej prawicy, nie kryje Andreas Buettner z Lewicy. Twierdzi on, że nie wiedział, iż także AfD popiera treść listu, w którym opowiedziano się m.in. za zjednoczoną Europą. Dlatego uważa podpisy przedstawicieli skrajnej prawicy pod listem za „nonsens” i chęć uderzenia w partie demokratyczne. Zapowiedział jednak, że nie wycofa swojego podpisu, bo popiera postulaty wyrażone w tekście.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser W przygranicznym powiecie Uckermark skrajna prawica i demokratyczne partie żądają wstrzymania dostaw broni do Ukrainy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Pogranicze.%20Ekstremi%C5%9Bci%20i%20demokraci%20chc%C4%85%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20do%20Ukrainy%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68776191&x4=11395&x5=Pogranicze.%20Ekstremi%C5%9Bci%20i%20demokraci%20chc%C4%85%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20do%20Ukrainy%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpogranicze-ekstremi%C5%9Bci-i-demokraci-chc%C4%85-wstrzymania-dostaw-broni-do-ukrainy%2Fa-68776191&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pogranicze-ekstremiści-i-demokraci-chcą-wstrzymania-dostaw-broni-do-ukrainy/a-68776191?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68705479_401.jpg
Image caption Transparent z Marszu Wielkanocnego: "Kto chce pokoju, nie dostarcza broni"
Image source Sebastian Willnow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68705479_401.jpg&title=Pogranicze.%20Ekstremi%C5%9Bci%20i%20demokraci%20chc%C4%85%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20do%20Ukrainy

Item 119
Id 68775269
Date 2024-04-09
Title Spiegel: Polska ostatecznie wróciła do Europy
Short title Spiegel: Polska ostatecznie wróciła do Europy
Teaser Hegemonia populistów w Polsce wydaje się przełamana, a polskie doświadczenie w pokonaniu populistycznej prawicy może być cenne dla Europy – ocenia „Der Spiegel”.

„Jeśli wierzyć Jarosławowi Kaczyńskiemu, założycielowi i samotnemu liderowi narodowo-konserwatywnego PiS, jego partia wygrała wybory po raz dziewiąty z rzędu” – pisze we wtorek (9.04.2024) w internetowym wydaniu niemiecki tygodnik „Der Spiegel”, komentując wyniki polskich wyborów samorządowych. „Jednak w rzeczywistości w weekend powtórzyło się to, co miało miejsce podczas wyborów parlamentarnych w październiku: wprawdzie PiS jest najmocniejszą siłą, ale większość uzyskała liberalno-konserwatywno-lewicowa koalicja, która rządzi także w Warszawie” – zauważa autor komentarz Jahn Puhl.

Jego zdaniem premier Donald Tusk pokazał, że „jego zwycięstwo jesienią nie był przypadkiem”. „Hegemonia populistycznej, krytycznej wobec UE prawicy w Polsce wydaje się trwale przełamana. Liberalny zwrot w Polsce, potwierdzony w weekend przez wyborczynie i wyborców, jest zwłaszcza w obecnej sytuacji bardzo mile widziany” – ocenia Puhl.

Po stronie demokracji

Zauważa, że przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego panuje obawa, że w całej Europie narodowa prawica mocno urośnie w siłę, a wybory prezydenckie na Słowacji w miniony weekend wygrał sprzeciwiający się pomocy dla Ukrainy Peter Pellegrini. „Jednak wraz z liczącą 38 milionów obywateli Polską ważny gracz jest na powrót w Europie. Kraj ten wnosi gospodarczą stabilność, a przede wszystkim zdecydowaną postawę w sprawie wojny w Ukrainie” – ocenia niemiecki dziennikarz.

Dodaje, że Polska „już dawno uwolniła się od reputacji potrzebującego wsparcia nieszczęśnika na Wschodzie, przeobrażając się w kwitnący kraj”. „Teraz udowadnia również, że jest po stronie demokracji i chce wnieść swój wkład w Europę” – pisze Jan Puhl.

Jego zdaniem, Jarosław Kaczyński tego nie rozumie i wydaje się, że jego partia PiS nie odzyskała równowagi po ubiegłorocznej porażce. Nazwał Tuska „niemieckim agentem” i „zlecił lojalnemu wobec niego prezydentowi Andrzejowi Dudzie oraz jeszcze bardziej lojalnemu Trybunałowi Konstytucyjnemu, który ostał się z czasów jego rządów, blokowanie niektórych zamierzeń legislacyjnych Tuska” – pisze, przypominając, że niedawno Duda zablokował ustawę o dostępności pigułki „dzień po” bez recepty. „Tylko że sondaże pokazują, iż duża większość Polaków jest za. Ukształtowane katolicko społeczeństwo się zmieniło – paradoksalnie także podczas ośmioletniego panowania PiS. Jest dziś bardziej otwarte na świat i przede wszystkim trwale nastawione proeuropejsko. Ten proces zmian szybciej objął miasta niż wieś” – ocenia dziennikarz „Spiegla”.

„Europejski motor” tylko z Polską

Według Puhla szczególnie w czasach wojny Europie lepiej służy to, gdy „populiści tacy jak Kaczyński są izolowani, nawet jeżeli bez wątpienia popiera on Ukrainę – inaczej niż jego stary przyjaciel, Węgier Viktor Orban czy Robert Fico. Oni dwaj szykują się do stworzenia na wschodzie UE koalicji hamulcowych w sprawie pomocy dla napadniętego kraju” – pisze Puhl.

Jak dodaje, rząd PiS nie był w stanie przekuć rosnącego znaczenia Polski w UE jako sojusznika Ukrainy w większe wpływy w Europie na dłuższą metę. Autorytarny kurs sprawił, że PiS stał się podejrzany dla innych Europejczyków. Ponadto Kaczyński zdawał się uważać, że Polska nie musi rozszerzać swoich wpływów w tandemie z Niemcami, ale raczej w konkurencji do zachodniego sąsiada, co nie zadziałało” – pisze niemiecki dziennikarz.

I podkreśla, że prawie 20 lat po wejściu do UE „wiarygodna Polska jest w samym sercu Unii”. „Nie można wyobrazić sobie ‚europejskiego motoru' bez Polski. Wnosi ona ze soba nie tylko doświadczenia historyczne, jak rosyjska hegemonia i wszechstronny proces transformacji, ale także doświadczenie autorytarnych, populistycznych rządów – oraz ich przezwyciężenia. To proces, który wciąż może czekać dawne siły napędowe Europy, Francję i Niemcy” – konkluduje Jan Puhl.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Hegemonia populistów w Polsce wydaje się przełamana, a doświadczenie w pokonaniu populistycznej prawicy może być cenne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Spiegel%3A%20Polska%20ostatecznie%20wr%C3%B3ci%C5%82a%20do%20Europy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68775269&x4=11397&x5=Spiegel%3A%20Polska%20ostatecznie%20wr%C3%B3ci%C5%82a%20do%20Europy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fspiegel-polska-ostatecznie-wr%C3%B3ci%C5%82a-do-europy%2Fa-68775269&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/spiegel-polska-ostatecznie-wróciła-do-europy/a-68775269?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68742262_401.jpg
Image caption Premier Donald Tusk podczas kampanii przed wyborami samorządowymi
Image source Lukasz Gagulski/PAP/EPA
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68742262_401.jpg&title=Spiegel%3A%20Polska%20ostatecznie%20wr%C3%B3ci%C5%82a%20do%20Europy

Item 120
Id 68774346
Date 2024-04-09
Title Niemiecka prasa o wyborach w Polsce: pobudka dla rządu Tuska
Short title Niemiecka prasa o wyborach w Polsce: pobudka dla rządu Tuska
Teaser Centrolewicowa koalicja w Polsce pomyślnie przeszła pierwszy test wyborczy, ale nie dostała silnego wiatru w żagle – ocenia niemiecka prasa.

Dziennik „Sueddeutsche Zeitung” (SZ) ocenia, że wybory samorządowe w Polsce potwierdziły wynik wyborów parlamentarnych w październiku 2023 r. „Sa dwa wnioski: PiS cały czas tu jest i nadal jest silny. Ale koalicja premiera Donalda Tuska jest silniejsza” – pisze warszawska korespondentka gazety Viktoria Grossmann.

W jej ocenie nowością jest to, że „teraz Polska ma rząd z całkiem innym stylem komunikacji”. „Tusk gratuluje i dziękuje, ale przede wszystkim wskazuje na niedociągnięcia, na to, że na wsi i na wschodzie mobilizacja wyborców nie zadziałała, że młodzi wyborcy nie dopisali” – dodaje niemiecka dziennikarka. „Także jego partnerzy koalicyjni wyrażają samokrytykę, wypowiadają się z pokorą, obiecują lepszą pracę. To ton, którego nigdy nie było słychać ze strony PiS. Ten pławił się w samouwielbieniu i poniżaniu swoich przeciwników” – dodaje Grossmann.

Według niej korygując błędy Tusk powinien m.in. doprowadzić do wynegocjowania sprawy liberalizacji przepisów dotyczących aborcji, tak jak obiecał. „Ale także wyborczynie i wyborcy powinni docenić to, że toczą się walki, a nawet kłótnie o kompromisy. To nie jest słabość tego rządu, ale jego siła” – podsumowuje dziennikarka „SZ”.

FAZ: na czym polega siła PiS

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) wskazuje, że wybory samorządowe były pierwszym testem nastrojów po zmianie władzy pod koniec zeszłego roku w Polsce. Wyniki „uwidoczniły problemy” dla koalicji – pisze niemiecki dziennik, wskazując na słabszą frekwencję, zwłaszcza wśród młodych wyborców oraz niepowodzenie mobilizacji na wschodzie kraju.

W komentarzu na łamach „FAZ” Reinhard Veser zauważa, że „żadna inna polska partia nie ma tak wiernego elektoratu, jak narodowo-konserwatywny PiS”, co potwierdzają wyniki wyborów samorządowych. „W wyborach parlamentarnych pół roku temu PiS był najmocniejszą siłą, a mimo to był przegranym. Poprzez systematyczny demontaż demokracji i państwa prawa w ciągu ośmiu lat u władzy prawica sama zmobilizowała najsilniejszy opór przeciwko sobie, a równocześnie postarała się o to, że żadna inna partia nie chciała stworzyć z nią koalicji” – przypomina Veser.

„Ale jednocześnie PiS reprezentuje dużą grupę Polaków, którzy są nacjonalistami, katolikami i konserwatystami. Jeśli ci ludzie nie chcą głosować na partie, które są od nich ideologicznie odległe, nie mają alternatywy wobec PiS. Ponadto sukces partii w lokalnych bastionach opiera się również na lokalnych politykach, którzy są mocno zakorzenieni w swoich społecznościach i którzy, w przeciwieństwie do kierownictwa partii w Warszawie, kierującego się ideologią i pragnieniem władzy, działają w sposób czysto pragmatyczny. Bez partii o profilu ideologicznym, jaki prezentuje PiS, wielu Polaków nie miałoby reprezentacji politycznej. Jednocześnie jednak PiS w obecnej formie stanowi zagrożenie dla demokracji” – ocenia dziennikarz „FAZ”.

TAZ: zwycięstwo PiS może obrócić się w porażkę

Lewicowy dziennik „Die Tageszeitung” (TAZ) ocenia, że centrolewicowa koalicja w Polsce przeszła pierwszy test opinii publicznej po październikowych wyborach parlamentarnych. „Wprawdzie narodowi populiści wokół szefa partii PiS Jarosława Kaczyńskiego ogłosili zwycięstwo w polskich wyborach samorządowych, ale PiS ma duży problem: ma tylko jednego potencjalnego partnera koalicyjnego – skrajnie prawicową Konfederację. Nie wygląda to zatem dobrze dla PiS” – pisze dziennikarka „TAZ” Gabriele Lesser.

Dodaje, że „zwycięstwo PiS”, który zdobył ok. 34 proc. głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich, „może szybko przeobrazić się w porażkę”, bo centrolewicowa koalicja KO, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy może objąć władzę w większości parlamentów regionalnych.

W relacji na temat wyborów Lesser zwraca też uwagę na „ogromną przepaść” pomiędzy miastami a wsią w Polsce. Podczas gdy PiS nadal trafia do większości wiejskich wyborców swoimi narodowo-populistycznymi hasłami, PO, Trzecia Droga i Nowa Lewica zdobywają poparcie mieszkańców miast przede wszystkim swoimi proeuropejskimi, liberalnymi społecznie i sprzyjającymi mniejszościom argumentami” – dodaje, wskazując na zwycięstwa prezydentów miast Rafała Trzaskowskiego w Warszawie i Aleksandry Dulkiewicz w Gdańsku.

Rozczarowanie dla koalicji

Z kolei gospodarczy dziennik „Handelsblatt” pisze, że zarówno lider PiS Jarosław Kaczyński, jak i premier Donald Tusk moga być zadowoleni z wyników wyborów samorządowych. „Niemniej jednak rząd w Warszawie traci impet” – ocenia gazeta. Jak pisze, wyniki wyborów samorządowych są rozczarowaniem dla proeuropejskiego rządu. Liczyła na więcej wiatru w żagle, tym bardziej, że odsunięte od władzy partie, jak PiS w Polsce, zazwyczaj mają trudności, by ponownie ściągnąć swoich wyborców do urn” – zauważa „Handelsblatt”. I dodaje, że także Tuska zmartwiła niedostateczna mobilizacja wśród zwolenników KO.

„Narodowa prawica Kaczyńskiego, której wielu liberalnych komentatorów przepowiadało upadek, prawie nie straciła w porównaniu z ostatnimi wyborami (samorządowymi) w 2018 roku. Ich wpływ pozostaje więc niezachwiany” – pisze dziennik.

Także regionalna gazeta „Rheinische Post” zwraca uwagę, że frekwencja w wyborach samorządowych w Polsce była o ponad 20 punktów procentowych niższa niż podczas wyborów parlamentarnych w październiku 2023 r. „Na tym skorzystał przede wszystkim PiS Kaczyńskiego” – ocenia. „Także słaby wynik Lewicy, trzeciego mniejszego partnera koalicyjnego musi martwić Donalda Tuska. Najwyraźniej lewicowi wyborcy nie wybaczyli rządowi, że Tusk i (Szymon) Hołownia złamali obietnicę szybkiej liberalizacji prawa o aborcji. Przed wyborami europejskimi za dwa miesiące nowy rząd musi znacznie lepiej niż dotychczas zmobilizować swoich wyborców, jeżeli nie chce przegrać z PiS” – ocenia „Rheinische Post”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Koalicja w Polsce przeszła pierwszy test wyborczy, ale nie dostała silnego wiatru w żagle – ocenia niemiecka prasa.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%20o%20wyborach%20w%20Polsce%3A%20pobudka%20dla%20rz%C4%85du%20Tuska&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68774346&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%20o%20wyborach%20w%20Polsce%3A%20pobudka%20dla%20rz%C4%85du%20Tuska&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-o-wyborach-w-polsce-pobudka-dla-rz%C4%85du-tuska%2Fa-68774346&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-o-wyborach-w-polsce-pobudka-dla-rządu-tuska/a-68774346?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemiecka%20prasa%20o%20wyborach%20w%20Polsce%3A%20pobudka%20dla%20rz%C4%85du%20Tuska

Item 121
Id 68773530
Date 2024-04-09
Title Niemcy. Zatrzymanie Polaka podejrzanego o podwójne morderstwo
Short title Polak podejrzany o podwójne morderstwo zatrzymany w Hesji
Teaser Dzięki informacjom w mediach społecznościowych, polscy imigranci pomogli niemieckiej policji zatrzymać domniemanego mordercę dwóch kobiet spod Krakowa.

W niedzielę, 7 kwietnia, 54-letni Mirosław M. został zatrzymany w Hesji. Jak przekazał DW Rolf Schwarz, rzecznik sądu okręgowego Bad Hersfeld, który zajmuje się sprawą wykonania Europejskiego Nakazu Aresztowania wobec Polaka, w niedzielę polscy robotnicy, pracujący w okolicach centrum logistycznego Niederaula, ok. 10 kilometrów od Bad Hersfeld, na podstawie informacji w mediach społecznościowych rozpoznali samochód Mirosława M. Podejrzany o zabójstwo od kilku dni przebywał na parkingu, śpiąc w swoim aucie. Robotnicy zaalarmowali policję, która zatrzymała całkowicie zaskoczonego mężczyznę.

Od ubiegłej środy był on poszukiwany przez polskie organa ścigania, w związku z podejrzeniem zamordowania dwóch kobiet, swojej matki i siostry, w podkrakowskich Spytkowicach. Ponieważ istniało podejrzenie, że mężczyzna uciekł za granicę, najprawdopodobniej do Niemiec, w piątek krakowski sąd okręgowy wydał Europejski Nakaz Aresztowania.

Polskie media i policja początkowo informowały o tym, że Mirosław M. zatrzymany został w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, niedaleko polskiej granicy. Kwerenda dziennikarzy Deutsche Welle wykazała jednak, że niemiecka policja zatrzymała Polaka we wschodniej Hesji, niedaleko Bad Hersfeld we wschodniej części tego kraju związkowego – i dlatego przebywa w tamtejszym areszcie.

W poniedziałek zatrzymany został przesłuchany w sądzie. Jego obrońca podważył tożsamość zatrzymanego jako Mirosława M., w związku z czym Polak przekazany został do aresztu śledczego w pobliskiej Fuldzie. Tam, jak poinformował DW rzecznik Rolf Schwarz, podjęta zostanie decyzja dotycząca wydania Polsce podejrzanego. Rzecznik sądu okręgowego w Krakowie, Janusz Kowalski, w rozmowie z DW wyraził przekonanie, że procedura nie powinna potrwać dłużej niż tydzień.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Polscy imigranci pomogli policji zatrzymać domniemanego mordercę dwóch kobiet spod Krakowa.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Zatrzymanie%20Polaka%20podejrzanego%20o%20podw%C3%B3jne%20morderstwo%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68773530&x4=11400&x5=Niemcy.%20Zatrzymanie%20Polaka%20podejrzanego%20o%20podw%C3%B3jne%20morderstwo%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-zatrzymanie-polaka-podejrzanego-o-podw%C3%B3jne-morderstwo%2Fa-68773530&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-zatrzymanie-polaka-podejrzanego-o-podwójne-morderstwo/a-68773530?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65243051_401.jpg
Image caption Podejrzany o morderstwo mężczyzna ma zostać przekazany Polsce
Image source David Inderlied/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65243051_401.jpg&title=Niemcy.%20Zatrzymanie%20Polaka%20podejrzanego%20o%20podw%C3%B3jne%20morderstwo

Item 122
Id 68772537
Date 2024-04-09
Title Niemiecka prasa: chwiejna koalicja Scholza
Short title Niemiecka prasa: chwiejna koalicja Scholza
Teaser Za półtora roku wybory do niemieckiego Bundestagu. Ale czy rząd Scholza wyjdzie w końcu na prostą? – zastanawia się niemiecka prasa.

„Czy koalicja SPD, Zielonych i FDP pozbiera się w końcu na 18 miesięcy przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi i wyjdzie na prostą?” – pyta regionalny dziennik „Rhein-Zeitung”. „A może przepaści, w tym międzyludzkie, są zbyt głębokie, by stworzyć wspólny budżet na 2025 rok?” – dodaje dziennik. I stwierdza, że partie koalicyjne prezentują różne stanowiska nie tylko co do finansów, ale także w kwestiach wojny i pokoju. „Zieloni są za dostarczeniem Ukrainie pocisków manewrujących Taurus, FDP – właściwie też, a SPD i jej kanclerz są temu przeciwni. Zieloni nie chcą jednak potrącać na zbrojenia z projektów społecznych, kanclerz też nie, a Lindner – właściwie tak. Kanclerz Scholz udaje się pod koniec tego tygodnia do Chin, ale w bagażu ma rozłam koalicji” – czytamy.

Dziennik „Augsburger Allgemeine” zastanawia się nad taktyką najmniejszego partnera koalicyjnego – liberalnej FDP. „Wiara, że FDP można uratować tylko przez wystąpienie z koalicji to jak samobójstwo ze strachu przed śmiercią” – czytamy. Zdaniem komentatora liberałowie znaleźliby się wówczas w jednej z najtrudniejszych sytuacji w najnowszej historii partii, która ogromnymi ograniczeniami finansowymi i przedłużającą się recesją nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. „Jako partia, która uprawia taktykę zamiast rządzić i która myśli przede wszystkim o sobie, a nie o kraju powierzonym jej przez wyborców”. Przeciwko temu powtarzanemu co rusz przez SPD i Zielonych oskarżeniu nawet najlepszy działacz byłby na przegranej pozycji – pisze dziennik z Augsburga.

Regionalny dziennik z Badenii-Wirtembergii „Südwest Presse” stwierdza, że ten kto zajmuje się niezbędnymi reformami, nie zostanie nagrodzony w wyborach, tylko ukarany. W Niemczech nie da się wygrać wyborów, prezentując twardy program reform – o czym przekonała się już SPD i co przejęła Angela Merkel podczas swoich długich rządów. Olaf Scholz doświadczył upadku swojej partii po reformach „Agenda 2010”, wielokrotnie próbował ją uzdrowić i w końcu nauczył się tego od Merkel – czytamy. „Nic więc dziwnego, że w rozmowach z biznesem kanclerz relatywizuje obecną słabość gospodarczą i odrzuca ją jako taktyczną rozmowę ze strony przedsiębiorców. Robi to również po to, by nie być zmuszonym do głębokich cięć, które mogłyby zagrozić jego i tak już chwiejnemu kanclerstwu. Tam, gdzie nie ma kryzysu, nie ma potrzeby reform” – pisze południowoniemiecki dziennik.

A ekonomiczny „Handelsblatt” dodaje, że Niemcy znajdują się na samym dole wszystkich rankingów wzrostu. Ale podczas gdy wszystkie dane ekonomiczne przemawiają przeciwko Niemcom, a zagranica martwi się, czy Niemcy znów nie są „chorym człowiekiem Europy”, podczas gdy inwestorzy w Davos śmieją się z „niemieckiej szybkości”, a minister gospodarki Niemiec opisuje sytuację gospodarczą jako „dramatyczną”, kanclerz Scholz bawi się w „Majora Toma”. Kanclerz jest całkowicie oderwany od rzeczywistości – stwierdza komentator gazety. „Jeśli Scholz na serio wierzy, że tylko dzięki sile jego słów wszystko się ułoży, niemiecka gospodarka ma jeszcze większy problem. Wtedy szef (niemieckiego) rządu sam jest trudnością strukturalną związaną z niekorzystną lokalizacją (…)” – pisze „Handelsblatt”.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Za półtora roku wybory do niemieckiego Bundestagu. Ale czy rząd Scholza wyjdzie w końcu na prostą?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20chwiejna%20koalicja%20Scholza&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68772537&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20chwiejna%20koalicja%20Scholza&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-chwiejna-koalicja-scholza%2Fa-68772537&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-chwiejna-koalicja-scholza/a-68772537?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68134939_401.jpg
Image caption Liderzy partii koalicyjnych: (od lewej) Christian Lindner (FDR), Robert Habeck (Zieloni), Olaf Scholz (SPD)
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/foeupol240214_cztery-dniowy-tydzie-pracy_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68134939_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20chwiejna%20koalicja%20Scholza

Item 123
Id 68769836
Date 2024-04-09
Title Strategia bezpieczeństwa dla portów. W obawie przed atakami
Short title Strategia bezpieczeństwa dla portów. W obawie przed atakami
Teaser Porty stanowią część infrastruktury krytycznej, dlatego wymagają szczególnej ochrony – także cyfrowej. W tym celu niemiecki rząd opracowuje nową strategię portową, która zastąpi koncepcję z 2015 roku.

Hamburg: największy port w Niemczech był tętniącą życiem częścią miasta, „niemiecką bramą na świat”. Każdy mógł go zwiedzać, przyglądać się robotnikom, podziwiać statki i marzyć o odległych krajach. To się jednak zmieniło. Duża część portu została odgrodzona, przed odwiedzającymi chronią ją wysokie płoty i zamknięte bramy.

Zmiany następowały stopniowo, wymusiły je przede wszystkim ataki terrorystyczne w USA we wrześniu 2001 roku, które pochłonęły tysiące ofiar i wstrząsnęły zachodnim światem. Wtedy uznano porty za miejsca kluczowe pod względem bezpieczeństwa – to przez nie terroryści mogliby dokonać inwazji. Do tego dochodzą także inne kwestie, takie jak przeładunek narkotyków, nielegalny import i eksport broni czy handel ludźmi. Stanowią one wyzwanie nie tylko dla urzędników celnych, lecz dla całego aparatu bezpieczeństwa państwa.

Odpowiedzią na to było wprowadzenie Międzynarodowego Kodeksu Ochrony Statku i Obiektu Portowego (kodeks ISPS), który został wynegocjowany w 2002 roku pod przewodnictwem Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO) i wszedł w życie w Europie w 2004 roku. 20 marca 2024 roku niemiecki rząd zaczął prace nad wdrożeniem „Narodowej strategii portowej”, by zastąpić koncepcję obowiązującą jeszcze do 2025 roku. Według ministra transportu Volkera Wissinga (FDP) powstał „podręcznik zawierający prawie 140 konkretnych działań, które wskazują rozwiązania najpilniejszych wyzwań stojących przed portami”.

Decydujące dla firm

Według informacji podanych na stronach Federalnego Ministerstwa Cyfryzacji i Transportu porty to „zrównoważone węzły transformacji energetycznej” oraz ważne „miejsca kształcenia i zatrudnienia”, od których zależy ponad pięć milionów miejsc pracy. Należy zagwarantować ich konkurencyjność, wzmocnić ich możliwości „cyfrowe, zautomatyzowane i innowacyjne” oraz wyposażyć je w „infrastrukturę transportową i komunikacyjną opartą na potrzebach”. W związku z tym powołano pięć grup roboczych, które mają „opracować wytyczne i poprzeć je konkretnymi działaniami”.

Alice Kehl, kierowniczka ds. komunikacji w Duisport, operatorze portu śródlądowego w Duisburgu (Nadrenia Północna-Westfalia), z dużym zadowoleniem przyjmuje fakt, „że rząd federalny opracował narodową strategię portową”. Wymienione powyżej obszary działania „w swojej istocie odpowiadają obecnym wyzwaniom. Jeśli chodzi o konkurencyjność, nie tylko niemieckich portów, sami sobie stale utrudniamy i uniemożliwiamy wzrost poprzez nadmierne przeszkody biurokratyczne”.

Centralne Stowarzyszenie Niemieckich Przedsiębiorstw Portów Morskich (ZDS), zrzeszające przedsiębiorców i pracodawców, również z wyraźnym zadowoleniem przyjmuje tę inicjatywę. Jego dyrektor zarządzający, Daniel Hosseus, powiedział DW: – Podzielamy zawarte w nim oceny dotyczące znaczenia portów. Uważamy, że planowane działania są w dużej mierze rozsądne; wiele z nich odpowiada naszym sugestiom.

Znaczenie portów śródlądowych

Alice Kehl cieszy to, że zostało docenione także znaczenie portów w głębi kraju. Jej zdaniem to bardzo ważne, że nowa strategia rządowa odpowiada na „wiele postulatów, jakie od lat stawiają porty morskie i śródlądowe”, zwracając uwagę również na „szczególne znaczenie portów śródlądowych dla zaopatrzenia przemysłu”.

Port w Duisburgu to największy port śródlądowy w Europie. Jego znaczenie dla Zagłębia Ruhry i istniejącego tam przemysłu stalowego oraz dla zakładów chemicznych położonych wzdłuż Renu, takich jak firmy Bayer i BASF, jest nie do przecenienia. Miasto leży także na zachodnim krańcu chińskiego Nowego Jedwabnego Szlaku – sieci dróg i tras kolejowych łączących Europę Zachodnią z Azją Środkową i Chinami. Port stanowi ważne przejście z ruchu lądowego na niemieckie drogi wodne i dalej przez Ren do Morza Północnego.

Bezpieczeństwo najważniejsze, ale…

Zwłaszcza w odniesieniu do znaczenia Chin dla niemieckiej gospodarki czynnik bezpieczeństwa jest głównym punktem strategii portowej. Niemniej jednak operatorzy portów nie wykazują zdecydowanego stanowiska w tej kwestii. – Ochrona infrastruktury krytycznej dotyczy różnorodnych zagrożeń, począwszy od ataków wojskowych, przez działalność przestępczą i terrorystyczną, aż po klęski żywiołowe – mówi DW Daniel Hosseus. Na pocieszenie dodaje: – Już same firmy wiele robią we własnym interesie. Nie chce jednak podać żadnych szczegółów i ostrzega: – W każdym razie nie powinniśmy tworzyć pozorów bezpieczeństwa za pomocą biurokracji.

Alice Kehl z Duisport wypowiada się w podobnym tonie: – Niezależnie od wymogów prawnych, stale pracujemy nad udoskonalaniem naszych środków bezpieczeństwa. Odbywa się to na przykład poprzez stworzenie zespołu ds. bezpieczeństwa portu – no i oczywiście poprzez wiele innych działań – tłumaczy. Podkreśla, że istnieją już „liczne regulacje”. Podwyższanie standardów bezpieczeństwa jest zdecydowanie konieczne, „ale zawsze należy brać pod uwagę to, czy są one wykonalne i opłacalne dla przedsiębiorstwa”.

Skąd brać pieniądze?

Jeszcze nim „Narodowa strategia portowa” została napisana, dla ZDS było jasne, czego będzie brakowało: pieniędzy. Daniel Hosseus podaje przykład. – Rząd Niemiec wydaje obecnie zaledwie 38 mln na utrzymanie i rozbudowę portów – zaledwie 38 milionów! Obecnie szacuje się, że ukończenie niedokończonego wieżowca w Hamburgu kosztuje od 500 do 600 mln euro! – wyjaśnia, wzywając rząd federalny do „większego zaangażowania”.

Alice Kehl również krytykuje działania rządu. W jej ocenie za nową strategią nie stoi „żaden finansowo wiążący udział rządu federalnego”. Wymaga to również „jasnych i wiążących przepisów”. – Ograniczenie biurokracji oznacza bezpieczeństwo planowania, a tym samym wzmocnienie Niemiec jako gospodarczej lokalizacji – przecież to jest celem Narodowej strategii portowej – wyjaśnia.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Porty to część infrastruktury krytycznej, która wymaga ochrony. Niemcy przygotowują nową strategię bezpieczeństwa.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Strategia%20bezpiecze%C5%84stwa%20dla%20port%C3%B3w.%20W%20obawie%20przed%20atakami&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68769836&x4=11398&x5=Strategia%20bezpiecze%C5%84stwa%20dla%20port%C3%B3w.%20W%20obawie%20przed%20atakami&x6=1&x7=%2Fpl%2Fstrategia-bezpiecze%C5%84stwa-dla-port%C3%B3w-w-obawie-przed-atakami%2Fa-68769836&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240409&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/strategia-bezpieczeństwa-dla-portów-w-obawie-przed-atakami/a-68769836?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62072313_401.jpg
Image caption Infrastruktura krytyczna: największy niemiecki port w Hamburgu
Image source Daniel Reinhardt/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/62072313_401.jpg&title=Strategia%20bezpiecze%C5%84stwa%20dla%20port%C3%B3w.%20W%20obawie%20przed%20atakami

Item 124
Id 68770521
Date 2024-04-08
Title Zastrzyki odchudzające działają, ale…
Short title Zastrzyki odchudzające działają, ale…
Teaser Są nadzieją dla osób z poważną nadwagą lub z cukrzycą, ale zyskały popularność jako sposób na szybkie schudnięcie.

Dla firm takich, jak duńskie przedsiębiorstwo farmaceutyczne Novo Nordisk i amerykański koncern Eli Lilly, zastrzyki odchudzające okazały się wielkim sukcesem. Zyski Novo Nordisk wzrosły w ubiegłym roku o 51 procent, osiągając wysokość netto 83,7 mld koron (11,2 mld euro). Obroty związane z lekami na cukrzycę i otyłość wzrosły o 42 procent do 215,1 mld koron. Novo Nordisk jest obecnie najbardziej wartościową firmą w Europie.

Na fali sukcesu znajduje się również amerykański producent Eli Lilly. Firma zapowiedziała uruchomienie nowych mocy produkcyjnych w Niemczech. Jak podano, kosztem 2,3 mld euro w Alzey (Nadrenia-Palatynat) ma powstać „globalna sieć produkcji leków do iniekcji i związanych z nimi środków pomocniczych”. Rozpoczęcie produkcji planowane jest na rok 2027.

Produkty już dostępne

Novo Nordisk sprzedaje na rynku leki Ozempic i Wegovy, które zawierają substancję czynną semaglutyd. Ozempic jest przepisywany osobom z cukrzycą, podczas gdy Wegovy jest dopuszczony do sprzedaży jako lek odchudzający.

Amerykańska firma Eli Lilly wprowadziła na rynek lek Mounjaro. Zawiera on substancję czynną tirzepatyd i jest dopuszczony w Niemczech zarówno do leczenia cukrzycy, jak i utraty wagi w przypadku otyłości. W USA dostępny jest również zastrzyk odchudzający Zepbound.

Jak działają te leki

Leki te imitują glukagonopodobny peptyd 1, w skrócie GLP-1, który zwiększa produkcję insuliny w organizmie i powoduje uczucie sytości, a więc ogranicza głód. Ten rodzaj leku może być stosowany w leczeniu cukrzycy typu 2 oraz pomaga pacjentom z otyłością w utracie wagi.

Ich składniki aktywne są podawane pacjentom w formie cotygodniowych zastrzyków. Firmy farmaceutyczne pracują obecnie nad tabletkami, które można przyjmować codziennie. – Te leki działają. To może zrewolucjonizować leczenie otyłości – twierdzi Johannes Wechsler, prezes Stowarzyszenia Niemieckich Dietetyków. W ciągu roku dzięki nim możliwa jest utrata do 20 procent masy ciała.

Dla kogo są przeznaczone?

Leki te są interesujące nie tylko dla osób cierpiących na otyłość i cukrzycę typu 2. Trafiły na pierwsze strony gazet między innymi ze względu na celebrytów, jak Robbie Williams, Kim Kardashian i Elon Musk, którzy wstrzyknęli sobie ich aktywny składnik w celu szybkiej utraty wagi.

Jednak zarówno Wegovy, jak i Mounjaro są zatwierdzone tylko dla osób o wskaźniku masy ciała wynoszącym co najmniej 30. Jeśli wiadomo, że inne choroby także są związane z otyłością, cierpiący na nią pacjenci też mogą otrzymywać te leki od wskaźnika 27. Inne wymagania dotyczą dzieci i nastolatków powyżej dwunastu lat.

Efekty uboczne

Według Europejskiej Agencji Leków najczęstsze skutki uboczne wymienionych produktów obejmują nudności, biegunkę i wymioty. Reakcje te są jednak zazwyczaj łagodne lub umiarkowane i z czasem ustępują.

Mimo to Johannes Wechsler pozostaje sceptyczny: – Nie wiemy jeszcze, które skutki uboczne mogą wystąpić dopiero po pewnym czasie – mówi.

Ubezpieczenie i koszty

Pomimo zatwierdzenia wspomnianych preparatów jako leki na otyłość, firmy ubezpieczeniowe nie pokrywają kosztów zastrzyku odchudzającego. Jest on uważany za tak zwany lek na styl życia.

Lekarze mogą przepisać go pacjentom z poważną nadwagą, ale ci muszą sami za niego zapłacić. W przypadku pacjentów z cukrzycą koszty są jednak pokrywane przez kasy chorych.

Czas stosowania

Leki te nie są cudownym lekarstwem, które prowadzi do uzyskania wymarzonej sylwetki po jednej dawce. Według niektórych ekspertów muszą towarzyszyć im inne środki, jak dieta lub ćwiczenia.

Według Johannesa Wechslera pożądane wyniki można osiągnąć bez ograniczeń dietetycznych. Eksperci ostrzegają również przed ponownym przyrostem masy ciała po odstawieniu lekarstw.

Wąskie gardła w dostawach

Trwają również dyskusje na temat dostępności składników aktywnych, szczególnie w przypadku pacjentów z cukrzycą.

Zdaniem Niemieckiego Stowarzyszenia Farmaceutów (ABDA) w 2024 roku nadal będą występować ograniczenia w dostawach semaglutydu. Nie dotyczy to substancji czynnej leku Mounjaro.

(AFP/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Są nadzieją dla osób z poważną nadwagą lub z cukrzycą, ale zyskały popularność jako sposób na szybkie schudnięcie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Zastrzyki%20odchudzaj%C4%85ce%20dzia%C5%82aj%C4%85%2C%20ale%E2%80%A6&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68770521&x4=11400&x5=Zastrzyki%20odchudzaj%C4%85ce%20dzia%C5%82aj%C4%85%2C%20ale%E2%80%A6&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzastrzyki-odchudzaj%C4%85ce-dzia%C5%82aj%C4%85-ale%E2%80%A6%2Fa-68770521&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zastrzyki-odchudzające-działają-ale…/a-68770521?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67059146_401.jpg
Image caption Zastrzyki odchudzające budzą wiele kontrowersji
Image source Jaap Arriens/NurPhoto/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67059146_401.jpg&title=Zastrzyki%20odchudzaj%C4%85ce%20dzia%C5%82aj%C4%85%2C%20ale%E2%80%A6

Item 125
Id 68770374
Date 2024-04-08
Title Reporterzy bez Granic: wiele ataków na dziennikarzy w Niemczech
Short title Raport: wiele ataków na dziennikarzy w Niemczech
Teaser Organizacja Reporterzy bez Granic nadal krytycznie ocenia sytuację w zakresie wolności prasy w Niemczech. Mimo faktu, że w ubiegłym roku spadła liczba ataków na pracowników mediów.

Zdaniem autorów raportu do znacznego wzrostu liczby ataków na pracowników mediów w ostatnich latach przyczyniła się pandemia koronawirusa. Według organizacji Reporterzy bez Granic, której raport zostanie zaprezentowany we wtorek (09.04.2024), w 2022 roku doszło do 103 ataków na dziennikarzy, a w roku 2023 – do 41.

W tym roku wzrost liczby ataków

Pomimo niższych danych za ubiegły rok, organizacja jest zaniepokojona, ponieważ liczba ataków nie spadła jeszcze do poziomu sprzed pandemii. W 2019 roku odnotowano tylko 13 ataków. W raporcie zwrócono uwagę na ponowny wzrost liczby ataków w roku bieżącym, przede wszystkim w związku z protestami rolników. Obserwuje się tu także nowy rodzaj agresji. – Rolnicy zablokowali ostatnio dostawę gazet w kilku krajach związkowych przy pomocy ciągników i hałd obornika – mówi Michael Rediske, członek zarządu niemieckiego oddziału Reporterów bez Granic.

Najczęstszym rodzajem ataku w 2023 roku były kopnięcia, ciosy pięścią lub uderzenia przedmiotami. W analizie uwzględniono tylko ataki, które były bezpośrednio wymierzone w ciało lub sprzęt dziennikarzy. Dwanaście z 41 ataków miało miejsce w Saksonii, sześć w Bawarii, a pięć w Berlinie. Dziennikarze byli szczególnie często atakowani podczas pracy na imprezach partyjnych lub demonstracjach. Zarejestrowano tu 32 incydenty. 18 ataków można przypisać zwolennikom teorii spiskowych lub skrajnej prawicy.

Wolność prasy w Niemczech

Oprócz ataków na dziennikarzy raport zajmuje się również wpływami nowych przepisów na wolność prasy w Niemczech. Na poziomie UE ustawa o usługach cyfrowych i ustawa o wolności mediów mogą mieć wpływ na sytuację dziennikarzy w Niemczech. Reporterzy bez Granic są szczególnie krytyczni wobec wykorzystywania przez rząd oprogramowania szpiegującego przeciwko pracownikom mediów. Zdaniem tej organizacji konieczne jest tu ustanowienie lepszych warunków prawnych.

Organizacja Reporterzy bez Granic dostrzega też pole do poprawy pod względem różnorodności mediów. Chociaż Niemcy mają stosunkowo wysoki poziom różnorodności w porównaniu z innymi krajami, ten od dłuższego czasu spada, zwłaszcza jeśli chodzi o gazety lokalne. W tym przypadku rząd Niemiec powinien ją dotować i promować dziennikarstwo non-profit, zgodnie z zapowiedzią zawartą w umowie koalicyjnej.

(KNA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Organizacja Reporterzy bez Granic krytycznie ocenia sytuację w zakresie wolności prasy w Niemczech.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Reporterzy%20bez%20Granic%3A%20wiele%20atak%C3%B3w%20na%20dziennikarzy%20w%20Niemczech&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68770374&x4=11400&x5=Reporterzy%20bez%20Granic%3A%20wiele%20atak%C3%B3w%20na%20dziennikarzy%20w%20Niemczech&x6=1&x7=%2Fpl%2Freporterzy-bez-granic-wiele-atak%C3%B3w-na-dziennikarzy-w-niemczech%2Fa-68770374&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/reporterzy-bez-granic-wiele-ataków-na-dziennikarzy-w-niemczech/a-68770374?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/64962843_401.jpg
Image caption Berlin. Zniszczony sprzęt ekipy dziennikarskiej
Image source Christoph Soeder/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/64962843_401.jpg&title=Reporterzy%20bez%20Granic%3A%20wiele%20atak%C3%B3w%20na%20dziennikarzy%20w%20Niemczech

Item 126
Id 68770303
Date 2024-04-08
Title Blokada granicy z Ukrainą. „Gorzej niż po wybuchu wojny”
Short title Blokada granicy z Ukrainą. „Gorzej niż po wybuchu wojny”
Teaser Zachodnie koncerny wycofują zlecenia z Ukrainy, działające tam niemieckie firmy walczą o przetrwanie. Nie z powodu wojny, tylko przez polskie blokady granicy – pisze „Der Spiegel”.

„Niecałe 800 kilometrów na wschód od Berlina rozgrywa się od pół roku dramat, który rzadko odnotowywany jest przez niemiecką opinię publiczną. Od późnej jesieni transport towarów między Ukrainą a Polską jest poważnie zakłócony” – informuje na swoich stronach internetowych niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.

Jak czytamy, odpowiedzialność za to ponoszą różne osoby: „Na początku byli to ociągający się celnicy, potem protestujący kierowcy ciężarówek. Od kilku miesięcy kontrolę nad wieloma przejściami granicznymi przejęli zaś działający niekiedy jak bojówkarze rolnicy”.

Ponieważ wiele tirów omija granicę polsko-ukraińską, drastycznie wydłużył się czas na odprawę na Słowacji albo na Węgrzech. „Zimą wielu ukraińskich kierowców zmarło, czekając na granicy” – czytamy.

Straty w Ukrainie, straty w Niemczech

„Der Spiegel” opisuje problemy niewielkiej niemieckiej firmy, która kupuje wiązki elektryczne w zakładzie niedaleko Lwowa w Ukrainie. Z powodu polskiej blokady granicy i braku podzespołów niemiecka firma o mało nie straciła niezwykle ważnego kontraktu, bez którego musiałaby ogłosić upadłość.

Jak czytamy, gospodarcze skutki blokady są także dramatyczne dla samej Ukrainy. Magazyn przytacza szacunki ukraińskiego ministerstwa rolnictwa, według którego kraj traci z powodu blokady nawet 400 milionów dolarów rocznie. Inne szacunki mówią nawet o stracie jednego procenta produktu krajowego brutto.

„To straty, za które na końcu zapłaci prawdopodobnie europejski podatnik. Co prawda ukraińskie wpływy państwowe rosną dzięki wzrostowi gospodarczemu, ale z powodu rosyjskiej napaści nie wystarczają na pokrycie wydatków. W 2024 roku deficyt może sięgnąć w przeliczeniu 36 miliardów euro. To suma która, w obliczu zawirowań politycznych w Waszyngtonie, w dużej mierze będzie musiała zostać pokryta przez Europejczyków”.

Cierpliwość Zachodu na wyczerpaniu

„Der Spiegel” zaznacza, że problemy na granicy utrzymują się już tak długo, że odstraszają zagranicznych inwestorów i prowadzą do wycofywania zleceń dla ukraińskich producentów przez zachodnich partnerów. „A przecież celem UE jest włączyć Ukrainę do łańcuchów produkcyjnych europejskiej gospodarki. W tej chwili dzieje się jednak coś dokładnie odwrotnego”.

Pisząc o dużych wpływach stojącego za blokadami lobby rolniczego, nie tylko w Polsce, ale i innych krajach UE, jak choćby Francji, „Der Spiegel” pisze o „brzydkiej prawidłowości”. „Z jednej strony Europejczycy regularnie zapewniają Ukrainę o bezwarunkowej solidarności. Jeśli jednak chodzi o synekury dobrze zorganizowanych grup interesu, roznieca się nastroje przy pomocy tanich resentymentów”.

„Der Spiegel” cytuje przewodniczącego Komisji ds. Handlu w Parlamencie Europejskim Bernda Langa z niemieckiej SPD, który mówi, że nie można oskarżać Ukrainy o wszelkie problemy europejskiego rolnictwa. Jego zdaniem to niesolidarne i irracjonalne. „Blokady na polskiej granicy są nielegalne” – powiedział Lang. W jego ocenie polski rząd musi je ukrócić, a jeśli nie, to Komisja Europejska powinna wdrożyć przeciwko Warszawie postępowanie o naruszenie traktatów.

Short teaser Zachodnie koncerny wycofują zlecenia z Ukrainy, działające tam niemieckie firmy walczą o przetrwanie – pisze „Spiegel”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Blokada%20granicy%20z%20Ukrain%C4%85.%20%E2%80%9EGorzej%20ni%C5%BC%20po%20wybuchu%20wojny%E2%80%9D%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68770303&x4=11397&x5=Blokada%20granicy%20z%20Ukrain%C4%85.%20%E2%80%9EGorzej%20ni%C5%BC%20po%20wybuchu%20wojny%E2%80%9D%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fblokada-granicy-z-ukrain%C4%85-gorzej-ni%C5%BC-po-wybuchu-wojny%2Fa-68770303&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/blokada-granicy-z-ukrainą-gorzej-niż-po-wybuchu-wojny/a-68770303?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68409778_401.jpg
Image caption Polscy rolnicy blokują przejście graniczne z Ukrainą
Image source Dmytro Katkov/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68409778_401.jpg&title=Blokada%20granicy%20z%20Ukrain%C4%85.%20%E2%80%9EGorzej%20ni%C5%BC%20po%20wybuchu%20wojny%E2%80%9D

Item 127
Id 68770740
Date 2024-04-08
Title Śmierć Polaka w Niemczech. 13-latek trafił do zakładu zamkniętego
Short title Śmierć Polaka w Niemczech. 13-latek w zakładzie zamkniętym
Teaser Podejrzany o zabójstwo nastolatek trafił do zakładu zamkniętego. W Dortmundzie miał śmiertelnie ugodzić nożem bezdomnego Polaka.

Po śmiertelnym ataku nożem na bezdomnego Polaka w porcie w Dortmundzie na zachodzie Niemiec 13-letni podejrzany trafił do zakładu zamkniętego. Rzecznik dortmundzkiej prokuratury podał w poniedziałek (08.04.2024), że już w piątek, czyli dzień po tragedii, Urząd ds. Młodzieży umieścił tam podejrzanego. 13-latek – ze względu na swój wiek – jeszcze nie podlega odpowiedzialności karnej.

Atak nożem

Nastolatek jest podejrzany o śmiertelne ugodzenie nożem bezdomnego podczas kłótni. Do tragedii doszło w czwartek, 4 kwietnia, w dortmundzkim porcie. Tam 13-latek z trzema innymi nieletnimi natrafił na 31-letniego bezdomnego Polaka. Po kłótni i obustronnej wymianie obelg miał dźgnąć mężczyznę. Jeden z towarzyszy 13-latka – starszy o rok chłopak – filmował zbrodnię telefonem komórkowym.

W pobliżu miejsca tragedii policja znalazła nóż, który był narzędziem zbrodni. Po ataku ranny mężczyzna wpadł do wody i zdołał się jeszcze z niej wydostać. Zaraz potem jednak zmarł.

Filmował zbrodnię

W czwartek wieczorem policja zatrzymała także trzech towarzyszy podejrzanego 13-latka – mają oni po 13, 14 i 15 lat. Cała czwórka po przesłuchaniu została zwolniona z policyjnego aresztu. Do sprawy włączono miejscowy Urząd ds. Młodzieży.

W przypadku 14- i 15-latka prokuratura ustala, czy ich zachowanie miało znamiona przestępstwa. Według dotychczasowych ustaleń nie byli zaangażowani w samo zabójstwo. Jak powiedział prokurator Henner Kruse, wideo pobrane z telefonu komórkowego 14-latka pokazuje atak nożem dokonany przez jego 13-letniego towarzysza.

(AFP, DPA/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Podejrzany o zabójstwo nastolatek trafił do zakładu zamkniętego. Miał śmiertelnie ugodzić nożem bezdomnego Polaka.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::%C5%9Amier%C4%87%20Polaka%20w%20Niemczech.%2013-latek%20trafi%C5%82%20do%20zak%C5%82adu%20zamkni%C4%99tego&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68770740&x4=11400&x5=%C5%9Amier%C4%87%20Polaka%20w%20Niemczech.%2013-latek%20trafi%C5%82%20do%20zak%C5%82adu%20zamkni%C4%99tego&x6=1&x7=%2Fpl%2F%C5%9Bmier%C4%87-polaka-w-niemczech-13-latek-trafi%C5%82-do-zak%C5%82adu-zamkni%C4%99tego%2Fa-68770740&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/śmierć-polaka-w-niemczech-13-latek-trafił-do-zakładu-zamkniętego/a-68770740?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68755930_401.jpg
Image caption Port w Dortmundzie - tam po ataku nożem zginął bezdomny Polak
Image source news4 Video-Line TV/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68755930_401.jpg&title=%C5%9Amier%C4%87%20Polaka%20w%20Niemczech.%2013-latek%20trafi%C5%82%20do%20zak%C5%82adu%20zamkni%C4%99tego

Item 128
Id 68769274
Date 2024-04-08
Title Pozew o ludobójstwo: Niemcy przed Trybunałem w Hadze
Short title Pozew o ludobójstwo: Niemcy przed Trybunałem w Hadze
Teaser Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze bada poważne oskarżenie Nikaragui: Niemcy „pomagają i podżegają do ludobójstwa” Palestyńczyków w Strefie Gazy poprzez swoje wsparcie dla Izraela.

1 marca tego roku Nikaragua złożyła pozew przeciwko Niemcom do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) w Hadze, zarzucając im m.in. „niewypełnienie obowiązku zapobiegania ludobójstwu narodu palestyńskiego” w związku z nieustającą pomocą polityczną, militarną i finansową, jakiej udzielają Izraelowi. Niemcy „przyczyniły się zatem do popełnienia ludobójstwa”, naruszając oenzetowską Konwencję w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa.

Sąd wyznaczył dwa dni na rozprawę, 8 i 9 kwietnia, po jednym dniu dla Nikaragui i Niemiec na ustne przedstawienie argumentów. Wyrok w sprawie ma zapaść w ciągu kilku kolejnych tygodni.

„Szanujemy Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości i oczywiście weźmiemy udział w postępowaniu, i będziemy się bronić” – powiedział przedstawicielom prasy Christian Wagner, rzecznik niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. „Chcemy jednak bardzo wyraźnie powiedzieć, że odrzucamy oskarżenia rzucane przez Nikaraguę” – dodał.

Czym jest Konwencja o ludobójstwie

Konwencja w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa, w skrócie Konwencja o ludobójstwie, to jeden z wielu międzynarodowych instrumentów prawnych, które powstały po II wojnie światowej na skutek Holokaustu. Przyjęty w 1948 roku przez nowo utworzoną Organizację Narodów Zjednoczonych traktat ma na celu wprowadzenie w życie mantry „Nigdy więcej”. Zrodziła się ona po doświadczeniach systematycznej eksterminacji sześciu milionów europejskich Żydów i milionów innych nacji przez hitlerowskie Niemcy. „Nigdy więcej” to obietnica, że żadne z państw nigdy nie dopuści do takich okrucieństw w przyszłości. Od 7 października 2023 roku, dnia ataku Hamasu na Izrael, hasło to pojawia się na znak solidarności ze społecznością żydowską. Hamas został uznany za organizację terrorystyczną przez Izrael, USA, UE i kilka innych państw.

Poprzez ustanowienie ram prawnych Konwencja ma na celu zapobieganie kolejnym ludobójstwom. Niemniej jednak w ostatnich dziesięcioleciach na całym świecie popełniono wiele poważnych zbrodni wojennych. Niemcy i Izrael to dwa z ponad 150 krajów, które podpisały konwencję. Jednym z nich jest także środkowoamerykańska Nikaragua. Wszyscy sygnatariusze są prawnie zobowiązani do przestrzegania postanowień Konwencji i mają prawo formalnie oskarżyć inne państwo, jeżeli uważają, że mogło ono dopuścić się naruszenia Konwencji.

I to jest to, co Nikaragua zrobiła na początku marca. Wezwała sąd do podjęcia „środków tymczasowych” przeciwko Niemcom. Mogą one obejmować zawieszenie wsparcia udzielanego Izraelowi, „w szczególności pomocy wojskowej, w tym sprzętu wojskowego, w zakresie, w jakim pomoc ta może zostać wykorzystana do naruszenia Konwencji o ludobójstwie”.

Definicja ludobójstwa

Armia izraelska bombarduje i oblega Strefę Gazy od czasu ataku terrorystycznego Hamasu na Izrael 7 października 2023, w którym według źródeł izraelskich zginęło około 1200 osób, w tym co najmniej 850 cywilów. Według kierowanych przez Hamas urzędów ds. zdrowia liczba ofiar śmiertelnych wśród Palestyńczyków przekroczyła obecnie 32 tys., co stanowi ponad półtora procent całej populacji.

ONZ i międzynarodowe organizacje praw człowieka oskarżyły siły izraelskie o masowe ataki na palestyńską ludność cywilną. Nawet bliscy sojusznicy Izraela, tacy jak Stany Zjednoczone, krytykują liczbę ofiar śmiertelnych wśród cywilów jako zbyt wysoką.

To, czy działania Izraela można uznać za ludobójstwo, jest kwestią oceny prawnej. W styczniowej decyzji w sprawiepozwu wniesionego przez Republikę Południowej Afryki przeciwko Izraelowi MTS stwierdził, że „przynajmniej niektóre działania i zaniechania Izraela w Strefie Gazy zarzucane przez Republikę Południowej Afryki wydają się wchodzić w zakres postanowień Konwencji”.

W kolejnym oświadczeniu, ogłoszonym 28 marca bieżącego roku, MTS dodał żądanie, aby Izrael złożył sprawozdanie, w jaki sposób wywiązuje się ze swoich zobowiązań wynikających z międzynarodowego prawa. Niemcy zajęły wyraźnie stanowisko obrońcy Izraela i odrzucają wszelkie zarzuty, zaprzeczając tym samym także własnym błędom.

Możliwe skutki pozwu Nikaragui

Pozew Nikaragui w dużym stopniu nawiązuje do pozwu Republiki Południowej Afryki i może stanowić argument prawny wskazujący, że styczniowe orzeczenie wydane przez MTS nakłada pewne obowiązki na państwa trzecie, takie jak Niemcy.

– Te kwestie są wysoce niejasne. Jednakże pozew Nikaragui natrafia na poważne przeszkody – powiedział DW Michael Becker, zajmujący się międzynarodowym prawem dotyczącym praw człowieka w dublińskim Trinity College.

Problem Nikaragui polega na tym, że oskarża ona Izrael o ludobójstwo bez bezpośredniego zaangażowania Izraela w postępowanie. Aby uzyskać wyrok przeciwko Niemcom, „prawdopodobnie ważne będzie, aby Nikaragua wykazała, że niektóre zobowiązania Niemiec nie zależą od tego, czy Izrael naruszył prawo międzynarodowe” – podkreślił Becker. Już sam fakt istnienia takiego ryzyka wystarczy.

– Prawo międzynarodowe skorzystałoby na wyjaśnieniu działań, jakie muszą zostać podjęte przez państwo, by wypełnić zobowiązania – wyjaśnia Becker. – Oskarżenia Nikaragui przeciwko Niemcom stanowią konkretny przypadek, w którym kwestie te mogą ewentualnie zostać zbadane – dodaje.

W zasadzie wszyscy sygnatariusze Konwencji o ludobójstwie mają takie samo prawo do wnoszenia spraw do Trybunału w Hadze. Jednak Nikaragua jest „wyraźnie dyktaturą” – powiedziała DW Sophia Hoffmann, badaczka stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Erfurcie. – W przeciwieństwie do Republiki Południowej Afryki, która jest nie tylko demokracją, lecz także ma za sobą tę niezwykle udaną, pozytywną narrację – wyjaśnia.

Innymi słowy, RPA jest bardziej wiarygodna na arenie międzynarodowej, ponieważ zniosła reżim apartheidu i przeszła transformację demokratyczną w latach 90. XX wieku. Najnowszy indeks demokracji opracowany przez Economist Intelligence Unit (EIU) umieścił Republikę Południowej Afryki na 47. miejscu jako „demokrację wadliwą”, porównywalną z USA i Izraelem. Nikaragua zajmuje 143. miejsce w grupie reżimów autorytarnych, tylko jedno oczko przed Rosją.

Daniel Ortega jest prezydentem Nikaragui od 2007 roku. Jego partia Sandinistowski Front Wyzwolenia Narodowego (FSLN) zniosła ograniczenia kadencji prezydenckiej, zmieniając w 2014 konstytucję.

Niemniej jednak „istnieje oczywiście również bardzo uzasadnione i ważne roszczenie prawne” – mówi Hoffmann. – Zasady obowiązują wszystkich – dodaje. Niemcy są tu „w pewnym sensie dwulicowe, jeśli chodzi z jednej strony o wspieranie prawa międzynarodowego, przyglądanie się temu, co dzieje się w Ukrainie, ale przymykanie oczu na ważnych sojuszników politycznych – komentuje.

Niemcy w centrum uwagi

Niemcy nie są jedynym sojusznikiem Izraela, ale jednym z jego najważniejszych sprzymierzeńców. Według Sztokholmskiego Międzynarodwego Instytutu Badań Pokojowych (SIPRI) w latach 2019–2023 Niemcy były drugim po USA dostawcą broni do Izraela, z udziałem w imporcie na poziomie 30 proc. Po ataku z 7 października 2023 roku niemiecki rząd dał zielone światło na dalsze dostawy. „Świadomość, że niemiecka broń przyczynia się do zabijania tysięcy cywilów, kobiet i dzieci, jest okropna – mówi Hoffmann.

Przed złożeniem pozwu Nikaragua rozesłała noty dyplomatyczne do kilku zachodnich państw, w tym do Niemiec. Państwa te wspierają Izrael bądź też wycofały fundusze z Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) po tym, jak Izrael stwierdził, że w ataku z 7 października zaangażowanych było dwunastu jej pracowników. Zostali oni natychmiast zwolnieni z Agencji. Izrael mówi także o długotrwałym zaangażowaniu UNRWA w struktury terrorystyczne Hamasu. Nadal oczekuje się na przedstawienie istotnych dowodów na poparcie tych zarzutów.

Kampania dyplomatyczna nikaraguańskiego reżimu odniosła skutek: niektóre kraje zawiesiły sprzedaż broni bądź wznowiły finansowanie pomocy humanitarnej ONZ w obliczu pogarszających się warunków życia w Gazie. Niemcy jednak pozostają przy swoim. Niedawno wznowiono niemieckie płatności na rzecz UNRWA, choć bez bezpośredniej pomocy dla Strefy Gazy, bo nadal trwa dochodzenia w sprawie zarzutów wobec Izraela.

Wprawdzie MTS nie ma możliwości wyegzekwowania swoich decyzji, może jednak zwiększyć presję polityczną i społeczną na niemiecki rząd. Niezależnie od konkretnych konsekwencji Niemcy i tak znajdują się w potrzasku: ich powojenna tożsamość opiera się na zachowaniu uniwersalnych zasad prawa międzynarodowego, które w dużej mierze ukształtowały się pod wpływem zbrodni nazistowskich, a więc niemieckiej historii.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Tekst ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW

Short teaser Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości bada oskarżenie Nikaragui, czy Niemcy pomagają w ludobójstwie Palestyńczyków.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Pozew%20o%20ludob%C3%B3jstwo%3A%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em%20w%20Hadze&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68769274&x4=11395&x5=Pozew%20o%20ludob%C3%B3jstwo%3A%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em%20w%20Hadze&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpozew-o-ludob%C3%B3jstwo-niemcy-przed-trybuna%C5%82em-w-hadze%2Fa-68769274&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pozew-o-ludobójstwo-niemcy-przed-trybunałem-w-hadze/a-68769274?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/dwvgpol240408_bpol240406_nikaragua-ltr-wide_01icw.jpg&title=Pozew%20o%20ludob%C3%B3jstwo%3A%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em%20w%20Hadze

Item 129
Id 68767533
Date 2024-04-08
Title Bundeswehra: Pierwsi żołnierze lecą na Litwę
Short title Bundeswehra: Pierwsi żołnierze lecą na Litwę
Teaser Niemiecki rząd chce na stałe rozmieścić do 5 000 żołnierzy na Litwie, zwiększając tym samym zdolność odstraszania NATO. Na wschodnią flankę Sojuszu dziś wyrusza jednostka przygotowawcza.

Obecność pierwszego oddziału na Litwie to dla Bundeswehry kolejny ważny krok w kierunku stałego rozmieszczenia brygady bojowej na wschodniej granicy NATO. Minister obrony Boris Pistorius zamierza wysłać około 20 żołnierzy na misję w poniedziałek (08.04.2024), jak poinformowało Ministerstwo Obrony. Mają oni również stworzyć warunki do rozmieszczenia kolejnych żołnierzy.

W reakcji na zmieniającą się sytuację bezpieczeństwa w Europie, niemiecki rząd zobowiązał się do wysłania na Litwę gotowej do walki i niezależnie działającej jednostki bojowej. Zgodnie z harmonogramem, brygada powinna osiągnąć gotowość operacyjną do 2027 roku. Planowana jest stała obecność około 4800 żołnierzy i około 200 cywilnych pracowników Bundeswehry, którzy mogą zabrać ze sobą swoje rodziny.

Według Ministerstwa Obrony jednostka przygotowawcza udaje się na Litwę wraz z inspektorem wojsk lądowych generałem Alfonsem Maisem. W Wilnie pierwsi członkowie litewskiej brygady zostaną powitani przez niedawno mianowanego ministra obrony Litwy Laurynasa Kasciunasa. Do czwartego kwartału 2024 roku jednostka ma wzrosnąć do około 150 mężczyzn i kobiet.

Brygada wojskowa zostanie zreorganizowana na Litwie pod nazwą Panzerbrigade 45. Po oficjalnym przyjęciu brygady do służby w roku 2025 oczekuje się, że dodatkowe siły rozpoczną rozmieszczanie w tym samym roku, pod warunkiem dostępności wymaganej infrastruktury na Litwie. Boris Pistorius podpisał w grudniu w Wilnie dokument dotyczący stacjonowania wojsk, mówiąc o „historycznej chwili”.

Głównym miejscem rozmieszczenia brygady będzie poligon wojskowy w Rudnikach, niedaleko granicy z Białorusią. Według litewskich informacji stacjonować tam będzie około 80 procent żołnierzy. Pozostali mają stacjonować w Rukli w centrum kraju. Infrastruktura, którą mają stworzyć Litwini, obejmuje tereny wojskowe i koszary, a także mieszkania i domy. Żołnierze i ich rodziny mają mieszkać w Wilnie i Kownie, gdzie ma powstać szkoła i przedszkole.

Litewski rząd naciskał na rozmieszczenie wojsk. Powołano specjalną komisję, która miała się do tego przygotować, a od końca marca wiceminister w Ministerstwie Obrony jest również odpowiedzialny za przyjęcie brygady. Litwa graniczy z Białorusią, która jest sprzymierzona z Rosją, oraz z rosyjską bałtycką enklawą obwodem królewieckim. Wąski korytarz lądowy biegnie między tymi dwoma krajami z Litwy na zachód do Polski; to tak zwany przesmyk suwalski NATO, wokół którego mogą wybuchnąć walki w przypadku ataku.

Dla Litwinów rozmieszczenie wojsk niemieckich jest pożądanym zapewnieniem o zaangażowaniu NATO w obronę. Sondaże pokazują, że zdecydowana większość ludności popiera stałą obecność niemieckich żołnierzy.

(DPA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Niemcy chcą na stałe rozmieścić do 5 000 żołnierzy na Litwie. Na wschodnią flankę Sojuszu wyrusza pierwsza jednostka.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Bundeswehra%3A%20Pierwsi%20%C5%BCo%C5%82nierze%20lec%C4%85%20na%20Litw%C4%99&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68767533&x4=11395&x5=Bundeswehra%3A%20Pierwsi%20%C5%BCo%C5%82nierze%20lec%C4%85%20na%20Litw%C4%99&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbundeswehra-pierwsi-%C5%BCo%C5%82nierze-lec%C4%85-na-litw%C4%99%2Fa-68767533&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bundeswehra-pierwsi-żołnierze-lecą-na-litwę/a-68767533?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68764952_401.jpg
Image caption Minister obrony Boris Pistorius i żołnierze odlatujący na Litwę
Image source Lisi Niesner/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68764952_401.jpg&title=Bundeswehra%3A%20Pierwsi%20%C5%BCo%C5%82nierze%20lec%C4%85%20na%20Litw%C4%99

Item 130
Id 68766792
Date 2024-04-08
Title Ulga dla pasażerów. Koniec strajków w lotnictwie
Short title Ulga dla pasażerów. Koniec strajków w lotnictwie
Teaser W ramach arbitrażu prawie wszystkie spory płacowe w transporcie lotniczym zostały rozstrzygnięte. Dla pasażerów oznacza to koniec strajków na lotniskach.

W wyniku postępowania pojednawczego związek zawodowy Verdi i stowarzyszenie pracodawców BDLS uzgodniły wyższe stawki dla pracowników ochrony lotnisk. Verdi oświadczył w poniedziałek (08.04.2024), że komisja arbitrażowa, składająca się także z przedstawicieli obu stron, jednogłośnie wydała rekomendację pojednawczą.

Przyjęcie lub odrzucenie zalecenia pojednawczego musi teraz zostać rozstrzygnięte przez strony układu zbiorowego. Mają na to czas do godz. 12:00 we wtorek. Do tego czasu Verdi nie będzie wzywać do strajków. Przyjęcie zalecenia przedstawionego przez rozjemcę Hansa-Henninga Lühra jest prawdopodobne i oznaczałoby podwyżki od 13,1 do 15,1 procent w ciągu 15 miesięcy – wyjaśnił BDLS.

Strajki personelu naziemnego sparaliżowały na początku lutego jedenaście lotnisk w całych Niemczech, a także poważnie wpłynęły na ruch lotniczy na początku i w połowie marca. Bez kontrolerów bezpieczeństwa wiele lotów musiało zostać odwołanych.

Trwają jeszcze negocjacje Lufthansy w sprawie podwyżek dla personelu kabinowego. Będą one kontynuowane w tym tygodniu. Z docierających do mediów informacji wynika, że także tu poczyniono konstruktywne kroki w kierunku rozwiązania płacowego sporu.

(RTR/stef)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser W ramach arbitrażu prawie wszystkie spory płacowe w transporcie lotniczym zostały rozstrzygnięte.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Ulga%20dla%20pasa%C5%BCer%C3%B3w.%20Koniec%20strajk%C3%B3w%20w%20lotnictwie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68766792&x4=11398&x5=Ulga%20dla%20pasa%C5%BCer%C3%B3w.%20Koniec%20strajk%C3%B3w%20w%20lotnictwie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fulga-dla-pasa%C5%BCer%C3%B3w-koniec-strajk%C3%B3w-w-lotnictwie%2Fa-68766792&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ulga-dla-pasażerów-koniec-strajków-w-lotnictwie/a-68766792?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68523121_401.jpg
Image caption Szanse na to, że letnie urlopy nie zostaną zakłócone strajkami w transporcie lotniczym, są duże
Image source Lando Hass/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68523121_401.jpg&title=Ulga%20dla%20pasa%C5%BCer%C3%B3w.%20Koniec%20strajk%C3%B3w%20w%20lotnictwie

Item 131
Id 68764969
Date 2024-04-08
Title Niemieckie media: niespełnione nadzieje Tuska na porażkę PiS
Short title Niemieckie media: niespełnione nadzieje Tuska na porażkę PiS
Teaser Główny konkurent Donalda Tuska – Jarosław Kaczyński znowu snuje plany na przyszłość – czytamy.

„Pierwszy po wyborach parlamentarnych sprawdzian nastrojów dla proeuropejskiej koalicji rządowej w Polsce potwierdził nowy rozkład politycznych sił. Sojusz premiera Tuska prowadzi, choć to PiS jest najmocniejszy” – czytamy na portalu publicznego radia i telewizji ARD.

Warszawski korespondent ARD Martin Adam pisze, że Donald Tusk liczył na ostateczne zwycięstwo z PiS-em w wyborach samorządowych, ale do końca się to nie udało. „Nadzieja Tuska na totalną porażkę PiS-u się nie spełniła. Zamiast tego jego główny konkurent (Jarosław) Kaczyński nadal patrzy w przyszłość. „Wiadomość o mojej śmierci jest cokolwiek przedwczesna” – mówił po ogłoszeniu wyników lider PiS Jarosław Kaczyński.

ARD zaznacza jednak, że Tusk może być, mimo wszystko, zadowolony. Koalicja Obywatelska poprawiła swoje wyniki i wygrała w dziesięciu województwach. Jako rozczarowujący interpretowany jest wynik koalicyjnej Lewicy, która zdobyła, według pierwszych danych, mniej głosów niż Konfederacja.

Spory w koalicji

Korespondent stacji zwraca uwagę, że między partiami koalicji rządowej coraz częściej ostatnio zgrzyta.

„Po początkowej demonstracyjnej jedności, podczas kampanii wyborczej w regionach, ale też przy konkretnych sprawach jak liberalizacja prawa do aborcji, koalicja przyciągała uwagę głównie kłótniami i wzajemnymi przytykami” – czytamy.

Niemiecka agencja prasowa DPA zauważa, że PiS punktował na wschodzie i południu Polski, gdzie, jak czytamy, większe są wpływy Kościoła katolickiego. Koalicja Obywatelska może zaś mówić o wielkim sukcesie w Warszawie, gdzie Rafał Trzaskowski zdecydowanie wygrał już w pierwszej turze.

DPA przypomina, że w wyborach prezydenckich w 2020 roku Trzaskowski tylko nieznacznie przegrał z urzędującym prezydentem Andrzejem Dudą. „Ma ambicje, aby znowu wystartować w przyszłorocznych wyborach” - czytamy.

Short teaser Główny konkurent Donalda Tuska – Jarosław Kaczyński znowu snuje plany na przyszłość – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemieckie%20media%3A%20niespe%C5%82nione%20nadzieje%20Tuska%20na%20pora%C5%BCk%C4%99%20PiS&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68764969&x4=11397&x5=Niemieckie%20media%3A%20niespe%C5%82nione%20nadzieje%20Tuska%20na%20pora%C5%BCk%C4%99%20PiS&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemieckie-media-niespe%C5%82nione-nadzieje-tuska-na-pora%C5%BCk%C4%99-pis%2Fa-68764969&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemieckie-media-niespełnione-nadzieje-tuska-na-porażkę-pis/a-68764969?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68742274_401.jpg
Image caption Donald Tusk podczas wiecu w Krakowie
Image source Lukasz Gagulski/PAP/EPA
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/bpol240130_dwvgpol240130_wenecja-ltr-wide_1_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68742274_401.jpg&title=Niemieckie%20media%3A%20niespe%C5%82nione%20nadzieje%20Tuska%20na%20pora%C5%BCk%C4%99%20PiS

Item 132
Id 68763199
Date 2024-04-08
Title Prasa o statystykach przestępczości: sygnał alarmowy
Short title Prasa o statystykach przestępczości: sygnał alarmowy
Teaser W minionym roku w Niemczech znacznie wzrosła liczba przestępstw, także tych z udziałem obcokrajowców. Niemiecka prasa komentuje.

Komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze: „Już przed rokiem 2020 było do przewidzenia, że zwłaszcza liczba podejrzanych wśród dzieci i młodocianych jest rosnąca. To, że odsetek podejrzanych dzieci i młodocianych niebędących Niemcami wzrósł gwałtownie, łączone jest z doświadczeniem migracji i biedą. A co z podejrzanymi młodocianymi o korzeniach imigranckich, będącymi obywatelami Niemiec? Wymachiwanie rasistowską maczugą i wykrzykiwanie 'obcokrajowcy won' jest tak samo krótkowzroczne, jak stawianie zarzutów o rasizm i domaganie się kontynuacji w sprawie 'obcokrajowcy mile widziani'. Dużo udałoby się osiągnąć, gdyby nazywano problemy po imieniu a ich interpretacja nie następowała z zastrzeżeniem tego co politycznie oczekiwane. Wtedy można by też opracować celowe strategie prewencji i interwencji” - czytamy.

W gazecie „Baedische Zeitung” czytamy: „Trend się umacnia. Po tym jak przez całe lata liczby dotyczące przestępstw spadały, stało się coś niedobrego. Drugi rok z rzędu mamy więcej zarejestrowanych przestępstw. Budzącą największe polityczne i społeczne emocje jest niewątpliwie wiadomość o dużym (rosnącym) odsetku przestępców wśród obcokrajowców. Dużo dyskutuje się o tym, dlaczego ponadprzeciętnie często występują w statystykach: duża liczba osób ubiegających się o azyl oznacza wielu młodych mężczyzn bez rodzin – to grupa, która jest bardziej podatna na przestępstwa niż inne. Także to gdzie są kwaterowani ma potencjał konfliktowy, a różnice kulturowe odgrywają tu rolę. Poszukiwanie strategii zaradczych jest takim samym wyzwaniem, jak polityczna reakcja na te dane”.

Gazeta „Rhein Zeitung” ocenia: „Nowa statystyka to przede wszystkim sygnał do pobudki dla świata polityki. Niemcy długo ceniono za to, że kobiety mogą w nocy chodzić po ulicach czując się swobodnie. Teraz, nawet jeśli ryzyko, że padnie się ofiarą przestępstwa, jest statystycznie niskie, to coś się zmienia. Gdy ludzie czują się niepewnie, to traci się zaufanie – do państwa i jego instytucji. Polityka musi zrobić wszystko, aby poczucie dyskomfortu nie wzięło góry”.

W „Muenchner Merkur” czytamy: „Prawie 40 procent podejrzanych nie posiada niemieckiego paszportu – to ogromny odsetek. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę, że niektóre zdarzenia, jak wykroczenia przeciwko ustawie o pobycie, zwiększają tę liczbę, bo mogą być popełnione tylko przez obcokrajowców, to rysuje się z tego jednoznaczny obraz. Taki, że wraz z dużą imigracją z terenów biedy i wojen, do naszego kraju docierają także konflikty kulturowe i doświadczenia przemocy, które nie znikną dzięki ciepłym słowom. Taka jest rzeczywistość. Społeczeństwo, które jest nie tylko otwarte, ale też chce być stabilne, musi obok ważnych inicjatyw integracyjnych, w pewnych punktach reagować też twardo”.

Short teaser W minionym roku w Niemczech znacznie wzrosła liczba przestępstw, także tych z udziałem obcokrajowców. Prasa komentuje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20statystykach%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%3A%20sygna%C5%82%20alarmowy%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68763199&x4=11397&x5=Prasa%20o%20statystykach%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%3A%20sygna%C5%82%20alarmowy%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-statystykach-przest%C4%99pczo%C5%9Bci-sygna%C5%82-alarmowy%2Fa-68763199&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-statystykach-przestępczości-sygnał-alarmowy/a-68763199?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67344568_401.jpg
Image caption Niemiecka policja w akcji
Image source Bodo Marks/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol231120_001_niemcyezb467_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/67344568_401.jpg&title=Prasa%20o%20statystykach%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%3A%20sygna%C5%82%20alarmowy

Item 133
Id 68762857
Date 2024-04-08
Title Rozsiane po świecie. Poszukiwania polskich dóbr kultury
Short title Rozsiane po świecie. Poszukiwania polskich dóbr kultury
Teaser Los wielu polskich dóbr kultury pozostaje nieznany, nawet blisko 80 lat po wojnie. Niemcy nie są już jednak głównym celem poszukiwań.

Podeszwa buta niemieckiego żołnierza, odciśnięta na zrabowanym przez Wehrmacht obrazie „Dama z gronostajem”, to jedno z powszechniejszych skojarzeń z rabunkiem dóbr kultury podczas niemieckiej okupacji w Polsce.

I o ile historia „Damy z gronostajem” zakończyła się szczęśliwe – obraz Leonarda da Vinci wrócił po wojnie do Polski i można go obecnie podziwiać w Muzeum Narodowym w Krakowie – to los tysięcy innych dzieł sztuki pozostaje nieznany.

Nadal szacowanie strat

Eksperci przyznają, że nie wiadomo nawet dokładnie, jak duże są rzeczywiste polskie straty w tym zakresie.

– Blisko 80 lat po wojnie nie jesteśmy w stanie dokładnie określić liczby poszukiwanych dóbr kultury – mówiła w rozmowie z DW i Radiem 357 Elżbieta Rogowska, dyrektor Departamentu Restytucji Dóbr Kultury w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Liczbą, która dość często pojawia się w literaturze, jest szacunkowa liczba 516 tys. ruchomych dóbr kultury. Wynika ona z wyliczeń prowadzonych tuż po wojnie i w czasie wojny. Pamiętajmy jednak, że obejmuje jedynie centralne województwa i głównie kolekcje państwowe. Nieznana jest w dużej mierze skala strat poniesionych przez osoby fizyczne czy straty kolekcji prywatnych – zaznaczyła.

Doktor Beata Jurkowicz z Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie zwracała uwagę, że przed wybuchem drugiej wojny światowej państwo polskie miało zaledwie 20 lat. – Odbudowywało się w trudnych warunkach, powstało z trzech zaborów, z różnych systemów prawnych, różnych systemów społecznych i nie zdążyło wypracować mechanizmów, takich jak katalogowanie dóbr kultury w jednostkach państwowych, a zabrakło też chęci czy potrzeby katalogowania wśród właścicieli kolekcji prywatnych – mówiła.

A jeśli już istniała dokładna dokumentacja, to często także ona ginęła w wojennych zawirowaniach.

Rabunek zrabowanego

Beata Jurkowicz przypomniała, że co prawda już w czasie okupacji powstała tajna Komisja Rewindykacyjna i Odszkodowań polskiego podziemia, która zaczęła opracowywać straty. Swoją dokumentację prowadzili też na przykład kolejarze, którzy rejestrowali, w którym kierunku jadą rabowane z Polski dzieła sztuki. – Ale potem Armia Czerwona wywoziła wgłąb ZSRR dobra kultury, które wcześniej zagrabili naziści. Dlatego często nie wiemy, gdzie tych dóbr szukać: czy w Niemczech, czy w Rosji albo innych krajach poradzieckich. Dlatego proces poszukiwania jest bardzo skomplikowany – mówiła.

Współpraca z Niemcami

Pytana o to, jak układa się współpraca ze stroną niemiecką, Elżbieta Rogowska odpowiadała, że jest coraz lepiej, choć jest jeszcze dużo do zrobienia. – Moim zdaniem przełom w relacjach polsko-niemieckich miał miejsce w 2014 roku, czyli w momencie powrotu do Muzeum Narodowego niezwykle cennego obrazu „Schody pałacowe” Francesco Guardiego, który po wojnie wisiał w gabinecie rektora Uniwersytetu w Heidelbergu. a potem znajdował się w Galerii Państwowej w Stuttgarcie – powiedziała.

Rogowska dodała, że dokonany za zgodą niemieckiego rządu zwrot „Schodów pałacowych” utorował drogę do kolejnych wniosków i kolejnych zwrotów. W ostatnich kilkunastu latach z Niemiec powróciło 515 pojedynczych dzieł sztuki.

Niekorzystne prawo

W przypadku Niemiec, w większości przypadków nie chodzi już jednak o formalną restytucję w świetle prawa międzynarodowego, tylko o odzyskiwanie dzieł, które odnalazły się w rękach prywatnych. A to nie jest proste, zaznacza Rogowska. – Niemieckie prawo jest dla nas niekorzystne. Gdy mówimy o obiektach zrabowanych w czasie wojny, które trafiły potem na niemiecki rynek antykwaryczny, które były przedmiotem handlu, to zgodnie z niemieckim prawem w większości przypadków nie mamy szans na ich odzyskanie na drodze cywilnej albo jest to niezwykle trudne. I w takich przypadkach kluczowa jest postawa strony, która jest naszym partnerem do rozmów, najczęściej to kolekcjoner czy dom aukcyjny. I od jego świadomości i poczucia odpowiedzialności, od poziomu etycznego zależy powodzenie naszych rozmów – mówi.

Zdaniem Rogowskiej w Niemczech jest jeszcze ogromna praca do wykonania na poziomie legislacyjnym, ale też na poziomie budowania świadomości i kształtowania właściwych postaw.

Niemcy nie są jednak głównym celem zainteresowania Departamentu Restytucji Dóbr Kultury.

– Choć polskie dzieła sztuki wywędrowały z kraju w okolicznościach wojennych, a za rabunek były odpowiedzialne Niemcy, to rozeszły się potem po całym świeciem. Więc odnajdujemy je w Japonii, USA, w Turkmenistanie, w Austrii i Szwajcarii – mówiła. Wnioski rozpatrywane na poziomie rządowym ani wnioski kierowane do Niemiec nie są dominującą częścią pracy jej departamentu.

Sprawa Berlinki

Beata Jurkowicz z Niemieckiego Instytutu Historycznego przypomniała, że także Niemcy mają oczekiwania wobec Polski dotyczące zwrotu dóbr kultury. Chodzi o tak zwaną Berlinkę, czyli zbiory byłej Pruskiej Biblioteki Państwowej, które w obawie przed alianckimi nalotami ukryto na Dolnym Śląsku, przyłączonym po wojnie do Polski. W ten sposób niezwykle cenna Berlinka trafiła w polskie ręce i znajduje się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie.

Władze PRL przez wiele lat nie przyznawały się do tego, że mają Berlinkę, choć było to tajemnicą poliszynela – mówiła Jurkowicz. Zdaniem badaczki Niemcy nieoficjalnie dają do zrozumienia, że życzyłyby sobie zwrotu, a temat wypływa przy polskich wnioskach restytucyjnych.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Elżbieta Rogowska z Ministerstwa Kultury mówi jednak, że tych spraw nie wolno traktować równolegle, bo Berlinka nie została przewieziona do Polski nielegalnie. Niemcy, korzystając z praw właściciela, przemieszczały te obiekty na swoim terytorium. – W świetle prawa międzynarodowego i krajowego status prawny Berlinki jest absolutnie jasny – powiedziała.

Gdzie jest słynny „Portret młodzieńca”

Odzyskana po wojnie „Dama z gronostajem” to historia ze szczęśliwym zakończeniem. Na pozytywne rozwiązanie wciąż czeka za to sprawa innego słynnego obrazu z tej samej kolekcji splądrowanej przez Niemców na początku wojny, czyli „Portret młodzieńca” Rafaela Santi. To obecnie najcenniejsza i najbardziej poszukiwana polska strata wojenna. Niestety, ślad po obrazie zaginął.

Ministerstwo kultury nadal bada tę sprawę, analizowane są różne wątki. – Po wojnie pojawiało się wiele teorii, niektóre wydają się dość realistyczne. Były informacje, że w latach 60. obraz został sprzedany w Szwajcarii, mieliśmy informacje o tym, że może znajdować się w Stanach Zjednoczonych, Australii, Singapurze, na Bliskim Wschodzie. Teorii jest wiele. Nie wykluczamy żadnej, staramy się sprawdzić wszystkie informacje. Jesteśmy przekonani, że ten obraz ocalał i że kiedyś wypłynie – mówiła Elżbieta Rogowska.

Sprawie zwrotu polskich dóbr kultury poświęcona była audycja „Plac na rozdrożu”w Radiu 357 przygotowana wspólnie z Deutsche Welle.

Short teaser Los wielu polskich dóbr kultury pozostaje nieznany. Niemcy nie są już jednak głównym celem poszukiwań.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolska::Rozsiane%20po%20%C5%9Bwiecie.%20Poszukiwania%20polskich%20d%C3%B3br%20kultury&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68762857&x4=64717892&x5=Rozsiane%20po%20%C5%9Bwiecie.%20Poszukiwania%20polskich%20d%C3%B3br%20kultury&x6=0&x7=%2Fpl%2Frozsiane-po-%C5%9Bwiecie-poszukiwania-polskich-d%C3%B3br-kultury%2Fa-68762857&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240408&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolska" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rozsiane-po-świecie-poszukiwania-polskich-dóbr-kultury/a-68762857?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/36954491_401.jpg
Image caption "Dama z gronostajem" szczęśliwie wróciła po wojnie do Krakowa
Image source picture-alliance /dpa/S. Rozpedzik
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol240321_irenadrzewkopoprawione_01smw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/36954491_401.jpg&title=Rozsiane%20po%20%C5%9Bwiecie.%20Poszukiwania%20polskich%20d%C3%B3br%20kultury

Item 134
Id 68762356
Date 2024-04-07
Title Po wyborach na Słowacji: cała władza w ręce Ficy
Short title Po wyborach na Słowacji: cała władza w ręce Ficy
Teaser Zwycięstwo Petra Pellegriniego w wyborach prezydenckich na Słowacji oznacza, że premier Robert Fico będzie miał niebawem pełnię władzy w kraju. Podział wyszehradzkiej czwórki na dwa bloki teraz z pewnością się pogłębi.

Miała być bardzo wyrównana walka o każdy głos, ale słowackie instytuty badania opinii publicznej znów się pomyliły. I znów bardzo mocno.

Widmo zwycięstwa kandydata opozycji, byłego ministra spraw zagranicznych Ivana Korczoka, który niespodziewanie wygrał pierwszą turę wyborów z ogromną przewagą 5,5 punktów procentowych nad drugim w kolejności przewodniczącym słowackiego parlamentu, a zarazem szefem partii Hlas (Głos) Petrem Pellegrinim najwyraźniej wystraszyło zwolenników tego ostatniego. Także i tych, którzy dwa tygodnie wcześniej zostali w domu. Ten lęk był umiejętnie podsycany zarówno przez koalicję rządową, która straszyła, że wybór Korczoka będzie oznaczać wciągnięcie Słowacji do wojny, jak i samego Pellegriniego, który podczas wyborczej kampanii nazywał swego rywala „kandydatem wojny”.

Wysoka frekwencja i strach

W drugiej turze do urn poszło ponad 61 procent uprawnionych do głosowania, czyli aż o niemal jedną piątą więcej niż w pierwszej. To znaczy też prawie półtora razy tyle, co podczas poprzednich wyborów, kiedy Słowacja po raz pierwszy na głowę państwa wybrało kobietę, Zuzanę Czaputovą. Efekt: 53 procent głosów dla Pellegriniego, czyli wyraźny, niepodważalny sukces kandydata rządzącej w Bratysławie koalicji.

Korczok uznał zwycięstwo rywala i mu pogratulował, ale jednocześnie jednoznacznie wytknął nieprzejrzystość jego kampanii i dodał, że nie akceptuje sposobu, w jaki był atakowany. – Okazało się, że można wygrać wybory straszeniem. Zrobili ze mnie kandydata wojny. To jest coś, czego na pewno nie zapomnę – zapewnił późną nocą w krótkiej rozmowie z DW o tym, co już wcześniej mówił swoim zwolennikom. Przyznał wtedy, że o wyniku zadecydowała wysoka frekwencja. – Ale też strach przed wciągnięciem w wojnę – mówił, do czego zdaniem wielu mieszkańców kraju głowa państwa mogłaby się przyczynić wysyłając na ukraiński front słowackich żołnierzy. Argumenty, że prezydent takich uprawnień nie ma, do sporej części słowackiego społeczeństwa po prostu nie docierały.

Fakt, że zagłosowało na niego 1,2 miliona wyborców jest dla pokonanego kandydata „wielką zachętą do działania”. – Z taką liczbą głosów zazwyczaj wygrywa się wybory – powiedział Korczok DW.– Dziś to nie wystarczyło, była wysoka frekwencja – tłumaczył.

„Rzeczywistym prezydentem jest Fico”

Ivan Korczok, który reprezentował Słowację między innymi jako ambasador w Berlinie, zanim w 2020 roku stał się ministrem spraw zagranicznych, nie spodziewał się chyba aż tak dotkliwej porażki. Przyznał, że jest rozczarowany. – Ale nie jestem załamany – zapewniał najpierw gości i dziennikarzy w Starej Hali Targowej, gdzie w tę noc mieścił się jego wyborczy sztab, a potem ludzi zgromadzonych na zewnątrz, do których wyszedł na plac Aksamitnej Rewolucji.

Gdy już było jasne, że na czele państwa stanie Pellegrini, Magda Vászáryová, która z kolei była ambasadorką Słowacji w Warszawie, a przedtem Czechosłowacji w Wiedniu, miała zareagować według gazety „Denník N” stwierdzeniem, że to Robert Fico stał się prezydentem.

„Rzeczywistym prezydentem jest Fico. To on będzie decydować. To on będzie dyktować Pellegriniemu, co ma robić. A Pellegrini się do tego posłusznie przyznaje, kiedy powtarza, że będzie prezydentem rządu”, napisał potem naczelny tego pisma Matúsz Kostolný w nocnym komentarzu.

Zwycięstwo Pellegriniego, który przez 20 lat stał u boku Roberta Ficy w jego partii Smer (Kierunek), zanim go zdradził i założył własną partię, ale po latach wrócił jak syn marnotrawny, będzie oznaczać, że nad gabinetem Ficy nie będzie już wisiał miecz Damoklesa. Prezydenckiego weta czy odesłania ustawy do Sądu Konstytucyjnego po 15 czerwca, kiedy skończy się urzędowanie Zuzany Czaputovej, premier już nie będzie musiał się obawiać. „Michal Kovácz z niego nie będzie”, napisał „Denník N” w innym artykule. Prezydent Kovácz także stał się głową państwa dzięki swojemu szefowi, Vladimírovi Mecziarovi, ale dość szybko zdecydowanie mu się przeciwstawił, gdy zobaczył, w jakim kierunku Mecziar prowadzi Słowację.

Koalicja pozostanie

Zaskoczeni końcowym wynikiem byli z pewnością także i Pellegrini, i Fico. Długo nie było jasne, czy premier w ogóle weźmie udział w wyborach. W końcu jednak zagłosował na półtorej godziny przed zamknięciem lokali wyborczych, co w wypadku tak wysoko postawionych osób jest raczej wyjątkiem niż regułą. W sztabie swojego kandydata Fico pojawił się jednak dopiero w momencie, gdy zwycięstwo było pewne.

Sam kandydat zaś w ciągu wyborczego dnia nie promieniał optymizmem i co najmniej kilkakrotnie mówił, że z pokorą przyjmie każdą decyzję wyborców. Gdy już wiedział, że wygrał, zapewnił, że koalicja rządowa pozostanie stabilna i wszyscy posłowie Głosu będą wspierać gabinet Roberta Ficy.

Bój trwa nadal

– Z pewnością to nie jest dobra wiadomość, ale ja zawsze w takich sytuacjach mówię, że słońce jutro też wstanie i nasz bój o nasz kraj będzie trwać nadal – mówi w rozmowie z DW Andrej Kiska, który w latach 2014-19 był prezydentem Słowacji. – Żaden bój nie jest przegrany, dopóki się nie poddamy, dopóki się nie pogodzimy z porażką – dodaje.

Na tym jego zdaniem polega demokracja, że „raz jesteśmy wyżej, kiedy indziej niżej”, co widać też w dojrzałych demokracjach, jak Stany Zjednoczone. – Widzimy, że i w Polsce doszło do zmiany. Czyli trzeba przyjąć ten wynik z pokorą i nadal walczyć – mówi były prezydent Słowacji, który w boju o najwyższy urząd w państwie pokonał dziesięć lat temu ówczesnego i dzisiejszego premiera Roberta Ficę.

Pierwszy test: szczyt NATO

Co będzie oznaczać wynik sobotnich wyborów dla Unii Europejskiej i sąsiadów Słowacji? – Na to już musi odpowiedzieć nowy prezydent Republiki Słowackiej – powiedział DW Ivan Korczok. – Peter Pellegrini musi sam powiedzieć, jaka jest jego wizja i po której stronie ma być Słowacja. Oczekuję, że się wreszcie wyraźnie wypowie w tej kwestii, bo w prezydenckiej kampanii to nie było oczywiste – mówił.

Zdaniem politologa Tomásza Stráżaya, dyrektora Słowackiego Stowarzyszenia Polityki Zagranicznej (Slovak Foreign Policy Association, SFPA), pierwszy poważny test na wielkim forum międzynarodowym czeka nowego prezydenta Słowacji na najbliższym szczycie NATO w Waszyngtonie, gdzie Petrowi Pellegriniemu będzie towarzyszyć minister spraw zagranicznych Juraj Blanár. – Tam prawdopodobnie usłyszy pytania, które nie muszą być dla niego przyjemne, ale będzie musiał być z nimi skonfrontowany, ponieważ sojusznicy muszą mieć w pewnych sprawach jasność, a do nich należy oczywiście kwestia wsparcia dla Ukrainy – mówi Stráżay w rozmowie z DW.

Wyszehrad na niskich obrotach

Słowacki ekspert nie ma natomiast wątpliwości, że po tych wyborach prezydenckich umocni się podział Grupy Wyszehradzkiej (V4) na dwa bloki. Współpraca polityczna przestanie jego zdaniem de facto funkcjonować, bo „jak to kiedyś powiedział węgierski minister spraw zagranicznych”, trzeba do niej przynajmniej trzech partnerów.

– To uśpienie, czy zamrożenie potrwa dłuższy czas – twierdzi Stráżay, według którego być może będą się odbywać szczyty V4, ale na tym się to skończy. – To nie znaczy, że Grupa Wyszehradzka nie może nadal działać na poziomie społeczeństwa obywatelskiego – dodaje podkreślając, że ważne zadanie w tym kontekście będzie odgrywać Międzynarodowy Fundusz Wyszehradzki (International Visegrad Fund, IVF), „który może utrzymywać łączność między na przykład uniwersytetami, czy różnymi think tankami regionu na dobrym poziomie roboczym”.

W każdym razie V4 może znów kiedyś wrócić do intensywniejszej fazy współpracy. Tak już było na przykład w latach 90. XX wieku, gdy ówczesny premier Czech Václav Klaus wprowadził Grupę Wyszehradzką w wieloletni stan letargu, zastępując ją Środkowoeuropejskim Porozumieniem o Wolnym Handlu CEFTA, które powołano do życia niemalże w przeddzień rozpadu Czechosłowacji 21 grudnia 1992 roku w Krakowie, na Wawelu.

– Dlatego myślę, że zastanawianie się Polski czy Czech nad likwidacją V4 nie jest na porządku dnia, ponieważ to jest współpraca nieformalna, którą można kontynuować na bardzo niskich obrotach i w ten sposób zaoszczędzić sobie niezgody w trudnych kwestiach strategicznych, jak współpraca z Rosją, czy wsparcie dla Ukrainy – uważa słowacki politolog Tomász Stráżay.

Short teaser Wybór Pellegriniego na prezydenta Słowacji oznacza, że premier Robert Fico będzie miał niebawem pełnię władzy w kraju.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Po%20wyborach%20na%20S%C5%82owacji%3A%20ca%C5%82a%20w%C5%82adza%20w%20r%C4%99ce%20Ficy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68762356&x4=12095&x5=Po%20wyborach%20na%20S%C5%82owacji%3A%20ca%C5%82a%20w%C5%82adza%20w%20r%C4%99ce%20Ficy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpo-wyborach-na-s%C5%82owacji-ca%C5%82a-w%C5%82adza-w-r%C4%99ce-ficy%2Fa-68762356&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/po-wyborach-na-słowacji-cała-władza-w-ręce-ficy/a-68762356?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68759897_401.jpg
Image caption Peter Pellegrini będzie nowym prezydentem Słowacji
Image source Denes Erdos/AP/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240328_pl_szkoly-w-metrze_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68759897_401.jpg&title=Po%20wyborach%20na%20S%C5%82owacji%3A%20ca%C5%82a%20w%C5%82adza%20w%20r%C4%99ce%20Ficy

Item 135
Id 68761391
Date 2024-04-07
Title Niemcy: Najwyższy od lat poziom przestępczości
Short title Niemcy: Najwyższy od lat poziom przestępczości
Teaser Liczba przestępstw w Niemczech wzrosła w ubiegłym roku o 5,5 procent, osiągając poziom 5,94 miliona.

Dziennik „Welt am Sonntag” (WamS) dotarł do danych policyjnych dotyczących przestępczości za rok 2023. W nadchodzący wtorek ma je przedstawić minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser. Według statystyk przestępczość związana z przemocą osiągnęła najwyższy od 15 lat poziom, z około 215 000 przypadków i wzrosła o 8,6 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

Jednym z głównych powodów był wzrost „niebezpiecznych i ciężkich uszkodzeń ciała” o 6,8 procent do 154 541 przypadków, co jak dotąd jest największą liczbą takich przypadków – pisze „Welt am Sonntag”. Także liczba umyślnych zwykłych napaści również wzrosła do 429 157 przypadków, co stanowi wzrost o 7,4 procent. Poprzedni rekord odnotowano w 2016 roku i wynosił on 406 038 przypadków.

Podgrzane nastroje

„Konflikty są rozwiązywane szybciej przy pomocy pięści niż słów. Lont zapalny jest coraz krótszy” – powiedział WamS minister spraw wewnętrznych landu Nadrenia Północna-Westfalia Herbert Reul. Jak podkreślił, wojny i kryzysy podgrzały dodatkowo nastroje, które przyrównał do „beczki z prochem”.

Z kolei zdaniem ministra spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Daniela Behrensa: „Można przypuszczać, że wzrost przestępczości związanej z przemocą nie da się już wyjaśnić efektami nadrabiania zaległości po pandemii koronawirusa”. W ocenie socjaldemokraty możliwe powody to inflacja, zwiększona mobilność po pandemii oraz ruchy migracyjne.

Według WamS liczba przestępstw była o 9,3 procent wyższa niż w 2019 roku, czyli przed pandemią COVID-19. W przypadku przestępstw z użyciem przemocy, liczba napadów wzrosła o około 17 procent do 44 857, a liczba ataków nożem wzrosła o prawie 10 procent do 8951.

Nieco więcej morderstw

Jak wynika z raportu niewielki wzrost o 2 procent odnotowano natomiast w przypadku morderstw, zabójstw i zabójstw zleconych. Ogółem odnotowano 2282 przypadki. Liczba gwałtów, napaści na tle seksualnym oraz przypadków wykorzystywania seksualnego w szczególnie ciężkich przypadkach wzrosła o 2,4 procent do 12 186 przypadków. Z kolei liczba osób podejrzanych wzrosła o 7,3 procent w porównaniu do poprzedniego roku, sięgając 2,246 miliona. Spośród nich 923,269 nie posiadało niemieckiego obywatelstwa, co stanowi około 41 procent.

Według raportu, wzrost liczby podejrzanych bez niemieckiego paszportu wyniósł prawie 18 procent. Dotyczyło to 402 514 imigrantów, co stanowi wzrost o 29,8 procent. Wskaźnik wykrywalności wszystkich zarejestrowanych przestępstw wyniósł 58,4 procent.

(AfP/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Liczba przestępstw w Niemczech wzrosła w ubiegłym roku o 5,5 procent, osiągając poziom 5,94 miliona.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy%3A%20Najwy%C5%BCszy%20od%20lat%20poziom%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68761391&x4=11400&x5=Niemcy%3A%20Najwy%C5%BCszy%20od%20lat%20poziom%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-najwy%C5%BCszy-od-lat-poziom-przest%C4%99pczo%C5%9Bci%2Fa-68761391&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-najwyższy-od-lat-poziom-przestępczości/a-68761391?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65633760_401.jpg
Image caption Raport policji za rok 2023 dokumentuje rekordowy wzrost przestępczości w Niemczech
Image source Marius Bulling/Ostalb Network/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65633760_401.jpg&title=Niemcy%3A%20Najwy%C5%BCszy%20od%20lat%20poziom%20przest%C4%99pczo%C5%9Bci

Item 136
Id 68761487
Date 2024-04-07
Title Niemcy: AfD finansuje się głównie z publicznych pieniędzy
Short title Niemcy: AfD finansuje się głównie z publicznych pieniędzy
Teaser Niemiecki kontrwywiad uznaje części AfD za ekstremistyczne. Mimo to partia dostaje od państwa duże pieniądze.

Żadna inna partia reprezentowana w niemieckim parlamencie – Bundestagu – nie dostaje procentowo tak dużych dotacji państwowych jak skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec.

Wynika to z raportów finansowych partii udostępnionych przez Bundestag. Dane pochodzą z roku 2022, nowszych na razie nie ma.

Udział środków publicznych w finansowaniu AfD wynosi aż 45 procent. W przypadku rządzącej krajem SPD jest to tylko 30 procent.

AfD i środki publiczne

Alternatywa dla Niemiec dostała w 2022 roku 10,4 miliona euro z publicznych środków. W liczbach bezwzględnych to najmniejsza kwota z wszystkich partii, ale ponieważ partia pobiera jedynie 3,8 miliona euro ze składek członkowskich, to dotacja publiczna stanowi aż 44,9 procent jej ogólnych dochodów

Dla porównania, SPD otrzymała 47,7 milionów euro z państwowej kasy. Stanowiło to jednak tylko 29,8 procent dochodów. Partia pobrała w tym czasie 54,5 miliona euro ze składek, co stanowiło 34 procent dochodów.

W chadeckiej CDU odsetek publicznych dotacji w ogólnych dochodach wynosił 32,6 procent. W liberalnej FDP 36,9, a w postkomunistycznej Lewicy 36,1. U Zielonych było to 35,4 procent a w CSU 32,7.

Partie polityczne w Niemczech finansują się głównie poprzez składki, dotacje państwowe i darowizny. Zgodnie z ustawą o partiach politycznych muszą co roku przedstawiać swoje raporty finansowe.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Niemiecki kontrwywiad uznaje części AfD za ekstremistyczne. Mimo to partia dostaje od państwa duże pieniądze.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy::%20Niemcy%3A%20AfD%20finansuje%20si%C4%99%20g%C5%82%C3%B3wnie%20z%20publicznych%20pieni%C4%99dzy%20%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68761487&x4=64717877&x5=%20Niemcy%3A%20AfD%20finansuje%20si%C4%99%20g%C5%82%C3%B3wnie%20z%20publicznych%20pieni%C4%99dzy%20%20&x6=0&x7=%2Fpl%2Fniemcy-afd-finansuje-si%C4%99-g%C5%82%C3%B3wnie-z-publicznych-pieni%C4%99dzy%2Fa-68761487&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-afd-finansuje-się-głównie-z-publicznych-pieniędzy/a-68761487?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/61126099_401.jpg
Image caption Alternatywa dla Niemiec jest coraz popularniejsza
Image source Robert Michael/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/61126099_401.jpg&title=Niemcy%3A%20AfD%20finansuje%20si%C4%99%20g%C5%82%C3%B3wnie%20z%20publicznych%20pieni%C4%99dzy

Item 137
Id 68761266
Date 2024-04-07
Title Wojna w Strefie Gazy. Niemcy przed Trybunałem
Short title Wojna w Strefie Gazy. Niemcy przed Trybunałem
Teaser W poniedziałek Niemcy staną przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze. Chodzi o wsparcie dla Izraela.

Niemcy muszą bronić się przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze przed oskarżeniem o pomoc i podżeganie do rzekomego ludobójstwa dokonanego przez Izrael w Strefie Gazy. Skarżącym jest autorytarny rząd Nikaragui.

W poniedziałek (8.04.24) w trakcie ustnego przesłuchania Nikaragua przedstawi argumenty na poparcie swojego stanowiska; niemieccy prawnicy odpowiedzą na nie we wtorek. Następnie najwyższy sąd Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) musi zdecydować, czy zarządzić środki tymczasowe wobec Niemiec do czasu wydania wyroku.

Autorytarna Nikaragua przekonuje w swoim pilnym wniosku, że Niemcy wspierają Izrael politycznie, finansowo i militarnie, chociaż są świadome, że uzbrojenie jest wykorzystywane z naruszeniem prawa międzynarodowego, w szczególności do ludobójstwa Palestyńczyków.

Nicaragua oskarża Niemcy o wstrzymanie płatności dla Palestyńskiego Urzędu Wsparcia oraz Przesiedleń UNRWA. Wnioskodawca twierdzi, że Niemcy są świadome śmiertelnych skutków tego działania dla ludności cywilnej. Oświadczenie Nikaragui zostało złożone w 43-stronicowym wniosku 1 marca.

Druzgocący bilans wojny

Wojna między Izraelem a radykalnym islamskim Hamasem w Strefie Gazy została wywołana bezprecedensowym atakiem Hamasu na Izrael7 października. Według danych izraelskich, brutalnie zabito około 1170 osób, a około 250 innych wzięto jako zakładników w Strefie Gazy. Od tego czasu Izrael podjął zmasowane działania militarne w Strefie.

Skutki trwającej od sześciu miesięcy wojny są druzgocące. Według kontrolowanego przez Hamas urzędu ds. zdrowia do tej pory w Strefie Gazy zginęło ponad 33 000 osób, a prawie 76 000 zostało rannych. Przy tym władze nie rozróżniają między cywilami a bojownikami.

Według izraelskich informacji, w Strefie Gazy zabito około 12 000 terrorystów, co stanowiłoby więcej niż jedną trzecią ofiar. Dane obu stron konfliktu obecnie nie można niezależnie zweryfikować.

Ponad 1,7 miliona spośród ogólnej liczby 2,2 miliona mieszkańców Strefy Gazy zostało od tego czasu uznanych przez ONZ za wewnętrznych przesiedleńców. Jednocześnie alarmuje, że wszyscy mieszkańcy Strefy Gazy są dotknięci „bardzo ostrym brakiem żywności”, a połowa z nich nawet „katastrofalnym brakiem żywności”.

W związku z sytuacją w Strefie Gazy, w przyjętej w piątek (5.04.24) rezolucji Rada Praw Człowieka ONZ wezwała do wstrzymania sprzedaży broni do Izraela. Spośród 47 członków Rady Praw Człowieka, 28 głosowało za przyjęciem rezolucji, podczas gdy sześciu głosowało przeciw, w tym USA i Niemcy. 13 krajów wstrzymało się od głosu, w tym Francja, Indie i Japonia.

(DPA/AfP/KNA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W poniedziałek Niemcy staną przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze. Chodzi o wsparcie dla Izraela.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wojna%20w%20Strefie%20Gazy.%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68761266&x4=11395&x5=Wojna%20w%20Strefie%20Gazy.%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwojna-w-strefie-gazy-niemcy-przed-trybuna%C5%82em%2Fa-68761266&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wojna-w-strefie-gazy-niemcy-przed-trybunałem/a-68761266?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68138344_401.jpg
Image caption Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze
Image source Maksym Drabok/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68138344_401.jpg&title=Wojna%20w%20Strefie%20Gazy.%20Niemcy%20przed%20Trybuna%C5%82em

Item 138
Id 68760938
Date 2024-04-07
Title Słowacja. Peter Pellegrini nowym prezydentem
Short title Słowacja. Peter Pellegrini nowym prezydentem
Teaser Przewodniczący parlamentu Peter Pellegrini wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji. Jego rywal, Ivan Korczok, poniósł porażkę.

Po przeliczeniu prawie wszystkich głosów Peter Pellegrini, który zaliczany jest do prorosyjskiego obozu oraz do ludzi bliskich premierowi Robertowi Fico, zdobył 53 procent głosów. Jak poinformowała w nocy z soboty na niedzielę komisji wyborcza prozachodni dyplomata Ivan Korczok otrzymał 47 procent. Frekwencja wyborcza na Słowacji, gdzie mieszka 5,4 miliona ludzi, wynosiła 61 procent. Przedwyborcze sondaże sugerowały zaciętą walkę. W pierwszej turze głosowania dwa tygodnie temu to właśnie Korczok prowadził.

Pellegrini określił swoje zwycięstwo w decydujących wyborach jako „wielką satysfakcję”. Jak zaznaczył: „Chcę być prezydentem, który reprezentuje narodowe interesy Słowacji”. Zapewni też, „że Słowacja pozostanie po stronie pokoju, a nie wojny”.

Były minister spraw zagranicznych Ivan Korczok pogratulował zwycięstwa rywalowi. Jednocześnie skrytykował kampanię wyborczą jako „nieprzejrzystą”. – Okazało się, że można zostać prezydentem Republiki Słowackiej szerząc nienawiść – powiedział. I dodał: „Kampanię wyborczą można również wygrać, czyniąc ze mnie kandydata wojennego”.

Kontrowersje wokół wojny w Ukrainie

Robert Fico, przyjazny Rosji szef rządu sprzymierzony z Pellegrinim, skrytykował Korczoka jako „podżegacza wojennego” w nagraniu wideo przed drugą turą wyborów z powodu jego „tak” dla zdecydowanego wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Kwestia Ukrainy była ważnym tematem kampanii wyborczej. Pellegrini wzywa do rozwagi w dostarczaniu broni, powołując się także na stanowisko w tej sprawie kanclerza Niemiec Olafa Scholza.

Jak powiedział agencji prasowej AFP przed drugą turą wyborów, politycy słowaccy są podzieleni w kwestii kontynuacji wojny w Ukrainie lub wszczęcia negocjacji pokojowych z Rosją. „Należę do tych drugich” – dodał Pellegrini. Jego sojusznik premier Fico podał nawet w wątpliwość suwerenność Ukrainy.

Poparcie dla Fico

Pellegrini zajmował już stanowiska ministerialne w poprzednich rządach pod kierownictwem Fico. Po tym jak Fico podał się do dymisji w 2018 r. po zabójstwie dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej, Pellegrini zastąpił go na stanowisku szefa rządu i sprawował urząd do 2020 roku. Zwycięstwo Pellegriniego wzmacnia teraz prorosyjskiego premiera Roberta Fico, który dąży do większej kontroli nad mediami i złagodzenia przepisów antykorupcyjnych.

60-letni Ivan Korczok startował jako kandydat niezależny i został poparty przez partie opozycyjne. Ciesząca się dużą popularnością obecna liberalna prezydentka Zuzana Čaputová, podobnie jak Korczok, zwolenniczka Ukrainy nie kandydowała ponownie.

W pierwszej rundzie wyborów prezydenckich pod koniec marca Korczok prowadził, zdobywając 42 procent głosów. Pellegrini uzyskał wtedy około 37 procent. Trzecie miejsce zajął wtedy Stefan Harabin, zdobywając 12 procent głosów. Harabin, podobnie jak Pellegrini, reprezentuje politykę prorosyjską.

Polityka zagraniczna

Przy oddawaniu głosu w drugiej turze wyborów w sobotę Pellegrini zapewnił, że nie chodzi o „przyszłe kierunki polityki zagranicznej”. „Słowacja będzie nadal silnym członkiem UE i NATO” - powiedział 48-letni Pellegrini, uważany za umiarkowanego polityka w porównaniu do Fico. Pellegrini mówi oprócz swojego języka ojczystego także po niemiecku, angielsku i rosyjsku.

W systemie politycznym Słowacji prezydent ma głównie zadania reprezentacyjne. Ratyfikuje międzynarodowe umowy, mianuje wysokiej rangi sędziów i jest naczelnym dowódcą sił zbrojnych. Ponadto może on zawetować ustawy lub zaskarżyć je przed Trybunałem Konstytucyjnym. Zaprzysiężenie Pellegriniego jest zaplanowane na 15 czerwca.

(DW/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Przewodniczący parlamentu Peter Pellegrini wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich na Słowacji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::S%C5%82owacja.%20Peter%20Pellegrini%20nowym%20prezydentem&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68760938&x4=11395&x5=S%C5%82owacja.%20Peter%20Pellegrini%20nowym%20prezydentem&x6=1&x7=%2Fpl%2Fs%C5%82owacja-peter-pellegrini-nowym-prezydentem%2Fa-68760938&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/słowacja-peter-pellegrini-nowym-prezydentem/a-68760938?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=S%C5%82owacja.%20Peter%20Pellegrini%20nowym%20prezydentem

Item 139
Id 68760709
Date 2024-04-07
Title Prasa: sytuacja uchodźców w Polsce gorsza niż za rządu PiS
Short title Prasa: sytuacja uchodźców w Polsce gorsza niż za rządu PiS
Teaser Sytuacja uchodźców w Polsce jest obecnie gorsza niż za rządów PiS. Powodem są stałe kontrole graniczne wprowadzone na jesieni przez niemiecki rząd – uważa niemiecki publicysta.

„Wszystko wydaje się być w jak najlepszym porządku. Od grudnia w Polsce rządzi proeuropejska, demokratyczna koalicja, która zrezygnowała z leczenia swoich kompleksów i problemów wewnętrznych za pomocą dzikich kampanii przeciwko swoim zagranicznym sojusznikom” – pisze Klaus Bachmann w komentarzu opublikowanym w sobotę na portalu dziennika „Berliner Zeitung”.

Polska dostała solidny kredyt zaufania dzięki „zdrowej pewności siebie i międzynarodowym kontaktom” premiera Donalda Tuska i szefa MSZ Radosława Sikorskiego.

Unijny kredyt zaufania dla Polski

Komentator zaznaczył, że UE uwalnia coraz więcej pieniędzy dla Polski zablokowanych wcześniej z powodu zmian w wymiarze sprawiedliwości przeprowadzonych przez PiS. Tusk nie będzie w stanie odkręcić tych zmian bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy i Trybunału Konstytucyjnego, czyli przez co najmniej dwa lata. „Do tego czasu Polska dostaje od UE pieniądze nie za reformy, lecz za dobrą wolę do ich przeprowadzenia” – zauważył Bachmann.

Komentator przypomniał, że PiS prowadziło „autorytarną i nieefektywną” politykę migracyjną. Rząd PiS zbudował mur na granicy z Białorusią, aby odstraszyć migrantów zwabionych przez Białoruś i Rosję. „Aby udowodnić własnej opinii publicznej, że prowadzi się twardą politykę wobec migrantów, polskie służby graniczne przepędzały słabszych intruzów z powrotem, demoralizowały funkcjonariuszy i przyglądały się, jak większość imigrantów wędruje do Niemiec” – czytamy w „Berliner Zeitung”.

Rząd Tuska kontynuuje politykę migracyjną PiS

Sytuacja zmieniła się w chwili, gdy szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser wprowadziła stałe kontrole na granicy przedłużając je wielokrotnie. „Od tego czasu nowy polski rząd znalazł się pod ścianą” – ocenił Bachmann. „Uchodźcy, którzy sforsują mur na granicy polsko-białoruskiej, mają obecnie niewielkie szanse na przedostanie się do Niemiec. W związku z tym trafiają do jednego z polskich ośrodków dla uchodźców, z których wiele zostało zamkniętych i w których panują warunki gorsze niż w więzieniach” – pisze niemiecki dziennikarz.

Jego zdaniem liczba uchodźców z nadejściem wiosny będzie się zwiększać, a za kilka miesięcy system ich przyjmowania w Polsce załamie się.

W lecie dojdzie do eskalacji problemu

Bachmann podkreślił, że rząd Tuska nie ma pomysłu, jak rozwiązać tę sytuację. Wszystkie prawne rozwiązania wprowadzone przez PiS, które miały legalizować maltretowanie migrantów, pozostały w mocy. Tusk zapowiedział nawet, że unowocześni mur, aby był bardziej skuteczny.

„Ministrowie nie szczują już na migrantów, ale nadal nasyłają na nich funkcjonariuszy granicznych z psami. Władze w Berlinie mają problem z krytykowaniem tej polityki, ponieważ jest ona bezpośrednim następstwem stałych kontroli granicznych wprowadzonych przez Nancy Faeser” – pisze Bachmann.

Polska – jak podkreślił – realizuje politykę ustaloną w Berlinie i Brukseli polegającą na odsunięciu problemu migracji możliwie daleko na peryferie. „Milczenie nie rozwiąże problemu, który najpóźniej w lecie wybuchnie” – ostrzegł Klaus Bachmann w „Berliner Zeitung”.

Stałe kontrole jeszcze przez dwa-trzy lata

Szef brandenburskiego MSW Michael Stuebgen powiedział niedawno, że stałe kontrole graniczne będą konieczne jeszcze przez dwa do trzech lat. Stałe kontrole na granicy z Polską i Czechami władze niemieckie wprowadziły w połowie października 2023 r. w związku z rosnącą liczbą nielegalnych migrantów.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Sytuacja uchodźców w Polsce jest obecnie gorsza niż za rządów PiS. Powodem są stałe kontrole graniczne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20sytuacja%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20w%20Polsce%20gorsza%20ni%C5%BC%20za%20rz%C4%85du%20PiS&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68760709&x4=11397&x5=Prasa%3A%20sytuacja%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20w%20Polsce%20gorsza%20ni%C5%BC%20za%20rz%C4%85du%20PiS&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-sytuacja-uchod%C5%BAc%C3%B3w-w-polsce-gorsza-ni%C5%BC-za-rz%C4%85du-pis%2Fa-68760709&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-sytuacja-uchodźców-w-polsce-gorsza-niż-za-rządu-pis/a-68760709?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67008710_401.jpg
Image caption Mur graniczny w Białowieży
Image source Agnieszka Sadowska/AP/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67008710_401.jpg&title=Prasa%3A%20sytuacja%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20w%20Polsce%20gorsza%20ni%C5%BC%20za%20rz%C4%85du%20PiS

Item 140
Id 68760173
Date 2024-04-07
Title Niemcy. Debata o wnioskach z pandemii
Short title Niemcy. Debata o wnioskach z pandemii
Teaser Coraz więcej polityków i ekspertów ds. zdrowia wzywa Niemcy do krytycznego spojrzenia na okres pandemii. Czy Bundestag powoła komisję w tej sprawie?

Było to jedno z największych wyzwań dla polityków po II wojnie światowej, i to nie tylko w Niemczech. Od początku 2020 roku pandemia koronawirusa spowodowała zawieszenie praw podstawowych i wprowadzenie lockdownów na całym świecie.

Szkoły, przedszkola i wiele firm musiało zostać tymczasowo zamkniętych. A po tym, gdy pierwsze szczepionki stały się dostępne w dużych ilościach do połowy 2021 roku, pojawiła się ogromna presja, także ze strony społeczeństwa, aby się zaszczepić.

Czy komisja jest rozwiązaniem?

Teraz, ponad cztery lata później, w Niemczech rozgorzała dyskusja na temat tego, czy i w jakiej formie kraj powinien przeanalizować ten intensywny okres i podjęte wtedy decyzje polityczne. Wielu polityków mówi o ewentualnym powołaniu komisji złożonej z posłów i ekspertów, a wśród nich naukowców, czego mógłby dokonać Bundestag. Po zakończeniu pracy komisja przedstawiłaby raport.

To, że pandemia będzie miała długotrwałe konsekwencje, było już jasne dla ówczesnego ministra zdrowia Jensa Spahna z CDU, gdy powiedział w Bundestagu w kwietniu 2020 roku: „Prawdopodobnie za kilka miesięcy będziemy musieli sobie wiele wybaczyć”.

I rzeczywiście. Do dziś utrzymują się poważne konsekwencje pandemii. Wiele osób nadal cierpi z powodu długotrwałych, poważnych skutków po chorobie COVID-19. Wiele małych firm takich, jak zwłaszcza restauracje, nie przetrwało lockdownu. A ówcześni i dzisiejsi politycy niemal jednogłośnie przyznają, że postępowali zbyt radykalnie, przede wszystkim wobec dzieci i młodzieży.

„Przeszliśmy przez to dobrze”

Jednym z nich jest Janosch Dahmen, lekarz z zawodu i poseł do Bundestagu z ramienia partii Zielonych. W rozmowie z DW powiedział: „Ogólnie rzecz biorąc, Niemcy dobrze poradziły sobie z pandemią, biorąc pod uwagę ich silnie starzejące się społeczeństwo. W szczególności podjęto bardzo konsekwentne działania podczas pierwszej fali koronawirusa, gdy nie było jeszcze szczepionek i mieliśmy do dyspozycji i zbyt mało sprzętu ochronnego. Uratowały wiele istnień ludzkich”.

Janosch Dahmen zwraca również uwagę, że liczne instytucje badawcze, w tym gremia takie, jak Niemiecka Rada Etyki, już dokonały podsumowania pandemii w wielu oświadczeniach. Polityk jest zdania, że kolejny organ powołany przez Bundestag nie miałby większego sensu. – Komisja ankietowa lub nawet komisja śledcza byłyby obecnie niewłaściwym instrumentem i mogłyby zostać nadużyte do poprawienie wizerunku politycznego tej czy innej partii. To nie pomogłoby nikomu. Co więcej taka komisja mogłaby zostać wykorzystana przez prawicowych populistów, dla których każde działanie podjęte przeciwko koronawirusowi było o jednym działaniem za dużo.

Według oficjalnych danych do tej pory prawie 39 milionów obywateli Niemiec zostało zarażonych koronawirusem. Ponadto w Niemczech odnotowano prawie 183 tys. zgonów w związku z pandemią.

Losowa ankieta uliczna DW

Co ludzie myślą dziś o pandemii koronawirusa? Ankieta uliczna DW przeprowadzona w ubiegłym tygodniu wśród losowo wybranych osób w stolicy Niemiec, Berlinie, dotyczyła tego, co wtedy poszło dobrze, a co źle.

Pan Weidinger jest starszym mężczyzną i mówi: „To była trudna sytuacja, więc prawdopodobnie nie było jednego właściwego rozwiązania. Niektóre decyzje musiały zostać podjęte. Uważam jednak, że pełny lockdown i zamknięcie ludzi w mieszkaniu były zbyt surowe.”

Jacquelina szczególnie pamięta brak zgody między przeciwnikami i zwolennikami szczepień: „Zwłaszcza ludzie, którzy się nie zaszczepili, tacy jak ja, musieli wiele znieść ze strony innych i byli przedstawiani jako zwolennicy teorii spiskowych.”

A to, że całkiem sporo osób, w tym politycy, zarobiło grube pieniądze podczas pandemii, na przykład na gorączkowych poszukiwaniach milionów masek ochronnych, nadal denerwuje Neyrana: „Było w tym wiele mętnej gadaniny i zbyt wiele ukrywania różnych posunięć. Wiele osób dużo zarobiło, ale co można teraz z nimi zrobić? Myślę, że znowu przepuściliśmy mnóstwo pieniędzy. I po co?”

Ponowna ocena pandemii

Minister zdrowia, Karl Lauterbach z SPD, nie chce stać na drodze do ponownej oceny pandemii. Minister gospodarki, Robert Habeck z partii Zielonych, również jest za takim rozwiązaniem. – Nie sądzę, że to niehonorowe przyznać, że pandemia koronawirusa wymaga ponownego przyjrzenia się jej i ponownej oceny – powiedział w Berlinie.

Premier Saksonii, Michael Kretschmer z CDU, pamięta doskonale, że jakakolwiek krytyka surowego kursu rządu kanclerz Angeli Merkel, również członkini CDU, była uważana za niestosowną. – Byłem obrażany przez przedstawicieli innych partii, gdy szukałem dialogu z ludźmi myślącymi krytycznie podczas pandemii. Zdawałem sobie jednak sprawę, że w demokracji nie może być tylko jednej opinii w jakiejś sprawie.

Dla premier Nadrenii-Palatynatu, Malu Dreyer z SPD, szczególnie młodzi i starzy ludzie zbyt mocno ucierpieli z powodu posunięć podjętych przez władze podczas pandemii. – W naszych wysiłkach na rzecz ochrony życia ludzkiego, przy dzisiejszej wiedzy, oczekiwaliśmy zbyt wiele, zwłaszcza od dzieci i młodzieży, a także od tych, którzy nie mogli już pod koniec życia pożegnać się z bliskimi z powodu ograniczenia kontaktów.

Najbiedniejsze kraje – najwyższa cena

Jeśli Niemcy dogłębnie przeanalizują swoją historię pandemii, będą jednym z pierwszych krajów, które to uczynią. Jedno jest już jednak pewne: problemy spowodowane przez koronawirusa były znacznie większe gdzieś indziej.

Nieco ponad dwa tygodnie temu Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju (UNDP) przedstawił w Berlinie raport, który odnosi się także do skutków pandemii, szczególnie dla najbiedniejszych krajów świata. Dyrektor UNDP Achim Steiner powiedział: „Po szoku związanym z COVID-em, który wytrącił z równowagi całe gospodarki i społeczeństwa, można powiedzieć, że znów poczyniliśmy postępy. Jednak ponad połowa najbiedniejszych krajów na świecie wciąż nie odzyskała stabilizacji.

Według Achima Steinera kraje te utknęły na poziomie sprzed kryzysu, a niektóre nawet pozostały jeszcze bardziej w tyle.

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Coraz więcej polityków i ekspertów ds. zdrowia wzywa Niemcy do krytycznego spojrzenia na okres pandemii.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy::Niemcy.%20Debata%20o%20wnioskach%20z%20pandemii&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68760173&x4=64717877&x5=Niemcy.%20Debata%20o%20wnioskach%20z%20pandemii&x6=0&x7=%2Fpl%2Fniemcy-debata-o-wnioskach-z-pandemii%2Fa-68760173&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240407&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANiemcy" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-debata-o-wnioskach-z-pandemii/a-68760173?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/56851737_401.jpg
Image caption Symbol pandemii: puste ulice i maska ​​ochronna
Image source Jason Tschepljakow/Ostalb Network/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/56851737_401.jpg&title=Niemcy.%20Debata%20o%20wnioskach%20z%20pandemii

Item 141
Id 68758483
Date 2024-04-06
Title Minimalizacja ryzyka w biznesie z Chinami. Co z globalizacją?
Short title Redukcja ryzyka w biznesie z Chinami. Co z globalizacją?
Teaser Rząd Niemiec chce ograniczyć ryzyko w biznesie z Chinami. Mimo to wiele firm nadal rozwija tam swoją działalność.

Mulfingen, mała gmina we wschodniej części Badenii-Wirtembergii, jest często nazywana „Doliną wentylatorów”, ponieważ osiedliło się w niej wielu producentów tych urządzeń. Choć Mulfingen ma mniej niż 4000 mieszkańców, działające tutaj i w sąsiednich gminach przedsiębiorstwa prowadzą światowe interesy.

Jednym z nich jest EBM-Papst. – Jako firma globalna mamy ponad trzydzieści oddziałów w najważniejszych krajach świata – mówi Thomas Nürnberger, szef sprzedaży firmy w rozmowie z DW.

Około dwóch trzecich ogólnej liczby 15 000 pracowników firmy zatrudnionych jest na terenie Chin. Podobnie jak wiele innych niemieckich przedsiębiorstw średniej wielkości, EBM-Papst skupia się od prawie 30 lat na rynku chińskim. Obecnie jest to nie tylko najważniejszy rynek zbytu, ale także główna lokalizacja produkcji dla całego łańcucha dostaw.

– Powstaliśmy jeszcze w czasach globalizacji, gdy tworzyliśmy światowe łańcuchy dostaw. Obecnie około 30 procent materiałów w chińskim zakładzie jest z Europy. Tutaj w Niemczech około 20 do 30 procent pochodzi z krajów spoza Europy takich, jak Chiny – tłumaczy Thomas Nürnberger odpowiedzialny za lokalizację w Chinach.

W jego ocenie właśnie to przesyłanie części komponentów musi się zmienić. – Od kilku lat staramy się rozwiązać kwestię łańcuchów dostaw. Zasadniczo chcemy produkować w Chinach dla Chin. I w ciągu najbliższych dwóch lat chcemy osiągnąć wskaźnik lokalizacji na poziomie 95 procent.

Globalne łańcuchy dostaw czynnikiem ryzyka

„Lokalnie dla lokalnego rynku” to nowa strategia producenta wentylatorów. Wszędzie ma być lokalnie dostarczane, produkowane i sprzedawane, aby zredukować ryzyka związane z dotychczasowymi globalnymi łańcuchami dostaw.

– Zmiana sytuacji nauczyła nas, że globalne łańcuchy dostaw i inne zależności gospodarcze w ostatecznym rozrachunku niekoniecznie muszą działać stabilizująco – mówi DW Jürgen Matthes, ekspert ds. Chin w Instytucie Gospodarki (IW) w Kolonii. I ostrzega: „Mogą one prowadzić do wywierania presji”. Dotyczy to zarówno przedsiębiorstw, jak i polityki.

Z tego właśnie powodu rząd Niemiec w swojej opublikowanej w zeszłym roku strategii dotyczącej Chin opowiada się za „de-riskingiem” – czyli redukcją ryzyka. Firmy nie muszą się odcinać od swoich lukratywnych interesów w Chinach, ale powinny dokładnie analizować potencjalne zagrożenia.

Firma EBM-Papst opracowała takie plany dla różnych scenariuszy ryzyka – mówi Thomas Nürnberger: – Na przykład nasze linie produkcyjne mogą zostać przeniesione z Chin do Indii w ciągu dwóch do trzech miesięcy, chociaż obecnie nie spodziewamy się takiej konieczności – wskazuje ekspert.

Rosnący biznes z Chinami

Ten radykalny plan awaryjny byłby prawdopodobnie uruchamiany tylko w przypadku skrajnych sytuacji, takich jak wybuch wojny między komunistycznym Chinami a demokratycznie rządzonym wyspiarskim Tajwanem. Obecnie firma z Niemiec nie rozważa redukcji ani nawet zamknięcia działalności w Chinach – podkreśla szef chińskiego oddziału EBM-Papst. Wręcz przeciwnie: Właśnie pod koniec marca firma otworzyła w Szanghaju swoje nowe centrum operacyjne na terenie Azji. Działalność w Chinach ma stać się bardziej autonomiczna, co ma zmniejszyć ryzyko.

– Patrząc na nową centralę w Szanghaju, przygotowaliśmy naszą organizację w Chinach w taki sposób, że w każdej chwili możemy oddzielić chińskie przedsiębiorstwo od reszty świata w bardzo krótkim czasie. Jesteśmy już na to przygotowani – wyjaśnia założenia strategiczne prezes EBM-Papst Klaus Geißdörfer,

Oddzielne łańcuchy dostaw nie są rozwiązaniem

Faktycznie, wiele niemieckich firm chce iść w tym kierunku – potwierdza specjalista od Chin, ekonomista Jürgen Matthes. – Widzimy, że biznes z Chinami w wielu przedsiębiorstwach ustawiany jest jako podmiot samodzielny. Wygląda na to, że jest to możliwe – wskazuje.

Jednak takie działania nadal nie uwalniają niemieckich przedsiębiorstw od ryzyka. Jak wyjaśniają szefowie firmy EBM-Papst, odłączenie od firmy-matki może być zwiększone maksymalnie do 95 procent. Jednak te pięć procent „pozostałego ryzyka” nie można bagatelizować – ostrzega Jürgen Matthes. W jego ocenie „znalezienie alternatywy w niektórych miejscach może okazać się trudne”. Decydujące pytanie brzmi, co może się stać w przypadku wybuchu wojny. – Wcześniej przedsiębiorcy musieliby albo importować wiele produktów z Chin do Niemiec z wyprzedzeniem, albo już mieć na wyciągnięcie ręki europejskich dostawców, aby szybko znaleźć zamienników – wyjaśnia ekspert. Jürgen Matthes wątpi jednak, czy w ogóle możliwe jest korzystanie z zastępczych europejskich dostawców. Wielu przedsiębiorców skarży się w badaniach, że „w przypadku wielu produktów, które importują z Chin, bardzo trudno jest znaleźć takich zamienników”.

Na pytanie, jak wyglądałby sytuacja w zakładach EBM-Papst w Mulfinger, gdyby nagle wybuchła wojna o Tajwan, prezes przedsiębiorstwa Klaus Geißdörfer nie ma jeszcze gotowej odpowiedzi.

Mniejsze ryzyko, ale uzależnienie pozostaje

Poseł do Bundestagu i ekspert ds. Chin w klubie parlamentarnym CDU/CSU, Nicolas Zippelius, widzi w planach minimalizowania ryzyka w biznesie z Chinami jeszcze jeden problem. – Jeśli teraz więcej inwestuje się w Chinach, zależność ta może zostać tylko częściowo zminimalizowana. Widzę jednak, że niektóre firmy przenoszą wręcz swoje siedziby do Chin i tam podejmują jeszcze większe inwestycje, ponieważ jest to bardziej dochodowe niż tutaj w Niemczech czy w UE – mówi poseł.

Według przeprowadzonej styczniu ankiety Niemieckiej Izby Handlowej w Chinach (AHK), około połowa jej członków planuje zwiększyć swoje inwestycje w Chinach w ciągu najbliższych dwóch lat. W wywiadzie dla chińskiej państwowej agencji prasowej Xinhua szef AHK Maximilian Butek powiedział, że zdaniem wielu niemieckich biznesmenów „największym ryzykiem jest brak obecności w Chinach i w konsekwencji utrata globalnej konkurencyjności”.

Polityk CDU Nicolas Zippelius zauważa, że „przy temacie minimalizacji ryzyka chodzi o więcej niż tylko kwestie biznesowe”. Pilnie trzeba uczynić „Niemcy lub Europę znowu na tyle atrakcyjnymi, aby przedsiębiorstwa zaczęły więcej inwestować u nas”.

Odejść od globalizacji

Szefowie firmy EBM-Papst podzielają tę opinię. Pierwotnym celem globalizacji było budowanie globalnych sieci w celu połączenia miejsc, gdzie znajdują się najlepsze czynniki kosztowe. – Z tej koncepcji coraz bardziej się wycofujemy –podkreśla Klaus Geißdörfer w rozmowie z DW. Miejmy nadzieję, że strategia „Lokalnie dla rynku lokalnego” może przynieść długoterminowe korzyści.

Dla zakładu w Mulfingen oznacza to, że w przyszłości będzie mniej części pochodzących z Chin, a produkty będą bardziej dostosowane do klientów europejskich.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Rząd Niemiec chce ograniczyć ryzyko w biznesie z Chinami. Mimo to wiele firm nadal się rozwija tam swoją działalność.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Minimalizacja%20ryzyka%20w%20biznesie%20z%20Chinami.%20Co%20z%20globalizacj%C4%85%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68758483&x4=11398&x5=Minimalizacja%20ryzyka%20w%20biznesie%20z%20Chinami.%20Co%20z%20globalizacj%C4%85%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fminimalizacja-ryzyka-w-biznesie-z-chinami-co-z-globalizacj%C4%85%2Fa-68758483&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/minimalizacja-ryzyka-w-biznesie-z-chinami-co-z-globalizacją/a-68758483?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67145488_401.jpg
Image caption Fabryka niemieckiej firmy EBM-Papst w Xi'an, w Chinach
Image source ebm-papst/Handout/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67145488_401.jpg&title=Minimalizacja%20ryzyka%20w%20biznesie%20z%20Chinami.%20Co%20z%20globalizacj%C4%85%3F

Item 142
Id 68758186
Date 2024-04-06
Title Szefowa MSW o ataku na synagogę: „Obrzydliwość”
Short title Szefowa MSW o ataku na synagogę: „Obrzydliwość”
Teaser Nieznani sprawcy obrzucili w piątek wieczorem środkami zapalającymi synagogę w Oldenburgu. Niemieccy politycy i Kościoły jednoznacznie reagują na ten incydent.

Niemiecka minister spraw wewnętrznych ostro potępiła próbę podpalenia synagogi w Oldenburgu w Dolnej Saksonii. Według Nancy Faeser czyn ten był „obrzydliwym i nieludzkim atakiem na Żydów”.

Także inni politycy oraz przedstawiciele Kościołów katolickiego i ewangelickiego potępili ten atak. W piątek wieczorem (05.04.2024), na początku żydowskiego dnia wypoczynku, czyli szabatu, setki ludzi zebrały się na milczącej manifestacji przed synagogą. Demonstrowali przeciwko „każdemu przejawowi antysemityzmu”, jak głosił jeden z transparentów. Wywieszono również izraelskie flagi.

Zwiększone środki bezpieczeństwa

W piątek po południu nieznana osoba rzuciła ładunek zapalający na drzwi synagogi w Oldenburgu, co wywołało zakrojoną na szeroką skalę operację policyjną. W tym czasie w synagodze nic się nie działo. Nikt nie został ranny, ale płomienie uszkodziły drzwi wejściowe bożnicy.

Według policji ewentualnemu dalszemu rozprzestrzenieniu się ognia zapobiegła „szybka interwencja”. Dozorcy z sąsiedniego centrum kultury pospieszyli z pomocą i byli w stanie szybko ugasić pożar. Interwencja straży pożarnej nie była konieczna.

Liczni funkcjonariusze policji bezskutecznie poszukiwali podejrzanych. Tło przestępstwa jest nadal niejasne. Jak podano, policyjne śledztwo w tej sprawie „jest prowadzone we wszystkich kierunkach”. Dochodzenie prowadzą też organa bezpieczeństwa.

Z informacji szefa policji w Oldenburgu Andreasa Sagehorna wynika, że policja nasiliła środki bezpieczeństwa w synagodze do czasu wyjaśnienia tła zajścia. – Policja zrobi wszystko, co w jej mocy, aby wyjaśnić tło tego tchórzliwego czynu i ustalić tożsamość jego sprawcy lub sprawców – zapowiedział.

Więcej przestępstw antysemickich

Aby zapobiec przestępstwom z pobudek antysemickich, wiele synagog w Niemczech znajduje się pod stałą ochroną policji. Mimo to nadal dochodzi do ataków na żydowskie miejsca kultu religijnego. Od czasu ataku terrorystów Hamasu w południowym Izraelu 7 października ubiegłego roku, liczba takich przestępstw w Niemczech gwałtownie wzrosła.

Burmistrz Oldenburga Jueren Krogmann powiedział: „Ataki na synagogi są atakami na nas wszystkich. Nie zaakceptujemy faktu, że żydowska instytucja w naszym mieście stała się celem próby ataku”.

Diecezja Muenster nazwała atak tchórzliwym: „Wszyscy chrześcijanie są wezwani do okazania solidarności ze swoimi żydowskimi braćmi i siostrami”. Hierarchowie niemieckiego Kościoła katolickiego podkreślają, że antysemityzm absolutnie nie powinien mieć miejsca w społeczeństwie.

„Nie przezwyciężyliśmy zła antysemityzmu”

Biskup Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Oldenburgu, Thomas Adomeit, oświadczył, że „ów podły i nieludzki atak niestety po raz kolejny pokazuje, że nie przezwyciężyliśmy zła antysemityzmu w naszym społeczeństwie”. Jak podkreślił, to, że Żydzi w Niemczech muszą obawiać się o swoje życie, jest nie do przyjęcia.

Synagoga w Oldenburgu nigdy jeszcze nie była celem przestępstwa z nienawiści. – Tamtejsza społeczność żydowska jest zaszokowana tym, że także w Oldenburgu są osoby gotowe popełnić taki czyn – powiedział w wywiadzie dla rozgłośni Norddeutscher Rundfunk Michael Stahl, wiceprzewodniczący gminy żydowskiej w tym mieście.

Mimo to gmina w Oldenburgu nie zamierza dać się zastraszyć. Wszystko w synagodze ma przebiegać tak, jak do tej pory. – Będziemy działać dalej, pozwolimy na kontynuowanie nabożeństw – zapowiedział Michael Stahl.

(afp, kann, epd, dpa, oldenburg.de, ndr.de-jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Nieznani sprawcy obrzucili w piątek wieczorem środkami zapalającymi synagogę w Oldenburgu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Szefowa%20MSW%20o%20ataku%20na%20synagog%C4%99%3A%20%E2%80%9EObrzydliwo%C5%9B%C4%87%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68758186&x4=11395&x5=Szefowa%20MSW%20o%20ataku%20na%20synagog%C4%99%3A%20%E2%80%9EObrzydliwo%C5%9B%C4%87%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fszefowa-msw-o-ataku-na-synagog%C4%99-obrzydliwo%C5%9B%C4%87%2Fa-68758186&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/szefowa-msw-o-ataku-na-synagogę-obrzydliwość/a-68758186?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68757038_401.jpg
Image caption Oldenburg: Ochrona policji po podpaleniu synagogi
Image source Hauke-Christian Dittrich/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68757038_401.jpg&title=Szefowa%20MSW%20o%20ataku%20na%20synagog%C4%99%3A%20%E2%80%9EObrzydliwo%C5%9B%C4%87%E2%80%9D

Item 143
Id 68757765
Date 2024-04-06
Title Rusza sezon szparagowy. Wysokie ceny
Short title Rusza sezon szparagowy. Wysokie ceny
Teaser Sezon na szparagi w Niemczech trwa od końca marca do 24 czerwca. Ale kupujący muszą, póki co, sięgnąć głębiej do kieszeni.

Miłośnicy szparagów będą musieli jeszcze przez jakiś czas żyć z relatywnie niewielką podażą i wysokimi cenami. Jak powiedział Simon Schumacher ze Związku Południowoniemieckich Producentów Szparagów i Truskawek (VSSE) w Bruchsal koło Karlsruhe, popyt na to warzywo nadal przewyższa produkcję.

Powodem jest stosunkowo łagodna zima. A szparagi lubią niższe temperatury. I dopiero gdy robi się ciepło, roślina wypuszcza liczne pędy. „Teraz tylko pojedyncze pędy wyszły z ziemi, żeby sprawdzić, czy zamarzną” – wyjaśnia ekspert.

To spowolniło rozpoczęcie zbiorów. Zaczęły się bardzo wcześnie, ale z niewielkimi ilościami szparagów. Także na północy nie można na razie spodziewać się dużych plonów. Jednym z powodów jest utrzymująca się wilgotna pogoda. Według Izby Rolniczej w Szlezwiku-Holszytnie ceny szparagów będą podobne jak w ubiegłym roku.

20 euro za kilogram

Ceny za kilogram szparagów zaczną spadać prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy zbiory będą już w pełni. Federalny Urząd Statystyczny niedawno podał, że szparagi w ubiegłym roku w kwietniu były o około 34,6 procent droższe niż w maju. Kilogram szparagów najwyższej jakości kosztuje obecnie 20 euro.

Jednak zwłaszcza w punktach sprzedaży przy farmach szparagów jest sporo różnych tańszych ofert. Dotyczą one szparagów połamanych lub o zmienionym lekko ubarwieniu. Ale, jak zapewnia szef VSSE, wygląd nie ma żadnego wpływu na smak tego warzywa.

Aby odpowiednio zareklamować szparagi, plantatorzy, gastronomia i handel planują zorganizować tzw. „Festiwal Szparagów w Niemczech”, który potrwa tydzień i rozpocznie się 3 maja „Dniem niemieckiego szparaga”. Wielu miejscach będą specjalne oferty.

Import nawet zza oceanu

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2023 roku w Niemczech zebrano około 111 900 ton szparagów, co oznacza wzrost o 1,4 procenta w skali rocznej. Po dużym spadku w 2022 roku w porównaniu do poprzednich lat, poziom zbiorów pozostał na stosunkowo niskim poziomie również w ubiegłym roku. Ponadto 19,300 ton szparagów - większość (86 procent) między marcem a czerwcem sprowadzono z zagranicy. Najważniejszymi krajami pochodzenia były Grecja, Hiszpania, Włochy, Meksyk i Peru.

Z danych statystycznych wynika, że w 2023 roku najwięcej szparagów zostało zebranych w Dolnej Saksonii - 22 800 ton, następnie w Brandenburgii - 22 200 ton oraz w Nadrenii Północnej-Westfalii - 20 800 ton. Mimo spadku o cztery procent w ciągu jednego roku do 20 400 hektarów, szparagi wciąż były największym uprawianym warzywem w Niemczech w 2023 roku, oświadczyli statystycy. Wyprzedziły uprawę cebuli spożywczą (15.100 hektarów) i marchwi (13.500 hektarów).

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Sezon na szparagi w Niemczech trwa od końca marca do 24 czerwca. Ale kupujący muszą narazie sięgnąć głębiej do kieszeni.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Rusza%20sezon%20szparagowy.%20Wysokie%20ceny&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68757765&x4=11398&x5=Rusza%20sezon%20szparagowy.%20Wysokie%20ceny&x6=1&x7=%2Fpl%2Frusza-sezon-szparagowy-wysokie-ceny%2Fa-68757765&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rusza-sezon-szparagowy-wysokie-ceny/a-68757765?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65499699_401.jpg
Image caption Szparagi to ulubione warzywo Niemców
Image source Jens Kalaene/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2018/bpol180511_006_szparagi_01i_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/65499699_401.jpg&title=Rusza%20sezon%20szparagowy.%20Wysokie%20ceny

Item 144
Id 68756345
Date 2024-04-06
Title Hajlowanie. Wzrost ekstremistycznych incydentów w szkołach
Short title Hajlowanie. Wzrost ekstremistycznych incydentów w szkołach
Teaser Po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku niemieckie szkoły odnotowują u uczniów wzrost zachowań ekstremistycznych.

Według doniesień mediów w szkołach kilku landów odnotowano wzrost ekstremistycznych przestępstw. Dziennik „Welt am Sonntag” zwrócił się z zapytaniem o to do resortów edukacji wszystkich 16 landów. Sześć z nich, które zbierają tego typu dane, potwierdziło wzrost.

Większość incydentów została zgłoszona w Brandenburgii, gdzie liczba ta w porównaniu z poprzednim rokiem szkolnym potroiła się do 180 przypadków. Druga na liście jest Saksonia, gdzie w ubiegłym roku kalendarzowym odnotowano 150, a rok wcześniej 90 przypadków.

Również w Hesji liczba incydentów ekstremistycznych w szkołach w 2023 roku w porównaniu z rokiem poprzednim potroiła się, osiągając ogólną liczbę 35 przypadków. W pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano już 39 takich incydentów. Ministerstwo Hesji uzasadnia to zwiększoną liczbą przypadków zabronionego hajlowania – często stosowanego jako prowokacji w mediach społecznościowych.

Incydenty antysemickie i islamistyczne

Ponadto, po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, doszło do wzrostu incydentów antysemickich lub islamistycznych.

W bieżącym roku szkolnym przypadki zachowań ekstremistycznych zaczęły się pojawiać także w innych landach. Na przykład Saksonia-Anhalt zanotowała do stycznia już 22 „przypadki nienawiści do konstytucji”, dla porównania w poprzednim roku szkolnym było ich 15. Podobnie jest w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, gdzie w porównaniu do poprzedniego roku szkolnego nastąpiło prawie podwojenie liczby przypadków.

Jak pisze „Welt am Sonntag”, w siedmiu landach związkowych (Bawaria, Berlin, Nadrenia Północna-Westfalia, Dolna Saksonia, Nadrenia-Palatynat, Saara i Szlezwik-Holsztyn) incydenty ekstremistyczne albo nie są zgłaszane, albo nie są statystycznie analizowane przez ministerstwa edukacji. Hamburg, Bremen i Turyngia nie odpowiedziały na zapytanie.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael niemieckie szkoły odnotowują wzrost zachowań ekstremistycznych u uczniów .
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Hajlowanie.%20Wzrost%20ekstremistycznych%20incydent%C3%B3w%20w%20szko%C5%82ach&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68756345&x4=11400&x5=Hajlowanie.%20Wzrost%20ekstremistycznych%20incydent%C3%B3w%20w%20szko%C5%82ach&x6=1&x7=%2Fpl%2Fhajlowanie-wzrost-ekstremistycznych-incydent%C3%B3w-w-szko%C5%82ach%2Fa-68756345&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/hajlowanie-wzrost-ekstremistycznych-incydentów-w-szkołach/a-68756345?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66987702_401.jpg
Image caption Hajlowanie jako prowokacja w mediach społecznościowych
Image source Thomas Trutschel/photothek/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66987702_401.jpg&title=Hajlowanie.%20Wzrost%20ekstremistycznych%20incydent%C3%B3w%20w%20szko%C5%82ach

Item 145
Id 68754855
Date 2024-04-06
Title Niemcy zabiorą nielegalne odpady z Tuplic. Polska nie wycofuje skargi
Short title Niemcy zabiorą odpady z Tuplic. Polska utrzymuje presję
Teaser Berlin chce polubownie rozwiązać sprawę odpadów nielegalnie wywiezionych do Polski. Rząd w Warszawie na razie nie wycofuje jednak pozwu do unijnego Trybunału w tej sprawie.

Tuplice, Stary Jawor, Sobolew, Gliwice, Sarbia, Bzowo i Babin – to miejsca, gdzie według polskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska od lat zalega 35 tysięcy ton odpadów nielegalnie przywiezionych z zagranicy, przede wszystkim z Niemiec. Po wielu bezowocnych apelach do niemieckich władz federalnych i regionalnych o usunięcie tych odpadów zgodnie z przepisami UE, w zeszłym roku poprzedni polski rząd Zjednoczonej Prawicy złożył skargi na Niemcy do Komisji Europejskiej oraz do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Teraz wygląda na to, że Niemcy gotowi są uprzątnąć z Polski nielegalne odpady – a przynajmniej większą ich część. Pod koniec marca polska minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że jeszcze w tym roku niemiecki kraj związkowy Saksonia ma usunąć 20 tys. ton odpadów zalegających od 2015 roku w Tuplicach w województwie lubuskim, w pobliżu granicy z Niemcami. To efekt prowadzonych od trzech miesięcy rozmów ze stroną niemiecką na różnych szczeblach. – Postanowiliśmy wrócić na drogę dialogu – przekonywała Hennig-Kolska na konferencji prasowej.

Kilka milionów euro na uprzątnięcie śmieci

W Tuplicach znajdują się głównie żużle pocynkowe, które mogą być groźne dla środowiska i dla zdrowia ludzi. Według przedstawionego przez Niemcy harmonogramu do końca kwietnia rozstrzygnięty ma zostać przetarg na usunięcie odpadów i nastąpi złożenie zamówienia.

Sprowadzenie z powrotem tak dużej ilości odpadów wymagać będzie dłuższego czasu – poinformowało DW saksońskie Ministerstwo ds. Energii, Ochrony Klimatu, Środowiska i Rolnictwa. I zapewniło, że cała operacja ma zakończyć się w tym roku. Rozpoczęto już procedurę udzielania zamówień na całą usługę, a Saksonia przeznaczyła na ten cel „niską siedmiocyfrową kwotę”.

Drogę do uprzątnięcia przez Saksonię odpadów z Tuplic otworzyło rozstrzygnięcie w listopadzie ub. roku postępowania sądowego przed Sądem Administracyjnym w Chemnitz, który uznał, że spółka, odpowiedzialna za nielegalny wywóz odpadów, ma obowiązek poniesienia przewidywanych kosztów ich odbioru z Polski.

Berlin „bardzo zainteresowany” polubownym rozstrzygnięciem

A co z odpadami na innych nielegalnych składowiskach? Polskie Ministerstwo Klimatu i Środowiska mówi o planach organizacji oględzin składowisk dla przedstawicieli władz niemieckich landów, aby doprowadzić do takiego rozwiązania, jak w Tuplicach. Sprawa ta leży bowiem w kompetencji władz niemieckich regionów, a nie rządu federalnego, który w przeszłości często to akcentował, odpowiadając na polskie pretensje. Teraz jednak resort środowiska w Berlinie zapewnia DW: „Prowadzimy stały dialog z zainteresowanymi krajami związkowymi oraz z przedstawicielami Rzeczypospolitej Polskiej”. „Federalne Ministerstwo Środowiska jest bardzo zainteresowane polubownym rozstrzygnięciem sporu prawnego ze wszystkimi zaangażowanymi stronami” – poinformowało biuro prasowe niemieckiego resortu.

Pomimo tych deklaracji jak na razie nowy polski rząd nie wycofuje skargi do TSUE przeciwko Niemcom w sprawie nielegalnego przemieszczania odpadów. – Jeśli nasze rozmowy przyniosą skutki i strona niemiecka podejmie działania w sprawie usunięcia wszystkich składowisk będących przedmiotem sporu, to przeanalizujemy wycofanie skargi – zapewnia DW rzecznik polskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska Hubert Różyk.

Trudne poszukiwania właścicieli odpadów

Według Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska (GIOŚ) odpady nielegalnie wwiezione z Niemiec znajdują się na terenie czterech polskich województw. Jak wyjaśniał GIOŚ w odpowiedzi na pytanie DW, ich pochodzenie ustalono na podstawie dokumentacji, np. dokumentów transportowych, gdzie wskazane są niemieckie firmy uczestniczące w nielegalnym eksporcie odpadów do Polski. Dodatkowo można to określić na podstawie ich wyglądu (stwierdzone w czasie oględzin napisy, etykiety w języku niemieckim itp.).

Jednym z najbardziej nagłośnionych jest problem składowiska odpadów w Sarbii w województwie wielkopolskim, gdzie zalega prawie 9 tysięcy ton śmieci. Hałdy znajdują się w pobliżu domów mieszkalnych. Polscy inspektorzy szacują, że trzy czwarte odpadów pochodzi z Niemiec, a pozostała część z Wielkiej Brytanii i Polski.

W 2022 r. niemieccy dziennikarze programu Panorama 3 w telewizji NDR ustalili, że na składowisku w Sarbii znajdują się m.in. odpady z sortowni Grupy Alba w Brunszwiku. Polskie władze odkryły numer identyfikacyjny na belach odpadów w Sarbii, ale nie znały jego pochodzenia. Na pytanie dziennikarzy Alba odpowiedziała, że nie eksportowała żadnych odpadów do Polski w latach 2017-2018, ale dostarczała odpady niemieckim firmom. Śmieci mogły dotrzeć do Polski za pośrednictwem tych firm, jednak Alba nie ujawniła wówczas, o jakie firmy chodzi. Z kolei szef innej firmy, Boehme z Bawarii, poinformował w swej odpowiedzi, że wywóz śmieci odbywał się w sposób legalny i wskazał polskie przedsiębiorstwo, któremu przekazano odpady. Z kolei polska firma tłumaczyła, że nie miała nic wspólnego z wysypiskiem w Sarbii, jednak trzy ciężarówki zostały jej „skradzione” przez partnera biznesowego i tak trafiły do Sarbii. „Odpowiedzialność za śmieci jest po prostu przekazywana dalej” – podsumowali dziennikarze Panoramy 3.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Berlin chce rozwiązać sprawę nielegalnego wywozu śmieci do Polski. Jednak Warszawa na razie nie wycofa skargi do TSUE.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy%20zabior%C4%85%20nielegalne%20odpady%20z%20Tuplic.%20Polska%20nie%20wycofuje%20skargi&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68754855&x4=11400&x5=Niemcy%20zabior%C4%85%20nielegalne%20odpady%20z%20Tuplic.%20Polska%20nie%20wycofuje%20skargi&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-zabior%C4%85-nielegalne-odpady-z-tuplic-polska-nie-wycofuje-skargi%2Fa-68754855&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-zabiorą-nielegalne-odpady-z-tuplic-polska-nie-wycofuje-skargi/a-68754855?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62009469_401.jpg
Image caption W Polsce zalega ok. 35 tys. ton odpadów, nielegalnie wywiezionych z Niemiec
Image source Peter Hofstetter/Zoonar/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230418_001_wodor_1_01r_sq_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/62009469_401.jpg&title=Niemcy%20zabior%C4%85%20nielegalne%20odpady%20z%20Tuplic.%20Polska%20nie%20wycofuje%20skargi

Item 146
Id 68754893
Date 2024-04-06
Title Niemiecka prasa o USA i Izraelu: „miarka się przebrała”
Short title Niemiecka prasa o USA i Izraelu: „miarka się przebrała”
Teaser Zmiana tonu wypowiedzi Joe Bidena pod adresem władz Izraela jest szeroko komentowana w sobotniej prasie w Niemczech.

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” ocenia: „Joe Biden musiał wyrazić się bardzo jasno, gdy w czwartek przemówił do Benjamina Netanjahu. Izraelski szef rządu nigdy nie przejmował się amerykańskimi kazaniami. Teraz jednak prezydent mu pogroził i w przeciągu kilku godzin Izrael ogłosił, że umożliwi dodatkowe dostawy pomocy dla Gazy, choć tylko przejściowo. A więc Netanjahu, dla odmiany, obiecuje sobie coś, za to, że uzna ślad zależności i wyjdzie naprzeciw Bidenowi. Nie musi to jednak oznaczać punktu zwrotnego. Bo pomoc dla głodujących to tylko minimum. Teraz chodzi także o to, czy i jak Izrael prowadzi swoją ofensywę na południu Strefy, gdzie koczuje większość przesiedlonych i jak pozycjonuje się w negocjacjach o zwolnieniu zakładników i zawieszeniu broni”.

W „Mitteldeutsche Zeitung” czytamy: „Zmiana kursu powinna nastąpić już wcześniej. Waszyngton jest najważniejszym dostawcą broni dla Izraela. Rocznie wspiera ten kraj pomocą wojskową o wartości 3,8 miliarda dolarów. Zdecydowana większość obywateli USA nie popiera sposobu prowadzenia wojny przez Izrael, która według szacunków administracji medycznej w Gazie kosztowała już życie ponad 30 tys. Palestyńczyków. Wąski pas Strefy Gazy jest zdewastowany, grozi ogromna klęska głodu. To że siedmioro pracowników organizacji humanitarnej, którzy chcieli załagodzić tę katastrofę, zostało zabitych przez izraelskie wojsko, najwyraźniej osobiście wstrząsnęło Bidenem”.

Dziennik „Leipziger Volkszeitung” ocenia: „Przez sześć miesięcy go obejmował, błagał na kolanach i upominał. Ale teraz wydaje się, że cierpliwość Joe Bidena do izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu się wyczerpała. Nie chce on już dać się wodzić za nos Netenjahu, który nie wydaje się mieć żadnego interesu w powstrzymaniu wojny czy w realizacji planu dwóch państw (żydowskiego i palestyńskiego – red.). Ale także z powodów polityki wewnętrznej nastał najwyższy czas, żeby prezydent USA zdecydowanie zwiększył presję na Netanjahu. Młodsi wyborcy, a także ci o arabskich korzeniach, są oburzeni jego dotychczasową, bezkresną polityką pro-izraelską. To mogłoby w listopadzie kosztować Bidena wyborcze zwycięstwo”.

W gazecie „Lausitzer Rundschau” czytamy: „Gdyby Izrael dopuścił pomoc humanitarną już wcześniej, a nie dopiero teraz, to nie byłyby tak izolowany, a USA i Niemcy nie miałyby trudności z kontynuowaniem swojej bezwarunkowej solidarności”. Komentator gazety dodaje, że fakt, że coś ruszyło się w sprawie transportów z pomocą. to zasługa ogromnej presji, głównie z Waszyngtonu, a nie zmiany sposobu myślenia władz Izraela. „To nie daje zbyt dużych nadziei na prędkie zawieszenie broni”.

Gazeta „Neue Osnabruecker Zeitung” dodaje: „Trwałe rozwiązanie pokojowe możliwe jest tylko wtedy, gdy będzie perspektywa dla Palestyńczyków. Przez lata Netanjahu brakowało jednak zarówno pomysłów jak i woli, aby ruszyć do przodu rozwiązanie sprawy Palestyńczyków. Przeciwnie, poprzez swoją bezkompromisową politykę osadniczą podsycał eskalację. Z politykami pokroju Netanjahu na czele rządu, Palestyńczycy i Izraelczycy nigdy się nie zbliżą. Nie zbliżą się też tak długo, jak irańska dyktatura mułłów pociąga za sznurki w Hamasie i Hezbollahu” - czytamy.

(DPA/szym)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Zmiana tonu wypowiedzi Joe Bidena pod adresem władz Izraela jest szeroko komentowana w sobotniej prasie w Niemczech.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%20o%20USA%20i%20Izraelu%3A%20%E2%80%9Emiarka%20si%C4%99%20przebra%C5%82a%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68754893&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%20o%20USA%20i%20Izraelu%3A%20%E2%80%9Emiarka%20si%C4%99%20przebra%C5%82a%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-o-usa-i-izraelu-miarka-si%C4%99-przebra%C5%82a%2Fa-68754893&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-o-usa-i-izraelu-miarka-się-przebrała/a-68754893?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68746384_401.jpg
Image caption Prezydent USA traci cierpliwość do premiera Izraela, ocenia niemiecka prasa
Image source Michael Gottschalk/picture alliance/photothek
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68746384_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%20o%20USA%20i%20Izraelu%3A%20%E2%80%9Emiarka%20si%C4%99%20przebra%C5%82a%E2%80%9D

Item 147
Id 68749769
Date 2024-04-06
Title Ropa naftowa, miedź i złoto coraz droższe: co się dzieje?
Short title Ropa naftowa, miedź i złoto coraz droższe: co się dzieje?
Teaser Stacje benzynowe w Niemczech są ważnym wskaźnikiem cen. Każdy, kto regularnie tankuje, wie, że ceny ropy szybują w górę. Ceny złota i miedzi obecnie także rosną.

Baryłka o pojemności 159 litrów, jednostka miary powszechnie stosowana na światowym rynku ropy naftowej, po raz kolejny wywołuje zamieszanie. Choć na początku tego roku cena za baryłkę północnomorskiej ropy Brent wynosiła nieco ponad 70 dolarów, obecnie zbliża się do poziomu 90 dolarów, co oznacza wzrost o ponad 20 proc.

Podwyżkę cen na stacjach benzynowych odczuwają miliony kierowców. Ceny benzyny wzrosły od początku bieżącego roku o około 10 centów za litr i tendencja ta jest rosnąca. Zdaniem Carstena Frischa, analityka ds. surowców w Commerzbanku, składają się na to różne rzeczy. „Wzrost cen ropy naftowej wynika z koincydencji gospodarczego optymizmu, mniejszych dostaw ropy i ciągłych napięć na Bliskim Wschodzie” – wyjaśnia.

Dwie wojny windują ceny ropy

Do wzrostu cen ropy naftowej przyczyniły się zwłaszcza wydarzenia na Bliskim Wschodzie. I tak na przykład ostatnio zginęło siedmiu członków irańskiej Gwardii Rewolucyjnej, najpotężniejszej siły militarnej Iranu, która jest także głównym rozdającym w gospodarce. Zostali oni zabici w domniemanym izraelskim ataku na irańską ambasadę w Syrii. Incydenty takie jak ten pokazują, jak szybko może dojść do eskalacji konfliktu w regionie, zwiększając tym samym obawy o dostawy ropy i generując niepokój na rynku. „Ostatnio wzrosła także liczba ataków ukraińskich dronów na rafinerie w Rosji” – dodaje Fritsch.

Linda Yu, analityczka ds. surowców niemieckiego DZ Bank, również postrzega napięcia geopolityczne jako jeden z głównych czynników wpływających na rozwój cen ropy naftowej. – Poza tym jak dotąd ograniczony popyt powinien wzrosnąć, a słaba koniunktura w Chinach i Europie powinna się ożywić – stwierdziła w rozmowie z DW. Perspektywa światowego ożywienia gospodarczego i związany z tym rosnący popyt na ropę naftową windują ceny.

Miedź i złoto błyszczą

Ogólnie rzecz biorąc, ceny surowców, w tym miedzi i złota, w ostatnim czasie wzrosły. Na przykład cena za uncję złota wzrosła do ponad 2300 dolarów, co stanowi najwyższy poziom w historii. Według Carstena Fritscha w dziedzinie surowców naturalnych można obecnie mówić o cenowym „rajdzie”. Wszystkie przyczyny wzrostu cen – od ropy po złoto – są podobne. – Przeważnie są to oznaki rosnącego popytu w połączeniu z wiadomościami o ograniczonej podaży – wyjaśnia.

Cena miedzi, będącej ważnym metalem przemysłowym, jest obecnie napędzana spekulacjami wokół obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną Stanów Zjednoczonych. To z kolei osłabia dolara amerykańskiego, sprawiając, że surowce będące przedmiotem obrotu w dolarach, takie jak miedź, są tańsze dla inwestorów w innych obszarach walutowych, co zwiększa popyt, a tym samym ich cenę.

Jednak w przypadku złota – zwykle bezpiecznej inwestycji w sytuacjach kryzysowych – inwestorzy i obserwatorzy rynku zastanawiają się nad przyczynami wzrostu cen. Część z nich podejrzewa związek z oczekiwaną obniżką stóp procentowych. Jednak Światowa Rada Złota (WGC) wskazuje również na panujące obecnie duże zainteresowanie ze strony różnych banków centralnych. W ostatnim czasie kontynuowały one zakupy złota „na najwyższym poziomie”. Wspomina się tu o bankach centralnych Chin, ale także Polski, Czech, Indii, Singapuru i Libii. Tak więc także i w tym przypadku wyższy popyt napędza wzrost cen.

OPEC: Nie planuje się żadnych ograniczeń

W przypadku ropy wpływ na ograniczenie podaży wywiera także OPEC. Organizacja Państw Eksportujących Ropę Naftową kilka miesięcy temu ograniczyła produkcję. W połowie tego tygodnia podała do wiadomości, że nie będzie wprowadzać żadnych zmian w polityce dotyczącej wydobywania ropy naftowej. Prawdopodobnie pomoże to utrzymać napięcie na światowych rynkach w ciągu najbliższych kilku miesięcy, jeszcze bardziej windując cenę ropy naftowej. Ponadto, według agencji informacyjnej Bloomberg, Irak wyprodukował więcej ropy niż ustalono w marcu tego roku, wzrósł także eksport rosyjskiej ropy. Linda Yu spodziewa się, że cena tego surowca będzie w ciągu roku nadal rosła, osiągając 95 dolarów za baryłkę.

Jako że cena ropy naftowej jest ściśle skorelowana z cenami benzyny i oleju napędowego, nie są to dobre wiadomości dla kierowców – przynajmniej nie dla tych, którzy korzystają z samochodu z silnikiem spalinowym. Będą oni musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. Wskazuje na to także bieżąca analiza automobilklubu ADAC, dotycząca kształtowania się cen paliw w marcu 2024. Według niej cena za litr Super E10 rosła przez trzy tygodnie z rzędu, osiągając średnią miesięczną na poziomie 1,787 euro.

Z kolei cena oleju napędowego prawie się nie zmieniła. Zdaniem ADAC wynika to najprawdopodobniej z tego, że kończy się sezon grzewczy i spada popyt na olej opałowy, który jest bardzo podobny do oleju napędowego.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Każdy, kto regularnie tankuje, wie, że ceny ropy szybują w górę. Ceny złota i miedzi obecnie także rosną.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::%20Ropa%20naftowa%2C%20mied%C5%BA%20i%20z%C5%82oto%20coraz%20dro%C5%BCsze%3A%20co%20si%C4%99%20dzieje%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68749769&x4=11398&x5=%20Ropa%20naftowa%2C%20mied%C5%BA%20i%20z%C5%82oto%20coraz%20dro%C5%BCsze%3A%20co%20si%C4%99%20dzieje%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fropa-naftowa-mied%C5%BA-i-z%C5%82oto-coraz-dro%C5%BCsze-co-si%C4%99-dzieje%2Fa-68749769&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240406&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ropa-naftowa-miedź-i-złoto-coraz-droższe-co-się-dzieje/a-68749769?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68702614_401.jpg
Image caption Cennik paliwa na niemieckiej stacji benzynowej pod koniec marca 2024
Image source Sina Schuldt/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/bpol240119_dwvgpol240118_tluszczfin_1_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68702614_401.jpg&title=Ropa%20naftowa%2C%20mied%C5%BA%20i%20z%C5%82oto%20coraz%20dro%C5%BCsze%3A%20co%20si%C4%99%20dzieje%3F

Item 148
Id 68754704
Date 2024-04-05
Title Niemcy. Zapowiada się rekordowo ciepły weekend
Short title Niemcy. Zapowiada się rekordowo ciepły weekend
Teaser Według Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD) ten weekend będzie niezwykle ciepły jak na tę porę roku.

W weekend po raz kolejny do Niemiec dotrze niezwykle ciepłe, północnoafrykańskie powietrze podzwrotnikowe. Możliwe, że na południu i wschodzie kraju temperatura powietrza przekroczy 30 stopni Celsjusza. Byłby to rekord. Do tej pory rekordowa temperatura w Niemczech na początku kwietnia wynosiła nieco poniżej 28 stopni.

Jednak DWD ponownie spodziewa się dużej ilości pyłu znad Sahary. Na zachodzie Niemiec może pojawić się już w sobotę. Według meteorologów granica 30 stopni Celsjusza może zostać przekroczona na południowym wschodzie, od Alp po Górne Łużyce.

Zmiana klimatu i ciepłe masy powietrza z Afryki Północnej

Według DWD, spodziewane wysokie temperatury mają również związek ze zmianami klimatu. Sprawiły one, że w Niemczech jest ogólnie cieplej – wyjaśnił meteorolog DWD Christian Herold. Ponadto obszar niskiego ciśnienia "sprowadza do nas najcieplejsze możliwe masy powietrza z Afryki Północnej". Jak dodał, także Atlantyk stał się znacznie cieplejszy; od stycznia nie było napływu zimnego powietrza, dlatego miesiące luty i marzec były najcieplejszymi miesiącami od początku zapisów temperatur.

DWD spodziewa się pogorszenia pogody od połowy przyszłego tygodnia i powrotu do normalnych temperatur. Jednak na poniedziałek meteorolodzy nadal przewidują upały do 29 stopni.

(DPA,du)

Short teaser Według Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD) ten weekend będzie niezwykle ciepły jak na tę porę roku.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Zapowiada%20si%C4%99%20rekordowo%20ciep%C5%82y%20weekend&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68754704&x4=11400&x5=Niemcy.%20Zapowiada%20si%C4%99%20rekordowo%20ciep%C5%82y%20weekend&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-zapowiada-si%C4%99-rekordowo-ciep%C5%82y-weekend%2Fa-68754704&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240405&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-zapowiada-się-rekordowo-ciepły-weekend/a-68754704?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/58834948_401.jpg
Image caption Meteorolodzy zapowiadają rekordowe temperatury
Image source Christoph Hardt/Geisler-Fotopress/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/58834948_401.jpg&title=Niemcy.%20Zapowiada%20si%C4%99%20rekordowo%20ciep%C5%82y%20weekend

Item 149
Id 68754569
Date 2024-04-05
Title Czeski rząd: Rosyjscy hakerzy atakują kolej
Short title Czeski rząd: Rosyjscy hakerzy atakują kolej
Teaser Czeski minister transportu oskarża Rosję o ataki hakerskie na dużą skalę na kolej. Kreml temu zaprzecza.

Władze UE ostrzegały przed takimi atakami już rok temu. Według czeskiego ministra transportu Martina Kupki, Rosja wielokrotnie próbowała ingerować w europejskie sieci kolejowe. Kupka powiedział gazecie "Financial Times", że Moskwa chce zdestabilizować Unię Europejską i dokonuje sabotażu infrastruktury krytycznej.

"Tysiące prób"

Rosja podjęła "tysiące prób osłabienia naszych systemów" od czasu ataku na Ukrainę w lutym 2022 r., powiedział Kupka dziennikarzom "Financial Timesa". Obejmują one ataki cyberbetyczne na systemy sygnalizacji i sieci czeskich kolei (České dráhy). Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odrzucił te oskarżenia.

Powiedział, że są one "całkowicie bezpodstawne". Jednak według czeskiego ministra transportu, poprzednie ataki paraliżowały m. in. działanie systemów biletowych. Żywe są obawy, że udana ingerencja w sygnalizację kolejową może doprowadzić do poważnych wypadków. "To zdecydowanie newralgiczny punkt" - ocenił Kupka. Czesi byli jak dotąd w stanie skutecznie chronić się przed poważnymi atakami, jednak spółka kolejowa České Dráhy mówiła o "rosnącej liczbie cyberataków na naszą infrastrukturę cyfrową". Firma ciągle inwestuje w cybernetyczne środki bezpieczeństwa.

Utrudniony dostęp do przetargów

W 2022 r. czeski rząd przyjął ustawę umożliwiającą podjęcie bardziej zdecydowanych działań przeciwko cyberprzestępczości. Ograniczono również możliwość udziału zagranicznych firm w przetargach na budowę szybkiej linii kolejowej między Berlinem, Pragą i Wiedniem. "W kwestii systemów informatycznych i systemów sygnalizacyjnych wprowadziliśmy tu ograniczenia, ponieważ jest to część infrastruktury krytycznej" - powiedział Kupka w "Financial Timesie". Wspomniane połączenie jest częścią serii projektów mających na celu rozbudowę sieci kolei dużych prędkości w Europie.

Unijne ostrzeżenia

Agencja UE ds. Cyberbezpieczeństwa opublikowała swój pierwszy raport na temat zagrożeń dla europejskiej infrastruktury transportowej w marcu 2023 roku. W raporcie tym agencja wskazała, że "ataki na przedsiębiorstwa kolejowe stają się coraz częstsze, głównie z powodu inwazji Rosji na Ukrainę". Poważne cyberataki "prorosyjskich grup hakerów" na przedsiębiorstwa kolejowe odnotowano na Łotwie, Litwie, w Rumunii i Estonii, a czeska agencja ds. cyberbezpieczeństwa, NUKIB, również ostrzegła przed wzrostem liczby cyberataków w ubiegłym roku. "Jednym z najbardziej uderzających trendów minionego roku było rosnące zainteresowanie napastników sektorem energetycznym i transportowym" - czytamy w raporcie opublikowanym w lipcu 2023 roku.

(tagesschau/du)

Short teaser Czeski minister transportu oskarża Rosję o ataki hakerskie na dużą skalę na kolej.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Czeski%20rz%C4%85d%3A%20Rosyjscy%20hakerzy%20atakuj%C4%85%20kolej&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68754569&x4=11395&x5=Czeski%20rz%C4%85d%3A%20Rosyjscy%20hakerzy%20atakuj%C4%85%20kolej&x6=1&x7=%2Fpl%2Fczeski-rz%C4%85d-rosyjscy-hakerzy-atakuj%C4%85-kolej%2Fa-68754569&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240405&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/czeski-rząd-rosyjscy-hakerzy-atakują-kolej/a-68754569?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68648745_401.jpg
Image source Kacper Pempel/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68648745_401.jpg&title=Czeski%20rz%C4%85d%3A%20Rosyjscy%20hakerzy%20atakuj%C4%85%20kolej

Item 150
Id 68753692
Date 2024-04-05
Title Raport Europolu: w UE działa ponad 800 grup przestępczych
Short title Raport Europolu: w UE działa ponad 800 grup przestępczych
Teaser Włoska mafia, albańskie klany, holendersko-marokańskie bandy. Zorganizowane grupy przestępcze działają w całej Europie – wynika z raportu Europolu.

Na terenie Unii Europejskiej działa 821 zorganizowanych grup przestępczych, zagrażających obywatelom i państwu prawa – wynika z najnowszych danych Europolu, unijnej agencji ds. współpracy policyjnej.

Jak czytamy w opublikowanym w piątek (05.04.24) w Hadze i Brukseli raporcie, grupy te są wysoce profesjonalne i pozbawione skrupułów. Ich głównym polem działania jest handel narkotykami. Zamieszana w to jest co druga grupa, a handel dotyczy głównie kokainy, ale też narkotyków syntetycznych oraz konopi indyjskich.

Inne przestępstwa to oszustwa, włamania i kradzieże a także handel ludźmi i przemycanie migrantów.

– Zorganizowana przestępczość jest jednym z największych obecnie zagrożeń dla bezpieczeństwa obywateli, naszych dzieci i młodzieży oraz demokracji za sprawą korupcji i skrajnej przemocy – powiedziała w Brukseli komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson.

Przestępcy pod lupą

Europol po raz pierwszy zidentyfikował i przeanalizował struktury i sposób działania grup przestępczych, posługując się danymi z krajów członkowskich UE oraz z krajów partnerskich. – Wiemy, kim są, wiemy, jak są zorganizowani, jak zarabiają swoje pieniądze, z kim współpracują – oświadczyła szefowa Europolu Catherine De Bolle.

Jak dodała, przeprowadzona analiza to ważny instrument w walce ze zorganizowaną przestępczością, a operujące w UE grupy są bardzo profesjonalne i działają ponad granicami. „Nie działają w odizolowanym przestępczym podziemiu, ale mają bezpośredni wpływ na życie obywateli UE” – czytamy w raporcie.

Mafia, klany, bandy

Jako jeden z przykładów raport wymienia Ndranghetę – wpływową włoską organizację mafijną, która swoje zyski z handlu narkotykami i bronią inwestuje w całej Europie w nieruchomości, supermarkety czy hotele.

W Holandii aktywna jest mafia narkotykowa Mocro, w której skład wchodzi wielu Marokańczyków. Z kolei w Belgii ma działać ponad 100 grup przestępczych, w tym albańskie klany.

W ocenie Europolu największe zagrożenie stanowi przenikanie przestępczości do legalnej działalności biznesowej. Grupy chcą w ten sposób ułatwić sobie działalność, zatrzeć ślady oraz prać brudne pieniądze. Jak podano, 86 proc. grup wykorzystuje do tego legalne biznesy. Duża większość ucieka się do korupcji i przemocy.

Przygotowana analiza oraz baza danych mają pomóc z lepszym zwalczaniu zorganizowanej przestępczości, powiedziała szefowa Europolu. Niewidzialne, stało się teraz widzialne, przynajmniej dla śledczych, dodała.

Raport nie jest jednak „książką telefoniczną” z namiarami na przestępców. Nazwiska, struktury i kontakty nie zostały ujawnione. Poufne informacje przekazano jednak służbom w poszczególnych krajach. – Przestępcy nie będą się już mogli dłużej ukrywać – powiedziała De Bolle.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

(DPA/szym)

Short teaser Włoska mafia, albańskie klany, holendersko-marokańskie bandy. Zorganizowane grupy przestępcze działają w całej Europie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Raport%20Europolu%3A%20w%20UE%20dzia%C5%82a%20ponad%20800%20grup%20przest%C4%99pczych%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=68753692&x4=12095&x5=Raport%20Europolu%3A%20w%20UE%20dzia%C5%82a%20ponad%20800%20grup%20przest%C4%99pczych%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fraport-europolu-w-ue-dzia%C5%82a-ponad-800-grup-przest%C4%99pczych%2Fa-68753692&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20240405&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/raport-europolu-w-ue-działa-ponad-800-grup-przestępczych/a-68753692?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/55656489_401.jpg
Image caption W całej Europie działają zorganizowane grupy przestępcze
Image source Gelhot/Fotostand/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol220201_005_wlochy_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/55656489_401.jpg&title=Raport%20Europolu%3A%20w%20UE%20dzia%C5%82a%20ponad%20800%20grup%20przest%C4%99pczych