Deutsche Welle | Gazeta.PL_news CopyPaste

INSTRUKCJA (dla firefoxa) korzystania z artykułów DW przez redaktorów Gazeta.Pl: Do tekstu dodatkowo wklejamy Analytics pixel z niniejszego kanału rss oraz kod generujący wideoplayer DW: http://vdt.dw.de/index.php?v=pl&w=620&d=1&lg=pl Dozwolone jest wykorzystanie zdjęć (wraz z artykułami DW).
http://www.gazeta.pl
Item 1
Id 73737320
Date 2025-08-22
Title Deal USA-UE ws. handlu. Eksperci: Trump wygrał, ale unijny konsument niezbyt to odczuje
Short title Handlowy deal USA-UE. Eksperci: konsument niezbyt go odczuje
Teaser Deal USA-UE ws. handlu to zwycięstwo Waszyngtonu. Gospodarcze atuty Unii przegrywają z asem w rękawie Białego Domu – bezpieczeństwem. Ale w życiu unijnego konsumenta niewiele się zmieni – oceniają brukselscy eksperci.

– Wyraźnie widać, że Amerykanie mieli znacznie więcej atutów w tych negocjacjach. Unia Europejska w pewnym stopniu właściwie się poddała – ocenia amerykańsko-unijną umowę ramową ws. handlu dr Tobias Gehrke, starszy analityk ds. geoekonomii i bezpieczeństwa gospodarczego z Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) – europejskiego think tanku z Brukseli.

– Nad rozmowami wyraźnie wisiał miecz Damoklesa w postaci bezpieczeństwa, Ukrainy i NATO. Wynika z tego, że Europa, jeśli nie będzie mieć większej autonomii obronnej, nie będzie też w stanie osiągnąć takiej niezależności gospodarczej, jakiej by sobie życzyła – dodaje ekspert ECFR.

Eksperci: USA miały atut w postaci bezpieczeństwa

Również zdaniem dr. Cinzii Alcidi, szefowej działu ds. polityki gospodarczej w think-tanku Centre for European Policy Studies (CEPS), w tych negocjacjach chodziło o coś więcej, niż transatlantycki handel.

– Musimy być realistami: wielu unijnych atutów gospodarczych nie wykorzystano w rozmowach, ponieważ Europejczycy wiedzą, że muszą mieć Amerykę po swojej stronie w kwestii wojny w Ukrainie – podkreśla ekspertka CEPS.

Widać to w tych zapisach wspólnego oświadczenia Brukseli i Waszyngtonu, gdzie Europa deklaruje – mimo planów rozwoju własnego przemysłu obronnego – plany kupna broni od USA.

Co jest w porozumieniu ramowym USA-UE?

Porozumienie, które rozwija ustalenia zawarte w lipcu przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i prezydenta USA Donalda Trumpa, zakłada m.in., że USA obniżą cła z 27,5 proc. do 15 proc. na auta i części samochodowe. Warunek? Bagatela: UE ma znieść cła na wszystkie amerykańskie towary przemysłowe, w tym 10 proc. na auta.

USA nałożą też na Europę maksymalnie 15-procentowe cła na leki, drewno i chipy. Cła na stal i aluminium pozostają na poziomie 50 proc. To co łączy tu Waszyngton i Brukselę, to zapowiedź współpracy nad ograniczeniem nadprodukcji zwłaszcza z Chin. UE wywalczyła też szersze zwolnienia celne dla tańszych leków generycznych, ale i tak europejska branża farmaceutyczna ostrzega, że amerykańskie cła mogą ją kosztować nawet 18 mld euro.

Unii nie udało się też utrzymać bezcłowego dostępu dla win i innych alkoholi do amerykańskiego rynku. Wprawdzie komisarz ds. handlu Maros Šefčovič zapowiadał, że rozmowy będą kontynuowane, na tę chwilę jednak europejskich producentów obowiązują piętnastoprocentowe cła.

Umowa handlowa UE-USA. Jakie skutki dla obywateli UE?

Co unijno-amerykański deal oznacza dla europejskiego konsumenta? Zdaniem Cinzii Alcidi z CEPS zwykli obywatele nie odczują zbyt mocno jego bezpośrednich następstw – odczują je za to amerykańscy nabywcy produktów z UE. Tobias Gehrke wskazuje, że po obniżeniu i tak już niskich ceł niektóre towary importowane z USA mogą być tańsze.

Oboje rozmówcy DW wskazują jednak, że nie musi to oznaczać zbytniej konkurencji dla producentów europejskich ze względu na preferencje unijnych konsumentów.

– Wątpię, że prędko zobaczymy mieszkańców małej górskiej wsi we Włoszech jeżdżących Fordem F150 – mówi Tobias Gehrke. Cinzia Alcidi dodaje, że duże, paliwożerne samochody z USA mają zazwyczaj niewielki udział w rynku UE, ponieważ trudno nimi w europejskich miastach zaparkować, a benzyna w UE jest droższa niż w USA , więc nawet zniesienie istniejącego 10-procentowego unijnego cła na nie powinno mieć większego znaczenia. Jedynym wyjątkiem byłaby Tesla, stosunkowo mały samochód elektryczny odpowiedni dla unijnych miast.

Ekspertka CEPS zastrzega, że oczywiście nowe warunki handlu między Europą a USA mogą budzić obawy np. tradycyjnie chronionego w UE sektora rolnego – bo europejscy konsumenci mogą mieć do wyboru na sklepowych półkach więcej tańszych towarów z USA, podczas gdy produkty „made in the EU” staną się droższe w Stanach Zjednoczonych. Jednak jej zdaniem ze względu na różnice preferencji kulinarnych i jakościowych Europejczyków i Amerykanów wątpliwe jest, by produkty zza oceanu stały się nagle poważną konkurencją dla unijnych producentów na rynku wewnętrznym.

Umowa handlowa UE-USA. Jakie skutki dla firm?

Natomiast europejski biznes eksportujący do USA w większości będzie musiał zmierzyć się z wyższymi cłami niż wcześniej. – I to brzmi dość kiepsko, natomiast punktem odniesienia są warunki umów USA z innymi krajami – Japonią, Koreą czy Chinami. Nikt tak naprawdę nie dostał lepszego dealu. Ta umowa nie jest dla Europy dobra, ale wcale nie musi oznaczać, że utracimy ogromną część rynku amerykańskiego – podkreśla Tobias Gehrke.

Zdaniem eksperta z ECFR „wiele amerykańskich firm i wielu amerykańskich konsumentów nadal będzie kupować, tylko drożej, europejskie produkty – z braku alternatywy lub dlatego, że konkurencyjne towary z Chin, Japonii czy Korei Południowej będą jeszcze droższe od tych europejskich. To, co jednak radzi europejskim firmom, to cierpliwa dywersyfikacja rynków zbytu.

Tym bardziej, że unijno-amerykańskie ustalenia objęły też m.in. zasady zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska. I znów to UE ustąpiła i obiecała uwzględnić obawy USA dotyczące dyrektyw o sprawozdawczości (CSRD) i należytej staranności (CSDDD) - choć Bruksela sama planuje ograniczanie ich zakresu ze względu na potrzebę wzrostu konkurencyjności gospodarki.

Cyfrowa gospodarka odłożona na później

Wielkim nieobecnym tej rundy negocjacji były Big Techy. To, czego bowiem w porozumieniu UE i USA zabrakło, to ustaleń dotyczących unijnych przepisów cyfrowych. I zdaniem ekspertów to dobra wiadomość.

Amerykanie uważają regulacje Aktu o Usługach Cyfrowych czy Aktu o Rynkach Cyfrowych za dyskryminujące ich branżę technologiczną i największe firmy. – Jeszcze kilka tygodni temu były obawy, że wykorzystają negocjacje do zwalczania naszych przepisów cyfrowych. Tak się nie stało – cieszy się Tobias Gehrke.

Czy najlepszym, co Europa wyciągnie z umowy z USA, jest przewidywalność i gospodarcza stabilność? Dr. Alcidi nie jest o tym przekonana. – Szklanka jest do połowy pełna, a do połowy pusta, a komisarz Sefcović woli podkreślać tę pełną część – kwituje ekspertka CEPS. Podkreśla, że choć niepewność związana z polityką handlową USA być może trochę się zmniejszyła, to ze względu na zmienność Donalda Trumpa trudno mówić o powrocie stabilności. Zaś istotne dla oceny rezultatu negocjacji czynniki to zdaniem Alcidi tempo zmian sytuacji międzynarodowej oraz porównanie warunków, jakie dostała od Białego Domu UE, z warunkami, jakie dostali inni partnerzy.

"Sytuacja jest lepsza niż ta, która Unii groziła"

– W porównaniu ze światem z 2024 r., kiedy cła między USA a Europą były bardzo niskie lub wręcz nieistniejące, sytuacja zmieniła się na niekorzyść dla Unii. Jednak w porównaniu z wczesną wiosną 2025, gdy Trump rozkręcił politykę celnego szantażu świata – sytuacja jest lepsza niż ta, która Unii groziła – uważa dr Alcidi. A Tobias Gehrke konkluduje: „Wiele z tego potrząsania szabelką, które Amerykanie rozkręcili wokół naszych regulacji, zostało na razie nieco stonowane. Uważam, że Europejczycy, pomimo ustępstw gospodarczych, skutecznie usunęli niektóre tematy z dyskusji. Nie liczyłem na to kilka tygodni temu”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Deal USA-UE ws. handlu to zwycięstwo Trumpa, ale unijny konsument nie ma zbytnio powodu do zmartwień – uważają eksperci.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Deal%20USA-UE%20ws.%20handlu.%20Eksperci%3A%20Trump%20wygra%C5%82%2C%20ale%20unijny%20konsument%20niezbyt%20to%20odczuje&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73737320&x4=11395&x5=Deal%20USA-UE%20ws.%20handlu.%20Eksperci%3A%20Trump%20wygra%C5%82%2C%20ale%20unijny%20konsument%20niezbyt%20to%20odczuje&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdeal-usa-ue-ws-handlu-eksperci-trump-wygra%C5%82-ale-unijny-konsument-niezbyt-to-odczuje%2Fa-73737320&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/deal-usa-ue-ws-handlu-eksperci-trump-wygrał-ale-unijny-konsument-niezbyt-to-odczuje/a-73737320?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73457808_401.jpg
Image caption Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, i prezydent USA Donald Trump
Image source Jacquelyn Martin/AP Photo/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73457808_401.jpg&title=Deal%20USA-UE%20ws.%20handlu.%20Eksperci%3A%20Trump%20wygra%C5%82%2C%20ale%20unijny%20konsument%20niezbyt%20to%20odczuje

Item 2
Id 73733809
Date 2025-08-22
Title Targi Gamescom. Polska młoda branża gier walczy o uwagę
Short title Targi Gamescom. Polska młoda branża gier walczy o uwagę
Teaser Gamescom przyciąga tłumy i pokazuje siłę branży gier. Jednak za kulisami widać także problemy. Dotykają one także dynamicznej i kreatywnej sceny w Polsce.

Specjalny Agent T.H.U.N.D.E.R. przemierza świat, by walczyć ze złem. Skacze, skrada się, walczy niczym rasowy bohater kina akcji i korzysta z imponującego arsenału gadżetów – od lotu na krótkie dystanse po nowoczesną broń. Ale uwaga: to nie kolejny umięśniony agent w stylu Jamesa Bonda. T.H.U.N.D.E.R. to… pies – nieustraszony, wierny i zaskakująco skuteczny w misjach specjalnych.

Akcja i podchody z ujadającym czworonogiem – na taki pomysł trzeba dopiero wpaść. „Barkour” to gra polskiego studia Varsav Game Studios, która ma się ukazać jeszcze w 2025 roku. Zdaniem szefa studia, Łukasza Rosińskiego, największą siłą polskich deweloperów jest to: – Jesteśmy kreatywni. I to jest obecnie najważniejsze, co dzieje się w Polsce. Gry z Polski są pod wieloma względami wyjątkowe – mówi.

Specjalny gen przetrwania

Łukasz Rosiński uważa, że ma to związek z historią kraju, który przez wieki znajdował się pod panowaniem obcych mocarstw i zbliżał się bardziej raz do Wschodu, raz do Zachodu. Aż do upadku muru berlińskiego i rozpadu bloku wschodniego Polska była państwem socjalistycznym. – Kto walczy i zdoła przeżyć ma w sobie specjalny gen, który zmusza go do działania w inny sposób, by przetrwać – wyjaśnia szef studia Varsaw Game Studios w rozmowie z DW. – Trzeba się ukrywać. Trzeba myśleć inaczej. I właśnie ten specjalny gen pozostał w nas. Jestem o tym przekonany – dodał.

Również młodzi ludzie wciąż szukają nowych sposobów działania – na przykład tańszych rozwiązań. – Koszty pracy w Polsce nie są już tak niskie jak kiedyś, ale wciąż niższe niż w wielu innych krajach. A liczba kreatywnych osób wciąż przewyższa średnią europejską – mówi Łukasz Rosiński.

Rozkwit polskiej branży gier

Według raportu Europejskiej Federacji Twórców Gier (EGDF) w 2022 roku w Polsce działało około 500 studiów. Centrum polskiej branży gier jest Warszawa, gdzie ma siedzibę flagowy deweloper CD Projekt Red, zdobywający międzynarodowe uznanie dzięki grom Cyberpunk 2077 i serii Wiedźmin.

Jednak nowe studia powstają także w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i innych miastach. W 2022 roku w polskiej branży gier pracowało łącznie około 15 tys. osób, co dało Polsce, obok Francji, dwa pierwsze miejsca pod względem liczby zatrudnionych.

Między 2014 a 2021 rokiem kilka gier z Polski sprzedało się na świecie w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy.

Polska branża gier jest przy tym stosunkowo młoda, powstała dopiero w latach 90. – Wtedy posiadanie komputera było dla wielu Polaków symbolem statusu i szybko się rozpowszechniało – mówi DW Kuba Pałyka, dyrektor kreatywny warszawskiego Zenmaster Studios. Pierwsze gry powstawały na komputerach domowych. Tamte czasy ukształtowały również drogę zawodową Pałyki.

Nowa gra Zenmaster Studios „Blood of the Tyrant” to sentymentalny powrót do czasów darmowych gier Flash, które w końcu lat 90. opanowały przeglądarki internetowe. Wówczas polska branża gier dopiero wchodziła na profesjonalne tory i przypominała Dziki Zachód, wspomina Kuba Pałyka: – Nie było zbyt wielu zasad, czasami trudno było zdobyć wynagrodzenie – mówi. Sukces pierwszych polskich tytułów na świecie zmienił jednak wszystko: pojawili się inwestorzy, a branża zaczęła rosnąć w siłę.

Polską „specjalnością” są symulatory, w których gracze wcielają się w różne postacie – od mechanika samochodowego (Car Mechanic Simulator), przez dilera narkotyków (Drug Dealer Simulator), aż po specjalistę od remontów (House Flipper). Ponadto wiele polskich studiów produkcyjnych zajmuje się grami z gatunków horror, RPG, gry strategiczne i retro-shootery.

Obecnie działają też państwowe programy wsparcia (zdaniem twórców niezależnych są zdecydowanie niewystarczające) oraz liczne placówki edukacyjne, takie jak prywatne szkoły i uniwersytety, gdzie młodzi ludzie mogą rozwijać swoje umiejętności w tworzeniu gier.

Kryzys branży dotyka też Polskę

Kryzys w branży gier nie ominął także Polski. Patrząc na tłumy odwiedzające Gamescom 2025 i słysząc o nowych rekordach frekwencji, trudno w to uwierzyć. Ponad 1500 wystawców z 72 krajów prezentuje swoje produkcje publiczności. Pierwsze wrażenie może jednak mylić – za kulisami branża rzeczywiście zmaga się z problemami.

Po okresie boomu w sektorze rozrywki podczas pandemii koronawirusa, gdy wielu ludzi odkrywało gry wideo, firmy expandowały, a inwestorzy inwestowali w branżę, nadszedł kryzys. Od 2022 roku szacuje się, że ponad 37 tys. osób straciło pracę w branży gier na całym świecie. Duże firmy zwalniały pracowników, a małe studia musiały całkowicie zamknąć działalność.

Po nadmiernym wzroście w okresie lockdownu rynek był przesycony, a ogólna sytuacja gospodarcza na świecie, charakteryzująca się inflacją i rosnącymi stopami procentowymi, spowodowała wzrost kosztów nowych projektów, a silna konkurencja ze strony niezliczonych nowych gier zrobiła swoje. Ponadto inwestorzy zaczęli lokować swoje pieniądze w innych branżach – po rozpoczęciu wojny w Ukrainie m.in. w przemyśle zbrojeniowym. Łukasz Rosiński twierdzi, że inwestorzy wycofali się również z Polski. W rezultacie niektóre niezależne studia są uzależnione od darowizn i pozyskują fundusze poprzez crowdfunding, czyli zbiórki.

Nadzieja na wsparcie państwa

Niektórzy twórcy finansują swoją pierwszą grę w większości z własnych środków finansowych, tak jak Dominik Sojka, założyciel studia Dark Jay, który samodzielnie opracował „Arms of God”. Dobrze zna trudności z jakimi boryka się branża. – O ile kilka lat temu trudno było znaleźć grafika czy projektanta do projektu, dziś zleceniodawcy otrzymują dziesiątku zgłoszeń dziennie – mówi Dominik Sojka. Jak dodaje, w ostatnich latach sztuczna inteligencja wypierała projektantów, tłumaczy i lektorów.

Polscy niezależni twórcy gier apelują o większe wsparcie finansowe w ramach stabilnych, państwowych programów – szczególnie przy pierwszej produkcji danego studia. – Obecnie pomoc jest niewielka – przyznaje Dominik Sojka. Zdania, co do tego czy kryzys już minął czy wciąż trwa, są wśród deweloperów podzielone. Ale teraz chcą przede wszystkim wspólnie zaprezentować swoje gry na stoisku polskiego wydawcy Galaktus podczas Gamescom w Kolonii. Wszyscy mają nadzieję trafić w gusta międzynarodowej publiczności i wyróżnić się wśród setek gier, które każdego dnia rywalizują o uwagę graczy.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Polska ma na koncie wiele głośnych tytułów, ale obecny kryzys branży gier nie omija także rodzimych producentów.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Targi%20Gamescom.%20Polska%20m%C5%82oda%20bran%C5%BCa%20gier%20walczy%20o%20uwag%C4%99%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73733809&x4=11399&x5=Targi%20Gamescom.%20Polska%20m%C5%82oda%20bran%C5%BCa%20gier%20walczy%20o%20uwag%C4%99%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftargi-gamescom-polska-m%C5%82oda-bran%C5%BCa-gier-walczy-o-uwag%C4%99%2Fa-73733809&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/targi-gamescom-polska-młoda-branża-gier-walczy-o-uwagę/a-73733809?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73711100_401.jpg
Image caption Twórca niezależny i dyrektor kreatywny gry „Blood of the Tyrant”, Kuba Pałyka, był świadkiem wzrostu i przemian polskiej branży gier
Image source Kristina Reymann-Schneider/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73711100_401.jpg&title=Targi%20Gamescom.%20Polska%20m%C5%82oda%20bran%C5%BCa%20gier%20walczy%20o%20uwag%C4%99

Item 3
Id 73731890
Date 2025-08-22
Title Zwłoki noworodka w zamrażarce. Wstrząsający proces Polki
Short title Zwłoki noworodka w zamrażarce. Wstrząsający proces Polki
Teaser Ta sprawa wstrząsnęła Niemcami. Polka jest oskarżona o zabójstwo swojego nowonarodzonego dziecka. Miała ukryć ciało w zamrażarce.

Przed sądem krajowym w Fuldzie (Hesja) na zachodzie Niemiec rozpoczął się w czwartek (21.08.2025) proces Polki oskarżonej o zabójstwo swojego nowonarodzonego dziecka. Kobieta miała ukryć ciało w zamrażarce. Motyw zbrodni wciąż nie jest jasny.

Ciało schowane w zamrażarce

Według niemieckiej prokuratury przestępstwo miało miejsce między styczniem 2022 a kwietniem 2024 roku w mieszkaniu kobiety w Bad Hersfeld lub po jej przeprowadzce do oddalonego o około 30 km domu w Heringen. Nowonarodzona dziewczynka była „w pełni rozwinięta i zdolna do życia” – poinformowała prokuratura.

Z ustaleń śledczych wynika, że 35-letnia oskarżona uderzyła dziecko w główkę „płaskim przedmiotem” lub uderzyła jego główką o „płaski przedmiot”. Dziewczynka doznała urazu czaszkowo-mózgowego i w wyniku tego urazu zmarła.

Matka miała owinąć ciało w koc, włożyć je do torby i schować w zamrażarce.

Wyrok jesienią

Oskarżona Polka nie odniosła się do zarzutów. Jej obrońca zapowiedział, że kobieta zezna w kolejny dzień procesu, który zaplanowano na czwartek, 29 sierpnia.

Dochodzenie przeciwko ówczesnemu partnerowi Polki, który również był oskarżony, zostało umorzone z powodu braku podejrzeń.

Według prokuratury nie udało się udowodnić, że wiedział on o ciąży lub był obecny przy porodzie. Ma on zeznawać 29 sierpnia – wirtualnie, ponieważ nie przebywa obecnie w Niemczech.

Na proces zaplanowano łącznie osiem dni. Wyrok ma zapaść w październiku br.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser 35-letnia Polka jest oskarżona o zabójstwo swojego nowonarodzonego dziecka. Miała ukryć ciało w zamrażarce.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Zw%C5%82oki%20noworodka%20w%20zamra%C5%BCarce.%20Wstrz%C4%85saj%C4%85cy%20proces%20Polki%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73731890&x4=11400&x5=Zw%C5%82oki%20noworodka%20w%20zamra%C5%BCarce.%20Wstrz%C4%85saj%C4%85cy%20proces%20Polki%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzw%C5%82oki-noworodka-w-zamra%C5%BCarce-wstrz%C4%85saj%C4%85cy-proces-polki%2Fa-73731890&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zwłoki-noworodka-w-zamrażarce-wstrząsający-proces-polki/a-73731890?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73731369_401.jpg
Image caption Zwłoki noworodka w zamrażarce. Wstrząsający proces Polki
Image source Michael Bauer/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73731369_401.jpg&title=Zw%C5%82oki%20noworodka%20w%20zamra%C5%BCarce.%20Wstrz%C4%85saj%C4%85cy%20proces%20Polki

Item 4
Id 73729485
Date 2025-08-22
Title Niemiecka gospodarka wyhamowała. Bardziej niż oczekiwano
Short title Niemiecka gospodarka wyhamowała. Bardziej niż oczekiwano
Teaser Niemiecki produkt krajowy brutto zmniejszył się bardziej niż przewidywano.

Niemiecka gospodarka skurczyła się w drugim kwartale tego roku bardziej gwałtownie niż przewidywano. Produkt krajowy brutto (PKB) zmniejszył się od kwietnia do czerwca o 0,3 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem 2024 roku – podał w piątek (22.08.2025) Federalny Urząd Statystyczny, korygując wcześniejsze szacunki. Wstępne prognozy wskazywały jedynie na minimalny spadek o 0,1 proc.

„W szczególności produkcja przemysłowa wypadła gorzej niż początkowo oczekiwano” – podał urząd statystyczny. W pierwszych trzech miesiącach tego roku był to jeszcze wzrost o 0,3 proc.

Latem bez zmian

Niemiecki Bank Federalny nie przewiduje odwrócenia trendu w kwartale letnim. Według najnowszego raportu miesięcznego największa gospodarka Europy ma ulec stagnacji. „Ponure perspektywy dla handlu międzynarodowego, wciąż słaby zakres zamówień i niskie wykorzystanie istniejących mocy produkcyjnych prawdopodobnie nadal będą wpływać na aktywność inwestycyjną przedsiębiorstw” – czytamy w raporcie.

Również budownictwo raczej nie będzie miało silnego impulsu dla gospodarki. Ponadto słabe perspektywy na rynku pracy i słabnąca dynamika płac spowalniają konsumpcję. Dostawcy usług również mają do czynienia ze stagnacją.

Promyk nadziei

Jest jednak promyk nadziei: indeks menedżerów zakupów dla sektora prywatnego, w tym dla przemysłu i usług, niespodziewanie wzrósł w sierpniu o 0,3 punktu do 50,9 punktów – obliczył dostawca usług finansowych S&P Global. To najlepszy wynik od marca.

Barometr pozostał zatem trzeci miesiąc z rzędu powyżej 50 punktów, co sygnalizuje wzrost. – Nawet jeśli mówimy tu jedynie o umiarkowanym wzroście, postrzegamy ten rozwój jako oznakę odporności – skomentował ekonomista Cyrus de la Rubia z Hamburg Commercial Bank (HCOB). – Nie brakuje bowiem niekorzystnych okoliczności, takich jak cła nałożone przez USA, niepewność geopolityczna i stosunkowo wysokie długoterminowe stopy procentowe – dodał.

(RTR/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Niemiecki produkt krajowy brutto zmniejszył się bardziej niż przewidywano.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemiecka%20gospodarka%20wyhamowa%C5%82a.%20Bardziej%20ni%C5%BC%20oczekiwano%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73729485&x4=11398&x5=Niemiecka%20gospodarka%20wyhamowa%C5%82a.%20Bardziej%20ni%C5%BC%20oczekiwano%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-gospodarka-wyhamowa%C5%82a-bardziej-ni%C5%BC-oczekiwano%2Fa-73729485&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-gospodarka-wyhamowała-bardziej-niż-oczekiwano/a-73729485?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/66692478_401.jpg
Image caption Niemiecka gospodarka wyhamowała. Bardziej niż oczekiwano
Image source Maximilian Koch/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66692478_401.jpg&title=Niemiecka%20gospodarka%20wyhamowa%C5%82a.%20Bardziej%20ni%C5%BC%20oczekiwano

Item 5
Id 73725306
Date 2025-08-22
Title Niemiecka prasa: zagadka sabotażu gazociągu Nord Stream
Short title Niemiecka prasa: zagadka sabotażu Nord Stream
Teaser Niemiecka prasa komentuje aresztowanie Ukraińca, podejrzanego o udział w sabotażu gazociągu Nord Stream.

Komentator dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" przypomina, że latem 2022 roku Rosja zakręciła Niemcom kurek z gazem, zaprzestając przesyłania tego surowca gazociągiem bałtyckim.

"Zaledwie kilka tygodni później Nord Stream 2 i jedna z gałęzi Nord Stream 1 zostały zniszczone w wyniku eksplozji. Wówczas nie było jasne, kto stał za tym czynem, który wywołał znaczne niepokoje w Europie. Pasowałby on do stylu działania Kremla. Jednak motywy Ukraińców, którzy – jak należy teraz przypuszczać – stali za tym zamachem, są znacznie bardziej zrozumiałe: zastanawiali się, czy Niemcy pozostaną nieugięte wobec rosyjskiej presji. Nieufność nie była bezpodstawna, biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia. Nie jest to jednak usprawiedliwienie dla zamachu. (...) Przede wszystkim zamach z użyciem materiałów wybuchowych poza terenem działań wojennych jest poważnym przestępstwem. (...) Wymiar sprawiedliwości musi wyjaśnić tę sprawę i ukarać sprawców bez względu na względy polityczne. Dlatego należy z zadowoleniem przyjąć aresztowanie jednego z domniemanych organizatorów we Włoszech".

Prasa regionalna: kto skorzystał na sabotażu

Temat komentuje także prasa regionalna. Na przykład dziennik "Rhein-Neckar Zeitung":

"Atak, który początkowo przypisywano Rosjanom, leżał w interesie Stanów Zjednoczonych, Ukrainy i innych państw Europy Wschodniej. W interesie Niemiec nie leży on w tej formie. (...) Aresztowanie podejrzanego Ukraińca mogłoby rzucić światło na ten sabotaż. Nie jest to jednak zbyt prawdopodobne. W grze interesów wokół Nord Stream nic się nie zmieniło – oprócz tego, że rosyjsko-niemiecki gazociąg ma być tematem rozmów między Rosją a USA dotyczących Ukrainy. Również z tego powodu wszystko wskazuje na to, że sprawa zostanie wyjaśniona co najwyżej powoli. Chociaż: w gruncie rzeczy Joe Biden powiedział wszystko. Stało się tak, jak przewidział. Jedynie co do szczegółów autorstwa sabotażu panuje – delikatnie mówiąc – zamieszanie.

Komentator "Reutlinger Generalanzeiger" zaznacza, że "sabotaż Nord Stream nie został jeszcze wyjaśniony. Być może niektóre okoliczności pozostaną niejasne. Pewne jest tylko to, że zaprzestanie dostaw gazu z Rosji jest korzystne dla Amerykanów, którzy chcą sprzedawać swój drogi gaz z łupków. UE zobowiązała się do zakupu tego gazu w ramach porozumienia w sporze celnym. Władimir Putin nie był natomiast zainteresowany wyciekiem z rurociągu. Dyktatorowi podobało się ograniczanie dostaw gazu według własnego uznania. Jednak już wtedy Rosja nie była niezawodnym dostawcą energii.

Short teaser Niemiecka prasa komentuje aresztowanie Ukraińca, podejrzanego o udział w sabotażu gazociągu Nord Stream.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20zagadka%20sabota%C5%BCu%20gazoci%C4%85gu%20Nord%20Stream&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73725306&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20zagadka%20sabota%C5%BCu%20gazoci%C4%85gu%20Nord%20Stream&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-zagadka-sabota%C5%BCu-gazoci%C4%85gu-nord-stream%2Fa-73725306&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-zagadka-sabotażu-gazociągu-nord-stream/a-73725306?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63260168_401.jpg
Image caption Wyciek gazu z gazociągu Nord Stream na Bałtyku (27.09.25)
Image source Danish Defence Command/AP/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol220930_001_nswybuchw_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/63260168_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20zagadka%20sabota%C5%BCu%20gazoci%C4%85gu%20Nord%20Stream

Item 6
Id 73725164
Date 2025-08-22
Title Niemieckie zbrodnie medyczne w czasach III Rzeszy. Ile czerpie z nich współczesna medycyna?
Short title III Rzesza i zbrodnie medyczne. Ile czerpie z nich medycyna?
Teaser Nowa baza danych opowiada historie cierpień ofiar zbrodniczych eksperymentów medycznych w czasach III Rzeszy. Jaką rolę odgrywają zebrane wówczas preparaty i wyniki badań we współczesnej medycynie i nauce?

Przymusowe badania medyczne i eksperymenty na ludziach należą do najmroczniejszych rozdziałów historii niemieckiego nazizmu. Przede wszystkim na Żydach, Polakach - więźniach obozów koncentracyjnych (m in. duchownych w obozie w Dachau), jeńcach wojennych, Sintich i Romach, osobach niepełnosprawnych i innych dyskryminowanych grupach testowano patogeny, substancje toksyczne i leki. Pobierano ich organy, skazywano na zamarzanie, poddawano przymusowej sterylizacji, selekcji i zabijano. Skala tych niemieckich okrucieństw jest trudna do wyobrażenia.

Dziesiątki tysięcy osób padło ofiarą tych nieludzkich eksperymentów. Szczegółowe profile 16 tys. z nich znajdują się obecnie w nowej internetowej bazie danych. Zawiera ona również ponad 13 tys. profili osób, których losy nie zostały jeszcze dostatecznie zbadane. Po raz pierwszy istnieje systematyczny dostęp do nazwisk i danych osobowych ofiar, poszczególnych eksperymentów i instytucji, które brały w nich udział.

Ta baza danych została opublikowana przez Akademię Nauk Leopoldina i Towarzystwo Maxa Plancka. To naukowcy z ich poprzednika - Towarzystwa Cesarza Wilhelma - prowadzili w czasach III Rzeszy badania na preparatach ludzkich, które bez wątpienia pochodziły z masowych mordów.

Zbrodnia bez kary

Ponad 200 instytucji w Niemczech i w okupowanej Europie było powiązanych ze zbrodniami medycznymi popełnionymi w czasach nazizmu. Cały zakres tych okrucieństw ujawnił raport opublikowany w 2023 r., opracowany przez Komisję ds. Medycyny, Nazizmu i Holokaustu specjalistycznego brytyjskiego czasopisma medycznego "The Lancet".

Ten szczegółowy raport dowodzi, że niemieccy lekarze usprawiedliwiali swoje czyny ideologią rasową i na tej podstawie przeprowadzali przymusowe sterylizacje, programy eutanazji i selekcje. Tylko nieliczni z nich zostali po wojnie pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny.

Ślady nazizmu do dziś

Po wojnie niemieccy lekarzy i naukowcy winni zbrodniom medycznym mogli po 1945 roku bez większych przeszkód wykonywać swoje zawody w Republice Federalnej Niemiec. Również w lotnictwie i podczas tworzenia programu medycyny kosmicznej NASA korzystano z wiedzy osób, które zdobyły swoje doświadczenie podczas eksperymentów w obozach koncentracyjnych – twierdzi historyk medycyny prof. dr Herwig Czech z Uniwersytetu Medycznego w Wiedniu, który był jednym z głównych inicjatorów powstania Komisji ds. Medycyny, Nazizmu i Holokaustu czasopisma "The Lancet".

Szczególnie w okresie powojennym niektóre dane zebrane w czasach nazizmu zostały przejęte bez refleksji, również dlatego, że rzadko mówiono o okolicznościach eksperymentów lub ukrywano pochodzenie tych danych. Dane dotyczące np. tolerancji na zimno, leczenia antybiotykami sulfonamidowymi lub działania fosgenu, pochodzące z eksperymentów na ludziach, zostały po wojnie opublikowane w czasopismach medycznych, były wielokrotnie cytowane i wykorzystywane.

Fosgen jest gazem paraliżującym układ oddechowy, który był stosowany jako broń chemiczna podczas I wojny światowej. – Jeszcze w 1988 roku naukowcy z amerykańskiej agencji ochrony środowiska zaproponowali wykorzystanie wyników eksperymentów Otto Bickenbacha z fosgenem przeprowadzonych na więźniach obozu koncentracyjnego Natzweiler-Struthof jako podstawy do nowych badań na zwierzętach w związku z przepisami dotyczącymi narażenia na fosgen. Plan ten został porzucony dopiero po protestach grupy ich kolegów z agencji – przypomina prof. Sabine Hildebrandt z Harvard Medical School w Bostonie.

Bardzo późne rozliczenie

Część badań dotyczących genetyki człowieka, psychiatrii i antropologii medycznej również metodologicznie sięgała po praktyki opracowane i stosowane w czasach nazizmu. – Stosunkowo duża ciągłość miała miejsce w dziedzinie anatomii i neuropatologii, ponieważ w czasach nazistowskich zgromadzono duże zbiory neuropatologiczne, do których badania naukowe odnosiły się jeszcze długo po wojnie – potwierdza prof. Herwig Czech.

„Wartość naukowa” tych nieludzkich badań jest wprawdzie ograniczona i nie ma już żadnego znaczenia dla współczesnej medycyny, twierdzi prof. Czech. Jednak preparaty z czasów nazistowskich, takie jak próbki tkanek, preparaty organów lub wycinki mózgów ofiar, były wykorzystywane jeszcze przez dziesięciolecia po 1945 r. w niemieckojęzycznych instytutach badawczych i do celów dydaktycznych. Systematyczna rewizja i pochówek miały miejsce w wielu przypadkach dopiero w latach 80. i 90. XX wieku (a nawet później), po wywarciu presji politycznej i społecznej. Przegląd zbiorów Towarzystwa Maxa Plancka pod tym kątem rozpoczął się dopiero w 1997 roku.

Bardziej świadome podejście do przeszłości

Także według prof. Hildebrandt techniki i dane z czasów nazistowskich są już prawie nieaktualne i dlatego nie są przynajmniej aktywnie stosowane. – Nie oznacza to jednak, że wyniki tych badań nie wpłynęły na ogólną wiedzę medyczną i nie mają dalszego wpływu, na przykład w podręcznikach poszczególnych dyscyplin medycznych – podkreśla specjalistka od anatomii.

Prof. Hildebrandt twierdzi, że nawet jeśli obecnie krytyczna refleksja i debata etyczna na temat zbrodniczych badań są w medycynie i nauce standardem, nadal potrzebna jest większa świadomość kontekstu, w jakim dane i wyniki tych badań znalazły się w poszczególnych publikacjach naukowych. – Samo oznaczenie i kontekstualizacja nie wystarczą, należy je uzupełnić o nazwiska ofiar, ich biografie i cierpienia – zaznacza.

Przykład dla innych krajów?

Przymusowe badania medyczne i eksperymenty na ludziach były prowadzone nie tylko w czasach nazizmu, ale także przed nim i po nim na całym świecie, zwłaszcza w kontekście kolonialnym. Jednak krytyczna debata na ten temat często nie miała miejsca lub była niewystarczająca. – To jeden z powodów, dla których powołano komisję czasopisma "The Lancet": medycyna w czasach nazizmu stanowi najlepiej zbadany i jak dotąd najbardziej ekstremalny przykład przekraczania granic medycyny w warunkach reżimu bezprawia – mówi Hildebrandt.

Poszczególne kraje, zwłaszcza te z kolonialną przeszłością, mierzą się ze swoją odpowiedzialnością. Inne, takie jak np. Japonia, która również dopuściła się okrucieństw medycznych i eksperymentów na jeńcach wojennych i ludności cywilnej w Chinach, Korei i innych okupowanych terytoriach, jak dotąd tego nie zrobiły.

– Inne kraje i epoki mają inną historię, która często wymaga dokładnych badań, aby można było jasno określić jej wpływ na teraźniejszość – mówi Sabine Hildebrandt z Harvard Medical School w Bostonie. – W Stanach Zjednoczonych w końcu prowadzonych jest więcej badań nad historią medycyny i niewolnictwa, ale nasz obecny rząd próbuje to teraz cofnąć – zaznacza.

Short teaser Nowa baza danych opowiada historie cierpień ofiar zbrodniczych eksperymentów medycznych w czasach III Rzeszy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza::Niemieckie%20zbrodnie%20medyczne%20w%20czasach%20III%20Rzeszy.%20Ile%20czerpie%20z%20nich%20wsp%C3%B3%C5%82czesna%20medycyna%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73725164&x4=12349&x5=Niemieckie%20zbrodnie%20medyczne%20w%20czasach%20III%20Rzeszy.%20Ile%20czerpie%20z%20nich%20wsp%C3%B3%C5%82czesna%20medycyna%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemieckie-zbrodnie-medyczne-w-czasach-iii-rzeszy-ile-czerpie-z-nich-wsp%C3%B3%C5%82czesna-medycyna%2Fa-73725164&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250822&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemieckie-zbrodnie-medyczne-w-czasach-iii-rzeszy-ile-czerpie-z-nich-współczesna-medycyna/a-73725164?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67358136_401.jpg
Image caption Kamień pamiątkowy na cmentarzu w Berlinie-Dahlem w miejscu w którym złożono szczątki ofiar zbrodni medycznych
Image source Monika Skolimowska/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2020/bpol200506_005_heckerpodcast_01f_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/67358136_401.jpg&title=Niemieckie%20zbrodnie%20medyczne%20w%20czasach%20III%20Rzeszy.%20Ile%20czerpie%20z%20nich%20wsp%C3%B3%C5%82czesna%20medycyna%3F

Item 7
Id 73722447
Date 2025-08-21
Title „Oszołomy” w Ukrainie. Dokument, który wstrząsnął Czechami
Short title „Oszołomy” w Ukrainie. Dokument, który wstrząsnął Czechami
Teaser Najnowszy czeski dokumentalny film drogi pokazuje podróż trójki prorosyjskich Czechów do Ukrainy. Sposób, w jaki ignorują oni rzeczywistość w obliczu rosyjskich zbrodni, przeraża i dzieli czeską opinię publiczną.

Sosnowy las koło Iziumu we wschodniej Ukrainie. Wokół widać puste groby. Wiosną 2022 roku rosyjscy żołnierze pochowali tu ciała setek zamordowanych przez nich cywilów. Ukraińskie władze dokonały ekshumacji ciał ofiar. W trakcie oględzin zwłok okazało się, że niektóre z nich nosiły ślady okrutnych tortur. Obok Buczy jest to jedna z najbardziej znanych i najcięższych rosyjskich zbrodni wojennych dokonanych w Ukrainie.

Petra, jedna z bohaterek filmu dokumentalnego, mówi, że piasek w lesie przypomina plażę, co w tym miejscu jest dziwnym uczuciem. Dodaje, że las pachnie przyjemnie igłami sosny i jest bardzo piękny. Nieco później dodaje, że to, co tu widać, jest fejkiem. Petra krąży po lesie, a kamera podąża za nią. W końcu mówi: „To doskonały materiał dla ukraińskiej propagandy, aby podsycać nienawiść do Rosjan. Jak z podręcznika nacjonalizmu”.

Ta scena pochodzi z filmu „Wielka patriotyczna podróż” („Velký vlastenecký výlet”) czeskiego reżysera Robina Kvapila. Opowiada historię trójki Czechów, którzy reprezentują prorosyjskie i antyukraińskie poglądy i na zaproszenie reżysera jadą do Ukrainy, aby zmierzyć się z rzeczywistością wojny. Są filmowani przez Kvapila i jego ekipę, ale bohaterowie sami również filmują i komentują to, co widzą. Film pokazuje nagrania z tej podróży bez komentarza.

Samozwańczy „niekonwencjonalni myśliciele”

Bohaterowie dokumentu nie są ani podżegaczami, ani aktywnymi propagandystami – reprezentują oni w pewnym sensie mainstream antymainstreamu. Wątpią w prawdziwość większości wiadomości dotyczących wojny Rosji z Ukrainą. Uważają, że jest to wojna Zachodu przeciwko Rosji i czują się zaniepokojeni obecnością ukraińskich uchodźców w swoim kraju.

Ogólnie uważają system w Czechach za niedemokratyczny. Są przeciwni Unii Europejskiej, polityce ekologicznej, kwestiom genderowym, uchodźcom. Jeden z nich określa się pół żartem, pół serio jako „dezolát” – w Czechach jest to negatywnie nacechowane określenie teoretyków spiskowych, w języku polskim można oddać to określeniem „oszołom”. Czy „oszołomy” zmienią swoje poglądy na Rosję i Ukrainę w trakcie podróży?

Szanse dla partii prorosyjskich

Premiera filmu w Czechach nieprzypadkowo odbywa się 21 sierpnia – w rocznicę inwazji radzieckiej na Czechosłowację w 1968 roku, która brutalnie zakończyła „Praską Wiosnę”. Jednak już przed premierą film trafił na pierwsze strony gazet. W ostatnich tygodniach we wszystkich głównych czeskich mediach pojawiły się doniesienia na ten temat, a w sieciach społecznościowych toczą się gorące dyskusje. 40-letni reżyser Kvapil, pochodzący z Brna, spotkał się z dużym poparciem, ale także krytyką i licznymi anonimowymi groźbami skierowanymi przeciwko niemu i jego rodzinie.

Publiczne dyskusje na temat filmu dotyczą tego, jak silne i niebezpieczne są wpływy Rosji w Czechach, czy i w jakim stopniu kraj jest podzielony oraz czy „oszołomy” w filmie są niesprawiedliwie narażeni na pośmiewisko. Film pojawia się w krytycznym momencie politycznym: na początku października w Czechach odbędą się wybory parlamentarne. W sondażach prowadzi prawicowo-populistyczna partia ANO kontrowersyjnego byłego premiera i miliardera Andreja Babisza, który choć nie jest otwartym zwolennikiem Putina, to z pragmatycznych względów reprezentuje prorosyjskie stanowisko. Ponadto w parlamencie prawdopodobnie znajdą się również dwie partie skrajne: prawicowa i komunistyczna, obie o prorosyjskim nastawieniu.

Prezydent Pavel ostrzega

Zaniepokojony nastrojami przed wyborami, w obszernym wywiadzie dla portalu „Aktualne" wypowiedział się również proeuropejski prezydent Czech Petr Pavel. Często podróżuje po kraju, rozmawia z wieloma ludźmi. Pavel jest zdumiony, jak wielu Czechów i Czeszek ocenia stan kraju i ogólne warunki życia negatywnie.

Wśród osób, które najwyraźniej oceniają niemal wszystko negatywnie, są również bohaterowie filmu Robina Kvapila: Ivo, Nikola i Petra, dwóch mężczyzn i kobieta, wszyscy około pięćdziesiątki. Petra, córka komunistycznego funkcjonariusza, studiowała teologię, Nikola jest hodowcą bydła, a Ivo – zapalonym działkowiczem. To on mówi o sobie, że jest „oszołomem” i że w internecie nie sprawdza, czy wiadomości są prawdziwe, ale czy ich treść „brzmi dla niego właściwie”.

Odpowiedzieli na ogłoszenie w gazecie

Robin Kvapil znalazł tę trójkę dzięki ogłoszeniu w gazecie zamieszczonym we wrześniu 2024 roku. Brzmiało ono tak: „Do filmu dokumentalnego poszukujemy mężczyzn i kobiet, którzy mają wątpliwości co do informacji podawanych przez mainstreamowe media na temat wojny w Ukrainie. Ekipa filmowa da wam możliwość poznania prawdy”.

Reżyser nie pozostawia wątpliwości co do swoich poglądów – na początku filmu pokazuje zdjęcia z inwazji radzieckiej na Czechosłowację w 1968 roku, a następnie z pełnej inwazji rosyjskiej na Ukrainę w 2022 roku. Potem jednak całkowicie się wycofuje. Wraz z ekipą i trójką bohaterów filmu jedzie minibusem z Czech do Charkowa, metropolii we wschodniej Ukrainie. Petra śpiewa po drodze rosyjski hymn narodowy.

Od wstrząsających do odrażających

W Charkowie cała trójka widzi ogromne zniszczenia w mieście, zbombardowany szpital, dzielnicę Saltiwka, którą rosyjskie bomby uczyniły niezdatną do zamieszkania. Odwiedzają dzieci uczące się w bunkrach, rozmawiają z mieszkańcami, a później jadą do wsi położonej w pobliżu linii frontu, a następnie do lasu z masowymi grobami pod Izium.

Ivo, Nikola i Petra komentują to, co widzą – obrazy od wstrząsających po odrażające. Rakiety w czasie wojny mogą też chybić celu, ale Rosjanie na pewno nie chcą zabijać cywilów ani chorych, mówią. W jednej ze scen Nikola „wyjaśnia” gwałty na dzieciach przez rosyjskich żołnierzy ich „sytuacją kryzysową” – tak właśnie zachowują się jakoby mężczyźni, którzy chcą jeszcze raz zaznać przyjemności, wiedząc, że pozostało im tylko kilka godzin życia.

Czasami w komentarzach bohaterów pojawiają się wątpliwości, na przykład gdy mężczyzna opowiada o tym, jak stracił żonę, dzieci i wszystkich sąsiadów podczas bombardowania. Petra go obejmuje. Jednak podczas gdy widzowie czekają, aż ta trójka w końcu spojrzy prawdzie w oczy, następuje przygnębiające podsumowanie filmu. W drodze powrotnej Ivo, Nikola i Petra wyjaśniają, że nie chcą walczyć i umierać za Czechy, ponieważ nie ma tam dla nich nic, co warto chronić. Że celem podróży było „przekabacenie” ich. Ale oni pozostaną przy swoich poglądach.

„Żadnego porozumienia za wszelką cenę”

W ostatniej scenie filmu Robin Kvapil siedzi z trójką bohaterów i mówi: „Nauczyłem się, że istnieje świat, w którym zło zwycięża, jeśli ludzie, tacy jak Ivo, Nikola i Petra, po tym wszystkim, co widzieli, nadal będą szerzyć narrację rosyjskiego reżimu, który dopuszcza się ludobójstwa. A jeśli wygrają wybory na wolnym Zachodzie i osłabią nasz system, to niektórych z nas może już tu nie być, ponieważ ktoś po prostu nas zabije”.

Nikola kiwa głową. Potem mówi: „Mój przyjacielu, tak właśnie będzie”. Nie jest jasne, czy mówi to poważnie, czy jest to tylko szczególnie perfidna, sarkastyczna uwaga. Kvapil twierdzi, że zapytał o to Nikolę, a ten odpowiedział, że mówi poważnie.

To ponure zakończenie. Robin Kvapil komentuje to w filmie osobistą konkluzją: „Nauczyłem się, że to ja muszę się zmienić. Próba zrozumienia każdego i osiągnięcia porozumienia za wszelką cenę może być naszym największym źródłem słabości, z powodu której przegramy te wojny – najpierw wojnę informacyjną, a potem prawdziwą”.

Short teaser Film pokazuje podróż trójki prorosyjskich Czechów do Ukrainy. Dokument przeraża i dzieli czeską opinię publiczną.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::%E2%80%9EOszo%C5%82omy%E2%80%9D%20w%20Ukrainie.%20Dokument%2C%20kt%C3%B3ry%20wstrz%C4%85sn%C4%85%C5%82%20Czechami%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73722447&x4=12095&x5=%E2%80%9EOszo%C5%82omy%E2%80%9D%20w%20Ukrainie.%20Dokument%2C%20kt%C3%B3ry%20wstrz%C4%85sn%C4%85%C5%82%20Czechami%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Foszo%C5%82omy-w-ukrainie-dokument-kt%C3%B3ry-wstrz%C4%85sn%C4%85%C5%82-czechami%2Fa-73722447&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/oszołomy-w-ukrainie-dokument-który-wstrząsnął-czechami/a-73722447?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=%E2%80%9EOszo%C5%82omy%E2%80%9D%20w%20Ukrainie.%20Dokument%2C%20kt%C3%B3ry%20wstrz%C4%85sn%C4%85%C5%82%20Czechami

Item 8
Id 73721978
Date 2025-08-21
Title Turcja. Koniec z all-inclusive?
Short title Turcja. Koniec z all-inclusive?
Teaser W tureckich hotelach ogromne ilości jedzenia lądują w śmietnikach. Może to oznaczać koniec dla bufetów all-inclusive.

Börki, zupy, kiełbaski, makarony, owoce... Każdy, kto kiedykolwiek spędzał wakacje w Turcji, wie, jak różnorodne może być śniadanie w formie bufetu, zwłaszcza w popularnych regionach turystycznych. Wielu urlopowiczów decyduje się na wyjazdy all-inclusive, gdzie jedzenie dla każdego dostępne jest bez ograniczeń niemal przez całą dobę.

Jednocześnie bufety są dla gości małą przygodą: chcą spróbować jak najwięcej, napełniając talerze kilkakrotnie. A potem sporo jedzenia ląduje w koszu.

Tureckie gazety donoszą, że doradcy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana chcą wziąć pod lupę restauracyjne i hotelowe bufety. Jako członkowie Rady ds. Rolnictwa i Żywności, działającej przy Kancelarii Prezydenta, planują w nadchodzących miesiącach opracować koncepcję ograniczenia marnotrawstwa żywności.

Na osobę 102 kg

W Turcji co roku do śmieci trafia około 8,7 mln ton żywności. Liczba ta pochodzi z najnowszego raportu rządowej Fundacji na rzecz Zapobiegania Marnotrawstwu (TISVA), która opiera się na danych Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP). Według obliczeń TISVA redukcja zaledwie o 2 proc. wystarczyłaby, aby zapewnić 360 tys. rodzinom podstawowe produkty żywnościowe na cały rok.

Szczególnie uderzające jest marnotrawstwo na co dzień: każdy mieszkaniec Turcji wyrzuca średnio 102 kilogramy żywności rocznie – to ogromna ilość jak na kraj, który od lat zmaga się z problemami gospodarczymi i wysoką inflacją. Dla porównania: w Niemczech wskaźnik ten wynosi 78 kilogramów na mieszkańca, podczas gdy średnia światowa to 132 kilogramy.

Ramazan Bingöl, członek Rady ds. Rolnictwa i Żywności przy prezydencie Turcji, szczególnie krytycznie odnosi się do popularnych bufetów śniadaniowych – tzw. serpme kahvaltı. Każdemu gościowi podaje się od 15 do 20 miseczek z serem, kiełbasą, dżemem, miodem, śmietaną, masłem i marynowanymi warzywami. Do tego dochodzą patelnie z frytkami, börki, jaja sadzone i regionalne specjały. Stół zapełnia się tak bardzo, że ledwo starcza miejsca na własny talerz.

Pomysły na śniadanie

Bingöl, który jest również prezesem Związku Przedsiębiorstw Gastronomicznych i Turystycznych (TÜRES), stanowczo potępia tę koncepcję. Jego zdaniem połowa serwowanego jedzenia ląduje w koszu, dlatego potrzebna jest fundamentalna zmiana. W przyszłości nie powinno się zatem oferować jednego standardowego pakietu śniadaniowego na osobę, ale każdy gość powinien mieć możliwość skomponowania własnego śniadania "serpme" z dostępnych produktów. Osoba chora na cukrzycę nie jest w stanie zjeść trzech czy czterech miseczek z konfiturą – mówi Ramazan Bingöl.

Domaga sią też większej elastyczności w rozliczeniach. Obecnie goście płacą za osobę. W związku z czym każdemu zostaje podana na sama ilość. A przecież trzyosobowa grupa może zadowolić się śniadaniem dla dwóch osób. Efektem będzie mniejsza ilość wyrzuconego jedzenia. I nie chodzi tylko o jedzenie, ale także o surowce, energię, czas pracy i szkody dla środowiska. Dlatego – jak podkreśla doradca prezydenta – jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego.

All inclusive pod lupą

Również bufety all inclusive w hotelach będą w przyszłości pod lupą. Ramazan Bingöl uważa, że ​​hotele powinny odejść od hojnych bufetów samoobsługowych na rzecz oferty à la carte. Dzięki temu goście sami decydują, co i ile chcą zjeść. Obecnie w restauracjach all inclusive wczasowicze myślą: „wow, jaki wybór, muszę wszystkiego spróbować”. A potem część żywności ląduje w koszu.

Pomimo planowanych ograniczeń w hotelowych bufetach, największym źródłem marnowania żywności na świecie są gospodarstwa domowe. Generują one około 60 proc. odpadów. Pozostałe 40 proc. przypada na sektor usług i handlu detalicznego. Dotyczy to również Turcji.

Wiążące propozycje?

Według różnych doniesień doradcy prezydenta, tacy jak Ramazan Bingöl, zamierzają w ciągu najbliższych dwóch miesięcy opracować swoje propozycje dotyczące ograniczenia marnowania żywności i przedstawić je prezydentowi Erdoganowi. Czy ostatecznie doprowadzi to do uchwalenia nowych przepisów, czas pokaże. Jednak sama propozycja trafiła już na pierwsze strony gazet w Rosji i Niemczech. Większość turystów w Turcji pochodzi bowiem z Rosji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Stowarzyszenie rosyjskich biur podróży ATOR odpowiedziało szybko i jednoznacznie: to jedynie sugestie członka rady doradczej bez konkretnych uprawnień. Hotele mogą swobodnie organizować catering dla swoich gości. ATOR wskazuje również na konflikt interesów: Bingöl jest równocześnie prezesem Związku Przedsiębiorstw Gastronomicznych i Turystycznych i dopóki hotele oferują hojne pakiety all-inclusive, restauracje mają mniej klientów. Według ATOR sam minister turystyki Mehmet Ersoy jest też właścicielem kilku dużych hoteli działających w systemie ultra-all-inclusive. Byłoby zatem naiwnością wierzyć, że zniesie ten system – stwierdza ATOR.

Według biura prasowego Kancelarii Prezydenta Turcji dochody z turystyki wzrosły w ubiegłym roku o 8,3 proc. do ponad 61 mld dolarów. Największą część zagranicznych turystów stanowiły osoby pochodzenia tureckiego z zagranicy (9,6 mln). Na kolejnych miejscach byli Rosjanie (6,7 mln), Niemcy (6,6 mln) i Brytyjczycy (4,4 mln). W 2024 roku Turcję odwiedziło niemal 1,9 mln Polaków.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W tureckich hotelach ogromne ilości jedzenia lądują w śmietnikach. Może to oznaczać koniec dla bufetów all-inclusive.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Turcja.%20Koniec%20z%20all-inclusive%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73721978&x4=11400&x5=Turcja.%20Koniec%20z%20all-inclusive%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fturcja-koniec-z-all-inclusive%2Fa-73721978&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/turcja-koniec-z-all-inclusive/a-73721978?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73709889_401.jpg
Image caption Bufet all-inclusive w tureckim hotelu
Image source Elmas Topcu/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol241022_turcja1_ezb510-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73709889_401.jpg&title=Turcja.%20Koniec%20z%20all-inclusive%3F

Item 9
Id 73718743
Date 2025-08-21
Title Zatrzymano Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream
Short title Zatrzymano Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream
Teaser We Włoszech aresztowano Ukraińca podejrzanego o ataki na gazociągi Nord Stream.

Włoscy policjanci zatrzymali na polecenie niemieckiej prokuratury Ukraińca podejrzanego o sabotaż gazociągów Nord Stream we wrześniu 2022 roku. Niemiecka prokuratura federalna z siedzibą w Karlsruhe zarzuca mu m.in. współudział w spowodowaniu eksplozji i sabotaż.

Mężczyzna ma być członkiem grupy, która w 2022 roku podłożyła ładunki wybuchowe pod gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2 w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm na Morzu Bałtyckim. „Podejrzany był prawdopodobnie jednym z koordynatorów operacji” – informuje niemiecka prokuratura.

Ukrainiec został zatrzymany w środę wieczorem (20.08.2025) we włoskiej prowincji Rimini przez funkcjonariuszy z posterunku w Misano Adriatico. Zatrzymanie było efektem międzynarodowej współpracy policyjnej. Podejrzany zostanie wkrótce przewieziony do Niemiec i postawiony przed sędzią śledczym Federalnego Trybunału Sprawiedliwości, który zadecyduje o tymczasowym aresztowaniu.

Wycieki z gazociągu

Pod koniec września 2022 roku kilka eksplozji uszkodziło i zakłóciło pracę gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Wybuchy odnotowano w pobliżu wyspy Bornholm. Wkrótce potem odkryto cztery wycieki w trzech nitkach gazociągu (nitek jest łącznie cztery).

Wcześniej rosyjski gaz ziemny płynął do Niemiec przezNord Stream 1. Z kolei Nord Stream 2 był już gotowy, ale z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę nie był oddany do użytku.

Śledztwo ws. sabotażu

Po ataku szybko pojawiło się pytanie, w jaki sposób umieszczono na dnie Bałtyku ładunki wybuchowe. Eksperci uznali za prawdopodobne, że mogli to zrobić przeszkoleni nurkowie. Władze kilku krajów wszczęły dochodzenia. Dania i Szwecja umorzyły jednak postępowanie.

Niemiecka prokuratura federalna poinformowała w związku z zatrzymaniem, że podejrzany i jego wspólnicy użyli do transportu jachtu , który wypłynął z Rostocku. Jacht był wcześniej wynajmowany od niemieckiej firmy poprzez pośredników posługujących się sfałszowanymi dokumentami tożsamości.

(DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser We Włoszech aresztowano Ukraińca podejrzanego o ataki na gazociągi Nord Stream.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73718743&x4=11395&x5=Zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzatrzymano-ukrai%C5%84ca-podejrzanego-o-atak-na-nord-stream%2Fa-73718743&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zatrzymano-ukraińca-podejrzanego-o-atak-na-nord-stream/a-73718743?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65246567_401.jpg
Image caption Wyciek gazu po eksplozji gazociągu Nord Stream
Image source Danish Defense Ministry/Xinhua/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65246567_401.jpg&title=Zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream

Item 10
Id 73718458
Date 2025-08-21
Title We Włoszech zatrzymano Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream
Short title Zatrzymano Ukraińca podejrzanego o atak na Nord Stream
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::We%20W%C5%82oszech%20zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73718458&x4=11395&x5=We%20W%C5%82oszech%20zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwe-w%C5%82oszech-zatrzymano-ukrai%C5%84ca-podejrzanego-o-atak-na-nord-stream%2Fa-73718458&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/we-włoszech-zatrzymano-ukraińca-podejrzanego-o-atak-na-nord-stream/a-73718458?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=We%20W%C5%82oszech%20zatrzymano%20Ukrai%C5%84ca%20podejrzanego%20o%20atak%20na%20Nord%20Stream

Item 11
Id 73716577
Date 2025-08-21
Title Pociąg czy samolot? Greenpeace porównał ceny
Short title Pociąg czy samolot? Greenpeace porównał ceny
Teaser Taniej pociągiem czy samolotem? – to pytanie stawia sobie wielu podróżnych. Greenpeace sprawdził połączenia w Europie.

Podróżując po Europie, bardziej przyjazny dla klimatu pociąg jest często droższy od lotu samolotem. Z porównania cen przeprowadzonego przez organizację ochrony środowiska Greenpeace okazało się, że w przypadku 66 ze 142 przeanalizowanych europejskich tras podróż pociągiem jest droższa od samolotu.

Z analizy wynika, że ​podróż bardziej szkodliwym dla klimatu samolotem wychodzi taniej na 109 trasach prowadzących za granicę (54 proc.). Inaczej jest, kiedy do analizy doda się 33 loty krajowe, wtedy loty są droższe w przypadku 46,5 proc. tras, a w przypadku 7 proc. trudno stwierdzić różnicę w cenie.

Greenpeace: kolej musi być tańsza

Organizacja Greenpeace apeluje o ulgi na podróże koleją i wyższe podatki od podróży lotniczych. – To niesprawiedliwe, że dłuższe podróże koleją są tak drogie, podczas gdy loty są masowo dotowane poprzez zwolnienia z podatku i inne ulgi – mówi ekspertka ds. transportu Lena Donat z Greenpeace. – Podróżowanie koleją jest przyjazne dla klimatu, więc zawsze i wszędzie musi być tańsze niż latanie – dodaje.

W analizie uwzględniono 142 połączenia między miastami o maksymalnej długości 1500 kilometrów. Nie uwzględniono korzyści z abonamentu, takich jak te oferowane w ramach programów lojalnościowych lub abonamentów kolejowych. Organizacja zakłada, że ​​cena biletu jest ważnym kryterium wyboru środka transportu na podróże.

Analiza nie uwzględnia też korzystniejszych warunków przewozu dzieci pociągami, ani kosztów transportu bagażu. W przypadku kolei zazwyczaj nie ma dodatkowych opłat za bagaż, ale w przypadku linii lotniczych już jest inaczej. Zwykle bezpłatny jest przewóz tylko jednej sztuki małego bagażu podręcznego.

W Niemczech taniej koleją

Spośród 31 tras w obrębie Niemiec podróż pociągiem jest tańsza na 15 trasach (48 proc.) – wynika z analizy Greenpeace. Połączenia Hamburg-Monachium i Stuttgart-Berlin są zawsze tańsze koleją niż samolotem.

Międzynarodowe połączenia kolejowe z Niemiec do celów w Europie Zachodniej wypadają niejednokrotnie drożej niż samolotem. Z kolei w przypadku Polski, Czech, Austrii i Belgii podróże pociągiem są prawie zawsze tańsze niż lot.

W porównaniu z analizą z 2023 roku porównanie cen w całej Europie przesunęło się na korzyść podróży koleją. Spośród 111 porównywalnych tras 41 proc. było teraz tańszych przy podróżowaniu pociągiem niż samolotem. Dwa lata wcześniej odsetek ten wynosił tylko 27 proc. Dla Greenpeace jest to „promyk nadziei”.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Taniej pociągiem czy samolotem? – to pytanie stawia sobie wielu podróżnych. Greenpeace sprawdził połączenia w Europie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Poci%C4%85g%20czy%20samolot%3F%20Greenpeace%20por%C3%B3wna%C5%82%20ceny%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73716577&x4=11400&x5=Poci%C4%85g%20czy%20samolot%3F%20Greenpeace%20por%C3%B3wna%C5%82%20ceny%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpoci%C4%85g-czy-samolot-greenpeace-por%C3%B3wna%C5%82-ceny%2Fa-73716577&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pociąg-czy-samolot-greenpeace-porównał-ceny/a-73716577?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73518663_401.jpg
Image caption Podróż pociągiem czy samolotem? Greenpeace porównał ceny
Image source Christopher Neundorf/Kirchner-Media/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73518663_401.jpg&title=Poci%C4%85g%20czy%20samolot%3F%20Greenpeace%20por%C3%B3wna%C5%82%20ceny

Item 12
Id 73710338
Date 2025-08-21
Title „Skrajnie nierealistyczna”. Prasa o misji pokojowej Bundeswehry
Short title „Skrajnie nierealistyczna”. Prasa o misji Bundeswehry
Teaser Czy Niemcy wyślą oddziały Bundeswehry do Ukrainy? W koalicji rządowej głosy są podzielone. Gazety komentują.

„Jedno jest jasne: gdyby Europejczycy musieli wysłać żołnierzy do Ukrainy, by zagwarantować jakikolwiek ‘pokój' z Rosją, Niemcy nie mogłyby się od tego uchylić” – wskazuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Zdaniem komentatora udział w takiej misji „byłby nie tylko wyrazem solidarności z naszymi sąsiadami i sojusznikami, lecz także niezbędnym sygnałem zdecydowania i jedności wolnej Europy wobec Putina”.Niemcy mogłyby rozważyć wysłanie własnych żołnierzy do Ukrainy z odpowiednio „mocnym” mandatem jedynie wówczas, gdyby na taki krok zdecydowały się również Stany Zjednoczone – ich nuklearny gwarant bezpieczeństwa. W tej kwestii trudno nie przyznać racji SPD. Problem w tym, że Donald Trump kategorycznie wykluczył wysłanie wojsk lądowych – czytamy.„Niemcy powinny wreszcie dostarczyć Kijowowi system rakietowy Taurus – byłby to czytelny sygnał dla Putina. Tymczasem nawet chadecko-socjaldemokratyczna koalicja woli w razie wątpliwości debatować o misji pokojowej, choć ta pozostaje skrajnie nierealistyczna” – pisze frankfurcki dziennik.

Niemcy nie mogą się ukrywać

W podobnym tonie pisze dziennik „Süddeutsche Zeitung”, konstatując, że Bundeswehra nie ma relanych możliwości, by prowadzić działania bojowe w Ukrainie. „Trzy i pół roku od rosyjskiej napaści oraz po głośnym ostrzeżeniu ówczesnego inspektora wojsk lądowych, że armia jest praktycznie bezbronna, sytuacja poprawiła się jedynie w pewnych obszarach – zasadniczo jednak pozostaje bez większych zmian” – pisze komentator. Bundeswehra już teraz dochodzi do swoich granic przy tworzeniu brygady na Litwie. Na razie nie wiadomo, czy trwające właśnie negocjacje pokojowe przyniosą jakąkolwiek misję zabezpieczającą i jakiego miałaby ona być rodzaju. „Jedno jest jasne, że właśnie największy i najsilniejszy gospodarczo kraj UE nie będzie mógł powiedzieć: ‘przepraszam, nic się nie da zrobić'. Niemcy i ich kanclerz nie mogą się ukrywać” – stwierdza dziennik. I stwierdza: „Wkrótce Friedrich Merz może stanąć przed zadaniem sfinansowania niemieckiego wkładu. A także przed jeszcze większym wyzwaniem, jakim będzie przeforsowanie tego w swojej koalicji i w kraju”.

To byłaby katastrofa

W ocenie „Münchner Merkur” sprzeciw SPD wobec wysłania niemieckich sił pokojowych, jeśli nie pójdą za tym Amerykanie, trafia w newralgiczny punkt Europy. Bez Stanów Zjednoczonych się nie obejdzie. Według dziennika regionalnego „Są one jedynymi, których Putin się boi. Jasne jest jednak również to, że partnerzy nie będą dłużej tolerować typowych narzekań ministra spraw zagranicznych Wadephula, który już wycofał się ze swoich słów, że Bundeswehra ‘jest przeciążona'. Czas, w którym Niemcy po prostu delegowały swoje bezpieczeństwo innym krajom, dobiegł końca. SPD musi uczynić krok w tej sprawie. To ona zablokowała przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej. Tymczasem kraj potrzebuje jak najszybciej więcej żołnierzy, zarówno rekrutów, jak i żołnierzy zawodowych, do realizacji bardziej złożonych misji. Model ochotniczej służby wymyślony przez SPD nie może być ostatecznym rozwiązaniem”.

„Dynamika rozmów z ostatnich dni pokazuje, że Niemcy praktycznie nie mają wyboru – musiałyby włączyć się do działania” – komentuje „Kölner Stadt-Anzeiger”. Taki krok przeniósłby kraj na zupełnie nowy poziom. Akceptacja polityczna i społeczna byłaby wyzwaniem w rozmiarze XXL. Być może siły zbrojne musiałyby skapitulować bez walki, przyznając: nie możemy tego zrobić bez stworzenia luk w innych obszarach. „To byłyby absolutna katastrofa. Absurdalność tej sytuacji polega na tym, że wysoce teoretyczna debata może w bardzo krótkim czasie przybrać wymiar praktyczny. Obawy w tym względzie są całkowicie uzasadnione” – czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Czy Niemcy wyślą oddziały Bundeswehry do Ukrainy? W koalicji rządowej głosy są podzielone. Gazety komentują.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9ESkrajnie%20nierealistyczna%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20misji%20pokojowej%20Bundeswehry&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73710338&x4=11397&x5=%E2%80%9ESkrajnie%20nierealistyczna%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20misji%20pokojowej%20Bundeswehry&x6=1&x7=%2Fpl%2Fskrajnie-nierealistyczna-prasa-o-misji-pokojowej-bundeswehry%2Fa-73710338&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/skrajnie-nierealistyczna-prasa-o-misji-pokojowej-bundeswehry/a-73710338?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=%E2%80%9ESkrajnie%20nierealistyczna%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20misji%20pokojowej%20Bundeswehry

Item 13
Id 73709048
Date 2025-08-21
Title Rosja. Estonia nie odczuwa strachu przed groźnym sąsiadem
Short title Rosja. Estonia nie odczuwa strachu przed groźnym sąsiadem
Teaser Pomimo ostrzeżeń ze strony Finlandii, że Rosja mogłaby kiedyś wkroczyć do Skandynawii i krajów bałtyckich, mieszkańcy Estonii nie chcą żyć w strachu – choć się przygotowują.

„Dni domowych kawiarni”, czyli po estońsku „Kodukohvikute päevad”, są najważniejszym wydarzeniem lata na wyspie Hiiumaa. Podczas długiego weekendu w sierpniu mieszkańcy drugiej co do wielkości estońskiej wyspy na Bałtyku otwierają na trzy dni swoje domy, serwując sąsiadom domowe ciasta, wędzone ryby, piwo własnej produkcji. Przy śmiechu dzieci i dźwiękach muzyki mieszkańcy Hiiumaa świętują krótkie estońskie lato.

– Jest to niezwykle ważne – uważa Ave Ungro, zwłaszcza w czasach wojny. 44-latka wraz ze swoją sześcioletnią córką właśnie przybyła na „Kodukohvikute päevad”. –To pomaga nam, Estończykom, trzymać się razem: wspólnie świętować, rozmawiać, myśleć o przyszłości – podkreśla Estonka

Letnie wydarzenie na wyspie jest dla niej tak samo ważne, jak zajęcia strzeleckie w kobiecej straży obywatelskiej. Od początku wojny w Ukrainie Ave jest członkinią tej formacji. – Podobnie jak większość Estończyków 24 lutego 2022 roku przeżyłam szok. Przede wszystkim dlatego, że uświadomiłam sobie, że życie, jakie dotychczas prowadziliśmy, nie może toczyć się dalej – wyjaśnia.

Trening w straży obywatelskiej

Od tego czasu logopedka spędza 48 godzin w roku w Naiskodukaitse, czyli kobiecej straży obywatelskiej. Ukończyła już pięć różnych programów: szkolenie z zakresu bezpieczeństwa, pierwszej pomocy, szkolenie wojskowe, wyżywienie polowe i historię estońskiej straży obywatelskiej. – Na szkoleniu wojskowym wzięłam broń do ręki, ale ani razu nie strzelałam – zastrzega się Ave. Ma nadzieję, że nigdy nie będzie musiała wykorzystać swojej wiedzy z tego zakresu i w najgorszym przypadku wolałaby skupić się na ewakuacjach.

Kobieca straż obywatelska Naiskodukaitse została założona w 1927 roku, zakazano ją w czasach sowieckich i przywrócono po odzyskaniu przez Estonię niepodległości w 1991 roku. Straż jest częścią Kaitseliit, większej organizacji obronnej złożonej z uzbrojonych i dobrze wyszkolonych cywilów. Kaitseliit ma za zadanie wspierać regularne siły zbrojne w czasie wojny. Obie jednostki podlegają estońskiemu Ministerstwu Obrony.

Bez atmosfery strachu

Ave twierdzi, że nie obawia się ataku Rosjan. Rozumie wprawdzie, że położenie wyspy Hiiumaa na Morzu Bałtyckim ma znaczenie strategiczne. Rosjanie mogliby zająć ją na drodze z Petersburga do rosyjskiej eksklawy Kaliningrad. Jednak w przeciwieństwie do tego, co przedstawiają zachodnie media, na wyspie nie ma atmosfery strachu.

Również Marek Kohv z Międzynarodowego Centrum Obrony i Bezpieczeństwa nie wierzy, że Hiiumaa może stać się drugim Krymem. Ukraiński półwysep został zaanektowany przez Rosję w 2014 roku. W rozmowie z DW Kohv wyjaśnia w swoim biurze niedaleko miejskiej plaży w Tallinie, dlaczego Hiiumaa i Estonia w 2025 roku nie mogą być porównywane z Krymem i Ukrainą z 2014 roku.

Ogromne wydatki na zbrojenia

Estonia jest wprawdzie małym krajem, ale ważne jest również to, że „inwestujemy bardzo dużo w bezpieczeństwo” – podkreśla Marek Kohv. W rzeczywistości to bałtyckie państwo członkowskie UE przeznacza już obecnie 3,4 procent swojego produktu krajowego brutto na obronność. Do 2029 roku ma to być 5,4 procent. Co byłoby rekordem w ramach NATO.

Jak podsumowuje Kohv, kultura samoobrony jest głęboko zakorzeniona w narodzie estońskim. – Mamy regionalnych sojuszników, takich jak Finlandia – nowy członek NATO, ale również inne kraje bałtyckie, takie jak Litwę i Łotwę, a także Polskę – militarną superpotęgę w Europie – mówi ekspert. I podkreśla decydujące znaczenie członkostwa Estonii w NATO i 5 artykułu, w myśl którego każdy atak na ten kraj spowodowałby interwencję sił zbrojnych innych członków NATO.

Kolejnym ważnym aspektem jest zachodnia technika wojskowa, która znacznie przewyższa rosyjską. Groźba, że Rosja może zaatakować Estonię bronią atomową, jest niczym więcej niż czczą pogróżką, biorąc pod uwagę bliskość Estonii do rosyjskiej metropolii Petersburga, która w przypadku ataku atomowego również zostałby dotknięta radioaktywnością.

Sabotaż realnym problemem

Ważniejsze od teoretycznego ataku Rosjan na kraje bałtyckie są obecnie akty sabotażu przeciwko różnym państwom nadbałtyckim. Eksperci zaliczają do nich wielokrotne uszkodzenia podmorskich kabli komunikacyjnych lub zakłócanie sygnału nawigacyjnego GPS, w wyniku czego samoloty znikają z ekranów radarów.

Stało się to podczas dwóch lotów z Finlandii do Estonii w kwietniu ubiegłego roku. Oba samoloty musiały zawrócić do Helsinek. Ich sygnał GPS został najwyraźniej zablokowany przez systemy zakłócające. Coraz częściej problem ten dotyka również statki na Morzu Bałtyckim. Zachodnie służby wywiadowcze podejrzewają, że działania zakłócające są prowadzone z rosyjskiej eksklawy Kaliningrad.

Kaliningrad – „sztylet wymierzony w Europę”?

Rosja przechowuje tam ogromne ilości sprzętu wojskowego, w tym rakiety Iskander zdolne do przenoszenia broni jądrowej – twierdzi politolog Siergiej Suchankin z Fundacji Saratoga, organizacji non-profit z siedzibą w Stanach Zjednoczonych. W wywiadzie dla DW urodzony w Kaliningradzie ekspert nazywa swoją ojczyznę „sztyletem wymierzonym w Europę”.

Suchankin ostrzega, że Kaliningrad nie tylko znajduje się pomiędzy krajami UE, Litwą i Polską. – Był bastionem radzieckiej armii, jednym z najbardziej zmilitaryzowanych miejsc na świecie. A dziś znów zmierza w tym kierunku – podkreśla politolog.

Ave Ungro z estońskiej wyspy Hiiumaa nie jest zadowolona z takiego sąsiedztwa na Morzu Bałtyckim i oczywiście uważa akty sabotażu za coś złego, ale nawet przez myśl nie przyszło jej, żeby opuścić swoją „magiczną” wyspę.

Po festynie „Kodukohvikute päevad” pokazuje swoje „sekretne miejsce” na wybrzeżu, które jej rodzina najbardziej lubi na wyspie Hiiumaa. Jest to cypel wyspy prawie ze wszystkich stron otoczony wodą. – Spójrz, orzeł morski! – woła Ave. I wzdycha: – Cóż za piękne miejsce! Tak wiele ptaków, taka cisza. I właśnie to jest piękne na Hiiumaa: że takie miejsca w ogóle istnieją. I niech tak pozostanie!

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Pomimo ostrzeżeń Finlandii, że Rosja mogłaby wkroczyć do Skandynawii i krajów bałtyckich, Estończycy nie czują strachu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Rosja.%20Estonia%20nie%20odczuwa%20strachu%20przed%20gro%C5%BAnym%20s%C4%85siadem&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73709048&x4=12095&x5=Rosja.%20Estonia%20nie%20odczuwa%20strachu%20przed%20gro%C5%BAnym%20s%C4%85siadem&x6=1&x7=%2Fpl%2Frosja-estonia-nie-odczuwa-strachu-przed-gro%C5%BAnym-s%C4%85siadem%2Fa-73709048&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250821&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/rosja-estonia-nie-odczuwa-strachu-przed-groźnym-sąsiadem/a-73709048?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73603426_401.jpg
Image caption Ave Ungro wstąpiła do kobiecej straży obywatelskiej w 2022 roku, ale ocenia obecną sytuację jako spokojną
Image source Phillip Rabenstein/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol241025_otwarosja_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73603426_401.jpg&title=Rosja.%20Estonia%20nie%20odczuwa%20strachu%20przed%20gro%C5%BAnym%20s%C4%85siadem

Item 14
Id 73704430
Date 2025-08-20
Title Berlin. Planował zamach na ambasadę Izraela? Zatrzymany nastolatek
Short title Berlin. Planowany zamach na ambasadę Izraela?
Teaser 18-latek miał wspierać tzw. Państwo Islamskie. Teraz o oskarżeniu zadecyduje wyższy sąd krajowy w Berlinie.

Plany zamachu bombowego, wideo z przysięgą wierności i nieudany zamach: niemiecka prokuratura federalna postawiła zarzuty domniemanemu zwolennikowi terrorystycznej milicji tzw. Państwa Islamskiego (ISIS), który miał planować zamach na ambasadę Izraela w Berlinie.

18-letni obywatel Rosji został zatrzymany w lutym na lotnisku Berlin-Brandenburg.

Zatrzymany podczas boardingu

Funkcjonariusze krajowego urzędu kryminalnego Brandenburgii zatrzymali osiemnastolatka 20 lutego podczas boardingu. Z dostępnych informacji wynika, że zamierzał on wyjechać do Pakistanu, aby dołączyć do ISIS i przejść szkolenie wojskowe. Od tego czasu przebywa w areszcie śledczym.

Wyższy sąd krajowy w Berlinie musi zdecydować, czy dopuści akt oskarżenia. Wyznaczy również terminy rozprawy w sprawie niedoszłego zamachu. W komunikacie prokuratury federalnej napisano: „Od początku lutego 2025 roku planował on dokonanie zamachu w Niemczech, na przykład na ambasadę Izraela w Berlinie”.

W tym celu oskarżony zdobył w Internecie między innymi instrukcje dotyczące produkcji materiałów wybuchowych. Realizacja planu nie doszła jednak do skutku, ponieważ nie był on w stanie zdobyć niezbędnych komponentów. Równolegle do planowania zamachu oskarżony miał tłumaczyć materiały propagandowe ISIS na język rosyjski i czeczeński.

Przysięga wierności

Aby sfinansować podróż do Pakistanu osiemnastolatek zawarł dwie umowy na drogie smartfony, które następnie sprzedał z zyskiem, jak poinformowała prokuratura federalna. Tuż przed wyjazdem wysłał do domniemanego członka ISIS za granicą wideo z jego przysięgą na rzecz wierności wobec tzw. Państwa Islamskiego.

Niemiecka prokuratura zarzuca mu, że jako nieletni wspierał zagraniczną organizację terrorystyczną. Ponadto ma być winny między innymi usiłowania przystąpienia do zagranicznej organizacji terrorystycznej, nakłaniania do popełnienia ciężkiego przestępstwa zagrażającego bezpieczeństwu państwa oraz przygotowywania takiego przestępstwa.

Po aresztowaniu oskarżony został umieszczony w areszcie śledczym na podstawie nakazu aresztowania wydanego przez sąd rejonowy w Brandenburgii.

Niemiecka prokuratura federalna przejęła później śledztwo od prokuratury generalnej Brandenburgii. Na początku czerwca podejrzany został przewieziony do Karlsruhe, gdzie sędzia śledczy Federalnego Trybunału Sprawiedliwości wydał nowy nakaz aresztowania.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser 18-latek miał wspierać tzw. Państwo Islamskie. Teraz o oskarżeniu zadecyduje wyższy sąd krajowy w Berlinie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Berlin.%20Planowa%C5%82%20zamach%20na%20ambasad%C4%99%20Izraela%3F%20Zatrzymany%20nastolatek&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73704430&x4=11400&x5=Berlin.%20Planowa%C5%82%20zamach%20na%20ambasad%C4%99%20Izraela%3F%20Zatrzymany%20nastolatek&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberlin-planowa%C5%82-zamach-na-ambasad%C4%99-izraela-zatrzymany-nastolatek%2Fa-73704430&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berlin-planował-zamach-na-ambasadę-izraela-zatrzymany-nastolatek/a-73704430?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72900490_401.jpg
Image caption Ulica przed ambasadą Izraela w Berlinie jest zamknięta ze względów bezpieczeństwa (13.06.2025 - zdjęcie archiwalne)
Image source Bernd von Jutrczenka/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72900490_401.jpg&title=Berlin.%20Planowa%C5%82%20zamach%20na%20ambasad%C4%99%20Izraela%3F%20Zatrzymany%20nastolatek

Item 15
Id 73704488
Date 2025-08-20
Title Niemcy odrzucają plany Izraela na Zachodnim Brzegu
Short title Niemcy odrzucają plany Izraela na Zachodnim Brzegu
Teaser Izraelski komitet zatwierdził plany budowy osiedli w newralgicznym rejonie Zachodniego Brzegu. Rząd Niemiec reaguje.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul potępił zatwierdzenie planów budowy izraelskich osiedli w szczególnie wrażliwym obszarze Zachodniego Brzegu. – Realizacja takich projektów byłaby niezgodna z prawem międzynarodowym i podważałaby perspektywę rozwiązania dwupaństwowego – oświadczył polityk CDU podczas wizyty w Dżakarcie.

Koncepcja dwóch państw zakłada powstanie niepodległego państwa palestyńskiego, funkcjonującego pokojowo obok Izraela. Premier Izraela, Beniamin Netanjahu, sprzeciwia się temu rozwiązaniu, podobnie jak islamski Hamas w Strefie Gazy. Jak podkreślił szef niemieckiego MSZ rząd Niemiec opowiada się za rozwiązaniem dwupaństwowym. „Dlatego stanowczo odradzamy kontynuowanie tej drogi” – zaznaczył Wadephul.

Zatwierdzone plany budowy

Izraelski komitet ds. budowy przy administracji cywilnej zatwierdził plany nowych osiedli – poinformowała obecna na miejscu organizacja Peace Now. Projekt obejmuje około 3,4 tys. mieszkań w rejonie między Jerozolimą Wschodnią a osiedlem Maale Adumim.

Obszar ten uważany jest za wyjątkowo wrażliwy ze względu na położenie geograficzne. Zabudowa mogłaby utrudnić, a nawet uniemożliwić stworzenie spójnego terytorium przyszłego państwa palestyńskiego. Odpowiednie plany zapowiedział niecały tydzień temu prawicowy izraelski minister finansów Bezalel Smotrich.

Według rzecznika niemieckiego MSZ przedsięwzięcie to „de facto oddzieliłoby północną część Zachodniego Brzegu od części południowej”. Wskutek tego znacznie ograniczona zostałaby mobilność Palestyńczyków zarówno na Zachodnim Brzegu, jak i w Jerozolimie Wschodniej.

Wadephul: szansa na zawieszenie broni

Wadephul, odnosząc się do pośrednich rozmów między Izraelem a islamskim Hamasem, zaznaczył, że obecnie „pojawia się ogromna szansa na wspólne osiągnięcie porozumienia. Mogę jedynie stanowczo apelować, by tę szansę wykorzystać”.

Jak podał „Times of Israel”, szef niemieckiego resortu spraw zagranicznych pozostaje w kontakcie ze swoim izraelskim odpowiednikiem, Gideonem Saarem, a także z ministrami z Turcji, Egiptu i Kataru, którzy utrzymują kontakty z Hamasem. Izraelski rządrozważa nową propozycję zawieszenia broni, którą Hamas, jak sam twierdzi, niedawno zaakceptował.

Rząd Niemiec nadal przeciwny sankcjom

W reakcji na zapowiedzianą mobilizację około 60 tys. izraelskich rezerwistów w związku z planowanym zdobyciem miasta Gaza, zastępca rzecznika niemieckiego rządu, Steffen Meyer oświadczył: „Sprzeciwiamy się eskalacji działań wojskowych i wzywamy wszystkie strony oraz społeczność międzynarodową do natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni”.

W odpowiedzi na pytanie o niemiecką niechęć wobec ewentualnych sankcji Unii Europejskiej wobec Izraela, Meyer zaznaczył, że nadal wykorzystywane są wszystkie dostępne środki dyplomatycznego oddziaływania.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Izraelski komitet zatwierdził plany budowy osiedli w newralgicznym rejonie Zachodniego Brzegu. Rząd Niemiec reaguje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20odrzucaj%C4%85%20plany%20Izraela%20na%20Zachodnim%20Brzegu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73704488&x4=11395&x5=Niemcy%20odrzucaj%C4%85%20plany%20Izraela%20na%20Zachodnim%20Brzegu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-odrzucaj%C4%85-plany-izraela-na-zachodnim-brzegu%2Fa-73704488&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-odrzucają-plany-izraela-na-zachodnim-brzegu/a-73704488?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy%20odrzucaj%C4%85%20plany%20Izraela%20na%20Zachodnim%20Brzegu

Item 16
Id 73703132
Date 2025-08-20
Title Niemcy. Coraz więcej oszustw podczas egzaminów na prawo jazdy
Short title Niemcy. Fala oszustw podczas egzaminów na prawo jazdy
Teaser Słuchawka w uchu, sobowtór lub klasyczna ściągawka. Podczas egzaminów teoretycznych na prawo jazdy ciągle dochodzi do oszustw.

Korzystają z miniaturowych kamer lub słuchawek albo wysyłają sobowtóra: aby nie oblać egzaminu teoretycznego, coraz więcej kursantów ucieka się do oszustw. Według stowarzyszenia TÜV próby oszustwa są od kilku lat rosnącym problemem.

Poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa

W pierwszej połowie 2025 roku odnotowano już 2 193 takie przypadki. W całym 2024 roku zarejestrowano prawie 4200 niedozwolonych sztuczek – to wzrost o 12 procent w porównaniu z 2023 rokiem i prawie o 50 procent w porównaniu z rokiem 2020.

Statystycznie rzecz biorąc, na przykład w Berlinie każdego dnia odnotowuje się co najmniej jedną próbę oszustwa. Stowarzyszenie TÜV jednak zakłada znacznie wyższą liczbę przypadków niezgłoszonych, ostrzegając przed konsekwencjami: „Jeśli kursanci oszukują, aby zdać egzamin, i nie posiadają odpowiedniej wiedzy z zakresu ruchu drogowego, stanowi to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych osób”.

Jednak pomimo tych zagrożeń oszustwa podczas egzaminów na prawo jazdy często nie są karane ani jako przestępstwa, ani jako wykroczenia.

Wyspecjalizowane gangi

Stowarzyszenie TÜV zwraca uwagę, że często za tym procederem stoją zorganizowane gangi. Zwłaszcza w przypadku oszustw technicznych – np. z wykorzystaniem minikamer lub miniaturowych słuchawek w uchu – oraz oszustw związanych z fałszowaniem dokumentów tożsamości, można podejrzewać współpracę z działającymi profesjonalnie organizacjami przestępczymi. Kandydat na prawo jazdy nie jest bowiem w stanie działać samodzielnie.

Z obserwacji TÜV wynika, że te formy oszustwa stanowią ponad połowę wszystkich prób. „Współpraca z osobami trzecimi, nadużywanie paszportów lub fałszowanie dokumentów, a także wykorzystanie wyrafinowanych środków technicznych świadczą o wysokim poziomie energii przestępczej” – podkreśliło stowarzyszenie.

Były urzędnik przed sądem

Sprawa oszustwa związanego z prawem jazdy na dużą skalę jest obecnie rozpatrywana przez sąd krajowy w Kassel. Stanęło przed nim dwóch domniemanych członków gangu. Jednym znich jest były urzędnik wydziału komunikacji z Kassel, który miał sprzedać prawa jazdy co najmniej 112 osobom, mimo że nie zdały one egzaminu.

Ten 26-latek musi dziś (20.08.2025) odpowiedzieć przed sądem za podejrzenie szczególnie ciężkiej korupcji i fałszowania dokumentów urzędowych w 112 przypadkach. Prokuratura w Kassel podejrzewa go o wciągnięcie kolejnych osób do tego nielegalnego biznesu w celu zorganizowania dochodowego procederu i stworzenia sieci dystrybucji.

Kolejny domniemany członek gangu jest obecnie sądzony w odrębnym postępowaniu przed sądem krajowym w Kassel za szczególnie ciężką korupcję w 47 przypadkach i podżeganie do fałszowania dokumentów w 44 przypadkach. Jest on podejrzany o aktywne prowadzenie części organizacji dystrybucyjnej.

(DPA/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Słuchawka w uchu, sobowtór lub klasyczna ściągawka. Podczas egzaminów na prawo jazdy ciągle dochodzi do oszustw.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20oszustw%20podczas%20egzamin%C3%B3w%20na%20prawo%20jazdy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73703132&x4=11400&x5=Niemcy.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20oszustw%20podczas%20egzamin%C3%B3w%20na%20prawo%20jazdy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-coraz-wi%C4%99cej-oszustw-podczas-egzamin%C3%B3w-na-prawo-jazdy%2Fa-73703132&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-coraz-więcej-oszustw-podczas-egzaminów-na-prawo-jazdy/a-73703132?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/70024141_401.jpg
Image caption W Niemczech rośnie liczba oszustw, by otrzymać prawo jazdy
Image source Frank Hoermann/SVEN SIMON/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240410_pl_najbrudniejszy-samochod_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70024141_401.jpg&title=Niemcy.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20oszustw%20podczas%20egzamin%C3%B3w%20na%20prawo%20jazdy

Item 17
Id 73703252
Date 2025-08-20
Title Niemcy coraz rzadziej wychodzą do restauracji
Short title Niemcy coraz rzadziej wychodzą do restauracji
Teaser Dla coraz większej liczby osób wyjście do restauracji staje się luksusem, a lokale zmuszone są do zamykania. Branża gastronomiczna w pierwszej połowie roku znalazła się w jeszcze głębszym kryzysie.

Pogłębia się kryzys w niemieckiej gastronomii. Restauracje nie tylko obsługują coraz mniej gości, ale też osiągają coraz niższe obroty. Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że w pierwszym półroczu przychody – po uwzględnieniu inflacji – spadły o 3,7 procent w porównaniu z ubiegłorocznym, słabym już wynikiem.

Ratunkiem dla wielu restauratorów i hotelarzy okazały się podwyżki cen. To dzięki nim przychody nie załamały się jeszcze mocniej. Bez uwzględnienia inflacji były zaledwie o 0,1 procent niższe niż rok wcześniej.

Najbardziej ucierpiała gastronomia – realne obroty spadły tam o 4,1 procent. Dla porównania, hotele i inne obiekty noclegowe odnotowały mniejszy spadek, o 2,6 procent.

Klienci rezygnują z przystawki

Jak podkreśla Niemiecki Związek Hotelarzy i Restauratorów (Dehoga), klienci coraz częściej zaciskają pasa. – Uwrażliwienie na ceny i powściągliwość u konsumentów wyraźnie rosną – stwierdził niedawno prezes organizacji Guido Zöllick. – Wielu gości chodzi do restauracji rzadziej niż dawniej, wybiera tańsze dania i rezygnuje z dodatków, takich jak przystawki czy drugie piwo.

Wzrost kosztów uderzył przede wszystkim w wiele małych i średnich firm rodzinnych. – Branża znajduje się pod dużą presją, a perspektywy na drugą połowę roku nie napawają optymizmem – mówi Zöllick.

Wyższy Vat na potrawy

Do słabszych wyników gastronomii przyczyniła się ponownie pełna stawka VAT wynosząca 19 procent, obowiązująca od początku 2024 roku. Dehoga liczy na interwencję polityków. Rząd chadecko-socjaldemokratyczny zamierza od przyszłego roku obniżyć podatek do poziomu sprzed pandemii, czyli 7 procent, co ma odciążyć branżę.

Po krótkim wzroście w czasie świąt wielkanocnych lato przyniosło dalsze pogorszenie sytuacji. W czerwcu sprzedaż była realnie o 5,9 procent niższa niż w czerwcu ubiegłego roku, a po uwzględnieniu podwyżek cen spadek wyniósł 3,4 procent.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Dla coraz większej liczby osób wyjście do restauracji staje się luksusem, a lokale zmuszone są do zamykania.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy%20coraz%20rzadziej%20wychodz%C4%85%20do%20restauracji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73703252&x4=11400&x5=Niemcy%20coraz%20rzadziej%20wychodz%C4%85%20do%20restauracji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-coraz-rzadziej-wychodz%C4%85-do-restauracji%2Fa-73703252&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-coraz-rzadziej-wychodzą-do-restauracji/a-73703252?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/68600291_401.jpg
Image caption Niemcy rzadziej wychodzą do restauracji. Spadają obroty w gastronomii
Image source Felix Kästle/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/unzgpol240419_anglia_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/68600291_401.jpg&title=Niemcy%20coraz%20rzadziej%20wychodz%C4%85%20do%20restauracji

Item 18
Id 73697760
Date 2025-08-20
Title Co Ukraina sądzi o spotkaniu w Waszyngtonie
Short title Co Ukraina sądzi o spotkaniu w Waszyngtonie
Teaser Ukraina, wspierana przez europejskich szefów państw i rządów, pozytywnie ocenia spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem. Obserwatorzy podkreślają jednak, że nadal brakuje konkretnych rezultatów.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i towarzyszący mu europejscy przywódcy państwowi i rządowi powrócili do swoich stolic po wizycie u prezydenta USA Donalda Trumpa. Tematami ich rozmów były gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, uwolnienie więźniów i odbudowa kraju. Omówiono także ewentualne ustępstwa terytorialne Ukrainy na rzecz Rosji oraz perspektywy rozmów między Zełenskim i prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Przed spotkaniem z Zełenskim Trump wielokrotnie oświadczał, że ustępstwa terytorialne Ukrainy są konieczne, a jej przystąpienie do NATO nie wchodzi w grę. Wiele osób obawiało się zatem, że prezydent Ukrainy może ponownie znaleźć się pod presją w Gabinecie Owalnym, jak miało to miejsce wiosną tego roku. Tym razem udało się uniknąć publicznych skandali. Chociaż rozmowy nie przyniosły konkretnych rezultatów, delegacja ukraińska wyjechała w pozytywnym nastroju.

„Historyczne spotkanie”?

Szef Biura Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak określił spotkanie w Waszyngtonie jako historyczne. „Nadzwyczaj ważne jest pełne wdrożenie wszystkich dzisiejszych ustaleń” – napisał na Telegramie. „Od wspólnych, zdecydowanych kroków zależy nie tylko trwały pokój, na który tak bardzo czekają wszyscy Ukraińcy, ale także bezpieczeństwo całej Europy” – dodał.

Jednocześnie w Ukrainie uważa się, że negocjacje w Białym Domu jeszcze nie zostały zakończone, ale wskazują na pozytywny rozwój sytuacji. „Tak, nie było czerwonego dywanu, ale był na nim krąg przyjaciół” – podkreślił Jarosław Jurczyszyn z frakcji parlamentarnej „Holos” (Głos) na Facebooku.

Jurczyszyn nazywa Putina dyktatorem, który (podczas spotkania z Trumpem na Alasce) sprawiał wrażenie osamotnionego. Natomiast zachodni demokraci wystąpili zjednoczeni: „Nie, nie zmuszono nas do oddania terytoriów. Trump poparł propozycję odłożenia tej kwestii na spotkanie z Putinem. Nie należy oczekiwać, że Putin szybko przystąpi do negocjacji, ponieważ osiągnął już dla siebie to, co najważniejsze – proces negocjacyjny bez zawieszenia broni”.

Ostudzony zapał Trumpa

Udało się zapobiec „katastrofie”, jak stwierdził Wołodymyr Horbacz z ukraińskiego Instytutu Transformacji Północnej Eurazji (INET) w rozmowie z DW: „Nie tylko Ukraina, ale także nasi europejscy partnerzy bardzo dobrze się przygotowali. Widoczna była wyraźna koordynacja działań, nawet w doborze słów po stronie europejskiej”.

Wołodymyr Horbacz uważa, że Trump nadal skupia się na szybkim rozwiązaniu konfliktu zgodnie z „planem Putina”. Jego zdaniem spotkanie to nie zmieniło celu Trumpa, ale tymczasowo „zahamowało” prezydenta USA.

– Udało się odwieść Trumpa od szybkiego porozumienia z Rosjanami. Udało się też nieco ostudzić jego dążenie do załatwienia wszystkiego „tu i teraz” – uważa ekspert.

Niejasne gwarancje bezpieczeństwa

Spotkanie w Białym Domu nie przyniosło jednak jasności co do tego, jak miałyby wyglądać ewentualne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy po zakończeniu wojny. Jednak sam fakt, że Donald Trump wykazał gotowość do udziału w tych gwarancjach, zdaniem ukraińskich ekspertów wskazuje, przynajmniej w pewnym stopniu, na sukces rozmów.

Hanna Szelest z ukraińskiego think tanku „Ukrainian Prism” (Ukraiński pryzmat) podkreśla, że negocjacje w tej sprawie są nadal na bardzo wczesnym etapie. – Już samo to, że dyskutujemy o możliwości stacjonowania zagranicznych sił zbrojnych na terytorium Ukrainy, stanowi duży postęp w porównaniu z rozmowami w Stambule w 2022 roku, w których Rosja domagała się nawet zakazu wspólnych ćwiczeń z zagranicznymi oddziałami – podkreśliła w rozmowie z DW.

Politolog Ołeksij Harań z Akademii Kijowsko-Mohylańskiej zwraca uwagę, że Stany Zjednoczone udzielają gwarancji bezpieczeństwa również krajom spoza NATO. Jako przykłady podaje Izrael, Japonię i Koreę Południową. – Dla nas jednak wszystko wciąż pozostaje niepewne. Nie wiemy, co dokładnie planuje się dla Ukrainy – stwierdził w rozmowie z DW: „Pozostaje pytanie, czy powstanie kolejne 'memorandum budapeszteńskie', czy też Ukraina otrzyma wiarygodne gwarancje, w tym dostawy odpowiedniej broni”.

W 1994 roku, po podpisaniu tzw. memorandum budapeszteńskiego, Ukraina przekazała Rosji wszystkie głowice jądrowe. W zamian za to Stany Zjednoczone i Rosja zagwarantowały Ukrainie suwerenność i integralność terytorialną.

Ołeksij Harań uważa jednak, że spotkanie w Waszyngtonie nie było porażką dla Ukrainy. Wskazuje na wsparcie dla Kijowa ze strony państw europejskich. Na przykład niemiecki kanclerz Friedrich Merz publicznie oświadczył Trumpowi, że przed negocjacjami w sprawie porozumienia pokojowego konieczne jest zawieszenie broni. Według niego Ukrainie udało się stworzyć z Europejczykami jednolity front. – Trump nie będzie mógł po prostu dogadać się z Putinem, a następnie zmusić Ukrainę do zaakceptowania jego warunków. Teraz należy również uwzględnić interesy Ukrainy i partnerów europejskich – powiedział ekspert.

Wątpliwości ws. spotkania Zełenski-Putin

Jednym z najważniejszych wyników rozmów w Waszyngtonie było ogłoszenie możliwości spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Putina. Ukraińscy obserwatorzy polityczni wątpią jednak, czy do niego dojdzie.

Hanna Szelest uważa, że takie spotkanie byłoby korzystne dla Ukrainy, ponieważ Kijów mógłby w ten sposób zademonstrować swoją gotowość do dialogu. Należy jednak założyć, że strona rosyjska będzie przeciągać ten proces zgodnie z zasadą „rozmów o rozmowach” i ostatecznie odrzuci spotkanie na szczeblu prezydentów.

Jak dotąd doradca Putina Dmitrij Uszakow oświadczył jedynie, że jest gotowy podnieść rangę uczestników negocjacji. – Rosjanie teraz zaczną grać na czas, tworząc grupy robocze lub długo dyskutując o tym, w którym kraju europejskim należy się spotkać, ponieważ takie spotkanie w gruncie rzeczy nie jest dla nich korzystne – uważa rozmówczyni DW.

Również ukraiński politolog Wadym Denysenko jest przekonany, że spotkanie między Zełenskim a Putinem jest wysoce wątpliwe. Jak napisał na Facebooku: „Dla Putina spotkanie z Zełenskim oznaczałoby utratę jednego z jego najważniejszych atutów, a mianowicie tezy, że Zełenski nie ma legitymacji”.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Ukraina pozytywnie ocenia spotkanie z Trumpem. Obserwatorzy podkreślają jednak, że nadal brakuje konkretnych rezultatów.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Co%20Ukraina%20s%C4%85dzi%20o%20spotkaniu%20w%20Waszyngtonie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73697760&x4=11395&x5=Co%20Ukraina%20s%C4%85dzi%20o%20spotkaniu%20w%20Waszyngtonie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fco-ukraina-s%C4%85dzi-o-spotkaniu-w-waszyngtonie%2Fa-73697760&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/co-ukraina-sądzi-o-spotkaniu-w-waszyngtonie/a-73697760?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73693689_401.jpg
Image caption Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump w Białym Domu w sierpniu 2025 r.
Image source Julia Demaree Nikhinson/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250820_kijow-o-trumpie-ltr-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73693689_401.jpg&title=Co%20Ukraina%20s%C4%85dzi%20o%20spotkaniu%20w%20Waszyngtonie

Item 19
Id 73695096
Date 2025-08-20
Title UE. Mimo sankcji 4,5 miliarda euro na rosyjski gaz skroplony
Short title UE. Mimo sankcji 4,5 miliarda euro na rosyjski gaz skroplony
Teaser Gdy dla węgla i ropy obowiązują szerokie zakazy importu, rosyjski gaz wciąż trafia do UE. Według planów Komisji Europejskiej sytuacja ma się zmienić w najbliższych latach.

Według danych Eurostatu w pierwszej połowie 2025 roku Unia Europejska sprowadziła rosyjski LNG za 4,48 miliarda euro, czyli o 29 procent więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Łącznie w tym czasie UE importowała gaz skroplony o wartości około 26,9 miliarda euro. Największa część importu, za 13,7 miliarda euro, pochodziła ze Stanów Zjednoczonych. Jak podaje Komisja Europejska, już w ubiegłym roku USA były największym dostawcą LNG do UE, z udziałem sięgającym prawie 45 procent całkowitego importu.

Dlaczego Unia wciąż odbiera gaz z Rosji?

W odróżnieniu od ropy i węgla, UE nie zdecydowała się dotąd na sankcje wobec gazu z powodu swojej zależności energetycznej. Rosyjski gaz wciąż płynie do państw członkowskich zarówno pod postacią LNG, jak i poprzez gazociąg TurkStream.

W 2024 roku stanowił on niemal 19 procent wszystkich importów do UE, jak wynika z danych Komisji Europejskiej. Eurostat podaje, że łącznie UE sprowadziła z Rosji gaz naturalny i przetworzony o wartości 15,6 miliarda euro.

W obliczu trwającej od lutego 2022 roku rosyjskiej napaści na Ukrainę, Komisja Europejska postanowiła całkowicie odciąć UE od rosyjskiego gazu. Według planów Brukseli od 2028 roku gaz z Rosji nie powinien już trafiać do państw członkowskich.

Co dokładnie planuje Komisja Europejska?

Zgodnie propozycją Komisji z czerwca, od 1 stycznia 2028 roku obowiązywać ma całkowity zakaz długoterminowych kontraktów na rosyjski gaz. Import gazu w ramach krótkoterminowych umów miałby zostać wstrzymany wcześniej – już od 17 czerwca 2026 roku.

W przypadku nowo zawieranych kontraktów, zakaz importu ma obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku. Plany Komisji opierają się na przepisach unijnego prawa handlowego i energetycznego. Plany te wymagą jeszcze negocjacji i zatwierdzenia przez kraje członkowskie UE oraz Parlament Europejski. W przypadku państw członkowskich konieczna jest zgoda 15 z 27 krajów, obejmujących przynajmniej 65 procent ludności UE.

Skutki dla niemieckich przedsiębiorstw

W przypadku wprowadzenia przez Komisję ograniczeń w imporcie, ich skutki odczuje także niemieckie państwowe przedsiębiorstwo energetyczne Sefe. Firma nadal importuje skroplony gaz ziemny z Rosji na podstawie obowiązującego długoterminowego kontraktu. Sefe, wcześniej działająca pod nazwą Gazprom Germania, była spółką zależną rosyjskiego Gazpromu. W konsekwencji wojny Rosji przeciwko Ukrainie oraz niemieckiego kryzysu energetycznego firma przeszła pod kontrolę państwa.

Jak dokładnie zakaz importu wpłynie na Sefe, wciąż nie wiadomo. „Pełną ocenę skutków rozporządzenia Komisji Europejskiej dotyczącego fazowego wycofania rosyjskich dostaw energii można będzie przeprowadzić dopiero po jego finalnym przyjęciu” – podała firma.

Co z konsumentami?

Komisja uspokaja konsumentów, zapewniając, że panowane działania mają być realizowane etapami i w ścisłej koordynacji z państwami członkowskimi UE, tak aby ograniczyć potencjalne skutki dla cen energii. Według Komisji ograniczenie pozostałych dostaw rosyjskiego gazu nie wpłynie na bezpieczeństwo zaopatrzenia.

Globalny rynek gazu oferuje wystarczającą liczbę alternatywnych źródeł. Komisja przewidziała jednak tzw. klauzulę bezpieczeństwa: jeśli bezpieczeństwo dostaw w jednym lub kilku państwach członkowskich UE zostałoby zagrożone, możliwe byłoby tymczasowe zawieszenie zakazu importu gazu dla tych krajów.

(DPA/jar)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Gdy dla węgla i ropy obowiązują szerokie zakazy importu, rosyjski gaz wciąż trafia do UE. KE zamierza to zmienić.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::UE.%20Mimo%20sankcji%204%2C5%20miliarda%20euro%20na%20rosyjski%20gaz%20skroplony%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73695096&x4=11398&x5=UE.%20Mimo%20sankcji%204%2C5%20miliarda%20euro%20na%20rosyjski%20gaz%20skroplony%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fue-mimo-sankcji-4-5-miliarda-euro-na-rosyjski-gaz-skroplony%2Fa-73695096&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ue-mimo-sankcji-4-5-miliarda-euro-na-rosyjski-gaz-skroplony/a-73695096?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63101765_401.jpg
Image caption Tankowiec z gazem skroplonym NGL dopływa do terminalu w Roterdamie
Image source Lex Van Lieshout/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63101765_401.jpg&title=UE.%20Mimo%20sankcji%204%2C5%20miliarda%20euro%20na%20rosyjski%20gaz%20skroplony

Item 20
Id 73696530
Date 2025-08-20
Title Bez powodów do optymizmu. Niemiecka prasa o spotkaniu w Białym Domu
Short title Bez powodów do optymizmu. Prasa o szczycie w Białym Domu
Teaser Dzienniki krytycznie oceniają zorganizowany naprędce w Waszyngtonie szczyt z udziałem Wołodymyra Zełenskiego i przywódców europejskich.

„Demonstracyjnie swobodna atmosfera podczas spotkania przywódców w Waszyngtonie nie powinna jednak przesłaniać faktu, że Zachód zrezygnował z fundamentalnych żądań, takich jak zawieszenie broni na czas rozmów pokojowych” – konstatuje dziennik regionalny „Reutlinger General-Anzeiger”. „Zapowiadana głośno groźba ceł karnych wobec handlowych partnerów Rosji została po cichu wycofana. Putin tymczasem ani na krok nie cofnął się w sprawie swoich roszczeń terytorialnych. Podczas gdy Europa debatuje już o tym, jak zagwarantować pokój w Ukrainie, pokoju jednak wciąż brak. Tymczasem armia Putina dzień po dniu przesuwa swoje linie frontu. „Trump kreuje się dziś na hojnego orędownika pokoju, lecz finał wydaje się przesądzony: Putin wywalczy kontrolę nad Ługańskiem i Donieckiem albo siłą militarną, albo dzięki negocjacjom. Nic jednak nie wskazuje na to, by zaspokoiło to jego apetyt na wojnę” – ocenia dziennik.

„Märkische Oderzeitung” komentuje: „Podczas gdy Unia Europejska i Ukraina nalegały na szybkie zawieszenie broni, Trump ripostował jednym z haseł, które ostatnio często powtarza i które wydaje się wspierać jego starania o Pokojową Nagrodę Nobla. Podkreślał, że zakończył sześć konfliktów, nie czekając wcześniej na rozejm. Trzeba przyznać, że jako mediator osiągał już wcześniej wymierne sukcesy. Tyle że spośród sześciu wojen, które Trump przedstawia jako swoje triumfy, co najmniej połowa wcale się nie skończyła albo zakończyła się bez jego realnego udziału. Co istotniejsze i w gorzki sposób ironiczne: Trump całkowicie pomija fakt, że nie wynegocjował traktatów pokojowych, lecz jedynie zawieszenia broni. Przypisuje sobie zasługi za właśnie takie porozumienia, jakie obecnie w odniesieniu do Ukrainy uznaje za niepotrzebne. Przecenia własne możliwości i bagatelizuje trudności w wypracowaniu pokoju w Ukrainie”.

Zdaniem „Hessische/Niedersächsische Allgemeine” z Kassel obrazy, które w ostatnich dniach obiegły świat, są wystarczająco niepokojące i nie dają powodów do optymizmu. „Donald Trump, klaszczący rosyjskiemu dyktatorowi na czerwonym dywanie i pozwalający mu podczas konferencji prasowej na długi monolog bez sprzeciwu, to kolejny dowód jego przerażającego zachwytu wobec autokratów wszelkiej maści. Luźne uwagi w Gabinecie Owalnym na temat garnituru Zełenskiego czy wakacyjnej opalenizny Friedricha Merza są w obliczu dramatycznej sytuacji w Ukrainie całkowicie nie na miejscu. Gadanina Trumpa o tym, że kocha Ukraińców, Rosjan i wszystkich ludzi, przypominała bezradne stękania szefa Stasi, Ericha Mielkego, w 1989 roku w Volkskammer (‘Ja przecież kocham wszystkich ludzi'), a nie wypowiedź dojrzałego polityka. Trzeba to powiedzieć wprost: w swoim bezwzględnym egomańskim show Trumpowi mniej zależy na dramacie ludzi w okopach i schronach, a bardziej na złudzeniu zdobycia Pokojowej Nagrody Nobla”.

„Nawet jeśli Europie udało się dokonać dyplomatycznych akrobacji, miłe gesty nie mogą zakryć głębokiego rozdźwięku między Stanami Zjednoczonymi a Europą w podejściu do Rosji” – wskazuje dziennik „Nürnberger Zeitung”. Jak długo jeszcze Europa zamierza pozostawać zależna od nieprzewidywalnego człowieka w Białym Domu, który traktuje geopolitykę jak biznesowe transakcje? „Stało się jasne, jak bezbronna jest Europa i jak pilna jest potrzeba samodzielnego budowania zdolności obronnych” – pisze komentator i dodaje: Chodzi już nie tylko o Ukrainę, lecz stawką jest bezpieczeństwo całej Europy”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Dzienniki krytycznie oceniają zorganizowany w Waszyngtonie szczyt z udziałem Zełenskiego i przywódców europejskich.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Bez%20powod%C3%B3w%20do%20optymizmu.%20Niemiecka%20prasa%20o%20spotkaniu%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73696530&x4=11397&x5=Bez%20powod%C3%B3w%20do%20optymizmu.%20Niemiecka%20prasa%20o%20spotkaniu%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbez-powod%C3%B3w-do-optymizmu-niemiecka-prasa-o-spotkaniu-w-bia%C5%82ym-domu%2Fa-73696530&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bez-powodów-do-optymizmu-niemiecka-prasa-o-spotkaniu-w-białym-domu/a-73696530?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73685803_401.jpg
Image caption Negocjacje przywódców europejskich z Donaldem Trumpem w trakcie szczytu w Białym Domu
Image source Alexander Drago/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73685803_401.jpg&title=Bez%20powod%C3%B3w%20do%20optymizmu.%20Niemiecka%20prasa%20o%20spotkaniu%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu

Item 21
Id 73691383
Date 2025-08-20
Title Dlaczego Chiny pozostają sojusznikiem Putina
Short title Dlaczego Chiny pozostają sojusznikiem Putina
Teaser Podczas gdy Europa i USA podejmują ogromne wysiłki na rzecz pokoju w Ukrainie, Chiny jedynie obserwują taktykę negocjacyjną prezydenta USA Donalda Trumpa. Eksperci twierdzą, że Pekin będzie nadal wspierał Moskwę.

– Chiny z zadowoleniem przyjmują wszelkie wysiłki na rzecz pokojowego rozwiązania kryzysu i bezpośrednich kontaktów między USA a Rosją – powiedziała w poniedziałek (18.08.2025) w Pekinie rzeczniczka chińskiego rządu Mao Ning. Oba kraje muszą zadbać o „polityczne rozwiązanie kryzysu” – dodała.

W rosyjskiej wojnie przeciwko Ukrainie Chiny są uważane za bliskiego sojusznika Moskwy, ale nie biorą aktywnego udziału w ostatnich wydarzeniach. Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina na Alasce jest jednak dobrą okazją dla Chin, jak twierdzi politolog Ja Ian Chong z Narodowego Uniwersytetu Singapuru: „W ten sposób Pekin może obserwować taktykę negocjacyjną Trumpa w sytuacjach stresowych”.

Umowa czy nie?

Prezydent Trump wezwał Ukrainę do ustępstw terytorialnych w zamian za kompleksowe porozumienie pokojowe. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zawsze zdecydowanie odrzucał te żądania. Na swojej platformie Truth Social Trump zwiększył presję: „Prezydent Ukrainy Zełenski może niemal natychmiast zakończyć wojnę z Rosją, jeśli tylko tego zechce. Albo może dalej walczyć”. Już wcześniej Trump obarczył Ukrainę współodpowiedzialnością za rosyjską wojnę napastniczą.

Szczegóły ewentualnego kompromisu Trump omówił w poniedziałek (18.08.2025) w Białym Domu z Zełenskim oraz innymi europejskimi przywódcami, takimi jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Dla Trumpa wszystko jest „do negocjacji”

– W Chinach powstało wrażenie, że z USA wszystko jest do negocjacji – mówi Wen-Ti Sung, badacz w projekcie „Global China Hub” w waszyngtońskim think tanku Atlantic Council. – W uszach Chin brzmi to tak: Pekin chętnie odkłada na bok wartości i różnice polityczne, gdy negocjuje z innymi krajami. I wydaje się, że Trump też tak to postrzega.

Jednak „niekonsekwencja” Trumpa oznacza również nieprzewidywalność dla Chin, jak stwierdził politolog w wywiadzie dla DW. – Pekin będzie ostrożnie argumentować podczas spotkania z Trumpem. Donald Trump mógł bowiem już przed tym spotkaniem zajmować określone stanowisko. Ale spontanicznie może zmienić zdanie. I nie jest do końca jasne, w jakim kierunku może podążać.

Elastyczność również ws. Tajwanu?

Istnieje cały szereg kontrowersyjnych sporów, które zajmują polityków w Pekinie i Waszyngtonie: kwestia Tajwanu, Morze Południowochińskie i spory handlowe – to tylko kilka przykładów.

W wywiadzie dla amerykańskiej stacji Fox News w piątek (15.08.2025) Trump zdradził, że chiński prezydent Xi Jinping miał mu kiedyś powiedzieć, że Chiny nie zaatakują Tajwanu podczas jego prezydentury. Niedługo potem chińska ambasada w Waszyngtonie ogłosiła, że kwestia Tajwanu jest „najważniejszym i najbardziej delikatnym tematem” w stosunkach między Chinami a USA, nie odnosząc się bezpośrednio do wypowiedzi Trumpa.

Chiny uważają Tajwan za zbuntowaną prowincję i w 2005 roku uchwaliły ustawę legalizującą użycie siły zbrojnej w przypadku ogłoszenia przez Tajwan niepodległości. Tajwan odrzuca roszczenia do niego ze strony Chińskiej Republiki Ludowej. De iure Tajwan określa się mianem „Republiki Chińskiej”.

Ja Ian Chong podejrzewa jednak, że ostatnia wypowiedź Trumpa na temat Tajwanu była skierowana raczej do międzynarodowej opinii publicznej niż do Pekinu. – Z tego, co do tej pory widzieliśmy wynika, że Trump lubi prezentować się jako swego rodzaju rozjemca – powiedział w rozmowie z DW.

Pekin - przyjaciel i sojusznik Putina

W wojnie w Ukrainie od chwili ataku Rosji na nią Chiny przedstawiają się jako strona neutralna w wysiłkach na rzecz rozwiązania zaistniałego kryzysu. – Nie ma żadnego powodu, aby Chiny odeszły od swojego dotychczasowego stanowiska w sprawie kryzysu ukraińskiego – powiedział DW ekspert Wen-Ti Sung z think tanku Atlantic Council. Pekin nie mówi przy tym o rosyjskiej wojnie napastniczej.

Na Zachodzie Chiny są krytykowane za podtrzymywanie machiny wojennej. Pomimo sankcji Chiny eksportują do Rosji towary podwójnego zastosowania, takie jak elektronika, materiały budowlane i maszyny, które mogą być wykorzystywane zarówno w sektorze cywilnym, jak i wojskowym. Chiny odrzucają te zarzuty.

Biały Dom reaguje na to dodatkowymi cłami karnymi dla krajów importujących rosyjską ropę. Chiny i Indie pozostają jej największymi odbiorcami. Od 27 sierpnia na import z Indii do USA zostaną nałożone dodatkowe cła karne w wysokości 25 procent. Według Trumpa podobne sankcje są również możliwe w przypadku Chin.

„Pekin jest prawdopodobnie przekonany, że ma znacznie większy wpływ niż Indie”, twierdzi Chong. Podczas rozmów handlowych między Chinami a USA termin wejścia w życie ceł karnych został niedawno przedłużony o kolejne 90 dni, do 10 listopada. Chong dodaje, że Chiny nie zamierzają też „w zasadniczy sposób” zmieniać swoich stosunków z Rosją.

Pod koniec sierpnia w Pekinie spodziewana jest wizyta prezydenta Rosji Władimira Putina. Prezydent Chin Xi zaprosił go na uroczystości i paradę wojskową z okazji 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej w Azji, które odbędą się 3 września.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Europa i USA podejmują wysiłki na rzecz pokoju w Ukrainie, zaś eksperci twierdzą, że Pekin będzie nadal wspierał Moskwę.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Dlaczego%20Chiny%20pozostaj%C4%85%20sojusznikiem%20Putina&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73691383&x4=11395&x5=Dlaczego%20Chiny%20pozostaj%C4%85%20sojusznikiem%20Putina&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdlaczego-chiny-pozostaj%C4%85-sojusznikiem-putina%2Fa-73691383&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250820&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/dlaczego-chiny-pozostają-sojusznikiem-putina/a-73691383?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73662285_401.jpg
Image caption Prezydent Rosji Władimir Putin wychodzi z rządowego samolotu na Alasce (15.08.2025)
Image source Julia Demaree Nikhinson/AP Photo/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73662285_401.jpg&title=Dlaczego%20Chiny%20pozostaj%C4%85%20sojusznikiem%20Putina

Item 22
Id 73694065
Date 2025-08-19
Title Prasa o szczycie w Białym Domu: Trumpowi nie można ufać
Short title Prasa o szczycie w Białym Domu: Trumpowi nie można ufać
Teaser Niemiecka prasa komentuje wyniki wtorkowego szczytu w Białym Domu.

Według „Süddeutsche Zeitung” Donald Trump miał zupełną rację, określając tę surrealistyczną scenę w Waszyngtonie jako historycznie wyjątkową. „Przywódcy najpotężniejszych krajów Europy Zachodniej oraz szefowie najważniejszych organizacji europejskich i transatlantyckiego Zachodu zebrani ad hoc przy jednym stole w Białym Domu; coś takiego nigdy wcześniej nie miało miejsca poza tradycyjnymi corocznymi spotkaniami G7 lub NATO” – komentuje dziennik z Monachium. I Trump potraktował to osobiście. Jako wyraz władzy, jaką Ameryka posiada na świecie. I którą on, jako szef tej siły porządkowej, sprawuje. Jak stwierdza autor komentarza Reymer Klüver, Trumpowi w swej egocentryczności nie przyszło wcale do głowy, że sześciu mężczyzn i dwie kobiety z Europy nie przylecieli w pośpiechu przez Atlantyk, aby złożyć mu hołd, ale dlatego, że desperacko próbują zachować układ sił, który przez dziesięciolecia utrzymywał świat w równowadze: z USA na czele Zachodu. „I słusznie, gdyż tylko w ten sposób Ukraina i Europa mają szansę sprostać wyzwaniu stawianemu przez Rosję” – konstatuje Klüver.

Bez zawieszenia broni

Jak pisze dalej, Trump był zachwycony wyrazami lojalności, które przed kamerami składali mu kolejno trzej prezydenci, dwaj premierzy, jeden kanclerz i dwaj szefowie potężnych organizacji. (...) Jednak ich wspólny cel, jakim było skłonienie Trumpa do ponownego zobowiązania się do natychmiastowego zawieszenia broni, nie powiódł się – mimo nacisków kanclerza Friedricha Merza.

Europejczycy zdołali go natomiast przekonać przynajmniej do przyjęcia zobowiązania w sprawie wspólnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy po zawieszeniu broni.(..) „Jedno wszak trzeba przyznać zarozumiałemu lokatorowi Białego Domu: jego niefrasobliwe, biznesowe podejście sprawiło, że rozmowy dyplomatyczne o zakończeniu rozlewu krwi w Ukrainie wreszcie nabrały tempa. Występując wspólnie w Białym Domu Europejczycy zrobili wszystko, by całość nie zamieniła się w cyrkową inscenizację” – czytamy.

Złowieszczy wpływ Putina

„Złowieszczy wpływ Putina dał o sobie znać również w wypowiedziach Trumpa podczas rozmów z Zełenskim i europejskimi politykami. Jednak ich wspólna siła polityczna zapobiegła temu, by prezydent Ukrainy ponownie poczuł się, jakby nie siedział w Białym Domu, ale na Kremlu – mimo że Trump po raz kolejny głośno obwieścił, że Zełenski może natychmiast zakończyć wojnę, jeśli tylko tego zechce” – pisze Bertold Kohler we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Jak konstatuje, Zełenski nauczył się jednak z uśmiechem na twarzy przełykać jednostronność i ignorancję Trumpa, a Europejczycy także schlebiają amerykańskiemu prezydentowi z całych sił. Są bowiem wciąż uzależnieni od tego, by Trump pozostał przynajmniej częściowo po stronie Ukrainy i wspierających ją unijnych polityków. Dlatego teraz wychwalają go pod niebiosa za gotowość do udzielenia jej gwarancji bezpieczeństwa, które są życiowo konieczne dla Ukrainy w jej konfrontacji z Moskwą. (...)

Autor podkreśla, że wciąż jednak nie jest jasne, jak te „gwarancje” i udział w nich Ameryki mogłyby wyglądać – i co na to powie Putin. Gdyż według komentatora Putin nie boi się czołgów NATO, które do czasu jego napaści na Ukrainę były pogrążone w głębokiej śpiączce. (...) Putin boi się postępu idei suwerenności narodu, praw człowieka i państwa prawa na swoich granicach. (...)

„Mimo to słuszne było wciągnięcie go w proces negocjacyjny. W jego trakcie musi on ujawnić swoje prawdziwe oblicze. Jeśli będzie oszukiwał, kłamał i zdradzał, tak jak to robił nie tylko od czasu inwazji 'zielonych ludzików' na Krym, presja na Trumpa, by nie dał się dłużej traktować przez Putina jak jego piesek pokojowy, będzie coraz większa” – stwierdza autor.

W ocenie „Der Spiegel” zbiorowy szczyt w Białym Domu z udziałem Zełenskiego był sukcesem za sprawą wszystkich jego uczestników. „Niepokojące jest jednak to, że europejscy politycy muszą błagać Trumpa o pokój i bezpieczeństwo. Wielka ulga: Donald Trump nie obraził Wołodymyra Zełenskiego. Tym razem nie” – stwierdza tygodnik. I dodaje: „Można ostrożnie stwierdzić, że po zeszłotygodniowym szczycie bez Ukrainy między Trumpem a rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem, prezydent USA przynajmniej nie przyjął całkowicie stanowiska rosyjskiego agresora”. Podobnie jak Putin Trump nie chce zawieszenia broni jako warunku wstępnego rozmów pokojowych, co Europejczycy słusznie odrzucają. Mówi natomiast publicznie o udziale USA w gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Donaldowi Trumpowi nie można ufać

Kanclerz Friedrich Merz oświadczył po spotkaniu, że „przekroczyło ono jego oczekiwania”. Dodał też: „Nie ukrywam, że nie byłem pewien, czy tak się to dzisiaj potoczy”. To zdanie jasno pokazuje, że Donaldowi Trumpowi nie można ufać. Cała koncepcja szczytu pokazuje, że Europejczycy i tak mu nie ufają. Siedmiu jego uczestników, będących czymś w rodzaju zwołanej na gwałt grupy G7, musiało dopilnować, aby ich najważniejszy sojusznik nie poniżył ponownie z satysfakcją ich ukraińskich kolegów. Jak podkreśla komentator: To, że "stary kontynent" jest zdolny do takiej jedności, jest budujące, ale upokarzające jest to, że jest to konieczne. Putin rozmawia z Trumpem jak równy z równym. Europejczycy wciąz potrzebują do tego pomocy".

Berliński dziennik „Die Welt” podkreśla: „Choć w Europie Trump często spotyka się z krytyką i kpinami, trudno odmówić mu zasług. Po raz pierwszy od początku rosyjskiego ataku na Ukrainę to właśnie dzięki niemu koniec wojny jawi się jako realna możliwość. Prezydent USA wprowadził bowiem do gry nową dynamikę, która może otworzyć drogę do bezpośrednich rozmów między Wołodymyrem Zełenskim a Władimirem Putinem”.

Nic, co mogłoby zrobić wrażenie na Putinie

Mimo euforii związanej z wizją pokoju warto jednak zachować trzeźwość spojrzenia. O zawieszeniu broni, którego domaga się Merz, na razie nie ma mowy, a Putin wciąż wydaje rozkazy, które każdego dnia kosztują życie żołnierzy, kobiet i dzieci – wszystko po to, by wzmocnić swoją pozycję przy stole negocjacyjnym. „Poza efektownymi obrazkami jedności między USA a Europą i kilkoma dobrze dobranymi frazami, z Waszyngtonu nie wyszło nic, co mogłoby poruszyć Putina” – konstatuje dziennik. „To był błąd: w Białym Domu nikt nie zdecydował się wywrzeć presji na Putina. Ani groźby militarne, ani zdecydowane sankcje nie trafiły na stół, a to one mogłyby zmusić Moskwę do poważniejszego myślenia o pokoju” – czytamy.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Niemiecka prasa komentuje wyniki wtorkowego szczytu w Białym Domu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20szczycie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%3A%20Trumpowi%20nie%20mo%C5%BCna%20ufa%C4%87&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73694065&x4=11397&x5=Prasa%20o%20szczycie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%3A%20Trumpowi%20nie%20mo%C5%BCna%20ufa%C4%87&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-szczycie-w-bia%C5%82ym-domu-trumpowi-nie-mo%C5%BCna-ufa%C4%87%2Fa-73694065&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-szczycie-w-białym-domu-trumpowi-nie-można-ufać/a-73694065?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73686292_401.jpg
Image caption Spotkanie szefów państw i rządów Europy oraz Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem
Image source Aaron Schwartz/UPI Photo/Newscom/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250818_waszyngton-ltr-wd_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73686292_401.jpg&title=Prasa%20o%20szczycie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%3A%20Trumpowi%20nie%20mo%C5%BCna%20ufa%C4%87

Item 23
Id 73692946
Date 2025-08-19
Title Co mogą zaoferować Niemcy? Po szczycie w Waszyngtonie
Short title Co mogą zaoferować Niemcy? Po szczycie w Waszyngtonie
Teaser Planowane jest spotkanie Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego. Jednak nadal istnieją spory między USA a UE. Jak mogą się zaangażować Niemcy?

Wszyscy uczestnicy byli zgodni, że spotkanie odbyło się w dobrej atmosferze. Prezydent USA Donald Trump zaprosił do Waszyngtonu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz wysokich rangą przedstawicieli UE i NATO. Misja: zaprowadzenie pokoju w Ukrainie.

Konkretny wynik jest następujący: Donald Trump dąży do zorganizowania dwustronnego spotkania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Następnie ma się odbyć trójstronny szczyt, w którym weźmie udział również on sam, jak napisał Trump na swojej platformie internetowej Truth Social.

Kanclerz Merz zadowolony

Kanclerz Friedrich Merz wyraził ogólną satysfakcję z przebiegu szczytu. – Mogło być inaczej, ale moje oczekiwania nie tylko się spełniły, ale zostały nawet przekroczone – powiedział Merz w Waszyngtonie po zakończeniu rozmów.

Kanclerz Niemiec wyjaśnił jednak, że spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina musi być dokładnie przygotowane. – Nie wiemy, czy prezydent Rosji będzie miał odwagę przybyć na taki szczyt. Dlatego potrzebna jest praca nad tym, by go przekonać – dodał Friedrich Merz.

Spotkanie ma się odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Jak dotąd nie ma jednoznacznych sygnałów z Moskwy w tej sprawie. Prezydent Ukrainy wyraził gotowość do takiego spotkania z Putinem „bez warunków”, czyli również bez uprzedniego zawieszenia broni.

W rozmowie z DW Rafael Loss, ekspert ds. bezpieczeństwa z think tanku European Council on Foreign Relations (ECFR), również pozytywnie ocenia sytuację. Chwali przede wszystkim europejską jedność: „Zdecydowanie pozytywnie należy ocenić sposób, w jaki Europejczycy mówili jednym głosem i wcześniej intensywnie starali się skoordynować punkty rozmów i przedstawić je w sposób zrozumiały i przystępny dla Trumpa”.

Rozejm czy natychmiastowe negocjacje?

Szczyt ws. Ukrainy wprawdzie przyniósł pewne zbliżenie między USA a Europą, ale stało się również jasne, że Stany Zjednoczone i Europa mają różne wyobrażenia o drodze do pokoju na Ukrainie. Prezydent Trump od początku dążył do zawarcia kompleksowego porozumienia pokojowego. Uważa on, że zawieszenie broni nie jest konieczne: „Możemy jednak pracować nad porozumieniem, którego celem będzie zawarcie pokoju”.

Zupełnie inaczej postrzegają to Europejczycy. Szczególnie jasno wyraził to kanclerz Friedrich Merzkanclerz Friedrich Merz podczas publicznej rozmowy z Donaldem Trumpem. Zdecydowanie domagał się wstrzmania ognia jako punktu wyjścia do dalszych negocjacji.

– Szczerze mówiąc, wszyscy chcemy zawieszenia broni – powiedział szef niemieckiego rządu, dodając że nie wyobraża sobie, aby kolejne spotkanie odbyło się bez takiego porozumienia. Wiarygodność dalszych negocjacji zależy od tej kwestii.

W rozmowie z DW ekspert ds. bezpieczeństwa Rafael Loss wyjaśnia, że odmienne podejścia Ameryki i UE mogą pozostać punktem spornym: „Najwyraźniej istnieją bardzo różne oczekiwania co do sposobu rozmów. Donald Trump jest w tej kwestii znacznie bliższy Władimirowi Putinowi, mówiąc, że najpierw musimy wyjaśnić wszystkie najważniejsze kwestie”.

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy

Ukraina obawia się, że nawet po zawarciu zawieszenia broni lub porozumienia pokojowego Rosja będzie kontynuować ataki. Prezydent USA pozostał raczej enigmatyczny w kwestii gwarancji bezpieczeństwa. Powiedział, że Europejczycy stoją w tej kwestii „na pierwszej linii obrony”, ale dodał, że Waszyngton również wniesie swój wkład.

Rozważane są zapewnienia dla Ukrainy wzorowane na artykule 5 traktatu NATO. Członkowie sojuszu obronnego zobowiązują się w nim do wzajemnego wsparcia w przypadku ataku: „zbrojny atak na jedno lub kilka państw członkowskich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uważany za atak na wszystkich”.

Pomysł ten wysunęła szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni, która utrzymuje bliskie stosunki z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte podkreślił w Waszyngtonie, że nie chodzi o pełne członkostwo Ukrainy w sojuszu, ale zapewnienia podobne do tych zawartych w artykule 5 są nadal przedmiotem rozmów.

W Waszyngtonie najwyraźniej nie negocjowano na razie delikatnej kwestii odstąpienia przez Ukrainę części terytorium na rzecz Rosji. Stwierdzono, że decyzja ta może należeć wyłącznie do Ukrainy. Rosja domaga się znacznej części Ukrainy jako swojego terytorium państwowego.

Siły pokojowe dla Ukrainy. Również niemieckie?

Gwarancje bezpieczeństwa – może to również oznaczać, że ukraińskie wojska będą wspierane przez żołnierzy z UE lub NATO lub będą zabezpieczać ewentualne porozumienie pokojowe. Już teraz dyskutuje się, czy Bundeswehra mogłaby włączyć się w działania pokojowe. Francja i Wielka Brytania od dłuższego czasu rozważają udział w europejskich siłach pokojowych.

Na razie nie wiadomo, czy Niemcy wezmą w nich udział. Kanclerz podkreślił, że „jest zbyt wcześnie, aby udzielić ostatecznej odpowiedzi”. Omówi to z koalicją w Berlinie. Chodzi również o to, czy Bundestag będzie musiał podjąć „ewentualnie decyzje wymagające mandatu”. O misjach zagranicznych Bundeswehry zasadniczo decyduje Bundestag.

W UE rozważano różne modele misji bezpieczeństwa, jak wyjaśnia ekspert ds. bezpieczeństwa Rafael Loss. Realistyczne wydaje się szkolenie personelu wojskowego bezpośrednio w Ukrainie oraz wsparcie logistyczne ze strony marynarki wojennej lub sił powietrznych.

Analityk dodaje jednak: „Siły lądowe byłyby logicznym rozwiązaniem, biorąc pod uwagę, że Niemcy są największym krajem w Europie. Niemcy mają tu pewną odpowiedzialność. Uważam, że wykluczenie tego z góry jest błędem”.

Reakcje niemieckich polityków

Również polityk spraw zagranicznych rządzącej partii SPD, Adis Ahmetovic, jest otwarty na opcję udziału Bundeswehry w późniejszej misji pokojowej w Ukrainie.

Inaczej ujęła to szefowa AfD i polityk opozycyjna Alice Weidel. Na platformie X ostrzegła, że Niemcy mogą stać się celem ataków, podczas gdy Stany Zjednoczone wycofują się, i zaapelowała: „Niemcy potrzebują porozumienia z Rosją zamiast ciągłej konfrontacji”.

Szef partii Lewica Jan van Aken zaproponował jako gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy wysłanie do tego kraju sił pokojowych ONZ w liczbie od 30 000 do 40 000 żołnierzy.

Niemcy – rola w procesie pokojowym

Niemiecki kanclerz Friedrich Merz już na początku swojej kadencji dał jasno do zrozumienia, że polityka zagraniczna i obronna w niespokojnych czasach wojny w Ukrainie ma dla niego znaczenie priorytetowe. To właśnie on zorganizował w ubiegłym tygodniu spotkanie przygotowawcze do szczytu Trumpa i Putina na Alasce.

Wkrótce po wyborze na kanclerza udał się wraz z innymi europejskimi politykami do Kijowa, aby zamanifestować solidarność z Ukrainą, co spotkało się z dużym zainteresowaniem mediów. Również pierwsze spotkanie z prezydentem USA na początku czerwca było sukcesem Friedricha Merza, który najwyraźniej zdołał nawiązać dobry kontakt z amerykańskim prezydentem.

Nawet w kręgach opozycji pojawiło się wiele pochwał dla niego za zdecydowaną politykę zagraniczną Niemiec, której wielu brakowało za rządów jego poprzednika Olafa Scholza.

Ekspert ds. bezpieczeństwa Rafael Loss ocenia działania polityczne Friedricha Merza w zakresie wysiłków na rzecz pokoju w Ukrainie jako zdecydowanie pozytywne: „Z pewnością ma szczególny dostęp do Donalda Trumpa, co można było zaobserwować w ostatnich miesiącach. On jednak widzi się w ścisłej koordynacji z europejskimi kolegami, z którymi wspólnie formułuje europejską linię postępowania”.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Na szczycie podjęto pewne uzgodnienia, ale nadal istnieją spory między USA a UE. Jak mogą się zaangażować Niemcy?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Co%20mog%C4%85%20zaoferowa%C4%87%20Niemcy%3F%20Po%20szczycie%20w%20Waszyngtonie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73692946&x4=11395&x5=Co%20mog%C4%85%20zaoferowa%C4%87%20Niemcy%3F%20Po%20szczycie%20w%20Waszyngtonie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fco-mog%C4%85-zaoferowa%C4%87-niemcy-po-szczycie-w-waszyngtonie%2Fa-73692946&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/co-mogą-zaoferować-niemcy-po-szczycie-w-waszyngtonie/a-73692946?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73686057_401.jpg
Image caption Kanclerz Friedrich Merz wyraził zadowolenie z przebiegu szczytu. Co może wnieść do negocjacji?
Image source Alexander Drago/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73686057_401.jpg&title=Co%20mog%C4%85%20zaoferowa%C4%87%20Niemcy%3F%20Po%20szczycie%20w%20Waszyngtonie

Item 24
Id 73692338
Date 2025-08-19
Title Wyniki rozmów w Waszyngtonie: spotkanie Putina i Zełenskiego oraz gwarancje bezpieczeństwa
Short title Po Waszyngtonie: spotkanie Putin-Zełenski oraz gwarancje
Teaser Podczas spotkania prezydenta USA i przywódców europejskich w Waszyngtonie podjęto szereg ustaleń. Dotyczą szczytu Ukraina-Rosja oraz konkretnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony USA.

Najbardziej namacalnym wynikiem tego szczytu jest zasadnicza zgoda Władimira Putina i Wołodymyra Zełenskiego na ich spotkanie. Donald Trump napisał na swoim portalu społecznościowym Truth Social, że rozmawiał telefonicznie z Putinem i przygotowuje takie dwustronne spotkanie.

Zełenski potwierdził, że jest na nie gotowy. Kreml natomiast poinformował, że Putin jest otwarty na pomysł bezpośrednich rozmów z Ukrainą.

Trójstronny szczyt Putin-Zełenski-Trump

Z informacji podanej przez kanclerza Friedricha Merza wynika, że takie spotkanie może odbyć się „w ciągu najbliższych dwóch tygodni”. Jego dokładna data i miejsce nie były początkowo znane. Prezydent Francji Emmanuel Macron jako miejsce spotkania zaproponował Genewę. Uczestnicy szczytu w Waszyngtonie byli zgodni, że spotkanie powinno odbyć się w Europie. Ostatni raz Putin i Zełenski spotkali się osobiście pod koniec 2019 roku w Paryżu, dzięki mediacji niemiecko-francuskiej.

Po spotkaniu Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina ma nastąpić trójstronny szczyt z udziałem Trumpa. Ma on dotyczyć dokładnych warunków zawarcia pokoju między Rosją i Ukrainą. Również w tym przypadku miejsce i data takiego spotkania nie są jeszcze znane.

Amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa

Kanclerz Merz „bardzo zdecydowanie” z zadowoleniem przyjął fakt, że USA „są gotowe udzielić gwarancji bezpieczeństwa i skoordynować to z Europejczykami”. Z kręgów niemieckiego rządu napłynęły informacje, że sekretarz stanu USA Marco Rubio chce opracować koncepcję w tej sprawie. Ma zostać przyjęta przed trójstronnym spotkaniem Trumpa, Putina i Zełenskiego podczas wideokonferencji z Trumpem i Europejczykami. Według prezydenta Ukrainy plany dotyczące gwarancji bezpieczeństwa dla niej zostaną sformalizowane w ciągu najbliższych siedmiu do dziesięciu dni.

Europejczycy nadal liczą na gwarancje podobne do artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi stanowi, że atak na jedno jego państwo członkowskie jest równoznaczny z atakiem na wszystkie. Nie jest jednak jasne, czy Trump naprawdę chce udzielić tak daleko idącej gwarancji. Mogłaby ona oznaczać, że w przypadku późniejszego ataku Rosji na Ukrainę interweniowałyby wojska amerykańskie. Trump, podobnie jak Putin, odrzuca przystąpienie Ukrainy do NATO.

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte nazwał wielkim krokiem fakt, że prezydent USA zgodził się uczestniczyć w gwarancjach bezpieczeństwa. „To naprawdę przełom i to właśnie robi różnicę”.

Niemieckie oddziały pokojowe w Ukrainie

Francja i Wielka Brytania od dłuższego czasu dyskutują nad powołaniem europejskich sił pokojowych dla Ukrainy, które miałyby zagwarantować zawieszenie broni. Po szczycie w Waszyngtonie kanclerz Merz nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Niemcy wezmą w nich udział.

Niemiecki przywódca podkreślił, że „jest zbyt wcześnie, aby udzielić na to ostatecznej odpowiedzi”. Omówi tę kwestię z koalicją rządową w Berlinie. Chodzi tu również o kwestię, czy Bundestag będzie musiał podjąć „ewentualnie decyzje wymagające jego mandatu”.

Merz: Nie ma przymusu ws. ustępstw terytorialnych

Merz ponownie nazwał jednostronne roszczenia terytorialne Rosji czerwoną linią w rozmowach z Putinem. Ukrainie nie można „narzucić cedowania terytoriów”, powiedział. Kanclerz Niemiec podkreślił, że żądanie przez Rosję Donbasu od Ukrainy jest porównywalne z rezygnacją USA z Florydy.

Kwestia ta nie była jednak omawiana podczas szczytu z Trumpem. Z kręgów rządowych napłynęły informacje, że Zełenski może rozmawiać o utracie terytoriów tylko wtedy, gdy otrzyma „wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa”.

Sprawa zawieszenia broni

Merz ponownie wezwał podczas szczytu w Białym Domu do natychmiastowego zawieszenia broni i zaapelował do Trumpa o „wywarcie presji na Rosję”, aby Moskwa zaprzestała ataków na Ukrainę.

Apel ten spotkał się jednak z obojętnością ze strony Trumpa. „Możemy pracować nad porozumieniem, podczas gdy oni walczą”, jak podkreślił prezydent USA w Waszyngtonie. Trump już na Alasce podzielił pogląd Putina, że zakończenie walk nie jest warunkiem wstępnym negocjacji pokojowych.

Bez sankcji ze strony USA

Trump nie wykazał również woli wywarcia presji na Putina poprzez nowe sankcje. Przed spotkaniem na Alasce prezydent USA zagroził jednak Putinowi „bardzo poważnymi konsekwencjami”, jeśli ataki na Ukrainę nie ustaną.

(AFP/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Podczas spotkania na szczycie prezydenta USA i przywódców europejskich w Waszyngtonie podjęto szereg ustaleń.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wyniki%20rozm%C3%B3w%20w%20Waszyngtonie%3A%20spotkanie%20Putina%20i%20Ze%C5%82enskiego%20oraz%20gwarancje%20bezpiecze%C5%84stwa&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73692338&x4=11395&x5=Wyniki%20rozm%C3%B3w%20w%20Waszyngtonie%3A%20spotkanie%20Putina%20i%20Ze%C5%82enskiego%20oraz%20gwarancje%20bezpiecze%C5%84stwa&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwyniki-rozm%C3%B3w-w-waszyngtonie-spotkanie-putina-i-ze%C5%82enskiego-oraz-gwarancje-bezpiecze%C5%84stwa%2Fa-73692338&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wyniki-rozmów-w-waszyngtonie-spotkanie-putina-i-zełenskiego-oraz-gwarancje-bezpieczeństwa/a-73692338?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73686212_401.jpg
Image caption Tym razem wszystko przebiegło harmonijnie: prezydent USA Donald Trump i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Image source Yuri Gripas/UPI Photo/Newscom/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73686212_401.jpg&title=Wyniki%20rozm%C3%B3w%20w%20Waszyngtonie%3A%20spotkanie%20Putina%20i%20Ze%C5%82enskiego%20oraz%20gwarancje%20bezpiecze%C5%84stwa

Item 25
Id 73685390
Date 2025-08-19
Title „Stawia na rozdawnictwo”. Prasa o propozycji Klingbeila ws. podatków
Short title „Stawia na rozdawnictwo”. Prasa o propozycji Klingbeila
Teaser W budżecie federalnym na rok 2027 grożą miliardowe deficyty finansowe. Minister finansów Lars Klingbeil nie wyklucza podwyżek podatków, zwłaszcza dla osób o najwyższych dochodach. Gazety komentują.

„To zadziwiające, jak często można wypowiedzieć zdanie, nie zwracając tym niczyjej uwagi. A potem powtarza się je jeszcze raz i nagle wszyscy zaczynają słuchać. Tak właśnie wygląda teraz sytuacja w przypadku Larsa Klingbeila” – stwierdza dziennik „Süddeutsche Zeitung”. W letnim wywiadzie dla telewizji ZDF szef SPD głośno rozważał podwyżki podatków dla najlepiej zarabiających i wyraźnie nie wykluczył takiej możliwości. Taka jest linia partii, a Klingbeil wielokrotnie to powtarzał. Ale nie w obecnej sytuacji i nie w roli ministra finansów, który tylko w 2027 roku będzie musiał zlikwidować lukę budżetową w wysokości około 30 miliardów euro. „Dlatego nie może wykluczyć żadnej opcji, ani podwyżek podatków. (...) Klingbeil podejmuje teraz pierwszą próbę, wiedząc, że niektóre ustalenia zawarte w umowie koalicyjnej mogą już nie obowiązywać” – czytamy.

Według dziennika „Frankfurter Allgemeíne Zeitung” przy obecnej polityce budżetowej koalicji rządowej nie ma alternatywy dla wzmocnienia dochodów państwa. „W wywiadzie letnim dla telewizji ZDF Klingbeil wprawdzie przypomniał o planach cięć budżetowych rządu. Zadał nawet pytanie, gdzie należy zreformować systemy zabezpieczeń społecznych, co prawdopodobnie stanowi największe wyzwanie dla budżetu państwa, który z powodu dodatkowych obciążeń związanych z ubezpieczeniem emerytalnym został jednak ‘zreformowany' w niewłaściwym kierunku. Nie tylko polityka zagraniczna, ale także polityka wewnętrzna wymaga jasnych, nowych priorytetów, które nie mogą być takie same jak przez ostatnie dwadzieścia lat. (...) „Klingbeil nadal musi się uwolnić od lekcji, jaką dostał przy wyborze na przewodniczącego partii. W odpowiedzi stawia na rozdawnictwo, a nie na kompetencje gospodarcze”.

Koalicja rządowa powinna wycofać się z kosztownych obietnic

„Przede wszystkim Klingbeil nie powiedział nic innego, jak tylko to, że nie wyklucza żadnej opcji. W obliczu gigantycznych wyzwań, przed którymi stoją Niemcy, byłoby zresztą niepoważne wykluczyć coś na zawsze. Jednak fundamentalne jest zachowanie właściwej kolejności” – wskazuje dziennik regionalny „Stuttgarter Zeitung”. Rząd federalny musi konsekwentnie podjąć się zadania zwiększenia efektywności państwa. Koalicja chadecko-socjaldemokratyczna powinna wycofać się z kosztownych obietnic zawartych w umowie koalicyjnej, takich jak rozszerzenie emerytury dla matek. Klingbeil i kanclerz Merz muszą szybko opracować plan, jak zapewnić systemom ubezpieczeń społecznych trwałą przyszłość. „Dopiero gdy rząd upora się z tym wszystkim, Klingbeil będzie mógł rozmawiać także o podatkach” – konstatuje komentator. „Podsumowując: biorąc pod uwagę rażącą nierówność w podziale majątku w kraju, sprawiedliwe byłoby, gdyby osoby o najwyższych dochodach płaciły nieco wyższe podatki. Jeśli państwo chce więcej pieniędzy, musi najpierw pokazać, że potrafi oszczędzać” – czytamy.

W innym tonie komentuje dziennik „Die Glocke”, twierdząc, że żądanie socjaldemokraty jest czystym populizmem. I dodaje: „Prawda bowiem jest prosta: państwo finansują osoby o średnich i wysokich dochodach. To właśnie klasa średnia pokrywa większość kosztów. „Górne 25 procent podatników – z rocznymi dochodami brutto od 66 560 euro wzwyż – pokrywa 77,3 procent podatku od wynagrodzeń i dochodów. (...) Niemieccy obywatele oczekują od rządu federalnego usprawnienia administracji państwowej. (...) Dzięki temu Niemcy, kraj o najwyższych podatkach, stałyby się bardziej atrakcyjne dla imigrantów. Przy obecnym poziomie obciążeń podatkowych i składek dla pracowników, Niemcy po prostu przestają być konkurencyjne”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W budżecie federalnym na rok 2027 grożą miliardowe deficyty. Minister finansów Klingbeil nie wyklucza podwyżek podatków.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EStawia%20na%20rozdawnictwo%E2%80%9D.%20%0APrasa%20o%20propozycji%20Klingbeila%20ws.%20podatk%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73685390&x4=11397&x5=%E2%80%9EStawia%20na%20rozdawnictwo%E2%80%9D.%20%0APrasa%20o%20propozycji%20Klingbeila%20ws.%20podatk%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fstawia-na-rozdawnictwo-prasa-o-propozycji-klingbeila-ws-podatk%C3%B3w%2Fa-73685390&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/stawia-na-rozdawnictwo-prasa-o-propozycji-klingbeila-ws-podatków/a-73685390?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73019513_401.jpg
Image caption Minsiter finansów Lars Klingbeil nie wyklucza podwyżki podatków dla najbardziej zamożnych
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73019513_401.jpg&title=%E2%80%9EStawia%20na%20rozdawnictwo%E2%80%9D.%20%0APrasa%20o%20propozycji%20Klingbeila%20ws.%20podatk%C3%B3w

Item 26
Id 73683146
Date 2025-08-19
Title Trudna decyzja. Czy niemieccy żołnierze powinni zostać wysłani do Ukrainy?
Short title Czy niemieccy żołnierze powinni zostać wysłani do Ukrainy?
Teaser Minister spraw zagranicznych Johann Wadephul sceptycznie podchodzi do udziału niemieckich żołnierzy w misji w Ukrainie. Rząd Niemiec stoi przed trudną decyzją.

Z powodu rozmów o Ukrainie w Waszyngtonie dyskusja na temat udziału niemieckich żołnierzy w zapewnieniu trwałości ewentualnego rozwiązania pokojowego nabiera tempa. Rząd Niemiec podkreślił przy tym, że należy zapobiec sytuacji, w której byłaby to jedynie chwilowa przerwa, trwająca może kilka lat. „Dlatego Ukraina potrzebuje oczywiście solidnych gwarancji bezpieczeństwa”.

„Kwestia konkretnego kształtu takiego rozwiązania jest niezwykle skomplikowana” – powiedział w Berlinie zastępca rzecznika rządu Steffen Meyer. Chodzi o kwestie polityczne i techniczne, „które muszą być omawiane w bardzo konkretny sposób”.

Jeszcze przed rozmową prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem, minister spraw zagranicznych Johann Wadephul w podcaście „Table.Today” wyraził sceptycyzm wobec wysłania niemieckich żołnierzy do Ukrainy. Wskazał na zwiększoną rolę Bundeswehry w NATO, w tym na brygadę bojową – około 5 000 żołnierzy – stacjonującą obecnie na Litwie. Rozpoczęcie działań w Ukrainie mogłoby „prawdopodobnie przerosnąć możliwości Niemiec” – wskazał polityk CDU. Później, podczas wizyty w Tokio wyjaśnił, że w tej chwili nie jest jeszcze jasne, czy zostaną wysłane niemieckie oddziały. „To naprawdę wymaga negocjacji” – dodał.

Strategiczna pułapka

Od miesięcy planiści wojskowi i naukowcy zajmują się koncepcjami zabezpieczenia ewentualnego nowego rozdziału w wojnie w Ukrainie, który pod względem militarnym może obejmować zarówno zawieszenie broni, jak i traktat pokojowy. Z politycznego punktu widzenia zakres ten obejmuje zarówno faktyczną kontrolę nad terytoriami, jak i wiążącą zgodnie z prawem międzynarodowym rezygnację z terytoriów.

Jedną z obaw planistów wojskowych jest to, że prezydent Rosji Władimir Putin mógłby wciągnąć europejskie państwa NATO w strategiczną pułapkę. Ponieważ utworzenie sił ochronnych dla Ukrainy – w których Bundeswehra mogłaby uczestniczyć tak samo jak inne europejskie armie NATO – wymagałoby odsłonięcia części wschodniej flanki sojuszu, czyli krajów bałtyckich.

Zasygnalizowanie siły może ujawnić słabości

Fundacja Nauki i Polityki (SWP) z Berlina przeanalizowała w lutym modele zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku ewentualnego zawieszenia broni w Ukrainie. Badaczka ds. bezpieczeństwa w berlińskim think tanku, Claudia Major, napisała wówczas, że jak dotąd nie ma spójnych koncepcji w tej sprawie.

„Środki, które Europejczycy mogą zaoferować ad hoc, nie stanowiłyby wiarygodnej ochrony” – stwierdziła w swojej analizie. Aby zapewnić odstraszający efekt, konieczne byłoby „dodatkowe siły kontyngentowe Zachodu na poziomie około 150 000 żołnierzy”. Ekspertka ostrzega: „Podejście typu ‘blefuj i módl się', polegające na wysłaniu zbyt małych sił zbrojnych i oparte głównie na nadziei, że Rosja nie sprawdzi ich skuteczności, byłoby lekkomyślne i zwiększyłoby prawdopodobieństwo wybuchu wojny w Europie”.

Z tego powodu oraz w celu zapewnienia wiarygodności militarnej szybko stało się jasne, że bez udziału Stanów Zjednoczonych nie da się tego osiągnąć. Niemcy postawiły ponadto na wzmocnienie militarne Ukrainy i zapewnienie jej zdolności do samoobrony. Ponieważ właśnie o to chodzi Europejczykom, Rosja nie może przeforsować żądań, które osłabiają Ukrainę militarnie. Dotyczy to również rezygnacji z terytoriów, w ramach której Rosja otrzymuje ziemie poza rozbudowaną linią frontu, niszcząc tym samym rozszerzane przez lata pozycje obronne Ukrainy.

Debata nabiera tempa

W Niemczech i Europie debata publiczna długo tkwiła w miejscu. Nie byłby to pierwszy przypadek w polityce bezpieczeństwa, gdy coś wydaje się odległe, a potem niespodziewanie szybko staje się rzeczywistością. Dyskusja trafia w czuły punkt. Niemcy jako wiodące mocarstwo w Europie również muszą uczestniczyć w zapewnieniu bezpieczeństwa dla rozwiązania pokojowego, „zwłaszcza jeśli mają w tym zapewnione wsparcie Amerykanów”, jak powiedział polityk CDU Roderich Kiesewetter dla portalu „Focus Online”.

Polityk SPD ds. polityki zagranicznej Adis Ahmetović w rozmowie z tygodnikiem „Spiegel” otwarcie przyznał, że Bundeswehra mogłaby wziąć udział w późniejszej misji pokojowej w Ukrainie, podczas gdy jego partyjny kolega Ralf Stegner był temu przeciwny.

Szefowa AfD, Alice Weidel, ostrzegła na X, że Niemcy same mogą stać się celem ataków, jeśli USA się wycofają, i zaapelowała: „Niemcy potrzebują porozumienia w stosunkach z Rosją, zamiast ciągłej konfrontacji”.

Natomiast szef partii Lewicy Jan van Aken zaproponował jako gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy misję obserwacyjną sił pokojowych ONZ w liczbie od 30 000 do 40 000 żołnierzy. „Ważne byłoby, aby w misji uczestniczyły Chiny, ponieważ rosyjscy żołnierze nie strzelaliby do Chińczyków” – powiedział van Aken w Berlinie. Natomiast w przypadku udziału Niemiec w misji odczuwałby on „dyskomfort z powodów historycznych”, ponieważ niemieckie wojska ponownie znalazłyby się „tuż pod Stalingradem”.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Minister spraw zagranicznych sceptycznie podchodzi do udziału niemieckich żołnierzy w misji w Ukrainie. Trudna decyzja
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Trudna%20decyzja.%20Czy%20niemieccy%20%C5%BCo%C5%82nierze%20powinni%20zosta%C4%87%20wys%C5%82ani%20do%20Ukrainy%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73683146&x4=11395&x5=Trudna%20decyzja.%20Czy%20niemieccy%20%C5%BCo%C5%82nierze%20powinni%20zosta%C4%87%20wys%C5%82ani%20do%20Ukrainy%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftrudna-decyzja-czy-niemieccy-%C5%BCo%C5%82nierze-powinni-zosta%C4%87-wys%C5%82ani-do-ukrainy%2Fa-73683146&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/trudna-decyzja-czy-niemieccy-żołnierze-powinni-zostać-wysłani-do-ukrainy/a-73683146?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73184709_401.jpg
Image caption Żołnierze Bundeswehry. Czy powinni zostać wysłani do Ukrainy?
Image source Michael Bihlmayer/CHROMORANGE/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250818_waszyngton-ltr-wd_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73184709_401.jpg&title=Trudna%20decyzja.%20Czy%20niemieccy%20%C5%BCo%C5%82nierze%20powinni%20zosta%C4%87%20wys%C5%82ani%20do%20Ukrainy%3F

Item 27
Id 73686448
Date 2025-08-19
Title Merz: spotkanie w Białym Domu przeszło moje oczekiwania
Short title Merz: spotkanie w Białym Domu przeszło moje oczekiwania
Teaser Kanclerz Niemiec Friedrich Merz pozytywnie ocenił wyniki szczytu w sprawie Ukrainy w Białym Domu w Waszyngtonie.

– Moje oczekiwania nie tylko się spełniły, ale wyniki spotkania nawet przeszły moje oczekiwania – powiedział polityk CDU po rozmowach. Jak dodał, nie był pewien, czy spotkanie przebiegnie w ten sposób. – Mogło być inaczej – zaznaczył.

Są to „dni decydujące dla Ukrainy i dla Europy” – podkreślił Merz. Jak dodał, rozmowa z prezydentem USA Donaldem Trumpem była bardzo otwarta. Jego zdaniem prawdziwe negocjacje mogą odbyć się tylko podczas szczytu, w którym uczestniczyć będzie również Ukraina. – Taki szczyt jest możliwy tylko wtedy, gdy zamilknie broń – zaznaczył kanclerz. Według niego, spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy, Putina i Zełenskiego, w którym udział weźmie prezydent USA Donald Trump, odbędzie się w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Gwarancje bezpieczeństwa

Merz poinformował, że podczas spotkania przywódców Finlandii, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch, Ukrainy i USA oraz przedstawicieli UE i NATO w Białym Domu intensywnie dyskutowano na temat gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy po zawarciu pokoju. – Z dużym zadowoleniem przyjęliśmy deklarację prezydenta Trumpa o udzieleniu Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa – podkreślił Merz.

Dodał, że kwestia tego, kto i w jakim zakresie uczestniczyć będzie w zabezpieczaniu pokoju, musi zostać omówiona między partnerami europejskimi a USA. – Jest całkowicie jasne, że cała Europa powinna w tym uczestniczyć – powiedział Merz. Zadeklarował, że Niemcy poczuwają się do odpowiedzialności, aby to zrobić. W jakim zakresie należy to omówić w Europie i w koalicji w Berlinie – „aż do kwestii, czy być może będziemy musieli podjąć decyzje wymagające mandatu” parlamentu. W Niemczech to Bundestag decyduje o wysłaniu żołnierzy Bundeswehry na Ukrainę.

(DPA/du)

Short teaser Kanclerz Friedrich Merz pozytywnie ocenił wyniki szczytu w sprawie Ukrainy w Białym Domu w Waszyngtonie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Merz%3A%20spotkanie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%20przesz%C5%82o%20moje%20oczekiwania&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73686448&x4=11395&x5=Merz%3A%20spotkanie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%20przesz%C5%82o%20moje%20oczekiwania&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmerz-spotkanie-w-bia%C5%82ym-domu-przesz%C5%82o-moje-oczekiwania%2Fa-73686448&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250819&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/merz-spotkanie-w-białym-domu-przeszło-moje-oczekiwania/a-73686448?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73686443_401.jpg
Image caption Kanclerz Merz na spotkaniu z prasą po konferencji w Białym Domu
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250818_waszyngton-ltr-wd_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73686443_401.jpg&title=Merz%3A%20spotkanie%20w%20Bia%C5%82ym%20Domu%20przesz%C5%82o%20moje%20oczekiwania

Item 28
Id 73686168
Date 2025-08-18
Title Kanclerz Niemiec: spotkanie Putin-Zełenski w ciągu najbliższych dwóch tygodni
Short title Spotkanie Putin-Zełenski w ciągu najbliższych 2 tygodni
Teaser Według kanclerza Niemiec Friedricha Merza, spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ma się odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.

Merz wypowiadał się po spotkaniu z prezydentem Trumpem i przywódcami niektórych państw Europy zachodniej w Białym domu poświęconym Ukrainie. W spotkaniu udział wziął także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który wcześniej rozmawiał z Trumpem.

Short teaser Wg kanclerza Merza, spotkanie prezydentów Rosji i Ukrainy ma się odbyć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kanclerz%20Niemiec%3A%20spotkanie%20Putin-Ze%C5%82enski%20w%20ci%C4%85gu%20najbli%C5%BCszych%20dw%C3%B3ch%20tygodni%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73686168&x4=11395&x5=Kanclerz%20Niemiec%3A%20spotkanie%20Putin-Ze%C5%82enski%20w%20ci%C4%85gu%20najbli%C5%BCszych%20dw%C3%B3ch%20tygodni%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkanclerz-niemiec-spotkanie-putin-ze%C5%82enski-w-ci%C4%85gu-najbli%C5%BCszych-dw%C3%B3ch-tygodni%2Fa-73686168&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kanclerz-niemiec-spotkanie-putin-zełenski-w-ciągu-najbliższych-dwóch-tygodni/a-73686168?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Kanclerz%20Niemiec%3A%20spotkanie%20Putin-Ze%C5%82enski%20w%20ci%C4%85gu%20najbli%C5%BCszych%20dw%C3%B3ch%20tygodni

Item 29
Id 73682197
Date 2025-08-18
Title Niemcy. Strach przed brakiem wody
Short title Niemcy. Strach przed brakiem wody
Teaser Z powodu silnych upałów i suszy zaopatrzenie w wodę w Niemczech jest coraz bardziej zagrożone. 120 jej dostawców spodziewa się wzrostu niedoborów.

Według sondażu przeprowadzonego przez Stowarzyszenie Przedsiębiorstw Komunalnych (VKU) prawie połowa (45 procent) spośród z 127 ankietowanych przedsiębiorstw zgłosiła wzrost zapotrzebowania na wodę w okresach upałów.

Sieci u granic możliwości

Ponad jedna czwarta z nich (29) borykała się już w ostatnich latach z okresowymi niedoborami wody. W 16 procentach zgłoszonych przypadków instalacje i sieci wodociągowe osiągnęły granice swoich możliwości, a w 13 procentach przypadków ilość dostępnej wody była zbyt mała, aby zaspokoić rosnące na nią zapotrzebowanie.

Dwie trzecie respondentów spodziewa się wzrostu niedoborów wody. W perspektywie długoterminowej spodziewaja się umiarkowanego (57 procent) lub znacznego (18 procent) wzrostu niedoborów.

„Szczególnie w regionach o ograniczonych zasobach wodnych lub infrastrukturze, która nie jest przystosowana do szczytowego zapotrzebowania, latem mogą wystąpić okresowe niedobory w dostawach wody” – pisze stowarzyszenie VKU w komunikacie dotyczącym wyników przeprowadzonego badania.

Jako przykłady regionów dotkniętych niedoborem wody rzecznik Stowarzyszenia Przedsiębiorstw Komunalnych wymienia między innymi część Frankonii i Brandenburgii.

Apel do ludności

Wiele przedsiębiorstw zwraca się również bezpośrednio do ludności. Wiceprezes VKU, Karsten Specht, uważa, że niemieckie przedsiębiorstwa komunalne są w zasadzie zdolne sprostać wyzwaniu zaopatrzenia ludności w wodę, ale podkreśla: „Obciążenie rośnie”. Zwraca także uwagę, że ze względu na zmiany klimatyczne należy spodziewać się częstszych okresów upałów i suszy: „Musimy się do tego dostosować”.

Z badania wynika ponadto, że około 25 procent przedsiębiorstw komunalnych w Niemczech wskazuje na wymogi urzędowe lub inne ograniczenia ich działalności. Prawie co drugie przedsiębiorstwo podczas długotrwałych upałów intensywniej kontaktuje się ze swoimi klientami i wzywa ich do oszczędnego obchodzenia się z wodą.

Potrzebne wsparcie polityczne

Gospodarka wodna na szczeblu gminnym odpowiada przede wszystkim za zaopatrzenie ludności w wodę pitną i prawidłowe odprowadzanie ścieków. Do zrzeszenia VKU należy 754 dostawców wody. Stowarzyszenie domaga się wsparcia politycznego w celu zapewnienia długoterminowego zaopatrzenia w wodę.

Objęte badaniem przedsiębiorstwa najczęściej wyrażały życzenie, aby w przypadku konfliktów dotyczących ich działalności pierwszeństwo miało publiczne zaopatrzenie w wodę. Nie jest to jednak do tej pory zapisane w obowiązującym prawie. Ponadto zdaniem stowarzyszenia VKU należy uprościć procedury planowania i zezwalania na zaopatrywanie jego klientów w wodę w celu dostosowania się do skutków zmian klimatycznych oraz zapewnić mu odpowiednie środki finansowe.

Stowarzyszenie liczy również na środki ze specjalnego funduszu federalnego w wysokości 500 mld euro przeznaczonego na infrastrukturę i neutralność klimatyczną Niemiec i twierdzi, że gospodarka wodna też musi skorzystać z planowanych w jego ramach inwestycji.

(DPA/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Z powodu silnych upałów i suszy zaopatrzenie w wodę w Niemczech jest zagrożone. Dostawcy mówią o niedoborach.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Strach%20przed%20brakiem%20wody&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73682197&x4=11400&x5=Niemcy.%20Strach%20przed%20brakiem%20wody&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-strach-przed-brakiem-wody%2Fa-73682197&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-strach-przed-brakiem-wody/a-73682197?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw.jpg&title=Niemcy.%20Strach%20przed%20brakiem%20wody

Item 30
Id 73680915
Date 2025-08-18
Title Covid-19. Może przyspieszać starzenie naczyń krwionośnych
Short title Covid-19. Może przyspieszać starzenie naczyń krwionośnych
Teaser Szczególnie narażone są kobiety oraz osoby niezaszczepione – wynika z nowego badania. Według ekspertów to sygnał alarmowy.

Z najnowszych badań wynika, że zakażenie koronawirusem może przyspieszać starzenie się naczyń krwionośnych. Naukowcy podkreślają, że problem w większym stopniu dotyczy kobiet niż mężczyzn, a także osób zmagających się z Long Covid. Takie wnioski przedstawili naukowcy w czasopiśmie specjalistycznym „European Heart Journal”. Wraz z wiekiem naczynia krwionośne stają się sztywniejsze i, jak podkreślają specjaliści, zwiększają ryzyko chorób takich jak udar mózgu czy zawał serca.

Badanie objęło 2390 osób z 16 krajów. Uczestników wybrano w okresie od września 2020 do lutego 2022 roku. Analizie poddano cztery grupy: osoby, które nie przeszły Covid-19, pacjentów z łagodnym przebiegiem choroby, osoby leczone z powodu zakażenia na oddziale ogólnym oraz tych, którzy trafili na oddział intensywnej terapii.

Naukowcy zmierzyli „wiek naczyń krwionośnych” badanych za pomocą urządzenia, które określa prędkość fali tętna między tętnicą szyjną a udową. Im szybsza fala, tym sztywniejsze są naczynia krwionośne, i tym starsze się wydają. Pomiary przeprowadzono sześć oraz dwanaście miesięcy po zakażeniu. Uwzględniono przy tym czynniki wpływające, takie jak wiek czy choroby współistniejące.

Wynik badania potwierdza, że osoby, które przeszły Covid, miały sztywniejsze naczynia krwionośne niż te, które nie były zakażone. Ci, którzy przyjęli szczepionkę przeciw koronawirusowi, wykazywali przeciętnie mniejszą sztywność naczyń niż osoby niezaszczepione.

Odkrywcze badanie

Różnice były szczególnie wyraźne w przypadku kobiet. U mężczyzn natomiast nie odnotowano istotnych statystycznie różnic. Autorzy badania sugerują, że może to wynikać z faktu, iż więcej mężczyzn zmarło w wyniku Covid-19, co mogło spowodować tzw. „błąd przeżywalności” w grupie badanych mężczyzn z infekcją. Ogólnie efekt przyspieszonego starzenia się naczyń u osób zakażonych z czasem częściowo się stabilizował lub słabł.

W opinii Heriberta Schunkerta, wiceprezesa Niemieckiej Fundacji Serca i dyrektora Kliniki Chorób Serca i Układu Krążenia w Niemieckim Centrum Kardiologicznym Uniwersytetu Technicznego w Monachium, badanie to jest „w pewnym sensie bardzo odkrywcze”. Wiele osób bowiem zostało dotkniętych zakażeniem COVID-19. „To naturalnie skłania do skupienia się na tym zagadnieniu”.

Teraz trzeba wyjaśnić, co jest przyczyną tych wyników. „Trzeba dokładnie sprawdzić, czy te grupy były naprawdę takie same, żeby stwierdzić, czy przyczyną przyspieszonego starzenia się był koronawirus” – wskazał ekspert.

Nie jest również jasne, czy w grupach tych u niewielkiej liczby osób wystąpił silny efekt, czy też u wielu osób wystąpił niewielki efekt w procesie starzenia się. Zdaniem Heriberta Schunkerta: „Niemniej jednak badanie to stanowi pewien sygnał alarmowy”. Konieczne są dalsze badania.

Również kardiolog Dominik Rath z Uniwersyteckiego Szpitala w Tybindze uznaje te dane za interesujące. Zastanawia się jednak, czy Covid faktycznie jest przyczyną oraz dlaczego szczególnie dotknięte są tym problemem kobiety. Ciekawe jest również to, że w grupie intensywnej terapii naczynia krwionośne powróciły do normy po dwunastu miesiącach, „co może oznaczać, że hospitalizacja sama w sobie lub pobyt na oddziale intensywnej terapii odgrywają pewną rolę” – dodał kardiolog.

(DPA/jar)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Szczególnie narażone są kobiety oraz osoby niezaszczepione – wynika z badania. Według ekspertów to sygnał alarmowy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Covid-19.%20Mo%C5%BCe%20przyspiesza%C4%87%20starzenie%20naczy%C5%84%20krwiono%C5%9Bnych&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73680915&x4=11400&x5=Covid-19.%20Mo%C5%BCe%20przyspiesza%C4%87%20starzenie%20naczy%C5%84%20krwiono%C5%9Bnych&x6=1&x7=%2Fpl%2Fcovid-19-mo%C5%BCe-przyspiesza%C4%87-starzenie-naczy%C5%84-krwiono%C5%9Bnych%2Fa-73680915&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/covid-19-może-przyspieszać-starzenie-naczyń-krwionośnych/a-73680915?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/57224170_401.jpg
Image caption Oddział intensywnej terapii w jednym ze szpitali w Turyngii podczas pandemii koronawirusa
Image source Bodo Schackow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/57224170_401.jpg&title=Covid-19.%20Mo%C5%BCe%20przyspiesza%C4%87%20starzenie%20naczy%C5%84%20krwiono%C5%9Bnych

Item 31
Id 73680145
Date 2025-08-18
Title Co oznacza dla Ukrainy oddanie Donbasu?
Short title Co oznacza dla Ukrainy oddanie Donbasu?
Teaser Donbas był niegdyś przemysłowym sercem Ukrainy. Po latach walk obszar ten jest w znacznej części zniszczony. Jednak całkowite wycofanie się z niego byłoby trudnym krokiem.

Wycofanie się z przemysłowego regionu Donbasu miałoby dla Ukrainy poważne konsekwencje militarne, humanitarne i gospodarcze. Po szczycie amerykańsko-rosyjskim na Alasce Rosja domaga się całkowitego wycofania ukraińskich wojsk z obwodów donieckiego i ługańskiego w zamian za zamrożenie sytuacji na innych frontach. Również Stany Zjednoczone wywierają na Kijów naciski w tym kierunku.

Militarnie: utrata linii obrony

Rezygnacja Ukrainy z Donbasu oznaczałaby, że Rosja uzyska bez walki terytoria, których nie udało jej się zdobyć nie tylko od 2022, ale także od 2014 roku. Co prawda ukraińskie oddziały kontrolują już tylko kilka kilometrów kwadratowych w obwodzie ługańskim. Jednak w obwodzie donieckim 7600 z 26 tys. 500 kilometrów kwadratowych pozostaje nadal w rękach ukraińskich, czyli około jednej trzeciej. Znajdują się tam duże miasta, takie jak Słowiańsk i Kramatorsk, które tworzą dobrze umocniony pas obronny. Na zachód od nich rozciąga się otwarty step, dzięki czemu w przypadku wznowienia walk Rosja mogłaby bez przeszkód posuwać się w kierunku Charkowa lub Dniepropietrowska.

Humanitarnie: setki tysięcy dotkniętych

Przed wojną Kramatorsk liczył 150 tys. mieszkańców, a Słowiańsk 106 tysiecy. Nawet jeśli obecnie jest ich mniej, to w obwodzie donieckim pod rosyjską okupacją znalazłoby się prawdopodobnie kilkaset tysięcy obywateli Ukrainy lub uciekłoby z tego obszaru.

Ukraina nie poddaje się w rosyjskiej wojnie napastniczej trwającej od prawie trzech i pół roku również dlatego, że nie chce pozostawić swoich rodaków pod moskiewską tyranią. Wszystkie doniesienia z terenów odzyskanych przez Ukrainę w 2022 roku wskazują, że rosyjscy okupanci stosowali wobec ich ludności deportacje, morderstwa i tortury.

Dotknęło to na wschodzie nawet przeważnie rosyjskojęzycznych Ukraińców, których Moskwa rzekomo chce chronić. Wywierana jest na nich presja, aby przyjęli obywatelstwo rosyjskie. Język ukraiński i kultura są tłumione.

Gospodarczo: zasoby pod kontrolą Moskwy

Przed 2014 rokiem region przemysłowy Donbasu liczył około 6,5 mln mieszkańców i był sercem ukraińskiego przemysłu ciężkiego dzięki wydobyciu węgla i rud żelaza. Jednak wiele kopalń i fabryk już wtedy było przestarzałych.

Na mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 roku milionowe miasto Donieck zostało odnowione i otrzymało elegancki stadion Donbass Arena. Jednak gdy w 2014 roku Donieck i inne ważne części Donbasu znalazły się pod kontrolą Rosji, kontakty gospodarcze z kontrolowaną przez Kijów częścią Ukrainy zostały w większości zerwane.

Wskutek walk wiele kopalń zostało porzuconych i zalała je woda. Tego lata w okupowanym Doniecku pojawiły się problemy z wodą pitną, ponieważ kanał Siewierski Doniec-Donbas został zniszczony w kilku miejscach.

W Donbasie znajduje się wiele zasobów naturalnych, za które Ukraina zgodnie z umową chce kupić pomoc wojskową od Stanów Zjednoczonych. Jednak w wyniku postępów armii rosyjskiej w ostatnich miesiącach Kijów stracił kolejne ważne złoża.

(DPA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Donbas był przemysłowym sercem Ukrainy. Choć obszar ten jest zniszczony, wycofanie się z niego byłoby trudnym krokiem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Co%20oznacza%20dla%20Ukrainy%20oddanie%20Donbasu%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73680145&x4=11395&x5=Co%20oznacza%20dla%20Ukrainy%20oddanie%20Donbasu%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fco-oznacza-dla-ukrainy-oddanie-donbasu%2Fa-73680145&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/co-oznacza-dla-ukrainy-oddanie-donbasu/a-73680145?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Co%20oznacza%20dla%20Ukrainy%20oddanie%20Donbasu%3F

Item 32
Id 73675962
Date 2025-08-18
Title Niemcy. Znaczny wzrost wydatków na pomoc społeczną
Short title Niemcy. Znaczny wzrost wydatków na pomoc społeczną
Teaser Wzrost wydatków na pomoc społeczną w Niemczech sięgnął w ubiegłym roku blisko 15 procent. Łącznie wydano 20,2 mld euro, z czego największa część przeznaczona została na zabezpieczenie podstawowe osób starszych.

Pomoc społeczna to coś więcej niż tylko zasiłki dla obywateli. Obejmuje również zabezpieczenie podstawowe dla osób starszych lub pomoc w opiece. Koszty tych świadczeń rosną.

Wzrost wszystkich świadczeń

Wydatki instytucji pomocy społecznej w Niemczech znacznie wzrosły w 2024 roku. Jak poinformował w poniedziałek (18.08.2025) Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden, w ubiegłym roku wypłaciły 20,2 mld euro netto na świadczenia socjalne. Było to o 14,8 procent więcej niż w roku poprzednim. Wydatki wzrosły zatem na wszystkie świadczenia socjalne.

Większość wydatków na świadczenia socjalne, bo aż 56,5 procent, przeznaczono na zabezpieczenie podstawowe dla osób starszych i osób z ograniczoną zdolnością do pracy zarobkowej. Według danych Ministerstwa Pracy i Spraw Socjalnych w 2024 roku na świadczenia te, finansowane w całości ze środków federalnych przekazywanych krajom związkowym, przeznaczono 11,4 miliarda euro, czyli o 13,3 procent więcej niż w 2023 roku.

Opieka i integracja

Wydatki netto na pomoc w opiece wzrosły o 17,7 procent do 5,3 miliarda euro. Na pomoc w codziennym utrzymaniu wydano 1,6 mld euro, czyli o ponad 11 procent więcej niż w roku poprzednim.

Na pomoc zdrowotną, pomoc w pokonywaniu szczególnych trudności społecznych oraz pomoc w innych sytuacjach życiowych przeznaczono łącznie 1,9 mld euro, czyli prawie o jedną piątą więcej niż w 2023 roku.

Wydatki na pomoc integracyjną dla osób niepełnosprawnych i zagrożonych niepełnosprawnością wyniosły 28,7 mld euro, czyli o 12,9 procent więcej niż w 2023 roku.

Opublikowane dane nie obejmują między innymi zabezpieczenia podstawowego dla osób poszukujących pracy, czyli tzw. zasiłku obywatelskiego.

(KNA, AFP, DPA/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Wydatki na pomoc społeczną znacznie wzrosły w ubiegłym roku. Państwo wydało prawie 15 procent więcej niż w roku 2023.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy.%20Znaczny%20wzrost%20wydatk%C3%B3w%20na%20pomoc%20spo%C5%82eczn%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73675962&x4=11398&x5=Niemcy.%20Znaczny%20wzrost%20wydatk%C3%B3w%20na%20pomoc%20spo%C5%82eczn%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-znaczny-wzrost-wydatk%C3%B3w-na-pomoc-spo%C5%82eczn%C4%85%2Fa-73675962&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-znaczny-wzrost-wydatków-na-pomoc-społeczną/a-73675962?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/70799875_401.jpg
Image caption Duża część świadczeń społecznych to pomoc dla seniorów
Image source SvenSimon/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240326_biedawideok_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70799875_401.jpg&title=Niemcy.%20Znaczny%20wzrost%20wydatk%C3%B3w%20na%20pomoc%20spo%C5%82eczn%C4%85

Item 33
Id 73673727
Date 2025-08-18
Title Zełenski u Trumpa, nie sam. Prasa komentuje
Short title Zełenski u Trumpa, nie sam. Prasa komentuje
Teaser Wołodymyr Zełenski i Europejczycy już zostali uznani za winnych, jeśli nie uda się zakończyć wojny w Ukrainie – czytamy.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski będzie dziś (18.08.2025) rozmawiał w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat możliwości zakończenia rosyjskiej wojny przeciwko jego krajowi. W miniony piątek Trump rozmawiał o tym na Alasce z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem.

W podróży do Waszyngtonu Zełeńskiemi towarzyszy kilkoro europejskich polityków, m.in kanclerz Niemiec, prezydent Francji, premier Wielkiej Brytanii i szef NATO. Niemiecka prasa komentuje.

W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czytamy: „Teraz Zełenski ma rozmawiać z Putinem o pokoju, podczas gdy Rosja dzień po dniu i noc po nocy nadal niszczy Ukrainę i zabija jej obywateli. Ciekawe, jakie stanowisko zajmą w tej sprawie Europejczycy, którzy muszą odegrać większą rolę niż dotychczas. Merz zachowuje się odpowiednio. On i inni politycy będą wspierać Zełenskiego w Gabinecie Owalnym, również po to, aby zapobiec sytuacji, w której spotkanie ponownie wymknie się spod kontroli. Jedność z Ameryką, w którą Putin ponownie próbuje wbić klin, ma ogromne znaczenie. Aby utrzymać Waszyngton na właściwej drodze, również kanclerz musi chwalić Trumpa, gdy ten zmierza w dobrym kierunku. W przyszłym tygodniu może to być oczywiście znowu zły kierunek. Przynajmniej Merz nie ma tego problemu z Putinem. W jego przypadku zawsze jest jasne, czego naprawdę chce”.

Komentator dziennika „Sueddeutsche Zeitung” pisze: „Trump, co nie jest oczywiste, dotrzymał swojej obietnicy zaangażowania Europejczyków. Wraz z Merzem i innymi Europejczykami przyjmuje w poniedziałek w Waszyngtonie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Europa nie jest teraz przynajmniej w gorszej sytuacji niż wcześniej. Zasługę za to należy przypisać również kanclerzowi Friedrichowi Merzowi, który opowiedział się za jasnym stanowiskiem Europy i wyraził je podczas swojego cyfrowego szczytu poprzedzającego spotkanie. Z drugiej strony, Zełenski i Europejczycy zostali już uznani za winnych, jeśli nie uda się zakończyć wojny (...) Europejczycy nie są w stanie naprawić ogromnych szkód, jakie spowodowało podniesienie rangi dyplomatycznej Putina na Alasce. Muszą pogodzić się z faktem – i tu kończy się sukces Merza – że Trump zignorował żądanie wywarcia wyraźnej presji na rosyjskiego despotę. Putin będzie nadal mordował i nie zostanie za to ukarany przez Trumpa kolejnymi sankcjami. Na tym polega prawdziwa katastrofa z Anchorage”.

Regionalny dziennik „Rhein Zeitung” ocenia: „Trump i Putin realizują swoje własne interesy. Trump chce zasobów naturalnych Ukrainy, korzyści gospodarczych dla USA i jak najniższych kosztów militarnych. Putin chce całej Ukrainy, ale wie również, że podporządkowanie sobie na stałe i odbudowa tego kraju przerosłyby możliwości Rosji. Bez przekazania terytoriów Putinowi Ukraina najwyraźniej jednak nie uzyska pokoju. Takie wrażenie pozostawiają te historyczne dni światowej dyplomacji. Jeśli Ukraina i Europa otrzymają trwałe gwarancje bezpieczeństwa od Putina i USA, ustępstwa terytorialne Ukrainy mogą nie być już możliwe do uniknięcia”.

Gazeta „Augsburger Allgemeine” ocenia zaś: „To właśnie Friedrich Merz przed spotkaniem na Alasce w decydujący sposób przyczynił się do tego, że głos Europy został przynajmniej wysłuchany. Wyraźnie widać to na dwóch przykładach: Trump najwyraźniej poważnie potraktował ostrzeżenie Europejczyków, aby nie uznawać rosyjskich podbojów bez dalszej dyskusji. Jednocześnie po spotkaniu z Putinem powiedział podczas telekonferencji, że Stany Zjednoczone mogą jednak udzielić Ukrainie solidnych, czyli militarnych gwarancji bezpieczeństwa. To nowe, pozytywne sygnały – nawet jeśli nie jest jasne, czy Trump wygłosił swoją ofertę tylko pod wpływem kaprysu” – czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Wołodymyr Zełenski i Europejczycy już zostali uznani za winnych, jeśli nie uda się zakończyć wojny w Ukrainie – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Ze%C5%82enski%20u%20Trumpa%2C%20nie%20sam.%20Prasa%20komentuje%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73673727&x4=11397&x5=Ze%C5%82enski%20u%20Trumpa%2C%20nie%20sam.%20Prasa%20komentuje%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fze%C5%82enski-u-trumpa-nie-sam-prasa-komentuje%2Fa-73673727&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zełenski-u-trumpa-nie-sam-prasa-komentuje/a-73673727?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73671496_401.jpg
Image caption Zełenski podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Berlinie u kanclerza Merza
Image source Ukrainian Presidential Press Service/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73671496_401.jpg&title=Ze%C5%82enski%20u%20Trumpa%2C%20nie%20sam.%20Prasa%20komentuje

Item 34
Id 73672707
Date 2025-08-18
Title Wojna w Ukrainie. Zełenski i Europejczycy lecą do Trumpa
Short title Wojna w Ukrainie. Zełenski i Europejczycy lecą do Trumpa
Teaser Po spotkaniu z Putinem prezydent USA chce porozmawiać z Wołodymyrem Zełenskim o pokoju dla jego kraju. Gość z Kijowa przywozi ze sobą silne wsparcie z Europy.

Prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem na Alasce odstąpił, ku uciesze Moskwy, od żądania zawieszenia broni w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie. Teraz chce osiągnąć sukces i wynegocjować porozumienie pokojowe dla Ukrainy.

W tym celu spotka się w poniedziałek (18.08.2025) w Białym Domu z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który przywiezie ze sobą liczne wsparcie z Europy, w tym m.in kanclerza Niemiec Friedricha Merza, przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen i sekretarza generalnego NATO Marka Rutte.

Co planuje Trump?

Prezydent USA realizuje plan posadzenia Putina i Zełenskiego przy jednym stole. Spotkanie Trumpa z ukraińskim prezydentem może – jeśli przebiegnie pomyślnie – być decydującym krokiem pośrednim w tym kierunku. Celem jest zakończenie rosyjskiej wojny i powstrzymanie rozlewu krwi w Ukrainie. Trump widzi siebie w roli mediatora, chce być rozjemcą. Podczas kampanii wyborczej republikanin wielokrotnie powtarzał, że jest w stanie zakończyć tę wojnę.

A potem jest jeszcze Trump-biznesmen. Republikanin nieustannie podkreśla, że stosunki zagraniczne uważa za udane przede wszystkim wtedy, gdy przynoszą korzyści gospodarcze dla USA. Jeśli Rosja zakończy wojnę, sankcje być może zostaną zniesione, a USA ponownie będą prowadzić więcej interesów z potęgą surowcową, jaką jest Rosja.

O czym będzie mowa w Białym Domu?

W okresie poprzedzającym szczyt na Alasce Trump domagał się natychmiastowego zawieszenia broni. Zełenski i europejscy sojusznicy od dawna stawiali to jako warunek wstępny dalszych negocjacji. Jednak po spotkaniu z Putinem prezydent USA znacznie zmienił swoją retorykę. Obecnie mówi o porozumieniu pokojowym bez pośredniego etapu zawieszenia broni. Prawdopodobnie będzie chciał skłonić Zełenskiego do ustępstw w tej sprawie.

Kluczową kwestią podczas poniedziałkowego spotkania będzie temat cesji terytorialnych, które Zełenski wielokrotnie kategorycznie odrzucał. Ostrzegł przed oddawaniem Rosji czegokolwiek, co mogłoby zachęcić sąsiada do dalszej agresji. Rosja natomiast nalega, aby Ukraina uznała utratę terytoriów.

Zełenski i Europejczycy przede wszystkim chcą utrzymać presję sankcji na Rosję i uzyskać gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy; przy udziale USA, aby chronić ją przed przyszłymi atakami. Nie chodzi jednak o przystąpienie Ukrainy do NATO.

Zełeński już raz był u Trumpa w Białym Domu

Wizyta Zełenskiego pod koniec lutego zakończyła się fiaskiem. Po tym jak Trump i jego zastępca JD Vance zganili go przed kamerami, opuścił Waszyngton przed czasem. Ukrainiec spotkał się również z zarzutem braku gotowości do kompromisu w walce o pokój w swoim kraju.

Uwagę zwrócił nie tylko strój Zełenskiego: pojawił się jak zwykle w prostym swetrze – symbolu jego roli jako głównodowodzącego sił zbrojnych Ukrainy, który jednak ze strony USA został skrytykowany jako brak szacunku. Po tym skandalu nastąpiło co prawda ponowne zbliżenie, ale od tego czasu Zełenski nie pojawił się już w Białym Domu.

Czy uda się uniknąć kolejnej awantury?

Istotna różnica w stosunku do lutego: tym razem Zełenski nie przyjedzie do Waszyngtonu tylko z ukraińską delegacją. Przywiezie ze sobą posiłki z Europy. Już sama ich obecność powinna zmienić dynamikę spotkania z Trumpem i nieco ostudzić potencjalnie podgrzaną atmosferę rozmów.

Przebieg wydarzeń zależy jednak nadal od postawy ukraińskiego prezydenta i od tego, czy będzie on gotowy do ustępstw. Najpóźniej podczas szczytu na Alasce stało się jasne, że prezydent USA postrzega Putina, przywódcę mocarstwa atomowego, jako równego sobie partnera. Ukrainiec natomiast znajduje się w pozycji petenta, który jest uzależniony od wsparcia Amerykanów.

Trump prawdopodobnie nie będzie miał zbyt wiele cierpliwości wobec ukraińskiego partnera, który upiera się przy maksymalnych żądaniach i chce pokonać Rosję przy pomocy Zachodu. Zełenski stoi zatem przed trudnym wyzwaniem: musi bronić interesów Ukrainy, a jednocześnie dać Trumpowi poczucie, że jego wysiłki mediacyjne są traktowane poważnie. Jeśli Zełenski publicznie zrezygnuje z terytoriów, ryzykuje utratę stanowiska w kraju po długiej i kosztownej wojnie.

Na jakie gwarancje może liczyć Ukraina?

Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy – to jednen z głównych postulatów Kijowa i Europejczyków. Jak dotąd nie jest jasne, jak mają wyglądać. Jednak również Trump, a nawet Putin mówili o takich gwarancjach dla Ukrainy. Premier Włoch Giorgia Meloni zaproponowała wariant klauzuli bezpieczeństwa zbiorowego dla Ukrainy wzorowany na artykule 5. traktatu NATO, ale bez przyjęcia Ukrainy do NATO. Inną możliwością byłyby dwustronne gwarancje bezpieczeństwa poszczególnych państw.

Dla Europejczyków ważne jest, aby w gwarancjach bezpieczeństwa uczestniczyły Stany Zjednoczone. Z ich punktu widzenia kluczowe znaczenie ma również możliwość nieograniczonego uzbrajania i finansowego wspierania ukraińskich sił zbrojnych. Jednostronne zobowiązania Rosji dotyczące bezpieczeństwa Ukrainy nie byłyby dla nich wystarczające. Z punktu widzenia Zachodu Rosja jest całkowicie niewiarygodna.

Dlaczego skład trójstronny?

Zełenski od dawna nalega na osobiste spotkanie z Putinem – w obecności Trumpa – w celu omówienia kwestii pokoju. Przywódca Rosji wielokrotnie powtarzał, że jest gotowy na takie spotkanie. Jednak jego zdaniem, aby do niego doszło, konieczne są uprzednie ogólne założenia rozwiązania konfliktu, na przykład rezygnacja z terytoriów.

Putin nie wykazuje jednak zainteresowania spotkaniem i powątpiewa w to, że Zełenski jest legalnym prezydentem Ukrainy. Chodzi o to, że jego kadencja dobiegła końca już w ubiegłym roku. Z powodu trwającej wojny kraj nie przeprowadza nowych wyborów, a uprawnienia Zełenskiego zostały przedłużone na mocy stanu wojennego.

Dla Niemiec i Europejczyków od samego początku ważne było, aby podczas negocjacji pokojowych nie podejmowano żadnych decyzji ponad głowami Ukraińców.

Czy Putin zatriumfuje?

Trump rozłożył przed nim czerwony dywan w Stanach Zjednoczonych, które wielu Rosjan uważa za głównego sprawcę konfliktu, i oklaskiwał go, przywracając Putina po długiej izolacji na Zachodzie na scenę światową. Za największy sukces Kremla uważa się jednak ustępstwo Trumpa, który zgodził się najpierw rozmawiać o pokoju, a następnie doprowadzić do zawieszenia broni. Dzięki temu Putin zyskuje czas na polu bitwy.

Moskwa dąży więc do zawarcia porozumienia pokojowego, ale na swoich warunkach. Rosja domaga się na przykład, aby Ukraina zrezygnowała z przystąpienia do NATO i zapewniła prawa ludności rosyjskojęzycznej, a także zniosła zakaz działalności Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

Treść ewentualnego porozumienia pokojowego z rosyjskiego punktu widzenia jest znana od dawna. Zgodnie z nią Ukraina ma wycofać się z niekontrolowanych dotychczas w pełni przez Moskwę terytoriów Doniecka i Ługańska w zamian za zakończenie działań wojennych. Ukraina ma również uznać za rosyjski półwysep Krymski nad Morzem Czarnym, zaanektowany przez Moskwę już w 2014 roku.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Po spotkaniu z Putinem prezydent USA chce porozmawiać z Wołodymyrem Zełenskim o pokoju dla jego kraju.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AUkraina::Wojna%20w%20Ukrainie.%20Ze%C5%82enski%20i%20Europejczycy%20lec%C4%85%20do%20Trumpa&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73672707&x4=64717893&x5=Wojna%20w%20Ukrainie.%20Ze%C5%82enski%20i%20Europejczycy%20lec%C4%85%20do%20Trumpa&x6=0&x7=%2Fpl%2Fwojna-w-ukrainie-ze%C5%82enski-i-europejczycy-lec%C4%85-do-trumpa%2Fa-73672707&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250818&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AUkraina" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wojna-w-ukrainie-zełenski-i-europejczycy-lecą-do-trumpa/a-73672707?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw.jpg&title=Wojna%20w%20Ukrainie.%20Ze%C5%82enski%20i%20Europejczycy%20lec%C4%85%20do%20Trumpa

Item 35
Id 73673208
Date 2025-08-17
Title Pisał o sukcesie Polski. „Merz powinien wziąć przykład”
Short title Pisał o sukcesie Polski. „Merz powinien wziąć przykład”
Teaser Kanclerz Niemiec powinien wziąć przykład z Polski – uważa Rainer Zitelmann, autor książki o gospodarczym sukcesie Polski.

DW: Polska gospodarka trafia ostatnio na czołówki. Media donosiły o nadzwyczajnym wzroście Polski, informowały, że Polska wkrótce wyprzedzi Szwajcarię i stanie się 20. gospodarką świata. Pan już dwa lata temu napisał książkę o sukcesie Polski…

Rainer Zitelmann*: – Wybrałem nie najlepszy tytuł: „Wzlot smoka i białego orła. Jak narody wydobywają się z ubóstwa”. Niemcy nie wiedzieli, ani co ma znaczyć ów smok, ani co biały orzeł. Dlatego przekład angielski nosi już po prostu tytuł „How Nations escape poverty” („Jak narody wydobywają się z ubóstwa” – red.).

W polskiej, skróconej wersji pozostał tylko biały orzeł. Ale każdy Polak wie, o co chodzi.

– Orzeł to Polska, a smok to Wietnam.

Zanim przeczytałem tę książkę, myślałem, że smok to Chiny, które w tej dziedzinie dokonały przecież największego skoku w dziejach ludzkości.

– To zadziwiające, jeśli pomyśleć, że jeszcze w 1981 roku 88 procent Chińczyków żyło w skrajnym ubóstwie, a dziś jest to mniej niż jeden procent. Chiny zawdzięczają to reformom ekonomicznym Denga Xiaopinga.

Jednak Wietnam ma wiele wspólnego z Polską, dlatego oba te kraje opisałem w jednej książce. Po pierwsze, oba były ofiarami strasznych wojen. W przeliczeniu na liczbę ludności Polska straciła podczas II wojny światowej więcej ludzi niż jakiekolwiek inne państwo. Wielu o tym nie wie. Wietnam zaś prowadził wojnę nie tylko z USA, ale także z Francją, Chinami i Japonią.

W latach 80. oba kraje znajdowały się w podobnej sytuacji: wielkie długi, wysoka inflacja, zbyt wiele państwa. W podobnym czasie, pod koniec lat 80., oba rozpoczęły reformy rynkowe. Index of Economic Freedom pokazuje, że niemal żaden kraj na świecie nie zyskał w ostatnich trzech dekadach tak wiele na wolności gospodarczej, jak Polska i Wietnam.

Jak to się stało, że historyk tak dogłębnie zajmuje się ekonomią?

– Zawsze interesowały mnie tematy gospodarcze. Moja pierwsza praca doktorska dotyczyła socjalnych i ekonomicznych koncepcji politycznych Hitlera, już wtedy zajmowałem się więc ekonomią. Druga praca doktorska, z socjologii, zajmowała się psychologią najbogatszych. Jako historyka i socjologa interesowały mnie przed wszystkim kwestie gospodarcze.

W tej książce – pozostańmy przy tym okrojonym wydaniu polskim, w którym Wietnam został pominięty – pokazał pan, że ankietowani w Polsce byli nastawieni zdecydowanie bardziej prokapitalistycznie niż we wszystkich innych krajach.

– Stosunek do gospodarki rynkowej i kapitalizmu badałem w 35 krajach, a w trzynastu również nastawienie wobec ludzi bogatych. Przeprowadzenie ankiet zleciłem firmie IPSOS Mori. Tak, wynik był taki, że w żadnym kraju stosunek do kapitalizmu nie był tak pozytywny jak w Polsce. USA i Korea Południowa znalazły się dopiero na kolejnych miejscach. Jeśli chodzi o nastawienie wobec bogatych, to i w Polsce również nie brak zazdrośników. Jednak w Niemczech lub we Francji jest ich znacznie więcej. Spytaliśmy na przykład, czy bogaci to oszuści podatkowi. W Niemczech twierdząco odpowiedziała ponad połowa respondentów, w Polsce tylko co czwarty.

Polska ma niewiele doświadczeń z prawdziwymi oligarchami. Inaczej niż jej sąsiedzi. Nie tylko Rosja czy Ukraina, ale i Słowacja lub Czechy…

– …i była Jugosławia, i Albania. Udanych transformacji od socjalizmu do kapitalizmu nie było wiele. Właściwie tylko Polska, Czechy i kraje bałtyckie. Polska od trzech dekad jest czempionem wzrostu gospodarczego w Europie.

W pozostałych krajach transformacja zakończyła się porażką: w Rosji, Ukrainie, w państwach byłej Jugosławii, takich jak Serbia czy Czarnogóra. W Bułgarii i Rumunii sytuacja wygląda lepiej niż w tych ostatnich krajach, ale nie tak dobrze jak w Polsce. To, co w Rosji nazywają kapitalizmem, nie ma z nim nic wspólnego. Nazwałbym to kleptokracją, w której nieliczni okradają całe społeczeństwo. Na początku XXI wieku sytuacja w Rosji wcale nie była taka zła. Potem Putin zaczął krucjatę przeciw Chodorkowskiemu. Od tego czasu nie ma już bezpieczeństwa prawnego w Rosji. Każdy musi się tam obawiać, że państwo w każdej chwili może odebrać mu firmę.

Czym wyróżnili się Polacy?

– Badałem stosunek do gospodarki rynkowej i kapitalizmu, a także do bogatych oraz zazdrość społeczną. Jeśli ludzie odnoszący sukcesy ekonomiczne są w społeczeństwie przede wszystkim kozłami ofiarnymi, na których wyładowuje się całą swoją złość, to nie jest to dla niego dobre. Te kwestie mentalne są często niedoceniane. W Polsce myślenie w kategoriach kozłów ofiarnych i zazdrości wobec bogatych nie jest aż tak powszechne, jak we Francji i w Niemczech. Tu Polska jest bliższa Azji, gdzie przedsiębiorcy mający sukcesy są bardzo cenieni.

Jak ważni byli ci, którzy prowadzili swe kraje przez transformację?

– Bardzo ważni. O tym, jak to będzie wyglądało, decyduje się już na początku. Dla Polski szczęśliwym wyborem był Leszek Balcerowicz, ponieważ jest to człowiek uczciwy. Wcześniej był profesorem i po tym wszystkim wciąż jest profesorem. W wielu krajach Europy Wschodniej robili to ludzie, którzy chcieli nabić sobie kieszenie.

„Balcerowicz musi wrócić!” – apeluje jego fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju.

– Dlaczego nie? On ma 78 lat, ale Konrad Adenauer miał 87 lat, kiedy opuszczał urząd kanclerski. Dlaczego więc nie miałby spróbować raz jeszcze? Tak, Balcerowicz musi wrócić. Byłbym bardzo za.

Czy nie jest on jednak lepszy w roli eksperta obserwującego i krytykującego z dystansu?

– Jasne, myślę, że teraz nie wróciłby do polityki. Wolałbym zobaczyć go w Argentynie, u boku Javiera Mileia. Obaj są profesorami ekonomii, obaj kierują się tymi samymi ideami, tymi samymi zasadami, obaj pokazują, że kapitalistyczna terapia szokowa działa.

Choć jest pan historykiem, poproszę pana o prognozę. Czy Polska może utrzymać dotychczasowy kurs i stać się jednym z czołowych państw Europy?

– W tej chwili nie widzę tego ani całkiem sceptycznie, ani całkiem pozytywnie. Dobrze, że PiS już nie rządzi, chociaż nie we wszystkim popełniał błędy. Jego polityka migracyjna nie wydawała mi się zła. Jednak w sprawach gospodarki jest to partia bardzo lewicowa.

Tyle tylko, że nadal nie widzę żadnych prawdziwych reform, żadnych ruchów w tym kierunku. Polska wciąż ma bardzo wysoki udział państwa w gospodarce, bardzo wiele przedsiębiorstw, które powinny zostać sprywatyzowane.

Jedno chciałbym jednak bardzo pochwalić: Polska zapowiedziała dobrą reformę. Opodatkowanie dochodów z lokat i inwestycji kapitałowych do 100 tys. złotych rocznie ma zostać ograniczone. Dzięki temu Polacy zyskają możliwości znacznie lepszego niż dotychczas prywatnego zabezpieczenia na starość.

Dlaczego to ważne? Ze względu na zmiany demograficzne oparte na systemie repartycyjnym państwowe ubezpieczenie emerytalne nie będzie funkcjonować. Już nie funkcjonuje. Dlatego ważne jest, żeby znacząco wzmocnić prywatne zabezpieczenie emerytalne. To się chyba teraz dzieje w Polsce. Politykom w Niemczech brak takiej odwagi. Dobrze by było, gdyby ta kwota w Polsce była nawet trzy- lub czterokrotnie wyższa, żeby skorzystali z tego również lepiej zarabiający.

Powiedział pan podczas ubiegłorocznych Igrzysk Wolności w Łodzi, że Polska ma problem, który nazywa się Niemcy. Dlaczego?

– Jeśli sąsiad, który siedzi obok pana, ma katar i cały czas kaszle panu w twarz, to i pan nie może pozostać zdrowy. Bez względu na to, jak silna jest pańska odporność, w końcu pan też zachoruje. Od żadnego innego kraju Polska nie jest tak uzależniona gospodarczo, jak od Niemiec. Jeśli więc niemieckiej gospodarce wiedzie się źle, automatycznie nie może wieść się dobrze gospodarce polskiej. Niestety, niemieckiej gospodarce wiedzie się bardzo źle, także w porównaniu z Polską. Pani Merkel zaczęła wyprowadzać części przemysłu, na przykład w działach energetycznym i motoryzacyjnym, w kierunku gospodarki planowej. Rząd koalicyjny z udziałem Zielonych kontynuował tę politykę. Niemcy od kilku lat znajdują się w recesji.

Czy zmiana rządu w Berlinie nie zmieniła tej perspektywy?

– Nie, również Merz nie podejmuje niezbędnych reform. Powinien wziąć przykład z Polski, gdzie nie uczestniczy się w całym tym nonsensie ideologicznej „transformacji energetycznej”. A do tego, jak już wspomniałem, polska reforma emerytalna zmierza we właściwym kierunku. Merz nie ma zaś odwagi podjąć niezbędnych reform.

A czy Unia Europejska ma szanse na sukces?

– Mamy dużo biurokracji. Istnieje ustawa o łańcuchu dostaw, zgodnie z którą każda większa europejska firma musi dowieść, że w jej produkcji przestrzegane są standardy społeczne i to wszędzie na świecie. Od 2035 roku zostaną zakazane silniki spalinowe. Ale przede wszystkim przesypiamy szanse, jakie stwarza przemysł przyszłości.

Podam tylko jeden przykład: przemysł kosmiczny, który będzie miał kluczowe znaczenie w przyszłości. W zeszłym roku prywatna firma Elona Muska SpaceX przeprowadziła 138 udanych startów rakiet – Europie udało się to zaledwie trzy razy, a Iranowi – nawiasem mówiąc – cztery. W tej dziedzinie jesteśmy więc daleko w tyle za Nową Zelandią. Za to w regulacjach jesteśmy najlepsi. Właśnie przeczytałem 144 strony dotyczące planowanych regulacji unijnych w przemyśle kosmicznym. Podobnie jest ze sztuczną inteligencją: Stany Zjednoczone i Chiny działają, a my jesteśmy mistrzami świata w regulacjach.

Chciałbym się mylić, ale przyszłości Europy nie widzę zbyt optymistycznie.

Pozostańmy więc z nadzieją, że jednak się pan myli.

– Dokładnie. To moja największa nadzieja, że się mylę.

Rozmawiał Aureliusz M. Pędziwol

*Historyk, socjolog, dziennikarz i przedsiębiorca Rainer Zitelmann (rocznik 1957) zajmuje się m.in. historią nazizmu i badaniami nad bogactwem. Jest autorem 30 książek, które ukazały się w 35 językach. Książka Wzlot Białego Orła. O tym, jak Polska wydobyła się z ubóstwa ukazała się w 2023 roku. Zitelmann jest członkiem niemieckiej liberalnej partii FDP.

Short teaser Kanclerz Niemiec powinien wziąć przykład z Polski – uważa Rainer Zitelmann, autor książki o gospodarczym sukcesie Polski
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Pisa%C5%82%20o%20sukcesie%20Polski.%20%E2%80%9EMerz%20powinien%20wzi%C4%85%C4%87%20przyk%C5%82ad%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73673208&x4=11398&x5=Pisa%C5%82%20o%20sukcesie%20Polski.%20%E2%80%9EMerz%20powinien%20wzi%C4%85%C4%87%20przyk%C5%82ad%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpisa%C5%82-o-sukcesie-polski-merz-powinien-wzi%C4%85%C4%87-przyk%C5%82ad%2Fa-73673208&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pisał-o-sukcesie-polski-merz-powinien-wziąć-przykład/a-73673208?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73606891_401.jpg
Image caption Historyk, socjolog, dziennikarz i przedsiębiorca Rainer Zitelmann
Image source Aureliusz M. Pędziwol/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73606891_401.jpg&title=Pisa%C5%82%20o%20sukcesie%20Polski.%20%E2%80%9EMerz%20powinien%20wzi%C4%85%C4%87%20przyk%C5%82ad%E2%80%9D

Item 36
Id 73672563
Date 2025-08-17
Title Niemcy. Znaczne różnice w długości życia
Short title Niemcy. Znaczne różnice w długości życia
Teaser Cztery lata różnicy w długości życia, zależnie od miejsca zamieszkania: w Badenii-Wirtembergii mężczyźni mogą liczyć na prawie 80 lat życia, w Saksonii-Anhalt na 75. O co chodzi?

Prawie nigdzie indziej w Niemczech różnica w oczekiwanej długości życia nie jest tak duża jak między Badenią-Wirtembergią a Saksonią-Anhalt. Mężczyźni w południowo-zachodniej części kraju statystycznie mogą liczyć na cztery lata życia więcej niż w tym wschodnim landzie.

Zdaniem ekspertów różnica ta nie zmieni się w najbliższym czasie. Zgodnie z odpowiedzią rządu federalnego na zapytanie poselskie partii Lewica w Bundestagu, średnia długość życia mężczyzn w Saksonii-Anhalt wynosi 75,49 lat – jest to najniższy wynik w całym kraju. Natomiast w Badenii-Wirtembergii wynosi ona 79,64 lat.

W przypadku kobiet w obu tych krajach związkowych różnica nie była tak duża i wynosiła dwa lata.

Co oznacza średnia długość życia?

Ważna informacja: „Średnia długość życia w chwili urodzenia” obejmuje śmiertelność w każdym wieku w jednej wartości. Wartość ta jest niezależna od struktury wiekowej i wielkości populacji. Pomimo swej nazwy nie jest to prognoza dla dzisiejszych noworodków.

Wartości z obu wspomnianych wyżej niemieckich krajów związkowych odnoszą się do średniej długości życia ujętej w oficjalnych statystykach za lata 2021–2023. Nowsze statystyki również potwierdzają tę różnicę między Badenią-Wirtembergią a Saksonią-Anhalt.

Według Federalnego Urzędu Statystycznego w 2024 roku średnia długość życia w momencie urodzenia wynosiła w Niemczech 78,9 lat dla mężczyzn i 83,5 lat dla kobiet.

Jakich zmian oczekują eksperci?

Z informacji podanych przez Federalny Instytut Badań Demograficznych (BiB) po zjednoczeniu Niemiec w obu tych krajach związkowych wystąpiła faza silnego zbliżania się średniej długości życia kobiet, która zakończyła się na początku XXI wieku.

– W przypadku mężczyzn trendy w tych dwóch landach wydają się rozbieżne. Nie ma więc żadnych przesłanek, aby sądzić, że w najbliższej przyszłości regiony te zbliżą się do siebie – powiedział Pavel Grigoriev, kierownik grupy badawczej ds. śmiertelności w BiB.

– Aby dogonić Badenię-Wirtembergię, nie wystarczy, że wzrośnie średnia długość życia w Saksonii-Anhalt – wyjaśnił Pavel Grigoriev Niemieckiej Agencji Prasowej. – Postęp w zakresie średniej długości życia w Saksonii-Anhalt musiałby być znacznie szybszy niż w Badenii-Wirtembergii – dodał.

Skąd takie różnice?

Przyczyny tego, jak długo ludzie żyją w poszczególnych regionach Niemiec, są różne. Federalny Instytut Badań Demograficznych wskazuje na skład populacji pod kątem wykształcenia, uwarunkowań kulturowych i struktury wiekowej.

Ale ważną rolę odgrywają tu również takie czynniki, jak poziom rozwoju gospodarczego, opieka zdrowotna i warunki ekologiczne. Porównanie produktu krajowego brutto, czyli łącznej wartości wszystkich wyprodukowanych towarów i usług, pokazuje na przykład, że w zeszłym roku w Badenii-Wirtembergii wyprodukowano towary i usługi o wartości około 650,2 mld euro, a w Saksonii-Anhalt tylko 79,4 mld euro.

Jednak zdaniem Pavla Grigorieva ważną rolę odegrały także zachowania zdrowotne ludności, takie jak palenie tytoniu, spożywanie alkoholu, sposb odżywiania się i aktywność fizyczna. – Jak się okazało Badenia-Wirtembergia była regionem o jednym z najniższych wskaźników śmiertelności spowodowanej paleniem tytoniu w Niemczech – powiedział.

Jakie wnioski wyciągają z tego politycy?

Pochodząca z Saksonii-Anhalt posłanka do Bundestagu Janina Boettger z partii Lewica zauważyła: – Podczas gdy zamożni ludzie w Badenii-Wirtembergii lub Bawarii często żyją o wiele lat dłużej, mieszkańcy biedniejszych regionów mają gorsze warunki zdrowotne, społeczne i ekonomiczne.

Ta nierówność jest mierzalna i nie do przyjęcia z politycznego punktu widzenia. Janina Boettger stwierdziła, że zadaniem państwa jest zapewnienie równowagi społecznej, zwłaszcza w uboższych regionach. – Miejsce zamieszkania nie może decydować o długości życia i szansach życiowych – zaznaczyła.

W opinii Pavla Grigorieva, regionalne różnice w śmiertelności występują ogólnie we wszystkich krajach: – W porównaniu międzynarodowym różnice regionalne w Niemczech są raczej niewielkie – powiedział.

Mimo to są znaczne, zwłaszcza jeśli porównuje się ze sobą tak zwane nowe i stare kraje związkowe, takie jak Saksonia-Anhalt i Badenia-Wirtembergia”.

(DPA/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Mężczyźni w południowo-zachodniej części Niemiec żyją cztery lata dłużej niż na wschodzie. O co chodzi?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Znaczne%20r%C3%B3%C5%BCnice%20w%20d%C5%82ugo%C5%9Bci%20%C5%BCycia&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73672563&x4=11400&x5=Niemcy.%20Znaczne%20r%C3%B3%C5%BCnice%20w%20d%C5%82ugo%C5%9Bci%20%C5%BCycia&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-znaczne-r%C3%B3%C5%BCnice-w-d%C5%82ugo%C5%9Bci-%C5%BCycia%2Fa-73672563&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-znaczne-różnice-w-długości-życia/a-73672563?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2021/bpol210412_001_ad6feteraz_wiesz_alkohol_jak_wplywa_dwell.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2021/bpol210412_001_ad6feteraz_wiesz_alkohol_jak_wplywa_dwell_sd.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2021/bpol210412_001_ad6feteraz_wiesz_alkohol_jak_wplywa_dwell.jpg&title=Niemcy.%20Znaczne%20r%C3%B3%C5%BCnice%20w%20d%C5%82ugo%C5%9Bci%20%C5%BCycia

Item 37
Id 73671942
Date 2025-08-17
Title „Europa musi działać”. Niemieccy politycy po szczycie Trump-Putin
Short title „Europa musi działać”. Politycy po szczycie Trump-Putin
Teaser Po spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa i szefa Kremla Władimira Putina w sprawie Ukrainy niemieccy politycy zwracają uwagę na odpowiedzialność Europy. Delegacja UE pojedzie z prezydentem Ukrainy do Waszyngtonu.

– Trump nie jest zainteresowany zwiększeniem zaangażowania USA w sprawie Ukrainy – uważa ekspert CDU ds. polityki zagranicznej Roderich Kiesewetter. – Europa musi zatem zrobić wszystko, co w jej mocy.

Anton Hofreiter, polityk partii Zielonych odpowiedzialny za politykę europejską, zaapelował natomiast o europejskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

W poniedziałek (18.08.2025) w Waszyngtonie spotkają się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i prezydent USA Donald Trump. Nie będzie to rozmowa w cztery oczy: towarzyszyć im będzie liczna delegacja UE, w tym kanclerz Friedrich Merz, oraz przedstawiciele NATO.

Kiesewetter: „Putin zrehabilitowany”

Trump i Putin spotkali się w piątek (15.08.2025) w Anchorage na Alasce, by omówić wojnę w Ukrainie. Obaj przywódcy nazwali spotkanie produktywnym, ale nie ujawnili szczegółów swoich ustaleń.

Kanclerz Friedrich Merz był mimo to optymistyczny. Trump powiedział podczas rozmowy telefonicznej z europejskimi sojusznikami USA, że „Ameryka jest gotowa udzielić gwarancji bezpieczeństwa Ukrainie”. Merz nazwał to „dużym postępem”.

Inni niemieccy politycy krytycznie oceniają spotkanie Trumpa z Putinem. – Szef Kremla nie jest zainteresowany negocjacjami, a jedynie ponownym zaprezentowaniem się na arenie międzynarodowej jako równorzędny partner – podkreślił Roderich Kiesewetter w telewizji ARD. Putinowi „najwyraźniej się to udało”. – Wydaje się zrehabilitowany, podczas gdy wojna trwa – stwierdził.

– Nie ma zawieszenia broni ani żadnych poważnych konsekwencji dla Rosji. W tym sensie nie był to dobry wynik, ale raczej „czarny piątek" – kontynuował ekspert CDU ds. polityki zagranicznej. Wezwał UE do przekazania Ukrainie zamrożonych aktywów rosyjskich oligarchów, a także do jej bardzo intensywnego wsparcia w postaci dostaw broni.

„Dyplomatyczne uznanie i nic w zamian”

„Europa musi wreszcie sama zadbać o pokój i bezpieczeństwo” – ostrzegł przewodniczący Komisji ds. europejskich Bundestagu Anton Hofreiter. W gazetach grupy medialnek Funke zażądał od UE i Wielkiej Brytanii wiarygodnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Ukraina musi ponadto „w końcu otrzymać cały potrzebny jej sprzęt wojskowy”.

Trump „okazał Putinowi dyplomatyczne uznanie na najwyższym szczeblu, nie otrzymując nic w zamian” – powiedział gazetom grupy medialnek Funke Norbert Roettgen, wiceprzewodniczący klubu poselskiego unii CDU/CSU w Bundestagu. Spotkanie na Alasce „pokazało, że bezpieczeństwo Europy musi być zorganizowane przez nas, Europejczyków” – dodał.

Ostre słowa padły również z ust przewodniczącej klubu poselskiego partii Zielonych w Bundestagu, Britty Haßelmann. Mówiła ona o „pozornych negocjacjach” i nazwała to spotkanie „mile widzianą dla Putina taktyką odwracającą uwagę”. Teraz wszystko zależy od Europy, „chodzi również o nasze bezpieczeństwo i naszą ochronę”. Britta Haßelmann zażądała twardych sankcji wobec Rosji i „konsekwentnego wsparcia militarnego dla Ukrainy”.

Szef partii Lewica Jan van Aken po szczycie na Alasce już nie wierzy w USA. Najpóźniej teraz „wszyscy w Europie powinni zrozumieć, że Donald Trump nie dba o Ukrainę” – powiedział w telewizji ARD: „Donald Trump myśli tylko o Donaldzie Trumpie i interesach USA”. Dlatego, zdaniem polityka Lewicy, potrzebne są nowe pomysły, aby skłonić Kreml do poważnych negocjacji. Jan van Aken proponuje zaangażowanie Chin. – Chiny są partnerem Rosji i chcą zakończenia wojny. Europejczycy powinni zatem spróbować zadzwonić do Pekinu, a nie do Waszyngtonu – stwierdził.

Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP krytykuje szczyt na Alasce jako „wielkie show”. Jego „wyraźnym zwycięzcą” jest Putin. Trump traktował go „jak szanowanego głowę państwa, a nie zbrodniarza wojennego i masowego mordercy”, powiedziała.

Głosy optymizmu

Natomiast przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Bundestagu Armin Laschet z CDU wyraził się optymistycznie o spotkaniu prezydentów USA i Rosji. „W dyplomacji pojawiła się dynamika” – powiedział w wywiadzie dla dziennika „Tagesspiegel”. Niepokoi go przy tym jednostronny sceptycyzm i krytyka ze strony europejskiej wobec tego spotkania.

Rozmowa Trumpa i Putina pozostaje „jak dotąd największą nadzieją na to, że wojna na Ukrainie, wraz z jej codziennymi ofiarami, może wkrótce się zakończyć” – zauważył w dzienniku „Rheinische Post” Ralf Stegner, polityk SPD zajmujący się polityką zagraniczną. Wszystko inne nie przyniosło dotychczas „żadnego ruchu” w tym kierunku, dodał.

Szefowa AfD Alice Weidel określiła szczyt na Alasce na platformie X jako „ważny krok w kierunku deeskalacji”. „Tak wygląda polityka realna”, podkreśliła.

Zełenski nie pojedzie sam

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zamierza wziąć udział w poniedziałkowych rozmowach prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Tematem rozmów z Trumpem będzie zakończenie rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Rutte uda się w tym celu do Waszyngtonu, poinformowało NATO.

Jak podała włoska agencja informacyjna Ansa, w spotkaniu weźmie również udział szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni. W spotkaniu w Białym Domu wezmą również udział kanclerz Niemiec Friedrich Merz, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, prezydent Francji Emmanuel Macron i prezydent Finlandii Alexander Stubb.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Po spotkaniu prezydenta USA i szefa Kremla ws. Ukrainy niemieccy politycy zwracają uwagę na odpowiedzialność Europy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%E2%80%9EEuropa%20musi%20dzia%C5%82a%C4%87%E2%80%9D.%20Niemieccy%20politycy%20po%20szczycie%20Trump-Putin&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73671942&x4=11395&x5=%E2%80%9EEuropa%20musi%20dzia%C5%82a%C4%87%E2%80%9D.%20Niemieccy%20politycy%20po%20szczycie%20Trump-Putin&x6=1&x7=%2Fpl%2Feuropa-musi-dzia%C5%82a%C4%87-niemieccy-politycy-po-szczycie-trump-putin%2Fa-73671942&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/europa-musi-działać-niemieccy-politycy-po-szczycie-trump-putin/a-73671942?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73663958_401.jpg
Image caption Trump i Putin na wspólnej konferencji prasowej na Alasce
Image source Jae C. Hong/AP Photo/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73663958_401.jpg&title=%E2%80%9EEuropa%20musi%20dzia%C5%82a%C4%87%E2%80%9D.%20Niemieccy%20politycy%20po%20szczycie%20Trump-Putin

Item 38
Id 73671675
Date 2025-08-17
Title Niemcy. Prawie 70 proc. spodziewa się premiera landu z AfD
Short title Niemcy. Prawie 70 proc. spodziewa się premiera landu z AfD
Teaser 68 procent Niemców spodziewa się, że w 2026 roku premierem jednego z landów zostanie polityk AfD. 43 procent spodziewa się zwycięstwa AfD w wyborach do Bundestagu w 2029 roku.

W pięciu niemieckich krajach związkowych (landach) w 2026 roku odbędą się wybory do lokalnych parlamentów. Ponad połowa mieszkańców kraju spodziewa się, że Alternatywa dla Niemiec po raz pierwszy obsadzi stanowisko premiera przynajmniej w jednym z landów. Tak wynika z aktualnego sondażu, który instytut badania opinii publicznej Insa przeprowadza co tydzień dla gazety „Bild am Sonntag”.

Przełomowe wybory w landach

W 2026 roku wybory do parlamentów krajowych odbędą się w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynacie, Saksonii-Anhalt, Berlinie i Meklemburgii-Pomorzu Przednim.

Według sondażu 43 procent respondentów spodziewa się, że AfD wyłoni premiera w co najmniej jednym kraju związkowym. 25 procent stwierdziło, że spodziewa się, iż AfD wyłoni premiera w kilku krajach związkowych.

19 procent nie wierzy w szefa rządu z AfD, a 13 procent tego nie wie lub nie wyraziło swojej opinii w tej sprawie.

47 procent respondentów stwierdziło, że konserwatywna CDU/CSU powinna nadal konsekwentnie wykluczać współpracę z AfD. 40 procent opowiada się przeciwko tak zwanej zaporze ogniowej wobec AfD, 6 procent nie ma zdania na ten temat, a 7 procent nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie.

CDU odrzuca koalicje i podobne formy współpracy zarówno z AfD, jak i z partią Lewica.

Przewidywany sukces w Bundestagu

Praca koalicji rządowej pod przewodnictwem kanclerza Friedricha Merza jest oceniana przez 56 procent respondentów jako czynnik zwiększający potencjał wyborczy AfD na szczeblu federalnym. 43 procent respondentów uważa, że AfD będzie najsilniejszą partią w wyborach do Bundestagu w 2029 roku. 39 procent uważa to za mało prawdopodobne.

AfD zmniejsza dystans do CDU/CSU w sondażach wyborczych. CDU/CSU traci w nich jeden punkt procentowy i osiąga 26 procent, jak podaje „Bild am Sonntag”, powołując się na sondaź Insa.

Wynika z niego, że AfD plasuje się tuż za CDU ze stałym wynikiem 25 procent, a SPD pozostaje na poziomie 15 procent. Zieloni utrzymują 11 procent. Partia Lewica ma 9 procent, a Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) osiąga 4 procent, podobnie jak FDP.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser 68 procent Niemców spodziewa się, że w 2026 roku premierem jednego z landów zostanie polityk AfD.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy.%20Prawie%2070%20proc.%20spodziewa%20si%C4%99%20premiera%20landu%20z%20AfD&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73671675&x4=11395&x5=Niemcy.%20Prawie%2070%20proc.%20spodziewa%20si%C4%99%20premiera%20landu%20z%20AfD&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-prawie-70-proc-spodziewa-si%C4%99-premiera-landu-z-afd%2Fa-73671675&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-prawie-70-proc-spodziewa-się-premiera-landu-z-afd/a-73671675?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy.%20Prawie%2070%20proc.%20spodziewa%20si%C4%99%20premiera%20landu%20z%20AfD

Item 39
Id 73671413
Date 2025-08-17
Title TAZ o konflikcie w Instytucie Pileckiego
Short title TAZ o konflikcie w Instytucie Pileckiego
Teaser Konflikt w Instytucie Pileckiego doprowadził do likwidacji stanowiska pełnomocnika ds. współpracy polsko-niemieckiej, co zaszkodziło relacjom między Berlinem a Warszawą – pisze niemiecka gazeta.

Warszawska korespondentka gazety „Tageszeitung” (TAZ) Gabriele Lesser w opublikowanym w sobotę artykule odniosła się do konfliktu między dyrektorem Instytutu Pileckiego (IP) Krzysztofem Ruchniewiczem a kierowniczką berlińskiej filii Hanną Radziejowską.

Konflikt doprowadził do zwolnienia Radziejowskiej oraz do likwidacji przez polski MSZ stanowiska pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej, również sprawowanej przez Ruchniewicza. „To uderzenie w niemiecko-polską przyjaźń” – oceniła Lesser.

Zwrot czy badanie pochodzenia?

W „TAZ” czytamy, że powodem konfliktu był list wysłany przez Radziejowską do ministerstwa kultury, o którym poinformowała także MSZ. Protestowała w nim przeciwko zaproponowanemu przez Ruchniewicza cyklowi seminariów, mających być rzekomo poświęconym między innymi „zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy” oraz „mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego”.

W rzeczywistości, zaznaczyła Lesser, tematem seminariów miały być, jak wyjaśnił Ruchniewicz, „badania proweniencji różnych dóbr kultury”.

Nagonka na Ruchniewicza

Jak pisze TAZ, „dziwnym trafem” list wraz ze szczegółowymi informacjami z życia wewnętrznego IP wylądował w redakcji dziennika „Rzeczpospolita”, który natychmiast opublikował zarzuty wobec Ruchniewicza. Prawicowi politycy i media wykorzystali okazję, rozpoczynając nagonkę na historyka za rzekomą „zdradę dyplomatyczną”.

Szef MSZ Radosław Sikorski zareagował na konflikt likwidacją urzędu pełnomocnika, „bez jednego słowa uzasadnienia” – oceniła krytycznie Lesser. Jak pisze, dla strony niemieckiej było to całkowite zaskoczenie. Pełnomocnik po stronie niemieckiej Knut Abraham stracił partnera do rozmów po stronie polskiej.

„Sprawa poważnie zaszkodziła relacjom polsko-niemieckim” – uważa niemiecka dziennikarka.

Jak pisze Lesser, kierująca od 2019 r. berlińską filią Instytutu Pileckiego Radziejowska nie mogła znaleźć wspólnego języka z Ruchniewiczem, nominowanym na szefa przez rząd Donalda Tuska. Ruchniewicz miał odpolitycznić Instytut, którego profil wyznaczony był w znacznym stopniu przez „narodowo-populistyczną ideologię” PiS.

„Kto przeprosi Ruchniewicza i Niemców za cios w niemiecko-polską przyjaźń?” – pyta w konkluzji dziennikarka „Tageszeitung”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Powyższy tekst jest omówieniem artykułu z prasy niemieckiej. Redakcja Polska DW nie bierze odpowiedzialności za przedstawione tam fakty oraz wyrażone poglądy.

Short teaser Konflikt w Instytucie Pileckiego zaszkodził relacjom między Berlinem a Warszawą – pisze niemiecka gazeta.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::TAZ%20o%20konflikcie%20w%20Instytucie%20Pileckiego&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73671413&x4=11397&x5=TAZ%20o%20konflikcie%20w%20Instytucie%20Pileckiego&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftaz-o-konflikcie-w-instytucie-pileckiego%2Fa-73671413&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/taz-o-konflikcie-w-instytucie-pileckiego/a-73671413?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/69554325_401.jpg
Image caption Krzysztof Ruchniewicz (19.10.2022)
Image source Aureliusz M. Pędziwol/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69554325_401.jpg&title=TAZ%20o%20konflikcie%20w%20Instytucie%20Pileckiego

Item 40
Id 73667046
Date 2025-08-17
Title UE. Rosyjskie strony internetowe dostępne pomimo zakazu
Short title UE. Rosyjskie strony internetowe dostępne pomimo zakazu
Teaser Pomimo zakazu obowiązującego w całej Unii Europejskiej, strony internetowe rosyjskich mediów są nadal dostępne bez większych ograniczeń w wielu krajach, w tym również w Niemczech.

Takie są wnioski opublikowanego badania Instytutu Dialogu Strategicznego (ISD), londyńskiego think tanku. Autorzy wezwali Komisję Europejską do bardziej rygorystycznego egzekwowania sankcji nałożonych w związku z rosyjską napaścią na Ukrainę.

Do zakazanych w UE mediów należą grupa Sputnik i strona internetowa RT, znana wcześniej jako Russia Today. Według badania strony internetowe RT w Niemczech nadal odwiedza ponad 100 000 użytkowników miesięcznie. Autorzy znaleźli również liczne profile w serwisie internetowym X, które tylko w maju zamieściły prawie 50 000 linków do stron RT, z czego wiele w języku niemieckim.

Przeciwdziałanie dezinformacji

Poprzez sankcje UE chce przeciwdziałać dezinformacji i „wojnie informacyjnej” prowadzonej przez Rosję. „Rosyjskie media państwowe nadal mają silną pozycję w sieci i stanowią stałe wyzwanie dla zachodnich demokracji” – czytamy w badaniu. Planowane blokady rosyjskich dostawców internetowych są „w większości nieskuteczne”.

Z punktu widzenia autorów problem polega na tym, że Komisja Europejska podaje wprawdzie, które media są zakazane w 27 państwach członkowskich, ale nie podaje dokładnych adresów internetowych. Dzięki liście dokładnych adresów „państwom członkowskim i dostawcom usług internetowych byłoby znacznie łatwiej egzekwować blokady” – ocenił jeden z autorów badania, Pablo Maristany de las Casas.

Rosja także próbuje obejść blokady. „Niektóre media, takie jak RT, używają tzw. domen lustrzanych” – wyjaśnił Maristany de las Casas. „Po prostu kopiują treści zablokowanej strony do nowego linku, aby ominąć sankcje”.

Obowiązek dostawców

Bruksela nie poczuwa się do odpowiedzialności. Jak powiedział we wtorek (12.08.2025) rzecznik Komisji Europejskiej agencji informacyjnej AFP: „To dostawcy mają obowiązek zablokować dostęp do stron internetowych sankcjonowanych mediów, w tym do podrzędnych lub nowo utworzonych adresów internetowych”.

Oprócz Niemiec autorzy badania przeanalizowali dostęp do rosyjskich mediów we Francji, Włoszech, Polsce, Czechach i Słowacji. Próbowali uzyskać dostęp do 58 stron internetowych powiązanych z 26 zakazanymi dostawcami – w 76 procentach przypadków blokada nie zadziałała. Pomimo licznych prób uzyskania dostępu do RT Niemcy wypadły dobrze w porównaniu z innymi krajami, podobnie jak Francja.

Inaczej wygląda sytuacja na Słowacji, gdzie rządzi prorosyjski premier Roberto Fico. Słowacka ustawa zakazująca dostępu do rosyjskich mediów państwowych wygasła w 2022 roku. Od tego czasu na Słowacji nie ma żadnych blokad, pomimo obowiązujących sankcji.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Pomimo zakazu w UE, strony internetowe rosyjskich mediów są dostępne bez ograniczeń w wielu krajach, także w Niemczech.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::UE.%20Rosyjskie%20strony%20internetowe%20dost%C4%99pne%20pomimo%20zakazu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73667046&x4=11395&x5=UE.%20Rosyjskie%20strony%20internetowe%20dost%C4%99pne%20pomimo%20zakazu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fue-rosyjskie-strony-internetowe-dost%C4%99pne-pomimo-zakazu%2Fa-73667046&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ue-rosyjskie-strony-internetowe-dostępne-pomimo-zakazu/a-73667046?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/70136393_401.jpg
Image caption Program państwowej telewizji rosyjskiej Russia Today oraz jej strona internetowa RT są w UE zabronione
Image source Alexander Shcherbak/dpa/TASS/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/70136393_401.jpg&title=UE.%20Rosyjskie%20strony%20internetowe%20dost%C4%99pne%20pomimo%20zakazu

Item 41
Id 73666434
Date 2025-08-17
Title Grecja. Jak walczy z pożarami lasów
Short title Grecja. Jak walczy z pożarami lasów
Teaser Pożary lasów w Grecji przez ekstremalne upały i suszę stają się coraz niebezpieczniejsze. Grecki rząd stawia na nowe technologie, więcej personelu i kompleksowe systemy wczesnego wykrywania.

– Przeżyliśmy katastrofalne pożary w Mati i nie pozwolimy, aby ignorowano systemy ostrzegawcze, takie jak numer alarmowy 112, które mogą ratować życie – powiedział w czwartek (14.08.2025) grecki minister ds. kryzysu klimatycznego Giannis Kefalogiannis. Tłem tej wypowiedzi jest spór z władzami miasta Patras, którego burmistrz publicznie odradzał stosowanie się do poleceń ewakuacyjnych wydawanych przez numer alarmowy 112, choć to samo miasto wcześniej domagało się uruchomienia tego systemu.

Nadzór z powietrza

Grecki rząd w ostatnich latach znacznie rozszerzył działania mające na celu zwalczanie pożarów: w 2025 roku straż pożarna dysponuje większą liczbą strażaków niż kiedykolwiek wcześniej: 18 tys. strażaków – w tym 2500 pracowników sezonowych – jest gotowych do gaszenia pożarów lasów, zabezpieczania dróg i ochrony wsi. Wielu obywateli im w tym pomaga, często jako wolontariusze. Władze aktywnie ich angażują, szkolą ochotników i rozdają niezbędny sprzęt.

Równolegle rząd stawia na nadzór z powietrza. Ponad 50 samolotów gaśniczych i helikopterów jest gotowych do akcji, wiele z nich zostało niedawno wydzierżawionych lub zmodernizowanych. Od 2028 roku ma dołączyć do nich siedem kolejnych ultranowoczesnych samolotów gaśniczych typu DHC-515.

Ponad 80 dronów codziennie przelatuje nad lasami, wybrzeżami i górami. Rejestrują dane dotyczące temperatury, wcześnie wykrywają dym i kierują straż pożarną na miejsce za pomocą transmisji na żywo. Służba ochrony cywilnej ponadto codziennie tworzy aktualną mapę zagrożenia pożarowego, która pokazuje, gdzie sytuacja jest szczególnie niebezpieczna, zależnie od wiatru, temperatury, wilgotności powietrza i roślinności. W razie potrzeby władze zamykają lasy i szlaki turystyczne. Zwiększają gotowość straży pożarnej i wysyłają dodatkowe zespoły do zagrożonych obszarów.

Zapobieganie przez odpowiedzialność własną

Kluczową rolę odgrywa system wczesnego ostrzegania 112: w ciągu kilku sekund telefony komórkowe w zagrożonych regionach otrzymują SMS-y z dokładnymi wskazówkami dotyczącymi właściwego postępowania. Metoda ta sprawdziła się; umożliwia ewakuację w odpowiednim czasie i zapobiega panice.

Obywatele jednak muszą również wykazać się odpowiedzialnością. Ich działki muszą być wolne od suchej trawy, śmieci i materiałów łatwopalnych. Osoby naruszające te przepisy narażają się na kary grzywny. W pobliżu lasów obowiązuje zakaz grillowania i palenia tytoniu. Sama technika tu nie wystarczy, decydujące znaczenie ma zachowanie się każdego mieszkańca.

Sytuacja w tym roku jest napięta: w ciągu 48 godzin trzeba było ugasić ponad 150 nowych pożarów; głównie w zachodniej Grecji i na wyspach takich jak Zakintos, Kefalonia i Chios. Według danych satelitarnych pożary objęły około 100 tys. hektarów, z czego tylko niewielka część to lasy, mimo to akcja ratunkowa była ogromna. Silne wiatry, ekstremalna susza i wysokie temperatury utrudniają pracę straży pożarnej i innych służb.

W regionie Achaja wokół miasta Patras policja prowadzi dochodzenie w sprawie podpalenia, między innymi w miejscowościach Isoma, Platanos i Voudeni. – Ktoś najwyraźniej chciał, aby ogień dotarł do miasta Patras – powiedział Giannis Kefalogiannis. Tylko dzięki szybkiej interwencji służb udało się zapobiec najgorszemu.

Duże pożary i pomoc UE

Pomimo wyzwań, rząd wskazuje na postępy: Grecja ma trzeci najwyższy wskaźnik liczby strażaków na jednego mieszkańca w UE. Programy takie jak AIGIS promują zapobieganie i modernizację techniczną jednostek straży pożarnej, a na rok 2025 przeznaczono na ten cel 210 mln euro.

Zaostrzono również kary, za nieumyślne lub umyślne spowodowanie pożaru grozi wysoki wymiar pozbawienia wolności. Pierwsze ekipy zajmujące się odbudową już są aktywne w dotkniętych katastrofą gminach. Rząd w Atenach zapowiedział też ulgi podatkowe dla właścicieli zniszczonych nieruchomości.

Jeśli krajowe możliwości są niewystarczające, Grecja może liczyć na pomoc z UE: w ramach programu rescEU przybędą samoloty gaśnicze i ekipy strażackie z innych krajów, takich jak Francja, Rumunia czy Niemcy. Również w tym roku do Grecji ponownie zostaną wysłani europejscy ratownicy. Tego lata cała południowa Europa zmaga się z klęską pożarów, dlatego Grecja chce w jeszcze większym stopniu postawić na szybką i skuteczną, własną ochronę.

Wnioski z tragedii w Mati

23 lipca 2018 roku w Mati, miejscowości położonej na wschód od Aten, w jednej z najtragiczniejszych katastrof pożarowych w Europie zginęły 104 osoby. Silny wiatr, upał, brak ostrzeżeń i chaotyczna ewakuacja doprowadziły do tragedii, która głęboko zapisała się w zbiorowej pamięci. Zwęglone samochody, zawalone domy i zdesperowani ludzie szykający ratunku w morzu stały się symbolem porażki działań greckiego państwa.

Tragedia ta ma wpływ do dziś. Bezpośrednim jej skutkiem była reorganizacja zarządzania kryzysowego, wprowadzenie numeru alarmowego 112, zwiększenie liczby służb ratowniczych oraz cyfryzacja systemów ostrzegawczych. Dzisiaj greckie państwo reaguje szybciej, bardziej zdecydowanie i przejrzyściej; również dlatego, że jest świadome powracającego zagrożenia.

Grecja walczy na wielu frontach, za pomocą technologii, zespołów ratunkowych i przejrzystości. Decydującym czynnikiem w walce z ogniem jednak pozostaje nadal człowiek.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Pożary lasów stają się w Grecji coraz groźniejsze. Rząd walczy z nimi za pomocą nowoczesnych technologii.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Grecja.%20Jak%20walczy%20z%20po%C5%BCarami%20las%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73666434&x4=11400&x5=Grecja.%20Jak%20walczy%20z%20po%C5%BCarami%20las%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fgrecja-jak-walczy-z-po%C5%BCarami-las%C3%B3w%2Fa-73666434&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250817&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/grecja-jak-walczy-z-pożarami-lasów/a-73666434?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73634355_401.jpg
Image caption Grecja Patras 2025 | Pożary lasów zmuszają do ewakuacji
Image source Louiza Vradi/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2018/bpol180814_002_grecja_01i_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/73634355_401.jpg&title=Grecja.%20Jak%20walczy%20z%20po%C5%BCarami%20las%C3%B3w

Item 42
Id 73666732
Date 2025-08-16
Title Orban: „Świat dziś jest bezpieczniejszy niż wczoraj”
Short title Orban: Świat dziś jest „bezpieczniejszy” niż wczoraj
Teaser Po spotkaniu Trumpa i Putina na Alasce premier Węgier nie kryje zachwytu: Ziemia stała się teraz „bezpiecznym miejscem”.

Premier Węgier Viktor Orban pozytywnie ocenia spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i jego rosyjskiego odpowiednika Władimira Putina na Alasce. „Przez lata obserwowaliśmy, jak dwie największe potęgi atomowe niszczyły podstawy swojej współpracy. (...) Teraz to się skończyło” – napisał na swojej stronie na Facebooku.

„Świat jest dziś bezpieczniejszym miejscem niż wczoraj. Oby nigdy nie zdarzył się gorszy weekend!” – dodał Orban. Po szczycie na Alasce nie ogłoszono żadnych konkretnych wyników. Trump i Putin zakończyli spotkanie bez komentarzy na temat ewentualnego zawieszenia broni w wojnie w Ukrainie.

Podobnie ocenił wyniki szczytu na Alasce premier Słowacji Robert Fico. Najbliższe dni pokażą, czy duże państwa Unii Europejskiej poprą ten projekt – napisał na Facebooku. W tym kontekście mówił o dotychczasowej „nieudanej europejskiej strategii osłabiania Rosji poprzez ten konflikt za pomocą wszelkich możliwych, wręcz niewiarygodnych wsparć finansowych, politycznych czy wojskowych dla Kijowa”.

Orban:„Ukraińcy przegrali tę wojnę”

Podobnie jak Fico, Orban, w przeciwieństwie do państw UE, prowadzi politykę przyjazną Rosji. Premier Węgier dał temu wyraz również przed szczytem na Alasce.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski „przegrał tę wojnę” – powiedział w odniesieniu do zbliżającego się wówczas spotkania Putina i Trumpa w wywiadzie wideo opublikowanym przez węgierski prawicowo-konserwatywny portal internetowy „mandiner.hu”. „Mówimy o tym tak, jakby chodziło o sytuację wojenną o niepewnym wyniku” – dodał: „To nieprawda. Ukraińcy przegrali tę wojnę, Rosja ją wygrała”.

Kraj ten nie skapitulował tylko dlatego, że otrzymuje broń i pieniądze od Europejczyków. „W przeciwnym razie ta wojna już dawno by się skończyła” – dodał Orban.

(DPA/RTR/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Po spotkaniu Trumpa i Putina na Alasce premier Węgier nie kryje zachwytu: Ziemia stała się teraz „bezpiecznym miejscem”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Orban%3A%20%E2%80%9E%C5%9Awiat%20dzi%C5%9B%20jest%20bezpieczniejszy%20ni%C5%BC%20wczoraj%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73666732&x4=11395&x5=Orban%3A%20%E2%80%9E%C5%9Awiat%20dzi%C5%9B%20jest%20bezpieczniejszy%20ni%C5%BC%20wczoraj%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Forban-%C5%9Bwiat-dzi%C5%9B-jest-bezpieczniejszy-ni%C5%BC-wczoraj%2Fa-73666732&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/orban-świat-dziś-jest-bezpieczniejszy-niż-wczoraj/a-73666732?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73318302_401.jpg
Image caption Od lewj premier Węgier Viktor Orban oraz premier Słowacji Robert Fico
Image source Geert Vanden Wijngaert/AP/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73318302_401.jpg&title=Orban%3A%20%E2%80%9E%C5%9Awiat%20dzi%C5%9B%20jest%20bezpieczniejszy%20ni%C5%BC%20wczoraj%E2%80%9D

Item 43
Id 73666427
Date 2025-08-16
Title Niemcy: rozliczenie kolonializmu bez wypłaty odszkodowań
Short title Niemcy: rozliczenie kolonializmu bez wypłaty odszkodowań
Teaser W okresie niemieckiej dominacji kolonialnej zginęły dziesiątki tysięcy osób. Mimo to Niemcy nie godzą się na wypłacenie odszkodowań.

Rząd Niemiec wprawdzie chce przyspieszyć proces rozliczenia okresu niemieckiego kolonializmu, ale nadal odrzuca wypłatę odszkodowań dla byłych kolonii niemieckich. Wynika to z odpowiedzi rządu na zapytanie poselskie partii Zielonych, o którym jako pierwszy poinformował dziennik „Tagesspiegel”.

W udzielonej odpowiedzi stwierdzono, że koalicja CDU/CSU i SPD chce „rozliczyć się z krzywdami wyrządzonymi w krajach dotkniętych niemiecką kolonializacją”, ale podkreślono w niej, że „pojęcie zadośćuczynienia czy odszkodowania w prawie międzynarodowym opiera sie na naruszeniu jakiegoś zobowiązania międzynarodowego”.

Tymczasem takiego zobowiązania nie było w chwili popełnienia nieprawidłowości. „Koncepcja zadośćuczynienia nie ma zatem zastosowania w kontekście kolonialnej przeszłości Niemiec” – podsumowuje rząd w Berlinie.

Claudia Roth apeluje o empatię

Krytykę takiego stanowiska wyraziła polityk partii Zielonych Claudia Roth, która wraz z koleżankami z jej partii Awet Tesfaiesus i Jamilą Schaefer złożyła zapytanie poselskie w tej sprawie. Jej zdaniem pamiętanie o krzywdach wyrządzonych przez Niemcy jest warunkiem koniecznym dla przyszłego partnerstwa z krajami dotkniętymi niemieckim kolonializmem.

„Potrzebna jest empatia, a nie formalno-prawne odmowy” – powiedziała Claudia Roth Niemieckiej Agencji Prasowej. Podobnie wypowiedziała się Awet Tesfaiesus w wywiadzie dla dziennika „Tagesspiegel”. „Nie możemy chować się za formalno-prawnymi argumentami; zwłaszcza w republice, której konstytucja stawia nienaruszalną godność człowieka w centrum praworządności oraz państwowości” – stwierdziła.

Miliard euro dla Namibii

W swojej odpowiedzi rząd Niemiec odniósł się również do propozycji wypłacenia Namibii 1,1 mld euro. W 2021 roku, po wieloletnich negocjacjach, uzgodniono, że kwota ta zostanie przeznaczona na wsparcie tego kraju w ciągu najbliższych 30 lat.

„Z tej kwoty 1,05 mld euro zostanie przeznaczone na program odbudowy i rozwoju, a 50 mln euro na program pojednania” – poinformowano. Jak dotąd nie przekazano jednak jeszcze Namibii żadnych środków.

Rozmowy na temat realizacji obu programów, w tym także ich harmonogramu, nie zostały jeszcze zakończone. Dalsze środki zostaną jednak przeznaczone na projekty związane z rozliczeniem niemieckiej przeszłości kolonialnej. Ponadto rząd Niemiec pozostaje w kontakcie z wieloma krajami w sprawie zwrotu dóbr kultury i szczątków ludzkich pochodzących z kontekstu kolonialnego.

Niemcy: zbrodnie kolonialne to ludobójstwo

Od 1884 roku Niemcy zagarnęły kolonie w Afryce, Oceanii i Azji Wschodniej. Ich brutalne rządy doprowadziły do powstań i wojen, a na terenie dzisiejszej Namibii doszło do masowych mordów. Okrucieństwa popełnione w tym regionie są obecnie oficjalnie uznawane za ludobójstwo.

Na początku XX wieku termin ten jeszcze prawnie nie istniał. Dopiero w 1948 roku ludobójstwo zostało uznane za przestępstwo na mocy konwencji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Konwencja ta nie ma jednak mocy wstecznej, dlatego też nie ma żadnych skutków prawnych dla Niemiec. Rząd Niemiec już w przeszłości podkreślał, że jego zdaniem dawne kolonie niemieckie nie mają podstaw prawnych do odszkodowania.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Podczas niemieckiej dominacji kolonialnej zginęły dziesiątki tysięcy osób. Ale Niemcy nie godzą się na odszkodowania.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%3A%20rozliczenie%20kolonializmu%20bez%20wyp%C5%82aty%20odszkodowa%C5%84&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73666427&x4=11395&x5=Niemcy%3A%20rozliczenie%20kolonializmu%20bez%20wyp%C5%82aty%20odszkodowa%C5%84&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-rozliczenie-kolonializmu-bez-wyp%C5%82aty-odszkodowa%C5%84%2Fa-73666427&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-rozliczenie-kolonializmu-bez-wypłaty-odszkodowań/a-73666427?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72703369_401.jpg
Image caption Namibia 2025 | Pierwszy narodowy dzień pamięci poświęcony niemieckiemu ludobójstwu
Image source Charmaine Ngatjiheue/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2021/bpol210607_003_kolonializm_01f_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/72703369_401.jpg&title=Niemcy%3A%20rozliczenie%20kolonializmu%20bez%20wyp%C5%82aty%20odszkodowa%C5%84

Item 44
Id 73666369
Date 2025-08-16
Title Trump rezygnuje z żądań zawarcia rozejmu w Ukrainie
Short title Trump rezygnuje z żądań zawarcia rozejmu w Ukrainie
Teaser Kilka godzin po spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem sytuacja staje się jasna.

Prezydent USA Donald Trump zrezygnował z żądania zawarcia rozejmu w Ukrainie jako warunku rozpoczęcia rozmów pokojowych. Wyraził to jasno po spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na Alasce. Przywódcy państw europejskich poinformowali po rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem i ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, że amerykański przywódca jest gotów udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa.

Po rozmowach prezydent USA napisał na swoim serwisie społecznościowym Truth Social, że wszyscy zgodzili się, iż najlepszą drogą do pokoju w Ukrainie jest bezpośrednie wynegocjowanie traktatu pokojowego, a nie zawieszenie broni, które często okazuje się nietrwałe.

Jeszcze przed rozmową z rosyjskim przywódcą Trump nalegał na natychmiastowe zawieszenie broni. Dla europejskich sojuszników był to w dniach poprzedzających szczyt jeden z kluczowych postulatów. „Rozejm musi być punktem wyjścia” – podkreślił wyraźnie kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Wołodymyr Zełenski ma przybyć w poniedziałek (18.08.2025) po południu do Waszyngtonu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zostanie wówczas uzgodnione spotkanie z Władimirem Putinem.

Z europejskiej perspektywy to katastrofa

Fakt, że Trump najwyraźniej przyjmuje teraz rosyjską linię działania, uznawany jest za poważną porażkę dla sojuszu transatlantyckiego. Politolog Carlo Masala z Bundeswehry w Monachium powiedział dla tabloidu „Bild”: „Odrzucając natychmiastowy rozejm i chcąc zamiast tego negocjować ‘traktat pokojowy', Donald Trump stanął po stronie Putina. Z europejskiej perspektywy to katastrofa”.

Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew triumfował. „Spotkanie pokazało, że negocjacje są możliwe bez stawiania warunków wstępnych i jednocześnie z kontynuacją specjalnej operacji wojskowej” – napisał na Telegramie.

Nie było jednak jasne, czy Putin poszedł na jakiekolwiek ustępstwa podczas około trzygodzinnej rozmowy z Trumpem. Według informacji z Moskwy nie było mowy o spotkaniu trójstronnym z udziałem Trumpa, Putina i Zełenskiego.

USA gotowe do udzielenia gwarancji

Republikański senator Lindsey Graham natomiast wyraził nadzieję, że takie trójstronne spotkanie na szczycie może przynieść przełom w kwestii pokoju jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Jeśli takie spotkanie nie dojdzie do skutku, zażądał wyciągnięcia konsekwencji wobec Putina i „tych, którzy kupują jego ropę i gaz”.

Pytanie, czy Stany Zjednoczone są gotowe pełnić rolę gwaranta pokoju, Waszyngton pozostawił bez odpowiedzi. Natomiast w oświadczeniu kilku europejskich szefów państw i rządów – wśród nich kanclerza Friedricha Merza – z zadowoleniem przyjęto gotowość Waszyngtonu do udzielenia gwarancji bezpieczeństwa.

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer powiedział w odrębnym oświadczeniu: „Cieszę się z gotowości Stanów Zjednoczonych, aby wraz z Europą zapewnić Ukrainie solidne gwarancje bezpieczeństwa w ramach porozumienia”.

Szefowa włoskiego rządu Giorgia Meloni poinformowała, że Trump podjął włoski pomysł wprowadzenia klauzuli ochronnej wzorowanej na artykule 5 traktatu NATO. Według Meloni pozwoliłoby to Ukrainie liczyć na wsparcie wszystkich swoich partnerów, w tym Stanów Zjednoczonych, którzy są gotowi interweniować w przypadku ponownego ataku.

Ze strony amerykańskiej nie pojawiły się jednak na razie żadne konkretne deklaracje w tej sprawie. W związku z poniedziałkową wizytą w Waszyngtonie Wołodymyr Zełenski napisał na Telegramie: „Wszystkie szczegóły dotyczące położenia kresu zabijaniu i wojny omówię z prezydentem Trumpem w Waszyngtonie w poniedziałek”. Należy doprowadzić do prawdziwego pokoju, a nie tylko kolejnej przerwy między rosyjskimi inwazjami – dodał.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Kilka godzin po spotkaniu prezydenta USA z przywódcą Rosji sytuacja staje się jasna.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Trump%20rezygnuje%20z%20%C5%BC%C4%85da%C5%84%20zawarcia%20rozejmu%20w%20Ukrainie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73666369&x4=11395&x5=Trump%20rezygnuje%20z%20%C5%BC%C4%85da%C5%84%20zawarcia%20rozejmu%20w%20Ukrainie&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftrump-rezygnuje-z-%C5%BC%C4%85da%C5%84-zawarcia-rozejmu-w-ukrainie%2Fa-73666369&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/trump-rezygnuje-z-żądań-zawarcia-rozejmu-w-ukrainie/a-73666369?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Trump%20rezygnuje%20z%20%C5%BC%C4%85da%C5%84%20zawarcia%20rozejmu%20w%20Ukrainie

Item 45
Id 73666189
Date 2025-08-16
Title Niemiecka prasa: bezcenny prezent Trumpa dla Putina
Short title Niemiecka prasa: bezcenny prezent Trumpa dla Putina
Teaser Niemiecka prasa bardzo krytycznie oceniła wyniki spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Zdaniem komentatorów wielkim wygranym jest prezydent Rosji, a przegranymi Ukraina i Europa.

O „bezcennym prezencie” dla Putina i jego „triumfie na Alasce” pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Trump na oczach całego świata rozwinął przed pariasem Putinem czerwony dywan i przyjmował go na amerykańskiej ziemi tak, jakby Rosjanin podarował mu Krym z jego licznymi działkami nad morzem. O dotkliwych sankcjach, którymi Trump jeszcze niedawno groził Putinowi, jeżeli ten nie zgodzi się na rozejm, nie było mowy” – pisze wydawca gazety Berthold Kohler.

„Bezcenny prezent dla Putina”

„Putin może bombardować i będzie nadal bombardował Ukrainę, co zresztą robił, siedząc z Trumpem przy stole i tłumacząc, że Rosjanie i Ukraińcy są jednym narodem. (…) Putin osiągnął to, co było jego celem: zdobył czas na kontynuację ofensywy, którą prowadzi, nie zważając na straty” – czytamy w komentarzu.

Piękne zdjęcia z Alaski są dla Putina „bezcennym prezentem”, z którego będą się cieszyć także inni podżegacze wojenni – pisze Kohler: „Zorganizowana przez Trumpa gala dla Putina jest fatalnym sygnałem dla miłującego pokój świata: możesz napadać na inne kraje i wziąć to, co chcesz; Ameryka będzie to tolerować, jeżeli obiecasz jej dobry kontrakt”.

Trump – „cierpiący na manię wielkości i żądny zysków, ale ślepy na prawdziwe zamiary Putina i nierozumiejący strategicznych interesów Ameryki” – wpadł w pułapkę zastawioną przez Putina jak „żarłoczny szop pracz” – pisze w konkluzji komentator „FAZ”.

„Wygranym jest Władimir Putin”

„To prawda, że wszystko mogło skończyć się jeszcze gorzej. Spotkanie (na Alasce) oznacza jednak dowartościowanie rosyjskiego prezydenta, który od trzech lat prowadzi brutalną wojnę napastniczą. Pomimo tego, Ukraina jeszcze nie zginęła” – pisze Daniel Broessler w „Sueddeutsche Zeitung”.

Obaj uczestnicy spotkania na szczycie są „mistrzami kłamstw” – podkreślił autor. „Każdy na swój sposób. Putin kłamie zwykle po cichu i w nużący sposób, natomiast Trump głośno i atrakcyjnie” – kontynuuje Broessler zaznaczając, że tym razem Donald Trump, wbrew swoim zwyczajom, zbliżył się do prawdy mówiąc, że „nie ma dealu, dopóki nie ma dealu”.

To dobra wiadomość – obaj uczestnicy nie przypieczętowali paktu, który zmusiłby Ukrainę do dyktatu pokojowego, a Europę postawił przed faktem dokonanym – czytamy w „SZ”.

„Putin jest cierpliwy, może z tym żyć. Dla niego szczyt na Alasce jest i tak nieprawdopodobnym triumfem: poszukiwany i napiętnowany zbrodniarz wojenny był przyjmowany i komplementowany przez najpotężniejszego człowieka na świecie” – pisze niemiecki dziennikarz. Obrazki z Anchorage musiały być koszmarem nie tylko dla mieszkańców Ukrainy. Miejscowość na Alasce przejdzie do historii nie jako druga Jałta, ale jako symbol nikczemności.

Europejczycy muszą przyjąć do wiadomości, że Trump odrzucił sugestie zwiększenia presji na Rosję. „Putin będzie dalej mordował i nie zostanie ukarany za to przez Trumpa kolejnymi sankcjami” – pisze Broessler. Na tym polega jego zdaniem „prawdziwa katastrofa w Anchorage”. Wojna Putina jest „okrutną grą na czas”, którą może teraz kontynuować.

Ukraińcy mają szansę pozostania wolnym narodem tylko wtedy, gdy Europa będzie ich nadal wspierała. W negocjacjach, które teraz nastąpią, chodzi o zakończenie wojny i utrzymanie zdolnej do życia i obrony Ukrainy. „Nie można zabrać Putinowi ani wielkiego triumfu z Anchorage, ani dużej części jego zdobyczy. Można jednak nie dopuścić do realizacji jego strategicznego celu. Szczyt na Alasce tego nie zmienił” – czytamy w konkluzji komentarza w „Sueddeutsche Zeitung”.

„Gorzki dzień dla Ukrainy i Europy”

„Powitanie na czerwonym dywanie przez klaszczącego prezydenta USA, wspólna podróż w opancerzonej prezydenckiej limuzynie. Tyle zaszczytów co w piątek na Alasce spotkało watażkę Putina ostatnio podczas wizyt u jego przyjaciół w Chinach i Korei Północnej” – podsumował spotkanie na Alasce stołeczny „Tagesspiegel”.

„Putin nie cofnął się nawet o centymetr, nie mówiąc już o wyjściu naprzeciw; prezydent Rosji pogardza Ukrainą i Zachodem i nawet tego nie ukrywa. Były agent Putin wie, jak zdobywa się przychylność rozmówców, a Trump lubi pochwały i komplementy” – pisze Daniel Friedrich Sturm.

Ogłoszone „wyniki” spotkania na szczycie są „policzkiem, ciężkim ciosem dla prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, dla Ukrainy i Europy. Putin będzie nadal bombardował Ukrainę. „Next time in Moscow” – powiedział na zakończenie swojego wystąpienia. „Te słowa brzmią nie jak nadzieja, lecz raczej jak groźba” – podsumowuje komentator „Tagesspiegla”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Niemiecka prasa bardzo krytycznie oceniła wyniki spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20bezcenny%20prezent%20Trumpa%20dla%20Putina&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73666189&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20bezcenny%20prezent%20Trumpa%20dla%20Putina&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-bezcenny-prezent-trumpa-dla-putina%2Fa-73666189&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-bezcenny-prezent-trumpa-dla-putina/a-73666189?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73662935_401.jpg
Image caption USA, Anchorage 2025 | Donald Trump wita Władimira Putina na rozmowach pokojowych dotyczących wojny w Ukrainie
Image source Andrew Harnik/AFP/Getty Images/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73662935_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20bezcenny%20prezent%20Trumpa%20dla%20Putina

Item 46
Id 73665227
Date 2025-08-16
Title Reakcje po spotkaniu na Alasce: „Triumf Putina”
Short title Reakcje po spotkaniu na Alasce: „Triumf Putina”
Teaser Brak porozumienia, brak zawieszenia broni, za to żądania wobec Europy. Po spotkaniu z Putinem na Alasce Trump jednak podjął rozmowy telefoniczne z prezydentem Ukrainy oraz sojusznikami z UE, m.in. z kanclerzem Niemiec.

Po szczycie w Alasce nie doszło do zawarcia porozumienia, a tym bardziej do przełomu. A jednak w poście opublikowanym na platformie Truth Social Donald Trump określił spotkanie z Władimirem Putinem jako „wspaniały i bardzo udany dzień na Alasce”.

Po rozmowach Trump zadzwonił do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz europejskich szefów państw i rządów.

Europa wywołana do tablicy

Z punktu widzenia Trumpa i Putina piłka jest teraz po stronie Europejczyków, którzy nie byli obecni w Anchorage. Jeśli wojna w Ukrainie będzie trwała, to – zgodnie z możliwym punktem widzenia Amerykanów – Biały Dom zrobił przynajmniej wszystko, co w jego mocy, aby wypełnić swoją rolę mediatora.

„Porozmawiam przez telefon z NATO, wkrótce zadzwonię do różnych osób, które uważam za odpowiednie, i oczywiście do prezydenta Zełenskiego, aby poinformować ich o dzisiejszym spotkaniu” – mówił Trump po rozmowie z Putinem na Alasce: „Ostatecznie decyzja należy do nich”.

Tak też się stało. Prezydent USA poinformował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz innych europejskich przywódców państwowych i rządowych o swoim spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W rozmowie telefonicznej, która trwała nieco ponad godzinę, uczestniczyli między innymi przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.

Po szczycie na Alasce Europejczycy stawiają teraz na kontynuację rozmów z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. „Kolejnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Zełenskiego”, z którym Trump spotka się wkrótce, napisano we wspólnym oświadczeniu kanclerza Niemiec Friedricha Merza oraz szefów państw i rządów Francji, Wielkiej Brytanii, Polski, Włoch, Finlandii i przywódców UE wydanym w sobotę. „Jesteśmy również gotowi współpracować z prezydentem Trumpem i prezydentem Zełenskim nad zorganizowaniem trójstronnego szczytu z europejskim wsparciem” – dodano.

Ursula von der Leyen po rozmowie napisała na platformie X: „Dziękujemy prezydentowi USA za aktualne informacje na temat rozmów na Alasce. UE ściśle współpracuje z prezydentem Zełenskim i Stanami Zjednoczonymi na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego i trwałego pokoju. Niezbędne są silne gwarancje bezpieczeństwa, które chronią żywotne interesy Ukrainy i Europy”.

„Nie ma porozumienia, dopóki nie ma porozumienia”

Wcześniej, po rozmowach telefonicznych, Trump napisał w poście na Truth Social: „Wszyscy byli zgodni, że najlepszym sposobem na zakończenie tej strasznej wojny między Rosją a Ukrainą jest bezpośrednie porozumienie pokojowe, które zakończy całą wojnę, a nie tylko przyniesie zawieszenie broni, które często nie jest przestrzegane”. Prezydent USA dodał, że w poniedziałek (18.08.2025) spotka się z Wołodymyrem Zełenskim w Waszyngtonie: „Jeśli wszystko pójdzie dobrze, umówimy się na spotkanie z prezydentem Putinem”.

Tuż po spotkaniu obu przywódców w bazie wojskowej w mieście Anchorage wiele kwestii pozostało niejasnych. „Nie ma porozumienia, dopóki nie ma porozumienia” – powiedział Trump podczas konferencji prasowej po spotkaniu. Stwierdził, że było ono „niezwykle produktywne”, uzgodniono „wiele punktów”, a tylko kilka pozostało otwartych, w tym jeden szczególnie istotny.

Przed szczytem na Alasce Europejczycy próbowali w środę podczas wspólnych konsultacji ustalić z Trumpem pięć punktów do ewentualnych rozmów pokojowych, w tym zawieszenie broni i gwarancje bezpieczeństwa. Kanclerz Friedrich Merz podczas konferencji prasowej z Zełenskim jasno stwierdził: „Na Alasce muszą zostać zachowane podstawowe interesy bezpieczeństwa Europy i Ukrainy”.

Opinie są zgodne: „1:0 dla Putina”

Były szef monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Wolfgang Ischinger podsumował wydarzenia w Anchorage w gorzkich słowach. „Alaska: Putin dostał czerwony dywan z Trumpem, a Trump nie dostał nic. Tak jak można było się spodziewać: nie ma rozejmu, nie ma pokoju. Brak rzeczywistego postępu – wyraźny wynik 1:0 dla Putina – brak nowych sankcji. Dla Ukraińców: nic. Dla Europy: głębokie rozczarowanie” – napisał Ischinger na platformie X.

Polityk CDU, Norbert Röttgen zajmujący się polityką zagraniczną, z kolei uważa, że Europa musi przede wszystkim skupić się na własnym bezpieczeństwie. „Spotkanie to ponownie pokazało, że bezpieczeństwo Europy musi być w zasadniczym stopniu organizowane przez nas, Europejczyków” – powiedział chadek w wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke, portalu informacyjnego t-online oraz „Rheinische Post”.

Jak podkreślił na platformie X, Putin nie jest zainteresowany zawieszeniem broni w Ukrainie: „Jego celem jest zniszczenie Ukrainy i wierzy, że może to osiągnąć militarnie”. Dodał, że „zwycięzcą tego szczytu jest Putin. Został przyjęty na najwyższym szczeblu w USA i jednocześnie udało mu się uniknąć groźby nałożenia przez Stany Zjednoczone dodatkowych sankcji. A wszystko to bez żadnych ustępstw ze swojej strony”.

Z punktu widzenia polityka SPD ds. polityki zagranicznej Ralfa Stegnera rozmowy obu prezydentów pozostają „jak dotąd największą nadzieją na to, że wojna w Ukrainie, wraz z codziennymi ofiarami, może wkrótce się zakończyć”. Jak powiedział dziennikowi „Rheinische Post”: „Wszystko inne – dostawy broni, a tym bardziej ostra retoryka – nie przyniosło dotychczas żadnych postępów w tym kierunku”.

Jak napisał na X: „Trudno jest ocenić polityczną treść szczytu Trumpa i Putina, ponieważ podczas konferencji prasowej nie podano prawie żadnych informacji na ten temat. Niemniej jednak lepiej, że Stany Zjednoczone i Rosja prowadzą rozmowy, jeśli oznacza to, że straszna wojna nareszcie się skończy”.

Przewodniczący FDP Christian Dürr powiedział agencji dpa: „Agresor zyskał na czasie i otrzymał obrazy telewizyjne, których potrzebuje dla rosyjskiej opinii publicznej. Z kolei na X podkreślił: „Fakt, że Putin wyjechał z punktem na koncie, musi w końcu obudzić Europę. Należy wspierać Ukrainę w sposób bardziej zdecydowany i zjednoczony. Tylko dzięki sile gospodarczej zyskamy znaczenie geopolityczne. Również kanclerz musi to podkreślić w Brukseli”.

Po szczycie na Alasce nie ogłoszono żadnych konkretnych wyników. Trump i Putin zakończyli spotkanie bez komentarzy na temat ewentualnego zawieszenia broni w wojnie w Ukrainie. Prezydent USA mówił wprawdzie o porozumieniu w ważnych kwestiach, ale nie podał żadnych szczegółów. Putin również wspomniał o porozumieniach, które mogłyby stanowić punkt wyjścia do rozwiązania konfliktu w Ukrainie.

(DPA, KNA, AFP/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Po spotkaniu z Putinem na Alasce Trump podjął rozmowy telefoniczne z europejskimi sojusznikami.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Reakcje%20po%20spotkaniu%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9ETriumf%20Putina%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73665227&x4=11395&x5=Reakcje%20po%20spotkaniu%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9ETriumf%20Putina%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Freakcje-po-spotkaniu-na-alasce-triumf-putina%2Fa-73665227&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/reakcje-po-spotkaniu-na-alasce-triumf-putina/a-73665227?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Reakcje%20po%20spotkaniu%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9ETriumf%20Putina%E2%80%9D

Item 47
Id 73665187
Date 2025-08-16
Title „Welt am Sonntag” o wystawie „Nasi chłopcy” w Gdańsku
Short title „Welt am Sonntag” o wystawie „Nasi chłopcy” w Gdańsku
Teaser Wystawa „Nasi chłopcy” poświęcona Polakom, którzy w czasie II wojny światowej zostali wcieleni do Wehrmachtu, oburzyła polityków i wywołała spory wśród intelektualistów i celebrytów – pisze niemiecki dziennik.

„Młodzi mężczyźni noszą mundury Wehrmachtu, a niektórzy z nich uśmiechają się” – pisze warszawski korespondent gazety Philipp Fritz w relacji z wystawy „Nasi chłopcy. Mieszkańcy Pomorza Gdańskiego w armii III Rzeszy” zorganizowanej w gdańskim ratuszu.

Służba byłych obywateli Polski w armii sprawców uważana jest przez wielu Polaków za skandal – pisze Fritz zaznaczając, że szczególnie dużo kontrowersji wzbudził tytuł wystawy: „Ci mężczyźni mieliby należeć do polskiego narodu?” – takie pytanie stawia wiele osób.

„To jest niewielka wystawa, przeznaczona przede wszystkim dla tutejszych mieszkańców. Nie przypuszczałem, że wywoła takie ogólnonarodowe zainteresowanie” – powiedział kurator Andrzej Hoja.

Duda i Kosiniak-Kamysz krytykują wystawę

Philipp Fritz przytacza krytyczną opinię prezydenta Andrzeja Dudy, który na platformie X pisał o „fałszu historycznym” i „moralnej prowokacji”. Autor zwrócił uwagę, że nie tylko politycy Prawa i Sprawiedliwości, ale także przedstawiciele obozu rządowego, w tym wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, krytykowali wystawę.

„Wystawa nie relatywizuje niemieckiej winy. Na początku przedstawiony został terror okupantów na Pomorzu, który rozpoczął się natychmiast na napaści na Polskę. Polska została jednoznacznie przedstawiona jako ofiara Trzeciej Rzeszy” – zaznaczył niemiecki dziennikarz. Philipp Fritz podkreślił, że Polska jest krajem, który najbardziej ucierpiał wskutek niemieckiej okupacji.

Trudne pytania o tożsamość

Wystawa „Nasi chłopcy” konfrontuje polskie społeczeństwo z trudnymi pytaniami dotyczącymi przynależności i tożsamości – tłumaczy publicysta. Autor przypomniał, że Polska była przed wojną państwem wielonarodowościowym, w którym mieszkała także mniejszość niemiecka. Po 1939 r. niemieckie władze wciągały mieszkańców okupowanych terenów na tzw. volkslisty i powoływały do Wehrmachtu. „Niektórzy brali udział w zbrodniach, inni zdezerterowali z armii. Po wojnie wielu wróciło do Polski. Większość z nich milczała o przynależności do Wehrmachtu i tworzyła alternatywne życiorysy” – czytamy w „Welt am Sonntag”.

„Na lekcjach w szkole nie ma mowy o tych tematach. Polacy są tylko ofiarami lub bohaterami. A przecież wszystko to, o czym mówi wystawa, nie jest żadną tajemnicą i z historycznego punktu widzenia jest faktem” – powiedział Hoja.

Fala hejtu ze strony polityków i mediów

Temat wystawy prowokuje sprzeciw – każdy tekst i każda wypowiedź pociąga za sobą krytykę, a nawet nienawiść ze strony polityków, mediów i mediów społecznościowych. „Welt am Sonntag” podał na zakończenie przykład pochodzącego ze śląskiej rodziny pisarza Szczepana Twardocha, który podczas dyskusji o wystawie ujawnił, że jeden z jego dziadków został powołany do Wehrmachtu, a drugi do Volkssturmu, z którego zdezerterował. Po tej wypowiedzi pisarz został „ostro i wulgarnie zaatakowany” – pisze Philipp Fritz.

„Opowiedziałem swoją osobistą historię, która nie jest zgodna z dominującą narracją, nie pasuje do niej” – powiedział Twardoch w rozmowie z „Welt am Sonntag”. Jak zaznaczył, oprócz negatywnych reakcji, dostaje także wiele pozytywnych, a wielu ludzi jest mu wdzięcznych.

Na pozytywne reakcje zwraca uwagę także kurator Andrzej Hoja. Jak powiedział, nie brak jednak także wyzwisk i gróźb karalnych. „Nazywają mnie folksdojczem i radzą, abym spadał do Niemiec. Ale dlaczego miałbym wyjeżdżać? Mieszkam na Śląsku, gdzie moja rodzina jest od co najmniej 400 lat”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Wystawa poświęcona Polakom wcielonym do Wehrmachtu wywołała spory wśród intelektualistów i polityków – pisze dziennik.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EWelt%20am%20Sonntag%E2%80%9D%20o%20wystawie%20%E2%80%9ENasi%20ch%C5%82opcy%E2%80%9D%20w%20Gda%C5%84sku&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73665187&x4=11397&x5=%E2%80%9EWelt%20am%20Sonntag%E2%80%9D%20o%20wystawie%20%E2%80%9ENasi%20ch%C5%82opcy%E2%80%9D%20w%20Gda%C5%84sku&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwelt-am-sonntag-o-wystawie-nasi-ch%C5%82opcy-w-gda%C5%84sku%2Fa-73665187&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/welt-am-sonntag-o-wystawie-nasi-chłopcy-w-gdańsku/a-73665187?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63035686_401.jpg
Image caption Wkroczenie Wehrmachtu do Związku Radzieckiego (zdjęcie archiwalne z 24.06.1941 r.)
Image source Buss/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63035686_401.jpg&title=%E2%80%9EWelt%20am%20Sonntag%E2%80%9D%20o%20wystawie%20%E2%80%9ENasi%20ch%C5%82opcy%E2%80%9D%20w%20Gda%C5%84sku

Item 48
Id 73660904
Date 2025-08-16
Title Prasa o fiasku negocjacji ONZ ws. odpadów z tworzyw sztucznych
Short title Prasa o fiasku negocjacji ONZ ws. odpadów z plastiku
Teaser Przez dziesięć dni delegacje z blisko 180 państw bezskutecznie szukały sposobów na wyjście z kryzysu związanego z tworzywami sztucznymi. Gazety komentują.

Negocjacje prowadzone w Genewie w ramach Programu Środowiskowego ONZ ujawniły głębokie podziały: z jednej strony ambitne państwa, m.in. z Unii Europejskiej i Ameryki Łacińskiej, z drugiej – kraje czerpiące zyski z wydobycia ropy.

„Międzynarodowa społeczność na razie poniosła porażkę w próbach powstrzymania fali plastikowych odpadów, która zalewa świat. Jeszcze trzy lata temu wydawało się, że wszystkie państwa dostrzegły powagę problemu” – wskazuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Wtedy podczas konferencji ONZ w Nairobi państwa zobowiązały się wspólnie szukać rozwiązania. Dziś sprzeciwia się niewielka grupa największych producentów ropy – krajów, których bogactwo w dużej mierze opiera się również na zanieczyszczaniu środowiska. „W Genewie odmówiły rozmów o czymkolwiek innym niż zbieranie odpadów i recykling. Kategorycznie sprzeciwiają się ograniczaniu produkcji – podobnie zresztą jak branża chemiczna w naszym własnym kraju”– konstatuje dziennik z Frankfurtu. „Niepowodzenie negocjacji ONZ nie może oznaczać końca wysiłków na rzecz ograniczenia zalewu tworzyw sztucznych. Państwa członkowskie muszą teraz podjąć aktywne działania w celu kontynuowania rozmów” – czytamy.

W podobnym tonie komentuje „Süddeutsche Zeitung”: „To tragiczne, że świat nadal nie ma porozumienia w sprawie odpadów z tworzyw sztucznych. Naukowcy zajmujący się problemem zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi dochodzą do wniosku, że jest on najprawdopodobniej niedoceniany. Jest za dużo plastikowych śmieci, także w morzach. Plastik rozkłada się do mikro- lub nanocząsteczek, które są tak małe, że można je zjeść lub wdychać, nie zdając sobie wcale z tego sprawy. Jakie skutki ma to dla organizmu, wymaga dalszych badań. Ale można się domyślać, że nie jest to zdrowe. Jednak w obliczu problemu, który staje się coraz większy, poddanie się nie wchodzi w grę. Umowa, która obejmuje tak wiele obszarów, wymaga wytrwałości. Dlatego słuszne jest, że rząd Niemiec i inne kraje chcą kontynuować negocjacje. Dopóki trwają rozmowy, istnieje nadzieja na zawarcie korzystnej umowy. Należy pozostać przy haśle: tak trzymać”.

„Stuttgarter Zeitung” konstatuje: „Podczas nieudanych negocjacji w sprawie globalnego porozumienia dotyczącego tworzyw sztucznych lobby naftowe przeforsowało swoje stanowisko z brutalną bezczelnością. Trzyletni proces negocjacyjny cechowała podwójna nierównowaga. Po pierwsze, wcale nie było tak, że dwie równe sobie frakcje stały tu w opozycji. Gdyby obowiązywała zwykła zasada większości, kraje, które chciały wprowadzić skuteczne ograniczenie produkcji, zdecydowanie przeforsowałyby swoje stanowisko w Genewie. Potęga ekonomiczna niewielkiej grupy producentów ropy naftowej, do której dołączyły państwa, w których koncerny przetwarzające ropę mają decydujący wpływ na politykę krajową, przeciwstawiała się licznym państwom, które nie miały wystarczającego wpływu politycznego, aby stawić czoła interesom państwowym lub prywatnym. Również Unia Europejska nie miała w tej walce wystarczającej siły przebicia”.

Z kolei według „Reutlinger General-Anzeiger” „Nie należy bagatelizować wyniku debaty w Genewie. Po raz kolejny interesy nielicznych, przeważnie autokratycznych państw przeważyły nad uzasadnionymi roszczeniami ludności świata do zdrowia i ochrony środowiska naturalnego. To kolejny przykład błędnego przekonania, że wystarczające środki finansowe pozwalają na uwolnienie się od odpowiedzialności za ekosystem Ziemi. Przynajmniej obserwatorzy mogą się cieszyć, że nie było kolejnego lakonicznego oświadczenia końcowego, jak w przypadku praw człowieka lub kwestii CO2”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Przez dziesięć dni delegacje z blisko 180 państw bezskutecznie szukały sposobów na wyjście z kryzysu ws. plastiku.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20fiasku%20negocjacji%20ONZ%20ws.%20odpad%C3%B3w%20z%20tworzyw%20sztucznych&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73660904&x4=11397&x5=Prasa%20o%20fiasku%20negocjacji%20ONZ%20ws.%20odpad%C3%B3w%20z%20tworzyw%20sztucznych&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-fiasku-negocjacji-onz-ws-odpad%C3%B3w-z-tworzyw-sztucznych%2Fa-73660904&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-fiasku-negocjacji-onz-ws-odpadów-z-tworzyw-sztucznych/a-73660904?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw.jpg&title=Prasa%20o%20fiasku%20negocjacji%20ONZ%20ws.%20odpad%C3%B3w%20z%20tworzyw%20sztucznych

Item 49
Id 73659996
Date 2025-08-16
Title Niepewna przyszłość krytyków Kremla. Niemcy zawieszają wydawanie wiz
Short title Niepewna przyszłość krytyków Kremla. Niemcy zawieszają wizy
Teaser Wielu przeciwników reżimu w Rosji utknęło w krajach, które nie są dla nich bezpieczne. Ale mają nadzieję na uzyskanie wizy humanitarnej do Niemiec. Berlin zawiesił wydawania takich wiz.

Około 300 Rosjan i Białorusinów nie może obecnie uzyskać wiz humanitarnych do Niemiec po tym, jak Berlin zawiesił odpowiedni program pod koniec lipca. Takie informacje podaje „Kowczeg” (Arka) – założona w marcu 2022 r. organizacja wspierająca Rosjan, którzy uciekają przed prześladowaniami ze strony rosyjskich władz, m.in. z powodu ich antywojennej postawy. We wszystkich przypadkach niemiecki MSZ już wydał zgodę na wizę, ale resort spraw wewnętrznych wstrzymał jej wydanie.

Do sierocińca za rysunek antywojenny

Jedną z osób dotkniętych tą sytuacją jest Rosjanin Aleksiej Moskaliow. W swojej ojczyźnie jest prześladowany z powodu rysunku, który namalowała jego córka w szkole. Na obrazku matka i córka zatrzymują rękami rakiety wystrzeliwane przez Rosję w kierunku Ukrainy. Szóstoklasistka Masza Moskaliowa z rosyjskiego regionu Tula wykonała rysunek wiosną 2022 roku podczas lekcji zajęć plastycznych na samym początku szeroko zakrojonej inwazji Rosji na Ukrainę.

Rysunek przykuł uwagę światowej prasy po tym, gdy zajęły się nim rosyjskie władze. Jak poinformował ojciec dziewczynki, dyrekcja szkoły zgłosiła sprawę policji, po czym pracownicy rosyjskiej służby bezpieczeństwa FSB przeprowadzili z dzieckiem rozmowę.

W 2023 roku Alexej Moskaliow został skazany na dwa lata więzienia. Sąd uznał jego wypowiedzi przeciwko wojnie w Ukrainie w rosyjskiej sieci społecznościowej Odnoklassniki za dyskredytację armii rosyjskiej, co jest w Rosji uznawane za przestępstwo. W konsekwencji władze opieki społecznej początkowo umieściły jego córkę Maszę w sierocińcu, a następnie przekazały ją matce, która po rozstaniu z ojcem dziecka mieszka sama.

Po zwolnieniu z więzienia Moskaliow opuścił Rosję, ponieważ groziło mu ponowne aresztowanie. – Gdy siedziałem w więzieniu, w lochach Władimira Putina, dwukrotnie odwiedzili mnie funkcjonariusze FSB – opowiada. – Pod koniec naszej rozmowy zawsze podkreślali: „Nie damy ci spokoju nawet po twoim zwolnieniu”.

Zagrożenie dla rosyjskich dysydentów

Anton K. (imię zmienione ze względów bezpieczeństwa) opuścił Rosję po rozpoczęciu szeroko zakrojonej inwazji na Ukrainę. Były aktywista i dziennikarz, który współpracował w Rosji z mediami uznanymi przez władze za „zagranicznych agentów”, obecnie pracuje dla serwisu internetowego, którego redaktor naczelny przebywa w areszcie pod zarzutem nawoływania do terroryzmu. Anton K. brał udział w protestach przeciwko Kremlowi, za co był wielokrotnie zatrzymywany przez policję.

Rosyjskie „Centrum ds. Zwalczania Ekstremizmu” pobrało od niego odciski palców, aby w razie potrzeby łatwiej go znaleźć. Podobnie jak Alexej Moskaliow, Anton K. przebywa obecnie w jednym z państw należących do tzw. Wspólnoty Niepodległych Państw (WPN). Skupia ona państwa powstałe po rozpadzie ZSRR i obejmuje oprócz Rosji także Armenię, Azerbejdżan, Białoruś,Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Turkmenistan i Uzbekistan.

Anastasia Burakowa, prawniczka i założycielka projektu „Kowczeg”, mówi w rozmowie z DW, że dla przeciwników reżimu długotrwały pobyt w tych krajach jest niebezpieczny. – Zawsze istnieje ryzyko wniosku z Rosji o ekstradycję, jeśli dana osoba jest poszukiwana w sprawie o podłożu politycznym. Dochodzi do prób porwań, jak to miało miejsce w Armenii, ale także do udanych porwań, jak w Kirgistanie, po których osoby te trafiały do rosyjskich więzień – relacjonuje Burakowa.

Wiza humanitarna ratunkiem przed prześladowaniami

Ponieważ Anton K. i Aleksiej Moskalow są świadomi tych zagrożeń, wraz z około 300 innymi Rosjanami i Białorusinami złożyli wniosek o wizę humanitarną do Niemiec. Zgodnie z paragrafem 22 art. 2 ustawy o pobycie władze niemieckie mogą wydać taką wizę niezależnym dziennikarzom, aktywistom i politykom, którzy są prześladowani w swoich krajach ojczystych.

Według organizacji „Kowczeg” w ciągu ostatnich trzech i pół roku wojny około 2600 osobom z Rosji przyznano taką wizę do Niemiec. – Ponad 2600 osób otrzymało możliwość przeniesienia się w bezpieczne miejsce, uniknięcia kary więzienia w Rosji oraz tortur i prześladowań z powodu swojego obywatelskiego zaangażowania i antywojennych poglądów – podkreśla Anastasia Burakowa.

Mimo oficjalnej zgody wstrzymanie wiz

Pod koniec lipca tego roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec ogłosiło zawieszenie wydawania wiz humanitarnych. Jako powód wskazano koalicyjną umowę rządzących partii CDU/CSU i SPD, która przewiduje zaostrzenie polityki migracyjnej.

Anton K. miał w tym czasie wizę prawie w kieszeni. Na początku lipca został wezwany do niemieckiej ambasady, aby przedłożyć paszport i otrzymać wizę.

Procedura została jednak przerwana, a jego paszport nadal znajduje się w ambasadzie. Podobnie stało się z Alexejem Moskaliowem. Jak twierdzi, niemieckie MSZ również dla niego zatwierdziło wizę, ale w wyniku decyzji nowego rządu jej nie otrzymał. Od złożenia dokumentów minęło już ponad sześć miesięcy.

Resort spraw wewnętrznych tłumaczy się

Na zapytanie DW Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podkreśliło, że partie rządzące uzgodniły w umowie koalicyjnej, że „w miarę możliwości zakończą dobrowolne federalne programy przyjmowania uchodźców”. Obecnie sprawdzane jest, w jaki sposób można to zrealizować w odniesieniu do różnych programów.

„Nie możemy uprzedzić wyniku tej analizy. Do czasu podjęcia decyzji procedury przyjmowania osób w celu ochrony interesów politycznych Republiki Federalnej Niemiec zgodnie z § 22 art. 2 ustawy o pobycie są zasadniczo zawieszone, tak więc żadne nowe przyjęcia nie są ogłaszane, a wizy nie są wydawane, z wyjątkiem przypadków pilnych” – poinformowało ministerstwo. Wyjątki są jednak możliwe.

Anastasia Burakowa ma nadzieję, że w świetle sformułowania „szczególne przypadki” możliwe będą wyjątki. Adwokatka twierdzi, że dopiero praktyka pokaże, co niemieckie władze uznają za „pilne przypadki”.

Do sierpnia tego roku rosyjskie Centrum Praw Człowieka „Memoriał” uznało 1043 osoby za więźniów politycznych w Rosji. Według niezależnego, działającego za granicą rosyjskiego portalu informacyjnego „The Bell”, od początku pełnoskalowej wojny w Ukrainie z Rosji wyjechało około 700 000 osób.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Wielu przeciwników reżimu w Rosji utknęło w krajach, które nie są dla nich bezpieczne. Liczą na wizę humanitarną.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niepewna%20przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87%20krytyk%C3%B3w%20Kremla.%20Niemcy%20zawieszaj%C4%85%20wydawanie%20wiz&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73659996&x4=11395&x5=Niepewna%20przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87%20krytyk%C3%B3w%20Kremla.%20Niemcy%20zawieszaj%C4%85%20wydawanie%20wiz&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniepewna-przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87-krytyk%C3%B3w-kremla-niemcy-zawieszaj%C4%85-wydawanie-wiz%2Fa-73659996&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250816&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niepewna-przyszłość-krytyków-kremla-niemcy-zawieszają-wydawanie-wiz/a-73659996?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/71011318_401.jpg
Image caption Budynek centrali rosyjskich służb specjalnych FSB w Moskwie
Image source Alexander Zemlianichenko Jr/dpa/Xinhua/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230920_001_plrussianoppo_01f_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71011318_401.jpg&title=Niepewna%20przysz%C5%82o%C5%9B%C4%87%20krytyk%C3%B3w%20Kremla.%20Niemcy%20zawieszaj%C4%85%20wydawanie%20wiz

Item 50
Id 73662645
Date 2025-08-15
Title Spotkanie Trump-Putin bez przełomu ws. Ukrainy
Short title Spotkanie Trump-Putin bez przełomu ws. Ukrainy
Teaser Prezydenci Rosji i USA w czasie rozmowy w Anchorage (stan Alaska) nie osiągnęli porozumienia w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie.

Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział w nocy z piątku na sobotę po ponad dwugodzinnych rozmowach w bazie lotniczej w Anchorage (stan Alaska), że spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem może być punktem wyjścia do rozwiązania konfliktu z Ukrainą i przywrócenia dobrych stosunków między USA a Rosją.

Trump: nie osiągnęliśmy jeszcze całkowicie celu

Trump powiedział, że osiągnięto duży postęp. - Było wiele, wiele punktów, co do których się zgodziliśmy, większość z nich, powiedziałbym, kilka ważnych,w których nie osiągnęliśmy jeszcze całkowicie celu, ale osiągnęliśmy pewien postęp - oświadczył Trump. Prezydent USA zapowiedział, że wyniki spotkania z Putinem omówi telefonicznie z prezydentem Ukrainy oraz przywódcami państw NATO.

(Reuter/du)

Short teaser Prezydenci Rosji i USA w czasie spotkania na Alasce nie osiągnęli porozumienia w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Spotkanie%20Trump-Putin%20bez%20prze%C5%82omu%20ws.%20Ukrainy%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73662645&x4=11395&x5=Spotkanie%20Trump-Putin%20bez%20prze%C5%82omu%20ws.%20Ukrainy%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fspotkanie-trump-putin-bez-prze%C5%82omu-ws-ukrainy%2Fa-73662645&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/spotkanie-trump-putin-bez-przełomu-ws-ukrainy/a-73662645?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Spotkanie%20Trump-Putin%20bez%20prze%C5%82omu%20ws.%20Ukrainy

Item 51
Id 73657386
Date 2025-08-15
Title Aborcja w Niemczech. Jest obszerny raport
Short title Aborcja w Niemczech. Jest obszerny raport
Teaser Sytuacja w zakresie opieki nad kobietami w niechcianej ciąży różni się w Niemczech w zależności od landu – wynika z raportu.

Niemiecki resort zdrowia opublikował raport końcowy z projektu badawczego ELSA, oparty m.in. na reprezentatywnej ankiecie wśród kobiet. Jednym z głównych wniosków jest ten, że większość kobiet, które przerwały ciążę, czuje się piętnowana, a dostęp do opieki dla kobiet w niechcianej ciąży, które chcą dokonać aborcji, jest często oceniany jako niedostateczny.

Jak wynika z raportu, w Niemczech 4,5 miliona kobiet mieszka poza obszarem „odpowiedniej dostępności” do najbliższej placówki przeprowadzającej zabieg aborcji. W sumie dotyczy to 85 powiatów, głównie w Bawarii, a także w Nadrenii-Palatynacie, Badenii-Wirtembergii i Nadrenii Północnej-Westfalii. Autorzy raportu za trudno dostępne uznają te miejsca, z których dojazd samochodem do najbliższej placówki zajmuje ponad 40 minut.

Według autorów badania cztery na pięć kobiet, zamierzających usunąć ciążę konfrontowane były z utrudnieniami. Oprócz utrudnionego dostępu do opieki medycznej wymieniane są m.in. presja czasu oraz trudności w zorganizowaniu samego zabiegu.

Inaczej wygląda sytuacja we wschodnich i północnych landach, gdzie dostęp do tego typu usług medycznych jest na ogół lepszy.

Apel o poprawę sytuacji

Zgodnie z paragrafem 218 niemieckiego kodeksu karnego aborcja w Niemczech podlega karze. Są jednak wyjątki. Do dwunastego tygodnia ciąży nie podlega ona karze, jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu lub stanowi zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia matki, a także jeśli przed upływem dwunastu tygodni od poczęcia kobieta skorzystała z porady i wydano o tym odpowiednie zaświadczenie. Między konsultacją a zabiegiem musi upłynąć co najmniej trzy dni.

Zajmujące się poradnictwem kobiet w ciąży stowarzyszenie Pro familia wezwało rząd w Berlinie, kraje związkowe oraz stowarzyszenia zawodowe i branżowe do poprawy sytuacji. Dotyczy to również „zmian ram prawnych”, jak wyjaśniła przewodnicząca stowarzyszenia Monika Börding. Ważne jest - jak podkreśliła - aby „osoby znajdujące się w takiej sytuacji otrzymywały jak najlepsze wsparcie”. – Raport z projektu ELSA pokazuje, że w Niemczech tak nie jest – stwierdziła.

Zniesienie kary i kwestia kosztów

Od dłuższego czasu trwa w Niemczech dyskusja na temat zniesienia w kodeksie karnym zakazu przerywania ciąży we wczesnym stadium i zasadniczo odejścia od karania za taki zabieg. Obecny chadecko-socjaldemokratyczny rząd obiecał w umowie koalicyjnej zapewnić kobietom w niechcianej ciąży „dostęp do bezpiecznej opieki medycznej w pobliżu miejsca zamieszkania”. Ponadto planowane jest rozszerzenie zakresu kosztów pokrywanych przez kasy chorych.

W przypadku aborcji przeprowadzonych zgodnie z przepisami, ubezpieczenie zdrowotne pokrywa koszty tylko wtedy, gdy kobieta ma stosunkowo niskie dochody.

Liczący prawie tysiąc stron raport z projektu ELSA poświęca cały rozdział temu tematowi. W około 62 proc. przypadków wniosek o pokrycie kosztów został zatwierdzony, w niemal 7 proc. odrzucony, a prawie jedna trzecia kobiet (31 proc.) w ogóle go nie składała. Wysokość kosztów różniła się znacznie w zależności od przypadku. Ponad połowa kobiet (53 proc.) zapłaciła za zabieg od 201 do 399 euro, 30 proc. więcej niż 400 euro, a niemal 8 proc. ponad 600 euro.

Sytuacja silnego stresu

Jednym z celów projektu ELSA było również zbadanie stresu, w jakim znajdują się kobiety, które donoszą niechcianą ciążę lub ją przerywają. Spośród około 1200 ankietowanych kobiet w niechcianej ciąży około połowa zdecydowała się na jej przerwanie, a druga połowa ją donosiła.

Według badania 78 proc. kobiet, które poddały się aborcji, zgłaszało napiętnowanie związane z przerwaniem ciąży. To z kolei utrudniało im dostęp do opieki medycznej. Natomiast napiętnowanie ze strony otoczenia było znacznie mniejsze, niż się obawiano. Potwierdziła to również prezeska Caritas Eva Welskop-Deffaa. Ponadto tylko niewielka część ankietowanych lekarzy i lekarek przyznała, że z obawy przed stygmatyzacją nie wykonuje zabiegów przerwania ciąży.– Często powtarzana teza, że paragraf 218 powiązany jest z istotnymi doświadczeniami stygmatyzacji, które mają znaczący wpływ na decyzję o przeprowadzeniu aborcji, nie znajduje potwierdzenia w badaniu – stwierdziła Welskop-Deffaa.

Założone przez katolików Katolickie Centrum Poradnictwa dla Kobiet w Ciąży Donum Vitae wezwało do dokładnego przeanalizowania raportu. Jednocześnie ostrzegło przed jego polityczną instrumentalizacją, która polegałaby na wyciąganiu pochopnych wniosków z wyników lub wykorzystywanie ich do realizacji dalekosiężnych celów politycznych, takich jak zniesienie w Niemczech kary za aborcję.

(EPD, KNA/jar)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Sytuacja w zakresie opieki nad kobietami w niechcianej ciąży różni się w Niemczech w zależności od landu – głosi raport.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Aborcja%20w%20Niemczech.%20Jest%20obszerny%20raport&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73657386&x4=11400&x5=Aborcja%20w%20Niemczech.%20Jest%20obszerny%20raport&x6=1&x7=%2Fpl%2Faborcja-w-niemczech-jest-obszerny-raport%2Fa-73657386&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/aborcja-w-niemczech-jest-obszerny-raport/a-73657386?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/57443184_401.jpg
Image caption Sytuacja w zakresie opieki nad kobietami w niechcianej ciąży w Niemczech różni się w zależności od landu
Image source Jan Woitas/dpa/picture-alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/57443184_401.jpg&title=Aborcja%20w%20Niemczech.%20Jest%20obszerny%20raport

Item 52
Id 73657458
Date 2025-08-15
Title Niemcy o szczycie na Alasce: „Putin zwyciężył już na punkty”
Short title Niemcy o szczycie na Alasce: „Putin zwyciężył już na punkty”
Teaser Przed szczytem Trump-Putin na Alasce niemieccy politycy przestrzegają przed ustępstwami wobec Rosji.

Niemieccy politycy z niecierpliwością i niepokojem oczekują na spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem na Alasce.

Dzisiejszy (15.08.2025) szczyt na Alasce jest pierwszym osobistym spotkaniem Trumpa i Putina od sześciu lat.

Głównym tematem spotkania w amerykańskiej bazie wojskowej w Anchorage jest przyszłość Ukrainy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie został jednak zaproszony.

Merz: bezwarunkowe negocjacje

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaapelował do Putina o „rozpoczęcie po spotkaniu negocjacji z Ukrainą bez żadnych warunków”. W swoim oświadczeniu Merz podkreślił, że celem spotkania z Trumpem musi być szczyt, w którym weźmie udział również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Tam należy uzgodnić zawieszenie broni. Ukraina potrzebuje silnych gwarancji bezpieczeństwa. Kwestie terytorialne mogą być rozwiązane tylko za zgodą Ukraińców” – podkreślił Merz.

Kanclerz Niemiec zorganizował w środę, 13 sierpnia, wirtualne konsultacje z udziałem prezydenta USA i europejskich przywódców, a także prezydenta Zełenskiego. Ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makiejew podziękował Merzowi za wsparcie. „Za wsparcie i bliską współpracę z naszymi partnerami w Europie i Ameryce Północnej” – napisał Makiejew w piątek w serwisie X.

„Putin zwyciężył już na punkty”

Niemiecki europoseł Michael Gahler, rzecznik ds. polityki zagranicznej w Europejskiej Partii Ludowej (EPL), stwierdził, że niezależnie od wyniku szczytu „Putin zwyciężył już na punkty”. Trump z powrotem „wprowadza Putina na światową scenę” – powiedział Gahler niemieckiej telewizji Phoenix. „Agresor Putin otrzyma miłe obrazki dla rosyjskiej i międzynarodowej opinii publicznej, nie rezygnując ani na jotę ze swoich maksymalistycznych i imperialistycznych żądań” – dodał chadecki europoseł.

„Suwerenność Ukrainy musi zostać zachowana, a bezpieczeństwo europejskie obronione” – zaapelowała przewodnicząca klubu poselskiego Zielonych w Bundestagu Britta Hasselmann. „Putin jest agresorem. Może natychmiast zakończyć tę wojnę” – napisała na X.

Cesje terytorialne?

Europosłanka i była przewodnicząca komisji obrony niemieckiego Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann ostrzegła przed ustępstwami wobec Rosji. W wywiadzie dla sieci redakcji RND zaznaczyła, że nie powinno być żadnej polityki ustępstw i ostrzegła przed zamrożeniem konfliktu i rosyjskich zdobyczy terytorialnych w ich obecnym stanie. Dla „każdego złoczyńcy na tym świecie” byłby to sygnał: „trzeba tylko wystarczająco długo prowadzić wojnę, aby osiągnąć to, czego się chce” – powiedziała.

Przed pochopnymi ustępstwami wobec Putina ostrzegł również były doradca ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa kanclerz Angeli Merkel, Christoph Heusgen. „Sekretarz generalny NATO Rutte mówił niedawno o cesjach terytorialnych. Jest to zbyt lekkomyślnie podejmowane”. Rutte najwyraźniej „nie chciał stracić Trumpa” i stara się wyjść mu naprzeciw. „Byłoby jednak błędem przyznanie Putinowi cesji terytorialnych przed rozpoczęciem negocjacji” – powiedział Heusgen.

(AFP, DPA/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Przed szczytem Trump-Putin na Alasce niemieccy politycy przestrzegają przed ustępstwami wobec Rosji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemcy%20o%20szczycie%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9EPutin%20zwyci%C4%99%C5%BCy%C5%82%20ju%C5%BC%20na%20punkty%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73657458&x4=11395&x5=Niemcy%20o%20szczycie%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9EPutin%20zwyci%C4%99%C5%BCy%C5%82%20ju%C5%BC%20na%20punkty%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-o-szczycie-na-alasce-putin-zwyci%C4%99%C5%BCy%C5%82-ju%C5%BC-na-punkty%2Fa-73657458&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-o-szczycie-na-alasce-putin-zwyciężył-już-na-punkty/a-73657458?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73648196_401.jpg
Image caption Proukraińska demonstracja w Anchorage na Alasce
Image source Fatih Aktas/Anadolu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73648196_401.jpg&title=Niemcy%20o%20szczycie%20na%20Alasce%3A%20%E2%80%9EPutin%20zwyci%C4%99%C5%BCy%C5%82%20ju%C5%BC%20na%20punkty%E2%80%9D

Item 53
Id 73653595
Date 2025-08-15
Title Ławrow na Alasce: Mamy argumenty i jasne stanowisko
Short title Ławrow na Alasce: Mamy argumenty i jasne stanowisko
Teaser Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przyleciał do Anchorage na Alasce. W swetrze z napisem ZSRR.

Według ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa Rosja przybywa na Alaskę z jasnym stanowiskiem w sprawie szczytu z USA. Po przybyciu do Anchorage Ławrow powiedział rosyjskiej telewizji państwowej Rosja 24, że nie chce przesądzać o rezultatach spotkania. – Wiemy, że mamy argumenty, jasne i zrozumiałe stanowisko. Przedstawimy je – zaznaczył.

Wiele przygotowań do spotkania prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina w północnym stanie USA odbyło się podczas wizyty amerykańskiego negocjatora Steve'a Witkoffa w Moskwie w ubiegłym tygodniu. Kreml ma nadzieję na kontynuację tej „pożytecznej rozmowy” – powiedział Ławrow.

ZSRR na swetrze

Przybywając na szczyt Trump-Putin, szef rosyjskiej dyplomacji wywołał poruszenie swoim ubiorem. Pod czarną puchową kamizelką miał na sobie biały sweter z napisem CCCP – rosyjskim skrótem od Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR).

Rosyjskie media debatowały, czy chodzi o żart dla Amerykanów, czy też o groźny gest wobec innych byłych republik radzieckich. Do nich należała w przeszłości także Ukraina. Ubrania z takim napisem są w Moskwie teraz w modzie.

Szczyt na Alasce

Zapraszając Władimira Putina na Alaskę prezydent USA chce rozmawiać o zawieszeniu broni w rosyjskiej wojnie w Ukrainie i zakończeniu wojny. Putin, na którego rozkaz Rosja zaatakowała Ukrainę, nie wykazuje na razie oznak ustępstwa.

Ze względu na różnicę czasu szczyt rozpocznie się dopiero w piątek o godzinie 21:00 czasu środkowoeuropejskiego.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przyleciał do Anchorage na Alasce. W swetrze z napisem ZSRR.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%C5%81awrow%20na%20Alasce%3A%20Mamy%20argumenty%20i%20jasne%20stanowisko&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73653595&x4=11395&x5=%C5%81awrow%20na%20Alasce%3A%20Mamy%20argumenty%20i%20jasne%20stanowisko&x6=1&x7=%2Fpl%2F%C5%82awrow-na-alasce-mamy-argumenty-i-jasne-stanowisko%2Fa-73653595&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ławrow-na-alasce-mamy-argumenty-i-jasne-stanowisko/a-73653595?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72737950_401.jpg
Image caption Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow
Image source Sergei Bulkin/TASS/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72737950_401.jpg&title=%C5%81awrow%20na%20Alasce%3A%20Mamy%20argumenty%20i%20jasne%20stanowisko

Item 54
Id 73652266
Date 2025-08-15
Title Apel kanclerza Niemiec do Putina: poważnie potraktować rozmowy
Short title Apel kanclerza Merza do Putina: poważnie potraktować rozmowy
Teaser Przed spotkaniem Trump-Putin na Alasce kanclerz Niemiec zaapelował do Władimira Putina.

Przed szczytem na Alasce kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaapelował do przywódcy Rosji Władimira Putina o poważne potraktowanie propozycji rozmów złożonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa.

„Trzy i pół roku po naruszającym prawo międzynarodowe ataku na Ukrainę Rosja ma dziś możliwość zgodzić się na zawieszenie broni i zaprzestanie wrogich działań” – oświadczył Friedrich Merz w opublikowanym w czwartek wieczorem, 14 sierpnia, na stronie Urzędu Kanclerskiego oświadczeniu.

„Oczekujemy od prezydenta Putina, że poważnie potraktuje ofertę rozmów złożoną przez prezydenta Trumpa i po spotkaniu na Alasce rozpocznie negocjacje z Ukrainą bez żadnych warunków” – podkreślił kanclerz Niemiec.

To musi być celem

Dodał, że w ostatnich dniach Niemcy, wraz z Ukrainą i jej europejskimi sojusznikami, wskazały drogę do pokoju, który zabezpiecza fundamentalne interesy bezpieczeństwa Europy i Ukrainy.

Celem musi być szczyt, w którym weźmie udział również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Tam należy uzgodnić zawieszenie broni. Ukraina potrzebuje silnych gwarancji bezpieczeństwa. Kwestie terytorialne mogą być rozwiązane tylko za zgodą Ukraińców” – podkreślił Merz. „Przekazaliśmy te przesłania prezydentowi Trumpowi z jasnością i zdecydowaniem przed jego podróżą do Anchorage” – dodał szef niemieckiego rządu, nawiązując do zorganizowanych przez siebie wirtualnych konsultacji z udziałem prezydenta USA i europejskich przywódców, a także prezydenta Zełenskiego.

Według kanclerza Niemiec Trump może teraz zrobić znaczący krok w kierunku pokoju. I może przy tym liczyć, że Ukraina otrzyma „trwałe wsparcie” od swoich europejskich sojuszników.

Spotkanie na Alasce

Po raz pierwszy od siedmiu lat Trump i Putin spotkają się dzisiaj osobiście w Anchorage na Alasce.

Głównym tematem spotkania w amerykańskiej bazie wojskowej będzie przyszłość Ukrainy. Trump wcześniej studził oczekiwania wobec spotkania, stwierdzając, że będzie ono stanowić przygotowanie do ważniejszego przyszłego trójstronnego szczytu z udziałem Zełenskiego.

(AFP/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Przed spotkaniem Trump-Putin na Alasce kanclerz Niemiec zaapelował do Władimira Putina.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Apel%20kanclerza%20Niemiec%20do%20Putina%3A%20powa%C5%BCnie%20potraktowa%C4%87%20rozmowy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73652266&x4=11395&x5=Apel%20kanclerza%20Niemiec%20do%20Putina%3A%20powa%C5%BCnie%20potraktowa%C4%87%20rozmowy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fapel-kanclerza-niemiec-do-putina-powa%C5%BCnie-potraktowa%C4%87-rozmowy%2Fa-73652266&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/apel-kanclerza-niemiec-do-putina-poważnie-potraktować-rozmowy/a-73652266?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73648531_401.jpg
Image caption Kanclerz Niemiec Friedrich Merz
Image source Ebrahim Noroozi/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73648531_401.jpg&title=Apel%20kanclerza%20Niemiec%20do%20Putina%3A%20powa%C5%BCnie%20potraktowa%C4%87%20rozmowy

Item 55
Id 73645371
Date 2025-08-15
Title Szef niemieckich kolei zwolniony. Prasa komentuje
Short title Szef niemieckich kolei zwolniony. Prasa komentuje
Teaser Richard Lutz straci stanowisko prezesa Deutsche Bahn. Było to nieuniknione, choć sama zmiana personalna nie wystarczy, by uzdrowić kolej – czytamy w niemieckiej prasie.

W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czytamy: „Opóźnienia, odwołane pociągi i miliardowe straty: nie ustają złe wiadomości dotyczące niemieckich kolei. Nic więc dziwnego, że minister transportu Patrick Schnieder postanowił podjąć zdecydowane działania. Umowa z szefem kolei Richardem Lutzem zostanie przedterminowo rozwiązana. Pozostanie on na stanowisku do czasu znalezienia następcy (…). Wyzwania stojące przed koleją są ogromne, a współpraca z politykami od zawsze była skomplikowana, ponieważ środki finansowe są ograniczone – nawet w czasach, gdy dysponuje ona specjalnym funduszem o wartości miliardów euro (…). Koleje odgrywają ważną rolę nie tylko w życiu milionów osób dojeżdżających do pracy. Państwowe przedsiębiorstwo od dawna uważane jest za wyznacznik zdolności tego kraju do reform” - pisze dziennik.

Rozstanie z szefem kolei Richardem Lutzem było nieuniknione - pisze regionalna gazeta „Allgemeine Zeitung”. Pod jego kierownictwem państwowe przedsiębiorstwo znalazło się na równi pochyłej, zmierzającej donikąd. Jeśli minister transportu Schnieder szuka teraz nowego szefa kolei (lub szefowej), powinien mieć świadomość, że nie rozwiąże to żadnego problemu. Koleje potrzebują pomysłu właściciela, co właściwie ma się z nimi stać. Czy jako odchudzone przedsiębiorstwo transportowe ma się utrzymywać samodzielnie, a może nawet osiągać zyski i podporządkować tym celom wszystko inne? A może powinno pozostać (lub lepiej: stać się) dostawcą kompleksowych usług dla obywateli i gospodarki, obsługującym rosnącą część transportu i tym samym wnoszącym ważny wkład w neutralność klimatyczną? Politycy nie mogą dłużej unikać podjęcia tej decyzji. W przeciwnym razie praca szefa kolei pozostanie misją samobójczą” - czytamy.

W pewnym stopniu Richard Lutz sam jest sobie winien - ocenia dziennik „Reutlinger General-Anzeiger” z Badenii-Wirtembergii. „Zbyt często obiecywał, że koncern nie będzie przynosił strat. Zbyt często obiecywał punktualność i zadowolenie klientów. Zbyt często nie był w stanie dotrzymać wszystkich tych obietnic. A mimo to otrzymywał premie w wysokości milionów euro. Odpowiednio powściągliwe będą wyrazy współczucia po tym, jak został zdymisjonowany przez obecnego ministra transportu Patricka Schniedera. Znacznie większym zainteresowaniem cieszyć się będzie jego następca. Już od miesięcy spekuluje się, kogo Schnieder wyśle do wyścigu jako nowego gracza i jakie ruchy planuje on jako następne dla kolei”.

Dziennik „Stuttgarter Zeitung” ocenia zaś: „Minister transportu Patrick Schnieder nie spieszył się: najpierw strategia, potem kadry - tak brzmiała jego decyzja. 22 września Schnieder zamierza przedstawić swoją 'agendę na rzecz zadowolonych klientów kolei' i prawdopodobnie również nowe kierownictwo koncernu, które ma zrealizować to trudne zadanie. Lutzowi i dotychczasowemu zarządowi przez wszystkie te lata nie udało się w zadowalającym stopniu poprawić sytuacji kolei: pociągi jeżdżą z opóźnieniami jak nigdy dotąd, infrastruktura była przez zbyt długi czas katastrofalnie zaniedbana, a sytuacja ekonomiczna największego przedsiębiorstwa państwowego jest po prostu katastrofalna”.

Short teaser Richard Lutz straci stanowisko prezesa Deutsche Bahn. Zmiana kadrowa nie wystarczy jednak, by uzdrowić kolej – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Szef%20niemieckich%20kolei%20zwolniony.%20Prasa%20komentuje%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73645371&x4=11397&x5=Szef%20niemieckich%20kolei%20zwolniony.%20Prasa%20komentuje%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fszef-niemieckich-kolei-zwolniony-prasa-komentuje%2Fa-73645371&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/szef-niemieckich-kolei-zwolniony-prasa-komentuje/a-73645371?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Szef%20niemieckich%20kolei%20zwolniony.%20Prasa%20komentuje

Item 56
Id 73644642
Date 2025-08-15
Title Dziś spotkanie Trump-Putin. Dlaczego na Alasce?
Short title Dziś spotkanie Trump-Putin. Dlaczego na Alasce?
Teaser Nie chodzi tylko o położenie geograficzne. Alaska to miejsce ważne zarówno dla Rosji, jak i USA.

Donald Trump wychodzi Władimirowi Putinowi maksymalnie naprzeciw, przynajmniej patrząc na mapę. Alaska to idealne miejsce na spotkanie, na które prezydent USA zaprosił rosyjskiego przywódcę.

Trump będzie musiał pokonać około 5,4 tys. kilometrów w linii prostej z Waszyngtonu do bazy wojskowej na północnym skraju miasta Anchorage. Od Kremla do miejsca spotkania jest niecałe 7 tys. kilometrów.

Również z historycznego punktu widzenia Alaska jest miejscem, z którym zarówno Amerykanie, jak i Rosjanie mają powiązania. Kiedy w piątek, 15 sierpnia, odległy subarktyczny północno-zachodni kraniec Ameryki znajdzie się w centrum światowej polityki, obie delegacje nie powinny czuć się obco.

Zasiedlona przez Rosję, kupiona przez USA

Do końca ostatniego zlodowacenia, około 10 tys. lat temu, istniał nawet lądowy most między dzisiejszym Dalekim Wschodem Rosji a Alaską. Prawdopodobnie tą drogą pierwsi ludzie dotarli na kontynent amerykański. Podniesiony poziom morza uniemożliwił później przeprawę przez Cieśninę Beringa – i rdzenni mieszkańcy Alaski pozostali sami. Aleuci, mieszkańcy archipelagu o tej samej nazwie położonego między Alaską a Rosją, nazywają ten kraj „Alyaska”, od czego pochodzi jego dzisiejsza nazwa.

W 1725 roku rosyjski car Piotr Wielki wysłał żeglarza Vitusa Beringa na wyprawę, podczas której przepłynął on cieśninę nazwaną później jego imieniem. W kolejnych dziesięcioleciach rosyjscy żeglarze docierali do różnych miejsc Alaski, zakładali osady i angażowali się w lukratywny handel futrami. W 1799 roku car Paweł I przyznał monopol handlowy Rosyjsko-Amerykańskiej Kompanii, która odtąd pełniła również funkcje administracyjne w kolonii.

W połowie XVIII wieku dochody z handlu futrami spadły, ponieważ rosyjscy zarządcy zbyt intensywnie polowali na foki i wydry. Rosja była również w trudnej sytuacji gospodarczej z powodu wojny krymskiej i chciała sprzedać Alaskę z zyskiem. Wielka Brytania, która w tym czasie nadal rządziła Kanadą, była zainteresowana. Ostatecznie jednak Stany Zjednoczone nie pozwoliły swojemu ówczesnemu rywalowi na ten sukces i zaoferowały pokaźną jak na tamte czasy sumę 7,2 miliona dolarów.

Ropa naftowa i słynna góra

Alaska przez długi czas była uważana za dziką jałową ziemię, aż w 1967 roku odkryto tam duże złoża ropy naftowej. Ten szkodliwy dla klimatu nośnik energii do dziś w znacznym stopniu odpowiada za gospodarczy rozkwit Alaski. Kilka godzin po objęciu urzędu 20 stycznia 2025 roku Donald Trump wydał dekret o rozszerzeniu wydobycia ropy i gazu na Alasce, jednocześnie łagodząc przepisy dotyczące ochrony przyrody.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

W swoim przemówieniu inauguracyjnym Trump ogłosił również, że zamierza ponownie nadać najwyższej górze Alaski, a tym samym całych Stanów Zjednoczonych, nazwę Mount McKinley. Nazwa ta była używana w latach 1917-2015, zanim prezydent Barack Obama przywrócił jej rdzenne brzmienie Denali. W przeciwieństwie do Obamy, William McKinley jest jednym z ulubionych poprzedników Trumpa. Wykorzystywał on cła jako środek nacisku w polityce zagranicznej i powiększył terytorium Stanów Zjednoczonych o Hawaje oraz inne wyspy na Pacyfiku i Atlantyku.

Cerkwie, bazy wojskowe i uchodźcy

Ślady Rosji pozostały obecne na Alasce również pod amerykańską flagą. Do dziś istnieje około 80 rosyjskich parafii prawosławnych, które Boże Narodzenie obchodzą zgodnie z obrządkiem prawosławnym dopiero na początku stycznia.

W okresie zimnej wojny, jako odpowiednik żelaznej kurtyny w Europie, przez Morze Beringa przebiegała tak zwana „kurtyna lodowa”. W przypadku ataku radzieckiego Alaska stała się nagle pierwszą linią obrony kontynentu amerykańskiego. Armia amerykańska utworzyła bazy, takie jak Joint Base Elmendorf-Richardson w pobliżu Anchorage, gdzie dziś spotkają się Trump i Putin.

Pochodząca z Alaski republikańska polityk Sarah Palin, która w 2008 roku kandydowała na wiceprezydentkę u boku Johna McCaina, ostrzegła wówczas przed „sąsiadem zza miedzy”, czyli Rosją. Ówczesna gubernator Alaski chciała tym komentarzem wzmóc czujność wobec Rosji, której wojska właśnie wkroczyły do Gruzji, i wezwała do przyjęcia Gruzji i Ukrainy do NATO. Faktem jest, że w Cieśninie Beringa dwie wyspy Diomedes leżą tylko trzy kilometry od siebie – większa należy do Rosji, mniejsza do Alaski.

W październiku 2022 roku z bezpośredniego sąsiedztwa skorzystało dwóch Rosjan: małą łódką przepłynęli z Rosji na należącą do Alaski wyspę Saint Lawrence, aby uniknąć powołania do armi i wysłania na wojnę z Ukrainą.

Nie pierwsze historyczne spotkanie na Alasce

Właśnie o tej wojnie Trump i Putin chcą teraz osobiście porozmawiać w Anchorage, ale bez udziału Ukrainy, która została zaatakowana przez Rosję. Putin nie będzie pierwszym zagranicznym przywódcą, który zostanie przyjęty przez prezydenta USA w Anchorage: we wrześniu 1971 roku wylądował tu cesarz Japonii Hirohito – w tej roli podczas swojej pierwszej podróży zagranicznej. Po spotkaniu z prezydentem Richardem Nixonem udał się do Londynu, Bonn i Paryża.

Obecnie Putin nie mógłby udać się do Wielkiej Brytanii, Niemiec ani Francji – we wszystkich trzech krajach polityk poszukiwany międzynarodowym nakazem aresztowania zostałby prawdopodobnie zatrzymany i wydany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze. Stany Zjednoczone nie uznają tego trybunału, więc Putin nie ma się czego obawiać na Alasce.

Z perspektywy Waszyngtonu największy stan USA wydaje się tak odległy, że niemal czuje się tam rosyjską atmosferę: Donald Trump powiedział w tym tygodniu dziennikarzom w Białym Domu: „Spotkam się z Putinem, w piątek lecę do Rosji”.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW

Short teaser Nie chodzi tylko o położenie geograficzne. Alaska to miejsce ważne zarówno dla Rosji, jak i USA.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Dzi%C5%9B%20spotkanie%20Trump-Putin.%20Dlaczego%20na%20Alasce%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73644642&x4=11395&x5=Dzi%C5%9B%20spotkanie%20Trump-Putin.%20Dlaczego%20na%20Alasce%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdzi%C5%9B-spotkanie-trump-putin-dlaczego-na-alasce%2Fa-73644642&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250815&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/dziś-spotkanie-trump-putin-dlaczego-na-alasce/a-73644642?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73620949_401.jpg
Image caption Roślinność Alaski przypomina tę występującą w rosyjskiej tundrze – stan ten leży bliżej Rosji niż głównego obszaru lądowego Stanów Zjednoczonych
Image source Martina Melzer/imageBROKER/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73620949_401.jpg&title=Dzi%C5%9B%20spotkanie%20Trump-Putin.%20Dlaczego%20na%20Alasce%3F

Item 57
Id 73643271
Date 2025-08-14
Title O tyle mniej zarabiają imigranci. Najgorzej w Hiszpanii i Kanadzie
Short title Imigranci zarabiają mniej. Najgorzej w Hiszpanii i Kanadzie
Teaser Naukowcy z Frankfurtu przeanalizowali, ile zarabiają imigranci w porównaniu z rodowitymi mieszkańcami. Różnica jest ogromna.

Imigranci w Europie i Ameryce Północnej zarabiają średnio o 18 proc. mniej niż rodowici mieszkańcy. To wynik badań Frankfurt School of Finance & Management z Frankfurtu nad Menem opublikowanych w czasopiśmie „Nature”.

Powodem – jak wskazują naukowcy – jest przede wszystkim ograniczony dostęp do lepiej płatnych miejsc pracy.

O prawie jedną piątą mniej

Profesor Halil Sabanci i jego współpracownicy przeanalizowali dane dotyczące 13,5 miliona osób w Kanadzie, Danii, Francji, Niemczech, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Szwecji i Stanach Zjednoczonych.

Wyliczyli, że różnica w płacach między imigrantami a rodowitymi mieszkańcami wynosi 17,9 proc. Nie wynika to jednak w pierwszym rzędzie z nierównego wynagrodzenia za taką samą pracę, ale raczej z ograniczonego dostępu imigrantów do pracy w lepiej płatnych sektorach i zawodach. Jak się okazało, aż trzy czwarte luki płacowej wynika z faktu, że imigranci częściej zajmują niżej płatne stanowiska.

W tych krajach największe różnice

Luka płacowa między imigrantami pierwszego pokolenia a rodzimymi mieszkańcami jest bardzo zróżnicowana w poszczególnych krajach.

Największe różnice odnotowano w Hiszpanii (29,9 proc.) i Kanadzie (27,5 proc.). Norwegia (20,3 proc.), Niemcy (19,6 proc.), Francja (18,9 proc.) i Holandia (15,4 proc.) plasują się w średnim przedziale. Najmniejsze różnice istnieją w USA (10,6 proc.), Danii (9,2 proc.) i Szwecji (7,0 proc.).

W przypadku Kanady, Danii, Niemiec, Holandii, Norwegii i Szwecji naukowcy przeanalizowali również wzorce dochodów dzieci imigrantów. Stwierdzili, że w drugim pokoleniu luka płacowa znacznie się zmniejszyła – z 17,9 proc. do 5,7 proc., ale mimo to utrzymywała się, szczególnie w przypadku dzieci imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Dostęp do lepiej płatnych miejsc pracy

Co ciekawe, porównując osoby wykonujące tę samą pracę dla tego samego pracodawcy, luka płacowa w drugim pokoleniu spada do około 1,1 proc., co wskazuje na znacznie większą równość.

– Te wyniki pokazują utrzymujące się w dalszym ciągu różnice płacowe i mają bezpośrednie implikacje dla polityki. Wdrażanie zasady „równej płacy za tę samą pracę” jest ważne, ale większym wyzwaniem jest zapewnienie dostępu do lepiej płatnych miejsc pracy. Zwalczanie uprzedzeń w zatrudnianiu i ulepszanie programów pośrednictwa pracy mogą wiele zdziałać – zaznacza profesor Sabanci, cytowany w informacji prasowej.

Badanie frankfurckich naukowców podkreśla też znaczenie działań ułatwiających migrantom dostęp do lepiej płatnych miejsc pracy w różnych sektorach. Działania te obejmują naukę języka, rozwój kompetencji, pomoc w poszukiwaniu pracy, uznawanie zagranicznych kwalifikacji oraz lepszy dostęp do sieci kontaktów zawodowych.

(dom)

Short teaser Naukowcy z Frankfurtu przeanalizowali, ile zarabiają imigranci w porównaniu z rodowitymi mieszkańcami.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::O%20tyle%20mniej%20zarabiaj%C4%85%20imigranci.%20Najgorzej%20w%20Hiszpanii%20i%20Kanadzie%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73643271&x4=11398&x5=O%20tyle%20mniej%20zarabiaj%C4%85%20imigranci.%20Najgorzej%20w%20Hiszpanii%20i%20Kanadzie%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fo-tyle-mniej-zarabiaj%C4%85-imigranci-najgorzej-w-hiszpanii-i-kanadzie%2Fa-73643271&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/o-tyle-mniej-zarabiają-imigranci-najgorzej-w-hiszpanii-i-kanadzie/a-73643271?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73298423_401.jpg
Image caption Naukowcy przeanalizowali, ile zarabiają imigranci w porównaniu z rodowitymi mieszkańcami
Image source Hannes P. Albert/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73298423_401.jpg&title=O%20tyle%20mniej%20zarabiaj%C4%85%20imigranci.%20Najgorzej%20w%20Hiszpanii%20i%20Kanadzie

Item 58
Id 73641635
Date 2025-08-14
Title Były prezydent Niemiec znowu się rozwiódł. Z tą samą żoną
Short title Były prezydent Niemiec znowu się rozwiódł. Z tą samą żoną
Teaser Związek Christiana i Bettiny Wulffów przechodził wiele wzlotów i upadków. Teraz potwierdzono kolejne rozstanie i rozwód.

Były prezydent Niemiec Christian Wulff ponownie rozwiódł się ze swoją żoną Bettiną. Jego biuro potwierdziło informację opublikowaną wcześniej przez gazetę „Hannoversche Allgemeinen Zeitung“.

Pierwszy ślub w 2008 roku

Po pierwszym ślubie, który para wzięła w 2008 roku, Wulffowie rozstali się pięć lat później i złożyli wniosek o rozwód, ale w ostatniej chwili go wycofali.

W 2015 roku ogłoszono, że znów są parą. Wzięli też wówczas ślub kościelny. Jednak druga próba również zakończyła się niepowodzeniem. Bettina Wulff opisuje w swojej książce, że w 2018 roku czuła się rozdarta wewnętrznie i rozstanie z mężem było nieuniknione. Nastąpił rozwód.

Para jednak znowu się zeszła, a w marcu 2023 roku odbył się ponowny ślub cywilny w Hanowerze. Teraz, po dwóch latach, małżonkowie znowu się rozwiedli.

Ulubieńcy mediów

Wszystkim wzlotom i upadkom związku państwa Wulffów towarzyszło w Niemczech ogromne zainteresowanie mediów.

Christian Wulff sprawował urząd prezydenta Niemiec od czerwca 2010 roku do lutego 2012 roku, kiedy to wywodzący się z chadeckiej CDU polityk zrezygnował ze stanowiska w reakcji na tak zwaną aferę kredytową i podejrzenia o przyjmowanie korzyści majątkowych, w czasach, gdy Wulff był jeszcze premierem landu Dolna Saksonia.

Sprawa trafiła do sądu, a Wulff został ostatecznie oczyszczony z zarzutów.

(DPA/szym)

Short teaser Związek Christiana i Bettiny Wulffów przechodził wiele wzlotów i upadków. Teraz potwierdzono kolejne rozstanie i rozwód.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::By%C5%82y%20prezydent%20Niemiec%20znowu%20si%C4%99%20rozwi%C3%B3d%C5%82.%20Z%20t%C4%85%20sam%C4%85%20%C5%BCon%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73641635&x4=11400&x5=By%C5%82y%20prezydent%20Niemiec%20znowu%20si%C4%99%20rozwi%C3%B3d%C5%82.%20Z%20t%C4%85%20sam%C4%85%20%C5%BCon%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fby%C5%82y-prezydent-niemiec-znowu-si%C4%99-rozwi%C3%B3d%C5%82-z-t%C4%85-sam%C4%85-%C5%BCon%C4%85%2Fa-73641635&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/były-prezydent-niemiec-znowu-się-rozwiódł-z-tą-samą-żoną/a-73641635?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/37518783_401.jpg
Image caption Christian i Bettina Wulff w 2017 roku
Image source picture-alliance/dpa/R. Jensen
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/37518783_401.jpg&title=By%C5%82y%20prezydent%20Niemiec%20znowu%20si%C4%99%20rozwi%C3%B3d%C5%82.%20Z%20t%C4%85%20sam%C4%85%20%C5%BCon%C4%85

Item 59
Id 73640691
Date 2025-08-14
Title Wysyłali zdjęcia swojego dziecka krewnym. Odpowiedzą za molestowanie
Short title Wysyłali zdjęcia dziecka krewnym. Odpowiedzą za molestowanie
Teaser Fotografowali okolice intymne swojego syna, a zdjęcia wysyłali krewnym. Odpowiedzą za to przed sądem.

W sądzie we Frankfurcie nad Menem rozpoczął się w czwartek (14.08.2025) proces rodziców, którym zarzuca się ciężkie molestowanie seksualne ich dwumiesięcznego dziecka.

Według prokuratury para jest oskarżona również o posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.

Fotografowali miejsca intymne

31-letni mężczyzna i 28-letnia kobieta mieli wielokrotnie dotykać swojego syna w okolicach intymnych, nagrywać to telefonami komórkowymi i przesyłać nagrania wideo oraz zdjęcia między innymi członkom rodziny. Ci z kolei mieli reagować rozbawieniem i wulgarnymi uwagami.

Również matka dziecka miała kilkakrotnie fotografować intymne okolice dziecka i przesyłać te zdjęcia. W momencie pierwszego incydentu we wrześniu 2021 roku chłopiec miał zaledwie dwa miesiące. Podobne przypadki miały miejsce do wiosny 2024 roku – ustaliła prokuratura.

Przypadkiem odkryte

Podczas procesu mają być prezentowane filmy i zdjęcia zrobione przez rodziców, a także wpisy z czatów. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.

Rodzice, którzy mają czwórkę dzieci, przebywają w areszcie. Zdjęcia i filmy ich syna zostały przypadkowo odkryte, kiedy policja przeszukiwała mieszkanie w związku z innym dochodzeniem – dotyczyło ono oszustw związanych ze świadczeniami socjalnymi.

Wyrok ma zapaść w przyszłym tygodniu.

(DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Fotografowali okolice intymne swojego syna, a zdjęcia wysyłali krewnym. Odpowiedzą za to przed sądem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Wysy%C5%82ali%20zdj%C4%99cia%20swojego%20dziecka%20krewnym.%20Odpowiedz%C4%85%20za%20molestowanie%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73640691&x4=11400&x5=Wysy%C5%82ali%20zdj%C4%99cia%20swojego%20dziecka%20krewnym.%20Odpowiedz%C4%85%20za%20molestowanie%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwysy%C5%82ali-zdj%C4%99cia-swojego-dziecka-krewnym-odpowiedz%C4%85-za-molestowanie%2Fa-73640691&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wysyłali-zdjęcia-swojego-dziecka-krewnym-odpowiedzą-za-molestowanie/a-73640691?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73641588_401.jpg
Image caption Wysyłali zdjęcia dziecka krewnym. Odpowiedzą za molestowanie (zdj. symboliczne)
Image source Johannes Eisele/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73641588_401.jpg&title=Wysy%C5%82ali%20zdj%C4%99cia%20swojego%20dziecka%20krewnym.%20Odpowiedz%C4%85%20za%20molestowanie

Item 60
Id 73636209
Date 2025-08-14
Title Kontrole graniczne. Niemcy tyle na nie wydają
Short title Kontrole graniczne. Niemcy tyle na nie wydają
Teaser Kontrole graniczne kosztują Niemcy dziesiątki milionów euro. Szczególnie wysokie są wynagrodzenia za nadgodziny.

Od września 2024 roku do czerwca br. Niemcy wydały na kontrole graniczne 80,5 mln euro. Tak wynika z odpowiedzi niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych na pisemne pytanie posłanki Lewicy Clary Bünger.

W połowie września ubiegłego roku Niemcy rozszerzyły kontrole na wszystkie granice lądowe, a od jesieni 2023 roku kontrolowały już granicę z Polską, Czechami i Szwajcarią. Z kolei jesienią 2015 roku, w związku z kryzysem migracyjnym, zaczęto kontrolować granicę z Austrią.

Kwartalne koszty rozmieszczenia policji federalnej (to ona w Niemczech odpowiada za kontrole graniczne) na granicach wewnętrznych wynosiły od 24 do 29,1 mln euro – wynika z danych MSW.

Najwięcej za nadgodziny

Najdroższe okazały się nadgodziny. Od połowy września ubiegłego roku do końca czerwca br. wydano na nie 37,9 mln euro.

Z kolei od kwietnia do czerwca br. niemiecki rząd wydał 8 mln euro na posiłki i zakwaterowanie funkcjonariuszy, a niecałe 3 mln euro wydano na dodatki za „pracę w nieodpowiednich godzinach”.

Wydatki rzędu 2,6 mln dotyczyły „zasobów dowodzenia i operacyjnych”, a prawie 2 mln euro przeznaczono na funkcjonowanie punktów granicznych.

Miały być tymczasowe

Wprowadzone przez Niemcy kontrole graniczne miały być tylko tymczasowym wyjątkiem. Były już jednak kilkakrotnie przedłużane. Uzasadnieniem było ograniczenie nielegalnej migracji oraz ochrona przed terrorystami islamistycznymi i przestępczością transgraniczną.

Nowy minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt, wkrótce po objęciu rządów przez Friedricha Merza na początku maja br., zaostrzył kontrole, a w ubiegłym tygodniu zapowiedział ich przedłużenie po wrześniu. Niemieckie służby graniczne nadal mają odmawiać (z kilkoma wyjątkami) wjazdu do Niemiec osobom ubiegającym się o azyl.

Partia Lewica: „niezgodne z prawem”

Według odpowiedzi ministerstwa spraw wewnętrznych funkcjonariusze policji federalnej zawrócili od 8 maja do 4 sierpnia na granicach łącznie 493 osoby, mimo że ubiegały się one o azyl.

Posłanka partii Lewica Clara Bünger nazwała takie działania rządu „niezgodną z prawem polityką zamykania granic”. Bünger powiedziała gazetom grupy medialnej Funke, że utrudnia to ucieczkę osobom ubiegającym się o azyl, prowadzi do chaosu komunikacyjnego w regionach przygranicznych, obciąża osoby dojeżdżające do pracy za granicą i generuje ogromne koszty. Posłanka zaapelowała o natychmiastowe zakończenia kontroli granicznych.

(DPA/dom)

Short teaser Kontrole graniczne kosztują Niemcy dziesiątki milionów euro. Szczególnie wysokie są wynagrodzenia za nadgodziny.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kontrole%20graniczne.%20Niemcy%20tyle%20na%20nie%20wydaj%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73636209&x4=11395&x5=Kontrole%20graniczne.%20Niemcy%20tyle%20na%20nie%20wydaj%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkontrole-graniczne-niemcy-tyle-na-nie-wydaj%C4%85%2Fa-73636209&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kontrole-graniczne-niemcy-tyle-na-nie-wydają/a-73636209?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Kontrole%20graniczne.%20Niemcy%20tyle%20na%20nie%20wydaj%C4%85

Item 61
Id 73629911
Date 2025-08-14
Title Niemiecka prasa: Putin może zacierać ręce
Short title Niemiecka prasa: Putin może zacierać ręce
Teaser Przed spotkaniem Trump-Putin niemieckie dzienniki komentują m.in. wideokonferencję ws. Ukrainy zorganizowaną przez kanclerza Merza z udziałem prezydenta USA

Zdaniem komentatora dziennika "Süddeutsche Zeitung": "W perspektywie krótkoterminowej Putin zabierze z Alaski wszystko, co tylko się da: wstępne porozumienie, większą presję na Kijów, spekulacje na temat wycofania się Ukrainy z Donbasu. Nawet jeśli Trump wyjdzie ze spotkania z poczuciem, że Europejczycy go zahamowali, Putinowi to się opłaca. W tej logice dnia codziennego ostatnie dni przebiegły znakomicie: zamiast ceł karnych dla partnerów handlowych Putina, którymi jeszcze przed chwilą groził Trump, mamy teraz szczyt i sukcesy na froncie.

Nikt nie wie, w jaki sposób Putin doprowadził do spotkania na Alasce, w którym punkcie zasygnalizował gotowość do kompromisu. Ale wszyscy wiedzą, jak zręcznie Putin potrafi ukryć te same żądania pod różnymi sformułowaniami i dzięki temu udawać elastyczność. Putin posiada tę elastyczność w przypadku krótkoterminowych porozumień: może zgodzić się na zawieszenie broni, jeśli zauważy, że nie ma innego wyjścia. Może zasygnalizować gotowość do spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, jeśli dostrzeże w tym korzyści. Nie zrezygnuje jednak ze swojego długoterminowego celu, jakim jest kapitulacja Ukrainy. Uważa ją za nieuniknioną".

W opinii komentatora dziennika "Frankfurter Rundschau": "W debacie na temat wojny w Ukrainie nastąpiła dramatyczna zmiana. W centrum uwagi znalazło się teraz oddanie terytoriów przez Ukrainę jako rozwiązanie konfliktu. Prezydent Rosji Władimir Putin może zacierać ręce. Nie będzie już musiał negocjować tego punktu swojego programu ani w piątek z Trumpem na Alasce, ani gdziekolwiek indziej. Z pewnością nie świadczy to o dyplomatycznej finezji, aby już przed rozmowami dokonywać ustępstw. Putin raczej nie zareaguje wzruszającą uległością. Trump, jego najpotężniejszy partner negocjacyjny z racji pełnionej funkcji, nie ma mu nic do przeciwstawienia. Wszystkie zapowiedzi prezydenta USA okazały się pustymi słowami, a wyznaczony przez niego termin na wprowadzenie dalszych sankcji minął. Putin już udowodnił, że potrafi dobrze grać na próżności agenta nieruchomości z Białego Domu".

O przyszłości Ukrainy nie zadecyduje Alaska

Regionalny dziennik "Münchner Merkur" zauważa, że "o przyszłości Ukrainy nie zadecyduje Alaska, ale okopy w Donbasie". "Władimir Putin swoją nową ofensywą i trwającym od tygodni bombardowaniem ukraińskiej ludności cywilnej pokazuje, że nadal stawia na zwycięstwo militarne. Donald Trump służy władcy Kremla jedynie jako dodatkowa amunicja" - czytamy.

Inny regionalny dziennik "Südwest-Presse" ocenia, że "obecność zarówno prezydenta USA Donalda Trumpa, jak i jego wiceprezydenta J.D. Vance'a wirtualnie, a prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego nawet osobiście, w celu przygotowania rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, jest sensacją. Sensacją, którą w czasach raczej biernego w takich sprawach kanclerza Olafa Scholza (SPD) z pewnością wykorzystałby prezydent Francji Emmanuel Macron. Sensacja, która powinna była zostać zorganizowana przez UE w Brukseli.

Jednak w obliczu twardej przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen Trump prawdopodobnie nie odebrałby nawet telefonu, a o przewodniczącym Rady Europejskiej António Costa prawdopodobnie nigdy nie słyszał".

Dziennik "Rhein-Zeitung" podsumowuje: "Nawet jeśli skuteczność europejskich gwarancji bezpieczeństwa przed przyszłymi atakami Rosji jest wątpliwa, to zadanie to spadnie na Europę. Francja zaproponowała już francusko-brytyjską misję wsparcia armii ukraińskiej. Niemcy pozostały ostrożne. Niemiecki rząd będzie musiał wkrótce powiedzieć, na co jest gotowy – i co popiera społeczeństwo".

Short teaser Przed spotkaniem Trump-Putin dzienniki komentują m.in. wideokonferencję ws. Ukrainy zorganizowaną przez kanclerza Merza.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20Putin%20mo%C5%BCe%20zaciera%C4%87%20r%C4%99ce%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73629911&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20Putin%20mo%C5%BCe%20zaciera%C4%87%20r%C4%99ce%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-putin-mo%C5%BCe-zaciera%C4%87-r%C4%99ce%2Fa-73629911&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-putin-może-zacierać-ręce/a-73629911?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/64953260_401.jpg
Image source Andreas Lander/ZB/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/64953260_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20Putin%20mo%C5%BCe%20zaciera%C4%87%20r%C4%99ce

Item 62
Id 73629310
Date 2025-08-14
Title Spotkanie Trump-Putin. Czego spodziewają się Ukraińcy
Short title Spotkanie Trump-Putin. Czego spodziewają się Ukraińcy
Teaser W Ukrainie zbliżające się spotkanie Trumpa i Putina na Alasce jest oczywiście tematem numer jeden. Jak eksperci i politycy oceniają konsekwencje ewentualnych porozumień między Waszyngtonem a Moskwą?

– Wszelkie decyzje przeciwko nam, wszelkie decyzje bez udziału Ukrainy są decyzjami przeciwko pokojowi. Nie przyniosą one żadnego skutku – stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu wideo opublikowanym bezpośrednio po ogłoszeniu planów spotkania prezydentów USA i Rosji. Donald Trump i Władimir Putin mają spotkać się 15 sierpnia w Anchorage w stanie Alaska.

Takie stanowisko dominuje również w społeczeństwie ukraińskim. Wynika to z sondażu przeprowadzonego pod koniec lipca i na początku sierpnia przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS). – Ukraińcy nadal są otwarci na negocjacje i trudne decyzje. Jednak absolutna większość nadal odrzuca żądania kapitulacji – powiedział Anton Hruszecki z KIIS w rozmowie z DW.

Według tego sondażu 76 procent Ukraińców zdecydowanie odrzuca rosyjski „plan pokojowy” i ustępstwa wobec agresora. Jednocześnie 49 procent jest przeciwnych planowi pokojowemu, który przewiduje gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony krajów europejskich, ale nie ze strony USA, uznanie Krymu za część Federacji Rosyjskiej, utrzymanie rosyjskiej kontroli nad okupowanymi terytoriami oraz zniesienie sankcji wobec Rosji.

Wątpliwa realizacja ustaleń

W Ukrainie nie wyklucza się, że negocjacje na Alasce bez udziału Kijowa i przedstawicieli europejskich mogą w rzeczywistości mieć na celu kapitulację Ukrainy.

– Rosjanie nigdy nie zmienili swojego stanowiska negocjacyjnego i nie zrobią tego, dopóki nie doznają poważnych porażek militarnych i politycznych – uważa Wołodymyr Horbacz z ukraińskiego Instytutu Transformacji Północnej Eurazji (INET). Według Horbacza sam fakt, że Trump rozmawia z Putinem bez wywierania wcześniej presji na Rosję, świadczy o tym, że podejście to jest skazane na porażkę. – Rosjanie będą trzymać się swojego stanowiska i będą chcieli zamienić zawieszenie broni na faktyczną kapitulację Ukrainy, czyli spełnienie rosyjskich żądań. Mówienie o ustępstwach z ich strony jest bardzo naiwne – podkreśla ekspert w rozmowie z DW.

Jednocześnie Horbacz nie potępia rozmów między Waszyngtonem a Moskwą, ale wskazuje na „niepokojącą tendencję”, ponieważ Trump „ostatecznie legalizuje rosyjskiego zbrodniarza wojennego Putina, co jest nie do przyjęcia ani dla Ukrainy, ani dla Europy” – mówi politolog. – Nie widzę możliwości wdrożenia jakichkolwiek realnych, praktycznych wyników tych negocjacji w kontekście wojny ukraińsko-rosyjskiej. Propozycje, które być może przedstawi Putin, nie zadowolą ani Ukrainy, ani Unii Europejskiej. Trump będzie musiał manewrować. Nie będzie w stanie zmusić Ukrainy i europejskich partnerów do zaakceptowania warunków Putina – twierdzi Horbacz.

Dyrektor Centrum Badań Społecznych „Ukraiński Meridian” Dmytro Lewus przypomina, że Ukraina była już w podobnej sytuacji w marcu 2025 roku. Wtedy Donald Trump wierzył, że wojnę można szybko zakończyć poprzez negocjacje z Rosją i wymuszenie zawarcia pokoju poprzez kapitulację Ukrainy. Jednak rzeczywistość pokazała, że zniesienie sankcji wobec Rosji jest niemożliwe, ponieważ większość z nich została nałożona przez Europejczyków – twierdzi ekspert.

Uważa on, że po tym spotkaniu Stany Zjednoczone i Rosja będą musiały ponownie zmierzyć się z rzeczywistością, ponieważ ukraińskie siły zbrojne będą nadal bronić swojego kraju, a europejscy partnerzy Kijowa nie będą gotowi bezwarunkowo zaakceptować i wdrożyć porozumień między Trumpem a Putinem. – Stanowisko Ukrainy przedstawione przez Zełenskiego jest jasne i słuszne: zgodnie z konstytucją oddanie terytoriów jest niemożliwe. Dlatego nie oczekuję niczego decydującego od spotkania na Alasce – powiedział Lewus w rozmowie z DW.

Ukraińscy politycy sceptyczni

Współprzewodnicząca opozycyjnej partii „Europejska Solidarność” Iryna Heraszczenko postrzega spotkanie na Alasce jako test dla całego międzynarodowego systemu bezpieczeństwa. Gdyby agresor, czyli Rosja, został nagrodzony za atak, aneksję i zbrodnie wojenne, byłby to sygnał dla całego świata, że przemoc i rewanżyzm mogą pozostać bezkarne. Uznanie rosyjskiej okupacji jest czerwoną linią, której nie wolno przekroczyć.

– Otworzyłoby to drogę do nowych wojen, nie tylko w naszym regionie. Dlatego wszystkie negocjacje powinny odbywać się z udziałem Ukrainy i UE, przy ścisłych gwarancjach bezpieczeństwa, międzynarodowej kontroli i przygotowaniach do sankcji – napisała Heraszczenko na platformie Telegram. Jak zaznaczyła, wszystko inne nie oznaczałoby końca wojny, a jedynie początek nowej.

Danyło Hetmancew, poseł rządzącej partii Sługa Narodu, ocenia spotkanie Trumpa i Putina bardziej pozytywnie. Uważa on bowiem, że ostatecznie zdemaskuje ono stanowisko strony rosyjskiej. – Jeśli podczas spotkania ponownie dojdzie do prób „manewrów dyplomatycznych” zamiast produktywnych negocjacji, prawdopodobnie zakończy się to nałożeniem surowych sankcji amerykańskich, również na sojuszników Rosji, którzy będą musieli zapłacić za swoje poparcie dla agresji– napisał Hetmancew na Telegramie.

Czy presja na Ukrainę wzrośnie?

Jednocześnie ukraińscy eksperci nie wykluczają, że po spotkaniu Trumpa z Putinem Stany Zjednoczone ponownie spróbują szantażować Ukrainę i zmusić ją do przyjęcia warunków, które są nie do przyjęcia dla Kijowa.

Oleksandr Krajew, ekspert think tanku „Ukraińskie Prisma” i wykładowca kijowskiej Akademii Mohylańskiej, również uważa, że Trump może zagrozić Ukrainie wstrzymaniem dostaw broni. – Ale dostawy są już teraz sporadyczne i niesystematyczne. Nie będzie to już taki szok, jak wtedy, gdy Trump po raz pierwszy ogłosił coś takiego – podkreśla Krajew w rozmowie z DW. – Rozmowy dla samych rozmów – według niego taki będzie rzeczywisty wynik spotkania na Alasce, ponieważ obecnie żadna ze stron nie ma realnego pomysłu, jak zakończyć wojnę. – Może pojawić się wspólne oświadczenie o kontynuacji rozmów, ale to wszystko – uważa Krajew.

Short teaser Jak ukraińscy eksperci i politycy oceniają konsekwencje ewentualnych porozumień między Waszyngtonem a Moskwą?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Spotkanie%20Trump-Putin.%20Czego%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20Ukrai%C5%84cy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73629310&x4=11395&x5=Spotkanie%20Trump-Putin.%20Czego%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20Ukrai%C5%84cy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fspotkanie-trump-putin-czego-spodziewaj%C4%85-si%C4%99-ukrai%C5%84cy%2Fa-73629310&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250814&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/spotkanie-trump-putin-czego-spodziewają-się-ukraińcy/a-73629310?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73563269_401.jpg
Image caption Spotkanie Trump-Putin w ramach szczytu grupy G20 w Japonii (2019)
Image source Kevin Lamarque/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73563269_401.jpg&title=Spotkanie%20Trump-Putin.%20Czego%20spodziewaj%C4%85%20si%C4%99%20Ukrai%C5%84cy

Item 63
Id 73628986
Date 2025-08-13
Title Fala upałów. Ekstremalne temperatury w Niemczech
Short title Fala upałów. Ekstremalne temperatury w Niemczech
Teaser W Niemczech i większości krajów Europy trwa fala upałów. Lokalne władze przestrzegają.

Trwa fala upałów – w Niemczech i większości krajów Europy. Według Niemieckiej Służby Meteorologicznej (DWD) w środę (13.08.2025) temperatury w Niemczech zbliżały się do szczytu. Przewidywane temperatury sięgały 37 stopni Celsjusza.

Według meteorologów ekstremalne upały i silny stres cieplny panowały niemal w całym kraju, z wyjątkiem wybrzeża. Niemal wszędzie obowiązywały oficjalne ostrzeżenia przed upałami, a na zachodzie i południowym zachodzie Niemiec przybrały one najwyższy stopień.

Upalne dni przed nami

Ochłodzenia na razie nie będzie. W czwartek, 14 sierpnia, meteorolodzy spodziewają się od 30 do 38 stopni Celsjusza, a w piątek 31-37 stopni. Potem fala upałów ma ustąpić.

Lokalne władze w niemieckich miastach i gminach ostrzegają mieszkańców przed skutkami zdrowotnymi wysokich temperatur, szczególnie dla osób starszych i wymagających opieki. Wiele miast opublikowało zalecenia dotyczące zachowania podczas ekstremalnych temperatur. Na przykład Berlin zalecił swoim mieszkańcom unikanie bezpośredniego światła słonecznego, picie dużej ilości płynów i przesunięcie aktywności fizycznej na chłodniejsze godziny poranne.

Niektóre miasta opublikowały mapy z miejscami, w których można się ochłodzić. Inne, takie jak Kolonia czy Osnabrück, uruchomiły infolinie dotyczące upałów. W bawarskim Straubingu zorganizowano sieć wolontariuszy zapewniających pomoc sąsiedzką. Heskie miasto Marburg korzysta z mobilnych urządzeń klimatycznych w budynkach użyteczności publicznej, mobilnych fontann wody pitnej i mobilnych systemów zamgławiania w przestrzeni publicznej.

Upały i pożary na południu Europy

Z ekstremalnymi temperaturami zmaga się też Europa Południowa, m.in. Grecja, Hiszpania, Portugalia, Włochy, ale i kraje bałkańskie.

Równolegle z falą upałów szaleją tam pożary lasów. W Grecji pożar lasu zagroził trzeciemu co do wielkości miastu w kraju – Patras. Tylko we wtorek, 12 sierpnia, zarejestrowano w Grecji 82 nowe pożary.

Nadal bardzo gorąco jest także we Francji, gdzie we wtorek odnotowano w niektórych miejscach temperatury sięgające 43 stopni Celsjusza. Najwyższy poziom ostrzeżenia przed upałami obowiązuje w pięciu departamentach do czwartkowego poranka.

Naukowcy ostrzegają, że zmiany klimatyczne jeszcze bardziej zwiększą częstotliwość i intensywność ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak fale upałów, susze i powodzie.

(AFP/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser W Niemczech i większości krajów Europy trwa fala upałów. Lokalne władze przestrzegają.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Fala%20upa%C5%82%C3%B3w.%20Ekstremalne%20temperatury%20w%20Niemczech%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73628986&x4=11400&x5=Fala%20upa%C5%82%C3%B3w.%20Ekstremalne%20temperatury%20w%20Niemczech%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Ffala-upa%C5%82%C3%B3w-ekstremalne-temperatury-w-niemczech%2Fa-73628986&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/fala-upałów-ekstremalne-temperatury-w-niemczech/a-73628986?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/unzgpol240813_hiszpania240807_ezb503-ltr-wid_01icw.jpg&title=Fala%20upa%C5%82%C3%B3w.%20Ekstremalne%20temperatury%20w%20Niemczech

Item 64
Id 73627778
Date 2025-08-13
Title Merz o konsultacjach z Trumpem ws. Ukrainy. "W dużej mierze podziela nasze stanowisko"
Short title Merz o konsultacjach z Trumpem. "Podziela nasze stanowisko"
Teaser Przed spotkaniem prezydentów Rosji i USA kanclerz Niemiec Friedrich Merz sformułował warunki porozumienia w sprawie wojny w Ukrainie.

Podczas piątkowego spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem w Anchorage muszą zostać uszanowane podstawowe interesy bezpieczeństwa Europy i Ukrainy – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz w środę w Berlinie po konsultacjach z partnerami europejskimi i USA. – Takie przesłanie przekazaliśmy dzisiaj jako Europejczycy amerykańskiemu prezydentowi Trumpowi – wyjaśnił kanclerz. Jak dodał, jest nadzieja na pokój. Stanowisko to Merz uzgodnił wcześniej na telekonferencji z szefami państw i rządów Polski, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Finlandii oraz z przywódcami UE.

W telekonferencji w Urzędzie Kanclerskim uczestniczył także prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który przyjechał w tym celu do Berlina.

Merz: najpierw rozejm, potem negocjacje

Zanim zostaną uzgodnione istotne elementy porozumienia ramowego, najpierw musi zostać zawarte zawieszenie broni – podkreślił Merz. Jak zaznaczył, Ukraina jest gotowa do negocjacji w sprawie kwestii terytorialnych, ale punktem wyjścia musi być obecna linia frontu. – Prawne uznanie rosyjskiej okupacji nie wchodzi w grę – podkreślił Merz.

Ponadto negocjacje muszą obejmować solidne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy oraz zobowiązanie do długoterminowej pomocy wojskowej ze strony Zachodu. Wreszcie wszystko musi być częścią wspólnej transatlantyckiej strategii, która w przypadku braku postępów zwiększy presję na Rosję. Prezydent Trump zna to stanowisko i w dużej mierze je podziela, powiedział Merz.

Zełenski: Rosja nie może mieć prawa weta ws. NATO

Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski ma nadzieję, że zbliżający się szczyt na Alasce przyniesie natychmiastowe zawieszenie broni oraz solidne gwarancje bezpieczeństwa dla jego kraju.

Na konferencji prasowej w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie Zełenski podkreślił, że władze Ukrainy muszą uczestniczyć we wszystkich negocjacjach dotyczących przyszłości tego kraju. Zaznaczył także, że Rosja nie może mieć prawa weta w sprawie przystąpienia Ukrainy do NATO.

(Reuter, DPA/du)

Short teaser Przed spotkaniem prezydentów Rosji i USA kanclerz Niemiec Friedrich Merz sformułował warunki porozumienia ws. Ukrainy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Merz%20o%20konsultacjach%20z%20Trumpem%20ws.%20Ukrainy.%20%22W%20du%C5%BCej%20mierze%20podziela%20nasze%20stanowisko%22&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73627778&x4=11395&x5=Merz%20o%20konsultacjach%20z%20Trumpem%20ws.%20Ukrainy.%20%22W%20du%C5%BCej%20mierze%20podziela%20nasze%20stanowisko%22&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmerz-o-konsultacjach-z-trumpem-ws-ukrainy-w-du%C5%BCej-mierze-podziela-nasze-stanowisko%2Fa-73627778&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/merz-o-konsultacjach-z-trumpem-ws-ukrainy-w-dużej-mierze-podziela-nasze-stanowisko/a-73627778?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73627694_401.jpg
Image caption Merz i Zełenski w trakcie wideokonferencji w Berlinie
Image source John MacDougall/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73627694_401.jpg&title=Merz%20o%20konsultacjach%20z%20Trumpem%20ws.%20Ukrainy.%20%22W%20du%C5%BCej%20mierze%20podziela%20nasze%20stanowisko%22

Item 65
Id 73627064
Date 2025-08-13
Title Kontrole na zachodzie Niemiec. Tysiące zawróconych na granicy
Short title Kontrole na zachodzie Niemiec. Tysiące zawróceń na granicy
Teaser Także na zachodzie Niemiec niemieckie służby graniczne odnotowują tysiące nielegalnych wjazdów i zawróceń.

Od prawie roku Niemcy kontrolują także swoją zachodnią granicę. W dwóch landach graniczących z Francją, Belgią i Luksemburgiem – w Nadrenii-Palatynacie i Kraju Saary – niemieckie służby graniczne odnotowują tysiące nielegalnych wjazdów.

Od początku kontroli granicznych na zachodzie kraju we wrześniu 2024 roku tylko w tych dwóch landach odnotowano 4100 takich nieuprawnionych wjazdów – wynika z danych niemieckiej Policji Federalnej, która w Niemczech jest odpowiedzialna za kontrole graniczne. Jak poinformowano, 2573 osoby przybyły z Francji, 1304 z Luksemburga i 219 z Belgii. Przy czym dane za lipiec są na razie wstępne i mogą jeszcze ulec zmianie.

Ponad połowę osób zawrócono

Ponad połowa z tych nielegalnie wjeżdżających do Niemiec osób zostało podczas kontroli zawróconych – 1364 do Francji, 869 do Luksemburga i 132 do Belgii.

Zatrzymano też 144 przemytników ludzi, a „przy okazji” także 480 osób, wobec których istniały nakazy aresztowania – podała Policja Federalna.

Po wrześniu przedłużone

Niemcy od października 2023 roku kontrolują granicę z Polską, Czechami i Szwajcarią. W połowie września 2024 roku rozszerzono kontrole na pozostałe kraje sąsiadujące na lądzie z Niemcami.

Na początku maja br. po objęciu rządów przez Friedricha Merza szef niemieckiego MSW Alexander Dobrindt zaostrzył kontrole na wszystkich niemieckich granicach i nakazał odmawiać wjazdu także migrantom, którzy ubiegają się o azyl. Kilka dni temu Dobrindt zapowiedział, że kontrole zostaną przedłużone po wrześniu.

Nie tylko Polska, ale i zachodni sąsiedzi Niemiec krytykują kontrole graniczne, które właściwie w strefie Schengen nie powinny istnieć. Szczególnie Luksemburg oburza się na stacjonarne kontrole na autostradzie A64 w pobliżu Trewiru. W Luksemburgu pracuje ponad 50 tys. niemieckich pracowników transgranicznych. Kontrole utrudniają im dojazd do pracy.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Także na zachodzie Niemiec niemieckie służby graniczne odnotowują tysiące nielegalnych wjazdów i zawróceń.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kontrole%20na%20zachodzie%20Niemiec.%20Tysi%C4%85ce%20zawr%C3%B3conych%20na%20granicy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73627064&x4=11395&x5=Kontrole%20na%20zachodzie%20Niemiec.%20Tysi%C4%85ce%20zawr%C3%B3conych%20na%20granicy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkontrole-na-zachodzie-niemiec-tysi%C4%85ce-zawr%C3%B3conych-na-granicy%2Fa-73627064&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kontrole-na-zachodzie-niemiec-tysiące-zawróconych-na-granicy/a-73627064?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72769979_401.jpg
Image caption Kontrola graniczna w Saarbrücken w Kraju Saary
Image source Florian Wiegand/Eibner-Pressefoto/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72769979_401.jpg&title=Kontrole%20na%20zachodzie%20Niemiec.%20Tysi%C4%85ce%20zawr%C3%B3conych%20na%20granicy

Item 66
Id 73621901
Date 2025-08-13
Title Zełenski niespodziewanie w Berlinie. Spotkania ws. Ukrainy
Short title Zełenski niespodziewanie w Berlinie. Spotkania ws. Ukrainy
Teaser Kanclerz Niemiec organizuje dzisiaj wirtualne spotkania ws. Ukrainy. Prezydent Ukrainy przyjedzie specjalnie do Berlina.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski osobiście weźmie udział w wirtualnych spotkaniach zorganizowanych przez kanclerza Niemiec Friedricha Merza. W środę, 13 sierpnia, Zełenski będzie w Berlinie gościem Merza.

Jak potwierdził rzecznik prasowy Zełenskiego, planowane jest spotkanie prezydenta Ukrainy z niemieckim kanclerzem. Następnie Zełenski i Merz wezmą udział w wideokonferencji z europejskimi głowami państw, sekretarzem generalnym NATO i prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Rozmowy przed spotkaniem Putin-Trump

Rozmowy z europejskimi szefami państw i rządów zostały zainicjowane przez Merza. Celem jest znalezienie wspólnego stanowiska z Trumpem przed jego piątkowym spotkaniem z przywócdcą Rosji Władimirem Putinem na Alasce.

Najpierw o godzinie 14:00 Merz planuje rozmawiać wirtualnie z europejskimi sojusznikami Ukrainy. Oczekuje się, że w spotkaniu wezmą udział szefowie państw i rządów Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Polski i Finlandii, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej António Costa, sekretarz generalny NATO Mark Rutte i prezydent Zełenski.

Później planowane jest wirtualne spotkanie z Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em.

Następnie kanclerz Niemiec omówi wyniki w tzw. koalicji chętnych, kierowanej przez Niemcy, Francję i Wielką Brytanię. Po rozmowie z Trumpem planowana jest konferencja prasowa.

Nic bez Ukrainy i Europy

Europejscy przywódcy i Zełenski obawiają się, że Trump i Putin mogliby dojść do porozumienia na Alasce w sprawie przekazania Rosji terytorium Ukrainy, co Kijów stanowczo odrzuca. Podczas dzisiejszej konferencji prawdopodobnie będą chcieli od Trumpa zapewnienia, że nie zawrze z Putinem porozumienia ponad głowami Ukraińców i Europejczyków.

Rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius oświadczył, że rozmowy powinny skupić się na dalszych możliwościach wywierania presji na Moskwę. Ponadto należy omówić przygotowania do ewentualnych negocjacji pokojowych oraz związane z nimi kwestie roszczeń terytorialnych i bezpieczeństwa. Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ponownie zaapelował o gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.

(DPA/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Kanclerz Niemiec organizuje dzisiaj wirtualne spotkania ws. Ukrainy. Prezydent Ukrainy przyjedzie specjalnie do Berlina.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ze%C5%82enski%20niespodziewanie%20w%20Berlinie.%20Spotkania%20ws.%20Ukrainy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73621901&x4=11395&x5=Ze%C5%82enski%20niespodziewanie%20w%20Berlinie.%20Spotkania%20ws.%20Ukrainy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fze%C5%82enski-niespodziewanie-w-berlinie-spotkania-ws-ukrainy%2Fa-73621901&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zełenski-niespodziewanie-w-berlinie-spotkania-ws-ukrainy/a-73621901?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73618391_401.jpg
Image caption Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (po lewej) i kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji w Rzymie (10.07.2025) poświęconej odbudowie Ukrainy
Image source Michael Kappeler/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73618391_401.jpg&title=Ze%C5%82enski%20niespodziewanie%20w%20Berlinie.%20Spotkania%20ws.%20Ukrainy

Item 67
Id 73617267
Date 2025-08-13
Title Prasa o stu dniach kanclerza Merza: rząd robi za mało
Short title Prasa o stu dniach kanclerza Merza: rząd robi za mało
Teaser Mija sto dni rządów kanclerza Friedricha Merza. Komentatorzy w niemieckiej prasie wystawiają mu niezbyt dobre oceny.

Kanclerz Friedrich Merz stoi na czele koalicyjnego rządu chadecji CDU/CSU i socjaldemokratycznej SPD od dokładnie stu dni. Środowe (13.08.2025) gazety w Niemczech komentują ten okres dość krytycznie.

W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung" czytamy: „Rzadko kiedy pierwsze sto dni rządów minęły tak szybko, jak w przypadku rządu Merza. Ledwo wybrany na kanclerza, już próbowano podsumować jego dotychczasowe osiągnięcia. Friedrich Merz sam przyczynił się do tego, dobrowolnie, ponieważ podniósł oczekiwania dotyczące zmiany polityki, a także mimowolnie, ponieważ przez lata był wykorzystywany jako tło do projekcji wszystkich możliwych oczekiwań w sprawach: migracji, gospodarki, bezpieczeństwa, przywództwa, anty-Merkel, jednym słowem: właśnie tej zmiany polityki“.

Regionalna gazeta „Suedwest Presse" ocenia: „Po tym, jak okres karencji dla czarno-czerwonej koalicji z powodu sytuacji politycznej w kraju i za granicą de facto dobiegł końca, można teraz oficjalnie stwierdzić: to jeszcze nie wystarczy. Co gorsza, po dość imponującym początku wczesnym latem, obecnie w koalicji słychać poważne zgrzyty i trzaski. Przynajmniej na pierwszy rzut oka wynika to z błędów popełnionych właśnie w dziedzinach, w których Merz obiecał wykorzystać swój naturalny talent: komunikacji i przywództwa. Dobrą wiadomością jest to, że te słabości można opanować. Inne kwestie mogą okazać się trudniejsze“.

W monachijskiej gazecie „Muenchner Merkur" czytamy: „Problemy, przed którymi stoi koalicja, są tak duże, jak nadzieje, które są w niej pokładane. Jednak już teraz widać niebezpieczeństwo powrotu do starych schematów. Ministra spraw społecznych z SPD na wszelki wypadek zrzuca odpowiedzialność za wdrożenie reformy emerytalnej na swoich następców, chadecja ma tylko ograniczoną kontrolę nad własną frakcją, a spory znów zbliżają się do poziomu koalicji SPD-Zielonych-FDP. Wniosek: ta koalicja długów musi osiągnąć znacznie więcej“.

Gazeta „Die Glocke" ocenia: „Koalicja czarno-czerwona rządzi od 100 dni. Bilans polityki gospodarczej jest rozczarowujący. Kanclerz Friedrich Merz po objęciu urzędu postawił sobie za cel poprawę nastrojów w Niemczech do lata. Niestety nie udało mu się to. Delikatny wzrost nastrojów bezpośrednio po objęciu władzy wyparował. Koalicja czarno-czerwona jak dotąd nie spełniła oczekiwań. Były one ogromne w obliczu historycznego pakietu zadłużenia. Po trzech latach recesji i stagnacji nadszedł czas na prawdziwe reformy strukturalne. Konieczne byłyby obniżki podatków, zwłaszcza dla przedsiębiorstw. Zamiast tego rozdawane są prezenty wyborcze, takie jak emerytury dla matek lub ulgi na olej napędowy dla rolnictwa i właścicieli restauracji“.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Mija sto dni rządów kanclerza Friedricha Merza. Komentatorzy w niemieckiej prasie wystawiają mu niezbyt dobre oceny.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20stu%20dniach%20kanclerza%20Merza%3A%20rz%C4%85d%20robi%20za%20ma%C5%82o%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73617267&x4=11397&x5=Prasa%20o%20stu%20dniach%20kanclerza%20Merza%3A%20rz%C4%85d%20robi%20za%20ma%C5%82o%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-stu-dniach-kanclerza-merza-rz%C4%85d-robi-za-ma%C5%82o%2Fa-73617267&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-stu-dniach-kanclerza-merza-rząd-robi-za-mało/a-73617267?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73606466_401.jpg
Image caption Friedrich Merz jest kanclerzem od stu dni
Image source Michael Kappeler/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73606466_401.jpg&title=Prasa%20o%20stu%20dniach%20kanclerza%20Merza%3A%20rz%C4%85d%20robi%20za%20ma%C5%82o

Item 68
Id 73616636
Date 2025-08-13
Title Sto dni rządów Merza. Z przytupem, ale nie bez zgrzytów
Short title Sto dni rządów Merza. Z przytupem, ale nie bez zgrzytów
Teaser Friedrich Merz jest kanclerzem Niemiec od stu dni. Jego rząd nie pracuje tak harmonijnie, jak chciałoby wielu wyborców. Kanclerz bryluje zaś głównie na arenie międzynarodowej.

Kiedy niemiecki parlament zebrał się 6 maja, aby wybrać lidera chadeckiej CDU Friedricha Merza na kanclerza, niektórzy obserwatorzy mówili o ostatniej szansie dla niemieckiej demokracji. Ostrzegali, że kolejne lata sporów w koalicji, jak za poprzedniego rządu SPD, Zielonych i FDP, ostatecznie doprowadzą do rozłamu społeczeństwa i wyniosą prawicowy populizm oraz gniew wobec elit do rekordowych poziomów.

Już w lutym w wyborach parlamentarnych częściowo skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) była w stanie podwoić swój wynik z ostatnich wyborów i zdobyć 20,8 proc. głosów.

Dlatego konserwatyści skupieni wokół Friedricha Merza i socjaldemokraci z SPD chcieli harmonijnie współpracować, aby dać ludziom poczucie spokoju i dobrego rządzenia. Ale już sam początek przyniósł spektakularną wpadkę.

Friedrich Merz nie został wybrany na kanclerza w pierwszym głosowaniu. Zabrakło mu sześciu głosów z własnego obozu, co nigdy nie zdarzyło się wcześniej żadnemu kandydatowi na kanclerza. Merz został wybrany dopiero w drugiej turze głosowania, kilka godzin później tego samego dnia.

Na arenie międzynarodowej

W ciągu około stu dni, które minęły od tego czasu, Merz dał się poznac głównie jako polityk aktywny w sprawach zagranicznych.

Dzień po swoim wyborze udał się z wizytą do Paryża i Warszawy. Była to jego pierwsza zagraniczna podróż jako kanclerza. Wkrótce potem udał się do Ukrainy i zapewnił prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o swojej solidarności. Na początku czerwca odwiedził prezydenta USA Donalda Trumpa w Białym Domu i, w przeciwieństwie do wielu innych gości, został miło potraktowany. Merz pokazał się też z dobrej strony na szczycie UE i NATO.

Ukraina - sprawa bliska sercu Merza

Jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie, Merz dał się poznać jako zaangażowany i uczciwy pośrednik. Nawet w dniu objęcia przez niego urzędu. Niemcy są, obok USA, najważniejszym krajem wspierającym Ukrainę. Chociaż ani ukraiński prezydent Zełenski, ani żaden kraj UE nie został zaproszony na pierwsze spotkanie mediacyjne między Putinem a Trumpem na Alasce, to Merz rozpoczął wielką ofensywę dyplomatyczną w tej sprawie. W środę, 13 sierpnia, zaprasza Europejczyków, Ukrainę i NATO na wirtualne spotkanie poprzedzające szczyt, do którego dołączony zostanie Donald Trump. Przesłanie: nie zapominajcie o Europie i Niemczech!

Od czasu do czasu jego niedyplomatyczny dobór słów wywoływał zamieszanie, na przykład po ataku Izraela na Iran 13 czerwca: – To brudna robota, którą Izrael wykonuje za nas wszystkich. My również jesteśmy dotknięci tym reżimem. Reżim mułłów sprowadził na świat śmierć i zniszczenie. Atakami, morderstwami i zabójstwami. Za pomocą Hezbollahu i Hamasu – mówił.

Wcześniej Merz krytykował Izrael w niezwykle otwarty sposób i mówił, że nie rozumie strategii armii w jej działaniach w Strefie Gazy. Merz tak często wypowiadał się na tematy związane z polityką zagraniczną, że jego szef dyplomacji Johann Wadephul często schodził na dalszy plan. Na początku sierpnia Merz wywołał poruszenie, zwłaszcza w swojej konserwatywnej partii, kiedy bez większych konsultacji z kolegami partyjnymi i koalicjantami zdecydował, że Niemcy nie będą już dostarczać do Izraela broni, która może być wykorzystana w Strefie Gazy.

Nowa stanowczość w kwestii imigracji

W polityce wewnętrznej kwestia migracji od samego początku była w centrum uwagi nowego rządu: nowy minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt chciał ograniczyć nielegalną migrację poprzez odsyłanie imigrantów z powrotem do krajów pochodzenia. Obejmowało to również osoby ubiegające się o azyl, co zdaniem wielu krytyków stanowi naruszenie prawa UE.

Po tym jak Niemcy ponownie wprowadziły kontrole na granicy niemiecko-polskiej, Polska również zareagowała kontrolami, co spowodowało długie korki po obu stronach. Dobrindt wielokrotnie bronił restrykcyjnej polityki migracyjnej: – UE jest regionem otwartym na świat. Pozostajemy regionem otwartym na świat. Nie chcemy jednak, aby nielegalni przemytnicy, przemytnicy ludzi i gangi przestępcze decydowały o tym, kto przybywa do naszego regionu. Chcemy, aby decyzje polityczne wyznaczały legalne drogi przybycia do Europy, a nie pozostawiać to gangom przestępczym – mówił minister.

Bilion euro nowego długu

Nowy rząd jeszcze przed objęciem urzędu sprawił prawdziwą sensację. Wraz z partią Zielonych zorganizował w Bundestagu większość dwóch trzecich głosów i zniósł surowe niemieckie zasady dotyczące zadłużenia. W związku z tym w najbliższych latach Niemcy będą dysponować gigantyczną dodatkową kwotą 500 miliardów euro, a teoretycznie nawet nieograniczonymi środkami na zbrojenia Bundeswehry, a także kolejnymi 500 miliardami na odnowę infrastruktury, nowe drogi, linie kolejowe i szkoły oraz ochronę klimatu. Podczas kampanii wyborczej konserwatyści obiecywali jednak, że będą przestrzegać surowych zasad dotyczących zadłużenia.

W Bundestagu nowy minister finansów Lars Klingbeil z SPD powiedział: – OECD, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Komisja Europejska czy G7, wszystkie te instytucje w ostatnich latach wielokrotnie wzywały Niemcy do zwiększenia inwestycji i uelastycznienia zasad dotyczących zadłużenia. Dotychczas nie było to możliwe. Jednak w parlamencie w końcu zlikwidowaliśmy te ograniczenia i inwestujemy w przyszłość naszego kraju tak intensywnie, jak nigdy dotąd.

Spór o tęczową flagę...

W ostatnich tygodniach stało się jasne, że w sprawach światopoglądowych rząd wrócił do bardziej konserwatywnych postaw. W poprzednich latach podczas dorocznej parady społeczności LBGTQIA z okazji Christopher Street Day, tęczowa flaga powiewała również na budynku parlamentu. Tym razem jednak nowa przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner tego zabroniła.

Spotkało się to z dużą krytyką, mimo że Klöckner zezwoliła już na wywieszenie flagi w dniu przeciwko homofobii 17 maja. Merz stanął w obronie przewodniczącej, ponownie sięgając po śmiałe sformułowania: – Bundestag nie jest namiotem cyrkowym, na którym można wywieszać dowolne flagi. Jest jeden dzień w roku, 17 maja, kiedy wywieszana jest flaga tęczowa. A przez pozostałe dni na niemieckim Bundestagu wywieszane są flagi Niemiec i Unii Europejskiej – mówił.

… i o obsadę Trybunału Konstytucyjnego

Pomimo takich sporów praca rządu przebiegała początkowo bez zakłóceń – aż do ostatniego dnia sesji Bundestagu przed przerwą letnią: rząd chciał wówczas wybrać kilku kandydatów na stanowiska sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W przeszłości partie rządzące zawsze starały się obsadzać ważne stanowiska w sposób jak najbardziej konsensusowy i bez sporów, aby nie zaszkodzić reputacji najwyższego niemieckiego sądu.

Tym razem się to nie udało: wielu konserwatywnych posłów odmówiło poparcia dla kandydatki wystawionej przez SPD, Frauke Brosius-Gersdorf. Wcześniej przeciwko niej prowadzono kampanię, głównie w prawicowych kanałach społecznościowych.

Po odwołaniu wyboru sędziów SPD mówiła o poważnym nadużyciu zaufania. W międzyczasie Brosius-Gersdorf wycofała swoją kandydaturę. Spór ten z pewnością będzie dominował również po przerwie letniej, ponieważ SPD potrzebuje teraz nowej kandydatki lub nowego kandydata. Na razie spór ten rzuca cień na bilans rządów po stu dniach sprawowania władzy.

Short teaser Friedrich Merz jest kanclerzem Niemiec od stu dni. Jego rząd nie pracuje tak harmonijnie, jak chciałoby wielu wyborców.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Sto%20dni%20rz%C4%85d%C3%B3w%20Merza.%20Z%20przytupem%2C%20ale%20nie%20bez%20zgrzyt%C3%B3w%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73616636&x4=11395&x5=Sto%20dni%20rz%C4%85d%C3%B3w%20Merza.%20Z%20przytupem%2C%20ale%20nie%20bez%20zgrzyt%C3%B3w%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsto-dni-rz%C4%85d%C3%B3w-merza-z-przytupem-ale-nie-bez-zgrzyt%C3%B3w%2Fa-73616636&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250813&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sto-dni-rządów-merza-z-przytupem-ale-nie-bez-zgrzytów/a-73616636?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72459887_401.jpg
Image caption Friedrich Merz stoi na czele rządu od stu dni
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72459887_401.jpg&title=Sto%20dni%20rz%C4%85d%C3%B3w%20Merza.%20Z%20przytupem%2C%20ale%20nie%20bez%20zgrzyt%C3%B3w

Item 69
Id 73614809
Date 2025-08-12
Title Matka zadzwoniła na policję w Polsce. Bała się o córkę w Niemczech
Short title Matka zadzwoniła na policję. Bała się o córkę w Niemczech
Teaser Niemiecka policja uwolniła ofiarę przemocy domowej. Polka miała być maltretowana przez swojego partnera.

Polska policja zwróciła się do policji w niemieckim Brunszwiku o pomoc prawną w sprawie przemocy domowej. Polscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od matki, która zaalarmowała ich o losie mieszkającej w Niemczech córki. Kobieta twierdziła, że jej 28-letnia córka jest przetrzymywana w mieszkaniu przez partnera, który jej grozi i zadaje rany.

Siłą wtargnęli do mieszkania

Jeszcze tego samego dnia, w którym polska policja skontaktowała się z niemieckimi urzędami (07.08.2025), niemieccy funkcjonariusze udali się pod wskazany adres i siłą wtargnęli do mieszkania. Zastali w nim 28-letnią Polkę i jej 39-letniego partnera.

Podejrzany o znęcanie się nad kobietą mężczyzna również posiada polskie obywatelstwo – poinformował Deutsche Welle rzecznik policji w Brunszwiku, Sascha Repp.

Dochodzenie w kilku sprawach karnych

Wstępne śledztwo potwierdziło podejrzenie, że wcześniej doszło do uszkodzenia ciała. Kobieta doznała licznych obrażeń – informuje niemiecka policja. Ze względu na dobro ofiary nie podaje, czy kobieta przebywa już w Polsce.

Zatrzymany mężczyzna został następnego dnia zwolniony. Toczy się przeciwko niemu dochodzenie w kilku sprawach karnych.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Niemiecka policja uwolniła ofiarę przemocy domowej. Polka miała być maltretowana przez swojego partnera.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Matka%20zadzwoni%C5%82a%20na%20policj%C4%99%20w%20Polsce.%20Ba%C5%82a%20si%C4%99%20o%20c%C3%B3rk%C4%99%20w%20Niemczech%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73614809&x4=11400&x5=Matka%20zadzwoni%C5%82a%20na%20policj%C4%99%20w%20Polsce.%20Ba%C5%82a%20si%C4%99%20o%20c%C3%B3rk%C4%99%20w%20Niemczech%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmatka-zadzwoni%C5%82a-na-policj%C4%99-w-polsce-ba%C5%82a-si%C4%99-o-c%C3%B3rk%C4%99-w-niemczech%2Fa-73614809&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/matka-zadzwoniła-na-policję-w-polsce-bała-się-o-córkę-w-niemczech/a-73614809?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72042690_401.jpg
Image caption Niemiecka policja uwolniła ofiarę przemocy domowej. Polka miała być maltretowana przez swojego partnera
Image source Bernd Weißbrod/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72042690_401.jpg&title=Matka%20zadzwoni%C5%82a%20na%20policj%C4%99%20w%20Polsce.%20Ba%C5%82a%20si%C4%99%20o%20c%C3%B3rk%C4%99%20w%20Niemczech

Item 70
Id 73614305
Date 2025-08-12
Title Bociany padają z głodu. Winne gumki recepturki
Short title Bociany padają z głodu. Winne gumki recepturki
Teaser Wyglądają jak smakołyk, ale okazują się śmiertelną pułapką. Coraz więcej bocianów białych ginie po zjedzeniu wykorzystywanych w domu gumek recepturek.

To błąd, który może mieć fatalne konsekwencje. Bociany białe mylą domowe gumki recepturki ze swoim ulubionym pokarmem, czyli dżdżownicami, i giną po ich spożyciu.

Bawarskie stowarzyszenie ochrony przyrody LBV poinformowało we wtorek (12.08.2025), że zgłaszanych jest coraz więcej przypadków, w których w żołądkach martwych ptaków znaleziono połknięte gumki.

– Bociany białe zjadają gumki lub karmią nimi swoje młode. Zwierzęta nie czują różnicy w smaku i nie potrafią dostrzec swojego błędu – powiedziała ekspertka LBV Oda Wieding.

Ptaki padają z głodu

Połknięte gumki blokują trawienie, powodując śmierć głodową ptaków. Można to stwierdzić tylko po przeprowadzeniu sekcji zwierząt, co jednak ma miejsce tylko w pojedynczych przypadkach.

Dlatego ekolodzy szacują, że rzeczywista liczba ptaków ginących z tego powodu jest znacznie wyższa.

LBV zaapelowało do konsumentów, aby nie wyrzucali gumek do kompostu wraz z rzodkiewką, cebulką dymką czy kwiatami ciętymi. – Dzięki prawidłowej segregacji odpadów każdy może pomóc w zmniejszeniu zagrożenia dla naszych rodzimych ptaków – powiedziała Oda Wieding.

(KNA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Coraz więcej bocianów białych ginie po zjedzeniu wykorzystywanych w domu gumek recepturek.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Bociany%20padaj%C4%85%20z%20g%C5%82odu.%20Winne%20gumki%20recepturki%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73614305&x4=11400&x5=Bociany%20padaj%C4%85%20z%20g%C5%82odu.%20Winne%20gumki%20recepturki%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbociany-padaj%C4%85-z-g%C5%82odu-winne-gumki-recepturki%2Fa-73614305&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bociany-padają-z-głodu-winne-gumki-recepturki/a-73614305?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72666789_401.jpg
Image caption Bociany mylą gumki recepturki z dżdżownicami. Sktuki bywają fatalne
Image source Thomas Warnack/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72666789_401.jpg&title=Bociany%20padaj%C4%85%20z%20g%C5%82odu.%20Winne%20gumki%20recepturki

Item 71
Id 73613602
Date 2025-08-12
Title Berlin o terytorium Ukrainy: bez cesji terytorialnych
Short title Berlin o terytorium Ukrainy: bez cesji terytorialnych
Teaser Szef MSZ Niemiec sprzeciwił się cesjom terytorialnym ze strony Ukrainy w zamian za pokój w wojnie wywołanej przez Rosję. Kanclerz Merz zwołuje wirtualne spotkanie ws. Ukrainy.

Już w ten piątek (15 sierpnia) na Alasce ma dojść do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa i przywódcy Rosji Władimira Putina. Europejscy przywódcy i partnerzy z NATO są zaniepokojeni, że po rozmowach Ukraina będzie musiała podporządkować się dyktatowi pokoju – być może nawet z cesjami terytorialnymi.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul przedstawił stanowisko Berlina. Sprzeciwił się cesjom terytorialnym ze strony Ukrainy w zamian za pokój w wojnie wywołanej przez Rosję. „Przemoc nie może przesuwać granic” – napisał w serwisie X. Rząd Niemiec popiera cel prezydenta USA Donalda Trumpa, jakim jest zakończenie rosyjskiej wojny agresji przeciwko Ukrainie. Rezultatem musi być „sprawiedliwy i trwały pokój” – dodał.

Nacisk na suwerenność Ukrainy

We wspólnym oświadczeniu wydanym w poniedziałek, 11 sierpnia, w Brukseli 26 szefów państw i rządów UE podkreśliło, że „granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą”. Sprawiedliwy i trwały pokój, który zapewnia stabilność i bezpieczeństwo, musi respektować prawo międzynarodowe. Oświadczyli również, że będą nadal wspierać Ukrainę na drodze do członkostwa w UE. Spośród 27 państw członkowskich UE jedynie Węgry nie poparły tego oświadczenia.

Również szefowie rządów Wielkiej Brytanii i Kanady – Keir Starmer i Mark Carney – podkreślili, że Ukrainie nie można narzucać pokoju. Obaj premierzy „podkreślili, że przyszłość Ukrainy musi charakteryzować się wolnością, suwerennością i samostanowieniem” – powiedział rzecznik brytyjskiego rządu. Dodał, że Starmer i Carney z zadowoleniem przyjęli również wysiłki dyplomatyczne prezydenta USA Donalda Trumpa, mające na celu „zaprowadzenie pokoju”.

Wymiana terytorialna

Trump niedawno wspomniał o „wymianie terytoriów” między Ukrainą a Rosją jako o możliwym elemencie umowy między tymi krajami. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wykluczył z kolei oddanie terytorium Rosji w zamian za zakończenie walk. To z kolei wywołało niezrozumienie u Trumpa. Prezydent USA wyraził frustrację z powodu wypowiedzi Zełenskiego, bo – jak powiedział – „do wymiany dojdzie”.

Prezydent USA studzi już oczekiwania wobec spotkania z Putinem. – Zobaczymy, co chodzi mu po głowie. Jeśli to będzie uczciwa umowa, powiem o niej przywódcom UE i NATO, a także prezydentowi Zełenskiemu. Myślę, że z szacunku zadzwonię najpierw do niego, a potem do nich. Mogę powiedzieć: powodzenia, walczcie dalej. Albo: możemy dojść do porozumienia – mówił Trump podczas konferencji prasowej w Białym Domu.

Merz zwołuje wirtualne spotkanie przywódców

Trump i Putin planują spotkać się w piątek na Alasce. Europejscy sojusznicy Ukrainy coraz częściej zabiegają o włączenie ich do potencjalnych negocjacji o zawieszeniu broni. Dlatego kanclerz Niemiec Friedrich Merz zwołuje w środę (13.08.2025) po południu wirtualne spotkanie szefów państw i rządów europejskich, w których mają wziąć udział również Donald Trump, jego zastępca J.D. Vance oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Jak poinformował rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius, w spotkaniu będą uczestniczyć przywódcy Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch, Polski i Finlandii, a także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, przewodniczący Rady Europejskiej António Costa i sekretarz generalny NATO Mark Rutte.

(DPA,Reuters/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Berlin sprzeciwia się cesjom terytorialnym ze strony Ukrainy. Kanclerz Merz zwołuje wirtualne spotkanie ws. Ukrainy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Berlin%20o%20terytorium%20Ukrainy%3A%20bez%20cesji%20terytorialnych%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73613602&x4=11395&x5=Berlin%20o%20terytorium%20Ukrainy%3A%20bez%20cesji%20terytorialnych%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberlin-o-terytorium-ukrainy-bez-cesji-terytorialnych%2Fa-73613602&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berlin-o-terytorium-ukrainy-bez-cesji-terytorialnych/a-73613602?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73098094_401.jpg
Image caption Spotkanie w Kijowie 30 czerwca 2025: prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski (z lewej) i szef niemieckiej dyplomacji Johann Wadephul
Image source Ukrainian Presidential Press Office/AP/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73098094_401.jpg&title=Berlin%20o%20terytorium%20Ukrainy%3A%20bez%20cesji%20terytorialnych

Item 72
Id 73612170
Date 2025-08-12
Title Niemiecki dziennik o relacjach Polska-Niemcy: „oddalono się od siebie”
Short title Prasa o relacjach Polska-Niemcy: „oddalono się od siebie”
Teaser Polska i Niemcy liczyły na nową erę współpracy, ale nic z tego nie wyszło – ocenia niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.

Po zmianie rządu w Warszawie w 2023 roku Polska i Niemcy liczyły na nową erę współpracy. „Nic z tego nie wyszło, choć byłoby to konieczne” – pisze w komentarzu niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.

Warszawska korespondentka dziennika, Viktoria Grossmann, przypomina nadzieje Berlina i Brukseli w odprężenie relacji z Warszawą po latach rządów Prawa i Sprawiedliwości. „A teraz, niecałe dwa lata później, Sikorski likwiduje stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy. Jego ministerstwo uzasadnia to lapidarnym stwierdzeniem, że chce ‚optymalizować procesy'. W rzeczywistości nowy niemiecki pełnomocnik ds. (polsko-niemieckiej) współpracy, Knut Abraham, nie ma swojego odpowiednika. Podobnie jak jego poprzednik w czasach PiS” – pisze Grossmann.

Relacje Polska-Niemcy

„Czy rząd Tuska po raz kolejny uległ głośnej opozycji PiS?” – pyta autorka komentarza. I zaznacza, że „PiS znowu widzi głównego wroga Polski na Zachodzie i przyczynia się do rozpowszechniania kłamstwa, że Niemcy wysyłają do Polski tysiące uchodźców”. „A może MSZ po prostu wykorzystało okazję, aby pozbyć się niepopularnego tematu? Tematu, którym rząd najwyraźniej nie może teraz nic wygrać politycznie. Być może po prostu mniej, niż się spodziewano, interesują go dobre relacje z Niemcami. W Berlinie powinno się zadać pytanie, czy nie jest to również oznaką rozczarowania” – czytamy.

Zdaniem autorki decyzja o likwidacji stanowiska pełnomocnika jest zła, bo tym samym rząd Tuska porzuca jedną z niewielu kwestii, która wciąż odróżnia go od PiS i reszty częściowo skrajnie prawicowej opozycji. „Właśnie dziś, gdy w Ukrainie szaleje wojna, a w Waszyngtonie władzę sprawuje niewiarygodny Donald Trump, ścisła współpraca Berlina z Warszawą jest tym bardziej ważna” – przyznaje.

Ważna historia

Ale i strona niemiecka mogłaby być bardziej aktywna – uważa komentatorka. Pisze, że w społeczeństwie polskim powszechne jest przeświadczenie, że Niemcy nie do końca zrozumiały, jakie cierpienie zadali Polakom w czasie II wojny światowej i nie zapewniły odpowiedniego zadośćuczynienia. Wskazuje też na „uporczywie bierną postawą” Niemców, którą można interpretować jako arogancką.

Autorka nawiązuje też do kontroli granicznych. „Fakt, że Polska jako jedyny z dziewięciu krajów sąsiednich tak głośno oburza się na kontrole, pokazuje, że chodzi o coś więcej niż tylko o dojeżdżających do pracy, którym dokuczają korki” – pisze.

„I choć może to brzmieć wyczerpująco dla Niemców – i też niektórych Polaków – to wciąż chodzi o II wojnę światową. A nawet o Prusy i rozbiory Polski. Historia i pamięć mają w Polsce ogromne znaczenie. Często też przypomina się, że chociaż Polska przystąpiła do UE w 2004 roku, swobodę przepływu pracowników uzyskała dopiero w 2011 roku. Wiele rzeczy wciąż podsyca poczucie niższości i niesprawiedliwości” – czytamy.

Rozwiązać własne problemy

Zdaniem komentatorki każdy niemiecki rząd musi wiedzieć, że niezależnie od tego, co zrobi w sprawie Polski, zawsze znajdzie się w polskiej polityce ktoś, kto będzie to krytykował, twierdząc, że jest to za mało i za późno. Ale „to nie może być już dłużej usprawiedliwieniem dla bezczynności” – pisze Grossmann. Podkreśla, że Niemcy zamordowały w Polsce w czasie II wojny światowej miliony ludzi i przekazanie dalszych świadczeń żyjącym jeszcze polskim ofiarom prześladowań nazistowskich byłoby początkiem.

„Ale każda strona musi rozwiązać własne problemy. Instrumentalizacja, a nawet zniekształcanie historii, to wewnętrzny problem Polski. Obecnie wyraża się to znowu często w antyniemieckich hasłach, choć w rzeczywistości chodzi o przeciwnika politycznego we własnym kraju. Niewiedza o Polsce i zbrodniach nazistowskich, a co za tym idzie brak wrażliwości i uwagi, to problem niemiecki. Nad tym trzeba pracować – aby zdobyć zaufanie” – pisze w konkluzji Viktoria Grossmann.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Polska i Niemcy liczyły na nową erę współpracy, ale nic z tego nie wyszło – ocenia dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecki%20dziennik%20o%20relacjach%20Polska-Niemcy%3A%20%E2%80%9Eoddalono%20si%C4%99%20od%20siebie%E2%80%9D%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73612170&x4=11397&x5=Niemiecki%20dziennik%20o%20relacjach%20Polska-Niemcy%3A%20%E2%80%9Eoddalono%20si%C4%99%20od%20siebie%E2%80%9D%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-dziennik-o-relacjach-polska-niemcy-oddalono-si%C4%99-od-siebie%2Fa-73612170&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-dziennik-o-relacjach-polska-niemcy-oddalono-się-od-siebie/a-73612170?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/71022429_401.jpg
Image caption Wizyta kanclerza Niemiec Friedricha Merza (po prawej) w Polsce (10.12.2024)
Image source Michael Kappeler/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71022429_401.jpg&title=Niemiecki%20dziennik%20o%20relacjach%20Polska-Niemcy%3A%20%E2%80%9Eoddalono%20si%C4%99%20od%20siebie%E2%80%9D

Item 73
Id 73606615
Date 2025-08-12
Title Niemiecka prasa: decyzja kanclerza wybuchła jak bomba
Short title Niemiecka prasa: decyzja kanclerza wybuchła jak bomba
Teaser Niemieckie dzienniki komentują decyzję kanclerza Merza o częściowym wstrzymaniu dostaw broni dla Izraela.

Komentator dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że decyzja kanclerza Niemiec o wstrzymaniu dostaw broni, która mogłaby zostać wykorzystana w wojnie w Strefie Gazy, "nie skłoniła izraelskiego premiera do odwołania rozkazu rozpoczęcia zapowiadanej ofensywy. Częściowe wstrzymanie dostaw nie zmniejszy znacząco siły bojowej izraelskiej armii. Jednak decyzja kanclerza wybuchła w trakcie niemieckich letnich wakacji jak przysłowiowa bomba. Została ona odebrana i przedstawiona jako złamanie tabu – zerwanie z niemiecką racją stanu, zgodnie z którą Niemcy muszą dbać o bezpieczeństwo Izraela.

Kanclerz oświadczył tymczasem, że zasady niemieckiej polityki wobec Izraela nie uległy zmianie. Istnieje jedynie rozbieżność zdań co do dalszego postępowania Izraela w Strefie Gazy. Nie mogłaby ona jednak być większa, nawet jeśli wszyscy są całkowicie zgodni co do tego, kto ponosi winę za tę wojnę: Hamas, który chce zniszczyć państwo Izrael i jego naród. Jednak bestialskim atakiem prawie dwa lata temu Hamas przypieczętował swój los".

Komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung" uważa, że Friedrich Merz podjął słuszną decyzję. "Odmowa dostarczenia rządowi broni, która mogłaby posłużyć do prowadzenia wojny w Strefie Gazy, nie jest brakiem solidarności z Izraelem. Dopóki Izrael naprawdę bronił się przed atakiem terrorystycznym Hamasu z 7 października 2023 r. pomoc była uzasadniona. Jednak obecnie armia izraelska popełnia zbrodnie wojenne w Strefie Gazy, strzela do ludzi stojących w kolejkach po żywność, pozwala umierać z głodu dzieciom oraz chorym i rannym, ponieważ nie można im zapewnić opieki medycznej. Czy Niemcy mają to wspierać, dostarczając broń?" - pyta.

"Przez wiele tygodni nie tylko opozycja w Bundestagu, ale także Merz i jego rząd wzywali do zaprzestania biernego przyglądania się brutalnej polityce Beniamina Netanjahu i podjęcia działań. Kanclerz właśnie to zrobił. W praktyce jego decyzja nie będzie miała większego znaczenia – o ile wiadomo, nie planuje się żadnych konkretnych dostaw broni. Jednak symbolicznie jest to długo oczekiwany, właściwy sygnał dla Netanjahu, że posunął się już zbyt daleko w wojnie z Palestyńczykami" - czytamy.

"Odważna i słuszna decyzja"

Również komentator dziennika "Frankfurter Rundschau" chwali decyzję kanclerza.

"Friedrich Merz podjął odważną i słuszną decyzję o ograniczeniu eksportu broni do Izraela. Niemiecka racja stanu nie musi ślepo prowadzić do całkowitego, krwawego zajęcia miasta Gaza, w wyniku czego oprócz bojowników Hamasu zginie wielu cywilów – i prawdopodobnie również ostatni żyjący izraelscy zakładnicy. Decyzja Merza nie zagrozi bezpieczeństwu Izraela tylko dlatego, że Berlin przez pewien czas nie dostarczy broni, która mogłaby zostać użyta w Gazie".

Innego zdania jest komentator dziennika "Die Welt":

"Islamofaszyzm panuje na terytoriach palestyńskich znacznie dłużej niż nazizm w Niemczech. Wszystkie pokolenia Palestyńczyków po 1948 roku – a właściwie już od 1920 roku – wychowywano w przekonaniu, że ich świętym zadaniem jest zniszczenie państwa żydowskiego: to ideologiczna i religijna dusza narodu palestyńskiego. „Organizacja pomocowa” UNRWA odgrywa w tym szatańską rolę. Organizacja ta podtrzymuje iluzję 'prawa do powrotu' Palestyńczyków i zapewnia im pomoc medyczną, edukację i żywność, jakby Palestyńczycy byli wiecznie potrzebującymi pomocy dziećmi.

Friedrich Merz wie o tym wszystkim. Jego służby wywiadowcze znają schematy przemocy w Strefie Gazy i rzeczywistą liczbę ofiar cywilnych oraz zabitych terrorystów. Jednak w ostatnich tygodniach Merz nie był w stanie wytrzymać ogromnej presji mediów. Został zmuszony do wykonania 'ruchu' (...).

Również w Niemczech większość społeczeństwa, po roku pełnym nagonki medialnej przeciwko państwu żydowskiemu, uważa, że uznanie państwa palestyńskiego jest konieczne dla pokoju. To iluzja. Dla Izraela jest to nawet iluzja zagrażająca jego istnieniu. Najpierw należy 'zdehamasować' Palestyńczyków – zachodnie elity polityczne doskonale o tym wiedzą" - pisze "Die Welt".

Short teaser Niemieckie dzienniki komentują decyzję kanclerza Merza o częściowym wstrzymaniu dostaw broni dla Izraela.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%3A%20decyzja%20kanclerza%20wybuch%C5%82a%20jak%20bomba&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73606615&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%3A%20decyzja%20kanclerza%20wybuch%C5%82a%20jak%20bomba&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-decyzja-kanclerza-wybuch%C5%82a-jak-bomba%2Fa-73606615&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-decyzja-kanclerza-wybuchła-jak-bomba/a-73606615?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemiecka%20prasa%3A%20decyzja%20kanclerza%20wybuch%C5%82a%20jak%20bomba

Item 74
Id 73605413
Date 2025-08-12
Title Czesi odkrywają polski Bałtyk. „Czeska inwazja”
Short title Czesi odkrywają polski Bałtyk. „Czeska inwazja”
Teaser Czesi zakochali się w polskim wybrzeżu Bałtyku. Wielu z nich przyciąga na północ zmiana klimatu, inni podziwiają sąsiednią Polskę za sukces gospodarczy.

Przez ostatnie sto lat „morze czeskie” znajdowało się w Chorwacji. To tam wyjeżdżała większość turystów z Czech, które nie mają własnego dostępu do morza. Jednak obecnie coraz więcej z jedenastu milionów Czechów wybiera polski Bałtyk. – Klimat się zmienił – wyjaśnia 50-letnia Ludmila. – Nie chcę już jeździć do upalnej Chorwacji czy Grecji. Chcę spędzać wakacje bez tropikalnych temperatur, w spokoju – zaznacza.

Do nowego trendu dostosowały się również państwowe czeskie koleje. Bezpośrednie pociągi z Czech, które przez dziesięciolecia kursowały do Splitu w Chorwacji, zostały zawieszone. Obecnie z Pragi do Gdyni, Sopotu i Gdańska cztery razy dziennie kursuje Baltic Express. W sezonie letnim pociąg jest często całkowicie zarezerwowany.

Kolejne setki tysięcy Czechów nad polskie morze jadą samochodem i korzystają z możliwości przejazdu nowymi, bezpłatnymi autostradami lub „ekspresówkami” z Czech do Świnoujścia, Szczecina lub Sopotu. W przeciwieństwie do Niemców, Polacy nie utrudniają Czechom podróży nad polskie morze kontrolami granicznymi.

Setki tysięcy turystów z Czech

Artykuły o wakacjach w Polsce należą do najczęściej czytanych na czeskich portalach informacyjnych, a wszystkie większe czeskie gazety i stacje telewizyjne wysłały już specjalnych korespondentów nad Bałtyk. Media społecznościowe są pełne wpisów z polskiego Wybrzeża, a na forach dyskusyjnych debatuje się nad zaletami i wadami wakacji nad Bałtykiem.

– Od zeszłego roku obecność czeskich turystów nad Bałtykiem jest naprawdę odczuwalna – relacjonuje dla DWdziennikarz Jakub Medek z TOK FM. – Mam wrażenie, że tego lata stanowią oni największą grupę wśród obcokrajowców – dodaje. Początkowo turyści z Czech przyjeżdżali głównie na zachodnie wybrzeże Polski. Jednak od czasu uruchomienia szybkiego połączenia kolejowego wielu z nich można spotkać w Trójmieście. Według Medka w Polsce jest to „postrzegane wyraźnie pozytywnie”.

Potwierdzają to również oficjalne dane. – Statystyki noclegów wskazują na ogromny wzrost liczby czeskich turystów w Polsce – potwierdza Pavel Trojan z czeskiego przedstawicielstwa Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) w rozmowie z DW. – Stanowią oni już czwartą co do wielkości grupę turystów – zaraz po Niemcach, Brytyjczykach i Amerykanach – dodaje. Za ubiegły rok GUS podaje liczbę 410 tys. czeskich turystów, którzy nocowali w hotelach. Do tego dochodzą osoby wynajmujące prywatne kwatery. – Dzięki mobilności w regionie przygranicznym i turystom jednodniowym zajmujemy drugie miejsce pod względem liczby turystów w Polsce, zaraz po Niemcach – zaznacza Trojan.

Według wstępnych szacunków bieżący rok ma być rekordowy. Jak podaje Gazeta.pl, liczba Czechów nad Bałtykiem może osiągnąć 800 tys., co zostawia w tyle ich dotychczasowy wakacyjny raj – Chorwację.

Tusk z zadowoleniem przyjmuje „czeską inwazję”

Wakacje nad polskim Bałtykiem, gdzie nawet w sierpniu może padać deszcz, a temperatura wody czasami nie osiąga nawet 20 stopni, mogą być rozczarowaniem dla Czechów. Przynajmniej dla tych, którzy do tej pory byli przyzwyczajeni do upałów, ciepłej wody i opalania się. Dla nich slogan „Polska to nowa Chorwacja”, rozpowszechniony przez media, mógł być czasem mylący.

– Polska różni się bowiem zasadniczo od regionu Morza Śródziemnego, zarówno pod względem krajobrazu i plaż, jak i zabytków, usług i gastronomii – twierdzi Trojan. – Dlatego lepiej być otwartym, nie zapomnieć kurtki przeciwdeszczowej i przygotować się na wspaniałą przygodę – radzi ekspert.

Nowa miłość Czechów do polskiego wybrzeża Bałtyku była również tematem ostatniego wspólnego posiedzenia rządów Polski i Czech w Pradze w zeszłym roku. – Jestem gdańszczaninem, mieszkam w Sopocie, jestem więc naocznym świadkiem tej najbardziej przyjaznej i oczekiwanej inwazji, jaką byli latem turyści z Czech nad polskim morzem – mówił premier Donald Tusk cytowany przez Wirtualną Polskę. – Pobiliście wszystkie rekordy historyczne. Ponad pół miliona Czeszek i Czechów odwiedziło polskie plaże, polskie wybrzeże od Szczecina po Gdańsk – cieszył się Tusk.

Drogie piwo w Polsce

Przy tym polskie wybrzeże Bałtyku nie jest tanie dla Czechów. Ceny są porównywalne z cenami w turystycznym centrum stolicy Czech, Pradze, lub w znanym na całym świecie czeskim uzdrowisku Karlowe Wary. Jednak nadal jest to mniej niż połowa tego, co zapłaciliby za podobne usługi na niemieckim wybrzeżu Bałtyku. Wakacje w Chorwacji również stały się znacznie droższe.

Znacznie tańsza niż w Czechach jest natomiast żywność w polskich supermarketach. Tylko piwo jest drogie. Ulubiony trunek Czechów kosztuje na polskim wybrzeżu w restauracjach nawet 24 złote za pół litra. – Tu jest drogo – narzeka 60-letni Jirka, który właśnie delektuje się zimnym piwem w Sopocie. – Ale za to jest czeskie piwo – dodaje.

Polskie zarobki wyższe niż czeskie

Nowy entuzjazm Czechów dla Polski i jej mieszkańców nie ogranicza się tylko do wakacji nad Bałtykiem. Czesi podziwiają skok rozwojowy, jaki w ostatnich latach dokonał ich sąsiad. Jeszcze trzydzieści lat temu Polska była znacznie biedniejsza od Czech, które do tego czasu były najbogatszym i najbardziej rozwiniętym postkomunistycznym krajem Europy Środkowej. Tymczasem Polska pod wieloma względami dogoniła Czechy, a nawet je wyprzedziła.

Na przykład w zakresie rozbudowy sieci autostrad lub wynagrodzeń. Chociaż czeska gospodarka nadal jest nieco bardziej wydajna, nie dotyczy to już wynagrodzeń. Jeszcze trzy lata temu polskie wynagrodzenia były o 25 procent niższe od czeskich, dziś są wyższe.

„Czesi zazdroszczą Polakom pensji. Niedługo będą emigrować do nas za pracą" – pisze serwis internetowy Obserwator Gospodarczy. Największa różnica dotyczy płacy minimalnej, która w Czechach jest o jedną trzecią niższa niż w Polsce.

Odpowiedzialna za to jest również polityka oszczędnościowa centroprawicowego rządu Petra Fiali, który obniżył całkowity deficyt finansów publicznych Czech do 2,2 procent produktu krajowego brutto (PKB), podczas gdy deficyt finansów publicznych w Polsce osiągnął w ubiegłym roku 6,6 procent PKB.

Short teaser Czesi zakochali się w Bałtyku. Wielu z nich przyciąga zmiana klimatu, inni podziwiają Polskę za sukces gospodarczy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Czesi%20odkrywaj%C4%85%20polski%20Ba%C5%82tyk.%20%E2%80%9ECzeska%20inwazja%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73605413&x4=11400&x5=Czesi%20odkrywaj%C4%85%20polski%20Ba%C5%82tyk.%20%E2%80%9ECzeska%20inwazja%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fczesi-odkrywaj%C4%85-polski-ba%C5%82tyk-czeska-inwazja%2Fa-73605413&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250812&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/czesi-odkrywają-polski-bałtyk-czeska-inwazja/a-73605413?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73592737_401.jpg
Image caption Urok gdańskiej Starówki przyciąga wielu Czechów
Image source Luboš Palata/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73592737_401.jpg&title=Czesi%20odkrywaj%C4%85%20polski%20Ba%C5%82tyk.%20%E2%80%9ECzeska%20inwazja%E2%80%9D

Item 75
Id 73604559
Date 2025-08-11
Title Niemiecki spór o język gender. Minister wprowadza zakaz
Short title Niemiecki spór o język gender. Minister wprowadza zakaz
Teaser Minister stanu ds. kultury i mediów w rządzie Merza zabronił w swoim urzędzie korzystania ze znaków specjalnych w języku neutralnym płciowo. I namawia do tego innych.

Wolfram Weimer, bezpartyjny minister stanu do spraw kultury i mediów w rządzie Friedricha Merza, zakazał w swoim urzędzie korzystania ze znaków specjalnych w języku neutralnym płciowo.

Trzeba wiedzieć, że język neutralny płciowo zawiera formy uwzględniające zarówno mężczyzn i kobiety, jak i inne osoby, które nie identyfikują się wyłącznie z płcią męską czy żeńską. W języku niemieckim neutralność płciową można wyrazić poprzez stosowanie alternatywnych form (np. osoba, załoga), a w piśmie też m.in. przez stosowanie gwiazdki, ukośnika, podkreślnika, dwukropka albo dużej litery w końcówce (np. Student*innen, czyli student*ki). W języku mówionym można zaś stosować krótkie pauzy.

Bez gwiazdek i innych

Weimer zakazał niedawno swoim urzędnikom używania takich znaków specjalnych w oficjalnych dokumentach. Wezwał inne instytucje finansowane ze środków publicznych, takie jak muzea, fundacje czy stacje radiowe i telewizyjne, do przyjęcia takich zasad.

Przed Weimerem zakaz taki w swoim resorcie wprowadziła minister oświaty Karin Prien z chadeckiej CDU.

Berliński dziennik „Tagesspiegel” zapytał inne ministerstwa o stanowisko i ich odpowiedź na apel ministra stanu do spraw kultury i mediów. Rząd Friedricha Merza tworzy obecnie chadecja CDU/CSU z socjaldemokratyczną SPD.

Zakazy w innych resortach?

Jak pisze „Tagesspiegel”, żadne inne ministerstwo nie wydało ani nie planuje podobnego zakazu. Nie uważają takiego kroku za konieczny w świetle obowiązujących przepisów.

Niemieckie ministerstwo transportu (kierowane przez chadeka) wskazało, że przestrzega wspólnego regulaminu rządu, który określa zalecenia Niemieckiej Rady Ortografii jako standard w korespondencji urzędowej. Rzecznicy innych resortów wyrazili podobne stanowisko. Rada ta odrzuca włączenie znaków specjalnych w celu określenia płci do oficjalnych zasad. Tłumaczy, że mogłoby to negatywnie wpłynąć na zrozumiałość i czytelność tekstów.

Język neutralny płciowo

Wszystkie ministerstwa kierowane przez CDU zapewniły, że dążą do zapewnienia języka neutralnego płciowo poprzez podwójne rzeczowniki (np. nauczycielki i nauczyciele) oraz neutralne zamienniki (np. kadra nauczycielska). – Nie ma planów zmiany tej praktyki – oświadczył rzecznik ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta z CSU.

Z kolei rzecznik ministra rolnictwa Aloisa Rainera (również z CSU) zaznaczył, że pisownia ze znakami specjalnymi „uchodzi za niepoprawną”. – I nie można zakładać, że jest ogólnie zrozumiała, także pod względem komunikacji bez barier – dodał rzecznik.

W tych resortach gwiazdki

Jednak resorty podległe SPD nie chcą sztywno trzymać się tych zasad. Ministerstwo środowiska kierowane przez Carstena Schneidera wskazało na przestrzeganie zasad gramatycznych i ortograficznych, ale jednocześnie podkreśliło, że język wrażliwy na różnice płciowe przyczynia się do równego i wolnego od dyskryminacji współistnienia. – Konkretnie oznacza to uwzględnienie w języku wszystkich płci – powiedział rzecznik cytowany przez „Tagesspiegel”.

Jeszcze dalej idzie ministerstwo pracy i ministerstwo rozwoju. Te resorty (oba kierowane przez SPD) zobowiązały się do stosowania znaków specjalnych. – W czysto wewnętrznej korespondencji słowa mogą zawierać gwiazdkę – powiedziała rzeczniczka ministry pracy Bärbel Bas.

Ministerstwo rozwoju kierowane przez socjaldemokratkę Reem Alabali Radovan odpowiedziało „Tagesspieglowi”, że gwiazdka wskazująca na język neutralny płciowo jest w tym urzędzie standardem w komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej. Możliwe jest również stosowanie podwójnego nazewnictwa lub form alternatywnych.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Minister stanu ds. kultury i mediów zabronił znaków specjalnych w języku neutralnym płciowo. I namawia do tego innych.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemiecki%20sp%C3%B3r%20o%20j%C4%99zyk%20gender.%20Minister%20wprowadza%20zakaz%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73604559&x4=11395&x5=Niemiecki%20sp%C3%B3r%20o%20j%C4%99zyk%20gender.%20Minister%20wprowadza%20zakaz%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-sp%C3%B3r-o-j%C4%99zyk-gender-minister-wprowadza-zakaz%2Fa-73604559&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250811&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-spór-o-język-gender-minister-wprowadza-zakaz/a-73604559?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73575093_401.jpg
Image caption Wiele osób i instytucji używa w języku pisanym gwiazdek, łącząc w ten sposób formę męską i żeńską rzeczowników osobowych, np. Student*innen (pol. student*ki)
Image source Christian Ohde/CHROMORANGE/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2021/bpol210219_001_76e25rabinkafin_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/73575093_401.jpg&title=Niemiecki%20sp%C3%B3r%20o%20j%C4%99zyk%20gender.%20Minister%20wprowadza%20zakaz

Item 76
Id 73603954
Date 2025-08-11
Title Socjal zniechęca Ukraińców do pracy? Tak to wygląda w Europie
Short title Socjal rozleniwia Ukraińców? Tak to wygląda w Europie
Teaser Niemcy przyjęły ponad milion uchodźców z Ukrainy. Trwają gorące dyskusje na temat kosztów ich utrzymania.

Zbyt wysokie świadczenia socjalne, zbyt mała motywacja do pracy? Siostrzane partie chadeckie CDU i CSU krytykują pomoc dla ukraińskich uchodźców wojennych w postaci zasiłków socjalnych. Premier Bawarii Markus Söder (CSU) chce w przyszłości przyznawać im tylko niższe świadczenia dla osób ubiegających się o azyl. Przyznawane im jak dotąd świadczenia są jakoby na poziomie, „jakiego nie ma w żadnym innym kraju na świecie” – twierdzi szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei (CDU). Premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) porównuje sytuację Ukraińców we Francji, Holandii, Polsce i Czechach. Jak twierdzi „wszędzie tam odsetek osób pracujących jest znacznie wyższy niż u nas”.

Sytuacja w Niemczech

Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. Niemcy przyjęły około 1,23 mln uchodźców z tego kraju.

Według danych niemieckiej Federalnej Agencji Pracy (BA) w kwietniu 2025 r. do pobierania zasiłku socjalnego uprawnionych było około 693 tys. Ukraińców, z czego około 497 tys. uznano za zdolnych do pracy przez co najmniej trzy godziny dziennie. Standardowa stawka zasiłku socjalnego dla osób samotnych wynosi 563 euro miesięcznie; oprócz tego państwo pokrywa koszt zakwaterowania i ogrzewania.

Według BA w maju około 279 tys. Ukraińców miało zatrudnienie podlegające składkom ubezpieczeniowym, co stanowi wzrost o prawie 80 tys. (40,1 proc.) w porównaniu z rokiem poprzednim. W przypadku 363 tys. osób BA odnotowała „niepełne zatrudnienie” lub wsparcie zasiłkami. Od października 2023 r. działa program „Jobturbo”, który ma za zadanie prześpieszyć pośrednictwo pracy dla Ukraińców. Od tego czasu ich wskaźnik zatrudnienia wzrósł z 24,8 do 33,2 proc.

Eksperci wymieniają następujące przeszkody w zatrudnieniu: bariery językowe i długi czas oczekiwania na kursy językowe; powolne uznawanie ukraińskich kwalifikacji zawodowych oraz brak opieki nad dziećmi, ponieważ w przypadku Ukrainy większość to kobiety z dziećmi.

Polska

W Polsce wskaźnik zatrudnienia wśród ukraińskich uchodźców jest prawie dwukrotnie wyższy niż w Niemczech. Około 65 proc. jest zatrudnionych, jak wynika z badania opublikowanego w grudniu przez Polski Instytut Ekonomiczny. W Polsce mieszka 993 tys. obywateli Ukrainy posiadających status uchodźcy.

Ukraińscy uchodźcy mają prawo do korzystania z zasiłków „800 plus” na każde dziecko pod warunkiem, że dziecko uczęszcza do polskiej szkoły lub przedszkola. Uchodźcy z Ukrainy mają bezpłatny dostęp do systemu edukacji i opieki zdrowotnej.

Zasiłek dla dorosłych bez niepełnosprawności, którzy nie mogą lub nie chcą znaleźć pracy, zasadniczo nie przysługuje. Jednak wysoki wskaźnik zatrudnienia Ukraińców w Polsce nie wynika wyłącznie z faktu, że świadczenia socjalne nie wystarczają na utrzymanie. Po pierwsze, nie ma takiej bariery językowej, jak w Niemczech, po drugie jeszcze przed rozpoczęciem wojny w Polsce pracowało około 1,5 mln Ukraińców. Istnieją więc kontakty, z których uchodźcy mogą skorzystać w poszukiwaniu pracy.

Czechy

Czechy szczycą się tym, że w stosunku do liczby ludności wynoszącej niecałe 11 mln przyjęły najwięcej ukraińskich uchodźców ze wszystkich państw UE. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Pradze szacuje liczbę ukraińskich uchodźców na 581 tys.. Podobnie jak w Niemczech i w Polsce, wsparcie dla Ukraińców posiadających status ochronny w Czechach jest bardziej kompleksowe niż dla osób ubiegających się o azyl.

Nie da się jednak tego łatwo wyrazić w liczbach, ponieważ pomoc składa się z różnorodnych świadczeń, w tym świadczeń rzeczowych. Pomoc socjalna i mieszkaniowa jest obliczana z uwzględnieniem własnych dochodów i majątku i są tak zróżnicowane, aby motywować do podjęcia pracy.

Według agencji informacyjnej CTK z kwietnia br. jedna trzecia Ukraińców posiadających status ochronny to dzieci i osoby powyżej 65. roku życia. Spośród pozostałych około 60 procent miało pracę.

Włochy

Według danych Eurostatu z czerwca 2025 r. we Włoszech przebywało ponad 168 tys. osób z Ukrainy z tymczasowym statusem ochronnym. Podobnie jak obywatele Włoch mają oni dostęp do opieki zdrowotnej, rynku pracy, systemu edukacji, studiów, kształcenia zawodowego i praktyk.

Osoby, które po przybyciu nie mają zakwaterowania, mogą mieszkać w hotelach, instytucjach religijnych lub w zdecentralizowanych ośrodkach recepcyjnych. Osoby żyjące prywatnie do kwietnia 2025 r. otrzymywały dodatek na utrzymanie w wysokości 300 euro na osobę dorosłą i 150 euro na osobę niepełnoletnią, maksymalnie przez trzy miesiące. Pomoc finansowa przysługiwała tylko wtedy, gdy status ochronny został przyznany do końca stycznia 2025 r. Od kwietnia nie wypłaca się już żadnych środków pieniężnych – pomoc ma wyłącznie charakter rzeczowy w postaci zakwaterowania.

Holandia

W Holandii mieszka około 124 tys. uchodźców z Ukrainy, z których większość przebywa w finansowanych przez państwo ośrodkach zakwaterowania. Każdy Ukrainiec ma prawo do tzw. leefgeld – zasiłku na utrzymanie, obejmującego wyżywienie i odzież. Średnio dorosła osoba otrzymuje 315 euro miesięcznie. Kwota ta może być niższa w zależności od wieku i wielkości rodziny. Ludzie nie otrzymują pieniędzy na wyżywienie, jeśli są żywieni w miejscu zakwaterowania.

Gdy tylko Ukrainiec podejmie płatną pracę, cała rodzina traci prawo do „leefgeld”. Rodzina otrzymuje jednak, podobnie jak obywatele Holandii, zasiłek na dziecko lub w przypadku niskich dochodów inne świadczenia, takie jak dodatek mieszkaniowy. Obecnie około 60 procent Ukraińców ma płatną pracę.

Bułgaria

Dla uchodźców z Ukrainy najbiedniejszy kraj UE, Bułgaria, jest raczej krajem tranzytowym. Z prawie 3,4 mln Ukraińców, którzy przybyli do Bułgarii po rozpoczęciu wojny w 2022 roku, obecnie mieszka tam niecałe 61 tys. Mogą oni pracować i rejestrować się w urzędach pracy.

W listopadzie ubiegłero roku, według danych ambasady Ukrainy w Bułgarii, pracę w tym kraju miału 14 tys. osób z Ukrainy. Uchodźcy mają prawo, pod pewnymi warunkami, do jednorazowej pomocy w wysokości do 806 euro. Osoby z Ukrainy mogą również ubiegać się o różne świadczenia socjalne i dodatek mieszkaniowy na takich samych warunkach, jak Bułgarzy. Uchodźcy bez własnego mieszkania są zakwaterowani w finansowanych przez państwo ośrodkach, gdzie otrzymują wyżywienie.

Rumunia

Rumunia w znacznym stopniu uzależnia świadczenia socjalne dla uchodźców od tego, czy pracują lub przynajmniej próbują znaleźć pracę. Osoby samotne otrzymują miesięcznie równowartość około 100 euro, rodziny trzy razy więcej. Już po miesiącu warunkiem uzyskania pomocy jest wykazanie przez osoby zainteresowane, że pracują lub szukają pracy, oraz zapisanie dzieci do szkoły. Otrzymują podstawową opiekę medyczną, tak jak wszyscy ubezpieczeni Rumuni w przypadku chorób zagrażających życiu.

Od początku wojny 11,1 mln Ukraińców przekroczyło około 650 kilometrów wspólnej granicy z Rumunią. Około 100 tys. pozostało w Rumunii. W tym czasie urząd pracy (stan na styczeń 2025 r.) zarejestrował 24 tys. ukraińskich uchodźców i znalazł dla nich 3271 miejsc pracy.

(DPA/du)

Short teaser Niemcy przyjęły ponad milion uchodźców z Ukrainy. Trwają gorące dyskusje na temat kosztów ich utrzymania.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Socjal%20zniech%C4%99ca%20Ukrai%C5%84c%C3%B3w%20do%20pracy%3F%20Tak%20to%20wygl%C4%85da%20w%20Europie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73603954&x4=11400&x5=Socjal%20zniech%C4%99ca%20Ukrai%C5%84c%C3%B3w%20do%20pracy%3F%20Tak%20to%20wygl%C4%85da%20w%20Europie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsocjal-zniech%C4%99ca-ukrai%C5%84c%C3%B3w-do-pracy-tak-to-wygl%C4%85da-w-europie%2Fa-73603954&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250811&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/socjal-zniechęca-ukraińców-do-pracy-tak-to-wygląda-w-europie/a-73603954?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72964188_401.jpg
Image caption Uchodźcy z Ukrainy mają w wielu krajach Europy prawo do świadczeń wyższych niż w przypadku osób ubiegających się o azyl z innych krajów
Image source Tim Wegner/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol220422_001_wielkanoc_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/72964188_401.jpg&title=Socjal%20zniech%C4%99ca%20Ukrai%C5%84c%C3%B3w%20do%20pracy%3F%20Tak%20to%20wygl%C4%85da%20w%20Europie

Item 77
Id 73597640
Date 2025-08-11
Title Turystyka w Niemczech idzie na rekord. Przez krajowych gości?
Short title Turystyka w Niemczech idzie na rekord
Teaser Hotele, pensjonaty i kempingi w Niemczech odnotowały rekordowe liczby gości, ale nie wszystkich.

Turystyka w Niemczech idzie na rekord. W pierwszej połowie tego roku hotele, pensjonaty, kempingi i inne obiekty noclegowe odnotowały łącznie 223,3 mln noclegów. To nieco więcej (o 0,1 proc.) niż poprzedni rekord z pierwszej połowy 2024 r. – podał dziś (11.08.2025) Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden.

Jak wyliczyli statystycy, o rekordową liczbę noclegów zadbali przede wszystkim goście krajowi. Ich liczba wzrosła w pierwszej połowie tego roku o 0,8 proc. do 187 mln. Spadła z kolei liczba noclegów gości zagranicznych – o 3,2 proc. do 36,4 mln.

Rekord w czerwcu

Tylko w czerwcu w niemieckich hotelach i innych obiektach tego typu odnotowano 50,5 mln noclegów. To o 3,8 proc. więcej niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Liczba noclegów gości krajowych wzrosła o 7,4 proc. (do 42,8 mln), a jednym z powodów mogły być Zielone Świątki, które w Niemczech są dniami wolnymi od pracy i w zależności od kraju związkowego łączą się z krótkimi feriami szkolnymi.

Natomiast w porównaniu rocznym liczba noclegów gości zagranicznych spadła o 12,7 proc. (do 7,6 mln). Prawdopodobnie dlatego, że rok temu w czerwcu odbywały się w Niemczech Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które przyciągnęły wyjątkowo dużą liczbę turystów z zagranicy.

Takie wyjazdy lubią Niemcy

Kilka dni temu Niemiecki Związek Turystyki (DRV) opublikował swój pierwszy bilans letniego sezonu. Okazuje się, że w skali międzynarodowej szczególnym popytem cieszą się zorganizowane wyjazdy. Tutaj DRV przewiduje w sezonie letnim od kwietnia do października wzrost sprzedaży o 3 proc. W przypadku wyjazdów organizowanych indywidualnie DRV przewiduje spadek obrotów o 2 proc.

Wszystko łącznie wskazuje na wzrost sprzedaży o 1 proc. dla całej branży turystycznej, wliczając touroperatorów i indywidualny rynek turystyczny – prognozuje DRV.

(DPA/dom)

Short teaser Hotele, pensjonaty i kempingi w Niemczech odnotowały rekordowe liczby gości, ale nie wszystkich.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Turystyka%20w%20Niemczech%20idzie%20na%20rekord.%20Przez%20krajowych%20go%C5%9Bci%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73597640&x4=11400&x5=Turystyka%20w%20Niemczech%20idzie%20na%20rekord.%20Przez%20krajowych%20go%C5%9Bci%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fturystyka-w-niemczech-idzie-na-rekord-przez-krajowych-go%C5%9Bci%2Fa-73597640&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250811&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/turystyka-w-niemczech-idzie-na-rekord-przez-krajowych-gości/a-73597640?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73510089_401.jpg
Image caption Jezioro Bodeńskie
Image source Markus Keller/imageBROKER/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250807_wakacje-ltr-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73510089_401.jpg&title=Turystyka%20w%20Niemczech%20idzie%20na%20rekord.%20Przez%20krajowych%20go%C5%9Bci%3F

Item 78
Id 73596061
Date 2025-08-11
Title Niemcy: handel z Polską kwitnie
Short title Niemcy: handel z Polską kwitnie
Teaser Niemiecka gospodarka spowalnia, ale w Europie Środkowej i Wschodniej ma się dobrze. Szczególnie w Polsce.

Z powodu ceł i ograniczeń eksportu niemiecka gospodarka spowolniła w handlu z USA i Chinami. Wielki potencjał widzi za to w handlu z krajami Europy Środkowej i Wschodniej oraz Południowo-Wschodniej. Szczególnie handel z Polską rozwija się znakomicie – poinformowała Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki w Berlinie.

Wolumen handlu między Niemcami a Polską wzrósł w pierwszej połowie tego roku o 4,6 mld euro, osiągając rekordowy poziom ponad 90 mld euro. Było to o 5,4 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Polska na piątym miejscu

Podczas gdy niemiecki eksport do Polski wzrósł o ponad 2,6 mld euro (+5,7%), import z Polski do Niemiec wzrósł o 2 mld euro (+5,2%). Polska jest obecnie piątym najważniejszym partnerem handlowym Niemiec, tuż za Francją.

Najważniejszym partnerem handlowym Niemiec w pierwszej połowie 2025 roku pozostały Stany Zjednoczone, wyprzedzając Chiny i Holandię. Jednak niemiecki eksport do Polski (49,4 mld euro) przewyższył już eksport do Chin (41,4 mld).

„Wspaniały sukces”

– Niemcy i Polska odniosły wspólnie wspaniały sukces od czasu rozszerzenia Unii Europejskiej w 2004 roku – powiedziała przewodnicząca Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki, Cathrina Claas-Mühlhäuser. I dodała, że wnioski, jakie należy z tego wyciągnąć, są takie, że bilateralne problemy należy dalej rozwiązywać w spokoju i w ścisłej współpracy rozwijać UE.

Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego obecne kontrole na granicy polsko-niemieckiej początkowo nie miały negatywnego wpływu na bilans handlowy. Jednak stowarzyszenie logistyczne BGL zaapelowało o wprowadzenie specjalnych regulacji dotyczących obsługi samochodów ciężarowych, aby zapewnić zaopatrzenie ludności i gospodarki. Według statystyk dotyczących opłat drogowych, tylko w 2024 roku na niemiecko-polskich przejściach granicznych odnotowano ponad 9,7 miliona wjazdów i wyjazdów ciężarówek uiszczających opłaty drogowe.

Wzrost eksportu do Ukrainy

Jak wynika z danych Komisji, w pierwszej połowie tego roku wzrósł także niemiecki eksport do Ukrainy – i to aż o 30 proc. do 4,6 mld euro.

– Wspieranie i odbudowa Ukrainy pozostają centralnymi zadaniami europejskiej polityki i biznesu – skomentowała Catharina Claas-Mühlhäuser. – Zaangażowanie sektora prywatnego i kapitał w odbudowę zależą od bezpiecznego pod względem prawnym otoczenia. Zadaniem ukraińskich polityków jest budowanie zaufania, a nie jego podważanie – dodała, nawiązując do ostatnich kontrowersji wokół walki z korupcją w Ukrainie.

Czechy – wzrost, Węgry – spadek

Pozytywnie rozwinął się także handel Niemiec z Czechami – rosnąc w pierwszej połowie roku o 3,4 proc. do 57,8 mld euro. Niemiecki eksport do czeskiego sąsiada wzrósł o 1,6 proc. do 26,6 mld euro, podczas gdy niemiecki import z Czech wzrósł o 5 proc. do 31,2 mld.

Saldo ze Słowacją pozostało w dużej mierze stabilne, ale z kolei handel z Węgrami ucierpiał z powodu środków podjętych przez rząd Viktora Orbana. Volumen handlu niemiecko-węgierskiego spadł o 3,7 proc. do 33,4 mld euro.

Handel z Rosją w dół

Widoczne pozostają skutki rosyjskiego ataku na Ukrainę – wynika z danych Komisji Wschodniej. W pierwszej połowie br. handel niemiecko-rosyjski ponownie odnotował spadek o prawie 13 proc. Spośród 29 krajów całego regionu wschodniego Rosja spadła na 12. miejsce i została wyprzedzona przez Serbię, Chorwację i Litwę.

Znaczenie impulsu wzrostu gospodarczego, jaki dla koniunktury w Niemczech ma handel ze wschodem kontynentu, widać po danych. W pierwszej połowie roku niemiecki eksport łącznie odnotował spadek o 0,1 proc. do 786 mld euro. Z kolei eksport do 29 krajów całego regionu wschodniego i Azji Centralnej wzrósł o 2,2 proc. do 144 mld euro.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Niemiecka gospodarka spowalnia, ale w Europie Środkowej i Wschodniej ma się dobrze. Szczególnie w Polsce.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemcy%3A%20handel%20z%20Polsk%C4%85%20kwitnie&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73596061&x4=11398&x5=Niemcy%3A%20handel%20z%20Polsk%C4%85%20kwitnie&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-handel-z-polsk%C4%85-kwitnie%2Fa-73596061&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250811&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-handel-z-polską-kwitnie/a-73596061?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63694998_401.jpg
Image caption Niemcy: handel z Polską kwitnie
Image source Patrick Pleul/dpa ZB/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63694998_401.jpg&title=Niemcy%3A%20handel%20z%20Polsk%C4%85%20kwitnie

Item 79
Id 73592486
Date 2025-08-11
Title Uchodźczynie na rynku pracy. Mają trudniej niż mężczyźni
Short title Uchodźczynie na rynku pracy. Mają trudniej niż mężczyźni
Teaser W 2015 roku Niemcy otworzyły swoje granice dla setek tysięcy osób – głównie z Syrii i Afganistanu. Jednak wiele kobiet, które przybyły w ciągu ostatnich dziesięciu lat, nie pracuje. Dlaczego?

Donya* przybyła do Niemiec w 2016 roku. Wykwalifikowana położna uciekła z Afganistanu wraz ze swoim 19-letnim synem po tym, jak jej mąż zaginął, a ona otrzymała groźby śmierci. – Pierwszej nocy w Niemczech spałam lepiej niż przez ostatnie lata. Nigdy nie zapomnę tej nocy – mówi DW.

Chociaż Donya doceniała bezpieczeństwo, jakie zapewniały jej Niemcy, nadal dręczyły ją sporadyczne obawy o własne życie i życie syna. Traumy nie da się szybko przezwyciężyć, a utrudnia ona koncentrację, która jest niezbędna do podjęcia pracy.

Pomimo traumatycznych przeżyć Donya wróciła na rynek pracy. Od dwóch lat pracuje jako opiekunka osób starszych po ukończeniu ośmiomiesięcznego programu szkoleniowego i kursów języka niemieckiego. 53-latka twierdzi, że jej praca nie stanowi dla niej wyzwania, ale nie byłaby w stanie poradzić sobie z jeszcze jedną zmianą zawodu.

Była położna otrzymała również pomoc w ramach projektu „Praca dla uchodźców”, realizowanego przez Towarzystwo na rzecz Współistnienia Międzykulturowego (GIZ) i innych partnerów, finansowanego przez Senat Berlina.Jest to jeden z wielu projektów finansowanych ze środków publicznych i organizacji non-profit, które zostały uruchomione w celu sprostania różnorodnym wyzwaniom stojącym przed uchodźcami i pomocy w usuwaniu przeszkód w rekrutacji.

Kobiety w gorszej sytuacji

Według badania prowadzonego od 2016 roku, po ośmiu latach około 68 procent osób, które uciekły przed przemocą lub konfliktem w swoich krajach ojczystych i przybyły do Niemiec, znalazło pracę.

Jednak reprezentatywne badanie przeprowadzone przez Instytut Badań nad Zatrudnieniem (IAB), Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) oraz Panel Społeczno-Ekonomiczny (SOEP) pokazuje, że poziom zatrudnienia kobiet jest znacznie niższy niż mężczyzn. Około dwie trzecie uchodźczyń pozostaje bez pracy po ośmiu latach. Dla porównania: wśród dorosłych mężczyzn-uchodźców odsetek ten wynosi 15 proc.

– Badania pokazują, że kobiety będące uchodźczyniami znajdują się w potrójnie niekorzystnej sytuacji. Są one w niekorzystnej sytuacji jako kobiety, imigrantki i uchodźczynie – wyjaśnia Maye Ehab, badaczka z IAB.

Wielu mężczyzn, którzy uciekają do Niemiec, jest samotnych, podczas gdy wiele kobiet przybywa z małymi dziećmi. – To stawia ich w niekorzystnej sytuacji, jeśli chodzi o uczestnictwo w kursach języka niemieckiego lub korzystanie z różnych usług świadczonych przez rząd – mówi Ehab w rozmowie z DW. Niedobór pracowników opieki nad dziećmi oznacza, że miejsca w żłobkach i przedszkolach nie są łatwo dostępne.

Trudności w znalezieniu opieki nad dziećmi stanowiły również przeszkodę dla wielu ukraińskich kobiet, które uciekły wraz z dziećmi do Niemiec po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w 2022 roku.

Podczas gdy w latach 2015 i 2016 większość z 1,2 miliona osób ubiegających się o azyl w Niemczech pochodziła z Syrii, Afganistanu i Iraku i była w przeważającej mierze płci męskiej, to trzy czwarte osób z Ukrainy, to kobiety.

Niektóre uchodźczynie nigdy nie pracowały w swoich krajach pochodzenia lub pracowały w sektorach, takich jak edukacja lub opieka zdrowotna, które wymagają znacznych umiejętności językowych i są ściśle regulowane w Niemczech, tłumaczy Ehab. – Mężczyźni mogą pracować w zawodach, które nie wymagają dobrej znajomości języka niemieckiego, takich jak budownictwo lub sektor usług. To ułatwia im pokonanie tej przeszkody – dodaje.

Oto największe przeszkody

Uznawanie zagranicznych kwalifikacji jest w Niemczech niezwykle trudne. Donya nie miała żadnych dokumentów potwierdzających, że spędziła 12 lat w szkole i wiele lat na szkoleniu medycznym.

Umiejętności zawodowe są często nabywane w Niemczech w ramach sformalizowanych, certyfikowanych programów szkoleniowych. Wiele innych krajów opiera się wyłącznie na nauce w miejscu pracy. Jednak samo doświadczenie nie ma w Niemczech większego znaczenia, jeśli nie posiada się odpowiednich kwalifikacji potwierdzonych dokumentami. To zmusza wielu uchodźców do rozpoczęcia wszystkiego od nowa.

Chociaż Donya jest wykształcona, nie można tego samego powiedzieć o wielu innych kobietach z Afganistanu. Ataki na edukację kobiet rozpoczęły się na długo przed przejęciem władzy przez islamskich talibów w 2021 roku. Mąż Donyi, nauczyciel języka angielskiego, uczył dziewczęta i kobiety w wiejskiej miejscowości, kiedy zniknął.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Kursy integracyjne w Niemczech obejmują zazwyczaj 600 godzin nauki języka niemieckiego, niezależnie od osiągnięć edukacyjnych uczestników. Afsaneh Afraze, która pracuje dla GIZ w Berlinie, krytycznie odnosi się do tego podejścia, które porównuje do wrzucania wszystkich do jednego worka.

Wykwalifikowana psycholog, która sama uciekła do Niemiec w 2014 roku z Iranu wraz z mężem, byłym więźniem politycznym, wie to z własnego doświadczenia. – Miałam 600 godzin na naukę niemieckiego, ale wcześniej się uczyłam i znałam też angielski. W klasie siedziała obok mnie 55-latka, która nigdy wcześniej nie trzymała w ręku długopisu – powiedziała.

Afraze od kilku lat wspiera psychicznie Donyę i twierdzi, że jest ona raczej wyjątkiem niż regułą. – Kobietom nie jest łatwo osiągnąć tyle, ile ona osiągnęła w Afganistanie – powiedziała DW.

Projekt „Praca dla uchodźców” działa zgodnie z mottem „najpierw znaleźć pracę”, mówi doradca zawodowy i konsultantka projektu Inna Gissa. Sama będąc uchodźczynią z Ukrainy, swoją pierwszą pracę w Niemczech znalazła w restauracji hotelowej. – Wtedy umiałam policzyć tylko do pięciu i powiedzieć po niemiecku: „nazywam się..." – wspomina. Znajomość języka angielskiego pomogła jej zdobyć tę posadę.

Gissa dodaje, że z doświadczenia wie, iż najlepszym i najszybszym sposobem nauki języka i nawiązywania kontaktów jest podjęcie pracy.

To może pomóc

Projekt z siedzibą w Berlinie oferuje bezpłatne indywidualne sesje doradcze, warsztaty dotyczące pisania CV oraz pomoc w znalezieniu odpowiedniej pracy. Kieruje klientów do innych organizacji, które mają specjalne programy dla kobiet. Work for Refugees organizowało również targi pracy, na przykład w dużym ośrodku dla uchodźców w dzielnicy Tegel.

Tent Deutschland również organizuje targi pracy. Ta organizacja pozarządowa pomaga uchodźcom znaleźć pracę poprzez swoją sieć 80 firm. Organizacja non-profit koncentruje się na mobilizowaniu wiodących przedsiębiorstw do zatrudniania uchodźców, szkolenia ich i zapewniania im mentoringu. Niektóre programy są specjalnie dostosowane do potrzeb kobiet.

Mentoring jest również oferowany w ReDi School of Digital Integration, która rozpoczęła działalność w Berlinie w 2016 roku. Szkoła, która obecnie ma swoje siedziby również w kilku innych lokalizacjach, zapewnia szkolenia z zakresu umiejętności cyfrowych dla lokalnych mieszkańców, migrantów i uchodźców zainteresowanych technologią, a także dostęp do sieci liderów technologicznych, studentów i absolwentów.

Ta mieszanka idealnie pomogła w ponownym rozpoczęciu kariery 30-letniej Hali Younis, która przybyła z Syrii w 2022 roku na podstawie wizy humanitarnej. Po trzech latach była nauczycielka pracuje jako menedżer ds. relacji z klientami w internetowej platformie modowej Zalando, częściowo dzięki doświadczeniom zdobytym w ReDi. – To była społeczność dla wszystkich osób przybywających z zagranicy, uchodźców, ludzi borykających się z podobnymi trudnościami. To właśnie sprawia, że ludzie są bardziej empatyczni i chętniej udzielają wsparcia. Nie czujesz się samotny na tej karuzeli – mówi Hala w rozmowie z DW.

Wiele oddolnych projektów lub organizacji zatrudnia kobiety, które uciekły do Niemiec, takie jak Afsaneh Afraze i Inna Gissa. Ich własne doświadczenia pozwalają im lepiej zrozumieć, przez co przechodzą inne kobiety.

Kobiety-uchodźczynie, takie jak sama Donya, pełnią również rolę wzorów do naśladowania. – Donya potrafi stanąć na własnych nogach i pomaga innym kobietom – mówi Afraze. – Myślę, że to bardzo ważne, że tworzymy coś w rodzaju ludzkiego łańcucha – dodaje.

*Imię zmieniono w celu zachowania anonimowości.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW

Short teaser Wiele kobiet, które przybyły w ciągu ostatnich dziesięciu lat do Niemiec, nie pracuje. Dlaczego?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Uchod%C5%BAczynie%20na%20rynku%20pracy.%20Maj%C4%85%20trudniej%20ni%C5%BC%20m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73592486&x4=11400&x5=Uchod%C5%BAczynie%20na%20rynku%20pracy.%20Maj%C4%85%20trudniej%20ni%C5%BC%20m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fuchod%C5%BAczynie-na-rynku-pracy-maj%C4%85-trudniej-ni%C5%BC-m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni%2Fa-73592486&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250811&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/uchodźczynie-na-rynku-pracy-mają-trudniej-niż-mężczyźni/a-73592486?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73553480_401.jpg
Image caption Minęło już dziesięć lat odkąd uchodźcy zaczęli masowo przybywać do Niemiec, a wiele uchodźczyń nadal nie znalazło pracy
Image source Bodo Schackow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2021/bpol211215_003_niemcy_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/73553480_401.jpg&title=Uchod%C5%BAczynie%20na%20rynku%20pracy.%20Maj%C4%85%20trudniej%20ni%C5%BC%20m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni

Item 80
Id 73590738
Date 2025-08-10
Title 60 euro za leżak na plaży? Włosi mają dość
Short title 60 euro za leżak na plaży? Włosi mają dość
Teaser Płatne plaże z leżakami i parasolami to włoska tradycja. Ale ostatni wzrost cen zirytował wielu Włochów.

Wynajęcie leżaka na plaży w jednym z wielu włoskich kąpielisk już dawno przestało być tanie. Jednak nigdy wcześniej nie było tak drogo, jak tego lata.

W „Twiga”, luksusowym klubie na wybrzeżu Toskanii, który kiedyś należał do menedżera Formuły 1 Flavio Briatore, jeden dzień w „namiocie władcy”, z kilkoma leżakami, stołem i krzesłami, kosztuje w sierpniu 1500 euro. Wyżywienie i napoje nie są wliczone w cenę.

Obecnie jest to najdroższe miejsce na włoskim wybrzeżu – co byłoby do zaakceptowania, ponieważ taka oferta i tak jest przeznaczona tylko dla bogaczy. Problem polega na tym, że spośród ponad 7 tys. prywatnych kąpielisk wiele innych również podniosło ceny.

Do tej pory większość Włochów godziła się na coroczny wzrost cen. Teraz jednak wiele leżaków pozostaje pustych.

Spadek liczby gości

Stowarzyszenie turystyczne Assobalneari Italia mówi o spadku liczby gości o 25 do 30 procent w bieżącym sezonie. Tylko w niedziele jest jeszcze pełno. Branża ma nadzieję, że teraz, gdy kraj zbliża się do 15 sierpnia, czyli corocznego szczytu sezonu letniego, wszystko wróci do normy.

Pogoda sprzyja: ma być ponad 35 stopni. Jednak istnieją uzasadnione wątpliwości, czy to wystarczy. Włosi mają do swoich stabilimenti balneari – tak w lokalnym języku nazywają się prywatne kąpieliska – bardzo mieszane uczucia.

Ponad 7,5 tys. kilometrów wybrzeża należy do państwa, a więc do wszystkich. Jednak ponad połowa plaż jest dzierżawiona przez osoby prywatne, często od dziesięcioleci, często pod stołem i często po śmiesznie niskich cenach.

Niektórzy nazywają to nepotyzmem, inni strukturami mafijnymi. Faktem jest, że wielu dzierżawców dorobiło się ogromnych pieniędzy. Przyzwyczaili się już do tego, że w przeciwieństwie do większości innych krajów europejskich, za plażę trzeba tu płacić.

Leżak plażowy (wł. lettino) i parasol (ombrellone) należą do narodowego dziedzictwa kulturowego. Na turystów z zagranicy, którzy kładą się na piasku lub kamieniach tylko z ręcznikiem, patrzy się z góry – nawet jeśli jest to tylko 20 centymetrów wysokości.

Według danych krajowego obserwatorium kąpieliskowego (tak, taka instytucja istnieje) średnia dzienna opłata za dwa leżaki i parasol wynosiła w zeszłym roku nieco ponad 30 euro. W tym roku cena ta prawdopodobnie znacznie wzrośnie. W kąpielisku „La perla del Tirreno” w Santa Marinella – wcale nie luksusowym kurorcie nadmorskim w pobliżu Rzymu – trzeba w tym roku zapłacić 60 euro. Filiżanka cappuccino kosztuje pięć euro, a cheeseburger z tuńczykiem 14 euro.

Na rodzinę 100 euro

Rodzina rzadko kiedy wyda mniej niż sto euro, nawet jeśli zabiera ze sobą lunch na wynos. – Możemy sobie na to pozwolić raz lub dwa razy w tygodniu, nie więcej – mówi Dario D'Alatri, ojciec rodziny z Rzymu.

Dyrektorka kąpieliska w Santa Marinella, Leila Fares, tłumaczy gazecie „La Repubblica”, że parasole są rozstawione dalej niż zwykle, wszystko jest codziennie czyszczone, a 20 osób musi otrzymać wynagrodzenie.

Takie dyskusje pojawiają się właściwie każdego lata. Jednak w tym roku wywołały one większą niż zwykle falę oburzenia. Jeden z najpopularniejszych włoskich aktorów, Alessandro Gassmann, podsumował niezadowolenie, zwracając się z apelem do właścicieli kąpielisk: „Drodzy przyjaciele, przeczytałem, że sezon nie przebiega pomyślnie. Być może nieco przesadziliście z cenami. Obniżcie je, a może wtedy sytuacja się poprawi”.

Ministra turystyki: „mylące” doniesienia

Z wyjątkiem pojedynczych promocji – trzy parasole w cenie dwóch, specjalne ceny po godz. 14.00 – apel ten nie przyniósł jak dotąd żadnych efektów. Prezes Assobalneari Fabrizio Licordari odpowiada: – Istnieją kąpieliska na każdą kieszeń.

Jako przyczynę spadku użytkowników wskazuje zaś inflację, która obciąża wiele rodzin. – Wzrost kosztów utrzymania znacznie obniżył siłę nabywczą. Nawet przy dwóch dochodach budżet w wielu przypadkach nie wystarcza – twierdzi.

Włosi nie mogą liczyć na szybką pomoc ze strony prawicowego rządu w Rzymie pod przewodnictwem premier Giorgii Meloni. Ministra turystyki Daniela Santanché nie chce słyszeć o żadnym kryzysie. Tego typu doniesienia są według niej „alarmistyczne” i „mylące”. Właściciele kąpielisk jak dotąd mogli jednak polegać na Rzymie. Różne rządy pomogły rodzinom dzierżawców w obejściu dyrektywy UE dotyczącej nowych przetargów od 2006 roku.

Taniej na południu. Za darmo na piasku

Na razie można polecić przeniesienie wakacji na dalekie południe. Na Sycylii, w Porto Empedocle, parasol i dwa leżaki kosztują tylko 20 euro dziennie.

Albo po prostu: weź ze sobą ręcznik i parasol, a potem idź na piasek. To pozostaje darmowe.

(DPA/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Płatne plaże z leżakami i parasolami to włoska tradycja. Ale ostatni wzrost cen zirytował wielu Włochów.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::60%20euro%20za%20le%C5%BCak%20na%20pla%C5%BCy%3F%20W%C5%82osi%20maj%C4%85%20do%C5%9B%C4%87%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73590738&x4=12095&x5=60%20euro%20za%20le%C5%BCak%20na%20pla%C5%BCy%3F%20W%C5%82osi%20maj%C4%85%20do%C5%9B%C4%87%20&x6=1&x7=%2Fpl%2F60-euro-za-le%C5%BCak-na-pla%C5%BCy-w%C5%82osi-maj%C4%85-do%C5%9B%C4%87%2Fa-73590738&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/60-euro-za-leżak-na-plaży-włosi-mają-dość/a-73590738?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/16181550_401.jpg
Image caption W tym roku wiele leżaków na włoskich plażach pozostaje pustych
Image source picture-alliance/dpa
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/dwvgpol240305_bpol240229_ezb482-pastawide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/16181550_401.jpg&title=60%20euro%20za%20le%C5%BCak%20na%20pla%C5%BCy%3F%20W%C5%82osi%20maj%C4%85%20do%C5%9B%C4%87

Item 81
Id 73591826
Date 2025-08-10
Title Zoo w Lipsku uśpiło trzy tygrysy. Krótko po urodzeniu
Short title Zoo w Lipsku uśpiło trzy tygrysy. Krótko po urodzeniu
Teaser Zoo w Lipsku poinformowało o uśpieniu trzech młodych tygrysów. Dlaczego je zabito?

W lipskim zoo uśpiono po narodzinach trzy młode tygrysy. Matka nie opiekowała się młodymi, dlatego trzem małym tygrysom amurskim należało oszczędzić cierpienia – poinformowało zoo.

Ręczne karmienie nie wchodziło w grę, bo byłoby sprzeczne z zasadami hodowli tych dzikich zwierząt – dodano w oświadczeniu.

Niedoświadczona matka

Młode urodziły się w środę, 6 sierpnia, wieczorem. Był to pierwszy miot tygrysicy o imieniu „Yushka”. Niedoświadczona matka na początku wylizała swoje potomstw do sucha, ale po kilku godzinach odwróciła się od niego.

„Fakt, że porzuciła wychowanie bez wyraźnego powodu, jest z naszego ludzkiego punktu widzenia emocjonalnie smutny, ale w świecie zwierząt jest częścią repertuaru zachowań niedoświadczonych matek” – powiedział dyrektor zoo Jörg Junhold, cytowany w oświadczeniu opublikowanym na stronie lipskiego ogrodu zoologicznego.

W ciągu dwóch dni, w których matka przestała się nimi opiekować, małe tygryski wychłodziły się i były coraz słabsze. „W tym momencie, gdy młode nie wykazują już aktywnych zachowań, a tym samym matka nie otrzymuje bodźców do karmienia i produkcji mleka, musimy sprostać naszej ciężkiej odpowiedzialności i oszczędzić młodym cierpienia przez głód” – wyjaśnił lekarz weterynarii Andreas Bernhard.

To nie koniec hodowli

Zoo w Lipsku chce jednak kontynuować przy pomocy „Yushki” próby hodowli tygrysa amurskiego. „W dłuższej perspektywie będzie mogła przyczynić się do przetrwania gatunku poprzez naturalną hodowlę” – wyjaśnił dyrektor zoo.

Podkreślił, że zoo stawia na naturalną hodowlę, dlatego wychowywanie młodych tygrysów przez opiekunów było wykluczone.

Kontrowersyjne praktyki

W ostatnim czasie kilka europejskich ogrodów zoologicznych spotkało się z krytyką za traktowanie zwierząt. W lipcu zoo w Norymberdze zabiło dwanaście pawianów z powodu braku miejsca. Obrońcy praw zwierząt uznali to za bezprawne i złożyli zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Dzisiaj (10.08.2025) przed zoo demonstrowało w związku z zabiciem pawianów około 60 osób – podaje grupa „Animal Rebellion”.

Oburzenie wywołało także zoo w Aalborg w Danii, prosząc o dostarczanie martwych zwierząt domowych na pożywienie dla drapieżników.

Ogród zoologiczny w Lipsku spotkał się z krytyką już w 2023 roku, gdy zabito zdrowego samca zebry i nakarmiono nim lwy. Żadne inne zoo nie mogło znaleźć miejsca dla 15-letniego zwierzęcia. Dyrektor zoo bronił wtedy zabijania zwierząt w celu karmienia drapieżników, nazywając to „powszechną praktyką”.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Zoo w Lipsku poinformowało o uśpieniu trzech młodych tygrysów. Dlaczego je zabito?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Zoo%20w%20Lipsku%20u%C5%9Bpi%C5%82o%20trzy%20tygrysy.%20Kr%C3%B3tko%20po%20urodzeniu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73591826&x4=11400&x5=Zoo%20w%20Lipsku%20u%C5%9Bpi%C5%82o%20trzy%20tygrysy.%20Kr%C3%B3tko%20po%20urodzeniu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzoo-w-lipsku-u%C5%9Bpi%C5%82o-trzy-tygrysy-kr%C3%B3tko-po-urodzeniu%2Fa-73591826&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zoo-w-lipsku-uśpiło-trzy-tygrysy-krótko-po-urodzeniu/a-73591826?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Zoo%20w%20Lipsku%20u%C5%9Bpi%C5%82o%20trzy%20tygrysy.%20Kr%C3%B3tko%20po%20urodzeniu

Item 82
Id 73590651
Date 2025-08-10
Title Ekspertka pesymistycznie o świadczeniach: konieczne cięcia
Short title Ekspertka pesymistycznie o świadczeniach: konieczne cięcia
Teaser W dłuższej perspektywie Niemcy muszą obniżyć świadczenia społeczne – mówi ekspertka doradzająca niemieckiemu rządowi.

W obliczu napiętej sytuacji finansowej w systemach zabezpieczenia społecznego ekonomistka Veronika Grimm opowiedziała się za cięciami świadczeń w Niemczech. „Potrzebujemy więcej szczerości w kwestii ubezpieczenia emerytalnego, pielęgnacyjnego i zdrowotnego pod kątem tego, na które świadczenia naprawdę nas stać, a na które nie” – powiedziała profesor ekonomii gazetom grupy medialnej Funke.

Oznacza to również, że „będziemy musieli obniżyć świadczenia” – dodała Grimm, która należy do ścisłego grona kilkuosobowej rady ekspertów ekonomicznych doradzających niemieckiemu rządowi.

Fałszywe obietnice

Grimm przestrzegła przed składaniem obietnic, których ostatecznie nie da się dotrzymać. „Jeśli składa się ludziom obietnice, których na końcu nie można dotrzymać, nie zabezpieczają się oni prywatnie, choć wielu mogłoby” – stwierdziła ekspertka.

Jako przykład podała ubezpieczenie emerytalne. W Niemczech zabezpieczenie poziomu emerytury stanowiące, że nie spada ona poniżej 48 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia. „W dłuższej perspektywie będzie to finansowo niemożliwe. Podobnie wygląda to w ubezpieczeniu pielęgnacyjnym” – powiedziała. Kto jest w stanie sam finansować usługi opiekuńcze, musi to robić. „W przeciwnym razie nie będziemy w stanie dłużej finansować systemu”, a konsekwencją będą cięcia świadczeń – zapowiedziała.

Już teraz – jak tłumaczyła – pozapłacowe koszty pracy wynoszą 42 proc., a do końca kadencji obecnego rządu mogą wzrosnąć do 45 proc.

Plany reformy

Grupa robocza złożona z przedstawicieli krajów związkowych, powołana przez rząd Niemiec i kierowana przez minister zdrowia Ninę Warken, pracuje obecnie nad propozycjami reformy ubezpieczenia pielęgnacyjnego. Powodem są znaczne deficyty w kasach pielęgnacyjnych.

W tym tygodniu rząd Friedricha Merza przyjął projekt ustawy emerytalnej, która ustanawia stabilny poziom emerytur do 2031 roku i podnosi poziom emerytur dla milionów matek. Ponadto, począwszy od 2027 roku, rodzice dzieci urodzonych przed 1992 rokiem mają otrzymać na poczet swoich emerytur trzy lata (a nie jak do tej pory dwa i pół) opieki nad dziećmi.

Chociaż ulepszenia te mają być finansowane z podatków, na wyższe koszty mają też – zgodnie z projektem ustawy – nastawić się pracownicy i pracodawcy. Od 2027 roku składki emerytalne mają wzrosnąć z obecnych 18,6 proc. do 18,8 proc. – nieco więcej niż oczekiwano.

Powołana komisja ma też opracować propozycje fundamentalnych reform, takich jak sposób finansowania systemu emerytalnego w dłuższej perspektywie. Obecny chadecko-socjaldemokratyczny rząd Friedricha Merza nie ma wspólnego stanowiska w tej sprawie.

(DPA, AFP/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser W dłuższej perspektywie Niemcy muszą obniżyć świadczenia społeczne – mówi ekspertka doradzająca niemieckiemu rządowi.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Ekspertka%20pesymistycznie%20o%20%C5%9Bwiadczeniach%3A%20konieczne%20ci%C4%99cia%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73590651&x4=11395&x5=Ekspertka%20pesymistycznie%20o%20%C5%9Bwiadczeniach%3A%20konieczne%20ci%C4%99cia%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fekspertka-pesymistycznie-o-%C5%9Bwiadczeniach-konieczne-ci%C4%99cia%2Fa-73590651&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ekspertka-pesymistycznie-o-świadczeniach-konieczne-cięcia/a-73590651?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/63965035_401.jpg
Image caption Niemcy czeka reforma emerytalna
Image source Wolfram Steinberg/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250313_foeupol250313_pojazd-cmentarny_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/63965035_401.jpg&title=Ekspertka%20pesymistycznie%20o%20%C5%9Bwiadczeniach%3A%20konieczne%20ci%C4%99cia

Item 83
Id 73589655
Date 2025-08-10
Title Niemcy. Prasa krytykuje likwidację ułatwień dla opozycji z Białorusi
Short title Niemcy. Likwidacja ułatwień dla opozycji z Białorusi
Teaser Białorusini uciekający przed prześladowaniami ze strony reżimu Łukaszenki mogli dotychczas liczyć na ułatwienia w przyznawaniu wiz w Niemczech. Teraz rząd w Berlinie zlikwidował ten przywilej.

Autor Felix Ackermann na portalu czasopisma „Merkur” opisuje losy białoruskiego naukowca – jednego z nielicznych, który mimo zagranicznych kontaktów długo nie chciał wyjechać z kraju. Funkcjonariusze białoruskich służb próbowali wielokrotnie zwerbować go do współpracy. Aby uniknąć dalszych kontaktów z policją polityczną, naukowiec, którego nazwiska autor nie ujawnił, uciekł w końcu do Polski.

Zdaniem Ackermanna służby białoruskie coraz aktywniej działają za granicą, w tym w Niemczech. Przykładem może być - jego zdaniem - organizacja pozarządowa BYSOL wspierająca białoruską opozycję. W kraju, jej darczyńcy stawiani są przed sądem, a za granicą białoruskie państwowe media rozpowszechniają teorie spiskowe i próbują skompromitować działaczy, zarzucając im korupcję. Białoruskie ministerstwo bezpieczeństwa, które nadal nazywa się KGB, próbuje werbować agentów wśród białoruskich imigrantów przebywających w Wilnie, Warszawie i Berlinie.

Niemiecka AfD współpracuje z Łukaszenką

Ackermann zwraca uwagę na rolę niemieckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), która jest klasyfikowana jako częściowo skrajnie prawicowa. Jej członkowie odwiedzali Mińsk także po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą w 2022 r. Poseł do landtagu Saksonii Joerg Dornau posiada w okolicach Lidy farmę cebuli, na której mieli pracować także więźniowie polityczni.

Niemiecki rząd poinformował niedawno, że program wydawania wiz humanitarnych dla białoruskich opozycjonistów został zawieszony. Zdaniem Ackermanna moment tej decyzji jest najgorszym z możliwych, gdyż opozycja białoruska właśnie teraz potrzebuje wsparcia. Ponad 1150 osób siedzi z powodów politycznych w więzieniach, w tym polski dziennikarz Andrzej Poczobut.

Działacze, którym udaje się uciec przed represjami, potrzebują politycznego, finansowego i prawnego wsparcia – pisze autor. Jego zdaniem wstrzymanie humanitarnego programu jest skandalem. Niemieckie władze w ciągu czterech lat wystawiły zaledwie 267 wiz dla obywateli Białorusi. W piątą rocznicę buntu Niemcy sygnalizują, że niemiecka polityka wewnętrzna, w której coraz większą rolę odgrywa AfD, jest ważniejsza od ochrony opozycjonistów.

Rząd zniszczył nadzieje opozycjonistów

O problemie wstrzymania wydawania wiz dla osób prześladowanych przez władze Białorusi i Rosji pisał w ubiegłym tygodniu dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. „W państwie Putina i jego białoruskiego namiestnika Łukaszenki nie istnieje bezpieczeństwo, lecz co najwyżej odrobina nadziei” – pisał na łamach dziennika Daniel Broessler. Nadzieja polega na tym, że w razie konieczności można znaleźć schronienie w bezpiecznym miejscu. „Kawałek tej nadziei rząd Niemiec właśnie zniszczył”.

Zgodnie z umową koalicyjną rządu chadecji CDU/CSU i socjaldemokratycznej SPD ministerstwo spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta likwiduje programy ochrony dla osób zagrożonych prześladowaniami. Dotyczy to przede wszystkim Afgańczyków, ma jednak taki sam wpływ na uciekinierów z Rosji i Białorusi. Dotychczas mogli oni uzyskiwać wizy w uproszczonym trybie. Teraz odczują skutki zwrotu w polityce migracyjnej i uporu niemieckich urzędników. Podczas gdy większość w Rosji i Białorusi współpracuje z reżimem, prześladowani należą do zmarginalizowanej mniejszości. Tym bardziej naganne jest pozostawienie ich na lodzie – pisze w konkluzji Broessler.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Berlin zlikwidował ułatwienia wizowe dla Białorusinów uciekających przed prześladowaniami ze strony reżimu Łukaszenki.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemcy.%20Prasa%20krytykuje%20likwidacj%C4%99%20u%C5%82atwie%C5%84%20dla%20opozycji%20z%20Bia%C5%82orusi&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73589655&x4=11397&x5=Niemcy.%20Prasa%20krytykuje%20likwidacj%C4%99%20u%C5%82atwie%C5%84%20dla%20opozycji%20z%20Bia%C5%82orusi&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-prasa-krytykuje-likwidacj%C4%99-u%C5%82atwie%C5%84-dla-opozycji-z-bia%C5%82orusi%2Fa-73589655&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-prasa-krytykuje-likwidację-ułatwień-dla-opozycji-z-białorusi/a-73589655?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73466667_401.jpg
Image caption Mińsk, wrzesień 2020 r. Zatrzymanie opozycjonistki na wiecu
Image source Valery Sharifulin/TASS/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73466667_401.jpg&title=Niemcy.%20Prasa%20krytykuje%20likwidacj%C4%99%20u%C5%82atwie%C5%84%20dla%20opozycji%20z%20Bia%C5%82orusi

Item 84
Id 73589342
Date 2025-08-10
Title Przed spotkaniem Trump-Putin. Apel europejskich liderów
Short title Przed spotkaniem Trump-Putin. Apel europejskich liderów
Teaser Przed szczytem Trump-Putin przywódcy kilku europejskich państw, w tym Polski i Niemiec, wydali wspólne oświadczenie ws. negocjacji pokojowych. „Droga do pokoju” nie może zostać wytyczona bez udziału Ukrainy – napisali.

Przed planowanym spotkaniem prezydenta USA Donalda Trumpa z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w sprawie Ukrainy przywódcy kilku europejskich państw opublikowali wspólne oświadczenie. „Droga do pokoju na Ukrainie nie może zostać wytyczona bez udziału Ukrainy” – podkreślili. Oświadczenie podpisali: prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Giorgia Meloni, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Polski Donald Tusk, premier Wielkier Brytanii Keir Starmer oraz prezydent Finlandii Alexander Stubb i szefowa KE Ursula von der Leyen. „Ukraina ma wolność wyboru własnej drogi” – napisali.

Poważne negocjacje „mogą się odbywać się jedynie w warunkach zawieszenia broni lub ograniczenia działań wojennych” – podkreślili sygnatariusze. Niezbędne są również solidne i wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa, umożliwiające Ukrainie skuteczną obronę suwerenności i integralności terytorialnej. Oświadczenie nie odnosi się wprost do potencjalnego członkostwa Ukrainy w NATO ani do kwestii, czy Stany Zjednoczone powinny być częścią gwarancji bezpieczeństwa.

Presja na Rosję

W oświadczeniu stwierdzono również, że z zadowoleniem przyjęto działania prezydenta Trumpa mające na celu powstrzymanie rozlewu krwi w Ukrainie, zakończenia rosyjskiej wojny napastniczej oraz zaprowadzenie sprawiedliwego i trwałego pokoju. Jednocześnie „tylko podejście łączące aktywną dyplomację, wsparcie dla Ukrainy oraz wywieranie presji na Federację Rosyjską w celu zakończenia jej nielegalnej wojny może okazać się skuteczne” – czytamy. „Pozostajemy wierni zasadzie, że międzynarodowe granice nie mogą być zmieniane siłą. Obecna linia kontaktu powinna stanowić punkt wyjścia do negocjacji” – głosi oświadczenie siedmiorga przywódców.

Jednocześnie zapewniają oni Ukrainę o dalszej, szeroko zakrojonej pomocy wojskowej i finansowej. Aby zapewnić pokój, będą nadal ściśle współpracować z prezydentem Donaldem Trumpem i USA, prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i narodem ukraińskim.

Tak zareagował Zełenski

Na oświadczenie europejskich przywódców zareagował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Ukraina ceni i w pełni popiera oświadczenie prezydenta Macrona, premier Meloni, kanclerza Merza, premiera Tuska, premiera Starmera, przewodniczącej Ursuli von der Leyen i prezydenta Stubba w sprawie pokoju w Ukrainie” – napisał Zełenski w serwisie X.

„Zakończenie wojny musi być sprawiedliwe, jestem wdzięczny wszystkim, którzy dziś stają po stronie Ukrainy i naszego narodu w imię pokoju w Ukrainie, co oznacza obronę żywotnych interesów bezpieczeństwa naszych europejskich narodów” – podkreślił.

Rozmowy w Londynie

Wspólne oświadczenie europejskich przywódców zostało opublikowane po spotkaniu przedstawicieli Ukrainy i jej sojuszników w Wielkiej Brytanii. Brytyjski minister spraw zagranicznych David Lammy i wiceprezydent USA J.D. Vance zwołali spotkanie, aby omówić plany amerykańskiego prezydenta wobec Ukrainy. Trump planuje spotkać się z Putinem na Alasce w piątek, 15 sierpnia.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił rozmowy w Londynie jako konstruktywne. – Wszystkie nasze argumenty zostały wysłuchane – powiedział w swoim wieczornym wystąpieniu wideo. – Droga do pokoju dla Ukrainy musi być ustalana wspólnie i tylko wspólnie z Ukrainą, to jest najważniejsza zasada – powiedział.

Według Agencji Reutera, przedstawiciel Białego Domu powiedział, że Trump jest otwarty na trójstronny szczyt z Putinem i Zełenskim na Alasce. Na razie jednak Biały Dom planuje – na prośbę Putina – spotkanie dwustronne.

(AFP, DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Przed szczytem Trump-Putin przywódcy kilka europejskich państw, w tym Polski i Niemiec, wydali wspólne oświadczenie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Przed%20spotkaniem%20Trump-Putin.%20Apel%20europejskich%20lider%C3%B3w%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73589342&x4=11395&x5=Przed%20spotkaniem%20Trump-Putin.%20Apel%20europejskich%20lider%C3%B3w%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprzed-spotkaniem-trump-putin-apel-europejskich-lider%C3%B3w%2Fa-73589342&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/przed-spotkaniem-trump-putin-apel-europejskich-liderów/a-73589342?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw.jpg&title=Przed%20spotkaniem%20Trump-Putin.%20Apel%20europejskich%20lider%C3%B3w

Item 85
Id 73585737
Date 2025-08-10
Title Krytyka planów Izraela w sprawie Strefy Gazy. Reakcja Rada Bezpieczeństwa ONZ
Short title Krytyka planów Izraela w sprawie Strefy Gazy
Teaser Nasila się międzynarodowa krytyka planów Izraela dotyczących rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy. W niedzielę odbędą się obrady Rady Bezpieczeństwa ONZ.

W sobotę, 9 sierpnia, rząd Niemiec wraz z innymi państwami wydał wspólne oświadczenie, w którym ostrzegł, że taka operacja m.in. „pogorszyłaby jeszcze katastrofalną sytuację humanitarną”. Jak stwierdzono w oświadczeniu podpisanym przez ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Australii, Wielkiej Brytanii, Włoch i Nowej Zelandii, rozszerzenie izraelskiej operacji – oprócz dalszego pogorszenia sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy – „zagroziłoby życiu zakładników i zwiększyłoby ryzyko masowego wysiedlenia ludności cywilnej”.

Sygnatariusze ostrzegli również, że planowane przez Izrael zajęcie miasta Gaza może stanowić naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Wezwali oni do „natychmiastowego i trwałego zawieszenia broni, które umożliwi dostarczenie szeroko zakrojonej, natychmiastowej i nieograniczonej pomocy humanitarnej”. W Strefie Gazy grozi klęska głodu. Rząd izraelski musi pozwolić międzynarodowym organizacjom humanitarnym wykonywać swoją pracę - głosi apel.

Apel do Hamasu

Szefowie dyplomacji zaapelowali do radykalnej organizacji islamskiej Hamas o natychmiastowe uwolnienie wszystkich zakładników oraz zapewnienie, „że nie będą oni narażeni na okrucieństwo i upokorzenia”.
W piątek, 8 sierpnia, kanclerz Niemiec Friedrich Merz dokonał zmiany dotychczasowego kursu i ogłosił sankcje wobec Izraela. Jak poinformował, „zezwolenia na eksport sprzętu wojskowego, który mógłby zostać użyty w Strefie Gazy nie będą wydawane do odwołania”.

Na arenie międzynarodowej pojawiła się ostra krytyka planów Izraela. Według sekretarza generalnego ONZ António Guterresa decyzja Izraela oznacza „niebezpieczną eskalację i niesie ze sobą ryzyko pogłębienia już i tak katastrofalnych skutków dla milionów Palestyńczyków”.

Zwołane po izraelskiej zapowiedzi, rzadkie weekendowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ zostało zwołane na wniosek kilku z 15 państw członkowskich tego gremium. Jak podała agencja prasowa AFP, powołując się na źródła dyplomatyczne, obrady mają rozpocząć się w niedzielę o godz. 16:00.

Jak podała palestyńska agencja WAFA, rzecznik palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, Nabil Abu Rudeina, określił izraelskie plany mianem „bezprecedensowego wyzwania i prowokacji wobec międzynarodowej woli osiągnięcia pokoju i stabilności”. Wezwał on Radę Bezpieczeństwa ONZ do zmuszenia Izraela, by „zakończył agresję, dopuścił dostawy pomocy humanitarnej i podjął działania na rzecz umożliwienia państwu palestyńskiemu pełnego przejęcia odpowiedzialności za Strefę Gazy”.

„Rażące naruszenie prawa międzynarodowego”

Państwa arabskie i muzułmańskie skrytykowały izraelskie plany jako „niebezpieczną eskalację”. Jak stwierdzono w oświadczeniu popartym m.in. przez Egipt, Arabię Saudyjską i Turcję, rozszerzenie operacji stanowiłoby „rażące naruszenie prawa międzynarodowego oraz próbę utrwalenia nielegalnej okupacji i stworzenia faktów dokonanych”.

Tymczasem minister obrony Izraela Israel Kac poinformował, że armia rozpoczęła już przygotowania do rozszerzenia ofensywy, zatwierdzonej w nocy z czwartku na piątek, 8 sierpnia, przez gabinet bezpieczeństwa. Zgodnie z tą decyzją izraelskie siły mają przejąć kontrolę nad miastem Gaza, jednocześnie dostarczając pomoc humanitarną ludności cywilnej poza strefami walk.

Według danych służb ochrony cywilnej kontrolowanych przez Hamas, w sobotę w Strefie Gazy, zginęło co najmniej dziesięć kolejnych osób w wyniku izraelskich ataków. Według danych ministerstwa zdrowia kierowanego przez Hamas od początku izraelskiej ofensywy wojskowej w październiku 2023 roku na terytorium palestyńskim zginęło ponad 61 tys. osób.

Wojna w Strefie Gazy została wywołana brutalnym atakiem Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku. Po 22 miesiącach od tego wydarzenia radykalni islamiści w Strefie Gazy nadal przetrzymują 49 zakładników. Jednak według szacunków izraelskiej armii 27 z nich nie żyje.

(AFP/jar)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Nasila się krytyka planów Izraela dot. rozszerzenia operacji wojskowej w Strefie Gazy. Rady Bezpieczeństwa ONZ reaguje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Krytyka%20plan%C3%B3w%20Izraela%20w%20sprawie%20Strefy%20Gazy.%20Reakcja%20Rada%20Bezpiecze%C5%84stwa%20ONZ%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73585737&x4=11395&x5=Krytyka%20plan%C3%B3w%20Izraela%20w%20sprawie%20Strefy%20Gazy.%20Reakcja%20Rada%20Bezpiecze%C5%84stwa%20ONZ%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkrytyka-plan%C3%B3w-izraela-w-sprawie-strefy-gazy-reakcja-rada-bezpiecze%C5%84stwa-onz%2Fa-73585737&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/krytyka-planów-izraela-w-sprawie-strefy-gazy-reakcja-rada-bezpieczeństwa-onz/a-73585737?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Krytyka%20plan%C3%B3w%20Izraela%20w%20sprawie%20Strefy%20Gazy.%20Reakcja%20Rada%20Bezpiecze%C5%84stwa%20ONZ

Item 86
Id 73585191
Date 2025-08-10
Title Pięć lat po protestach. Co się dzieje na Białorusi?
Short title Pięć lat po protestach. Co się dzieje na Białorusi?
Teaser Pięć lat temu na Białorusi rozpoczęły się masowe protesty, które zostały potem brutalnie stłumione. Co z nich pozostało? Jak zmieniły Białoruś? I czy wszystko mogło potoczyć się inaczej?

Tego nikt nie przewidział. Protesty, które pięć lat temu wybuchły na Białorusi, okazały się największymi w historii tego kraju. Kraju, który już od ponad ćwierć wieku był autokratycznie rządzony przez Aleksandra Łukaszenkę.

Koniec jego rządów przewidziany jest na rok 2030. W piątek (08.08.2025) Łukaszenko oświadczył magazynowi „Time”, że po zakończeniu swojej kadencji w 2030 roku nie zamierza pozostać na stanowisku. Nie zamierza również mianować syna swoim następcą.

Ludzie wyszli na ulicę

Pięć lat temu, w dniu wyborów prezydenckich 9 sierpnia 2020 roku, ludzie wyszli na ulice, protestując przeciwko sfałszowanym na korzyść Łukaszenki wynikom wyborów . Ale także z powodu braku środków ochronnych ze strony władz przeciwko pandemii COVID-19 oraz aresztowania najbardziej obiecujących kandydatów opozycji na prezydenta oraz tysięcy obywateli.

Kobiety organizowały marsze, studenci strajki, protestowali robotnicy, aktorzy i sportowcy, doszło do zwolnień dyplomatów, otwartych listów od lekarzy i nauczycieli. Siły bezpieczeństwa kraju zareagowały falą przemocy. Maltretowane osoby musiały być przewożone z posterunków milicji bezpośrednio do szpitali.

A hollywoodzka historia gospodyni domowej Swiatłany Cichanouskiej, która zamiast swojego wówczas uwięzionego męża Siarhieja Cichanouskiego włączyła się do walki o prezydenturę Białorusi, zakończyła się bez happy endu. Została zmuszona do emigracji na Litwę.

Z biegiem lat Aleksander Łukaszenka coraz bardziej zbliżał się do Rosji. Pomógł Władimirowi Putinowi prowadzić wojnę z Ukrainą, wywołał kryzys migracyjny na granicy z Unią Europejską, zapewnił sobie kolejną pięcioletnią kadencję i chce rządzić jeszcze przez pięć lat. Ale czy wszystko mogło potoczyć się inaczej?

Co by było, gdyby…

Rozwój sytuacji na Białorusi nie mógłby przebiec inaczej, uważa Artjom Shraibman, ekspert z berlińskiego Carnegie Center. – W tych krytycznych momentach Zachód nie miał żadnych środków, aby osłabić reżim Łukaszenki – mówi politolog w rozmowie z DW.

Alexander Friedman, felietonista DW, który wykłada historię Europy Wschodniej na niemieckich uniwersytetach, zwraca uwagę na paradygmat polityki światowej, który w 2020 roku był inny niż obecnie. – Z europejskiego punktu widzenia Białoruś była postrzegana jako strefa interesów rosyjskich, w której należało zachować szczególną ostrożność – wyjaśnia w rozmowie z DW. Sytuacja mogłaby wyglądać inaczej, gdyby Putin nie poparł Łukaszenki, a zamiast tego zajął neutralne stanowisko.

Reżim chce ukryć represje

Na Białorusi nie ma już nawet cyfrowych śladów masowych protestów. Media, które wówczas relacjonowały wydarzenia, są dziś zamknięte lub działają z zagranicy. Jednak nawet ich strony internetowe są blokowane przez białoruskie władze.

Wiele osób usunęło swoje zdjęcia i filmy z wydarzeń w 2020 roku, aby nie dostarczać władzom materiałów umożliwiających identyfikację uczestników protestów. Zniknęły również artykuły, raporty, archiwa i posty w mediach społecznościowych.

Jednocześnie reżimowi na Białorusi coraz trudniej jest ukrywać ogromną skalę represji. Według danych Centrum Praw Człowieka „Wiosna” od 2020 roku na Białorusi co najmniej 8519 osób zostało pociągniętych do odpowiedzialności karnej z powodów politycznych, a łącznie ponad 60 tys. osób trafiło do więzienia.

Do najbardziej znanych więźniów należy skazana na jedenaście lat pozbawienia wolności aktywistka i flecistka Maryja Kalesnikawa. Jej bliscy do dziś nie mają z nią kontaktu. To samo dotyczy bankiera i filantropa Wiktora Babaryko, który odsiaduje 14-letni wyrok.

A działacz na rzecz praw człowieka Aleś Bialacki jest obecnie jedynym laureatem Nagrody Nobla na świecie, który musi pracować sześć dni w tygodniu w kolonii karnej. – Stan zdrowia Bialiackiego pogarsza się, ma problemy ze wzrokiem i nogami – powiedział w rozmowie z DW Leonid Sudalenko, były więzień polityczny i kolega Bialiackiego z organizacji „Wiosna”.

„Jeśli chcecie, zabierzcie ich!”

Do dziś Białorusini są prześladowani w związku z protestami z 2020 roku. Od początku roku ponad 1700 osób zostało aresztowanych na podstawie zarzutów administracyjnych, karnych i politycznych. A to tylko te liczby, które są znane działaczom na rzecz praw człowieka.

Powody zatrzymania są różne. Niektórzy zostali sfotografowani podczas protestów. Inni polubili „ekstremistyczne” treści w internecie – przy czym na Białorusi wszystkie niezależne media są uznawane za „ekstremistyczne”, w tym również Deutsche Welle.

Niektórzy zamieścili w sieci „niewłaściwe” komentarze, poparli „niewłaściwego” kandydata w wyborach w 2020 roku, przekazali darowizny lub wysłali paczki do więźniów politycznych. Lista „ekstremistycznych” wykroczeń jest długa. Na przykład niedawno firma produkująca zawieszki do biżuterii w kształcie mapy Białorusi została uznana za „ekstremistyczną”.

W ostatnich miesiącach reżim zwolnił więźniów politycznych w małych grupach – łącznie ponad 300 osób. W czerwcu br. wśród nich znalazł się również Siarhiej Cichanouski, bloger i mąż przywódczyni białoruskich sił demokratycznych Swiatłany Cichanouskiej. Został zwolniony z aresztu w dniu spotkania Aleksandra Łukaszenki ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Donalda Trumpa, Keithem Kellogiem.

Reżim białoruski nie ukrywa dziś, że uwolniłby więźniów politycznych w zamian za ustępstwa ze strony Zachodu. Łukaszenka oświadczył 31 lipca, że jest gotów przekazać kilka tysięcy osób. „Jeśli ich chcecie, weźcie ich! Co dostaniemy w zamian?” – napisał po rozmowach z delegacją ze Stanów Zjednoczonych.

Co Zachód może zrobić dla Białorusi?

Artjom Shraibman uważa, że Zachód mógłby bardziej wspierać osoby przebywające w białoruskich więzieniach. – Mógłby aktywniej negocjować uwolnienie tych osób i zaoferować Łukaszence różne ustępstwa w zakresie dyplomacji: rozmowy telefoniczne, wizyty i kontakty – mówi.

Teoretycznie kraje zachodnie mogłyby pójść jeszcze dalej, dodaje, i rozważyć zniesienie niektórych sankcji, aby osiągnąć rodzaj wymiany z Łukaszenką w celu zakończenia kryzysu migracyjnego i uwolnienia więźniów politycznych.

– Wszystko to prawdopodobnie nie zmieni radykalnie sytuacji na Białorusi – twierdzi ekspert. – Może natomiast zmienić perspektywy i losy poszczególnych osób, poszczególnych ofiar tego reżimu. W dużej mierze zależy to od Zachodu. Ponieważ jednak Białoruś nie była i nie jest priorytetem, nie ma jak dotąd poważnej woli, aby się tym zająć – uważa.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Pięć lat temu na Białorusi rozpoczęły się masowe protesty, które zostały potem brutalnie stłumione. Co z nich pozostało?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20protestach.%20Co%20si%C4%99%20dzieje%20na%20Bia%C5%82orusi%3F%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73585191&x4=12095&x5=Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20protestach.%20Co%20si%C4%99%20dzieje%20na%20Bia%C5%82orusi%3F%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpi%C4%99%C4%87-lat-po-protestach-co-si%C4%99-dzieje-na-bia%C5%82orusi%2Fa-73585191&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250810&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/pięć-lat-po-protestach-co-się-dzieje-na-białorusi/a-73585191?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/54753222_401.jpg
Image caption Masowe protesty w Mińsku: pięć lat temu tysiące ludzi wyszły na ulice, domagając się dymisji prezydenta Łukaszenki
Image source picture-alliance/AP Photo/E. Maloletka
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/54753222_401.jpg&title=Pi%C4%99%C4%87%20lat%20po%20protestach.%20Co%20si%C4%99%20dzieje%20na%20Bia%C5%82orusi%3F

Item 87
Id 73585900
Date 2025-08-09
Title „FAZ”: Polska powoli odchodzi od węgla
Short title „FAZ”: Polska powoli odchodzi od węgla
Teaser Węgiel powoli traci w Polsce dominującą pozycję, a odnawialne źródła energii zyskują na znaczeniu. Odkrycie złóż ropy i gazu na Bałtyku może jednak zahamować ten pozytywny trend – pisze niemiecka gazeta.

„Polska jest notorycznie uzależniona od węgla kamiennego i brunatnego, który ma decydujący wpływ na zaopatrzenie kraju w energię elektryczną. Polska gospodarka jest przez to wysokoemisyjna – produkcja jednego megawata prądu powoduje wytworzenie 614 kg CO2, co niemal trzykrotnie przekracza średnią UE. Polska jako jedyny kraj UE nie podała terminu wyłączenia ostatnich siłowni węglowych” – pisze Andreas Mihm w piątek w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ).

Autor podkreślił, że 23 proc. energii elektrycznej pochodzi w Polsce z siłowni wiatrowych i słonecznych, znacznie mniej niż w Niemczech (43 proc.), ale więcej niż w Czechach, które jednak posiadają elektrownie atomowe.

Widoczna poprawa – rośnie udział OZE w produkcji prądu

Mihm zaznaczył, że widoczna jest poprawa w bilansie energetycznym Polski. W kwietniu udział prądu z węgla spadł po raz pierwszy poniżej 50 proc. W czerwcu po raz pierwszy do sieci trafiło więcej energii elektrycznej z odnawialnych źródeł niż z węgla – 44,1 do 43,7 proc.

Premier Donald Tusk stworzył w czerwcu ministerstwo energetyki, które ma zatroszczyć się o większą dynamikę we wdrażaniu zwrotu energetycznego. Parlament przyjął ustawę o rozbudowie energii wiatrowej, jednak prezydent Andrzej Duda nie podpisał jej – czytamy w „FAZ”.

Zastanawiając się, czy nowy prezydent podpisze ustawę, Mihm przypomniał, że w kampanii wyborczej Karol Nawrocki określił węgiel „polskim złotem” i krytykował „wariactwo klimatyczne”, co nie rokuje dobrze dla ustawy.

Polska debata zbyt mocno koncentruje się na lęku przed wyłączeniem elektrowni na węgiel – powiedział ekspert do spraw energii Tobiasz Adamczewski z think tanku Forum Energii.

Doradcy firmy McKinsey szacują wydatki na zwrot energetyczny na blisko 440 mld euro do roku 2050. Przebudowa sektora energii elektrycznej ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskiej gospodarki, a tym samym dla obniżenia cen prądu.

Czy odkrycie ropy i gazu zahamuje pozytywny trend?

Zdaniem ekspertów systematycznie zwiększa się udział importowanych źródeł energii – z 29 proc. dziesięć lat temu do 45 proc. obecnie. W ubiegłym roku Polska wydała na ten cel 112 mld złoty – 26 mld euro.

Dziennikarz „FAZ” zwrócił uwagę, że odkrycie złóż ropy i gazu w pobliżu wybrzeża Bałtyku obudziło nadzieje na ograniczenie cen energii elektrycznej i zmniejszenie importu w inny sposób niż za pomocą odnawialnych źródeł. Mowa jest o „wielkiej szansie”. Eksperci z Forum Energii zachowują wobec szacunków wielkości odkrytych złóż spokój. Ze względu na rozmiary importu odkryte złoża, jeżeli będą eksploatowane, nie mają wielkiego znaczenia – powiedział ekspert Kacper Kwidzyński z Forum Energii. „Import ropy spadnie z 97 proc. do być może 94 proc.” – ocenił ekspert.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Węgiel powoli traci w Polsce dominującą pozycję, a odnawialne źródła energii zyskują na znaczeniu – pisze dziennik.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EFAZ%E2%80%9D%3A%20Polska%20powoli%20odchodzi%20od%20w%C4%99gla&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73585900&x4=11397&x5=%E2%80%9EFAZ%E2%80%9D%3A%20Polska%20powoli%20odchodzi%20od%20w%C4%99gla&x6=1&x7=%2Fpl%2Ffaz-polska-powoli-odchodzi-od-w%C4%99gla%2Fa-73585900&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/faz-polska-powoli-odchodzi-od-węgla/a-73585900?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/60704477_401.jpg
Image caption Koalnia odkrywkowa węgla brunatnego w Turoszowie
Image source picture alliance / NurPhoto
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/60704477_401.jpg&title=%E2%80%9EFAZ%E2%80%9D%3A%20Polska%20powoli%20odchodzi%20od%20w%C4%99gla

Item 88
Id 73585056
Date 2025-08-09
Title Masowa turystyka. Zadeptana Europa, sfrustrowani mieszkańcy
Short title Masowa turystyka. Zadeptana Europa, sfrustrowani mieszkańcy
Teaser Miliony odwiedzają najpiękniejsze miejsca Europy doprowadzając je do granic wytrzymałości. Miasta reagują opłatami za wstęp, zakazami i objazdami.

Bez znaczenia czy to Dolomity, Santorini, czy Majorka – wszędzie ten sam obraz. Szlaki turystyczne przypominają metro w godzinach szczytu, a statki wycieczkowe wypuszczają na brzeg tysiące jednodniowych gości, którzy udają się na starówki miast, które dawno osiągnęły swoje granice. Poszukiwane są spokój i sielanka, które dawno już zostały wyparte przez masową turystykę. W samym centrum tego chaosu znajdują się zirytowani mieszkańcy.

Włochy zmagają się z dylematem między gościnnością a obciążeniem.Wenecja trafiła na pierwsze strony gazet dzięki opłatom za wstęp dla gości jednodniowych, które w 2025 roku przyniosły ponad pięć milionów euro dochodu. Prawdziwy problem jednak pozostał: przepełnione uliczki, zirytowani mieszkańcy i zanikające życie codzienne.

Według włoskiej minister turystyki Danieli Santanchè 75 procent turystów skupia się na zaledwie czterech procentach powierzchni kraju. Nie ma jednak problemu z „nadmierną turystyką”. Podczas gdy niektórzy narzekają, inni skarżą się, gdy robi się spokojniej. Na przykład sprzedawcy nad jeziorem Garda, którzy tego lata denerwują się widokiem pustych tarasów i słabymi wynikami rezerwacji.

W Dolomitach lato staje się prawdziwym wyzwaniem. Czterech właścicieli gruntów zareagowało prowokacyjnie, pobierając opłatę w wysokości pięciu euro za dostęp do Secedy – jednego z najczęściej fotografowanych punktów widokowych w Południowym Tyrolu, z którego roztacza się widok na szczyty masywu Geisler.

Nie chodzi o zysk, jak podkreślają, lecz o sygnał przeciwko śmieciom, zestresowanym zwierzętom, zadeptanym alpejskim łąkom i turystom, którzy w sneakersach i ze stickiem do selfie wyglądają, jakby chcieli właśnie iść na aperitif na stare miasto, a nie wspinać się na 2500 metrów nad poziomem morza.

Choć kluby alpejskie spoglądają na opłaty krytycznie, okazują pełne zrozumienie: tłumy trzeba informować i kierować nimi.

Szwajcaria i Austria: sceny znane z seriali turystycznym magnesem

W szwajcarskiej miejscowości Iseltwald nad jeziorem Brienzensee w Alpach Berneńskich zamontowano bramkę obrotowa. W ten sposób w 2023 roku gmina zareagowała na napływ turystów– głównie azjatyckich, którzy przyjeżdżali autobusami, aby zrobić selfie na drewnianym pomoście, znanym z południowokoreańskiego serialu Netflixa. Wstęp kosztuje pięć franków (około 5,40 euro) i w zeszłym roku zebrano w ten sposób 244 tys. franków. Pieniądze przeznaczono na sprzątanie, konserwację i personel nadzorujący. Jednak, jak przyznaje rzeczniczka, napływ odwiedzających wcale nie słabnie.

W Austrii miejscem, które najbardziej cierpi z powodu turystów, pozostaje Hallstatt. Ta niewielka gmina licząca 750 mieszkańców odwiedzana jest rocznie przez ponad milion turystów. Wielu z nich pochodzi z Azji i przyciąga ich malownicze otoczenie, które stało się znane na całym świecie dzięki serialom telewizyjnym.

Kilka lat temu wprowadzono limit liczby autokarów wycieczkowych oraz minimalny czas pobytu dla grup autobusowych. – Opanujemy to tylko wtedy, gdy ograniczymy wjazd na drogę krajową – mówi burmistrz Alexander Scheutz. Celem jest zamknięcie dojazdu na długo przed samą miejscowością, gdy hotele i parkingi będą już pełne.

Hallstatt czerpie z turystyki także korzyści finansowe, co odczuwają mieszkańcy: zapewnia bezpłatną opiekę nad dziećmi, niedrogie wyżywienie dla seniorów, socjalne mieszkania czynszowe oraz wsparcie dla straży pożarnej i ratownictwa górskiego. Według burmistrza gmina dąży do stworzenia infrastruktury, która zapewni mieszkańcom dobre warunki życia.

Skandynawia: regulacje, aplikacje i system GPS

Również w północnej Europie turystyczne centra, takie jak stolica Danii Kopenhaga czy malownicze fiordy na zachodnim wybrzeżu Norwegii, są zalewane przez podróżnych. W małych miejscowościach odwiedzanych przez statki wycieczkowe liczba jednodniowych gości często przewyższa liczbę mieszkańców. A ponieważ w związku z kryzysem klimatycznym trend zmierza ku „coolcation” – czyli wakacjom w chłodniejszych rejonach zamiast na przegrzanym południu Europy – tłumy turystów w Skandynawii raczej nie zmaleją.

Miejscowi skarżą się na bezmyślne zachowanie turystów: na przykład przy fiordzie Geiranger w Norwegii wielu ignoruje ochronne bariery, by zdobyć idealne, choć bardzo niebezpieczne zdjęcie na Instagrama. Jest to problem znany również z wielu miejsc na Islandii.

Od lat kraje nordyckie próbują przeciwdziałać temu za pomocą regulacji, znaków, apeli i kreatywnych pomysłów. Kopenhaga promuje zrównoważone podróżowanie kampanią „Copenpay”. Małe, ale przepiękne Wyspy Owcze idą jeszcze dalej: turyści mogą tam korzystać z wynajmowanych samochodów wyposażonych w system GPS, który kieruje ich celowo do mniej znanych miejsc. Ma to na celu ochronę przyrody. Jedyny warunek: to samochód decyduje, dokąd turysta pojedzie.

Hiszpania: rekordowe liczby i rosnąca frustracja

Hiszpania, drugi po Francji najczęściej odwiedzany kraj na świecie, zmierza w 2025 r. ku nowemu rekordowi turystycznemu. Liczba zagranicznych turystów może w tym roku po raz pierwszy przekroczyć 100 milionów.

Tymczasem niechęć do masowej turystyki w tym kraju rośnie z roku na rok. Tylko na Majorkę, najpopularniejszą wyspę wakacyjną Niemców, w zeszłym roku przybyło 13,5 milionów turystów przy mniej niż milionie mieszkańców. Zdaniem stowarzyszeń najemców, ekologów i innych organizacji konsekwencje są poważne: niedobór mieszkań, zanieczyszczenie środowiska, chaos komunikacyjny, hałas, rosnące ceny i niszczenie przyrody.

W całym kraju rozważa się i podejmuje działania przeciwko masowej turystyce – na przykład poprzez znaczne podwyżki podatku od noclegów – w Barcelonie do 15 euro za noc. Dzięki temu do kasy wpływa dużo pieniędzy, ale utrudnia to również konsekwentne działania polityczne. Barcelona chce jednak do końca 2028 roku całkowicie zlikwidować wynajem mieszkań do celów turystycznych.

Niektórzy mieszkańcy sięgają w międzyczasie po kreatywne formy protestu. Na Majorce aktywiści ustawili w zeszłym roku łudząco prawdziwe znaki z ostrzeżeniami przed meduzami, spadającymi kamieniami lub zakazem kąpieli, aby odstraszyć turystów od plaż. W Barcelonie mieszkańcy po prostu odwrócili znaki prowadzące do bunkrów na Turó de la Rovira, by celowo wprowadzać odwiedzających w błąd.

Grecja: Drogie plaże z powodu turystów

W Grecjinie ma demonstracji przeciwko turystom, ale również pojawiają się głosy krytyczne. Popularne miejsca turystyczne, takie jak wyspy Santorini i Mykonos, cierpią z powodu tysięcy turystów przybywających codziennie statkami wycieczkowymi. Obecnie turyści muszą płacić 20 euro za wstęp. Niewiele to zmieni. Jednak pieniądze mają trafić na rozwój infrastruktury.

Problemem są także rosnące ceny: Mykonos stało się tak drogie, że niewielu Greków może tam sobie pozwolić na wakacje. Dodatkowo pracownicy mają problem ze znalezieniem mieszkania, ponieważ niemal wszystko wynajmowane jest turystom. Na koniec znikają dzikie plaże, gdyż beach bary i leżaki zajmują w wielu miejscach ostatnie wolne przestrzenie. Tymczasem plaże w Grecji są z prawnego punktu widzenia publiczne – co najmniej połowa ich powierzchni musi być zawsze dostępna dla wszystkich. Obecnie władze coraz bardziej kontrolują przestrzeganie tego prawa, a naruszenia są surowo karane.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Miliony odwiedzają najpiękniejsze miejsca Europy doprowadzając je do granic wytrzymałości. Miasta bronią się jak mogą.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Masowa%20turystyka.%20Zadeptana%20Europa%2C%20sfrustrowani%20mieszka%C5%84cy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73585056&x4=11400&x5=Masowa%20turystyka.%20Zadeptana%20Europa%2C%20sfrustrowani%20mieszka%C5%84cy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmasowa-turystyka-zadeptana-europa-sfrustrowani-mieszka%C5%84cy%2Fa-73585056&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/masowa-turystyka-zadeptana-europa-sfrustrowani-mieszkańcy/a-73585056?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72919480_401.jpg
Image caption Mieszkańcy Barcelony mają dosyć turystów i regularnie protestują. Miasto podniosło  podatek od noclegów do 15 euro za noc
Image source Pau Venteo/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72919480_401.jpg&title=Masowa%20turystyka.%20Zadeptana%20Europa%2C%20sfrustrowani%20mieszka%C5%84cy

Item 89
Id 73583830
Date 2025-08-09
Title Smartfony znikną ze szkół? Większość rodziców jest za
Short title Smartfony znikną ze szkół? Większość rodziców jest za
Teaser Aż 80 procent rodziców w Niemczech popiera wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania ze smartfonów w szkołach.

Według najnowszej badania „Digitalstudie 2025” przeprowadzonego na zlecenie Postbanku około 80 procent rodziców popiera zakaz używania smartfonów w szkołach. Prawie połowa (49 proc.) badanych uważa, że urządzenia te rozpraszają uwagę i utrudniają prowadzenie zajęć. Kolejne 32 procent opowiada się za zakazem, ale podkreśla, że powinny istnieć wyjątki, na przykład w sytuacjach wymagających kontaktu z rodzicami lub w ramach zajęć edukacyjnych.

Ankieterzy zebrali dane w formie online w okresie od maja do czerwca, obejmując grupę 3050 mieszkańców. – Wielu rodziców obawia się, że brak koncentracji zagraża wynikom w nauce ich dzieci – podkreśla Thomas Brosch, szef działu sprzedaży cyfrowej Postbanku.
– Dlatego oczekują jasnych zasad i tworzenia bezpiecznych przestrzeni – dodaje.

Kwestia pokoleniowa

Już wcześniejsze badania wykazały, że rodzice niechętnie widzą smartfony w szkolnych murach. Jak wynika z analizy Postbanku, nie jest to jednak kwestia pokoleniowa. Ponad połowa (52 proc.) osób w wieku 40 lat i więcej zgadza się ze stwierdzeniem, że telefony przeszkadzają w lekcjach i utrudniają koncentrację. Wśród badanych w wieku od 18 do 39 lat odsetek ten wynosi 47 procent.

W czerwcu parlament Kraju Saary (jednego z niemieckich landów - red.) wprowadził zakaz korzystania z prywatnych smartfonów i smartwatchy w pierwszych czterech klasach szkół podstawowych. W Nadrenii Północnej-Westfalii wszystkie placówki oświatowe mają do jesieni opracować dostosowane do wieku zasady korzystania z telefonów komórkowycg. Także w Meklemburgii-Pomorzu Przednim decyzje w tej sprawie pozostawiono poszczególnym szkołom.

Nauczyciele przeciwko powszechnemu zakazowi

Niemieckie Stowarzyszenie Nauczycieli odrzuca całkowity zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach. Według prezesa stowarzyszenia Stefana Dülla spowodowałoby to jedynie wzrost popularności potajemnego korzystania z telefonów. – Chodzi raczej o krytyczne i przemyślane korzystanie z telefonów komórkowych, aby umożliwić młodym ludziom, którzy znajdują się na etapie dorastania, naukę rozważnego korzystania z tych urządzeń, tak jak powinni to robić dorośli – wskazuje Düll.

Jednocześnie opowiada się za wprowadzeniem jasnych zasad w szkołach. – Zakaz prywatnego korzystania z telefonów podczas lekcji jest oczywisty – podkreśla szef związku. Zaznacza też, że „przedmioty nie związane z nauką”, w tym smartfony, mogą być już teraz zabierane uczniom do końca dnia szkolnego.

Dül podkreśla również potrzebę świadomego wprowadzania korzystania z mediów cyfrowych w szkołach. – To pomaga dzieciom i młodzieży rozwijać niezbędne kompetencje, by umiejętnie i odpowiedzialnie korzystać z mediów cyfrowych oraz sieci społecznościowych – zaznacza. I podkreśla, że smartfony mają duży potencjał rozpraszania uwagi, z którym nawet wielu dorosłych nie zawsze potrafi sobie poradzić.

Potwierdza to reprezentatywne badanie „Freizeit-Monitor 2025”: wielu Niemców spędza bardzo dużo czasu surfując na smartfonach i w internecie, w tym również rodzice. Respondenci narzekają jednocześnie, że inne, czysto analogowe formy spędzania wolnego czasu schodzą na plan dalszy.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Aż 80 procent niemieckich rodziców popiera wprowadzenie całkowitego zakazu korzystania ze smartfonów w szkołach.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Smartfony%20znikn%C4%85%20ze%20szk%C3%B3%C5%82%3F%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20rodzic%C3%B3w%20jest%20za%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73583830&x4=11400&x5=Smartfony%20znikn%C4%85%20ze%20szk%C3%B3%C5%82%3F%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20rodzic%C3%B3w%20jest%20za%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsmartfony-znikn%C4%85-ze-szk%C3%B3%C5%82-wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87-rodzic%C3%B3w-jest-za%2Fa-73583830&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/smartfony-znikną-ze-szkół-większość-rodziców-jest-za/a-73583830?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73446094_401.jpg
Image caption Smartfony w szkołach? Rodzice domagają się jasnych zasad
Image source Elisa Schu/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol240726_ezb502_komorkiok_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73446094_401.jpg&title=Smartfony%20znikn%C4%85%20ze%20szk%C3%B3%C5%82%3F%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20rodzic%C3%B3w%20jest%20za

Item 90
Id 73583927
Date 2025-08-09
Title Szczyt Trump-Putin. Ukraina ma oddać terytoria?
Short title Szczyt Trump-Putin. Ukraina ma oddać terytoria?
Teaser Przed spotkaniem prezydentów USA i Rosji pojawiają się przecieki na temat planowanych rozmów. Nie brzmią optymistycznie dla Ukrainy.

Prezydent USA Donald Trump i prezydent Rosji Władimir Putin, w swoich rozważaniach na temat zakończenia wojny w Ukrainie, wydają się zakładać znaczne ustępstwa terytorialne ze strony Kijowa.

Ukraińskie władze stanowczo odrzuca tę propozycję. – Ukraińcy nie oddadzą swojej ziemi okupantowi – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w nagraniu wideo z Kijowa.

– Odpowiedź na pytania dotyczące terytorium Ukrainy znajduje się w konstytucji Ukrainy. Nikt nie odstąpi od tego i nikt nie może odstąpić – powiedział.

Żądania Putina

Według doniesień amerykańskich mediów Putin przed szczytem z Trumpem zażądał, aby Rosja uzyskała pełną kontrolę nad wschodnimi ukraińskimi obwodami donieckim i ługańskim. Oznaczałoby to oddanie przez armię ukraińską kilku tysięcy kilometrów kwadratowych powierzchni i strategicznie ważnych miast.

Doniesienia: Moskwa chce przejąć całkowitą kontrolę nad Donieckiem i Ługańskiem

Według doniesień gazety „Wall Street Journal” Putin przedstawił tę propozycję podczas środowej wizyty amerykańskiego negocjatora Steve'a Witkoffa w Moskwie. W piątek Biały Dom i Kreml potwierdziły, że spotkanie na szczycie Trumpa z Putinem odbędzie się 15 sierpnia na Alasce.

Rosja zajęła część terytoriów Doniecka i Ługańska w zagłębiu węglowym i przemysłowym Donbasu już w 2014 roku i przemianowała je na republiki ludowe. Tuż przed inwazją 24 lutego 2022 roku Moskwa uznała je za niepodległe i po fikcyjnych referendach jesienią 2022 roku ogłosiła je terytorium rosyjskim.

W Ługańsku ukraińscy obrońcy kontrolują już tylko kilka kilometrów kwadratowych. Jednak w regionie Doniecka, gdzie trwają zaciekłe walki, armia ukraińska nadal kontroluje jedną czwartą obszaru.

Armia rosyjska posuwa się naprzód powoli, ale ponosząc straty. Ewakuacja oznaczałaby, że Ukraina musiałaby zrezygnować z dobrze ufortyfikowanego łańcucha miast Słowiańsk, Kramatorsk i Kostyantynówka, a następnie byłaby bezbronna.

Trump mówi o wymianie terytoriów

Trump mówił w Waszyngtonie niejasno o wymianie terytoriów, które dotychczas były kontrolowane przez wojska rosyjskie lub ukraińskie, „z korzyścią dla obu stron”. Nie podał żadnych szczegółów. „Patrzmy na terytorium, o które toczy się walka od trzech i pół roku”.

Mogą to być niewielkie przyczółki armii rosyjskiej na ukraińskich terenach przyfrontowych w Sumach i Charkowie. Rosyjscy żołnierze wydają się również przekroczyć granicę z obwodem dniepropetrowskim. Ukraina twierdzi, że po ofensywie z 2024 roku nadal ma żołnierzy na rosyjskim terytorium w Kursku.

Według informacji agencji DPA Trump poinformował również europejskich partnerów o możliwych wymianach terytorialnych po wizycie Witkoffa. Według doniesień mediów nie jest jasne, czym mogłaby być rosyjska rekompensata poza samym zaprzestaniem walk. Otwarta pozostaje również kwestia gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Co z Zaporożem i Chersoniem?

Niejasny pozostaje również los południowych regionów Ukrainy – Zaporoża i Chersonia. Rosja również je zaanektowała, ale kontroluje je tylko częściowo. Szeroka rzeka Dniepr dzieli obie strony. Dzięki podbojom na południu Rosja stworzyła sobie korytarz lądowy do anektowanego już w 2014 roku Półwyspu Krymskiego.

Zełenski skrytykował wybrane przez Trumpa i Putina miejsce szczytu na Alasce. – Bardzo daleko od wojny, która toczy się w naszym kraju, przeciwko naszemu narodowi i która i tak nie może się zakończyć bez nas, bez Ukrainy – powiedział.

Ukraina, podobnie jak państwa europejskie, obawia się, że jako główny podmiot dotknięty decyzjami wielkich mocarstw atomowych zostanie pominięta.

Biały Dom, kiedy po raz pierwszy wspomniano o szczycie, mówił, że po spotkaniu Trumpa z Putinem powinno nastąpić spotkanie trójstronne z Zełenskim. Moskwa zaprasza jednak Trumpa na drugie spotkanie do Rosji, co oznacza, że Zełenski ponownie zostaje wykluczony.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Zdaniem Trumpa to Zełenski hamuje

Trump chce doprowadzić do zakończenia wojny. Jednak od momentu objęcia urzędu w styczniu wywierał presję nie na Rosję jako agresora, ale na atakowaną Ukrainę. Ultimatum Trumpa skierowane do Putina, aby ten zaprzestał wojny, wygasło w piątek i rozpłynęło się w przygotowaniach do szczytu.

Podczas wystąpienia w Białym Domu wraz z prezydentami Armenii i Azerbejdżanu Trump zasugerował, że przeszkody wynikające z ukraińskiej konstytucji stanowią barierę dla rozwiązania konfliktu. Zełenski musi się pospieszyć z uzyskaniem poparcia politycznego w swoim kraju, „ponieważ jesteśmy bliscy zawarcia porozumienia”.

Prezydent Ukrainy powinien jednak otrzymać wszystko, czego potrzebuje, „ponieważ musi przygotować się do podpisania czegoś”, mówił Trump.

Po trzech i pół roku nieustannych rosyjskich ataków ludność Ukrainy jest zmęczona wojną. Jednak oddanie terytoriów spowodowałoby poważne zaburzenia w polityce wewnętrznej.

(DPA/szym)

Short teaser Przed spotkaniem prezydentów USA i Rosji pojawiają się przecieki na temat planowanych rozmów. Kijów może się niepokoić.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AUkraina::Szczyt%20Trump-Putin.%20Ukraina%20ma%20odda%C4%87%20terytoria%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73583927&x4=64717893&x5=Szczyt%20Trump-Putin.%20Ukraina%20ma%20odda%C4%87%20terytoria%3F&x6=0&x7=%2Fpl%2Fszczyt-trump-putin-ukraina-ma-odda%C4%87-terytoria%2Fa-73583927&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AUkraina" />
Item URL https://www.dw.com/pl/szczyt-trump-putin-ukraina-ma-oddać-terytoria/a-73583927?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73563769_401.jpg
Image caption Donald Trump i Władimir Putin spotkają się 15 sierpnia na Alasce
Image source Mark Schiefelbein/Mihail Metzel/AP Photo/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73563769_401.jpg&title=Szczyt%20Trump-Putin.%20Ukraina%20ma%20odda%C4%87%20terytoria%3F

Item 91
Id 73583279
Date 2025-08-09
Title Prasa: Polska i Niemcy tylko razem mogą obronić wolność
Short title Prasa: Polska i Niemcy tylko razem mogą obronić wolność
Teaser Wpływ objęcia stanowiska prezydenta Polski przez Karola Nawrockiego na relacje polsko-niemieckie i sytuację w Europie jest nadal ważnym tematem komentarzy i analiz w prasie niemieckiej.

Tygodnik „Focus” opublikował w piątek gościnny artykuł polityka Zielonych Manuela Sarrazina, który pisze, że nowy prezydent stanowi „poważne wyzwanie dla współpracy polsko-niemieckiej” w sytuacji, gdy ze względu na zagrożenie Europy przez agresywną politykę Rosji i Białorusi współpraca ta jest szczególnie potrzebna. Zdaniem autora konflikt między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Karolem Nawrockim, ograniczy pole manewru rządu w polityce wobec Niemiec.

Sarrazin zastrzegł, że krytyczne wypowiedzi PiS o Niemczech nie były decydującym czynnikiem przesądzającym o zwycięstwie Nawrockiego. Jednak Tusk też unika otwartej debaty o Niemczech, aby nie dawać politycznym przeciwnikom pretekstu do ataków. Zdaniem polityka Zielonych, decyzja o likwidacji stanowiska pełnomocnika do spraw kontaktów z Niemcami wynikała właśnie z takich pobudek.

Polska oczekuje od Niemiec traktowania jak równoprawnego partnera

Sarrazin zwrócił uwagę, że mierzące się z licznymi kryzysami Niemcy też nie mają przestrzeni do opracowania strategicznej wizji relacji z Polską. Polska stała się równoprawnym partnerem Niemiec i oczekuje od władz w Berlinie propozycji uwzględniającej ten status.

Pole do współpracy widzi polityk Zielonych w dziedzinie wojska i zbrojeń. Zarówno polska armia, jak i Bundeswehra inwestują dużo w obronność. Autor ostrzega jednak przed możliwością instrumentalnego wykorzystania niemieckich zbrojeń przez krytyczne wobec Niemiec siły w Polsce.

Sarrazin zaznaczył, że dla wiarygodnego odstraszania Rosji, decydująca jest logistyka, a w tej dziedzinie współpraca niemiecko-polska jest nieodzowna. „Dla zaopatrzenia Polski i obrony Bałtyku, wsparcie Niemiec jest konieczne tak, jak konieczne jest wsparcie Polski dla obrony Niemiec” – tłumaczy polityk Zielonych.

Obrona wolności możliwa tylko wspólnie

„Naszą wolność będziemy mogli obronić tylko wspólnie” – pisze w konkluzji Sarrazin wzywając oba kraje do podjęcia dialogu na ten temat. Sarrazin był w latach 2018-2021 przewodniczącym polsko-niemieckiej grupy parlamentarnej w Bundestagu.

Na likwidację stanowiska pełnomocnika do kontaktów z Niemcami, która nastąpiła niemal równocześnie z objęciem urzędu prezydenta przez Nawrockiego, zwrócił też uwagę publicysta „Tagesspiegla” Christoph von Marschall. Gazeta cytuje eksperta z Fundacji Nauka i Polityka (SWP), Kai-Olafa Langa, który powiedział, że decyzja polskiego MSZ jest „obniżeniem znaczenia relacji polsko-niemieckich w polityce zagranicznej Polski”. Jego zdaniem po twardej kampanii wyborczej, w której Nawrocki posługiwał się antyniemieckimi hasłami, nie należy oczekiwać odprężenia we wzajemnych stosunkach.

Jak twierdzi Lang, Tusk chce mocniej kontrolować polsko-niemieckie kontakty i nie życzy sobie pełnomocnika posiadającego zbyt dużą autonomię. Zastanawiające jest zdaniem eksperta to, że premier wolał zlikwidować stanowisko pełnomocnika, niż zastąpić Krzysztofa Ruchniewicza inną osobą.

Czy Nawrocki przekona prawicę do kompromisu z Niemcami?

Na łamach magazynu politycznego „Cicero” były korespondent w Polsce Thomas Urban stawia tezę, że silny przywódca polskiej prawicy Nawrocki mógłby przekonać przynajmniej część swoich zwolenników do kompromisu z Niemcami.

Nieprzejednana postawa polskiej prawicy wobec Niemców wynika zdaniem Urbana z rzekomej arogancji Niemców wobec Polaków oraz z przekonania, że Niemcy obarczają Polaków współodpowiedzialnością za Holokaust oraz odmawiają im wypłacenia odszkodowań za straty wojenne.

Berlin uważa oba zarzuty za niesłuszne, jednak strona niemiecka nie przedstawiła dotychczas przekonujących argumentów, które mogłyby być zaakceptowane przez polską opinię publiczną.

Zadaniem niemieckich polityków – tłumaczy Urban - będzie przekonanie Nawrockiego, że zarzut, iż Niemcy piszą historię II wojny światowej kosztem Polaków na nowo, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Do najpilniejszych zadań należy także wytłumaczenie stronie polskiej, dlaczego niemiecki rząd odrzuca roszczenia reparacyjne. „Odstąpienie niemieckich terenów wschodnich uważane jest dziś w RFN, niezależnie od przynależności partyjnej, za odszkodowanie za zbrodnie niemieckich okupantów podczas wojny” – pisze Urban.

Czy Nawrocki i Tusk wspólnie uratują Lechię?

Nawrocki ponadto, wykorzystując swoje dobre kontakty z Donaldem Trumpem, może wpływać na prezydenta USA w celu mocniejszego zakotwiczenia Ameryki w NATO. Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Friedrich Merz powinni przekonać ich partnera - Tuska, żeby ustąpił pierwszeństwa Nawrockiemu, przynajmniej przy okazji wydarzeń o charakterze reprezentacyjnym – pisze Urban dodając, że obaj politycy są kibicami Lechii Gdańsk, klubu tkwiącego po uszy w finansowych problemach. Część kibiców ma nadzieję, że obaj polityczni rywale wspólnie podejmą próbę uratowania Lechii.

„Nawrocki ma szansę na stanie się wielkim prezydentem” – pisze Urban. Może przyczynić się do wewnętrznego pokoju w polskim społeczeństwie i zwiększenia znaczenia międzynarodowego Polski. Urban zastrzegł jednak, że kariera Nawrockiego może potoczyć się zupełnie inaczej, jeśli będzie bezkompromisowy i będzie prowadził permanentną wojnę przeciwko prawdziwym i rzekomym przeciwnikom – „ze szkodą dla Polski”.

Short teaser Niemiecka prasa nadal komentuje rozpoczęcie prezydentury Karola Nawrockiego i analizuje relacje polsko-niemieckie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20Polska%20i%20Niemcy%20tylko%20razem%20mog%C4%85%20obroni%C4%87%20wolno%C5%9B%C4%87%20%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73583279&x4=11397&x5=Prasa%3A%20Polska%20i%20Niemcy%20tylko%20razem%20mog%C4%85%20obroni%C4%87%20wolno%C5%9B%C4%87%20%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-polska-i-niemcy-tylko-razem-mog%C4%85-obroni%C4%87-wolno%C5%9B%C4%87%2Fa-73583279&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-polska-i-niemcy-tylko-razem-mogą-obronić-wolność/a-73583279?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73547670_401.jpg
Image caption Prezydent Karol Nawrocki w Sejmie
Image source Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73547670_401.jpg&title=Prasa%3A%20Polska%20i%20Niemcy%20tylko%20razem%20mog%C4%85%20obroni%C4%87%20wolno%C5%9B%C4%87

Item 92
Id 73577339
Date 2025-08-09
Title Prasa: Nowy, gorzki rozdział w stosunkach Niemiec z Izraelem
Short title Prasa: Nowy, gorzki rozdział w stosunkach Niemiec z Izraelem
Teaser Media w Niemczech obszernie komentują ograniczenie przez Niemcy eksportu broni do Izraela. Przypominają o niemieckiej racji stanu.

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył w piątek (08.08.2025), że Niemcy do odwołania nie będą wydawać zezwoleń na eksport sprzętu wojskowego, który może być wykorzystywany w Strefie Gazy. Media w Niemczech obszernie komentują decyzję Berlina, wskazując m.in. na niemiecką rację stanu i korzyści dla Hamasu.

Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że izraelskie plany rozszerzenia wojny w Strefie Gazy nie są przekonujące, jednak reakcja niemieckiego rządu daje jedynie Hamasowi przewagę militarną. Jak stwierdza autor komentarza Nikolas Busse, z pięciu celów, jakie izraelski gabinet bezpieczeństwa przyjął dla swoich przyszłych działań w Strefie Gazy, trzy są w pełni uzasadnione: rozbrojenie Hamasu, powrót zakładników i demilitaryzacja nadbrzeżnego pasa. „Trzeba cały czas o tym pamiętać: przyczyną wojny był atak Hamasu na Izrael. Jest to ugrupowanie terrorystyczne, które chce zniszczyć państwo żydowskie. Niemcy również nie mogą tego chcieć” – podkreśla.

Korzyść dla Hamasu

Jednak dwa ostatnie cele wskazane przez gabinet bezpieczeństwa są problematyczne – kontynuuje autor. Chodzi o izraelską kontrolę bezpieczeństwa nad Strefą Gazy oraz administrację cywilną, która nie powinna być ani Hamasem, ani Autonomią Palestyńską. A ponieważ żadne państwo arabskie nie wyraziło jeszcze chęci przejęcia odpowiedzialności, oba te cele prowadzą do trwałej okupacji.

„Niemcy, które słusznie opowiadają się za rozwiązaniem dwupaństwowym, również nie mogą tego chcieć. Rząd niemiecki powinien opowiadać się za negocjacjami i zawieszeniem broni. Ograniczenie dostaw broni wpłynie jedynie na sytuację z korzyścią dla Hamasu, podobnie jak w przypadku debaty o uznaniu (Palestyny – red.): daje to tej grupie terrorystycznej (niewielką) przewagę militarną. O tym, że bezpieczeństwo Izraela jest niemiecką racją stanu, powinno się w Berlinie lepiej już nie mówić” – pisze frankfurcki dziennik.

„Właściwy sygnał”

W „Süddeutsche Zeitung” czytamy: „Jeśli Niemcy przestaną dostarczać broń, nie powstrzyma to wojny. Ale wysyła właściwy sygnał”. „Niemiecki rząd zbyt długo zwlekał z decyzją o tym kroku. Choć mało prawdopodobne, by skłonił premiera Benjamina Netanjahu do zmiany decyzji, może skłonić niektórych Izraelczyków do refleksji” – pisze autor komentarza Bernd Dörries.

„Przez wiele dziesięcioleci było to nie do pomyślenia: że kraj sprawców Holokaustu zdecyduje się zaprzestać dostaw broni do Izraela. Do kraju ofiar, który przez wiele dziesięcioleci musiał bronić się przed wrogim otoczeniem. Po powstaniu państwa żydowskiego niemiecka broń była częścią tego, co wówczas nazywano «zadośćuczynieniem» i była niezbędna do przetrwania tego małego kraju” – czytamy dalej.

Po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku „niemieckie czołgi i amunicja były znakiem solidarności”, ale „najpóźniej w ostatnich miesiącach stało się jasne, że Izrael nie jest jedynie ofiarą, ale popełnia w Strefie Gazy niedopuszczalne zbrodnie wojenne”.

Według komentatora „kanclerz Merz otwiera nowy i gorzki rozdział w stosunkach z Izraelem”, a to, że tak się dzieje, jest wyłącznie winą rządu Netanjahu. „Walka z Hamasem była słuszna. Ale już dawno temu przerodziła się w bezsensowną wojnę, której jedynym celem wydaje się być wypędzenie Palestyńczyków i zniszczenie Gazy”. „Gorzkie jest to, że gra Hamasu działa, że świat odwraca się od Izraela” – pisze „Süddeutsche Zeitung”.

Co z niemiecką racją stanu?

Komentując decyzję Berlina, także portal internetowy „T-online” wskazuje na niemiecką rację stanu i jej aktualność.

„Niektórzy powiedzą teraz: Zdecydowanie za późno! Inni: Jak można, biorąc pod uwagę historyczną winę i odpowiedzialność, jaką Niemcy ponoszą wobec Izraela? Ale po wzięciu głębokiego oddechu i namyśle nie ma miejsca na żadną z tych reakcji. Bo: tak, bezpieczeństwo Izraela jest niemiecką racją stanu, i to nie tylko od czasu, gdy Angela Merkel powiedziała to dosłownie w izraelskim parlamencie – Knesecie. Ale to nie upoważnia rządu Izraela do czegoś, co przynajmniej bardzo zbliża się do ludobójstwa” – pisze Christoph Schwennicke.

„Zły sygnał” z Berlina

Stanowisko Berlina obszernie komentuje też prasa regionalna. W kolońskim dzienniku „Kölner Stadt-Anzeiger” czytamy, że decyzja izraelskiego rządu o podboju Gazy jest fatalnym błędem, niemniej jednak tymczasowe zawieszenie przez Niemcy pomocy zbrojeniowej to „zły sygnał”. W ten sposób kanclerz Merz „dodaje skrzydeł wrogom państwa żydowskiego”. „To przeciwieństwo niemieckiej racji stanu: wsparcia dla Izraela w jego walce obronnej, nawet jeśli jego ostatnie decyzje są błędne”.

Podobnie widzi to bawarski dziennik „Augsburger Allgemeine”. „Ta decyzja na długo obciąży stosunki niemiecko-izraelskie. Akurat kraj, który uznał bezpieczeństwo państwa żydowskiego za rację stanu, wstrzymuje częściowo dostawy broni do Izraela. Trudno to wytłumaczyć obecną sytuacją w Strefie Gazy, gdzie pomoc humanitarna powoli nabiera tempa. Friedrich Merz, przy aplauzie (socjaldemokratycznej) SPD, ugina się pod antyizraelskimi nastrojami w dużej części Europy” – czytamy.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Niemieckie media komentują ograniczenie przez Niemcy eksportu broni do Izraela. Mowa o niemieckiej racji stanu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20Nowy%2C%20gorzki%20rozdzia%C5%82%20w%20stosunkach%20Niemiec%20z%20Izraelem&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73577339&x4=11397&x5=Prasa%3A%20Nowy%2C%20gorzki%20rozdzia%C5%82%20w%20stosunkach%20Niemiec%20z%20Izraelem&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-nowy-gorzki-rozdzia%C5%82-w-stosunkach-niemiec-z-izraelem%2Fa-73577339&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-nowy-gorzki-rozdział-w-stosunkach-niemiec-z-izraelem/a-73577339?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73324560_401.jpg
Image caption Jerozolima: spotkanie Friedricha Merza i premiera Izraela Beniamina Netanjahu w lutym 2024 r.
Image source Kobi Gideon/GPO/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73324560_401.jpg&title=Prasa%3A%20Nowy%2C%20gorzki%20rozdzia%C5%82%20w%20stosunkach%20Niemiec%20z%20Izraelem

Item 93
Id 73576678
Date 2025-08-09
Title Sto dni Merza. Tak oceniają swojego kanclerza Niemcy
Short title Sto dni Merza. Tak oceniają swojego kanclerza Niemcy
Teaser Friedrich Merz rządzi w Niemczech od prawie stu dni. Oto, jak oceniają go Niemcy.

Nowy rząd Niemiec kierowany przez chadeckiego kanclerza Friedricha Merza sprawuje władzę już prawie sto dni. Obserwatorzy dokonują pierwszego podsumowania.

Merz wyróżnił się przede wszystkim w polityce zagranicznej. Odwiedził prezydenta USA Donalda Trumpa w Białym Domu, wielokrotnie wspierał Ukrainę w walce z rosyjskim agresorem oraz apelował do premiera Izraela Beniamina Netanjahu o umiarkowanie w działaniach wojennych w Strefie Gazy. W polityce wewnętrznej nowy rząd opowiada się przede wszystkim za ostrym kursem w kwestii migracji. Jak oceniają to Niemcy?

Popularność Merza spada

W najnowszym sondażu telewizji ARD Friedrich Merz odnotowuje spadek popularności. Znacznie mniej osób niż w lutym tego roku, czyli w momencie wyborów parlamentarnych, uważa, że szef niemieckiego rządu jest w stanie coś zrobić w sprawie nielegalnej imigracji (spadek o 12 punktów procentowych).

Ogółem tylko 42 procent respondentów uważa, że Merz nadaje się do pełnienia funkcji kanclerza.

Niemcy a Strefa Gazy

Wkrótce po zaprzysiężeniu na kanclerza Merz powiedział, że nie rozumie już, jakie cele Izrael realizuje w wojnie w Strefie Gazy. Ostatnio kanclerz jednoznacznie wezwał premiera Netanjahu do złagodzenia cierpień około 2 mln ludzi w wąskim pasie wybrzeża Morza Śródziemnego. W przeciwieństwie do Francji, Wielkiej Brytanii czy Kanady Niemcy nadal wahają się przed uznaniem państwa palestyńskiego w odpowiedzi na sytuację w Strefie Gazy.

Czy mieszkańcy Niemiec uważają ten kurs za słuszny? Na wynik sondażu nie wpłynęła decyzja Berlina z piątku, 8 sierpnia, kiedy kanclerz Merz oświadczył, że Niemcy do odwołania nie będą wydawać zezwoleń na eksport sprzętu wojskowego, który może być wykorzystywany w Strefie Gazy.

Według sondażu mieszkańcy Niemiec nadal uważają, że najważniejszy jest los zakładników, którzy nadal są przetrzymywani przez islamistyczną organizację terrorystyczną Hamas. Zdecydowana większość uważa jednocześnie, że kanclerz powinien zwiększyć presję, aby Izrael zmienił swoje postępowanie. Zarówno chadek Merz, jak i jego poprzednik – socjaldemokrata Olaf Scholz – zawsze podkreślali, że Niemcy nadal ponoszą szczególną odpowiedzialność za istnienie Izraela. Jednak wśród respondentów sondażu tylko 31 procent nadal tak uważa, czyli o pięć punktów procentowych mniej niż w czerwcu br.

Duże obawy o niemiecką gospodarkę

Prezydent USA Donald Trump nadal nakłada na świat swoje częściowo drastyczne cła. Uzgodnił z UE, że Europa będzie płacić cła na niektóre towary importowane z UE do Stanów Zjednoczonych. Z kolei Stany Zjednoczone przy eksporcie do UE są zwolnione z ceł. Porozumienie to, zawarte z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, budzi wiele kontrowersji.

W obliczu często niejasnej polityki celnej amerykańskiego prezydenta Niemcy nadal obawiają się o stabilność gospodarczą: 65 procent pytanych jest zaniepokojonych lub nawet bardzo zaniepokojonych, a tylko 5 procent nie ma żadnych obaw.

W poprzednim sondażu jeszcze więcej osób wyrażało zaniepokojenie. Jest to z pewnością konsekwencja zmiennej polityki Donalda Trumpa.

Małe zaufanie do kanclerza

Jeszcze przed objęciem rządów Friedrich Merz zadbał o to, aby Bundestag zmienił dotychczasowe rygorystyczne ograniczenia dotyczące zadłużenia. W ciągu najbliższych lat na nowe linie kolejowe, drogi i szkoły przeznaczy się 500 miliardów euro, a na modernizację Bundeswehry co najmniej tyle samo.

Jest to wyraźne odejście od obietnic konserwatystów złożonych w kampanii wyborczej, że nie będą zaciągać nowych długów. Czy wpłynęło to negatywnie na wizerunek nowego kanclerza? Tylko 26 procent pytanych uważa, że Merz jest osobą, której można zaufać. To o trzy punkty procentowe mniej niż w lutym br.

Skręt w prawo

Wyniki lutowych wyborów do Bundestagu pokazały, że podobnie jak w wielu innych krajach, również w Niemczech obserwuje się tendencję do skręcania w prawo. Społeczeństwo jest coraz bardziej spolaryzowane. Uznana za częściowo skrajnie prawicową partia AfD podwoiła swój wynik wyborczy w porównaniu z wyborami w 2021 r., uzyskując prawie 21 procent głosów.

Objęcie stanowiska przez Merza 6 maja nie zdołało jak dotąd zatrzymać tej tendencji. Wręcz przeciwnie: zapytani o to, na którą partię zagłosowaliby, gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę, 27 procent respondentów opowiedziało się za chadecją CDU/CSU. AfD poparłoby już 24 procent uprawnionych do głosowania. Trzy pozostałe partie reprezentowane w Bundestagu – socjaldemokratyczna SPD, Zieloni i partia Lewica – utrzymują się na swoich pozycjach – odpowiednio z wynikiem 13, 12 i 10 procent.

W sondażu Deutschlandtrend telewizji publicznej ARD uczestniczyło 1321 reprezentatywnie wybranych obywateli Niemiec uprawnionych do głosowania. Sondaż przeprowadził w dniach 4-6 sierpnia br. instytut badania opinii publicznej Infratest dimap.

Artykuł ukazał się pierwotnie w serwisie Redakcji Niemieckiej DW.

Short teaser Friedrich Merz rządzi w Niemczech od prawie stu dni. Oto, jak oceniają go Niemcy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Sto%20dni%20Merza.%20Tak%20oceniaj%C4%85%20swojego%20kanclerza%20Niemcy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73576678&x4=11395&x5=Sto%20dni%20Merza.%20Tak%20oceniaj%C4%85%20swojego%20kanclerza%20Niemcy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsto-dni-merza-tak-oceniaj%C4%85-swojego-kanclerza-niemcy%2Fa-73576678&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250809&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sto-dni-merza-tak-oceniają-swojego-kanclerza-niemcy/a-73576678?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73446423_401.jpg
Image caption Kanclerz Niemiec Friedrich Merz
Image source Markus Schreiber/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73446423_401.jpg&title=Sto%20dni%20Merza.%20Tak%20oceniaj%C4%85%20swojego%20kanclerza%20Niemcy

Item 94
Id 73575657
Date 2025-08-08
Title Często jesz frytki? Możesz nabawić się cukrzycy
Short title Często jesz frytki? Możesz nabawić się cukrzycy
Teaser Frytki zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę – wynika z badań. Lepiej jeść ziemniaki w innej formie.

Trzy porcje frytek tygodniowo zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę o około 20 procent. Spożywanie podobnej ilości ziemniaków w postaci gotowanej, pieczonej lub puree nie jest tak szkodliwe – wynika z badania opublikowanego w „British Medical Journal”.

Konkretnie chodzi o ryzyko cukrzycy typu 2 – zwanej również cukrzycą wieku dojrzałego – która może być spowodowana predyspozycjami genetycznymi, ale przede wszystkim nadwagą i brakiem ruchu.

Zła reputacja kartofli

Ziemniaki zawierają wprawdzie dużo witaminy C, magnezu i błonnika, ale także dużo skrobi, przez co w ostatnich latach dorobiły się opinii produktów zwiększających ryzyko cukrzycy – pisze grupa naukowców m.in. z uniwersytetów Harvard i Cambridge. Zaznaczają jednak, że w tym kontekście nie uwzględniono ani sposobu przygotowania ziemniaków, ani możliwych alternatywnych węglowodanów, które byłyby spożywane zamiast ziemniaków.

Aby wypełnić tę lukę, grupa przeanalizowała dane z różnych badań kohortowych przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych w latach 1984-2021, w których wzięło udział ponad 205 tys. zdrowych pracowników służby zdrowia. Co cztery lata uczestnicy badania wypełniali szczegółowe ankiety dotyczące swojego odżywiania. W ciągu prawie 40 lat około 22 tys. uczestników zachorowało na cukrzycę typu 2. Ponadto naukowcy uwzględnili w swojej analizie długoterminowe badania z innych krajów.

Frytki o wiele szkodliwsze

Po wyeliminowaniu innych czynników, które mogłyby sprzyjać cukrzycy, naukowcy doszli do wniosku, że trzy porcje ziemniaków tygodniowo – niezależnie od sposobu przygotowania – tylko nieznacznie zwiększały ryzyko cukrzycy, a mianowicie o 5 procent.

W przypadku trzech porcji frytek ryzyko było natomiast o 20 procent wyższe. Autorzy badania twierdzą, że odpowiedzialne za to są tłuszcze i sól, a także substancje powstające podczas smażenia w głębokim tłuszczu. Natomiast w przypadku spożycia podobnych ilości pieczonych, gotowanych lub tłuczonych ziemniaków nie stwierdzono znaczącego wzrostu ryzyka.

Co, jeśli nie kartofle?

Co więc najlepiej jeść, jeśli nie zawsze ziemniaki? Najlepiej produkty pełnoziarniste: według badania trzy porcje tygodniowo obniżają ryzyko cukrzycy o 8 procent w porównaniu z trzema porcjami ziemniaków. Jeśli dania pełnoziarniste zastąpią frytki, ryzyko zmniejsza się nawet o 19 procent. W przypadku białego ryżu jako zamiennika wynik był jednak gorszy niż w przypadku większości potraw z ziemniaków.

Naukowcy przyznają, że na podstawie swoich obserwacji nie można wyciągnąć ostatecznych wniosków dotyczących związku przyczynowo-skutkowego, ponieważ wpływ mogły mieć również czynniki, które nie zostały uwzględnione.

Wątpliwe jest również, czy wyniki badań dotyczące pracowników służby zdrowia można odnieść do innych grup. Wyniki potwierdzają jednak aktualne zalecenia żywieniowe, które promują produkty pełnoziarniste jako element zdrowej diety w profilaktyce cukrzycy typu 2.

(DPA/szym)


Short teaser Frytki zwiększają ryzyko zachorowania na cukrzycę – wynika z badań. Lepiej jeść ziemniaki w innej formie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Cz%C4%99sto%20jesz%20frytki%3F%20Mo%C5%BCesz%20nabawi%C4%87%20si%C4%99%20cukrzycy%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73575657&x4=11400&x5=Cz%C4%99sto%20jesz%20frytki%3F%20Mo%C5%BCesz%20nabawi%C4%87%20si%C4%99%20cukrzycy%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fcz%C4%99sto-jesz-frytki-mo%C5%BCesz-nabawi%C4%87-si%C4%99-cukrzycy%2Fa-73575657&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/często-jesz-frytki-możesz-nabawić-się-cukrzycy/a-73575657?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol230202_001_fishchips_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230202_001_fishchips_01r_AVC_512x288.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol230202_001_fishchips_01r.jpg&title=Cz%C4%99sto%20jesz%20frytki%3F%20Mo%C5%BCesz%20nabawi%C4%87%20si%C4%99%20cukrzycy

Item 95
Id 73576087
Date 2025-08-08
Title Staranował 50 aut. Polak trafi do zakładu psychiatrycznego
Short title Staranował 50 aut. Polak trafi do zakładu psychiatrycznego
Teaser Polski kierowca tira, który taranował na niemieckiej autostradzie inne samochody, ma trafić do zakładu psychiatrycznego – orzekł sąd w Niemczech.

Jest finał głośnej sprawy tragicznego rajdu po niemieckich autostradach, którego w listopadzie 2024 roku dopuścił się polski kierowca ciężarówki Janusz R.

Sąd w Hagen zdecydował, że 30-letni obecnie mężczyzna ma na stałe trafić do zakładu psychiatrycznego. Stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną i uznano, że w momencie wypadku był niepoczytalny. Sąd uznał za udowodnione, że mężczyzna w czasie tzw. epizodu psychotycznego spowodował swoją ciężarówką liczne wypadki. 23 osoby odniosły obrażenia.

Chaos na autostradach

Polski kierowca pozostawił po sobie ślad zniszczenia na autostradach A1 i A46. Jego tragiczny rajd miał miejsce na odcinku około 60 kilometrów, a w wypadkach brało udział prawie 50 pojazdów.

Sąd uznał ten czyn za usiłowanie zabójstwa z użyciem środków zagrażających bezpieczeństwu publicznemu w 48 przypadkach oraz za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Według sądu mężczyzna, z powodu swoich zaburzeń psychicznych, jechał slalomem po autostradach, wykonując gwałtowne manewry. Wyrok jest już prawomocny.

Prosił o przebaczenie

W pierwszy dzień procesu Janusz R. prosił o przebaczenie. – Bardzo mi przykro z powodu tego wszystkiego – powiedział płacząc. Dodał, że „naprawdę tego żałuje” i nie wie, jak kiedykolwiek może to naprawić.

Mężczyzna twierdził, że przed tragiczną jazdą przez trzy dni nie spał. Miał słyszeć głosy, które doprowadzały go do szaleństwa. – Bałem się o syna w Polsce, bałem się, że stanie mu się krzywda – mówił 30-latek. Dlatego wsiadł za kierownicę, aby jak najszybciej dotrzeć do swojego dziecka.

(AFP,DPA,DW/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Polski kierowca tira, który taranował na niemieckiej autostradzie inne samochody, ma trafić do zakładu psychiatrycznego.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Staranowa%C5%82%2050%20aut.%20Polak%20trafi%20do%20zak%C5%82adu%20psychiatrycznego&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73576087&x4=11400&x5=Staranowa%C5%82%2050%20aut.%20Polak%20trafi%20do%20zak%C5%82adu%20psychiatrycznego&x6=1&x7=%2Fpl%2Fstaranowa%C5%82-50-aut-polak-trafi-do-zak%C5%82adu-psychiatrycznego%2Fa-73576087&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/staranował-50-aut-polak-trafi-do-zakładu-psychiatrycznego/a-73576087?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/70930606_401.jpg
Image caption Polski kierowca tira został uznany za niepoczytalnego
Image source Alex Talash/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/70930606_401.jpg&title=Staranowa%C5%82%2050%20aut.%20Polak%20trafi%20do%20zak%C5%82adu%20psychiatrycznego

Item 96
Id 73574165
Date 2025-08-08
Title Spór o zakaz aborcji. Ordynator: „Nie możemy w to uwierzyć”
Short title Spór o zakaz aborcji. Ordynator: „Nie możemy w to uwierzyć”
Teaser Niemiecka klinika zabroniła ordynatorowi przeprowadzania aborcji – także w jego prywatnym gabinecie. Orzeczenie sądu zaskoczyło lekarza.

Ordynator kliniki w niemieckim Lippstadt (Nadrenia Północna-Westfalia) nie zgodził się z zakazem aborcji wprowadzonym kilka miesięcy temu przez katolickiego właściciela kliniki. Ginekolog skierował sprawę do sądu.

W piątek (08.08.2025) sąd pracy w Hamm oddalił pozew lekarza przeciwko instrukcji służbowej wydanej mu przez Klinikę Lippstadt – Szpital Chrześcijański.

Zakaz po fuzji

67-letni ginekolog oraz ordynator Joachim Volz podczas swojej wieloletniej pracy w ewangelickim szpitalu w Lippstadt wraz ze swoim zespołem przeprowadzał w pojedynczych przypadkach aborcje, jeśli były one wskazane pod względem medycznym.

Po fuzji kliniki z katolickimi podmiotami w lutym br. katolicki zarządca szpitala zabronił przeprowadzania zabiegów przerywania ciąży – nawet w przypadku poważnych wad rozwojowych płodu.

Według szpitala aborcja jest nadal dozwolona w wyjątkowych przypadkach, gdy zagrożone jest zdrowie i życie ciężarnej kobiety.

Zakaz też w prywatnym gabinecie

Instrukcja służbowa kliniki zakazująca przeprowadzania zabiegów usuwania ciąży obejmuje również działalność Volza w jego prywatnym gabinecie ginekologicznym w oddalonym o około 50 kilometrów od Lippstadt mieście Bielefeld. Również w tym przypadku skarga ginekologa została oddalona.

Sędzia Klaus Griese stwierdził, że pracodawca ma prawo do obu środków. Szczegółowe uzasadnienie zostanie przedstawione na piśmie.

Podczas rozprawy sędzia zwrócił uwagę, że aborcje z przyczyn medycznych nie są kategorycznie zabronione w klinice i w niektórych przypadkach są nadal dozwolone. Jeśli życie i zdrowie matki lub nienarodzonego dziecka są zagrożone, nowa instrukcja służbowa dopuszcza aborcję – tłumaczył sędzia.

„Nie możemy w to uwierzyć”

Ginekolog jest zaskoczony decyzją sądu. – Nie możemy w to uwierzyć – powiedział po rozprawie. Dodał, że jeśli państwo tak to postrzega, „być może będziemy musieli wybrać drogę polityczną”.

Pozew ginekologa Volza do sądu pracy został rozpatrzony w siedzibie sądu rejonowego w Lippstadt. Przed rozprawą demonstrowało przed sądem około 2 tys. osób popierających lekarza. Nieśli plakaty m.in. z napisem: „Pomoc nie jest morderstwem". W proteście uczestniczył także sam ordynator z żoną, trzymając transparent „Moja pomoc nie jest grzechem".

Petycja internetowa, którą zainicjował Volz, podpisało już ponad 230 tys. osób.

(DPA, EPD/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>


Short teaser Niemiecka klinika zabroniła ordynatorowi zabiegów aborcji, też w jego prywatnym gabinecie. Sąd poparł szpital.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Sp%C3%B3r%20o%20zakaz%20aborcji.%20Ordynator%3A%20%E2%80%9ENie%20mo%C5%BCemy%20w%20to%20uwierzy%C4%87%E2%80%9D%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73574165&x4=11400&x5=Sp%C3%B3r%20o%20zakaz%20aborcji.%20Ordynator%3A%20%E2%80%9ENie%20mo%C5%BCemy%20w%20to%20uwierzy%C4%87%E2%80%9D%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsp%C3%B3r-o-zakaz-aborcji-ordynator-nie-mo%C5%BCemy-w-to-uwierzy%C4%87%2Fa-73574165&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/spór-o-zakaz-aborcji-ordynator-nie-możemy-w-to-uwierzyć/a-73574165?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Sp%C3%B3r%20o%20zakaz%20aborcji.%20Ordynator%3A%20%E2%80%9ENie%20mo%C5%BCemy%20w%20to%20uwierzy%C4%87%E2%80%9D

Item 97
Id 73570897
Date 2025-08-08
Title Strefa Gazy. Niemcy ograniczają eksport broni do Izraela
Short title Strefa Gazy. Niemcy ograniczają eksport broni do Izraela
Teaser W związku z działaniami Izraela w Strefie Gazy rząd Niemiec ogłosił częściowy zakaz eksportu sprzętu wojskowego do tego kraju.

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył w piątek (08.08.2025), że Niemcy do odwołania nie będą wydawać zezwoleń na eksport sprzętu wojskowego, który może być wykorzystywany w Strefie Gazy.

Zwrócił przy tym uwagę na podjętą przez Izrael decyzję o jeszcze bardziej zdecydowanych działaniach wojskowych izraelskiej armii w tym rejonie.

Przejęcie kontroli nad Gazą

W nocy z czwartku na piątek izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził plan przedstawiony przez premiera Beniamina Netanjahu, mający na celu pokonanie islamskiej organizacji Hamas w Strefie Gazy.

Jak poinformowało biuro Netanjahu, plan przewiduje przejęcie kontroli nad miastem Gaza przez izraelską armię. Jednocześnie ma zostać dostarczona pomoc humanitarna dla ludności cywilnej poza obszarami walk.

Niemiecki kanclerz dodał, że Izrael ma prawo bronić się przed terrorem Hamasu, a jego rozbrojenie jest niezbędne, tak aby nie mógł odgrywać żadnej roli w przyszłości Gazy. Oświadczył jednocześnie, że z punktu widzenia Niemiec podjęta właśnie decyzja o interwencji wojskowej „coraz mniej pozwala rozpoznać, w jaki sposób cele te mają zostać osiągnięte”.

Wpuścić pomoc

Rząd Niemiec pozostaje głęboko zaniepokojony cierpieniem ludności cywilnej w Strefie Gazy – podkreślił Merz. – W związku z planowaną ofensywą rząd izraelski ponosi jeszcze większą niż dotychczas odpowiedzialność za zaopatrzenie ludności cywilnej. Musi on zapewnić pełny dostęp do dostaw pomocy humanitarnej, również dla organizacji ONZ i innych instytucji pozarządowych – wezwał.

Zdaniem Merza Izrael musi też kompleksowo i trwale poprawiać sytuację humanitarną w Strefie Gazy. Kanclerz wezwał również rząd izraelski do pilnego powstrzymania się od dalszych kroków zmierzających do aneksji Zachodniego Brzegu.

(AFP/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W związku z działaniami Izraela w Strefie Gazy Berlin ogłosił częściowy zakaz eksportu sprzętu wojskowego do tego kraju.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Strefa%20Gazy.%20Niemcy%20ograniczaj%C4%85%20eksport%20broni%20do%20Izraela&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73570897&x4=11395&x5=Strefa%20Gazy.%20Niemcy%20ograniczaj%C4%85%20eksport%20broni%20do%20Izraela&x6=1&x7=%2Fpl%2Fstrefa-gazy-niemcy-ograniczaj%C4%85-eksport-broni-do-izraela%2Fa-73570897&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/strefa-gazy-niemcy-ograniczają-eksport-broni-do-izraela/a-73570897?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73446349_401.jpg
Image caption Niemcy ograniczą dostawy broni do Izraela, ogłosił kanclerz Merz
Image source Markus Schreiber/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73446349_401.jpg&title=Strefa%20Gazy.%20Niemcy%20ograniczaj%C4%85%20eksport%20broni%20do%20Izraela

Item 98
Id 73564966
Date 2025-08-08
Title „To postępowanie to porażka”. Prasa o sporze ws. obsady TK
Short title „To postępowanie to porażka”. Prasa o sporze ws. obsady TK
Teaser Spór o kandydatkę do TK to dziś główny temat komentarzy niemieckich gazet.

Niemieckie gazety komentują sprawę prof. Frauke Brosius-Gersdorf. Prawniczka ostatecznie wycofała w czwartek (7.08) z swoją kandydaturę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego po atakach konserwatystów. Jak oświadczyła, nie chce być powodem sporu w koalicji, szkodliwego, według niej, dla demokracji.

Prof. Brosius-Gersdorf została zgłoszona do składu TK przez socjaldemokratyczną SPD, tworzącą koalicję rzadu kanclerza Merza. Prawicowi posłowie z CDU/CSU oskarżyli ją jednak o zbyt liberalne poglądy w kwestiach aborcji i islamskiej chusty, choć sama prawniczka stwierdziła, że znaczna część krytyki była „oszczercza i oderwana od rzeczywistości”.

Jej kandydatura na stanowisko w 16-osobowym sądzie została w lipcu nagle wycofana z harmonogramu Bundestagu, gdy stało się jasne, że nie zagłosują za nią chadecy. SPD broniła tej kandydatury, a sprawa była poważnym sporem w koalicji.

FAZ: To kończy spektakl

„Konstytycjonalistka Frauke Brosius-Gersdorf wycofała swoją kandydaturę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. To kończy spektakl, w którym się znalazła od czasu, gdy CDU/CSU początkowo zatwierdziły jej wybór na stanowisko sędziego, a następnie go odrzuciły” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Jednak również w uzasadnieniu ws. wycofania kandydatury Brosius-Gersdorf widać chaos. Uważa ona, że jej niewybranie z powodu stwierdzenia, że gwarancja godności człowieka obowiązuje tylko od urodzenia, sankcjonuje (czytaj: karze) wolność akademicką. (…) Równie absurdalne jest twierdzenie, że dziennikarze tej gazety prowadzili przeciwko niej oszczerczą kampanię” – czytamy. „Każdy, kto się tak szczyci swoją racjonalnością i wiedzą naukową, nie powinien strzelać na ślepo, nawet w trudnej sytuacji”.

CDU/CSU bliżej do skrajnej prawicy

„Incydent wyrządził ogromne szkody. Koalicja jest osłabiona, ponieważ SPD pokazała, że blok CDU/CSU nie jest w stanie dotrzymać obietnic, gdy jego populistyczne skrzydło pręży muskuły. Federalny Trybunał Konstytucyjny również jest osłabiony, ponieważ znacznie trudniej będzie oddzielić przyszłe nominacje sędziowskie od codziennej walki politycznej. Czy w przyszłości o takie stanowiska powinny ubiegać się tylko skromne, szare myszki?” – pisze „Stuttgarter Zeitung”.

„Sprawa Brosius-Gersdorf będzie mieć również długofalowe skutki: po haniebnym wspólnym głosowaniu w Bundestagu CDU/CSU i AfD chadecy po raz kolejny pokazują, że istnieją takie obszary polityki, w których jest im do bliżej do skrajnej prawicy niż do jakiejkolwiek innej partii” – ostrzega gazeta ze Stuttgartu.

„Oczywiście, tempo polityki rośnie, a zewnętrzna presja na działania przybrała na sile, zwłaszcza od strony antyspołecznościowych mediów. Należy jednak oczekiwać, że czołowi politycy i ich sztab będą weryfikować rzekome informacje, takie jak stanowisko Brosius-Gersdorf ws. aborcji, zanim uderzą w populistyczny ton. Nic takiego się nie stało. To sprawia, że CDU/CSU wystawia się na ataki” – piszą bawarskie „Nürnberger Nachrichten”.

To porażka

„To postępowanie to porażka, bo stawia pod znakiem zapytania wiarygodność CDU/CSU jako partnera koalicyjnego, a tym samym stabilność koalicji. Złym znakiem jest to, że prawicowe kampanie populistyczne okazują się skuteczne w przypadku partii rządzących i gdy krzykliwe oszczerstwa i uproszczenia niszczą rzeczową debatę” – komentuje „Kölner Stadt-Anzeiger”.

„Trudno sobie wyobrazić, by na takiej podstawie jakaś koalicja mogła dalej współpracować. Jak SPD może mieć pewność, że w przyszłości zobowiązania będą wypełniane? Są jeszcze bardziej kontrowersyjne projekty, od reform społecznych po zmiany w hamulcu zadłużenia. Również w tych obszarach mogą pojawić się kampanie, a być może najpierw ws. kolejnych kandydatów na sędziów. Już raz zadziałało” – pisze z obawą gazeta z Kolonii.

(AFP, DPA/mar)

Short teaser Spór o kandydatkę do TK to dziś główny temat komentarzy niemieckich gazet.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9ETo%20post%C4%99powanie%20to%20pora%C5%BCka%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20sporze%20ws.%20obsady%20TK&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73564966&x4=11397&x5=%E2%80%9ETo%20post%C4%99powanie%20to%20pora%C5%BCka%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20sporze%20ws.%20obsady%20TK&x6=1&x7=%2Fpl%2Fto-post%C4%99powanie-to-pora%C5%BCka-prasa-o-sporze-ws-obsady-tk%2Fa-73564966&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/to-postępowanie-to-porażka-prasa-o-sporze-ws-obsady-tk/a-73564966?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73236876_401.jpg
Image caption Prof. Frauke Brosius-Gersdorf
Image source Britta Pedersen/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2010/bpol100303_001_datenurteil_01v_sd_sor.flv&image=https://static.dw.com/image/73236876_401.jpg&title=%E2%80%9ETo%20post%C4%99powanie%20to%20pora%C5%BCka%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20sporze%20ws.%20obsady%20TK

Item 99
Id 73561872
Date 2025-08-08
Title „Bezpieczne kraje trzecie”. Wyrok TSUE to problem też dla Niemiec
Short title „Bezpieczne kraje trzecie”. Wyrok TSUE problemem dla Niemiec
Teaser Orzeczenie TSUE ws. Włoch może mieć konsekwencje dla polityki migracyjnej innych krajów, w tym Niemiec. Dotyczy to listy tzw. bezpiecznych krajów pochodzenia.

W niemieckim i europejskim prawie azylowym „bezpieczne kraje trzecie” definiuje się jako takie, w których, według oceny rządu Niemiec lub Komisji Europejskiej, ludzie są bezpieczni przed prześladowaniami ze strony państwa. Opinie na temat tego, czy zawsze tak jest, są podzielone. Nic dziwnego, że wielokrotnie pojawiają się spory prawne, zwłaszcza w czasach zaostrzania polityki migracyjnej.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu z początku sierpnia ws. Włoch wywołał poruszenie. Zgodnie z nim państwa UE mają swobodę samodzielnego decydowania, które kraje trzecie uważają za bezpieczne. Należy jednak ujawnić wszystkie źródła prowadzące do takiej oceny. Kolejnym warunkiem jest bezpieczeństwo całej populacji danego kraju. Oznacza to brak prześladowań politycznych oraz dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne, religię lub płeć.

To, co dotyczy Włoch, dotyczy i do Niemiec

Sprawa, która właśnie została rozstrzygnięta, dotyczyła pozwu dwóch mężczyzn z Bangladeszu, których wnioski o azyl zostały odrzucone przez Włochy. Ich kraj pochodzenia został uznany przez rząd w Rzymie za bezpieczny. Osoby te zostały przewiezione do obozu w Albanii, z którą Włochy zawarły porozumienie, aby móc prowadzić procedury azylowe poza własnymi granicami.

Niemcy również mają listę tzw. bezpiecznych krajów trzecich, które w dyskursie politycznym określane są również jako „bezpieczne kraje pochodzenia”. Osoby z takich krajów mają bardzo małe szanse na pozytywne rozpatrzenie wniosku o azyl. Obecnie na liście jest osiem krajów europejskich spoza UE i dwa afrykańskie.

Państwa rozpatrywane do dopisania na listę

Umowa koalicyjna między ugrupowaniami tworzącymi obecny rząd Niemiec – CDU/CSU i SPD – przewiduje rozszerzenie tej listy. Na początek o Algierię, Indie, Maroko i Tunezję. „Stale weryfikujemy odpowiednią klasyfikację kolejnych bezpiecznych krajów pochodzenia. W szczególności kraje, których wskaźnik uznawalności wynosi poniżej 5 procent od co najmniej pięciu lat, będą klasyfikowane jako bezpieczne kraje pochodzenia” – czytamy w umowie.

Czy teraz, po wyroku TSUE, plany te będą tak łatwe do wdrożenia, jak sugeruje umowa? To sprawa otwarta. Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, odpowiedzialnego za politykę azylową, oświadczył, że decyzja zostanie poddana ocenie. Niezależnie od tego, rząd niemiecki zamierza zreformować sam proces aktualizacji listy. W przyszłości bezpieczne kraje trzecie będą określane poprzez rozporządzenia, więc nie będzie o tym decydował parlament.

Azyl: minister Dobrindt nalega na reformę prawa

Koalicja przedstawiła już stosowny projekt ustawy, który ma zostać poddany pod głosowanie po letniej przerwie parlamentarnej. Pierwsza debata odbyła się w lipcu. Minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt z CSU wykorzystał tę okazję, aby skrytykować – jego zdaniem – niewystarczający wskaźnik deportacji osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone: „Naszym celem jest teraz położenie kresu utrudnianiu skutecznego ograniczania nielegalnej migracji”.

O czym mówił minister? O tym, że zgodnie z obowiązującym dziś prawem osoby zobowiązane do opuszczenia Niemiec muszą uzyskać pomoc prawną przed deportacją. Ten przepis ma zostać zniesiony. Dobrindt chce też przyspieszenia deportacji do państw już wpisanych na listę bezpiecznych krajów trzecich.

Plany UE ws. ośrodków powrotowych

W Unii Europejskiej rozważane jest utworzenie wspólnych ośrodków dla osób, których wnioski o azyl odrzucono. Ministrowie spraw wewnętrznych państw członkowskich UE omawiali tę kwestię na lipcowym spotkaniu w Kopenhadze.

Dobrindt popiera ten plan: ponieważ pojedynczym państwom członkowskim UE trudno jest zawierać odpowiednie umowy z państwami trzecimi, sensowne byłoby porozumienie w tej sprawie kilku krajów Unii. Część państw ma już konkretne plany. „Nie chcę tego wykluczać również w przypadku Niemiec” – zapowiedział niemiecki minister spraw wewnętrznych.

„Kto nie może zostać, nie musi przyjeżdżać”

Dobrindt ma nadzieję, że planowana reforma będzie jasnym sygnałem: „Ci, którzy pochodzą z bezpiecznego kraju pochodzenia, nie powinni wyjeżdżać. Ci, którzy nie mogą tu zostać, w ogóle nie powinni przyjeżdżać”.

Po orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości UE część niemieckiej opozycji ma nadzieję, że rząd będzie musiał zmienić kurs w polityce azylowej. „Orzeczenie TSUE ws. bezpiecznych krajów pochodzenia jest ogromnym sukcesem w zakresie przestrzegania praw człowieka i indywidualnego prawa do azylu w Europie” – mówi poseł Zielonych Filiz Polat. Według niego oznacza to, że planowana przez rząd zmiana na liście bezpiecznych krajów pochodzenia bez kontroli Bundestagu i Bundesratu nie będzie niemożliwa.

Lewica: Gruzja i Mołdawia nie są bezpieczne

Clara Bünger z Partii Lewica (odpowiedzialna w niej za sprawy migracji) wzywa z kolei koalicję do gruntownego przeglądu listy bezpiecznych krajów pochodzenia. „Gruzja i Mołdawia powinny zostać natychmiast usunięte z tej listy”.

Posłanka powołuje się między innymi na orzeczenie Sądu Administracyjnego w Berlinie. W marcu 2025 roku zakwestionował on zgodność uznania Gruzji za bezpieczny kraj pochodzenia z prawem europejskim. Jako powód podano niepewną sytuację w zakresie praw człowieka w separatystycznych regionach Abchazji i Osetii Południowej. Z kolei Mołdawia jest jedynie częściowo klasyfikowana jako bezpieczna przez Czechy, ponieważ region Naddniestrza kontrolują prorosyjscy separatyści.

„Orzeczenie TSUE oznacza również jednoznaczne odwołanie planów rządu niemieckiego, aby zaklasyfikować kolejne kraje, takie jak Tunezja i Algieria, jako bezpieczne” – dodaje Bünger.

Relacje seksualne osób tej samej płci są karalne w obu państwach Afryki Północnej. Dotyczy to również Algierii. Narusza to centralne kryterium orzeczenia TSUE że bezpieczeństwo całej populacji musi być zagwarantowane w krajach uznanych za bezpieczne państwa trzecie.

Short teaser Orzeczenie TSUE ws. Włoch może mieć konsekwencje dla polityki migracyjnej innych krajów, w tym Niemiec.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%E2%80%9EBezpieczne%20kraje%20trzecie%E2%80%9D.%20Wyrok%20TSUE%20to%20problem%20te%C5%BC%20dla%20Niemiec%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73561872&x4=11395&x5=%E2%80%9EBezpieczne%20kraje%20trzecie%E2%80%9D.%20Wyrok%20TSUE%20to%20problem%20te%C5%BC%20dla%20Niemiec%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbezpieczne-kraje-trzecie-wyrok-tsue-to-problem-te%C5%BC-dla-niemiec%2Fa-73561872&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250808&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bezpieczne-kraje-trzecie-wyrok-tsue-to-problem-też-dla-niemiec/a-73561872?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73553480_401.jpg
Image caption Osoby ubiegające się o azyl w ośrodku dla uchodźców
Image source Bodo Schackow/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73553480_401.jpg&title=%E2%80%9EBezpieczne%20kraje%20trzecie%E2%80%9D.%20Wyrok%20TSUE%20to%20problem%20te%C5%BC%20dla%20Niemiec

Item 100
Id 73562587
Date 2025-08-07
Title Świadczenia socjalne. Debata o Ukraińcach budzi silne emocje
Short title Świadczenia socjalne. Debata o Ukraińcach budzi silne emocje
Teaser Propozycja chadeka Markusa Södera, aby odebrać ukraińskim uchodźcom zasiłek obywatelski rozpaliła w Niemczech emocje i wywołała silne podziały.

W ubiegłym roku Niemcy wydały 46,9 miliarda euro na wypłaty zasiłku obywatelskiego(odpowiednik świadczenia dla bezrobotnych) – o ponad 4 miliardy więcej niż rok wcześniej. Jednym z powodów była podwyżka stawki podstawowej. Samotne osoby dorosłe oraz samotni rodzice otrzymują miesięcznie 563 euro, a dodatkowo państwo pokrywa koszty najmu, ogrzewania i innych opłat związanych z użytkowaniem mieszkania. Z całkowitej kwoty przeznaczonej na zasiłek obywatelski aż 6,3 miliarda euro trafiło w ubiegłym roku do obywateli Ukrainy.

Aby otrzymywać zasiłek obywatelski, osoby ubiegające się o azyl oraz uchodźcy muszą posiadać uznany status uchodźcy, ochronę uzupełniającą lub muszą być objęci zakazem deportacji. Ponieważ Unia Europejska po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku po raz pierwszy uruchomiła tzw. dyrektywę o masowym napływie, obywatele Ukrainy nie muszą przechodzić procedury azylowej. Oznacza to, że od razu przysługują im podobne prawa jak osobom z uznanym statusem uchodźcy i co za tym idzie prawo do zasiłku obywatelskiego.

Ukraińscy obywatele w Niemczech

Do końca kwietnia uchodząc przed wojną w Ukrainie schronienie w Niemczech znalazło około 1,2 mln osób, z czego około jednej trzeciej to dzieci i młodzież. Wśród dorosłych uchodźców ukraińskich przeważają kobiety, które często zajmują się dziećmi i tylko część z nich podjęła pracę. Według Federalnej Agencji Pracy, w maju około 279 tys. Ukrainek i Ukraińców było zatrudnionych na umowach objętych ubezpieczeniem społecznym. Dodatkowo 53 tys. z nich pracowało wniepełnym wymiarze godzin. Dane te obejmują również osoby pochodzenia ukraińskiego, które przyjechały do Niemiec wcześniej choć ich udział jest niewielki.

W maju zatrudnienie wśród wszystkich obywateli Ukrainy w wieku produkcyjnym (15-65 lat) wynosiło w Niemczech niespełna 35 procent, choć liczba ta od miesięcy systematycznie rośnie. Ukraińscy uchodźcy najczęściej znajdują zatrudnienie w usługach gospodarczych (takich jak praca tymczasowa czy zarządzanie nieruchomościami), przemyśle przetwórczym, handlu, opiece zdrowotnej i społecznej oraz w branży hotelarsko-gastronomicznej.

Większość obywateli Ukrainy otrzymuje zasiłek obywatelski. Jak podaje Federalna Agencja Pracy, w lipcu około 519 000 Ukrainek i Ukraińców było zarejestrowanych jako osoby zdolne do pracy, co oznacza, że przysługiwało im prawo do świadczenia. Dodatkowo około 200 tys. osób pobierało zasiłek mimo braku zdolności do pracy – głównie były to dzieci. Ponad połowa zarejestrowanych nie była jednak dostępna dla rynku pracy, ponieważ uczęszczali na kursy integracyjne, uczestniczyli w szkoleniach lub opiekowali się bliskimi. Faktycznie jako bezrobotni zarejestrowanych było 217 tys. obywateli Ukrainy.

Gorąca debata

Kwestia tego, jakie świadczenia państwo socjalne powinno zapewniać i komu, jest zawsze przedmiotem gorących dyskusji. Aby obniżyć koszty, rząd Niemiec chce zwiększyć zatrudnienie i zaostrzyć sankcje za unikanie pracy. Ponadto wszystkie osoby, które uciekły z Ukrainy po 1 kwietnia tego roku, zamiast zasiłku socjalnego mają otrzymywać jedynie niższe świadczenia dla osób ubiegających się o azyl.

Zgodnie z projektem ustawy ministerstwa pracy nie powinno to jednak przynieść żadnych oszczędności: zgodnie z nim w 2026 r. zmniejszenie wydatków o 1,32 mld euro będzie wiązało się z dodatkowymi kosztami w wysokości około 1,38 mld euro na świadczenia dla osób ubiegających się o azyl. Propozycja premiera Bawarii Marcusa Södera, aby wstecz zaprzestać wypłacania zasiłków wszystkim ukraińskim uchodźcom, spotkała się z poparciem CDU, ale także z ostrą krytyką ze strony koalicyjnej SPD oraz opozycyjnej partii Zielonych. Ich zdaniem temat ten nie powinien być rozpatrywany kosztem osób słabszych. Poparcie wyraziły natomiast populistyczne partie AfD i BSW.

Porównanie z innymi krajami europejskimi

Söder uzasadniał swoją propozycję wskazując, że w Niemczech mniej Ukraińców znajduje pracę niż w innych krajach. Według badania Instytutu Badań Rynku Pracy i Zawodowego (IAB) z 2024 roku, Niemcy z 27-procentowym wskaźnikiem zatrudnienia ukraińskich uchodźców wojennych plasują się w europejskiej średniej. Znacznie wyższy wskaźnik odnotowano m.in. na Litwie (57 procent), w Danii (53 procent) orazw Polsce (48 procent).

Badacze zwracają jednak uwagę na bardzo różne rynki pracy i systemy świadczeń socjalnych w poszczególnych krajach. Na przykład na Litwie panuje duże zapotrzebowanie na pracę w sektorze nisko płatnym, co wielu Ukraińcom ułatwia zatrudnienie. W Polsce i Danii obowiązuje z kolei zasada „work first”. Oznacza to, że najważniejsze jest szybkie znalezienie pracy, a nauka języka czy inne działania integracyjne schodzą na dalszy plan. W Niemczech ze względu na uczestnictwo w kursach językowych i integracyjnych uchodźcy często są dostępni dla rynku pracy dopiero później.

Badanie przeprowadzone przez Fundację Bertelsmanna wskazuje również na wysokie bariery biurokratyczne, takie jak uznawanie kwalifikacji zawodowych oraz wysokie wymagania językowe.

(AfP/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Propozycja, aby odebrać ukraińskim uchodźcom zasiłek obywatelski rozpaliła w Niemczech emocje i wywołała silne podziały.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%C5%9Awiadczenia%20socjalne.%20Debata%20o%20Ukrai%C5%84cach%20budzi%20silne%20emocje&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73562587&x4=11395&x5=%C5%9Awiadczenia%20socjalne.%20Debata%20o%20Ukrai%C5%84cach%20budzi%20silne%20emocje&x6=1&x7=%2Fpl%2F%C5%9Bwiadczenia-socjalne-debata-o-ukrai%C5%84cach-budzi-silne-emocje%2Fa-73562587&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/świadczenia-socjalne-debata-o-ukraińcach-budzi-silne-emocje/a-73562587?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/69478524_401.jpg
Image caption Tablica informacyjna w Urzędzie Pracy w dzielnicy berlińskiej Tempelhof
Image source Jens Kalaene/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69478524_401.jpg&title=%C5%9Awiadczenia%20socjalne.%20Debata%20o%20Ukrai%C5%84cach%20budzi%20silne%20emocje

Item 101
Id 73558511
Date 2025-08-07
Title Nowe cła Trumpa już w mocy. Jak wyglądał eksport w ostatnich miesiącach? Dane
Short title Nowe cła Trumpa w mocy. Jak ostatnio wyglądał eksport? Dane
Teaser Polityka celna Trumpa zaczyna wpływać na globalne przepływy handlowe. Niemiecki eksport do USA spadł w czerwcu trzeci miesiąc z rzędu, a do innych krajów UE i Chin – wzrósł.

W Stanach Zjednoczonych weszły w życie wyższe cła na import z kilkudziesięciu krajów. Rano europejskiego czasu Urząd Celny i Ochrony Granic (Customs and Border Protection) rozpoczął pobieranie nowych ceł, wahających się od 10 do 50 procent. Dla UE to w większości 15 proc., w tym na auta, czyli jeden z głównych niemieckich produktów eksportowych do USA. Trump uczcił to postem na Truth Social.

Eksport Niemiec do USA: już w czerwcu spadek

Jak globalny handel wyglądał w ostatnich miesiącach? Nastąpił niewielki wzrost eksportu. Same Chiny eksportują obecnie znacznie mniej towarów do USA, ale więcej do UE i Azji Południowo-Wschodniej.

Eksport Niemiec do Stanów Zjednoczonych spadł o 2,1 proc. w porównaniu z majem i o 8,4 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Jego wartość w czerwcu wyniosła 11,8 mld euro, co oznacza, że większość niemieckiego eksportu w handlu zagranicznym z krajami spoza UE nadal trafiała właśnie do USA.

Na drugim miejscu wśród odbiorców niemieckich produktów są Chiny, do których eksporterzy z Niemiec dostarczyli towary o wartości 6,9 mld euro, co oznacza wzrost o 1,1 proc. w porównaniu z majem. Niemiecki eksport do Wielkiej Brytanii wzrósł nieznacznie o 0,4 proc. do 7,2 mld euro.

Niemieckie firmy praktycznie już przed wyborem Trumpa obawiały się poważnych skutków jego zapowiadanych już w kampanii ceł, w tym utraty miejsc pracy. Obawy te rosną. „Podwyższenie podstawowej stawki celnej w USA do 15 procent znacznie pogarsza sytuację wielu niemieckich firm działających na arenie międzynarodowej” – podkreśliła Helena Melnikov, szefowa Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK).

Renesans rynku UE. Ratuje Niemcy

Całkowita wartość niemieckiego eksportu do krajów trzecich (spoza UE) w czerwcu wyniosła 57,5 mld euro. Niemieckie firmy wyeksportowały w czerwcu towary o wartości 73 mld euro do państw członkowskich UE. Wartość całego niemieckiego eksportu w czerwcu wyniosła 130,5 mld euro, co stanowi wzrost o 0,8 proc. w porównaniu z majem i o 2,4 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku.

„Coraz częściej widzimy, że nasze firmy reagują na obecną sytuację. Poszukiwanie nowych rynków idzie pełną parą” – wyjaśnił Dirk Jandura, prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Handlu Zagranicznego. „Szczególnie pozytywnie wypadają tu nasi sąsiedzi z Europy Wschodniej”. Jak podkreśla, rynki europejskie przeżywają renesans: oferują one stabilne warunki ramowe oraz stabilność gospodarczą i polityczną. „Musimy to rozwijać” – dodaje szef organizacji eksporterów.

Melanie Vogelbach, ekspertka ds. handlu zagranicznego w Niemieckiej Izbie Przemysłowo-Handlowej, również dostrzega „iskrę zaufania do handlu w ramach jednolitego rynku UE”.

Vogelbach apeluje do Unii o wsparcie międzynarodowego handlu poprzez nowe umowy i jasne stanowisko na rzecz wolnego i uczciwego handlu. Wg niej powinno się szybko wdrożyć umowy UE z państwami Mercosuru, Indiami i Indonezją, wobec których jest jednak częściowy sprzeciw, m.in. Polski – podyktowany obawami przed zalewem naszych rynków tanimi, niekontrolowanymi towarami z tych państw.

Eksport Chin przekierowany do Azji i Europy

Firmy w Chinach już się dostosowują: wg chińskich ogranów celnych, chiński eksport do USA spadł w lipcu o 21,7 proc. w porównaniu z lipcem 2024 roku. Jednak więcej towarów trafiło do Europy i Azji: eksport do UE wzrósł o 9,2 proc. rok do roku, a eksport do krajów ASEAN o 16,6 proc. Stany oskarżają jednak Chiny o wykorzystywanie krajów Azji jako punktu tranzytowego dla swojego eksportu do USA w celu obejścia wysokich ceł.

Trump vs reszta świata: nowe cła

Wiosną Trump wywołał konflikt z partnerami handlowymi na całym świecie. Zmieniał zdanie: zapowiadał wysokie cła dla wielu krajów, ale następnie obniżył je do 10 proc. Jednak wyższe cła obowiązywały już na niektóre produkty, w tym stal i aluminium (50 proc.). Cła mają na celu „ponowne uczynienie Ameryki wielką i bogatą” – pisał. Wielkrotonie oskarżał UE i wielu innych partnerów handlowych o „oszukiwanie” Stanów Zjednoczonych w eksporcie, a samą UE - że powstała na szkodę Stanów.

Od czwartku obowiązują 15-procentowe cła na eksport z UE do USA. To mniej niż Donald Trump groził, ale kilkakrotnie więcej niż stawka celna obowiązująca od lat. Wiele szczegółów pozostaje jednak niejasnych.

Pekin i Waszyngton wciąż prowadzą negocjacje, podobnie Meksyk. Amerykański import z Chin podlega obecnie 30-procentowemu cłu, a chiński import z USA – 10-procentowemu.

Specjalne cła wobec Indii

Donald Trump również groził, że nałoży lub już nałożył cła karne na kraje prowadzące interesy z Rosją w sektorze energetycznym, pośrednio wspierając w ten sposób Kreml w jego wojnie przeciwko Ukrainie – było to uzasadnieniem nałożenia specjalnych ceł na Indie.

W trudnej sytuacji mogą być niektóre mniejsze kraje. Fiaskiem zakończyły się rozmowy na linii USA-Szwajcaria ws. uniknięcie 39-proc. ceł na szwajcarski import.

Szwajcarskie stowarzyszenie branży technologicznej Swissmem mówi o „scenariuszu z horroru”. „Jeśli to horrendalne obciążenie celne się utrzyma, eksport szwajcarskiego przemysłu technologicznego do USA praktycznie upadnie – zwłaszcza w obliczu znacznie niższych ceł dla konkurentów z UE i Japonii” – pisze na X. Stany Zjednoczone są najważniejszym partnerem handlowym Szwajcarii.

(DPA, AFP, Reuters/mar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Polityka celna Trumpa zaczyna wpływać na handel. Niemiecki eksport do USA spadł w czerwcu już trzeci miesiąc z rzędu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Nowe%20c%C5%82a%20Trumpa%20ju%C5%BC%20w%20mocy.%20Jak%20wygl%C4%85da%C5%82%20eksport%20w%20ostatnich%20miesi%C4%85cach%3F%20Dane%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73558511&x4=11398&x5=Nowe%20c%C5%82a%20Trumpa%20ju%C5%BC%20w%20mocy.%20Jak%20wygl%C4%85da%C5%82%20eksport%20w%20ostatnich%20miesi%C4%85cach%3F%20Dane%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fnowe-c%C5%82a-trumpa-ju%C5%BC-w-mocy-jak-wygl%C4%85da%C5%82-eksport-w-ostatnich-miesi%C4%85cach-dane%2Fa-73558511&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/nowe-cła-trumpa-już-w-mocy-jak-wyglądał-eksport-w-ostatnich-miesiącach-dane/a-73558511?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73496994_401.jpg
Image source Carlos Barria/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73496994_401.jpg&title=Nowe%20c%C5%82a%20Trumpa%20ju%C5%BC%20w%20mocy.%20Jak%20wygl%C4%85da%C5%82%20eksport%20w%20ostatnich%20miesi%C4%85cach%3F%20Dane

Item 102
Id 73559250
Date 2025-08-07
Title Niemiecki przemysł w kryzysie. Znaczący spadek produkcji
Short title Niemiecki przemysł w kryzysie. Znaczący spadek produkcji
Teaser Obecny poziom produkcji w Niemczech spadł do najniższego poziomu od czasu załamania w pandemii koronawirusa.

Sytuacja niemieckiego przemysłu pozostaje wciąż napięta. W czerwcu produkcja niespodziewanie mocno spadła. Jak poinformował Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden, w przedsiębiorstwach przemysłu przetwórczego produkcja w czerwcu w porównaniu z majem zmniejszyła się o 1,9 procent. Tym samym osiągnęła ona najniższy poziom od maja 2020 roku, kiedy doszło do jej załamania w wyniku pandemii koronawirusa.

Również w maju produkcja okazała się słabsza niż wcześniej zakładano. Federalny Urząd Statystyczny skorygował dane w dół i zamiast wcześniej podawanego wzrostu o 1,2 procent, odnotował spadek o 0,1 procent.

– Nadzwyczaj duża korekta wynika z późniejszych poprawek niektórych firm z branży motoryzacyjnej – wyjaśnił urząd z Wiesbaden. W ujęciu rocznym urząd również tam odnotował niespodziewanie silny spadek produkcji aż o 3,6 procent.

Spadek w branży farmaceutycznej

Jak podano dalej w komunikacie, szczególnie negatywny wpływ miały słabe wyniki branży farmaceutycznej. W czerwcu odnotowała spadek produkcji o 11 procent w porównaniu z poprzednim miesiącem. Ponadto spadek o 5,3 procent odnotowała także branża budowy maszyn. Pozytywny wpływ miał natomiast wzrost w sektorze produkcji energii.

– Słaby rozwój produkcji przemysłowej w drugim kwartale może być częściowo odzwierciedleniem reakcji na efekt przyspieszenia popytu związany z zapowiedzianymi przez USA podwyżkami ceł – poinformowało Federalne Ministerstwo Gospodarki. Z powodu ceł amerykańskich„na początku trzeciego kwartału nie widać żadnych oznak trwałego ożywienia koniunktury przemysłowej”.

Już dzień wcześniej liczba nowych zamówień okazała się rozczarowująca. W czerwcu liczba zamówień ponownie spadła. Decydujące znaczenie miało zmniejszenie liczby zamówień w przemyśle motoryzacyjnym oraz słaba koniunktura w zakresie dużych zamówień.

W swoim ostatnim miesięcznym raporcie Bundesbank ostrzegał przed poważnymi obciążeniami dla niemieckiej gospodarki spowodowanymi skutkami wysokich ceł amerykańskich.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Obecny poziom produkcji w Niemczech spadł do najniższego poziomu od czasu załamania w pandemii koronawirusa.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import::Niemiecki%20przemys%C5%82%20w%20kryzysie.%20Znacz%C4%85cy%20spadek%20produkcji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73559250&x4=11418&x5=Niemiecki%20przemys%C5%82%20w%20kryzysie.%20Znacz%C4%85cy%20spadek%20produkcji&x6=0&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-przemys%C5%82-w-kryzysie-znacz%C4%85cy-spadek-produkcji%2Fa-73559250&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-przemysł-w-kryzysie-znaczący-spadek-produkcji/a-73559250?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73457884_401.jpg
Image caption Niemiecki przemysł wciąż w kryzysie. Amerykańskie cła dołożyły swoje
Image source Marcus Brandt/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73457884_401.jpg&title=Niemiecki%20przemys%C5%82%20w%20kryzysie.%20Znacz%C4%85cy%20spadek%20produkcji

Item 103
Id 73557929
Date 2025-08-07
Title Zaostrzone kontrole graniczne: jest bilans. I wielkie wyzwanie dla policji
Short title Kontrole granic: jest bilans. I wielkie wyzwanie dla policji
Teaser Minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt wprowadził zaostrzone kontrole graniczne. Minęły trzy miesiące. Jest bilans.

Same dane nie wskazują na przełom. Jak wynika z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec, do których dotarła agencja AFP, w okresie od 8 maja do 31 lipca na granicach cofnięto łącznie 9254 osoby – średnio około 770 tygodniowo. Dane Policji Federalnej mówią o 9506 przypadkach z uwzględnieniem nie tylko odmowy wjazdu, ale także tzw. zawróceń, czyli sytuacji, gdy migranci zdążyli już przekroczyć granicę i znaleźć się na terytorium Niemiec.

Odmowa wjazdu. Gdzie najczęściej?

Najwięcej odmów wjazdu (2038) odnotowano na granicy z Francją. Czterocyfrowe liczby cofnięć zarejestrowano także na granicach z Polską (1816), Szwajcarią (1760) i Austrią (1623). Kolejne miejsca zajęły: Niderlandy (706), Czechy (576), Belgia (413), Luksemburg (208) oraz Dania (114).

W maju i czerwcu najczęściej cofano osoby pochodzące z Afganistanu. Na kolejnych miejscach znaleźli się migranci z Algierii, Erytrei i Somalii. Dane za lipiec nie zawierały jeszcze podziału według krajów pochodzenia.

Ogromne wyzwanie dla policji

„Obciążenie dla policji federalnej z powodu nasilonych kontroli na granicach wewnętrznych pozostaje wciąż bardzo wysokie” – powiedział Andreas Roßkopf, przewodniczący związku zawodowego policji GdP agencji AFP. Jak dodał, jednostki wciąż w dużej mierze zmieniają swoje plany służbowe i rezygnują „w dużym stopniu ze szkoleń i doskonalenia zawodowego”. „Urlopy na redukcję nadgodzin są również przyznawane bardzo oszczędnie” – podkreślił Roßkopf.

Według ministerstwa spraw wewnętrznych od początku wprowadzenia zaostrzonych kontroli liczba funkcjonariuszy zaangażowanych codziennie na granicach została zwiększona z 11 000 do 14 000. To stanowi nieco mniej niż jedną trzecią całego personelu policji federalnej.

Brakujący personel na dworcach i lotniskach

Krytycy od początku obawiali się takiego scenariusza. Letnia fala wyjazdów sprawia, że na lotniskach i dworcach panuje wzmożony ruch, co wiąże się z rosnącym nakładem pracy dla policji. Ministerstwo spraw wewnętrznych nie podaje jednak liczby funkcjonariuszy oddelegowanych do tych miejsc, tłumacząc to „względami taktycznymi”. Według GdP obsada jest „niemal identyczna” jak w ubiegłym roku. „Ale oczywiście brakuje tu sił wsparcia z oddziałów prewencji i mobilnych jednostek” – powiedział Roßkopf.

Jak ostrzegł: „Zwłaszcza w kontekście rozpoczynających się właśnie ligowych rozgrywek piłkarskich, przy dużym ruchu kibiców podróżujących koleją, potrzebne są właśnie takie siły wsparcia”. Od kilku lat na ponad 5700 dworcach i przystankach kolejowych brakuje około 4000 funkcjonariuszy. Zdaniem Roßkopfa może to prowadzić do luk kadrowych. Jednak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uspokaja: „Zadania przypisane ustawowo policji federalnej są realizowane w pełnym zakresie”.

Miliony nadgodzin

Według danych MSW do 30 czerwca policja federalna zgromadziła 2,9 miliona nadgodzin. Ich liczba najprawdopodobniej wzrosła jeszcze w wyniku dodatkowego obciążenia związanego z kontrolami granicznymi. Większość nadgodzin została jednak wypracowana od lat i na dzień 31 marca 2025 ich liczba wynosiła już 2,4 miliona.

Rząd federalny już przy wprowadzaniu zaostrzonych kontroli granicznych podkreślał, że te działania nie mogą być utrzymywane na stałe, ale są konieczne do czasu skutecznego zabezpieczenia zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Szef MSW Alexander Dobrindt zapowiedział kontynuację kontroli na wszystkich granicach, wprowadzonych przez jego poprzedniczkę, Nancy Faeser, które przedłużyła w marcu do września. Jak zaznaczył w czwartek (7.08.2025) w rozmowie dla podcastu Table.Today, oznacza to również utrzymanie dotychczasowej praktyki zawracania osób na granicy.

Dobrindt dodał, że trwają również prace nad kolejnymi deportacjami. „Udało nam się zorganizować lot do Afganistanu, w którym deportowano osoby skazane za najcięższe przestępstwa. To nie może pozostać działaniem jednorazowym” – podkreślił polityk CSU. Rząd federalny pracuje obecnie nad organizacją kolejnych lotów deportacyjnych do Afganistanu i Syrii.

(AfP/KNA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Minister MSW Niemiec Alexander Dobrindt wprowadził zaostrzone kontrole graniczne. Minęły trzy miesiące. Jest bilans.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Zaostrzone%20kontrole%20graniczne%3A%20jest%20bilans.%20I%20wielkie%20wyzwanie%20dla%20policji&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73557929&x4=11395&x5=Zaostrzone%20kontrole%20graniczne%3A%20jest%20bilans.%20I%20wielkie%20wyzwanie%20dla%20policji&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzaostrzone-kontrole-graniczne-jest-bilans-i-wielkie-wyzwanie-dla-policji%2Fa-73557929&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zaostrzone-kontrole-graniczne-jest-bilans-i-wielkie-wyzwanie-dla-policji/a-73557929?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Zaostrzone%20kontrole%20graniczne%3A%20jest%20bilans.%20I%20wielkie%20wyzwanie%20dla%20policji

Item 104
Id 73556801
Date 2025-08-07
Title Niemiecka prasa o Nawrockim. „Atak od pierwszych chwil”
Short title Niemiecka prasa o Nawrockim. „Atak od pierwszych chwil”
Teaser Trudno o bardziej jednoznaczny sygnał konfrontacji z rządem, niż ten wysłany przez nowego polskiego prezydenta – ocenia niemiecka prasa.

Prezydent Karol Nawrocki mówi o jedności, ale od samego początku atakuje rząd, zauważa w czwartek (07.08.25) w korespondencji z Warszawy niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”.

W komentarzu poświęconym sytuacji w Polsce czytamy, że Karol Nawrocki otwarcie deklaruje, że nie ma ambicji reprezentowania wszystkich Polaków.

„Nie ma też zamiaru konstruktywnej współpracy na rzecz kraju z lewicowo-liberalno-konserwatywną koalicją (Donalda) Tuska. Nawrocki chce reprezentować tych, którzy myślą tak jak on i jego partia. W logice PiS tylko oni są prawdziwymi i patriotycznymi Polakami”.

Niemiecki dziennik dodaje, że jak dotąd można tylko spekulować, jak zachowa się prezydent Nawrocki, którego gazeta nazywa politycznym nowicjuszem.

„Nie pozostawił jednak wątpliwości, że uważa rząd za przeciwnika. PiS chce powrócić do władzy, a prezydent ma w tym pomóc. Czy Tusk i jego koalicja mają więc jeszcze szansę? - zastanawia się „Sueddeutsche Zeitung”.

„Jasny sygnał konfrontacji“

Także dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zauważa, że zaraz po złożeniu przysięgi nowy prezydent Polski, w swoim sejmowym wystąpieniu, ostro skrytykował rząd Tuska.

„Po raczej pojednawczym wstępie Nawrocki pokazał, czego można się po nim spodziewać jako prezydencie (…). Trudno było w bardziej jednoznaczny sposób wysłać sygnał konfrontacji między prezydentem a rządem, której wielu w politycznej Polsce i tak się spodziewało” - czytamy.

„Antyniemiecki i antyeuropejski“

Wydawany w Kolonii regionalny dziennik „Koelner Stadt Anzeiger” ocenia w komentarzu, że nowy polski prezydent jest antyniemiecki i antyeuropejski.

„Prawicowy populista (Karol) Nawrocki stawia na antyniemieckie hasła, nie ma zbyt dobrego zdania o UE, a bardziej podoba mu się prezydent USA Donald Trump. Nic dziwnego – podobnie jak Trump, Nawrocki jest przede wszystkim głośny, świadomy swojej mocy i nacjonalistyczny”.

Jak czytamy, jest pewne, że nowy prezydent nie będzie traktował swojego urzędu jako ponadpartyjnego, tylko będzie przyświęcał mu cel usunięcia z urzędu premiera Donalda Tuska i przywrócenia do władzy PiS.

„Dla Niemiec i Europy nie są to dobre perspektywy, jeśli po Węgrzech i Słowacji kolejne państwo UE ponownie wkracza na drogę ku nieliberalnej demokracji. Spójność UE jest narażona na jeszcze większe zagrożenie – w czasie, gdy jest ona potrzebna bardziej niż kiedykolwiek” – ocenia koloński dziennik.

O konfrontacyjnym kursie wobec premiera Donalda Tuska pisze też berliński dziennik „Berliner Zeitung”.

Gazeta przypomina, że zwycięstwo Karola Nawrockiego nad prezydentem Warszawy Rafalem Trzaskowskim było dotkliwym ciosem dla rządu premiera Donalda Tuska. „Oczekuje się, że Nawrocki, zwolennik Trumpa i eurosceptyk, będzie próbował doprowadzić do zmiany kursu w Polsce, co będzie miało konsekwencje dla Niemiec i Europy. W kampanii wyborczej wypowiadał się w tonie antyniemieckim i antyeuropejskim” – czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Trudno o bardziej jednoznaczny sygnał konfrontacji, niż ten wysłany przez nowego polskiego prezydenta – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20prasa%20o%20Nawrockim.%20%E2%80%9EAtak%20od%20pierwszych%20chwil%E2%80%9D%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73556801&x4=11397&x5=Niemiecka%20prasa%20o%20Nawrockim.%20%E2%80%9EAtak%20od%20pierwszych%20chwil%E2%80%9D%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-prasa-o-nawrockim-atak-od-pierwszych-chwil%2Fa-73556801&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-o-nawrockim-atak-od-pierwszych-chwil/a-73556801?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73547670_401.jpg
Image caption Karol Nawrocki w wystąpieniu w Sejmie zaatakował rząd
Image source Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73547670_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%20o%20Nawrockim.%20%E2%80%9EAtak%20od%20pierwszych%20chwil%E2%80%9D

Item 105
Id 73553703
Date 2025-08-07
Title „Trudne kwestie nierozwiązane”. Prasa o emeryturach
Short title „Trudne kwestie nierozwiązane”. Prasa o emeryturach
Teaser W Niemczech trwa gorąca debata o zmianach ws. emerytur. Prasa komentuje je z rozczarowaniem.

Rząd Niemiec przyjął w środę projekt ustawy, która określa relację wysokości emerytur do dochodów do 2031 roku (na 48 proc. przeciętnego wynagrodzenia): mimo innych zapowiedzi CDU kanclerza Merza emerytury mają jednak nadal rosnąć wraz ze wzrostem płac. Gwarantem finansowania ma być budżet, choć ustawa zakłada też koszty po stronie pracowników i pracodawców: od 2027 roku składki emerytalne mają wzrosnąć z obecnych 18,6 proc. do 18,8 proc. Wśród innych zmian dyskusję wzbudza też dodatek wychowawczy za 3 lata opieki nad dziećmi z roczników od 1992 (dotyczący głównie kobiet), który ma kosztować budżet ok. 5 mld euro rocznie.

Prasa komentuje to różnie, ale dominuje rozczarowanie: oczekiwano przynajmniej prób reformy systemu emerytalnego Niemiec – podobnie jak w Polsce i reszcie Europy – coraz bardziej obciążonego przez zmiany demograficzne.

„Na reformy wciąż czekamy”

„Po reformie emerytalnej, nawet niewielkiej, oczekuje się, że przynajmniej nie pogorszy niepewnej sytuacji Kasy Emerytalnej. Ale dokładnie tak się dzieje, ponieważ rząd federalny właśnie zatwierdził rozszerzenie emerytury dla matek, co będzie kosztować nawet 5 mld euro rocznie. W innych obszarach ubezpieczeń społecznych na reformy strukturalne też wciąż czekamy” – pisze „Stuttgarter Zeitung”.

„Ale kiedyś wszystkie te komisje będą musiały przedstawić swoje propozycje. I wtedy prawdopodobnie okaże się, że w koalicji są dwie partie, które mają bardzo rozbieżne wyobrażenia o sprawiedliwości społecznej. CDU/CSU próbuje obecnie zagłuszyć to werbalnym zgiełkiem. Wolą głośno mówić o aborcji, wyborach sędziów, a przede wszystkim o zasiłku obywatelskim – jakby to były kluczowe problemy naszego społeczeństwa” – zauważa ironicznie gazeta ze Stuttgartu.

„Wszystko pozostanie po staremu”

„Trzeba poddać pod dyskusję podstawowe regulacje – i to z otartością na różne wyniki. Od kwestii podniesienia wieku emerytalnego zaczynając, a kończąc na systemie emerytalnym. Bez obaw: ani urzędnicy, ani starsi pracownicy nie mają poważnych powodów do zmartwień. Ten rząd, podobnie jak jego poprzednicy, nie dotknie tego gorącego politycznego kartofla. Wszystko pozostanie zasadniczo po staremu – ta ciągłość w polityce emerytalnej jest po prostu przygnębiająca” – piszą „Nürnberger Nachrichten”.

„Trudne kwestie nierozwiązane”

„Ministra pracy i polityki społecznej Bärbel Bas ma rację: ten pakiet emerytalny to przesłanie dla pokoleń. Kto przez dekady wpłacał składki do funduszu emerytalnego, na starość powinien móc żyć wygodnie. Jednak trudne kwestie finansowe na nadchodzące lata nie zostały rozwiązane. Struktura emerytalna jest już tak napięta, że coraz większa część emerytów musi zadowolić się miniemeryturą. Kolejne propozycje mają zostać przedstawione jesienią” – pisze „Volksstimme” Magdeburga w Saksonii-Anhalt.

„Należy zwrócić szczególną uwagę na utrzymanie równowagi społecznej. Trudno wytłumaczyć społeczeństwu, jak można ograniczać emerytury, a jednocześnie wydawać miliardy na zbrojenia czy na wieloletnie utrzymywania kogoś z zasiłków obywatelskich (dla bezrobotnych – red.). Chodzi również o sprawiedliwość dystrybucyjną w kontekście przywilejów emerytalnych urzędników państwowych. Ich emerytury są średnio znacznie wyższe niż inne, bez ich żadnego wkładu własnego. Jeśli politycy chcą ograniczyć wydatki emerytalne, powinni mieć na uwadze szerszy kontekst” – czytamy.

(DPA/mar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser W Niemczech trwa gorąca debata o zmianach ws. emerytur. Prasa komentuje je z rozczarowaniem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9ETrudne%20kwestie%20nierozwi%C4%85zane%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20emeryturach&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73553703&x4=11397&x5=%E2%80%9ETrudne%20kwestie%20nierozwi%C4%85zane%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20emeryturach&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftrudne-kwestie-nierozwi%C4%85zane-prasa-o-emeryturach%2Fa-73553703&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/trudne-kwestie-nierozwiązane-prasa-o-emeryturach/a-73553703?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72271784_401.jpg
Image caption Bärbel Bas, ministra pracy
Image source Kay Nietfeld/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240326_biedawideok_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72271784_401.jpg&title=%E2%80%9ETrudne%20kwestie%20nierozwi%C4%85zane%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20emeryturach

Item 106
Id 73550697
Date 2025-08-07
Title Uznanie Palestyny: dlaczego Niemcy się wahają? Wyjaśniamy
Short title Uznanie Palestyny: dlaczego Niemcy się wahają? Wyjaśniamy
Teaser Czy Palestyna powinna zostać uznana za państwo? Dziś Niemcy są temu przeciwne, wątpliwości jest sporo.

W zeszły weekend pojawiły się nagrania Hamasu i Islamskiego Dżihadu, pokazujące głodujących zakładników w Strefie Gazy. Bojownicy islamistyczni i ich sympatycy porwali zakładników podczas krwawego ataku na Izrael 7 października 2023 roku. Atak zorganizował Hamas uznawany za organizację terrorystyczną przez USA, UE, Niemcy i inne kraje.

Teraz pojawiły się doniesienia, że Benjamin Netanjahu może chcieć przejąć kontrolę nad całym Strefą Gazy. Kontrowersyjny premier Izraela twierdzi, że robi wszystko, co w jego mocy, aby uwolnić pozostałych zakładników. Jednocześnie w Strefie Gazy nadal trwa głód i śmierć palestyńskiej ludności cywilnej.

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz nie krył poruszenia zdjęciami zakładników „Hamas torturuje zakładników, terroryzuje Izrael i wykorzystuje własną ludność w Strefie Gazy jako żywą tarczę” – powiedział Merz dziennikowi „Bild”.

Prezydent Francji Emmanuel Macron pisał z kolei na X o „bezgranicznym nieludzkim okrucieństwie” Hamasu. Zaznaczył, że natychmiastowe uwolnienie wszystkich zakładników wciąż przetrzymywanych w Strefie Gazy jest „absolutnym priorytetem” także dla jego rządu.

Merz podkreślił też w wywiadzie dla „Bild”, że Hamas „nie może odgrywać roli w przyszłości Gazy”. Macron wygłosił podobny pogląd.

Uznanie Palestyny: sporna kwestia

W kwestii uznania państwa palestyńskiego Francja i Niemcy prezentują jednak rozbieżne stanowiska. Macron ogłosił niedawno zamiar uznania Palestyny za państwo. Miałoby to się stać podczas wrześniowej debaty w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Izrael natychmiast potępił tę zapowiedź. Premier Netanjahu skrytykował zapowiedź prezydenta Francji jako promowanie terroryzmu.

Wiele osób postrzega tę kwestię inaczej. Wielka Brytania i Kanada, trzy wpływowe państwa G7, chcą dołączyć do Francji. Niektóre inne kraje UE również to rozważają. Rząd niemiecki na razie nie planuje takiego kroku i uważa, że uznanie państwa palestyńskiego ma sens jedynie w drodze negocjacji.

Czy Palestyna jest państwem? Warunki

Aby byt polityczny został uznany za państwo, muszą zostać spełnione trzy podstawowe kryteria – wyjaśnia w rozmowie z DW ekspert od prawa międzynarodowego dr Aaron Dumont z Instytutu Prawa Pokojowego i Międzynarodowego Uniwersytetu w Bochum.

Należą do nich, po pierwsze, jasno określone terytorium, po drugie, naród, a po trzecie, rząd sprawujący władzę państwową. „Dwa z tych trzech podstawowych kryteriów są z pewnością spełnione. Problem jest z władzą państwową. Można dowodzić, że w przypadku państwa palestyńskiego jeszcze jej nie ma. A zatem żadne państwo jeszcze nie istnieje”.

Jednak wśród ekspertów od prawa międzynarodowych są też spory co do samej definicji uznania państwa i – co za tym idzie – również istnienia państwa palestyńskiego. Ekspertka ds. Bliskiego Wschodu Muriel Asseburg z Niemieckiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa (SWP) wyjaśnia w rozmowie z DW, że ewentualne uznanie Palestyny przez inne państwa początkowo miałoby niewielki wpływ na codzienne życie mieszkańców regionu. Nawet teraz niektóre państwa utrzymują bezpośrednie stosunki dyplomatyczne z Palestyną, reprezentowaną przez Autonomię Palestyńską.

Autonomia Palestyńska zarządza tylko Zachodnim Brzegiem i Wschodnią Jerozolimą. Prezydent Mahmud Abbas oświadczył w 2013 roku, że nie będzie już mówił o Autonomii Palestyńskiej, lecz o Państwie Palestyńskim. 89-latek budzi jednak kontrowersje nawet wśród własnej ludności. Ostatnie wybory w Autonomii odbyły się prawie dwie dekady temu. Rząd jego organizacji Fatah uznaje państwo Izrael.

W Strefie Gazy rządzi z kolei Hamas, siejąc tam strach i terror. Nie uznaje Izraela za państwo. Dla większości krajów, które już uznają Palestynę za państwo, Hamas jest całkowicie nieakceptowalny jako partner w negocjacjach.

Dodatkową trudnością w uznaniu Palestyny jest to, że granice między Izraelem a terytoriami palestyńskimi nie są ustalone, podobnie jak status Wschodniej Jerozolimy. Poprzez okupację terytoriow palestyńskich Izrael de facto kontroluje duże obszary, które w rzeczywistości znajdują się pod administracją Autonomii Palestyńskiej. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości niedawno uznał okupację terytoriów palestyńskich – Zachodniego Brzegu, Wschodniej Jerozolimy i Strefy Gazy – za nielegalną.

W rozmowie z DW podsumowuje to politolożka dr Muriel Asseburg: „Uznanie państwa palestyńskiego byłoby sygnałem: nie domagamy się abstrakcyjnego rozwiązania dwupaństwowego, ale chcemy przyczynić się do zapewnienia istnienia państwa palestyńskiego obok Izraela. Wymagałoby to również podjęcia działań mających na celu zakończenie okupacji izraelskiej”.

Palestynę uznaje już za państwo 149 ze 193 państw członkowskich ONZ. Jednak dr Dumont przestrzega przed wyciąganiem wniosków. „Nie można powiedzieć, że tyle to a tyle państw na świecie musi uznać Palestynę, a wtedy będzie ona państwem” – mówi ekspert od prawa międzynarodowego.

Pełne członkostwo Palestyny w Organizacji Narodów Zjednoczonych też jest na razie mało prawdopodobne. „Pełne członkostwo Palestyny w ONZ nie udałoby się choćby dlatego, że wymagałoby rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Potrzebna jest do tego również zgoda Stanów Zjednoczonych. A nie należy się jej spodziewać” – zauważa dr Muriel Asseburg.

Ekspertka przypomina, że od 2012 roku Palestyna posiada w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ status obserwatora, co jest uważane za wstęp do pełnego członkowstwa w ONZ. „Odkąd Palestyna uzyskała status obserwatora w Organizacji Narodów Zjednoczonych, mogła zostać członkiem wielu innych organizacji międzynarodowych, w tym Międzynarodowego Trybunału Karnego” – dodaje dr Asseburg.

Zobowiązania Niemiec wobec Izraela

Uznanie Palestyny jest wciąż postulowane, jednak dla samych Niemiec to cel daleki. Rząd niemiecki powołuje się m.in. na szczególne zobowiązania Niemiec wobec Izraela wynikające z Holokaustu, wymordowania milionów Żydów w okresie nazistowskim. Wynika z tego gotowość Niemiec do działania na rzecz bezpieczeństwa Izraela, uznawana przez każdy kolejny niemiecki rząd za rację stanu.

Friedrich Merz zaostrzył, co prawda, ton wobec Izraela, wzywając izraelski rząd do trwałego zawieszenia broni w Strefie Gazy i zwiększenia pomocy humanitarnej dla tamtejszej ludności. Kanclerz jednak stara się jednocześnie nie podburzać emocji Izraela, bliskiego partnera Niemiec.

Merz oświadczył, że uznanie Palestyny może nastąpić dopiero na samym końcu procesu zmierzającego do rozwiązania dwupaństwowego między Izraelem a Palestyńczykami. W obecnym momencie kanclerz nie uważa uznania Palestyny za „właściwy krok”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Czy Palestyna powinna zostać uznana za państwo? Dziś Niemcy są temu przeciwne, wątpliwości jest sporo.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%20Uznanie%20Palestyny%3A%20dlaczego%20Niemcy%20si%C4%99%20wahaj%C4%85%3F%20Wyja%C5%9Bniamy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73550697&x4=11395&x5=%20Uznanie%20Palestyny%3A%20dlaczego%20Niemcy%20si%C4%99%20wahaj%C4%85%3F%20Wyja%C5%9Bniamy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fuznanie-palestyny-dlaczego-niemcy-si%C4%99-wahaj%C4%85-wyja%C5%9Bniamy%2Fa-73550697&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250807&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/uznanie-palestyny-dlaczego-niemcy-się-wahają-wyjaśniamy/a-73550697?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73538508_401.jpg
Image caption Demonstracja propalestyńska 11 czerwca 2025 r. w Berlinie
Image source Chris Emil Janssen/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73538508_401.jpg&title=Uznanie%20Palestyny%3A%20dlaczego%20Niemcy%20si%C4%99%20wahaj%C4%85%3F%20Wyja%C5%9Bniamy

Item 107
Id 73551491
Date 2025-08-06
Title Polska bez koordynatora ds. Niemiec. Berlin zaskoczony
Short title Polska bez koordynatora ds. Niemiec. Berlin zaskoczony
Teaser Polskie MSZ zlikwidowało stanowisko koordynatora ds. współpracy z Niemcami, które zajmował Krzysztof Ruchniewicz. Berlin jest zaskoczony tą decyzją.

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych niespodziewanie zlikwidowało stanowisko pełnomocnika do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej. Lakoniczny komunikat resortu w tej sprawie pojawił się we wtorek wieczorem na X.

Od nieco ponad roku funkcję pełnomocnika sprawował niemcoznawca, prof. Krzysztof Ruchniewicz.

Pełnomocników było w ostatnich latach kilku. Bywali mniej lub bardziej zaangażowani, ale nawet w czasach chłodu na linii Warszawa-Berlin, jaki panował w czasie rządów PiS, stanowisko koordynatora istniało.

Dlatego jego nagła likwidacja jest ruchem zaskakującym. Zwłaszcza, że zaledwie kilka miesięcy temu, podczas wizyty kanclerza Niemiec Friedriecha Merza w Warszawie, premier Donald Tusk ogłaszał nowe otwarcie w relacjach polsko-niemieckich. - Вyć może najważniejsze w historii ostatnich kilkunastu lat - mówił wówczas.

Niemiecki koordynator bez partnera?

Po likwidacji stanowiska pełnomocnika w Warszawie pojawia się pytanie o przyszłość jego niemieckiego odpowiednika. Przy niemieckim resorcie spraw zagranicznych umocowany jest koordynator ds. polsko-niemieckiej współpracy międzyspołecznej i przygranicznej. Od maja stanowisko to sprawuje dyplomata i poseł CDU Knut Abraham.

W rozmowie z DW niemiecki koordynator przyznaje, że jest całkowicie zaskoczony ruchem Warszawy. Ale ma nadzieję, że to jedynie zmiana organizacyjna i wkrótce w Polsce pojawi się nowy partner, nawet gdyby miał funkcjonować w innej konfiguracji.

- Dlatego teraz musimy odczekać, by zobaczyć, jaką pozycję przyjmie polski rząd w tym niezwykle ważnym obszarze - mówi.

Abraham przypuszcza, że decyzja polskiego MSZ nie wiąże się bezpośrednio z Niemcami, tylko podyktowana jest polityką wewnętrzną. Niemiecki polityk zapewnia też, że - choć chwilowo pozbawiony partnera po polskiej stronie - będzie kontynuował swoją pracę na rzecz inicjatyw polsko-niemieckiego społeczeństwa obywatelskiego i współpracy przygranicznej.

Rzecznicy niemieckiego rządu oraz niemieckiego MSZ uchylili się w środę od odpowiedzi na pytanie DW, czy dalsze istnienie funkcji koordynatora w Berlinie ma sens bez polskiego odpowiednika. Zapewniali jedynie dyplomatycznie, że dobre stosunki z Polską są dla Niemiec bardzo ważne.

„Negatywny sygnał”

Wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt dr Agnieszka Łada-Konefał ocenia w rozmowie z DW, że nagła likwidacja stanowiska koordynatora jest bardzo niepokojąca.

- To negatywny sygnał dla relacji polsko-niemieckich, bo jest to stanowisko bardzo potrzebne, po obu stronach granicy. Tymczasem Knut Abraham zostaje teraz bez partnera po stronie polskiej i bez wyraźnej wizji, że się to szybko zmieni - mówi.

Ekspertka dodaje, że likwidacja stanowiska koordynatora to niezależna decyzja Polski, ale w dobrym tonie byłoby poinformowanie niemieckiego partnera o takich zamiarach.

- Pozostaje pytanie: co dalej? Czy likwidacja tego stanowiska, które było zakotwiczone w MSZ, oznacza, że nie będzie już takiego stanowiska przez najbliższe miesiące czy lata, czy jest to tylko zmiana formuły i miejsca umocowania tej funkcji. To dawałoby nadzieję, że pojawi się ono gdzieś w strukturach rządu - dodaje Łada-Konefał.

Długa tradycja

Koordynator ds. współpracy z Niemcami czy współpracy z Polską to z założenia funkcja bilateralna. Trudno wyobrazić sobie, że Niemcy utrzymałyby to stanowisko, gdyby na stałe zlikwidowano je w Polsce.

Koordynatorów ds. współpracy powołano w Niemczech i w Polsce po raz pierwszy w 2004 roku. Funkcje te objęły wówczas Gesine Schwan i Irena Lipowicz.

Obecnie Niemcy mają tylko trzech koordynatorów współpracy bilateralnej - z Polską, Francją i koordynatora transatlantyckiego (USA i Kanada). Istnienie takiego stanowiska uważane jest za wyraz szczególnej wagi relacji dwustronnych z danym krajem.

Aktualizacja z 07.08.2025:

Na pytanie DW o przyszłość stanowiska koordynatora ds. współpracy z Niemcami Ministestwo Spraw Zagranicznych w Warszawie odpowiedziało, że jego likwidacja wpisuje się w proces optymalizacji działań administracji rządowej i jest efektem przeprowadzonej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ewaluacji.

„W obliczu obecnych zagrożeń dla bezpieczeństwa i ładu międzynarodowego bliska współpraca Polski i Niemiec jest nieodzowna i wymaga właściwego priorytetyzowania oraz nadania jej odpowiedniej dynamiki w kluczowych obszarach. Stąd konieczne stało się wypracowanie nowego rozwiązania instytucjonalnego, które w najbardziej efektywny sposób odpowiadać będzie aktualnym wyzwaniom w stosunkach polsko-niemieckich dotyczącym przede wszystkim kwestii politycznych. Mamy nadzieję, że proces ten prowadzony we współpracy ze strona niemiecką zostanie sfinalizowany wkrótce“ - czytamy w przesłanej DW odpowiedzi.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Polskie MSZ zlikwidowało stanowisko koordynatora ds. współpracy z Niemcami, które zajmował Krzysztof Ruchniewicz.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Polska%20bez%20koordynatora%20ds.%20Niemiec.%20Berlin%20zaskoczony%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73551491&x4=11395&x5=Polska%20bez%20koordynatora%20ds.%20Niemiec.%20Berlin%20zaskoczony%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpolska-bez-koordynatora-ds-niemiec-berlin-zaskoczony%2Fa-73551491&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250806&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/polska-bez-koordynatora-ds-niemiec-berlin-zaskoczony/a-73551491?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67220632_401.jpg
Image caption Polska niespodziewanie zlikwidowała stanowisko pełnomocnika ds. współpracy z Niemcami
Image source Patrick Pleul/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67220632_401.jpg&title=Polska%20bez%20koordynatora%20ds.%20Niemiec.%20Berlin%20zaskoczony

Item 108
Id 73548733
Date 2025-08-06
Title „Ma Pan odwagę?”. Celebryci chcą od Merza wstrzymania dostaw broni dla Izraela
Short title Apel do kanclerza Merza. Wstrzymać dostawy broni dla Izraela
Teaser W liście otwartym liczni aktorzy, muzycy i ludzie mediów wzywają kanclerza Merza, by wstrzymał dostawy broni dla Izraela. Teraz dołączają kolejni.

Ponad 160 koleinych aktorów, muzyków i przedstawicieli mediów przyłączyło się do apelu o wstrzymanie dostaw niemieckiej broni do Izraela. Według organizacji Avaaz, która publikuje ten apel, wśród 162 nowych sygnatariuszy znaleźli się muzycy Nina Chuba i Clueso, reżyser Fatih Akin, izraelski laureat Złotego Globu Ari Folman oraz aktorka Sandra Hüller.

List opublikowano już w zeszły czwartek, znani ludzie apelują w nim do kanclerza Friedricha Merza (CDU) o wstrzymanie dostaw broni i nałożenie dalszych sankcji. „My również z całą surowością potępiamy przerażające zbrodnie Hamasu. Ale żadna zbrodnia nie legitymizuje zbiorowego karania milionów niewinnych ludzi w najbardziej brutalny sposób” – czytamy.

„W ostatnich dniach zajął Pan stanowisko i skrytykował rząd Izraela. Doceniamy to, ale jedno jest jasne: same słowa nie ratują życia. Dlatego piszemy dziś do Pana z pilną prośbą, aby za słowami poszły czyny: niech Pan natychmiast wstrzyma wszelki eksport niemieckiej broni do Izraela, poprze zawieszenie umowy stowarzyszeniowej UE-Izrael, wywrze nacisk ws. natychmiastowego zawieszenia broni i zapewnienia swobodnego dostępu pomocy humanitarnej” – wyliczono w apelu.

Łącznie 367 ludzi kultury i celebrytów

Do środy rano apel podpisało łącznie 367 celebrytów. Wśród pierwszych sygnatariuszy znaleźli się muzyk Ski Aggu, aktorka Katharina Thalbach oraz prezenterzy telewizyjni Joko Winterscheidt i Klaas Heufer-Umlauf.

W odniesieniu do obecnej sytuacji w Strefie Gazy inicjatorzy listu skrytykowali również zapowiedź premiera Izraela Benjamina Netanjahu o okupacji całego Strefy Gazy. Donosiły o tym izraelskie media. „Panie Merz, jest Pan jednym z niewielu, którzy mogą przekonać Izrael do zmiany kursu” – czytamy na koniec listu. „Ma Pan do tego odwagę?”.

(DPA/mar)

Short teaser W liście otwartym liczni aktorzy, muzycy i ludzie mediów wzywają kanclerza Merza, by wstrzymał dostawy broni dla Izraela
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::%E2%80%9EMa%20Pan%20odwag%C4%99%3F%E2%80%9D.%20Celebryci%20chc%C4%85%20od%20Merza%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20dla%20Izraela%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73548733&x4=11395&x5=%E2%80%9EMa%20Pan%20odwag%C4%99%3F%E2%80%9D.%20Celebryci%20chc%C4%85%20od%20Merza%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20dla%20Izraela%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fma-pan-odwag%C4%99-celebryci-chc%C4%85-od-merza-wstrzymania-dostaw-broni-dla-izraela%2Fa-73548733&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250806&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/ma-pan-odwagę-celebryci-chcą-od-merza-wstrzymania-dostaw-broni-dla-izraela/a-73548733?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73446423_401.jpg
Image caption Friedrich Merz
Image source Markus Schreiber/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73446423_401.jpg&title=%E2%80%9EMa%20Pan%20odwag%C4%99%3F%E2%80%9D.%20Celebryci%20chc%C4%85%20od%20Merza%20wstrzymania%20dostaw%20broni%20dla%20Izraela

Item 109
Id 73547867
Date 2025-08-06
Title Niemiecka gazeta: Prezydent Nawrocki będzie nieprzewidywalny
Short title Niemiecka gazeta: Prezydent Nawrocki będzie nieprzewidywalny
Teaser Donald Tusk i jego rząd muszą przygotować się na dwa lata z kompletnie nieprzewidywalnym dla ich obozu prezydentem – ocenia „Frankfurter Allgemeine Zeitung“.

Karol Nawrocki nie będzie łatwym prezydentem dla Polski, Niemiec, Unii Europejskiej czy Ukrainy – czytamy w środę w niemieckim dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung“ w tekście zatytułowanym „Karol Nawrocki, nieprzewidywalny prezydent”.

„W Polsce paraliżująca koabitacja między narodowo-konserwatywnym prezydentem a lewicowo-liberalno-konserwatywnym rządem prawdopodobnie będzie trwać nadal, a może nawet ulec zaostrzeniu. Prezydenci powinni wprawdzie zachowywać neutralność również w Polsce, jednak dotychczas urzędujący zawsze wspierali poszczególne obozy, głęboko podzielone w kwestii postrzegania historii, teraźniejszości i przyszłości państwa i społeczeństwa“ - czytamy.

Autor komentarza Stefan Locke pisze, że Donald Tusk i jego rząd muszą przygotować się na dwa lata z kompletnie nieprzewidywalnym dla ich obozu prezydentem.

Nawrocki to nie Duda

„Podczas gdy poprzednik Andrzej Duda nie bez powodu nosił przydomek 'długopis', ponieważ podpisywał praktycznie wszystko, co PiS uchwaliło podczas sprawowania rządów, to Nawrocki jest inny. Owszem, jest politycznie wdzięczny swojemu odkrywcy, szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale nie będzie mu tak posłuszny jak Duda“ - czytamy.

Autor tekstu pisze, że wiele wskazuje na to, iż prezydent Nawrocki skłania się ku radykalnym środowiskom, jak choćby Konfederacja, a Pałac Prezydencki może stać się w przyszłości centralą spajającą prawicę.

„Partie te, do których oprócz PiS i Konfederacji należy również antysemita Grzegorz Braun, dzięki zwycięstwu Nawrockiego przekonały się, że wspólnymi siłami mogą pokonać liberalny, proeuropejski obóz. Nawet jeśli obecnie publicznie prezentują się jako skłócone, chcą wykorzystać najbliższe wybory parlamentarne, aby ponownie przejąć całą władzę w Polsce“.

Zdaniem Lockego nie będzie łatwo temu zapobiec, bo zwycięstwo Nawrockiego wpędziło skłóconą koalicję rządową w jeszcze głębszy kryzys.

Trude relacje z Niemcami

„Z tym prezydentem stosunki z Niemcami i UE również nie będą łatwe. Nawrocki jest zwolennikiem teorii spiskowej, zgodnie z którą Niemcy wykorzystują UE do represjonowania Polski“. W kampanii wyborczej rozniecał antyniemieckie resentymenty i obiecywał, że będzie zabiegał o niemieckie reparacje - czytamy we „Frankfurter Allgemeine Zeitung“.

O nowym prezydencie Polski pisze też warszawska korespondentka dziennika „Sueddeutsche Zeitung” Viktoria Grossmann. Także jej zdaniem prezydentura Nawrockiego będzie oznaczać trudne czasy dla relacji z Niemcami.

„Nawrocki popiera wymyśloną przez skrajną prawicę teorię spiskową, zgodnie z którą rząd Niemiec celowo wysyła do Polski tysiące osób ubiegających się o azyl, które popełniły przestępstwa” - czytamy.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Tusk i jego rząd muszą przygotować się na dwa lata z kompletnie nieprzewidywalnym dla ich obozu prezydentem – czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Niemiecka%20gazeta%3A%20Prezydent%20Nawrocki%20b%C4%99dzie%20nieprzewidywalny&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73547867&x4=11397&x5=Niemiecka%20gazeta%3A%20Prezydent%20Nawrocki%20b%C4%99dzie%20nieprzewidywalny&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-gazeta-prezydent-nawrocki-b%C4%99dzie-nieprzewidywalny%2Fa-73547867&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250806&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-gazeta-prezydent-nawrocki-będzie-nieprzewidywalny/a-73547867?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemiecka%20gazeta%3A%20Prezydent%20Nawrocki%20b%C4%99dzie%20nieprzewidywalny

Item 110
Id 73540637
Date 2025-08-06
Title „Potrzebne wiążące cele”. Prasa o konferencji ws. plastiku
Short title „Potrzebne wiążące cele”. Prasa o konferencji ws. plastiku
Teaser Niemieckie gazety komentują trwającą w Genewie konferencję ONZ ws. plastiku. „Tylko jeżeli presja na blokujących będzie wystarczająco duża, konferencja Genewie może się powieść” - czytamy.

Przedstawiciele ok. 180 państw zebrali się w Genewie w Szwajcarii, aby po raz kolejny negocjować porozumienie ONZ ws. odpadów plastikowych. – Stoimy w obliczu globalnego kryzysu – powiedział we wtorek główny negocjator Luis Vayas Valdivieso. Choć plastik zalewa nie tylko środkowisko, ale jest już obecny m.in. w ludzkich organizmach, porozumieniu, które nakładałoby ograniczenia na jego produkcję,sprzeciwiają się m.in. eksporterzy ropy i producenci tworzyw sztucznych. Szefowa Programu Środowiskowego ONZ (UNEP) Inger Andersen uważa, że porozumienie jest trudne, ale możliwe. Na jego osiągnięcie przewidziano do 10 dni.

FAZ o zalewie plastiku

„Społeczność globalna próbuje w tych dniach ponownie znaleźć sposób na powstrzymanie zalewu plastiku” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Gazeta z Frankfurtu przypomina fiasko negocjacji z 2024 r.: „Wówczas ponad 70 krajów opowiedziało się za ograniczeniem produkcji. (…) Wraz z przemysłem chemicznym opowiadają się za lepszymi systemami zbiórki i ponownego wykorzystania”.

„Do tej pory nie wykorzystuje się ponownie nawet jednej dziesiątej wyprodukowanego plastiku. (…) Aby poddać recyklingowi odpady plastikowe, trzeba by wiedzieć, z czego są zrobione. Ale to raczej niemożliwe – istnieje 16 tys. różnych substancji, które nadają plastikowi miękkość, kolor lub stabilność” – zauważa dziennik. „Naukowcy słusznie apelują zatem o większą przejrzystość i mniejsze zróżnicowanie chemikaliów. Żywność się nie zepsuje, a detergenty nie wyciekają, jeżeli opakowanie nie będzie jaskrawo kolorowe, czy nie przetrwa stu lat” – czytamy.

Zadanie dla wszystkich państw

„Plastiku raczej nie da się usunąć ze współczesnego życia codziennego: jest lekki, niedrogi i wszechstronny. W wielu dziedzinach, takich jak medycyna, jest praktycznie niezbędny. Jednak te zalety sprawiają, że stanowi również globalny problem. Plastik prawie się nie rozkłada, ale rozpada na mikroplastik, który dostaje się do organizmu człowieka poprzez glebę, wodę i łańcuchy pokarmowe. Oceany są obecnie zaśmiecone plastikowymi odpadami, od pływających toreb i butelek po startą masę”– pisze „Lausitzer Rundschau” z Chociebuża w Brandeburgii.

„Kraje Globalnego Południa, w których często brakuje funkcjonujących systemów gospodarki odpadami, są tym szczególnie dotknięte. Problem pogłębia fakt, że kraje uprzemysłowione eksportują znaczną część swoich plastikowych odpadów. Dlatego od wszystkich państw oczekuje się porozumienia ws. traktatu ONZ o przeciwdziałaniu zanieczyszczeniu plastikiem podczas ostatniej rundy negocjacji w Genewie” – wzywa gazeta.

Potrzebne wiążące cele

„W Genewie wszystko będzie zależało od tego, czy państwa z ambicjami znajdą wspólny język z większą grupą krajów rozwijających się, które cierpią z powodu zalewu plastiku, ale obawiają się, że surowe regulacje uderzą w ich kruche gospodarki. Mają rację: bez pomocy finansowej, transferu technologii i wsparcia w tworzeniu nowoczesnych systemów gospodarki odpadami zmiana kursu jest dla nich mało realna. Dlatego trzeba zabezpieczyć finansowanie, np. poprzez podatek pobierany od producentów plastiku” – pisze „Frankfurter Rundschau”.

„Tylko jeżeli presja na blokujących będzie wystarczająco duża, konferencja Genewie może się powieść. Świat nie potrzebuje porozumienia, które w praktyce rozpadnie się na mikroplastik. Potrzebne są wiążące cele redukcyjne, plan produkcji w obiegu zamkniętym, międzynarodowa pomoc dla krajów ubogich – i kontrola wdrażania” – wylicza dziennik.

(DPA/mar)

Short teaser „Tylko jeżeli presja na blokujących będzie wystarczająco duża, konferencja Genewie może się powieść” - czytamy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EPotrzebne%20wi%C4%85%C5%BC%C4%85ce%20cele%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20konferencji%20ws.%20plastiku%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73540637&x4=11397&x5=%E2%80%9EPotrzebne%20wi%C4%85%C5%BC%C4%85ce%20cele%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20konferencji%20ws.%20plastiku%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpotrzebne-wi%C4%85%C5%BC%C4%85ce-cele-prasa-o-konferencji-ws-plastiku%2Fa-73540637&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250806&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/potrzebne-wiążące-cele-prasa-o-konferencji-ws-plastiku/a-73540637?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw.jpg&title=%E2%80%9EPotrzebne%20wi%C4%85%C5%BC%C4%85ce%20cele%E2%80%9D.%20Prasa%20o%20konferencji%20ws.%20plastiku

Item 111
Id 73537647
Date 2025-08-06
Title Hiroszima i Nagasaki: 80 lat po dramacie świat się zbroi. A ocalali alarmują
Short title Hiroszima: mija 80 lat, a świat się zbroi. Ocalali alarmują
Teaser Japonia obchodzi 80. rocznicę ataku jądrowego na Hiroszimę. Tym razem obchody odbywają się w czasie wyścigu zbrojeń, w tym jądrowych.

– W tym momencie zobaczyłam w oknie biało-niebieski błysk. W następnej chwili poczułam się, jakbym unosiła się w powietrzu. Fala uderzeniowa detonacji wyrzuciła nas w powietrze – tak 93-letnia dziś działaczka antyatomowa Setsuko Thurlow opisała kilka lat temu w rozmowie z DW eksplozję amerykańskiej bomby atomowej „Little Boy” nad Hiroszimą. Był 6 sierpnia 1945 roku, godzina 8:15. Natychmiast lub później, w wyniku ciężkich obrażeń, zginąło 90-136 tys. osób.

Setsuko Thurlow miała wtedy 13 lat i była uczennicą. Wielokrotnie opowiadała o horrorze tamtego dnia, który zmienił wszystko. „Stopniowo dostrzegałam postacie. To byli ludzie. Ale w ogóle jak ludzie nie wyglądali. Włosy stanęły im na głowach. Byli pokryci krwią. Skóra i ciało zwisały z kości. Brakowało im całych części ciała. Ktoś biegł, trzymając w rękach własne oczy” – tak Japonka zapamiętała pierwsze chwile po eksplozji. Jej rodzice przeżyli, ale siostra i siostrzenica zmarły kilka dni po wybuchu.

Setsuko Thurlow poświęciła swoje życie walce z bronią jądrową i stała się czołową postacią Międzynarodowej Kampanii na rzecz Zniesienia Broni Nuklearnej (ICAN). W 2017 r. inicjatywa ta otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla w 2017. Thurlow wygłosiła wtedy przemówienie.

Ponieważ rząd Japonii nie poddał się bezwarunkowo po ataku na Hiroszimę, Biały Dom zdecydował się zrzucić drugą bombę innego typu. Początkowo celem miało być miasto portowe Kokura. Z powodu złej pogody amerykański bombowiec zawrócił i 9 sierpnia zrzucił drugą bombę atomową – na Nagasaki. Dziesiątki tysięcy ludzi zginęło natychmiast. Wkrótce potem II wojna światowa zakończyła się również w Azji. Setki tysięcy ocalałych z obu ataków atomowych cierpiało z powodu ich długotrwałych skutków, takich jak oparzenia, nowotwory i deformacje spowodowane promieniowaniem. Całkowita liczba ofiar śmiertelnych i rannych do dziś jest sporna.

Od 1947 roku w Hiroszimie zawsze 6 sierpnia o godzinie 8:15 rozbrzmiewa Dzwon Pokoju. Odbywa się też ceremonia upamiętniająca ofiary ataku. Urzędujący burmistrz wzywa do zniesienia broni jądrowej i nawołuje do promowania pokoju na świecie. Ten rytuał co roku przypomina o tragedii miasta. W swojej konstytucji – przyjętej przez parlament w 1946 roku – Japonia zobowiązała się nigdy więcej nie prowadzić wojny. Ponadto, w 1967 roku przyjęła trzy zasady bezatomowe, zgodnie z którymi odrzuca posiadanie i import broni jądrowej.

Dwie katastrofy nuklearne w Japonii

W rozmowie z DW historyk wojskowości i ekspert ds. Japonii dr Takuma Melber z Uniwersytetu w Heidelbergu nazywa upamiętnienie bombardowań centralnym wydarzeniem kultury pamięci Japończyków: – W Japonii to przesłanie pokoju, to upamiętnienie bombardowań atomowych, jest nadal podtrzymywane. To przekaz: nigdy więcej wojny! Nigdy więcej użycia broni jądrowej! I Japonia jako kraj zaangażowany w pokój na świecie.

W tę pacyficzną narrację kraju wpisuje się też inny przekaz: – Japonia jako naród dotknięty przez los katastrofami nuklearnymi. Bombardowania atomowe stawiane są tu obok katastrofy w Fukushimie z 2011 roku. Japonia to zatem ofiara wojskowych i cywilnych zastosowań technologii jądrowych – mówi.

Po wojnie dawni przeciwnicy, Japonia i Stany Zjednoczone, zbliżyli się do siebie. Jednak strona amerykańska nigdy nie przeprosiła za bombardowania atomowe. Japonia nie jest członkiem wielostronnego sojuszu wojskowego, jak NATO, ale jest bliskim partnerem. Stany Zjednoczone są z kolei mocarstwem chroniącym – w tym nuklearnie – dla Japonii, która nie posiada własnej broni jądrowej. Obecnie w Japonii stacjonują około 54 tys. żołnierzy amerykańskich. Mają wspierać obronę i gwarantować jej bezpieczeństwo.

Boom zbrojeniowy na całym świecie

W ubiegłym roku na całym świecie wydano na zbrojenia więcej pieniędzy niż w jakimkolwiek innym okresie od zakończenia zimnej wojny – donosi Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem (SIPRI). Analitycy szacują, że w 2024 nastąpił w tym obszarze wzrost o 9,4 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Wiodące mocarstwa nuklearne – Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny – inwestują przede wszystkim w modernizację swoich arsenałów nuklearnych. A coraz więcej państw rozważa rozwój lub rozmieszczenie broni jądrowej – przestrzegł niedawno w rozmowie z DW dyrektor SIPRI Dan Smith. – Najbardziej niepokojące w kwestii arsenałów nuklearnych jest to, że po długim okresie redukcji zaczynamy dostrzegać oznaki odwrócenia trendu. Długoterminowe rozbrojenie jądrowe dobiega końca.

Wg danych SIPRI, największy arsenał nuklearny – 5459 głowic – posiada Rosja. Prezydent Władimir Putin wielokrotnie groził nim krajom wspierającym Ukrainę w obronie przed rosyjską agresją. Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości mocarstwem nuklearnym z 5177 głowicami. Za nimi plasują się Chiny, Francja, Wielka Brytania, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Północna.

W odniesieniu do broni jądrowej istnieje wiele historycznych podobieństw między Japonią a Niemcami. Ekspert ds. bezpieczeństwa Nico Lange wyjaśnia: – Wspólną cechą obu krajów jest to, że jesteśmy zdecydowanie temu przeciwni i że przeciw temu występujemy. Pytanie jednak, czy naprawdę mamy coś do powiedzenia, gdy sami nie jesteśmy mocarstwem nuklearnym.

W przypadku ewentualnego użycia broni jądrowej przez Japonię lub Niemcy, oba kraje nie miałyby swobody działania. Ostateczne słowo należy do Stanów Zjednoczonych. W Niemczech kluczowym hasłem w tej kwestii jest nuclear sharing, dzięki któremu państwo nieposiadające broni jądrowej może współdzielić broń jądrową Stanów Zjednoczonych. Eksperci uważają, że w miejscowości Büchel w Nadrenii-Palatynacie znajduje się 20 amerykańskich bomb atomowych. Decyzje ws. tej broni należą do prezydenta USA. W razie ewentualnej potrzeby broń ta miałaby być jednak dostarczana do celu przez niemieckie samoloty.

Europa potrzebuje więcej broni jądrowej?

Po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r. wielokrotnie apelowano o zapewnienie Niemcom większego bezpośredniego dostępu do broni jądrowej. Żądanie to wysunął niedawno Jens Spahn, przewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU. – Musimy omówić udział Niemiec lub Europy w arsenale nuklearnym Francji lub Wielkiej Brytanii, a być może także nasz własny udział z innymi państwami europejskimi – powiedział w wywiadzie.

Również w Japonii debata nt. własnej broni jądrowej dawno przestała być tematem tabu. Zagrożenie ze strony państw już ją posiadających, takich jak Korea Północna i Chiny, niepokoi japońskie społeczeństwo. Wojna w Ukrainie również skłoniła Japonię do ponownego przemyślenia tej kwestii. Chociaż trzy zasady – nienabywania, nieprodukowania i nieimportowania broni jądrowej – nadal obowiązują, niektórzy japońscy politycy twierdzą, że z pewnością można rozważyć ograniczony arsenał jądrowy. Wciąż istnieje jednak i opór wobec takich rozważań.

Japonia pozostaje społeczeństwem silnie pacyfistycznym. – W Japonii stale powtarza się mantrę: nigdy więcej nie wolno nam stać się imperialistyczną potęgą w regionie. Japonia wyraźnie oddaje się pod parasol ochronny Stanów Zjednoczonych – wyjaśnia dr Takuma Melber z Uniwersytetu w Heidelbergu.

Tylko nieliczni żyjący świadkowie ataków – zwani Hibakusha – mogą wciąż mówić o własnych doświadczeniach i ostrzegać. Wśród nich Setsuko Thurlow: – Wciąż mamy 16 tys. sztuk tej broni. To szaleństwo, a nawet zbrodnia. Nie przestanę tłumaczyć ludziom, że żyjemy w epoce atomowej i dlatego będziemy zabierać głos. Ponieważ politycy wciąż budują tego więcej. Zamiast jednego państwa z bronią atomową, jak to było wtedy, jest ich teraz dziewięć. Musimy powstrzymać ten proces! – apeluje.

Short teaser Japonia obchodzi 80. rocznicę ataku jądrowego na Hiroszimę. Te obchody odbywają się w czasie wyścigu zbrojeń.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Hiroszima%20i%20Nagasaki%3A%2080%20lat%20po%20dramacie%20%C5%9Bwiat%20si%C4%99%20zbroi.%20A%20ocalali%20alarmuj%C4%85&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73537647&x4=11395&x5=Hiroszima%20i%20Nagasaki%3A%2080%20lat%20po%20dramacie%20%C5%9Bwiat%20si%C4%99%20zbroi.%20A%20ocalali%20alarmuj%C4%85&x6=1&x7=%2Fpl%2Fhiroszima-i-nagasaki-80-lat-po-dramacie-%C5%9Bwiat-si%C4%99-zbroi-a-ocalali-alarmuj%C4%85%2Fa-73537647&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250806&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/hiroszima-i-nagasaki-80-lat-po-dramacie-świat-się-zbroi-a-ocalali-alarmują/a-73537647?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/5865373_401.jpg
Image caption Hiroszima po bombardowaniu atomowym 6 sierpnia 1945 roku - miasto zostało niemal całkowicie zniszczone
Image source picture-alliance/dpa
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/5865373_401.jpg&title=Hiroszima%20i%20Nagasaki%3A%2080%20lat%20po%20dramacie%20%C5%9Bwiat%20si%C4%99%20zbroi.%20A%20ocalali%20alarmuj%C4%85

Item 112
Id 73533512
Date 2025-08-05
Title Mało młodych Niemców. Sytuację nieco ratują migranci – nowe dane
Short title Mało młodych Niemców. Sytuację nieco ratują migranci
Teaser Odsetek młodych ludzi w Niemczech utrzymuje się od lat na historycznie niskim poziomie.

Pod koniec 2024 roku 8,3 miliona mieszkańców Niemiec miało od 15 do 24 lat, ogłosił Federalny Urząd Statystyczny we wtorek z okazji Międzynarodowego Dnia Młodzieży przypadającego 12 sierpnia. Oznacza to, że tylko co dziesiąta osoba w Niemczech była w tym przedziale wiekowym. Od końca 2021 roku odsetek młodych ludzi w populacji utrzymuje się praktycznie na niezmienionym poziomie 10 procent.

To, że od tego czasu nie spadł on dalej, lecz się ustabilizował, wynika przede wszystkim z imigracji głównie młodych ludzi po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku – wyjaśnia Urząd.

Dla porównania, w pierwszej połowie lat 80. XX wieku młodzież stanowiła największy odsetek ogółu populacji. Było to pokolenie wyżu demograficznego, dzieci powojennego pokolenia tzw. baby boomers. W 1983 roku około 13,1 mln osób na terenie obecnych Niemiec miało od 15 do 24 lat. Była to co szósta osoba (16,7 proc.).

Bez migracji byłoby gorzej

„Bez imigracji odsetek młodych ludzi w całej populacji byłby jeszcze niższy” – piszą w raporcie eksperci z Federalnego Urzędu Statystycznego. Jeśli weźmiemy pod uwagę tylko mieszkańców Niemiec bez tzw. historii imigracyjnej, odsetek osób w wieku 15-24 lat wynosił w 2024 r. zaledwie 8,6 proc. Wśród osób z historią migracyjną i ich dzieci odsetek ten to już 12 proc. – to co ósma osoba. Osoby z historią migracyjną to w raporcie takie, które imigrowały do Niemiec po 1950 r. zrobiło to jedno lub oboje ich rodziców.

„Struktura wiekowa ludności, a tym samym odsetek młodych, również różni się regionalnie” – podkreślają statystycy. Miasta na prawach landu Brema (11,1 proc.) i Hamburg (10,5 proc.), a także przeważająco wiejski land Badenia-Wirtembergia (10,5 proc.), miały pod koniec 2024 roku najwyższy odsetek mieszkańców w wieku 15-24 lat. Najmniejszy udział młodych jest w landach wschodnich: w Brandenburgii (8,7 proc.), a następnie w Meklemburgii-Pomorzu Przednim i Saksonii-Anhalt (po 8,9 proc.).

Według unijnego urzędu statystycznego Eurostat, na początku 2024 roku Niemcy (10,0 proc.) miały niższy odsetek młodych mieszkańców w populacji niż wyniosła średnia dla wszystkich 27 państw członkowskich UE (10,7 proc.). W całej UE najwyższy odsetek osób w wieku 15-24 lat odnotowano w Irlandii (12,6 proc.), Holandii (12,3 proc.) i Danii (12,2 proc.). Najniższy – w Bułgarii (9,2 proc.) i na Litwie (9,5 proc.).

(Reuters/mar)

Short teaser Odsetek młodych ludzi w Niemczech utrzymuje się od lat na historycznie niskim poziomie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Ma%C5%82o%20m%C5%82odych%20Niemc%C3%B3w.%20Sytuacj%C4%99%20nieco%20ratuj%C4%85%20migranci%20%E2%80%93%20nowe%20dane%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73533512&x4=11400&x5=Ma%C5%82o%20m%C5%82odych%20Niemc%C3%B3w.%20Sytuacj%C4%99%20nieco%20ratuj%C4%85%20migranci%20%E2%80%93%20nowe%20dane%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fma%C5%82o-m%C5%82odych-niemc%C3%B3w-sytuacj%C4%99-nieco-ratuj%C4%85-migranci-nowe-dane%2Fa-73533512&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250805&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/mało-młodych-niemców-sytuację-nieco-ratują-migranci-nowe-dane/a-73533512?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/69287437_401.jpg
Image caption Młodzi ludzie w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg
Image source Jürgen Held/Global Travel Images/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69287437_401.jpg&title=Ma%C5%82o%20m%C5%82odych%20Niemc%C3%B3w.%20Sytuacj%C4%99%20nieco%20ratuj%C4%85%20migranci%20%E2%80%93%20nowe%20dane

Item 113
Id 73537652
Date 2025-08-05
Title Powstanie Warszawskie. Wpadka niemieckiego ministerstwa
Short title Powstanie Warszawskie. Wpadka niemieckiego ministerstwa
Teaser Niemieckie ministerstwo ds. kultury chciało upamiętnić Powstanie Warszawskie. Ale wybrało do tego niewłaściwe zdjęcie, donosi niemiecka prasa.

Obchodzoną niedawno 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego postanowiło upamiętnić w mediach społecznościowych niemieckie ministerstwo ds. kultury, kierowane przez ministra stanu Wolframa Weimera.

Na oficjalnym koncie resortu na Instagramie pojawił się wpis: „Kto chce zniszczyć kulturę narodu, celuje w jego duszę”.

Wpisowi towarzyszyło zdjęcie przedstawiające grupkę ludzi z podniesionymi rękami prowadzonych przez uzbrojonego w karabin żołnierza Waffen SS.

Nie to powstanie

Okazuje się jednak, że nie jest to zdjęcie z Powstania Warszawskiego w 1944 roku, tylko z Powstania w Getcie Warszawskim, które wybuchło w kwietniu 1943 roku.

Gdy użytkownicy mediów społecznościowych zwrócili uwagę na błąd, post został usunięty.

Sprawę opisuje we wtorek (05.08.25) berliński lewicowy dziennik Die Tageszeitung, który zarzuca ministrowi i jego resortowi braki w świadomości historycznej.

„Nie wystarczą dobre intencje”

„W konfrontacji z historią nie wystarczy prezentować z dobrym zamiarem moralnie słuszne postulaty. Konieczna jest również znajomość tej historii i jej faktów. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że dobrze motywowane stwierdzenie zmieni się w swoje przeciwieństwo” - pisze publicysta gazety Klaus Hillenbrand.

Autor zwraca też uwagę, że resort kultury nie tylko pomylił dwa niezwykle ważne wydarzenia w historii Polski i Żydów. Rozpowszechniał również nazistowską propagandę, nie umieszczając jej w odpowiednim kontekście.

Jak czytamy, zdjęcie cywilów z podniesionymi rękami nie pochodzi bowiem od niezależnego reportera, tylko jest częścią tak zwanego raportu Juergena Stroopa, czyli warszawskiego dowódcy SS i policji, który był odpowiedzialny za tłumienie powstania i stworzył album zawierający odpowiednie zdjęcia.

„Oznacza to, że zdjęcie to jest obrazem z perspektywy sprawcy. Pokazuje ofiary tak, jak chciała tego niemiecka propaganda nazistowska” - pisze Hillenbrand.

Autor ocenia, że wpadka na Instagramie kładzie się cieniem na niedawnym wystąpieniu ministra Weimera podczas uroczystości odsłonięcia w Berlinie tymczasowego pomnika polskich ofiar wojny, gdzie - zdaniem Hillenbranda - polityk znalazł odpowiednie do sytuacji słowa.

Fakt, że teraz doszło do pomyłki i wykorzystania niewłaściwego zdjęcia, w dodatku będącego elementem nazistowskiej propagandy, „świadczy o głębokim deficycie świadomości historycznej resortu kultury i jej szefa” - czytamy w „Die Tageszeitung”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Niemieckie ministerstwo ds. kultury chciało upamiętnić Powstanie Warszawskie. Ale wybrało do tego niewłaściwe zdjęcie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import::Powstanie%20Warszawskie.%20Wpadka%20niemieckiego%20ministerstwa%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73537652&x4=11418&x5=Powstanie%20Warszawskie.%20Wpadka%20niemieckiego%20ministerstwa%20&x6=0&x7=%2Fpl%2Fpowstanie-warszawskie-wpadka-niemieckiego-ministerstwa%2Fa-73537652&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250805&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import" />
Item URL https://www.dw.com/pl/powstanie-warszawskie-wpadka-niemieckiego-ministerstwa/a-73537652?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/49828500_401.jpg
Image caption Powstanie Warszawskie w 1944 roku
Image source picture-alliance/Heritage-Images
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/49828500_401.jpg&title=Powstanie%20Warszawskie.%20Wpadka%20niemieckiego%20ministerstwa

Item 114
Id 73533586
Date 2025-08-05
Title Niemcy wesprą polską armię. Przerzucają myśliwce na Mazowsze
Short title Niemcy wesprą polską armię. Przerzucają myśliwce na Mazowsze
Teaser Pięć niemieckich Eurofighterów stacjonuje od dziś w Mińsku Mazowieckim. Operacja potrwa kilka tygodni.

Niemieckie siły powietrzne przenoszą na kilka tygodni pięć samolotów bojowych typu Eurofighter do Polski. Od wtorku myśliwce będą stacjonować na lotnisku wojskowym w Mińsku Mazowieckim i stamtąd prowadzić operacje, przekazał rzecznik niemieckich sił powietrznych.

Misja na lotnisku na wschód od Warszawy ma potrwać niecały miesiąc. Na miejscu przebywa około 150 żołnierzy Bundeswehry.

Jak podkreśla w swojej depeszy niemiecka agencja prasowa DPA, Polska jest ważnym politycznym i militarnym sojusznikiem zaatakowanej przez Rosję Ukrainy. Odgrywa również kluczową rolę jako centrum logistyczne dla pomocy wojskowej Zachodu dla Kijowa.

Niemieckie siły powietrzne już od kwietnia wspierają polskie siły zbrojne w monitorowaniu polskiej przestrzeni powietrznej. Dotychczas jednak niemieckie myśliwce startowały w tym celu z bazy w Rostocku. Jak podano, przeniesienie myśliwców na Mazowsze jest odpowiedzią Niemiec na odpowiednią prośbę Polski. Minister obrony Niemiec Boris Pistorius ogłosił tę decyzję w styczniu.

Jak poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej na X, niemieckie myśliwce wspierają ochronę przestrzeni powietrznej na wschodniej flance NATO.

„To kolejny przykład sojuszniczej współpracy i realnego zaangażowania w zapewnianie bezpieczeństwa Europy Środkowo-Wschodniej“ - napisano.

(DPA/szym)

Short teaser Pięć niemieckich Eurofighterów stacjonuje od dziś w Mińsku Mazowieckim. Operacja potrwa kilka tygodni.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import::Niemcy%20wespr%C4%85%20polsk%C4%85%20armi%C4%99.%20Przerzucaj%C4%85%20my%C5%9Bliwce%20na%20Mazowsze&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73533586&x4=11418&x5=Niemcy%20wespr%C4%85%20polsk%C4%85%20armi%C4%99.%20Przerzucaj%C4%85%20my%C5%9Bliwce%20na%20Mazowsze&x6=0&x7=%2Fpl%2Fniemcy-wespr%C4%85-polsk%C4%85-armi%C4%99-przerzucaj%C4%85-my%C5%9Bliwce-na-mazowsze%2Fa-73533586&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250805&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ANRS-Import" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-wesprą-polską-armię-przerzucają-myśliwce-na-mazowsze/a-73533586?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/71286402_401.jpg
Image caption Niemieckie Eurofightery stacjonują teraz w Mińsku Mazowieckim. Na zdjęciu baza w Manching
Image source Bernd Wüstneck/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_ochotnicy-ltr-_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71286402_401.jpg&title=Niemcy%20wespr%C4%85%20polsk%C4%85%20armi%C4%99.%20Przerzucaj%C4%85%20my%C5%9Bliwce%20na%20Mazowsze

Item 115
Id 73528221
Date 2025-08-05
Title „Sankcje? To trudne”. Niemiecka prasa o Izraelu
Short title „Sankcje? To trudne”. Niemiecka prasa o Izraelu
Teaser Niemiecka prasa pisze we wtorek o sytuacji w Strefie Gazy. I zastanawia się, jak Niemcy mogą pomóc złagodzić cierpienie.

Niemiecka prasa komentuje we wtorek (05.08.25) m.in. sytuację zakładników i zapowiadanie przez UE możliwe kroki ws. Izraela.

To byłby po części antysemicki bojkot

„Na długo przed atakiem terrorystycznym Hamasu na Izrael pojawiły się wezwania do bojkotu izraelskich firm, artystów i uniwersytetów. Przywołany przy tym szereg argumentów ma charakter mocno wyobrażeniowy. Inaczej jest, gdy pojawiają się wezwania do wykluczenia izraelskich naukowców z unijnego programu finansowania „Horizon Europa” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.

„Komisja Europejska opowiada się za częściowym anulowaniem takich możliwości finansowania. Dotknęłoby to, w wysokości około 200 mln euro, przede wszystkim izraelskie startupy prowadzące badania w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji i technologii dronów. To byłby w ogóle nieśmieszny, po części antysemicki bojkot osób niezaangażowanych, sprzedawców dóbr konsumpcyjnych czy uniwersytetów, z których większość nie należy do obozu Netanjahu” – przestrzega gazeta z Frankfurtu.

Sankcje? To trudne

„Co Republika Federalna Niemiec może zrobić, aby złagodzić cierpienie?”– zastanawia się komentator „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu na południu Niemiec. „W dyplomacji minister spraw zagranicznych (Johann) Wadephul osiągnął właśnie granice możliwości. Kanclerz i minister postawili wszystko na jedną kartę – zmieniono ton. Symbolicznie również. Zrzut żywności z powietrza może przynieść jedynie niewielką poprawę, ale jest sygnałem, że Niemcy dostrzegają cierpienie Palestyńczyków” – wylicza gazeta.

„Inicjatywa Hanoweru i Bonn, które chcą przyjąć straumatyzowane dzieci, również wpisuje się w tę kategorię. Co jeszcze? Niemcy, które nie wyliczają, jaka broń trafia do Izraela, mogłyby nie dostarczać broni przeznaczonej do ataku. Sankcje? To trudne, biorąc pod uwagę nazistowską przeszłość tego kraju, który już odmówił kupowania u Żydów – co doprowadziło do największej zbrodni przeciwko ludzkości w historii. Ergo: również ten pokój można uzyskać tylko poprzez słowa” – czytamy.

Z kolein „Frankenpost” z Hof w Bawarii zarzuca niemieckim władzom, że dyplomatycznie robią za mało, żeby uwolnić kilku Niemców, którzy są wśród wciąż przetrzymywanych w Strefie Gazy zakładników: „Dyplomacja odnosi zwykle sukcesy, gdy działa po cichu. Zgadza się. Ale czy naprawdę podejmujemy wszelkie wysiłki, aby zakładnicy wrócili do swoich rodzin? Najlepszą polisą ubezpieczeniową za granicą powinna być pewność, że państwo stoi po stronie swoich obywateli. Jeśli to wsparcie zawsze działa tak 'dobrze', jak w przypadku niemieckich zakładników, to przed każdą podróżą zagraniczną lepiej się modlić, aby nie znaleźć się w sytuacji, w której trzeba by polegać na pomocy swojego rządu. Wtedy można być pozostawionym samemu sobie. A to nie jest wcale dobre”.

Hamas dalej prowadzi swoją grę

„Hamas właśnie przypomniał nam zdjęciami wychudzonych ludzi: wciąż przetrzymuje Izraelczyków i obywateli innych państw jako zakładników; przetrzymuje także około 2 milionów mieszkańców Strefy Gazy jako kartę przetargową. Podczas gdy ludzie uciekają, głodują i umierają, bojownicy okopują się pod ziemią i dalej prowadzą swoją cyniczną grę. Paliwo jest przeznaczane na rakiety, szpitalom go brakuje. Takie priorytety!” pisze „Neue Osnabrücker Zeitung” z Dolnej Saksonii.

„Jednostronne uznanie niezdolnego do przetrwania państwa palestyńskiego jest groźne. Do zawieszenia broni w Strefie Gazy musi istnieć inna droga. Zaczyna się ona od złożenia broni przez Hamas i ostatecznego uwolnienia zakładników. Najlepiej od razu wszystkich dwóch milionów ludzi w Strefie Gazy” – czytamy.

(DPA/mar)

Short teaser Niemiecka prasa pisze we wtorek o sytuacji w Strefie Gazy. I zastanawia się, jak Niemcy mogą pomóc złagodzić cierpienie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9ESankcje%3F%20To%20trudne%E2%80%9D.%20Niemiecka%20prasa%20o%20Izraelu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73528221&x4=11397&x5=%E2%80%9ESankcje%3F%20To%20trudne%E2%80%9D.%20Niemiecka%20prasa%20o%20Izraelu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsankcje-to-trudne-niemiecka-prasa-o-izraelu%2Fa-73528221&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250805&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/sankcje-to-trudne-niemiecka-prasa-o-izraelu/a-73528221?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73523379_401.jpg
Image caption Chan Junus, 4 sierpnia: Palestyńczycy w kolejce po pomoc żywnościową
Image source Hatem Khaled/REUTERS
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73523379_401.jpg&title=%E2%80%9ESankcje%3F%20To%20trudne%E2%80%9D.%20Niemiecka%20prasa%20o%20Izraelu

Item 116
Id 73526682
Date 2025-08-05
Title Plastik zalewa świat. Rozwiązanie w Genewie? „Nasilił się lobbing”
Short title Plastik nas zalewa. Przełom w Genewie? „Nasilił się lobbing”
Teaser Ponad 170 krajów negocjuje w Genewie porozumienie ws. walki z zalewem plastiku. O co chodzi i kto blokuje regulacje? To nie tylko eksporterzy ropy, ale i agresywne lobby przemysłu tworzyw sztucznych.

Już w zeszłym roku w południowokoreańskim Pusan dążono do zawarcia porozumienia. Jednak negocjacje prowadzone przez Program Środowiskowy ONZ zakończyły się niepowodzeniem.

Dziś (05.08.25) rozpoczna się druga próba. Przedstawiciele ponad 170 krajów będą mieć do 14 sierpnia czas, aby na konferencji w Genewie wynegocjować wiążące porozumienie ws. redukcji odpadów plastikowych.

Kluczowe tematy to: czy i w jaki sposób należy ograniczyć produkcję plastiku, jak można usprawnić postępowanie z niebezpiecznymi produktami i chemikaliami z tworzyw sztucznych oraz jakie wsparcie finansowe na wdrożenie porozumienia otrzymają kraje rozwijające się.

Co roku na świecie produkuje się 413 mln ton plastiku. Taka ilość mogłaby wypełnić ponad pół miliona basenów olimpijskich.

Globalnie tylko 9 procent z tego plastiku jest poddawane recyklingowi. Reszta jest spalana, trafia na wysypiska śmieci, do oceanów, zanieczyszcza gleby, szkodzi dzikiej przyrodzie i zdrowiu ludzi. Mikroplastik można obecnie wykryć wszędzie na świecie, a także w ludzkim organizmie.

Walka z plastikiem: kto ma jakie cele

Około 100 krajów naciska na ambitne porozumienie, które obejmie redukcję produkcji plastiku. Wśród nich jest wiele krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej, a także Niemcy i UE.

Jednak kraje sprzedawcy i producenci ropy naftowej z tzw. "Like Minded Coalition" (koalicji myślących podobnie), w tym Rosja, Iran i Arabia Saudyjska, blokowały dotąd zaostrzenie regulacji produkcji.

W istocie chcą one kontynuować swoje dotychczasowe działania i dlatego starają się m.in. zapobiec ustaleniom, które ograniczałyby popyt, takim jak eliminacja z rynku jednorazowych produktów plastikowych – wyjaśnia w rozmowie z DW Florian Titze, dyrektor ds. polityki międzynarodowej w organizacji ekologicznej WWF.

Przemysł tworzyw sztucznych i kraje, które szczególnie na nim korzystają, przedstawiają kryzys związany z plastikiem jako problem niewłaściwego gospodarowania odpadami. Dążą do porozumienia, które skupi się na zbiórce plastiku, większej ilości informacji dla konsumentów i wyższych wskaźnikach recyklingu. Ale to nie powstrzyma nadprodukcji, czyli prawdziwego źródła problemu.

Jednak przedstawicielka plastikowej branży Virginia Janssens, dyrektor europejskiego stowarzyszenia przemysłu tworzyw sztucznych Plastics Europe, widzi to inaczej. Ostrzega w rozmowie z DW przed, jej zdaniem, zbyt uproszczonymi środkami, takimi jak ograniczenie globalnej produkcji tworzyw sztucznych.

Branża – jak twierdzi – traktuje zanieczyszczenie plastikiem poważnie. Jednak rozwiązanie tego problemu wymaga według niej współpracy międzysektorowej: – Nie tylko w obrębie naszej branży, ale także w całym łańcuchu wartości (od koncepcji produktu po jego sprzedaż – red.), z władzami i poza nim – ocenia Janssens.

Recykling nie rozwiąże problemu

Chociaż recykling i gospodarka odpadami są ważnym elementem walki z tym problemem, ich wpływ pozostanie ograniczony, jeśli jednocześnie nie zmniejszy się ilości produkowanego plastiku – wyjaśnia Melanie Bergmann, biolog morska z Instytutu Alfreda Wegenera. Towarzyszy ona niemieckiej delegacji w negocjacjach jako obserwator naukowy. – Jeśli ilość plastiku w obiegu rośnie z roku na rok, potrzebujemy coraz więcej takich struktur [do recyklingu i gospodarki odpadami]. Widzimy to już w bogatszych częściach świata: nasze systemy sobie z tym nie radzą – mówi.

Wydatki krajów na systemy gospodarki odpadami są już znaczne. Same Niemcy wydają rocznie 16 mld euro na gospodarkę odpadami, oczyszczanie wody i kontrolę zanieczyszczeń. To około 0,4 proc. PKB. A udział odpadów plastikowych w systemie stale rośnie.

UE mogłaby zatem powiązać wsparcie finansowe dla krajów rozwijających się ze zobowiązaniami do ograniczenia produkcji plastiku – zauważa Bergmann.

Hipokryzja Niemiec i UE?

Aleksandar Rankovic ostrzega jednak przed przerzucaniem odpowiedzialności wyłącznie na kraje wydobywające ropę i producentów tworzyw sztucznych. Rankovic jest założycielem think tanku Common Initiative, który działa na rzecz ochrony dóbr wspólnych, i od dawna obserwuje negocjacje.

Krajom zachodnim, takim jak Niemcy, Francja i Wielka Brytania, zarzuca hipokryzję. – Wszyscy uważają, że są przesadnie ambitni. Uważam to za przewrotne – mówi Ranković.

Z około 8 mln ton plastiku rocznie Niemcy są zdecydowanie największym producentem tworzyw sztucznych w Europie, za nimi plasują się Belgia i Francja.

Na całym świecie jedna trzecia wszystkich tworzyw sztucznych pochodzi z Chin, a prawie 20 procent – z innych krajów azjatyckich i Ameryki Północnej.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych w Ameryce Północnej i Europie zużywa się średnio od 85 do 94 kg plastiku rocznie na osobę. W Chinach wskaźnik ten wynosi 58 kg.

Mimo że kraje tzw. koalicji High Ambition naciskają na ambitniejsze porozumienie, Rankovic krytykuje u nich brak jasnej propozycji ws. wiążącego celu, by produkować mniej plastiku. Ograniczenia zużycia i produkcji tworzyw sztucznych do zrównoważonego poziomu, co proponuje koalicja, to według eksperta sformułowanie zbyt niejasne.

Źródła DW w niemieckim Ministerstwie Środowiska odrzucają tę krytykę. Według nich dostępne obecnie dane nie wystarczają, aby tego rodzaju cele określać liczbowo. Zatem takiego celu jak 1,5 stopnia (limit globalnego ocieplenia wyznaczony w porozumieniu paryskim z 2015 r. – red.] nie można w tej chwili w ogóle określić – słyszymy.

Dr Melanie Bergman z z Instytutu Alfreda Wegenera (AWI), która bada wpływ plastiku na ekosystemy, podziela tę opinię. Twierdzi jednak, że globalna produkcja tworzyw sztucznych musi zostać zmniejszona o co najmniej 12-19 procent, aby osiągnąć cele porozumienia paryskiego.

Ministerstwo Środowiska chce również ograniczyć produkcję pierwotną i wspierać gospodarkę o obiegu zamkniętym – potwierdzają źródła DW zbliżone do resortu. Podobne stanowisko mają Włochy, Hiszpania i Francja, które naciskają na takie rozwiązania w UE.

Lobby branży tworzyw jest silne

W Genewie ma pojawić się też kilkuset setki przedstawicieli przemysłu tworzyw sztucznych i chemicznego, a także zespoły negocjacyjne krajów.

– Rozwiązania mogą przynieść rezultaty jedynie poprzez współpracę i współdziałanie zarówno ze społeczeństwem obywatelskim, jak i sektorem prywatnym – twierdzą źródła DW w niemieckim Ministerstwie Środowiska.

– Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że w ostatnich latach nasilił się lobbing i próby podważenia badań naukowych w dziedzinie tworzyw sztucznych – wyjaśnia dr Bethanie Carney Almroth, badaczka i ekotoksykolog z Uniwersytetu w Göteborgu w Szwecji. Bada ona szkodliwe oddziaływanie substancji chemicznych z tworzyw sztucznych.

Już sama liczba uczestników z branży pokazuje, że wpływ przemysłu na negocjacje jest znaczący. W ubiegłym roku w negocjacjach wzięło udział więcej lobbystów niż wszystkich delegatów z państw członkowskich Unii Europejskiej razem wziętych. Swoimi stronniczymi badaniami przemysł próbuje podważyć wiarygodność nauki – ostrzega dr Carney Almroth.

Branżowe stowarzyszenie Plastics Europe broni się w rozmowie z DW. Twierdzi, że uznaje znaczenie niezależnej nauki. – Zapewnienie opartego na dowodach dialogu i podejmowania decyzji ma kluczowe znaczenie dla znalezienia najskuteczniejszych rozwiązań – mówi Virginia Janssens z Plastics Europe.

Agresja lobby wobec ekspertki

Dr Bethanie Carney Almroth z kolei mówi o przypadkach zniesławień i zastraszania naukowców takich jak ona: w e-mailach, mediach i rozmowach osobistych, w listach do redaktorów publikacji naukowych oraz przez pracowników dużych firm.

– W prawie wszystkich przypadkach moje badania nie były krytykowane. Krytykowano mnie jako osobę, co oznacza dla mnie dwie rzeczy: po pierwsze, że moje badania mają sens, a po drugie, że robię coś ważnego, że moja praca ma znaczenie – mówi badaczka.

Na konferencji w Kanadzie była zastraszona i zakrzykiwana przez przedstawiciela branży opakowaniowej, który wtargnął na salę wykładową i oskarżył ją o rozpowszechnianie dezinformacji. Ekspertka złożyła skargę do ONZ. Mężczyzna musiał przeprosić. Na konferencjach ONZ podejmowano również próby fotografowania jej telefonu i ekranu laptopa oraz potajemnego nagrywania rozmów – mówi. Teraz stosuje do nich dodatkową ochronę. Muszę uważać, gdzie jestem i kto jest wokół mnie – mówi badaczka. Jej koledzy również są pod presją.

Przełom w Genewie? Raczej ramy

Rankovic nie wierzy, że w Genewie uda się zawrzeć przełomowe porozumienie. Raczej będzie to rodzaj konwencji ramowej, konsensus co do minimum, na którym można budować w nadchodzących latach. Stanowiska są zbyt zróżnicowane – przyznaje. A w negocjacjach międzynarodowych decyzje mogą być podejmowane wyłącznie w drodze konsensusu.

Jednak naukowcy są zgodni, że czas gra główną rolę. Jest pewne, że produkcja tworzyw sztucznych podwoi się w ciągu najbliższych 20 lat. Dzięki porozumieniu mamy historyczną szansę na opanowanie problemu tworzyw sztucznych – mówi Melanie Bergmann z Instytutu Alfreda Wegenera.

Short teaser Ponad 170 krajów negocjuje w Genewie porozumienie ws. walki z zalewem plastiku. O co chodzi i kto blokuje regulacje?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Plastik%20zalewa%20%C5%9Bwiat.%20Rozwi%C4%85zanie%20w%20Genewie%3F%20%E2%80%9ENasili%C5%82%20si%C4%99%20lobbing%E2%80%9D%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73526682&x4=11398&x5=Plastik%20zalewa%20%C5%9Bwiat.%20Rozwi%C4%85zanie%20w%20Genewie%3F%20%E2%80%9ENasili%C5%82%20si%C4%99%20lobbing%E2%80%9D%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fplastik-zalewa-%C5%9Bwiat-rozwi%C4%85zanie-w-genewie-nasili%C5%82-si%C4%99-lobbing%2Fa-73526682&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250805&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/plastik-zalewa-świat-rozwiązanie-w-genewie-nasilił-się-lobbing/a-73526682?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65032147_401.jpg
Image caption Ogromne ilości plastiku zanieczyszczają planetę – porozumienie ma temu zaradzić
Image source Joy Saha/ZUMA Press/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250804_robaki-plastik-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/65032147_401.jpg&title=Plastik%20zalewa%20%C5%9Bwiat.%20Rozwi%C4%85zanie%20w%20Genewie%3F%20%E2%80%9ENasili%C5%82%20si%C4%99%20lobbing%E2%80%9D

Item 117
Id 73526600
Date 2025-08-04
Title Siedzą coraz dłużej. Niepokojący trend w Niemczech
Short title Siedzą coraz dłużej. Niepokojący trend w Niemczech
Teaser Brak ruchu i zbyt dużo czasu spędzanego w pozycji siedzącej. Najnowszy raport o zachowaniach zdrowotnych Niemców niepokoi.

Większość ludzi w Niemczech za mało się rusza i za długo siedzi. Średnio obywatele Niemiec spędzają w dni robocze ponad dziesięć godzin w pozycji siedzącej, czyli prawie dwie godziny więcej niż dziesięć lat temu, co stanowi niepokojący rekord, jak wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Niemieckiego Ubezpieczenia Zdrowotnego (DKV). Warunki niezbędne do prowadzenia całkowicie zdrowego trybu życia spełnia tylko 2 procent populacji.

We współpracy z Niemiecką Wyższą Szkołą Sportową w Kolonii i Uniwersytetem w Würzburgu po raz ósmy zbadano zachowania zdrowotne Niemców na potrzeby raportu DKV.

Badanie koncentrowało się na odżywianiu, aktywności fizycznej, spożyciu alkoholu, paleniu tytoniu, zachowaniach związanych ze stresem oraz czasie spędzanym w pozycji siedzącej. W tym celu w okresie od 11 lutego do 17 marca przeprowadzono ankietę wśród ponad 2800 osób.

Coraz więcej czasu na siedząco

Średni czas siedzenia wzrósł zatem w ciągu dwóch lat z dziewięciu godzin i 58 minut do około dziesięciu godzin i 13 minut w ciągu dnia roboczego.

W pracy respondenci spędzają średnio 3,5 godziny, kolejne 2,5 godziny przed telewizorem. Podróże pociągiem, samochodem lub innymi środkami transportu zajmują 80 minut dziennie, a czas spędzony przed komputerem lub tabletem dodatkowe 1,5 godziny. W pozostałym czasie wolnym ludzie spędzają średnio kolejne 82 minuty w pozycji siedzącej.

Według raportu, około godziny ruchu dziennie jest dobrą wartością orientacyjną, aby zrównoważyć długie okresy siedzenia trwające ponad osiem godzin. Jednak tylko niecała jedna trzecia osób często siedzących (30 procent) równoważy długie siedzenie godziną lub więcej ruchu dziennie.

Osoby, które nie ćwiczą, zwiększają między innymi ryzyko zawału serca, udaru mózgu, cukrzycy typu 2 i innych chorób.

(AFP,DPA,ARD/szym)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Brak ruchu i zbyt dużo czasu spędzanego w pozycji siedzącej. Jest najnowszy raport o zachowaniach zdrowotnych Niemców.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Siedz%C4%85%20coraz%20d%C5%82u%C5%BCej.%20Niepokoj%C4%85cy%20trend%20w%20Niemczech%20%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73526600&x4=11400&x5=Siedz%C4%85%20coraz%20d%C5%82u%C5%BCej.%20Niepokoj%C4%85cy%20trend%20w%20Niemczech%20%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fsiedz%C4%85-coraz-d%C5%82u%C5%BCej-niepokoj%C4%85cy-trend-w-niemczech%2Fa-73526600&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/siedzą-coraz-dłużej-niepokojący-trend-w-niemczech/a-73526600?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/69478087_401.jpg
Image caption Brak ruchu to zagrożenie dla zdrowia
Image source Annette Riedl/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69478087_401.jpg&title=Siedz%C4%85%20coraz%20d%C5%82u%C5%BCej.%20Niepokoj%C4%85cy%20trend%20w%20Niemczech

Item 118
Id 73524901
Date 2025-08-04
Title Niemiecka giełda. Inwestorzy zagraniczni zdominowali DAX
Short title Niemiecka giełda. Inwestorzy zagraniczni zdominowali DAX
Teaser Akcje czterdziestu największych firm notowanych na giełdzie we Frankfurcie znajdują się w większości w zagranicznych rękach.

Większość udziałów w najważniejszych koncernach notowanych na niemieckiej giełdzie należy do inwestorów zagranicznych. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez firmę doradczą EY.

Jej eksperci szacują, że w ubiegłym roku udział inwestorów zagranicznych w portfelu akcji głównego indeksu DAX wyniósł 52,6 procent, podczas gdy do niemieckich inwestorów należała niecała jedna trzecia (33,1 proc.). Pozostałych udziałów nie udało się jednoznacznie przyporządkować.

Coraz więcej zagranicy

Według EY stosunek ten nadal nieznacznie przesuwa się w kierunku inwestorów zagranicznych. Udział akcji w posiadaniu inwestorów krajowych spadł w porównaniu z rokiem poprzednim o 0,7 punktu procentowego. „W przypadku przedsiębiorstw, dla których dostępne są dane od 2010 r., udział inwestorów krajowych spadł od tego czasu o 2,1 punktu procentowego” – wyjaśniła firma EY.

Ponadto obserwuje się dalsze przesunięcie w kierunku inwestorów północnoamerykańskich kosztem inwestorów europejskich. Według dostępnych danych, udział inwestorów północnoamerykańskich w spółkach z indeksu DAX wzrósł od 2010 r. z 17,1 proc. do ostatnio 25,4 proc., podczas gdy udział inwestorów europejskich spadł z 25,7 do 22,9 proc.

W wyniku silnego udziału zagranicznego znaczna część wypłat dywidend trafia również za granicę: z 54 miliardów euro, które zostaną wypłacone w tym roku, tylko 21,7 miliarda euro pozostanie w Niemczech, czyli o 3,0 procent mniej niż w roku poprzednim, jak podała firma EY.

Drenowanie kapitału?

Henrik Ahlers, prezes zarządu EY, ocenia silne zaangażowanie inwestorów zagranicznych w duże niemieckie koncerny jako dowód na niezmienną atrakcyjność czołowych niemieckich przedsiębiorstw. Problemy związane z prowadzeniem biznesu w Niemczech są znane, ale – jak podkreśla – większość koncernów z indeksu DAX ma obecnie tak silną pozycję na rynku światowym, że Niemcy są tylko jednym z wielu rynków.

Ahlers nie uważa również wypłaty dywidend za problem. – Po pierwsze: tak jak inwestorzy zagraniczni otrzymują dywidendy od niemieckich przedsiębiorstw, tak inwestorzy niemieccy mogą czerpać korzyści z wypłat zysków przez przedsiębiorstwa zagraniczne – wyjaśnia.

– Po drugie: niemieccy akcjonariusze mają swobodę większego zaangażowania się w koncerny z indeksu DAX i uczestniczenia w wypłatach ich zysków. Niestety kultura inwestowania w akcje w Niemczech jest nadal stosunkowo słabo rozwinięta – ocenia.

(AFP/szym)

Short teaser Akcje największych firm notowanych na giełdzie we Frankfurcie znajdują się w większości w zagranicznych rękach.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Niemiecka%20gie%C5%82da.%20Inwestorzy%20zagraniczni%20zdominowali%20DAX&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73524901&x4=11398&x5=Niemiecka%20gie%C5%82da.%20Inwestorzy%20zagraniczni%20zdominowali%20DAX&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecka-gie%C5%82da-inwestorzy-zagraniczni-zdominowali-dax%2Fa-73524901&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecka-giełda-inwestorzy-zagraniczni-zdominowali-dax/a-73524901?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemiecka%20gie%C5%82da.%20Inwestorzy%20zagraniczni%20zdominowali%20DAX

Item 119
Id 73522621
Date 2025-08-04
Title Grupa Kopernika ostrzega po wyborach w Polsce i Niemczech: „Realne ryzyko” dla wspólnego dorobku
Short title Grupa Kopernika ostrzega po wyborach w Polsce i Niemczech
Teaser Grupa Kopernika przestrzega polityków w Polsce i Niemczech przed wzrostem populistycznej prawicy w obu krajach i zagrożeniem dla współpracy.

Grupa Kopernika, która zrzesza ekspertów ds. relacji polsko-niemieckich, opublikowała apel do polityków polskich i niemieckich, którym zależy na rozwoju dobry relacji i wspólpacy. „Nie ma alternatywy dla współpracy polsko-niemieckiej! Apel Grupy Kopernika po wyborach parlamentarnych w Niemczech i wyborach prezydenckich w Polsce” – czytamy w tytule tekstu.

Dalej eksperci przypominają trudną historię relacji polsko-niemieckich i szereg krzywd wyrządzonych Polsce przez sąsiada w ciągu niemal 200 lat do czasu rozpoczęcia procesu pojednania po II wojnie. Podkreślają kluczowe znaczenie tego pojednania dla rozwoju obu krajów i Europy: „Jednym z największych osiągnięć obu narodów stało się zrozumienie, że trwałe bezpieczeństwo oraz dobrobyt są możliwe tylko wtedy, gdy nie występujemy przeciwko sobie, lecz działamy razem – we wzajemnym szacunku i partnerstwie”.

Eksperci piszą, że postępowi temu zagraża rosnąca pozycja populistycznej prawicy, której przedstawieciele odnieśli sukces w wyborach parlamentarnych w Niemczech (drugie miejsce AfD) i w prezydenckich w Polsce (wygrana kandydata PiS Karola Nawrockiego): „Dlatego obecne trendy polityczne zarówno w Polsce, jak i w Niemczech muszą budzić silny niepokój. Choć odmienne w swej treści, formie i narodowym kontekście, to w obu krajach zyskują na znaczeniu siły polityczne, które – każda na swój sposób – promują narodowy egoizm, kwestionują zasadność bliskiej współpracy polsko-niemieckiej i tym samym osłabiają fundamenty Unii Europejskiej”.

„Rodzi to realne ryzyko zaprzepaszczenia dorobku ostatnich dziesięcioleci we wzajemnych relacjach i powrotu do logiki wrogości - logiki, która w przeszłości prowadziła do cierpienia i katastrof” – czytamy.

Pięć obszarów działania dla polityków

Eksperci wzywają polityków, którzy rozumieją wartość realcji polsko-niemieckich, do działania: „Ich pilnym zadaniem jest skuteczne przeciwdziałanie tym niebezpiecznym tendencjom”.

Grupa Kopernika wskazuje sześć działań, które w związku z tym trzeba podjąć. Są to: 1. intensyfikacja współpracy polsko-niemieckiej w obszarze bezpieczeństwa, 2. kampania informacyjna o tym, ile już osiągnięto i co jeszcze może dać współpraca polsko-niemiecka, 3. wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego w obu krajach (by walczyć z dezinformacją i populizmem), 4. aktualizacja Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie z 1991. r. przede wszystkim o kwestie obronności, 5. w Polsce budowanie nowoczesnego, europejskiego modelu patriotyzmu, 6. w Niemczech odbudowa zaufania i poszanowanie wrażliwości polskiej.

Eksperci wzywają też do „rozwiązania problemu” kontroli granicznych, które generują dodatkowe szkody we wzajemnych relacjach.

Apel w imieniu Grupy Kopernika podpisali dr hab. Robert Żurek i prof. Peter Oliver Loew. Grupa Kopernika jest projektem Fundacji „Krzyżowa” dla Porozumienia Europejskiego oraz Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI, Deutsches Polen-Institut).

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Grupa Kopernika przestrzega przed wzrostem populistycznej prawicy w obu krajach i zagrożeniem dla współpracy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Grupa%20Kopernika%20ostrzega%20po%20wyborach%20w%20Polsce%20i%20Niemczech%3A%20%E2%80%9ERealne%20ryzyko%E2%80%9D%20dla%20wsp%C3%B3lnego%20dorobku%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73522621&x4=11395&x5=Grupa%20Kopernika%20ostrzega%20po%20wyborach%20w%20Polsce%20i%20Niemczech%3A%20%E2%80%9ERealne%20ryzyko%E2%80%9D%20dla%20wsp%C3%B3lnego%20dorobku%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fgrupa-kopernika-ostrzega-po-wyborach-w-polsce-i-niemczech-realne-ryzyko-dla-wsp%C3%B3lnego-dorobku%2Fa-73522621&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/grupa-kopernika-ostrzega-po-wyborach-w-polsce-i-niemczech-realne-ryzyko-dla-wspólnego-dorobku/a-73522621?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67220596_401.jpg
Image caption Grupa Kopernika wzywa do ochrony relacji polsko-niemieckich i ich dorobku
Image source Patrick Pleul/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67220596_401.jpg&title=Grupa%20Kopernika%20ostrzega%20po%20wyborach%20w%20Polsce%20i%20Niemczech%3A%20%E2%80%9ERealne%20ryzyko%E2%80%9D%20dla%20wsp%C3%B3lnego%20dorobku

Item 120
Id 73522639
Date 2025-08-04
Title Obrona ojczyzny? Niewielu Niemców skłonnych do walki
Short title Obrona ojczyzny? Niewielu Niemców skłonnych do walki
Teaser Brutalny atak Rosji na Ukrainę skłania do pytań o gotowość do obrony własnego kraju. W Niemczech niewiele osób bez wahania chwyciłoby za broń – wynika z sondażu.

Tylko co szósty Niemiec bez wahania podjąłby walkę zbrojną w obronie kraju, gdyby ten został zaatakowany. Tak wynika z sondażu przygotowanego przez ośrodek Forsa na zlecenie sieci redakcyjnej RND.

W badaniu zaledwie 16 proc. pytanych odpowiedziało, że na pewno sięgnęłoby po broń w przypadku ataku na kraj. 22 proc. odpowiedziało, że prawdopodobnie stanęłoby do walki.

Większość pytanych, 59 procent, zadeklarowała, że prawdopodobnie nie albo na pewno nie stanęłaby w obronie kraju. Wśród kobiet odsetek ten sięga nawet 72 procent.

Atak na Niemcy?

Jednocześnie ponad jedna czwarta (27 procent) uważa za bardzo lub raczej prawdopodobne, że w ciągu najbliższych pięciu lat Niemcy zostaną zaatakowane militarnie.

Z kolei 59 procent respondentów uważa za prawdopodobne, że w tym okresie Niemcy będą musiały udzielić pomocy militarnej innemu zaatakowanemu członkowi NATO w ramach zobowiązania do pomocy.

W reprezentatywnym sondażu ośrodka Forsa przepytano tysiąc osób.

Wyniki niemieckiego badania pokazują bardzo duży rozdźwięk między postawami ludzi w Niemczech a Polsce. W badaniu przygotowanym na początku roku na zlecenie think tanku Globsec aż 84 proc. Polaków odpowiedziało, że byłoby gotowych do obrony kraju w razie ataku ze strony innego państwa.

(DPA,DW/szym)

Short teaser W Niemczech niewiele osób bez wahania chwyciłoby za broń, aby walczyć z najeźdźcą – wynika z sondażu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Obrona%20ojczyzny%3F%20Niewielu%20Niemc%C3%B3w%20sk%C5%82onnych%20do%20walki&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73522639&x4=11400&x5=Obrona%20ojczyzny%3F%20Niewielu%20Niemc%C3%B3w%20sk%C5%82onnych%20do%20walki&x6=1&x7=%2Fpl%2Fobrona-ojczyzny-niewielu-niemc%C3%B3w-sk%C5%82onnych-do-walki%2Fa-73522639&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/obrona-ojczyzny-niewielu-niemców-skłonnych-do-walki/a-73522639?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Obrona%20ojczyzny%3F%20Niewielu%20Niemc%C3%B3w%20sk%C5%82onnych%20do%20walki

Item 121
Id 73514697
Date 2025-08-04
Title Prasa o reakcji Trumpa: czy ten pokaz siły jest przemyślany?
Short title Prasa o reakcji Trumpa: czy ten pokaz siły jest przemyślany?
Teaser W reakcji na prowokacyjne komentarze z Rosji Trump poruszył amerykańskie atomowe okręty podwodne. Gazety komentują.

„Wypowiedzi Dmitrija Miedwiediewa, choć jak na jego standardy wyjątkowo stonowane, zostały przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa uznane za prowokacyjne i natychmiast wydał rozkaz przerzutu atomowych okrętów podwodnych w ‘odpowiednie regiony' – komentuje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Nawet jeśli jego (Miedwiediewa) tyrady przeciwko Ukrainie i Zachodowi raczej nie wynikają z niekontrolowanych kaprysów, lecz są uzgadniane z Kremlem, to pełnią one wyłącznie funkcję propagandową (...). To, że wymiana ciosów w mediach społecznościowych przerodziła się w militarną demonstrację siły, czyni całe zdarzenie jeszcze bardziej niepokojącym (...). „Pokazy siły wobec rosyjskiego reżimu mogą mieć sens, ale tylko wtedy, gdy są precyzyjnie wyważone i wynikają z przemyślanej decyzji podjętej z właściwego powodu. Z zewnątrz trudno to ocenić, jednak w tym przypadku wygląda na to, że tak właśnie nie było” – czytamy.

„Süddeutsche Zeitung” ocenia: „I o to pojawia się teraz groźba nuklearna. Przy dokładniejszym przyjrzeniu się szybko jednak widać, jak niewiele za zapowiedzią Trumpa się kryje. Amerykańskie okręty podwodne uzbrojone w broń nuklearną znajdują się w ciągłej gotowości operacyjnej i są w stanie w każdej chwili, z dowolnej pozycji w głębinach światowych oceanów, uderzyć w cele na terytorium Rosji. I na tym polega sens odstraszania nuklearnego, którym mocarstwa atomowe od dziesięcioleci trzymają się w szachu. Nie ma potrzeby, by okręty podwodne z bronią jądrową były przerzucane na ‘odpowiednie' pozycje. Zamieszczane przez Trumpa tego typu wpisy w internecie, to przede wszystkim pokaz i wielkie słowa, które mają za zadanie zaimponować światowej publiczności. Nie poprawia to jednak sytuacji. Z rakietami atomowymi się nie igra – nawet w słownej wymianie zdań”.

„To już znany schemat: maksimum hałasu przy minimum treści. Do tego nie jest jasne, co dokładnie miał na myśli amerykański prezydent – czy chodzi mu o okręty podwodne napędzane nuklearnie, czy też uzbrojone w broń atomową?” – zastanawia się dziennik regionalny „Rheinpfalz” z Ludwigsburga. „Dyplomacja jak poker: nieprzewidywalna, głośna i rzadko skuteczna. Fakt, że Trump za przeciwnika wybiera akurat Miedwiediewa – pozbawionego w dużej mierze władzy awanturnika z mediów społecznościowych – wiele mówi o rzeczywistej wartości tej eskalacji. Pozostaje jedna konkluzja: przycisk nuklearny powinien znajdować się w spokojnych rękach, a nie w rękach człowieka, który uważa się za najpotężniejszego”.

Według „Stuttgarter Zeitung”: „Donald Trump publicznie zapowiada przerzut dwóch amerykańskich okrętów podwodnych z bronią nuklearną, aby zajęły korzystniejszą pozycję strzelecką w kierunku Rosji. To wyjątkowe i niebezpieczne. W przeciwieństwie do Władimira Putina i jego zwolenników, prezydent USA dotąd unikał gróźb użycia broni jądrowej. Groźby nuklearne Donalda Trumpa są przede wszystkim wyrazem głębokiej frustracji. Jego wielomiesięczne próby nakłonienia Putina ustępstwami i pochlebstwami do zakończenia wojny w Ukrainie nie przyniosły efektu. Nowa amerykańska strategia polegająca na stawianiu Kremlowi ultimatum i zasypywaniu groźbami sankcji do tej pory również nie przynosi rezultatów. Kreml po prostu ignoruje wysiłki pokojowe gospodarza Białego Domu. I najwyraźniej właśnie tego Trump nie potrafi znieść: bycia ignorowanym”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W reakcji na prowokacyjne komentarze z Rosji Trump poruszył amerykańskie atomowe okręty podwodne. Gazety komentują.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20reakcji%20Trumpa%3A%20czy%20ten%20pokaz%20si%C5%82y%20jest%20przemy%C5%9Blany%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73514697&x4=11397&x5=Prasa%20o%20reakcji%20Trumpa%3A%20czy%20ten%20pokaz%20si%C5%82y%20jest%20przemy%C5%9Blany%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-reakcji-trumpa-czy-ten-pokaz-si%C5%82y-jest-przemy%C5%9Blany%2Fa-73514697&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-reakcji-trumpa-czy-ten-pokaz-siły-jest-przemyślany/a-73514697?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67323090_401.jpg
Image caption Amerykański atomowy okręt podwodny
Image source abaca/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67323090_401.jpg&title=Prasa%20o%20reakcji%20Trumpa%3A%20czy%20ten%20pokaz%20si%C5%82y%20jest%20przemy%C5%9Blany%3F

Item 122
Id 73513458
Date 2025-08-04
Title Zasiłek obywatelski. AfD krytykuje wzrost wydatków
Short title Zasiłek obywatelski. AfD krytykuje wzrost wydatków
Teaser W 2024 roku Niemcy wydały na zasiłek obywatelski więcej niż rok wcześniej. AfD mówi o niekontrolowanym wzroście.

W 2024 roku Niemcy przeznaczyły na wypłaty zasiłku obywatelskiego łącznie 46,9 miliarda euro – to o około 4 miliardów więcej niż rok wcześniej, wynika z odpowiedzi Ministerstwa Spraw Socjalnych na małe zapytanie partii AfD w Bundestagu.

W ubiegłym roku z zasiłku obywatelskiego korzystało łącznie – wraz z dziećmi i młodzieżą – około 5,5 miliona osób, z czego blisko 4 miliony to osoby zdolne do pracy, czyli takie, które są w stanie pracować co najmniej trzy godziny dziennie.

Zgodnie z danymi rządu, około 24,7 miliarda euro (52,6 proc.) całkowitej kwoty wypłacono obywatelom Niemiec. Natomiast 22,2 miliarda euro trafiło do osób bez niemieckiego paszportu (47,4 proc.). Ten podział utrzymuje się na podobnym poziomie jak w 2023 roku.

Wśród obcokrajowców pobierających zasiłek obywatelski znajduje się kilkaset tysięcy obywateli Ukrainy oraz ich dzieci, którzy od 2022 roku znaleźli schronienie w Niemczech przed rosyjską inwazją. Jak poinformowało Federalne Ministerstwo Spraw Socjalnych, w 2024 roku wypłacono im świadczenia o łącznej wartości 6,3 miliarda euro. Z kolei osobom pochodzącym z ośmiu głównych krajów pochodzenia wnioskodawców o azyl wypłacono w tym samym okresie 7,4 miliarda euro.

AfD za pozbawieniem prawa do zasiłku obywatelskiego

Poseł częściowo skrajnie prawicowej partii AfD René Springer skrytykował: „Wydatki na zasiłek obywatelski nadal rosną w sposób niekontrolowany”. Zażądał, aby obcokrajowcom zasadniczo odmówić prawa do korzystania z tego świadczenia.

Enzo Weber z Instytutu Badań Rynku Pracy i Zatrudnienia (IAB) przy Federalnej Agencji Pracy podważa jednak oba te argumenty. Według niego, ostatni wzrost całkowitej kwoty wynika m.in. ze znacznej podwyżki stawek podstawowych w latach 2023 i 2024, co spowodowane było inflacją. W tym roku stawki nie uległy zmianie, i przewiduje się, że podobnie będzie również w 2026 roku.

– To zatem nie jest trend, który prawdopodobnie będzie się utrzymywał – powiedział Weber. Dodał, że od jesieni 2024 roku liczba osób zdolnych do pracy korzystających z zasiłku obywatelskiego zaczęła spadać. – „To sygnał odwrócenia dotychczasowego trendu – zaznaczył naukowiec. Uważa on, że to logiczne, iż niemal połowa osób pobierających zasiłek obywatelski to obcokrajowcy. Osoby, które wcześniej pracowały w Niemczech, zazwyczaj mają prawo do świadczeń z ubezpieczenia na wypadek bezrobocia przez rok i często w tym czasie znajdują nowe zatrudnienie. Z kolei uchodźcy wchodzą na niemiecki rynek pracy bez odpowiedniego przygotowania i zmagają się z istotnymi barierami.

„Podstawowe świadczenia opłacalną inwestycją”

Dlatego – jak podkreślił Weber – ważne jest, aby osoby pobierające zasiłek obywatelski otrzymywały wsparcie ułatwiające start na rynku pracy. W systemie świadczeń dla osób ubiegających się o azyl takie wsparcie nie jest zapewnione.

– Nie powinniśmy postrzegać tego podstawowego świadczenia jako problemu, lecz jako narzędzie przygotowujące do aktywności zawodowej – zaznaczył ekspert. Jak dodał: „Najpierw musimy zainwestować, aby później zmniejszyć koszty. Nic nie jest tak drogie jak strukturalne bezrobocie”.

Według wyników badań IAB, zmniejszenie liczby osób pobierających zasiłek obywatelski o 100 000 przekłada się na wzrost wpływów do budżetu państwa o około trzy miliardy euro. Tymczasem wśród uchodźców z Ukrainy rośnie wskaźnik zatrudnienia z 24,8 procent w październiku 2023 roku do ostatnio 33,2 procent.

Weber zaznaczył jednak, że proces integracji, w tym udział w kursach językowych i kwalifikacyjnych, powinien przebiegać szybciej. Również Federalna Izba Obrachunkowa niedawno wskazała na niedociągnięcia w systemie pośrednictwa pracy dla osób korzystających z zasiłku obywatelskiego.

DGB przeciwko wykluczeniu i nienawiści

Niemiecki Związek Zawodowy (DGB) sprzeciwił się postulatom AfD i przypomniał, że Niemcy potrzebują imigracji. – Zamiast konstruktywnej polityki AfD oferuje wyłącznie wykluczenie i nienawiść, niezależnie od tego, czy dotyczy to migrantów, czy osób mających uzasadnione prawo do świadczeń socjalnych – powiedziała członkini zarządu Anja Piel. Jak podkreśliła: „Każdy ma u nas prawo do zabezpieczenia egzystencji w trudnej sytuacji. Postęp społeczny jest fundamentem naszej sprawnie działającej demokracji”.

Także Niemiecki Związek Socjalny (SoVD) stanowczo odrzucił postulaty AfD. – Dzielenie społeczeństwa na przeciwstawne grupy: pracujących i emerytów kontra osoby pobierające zasiłek obywatelski, czy osoby z niemieckim kontra osoby bez niemieckiego paszportu nie jest konstruktywne – podkreśliła przewodnicząca SoVD, Michaela Engelmeier. Jej zdaniem: „Jest to niezwykle groźne, ponieważ napędza podziały w społeczeństwie i stanowi toksyczną podstawę dla debat pełnych zawiści, nienawiści i hejtu”.

(DPA/jar)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser W 2024 roku Niemcy wydały na zasiłek obywatelski więcej niż rok wcześniej. AfD mówi o niekontrolowanym wzroście.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Zasi%C5%82ek%20obywatelski.%20AfD%20krytykuje%20wzrost%20wydatk%C3%B3w%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73513458&x4=11395&x5=Zasi%C5%82ek%20obywatelski.%20AfD%20krytykuje%20wzrost%20wydatk%C3%B3w%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fzasi%C5%82ek-obywatelski-afd-krytykuje-wzrost-wydatk%C3%B3w%2Fa-73513458&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250804&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/zasiłek-obywatelski-afd-krytykuje-wzrost-wydatków/a-73513458?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/69478584_401.jpg
Image caption W 2024 roku Niemcy przeznaczyły na wypłaty zasiłku obywatelskiego łącznie 46,9 miliarda euro
Image source Michael Bihlmayer/CHROMORANGE/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69478584_401.jpg&title=Zasi%C5%82ek%20obywatelski.%20AfD%20krytykuje%20wzrost%20wydatk%C3%B3w

Item 123
Id 73514389
Date 2025-08-03
Title Tak podróżują Niemcy. Jedno ich łączy
Short title Tak podróżują Niemcy. Jedno ich łączy
Teaser Najnowsze badanie pokazuje jak podróżują Niemcy. Wyniki obalają popularne stereotypy. Wszystkich urlopowiczów łączy jedno marzenie.

Jak wynika z najnowszego sondażu hamburskiej Fundacji na rzecz Przyszłości, zamiłowanie Niemców do podróży nie słabnie mimo wątpliwości co do zrównoważonego rozwoju. Według danych fundacji tylko co szósty ankietowany (17 procent) uważa, że przy wyborze kierunku podróży ważniejsze niż koszty są kwestie związane właśnie ze zrównoważonym rozwojem.

Bez biur podróży

Z badania wynika również, że osoby powyżej 65. roku życia najczęściej planują wakacje samodzielnie, bez pomocy biur podróży czy touroperatorów. Około dwie trzecie seniorów (64 procent) samodzielnie porównuje oferty, łączy przeloty z noclegami i coraz chętniej sięga po rozwiązania online - poinformowała fundacja powiązana z koncernem tytoniowym British American Tobacco.

W grupie osób poniżej 30. roku życia samodzielną organizację podróży deklaruje tylko jedna trzecia ankietowanych. - Wyniki te zaprzeczają powszechnym stereotypom - komentuje dyrektor naukowy hamburskiej fundacji, Ulrich Reinhardt. Jak zauważył, młode pokolenie zaskakuje przywiązaniem do gotowych, standardowych ofert. Z kolei „osoby z większym doświadczeniem w podróżowaniu planują samodzielnie i z pewnością siebie, korzystając z wszystkich dobrodziejstw internetu”.

Wpływ mediów społecznościowych

Okazuje się też, że na wybory Niemców dotyczące podróży wpływają media społecznościowe i sposób odżywiania. Jednak fakt, że coraz więcej niemieckich turystów (14 procent) czerpie inspiracje z treści publikowanych w mediach społecznościowych jest stosunkowo nowym zjawiskiem.

Natomiast 5 procent wskazało, że na ich wybór wpływają oferty dań wegetariańskich i wegańskich.

Według fundacji z Hamburga wszystkich respondentów łączy jednak wspólne pragnienie swobody wyboru podczas planowania podróży. - Organizatorzy wycieczek powinni postawić na elastyczne systemy modułowe zamiast sztywnych pakietów - namawia Ulrich Reinhardt. Niemcy nie chcą gotowych, z góry narzuconych ofert.

(DPA/jar)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Najnowsze badanie pokazuje, jak podróżują Niemcy. Wyniki obalają popularne stereotypy.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Tak%20podr%C3%B3%C5%BCuj%C4%85%20Niemcy.%20Jedno%20ich%20%C5%82%C4%85czy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73514389&x4=11400&x5=Tak%20podr%C3%B3%C5%BCuj%C4%85%20Niemcy.%20Jedno%20ich%20%C5%82%C4%85czy&x6=1&x7=%2Fpl%2Ftak-podr%C3%B3%C5%BCuj%C4%85-niemcy-jedno-ich-%C5%82%C4%85czy%2Fa-73514389&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/tak-podróżują-niemcy-jedno-ich-łączy/a-73514389?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73315760_401.jpg
Image caption Niemcy podróżują chętnie i często. Lotnisko w Kolonii
Image source Christoph Hardt/Panama Pictures/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73315760_401.jpg&title=Tak%20podr%C3%B3%C5%BCuj%C4%85%20Niemcy.%20Jedno%20ich%20%C5%82%C4%85czy

Item 124
Id 73513607
Date 2025-08-03
Title „Berliner Zeitung”: strach przed migrantami w Polsce nie ma pokrycia w faktach
Short title Prasa: strach przed migrantami nie ma pokrycia w faktach
Teaser Dla prawicy premier Tusk nie stanie się bardziej wiarygodny - pisze „Berliner Zeitung”.

Pod presją skrajnej prawicy Donald Tusk wprowadził kontrole na granicach, chcąc pokazać, że skutecznie walczy z nielegalną migracją. Dla prawicy premier nie stanie się z tego powodu bardziej wiarygodny - pisze niemiecki dziennik „Berliner Zeitung”.

Redakcja stołecznej gazety opublikowała w niedzielę (03.08.2025) tekst polskiego publicysty Witolda Mrozka na czołówce swojego portalu.

Autor nawiązuje do antymigranckich demonstracji w kilkudziesięciu polskich miastach zorganizowanych w minionych tygodniach przez Konfederację i wspieranych przez kibiców piłkarskich. Jak podkreślił, odbyły się też kontrdemonstracje przeciwko rasizmowi i ksenofobii, jednak „żaden lewicowy poseł nie odważył się na udział”. „Trudno oprzeć się wrażeniu, że politycy boją się, że staną się celem ksenofobicznych kampanii nienawiści, które weszły w Polsce do mainstreamu” – pisze Mrozek.

Gdzie byli lewicowi posłowie?

Autor podaje przykłady antymigranckich kampanii na prawicowych portalach i w prawicowych mediach. Jego zdaniem te kampanie prowadzą do „mrocznych następstw”, jak chociażby do ataku w Wałbrzychu na obywatela Paragwaju, którego niesłusznie posądzono o filmowanie dzieci.

„Berliner Zeitung” przytacza wypowiedź posła Konfederacji Konrada Berkowicza, że „ksenofobia jest ważnym elementem systemu odpornościowego wspólnoty narodowej”.

Tusk ustąpił pod presją skrajnej prawicy

„Rząd Tuska próbuje opanować sytuację – zamiast wpływać na nastroje, chce pokazać, że sam zdecydowanie zwalcza migrację, chociaż polska gospodarka potrzebuje nadal nowych rąk do pracy (…)” – pisze Mrozek. Przywrócenie kontroli na granicach z Niemcami i Litwą było ustępstwem wobec presji ze strony skrajnie prawicowych grup – ocenił publicysta.

Mrozek zwrócił uwagę na podziały w Kościele katolickim wynikające ze zróżnicowanego podejścia do kwestii migracji. Przytacza wypowiedzi biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Mehringa, dziękujących działaczom Ruchu Obrony Granic, ale cytuje także fragment listu pasterskiego kardynała Grzegorza Rysia.

Publicysta wspomniał także o nocie protestacyjnej szefa MSZ Radosława Sikorskiego do Watykanu potępiającej słowa Długosza i Mehringa. Nota wywołała oburzenie wśród polityków PiS.

Tusk nigdy nie stanie się politykiem wiarygodnym dla skrajnej prawicy – pisze Mrozek. „Dla skrajnej prawicy Tusk pozostanie na zawsze zdrajcą i niemieckim agentem, niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmie w kwestii migracji” – czytamy w konkluzji analizy opublikowanej na portalu „Berliner Zeitung”.

Short teaser Dla prawicy premier Tusk nie stanie się bardziej wiarygodny - pisze „Berliner Zeitung”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EBerliner%20Zeitung%E2%80%9D%3A%20strach%20przed%20migrantami%20w%20Polsce%20nie%20ma%20pokrycia%20w%20faktach&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73513607&x4=11397&x5=%E2%80%9EBerliner%20Zeitung%E2%80%9D%3A%20strach%20przed%20migrantami%20w%20Polsce%20nie%20ma%20pokrycia%20w%20faktach&x6=1&x7=%2Fpl%2Fberliner-zeitung-strach-przed-migrantami-w-polsce-nie-ma-pokrycia-w-faktach%2Fa-73513607&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/berliner-zeitung-strach-przed-migrantami-w-polsce-nie-ma-pokrycia-w-faktach/a-73513607?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73452927_401.jpg
Image caption Premier Polski Donald Tusk
Image source Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73452927_401.jpg&title=%E2%80%9EBerliner%20Zeitung%E2%80%9D%3A%20strach%20przed%20migrantami%20w%20Polsce%20nie%20ma%20pokrycia%20w%20faktach

Item 125
Id 73514289
Date 2025-08-03
Title Niemieckie miasta chcą przyjąć dzieci z Gazy i Izraela
Short title Niemieckie miasta chcą przyjąć dzieci z Gazy i Izraela
Teaser Dwa niemieckie miasta chcą pomóc straumatyzowanym dzieciom ze Strefy Gazy i Izraela.

W obliczu katastrofalnej sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy niemieckie miasta Hanower i Düsseldorf chcą przyjąć dzieci ze strefy wojny. Rada miejska Hanoweru przedstawiła swoje plany na konferencji prasowej w czwartek, 31 lipca. W piątek w ich ślady poszedł Düsseldorf. Mowa jest o 20 dzieciach palestyńskich i 20 izraelskich.

Nadburmistrz Hanoweru Belit Onay z partii Zielonych wyjaśnił, że miasto chce w pierwszej kolejności przyjąć około 20 dzieci, które pilnie potrzebują pomocy psychologicznej lub medycznej. Departament ds. Młodzieży, Dzieci i Rodzin czyni niezbędne przygotowania.

„Gest humanitarny”

Chadecki nadburmistrz Düsseldorfu Stephan Keller przyznał, że z wielkim zainteresowaniem śledzi inicjatywę swojego odpowiednika z Hanoweru. „Chcemy również w Düsseldorfie podjąć ten silny i głęboko humanitarny gest” – oznajmił Keller w komunikacie prasowym.

Deklaracja z Düsseldorfu jest ponadpartyjna. Podpisali ją także burmistrz Clara Gerlach z Zielonych i kandydat na nadburmistrza Fabian Zachel z socjaldemokratycznej SPD. „W kwestii nastawienia i człowieczeństwa, jesteśmy w Düsseldorfie zjednoczeni, niezależnie od podziałów partyjnych” – czytamy w oświadczeniu.

Inicjatywa opiera się na istniejących relacjach – w szczególności na partnerstwie z miastem Hajfa. „Niedawno w radzie miasta zdecydowaną większością głosów zatwierdziliśmy 500 tys. euro na projekt poświęcony porozumieniu między dziećmi arabsko- i hebrajskojęzycznymi w Hajfie” – wyjaśniła burmistrzyni Gerlach.

Jak głosi oświadczenie, do realizacji inicjatywy niezbędne jest poparcie lokalnej społeczności. Odbyły się już wstępne rozmowy – m.in. z gminą żydowską i społecznością muzułmańską w Düsseldorfie. W najbliższym tygodniu politycy planują ocenić prawdopodobieństwo realizacji projektu.

Potrzebna pomoc rządu Niemiec

Inicjatywa jest wciąż na wczesnym etapie. Nadburmistrz Hanoweru Belit Onay podkreśla, że miasto może zapewnić zakwaterowanie i wsparcie na miejscu, ale potrzebuje politycznego wsparcia ze strony rządu Niemiec w zakresie procedur rekrutacyjnych, organizacji wyjazdu i koordynacji medycznej.

„Zwracamy się do rządu Niemiec z prośbą o umożliwienie tej pomocy” – czytamy w oświadczeniu władz Hanoweru. Już po ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael w październiku 2023 roku członkowie społeczności żydowskiej, palestyńskiej i muzułmańskiej, frakcje w radzie miasta oraz nadburmistrz ogłosili „Apel hanowerski” – jako znak pokoju, człowieczeństwa i opartego na szacunku współistnienia. Najnowsza inicjatywa jest kontynuacją tych działań.

Według władz stolicy Dolnej Saksonii inne miasta wyraziły już zainteresowanie udziałem w podobnych programach. Gdy tylko rząd Niemiec stworzy odpowiednie ramy prawne, kolejne miasta i gminy mogą pójść w ślady Hanoweru.

(DPA/dom)

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >>

Short teaser Dwa niemieckie miasta chcą pomóc stramatyzowanym dzieciom ze Strefy Gazy i Izraela.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Niemieckie%20miasta%20chc%C4%85%20przyj%C4%85%C4%87%20dzieci%20z%20Gazy%20i%20Izraela%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73514289&x4=11395&x5=Niemieckie%20miasta%20chc%C4%85%20przyj%C4%85%C4%87%20dzieci%20z%20Gazy%20i%20Izraela%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemieckie-miasta-chc%C4%85-przyj%C4%85%C4%87-dzieci-z-gazy-i-izraela%2Fa-73514289&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemieckie-miasta-chcą-przyjąć-dzieci-z-gazy-i-izraela/a-73514289?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73507096_401.jpg
Image caption Niemieckie miasta chcą przyjąć dzieci z Gazy i Izraela
Image source Jehad Alshrafi/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol240812_widegpol240807_gaza-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73507096_401.jpg&title=Niemieckie%20miasta%20chc%C4%85%20przyj%C4%85%C4%87%20dzieci%20z%20Gazy%20i%20Izraela

Item 126
Id 73513389
Date 2025-08-03
Title Polska przedłuża kontrole graniczne. Reakcja Niemiec
Short title Polska przedłuża kontrole graniczne. Reakcja Niemiec
Teaser Polskie kontrole na granicach z Niemcami i Litwą potrwają do 4 października. Berlin nie zmienia stanowiska.

Zgodnie z oczekiwaniami Polska przedłuża tymczasowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. Pierwotnie planowane do 5 sierpnia kontrole będą obowiązywać do 4 października – poinformował w niedzielę (03.08.2025) minister spraw wewnętrznych Polski Marcin Kierwiński.

„Pełne zrozumienie”

Szef MSWiA zaznaczył, że w piątek zostało wydane rozporządzenie w sprawie przedłużenia kontroli na granicach z Niemcami i Litwą oraz skierowane – celem notyfikacji – do Komisji Europejskiej. O decyzji poinformowano również zainteresowane kraje sąsiadujące, w tym Niemcy. – Jest pełne zrozumienie naszych europejskich partnerów, bo te decyzje mają domykać szlak migracyjny, który dziś odtworzył się przez Litwę i Łotwę – powiedział Kierwiński. – We wrześniu będziemy podejmować decyzje w oparciu o dane, które będzie dostarczała nam Straż Graniczna, wojsko, policja, czy i jakie będą kolejne nasze kroki w tym zakresie – dodał szef MSWiA.

Podkreślił też, że decyzja o przedłużeniu kontroli granicznych jest uzasadniona. – 98 proc. szczelności naszej zapory powoduje, że służby białoruskie, służby rosyjskie i nielegalna migracja przenoszą się na inne odcinki – powiedział Kierwiński.

Berlin: „Ważny krok”

Pytany o stanowisko Berlina, rzecznik niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych odniósł się do wcześniejszych wypowiedzi szefa MSW Niemiec Alexandra Dobrindta. Polityk bawarskiej chadecji CSU już na samym początku z zadowoleniem przyjął wprowadzenie przez Polskę kontroli granicznych jako „ważny krok we wspólnych działaniach przeciwko nielegalnej migracji”.

Polska wprowadziła kontrole graniczne 7 lipca br. w odpowiedzi na istniejące już kontrole po niemieckiej stronie, a zakończenie tego środka premier Polski Donald Tusk uzależnił od decyzji rządu niemieckiego. Niemcy kontrolują wyrywkowo granicę z Polską już od października 2023 roku. W maju br. – po objęciu rządów przez gabinet Friedricha Merza – Berlin zaostrzył te kontrole i nakazał zawracanie na granicy osób ubiegających się o azyl.

Bilans kontroli

Rząd w Warszawie wprowadził kontrole również pod naciskiem samozwańczych patroli granicznych. Ich organizatorzy zarzucają Niemcom odsyłanie do Polski uchodźców, którzy wcześniej nie byli w Polsce.

Niedawno opublikowany raport polskiego MSW podaje, że między 7 a 30 lipca na przejściach granicznych z Niemcami skontrolowano 243 683 osoby i 110 212 pojazdów. 105 osobom odmówiono wjazdu do Polski. Jednocześnie strona polska przyjęła 72 osoby odesłane przez Niemcy, a w dwóch kolejnych przypadkach odmówiła wjazdu. Polska z kolei zawróciła sześć osób do Niemiec.

„Szkodzą wszystkim zaangażowanym”

Polska i Niemcy są członkami strefy Schengen, która rzekomo zapewnia nieograniczoną swobodę podróżowania. Kontrole graniczne wydłużają czas oczekiwania na granicy.

Jak przyznał minister gospodarki graniczącej z Polską i Czechami Saksonii – Dirk Panter – niemieckie kontrole od dawna stanowią obciążenie, zwłaszcza dla osób dojeżdżających do pracy, a teraz dochodzą do nich również kontrole po stronie polskiej. – Długi czas oczekiwania, niepewność planowania i utrudnienia w przepływie towarów ostatecznie szkodzą wszystkim zaangażowanym – skomentował.

(DPA/dom)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Polskie kontrole na granicach z Niemcami i Litwą potrwają do 4 października. Berlin nie zmienia stanowiska.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20graniczne.%20Reakcja%20Niemiec&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73513389&x4=11395&x5=Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20graniczne.%20Reakcja%20Niemiec&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpolska-przed%C5%82u%C5%BCa-kontrole-graniczne-reakcja-niemiec%2Fa-73513389&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/polska-przedłuża-kontrole-graniczne-reakcja-niemiec/a-73513389?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73238946_401.jpg
Image caption Polska przedłuża kontrole graniczne do 4 października
Image source Attila Husejnow/SOPA Images/ZUMA/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73238946_401.jpg&title=Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20graniczne.%20Reakcja%20Niemiec

Item 127
Id 73513225
Date 2025-08-03
Title Niemiecki ekolog o Odrze: pełna odbudowa w 2026-2027 roku
Short title Niemiecki ekolog o Odrze: pełna odbudowa w 2026-2027 roku
Teaser Po katastrofie w 2022 roku w Odrze znów pływa mnóstwo ryb. Jednak złote algi są nieprzewidywalne.

Trzy lata po katastrofie ekologicznej populacja ryb w Odrze stopniowo się odbudowuje. – Jeśli nic się nie wydarzy, możemy spodziewać się pełnej odbudowy w 2026 lub 2027 roku – powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA Christian Wolter, ekolog ryb z Instytutu Ekologii Wód i Rybactwa Śródlądowego Leibniza (IGB) w Berlinie. Według niego sandacze i szczupaki bardzo dobrze rosną w Odrze.

Rybacy pozostają ostrożni

Latem 2022 roku w Odrze doszło do masowego śnięcia ryb. Za przyczynę uważa się wysokie zasolenie rzeki, niski poziom wody, wysokie temperatury oraz toksyny z tzw. złotej algi (Prymnesium parvum).

Połowy ryb w dużej mierze wróciły już do normy – informuje Lars Dettmann, dyrektor zarządzający Krajowego Związku Rybackiego. – Ale nie można łowić ryb, jakby nic się nie stało – zaznacza. Zawodowi rybacy zachowują ostrożność, aby populacja ryb w Odrze mogła się dobrze rozwijać. – Potrzeba od pięciu do sześciu lat, aby wrócić do poziomu sprzed masowego śnięcia ryb – mówi Dettmann.

Dobre wyniki

Według instytutu IGB złote algi mogły się w 2022 roku masowo rozmnożyć w silnie zasolonej wodzie. Naukowcy oszacowali, że produkowana przez nie toksyna zabiła około 1000 ton ryb, małży i ślimaków. Prawie rok po katastrofie ekologicznej w Odrze brakowało jeszcze połowy populacji ryb.

Ekolodzy pozostają czujni i nadal obawiają się ponownego masowego śnięcia ryb. Obecnie jednak nie zaobserwowano w rzece wzmożonego wzrostu niebezpiecznej algi. – Wyniki analiz na to nie wskazują. To bardzo pozytywne w tym roku – stwierdza ekolog ryb Christian Wolter.

Zagadkowe algi

Złote algi, który po raz pierwszy odkryto w Odrze w 2022 roku, nadal stanowią zagadkę dla naukowców. Według nich niebezpieczne algi zadomowiły się już w granicznej rzece, a badania nad produkcją toksyn uchodzą za skomplikowane. Christian Wolter przyznaje, że to niezadowalająca sytuacja, gdy nie wiadomo, kiedy algi produkują toksynę, a kiedy nie. Jak zaznacza, należy zapobiec ich masowemu wzrostowi i dlatego obniżyć wciąż wysokie zasolenie Odry.

Niemieckie ministerstwo środowiska w przeszłości wielokrotnie domagało się od Polski ograniczenia zrzutu słonych ścieków do Odry. Polska zobowiązała się do tego w ubiegłym roku.

Naukowcy z berlińskiego instytutu IGB badają przyczyny śnięcia ryb i toksyczności alg od 2023 roku. Projekt, który potrwa do 2026 roku, jest finansowany przez rząd Niemiec kwotą ponad 4,8 mln euro.

(DPA/dom)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Po katastrofie w 2022 roku w Odrze znów pływa mnóstwo ryb. Jednak złote algi są nieprzewidywalne.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemiecki%20ekolog%20o%20Odrze%3A%20pe%C5%82na%20odbudowa%20w%202026-2027%20roku%20%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73513225&x4=11400&x5=Niemiecki%20ekolog%20o%20Odrze%3A%20pe%C5%82na%20odbudowa%20w%202026-2027%20roku%20%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-ekolog-o-odrze-pe%C5%82na-odbudowa-w-2026-2027-roku%2Fa-73513225&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-ekolog-o-odrze-pełna-odbudowa-w-2026-2027-roku/a-73513225?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73023550_401.jpg
Image caption Po katastrofie w 2022 roku Odra wraca powoli do pierwotnego stanu
Image source Monika Stefanek/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73023550_401.jpg&title=Niemiecki%20ekolog%20o%20Odrze%3A%20pe%C5%82na%20odbudowa%20w%202026-2027%20roku

Item 128
Id 73512391
Date 2025-08-03
Title Polska przedłuża kontrole na granicach z Niemcami i Litwą do 4 października
Short title Polska przedłuża kontrole graniczne do 4 października
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20na%20granicach%20z%20Niemcami%20i%20Litw%C4%85%20do%204%20pa%C5%BAdziernika&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73512391&x4=11395&x5=Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20na%20granicach%20z%20Niemcami%20i%20Litw%C4%85%20do%204%20pa%C5%BAdziernika&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpolska-przed%C5%82u%C5%BCa-kontrole-na-granicach-z-niemcami-i-litw%C4%85-do-4-pa%C5%BAdziernika%2Fa-73512391&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/polska-przedłuża-kontrole-na-granicach-z-niemcami-i-litwą-do-4-października/a-73512391?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Polska%20przed%C5%82u%C5%BCa%20kontrole%20na%20granicach%20z%20Niemcami%20i%20Litw%C4%85%20do%204%20pa%C5%BAdziernika

Item 129
Id 73510581
Date 2025-08-03
Title Der Spiegel: Putin nigdy nie akceptował granic Rosji
Short title Der Spiegel: Putin nigdy nie akceptował granic Rosji
Teaser Tygodnik „Der Spiegel” opublikował notatkę niemieckiego MSZ z 1994 roku, z której wynika, że Władimir Putin już wtedy nie akceptował granic Rosji.

Tygodnik „Der Spiegel” opublikował notatkę niemieckiego MSZ z 1994 r., z której wynika, że Władimir Putin już wtedy nie akceptował granic Rosji. Zdaniem przyszłego prezydenta Rosjanie nigdy nie uznają wschodniej Ukrainy za zagranicę.

„Krym, wschodnia Ukraina i północny Kazachstan, co najmniej te obszary nigdy nie będą dla Rosji zagranicą, lecz będą zawsze częścią rosyjskiego terytorium” – powiedział Putin, wówczas zastępca burmistrza Petersburga, niemieckiemu konsulowi generalnemu w tym mieście.

Nie pierwszy raz

Żadnemu Rosjaninowi nie da się wytłumaczyć, że te tereny są teraz zagranicą – mówił Putin podczas rozmowy, do której doszło 14 stycznia 1994 r. Rosjanie kierują się uczuciami narodowymi, co dla Niemców jest zapewne trudne do zrozumienia – tłumaczył Putin niemieckiemu rozmówcy. Niemiecki dyplomata zanotował, że Putin mówił o tym „z egzaltacją” i że nie była to jego pierwsza wypowiedź w tym stylu.

Wiceburmistrz Petersburga zwrócił uwagę na niezadowalającą sytuacją ekonomiczną i socjalną Rosjan w krajach, które nie weszły w skład Rosji. Zachód popełnia jego zdaniem błąd, nazywając „odrodzeniem rosyjskiego imperializmu” to, co jest jedynie „uprawnionym postrzeganiem rosyjskich interesów”.

Notatka konsula generalnego z Petersburga opublikowana została w wydanym obecnie zbiorze dokumentów niemieckiego MSZ za rok 1994.

Short teaser „Der Spiegel” opublikował notatkę MSZ Niemiec z 1994 r. Wynika z niej, że Putin już wtedy nie akceptował granic Rosji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Der%20Spiegel%3A%20Putin%20nigdy%20nie%20akceptowa%C5%82%20granic%20Rosji%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73510581&x4=11397&x5=Der%20Spiegel%3A%20Putin%20nigdy%20nie%20akceptowa%C5%82%20granic%20Rosji%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fder-spiegel-putin-nigdy-nie-akceptowa%C5%82-granic-rosji%2Fa-73510581&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/der-spiegel-putin-nigdy-nie-akceptował-granic-rosji/a-73510581?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250417_foeupol250417_dzieci-na-fronci_01imw.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250417_foeupol250417_dzieci-na-fronci_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250417_foeupol250417_dzieci-na-fronci_01imw.jpg&title=Der%20Spiegel%3A%20Putin%20nigdy%20nie%20akceptowa%C5%82%20granic%20Rosji

Item 130
Id 73510591
Date 2025-08-03
Title Doradca Macrona o kluczowej roli Polski. „Należne miejsce”
Short title Doradca Macrona o kluczowej roli Polski. „Należne miejsce”
Teaser Celem Macrona i kanclerza Niemiec Friedricha Merza jest zacieśnienie współpracy z Polską - mówi w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel” doradca prezydenta Francji.

Doradca prezydenta Francji, Clement Beaune, powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”, że celem Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Friedricha Merza jest zacieśnienie współpracy z Polską.

„Należne miejsce”

„Niemcy i Francuzi nie mogą rozmawiać o Europie tylko w swoim gronie. Wschód, w tym przypadku Polska, powinna zająć należne jej miejsce. Ma to związek ze wspólnymi zabiegami Macrona i Merza o zacieśnienie współpracy z Polską” – powiedział Beaune w wywiadzie opublikowanym w piątek na stronie internetowej tygodnika „Der Spiegel”.

„Obecne zagrożenie dla Europy nadchodzi ze wschodu. Polska zagrożona jest w sposób bezpośredni” – zaznaczył Beaune. Doradca Macrona był gospodarzem spotkania ekspertów think tanków z Francji, Niemiec i Polski, które odbyło się na początku lipca w Paryżu.

To zaskoczyło Francuza

Beaune powiedział, że największym zaskoczeniem był stopień zaangażowania polskich ekspertów na rzecz Ukrainy. „Mówili, że ratowanie Ukrainy i umożliwienie jej wygrania wojny jest najpilniejszym zadaniem” – wyjaśnił francuski ekspert. Zwrócił też uwagę na zgodność poglądów wszystkich uczestników w wielu sprawach. Rozbudowa potencjału obronnego i budowa europejskiej polityki bezpieczeństwa były dla wszystkich ekspertów zadaniem numer jeden. „Pamiętam, że w przeszłości bywało inaczej” – wtrącił.

Uczestnicy spotkania opublikowali oświadczenie końcowe zatytułowane „Europa: odrzucić upadek, przejąć władzę”. W dokumencie mowa jest o trzech priorytetach – obronie Europy, przywrócenie konkurencyjności i reformie instytucji UE. Eksperci z trzech krajów opowiedzieli się za budową europejskiego filaru obrony i strategiczną autonomią Europy. Zdaniem sygnatariuszy konieczne jest wzmocnienie pomocy wojskowej i finansowej dla Ukrainy. Ta kwestia jest „testem na wiarygodność” Europy – czytamy w oświadczeniu.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Celem Macrona i Merza jest zacieśnienie współpracy z Polską - mówi doradca prezydenta Francji.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Doradca%20Macrona%20o%20kluczowej%20roli%20Polski.%20%E2%80%9ENale%C5%BCne%20miejsce%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73510591&x4=11397&x5=Doradca%20Macrona%20o%20kluczowej%20roli%20Polski.%20%E2%80%9ENale%C5%BCne%20miejsce%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fdoradca-macrona-o-kluczowej-roli-polski-nale%C5%BCne-miejsce%2Fa-73510591&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/doradca-macrona-o-kluczowej-roli-polski-należne-miejsce/a-73510591?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73393499_401.jpg
Image caption Emmanuel Macron (po lewej) i Friedrich Merz podczas spotkania w Berlinie 23 lipca 2025
Image source John Macdougall/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73393499_401.jpg&title=Doradca%20Macrona%20o%20kluczowej%20roli%20Polski.%20%E2%80%9ENale%C5%BCne%20miejsce%E2%80%9D

Item 131
Id 73509475
Date 2025-08-03
Title Większy zasięg, więcej pieniędzy. Niemiecka broń dla Ukrainy
Short title Większy zasięg, więcej pieniędzy. Niemiecka broń dla Ukrainy
Teaser Niemcy inwestują w ukraińską produkcję broni – przede wszystkim w drony dalekiego zasięgu. Kijów stawia na niemiecką wiedzę specjalistyczną. Co jest możliwe, a gdzie leżą granice.

Płonące domy, dymy nad Kijowem – Rosja codziennie atakuje ukraińskie miasta za pomocą dronów i rakiet. Ukraina broni się kontratakami, rażąc cele również w głębi rosyjskiego terytorium. Być może wykorzystywane są przy tym drony wyprodukowane za niemieckie pieniądze.

– To początek nowej formy współpracy wojskowo-przemysłowej między naszymi krajami, która ma ogromny potencjał – mówił kanclerz Friedrich Merz podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego 28 maja w Berlinie. Niemcy obiecały sfinansowanie produkcji ukraińskiej broni dalekiego zasięgu. Oba ministerstwa obrony podpisały wówczas porozumienie w tej sprawie.

Dwa miesiące później nadal niewiele wiadomo na temat tej umowy. – Ten proces jest w toku – oświadczył pod koniec lipca Mitko Müller z niemieckiego ministerstwa obrony w odpowiedzi na zapytanie DW. Wspomniany proces polega na współdziałaniu ukraińskiego przemysłu z siłami zbrojnymi.

Drony o zasięgu ponad 1 tys. kilometrów

W czerwcu 2024 r. Dania jako pierwsze państwo członkowskie NATO weszło w kooperację z ukraińskim przemysłem zbrojeniowym. Dziś także niemieccy producenci broni są obecni w Ukrainie, ale tylko nieliczni są tak widoczni jak Rheinmetall. Gigant branżowy rozszerza swoją obecność poprzez joint venture: naprawiane są czołgi, powstaje fabryka amunicji. – Widzimy ogromną zmianę w niemieckim podejściu do Ukrainy, nowe otwarcie – powiedział DW Ihor Fedirko, dyrektor generalny Ukraińskiej Rady Producentów Broni.

Nowością są bezpośrednie inwestycje niemieckiego rządu w ukraińską produkcję dronów i rakiet. Według gazety „Die Welt” Niemcy chcą sfinansować około 500 dronów bojowych typu Antonow-196 („Ljutyj”) o zasięgu ponad 1 tys. kilometrów. Według ukraińskich mediów cena jednostkowa wynosi około 200 tys. dolarów.

Dron powstał w ramach wcześniejszej współpracy ukraińsko-tureckiej i „był już dość zaawansowany w fazie rozwoju i testów” – potwierdza austriacki ekspert wojskowy Gustav Gressel w rozmowie z DW. Jednak „bardzo duża część tych dronów” została zestrzelona, ponieważ latają one wolno – podobnie jak porównywalne modele rosyjskie.

Ukraina liczy jednak również na niemiecką wiedzę specjalistyczną. – Brakuje nam zaawansowanych technologii. Dotyczy to podstawowych komponentów. Dzięki tej wiedzy moglibyśmy przeprowadzić głębszą modernizację i zwiększyć jej efektywność – mówi Ihor Fedirko. – Niemcy dysponują tymi technologiami, w tym najlepszymi systemami optoelektronicznymi z chłodzeniem matrycowym – dodaje ekspert.

Ukraina prosi wszystkich partnerów o technologie do produkcji broni dalekiego zasięgu – podkreśla. – Mówimy o zasięgu od 500 kilometrów do 1 tys. Niektóre z nich, na przykład dron dalekiego zasięgu „Ljutyj”, mogą już osiągać cele odległe o ponad 2 tys. kilometrów – mówi Fedirko.

Quantum-Systems rozszerza działalność

Wiele niemieckich firm zbrojeniowych działających w Ukrainie to start-upy pochodzące z Bawarii. Przykładem jest firma Quantum-Systems. Fedirko mówi tu o „wzorcowym przypadku” w dziedzinie badań i rozwoju. Założona w 2015 roku firma od 2022 roku dostarcza ukraińskiej armii drony zwiadowcze typu „Vector”. Cechą szczególną tego drona jest to, że może startować i lądować pionowo. – Jako jedyna zachodnia firma produkujemy drony rozpoznawcze tam, gdzie są one najbardziej potrzebne: na miejscu, w Ukrainie – powiedział DW Sven Kruck, współdyrektor generalny Quantum-Systems. Jego firma zatrudnia około 200 pracowników w Ukrainie i nadal się rozwija. We wrześniu ma zostać otwarta druga fabryka, co ma przyczynić się do rozszerzenia współpracy.

W lipcu Quantum-Systems ogłosiło porozumienie inwestycyjne z ukraińskim producentem dronów Frontline. Niemiecka firma zamierza najpierw przejąć 10 proc. udziałów, z opcją zwiększenia ich do 25 proc. – Frontline specjalizuje się w rozwiązaniach technicznych dla operacji rozpoznawczych i ofensywnych. Jej systemy są obecnie wykorzystywane przez 41 jednostek wojskowych w Ukrainie – wyjaśnia Kruck. – Potencjał współpracy widzimy przede wszystkim w rozwoju systemów obrony przed dronami – dodaje. Firma nie planuje jednak wejścia na rynek dronów bojowych.

Sztuczna inteligencja z Niemiec

Drony bojowe „Made in Germany” to produkty firmy Helsing. Bawarski start-up dostarcza tysiące dronów do Ukrainy, a w lutym br. otrzymał nowe zamówienie na 6 tys. dronów bojowych typu HX-2.

Według producenta mają one zasięg 100 kilometrów i dzięki sztucznej inteligencji są „odporne na działania wojenne i zakłócenia elektroniczne”. DW zwróciła się o więcej szczegółów, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Mimo że strona ukraińska cieszy się z niemieckich inwestycji w produkcję dronów, zapotrzebowanie znacznie przewyższa dotychczasowe możliwości. Kraj potrzebuje wielkiej ilości dronów; masy, którą „w sposób opłacalny można wyprodukować tylko w Ukrainie” – twierdzi ekspert wojskowy Gustav Gressel. To samo dotyczy rakiet. Na przykład pocisków manewrujących Taurus, których rząd Niemiec nie jest obecnie gotowy dostarczyć. Możliwa jest na przykład współpraca niemieckich przedsiębiorstw i dostawa pojedynczych podzespołów – wyjaśnia Gressel. Pozwoliłoby to zwiększyć zasięg ukraińskiego pocisku manewrującego Neptun – na przykład dzięki bardziej wydajnym silnikom specjalnym, które zwiększą zasięg przy tej samej ilości paliwa, a także dzięki czujnikom, które zapewniają większą celność, zwłaszcza w przypadku celów lądowych. Jednak decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta.

Ukraina jako poligon doświadczalny

Nowością jest nie tylko gotowość do inwestowania w Ukrainie, ale także do dzielenia się własnym know-how. Na początku rosyjskiej inwazji obawiano się, że nowoczesna broń może wpaść w ręce Rosjan, przypomina Gressel. Wątpliwości budziło również przygotowanie ukraińskiego personelu – w rezultacie Ukraina otrzymała najpierw starsze modele.

Sytuacja uległa zmianie, również dlatego, że kraj ten sam produkuje obecnie nowoczesną broń i może konkurować z zachodnimi producentami. – Niemieckie przedsiębiorstwa uczą się tutaj rzeczy, których nie da się zasymulować w czasie pokoju i dla których w Niemczech nie ma ani poligonów, ani warunków do symulacji – takich jak pole walki, gdzie występują zakłócenia, nadajniki zakłócające i obrona przeciwlotnicza.

Według Gressela nie da się tego osiągnąć na żadnym poligonie NATO, nawet w USA. Przemysł zdał sobie z tego sprawę.

Sven Kruck z Quantum-Systems potwierdza, że „rozwój dronów to gra w kotka i myszkę – tylko ten, kto jest na miejscu, może dostosować się do ciągłych zmian. Nasze doświadczenia z Ukrainy są bezpośrednio wykorzystywane w rozwoju naszych produktów, które udostępniamy wszystkim klientom na całym świecie – przyznaje Kruck. Postrzega swoją firmę jako „projekt wzorcowy” i chce „zachęcić innych do pójścia w jej ślady”.

Ihor Fedirko z Ukraińskiej Rady Producentów Broni stawia na dalszy rozwój współpracy. – Niemcy to kraj z typową europejską biurokracją. Potrzeba czasu, aby załatwić sprawy. Ale kiedy Niemcy mówią, że coś zrobią, my w Ukrainie wiemy, że to zostanie zrobione – zapewnia.

Short teaser Niemcy inwestują w ukraińską produkcję broni, głównie w drony. Kijów stawia na niemiecką wiedzę specjalistyczną.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Wi%C4%99kszy%20zasi%C4%99g%2C%20wi%C4%99cej%20pieni%C4%99dzy.%20Niemiecka%20bro%C5%84%20dla%20Ukrainy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73509475&x4=11395&x5=Wi%C4%99kszy%20zasi%C4%99g%2C%20wi%C4%99cej%20pieni%C4%99dzy.%20Niemiecka%20bro%C5%84%20dla%20Ukrainy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwi%C4%99kszy-zasi%C4%99g-wi%C4%99cej-pieni%C4%99dzy-niemiecka-bro%C5%84-dla-ukrainy%2Fa-73509475&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250803&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/większy-zasięg-więcej-pieniędzy-niemiecka-broń-dla-ukrainy/a-73509475?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73476937_401.jpg
Image caption Niemal codziennie od ataków rosyjskich dronów giną ukraińscy cywile
Image source Efrem Lukatsky/AP Photo/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73476937_401.jpg&title=Wi%C4%99kszy%20zasi%C4%99g%2C%20wi%C4%99cej%20pieni%C4%99dzy.%20Niemiecka%20bro%C5%84%20dla%20Ukrainy

Item 132
Id 73505824
Date 2025-08-02
Title Mikroplastik: wdychamy dziesiątki tysięcy cząstek
Short title Mikroplastik: wdychamy dziesiątki tysięcy cząstek
Teaser Naukowcy obliczyli, ile drobnych cząstek plastiku mogą wdychać dorośli i dzieci w określonych warunkach. Szczególnie zanieczyszczone było powietrze w samochodach i mieszkaniach.

Ludzie wdychają znacznie więcej mikroplastiku niż dotychczas sądzono. Z badań wynika, że szczególnie w pomieszczeniach zamkniętych, takich jak mieszkania i samochody, do dróg oddechowych dorosłego człowieka może dostać się średnio około 68 000 drobnych cząstek plastiku dziennie, a w przypadku dzieci – około 47 000.

Naukowcy pod kierownictwem Nadii Yakovenko z Instytutu Nauk o Ziemi Uniwersytetu w Tuluzie ostrzegają w czasopiśmie „PLOS One”, że zanieczyszczenie szczególnie małymi cząsteczkami o średnicy od jednego do dziesięciu mikrometrów jest znacznie wyższe niż wcześniej sądzono. Cząsteczki tej wielkości są uważane za szczególnie problematyczne, ponieważ wnikają głęboko do płuc, gdzie mogą powodować stany zapalne, uszkodzenia komórek lub inne problemy zdrowotne.

Wcześniejsze szacunki oparte na większych cząsteczkach były około stu razy niższe. „Rzeczywiste zanieczyszczenie mikroplastikiem wdychanym przez ludzi było dotychczas znacznie niedoszacowane” – czytamy w badaniu.

Silne zanieczyszczenia: gdzie najwięcej?

Zanieczyszczenie zmierzono między innymi w prywatnych mieszkaniach i wnętrzach samochodów w południowej Francji. Podczas gdy w pomieszczeniach mieszkalnych wykryto średnio 528 cząstek mikroplastiku na metr sześcienny powietrza, stężenie w samochodach było znacznie wyższe i wynosiło 2238 cząstek. 94 procent znalezionych cząstek miało rozmiar mniejszy niż dziesięć mikrometrów, co oznacza, że mogą one przedostawać się do płuc.

Następnie obliczono, ile średnio wdychają ludzie dziennie. Według badania głównymi źródłami zanieczyszczenia są ścieranie się tekstyliów, mebli z tworzyw sztucznych lub tapicerki samochodowej. Większość wykrytych cząstek składała się z polietylenu i poliamidu – tworzyw sztucznych często występujących w produktach codziennego użytku.

Jak organizm radzi sobie z mikroplastikiem

Skutki zdrowotne są jak dotąd słabo zbadane. Niektóre z tych maleńkich cząstek mogą wnikać głęboko do płuc i potencjalnie wywoływać procesy zapalne.

Eleonore Fröhlich z Uniwersytetu Medycznego w Grazu i profesor Uniwersytetu w Tybindze zwraca uwagę, że mikroplastiki mogą potencjalnie mieć wpływ na zdrowie, ale w porównaniu ze znacznie wyższym poziomem zanieczyszczenia pyłem zawieszonym należy je obecnie oceniać jako mniej niebezpieczne.

Pył zawieszony często zawiera substancje bardziej toksyczne i występuje w znacznie większych ilościach w powietrzu. Jednak również kształt cząstek ma wpływ na ich działanie w organizmie: podczas gdy pył zawieszony składa się głównie z cząstek o kształcie zbliżonym do okrągłego, mikroplastik często ma postać włókien lub nieregularnych fragmentów.

Według prof. Fröhlich cząsteczki w postaci włókien mogą wnikać mniej głęboko do płuc, ponieważ szczególnie łatwo osadzają się w rozgałęzieniach dróg oddechowych. Płuca w ograniczonym stopniu usuwają cząsteczki, które raz się osadziły, więc może to z czasem upośledzać ich funkcjonowanie.

Badania są dopiero na początku

Autorzy badania podkreślają, że ich wyniki stanowią mocny argument za systematycznym badaniem skutków zdrowotnych narażenia na mikroplastiki w pomieszczeniach.

Ludzie w nowoczesnych społeczeństwach spędzają około 90 procent czasu w pomieszczeniach zamkniętych, a więc potencjalnie w środowisku o podwyższonym stężeniu cząstek plastiku w powietrzu.

W ramach badania nie podjęto próby bezpośredniego wykrycia mikroplastiku w organizmie człowieka. Zamiast tego pobrano próbki powietrza w pomieszczeniach zamkniętych i na tej podstawie obliczono, ile cząstek teoretycznie wdycha się podczas oddychania – na przykład w codziennym życiu w domu lub w samochodzie.

Naukowcy przyjęli standardowe wartości objętości oddechowej osób w spoczynku. Profesor Fröhlich zwraca uwagę, że dane opierają się na pomiarach stosunkowo niewielkich objętości powietrza i analizie tylko niewielkiej części całej próbki, dlatego mogą być obarczone niepewnością: „Każdy najmniejszy błąd pomiaru ma znaczenie”.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Naukowcy obliczyli, ile drobnych cząstek plastiku mogą wdychać dorośli i dzieci w określonych warunkach.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Mikroplastik%3A%20wdychamy%20dziesi%C4%85tki%20tysi%C4%99cy%20cz%C4%85stek&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73505824&x4=11400&x5=Mikroplastik%3A%20wdychamy%20dziesi%C4%85tki%20tysi%C4%99cy%20cz%C4%85stek&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmikroplastik-wdychamy-dziesi%C4%85tki-tysi%C4%99cy-cz%C4%85stek%2Fa-73505824&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/mikroplastik-wdychamy-dziesiątki-tysięcy-cząstek/a-73505824?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (1280 x 720) https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol231017_001_brokatwide_01r.jpg
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol231017_001_brokatwide_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2023/bpol231017_001_brokatwide_01r.jpg&title=Mikroplastik%3A%20wdychamy%20dziesi%C4%85tki%20tysi%C4%99cy%20cz%C4%85stek

Item 133
Id 73509089
Date 2025-08-02
Title Niemiecki historyk: Holokaust może się powtórzyć
Short title Niemiecki historyk: Holokaust może się powtórzyć
Teaser Zbrodnie podobne do popełnionych przez Niemców podczas II wojny światowej mogą się powtórzyć w innych okolicznościach i z innych powodów – mówi Götz Aly*.

DW: Pan jest badaczem Holokaustu, ale siebie samego nazywa Pan „holokaustologiem”. Dlaczego?

Götz Aly*: – Badania nad Holokaustem są dziś prowadzone w sposób bardzo odizolowany i wyjęty z kontekstu zwykłej historii. Moim zdaniem zaś historia Holokaustu należy do historii Niemiec i Europy i musi być badana takimi samymi metodami, jak każde inne wydarzenie historyczne.

Badania nad Holokaustem są dziś często błędnie rozumiane jako zadanie moralne, niemalże pedagogiczne, co je oddala od faktów. W tytule mojej nowej książki przeciwstawiam temu pytanie: Jak to się mogło zdarzyć? Niemcy nie byli przecież w 1932 roku większymi złoczyńcami niż inni Europejczycy, a po 1945 roku też nie. A jednak zrobili to wszystko w tak krótkim czasie, współuczestniczyli w tym, lub to akceptowali. Czasami z wyrzutami sumienia, czasami z obojętnością.

W ciągu ośmiu lat, jak Pan twierdzi.

– Ten kluczowy czas trwał osiem lat, ponieważ naziści potrzebowali najpierw dwóch lat, aby umocnić swoją władzę, a po Stalingradzie już tylko zarządzali nieuchronną porażką.

Inaczej niż podczas I wojny światowej, Niemcy funkcjonowali do ostatniego dnia zarówno w kraju, jak i na froncie. Gdy w kwietniu 1945 roku Armia Czerwona dotarła do wschodnich przedmieść Berlina, sowieckie wojska potrzebowały 14 dni, żeby dotrzeć do Kancelarii Rzeszy i Bramy Brandenburskiej. To dystans 20 kilometrów. Na tej trasie stracili 80 tysięcy żołnierzy, którzy polegli w walkach o każdy dom. Po stronie niemieckiej zginęło 90 tysięcy żołnierzy i 10-, 20-, 30 tysięcy cywilów – nie wiadomo ilu dokładnie.

Czemu Niemcy byli tak szaleni? Czemu walczyli do końca? Przecież najpóźniej po Stalingradzie musieli wiedzieć, że nie mogą wygrać. I wiedzieli o tym.

Czekali na Wunderwaffe?

– Mieli nadzieję na cud, ale przede wszystkim wiedzieli o potwornych zbrodniach, które zaczęły się najpierw na małą skalę od eutanazji niepełnosprawnych Niemców, szybko nasiliły się wraz z okupacją Polski, a po napaści na Związek Sowiecki liczby ofiar wyrażały się już w milionach. Od listopada 1941 roku ich przywódcy wielokrotnie i coraz wyraźniej powtarzali im: mosty zostały zerwane, drogi powrotu nie ma. Chodzi o być albo nie być, o zwycięstwo albo upadek.

Nawet jeśli nie było to mówione wprost, każdy Niemiec jedno wiedział dobrze: „Jeśli przeciwnicy zrobią nam to samo, co my zrobiliśmy im, to z nas nic nie pozostanie”. Tą motywacją, którą można nazwać siłą napędzaną strachem czy śmiertelnym lękiem, można wyjaśnić, dlaczego walczyli do samego końca.

Jako dziennikarz zajmuję się przede wszystkim teraźniejszością. Dziś jest nią wojna na Ukrainie. Czy tu są jakieś podobieństwa? Czy tak jak Hitler Putin będzie prowadzić wojnę dopóty, dopóki będzie miał broń i nie oglądając się na ofiary?

– Tak, mam takie odczucie. Ale jest jedna różnica: Hitler musiał prowadzić wojnę, ponieważ pogrążył Niemcy w długach i nie dysponował żadnymi rezerwami. Bez wojny system by się natychmiast załamał. On sam to tak sformułował latem 1939 roku. Ówcześni przywódcy Niemiec zachowywali się tak, jakby mieli rządzić przez tysiąc lat. W rzeczywistości często nie wiedzieli, jak następnego ranka zapłacić rachunki i wyżywić ludzi w Niemczech.

Nad Putinem taki miecz nie wisi. Jego napędzają imperialne żądze.

Istnieje jednak podobny motyw współudziału społeczeństwa. Po I wojnie światowej Niemcy czuli się strasznie niesprawiedliwie potraktowani – przez pokój wersalski, odłączenie terytoriów i uznanie ich za jedynych winnych. Dla Putina taką traumą jest rozpad rosyjskiego imperium i jego sfery wpływów po 1989 roku. Ukraina, republiki bałtyckie, byłe republiki sowieckie w Azji Środkowej i Mołdawia są suwerenne. Te państwa idą dziś własnymi drogami.

Czy to znaczy, że Rosja nie będzie walczyć do ostatniej kropli krwi, skoro Putin nie znajduje się pod presją?

– Putin nie stał przed ekonomiczną koniecznością prowadzenia wojny przeciw Ukrainie. Rosja jest słabo zaludniona i ma ogromne zasoby naturalne. Gdyby Zachód natychmiast udzielił twardej odpowiedzi rosyjskiemu rządowi, być może już byłoby po wojnie. Przegapiono stosowny moment. Teraz Putin próbuje doprowadzić tę wojnę, która wymyślił jako błyskawiczną, do pomyślnego końca. Ułatwia mu to fakt, że rządzi społeczeństwem zmuszanym od wieków do życia pod batem despotów.

A teraz?

– Teraz z Trumpem? To są nadzieje. Nie sądzę, żeby Trump chciał prowadzić wojnę. Można mu zarzucić wiele, ale nie to, żeby był podżegaczem wojennym z prawdziwego zdarzenia.

Niedawno rozmawiałem z Piotrem Cywińskim z Muzeum Auschwitz. Zacząłem od słów „Każdy naród jest zdolny do Holokaustu”, które wypowiedział ocalały Viktor Frankl w 1988 roku na Placu Bohaterów w Wiedniu w 50. rocznicę anszlusu Austrii. Czy w XXI wieku są one nadal aktualne w świecie, w którym toczy się tak wiele wojen? Przeciw Ukrainie, w Strefie Gazy...

– …w Sudanie, Kongo…

…w Republice Środkowoafrykańskiej, Czadzie.

– Ostatni rozdział mojej książki nosi tytuł: „Płodne zawsze łono, co wydało zwierza”, podczas gdy Bertold Brecht powiedział: „Płodne wciąż łono, co wydało zwierza”**.

Brecht był znacznie bardziej optymistyczny niż ja. Tak, uważam, że zbrodnie podobne do popełnionych przez Niemców podczas II wojny światowej mogą się powtórzyć w innych okolicznościach i z innych powodów – czy to jako masowe mordowanie ludzi, czy też celowe tworzenie warunków, w których będą oni musieli umrzeć. Tak, ludzie są do tego zdolni.

Dziś środki sterowania masami są znacznie bardziej rozwinięte niż w 1933 roku. Naziści mieli radio, filmy, kronikę filmową i gazety. Niemieccy inżynierowie wynaleźli telewizję i skonstruowali pierwszy działający komputer, ale byli jeszcze daleko od możliwości ich zastosowania. O Internecie i mediach społecznościowych nic jeszcze nie wiedzieli.

Czy masowe zabijanie ludzi może się powtórzyć?

– Zależy od tego, jak to się robi.

W Rwandzie maczetami.

– To był krok wstecz w porównaniu z komorami gazowymi.

Jeszcze prymitywniej było w Kambodży.

– Ale zawsze jest możliwe, że jakaś wielka grupa uzna się za wartościowszą i ubrda sobie, że jej członkowie są lepsi. Tak dzieje się także w naszych czasach, choć pod zupełnie innymi znakami.

W Kambodży nie trzeba było nawet innych. Ofiarami byli członkowie tego samego narodu, tyle tylko, że wykształceni.

– Tak, tyle tylko, że wykształceni. Także w czasach rozkułaczania w Rosji zdarzało się, że chłop posiadający jedną krowę był uznawany za „wrogiego ludowi” kułaka, gdy inni we wsi nie mieli żadnej krowy. Jeśli jednak większość miała jedną lub dwie krowy, to wtedy kułakiem zasługującym na deportację lub unicestwienie stawał się ten, kto posiadał pięć krów.

W Europie Środkowej i Wschodniej 150 i sto lat temu Żydzi w niemal wszystkich krajach osiągnęli stosunkowo szybki awans społeczny dzięki dobremu wykształceniu i zamiłowaniu do nauki. Wywołało to masową zawiść przeciętnie mniej mobilnych większości chrześcijańskich, co stało się ważną podstawą antysemityzmu o podłożu ekonomicznym i społecznym.

Co to znaczy na przyszłość? Czy człowiek jako gatunek jest niereformowalny? Nie uczy się ze swoich doświadczeń?

– Moim celem jest przedstawianie doświadczeń z nazizmem w taki sposób, żeby można było z nich się czegoś nauczyć. Chodzi mi o eksponowanie tego, co w jakimś sensie jest normalne i co się powtarza w historii ludzkości. Szczególnie straszne zbrodnie, jak te popełnione w latach 1939-45 przez Niemców, nie wymagają żadnych szczególnie skomplikowanych uwarunkowań. A już na pewno nie wyjątkowych. Po wojnie mieliśmy trzy państwa, które przejęły dziedzictwo III Rzeszy. NRD powiedziała, że winny był monopolistyczny kapitalizm. Austria, że Niemcy z Rzeszy. Republika Federalna stwierdziła zaś, że Hitler był szaleńcem i w mniejszym lub większym stopniu sam ponosi winę za wszystko.

Słowa Frankla usłyszałem po raz pierwszy w 1993 roku, kiedy rozmawiałem z Szymonem Wiesenthalem. Powiedział mi, że jego Simon Wiesenthal Center zajmuje się również Kambodżą, ponieważ „wszyscy ludzie są zdolni do Holokaustu”. „Żydzi też?”, zapytałem. „Żydzi też”, odparł. Czy widzimy to teraz?

– Nie, tego bym nie powiedział. W wypadku Gazy rzecz wygląda całkiem inaczej.

Jasne, to się zaczęło od strony Gazy…

– …a Hamas mógłby każdego dnia położyć kres tej sytuacji i uwolnić zakładników. Jako Niemiec popieram stanowisko żydowskich Izraelczyków, którzy mówią: „Nigdy już nie chcemy być bezbronnymi ofiarami, tak jak to już raz się stało w czasach Zagłady”.

Wróćmy do Ukrainy. Co by to znaczyło, gdyby Rosja wygrała tę wojnę?

– Uważam, że Rosja też należy do Europy. Dlatego nie chcę skreślać tego kraju na zawsze. Niemcy również nie zostały na zawsze skreślone w 1945 roku.

Ale Pan mówi o demokratycznej Rosji?

– Tak.

Jak to osiągnąć?

– Tego nie wiem. Mieliśmy płonne nadzieje. Putin rządzi w sposób niezwykle autorytarny, wybory są niedemokratyczne, a on w tej chwili prawdopodobnie cieszy się poparciem znacznej większości swojego narodu, podobnie jak Hitler w 1938 roku. Ale takie większości są kruche. Właściwie nie można pozwolić Putinowi wygrać. Ale nie wiem, jak to zrobić bez USA. W każdym razie Europa Zachodnia znów zajmuje się swoimi zdolnościami obronnymi, bardziej niż przez ostatnie 35 lat.

Czy to zasługa Donalda Trumpa?

– Bez wątpienia. To on zmusił Europę, a przede wszystkim Niemcy, do wstania z wygodnego fotela i przestania wmawiania sobie: „No tak, kiedy będzie ciężko, Amerykanie nam pomogą”. Ale Putin też się do tego przyczynił: Finlandia i Szwecja przystąpiły do NATO. Nie wiemy jeszcze, jak ostatecznie potoczą się sprawy z Mołdawią. Możliwe, że Putin również tam wygra. W końcu udało mu się to już w Gruzji.

Ale teraz traci Azerbejdżan. Armenię także.

– Tak, wszystko jest jeszcze otwarte. Ale teraz przynajmniej mamy w Berlinie rząd, który prawdopodobnie jest nieco bardziej zdecydowany niż poprzednie.

Panie Profesorze, jakiej przyszłości możemy się spodziewać?

– Trudne pytanie. Ja się urodziłem w 1947 roku i mam siedmioro wnucząt. Ich życie najprawdopodobniej będzie bardziej skomplikowane niż moje.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

* Politolog, historyk i dziennikarz Götz Aly zajmuje się badaniami nad czasami nazizmu, w szczególności nad Holokaustem, jak też nad antysemityzmem. Jest autorem kilku książek poświęconych tej tematyce. Najnowsza z nich, zatytułowana „Wie konnte das geschehen? Deutschland 1933 bis 1945” („Jak to się mogło zdarzyć? Niemcy w latach 1933–1945”), ukaże się 27 sierpnia 2025 roku nakładem wydawnictwa S. Fischer Verlag w Berlinie.

Jego nazwisko pochodzi z języka osmańskiego, bo przodkowie byli osmańskimi jeńcami wojennymi z bitwy pod Budą (dziś to Budapeszt) w 1686 roku, kolejnej po bitwie pod Wiedniem w 1683 roku. Sam siebie określa mianem „pruskiego protestanta”. Część rodziny ze strony jego matki pochodzi z Polski. – Byli to polscy imigranci w Prusach – mówi.

** Ostatni wers dramatu Bertolda Brechta „Kariera Artura Ui” napisanego w 1941 roku, opublikowanego w 1957 roku przez Suhrkamp Verlag w Berlinie, wystawionego po raz pierwszy w 1958 roku w Stuttgarcie (tłumaczenie: Roman Szydłowski i Witold Wirpsza, premiera polska w 1962 roku)

Short teaser Zbrodnie podobne do popełnionych przez Niemców podczas II wojny światowej mogą się powtórzyć – mówi Götz Aly*.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza::Niemiecki%20historyk%3A%20Holokaust%20mo%C5%BCe%20si%C4%99%20powt%C3%B3rzy%C4%87&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73509089&x4=12349&x5=Niemiecki%20historyk%3A%20Holokaust%20mo%C5%BCe%20si%C4%99%20powt%C3%B3rzy%C4%87&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemiecki-historyk-holokaust-mo%C5%BCe-si%C4%99-powt%C3%B3rzy%C4%87%2Fa-73509089&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka%3A%3AHistoria%20Najnowsza" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemiecki-historyk-holokaust-może-się-powtórzyć/a-73509089?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/45013587_401.jpg
Image caption Były niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Auschwitz
Image source picture-alliance/dpa/J. Woitas
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/45013587_401.jpg&title=Niemiecki%20historyk%3A%20Holokaust%20mo%C5%BCe%20si%C4%99%20powt%C3%B3rzy%C4%87

Item 134
Id 73508381
Date 2025-08-02
Title W Berlinie o Powstaniu Warszawskim i powstańcach
Short title W Berlinie o Powstaniu Warszawskim i powstańcach
Teaser 1 sierpnia również niedaleko Bramy Brandenburskiej zabrzmiały głosy powstańców warszawskich i powstańcze piosenki.

– Nie chcieliśmy przemówień panów w garniturach. Chcieliśmy, by o Powstaniu opowiedzieli powstańcy i mieszkańcy – tłumaczy Anna Krenz. – Chcieliśmy usłyszeć, co widzieli, co czuli, jak było tam i wtedy.

Więc w Berlinie było o krwi, ludziach rozszarpanych granatami, strachu i śmierci, ale były i powstańcze żarty, codzienna powstańcza ironia, czy absurdalne z punktu widzenia współczesnych sytuacje. – Kobieta pisze, jak lecą bomby, spadają na sąsiedni budynek. Ale odnotowuje też, że gdy wali się wszystko wokół, ze ściany spada talerzyk ze słonikiem i rozbija się na cztery kawałki – opowiada Anna Krenz o jednym z wybranych przez siebie fragmentów. – To też Powstanie.

Znak Polski Walczącej na Unter den Linden

1 sierpnia również w Berlinie upamiętniono 81. rocznice wybuchu Powstania Warszawskiego, i to w samym centrum miasta, 100 metrów od Bramy Brandenburskiej. Co prawda nie o siedemnastej, a o 21:15, ale powód był prosty: dopiero o tej porze w Berlinie zachodzi słońce, a pokaz światła i dźwięku jest możliwy. Po zapadnięciu zmroku na fasadzie polskiej ambasady pojawił się z jednej strony znak Polski Walczącej, z drugiej – wielkoformatowe zdjęcia powstańców, na jasnym tle. Niewielka scena, na której czytane były fragmenty powstańczych tekstów, podświetlona była na czerwono.

– Chodziło o to, by całość: zdjęcia na fasadzie i to, co działo się przed ambasadą, tworzyło polskie, biało-czerwone kolory – tłumaczy koncepcję Anna Krenz.

Anna Krenz, artystka od wielu lat mieszkająca w Berlinie, była reżyserką i pomysłodawczynią projektu, zrealizowanego przez Instytut Pileckiego, na zlecenie polskiej ambasady. Początkowo autorzy chcieli, by projekcja wyświetlana była na Bramie Brandenburskiej, ale nie udało się to z powodów formalnych.

Jasna fasada ogromnej, nowej ambasady polskiej, bardzi blisko Bramy, była naturalnym wyborem. Tylko 100 metrów dalej znajduje się stałe, spontanicznie stworzone miejsce upamiętnienia ofiar innych bombardowań, w wojnie w Ukrainie, znajdujące się przed ambasada Rosji. I tam też, mówi Anna Krenz, niosły się przez głośniki czytane po niemiecku i polsku fragmenty powstańczych wspomnień, i powstańcze piosenki.

W roli głównej: słowa świadków sprzed 81 lat

Wspomnienia i powstańcze wiersze Anny Świrszczyńskiej, sanitariuszki w Powstaniu, czytało po niemiecku dwóch niemieckich aktorów, po polsku – osoby z publiczności.

Również Florian Mausbach, który od lat walczył o upamiętnienie polskich ofiar Niemców podczas wojny, czy Wolfgang Templin, enerdowski opozycjonista, przyjaciel „Solidarności” i wielki fan Polski.

Wspomnienia czytane były w ciemności, z latarką, by choć symbolicznie oddać tamtą atmosferę: piwniczną i kanałową ciemność, niepewność, napięcie. – Oczywiście, że nawet będąc aktorką trudno zachować dystans i obojętność, gdy czyta się o wszechobecnym zapachu śmierci; gdy czyta się zeznania kobiety, która leżała przez wiele godzin ranna na stosie kilkudziesięciu trupów, koło zamordowanej matki, nie wiedząc, czy sama przeżyje – przyznaje Mareike Wenzel, aktorka.

– Gdy Anna wspomniała o projekcie i zapytała, czy chciałabym przeczytać wspomnienia dla niemieckich widzów, powiedziałam: tak – opowiada Mareike Wenzel. – To nie tylko zadanie aktorskie, ale i temat, który osobiście dla mnie jest ważny. Wiem o tym, co działo się w Warszawie, ale ciągle widzę, że wielu Niemców na ten temat mało wie – tłumaczy.

– W ubiegłym roku, gdy była okrągła rocznica, Powstanie było tematem w mediach niemieckich, dużo się o tym mówiło. Ale dziś nie widziałam, by rocznica była wspomniana w jakichkolwiek niemieckich wiadomościach. A trzeba mówić. Dlatego jestem w projekcie, dlatego uważam, że czytając po niemiecku, mam jakiś wkład w to, że więcej ludzi w Niemczech dowie się, co stało się w Warszawie w sierpniu 1944.

Nie tylko dla Polaków

Na uroczystości zjawiło się około stu osób, głównie Niemcy i berlińska Polonia, ale obecni byli też przedstawiciele diaspory ukraińskiej i gruzińskiej. Co ważne: przyszli ludzie z różnych środowisk; ci, którzy wolą oficjalne, formalne imprezy w ambasadzie i instytucjach, i tacy, którzy wolą swobodny performance. Osoby, które, rzadko można spotkać na tej samej imprezie, tym razem upamiętniały, słuchały i śpiewały razem.

Pokaz na środku najważniejszej turystycznej trasy w stolicy, intrygował też licznych turystów, którzy przystawali, przysłuchiwali się czytanym tekstom i pytali uczestników o powód zgromadzenia. Jak młoda turystka z Indii, która z pokazywanych zdjęć zorientowała się, ze musi chodzić o wojnę, ale po raz pierwszy dowiedziała się o Powstaniu Warszawskim.

– Mamy nadzieję, że właśnie w ten sposób, wychodząc na zewnątrz, możemy dotrzeć też do osób, które nie są naszą stałą publiką, nie znają polskiej historii i o takich ważnych dla nas wydarzeń, nie mają pojęcia – podkreślił pełniący funkcję ambasadora Jan Tombiński, który również śpiewał powstańcze piosenki pod ambasadą.

Na koniec było też miejsce na poczucie siły, mocy i wspólnoty z tamtych czasów. Piosenki powstańcze. Bo – jak mówi Anna Krenz – nie można upamiętniać Powstania bez powstańczych piosenek. Więc na berlińskim Unter den Linden 1 sierpnia 2025 zabrzmiały i „Warszawskie dzieci” i „Pałacyk Michla”, i „Marsz Mokotowa”, i „Serce w plecaku”, śpiewane wspólnie, po polsku. Wspólnota z Polakami, śpiewającymi tego dnia w Polsce. O czym są piosenki, niemieckojęzyczni uczestnicy mogli przeczytać w śpiewniku, w którym znalazło się obok tekstu oryginalnego tłumaczenie.

To nie pierwsza uroczystość upamiętniająca w niemieckiej stolicy Powstanie Warszawskie. W ubiegłym roku, w okrągła, 80 rocznicę, upamiętnienie odbyło się przed berlińskim ratuszem, na Alexanderplatz. Dokładnie o 17:00 rozległ się głos trąbki, imitującej sygnał syreny, zapadła minuta ciszy, na maszcie załopotała polska flaga, a przechodnie mogli przez parę tygodni oglądać zdjęcia z Powstania i ze zrujnowanej Warszawy. Przez miesiąc w komunikacji miejskiej wyświetlane były wiersze Anny Świrszczyńskiej, przetłumaczone na niemiecki.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>

Short teaser 1 sierpnia również niedaleko Bramy Brandenburskiej zabrzmiały głosy powstańców warszawskich i powstańcze piosenki.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::W%20Berlinie%20o%20Powstaniu%20Warszawskim%20i%20powsta%C5%84cach&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73508381&x4=11400&x5=W%20Berlinie%20o%20Powstaniu%20Warszawskim%20i%20powsta%C5%84cach&x6=1&x7=%2Fpl%2Fw-berlinie-o-powstaniu-warszawskim-i-powsta%C5%84cach%2Fa-73508381&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/w-berlinie-o-powstaniu-warszawskim-i-powstańcach/a-73508381?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73506124_401.jpg
Image caption Na fasadzie ambasady wyświetlane były zdjęcia powstańców
Image source Agnieszka Hreczuk/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73506124_401.jpg&title=W%20Berlinie%20o%20Powstaniu%20Warszawskim%20i%20powsta%C5%84cach

Item 135
Id 73508216
Date 2025-08-02
Title Prasa: czy polska ropa naftowa uratuje rafinerię PCK Schwedt?
Short title Prasa: czy polska ropa naftowa uratuje rafinerię w Schwedt?
Teaser Niemieckie media zastanawiają się nad skutkami odkrycia złoża ropy naftowej w okolicach polskiej wyspy Wolin dla losów niemieckiej rafinerii PCK Schwedt oraz dla środowiska naturalnego na Bałtyku.

Czy złoże ropy naftowej odkryte na wodach przy polskiej wyspie Wolin uratuje niemiecką rafinerię PCK w Schwedt? – pyta niemiecki dziennik „Die Welt”.

Gazeta przypomina, że rafineria PCK zaopatrująca w benzynę i olej napędowy północne Niemcy i zachodnią Polskę pozostaje własnością rosyjskiego koncernu Rosneft, chociaż po ataku Rosji na Ukrainę w 2022 r. niemiecki rząd wprowadził w przedsiębiorstwie zarząd komisaryczny.

Trzeba wywłaszczyć rosyjski Rosnieft

Ponieważ Rosnieft odmawia sprzedaży swoich większościowych udziałów w PCK, zdaniem „Die Welt”, wcześniej czy później niemiecki rząd będzie zmuszony do wywłaszczenia rosyjskiego właściciela, a następnie do jak najszybszej sprzedaży pakietu akcji.

Znalezienie nabywców nie będzie zdaniem autorów łatwe. Największe zachodnie koncerny energetyczne raczej ograniczają swoją obecność w Niemczech. Brytyjski Shell usiłuje od dawna pozbyć się 37,5 proc. udziałów w PCK. Natomiast wykazujący zainteresowanie inwestycją w Schwedt inny brytyjski koncern Prax okazał się ekonomicznie za słaby.

Polska wydaje się być zdaniem „Die Welt” jedynym krajem, który może być z powodów strategicznych zainteresowany rafinerią w Schwedt. Odkrycie złoża ropy naftowej na wodach przy wyspie Wolin może być dodatkowym argumentem na rzecz przejęcia przez Polskę rafinerii w Schwedt. Złoże „Wolin Wschód” położone jest „bezpośrednio przed drzwiami Schwedt”. Pozyskiwany w złożu surowiec nie musiałby być transportowany 600 km do rafinerii w Gdańsku, lecz byłby przetwarzany po stronie niemieckiej w miejscu odległym zaledwie o 60 km.

Czy Polska uratuje PCK Schwedt?

Jak piszą autorzy, o tym czy odkrycie złoża ropy w Polsce stanie się deską ratunkową dla Schwedt, zdecydują dwa czynniki. Musi się wyjaśnić, czy odkryte złoże jest na tyle duże i posiada dobrą jakość, że inwestycja w wydobycie się opłaci. Po drugie, ropa musi posiadać odpowiednią jakość i zawartość siarki, aby mogła być przetwarzana w PCK.

„Die Welt” przypomniał, że o wejście do rafinerii w Schwedt zabiegał kilka lat temu polski Orlen, jednak rząd kanclerza Olafa Scholza był przeciwny tej transakcji. Zdaniem autorów zdecydowały względy polityczne - spory z rządem PiS. Wstępne rozmowy zostały wówczas przerwane. Rosnąca troska o przyszłość rafinerii może skłonić nowy niemiecki rząd do ponownego nawiązania kontaktów z Polską – piszą niemieccy dziennikarze.

„Orlen nie prowadzi rozmów na temat niemieckiej rafinerii Schwedt” – oświadczył w czerwcu prezes koncernu Ireneusz Fąfara. Polscy znawcy tematu nie wykluczają jednak, że w przyszłości może dojść do przejęcia rafinerii przez Orlen. „Orlen byłby w stanie przejąć PCK Schwedt” – cytuje „Die Welt” Jakuba Wiecha, redaktora naczelnego portalu „Energetyka24”.

Euforia i strach

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze, że odkrycie złoża ropy i gazu wywołało euforię w Polsce, ale ekolodzy obawiają się katastrofy. Gazeta przytacza opinię działacza ochrony środowiska z Ahlbeck Rainera Sauerweina, że eksploatacja złoża zdegraduje Zatokę Pomorską do roli „kloaki”. Wybrzeżu grozi katastrofa – twierdzi niemiecki ekolog, ostrzegając przed zanieczyszczoną wodą pitną i śmiercią turystyki.

Minister ochrony środowiska landu Meklemburgia- Pomorze Przednie Till Backhaus zarzucił stronie polskiej, że wbrew obowiązującym porozumieniom, nie poinformowała o planach eksploatacji złoża. Przedmiotem krytyki są także polskie plany budowy portu kontenerowego w Świnoujściu. Ekolodzy krytykują władze landu za zbyt pasywną postawę wobec polskich planów. Zdaniem „FAZ” powodem mogła być obawa przed dalszym pogorszeniem relacji z Polską.

„Obecnie nie jest jeszcze przesądzone, czy złoża ropy i gazu nadają się do opłacalnej eksploatacji” – piszą dziennikarze „FAZ” dodając, że decyzja należy do polskiego rządu, który jest właścicielem złoża.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Niemieckie media zastanawiają się nad skutkami odkrycia złoża ropy naftowej w okolicach polskiej wyspy Wolin.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%3A%20czy%20polska%20ropa%20naftowa%20uratuje%20rafineri%C4%99%20PCK%20Schwedt%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73508216&x4=11397&x5=Prasa%3A%20czy%20polska%20ropa%20naftowa%20uratuje%20rafineri%C4%99%20PCK%20Schwedt%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-czy-polska-ropa-naftowa-uratuje-rafineri%C4%99-pck-schwedt%2Fa-73508216&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-czy-polska-ropa-naftowa-uratuje-rafinerię-pck-schwedt/a-73508216?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/62938851_401.jpg
Image caption Rafineria PCK w Schwedt
Image source Patrick Pleul/dpa-Zentralbild/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/62938851_401.jpg&title=Prasa%3A%20czy%20polska%20ropa%20naftowa%20uratuje%20rafineri%C4%99%20PCK%20Schwedt%3F

Item 136
Id 73507129
Date 2025-08-02
Title Minister kultury: przeciwstawić się nienawiści wobec Sinti i Romów
Short title Minister kultury: walczyć z nienawiścią wobec Sinti i Romów
Teaser Niemieccy naziści zamordowali około pół miliona Sinti i Romów. Z okazji Europejskiego Dnia Pamięci o Holokauście Romów i Sinti, minister kultury Wolfram Weimer wzywa do przeciwstawiania się wszelkim formom antycyganizmu.

„Zbrodnie nazistów na Sinti i Romach są częścią naszej historii i pozostają przestrogą dla teraźniejszości i przyszłości” – podkreślił pełnomocnik rządu Niemiec ds. kultury i mediów (odpowiednik polskiego ministra kultury) Wolfram Weimer w Berlinie. W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. członkowie SS zamordowali w obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau około 4300 przedstawicieli tej grupy etnicznej, posyłając ich do komór gazowych.

Europejski Dzień Pamięci o Holokauście Romów i Sinti

Szacuje się, że podczas II wojny światowej w okupowanej przez Niemców Europie zamordowano łącznie nawet 500 000 Sinti i Romów. Weimer przyznał, że długo trwało, zanim niemieccy politycy, społeczeństwo i nauka zaakcepowały odpowiedzialność za te zbrodnie.

Dopiero w latach 80. XX wieku ludobójstwo Sintów i Romów zostało oficjalnie uznane w Republice Federalnej Niemiec. Od 2015 roku 2 sierpnia jest Europejskim Dniem Pamięci o Holokauście dla tej mniejszości.

„Antycyganizm jest realny”

– Nawet jeśli uznanie przyszło późno, zbyt późno, stanowi ono podstawę trwałej odpowiedzialności za to, co się wydarzyło, i za to, co nigdy nie może się powtórzyć – mówił minister Weimer. Ostrzegł, że antycyganizm jest realny również dzisiaj. Sintowie i Romowie nadal doświadczają dyskryminacji, wykluczenia i rasistowskich uprzedzeń. Dzień pamięci jest zatem demokratycznym obowiązkiem przeciwstawienia się temu zjawisku.

Według szacunków Federalnej Agencji Antydyskryminacyjnej w Niemczech żyje około 80 000 do 140 000 członków społeczności Sintów i Romów. Ludobójstwo w czasach nazistowskich nazywane jest w języku romskim, języku Sintów i Romów, Porajmos.

(kna, epd, afp/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Z okazji Dnia Pamięci o Holokauście Romów i Sinti minister kultury wzywa do walki z wszelkimi formami antycyganizmu.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Minister%20kultury%3A%20przeciwstawi%C4%87%20si%C4%99%20nienawi%C5%9Bci%20wobec%20Sinti%20i%20Rom%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73507129&x4=11395&x5=Minister%20kultury%3A%20przeciwstawi%C4%87%20si%C4%99%20nienawi%C5%9Bci%20wobec%20Sinti%20i%20Rom%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fminister-kultury-przeciwstawi%C4%87-si%C4%99-nienawi%C5%9Bci-wobec-sinti-i-rom%C3%B3w%2Fa-73507129&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/minister-kultury-przeciwstawić-się-nienawiści-wobec-sinti-i-romów/a-73507129?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73505703_401.jpg
Image caption Minister kultury i mediów Wolfram Weimer: „Istnieje trwała odpowiedzialność”
Image source Frank Hoermann/SVEN SIMON/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73505703_401.jpg&title=Minister%20kultury%3A%20przeciwstawi%C4%87%20si%C4%99%20nienawi%C5%9Bci%20wobec%20Sinti%20i%20Rom%C3%B3w

Item 137
Id 73505198
Date 2025-08-02
Title Niemcy. Rekordowy wzrost przemocy domowej
Short title Niemcy. Rekordowy wzrost przemocy domowej
Teaser Liczba ofiar jest wysoka, a liczba niezgłoszonych przypadków prawdopodobnie jeszcze wyższa: przemoc domowa jest problemem w Niemczech. Co mówią statystyki?

Według danych zarejestrowanych w 2024 r. w Niemczech ofiarą przemocy domowej padło więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej. Informację tę podał dziennik „Welt am Sonntag” na podstawie danych Federalnego Urzędu Kryminalnego.

Według tych danych oficjalnie poszkodowane były łącznie 256 942 osoby. Wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim wyniósł około 3,7 procent. Eksperci zakładają jednak, że rzeczywista liczba ofiar jest znacznie wyższa, ponieważ nie wszystkie przypadki są zgłaszane.

14-procentowy wzrost

O przemocy domowej mówi się zawsze wtedy, gdy dotyczy ona osób pozostających w związku partnerskim lub gdy przemoc ma miejsce w rodzinie lub w relacjach rodzinnych. Według raportu z czysto statystycznego punktu widzenia co dwie minuty jedna osoba padała ofiarą przemocy.

Szczególną uwagę zwraca się na przemoc ze strony partnerów lub byłych partnerów. Dotyczy to większości przypadków. Według raportu w 2024 r. odnotowano prawie 171 100 takich przypadków, czyli o 1,9 procent więcej niż w 2023 r. W ostatnich latach ofiarami były głównie kobiety.

Według doniesień prasowych w ciągu ostatnich pięciu lat przemoc domowa wzrosła o prawie 14 procent.

Dlaczego przemocy jest więcej?

Ministerstwo Rodziny poinformowało gazetę, że wzrost przemocy domowej może wynikać ze wzrostu skłonności do przemocy „w świetle kryzysów społecznych i wyzwań osobistych”. Możliwe jest jednak również, że wzrosła gotowość do zgłaszania takich przypadków.

W lutym Bundesrat (izba krajów związkowych) – po Bundestagu – zatwierdził ustawę o lepszej ochronie ofiar. Zobowiązuje ona kraje związkowe do stworzenia odpowiednich ofert ochrony i doradztwa. W tym celu otrzymają od rządu federalnego w latach 2027–2036 łącznie 2,6 mld euro.

Prawo do bezpłatnej ochrony i doradztwa ma obowiązywać od 1 stycznia 2032 r. Dotychczas ofiary przemocy domowej lub przemocy ze względu na płeć mogły jedynie liczyć na pomoc w miarę możliwości, np. w schroniskach dla kobiet.

Partia Zielonych oświadczyła, że przemoc wobec kobiet nie jest „dramatem rodzinnym”, ale „przemocą patriarchalną”. "Potrzebne jest więcej profilaktyki i pracy z sprawcami, szybkie postępowania, obowiązkowe szkolenia policji i wymiaru sprawiedliwości” – powiedziała dziennikowi „Welt am Sonntag” rzeczniczka Zielonych ds. polityki kobiet, Ulle Schauws.

Według gazety Partia Lewica domaga się reformy prawa do opieki i kontaktów z dziećmi.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Liczba ofiar jest wysoka, a liczba niezgłoszonych przypadków prawdopodobnie wyższa: przemoc domowa jest problemem.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Rekordowy%20wzrost%20przemocy%20domowej&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73505198&x4=11400&x5=Niemcy.%20Rekordowy%20wzrost%20przemocy%20domowej&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-rekordowy-wzrost-przemocy-domowej%2Fa-73505198&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-rekordowy-wzrost-przemocy-domowej/a-73505198?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/58702586_401.jpg
Image caption W Niemcyech rośnie przemoc domowa, głównie wobec kobiet
Image source Rolf Kremming/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/58702586_401.jpg&title=Niemcy.%20Rekordowy%20wzrost%20przemocy%20domowej

Item 138
Id 73503874
Date 2025-08-02
Title Prasa o wyroku TSUE: „Zobowiązuje do przestrzegania zasad prawa”
Short title Prasa o wyroku TSUE: „Zobowiązuje do przestrzegania prawa”
Teaser Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał wyrok, który utrudnia ustalanie bezpiecznych krajów pochodzenia dla przyspieszonych procedur azylowych. Prasa komentuje.

Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Sporządzenie listy bezpiecznych krajów pochodzenia wynika z prostej zasady: jeśli odsetek osób ubiegających się o azyl z danego kraju, którym się go przyznaje, jest bardzo niski, wiele przemawia za uproszczeniem obowiązującej do tej pory procedury. (...) Jeśli, tak jak obecnie we Włoszech, wnioski o azyl nie są wystarczająco dokładnie sprawdzane, ponieważ pochodzą z państw, które trudno uznać za bezpieczne, (...) prawo azylowe jest zagrożone. (...) Byłoby absurdalne, gdyby za bezpieczne uznać tylko państwa przestrzegające standardów UE. (...) Czy zatem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po raz kolejny stawia polityków przed zadaniem niemożliwym do rozwiązania? (...) Wyrok ten nie jest pierwszym wydanym w Luksemburgu, który przemawia za tym, aby na arenie europejskiej w końcu zbliżyć się do rozwiązania politycznego, które jaśniej określa granice prawa uchodźczego”.

Frankfurter Rundschau” zauważa: „Także niemiecka lista rzekomo 'bezpiecznych' krajów pochodzenia zawiera wątpliwe kandydatury, takie jak Gruzja i Mołdawia. Ich usunięcie jest już od dawna opóźnione, na co zwracają uwagę nie tylko organizacje praw człowieka, ale również niemieckie sądy. Rząd Gruzji represjonuje organizacje pozarządowe, społeczność LGBTQ+ i masowe protesty. Rząd Mołdawii nie ma żadnej kontroli nad regionem Naddniestrza, którym rządzą prorosyjscy separatyści. Oba te przypadki są sprzeczne z tym, co obecnie podkreśla TSUE, powołując się na obowiązujące prawo UE: państwa, w których określone grupy nie są bezpieczne, nie mogą być zaklasyfikowane jako 'bezpieczne'. Można to jednocześnie odczytać jako odrzucenie planów koalicji CDU/CSU i SPD, aby dodać do tej listy również Maroko, Algierię, Tunezję i Indie”.

Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu podkreśla: „Wygoda, szybkie działanie, radykalne zmiany – to również jak najbardziej kategorie polityczne. Nie mają one jednak nic do szukania w prawie. Prawo chroni obywateli, przede wszystkim przed nadużyciami ze strony polityki i polityków. Prawo jest po to, aby chronić słabszych, a nie silniejszych. Stanowi ono, zgodnie z surowymi kryteriami, pewien mechanizm wyrównawczy, dzięki któremu można w sposób zrównoważony uwzględnić różne interesy. Tak, również osoby ubiegające się o azyl swoje mają prawa. (...) Wyrok TSUE nie uniemożliwia deportacji czy odrzucenia wniosku o azyl. Zobowiązuje on jednak państwa unijne do przestrzegania zasad prawa. Jest to więc dobry wyrok”.

Lausitzer Rundschau” z Cottbus: „Chociaż obecnie obowiązują znacznie wyższe standardy, takie jak na przykład sprawdzanie prawa do azylu zgodnie z zasadami państwa prawnego, umowy z państwami trzecimi są uważane za nieludzkie i cyniczne. Ale czy naprawdę są bardziej cyniczne niż obecne przepisy, zgodnie z którymi tylko najsilniejsi spośród słabych i najbogatsi spośród biednych wybierają niezwykle niebezpieczną drogę do Europy, często ginąc w pustyni, na Morzu Śródziemnym lub w wodach Atlantyku? Nie, nie są. Takie umowy utorowałyby drogę do lepszej i bardziej humanitarnej polityki azylowej. Dopiero gdy państwa europejskie będą mogły faktycznie decydować, kto naprawdę potrzebuje azylu, ta sprawa będzie zgodna z jej humanitarnym charakterem”.

Zdaniem „Die Glocke” z Oelde: „Wyrok TSUE jest delikatny, ponieważ ogranicza swobodę polityczną w tak ważnej kwestii, jaką jest migracja. (...) Jeśli rządy wybrane przez naród nie będą mogły wprowadzić bardziej rygorystycznych sposobów ograniczających imigrację, ponieważ sądy to uniemożliwiają, doprowadzi to do frustracji obywateli. Mogą wówczas zagłosować na bardziej radykalne siły”.

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser TSUE ustalił wytyczne ws. list bezpiecznych krajów pochodzenia dla przyspieszonych procedur azylowych. Prasa komentuje.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::Prasa%20o%20wyroku%20TSUE%3A%20%E2%80%9EZobowi%C4%85zuje%20do%20przestrzegania%20zasad%20prawa%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73503874&x4=11397&x5=Prasa%20o%20wyroku%20TSUE%3A%20%E2%80%9EZobowi%C4%85zuje%20do%20przestrzegania%20zasad%20prawa%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-wyroku-tsue-zobowi%C4%85zuje-do-przestrzegania-zasad-prawa%2Fa-73503874&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-wyroku-tsue-zobowiązuje-do-przestrzegania-zasad-prawa/a-73503874?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/67765589_401.jpg
Image caption Wyrok TSUE: granice dla list bezpiecznych krajów pochodzenia
Image source DesignIt/Zoonar/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/67765589_401.jpg&title=Prasa%20o%20wyroku%20TSUE%3A%20%E2%80%9EZobowi%C4%85zuje%20do%20przestrzegania%20zasad%20prawa%E2%80%9D

Item 139
Id 73502687
Date 2025-08-02
Title Kogo deportować? AfD spiera się o kontrowersyjny termin „reemigracja”
Short title Niemcy. AfD spiera się o kontrowersyjny termin „reemigracja”
Teaser Skrajnie prawicowa partia AfD spiera się o kierunek swojej polityki. Maximilian Krah, jeden z najbardziej znanych przedstawicieli tej partii, ostrzega przed trzymaniem się terminu „reemigracja”.

Żądania zamknięcia granic, wstrzymania imigracji i masowej deportacji ludzi z Niemiec należą do podstawowych założeń Alternatywy dla Niemiec (AfD). Partia ta od lat dąży do radykalnej zmiany kursu w niemieckiej polityce migracyjnej. Odnosi w tym sukcesy: w ostatnich wyborach do Bundestagu Niemcy wybrali ją na drugą najsilniejszą partię w parlamencie, oddając na nią ponad 20 procent głosów.

Od tego czasu AfD dąży do udziału we władzy rządowej, jednak brakuje jej takiej możliwości. Partia ta zradykalizowała się na przestrzeni lat do tego stopnia, że oficjalnie żadna inna partia w Niemczech nie chce z nią współpracować. AfD trafia na pierwsze strony gazet przede wszystkim dzięki postulatom dotyczącym „reemigracji” milionów osób. Kogo dokładnie AfD chce deportować z Niemiec, jest kwestią sporną, nawet w samej partii.

Ujawnione plany

– Pierwotnie termin „reemigracja” był używany w AfD, aby zamazać fakt, że ta partia domaga się masowych deportacji – wyjaśnia Benjamin Hoehne z Uniwersytetu Technicznego w Chemnitz w wywiadzie dla DW. Politolog zajmuje się badaniem populizmu i skrajnie prawicowych partii. – Termin ten stał się szerzej znany na początku 2024 roku, gdy platforma „Correctiv” ujawniła konkretne plany skrajnej prawicy dotyczące wydalania imigrantów – dodał.

Platforma „Correctiv” poinformowała wówczas o spotkaniu prawicowych ekstremistów w Poczdamie, podczas którego omawiano tak zwany „plan reemigracji” austriackiego prawicowego ekstremisty Martina Sellnera. Wśród obecnych na tym spotkaniu byli również działacze AfD. Jej raport wywołał bezprecedensową falę protestów w Niemczech: miliony ludzi wyszły na ulice, aby demonstrować przeciwko planom deportacji. Słowo „reemigracja” zostało również wybrane antysłowem roku 2023. Od tego czasu AfD stanowczo broni się przed zarzutami, że chce deportować również imigrantów posiadających obywatelstwo niemieckie.

AfD nie zdystansowała się jednak od samego słowa, a wręcz przeciwnie. W kampanii wyborczej do Bundestagu członkowie tej partii organizowali masowe kampanie, podczas których domagali się „reemigracji”. Tuż przed wyborami do Bundestagu czołowa kandydatka AfD, Alice Weidel, szukała wsparcia wśród skrajnie prawicowych środowisk. W przemówieniu wygłoszonym na zjeździe Alternatywy dla Niemiec w Riesa w styczniu 2025 roku podtrzymała żądanie deportacji na wielką skalę. „A jeśli mają się nazywać reemigracją, to niech będzie reemigracja” – krzyknęła do wiwatujących członków partii.

Reemigracja – skrajnie prawicowy szyfr

Słowo „reemigracja” od zawsze było wśród prawicowych ekstremistów szyfrem oznaczającym przywrócenie rzekomo jednolitej etnicznie populacji kraju. Postulat ten silnie nawiązuje do mrocznego okresu terroru narodowych socjalistów. Pod dyktatorskimi rządami Adolfa Hitlera nazistowskie Niemcy zamordowały miliony ludzi w Europie: Żydów, Sintich i Romów, osoby niepełnosprawne, homoseksualistów i wielu innych, którzy nie odpowiadali nazistowskiemu ideałowi niemieckości; byli terroryzowani i zabijani.

Termin „reemigracja” służył zatem zawsze do bagatelizowania problemu. W debatach publicznych zwolennicy tej koncepcji mogli powoływać się na to, że chodzi im jedynie o deportację cudzoziemców przebywających nielegalnie w Niemczech. Aktywiści z otoczenia AfD, tacy jak austriacki prawicowy ekstremista Martin Sellner, od lat forsują postulat „reemigracji”. Sellner chce przesunąć „granicę tego, co można powiedzieć” w kierunku skrajnej prawicy. Sam tak mówi. Jest to walka kulturowa prawicy.

Jednak w Niemczech mnożą się wyroki sądowe, które uznają Martina Sellnera i jego postulat reemigracji za jednoznacznie antykonstytucyjne. Przykładem może tu być Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku. W czerwcu 2025 roku w ramach postępowania o zakazie wydawania magazynu „Compact” poruszono kwestię Sellnera i stwierdzono, że jego poglądy naruszają konstytucyjną zasadę równości wszystkich obywateli niemieckich.

W uzasadnieniu wyroku napisano o jego poglądach na reemigrację: „Wychodzą one z założenia, że należy zachować 'tożsamość etniczno-kulturową' i dlatego traktują obywateli niemieckich pochodzenia migracyjnego jako obywateli drugiej kategorii”. To najwyraźniej skłoniło znanego posła AfD do Bundestagu Maximiliana Kraha do zabrania głosu. – Koncepcja Sellnera jest sprzeczna z konstytucją – oświadczył podczas imprezy zorganizowanej przez klub poselski AfD w Bundestagu w lipcu tego roku.

AfD: obawy przed zakazaniem działalności

Maximilian Krah jest jednym z najbardziej rzucających się w oczy polityków AfD. Lubi występować głośno i hałaśliwie, z cygarem i kieliszkiem szampana w ręku. Dzięki kampaniom wyborczym na TikToku udało mu się dotrzeć do wielu młodych wyborców AfD.

Maximilian Krah jest z wykształcenia prawnikiem i jako taki angażuje się obecnie w debatę na temat reemigracji. Ostrzega przy tym swoich partyjnych przyjaciół przed domaganiem się deportacji imigrantów mających niemieckie obywatelstwo: „Ręce precz od obywateli! Nieważne, czy nas denerwują!”

Przyczyna takiego postępowania jest oczywista: bez wyraźnego zdystansowania się od „koncepcji reemigracji” Sellnera, AfD naraża się na ryzyko wszczęcia postępowania o zakazaniu jej działalności przed Federalnym Trybunałem Konstytucyjnym. Od miesięcy wielu polityków niemieckich naciska na wszczęcie takiego postępowania.

Politolog Benjamin Hoehne twierdzi, że wielu czołowych polityków AfD podziela logikę Kraha: „W AfD wyczuwa się niepokój z powodu możliwego wszczęcia postępowania o zakazie działalności partii. Gdyby doszło do takiego postępowania, dla AfD z pewnością pomocne byłoby wcześniejsze złagodzenie jej retoryki”. AfD dała temu wyraz podczas zamkniętego posiedzenia jej klubu poselskiego w Bundestagu na początku lipca. W odrożnieniu od okresu wyborczego, w końcowym dokumencie tego spotkania nie było już mowy o „reemigracji”. Czy zatem AfD jest na drodze do deradykalizacji?

Benjamin Hoehne jest sceptyczny: „Widzimy we wschodnich landach Republiki Federalnej liczne organizacje regionalne AfD, w których utrzymują się wątpliwości co do strategii deradykalizacji, ponieważ radykalizm został uznany przez nie za obiecujący sposób na sukcesy odnoszone przez AfD w dotychczasowych wyborach do parlamentów krajów związkowych Niemiec”.

Poza tym politycy AfD w tych landach nieustannie domagają się deportacji imigrantów; nawet tych, którzy posiadają niemieckie obywatelstwo.

AfD: „Nie potrzebujemy tu tych ludzi!”

Przykładem takiej postawy jest posłanka AfD do parlamentu krajowego Brandenburgii Lena Kotré. Nazywa się „rzeczniczką ds. polityki reemigracji” swojego klubu poselskiego. Podczas wykładu na temat „reemigracji” w czerwcu 2025 roku w Berlinie domagała się także deportowania imigrantów posiadających obywatelstwo niemieckie.

Chodzi o ludzi, którzy nie pasują do jej koncepcji niemieckości, na przykład dlatego, że nie „asymilują się”, czyli nie dostosowują się. „Nie potrzebujemy tu takich ludzi. Ci ludzie są ciężarem. Ci ludzie muszą opuścić ten kraj” – powiedziała.

Maximilian Krah stał się obecnie dla AfD osobą niepożądaną: jego skrajnie prawicowy wydawca Goetz Kubitschek właśnie zerwał z nim współpracę. A przecież sam Krah nieustannie prowokuje na skrajnie prawicowym skrzydle niemieckiego życia politycznego. Jakie jest jego stanowisko wobec niemieckiej konstytucji? W podcaście z Kubitschekiem jeszcze w czerwcu oświadczył: „Będziemy musieli pogodzić się z tym państwem. I w dającej się przewidzieć przyszłości nie będziemy w stanie go zmienić”.

W „dającej się przewidzieć przyszłości”? Prawa podstawowe zapisane w Ustawie Zasadniczej, czyli w niemieckiej konstytucji, są objęte gwarancją ich wieczności.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Skrajnie prawicowa partia AfD spiera się o swój kierunek polityczny: czy należy nadal mówić o reemigracji?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Kogo%20deportowa%C4%87%3F%20AfD%20spiera%20si%C4%99%20o%20kontrowersyjny%20termin%20%E2%80%9Ereemigracja%E2%80%9D&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73502687&x4=11395&x5=Kogo%20deportowa%C4%87%3F%20AfD%20spiera%20si%C4%99%20o%20kontrowersyjny%20termin%20%E2%80%9Ereemigracja%E2%80%9D&x6=1&x7=%2Fpl%2Fkogo-deportowa%C4%87-afd-spiera-si%C4%99-o-kontrowersyjny-termin-reemigracja%2Fa-73502687&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250802&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/kogo-deportować-afd-spiera-się-o-kontrowersyjny-termin-reemigracja/a-73502687?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/71265064_401.jpg
Image caption "Reemigracja natychmiast!" - hasło podczas demonstracji skrajnej prawicy
Image source Ying Tang/NurPhoto/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250502_afd-prawica-ltr-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71265064_401.jpg&title=Kogo%20deportowa%C4%87%3F%20AfD%20spiera%20si%C4%99%20o%20kontrowersyjny%20termin%20%E2%80%9Ereemigracja%E2%80%9D

Item 140
Id 73485620
Date 2025-08-01
Title Nauka niemieckiego: dlaczego jest tak popularna
Short title Nauka niemieckiego: dlaczego jest tak popularna
Teaser Najnowsze badania przynoszą zaskakujące wyniki: w wielu krajach nauczanie języka niemieckiego to zawód z przyszłością. Liczba osób uczących się niemieckiego rośnie. Ale z jakich powodów ludzie uczą się niemieckiego?

Z niecierpliwością czekano na nowe badania dotyczące osób uczących się niemieckiego w szkołach, na uniwersytetach i w instytutach językowych na całym świecie. Publikowane co pięć lat badanie wskazuje trendy w nauce języka niemieckiego i analizuje „warunki ramowe i wyzwania” dla języka niemieckiego jako języka obcego (DaF) na całym świecie.

Tym razem badanie nie zawiera danych liczbowych. W 2020 roku, gdy przeprowadzono je po raz ostatni, liczba ta wynosiła około 15,45 miliona, ale obecnie można tylko spekulować. Raport wskazuje jednak na liczne, częściowo zaskakujące trendy.

Dokument, będący wspólnym dziełem Deutsche Welle, Instytutu Goethego, DAAD i Centralnej Agencji ds. Szkół Zagranicznych pod patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, został zaprezentowany podczas „Międzynarodowej Konferencji Nauczycieli Języka Niemieckiego” (IDT) w Lubece.

Kto uczy się niemieckiego i dlaczego?

Niemiecki jako język poetów i myślicieli, czytanie Goethego w oryginale? To już przeszłość, o ile kiedykolwiek było to motywacją. Nauka niemieckiego jest podejmowana przede wszystkim, aby przygotować się do studiów, kształcenia zawodowego lub pracy w Niemczech – tak brzmi główny wniosek badania.

Wymieniono między innymi takie kraje, jak Kenia, Egipt, Kamerun i Maroko. Również w Indiach od czasu podpisania umowy o mobilności z Niemcami w 2022 roku liczba osób uczących się niemieckiego ogromnie wzrosła, co potwierdza Alexandra Mittler, kierowniczka działu językowego Instytutu Goethego w New Delhi.

Istnieje wiele programów współpracy z wykwalifikowanymi instruktorami w Indiach, na przykład w dziedzinie opieki. Nauka języka niemieckiego jest oferowana jako integralna część przygotowania do podjęcia pracy w Niemczech. Brakuje jednak wykwalifikowanej kadry nauczycielskiej zarówno w szkołach, jak i poza nimi.

Kształcenie nauczycieli jest ważnym obszarem, który obejmuje nie tylko naukę języka i metodologię, ale także szkolenia międzykulturowe. Ponadto przyznawanych jest sto stypendiów na kursy językowe i szkolenia w Niemczech, ponieważ nauczyciele powinni przekazywać jak najbardziej „aktualny i realistyczny obraz Niemiec”.

„Wrażliwość kulturowa” w Niemczech

Jest to dość istotna kwestia, ponieważ znajomość języka to jedno, ale przygotowanie do życia w innym kręgu kulturowym, gdzie mogą obowiązywać inne wartości, wymaga szczególnej wrażliwości. W badaniu wymieniono różne programy, takie jak „Fit für den deutschen Arbeitsmarkt” (Gotowi na niemiecki rynek pracy), „Berufsbrücke” (Pomost zawodowy), „Vorintegration und Übergangsmanagement” (Wstępna integracja i zarządzanie przejściem), które poza nauką języka mają na celu przygotowanie do życia w Niemczech z uwzględnieniem różnic kulturowych.

Tematy takie jak różnorodność, uczestnictwo, LGBTQ+, płeć nie są obowiązkowe w programach nauki języka, ale z pewnością warto o nich usłyszeć przed wyjazdem do Niemiec, uważa również Akshita Dhamija, wykładowczyni w Instytucie Goethego w Delhi. Podczas konferencji nauczycieli języka niemieckiego w Lubece poprowadziła warsztaty „Kompetencje genderowe jako klucz do integracji”.

Brak nauczycieli na całym świecie

– W Nigerii dużym wyzwaniem jest brak nauczycieli języka niemieckiego – mówi Moses Ayankulnle, jeden z ponad 2700 uczestników konferencji. Popyt na język niemiecki w Nigerii jest ogromny, ale po prostu brakuje wykwalifikowanych nauczycieli. Bez stypendium lub wsparcia instytucji kontynuacja nauki w Niemczech jest prawie niemożliwa, zbyt skomplikowana, również pod względem wizowym.

Konieczne jest podjęcie działań, ponieważ brak nauczycieli jest problemem globalnym, jak wynika z analizy badania. Przyczyny są różnorodne: wielu nauczycieli przechodzi na emeryturę, w niektórych krajach nie ma w ogóle kształcenia nauczycieli języka niemieckiego, w innych, takich jak Japonia i Korea, ale także w południowej Europie, odczuwalne są zmiany demograficzne: mniej urodzeń oznacza mniej uczniów.

Ponadto, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, oferta nauczania języków obcych została trwale ograniczona lub priorytetowo traktowany jest język angielski. Jak silny wpływ na nauczanie języka niemieckiego mają decyzje dotyczące polityki edukacyjnej w poszczególnych krajach, widać również na przykładzie przeciwnych trendów, takich jak w krajach bałtyckich. Na Litwie prawie połowa wszystkich szkół oferujących naukę języków obcych ma język niemiecki w programie nauczania.

Niemiecki jako język zawodowy

W krajach o dużym wzroście liczby ludności i ograniczonym rynku pracy Niemcy oferują perspektywy na przyszłość – to kolejny wniosek z badania.

W Goethe-Institut w Berlinie dyrektor Manuela Beck dostrzega rosnące zapotrzebowanie na wieczorowe kursy dla osób pracujących, które w pracy posługują się językiem angielskim, ale w życiu codziennym potrzebują języka niemieckiego. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się również kursy online, ale nie zastępują zajęć stacjonarnych.

Badanie pokazuje również, że nowoczesna metodologia, dydaktyka, w tym metody nauczania oparte na sztucznej inteligencji, oraz wiedza o kraju są niezbędnymi środkami ułatwiającymi młodym i starszym osobom mobilność do Niemiec. Nie bez znaczenia jest również wzbudzenie w nich entuzjazmu do języka niemieckiego. Być może ktoś zechce przeczytać Goethego w oryginale.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Short teaser Liczba osób uczących się niemieckiego rośnie. Ale z jakich powodów ludzie uczą się niemieckiego?
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Nauka%20niemieckiego%3A%20dlaczego%20jest%20tak%20popularna&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73485620&x4=11400&x5=Nauka%20niemieckiego%3A%20dlaczego%20jest%20tak%20popularna&x6=1&x7=%2Fpl%2Fnauka-niemieckiego-dlaczego-jest-tak-popularna%2Fa-73485620&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/nauka-niemieckiego-dlaczego-jest-tak-popularna/a-73485620?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73458054_401.jpg
Image caption Główny wniosek z badania: język niemiecki jest nauczany przede wszystkim w celu przygotowania się do studiów, kształcenia zawodowego lub podjęcia pracy w Niemczech.
Image source Andrea Kasiske/DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol241012_finwide_jezykmediow-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/73458054_401.jpg&title=Nauka%20niemieckiego%3A%20dlaczego%20jest%20tak%20popularna

Item 141
Id 73500972
Date 2025-08-01
Title „Der Spiegel” o Tusku: „świetlista postać” stała się bezsilna i zniechęcona
Short title „Der Spiegel” o Tusku: bezsilny i zniechęcony
Teaser Donald Tusk po wyborczym zwycięstwie w 2023 r. był uważany za wzór do naśladowania – liberała, który pokazał, jak można pokonać prawicowych populistów. Dwa lata później premier zdaje się być bezsilny.

Dzięki odsunięciu w 2023 r. Prawa i Sprawiedliwości od władzy, Donald Tusk cieszy się do dziś znakomitą reputacją w liberalnej Europie – pisze Jan Puhl w najnowszym wydaniu niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”.

Jak podkreślił autor, Tusk pokazał, jak można powstrzymać rzekomo nieuchronny wzrost wpływów prawicowych populistów, którzy na Węgrzech, na Słowacji i w Holandii rządzą, a w Niemczech i Francji zdobywają coraz większe poparcie w sondażach.

Dwa lata po swoim sukcesie premier sprawia wrażenie polityka, który poniósł fiasko – pisze Puhl zwracając uwagę na wyniki sondaży, w których ugrupowania nacjonalistyczne znów dystansują liberalną Koalicję Obywatelską.

Tusk: bezsilny i zniechęcony

„Premier sprawia wrażenie polityka zniechęconego i zmęczonego” – ocenił dziennikarz „Spiegla”. Jeżeli Polska znów wpadnie całkowicie w ręce narodowych konserwatystów, to będzie to nie tylko polityczna, lecz także osobista porażka Tuska. Puhl charakteryzuje premiera jako człowieka, który marzy o otwartej na świat, tolerancyjnej Polsce, zakorzenionej w UE, nastawionej do Niemiec krytycznie, ale związany z nimi pragmatycznie i jest czujny wobec Rosji.

Zdaniem wielu obserwatorów winę za obecną sytuację ponosi przede wszystkim sam premier. Kampania przed wyborami prezydenckimi oceniana jest jako pasmo porażek i nietrafionych ocen. „Tusk się zużył” – cytuje Antoniego Dudka „Der Spiegel”.

Puhl ocenił krytycznie wyborczy manewr Tuska, polegający na politycznym „skręcie na prawo” w celu pozyskania poparcia wyborców dla Rafała Trzaskowskiego na prowincji. Wymienił hasło „repolonizacji” i obchody 1000-letniej rocznicy Bolesława Chrobrego „w stylu bardziej przystającym do PiS”.

Skręt na prawo niewiarygodny

Problem Tuska polega na tym, że nikt nie wierzy w jego zwrot na prawo – ocenił Puhl zastrzegając, że w kwestiach migracji premier „od zawsze był konserwatystą”. Nie tylko rozbudował zaporę na granicy z Białorusią, ale także zawiesił prawo do azylu i wprowadził kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Postawa Tuska przesunęła debatę publiczną na prawo i zaszkodziła mu – pisze dziennikarz „Spiegla”.

Odnosząc się do niezrealizowanych obietnic wyborczych, Puhl zaznaczył, że winą nie należy obarczać tylko prezydenta Andrzeja Dudę, lecz także konserwatywne siły w koalicji rządowej przeciwne chociażby liberalizacji przepisów aborcyjnych.

Wielu zwolenników Tuska jest rozczarowanych jego rządem – ocenił niemiecki dziennikarz. „Radykalny pragmatyk”, jakim jest Tusk, nie był w stanie zaoferować wyborcom „pozytywnej narracji o swojej misji rządowej”.

Premier nie zejdzie z boiska

Zastanawiając się nad tym, czy Tusk dotrwa do końca swojej kadencji, aby „zakończyć karierę porażką w walce przeciwko prawicy”, czy raczej wyznaczy Radosława Sikorskiego na swojego następcę.

Zdaniem jednego z byłych doradców Tuska, premier będzie kierował się wolą walki charakterystyczną dla kibica piłkarskiego i nie zgodzi się na to, by przed końcem meczu zdjęto go z boiska.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Donald Tusk po wyborczym zwycięstwie w 2023 r. był uważany za wzór do naśladowania. Teraz wydaje się być bezsilny.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa::%E2%80%9EDer%20Spiegel%E2%80%9D%20o%20Tusku%3A%20%20%E2%80%9E%C5%9Bwietlista%20posta%C4%87%E2%80%9D%20sta%C5%82a%20si%C4%99%20bezsilna%20i%20zniech%C4%99cona%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73500972&x4=11397&x5=%E2%80%9EDer%20Spiegel%E2%80%9D%20o%20Tusku%3A%20%20%E2%80%9E%C5%9Bwietlista%20posta%C4%87%E2%80%9D%20sta%C5%82a%20si%C4%99%20bezsilna%20i%20zniech%C4%99cona%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fder-spiegel-o-tusku-%C5%9Bwietlista-posta%C4%87-sta%C5%82a-si%C4%99-bezsilna-i-zniech%C4%99cona%2Fa-73500972&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APrasa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/der-spiegel-o-tusku-świetlista-postać-stała-się-bezsilna-i-zniechęcona/a-73500972?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73452927_401.jpg
Image caption Donald Tusk przemawia w Sejmie
Image source Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73452927_401.jpg&title=%E2%80%9EDer%20Spiegel%E2%80%9D%20o%20Tusku%3A%20%20%E2%80%9E%C5%9Bwietlista%20posta%C4%87%E2%80%9D%20sta%C5%82a%20si%C4%99%20bezsilna%20i%20zniech%C4%99cona

Item 142
Id 73499170
Date 2025-08-01
Title Wyrok UE: granice dla list bezpiecznych krajów pochodzenia
Short title Wyrok UE: granice dla list bezpiecznych krajów pochodzenia
Teaser Listy bezpiecznych krajów pochodzenia umożliwiają szybsze procedury azylowe. Włochy stosują je w swoim kontrowersyjnym „modelu albańskim”. Teraz najwyższy sąd UE ustanawia wytyczne w tej sprawie.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał wyrok, który utrudnia ustalanie bezpiecznych krajów pochodzenia dla przyspieszonych procedur azylowych. Państwa członkowskie UE mogą tworzyć takie listy tylko wtedy, gdy ujawnią źródła swoich ocen. Ponadto obecnie obowiązuje zasada, że cała ludność danego kraju musi być bezpieczna – orzekli sędziowie w Luksemburgu.

Sprawa dotyczy kontrowersyjnego „modelu albańskiego” Włoch, odnoszącego się do przyspieszonych procedur azylowych za granicą. Wyznaczenie bezpiecznych krajów pochodzenia jest podstawowym warunkiem wdrożenia tego modelu.

Potrzebna kontrola sądowa

Osoby pochodzące z tzw. bezpiecznego kraju pochodzenia, które składają wniosek o azyl w Unii Europejskiej, mogą zostać szybciej odrzucone. Państwa UE mogą samodzielnie określać, które państwa uznają za bezpieczne.

W swoim wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził jednak, że ocena ta musi podlegać kontroli. Ponadto zgodnie z tym wyrokiem państwa członkowskie UE – przynajmniej do czasu wejścia w życie nowych przepisów unijnych w sprawie azylu – nie mogą uznać państwa trzeciego za bezpieczny kraj pochodzenia, jeśli określone grupy osób, np. homoseksualne, nie są w nim bezpieczne.

W ubiegłym roku Trybunał orzekł w innej sprawie, że państwo może być uznane za bezpieczne do odwołania tylko wtedy, gdy dotyczy to całego jego terytorium. Nowe przepisy UE przewidują jednak, że w przyszłości państwa będą mogły być uznawane za bezpieczne kraje pochodzenia, nawet jeśli istnieją w nim wyjątki dotyczące niektórych grup osób lub określonych regionów.

Przepis ten jest częścią szeroko zakrojonej reformy unijnego prawa azylowego, która wejdzie w życie w czerwcu 2026 roku. Trybunał w Luksemburgu zaznaczył, że UE ma swobodę przyspieszenia terminu wejścia w życie tego przepisu. Do tego czasu obowiązuje jednak stare prawo UE – oraz jego wykładnia TSUE.

Tłem jest „model albański” Włoch

W sprawie, która była przedmiotem wyroku TSUE, dwie osoby z Bangladeszu zaskarżyły odmowę udzielenia im azylu, ponieważ ich kraj pochodzenia został uznany przez Włochy za bezpieczny. Należały one do grupy migrantów, którzy zostali przewiezieni przez Włochy do obozu w Albanii.

Podstawową ideą „modelu albańskiego” jest rozpatrywanie w trybie przyspieszonym za granicę wniosków o azyl złożonych przez dorosłych mężczyzn, którzy pochodzą z tak zwanych bezpiecznych krajów pochodzenia i zostali zatrzymani na Morzu Śródziemnym. W tym celu Włochy zawarły umowę z Albanią w sprawie utworzenia dwóch obozów dla uchodźców na jej terytorium.

Jest to prestiżowy projekt prawicowej koalicji rządowej pod przewodnictwem premier Giorgii Meloni, ale obecnie jest on wstrzymany z powodu sprzeciwu włoskiego wymiaru sprawiedliwości. Z raportu organizacji praw człowieka ActionAid i Uniwersytetu w Bari wynika, że w 2024 roku ośrodki te działały skutecznie tylko przez pięć dni, a do tego przy bardzo wysokich kosztach.

Plany włoskiego rządu pokrzyżowane?

Wyrok TSUE spotkał się z ostrą krytyką we Włoszech. Jego decyzja jest zaskakująca i jeszcze bardziej zawęża i tak już ograniczoną swobodę działania rządów, powiedziała premier Giorgia Meloni. – To krok, który powinien niepokoić wszystkich – dodała.

Wymiar sprawiedliwości – tym razem europejski – rości sobie kompetencje, „które nie należą do niego, podczas gdy odpowiedzialność spoczywa na politykach”, jak stwierdziła szefowa prawicowej partii rządzącej Bracia Włosi.

Adwokat uchodźców z Bangladeszu powiedział włoskiej agencji informacyjnej Ansa, że wyrok TSUE „odrzuca stanowisko rządu włoskiego”. Ocenił on jego decyzję jako zwycięstwo pierwszeństwa prawa unijnego nad roszczeniami państw członkowskich UE.

Pozew dwóch uchodźców z Bangladeszu

Dwóch uchodźców z Bangladeszu przybyło później do Włoch i wniosło sprawę do sądu. Ponieważ włoski sąd nie był pewien, czy lista bezpiecznych krajów pochodzenia sporządzona przez rząd włoski jest zgodna z prawem UE, zwrócił się do TSUE. Wydany przezeń wyrok ma również znaczenie dla Niemiec, potwierdza Pauline Endres de Oliveira, ekspertka ds. prawa migracyjnego.

Niemcy także ustaliły listę bezpiecznych krajów pochodzenia. Oprócz państw członkowskich UE obejmuje ona kraje Bałkanów Zachodnich oraz Gruzję, Ghanę, Mołdawię i Senegal.

– Europejskie wytyczne dotyczące ustalenia bezpiecznych krajów pochodzenia mają zastosowanie również w tym przypadku – twierdzi Endres de Oliveira. Niemieckie MSW, które jest odpowiedzialne za tę sprawę, nie skomentowało na razie pytania dotyczącego możliwych skutków wyroku TSUE.

Zdaniem Pauline Endres de Oliveira nie jest jasne, czy i jak po tej decyzji będzie można kontynuować „model albański”. – W przypadku „modelu włosko-albańskiego” pozostaje jeszcze wiele kwestii prawnych do wyjaśnienia – wyjaśniła profesor Uniwersytetu Humboldtów w Berlinie.

Na przykład, czy planowane zakwaterowanie osób ubiegających się o azyl w takich ośrodkach jest prawnie równoznaczne z ich zatrzymaniem? Byłoby to problematyczne, ponieważ zgodnie z prawem międzynarodowym nikt nie może być zatrzymany bez podstawy prawnej, a złożenie wniosku o azyl nie stanowi podstawy do zatrzymania wnioskodawcy.

(DPA/jak)

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!

Short teaser Listy bezpiecznych krajów pochodzenia umożliwiają szybsze procedury azylowe. TSUE ustanawia wytyczne w tej sprawie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa::Wyrok%20UE%3A%20granice%20dla%20list%20bezpiecznych%20kraj%C3%B3w%20pochodzenia&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73499170&x4=12095&x5=Wyrok%20UE%3A%20granice%20dla%20list%20bezpiecznych%20kraj%C3%B3w%20pochodzenia&x6=1&x7=%2Fpl%2Fwyrok-ue-granice-dla-list-bezpiecznych-kraj%C3%B3w-pochodzenia%2Fa-73499170&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AEuropa" />
Item URL https://www.dw.com/pl/wyrok-ue-granice-dla-list-bezpiecznych-krajów-pochodzenia/a-73499170?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/65008470_401.jpg
Image caption Wyrok TSUE utrudnia ustalanie bezpiecznych krajów pochodzenia dla przyspieszonych procedur azylowych
Image source Horst Galuschka/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_azyl-w-kosciele_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/65008470_401.jpg&title=Wyrok%20UE%3A%20granice%20dla%20list%20bezpiecznych%20kraj%C3%B3w%20pochodzenia

Item 143
Id 73485863
Date 2025-08-01
Title Niemcy. Zakaz zdjęć „przed i po” zabiegach plastycznych
Short title Niemcy. Zakaz zdjęć „przed i po” zabiegach plastycznych
Teaser Konsumenci muszą sami wyobrazić sobie swój wygląd po zabiegu estetycznym. Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe orzekł, że dostawcy takich zabiegów nie mogą ich reklamować za pomocą zdjęć „przed i po”.

Wygładzanie zmarszczek za pomocą kwasu hialuronowego jest „zabiegiem chirurgii plastycznej”, więc zakaz reklamy obowiązujący w ustawie o środkach leczniczych ma zastosowanie również poza kręgami specjalistów. Federalny Trybunał Sprawiedliwości wydał taki wyrok w sprawie pochodzącego z Recklinghausen oferenta zabiegów wygładzania zmarszczek. Zakaz dotyczy reklamowania się za pomocą zdjęć porównawczych korekcji nosa lub brody.

Ustawodawca wprowadził zakaz reklamy, aby chronić ludzi przed „nieobiektywnym wpływem potencjalnie sugestywnej i wprowadzającej w błąd reklamy zabiegów, które nie są medycznie konieczne” – orzekł Federalny Trybunał Sprawiedliwości. Ryzyko związane z zabiegami wygładzania zmarszczek nie jest porównywalne z ryzykiem związanym z przekłuwaniem uszu, piercingiem i tatuażami.

Te ostatnie stanowią jedynie „estetyczne zmiany powierzchni skóry”, które nie podlegają zakazowi reklamy zawartemu w ustawie o reklamie środków leczniczych.

(EPD/jak)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Konsumenci muszą sami wyobrazić sobie swój wygląd po zabiegu estetycznym. Sąd zakazał reklamy zdjęciami „przed i po”.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Niemcy.%20Zakaz%20zdj%C4%99%C4%87%20%E2%80%9Eprzed%20i%20po%E2%80%9D%20zabiegach%20plastycznych&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73485863&x4=11400&x5=Niemcy.%20Zakaz%20zdj%C4%99%C4%87%20%E2%80%9Eprzed%20i%20po%E2%80%9D%20zabiegach%20plastycznych&x6=1&x7=%2Fpl%2Fniemcy-zakaz-zdj%C4%99%C4%87-przed-i-po-zabiegach-plastycznych%2Fa-73485863&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/niemcy-zakaz-zdjęć-przed-i-po-zabiegach-plastycznych/a-73485863?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/56193869_401.jpg
Image caption Sąd zakazał reklamy zdjęciami „przed i po”.
Image source Elnur Amikishiiyev/Zoonar/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/56193869_401.jpg&title=Niemcy.%20Zakaz%20zdj%C4%99%C4%87%20%E2%80%9Eprzed%20i%20po%E2%80%9D%20zabiegach%20plastycznych

Item 144
Id 73495939
Date 2025-08-01
Title Podpalenie linii kolejowej. Podejrzenie sabotażu
Short title Podpalenie linii kolejowej. Podejrzenie sabotażu
Teaser Na ważnej linii kolejowej między Düsseldorfem a Duisburgiem doszło do kolejnego podpalenia. Już wczoraj, 31 lipca, odkryto pierwszy taki przypadek. Policja podejrzewa sabotaż.

W piątek (01.08.2025) doszło do kolejnego podpalenia na ważnej linii kolejowej północ-południe, obsługiwanej przez Deutsche Bahn w Düsseldorfie. Schemat działania był taki sam, jak podczas podpalenia dzień wcześniej. Spowodowało to dalsze szkody na linii, poinformowała policja agencję prasową DPA.

Policja podejrzewa sabotaż. Służby bezpieczeństwa państwa prowadzą dochodzenie. List, w którym przyznano się do winy, został opublikowany na lewicowej platformie „Indymedia”. W liście tym do ataku przyznało się „Angry Birds Commando”. Rzecznik policji poinformował, że autentyczność listu jest nadal badana.

Linia Duisburg-Düsseldorf w Nadrenii Północnej-Westalii jest jednym z najbardziej uczęszczanych połączeń kolejowych w Niemczech. Przejeżdża nią ponad 620 pociągów dziennie, nie licząc towarowych.

Ogromne utrudnienia w ruchu kolejowym

Pożar, który według śledczych został celowo podłożony, sparaliżował linię w czwartek, 31 lipca. Poważnie utrudniony jest również ruch dalekobieżny. Jak dowiedział się reporter agencji DPA, nieznane osoby umieściły urządzenie zapłonowe w tunelu kablowym. Maszynista zobaczył dym wydobywający się z tunelu i wszczął alarm.

Drugie uszkodzenie spowodowane pożarem zostało odkryte około dwóch kilometrów dalej podczas piątkowej inspekcji linii. „Zakładamy, że oba ataki miały miejsce jednocześnie” – powiedział rzecznik policji. W liście przyznającym się do odpowiedzialności za podłożenie ognia stwierdzono, że w regionie Düsseldorfu miało mieć miejsce kilka ataków. Nie ma jednak informacji o innych tego typu aktach w ostatnich tygodniach.

Ważne dla pasażerów

Kolej uruchomiła wahadłowe połączenie autobusowe i kieruje ruch dalekobieżny objazdem przez Dortmund i Wuppertal. Ponadto prace budowlane na równoległej linii towarowej w Duisburgu-Wedau zostały tymczasowo wstrzymane, aby umożliwić obsługę części ruchu na tej trasie. Mimo to wielu pasażerów utknęło na głównych stacjach w Duisburgu i Düsseldorfie. Doszło do licznych odwołań i opóźnień pociągów.

Uszkodzone kable spowodowały zakłócenia w ruchu lokalnym i dalekobieżnym. Linie pociągów ekspresowych ICE do Berlina i Frankfurtu nad Menem są uszkodzone, podobnie jak połączenia z północnymi i południowymi Niemcami oraz Holandią, poinformowała kolej.

W ruchu lokalnym utrudnienia dotyczą linii kolei miejskiej S1 oraz kilku linii regionalnych, podaje portal zuginfo.nrw. Cały obszar wokół Duisburga-Großenbaum w południowej części miasta jest nieprzejezdny. W związku z tym pociągi regionalne RE1, RE5, RE6 i RE19 są kierowane na objazdy.

Pociągi S1, RE2, RE3 i RE11 zaczynają i kończą bieg wcześniej, a przystanki między Düsseldorfem a Duisburgiem zostały odwołane. Dotyczy to również podróży na lotnisko w Düsseldorfie, które znajduje się na tej trasie.

(DPA/stef)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>

Short teaser Na ważnej linii kolejowej między Düsseldorfem a Duisburgiem doszło do kolejnego podpalenia.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Podpalenie%20linii%20kolejowej.%20Podejrzenie%20sabota%C5%BCu&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73495939&x4=11400&x5=Podpalenie%20linii%20kolejowej.%20Podejrzenie%20sabota%C5%BCu&x6=1&x7=%2Fpl%2Fpodpalenie-linii-kolejowej-podejrzenie-sabota%C5%BCu%2Fa-73495939&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/podpalenie-linii-kolejowej-podejrzenie-sabotażu/a-73495939?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73487240_401.jpg
Image caption Policjanci zabezpieczają ślady na linii kolejowej, na której doszło do podpalenia
Image source Christoph Reichwein/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73487240_401.jpg&title=Podpalenie%20linii%20kolejowej.%20Podejrzenie%20sabota%C5%BCu

Item 145
Id 73493874
Date 2025-08-01
Title Porozumienie z USA. Niemcy wkrótce dostarczą Ukrainie kolejne patrioty
Short title Zgoda USA. Niemcy dostarczą kolejne patrioty Ukrainie
Teaser Dostawy dwóch systemów obrony powietrznej Patriot dla Ukrainy mogą się rozpocząć – przekazało ministerstwo obrony w Berlinie.

Warunkiem wstępnym przekazania systemów Patriot było dostarczenie w zamian przez amerykańskiego producenta nowych systemów tak szybko, jak to możliwe. Chodziło o to, aby Niemcy mogły nadal wypełniać swoje zobowiązania wobec NATO, poinformował minister obrony Boris Pistorius. „Jest taka zgoda ze strony USA” – powiedział Pistorius. Dlatego Niemcy będą mogły najpierw wesprzeć Ukrainę wyrzutniami, a następnie dodatkowymi komponentami systemu.

Dostawa w najbliższych dniach

Ministerstwo obrony w Berlinie poinformowało, że Bundeswehra ma już w najbliższych dniach dostarczyć Ukrainie dodatkowe wyrzutnie Patriot. W drugim etapie, w ciągu najbliższych dwóch do trzech miesięcy, przekaże kolejne komponenty systemu, aby wzmocnić obronę powietrzną Ukrainy o dodatkowe baterie Patriot.

Uzgodniono z Departamentem Obrony USA, że Niemcy w zamian będą pierwszym krajem, który otrzyma w przyspieszonym tempie nowo wyprodukowane systemy najnowszej generacji.

Pierwotny plan zakładał zakup dwóch systemów Patriot od USA za około miliard euro każdy i ich bezpośrednią wysyłkę do Ukrainy. Ponieważ jednak nie są one dostępne do natychmiastowej dostawy, niemieckie siły zbrojne najpierw przekażą dwa ze swoich pozostałych dziewięciu Patriotów, a następnie otrzymają zamienniki z USA.

(DPA/stef)

Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Dostawy dwóch systemów obrony powietrznej Patriot Ukrainie mogą się rozpocząć – podało ministerstwo obrony w Berlinie.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Porozumienie%20z%20USA.%20Niemcy%20wkr%C3%B3tce%20dostarcz%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20patrioty%20&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73493874&x4=11395&x5=Porozumienie%20z%20USA.%20Niemcy%20wkr%C3%B3tce%20dostarcz%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20patrioty%20&x6=1&x7=%2Fpl%2Fporozumienie-z-usa-niemcy-wkr%C3%B3tce-dostarcz%C4%85-ukrainie-kolejne-patrioty%2Fa-73493874&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/porozumienie-z-usa-niemcy-wkrótce-dostarczą-ukrainie-kolejne-patrioty/a-73493874?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73493604_401.jpg
Image caption System obrony przeciwrakietowej Patriot
Image source Jens Büttner/dpa/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73493604_401.jpg&title=Porozumienie%20z%20USA.%20Niemcy%20wkr%C3%B3tce%20dostarcz%C4%85%20Ukrainie%20kolejne%20patrioty

Item 146
Id 73490501
Date 2025-08-01
Title Prasa o polityce Niemiec wobec Izraela: spektakularny zwrot
Short title Prasa o polityce Niemiec wobec Izraela: spektakularny zwrot
Teaser Izrael pozostaje „niemiecką racją stanu”, ale w Niemczech podnoszą się coraz częściej głosy o zmianę dotychczasowej polityki. Gazety komentują.

„Dylemat między historyczną odpowiedzialnością a ochroną praw człowieka na Bliskim Wschodzie nie rozwiąże się dla Niemiec automatycznie; nawet powietrzny korytarz humanitarny z pomocą dla Palestyńczyków niewiele tu zmieni. Niemcy muszą się z tym liczyć” – konstatuje dziennik regionalny „Neue Osnabrücker Zeitung”. Podczas swoich rozmów politycznych w Tel Awiwie minister spraw zagranicznych Johann Wadephul ma obecnie okazję, by zaostrzyć dyplomatyczne groźby. Wynik rozmów powinien również zadecydować o tym, czy Niemcy przyłączą się do żądań nałożenia sankcji na Izrael. „Byłoby to poważne załamanie stosunków niemiecko-izraelskich, ale konieczne. I ważne dla wiarygodności Niemiec” – czytamy.

„Rhein-Neckar-Zeitung” pisze: „Rozwiązanie dwupaństwowe od dawna jest oficjalnym celem Niemiec i Unii Europejskiej w dążeniu do pokoju na Bliskim Wschodzie. Jednak obie strony wiele zrobiły, by do tego rozwiązania nie doszło. Izrael, budując ‘osiedla' na okupowanym niezgodnie z prawem międzynarodowym Zachodnim Brzegu, przy czym te ‘osiedla' pod względem wielkości bardziej przypominają miasta. „A sam Zachodni Brzeg jest rządzony przez skorumpowane władze autonomiczne, które nie mają żadnego demokratycznego mandatu. Ostatnie wybory odbyły się w 2006 roku. Zwyciężyła w nich organizacja Hamas. A o zniszczonej Strefie Gazy, która wciąż znajduje się pod kontrolą terrorystycznej organizacji Hamas, chyba nie trzeba nic dodawać”.

Zmiana tonu i treści

Według dziennika „Südwest Presse” z Ulm „To spektakularny zwrot, który Friedrich Merz zapoczątkował w swojej polityce wobec Izraela – nie tylko osobiście, ale jako kanclerz również dla całych Niemiec. Nigdy wcześniej ton i treść wobec rządu izraelskiego nie zmieniły się tak gwałtownie w tak krótkim czasie. Z niezachwianej solidarności w ciągu kilku miesięcy wyłoniły się otwarte groźby sankcji – zachowanie nie do pomyślenia przez dziesięciolecia dla byłego kraju sprawców nazistowskich zbrodni. Nie oznacza to wcale, że kanclerz jest w stanie nadążyć za katastrofalnym rozwojem sytuacji na miejscu oraz rosnącym oburzeniem we własnym kraju. Coraz większa jest przepaść między oczekiwaniami obywateli Niemiec, którzy domagają się większej ‘twardości' wobec Izraela, a wyjątkową odpowiedzialnością Niemiec wobec państwa żydowskiego, do której kanclerz z CDU szczególnie się poczuwa”.

„Stuttgarter Zeitung” rozważając możliwość wprowadzenia rozwiązania dwupaństwowego stwierdza, że wyłaniają się trzy pytania. Jaka korzyść będzie z uznania państwa palestyńskiego? Jakie miałoby to być państwo? Kto miałby je reprezentować? Chodzi o akt czysto symboliczny. W najmniejszym stopniu nie pomogłoby to cierpiącym ludziom w Gazie. Uznanie państwa palestyńskiego nie zmieniłoby realiów na miejscu. Byłoby niczym innym jak prowokacją wobec Izraela — bez wymiernych korzyści. I co to miałoby być za państwo - Palestyna? Na Zachodnim Brzegu władzę sprawuje skorumpowana autonomia, której starzejący się prezydent od 20 lat utrzymuje się przy władzy bez wyborów. W Gazie rządzą terroryści z Hamasu. Co właściwie miałoby zostać uznane? Oczywiście: marzenie o rozwiązaniu dwupaństwowym, które mogłoby zakończyć trwały konflikt, pozostaje bez państwa palestyńskiego jedynie iluzją. Jednak takie państwo może powstać dopiero na końcu długiej drogi do pokoju. Kto dziś je uznaje, nagradza sprawców ostatniej eskalacji. Właśnie Hamas zupełnie nie jest zainteresowany rozwiązaniem dwupaństwowym”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Short teaser Izrael pozostaje „niemiecką racją stanu”, ale w Niemczech podnoszą się coraz częściej głosy o zmianę polityki.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Prasa%20o%20polityce%20Niemiec%20wobec%20Izraela%3A%20spektakularny%20zwrot&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73490501&x4=11395&x5=Prasa%20o%20polityce%20Niemiec%20wobec%20Izraela%3A%20spektakularny%20zwrot&x6=1&x7=%2Fpl%2Fprasa-o-polityce-niemiec-wobec-izraela-spektakularny-zwrot%2Fa-73490501&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/prasa-o-polityce-niemiec-wobec-izraela-spektakularny-zwrot/a-73490501?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73037573_401.jpg
Image caption Codzienne życie w Strefie Gazy
Image source Abed Rahim Khatib/Anadolu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73037573_401.jpg&title=Prasa%20o%20polityce%20Niemiec%20wobec%20Izraela%3A%20spektakularny%20zwrot

Item 147
Id 73489633
Date 2025-08-01
Title Blisko trzy miliony bezrobotnych. Dokąd zmierza niemiecki rynek pracy?
Short title Niemiecki rynek pracy. Blisko trzy miliony bezrobotnych
Teaser Pogarsza się sytuacja na rynku pracy. W lipcu doszło do wzrostu bezrobocia, co częściowo tłumaczy się czynnikami sezonowymi. W sierpniu liczba bezrobotnych może przekroczyć próg trzech milionów.

Liczba bezrobotnych w Niemczech w ciągu najbliższych tygodni prawdopodobnie przekroczy próg trzech milionów. Po wzroście do 2 mln 979 tysięcy w lipcu, co jest odbiciem typowego trendu sezonowego, eksperci ds. rynku pracy uważają, że ten scenariusz jest nieunikniony. Na pytanie: co dalej z niemieckim rynkiem pracy, opinie ekspertów są podzielone.

Ekspert rynku pracy Enzo Weber z Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy i Zatrudnieniem (IAB) dostrzega „szansę na punkt zwrotny”. Jak ocenił kilka dni temu, przekroczenie progu trzech milionów bezrobotnych będzie jedynie krótkotrwałym epizodem tego lata.

Prezes Federalnej Agencji Pracy, Andrea Nahles, podczas prezentacji lipcowych danych w czwartek była mniej optymistyczna. Jej zdaniem wyraźnego ożywienia na rynku pracy można spodziewać się dopiero jesienią 2026 roku.

Jak stwierdziła socjaldemokratka podczas konferencji w Norymberdze, „najgorszy moment wydaje się już być za nami”. Jednocześnie zaznaczyła, że rządowe działania wspierające koniunkturę muszą najpierw przynieść efekty, zanim ich wpływ będzie odczuwalny na rynku pracy.

Wzrost o 65 tysięcy w lipcu

W lipcu liczba bezrobotnych w Niemczech wzrosła w porównaniu z poprzednim miesiącem o 65 tysięcy, osiągając 2 mln 979 tysięcy – poinformowała Federalna Agencja Pracy w Norymberdze. To o 171 tysięcy więcej niż w lipcu roku ubiegłego. Stopa bezrobocia wzrosła w stosunku do czerwca o 0,1 punktu procentowego i wyniosła 6,3 procent.

W lipcu liczba bezrobotnych wśród młodych osób do 25. roku życia wzrosła o ponad 28 tysięcy. To głównie efekt zakończenia wielu umów o praktyki i kształcenie zawodowe, po których młodzi ludzie nie zawsze od razu znajdują kolejne zatrudnienie.

Najwyższa stopa bezrobocia pozostaje w miastach-landach Bremie (11,8 proc.) i Berlinie (10,3 proc.), podczas gdy w południowych landach, Bawarii (4,0 proc.) i Badenii-Wirtembergii, jest najniższa. Do przygotowania tych statystyk Federalna Agencja Pracy wykorzystała dane dostępne do 14 lipca.

Granica trzech milionów ostatnio w 2015 roku

– Rynek pracy wciąż pozostaje pod dużą presją. Lato nie przyniesie poprawy. Obecnie potrzebne są konkretne działania wspierające inwestycje i zatrudnienie – powiedziała minister pracy Bärbel Bas. Socjaldemokratka wskazała, że wzrost zatrudnienia w porównaniu z rokiem ubiegłym wynika wyłącznie z napływu pracowników zagranicznych, co uznała jednocześnie za dowód skutecznej integracji.

Niemiecki Związek Zawodowy (DGB) wyraża poważne zaniepokojenie i apeluje do rządu o podjęcie zdecydowanych działań. – Prawie trzy miliony bezrobotnych to liczba nie do przyjęcia – zaznaczyła członkini zarządu Anja Piel. Według niej, agencje pracy i centra zatrudnienia nie mogą być dalej ograniczane budżetowo. Zamiast tego potrzebne są dobrze finansowane strategie dotyczące rynku pracy oraz programy dokształcające.

Również Niemiecki Związek Socjalny (SoVD) apeluje o zaprzestanie dalszych cięć, zwłaszcza w przypadku zasiłku obywatelskiego. – Kolejne oszczędności tylko zwiększą poczucie niepewności – podkreśliła przewodnicząca zarządu Michaela Engelmeier. – Nie możemy patrzeć na to bezczynnie – dodała.

Nadzieja na więcej miejsc pracy

Zdaniem Andrei Nahles centra zatrudnienia są dobrze finansowane. Celem jest mocniejsze angażowanie osób bezrobotnych, co w efekcie może pozwoli na ograniczenie wydatków na zasiłek obywatelski. Jeśli pakiety inwestycyjne przyniosą oczekiwane rezultaty, rynek pracy może się ożywić. Jak zaznaczyła prezes Federalnej Agencji Pracy: „W takiej sytuacji ta logika może się sprawdzić”.

W reakcji na rozczarowujące dane prezes pracodawców, Rainer Dulgerc zaapelował o zmianę kursu działań na rynku pracy. – Prawie trzy miliony bezrobotnych to jasny sygnał, że potrzebujemy nowego startu w polityce dot. rynku pracy – podkreślił. Według niego kontynuowanie obecnej polityki rządu koalicyjnego z drobnymi poprawkami to za mało. – Pośrednictwo pracy musi znaleźć się na szczycie listy priorytetów polityki dot. rynku pracy – powiedział Dulger. Według niego działania Federalnej Agencji Pracy oraz kluczowe narzędzia tej polityki muszą być znów wyraźnie nastawione na ten cel.

Liczba wolnych miejsc nadal spada

Federalna Agencja Pracy podała, że liczba zgłoszonych wolnych miejsc pracy wynosi obecnie 628 000 – to o 75 000 mniej niż rok temu. W lipcu zasiłek dla bezrobotnych pobierało łącznie 991 000 osób. 3 mln 877 tysięcy osób w wieku produkcyjnym miało prawo do otrzymywania zasiłku obywatelskiego. W tej grupie znajdują się także osoby pracujące, których dochody są jednak zbyt niskie, by mogły samodzielnie utrzymać się z pracy.

182 tys. wolnych miejsc

Od października ubiegłego roku o miejsca kształcenia zawodowego ubiegało się 414 000 młodych osób, to o 12 000 więcej niż rok wcześniej – poinformowały agencje pracy. W lipcu 140 000 młodych osób wciąż nie miało zapewnionego miejsca kształcenia zawodowego. Łącznie zgłoszono 466 000 ofert praktyk zawodowych – o 26 000 mniej niż rok wcześniej. Nadal do obsadzenia pozostaje 182 000 wolnych miejsc.

Szefowa Federalnej Agencji Pracy, Andrea Nahles, zaapelowała do młodych ludzi, by skorzystali z tej oferty. – Bardzo żałuję, że młodzi rezygnują z kształcenia zawodowego – powiedziała. Jak podkreśliła, osoby z wykształceniem zawodowym mają w dłuższej perspektywie lepsze możliwości zarobkowe i większe szanse na pewne zatrudnienie.

(DPA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Pogarsza się sytuacja na rynku pracy. W sierpniu liczba bezrobotnych może przekroczyć próg trzech milionów.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka::Blisko%20trzy%20miliony%20bezrobotnych.%20Dok%C4%85d%20zmierza%20niemiecki%20rynek%20pracy%3F&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73489633&x4=11398&x5=Blisko%20trzy%20miliony%20bezrobotnych.%20Dok%C4%85d%20zmierza%20niemiecki%20rynek%20pracy%3F&x6=1&x7=%2Fpl%2Fblisko-trzy-miliony-bezrobotnych-dok%C4%85d-zmierza-niemiecki-rynek-pracy%2Fa-73489633&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250801&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AGospodarka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/blisko-trzy-miliony-bezrobotnych-dokąd-zmierza-niemiecki-rynek-pracy/a-73489633?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73482744_401.jpg
Image caption W lipcu liczba bezrobotnych w Niemczech wzrosła o 65 tysięcy
Image source Sina Schuldt/dpa/dpa-tmn/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73482744_401.jpg&title=Blisko%20trzy%20miliony%20bezrobotnych.%20Dok%C4%85d%20zmierza%20niemiecki%20rynek%20pracy%3F

Item 148
Id 73475100
Date 2025-07-31
Title Marc Chagall: Nie tylko latające kozy
Short title Marc Chagall: Nie tylko latające kozy
Teaser Marc Chagall najczęściej kojarzy się z poetyckimi wizjami świata. A jednak przedstawiał i ciemną stronę rzeczywistości, co pokazuje znakomita wystawa w Duesseldorfie, która przyjechała z wiedeńskiej Albertiny.

Jest bez wątpienia jednym z najważniejszych i najpopularniejszych malarzy XX wieku. Jego oniryczne wizje latających kóz, skrzypków na dachu, aniołów z kwiatami czy zakochanych par są powszechnie adorowane i na stałe weszły nie tylko do kanonu historii sztuki, ale i popkultury. Przecież właśnie obraz Chagalla „Narzeczona” Julia Roberts w imię miłości podarowała Hugh Grantowi w jednej z najchętniej oglądanych komedii romantycznych „Notting Hill”.

Pół miliona zwiedzających

Pablo Picasso doceniał Chagalla: „Nie wiem, skąd on bierze te obrazy... Musi mieć anioła w głowie”. Chagall sam mówił: „Cały nasz świat wewnętrzny jest rzeczywistością, być może nawet bardziej niż świat zewnętrzny”.

W Kunstsammlung NRW (K20) w Düsseldorfie trwa poświęcona temu wielkiemu artyście wystawa, z okazji 40. rocznicy jego śmierci. Wcześniej, w wiedeńskiej Albertinie, zobaczyło ją pół miliona osób.

Pokazano około 120 obrazów i grafik z wszystkich okresów jego twórczości, lecz akcent położono na mniej znane aspekty: wczesne prace oraz zmagania z awangardą: kubizmem, fowizmem, a nawet – z suprematyzmem. Żył prawie sto lat i pracował do końca, nawet w dniu śmierci. Zmarł jako ostatni żyjący mistrz europejskiego modernizmu.

„Jego twórczość charakteryzuje fantastyczna symbolika i jasna, intensywna kolorystyka. Motywy jego dzieł pozostają zagadkowe do dziś” – głosi kuratorski opis wydarzenia.

„Nieważkość w mrocznych czasach”

Pierwsza część wystawy poświęcona jest przede wszystkim mniej znanej, mroczniejszej stronie jego malarstwa. Szczególny nacisk położono na wczesne prace z lat 1910–1923. Oprócz wpływów awangardy, pokazano również społecznie krytyczną i niekiedy ciemną stronę dzieł – „dotychczas mało znany aspekt” jego twórczości.

Kuratorzy zaznaczają, że poetyckie światy Chagalla paradoksalnie, zamiast snucia bajkowych historii, raczej ostro krytykują ówczesne warunki społeczne; opowiadają o codziennym życiu i zwyczajach, ale także o wykluczeniu.

Nie brakuje także dzieł co najmniej zaskakujących, jak „Czerwony akt” (1908) czy dość odważny „Akt w ruchu” (1912) lub „Akt z wachlarzem” (1924).

Prawdziwą rewelacją bez wątpienia są dwa potężnych rozmiarów obrazy: „Golgota” oraz „Hołd dla Apollinaire’a”, oba z roku 1912, gdy Chagall zachłysnął się fermentem paryskiej awangardy. Dzieła wzbudzają ogromne zainteresowanie zwiedzających, zaskoczonych intensywnością przekazu i niezwykłym ujęciem tematu.

„Golgota” – jego pierwsza wielka kompozycja religijna – w intensywnej zieleni i płomiennej czerwieni, ukazuje Jezusa, ale nie, jak zazwyczaj w takich przedstawieniach, w centrum kompozycji, nie na krzyżu i nie jako postać umęczoną, dominującą nad innymi postaciami. Obraz składa się z kilku równoważnych historii, co później stanie się znakiem rozpoznawczym Chagalla. Przyciąga jak magnes, trudno pójść dalej.

Tuż obok – niezwykle intrygujący „Hołd dla Apollinaire’a”, przyjaciela malarza; poety i wybitnej postaci artystycznej awangardy Montparnasse. Kompozycja z wielu mocnych barw, kubistycznych kształtów i liter – na środku umieścił połączonych biodrami mężczyznę i kobietę, jakby na tarczy zegara – przypomina układankę, z której wyłania się opowieść o bliskim Chagallowi kręgu artystycznym Paryża, gdzie przebywał w latach 1911-1914.

„Niech się dławią kwadratowymi gruszkami!”

Chagall przyjechał do Paryża bez grosza przy duszy, nie znając francuskiego. Światła wielkiego miasta oślepiały przybysza z dalekiego Witebska, ale ten szybko odnalazł się wśród jemu podobnych – zbuntowanych, biednych, genialnych: „Przywiozłem ze sobą przedmioty z Rosji. Paryż oświetlił je swoim blaskiem”.

Wśród jego przyjaciół są pisarze i krytycy sztuki Guillaume Apollinaire i Max Jacob, a także artyści tacy jak Robert i Sonia Delaunay, Fernand Leger i inni. Chagall dość szybko zyskuje uznanie artystyczne.

„Ale dlaczego sukces przychodzi mu tak łatwo?” – stawiają pytanie twórcy wystawy. I wyjaśniają: „Podobnie jak wielu młodych artystów, eksperymentuje ze stylami zachodniej awangardy. Wyróżnia go jednak połączenie fowizmu (odważnych kolorów) i kubizmu z motywami żydowskimi i rosyjskim folklorem. Widać to na przykład w genialnym obrazie „Golgota” (1912), który łączy kubizm i religię”.

Ciekawe jednak, że nawiązania do awangardy są u Chagalla jedynie powierzchowne, nie uważał bowiem, by teoretyczne, naukowe podejście było dobre dla sztuki: „Sztuka wydaje mi się przede wszystkim stanem duszy”. O kubistach miał z kolei powiedzieć: „Niech się dławią swoimi kwadratowymi gruszkami na trójkątnych stołach!”.

Powrót do domu i nowa era

Kolejny przełom nastąpił, gdy latem 1914 roku Chagall udał się do rodzinnego miasta, Witebska, gdzie wybuch pierwszej wojny światowej i rewolucja październikowa uniemożliwiły mu powrót do Paryża. Dopiero po ośmiu latach uzyskał pozwolenie na opuszczenie kraju.

Ważnym dla jego sztuki wydarzeniem był ślub z Bellą Rosenfeld. Jako motyw dominowało szczęście wspólnego życia, czego wyrazem między innymi jest nieco kubistyczny i radosny „Podwójny portret z kieliszkiem wina”. Eksperymenty malarskie podejmował jedynie w pejzażach i motywach kochanków. Ale malował też refleksyjne autoportrety, sceny codzienne i rodzinne, skłaniając się ku realizmowi i naturalistycznej kolorystyce. To na przykład „Truskawki. Bella i Ida przy stole” (1916) lub „Autoportret przed domem” (1914).

Choć pobyt w Witebsku wydaje się sielankowy, jest to czas rewolucji: lutowej, a potem – październikowej. Żydzi otrzymują pełne prawa obywatelskie, Chagall staje się w Rosji znanym artystą, a następnie – komisarzem ds. sztuk pięknych w regionie Witebska i zakłada Szkołę Sztuk Pięknych. Zatrudnia innych znanych artystów, wśród których jest Kazimierz Malewicz, twórca suprematyzmu.

To nie mogło się udać: dwóch wielkich artystów z dwóch przeciwstawnych biegunów sztuki. Rzadko wystawiana seria prac na papierze pokazuje eksperymenty Chagalla z suprematyzmem, które szybko porzucił. Malarstwo nieprzedstawiające go ograniczało, „nie odpowiadało jego poetyckiej wyobraźni, w której motywy i kolory łączą się z unoszącą się lekkością”.

„Paryżu, jesteś moim drugim Witebskiem!”

W rewolucyjnej Rosji sztuka Chagalla jednak zostaje uznana za nieodpowiednią i na początku lat dwudziestych malarz wraca do Europy Zachodniej. Witebska nie zobaczy już nigdy w rzeczywistości, ale w duszy – zawsze, będzie nieustannie do niego powracał w scenach z życia sztetl i społeczności żydowskiej.

Znamienny jest rok 1923, gdy Chagall chce wrócić do swojej dawnej pracowni w Paryżu, ale zastaje ruiny. Zaczyna więc malować nowe wersje i wariacje utraconych obrazów. Zachwyca kolekcjonerów i galerzystów, a jego prace cieszą się ogromną popularnością.

„Od tego momentu niemal niemożliwe jest dostrzeżenie chronologicznego rozwoju stylistycznego w twórczości Chagalla. Powtarza motywy i tematy, tworząc dla nich nowe konteksty i czerpiąc z wcześniejszych faz stylistycznych przy powtarzaniu danego tematu” – zaznaczają kuratorzy.

W roku 1941 ucieka przed wojną do Nowego Jorku, gdzie rok później umiera jego ukochana Bella, a on przez wiele miesięcy przeżywa twórczy zastój. Poznaje jednak fotografkę Virginię McNeil, z którą ma syna. W 1948 roku wraca do Francji wraz z nową rodziną. Jego obrazy są wyrazem tęsknoty, za Witebskiem, i za Paryżem: „Kochankowie i nowożeńcy unoszący się nad miastem symbolizują zjednoczenie tego, co kiedyś było rozdzielone. Miłość jako najwyższe dobro i symbol przezwyciężenia sprzeczności jest tematem powracającym w wielu późniejszych obrazach artysty”.

Lecz Chagall pokazuje też szczęście. Malując płynące na niebie bukiety, nawiązuje do swojego związku z naturą, bogactwem życia, ale także jego przemijalnością. W symbolice żydowskiej kwiaty symbolizują płodność i nadzieję. Ponadto fascynuje go cyrk, którego wędrowne życie przypomina mu jego własne.

Artysta często stosował motywy i sceny biblijne, ale skupiał się na ich uniwersalnych przesłaniach: przebaczeniu, pojednaniu i miłości. Wśród ostatnich obrazów na wystawie znajdują się ogromne (zarówno pod względem obrazu, jak i rozmiarów) dzieła: „Mojżesz otrzymuje tablice z prawem” (1950-1952) oraz złożony i dramatyczny, uderzający „Exodus” (1952-1966), przedstawiający ukrzyżowanego Jezusa i historię narodu żydowskiego zmuszonego do ciągłej ucieczki. I właśnie ten obraz – zdaniem historyków sztuki – łączy wszystkie motywy twórczości Marca Chagalla.

Wystawa „Chagall” w K20 w Düsseldorfie potrwa do 10 sierpnia.

Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >>

Short teaser Marc Chagall najczęściej kojarzy się z poetyckimi wizjami świata. A jednak przedstawiał i ciemną stronę rzeczywistości.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura::Marc%20Chagall%3A%20Nie%20tylko%20lataj%C4%85ce%20kozy&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73475100&x4=11399&x5=Marc%20Chagall%3A%20Nie%20tylko%20lataj%C4%85ce%20kozy&x6=1&x7=%2Fpl%2Fmarc-chagall-nie-tylko-lataj%C4%85ce-kozy%2Fa-73475100&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250731&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3AKultura" />
Item URL https://www.dw.com/pl/marc-chagall-nie-tylko-latające-kozy/a-73475100?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/72108344_401.jpg
Image caption Marc Chagall na wielkim zdjęciu wita gości na progu wystawy
Image source DW
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72108344_401.jpg&title=Marc%20Chagall%3A%20Nie%20tylko%20lataj%C4%85ce%20kozy

Item 149
Id 73485806
Date 2025-07-31
Title Bundestag przeznacza miliard euro na remont mostów
Short title Bundestag przeznacza miliard euro na remont mostów
Teaser Rządowa spółka Autobahn GmbH wstrzymała przetargi z powodu braku środków finansowych. Politycy podejmują działania: przetargi mogą być kontynuowane.

Zagrożone opóźnienie remontu mostów w Niemczech zostało zażegnane. Komisja budżetowa Bundestagu przeznaczyła około 1,1 mld euro dla spółki Autobahn GmbH. Ministerstwo finansów i ministerstwo transportu poinformowały, że można kontynuować udzielanie zamówień i prace budowlane.

„Nie możemy tracić czasu przeznaczonego na remonty infrastruktury transportowej” – powiedział minister transportu Patrick Schnieder. Minister finansów Lars Klingbeil z kolei mówił o dobrym rozwiązaniu, polegającym na szybkim wykorzystaniu środków na drogi, mosty i tunele jeszcze w tym roku.

Reakcja na wstrzymanie

Należąca do rządu federalnego spółka Autobahn GmbH z zadowoleniem przyjęła to rozwiązanie. Prezes zarządu Michael Güntner powiedział, że natychmiast przystąpią do inwestycji: „To jasny sygnał od rządu, że remont mostów autostradowych ma najwyższy priorytet”.

W połowie lipca spółka ogłosiła natychmiastowe wstrzymanie przetargów na rok 2025. Stwierdzono, że przed wejściem w życie budżetu federalnego nie ma dodatkowych środków. Ponadto pojawiły się ostrzeżenia o znacznych opóźnieniach w remontach mostów, ponieważ przewidziane środki z planowanego specjalnego funduszu infrastrukturalnego w wysokości miliarda euro nie mogą jeszcze zostać przekazane.

Oba ministerstwa poinformowały, że dzięki znalezionemu rozwiązaniu spółka Autobahn GmbH będzie mogła w tym roku w pełni wykorzystać przewidziane w specjalnym funduszu 2,5 mld euro na remont mostów i tuneli. Projekty dotyczą między innymi ważnych osi komunikacyjnych, takich jak autostrada A7 lub A3.

W piśmie Ministerstwa Finansów skierowanym do komisji budżetowej stwierdzono, że spółka Autobahn GmbH poinformowała Ministerstwo Transportu o „dramatycznym wzroście” zaległości w remontach autostrad i związanych z tym poważnych zagrożeniach dla bezpieczeństwa ruchu.

„Wydatki ponadplanowe”

Środki, które zostały teraz zatwierdzone, są tzw. wydatkami ponadplanowymi. Według ministerstw chodzi tu z jednej strony o środki na remont mostów, a z drugiej strony o środki na remonty jezdni, które są bezpośrednio związane z pracami konserwacyjnymi mostów i tuneli.

„Wielkie wysiłki ostatnich dni, mające na celu jak najszybsze zniesienie wstrzymania przetargów i niehamowanie żadnego projektu transportowego w Niemczech, opłaciły się” – powiedział Florian Oßner, członek CSU odpowiedzialny za budżet.

Paula Piechotta, członkini klubu Zielonych odpowiedzialna za budżet, powiedziała, że remonty będą możliwe w najbliższym czasie. Zarzucała Klingbeilowi, że chciał przenieść środki do funduszu specjalnego, co spowodowałoby niepotrzebne opóźnienia w pilnie potrzebnych remontach mostów.

Wiele mostów w złym stanie

We wniosku Ministerstwa Finansów skierowanym do komisji budżetowej stwierdzono, że wydatki te służą realizacji pilnych prac związanych z budową mostów i tuneli oraz remontem jezdni.

Autobahn GmbH jest odpowiedzialna za planowanie, budowę i eksploatację autostrad. Jednym z głównych zadań jest remont wielu mostów w Niemczech.

Dyrektor generalny Głównej Federacji Niemieckiego Przemysłu Budowlanego, Tim-Oliver Müller, powiedział, że dzięki środkom inwestycyjnym przyznanym w trybie pilnym spółka Autobahn GmbH będzie mogła kontynuować ważne projekty.

(DPA/jak)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Spółka Autobahn GmbH wstrzymała przetargi z powodu braku środków finansowych. Politycy podejmują działania.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka::Bundestag%20przeznacza%20miliard%20euro%20na%20remont%20most%C3%B3w&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73485806&x4=11395&x5=Bundestag%20przeznacza%20miliard%20euro%20na%20remont%20most%C3%B3w&x6=1&x7=%2Fpl%2Fbundestag-przeznacza-miliard-euro-na-remont-most%C3%B3w%2Fa-73485806&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250731&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3APolityka" />
Item URL https://www.dw.com/pl/bundestag-przeznacza-miliard-euro-na-remont-mostów/a-73485806?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73440167_401.jpg
Image caption Odbudowa mostu w dolinie rzeki Ahr
Image source Marc John/Bonn.digital/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73440167_401.jpg&title=Bundestag%20przeznacza%20miliard%20euro%20na%20remont%20most%C3%B3w

Item 150
Id 73487025
Date 2025-07-31
Title Apel niemieckich artystów: Wstrzymać eksport broni do Izraela
Short title Apel artystów: Wstrzymać eksport broni do Izraela
Teaser Ponad 200 twórców i znanych osobistości w Niemczech domaga się ograniczenia wsparcia dla Izraela. Wskazują na kluczową rolę, jaką Niemcy mogą odegrać w dążeniu do pokoju.

Ponad 200 przedstawicieli niemieckiej branży kulturalnej apeluje o ograniczenie wsparcia dla Izraela. W otwartym liście do kanclerza Friedricha Merza (CDU), do którego dotarł magazyn „Spiegel”, domagają się natychmiastowego wstrzymania wszelkich eksportów broni do Izraela. Ponadto wzywają do zawieszenia umowy stowarzyszeniowej UE z Izraelem, obowiązującej od 2000 roku i będącej podstawą wzajemnego handlu oraz dialogu politycznego. Apelują także o natychmiastowe zawieszenie broni oraz nieograniczony dostęp pomocy humanitarnej do Strefy Gazy.

Sygnatariusze apelu podkreślają niedawne wypowiedzi kanclerza dotyczące działań Izraela w Gazie. „W ostatnich dniach zajął Pan stanowisko i skrytykował rząd izraelski” – czytamy w liście. „Doceniamy to, ale jedno jest pewne: same słowa nie ratują życia.” Apelują do kanclerza o podjęcie konkretnych działań: „Jest Pan jednym z nielicznych, którzy mogą skłonić Izrael do zmiany dotychczasowej polityki”.

„Dzieci cierpią najbardziej”

Wśród ponad 150 sygnatariuszy znajdują się znane postacie branży, w tym prowadzący Joko Winterscheidt i Klaas Heufer-Umlauf, aktorki i aktorzy Jessica Schwarz, Christiane Paul, Benno Fürmann, Anna Thalbach, Meret Becker oraz Jürgen Vogel, a także muzyczki i muzycy Shirin David, Ski Aggu i Zartmann. Inicjatorkami listu otwartego są reżyserka Laura Fischer i aktor Trystan Pütter organizacja praw człowieka Avaaz.

Sygnatariusze stanowczo potępiają „straszliwe zbrodnie Hamasu”. Podkreślają jednak, że nie usprawiedliwia to działań wymierzonych przeciwko milionom ludzi w Gazie. „Matkom. Ojcom. Dzieciom. Dzieciom, które nie są stroną tego konfliktu, a mimo to cierpią najbardziej”.

(KNA/jar)

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Short teaser Ponad 200 ludzi kultury w Niemczech domaga się ograniczenia wsparcia dla Izraela. Wskazują na kluczową rolę Niemiec.
Analytics pixel
<img width="1" height="1" alt="" src="http://logc279.xiti.com/hit.xiti?s=531599&s2=23&p=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo::Apel%20niemieckich%20artyst%C3%B3w%3A%20Wstrzyma%C4%87%20eksport%20broni%20do%20Izraela&di=&an=&ac=&x1=1&x2=23&x3=73487025&x4=11400&x5=Apel%20niemieckich%20artyst%C3%B3w%3A%20Wstrzyma%C4%87%20eksport%20broni%20do%20Izraela&x6=1&x7=%2Fpl%2Fapel-niemieckich-artyst%C3%B3w-wstrzyma%C4%87-eksport-broni-do-izraela%2Fa-73487025&x8=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste&x9=20250731&x10=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste::START%3A%3ASpo%C5%82ecze%C5%84stwo" />
Item URL https://www.dw.com/pl/apel-niemieckich-artystów-wstrzymać-eksport-broni-do-izraela/a-73487025?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste
Image URL (700 x 394) https://static.dw.com/image/73037640_401.jpg
Image caption Fatalna sytuacja z zaopatrzeniem w żywność i wodę w Strefie Gazy
Image source Abed Rahim Khatib/Anadolu/picture alliance
RSS Player single video URL https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/73037640_401.jpg&title=Apel%20niemieckich%20artyst%C3%B3w%3A%20Wstrzyma%C4%87%20eksport%20broni%20do%20Izraela