Item 1 | |||
Id | 72809283 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Biały Marsz. Dziewczyny wróciły do Groß-Rosen | ||
Short title | Biały Marsz. Dziewczyny wróciły do Groß-Rosen | ||
Teaser |
Pierwszy „Biały Marsz” pod hasłem „Kobiety dla Kobiet przeciw wojnie” przeszedł w czwartek ze wsi Rogoźnica do położonego dwa kilometry od niej byłego obozu koncentracyjnego Groß-Rosen. Był to hołd dla jego więźniarek. – To się zaczęło w momencie, kiedy pisałam „Dziewczyny z Groß-Rosen” – tak Agnieszka Dobkiewicz, mieszkanka pobliskiej Świdnicy, dziennikarka Gazety Wyborczej i pisarka, odpowiada na pytanie, skąd wziął się ten pomysł. Napisanie książki zaproponowało jej wydawnictwo Znak. Ukazała się w 2021 roku. Rok wcześniej Znak wydał jej debiut, także o Groß-Rosen, ale wtedy bohaterami byli ci, którzy stali po przeciwnej stronie: „Mała Norymberga. Historie katów z Gross-Rosen”. – Okazało się, że nie byłam przygotowana na taką książkę – mówi dziennikarka. – Wiedziałam, że to nie będzie łatwa historia, ale nie myślałam, że te dziewczyny tak bardzo wpłyną na moje życie. Rozwaliły moje serce na drobne cząsteczki. KL Groß-Rosen i jego 120 podobozówBiały Marsz właśnie się skończył, zaczęło padać. O więźniach i więźniarkach niemieckiego obozu, których było około 125 tysięcy, rozmawiamy więc pod dachem jednego z budynków Muzeum Groß-Rosen. Jedna trzecia z nich straciła życie tu lub w jednej ze 120 filii KL (Konzentrationslager) Groß-Rosen rozsianych po całym Dolnym Śląsku, ziemi lubuskiej i Łużycach, czyli także w dzisiejszej Saksonii, oraz północnych regionach dzisiejszej Republiki Czeskiej. Najbardziej znanym miejscem związanym z Groß-Rosen był kompleks Riese (Olbrzym) w Górach Sowich, do budowy którego stworzono kilkanaście podobozów. Filią KL Groß-Rosen był też AL (Arbeitslager, obóz pracy) Brünnlitz w Brniencu na Morawach uwieczniony w „Liście Schindlera” Stephena Spielberga. Właśnie tam niemiecki przedsiębiorca Oskar Schindler wywiózł ponad tysiąc swoich żydowskich pracowników z fabryki w Płaszowie, ratując im życie. Po jego interwencji dotarli nawet ci, których pociąg przez pomyłkę wjechał do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau. Według Agnieszki Dobkiewicz kobiety stanowiły jedną piątą liczby więźniów KL Groß-Rosen. Nie były przetrzymywane w obozie głównym, ale w 40 jego filiach, podobozach. Róże, lilie, konwalie…Marsz ruszył około drugiej po południu spod remizy strażackiej w Rogoźnicy. Zgodnie z apelem organizatorów większość jego uczestniczek, także młodych dziewcząt, była ubrana na biało i miała w ręku białe kwiaty. Przeważnie róże, ale też lilie, a nawet konwalie. Te kwiaty złożyły potem pod pomnikiem przy obozowej bramie, nad którą widnieje napis „Arbeit macht frei”. Ale nie zabrakło też mężczyzn i chłopców. Także oni szli ulicą Ofiar Groß-Rosen, by uczcić pamięć więźniarek niemieckiego obozu koncentracyjnego i protestować przeciw toczącym się dziś wojnom. „Nigdy więcej wojny” zabrzmiało w Rogoźnicy, by przypomnieć cierpienie kobiet z Ukrainy i Palestyny. Co kilkaset metrów pochód się zatrzymywał, by spojrzeć na kolejną więźniarkę i wysłuchać kilku zdań o niej. Alize Besser, Halinka Elczewska, Felice Schragenheim, Fela Szeps, Ruth Eldar i Gerda Weismmann-Klein to tytułowe „Dziewczyny z Groß-Rosen”. Valerie Straussová jest bohaterka najnowszej książki Agnieszki Dobkiewicz „Pożydowskie”, która ukazała się w ubiegłym roku. Także wydana przez Znak. „One cały czas są w moim życiu”Przypadkiem szczególnym na Białym Marszu była pierwsza z wymienionych , Alize Besser, więźniarka obozu pracy AL Neusalz/Oder w Nowej Soli, jednej z filii KL Groß-Rosen. Choć ocalała i żyła w Izraelu, nie pozostała po niej żadna fotografia, a w każdym razie pani Agnieszce nie udało się jej odnaleźć. Na białej tablicy było więc tylko imię i nazwisko. Więźniarki Groß-Rosen były też wysyłane na marsze śmierci. Fela Szeps z AL Grünberg w Zielonej Górze została dołączona do najdłuższego z nich, który ruszył 20 stycznia 1945 roku z obozu Schlesiersee w Sławie. 5 maja, po trzech i pół miesiąca, po pokonaniu niewiarygodnych 800 kilometrów, dotarł aż do Volar, małego miasteczka u stóp Szumawy, gór na południu Czech. – Zmarła z wycieńczenia następnego dnia – mówi Agnieszka Dobkiewicz. – One cały czas są w moim życiu – dodaje publicystka. – Podejmuję wiele działań, żeby upamiętniać ich historie. Udało mi się sprowadzić wystawę o jednej z więźniarek. Objechałam z nią Dolny Śląsk i część Lubuskiego. Odwiedzam szkoły. A ten Biały Marsz, to kolejny krok. Spotykamy się znów za rok– Wciąż jest mi bardzo trudno przekroczyć tę bramę obozową – mówi autorka „Dziewczyn z Groß-Rosen”. A była tu już kilkadziesiąt razy. W ten czwartek po raz pierwszy przyszła tu nie sama, lecz z wieloma innymi ludźmi. Ale przede wszystkim na to miejsce przyprowadziła „swoje bohaterki”. – Oczywiście w sensie symbolicznym, w sensie pamięci. Żeby nie zostały zapomniane. Że ich cierpienie, niewolnicza praca miały sens. Bo jest dla nas lekcją. Pierwszy Biały Marsz współorganizowała gmina Strzegom, Rada Kobiet Powiatu Świdnickiego oraz Muzeum Gross-Rosen. A patronat nad nim objęła wojewoda dolnośląska Anna Żabska. Czy za rok też się odbędzie? – Będzie, już jest to postanowione, spotykamy się znów za rok – zapewnia pisarka. – Dołączy do nas Jawor, już jesteśmy umówieni, będzie nas więcej – dodaje. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Pierwszy „Biały Marsz” pod hasłem „Kobiety dla Kobiet przeciw wojnie” to hołd dla więźniarek obozu zagłady Groß-Rosen. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/biały-marsz-dziewczyny-wróciły-do-groß-rosen/a-72809283?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72809418_401.jpg![]() |
||
Image caption | Pierwszy "Biały Marsz" w byłym obozie koncentracyjnym Groß-Rosen na Dolnym Śląsku | ||
Image source | Aureliusz Marek Pędziwol/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72809418_401.jpg&title=Bia%C5%82y%20Marsz.%20Dziewczyny%20wr%C3%B3ci%C5%82y%20do%20Gro%C3%9F-Rosen |
Item 2 | |||
Id | 72809034 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Forum Polsko-Niemieckie: każdy z nas może rozwijać dialog | ||
Short title | Forum Polsko-Niemieckie: każdy z nas może rozwijać dialog | ||
Teaser |
700 uczestników z Polski i Niemiec, 70 panelistów z obu krajów, 9 paneli tematycznych: w czwartek zakończyło się reaktywowane Forum Polsko-Niemieckie. Podczas, gdy niektórzy słuchacze skarżyli się na ciągłe rozmowy wśród publiczności w czasie inauguracji Forum, Krzysztof Ruchniewicz uznał je za świetny znak: – bo to oznacza, że chcemy rozmawiać i dyskutować – stwierdził. – I to najlepszy znak dla polsko-niemieckiego dialogu na przyszłość – ocenił Ruchniewicz, pełnomocnik polskiego rządu ds. kontaktów z Niemcami, podsumowując Forum podczas jego oficjalnego zakończenia w czwartkowe popołudnie. – I to, jak okazało się na panelach, możemy rozmawiać polifonicznie, bez przekrzykiwania się i przekonywania do naszej racji. Możemy mieć różne spojrzenia na jakiś temat i nadal rozmawiać. W drugim i ostatnim dniu Forum Polsko-Niemieckiego uczestnicy już otwarcie mogli rozmawiać w grupach tematycznych, które zajmowały się strategią geopolityki, współpracą gospodarczą, rozszerzeniem UE, rolą mediów, aktywnością społeczności obywatelskich, wymianą kulturalną, czy upamiętnieniem pamięci – wszystko w aspekcie polsko-niemieckim. Ale nie tylko – tak, jak i na inauguracji, tak i drugiego dnia w dyskusji pojawiała się wojna w Ukrainie i agresywna polityka Moskwy, jako czynniki mające bezpośredni wpływ na rozwój stosunków między Polską i Niemcami. Dotyczy to w największym stopniu współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa militarnego, wzmocnienia forów regionalnych, jak choćby świetnie działający Trójkąt Weimarski, ale współpracy w restrukturyzacji polityki energetycznej czy cyberbezpieczeństwa. Dialog polsko-niemiecki już nie tylko bilateralnieOstatnie lata zmieniły kontekst stosunków polsko-niemieckich, podsumował Krzysztof Ruchniewicz. – Nie da się już mówić o naszych relacjach tylko wycinkowo, w oderwaniu od sytuacji w regionie i całej Europie. Ich pielęgnowanie wymaga szerszego spojrzenia, uwzględniającego inne kraje – tłumaczył. Nie tylko uwzględniającego Ukrainę i Rosje, ale i choćby Francję, która, na przykład, coraz bardziej angażuje się w inicjatywach współpracy Polski i Niemiec, choćby Trójkąta Weimarskiego, ale i zaprasza Polskę, jako nowego partnera dialogu bilateralnego. O tym właśnie aspekcie poszerzania współpracy dwustronnej mówiła Sylvia Kaufmann, francuska dziennikarka, pracująca dla magazynu „Le Monde”. Współpraca francusko-niemiecka w obecnej sytuacji jest niewystarczająca, by Europa stała się silniejsza. Paryż zauważył, że potrzebuje komponentu środkowoeuropejskiego, że takim komponentem może być Polska, która po 2023 reaktywowała Trójkąt– podkreślała dziennikarka na końcowej debacie plenarnej pod hasłem „Wspólnota na trudne czasy. Polska, Niemcy i nowy ład światowy”. – Obok partnerstwa francusko-niemieckiego i niemiecko-polskiego zacieśnia się i partnerstwo francusko-polskie. To społeczeństwa rozwijają dziś dialog Ale choć w zakresie bezpieczeństwa współpracę mogą inicjować i prowadzić tylko państwa, realnie to nie ministrowie i premierzy codziennie dbają o dialog między Polską a Niemcami, podkreślali paneliści. – Kiedy przez 8 lat u rządów był PiS i międzyrządowe formy współpracy, jak Forum, zostały zdezaktywowane, polsko-niemiecka współpraca była podtrzymywana i rozwijana właśnie oddolnie, przez społeczników i społeczeństwo obywatelskie – podkreśliła Cornelia Piper, była konsulka niemiecka w Gdańsku, zaangażowana w rozwój stosunków polsko-niemieckich już od lat osiemdziesiątych, kiedy studiowała translatorykę m.in. w Polsce. – To zupełnie inna sytuacja, niż kiedyś, kiedy to rząd był jedynym podmiotem mogącym kreować dialog – podkreślił Krzysztof Ruchniewicz. Symbolicznie widać tę jakościową zmianę i w laureatach Nagrody Polsko-Niemieckiej, dodał. – W tym roku za całokształt jej działalności na rzecz partnerskich stosunków polsko-niemieckich przypadła profesor Ricie Suessmuth, a przed nią, w 2015 – Władysławowi Bartoszewskiemu. Te wielkie nazwiska z czasów walki o demokrację, tak jakby zamknęły pewną epokę. Wczoraj nagrodę przyznano osobom z innych czasów, za zupełnie inne inicjatywy, związane z obecna sytuacją. O podstawowej roli społeczeństwa obywatelskiego w rozwijaniu stosunków polsko-niemieckich, dobitnie powiedziała też Halina Bieda, senatorka, jedna z inicjatorów senackiej grupy polsko-niemieckiej. – Każdy z nas może przyczynić się do tego. Robić to, co potrafi. Chargé d’affairesJan Tombiński podkreślił, że kończące się tegoroczne Forum pokazało, jak konieczne są regularne rozmowy, identyfikowanie problemów i wspólne znajdowanie ich rozwiązania. Niekoniecznie w formie dużego, oficjalnego wydarzenia, jak Forum. Podkreślił też, że jednym z najważniejszych dla faktycznego rozwoju kontaktów jest znajomość języka sąsiada i wiedza o nim. Tylko tak można pozyskać nowych uczestników tych kontaktów, następne pokolenia. – Dlatego powinniśmy zadbać o kształcenie nauczycieli, którzy tę wiedzę mogliby przekazywać młodzieży – podsumował ambasador. Forum Polsko-Niemieckie powstało w 1976 r. jako platforma służąca budowaniu zaufania w między RFN i Polską w czasie podziału Europy na dwa bloki wojskowe i polityczne. Format kontynuowany był do 2018 r, kiedy został zawieszony ze względów politycznych. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | 700 uczestników i 70 panelistów z obu krajów, 9 paneli tematycznych: zakończyło się Forum Polsko-Niemieckie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/forum-polsko-niemieckie-każdy-z-nas-może-rozwijać-dialog/a-72809034?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72805610_401.jpg![]() |
||
Image caption | Forum Polsko-Niemieckie, debata plenarna | ||
Image source | Agnieszka Hreczuk/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72805610_401.jpg&title=Forum%20Polsko-Niemieckie%3A%20ka%C5%BCdy%20z%20nas%20mo%C5%BCe%20rozwija%C4%87%20dialog |
Item 3 | |||
Id | 72809092 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Merz: Trump „kluczową postacią” w zakończeniu wojny w Ukrainie” | ||
Short title | Merz: Trump „kluczową postacią” w zakończeniu wojny | ||
Teaser |
Podczas wizyty w Białym Domu kanclerz Friedrich Merz wezwał prezydenta USA Donalda Trumpa do współpracy z Niemcami i Europą w celu zakończenia wojny w Ukrainie. Prezydent USA Donald Trump widzi kanclerza Niemiec Friedricha Merza u swojego boku w wysiłkach na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie. Podobnie jak on, Merz chciałby, aby walki się skończyły, powiedział Trump podczas pierwszego spotkania z Merzem w czwartek (5.06.2025) w Białym Domu w Waszyngtonie. Obaj są niezadowoleni, że tak się obecnie nie dzieje. Ale w pewnym momencie „rozlew krwi” dobiegnie końca, powiedział optymistycznie Trump. Ameryka jest „w bardzo silnej pozycji, aby podjąć działania w tej wojnie i ją zakończyć”, powiedział Merz. Przybył on, aby porozmawiać o tym, co można zrobić razem, aby osiągnąć ten cel. – Jesteśmy gotowi zrobić wszystko, co w naszej mocy – oświadczył kanclerz. Jednocześnie podkreślił, że Niemcy i Europa wspierają Ukrainę i chcą zwiększyć presję na Rosję. Dla Merza, Trump jest „kluczową postacią” dla zakończenia rosyjskiej wojny agresji przeciwko Ukrainie. – Zgadzamy się co do tego, jak straszna jest ta wojna i szukamy sposobów na jej zakończenie – powiedział kanclerz. Trump na pytanie, czy jest gotów nałożyć nowe sankcje na Rosję odpowiedział wymijająco. Zamiast tego podkreślił, że to on zablokował kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 na Morzu Bałtyckim. Podkreślił, że USA mają dużo ropy i gazu. Zapewnił, że on i Merz będą dziś o tym rozmawiać.. Pochwała wydatków na obronnośćTrump pozytywnie wypowiedział się o zwiększonych wydatkach Niemiec na obronność. – Wiem, że wydajecie teraz więcej pieniędzy na obronę - i to całkiem sporo. To pozytywna rzecz – powiedział prezydent. Jednocześnie Republikanin zwrócił uwagę na historyczne obawy związane z niemieckim dozbrojeniem. Kiedy ludzie mówią mu dziś, że Niemcy inwestują więcej w obronność, czasami zadaje sobie pytanie: „Och, czy to dobrze, czy źle?”. Ogólnie jednak uważa, że zmiany są słuszne - „przynajmniej do pewnego momentu”, powiedział Trump i zażartował: „Nadejdzie moment, w którym powiem: proszę, nie zbrojcie się już więcej”. Zapytany, prezydent USA potwierdził, że chciał również omówić ze swoim niemieckim gościem obecność dziesiątek tysięcy żołnierzy amerykańskich w Niemczech. Trump zapewnił, że wojska amerykańskie stacjonujące w Niemczech pozostaną tam. Jak stwierdził, jest to także korzystne dla niemieckiej gospodarki, ponieważ chodzi o dobrze opłacanych żołnierzy. Podczas spotkania prasowego w Gabinecie Owalnym Friedrich Merz przemawiał głównie w ojczystym języku Trumpa i w każdej ze swoich wypowiedzi nie omieszkał wyrazić szacunku i wdzięczności Niemców wobec USA. „Wiemy, jak wiele wam zawdzięczamy” – powiedział. Friedrich Merz udając się do USA na wizytę inauguracyjną nie przybył z pustymi rękami. W prezencie wręczył prezydentowi USA oprawioną w złote ramy faksymile aktu urodzenia dziadka Donalda Trumpa, który urodził się 14 marca 1869 r. w Kallstadt, wiosce winiarskiej w Nadrenii-Palatynacie. Podobnie jak kanclerz Merz, dziadek Trumpa nazywał się Friedrich. Później, po emigracji do USA, nazywał się Frederick Trump. (DPA/AFP/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Podczas wizyty w Białym Domu kanclerz Merz wezwał prezydenta Trumpa do współpracy z Niemcami i UE ws. wojny w Ukrainie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/merz-trump-kluczową-postacią-w-zakończeniu-wojny-w-ukrainie/a-72809092?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72808944_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kanclerz Friedrich Merz z prezydentem Donaldem Trumpem oraz wiceprezydentem JD Vance'm w Gabinecie Owalnym | ||
Image source | Kevin Lamarque/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72808944_401.jpg&title=Merz%3A%20Trump%20%E2%80%9Ekluczow%C4%85%20postaci%C4%85%E2%80%9D%20w%20zako%C5%84czeniu%20wojny%20w%20Ukrainie%E2%80%9D |
Item 4 | |||
Id | 72806649 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Polska i Niemcy gospodarczym centrum mocy? „Musimy przeskoczyć własny cień” | ||
Short title | Polska i Niemcy. „Partnerstwo nie do przecenienia” | ||
Teaser |
Inwestycje, innowacje, deregulacja czy otwarcie handlu na nowe rynki mogą pomóc przetrwać obecne zawirowania gospodarcze – ocenili eksperci podczas Forum Polsko-Niemieckiego. Gospodarki Polski i Niemiec są mocno ze sobą związane i obie mierzą się z podobnymi wyzwaniami i wstrząsami, wspólnymi zresztą dla wielu krajów Europy i świata: skutki rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie, ceny energii, polityka celna USA czy silna konkurencja ze strony Chin. Jak przeprowadzić gospodarki przez te zawirowania? Czy Polska i Niemcy mogą stworzyć gospodarcze centrum mocy w Europie? Odpowiedzi m.in. na te pytania poszukiwano podczas czwartkowego (5.06.2025) Forum Polsko-Niemieckiego w Berlinie, pierwszego po siedmiu latach przerwy, które odbyło się pod hasłem: „Wspólnota na trudne czasy” i zostało zorganizowane przez Fundację Współpracy Polsko Niemieckiej. Określenie „trudne czasy” odnosi się w dużej mierze do gospodarki. – Niemiecka gospodarka faktycznie nie rosła przez trzy lata z rzędu, albo lekko się skurczyła, a prognozy na obecny rok nie wyglądają inaczej. Choć pierwszy kwartał był zaskakująco dobry, to jest wątpliwe, czy to długotrwały efekt – powiedział podczas dyskusji panelowej Hubertus Bardt, dyrektor zarządzający Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego (IW) w Kolonii. Według niego faktycznie już od 2019 roku „Niemcy nie urosły” gospodarczo, bo przez pandemię koronawirusa oraz szok związany z wysokimi cenami energii po rosyjskiej agresji na Ukrainę „dobrobyt wciąż jest na poziomie sprzed sześciu lat”. Przemysł jest nawet poniżej tego poziomu. Wiele przyczyn ma swe źródło w samych Niemczech, jak wysokie podatki, przerost biurokracji, stara infrastruktura czy niewystarczające inwestycje przyznał ekspert. – Mamy wiele zadań domowych do odrobienia – ocenił. – Jeżeli Niemcy nie są w stanie uruchomić dynamiki gospodarczej, to hamują resztę Europy, bo współzależności są tak silne – dodał Bardt. Ma to ogromne znaczenie także dla Polski, dla której Niemcy są jednym z najważniejszych partnerów – i na odwrót. Polska przed ChinamiW tym roku Polska stała się dla Niemiec czwartym partnerem handlowym pod względem eksportu, wyprzedzając Chiny. – Partnerstwo gospodarcze Polski i Niemiec jest absolutnie nie do przecenienia i stanowi ważny filar dyskusji o tym, jak powinna układać się nasza współpraca w przyszłości – powiedziała Samina Sultan z IW w Kolonii. – Polska nie jest już tylko warsztatem produkcyjnym dla Niemiec, ale w coraz większym stopniu jest zdolna rozwijać nowe technologie. Ponieważ partnerstwa handlowe z USA i Chinami będą trudniejsze, to handel wewnątrz UE i ze wschodnią Europą będzie coraz ważniejszy dla Niemiec – dodała Sultan. Jej zdaniem Polska jest „ważnym pomostem” do wschodniej Europy. Przytoczyła także obliczenia Komisji Europejskiej, z których ma wynikać, że jeśli handel z USA spadnie o 20 proc., to może to zostać zrekompensowane większym handlem na rynku wewnętrznym UE, który musiałby wzrosnąć tylko o 2,4 proc. Wymagałoby to zniesienia niektórych barier. Potrzebne nowe motory wzrostuZdaniem Jana Strzeleckiego z Polskiego Instytutu Ekonomicznego w jednolitym rynku europejskim „jest gigantyczny potencjał”. Bariery na tym rynku nie znikną całkowicie, ale „z całą pewnością jest pole do zmniejszenia ograniczeń” – na przykład w kwestii uznawania kwalifikacji pracowników. Sprawa ta jednak budzi silny opór państw członkowskich. – To niekorzystne, bo istnieje szansa, by jednoczyć się w gronie państw myślących podobnie oraz budować swoją potęgę gospodarczą na współpracy – nie tylko polsko-niemieckiej, ale szerzej w regionie Europy Centralnej. Strzelecki wskazał także na możliwość znoszenia ograniczeń na wspólnym rynku w zakresie zamówień publicznych i otwierania ich na średnie przedsiębiorstwa z innych państw UE. Jako „wyzwanie długoterminowe” wskazał zaś rozwój innowacyjności. Pod tym względem UE jest w tyle za USA, zaś Polska – zdecydowanie w tyle za Unią. – Powoli trzeba myśleć o nowych motorach wzrostu – uważa Strzelecki. Spór o umowę z MercosurZdaniem ekspertów w aktualnej sytuacji w światowym handlu ważne jest także rozwijanie partnerstw handlowych UE z krajami trzecimi, na przykład państwami Mercosur, czyli Wspólnego Rynku Południa, tworzonego przez kraje Ameryki Łacińskiej (Argentynę, Boliwię, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj i Wenezuelę, której członkostwo jest zawieszone). „Papierkiem lakmusowym” będzie tu proces ratyfikacji umowy handlowej między UE a Mercosur z grudnia ub. roku. Niemiecki rząd jest za ta umową, a polski jest krytyczny, głównie ze względu na opór rolników. Strzelecki przyznał, że poparcie dla umowy z Mercosur to „trudna decyzja polityczna”. Generalnie Polska skorzysta na wolnym handlu z krajami trzecimi, jednak w przypadku krajów Mercosur „sprawa jest bardziej skomplikowana”. – Duża część eksportu z tych państw to towary rolno- spożywcze, które mogą do pewnego stopnia konkurować z polskim eksportem. Myślę, że nie ma to dużego znaczenia gospodarczego , natomiast dotyka bardzo ważnych społecznie grup, czyli rolników – przyznał ekspert PIE. Z kolei Samina Sultan wskazywała, że umowa ta jest znacznie obszerniejsza i dotyczy na przykład surowców strategicznych. – W tej prawie należałoby przeskoczyć własny cień i zastanowić się, gdzie są priorytety – oceniła. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W obliczu zawirowań w światowym handlu polsko-niemieckie partnerstwo gospodarze jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/polska-i-niemcy-gospodarczym-centrum-mocy-musimy-przeskoczyć-własny-cień/a-72806649?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72807282_401.jpg![]() |
||
Image caption | Forum Polsko-Niemieckie. Od lewej: Samina Sultan z IW w Kolonii, Marcin Klucznik z PIE i Jan Strzelecki z PIE | ||
Image source | Anna Widzyk/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72807282_401.jpg&title=Polska%20i%20Niemcy%20gospodarczym%20centrum%20mocy%3F%20%E2%80%9EMusimy%20przeskoczy%C4%87%20w%C5%82asny%20cie%C5%84%E2%80%9D |
Item 5 | |||
Id | 72806964 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Forum Polsko-Niemieckie. Białe plamy w kulturze pamięci | ||
Short title | Forum Polsko-Niemieckie. Białe plamy w kulturze pamięci | ||
Teaser |
16 czerwca w Berlinie oficjalne odsłonięty zostanie kamień symbolizujący Miejsce Pamięci dla Polski 1939–1945. Na polsko-niemieckiej mapie pamięci jest jednak wciąż wiele białych plam. Zapowiedziane dzisiaj (5 czerwca) w Berlinie przez Petera Olivera Loewa, dyrektora Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI), odsłonięcie tzw. „Miejsca Pamięci dla Polski 1939-1945”, to długo oczekiwane zwieńczenie pierwszego etapu upamiętnienia ofiar drugiej wojny światowej i niemieckiej okupacji na terenie Rzeczpospolitej Polskiej. Znana jest też treść napisu, jaki pojawi się po polsku i po niemiecku na tablicy przy kamieniu: „Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939-1945”. Wokół napisu toczyły się długie dyskusje, chodziło bowiem o to, by upamiętnić wszystkie ofiary ówczesnej Polski, nie zawężając tego pojęcia wyłącznie do polskiej narodowości. – Bardzo zależało nam na tym, aby połączyć te dwie rzeczy, aby nikogo więcej nie dzielić – mówił Peter Oliver Loew. Tymczasowe upamiętnienieZlokalizowany w bezpośrednim sąsiedztwie Urzędu Kanclerskiego kamień jest tymczasowym znakiem pamięci – na drodze do powstania oficjalnego miejsca, czyli Domu Polsko-Niemieckiego i pomnika, upamiętniającego ofiary i cierpienia mieszkańców Polski w czasach drugiej wojny światowej. Podczas dyskusji „Polskie i niemieckie kultury pamięci w okresie przełomu” odbywającej się w ramach Forum Polsko-Niemieckiego w Berlinie, zastanawiano się m.in., dlaczego tak długo trzeba było czekać na powstanie choćby tymczasowego znaku pamięci i czy tego typu miejsca są w ogóle potrzebne. – Nie mam najmniejszej wątpliwości, że potrzebne są widoczne znaki w terenie, które są jednoznaczne. Równie istotne są miejsca, gdzie kultywuje się rozmowę – mówił prof. Rafał Wnuk, dyrektor Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku. – Ten projekt musi stać na dwóch nogach. Tematy tabuHistorycy przyznają, że wciąż nie brakuje białych plam na polsko-niemieckiej mapie pamięci. Prof. Igor Kąkolewski, szef Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie wskazał na dwa tematy, pozostające mimo upływu lat wciąż tabu: wcielanie mieszkańców Gdańska i okolic czy Górnego Śląska do Wehrmachtu, a także udział zamieszkujących Polskę osób z mniejszości niemieckiej w kampanii wrześniowej. Jeden z historyków przysłuchujących się dyskusji w Instytucie Pileckiego w Berlinie zwrócił uwagę na to, jak trudno jest w Polsce mówić w kontekście drugiej wojny światowej o różnych ofiarach. Nawiązał do czasu, kiedy Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku było kierowane przez prezydenta-elekta Karola Nawrockiego i usunięcia planszy informującej o ofiarach wojny, do których zaliczono również m.in. Niemców, którzy zginęli w bombardowaniach alianckich. Ostatecznie na planszy pojawił się napis „Straty wojenne”, choć problem pozostał – wskazywał historyk. Wspólny podręcznik: „Historia iluzji i upadku”W odkrywaniu białych plam historii miał pomóc wspólny, polsko-niemiecki podręcznik do nauki historii. Mimo wydania czterech tomów i wpisania ich na listę podręczników dopuszczonych do użytku w szkołach, z podręcznika ani w Polsce, ani w Niemczech niemal nikt nie korzysta. Ostro mówił o tym prof. Robert Traba z Instytutu Studiów Politycznych PAN: – Podręcznik to jest historia iluzji i upadku – przyznał historyk. – Klasa polityczna zafundowała nam w sensie dydaktycznym i edukacyjnym wyrzucenie go na margines. To wynika w Polsce z tego, że – jak wiadomo – przyszedł minister narodowo-katolicki i wyrzucił ten podręcznik na margines, a w Niemczech wynika to z oportunizmu politycznego polityków. Wybiórcze pojednanieProf. Traba nie krył też krytyki pod kątem niemieckiej kultury pamięci, która jego zdaniem „uformowała przestrzeń, w której pojednanie zamknęło się w relacjach niemiecko-izraelskich, albo niemiecko-izraelsko-żydowskich i niemiecko-francuskich”. Jego zdaniem zabrakło tej przestrzeni w relacjach na pojednanie z Polską. Kolejnym problemem jest inne postrzeganie pojęcia narodu. – Niemcy, wychodząc z amoku narodowego socjalizmu, wytworzyli dystans do własnego narodu. Możemy opowiadać o Żydach, homoseksualistach, nawet o ofiarach-komunistach. Ale o narodach? Będziemy tworzyć konkurencję narodowych strat itd. Słusznie, ale np. więźniarki z Ravensbrück nie przyjechały tam ani jako Żydówki, ani jako homoseksualistki – przyjechały jako polskie uczestniczki ruchu oporu albo Polki zgarnięte z łapanki na ulicach Warszawy. Tę historię trzeba opowiedzieć – apelował Traba, dodając, że w Polsce dla odmiany istnieje inny problem „zadufania” we własnym narodzie. Forum Polsko-Niemieckie trwało od środy w Berlinie po siedmiu latach przerwy. Zgromadziło około siedmiuset uczestników z obu krajów – naukowców, polityków, dziennikarzy, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, organizator forum, zapowiedziała kolejną edycję na 2026 rok. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | 16 czerwca w Berlinie oficjalne odsłonięty zostanie kamień symbolizujący Miejsce Pamięci dla Polski 1939–1945. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/forum-polsko-niemieckie-białe-plamy-w-kulturze-pamięci/a-72806964?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72468980_401.jpg![]() |
||
Image caption | Tymczasowe Miejsce Pamięci dla Polski 1939-45 | ||
Image source | Wojciech Szymanski/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72468980_401.jpg&title=Forum%20Polsko-Niemieckie.%20Bia%C5%82e%20plamy%20w%20kulturze%20pami%C4%99ci |
Item 6 | |||
Id | 72806057 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Niemcy. 160 zawróceń podczas kontroli granicznych | ||
Short title | Niemcy. 160 zawróceń podczas kontroli granicznych | ||
Teaser |
Rząd Niemiec chce ograniczyć tzw. nielegalną migrację poprzez zaostrzenie polityki azylowej. Najnowsze statystyki policji federalnej pokazują wzrost liczby nielegalnych wjazdów. W maju policja federalna zarejestrowała 5 571 nielegalnych wjazdów do Niemiec. W porównaniu z poprzednim miesiącem oznacza to wzrost o 492 przypadki, jak wynika ze statystyk opublikowanych w czwartek (05.06.2025) przez urząd w Poczdamie. W kwietniu odnotowano 5 079 nielegalnych wjazdów. W związku z zaostrzonymi kontrolami na niemieckich granicach zewnętrznych funkcjonariusze od 8 maja, a więc krótko po objęciu władzy przez nowy rząd federalny pod przewodnictwem Friedricha Merza, stwierdzili 4 128 przypadków nielegalnego wjazdu. Zgodnie z podanymi informacjami 3 278 osób zostało bezpośrednio na granicy lub w związku z nielegalnym przekroczeniem granicy zawróconych lub odesłanych. Wśród nich znajdowało się 160 osób ubiegających się o azyl, które wjechały z bezpiecznego państwa trzeciego. Od początku roku do końca kwietnia, czyli jeszcze za rządów poprzedniego rządu SPD, FDP i Zielonych, policja federalna odnotowała 10302 przypadki zawróceń lub odesłań. Odpowiada to średnio około 2575 przypadkom miesięcznie. Kontrowersyjna debataKwestia postępowania z uchodźcami oraz migrantami na niemieckich granicach od dłuższego czasu budzi kontrowersje. Dla nowego rządu federalnego zwiększona liczba zawróceń stanowi element zaostrzonego kursu w polityce azylowej. Jednak w poniedziałek (2.06.2025) minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt poniósł porażkę w związku z decyzją berlińskiego Sądu Administracyjnego. Trzech uchodźców z Somalii złożyło pozew przeciwko zawróceniu ich podczas kontroli granicznej na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Odrą. Sąd orzekł w postępowaniu uproszczonym, że ludzie nie mogą być po prostu zawracani, jeśli po przekroczeniu granicy ubiegają się o azyl na terytorium Niemiec. Zgodnie z rozporządzeniem dublińskim Republika Federalna Niemiec jest zobowiązana w każdym przypadku do pełnego przeprowadzenia przewidzianej procedury w celu ustalenia państwa członkowskiego odpowiedzialnego za przeprowadzenie postępowania azylowego. Podczas zawróceń osoby są zatrzymywane na granicy przed jej przekroczeniem. Jest to możliwe w przypadku osób, które nie posiadają przy sobie dokumentów, przedkładają fałszywe dokumenty lub mają zakaz wjazdu. Odesłanie ma miejsce wtedy, gdy cudzoziemcy już nielegalnie przekroczyli granicę. Krytyczna sytuacja na polsko-niemieckiej granicyUchodźcy z ośrodka dublińskiego w Eisenhüttenstadt w Brandenburgii zażądali likwidacji placówki służącej do deportacji do Polski. W liście rozesłanym w czwartek przez Brandenburską Radę ds. Uchodźców uchodźcy, którzy dostali się przez sąsiedni kraj do Niemiec, stwierdzili, że potrzebują „uczciwej procedury azylowej” i skrytykowali nieludzkie traktowanie w Polsce. Również organizacja praw człowieka Pro Asyl skrytykowała traktowanie uchodźców w Polsce. Rzecznik Pro Asyl powiedział ewangelickiej agencji prasowej (epd), że wiele osób ubiegających się o azyl jest tam bezpodstawnie aresztowanych i nie otrzymuje odpowiednich informacji o przyczynach i długości ich zatrzymania. Organizacja podkreśliła, że sytuacja osób ubiegających się o ochronę w Polsce jest trudna. Nawet po przekazaniu ich na podstawie rozporządzenia dublińskiego z Niemiec grozi im w Polsce aresztowanie. Wiele osób dotkniętych tym problemem napotyka również duże przeszkody w dostępie do procedury azylowej i musi zazwyczaj w krótkim terminie złożyć lub wznowić swoje wnioski o azyl w innym miejscu. Do tego czasu nie mieliby zapewnionych środków, a w niektórych przypadkach nie byliby w stanie dotrzymać terminów bez środków na podróż. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> Poproszona przez epd o skomentowanie zarzutów polska ambasada w Berlinie odmówiła i odesłała do polskiej straży granicznej. Centrum Dublińskie w Eisenhüttenstadt zostało otwarte w marcu. Jego celem jest przyspieszenie powrotu do Polski ubiegających się o azyl w Niemczech osób bez prawa pobytu. (KNA/epd/jar) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Rząd Niemiec chce ograniczyć tzw. nielegalną migrację poprzez zaostrzenie polityki azylowej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-160-zawróceń-podczas-kontroli-granicznych/a-72806057?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72769903_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kontrola graniczna we Frankfurcie nad Odrą | ||
Image source | Patrick Pleul/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72769903_401.jpg&title=Niemcy.%20160%20zawr%C3%B3ce%C5%84%20podczas%20kontroli%20granicznych |
Item 7 | |||
Id | 72801349 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Sondaż Deutschlandtrend: maleje zaufanie do USA i Izraela | ||
Short title | Sondaż Deutschlandtrend: maleje zaufanie do USA i Izraela | ||
Teaser |
Które kraje są wiarygodnymi partnerami dla Niemiec? Jak obywatele oceniają kanclerza Friedricha Merza? ARD Deutschlandtrend udziela odpowiedzi na te i inne pytania. Jak przygotować się do spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem? Każdy szef państwa i rządu musiał zadać sobie to pytanie, odkąd Trump publicznie upokorzył prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i głowę państwa RPA Ciryla Ramaphosę w Gabinecie Owalnym. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz nie przeszedł żadnego szkolenia w zakresie riposty przed wizytą u Trumpa, jak podkreślił rzecznik rządu Stefan Kornelius. Kanclerz podróżuje do Waszyngtonu spokojnie, również dlatego, że Niemcy, jako trzecia największa gospodarka świata, mają coś do zaoferowania. Znacznie więcej na obronnośćJedną z rzeczy, które Friedrich Merz wiezie ze sobą, jest plan stworzenia z Bundeswehry „konwencjonalnie najsilniejszej armii w Europie”. Prezydentowi USA podoba się to tak samo, jak zapowiedź, że wszystkie kraje NATO będą musiały zainwestować pięć procent swojej siły gospodarczej w obronność w dającej się przewidzieć przyszłości. Z zapytanych o to mieszkańców Niemiec jednak tylko połowa uznaje to za właściwe. Z kolei dla jednej trzeciej obywateli cel pięciu procent jest zbyt daleko idący. Tak wynika z najnowszego sondażu ARD Deutschlandtrend, w ramach którego infratest dimap przebadał reprezentatywną próbę 1292 Niemców uprawnionych do głosowania na początku czerwca. Ankieterzy zapytali również o oczekiwania niemieckich obywateli dotyczące spotkania Donalda Trumpa i Friedricha Merza w Białym Domu. Tylko niecała jedna na dwie osoby uważa, że niemiecki kanclerz znajdzie wspólny język z prezydentem USA. Druga połowa jest zdania, że Merz ma zbyt małe umiejętności dyplomatyczne, aby sprostać wyzwaniom polityki zagranicznej na nowym stanowisku. Którym krajom można zaufać?Bliskie stosunki z USA i Izraelem są częścią wizerunku niemieckiej polityki. Jednocześnie dystans wyraźnie się zwiększył, także z perspektywy wyborców. Francja i Ukraina są obecnie postrzegane jako znacznie bardziej godni zaufania partnerzy. 84 procent Niemców uważa, że Rosji nie można już ufać. 73 procent mówi to samo o USA. Izrael również wypada słabo w oczach zdecydowanej większości respondentów. Tylko 16 procent, o jedenaście procent mniej niż w październiku 2024 r., nadal uważa Izrael za partnera, któremu Niemcy mogą zaufać. Wyraźna krytyka IzraelaMilitarna reakcja Izraela na ataki terrorystyczne islamistycznego Hamasu jesienią 2023 r. odcisnęła swoje piętno. 63 procent Niemców uważa izraelską reakcję w Strefie Gazy za zbyt daleko idącą, podczas gdy tylko 18 procentt uważa ją za właściwą. 77 procent respondentów uważa, że kanclerz Merz słusznie skrytykował Izrael za jego obecne działania wojskowe w Strefie Gazy. Tylko jeden na ośmiu respondentów uważa, że Niemcy powinny bezwarunkowo popierać Izrael w konflikcie na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie połowa respondentów ma obecnie trudności z uznaniem szczególnego obowiązku Niemiec w zakresie ochrony Izraela. Niemal tyle samo Niemców obwinia obecnie Izrael za sytuację palestyńskiej ludności cywilnej w Strefie Gazy, co Hamas, który jest klasyfikowany jako organizacja terrorystyczna przez wiele państw. W związku z tym większość opowiada się za ponownym rozważeniem niemieckiej pomocy wojskowej: Czterech na dziesięciu respondentów opowiada się za ograniczeniem eksportu broni do Izraela, a kolejne 30 procent jest za jego całkowitym wstrzymaniem. W okresie od października 2023 r. do maja 2025 r. Niemcy wydały zgodę na eksport broni o wartości nieco poniżej pół miliarda euro. Tak napisał niemiecki rząd w odpowiedzi na pytanie grupy parlamentarnej Partii Lewicy w Bundestagu. Dostawy obejmowały broń palną, amunicję, części do broni, specjalny sprzęt dla wojska i marynarki wojennej, sprzęt elektroniczny i specjalne pojazdy opancerzone. Nowy rząd zyskuje poparcieNowy rząd CDU/CSU i SPD sprawuje władzę od maja. 40 procent jest zadowolonych z pierwszych tygodni rządów tej koalicji. Na początku 2022 r. liczba ta była nieco wyższa w przypadku koalicji SPD, Zielonych i FDP, wynoszącej 46 procent. Jak duże jest zaufanie Niemców do nowego rządu? Pod względem treści wypowiedzi nie różnią się znacząco od tego, co ankieterzy stwierdzili bezpośrednio po przedterminowych wyborach parlamentarnych. Połowa obywateli ufa, że nowy zespół rządowy wzmocni niemiecką gospodarkę (55 procent; +1) i będzie lepiej reprezentował niemieckie interesy na świecie (52 procent; +1). Sceptycyzm co do stworzenia bezpiecznych warunków w Niemczech (43 procent; -4) i skutecznej polityki migracyjnej (38 procent; -4) jest większy i również nieznacznie wzrósł. Rosną również wątpliwości, czy CDU/CSU może zagwarantować bezpieczeństwo socjalne w Niemczech (37 procent; -6). CDU/CSU zwiększa przewagę nad AfDFriedrich Merz (CDU) stał się znacznie bardziej popularny od czasu objęcia urzędu kanclerza. 39 procent jest zadowolonych z jego pracy politycznej, w porównaniu do 14 procent mniej w kwietniu. Wicekanclerz i minister finansów Lars Klingbeil (SPD) również cieszy się 39-procentowym poparciem. To samo dotyczy prawie wszystkich czołowych niemieckich polityków: większość Niemców jest niezadowolona z ich pracy. Jedynym wyjątkiem jest minister obrony Boris Pistorius (SPD). Cieszy się poparciem na poziomie 61 procent. Czy to wzrost popularności kanclerza Friedricha Merza? Jeśli Bundestag zostałby ponownie wybrany w najbliższą niedzielę, CDU/CSU uzyskałaby lepszy wynik z 29 procentami (+2) niż w wyborach do Bundestagu w lutym. SPD, która jest w koalicji z CDU/CSU, straciłaby nieznacznie i uzyskałaby 15 procent (-1). AfD, która jest częściowo skrajnie prawicowa, pozostałaby bez zmian z 23 procentami (+/-0) głosów. Zieloni i Lewica mogą liczyć odpowiednio na dwanaście (+1) i dziewięć procent (-1). Wszystkie inne partie nie miałyby szans na wejście do Bundestagu, w tym Sojusz Sahry Wagenknecht (BSW) i FDP z niezmienionymi czterema procentami każda. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Które kraje są wiarygodnymi partnerami dla Niemiec? Jak obywatele oceniają kanclerza Friedricha Merza? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/sondaż-deutschlandtrend-maleje-zaufanie-do-usa-i-izraela/a-72801349?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72648922_401.jpg![]() |
||
Image caption | Trzech na czterech Niemców uważa, że USA pod rządami prezydenta Donalda Trumpa nie można już ufać. | ||
Image source | Samuel Corum-Pool/RESS.com/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_steinmeier-herzog-pl_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72648922_401.jpg&title=Sonda%C5%BC%20Deutschlandtrend%3A%20maleje%20zaufanie%20do%20USA%20i%20Izraela |
Item 8 | |||
Id | 72805059 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Po wyroku w sprawie odsyłania uchodźców. Berlińscy sędziowie zastraszani | ||
Short title | Wyrok w sprawie odsyłania uchodźców. Sędziowie zastraszani | ||
Teaser |
Sąd w Berlinie orzekł, że odsyłanie osób ubiegających się o azyl w Niemczech jest niezgodne z prawem. Od tego czasu – jak informuje rbb – zaangażowani w sprawę sędziowie są zniesławiani i otrzymują groźby. Po wydaniu przez Sąd Administracyjny w Berlinie w trybie pilnym wyroku, stwierdzającego, że odsyłanie osób ubiegających się o azyl na terytorium Niemiec jest niezgodne z prawem, zaangażowani sędziowie są obrażani oraz otrzymują pogróżki. Informację podały Berlińskie Krajowe Stowarzyszenie Sędziów (DRB Berlin) i Stowarzyszenie Sędziów Administracyjnych w Berlinie (VRiV Berlin) we wspólnym komunikacie prasowym w czwartek (05.06.2025). „To idzie za daleko!”Regionalny nadawca radiowo-telewizyjny Rundfunk Berlin-Brandenburg (rbb) cytuje oświadczenie: „Dwie koleżanki i jeden kolega z Berlina wspólnie orzekli w kwestii prawnej dotyczącej odrzucenia wniosków o azyl. Dlatego też są teraz zniesławiani i zastraszani”. Autorzy listu przyznają, że „krytyka orzeczeń sądowych jest chroniona prawem do wolności słowa. Jest ważna dla demokratycznej debaty i wspiera podejmowanie decyzji przez inne sądy”, ale dodają: „To idzie za daleko!”. Sąd Administracyjny w Berlinie orzekł, że osoby ubiegające się o azyl nie mogą zostać zawrócone na granicy Niemiec bez przejścia przez tzw. procedurę dublińską. Rzeczniczka sądu podkreśla, że jest to pierwsze orzeczenie sądu w sprawie nowego rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta. Brak dowodów na sytuację nadzwyczajnąBerliński nadawca rbb przypomina, że owa decyzja jest następstwem sprawy dwóch mężczyzn i kobiety z Somalii, którzy podróżowali do Niemiec pociągiem z Polski. 9 maja zostali skontrolowani przez policję na dworcu we Frankfurcie nad Odrą. Po złożeniu wniosku o azyl zostali odesłani do Polski tego samego dnia. Według sądu policja uzasadniła wydalenie tym, że podróżowali z bezpiecznego kraju trzeciego. Osoby te nastepnie zakwestionowały tę decyzję w postępowaniu uproszczonym przed sądem administracyjnym. Według sądu wyrok jest ostateczny. Sąd orzekł, że Republika Federalna Niemiec była zobowiązana do pełnego wdrożenia procedury dublińskiej. Nie mogła powoływać się na fakt, że rozporządzenie nie musiało być stosowane ze względu na sytuację nadzwyczajną. Brakowało wystarczających dowodów na zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku publicznego. (rbb/jak) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Sąd orzekł, że odsyłanie osób ubiegających się o azyl w Niemieczech jest niezgodne z prawem. Pojawiły się groźby. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/po-wyroku-w-sprawie-odsyłania-uchodźców-berlińscy-sędziowie-zastraszani/a-72805059?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/69984244_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemcy. Policja na dworcu | ||
Image source | picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/69984244_401.jpg&title=Po%20wyroku%20w%20sprawie%20odsy%C5%82ania%20uchod%C5%BAc%C3%B3w.%20Berli%C5%84scy%20s%C4%99dziowie%20zastraszani |
Item 9 | |||
Id | 72803504 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Ataki Putina na Europę: agenci, sabotaż i morderstwa | ||
Short title | Ataki Putina na Europę: agenci, sabotaż i morderstwa | ||
Teaser |
W 2024 roku rosyjskie służby specjalne przeprowadziły na terenie Europy ponad 40 operacji. W 2021 roku, przed inwazją na Ukrainę, były tylko trzy. Jakie są cele Moskwy? Akty sabotażu przeciwko zachodnim dostawom broni dla Ukrainy, prorosyjska propaganda, a nawet morderstwa: lista rosyjskich operacji wywiadowczych w Europie jest coraz dłuższa. Od rozpoczęcia wojny w Ukrainie w lutym 2022 r., według badań przeprowadzonych przez Universiteit Leiden w Holandii, notowanych się coraz więcej takich przypadków. Bart Schuurman, dyrektor badania, postrzega dochodzenie swojego zespołu jako „sygnał ostrzegawczy” dla polityków w Europie. Ekspert ds. bezpieczeństwa kieruje grupą badawczą ds. terroryzmu i przemocy politycznej na Uniwersytecie w Lejdzie. Ataki terrorystyczne na lotnictwoWedług Schuurmana Rosja jest odpowiedzialna nie tylko za „znaczne szkody w europejskiej infrastrukturze energetycznej i telekomunikacyjnej”, ale także za „ataki terrorystyczne na lotnictwo cywilne i zagrożenia dla obiektów użyteczności publicznej, które mogą dotknąć tysiące osób”. Podpalenie kontenera należącego do niemieckiej firmy logistycznej DHL na krótko przed załadunkiem do samolotu pokazuje, że podejrzani rosyjscy sprawcy ataku są również gotowi zaakceptować obrażenia ciała. Podobnie jak w czasach zimnej wojny, Rosja wykorzystuje cały zestaw narzędzi wywiadowczych, jak mówi Gerhard Conrad, były agent niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), w rozmowie z DW. Chodzi o „niepokojenie ludności”, a także „szpiegowanie celów o znaczeniu militarnym, tj. od przemysłu obronnego po bazy Bundeswehry”, mówi Conrad. „Jednorazowi” agenciByły agent służb specjalnych zasiada obecnie w zarządzie stowarzyszenia „Gesprächskreis Nachrichtendienste in Deutschland”. Zrzeszeni tam byli agenci mogą wypowiadać się bardziej otwarcie niż profesjonaliści w służbach. Rekrutacja tak zwanych „agentów jednorazowego użytku” jest nowa, mówi Conrad. Są to często sympatycy Rosji, którzy są rekrutowani w krajach UE w zamian za gotówkę w celu wywołania niepokojów. Jeśli tacy pracownicy zostaną wykryci, szkody dla rosyjskich służb specjalnych są minimalne. W Niemczech, przed wyborami do parlamentu krajowego, Bundestagu, coraz częściej słyszy się o takich akcjach partyzanckich sabotażystów- amatorów. Ale Rosja teraz rekrutuje ich także do szpiegowania obiektów wojskowych za pomocą dronów. Rosja: rosnące zagrożenieWedług Gerharda Conrada rosnące zagrożenie ze strony Rosji jest rozpoznawalne „nie tylko od 2022 roku, ale najpóźniej od 2014 roku”. W tym czasie Rosja zaanektowała ukraiński półwysep Krym po proeuropejskiej rewolucji Majdanu i wysłała żołnierzy do regionu Donbasu we wschodniej Ukrainie. Jak podkreśla były pracownik BND, Europa musi zdać sobie sprawę, że zagrożenie ze strony Rosji „nie minie jutro”, zaś i Niemcy, i Europa muszą przygotować się na długoterminową „obronę przed zagrożeniami hybrydowymi”. Państwa UE będą musiały uzbroić się nie tylko militarnie, ale także w swoje służby wywiadowcze. – Aby to zrobić, potrzeba wielu pracowników, wielu opcji technicznych, w tym prawnych, aby rozpoznać te ataki na wczesnym etapie – wyjaśnia Gerhard Conrad. Jest to jedyny sposób na zapobieżenie rosyjskim atakom hybrydowym już na wczesnym etapie. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W 2024 roku rosyjskie służby specjalne przeprowadziły na terenie Europy ponad 40 operacji. Jakie są cele Moskwy? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/ataki-putina-na-europę-agenci-sabotaż-i-morderstwa/a-72803504?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72785221_401.jpg![]() |
||
Image caption | Dron nad infrastruktuą krytyczną | ||
Image source | Daniel Kubirski/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72785221_401.jpg&title=Ataki%20Putina%20na%20Europ%C4%99%3A%20agenci%2C%20sabota%C5%BC%20i%20morderstwa |
Item 10 | |||
Id | 72786817 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Francja. Jak miliarderzy wpływają na politykę | ||
Short title | Francja. Jak miliarderzy wpływają na politykę | ||
Teaser |
Francuski miliarder Pierre Édouard Stérin przekazuje wielkie sumy na inicjatywy propagujące skrajnie prawicowe poglądy. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Dlatego niektórzy domagają się zaostrzenia przepisów. Z dużą niecierpliwością oczekiwano przesłuchania francuskiego miliardera Pierre'a Édouarda Stérina. Miało ono ujawnić szczegóły „prawdziwego ekosystemu podboju politycznego”, jak stwierdził jeden z członków parlamentarnej komisji śledczej. Planowano pytać przedsiębiorcę – właściciela firmy Smartbox, oferującej prezenty w postaci niecodziennych przeżyć – o jego projekt „Périclès”, w ramach którego zainwestował już prawie 30 mln euro w inicjatywy reprezentujące głęboko konserwatywne wartości. Jednak jego krzesło w sali Zgromadzenia Narodowego pozostało puste. – Pan Stérin poinformował nas, że ze względów bezpieczeństwa chce złożyć zeznania za pośrednictwem łącza wideo – powiedział Thomas Cazenave, poseł koalicji rządowej Ensemble! i przewodniczący komisji. – Odpowiedziałem mu, że podjęliśmy środki bezpieczeństwa, takie same, jak w przypadku parlamentarzystów, którzy są regularnie zastraszani – wyjaśnił. Inkubator skrajnej prawicyCazenave ubolewa nad tą „taktyką opóźniającą”, ponieważ nie pozwala ona ustalić, czy w projekcie „Périclès” przestrzega się francuskich przepisów dotyczących finansowania partii politycznych. Stérin nie jest jedynym miliarderem, który próbuje skierować opinię publiczną we Francji na prawo. Dlatego niektórzy parlamentarzyści domagają się zaostrzenia przepisów w tej sprawie. Dyrektor generalny projektu „Périclès”, Arnaurd Rérolle, stawił się natomiast na przesłuchanie tydzień wcześniej. – Sytuacja gospodarcza, społeczna i moralna naszego kraju jest krytyczna – powiedział członkom komisji śledczej. – Jesteśmy inkubatorem prawicowych projektów metapolitycznych, ale do tej pory wsparliśmy mniej niż 15 procent z 600 zgłoszonych wniosków. Należą do nich skrajnie prawicowy magazyn „L'Incorrect” oraz „Obserwatorium ds. dekolonizacji”, które między innymi potępia rzekomą wrogość wobec edukacji w stylu „woke”. Ruch ten sprzeciwia się dyskryminacji i popiera szeroko pojętą sprawiedliwość społeczną. Rérolle ujawnił jednak tylko część wspieranych projektów. Dodał, że projekt „Périclès” nie finansuje kandydatów w wyborach. Zgodnie z francuskim prawem jest to bowiem dozwolone wyłącznie w przypadku partii politycznych. „Problem dla demokracji”Pierre-Yves Cadalen uważa wypowiedzi Rérolle'a za zbyt niejasne. Ten poseł skrajnie lewicowej partii Niepokorna Francja (LFI) jest wiceprzewodniczącym komisji śledczej. – Dziennik „L'Humanité” opublikował wewnętrzny dokument, zgodnie z którym projekt „Périclès” ma pomóc skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe (RN) w zdobyciu w ladzy w 300 miastach w wyborach samorządowych w 2026 roku – powiedział Cadalen w rozmowie z DW. Rérolle potwierdził podczas przesłuchania, że ten dokument jest prawdziwy, ale nazwał go „nieaktualnym”. Zgodnie z dokumentem w ciągu dziesięciu lat zamierza się wydać 150 mln euro na walkę z islamizmem, imigracją i ideologią gender, a także na zwycięstwo w wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2027 roku. Szef Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella i kandydatka tej partii na prezydenta Marine Le Pen są w tym projekcie „zaufanymi osobami”. – To problem dla demokracji, gdy miliarderzy w taki sposób ingerują w życie polityczne – mówi Cadalen, nie mając na myśli tylko Stérina. We Francji do jedenastu miliarderów należy 80 procent prasy codziennej, a ich stacje telewizyjne i radiowe skupiają ponad połowę widzów i słuchaczy. W centrum uwagi znajduje się również Vincent Bolloré. Jest on większościowym udziałowcem grupy logistyczno-komunikacyjnej noszącej jego nazwisko. Bolloré, wyjaśnia Cadalen, wywiera „duży wpływ poprzez swoją stację informacyjną CNews, stację radiową Europe 1, tygodnik JDD i instytut badania opinii publicznej CSA. Razem media te mają dużą siłę oddziaływania i rozpowszechniają opinie skrajnej prawicy, które przejmują inne media”. W takiej formie to do tej pory nie występowało, jak twierdzi Abel François, profesor ekonomii politycznej na Uniwersytecie w Strasburgu. – Wcześniej miliarderzy kupowali media, aby na przykład skłonić polityków do faworyzowania ich w przetargach publicznych – mówi w rozmowie z DW. – Dzisiaj chcą oni szerzyć określoną ideologię. Oficjalnie Bolloré twierdzi, że nie ma wpływu na treści publikowane w swoich mediach. DW nie otrzymała odpowiedzi na prośbę o wywiad skierowaną do niego, podobnie jak do osób zarządzających projektem „Périclès”. Gniew imperiumKoncentracja rynku mediów ma daleko idące konsekwencje. – Wśród dziennikarzy panuje pewna autocenzura w odniesieniu do tych miliarderów. W końcu można zepsuć sobie relacje z potencjalnym przyszłym pracodawcą – mówi DW Amaury de Rochegonde, dziennikarz ekonomiczny tygodnika „Stratégies” i stacji radiowej RFI. Poza tym Bolloré i Stérin połączyli swoje siły. – Spotkali się i wydają się dążyć do unii prawicy, czyli konserwatywnego skrzydła republikanów z Frontem Narodowym. Alexis Lévrier, historyk mediów z Uniwersytetu w Reims, doświadczył na własnej skórze, co to znaczy nadepnąć na odcisk medialnemu imperium. – Otrzymałem tysiące wiadomości; obelgi, ale także groźby śmierci, między innymi od handlarza bronią – wyjaśnia. Powodem tych działań był wywiad pod koniec lutego. Lévrier zażądał w nim cofnięcia koncesji dla CNews, podobnie jak dla C8, innej stacji telewizyjnej należącej do Bollorégo. C8 otrzymała wcześniej dziesiątki ostrzeżeń, między innymi za seksizm i homofobię. Wywiad dla DW jest jednym z pierwszych udzielonych przez Lévriera od czasu tego incydentu. – Wielu moich kolegów naukowców nie ma już odwagi wypowiadać się przeciwko imperium Bollorégo. Również francuscy twórcy kultury zamilkli. Tradycyjnie byli zwolennikami wartości humanistycznych – mówi. Alarmująca sytuacjaJednak dla Hervé Joly'ego, historyka z państwowego instytutu badawczego CNRS, Stérin i Bolloré są wyjątkami. – Zjednoczenie Narodowe nie ma prawie żadnych, znanych szerzej zwolenników wśród przedsiębiorców – mówi DW. – Historycznie rzecz biorąc, pracodawcy nie popierali skrajnej prawicy, zanim doszła do władzy. Przedsiębiorcy zazwyczaj angażują się na rzecz uznanych, konserwatywnych partii. Dzisiaj wielu z nich jest postępowych, opowiada się za równouprawnieniem i walką ze zmianami klimatycznymi. Być może byłoby inaczej, gdyby skrajna prawica doszła do władzy. – W Niemczech przedsiębiorcy współpracowali wtedy z Hitlerem i przyczynili się do umocnienia jego władzy – mówi Joly. Dla parlamentarzysty Cadalena sytuacja jest jednak już teraz alarmująca. – Potrzebujemy przepisów przeciwko koncentracji na rynku mediów – mówi. – Są one platformą dla sił reakcyjnych, które chcą zniszczyć nasze państwo prawa, tak jak w USA. Tam ponownie wybrany prezydent Donald Trump ignoruje wyroki sądów, które nie są zgodne z jego wolą. A popierają to stacje telewizyjne, takie jak Fox News. Dla posłanki z partii Ensemble!, Eléonore Caroit, również członkini komisji śledczej, nowe przepisy nie są rozwiązaniem. – Projekty, takie jak „Périclès”, można zwalczać, ujawniając je – powiedziała w rozmowie z DW. – Prawdopodobnie dlatego Stérin nie stawił się na przesłuchaniu – dodała. Teraz temu miliarderowi grozi kara dwóch lat więzienia i grzywna w wysokości 7500 euro. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | We Francji podnoszą się głosy na rzecz ograniczenia władzy medialnej miliarderów. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/francja-jak-miliarderzy-wpływają-na-politykę/a-72786817?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/69564841_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wielu bogatych ludzi we Francji popiera skrajną prawicę, jak lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella - tu obok prezydenta Macrona (po lewej). | ||
Image source | Hermann Wirt/Grafik DW/Reuters | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69564841_401.jpg&title=Francja.%20Jak%20miliarderzy%20wp%C5%82ywaj%C4%85%20na%20polityk%C4%99 |
Item 11 | |||
Id | 72800612 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Bundeswehra potrzebuje żołnierzy. Dodatkowo 60 tys. | ||
Short title | Bundeswehra potrzebuje żołnierzy. Dodatkowo 60 tys. | ||
Teaser |
Niemiecka armia potrzebuje dodatkowo 60 tys. żołnierzy – poinformował minister obrony Niemiec. Niemiecka armia – Bundeswehra – potrzebuje więcej żołnierzy. – Szacujemy, że potrzebnych jest około 50-60 tys. żołnierzy więcej w stałych siłach zbrojnych niż obecnie – powiedział minister obrony Niemiec Boris Pistorius w czwartek (05.06.2025) na marginesie spotkania ministrów obrony NATO w Brukseli. Spotkanie poświęcone jest zwiększeniu wydatków obronnych europejskich państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego. Służba zasadnicza czy ochotnicza?Szef niemieckiego MON przyznał, że zapotrzebowanie to rodzi pytanie, czy planowana do tej pory służba wojskowa będzie wystarczająca w ciągu najbliższych kilku lat. Jednak – jak przyznał – obowiązkowa służba wojskowa „nie ma teraz sensu, ponieważ nie ma takich możliwości ani w koszarach, ani w szkoleniu”. – Dlatego te zdolności muszą wzrosnąć – dodał. Do tego czasu obowiązuje w Niemczech dobrowolna służba wojskowa. Wymagania kadrowe dla Bundeswehry wynikają z celów zdolności NATO, które ministrowie obrony chcą przyjąć w Brukseli. Pistorius zapowiedział, że Niemcy „utworzą i w pełni wyposażą nowe duże formacje”. Minister obrony mówił o „akcie siły”, dla którego Niemcy stworzyły już warunki, uwalniając wydatki na obronność z wymogu kotwicy budżetowej. – Czas, w którym żaliliśmy się z powodu niedofinansowania w minionych dziesięcioleciach, dobiegł końca – powiedział. Wydatki rzędu 5 proc. PKBPodczas spotkania w Brukseli ministrowie obrony przygotowują się do szczytu NATO, który odbędzie się 24-25 czerwca w Hadze. Dzisiaj ma zostać omówiona m.in. propozycja sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego dotycząca wydatków na obronność. Przewiduje ona, że kraje NATO wydadzą w przyszłości na obronność 3,5 procenta swojego produktu krajowego brutto (PKB) i 1,5 procenta PKB na wydatki ważne dla obronności (m.in. infrastruktura) – co razem odpowiadałoby pięciu procentom żądanym przez prezydenta USA Donalda Trumpa. (AFP/dom) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Niemiecka armia potrzebuje dodatkowo 60 tys. żołnierzy – poinformował minister obrony Niemiec. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bundeswehra-potrzebuje-żołnierzy-dodatkowo-60-tys/a-72800612?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71448967_401.jpg![]() |
||
Image caption | Bundeswehra potrzebuje żołnierzy. Dodatkowo 60 tys. | ||
Image source | Michael Bihlmayer / CHROMORANGE / picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71448967_401.jpg&title=Bundeswehra%20potrzebuje%20%C5%BCo%C5%82nierzy.%20Dodatkowo%2060%20tys. |
Item 12 | |||
Id | 72798364 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Turbulencje nad Bawarią. Dziewięć osób rannych | ||
Short title | Turbulencje nad Bawarią. Dziewięć osób rannych | ||
Teaser |
Z powodu frontu burzowego nad Bawarią samolot Ryanair wpadł w mocne turbulencje. Dziewięć osób odniosło obrażenia. Samolot pasażerski ze 185 osobami na pokładzie wpadł w środę wieczorem (04.06.2025) w silne turbulencje nad Bawarią. Maszyna musiała wylądować na bawarskim lotnisku Memmingen z powodu kilku rannych osób – poinformowała miejscowa policja. Dziewięć osób zostało rannych, a trzy zostały przewiezione do lokalnego szpitala. Dziewięć osób z obrażeniamiSamolot irlandzkich linii lotniczych Ryanair leciał z Berlina do Mediolanu ze 179 pasażerami i sześcioma członkami załogi, a samo lądowanie było „bezpieczne i bez incydentów” – poinformowano. Według policji jednym z poszkodowanych jest dwuletnie dziecko, które doznało siniaków. Jedna kobieta odniosła rany głowy, a inna skarżyła się na ból pleców. Służby ratunkowe zbadały wszystkich pasażerów i członków załogi. Sześcioro z dziewięciorga poszkodowanych wymagało jedynie leczenia ambulatoryjnego. Burze nad BawariąW środę wieczorem nad znaczną częścią południowych Niemiec przeszły gwałtowne burze. Służby meteorologiczne ostrzegały przed burzami, gradem i ulewnym deszczem. Według policji lądowanie samolotu w Monachium nie było możliwe ze względu na warunki pogodowe, więc pilot skierował się na zachód – na lotnisko Memmingen. Ze względu na warunki pogodowe kontynuowanie lotu do Mediolanu było niemożliwe. Ryanair zorganizował autobusy, które zabrały pasażerów do celu we Włoszech. (AFP/dom) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Z powodu frontu burzowego nad Bawarią samolot Ryanair wpadł w mocne turbulencje. Dziewięć osób odniosło obrażenia. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/turbulencje-nad-bawarią-dziewięć-osób-rannych/a-72798364?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72798424_401.jpg![]() |
||
Image caption | Turbulencje nad Bawarią. Dziewięć osób rannych | ||
Image source | Jason Tschepljakow/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72798424_401.jpg&title=Turbulencje%20nad%20Bawari%C4%85.%20Dziewi%C4%99%C4%87%20os%C3%B3b%20rannych |
Item 13 | |||
Id | 72794917 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Die Zeit: „Jeszcze Polska nie zginęła. Naprawdę nie” | ||
Short title | Die Zeit: „Jeszcze Polska nie zginęła. Naprawdę nie” | ||
Teaser |
Karol Nawrocki uosabia „polski trumpizm”. Jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Polsce to regres, ale nie upadek – pisze niemiecka gazeta „Die Zeit”. „Jeszcze Polska nie zginęła. Naprawdę nie. Mimo że nowo wybrany prezydent Karol Nawrocki jest radykalnym nacjonalistą. Mimo, że jest politycznym nowicjuszem i wiadomo o nim niewiele więcej niż tylko o jego skandalach: wdawał się w bójki z chuliganami, został przyłapany na kłamstwach w czasie kampanii wyborczej na temat zakupu mieszkania od zubożałego emeryta w potrzebie i tak dalej” – pisze niemiecki tygodnik „Die Zeit”. W najnowszym wydaniu publikuje obszerną sylwetkę polskiego prezydenta-elekta, a także odrębny komentarz na temat konsekwencji zwycięstwa Karola Nawrockiego. Autorka komentarza Alice Bota zauważa, że w takich chwilach Polacy mawiają: „No cóż. Trudno, życie toczy się dalej”. Bota ocenia, że nie będą to łatwe czasy ani dla UE, którą Nawrocki gardzi, ani dla rządu Donalda Tuska, bo Nawrocki „chce go blokować, aż się rozpadnie”. „Ale mimo to: ani Polska, ani UE nie są zgubione” – dodaje. „PiS się radykalizuje”Zdaniem Boty nie należy mieć nadziei na to, że PiS, który wystawił Nawrockiego w wyborach, przejdzie „metamorfozę w stylu Meloni”, włoskiej premier, która ma „agresywnie prawicowe” stanowisko w sprawie migracji, a w UE jest konstruktywna. „PiS rozwinął się w dokładnie przeciwnym kierunku. W przeszłości był dość proeuropejski, wspierał politykę wsparcia Ukrainy i był przygotowany na przyjęcie milionów ludzi z sąsiedniego kraju. Kiedyś popierał nawet główny unijny projekt ochrony klimatu Zielony Ład. To przeszłość” – pisze Bota. Jej zdaniem PiS się zradykalizował i ta radykalizacja będzie postępować dalej. „Nawrocki oświadczył, że wybory zjednoczyły ‚obóz patriotyczny'. Odnosi się to do skrajnie prawicowych kandydatów na prezydenta z pierwszej tury głosowania, jednego antysemickiego i antyunijnego, drugiego nienawidzącego muzułmanów i libertariańskiego. Obóz skrajnej prawicy czuje się teraz spójniejszy niż kiedykolwiek, zjednoczony w nienawiści, że tak powiem, ideologicznie podzielony tylko w kwestii tego, ile państwa i opieki społecznej jest dopuszczalne” – ocenia Alice Bota. Nawrocki jak Donald TrumpAutorka zauważa, że „także prawica zderza się z rzeczywistością”. Choć Nawrocki z dumą ściskał dłoń Donalda Trumpa w Białym Domu i otrzymał od niego wsparcie, to Polska „jest częścią Europy, którą Trump pogardza”. „Jeśli Trump chce wycofać żołnierzy z Europy, to wycofa ich także z Polski. Jeśli Trump zaakceptuje porażkę Ukrainy i Rosja się wzmocni, to Polskę też to dotknie, bez względu na to, jak transatlantycki wydaje się Karol Nawrocki. I jak bardzo przypomina Donalda Trumpa. Nawrocki uosabia bowiem polski trumpizm. Podobnie jak Trump jest outsiderem. Jak Trump gardzi elitami. Jak Trump nie wie nic o rządzeniu” – pisze niemiecka dziennikarka. I dodaje, że po pierwszym szoku w noc powyborczą przedstawiciele obozu rządzącego zaczęli „śpiewać inną pieśń”. „A brzmi ona tak: uprawnienia prezydenta są ograniczone. W UE negocjacje prowadzi premier. Nawet weta prezydenckie można odrzucić. To trudne, ale nie niemożliwe. Nic nie jest stracone, a zatem do roboty” – czytamy. Tusk już nie ma wymówekWedług niemieckiej dziennikarki Donald Tusk często nawet nie próbował realizować swoich obietnic wyborczych. „Wystarczyło, że powiedział: prezydent! I czekał, aż jego kandydat w końcu wygra, by mógł rządzić. Teraz już nic z tego nie będzie” – zauważa autorka. I dodaje: „Oto obudziła się koalicja rządząca”. W najlepszym przypadku Tusk ma jeszcze dwa lata, by działać najlepiej, jak potrafi. Dopiero następne wybory pokażą, czy „rządy PiS były tylko wypadkiem przy pracy w historii Polski, czy też staną się normą”. A może także – jak dodaje – czy skrajna prawica stanie się dominującą siłą, ponieważ ludzie mają już dość politycznego establishmentu. „Polska jeszcze nie zginęła. Nigdy wcześniej w historii kraju wybory nie były wyrównane. Zagłosowało ponad 20 milionów Polaków. Wszystko sprowadziło się do różnicy 369 591 głosów. Jest jedna Polska, która zdecydowała o wyniku wyboru. Jest też ta druga. Teraz czas zaśpiewać jej pieśń” – konkluduje Alice Bota. |
||
Short teaser | Karol Nawrocki uosabia „polski trumpizm”. Jego zwycięstwo w wyborach to regres, ale nie upadek – pisze „Die Zeit”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/die-zeit-jeszcze-polska-nie-zginęła-naprawdę-nie/a-72794917?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72664235_401.jpg![]() |
||
Image caption | Marsz poparcia dla Karola Nawrockiego 25 maja 2025 | ||
Image source | Czarek Sokolowski/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72664235_401.jpg&title=Die%20Zeit%3A%20%E2%80%9EJeszcze%20Polska%20nie%20zgin%C4%99%C5%82a.%20Naprawd%C4%99%20nie%E2%80%9D |
Item 14 | |||
Id | 72792713 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | Prasa o Trumpie: „Europejczycy nie powinni dać się zastraszyć” | ||
Short title | Prasa o Trumpie: Europejczycy nie powinni dać się zastraszyć | ||
Teaser |
Tuż przed spotkaniem kanclerza Niemiec Friedricha Merza z Donaldem Trumpem niemiecka prasa ocenia politykę prezydenta USA wobec UE. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz spotka się z prezydentem USADonaldem Trumpem, a jednym z trzech głównych tematów rozmów mają być cła. „Trump jest nagą przemocą”„Prezydent USA nie jest tylko kapryśny, jak się często twierdzi. Prowadzi zasadniczo paradoksalną politykę. Trump chce z jednej strony umniejszyć rolę Ameryki, a z drugiej – odcisnąć swoje piętno na świecie. Odrzuca imperializm wartości neokonserwatystów, którzy chcieli siłą broni wprowadzić demokrację i gospodarkę rynkową na świecie, i rozwija swój własny”– pisze dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”. „W głębi duszy Trump jest brutalistą. Jest zafascynowany nagą przemocą, tak jak architekci lat 70., dla których budowli kiedyś wymyślono to określenie, zafascynowani byli siłą surowego betonu. Trump nie tylko gardzi słabością, ona go irytuje, podsyca jego agresywność – patrz: Kanada, Panama i Grenlandia. Dlatego Europa nie może sobie dalej pozwolić na obecną zależność od Ameryki. I dlatego nawet po przyjacielskim pożegnaniu w Białym Domu Merz musi nadal koncentrować się na wzmacnianiu samodzielności Europy” „Europejczycy nie powinni dać się zastraszy攄Pozostaje mieć nadzieję, że ekonomiczne konsekwencje własnej polityki celnej w kraju zrobią na Trumpie jakieś wrażenie. W końcu to przede wszystkim amerykańscy konsumenci muszą płacić za cła – poprzez wyższe ceny samochodów, maszyn lub urządzeń kuchennych wykonanych z droższej stali lub aluminium. Amerykańscy producenci nie są w stanie wypełnić luk powstałych w wyniku przekierowanego importu stali; spowoduje to dalszy wzrost cen w USA. A presja inflacyjna jest już wysoka” – ocenia regionalny dziennik „Rhein-Zeitung”. „Europejczycy, którzy negocjują z przedstawicielem USA ds. handlu jakieś porozumienie, nie powinni dać się zastraszyć cłom Trumpa na stal. Ważne, aby działać pewnie i na równych prawach. UE, licząca 500 milionów ludzi, jest dla USA najważniejszym rynkiem zbytu. A cła Trumpa szkodzą Stanom Zjednoczonym bardziej niż Europie” – pisze gazeta z Koblencji. „Groźbami przymusić firmy do wejścia do kraju”„Najwyraźniej prezydent USA nie wierzy, że jego kraj jest wystarczająco atrakcyjny na wolnym rynku, aby przyciągnąć zagraniczne inwestycje. Za pomocą gróźb celnych chce jakby przymusić firmy do wejścia do kraju. Jednak ryzykowne zagranie Trumpa ma w dłuższej perspektywie niewielkie szanse powodzenia” – ocenia „Augsburger Allgemeine” z południowych Niemiec. „Państwa nie funkcjonują jak firmy. Przedsiębiorca może odnieść sukces dzięki taktyce wywierania presji na partnerów biznesowych i wykorzystywania ich słabości. Ale może ufać, że działa na rynku, którego zasady są gwarantowane przez państwo. Globalnie to Stany Zjednoczone stworzyły i gwarantowały te ramy przez pokolenia. Wolny handel uczynił ten kraj bogatym i potężnym. Polityka Trumpa grozi brutalnym zatrzymaniem tej historii sukcesu” – czytamy. |
||
Short teaser | Tuż przed spotkaniem Friedricha Merza z Donaldem Trumpem niemiecka prasa ocenia politykę prezydenta USA wobec UE. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-trumpie-europejczycy-nie-powinni-dać-się-zastraszyć/a-72792713?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72667362_401.jpg![]() |
||
Image caption | Donald Trump | ||
Image source | Manuel Balce Ceneta/AP Photo/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72667362_401.jpg&title=Prasa%20o%20Trumpie%3A%20%E2%80%9EEuropejczycy%20nie%20powinni%20da%C4%87%20si%C4%99%20zastraszy%C4%87%E2%80%9D |
Item 15 | |||
Id | 72793698 | ||
Date | 2025-06-05 | ||
Title | W Berlinie trwa Forum Polsko-Niemieckie. Po siedmiu latach przerwy | ||
Short title | Trwa Forum Polsko-Niemieckie. Po siedmiu latach przerwy | ||
Teaser |
Po siedmiu latach w Berlinie trwa Forum Polsko-Niemieckie. Polscy i niemieccy politycy, eksperci i społecznicy dyskutują o przyszłości stosunków między oboma krajami. Hasłem spotkania jest „Wspólnota na trudne czasy”. – To dobrze, że ta tak ważna platforma wróciła po zbyt długiej przerwie – powiedział minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski na otwarciu Forum. – Nasza współpraca obecnie, w bardzo trudnej sytuacji geopolitycznej, przy wciąż trwającej wojnie Rosji przeciwko Ukrainie, nie jest wyborem, ale koniecznością – podkreślił polski minister. – I dobrze, że się realizuje. Zdaniem Sikorskiego relacje polsko-niemieckie weszły w nowy etap oparty na wzajemnym zrozumieniu. Zastrzegł, że deklaracje to za mało. – Konieczne są konkretne działania – powiedział, jako przykład wymieniając Trójkąt Weimarski. – Bezpieczeństwo Polski jest również bezpieczeństwem Niemiec – zapewniał z kolei na otwarciu Forum Johann Wadephul. A zagrożenie z Kremla – wspólne. Dlatego w Polsce stacjonują niemieckie systemy obrony powietrznej Patriot, polscy i niemieccy piloci wspólnie nadzorują przestrzeń powietrzną na wschodniej flance, a niemieckie okręty wspierają patrole na wodach wschodniego Bałtyku– wyliczał minister. – Partnerstwo z Polską jest jednym z priorytetów polityki zagranicznej naszego rządu – zapewniał Wadephul. – Nie chcę pokazywać statystyk. Ale polskie i niemieckie wzajemne inwestycje, obywatele Polski, mieszkający w Niemczech i odwrotnie, liczba rodzin polsko-niemieckich – to wszystko najlepiej pokazuje, jak ważne są nasze relacje – powiedział Wadephul. Przeszłość nie jest zapomnianaMinistrowie wspomnieli też o trudnych tematach. – Polskie społeczeństwo nie zapomniało o roku 1939. Nasze oczekiwania w kwestii zadośćuczynienia dla żyjących ofiar wojny są nadal aktualne i o tym rozmawialiśmy z ministrem Wadephulem – powiedział Sikorski. W Polsce – jak przyznał Wadephul – silne jest przekonanie, że wiedza o niemieckich zbrodniach w Polsce jest niewystarczająca. – To mnie boli. Niemcy nie mogą zapomnieć i nigdy nie zapomną o milionach ofiar niemieckiej okupacji Polski – podkreślił. Dlatego prace nad pomnikiem polskich ofiar wojny oraz Domem Polsko-Niemieckim jako miejscem spotkań i stałej wystawy o niemieckich zbrodniach wojennych powinny zostać szybko zrealizowane. Upamiętnienie ofiar i Dom Polsko-Niemiecki będą tematami jednego z panelów podczas Forum. Podczas inauguracji Forum wręczona została Nagroda Polsko-Niemiecka. To podwójna nagroda, przyznawana każdorazowo dla osoby lub instytucji z Polski i z Niemiec za wyjątkowe zaangażowanie w dialog polsko-niemiecki. W tym roku otrzymała ja Elwira Niewiera i Dom Spotkań Bredbeck. – Nagroda, przyznana po dziesięcioletniej przerwie, przypomina, że dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy ludzi budujących mosty, a nie mury – podkreślił Radosław Sikorski. Polska, Niemcy, ale i UkrainaChoć w Forum chodzi o stosunki polsko-niemieckie, temat wojny w Ukrainie jest wszechobecny. Szef polskiej dyplomacji podkreślał znaczenie wspólnego stanowiska Berlina i Warszawy wobec Kremla, również w ramach UE. I to stanowisko – zaznaczył – nie może zależeć od polityki wewnętrznej ani w Niemczech, ani w Polsce. W podobnym tonie wypowiadał się jego niemiecki odpowiednik: – Stoimy przed zagrożeniem ze strony Rosji jak mur – powiedział Wadephul. Kilkudziesięcioletnia niemiecka Ostpolitik, polityka wschodnia, stawiająca na wyjątkowe znaczenie stosunków z Moskwą, musi odejść do lamusa – tu niemieccy uczestnicy dyskusji byli zgodni. – Nowa Ostpolitik musi opierać się na wsparciu Ukrainy w walce o jej wolność i wejście do UE – powiedział pełnomocnik rządu Niemiec do spraw współpracy z Polską, Knut Abraham. Jednocześnie przyznał, że odejście od tradycyjnego postrzegania Moskwy jest nadal wyzwaniem dla wielu polityków, również posłów Bundestagu. Do kwestii Ukrainy odniosły się też dwie laureatki Nagrody Polsko-Niemieckiej. Elwira Niewiera, polska reżyserka od lat mieszkająca w Niemczech, m.in. autorka dokumentu o sytuacji w Doniecku, w poruszających słowach skrytykowała politykę Zachodu wobec Putina. – Kiedy Olena (Ukrainka z Doniecka, przetrzymywana przez separatystów w niewoli przez sześć lat – red.) była w niewoli, Zachód prowadził rozmowy pokojowe z Putinem. (...) Przypominam o tym, bo dziś też trwają rozmowy pokojowe z Moskwą, zakładające absurdalne warunki wobec Ukrainy. Brońmy Ukrainy, nie agresora i interesów gospodarczych państw zachodnich– powiedziała Niewiera, wywołując falę braw wśród uczestników Forum. Potrzebny bilans współpracy– Przez kilkadziesiąt lat powstały dziesiątki instytucji, partnerstw, czy inicjatyw – podkreślał Krzysztof Ruchniewicz, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych do spraw polsko-niemieckiej współpracy społecznej i przygranicznej. – Moim marzeniem jest, by przeprowadzić bilans ich działalności – dodał . Bo niektóre z inicjatyw się wyczerpały i należałoby je wygasić lub zmienić ich formułę. Inne z kolei właśnie się rozkręcają. Dopiero po takim bilansie i sprawdzeniu, jak działają i w jakim stopniu faktycznie mają wpływ na rozwój stosunków polsko- niemieckich, można domagać się od polityki ich wsparcia – tłumaczył Ruchniewicz. Z drugiej strony należałoby uniezależnić instytucje polsko-niemieckie od każdorazowo aktualnej władzy. – Na przykład tak, by nie musiały się ubiegać o dofinansowanie co roku, ale mieć budżet na trzy, pięć lat i spokój działania – tłumaczył pełnomocnik. Zauważył jednocześnie, że przez lata zmienia się charakter współpracy. – Forum Polsko-Niemieckie powstało w latach siedemdziesiątych i ograniczało się do polityków. Obecnie największa praca w tej dziedzinie nie ma miejsca w gabinetach ministerialnych, ale jest prowadzona przez społeczników i społeczeństwo. Wszystkie drogi prowadzą do... NakłaNa Forum szefowie dyplomacji Polski i Niemiec zdawali się dobrze rozumieć. I to nie tylko pod kątem poglądów politycznych. Jak zdradził Johann Wadepful, obaj politycy urodzili się w lutym 1963 roku i jest między nimi tylko 13 dni różnicy. Poza tym babcia niemieckiego polityka urodziła się w 1919 roku w Nakle nad Notecią. – I kiedy powiedziałem o tym Radosławowi, pokazał mi na smartfonie zdjęcie swojego domu, mówiąc: „Dalej za tym dachem można dojrzeć Nakło” – opowiadał szef niemieckiej dyplomacji. – I to nie może być przypadek. Nakło może stać się zresztą najbardziej znanym miastem w Polsce dla członków niemieckiego rządu. Pełnomocnik rządu ds. współpracy z Polską, Knut Abraham, podkreślił że powiat, w którym mieszka, Elsterwerda w Brandenburgii, jest powiatem partnerskim właśnie tego samego Nakła. Forum Polsko-Niemieckie w Berlinie potrwa dwa dni, a uczestnicy będą rozmawiać na nich o upamiętnianiu trudnej historii, stosunkach gospodarczych, wspólnej polityce bezpieczeństwa, społeczeństwie transgranicznym i roli mediów w stosunkach polsko-niemieckich. Forum Polsko-Niemieckie powstało w 1976 roku jako platforma służąca budowaniu zaufania w między RFN i Polską w czasie podziału Europy na dwa bloki wojskowe i polityczne. Format kontynuowany był do 2018 roku, kiedy został zawieszony ze względów politycznych. |
||
Short teaser | Po siedmiu latach przerwy w Berlinie trwa Forum Polsko-Niemieckie. Hasłem spotkania jest „Wspólnota na trudne czasy”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/w-berlinie-trwa-forum-polsko-niemieckie-po-siedmiu-latach-przerwy/a-72793698?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72805610_401.jpg![]() |
||
Image caption | Forum Polsko-Niemieckie w Berlinie | ||
Image source | Agnieszka Hreczuk/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72805610_401.jpg&title=W%20Berlinie%20trwa%20Forum%20Polsko-Niemieckie.%20Po%20siedmiu%20latach%20przerwy |
Item 16 | |||
Id | 72792612 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | 5 proc. PKB na obronę w NATO? Minister obrony Niemiec: „Nikt nie postuluje tego od zaraz” | ||
Short title | 5 proc. na obronę w NATO? Pistorius: „Nie od zaraz” | ||
Teaser |
– Nikt nie postuluje 5 proc. PKB na obronę od zaraz. Rozmawiamy o zwiększeniu wydatków w następnych latach – mówił w Brukseli minister obrony Niemiec Boris Pistorius. Wzrost wydatków na obronę będzie tematem nadchodzącego szczytu NATO – zapowiedział w minister obrony Niemiec Boris Pistorius w Brukseli. W unijnej stolicy trwa dwudniowe spotkanie ministrów obrony państw NATO. Szefowie resortów kończą przygotowania do tegorocznego szczytu najwyższego szczebla Sojuszu w Hadze, który odbędzie się w dniach 24-25 czerwca. Główny temat w szczytu: plan inwestycji obronnychPrzed spotkaniem sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że ministrowie mają uzgodnić nowe cele zdolności operacyjnych Sojuszu. Jako priorytety NATO wskazał obronę powietrzną i rakietową, broń dalekiego zasięgu, logistykę i duże formacje manewrowe wojsk lądowych. – Potrzebujemy więcej środków, sił i zdolności, aby być gotowi na każde zagrożenie – i w pełni wdrożyć nasze kolektywne plany obronne – mówił szef Sojuszu. Podkreślał, że realizacja nowych natowskich celów będzie wymagała „znacznie wyższych wydatków na obronność”. – To podstawa wszystkiego – przyznał i zapowiedział, że głównym tematem szczytu w Hadze będzie nowy plan inwestycji w obronność, któremu „musi towarzyszyć zwiększenie produkcji w sektorze obronnym państw członkowskich tak, aby podaż odpowiedziała na rosnący popyt”. W podobnym tonie wypowiadał się Boris Pistorius. Niemiecki minister obrony został zapytany o przekaz, jaki ustami przez amerykańskiego ambasadora przy NATO Matthew Whitakera popłynął niedawno z departamentu obrony. Pete Hegseth, sekretarz obrony US, ma przybyć na szczyt z jasnym komunikatem: wszyscy sojusznicy muszą zobowiązać się do rozpoczęcia od zaraz inwestowania co najmniej 5 proc. PKB w obronę. – Po pierwsze, nikt obecnie nie postuluje wydatkowania 5 proc. od zaraz, ponieważ to jest naprawdę nierealistyczne. Rozmawiamy o zwiększeniu procenta wydatków na obronę w nadchodzących latach – i to jest możliwe i zdecydowanie potrzebne i będziemy o tym dyskutować na szczycie – mówił dziennikarzom Pistorius. Niemiecki minister podkreślił, że zależy mu przede wszystkim na dyskusjach o tym, jak osiągnąć nowe cele zdolności operacyjnych NATO, które też będą kosztowały ogromne pieniądze. – Nikt nie pyta o jedno wyzwanie: nie chodzi o to, ile procent zadeklarujemy, chodzi o to, ile jesteśmy w stanie realnie wydać na koniec danego roku, jeśli przemysł nie będzie w stanie nam dostarczyć wystarczająco dużo zamówień. Gdybym miał do wydania 3 proc. niemieckiego PKB – czyli 125 mld euro rocznie – i nie mógłbym ich wydać na koniec danego roku, to musiałbym oddać te miliardy ministrowi finansów. On by się oczywiście ucieszył, ale ja bym nie osiągnął celu. Więc musimy znaleźć realistyczny kompromis między tym, co potrzebne, a co możliwe – mówił niemiecki minister. USA chcą, by Europa rozwiązała worek z pieniędzmiNie wszystkie państwa członkowskie Sojuszu osiągnęły jak dotąd nawet dotychczasowy uzgodniony pułap wydatków na obronę – 2 proc., ale NATO wie, że – wobec rozbudowy potencjału militarnego Rosji i jej trwającej agresji na Ukrainę – musi przyspieszyć. Niedawno Mark Rutte wyszedł naprzeciw głosom z USA, proponując, aby w ramach wspomnianych 5 proc. 3,5 było wydawane na podstawowe zdolności obronne – czyli wydatki stricte wojskowe, zaś 1,5 – na infrastrukturę czy cyberbezpieczeństwo, co pozwoliłoby europejskim aliantom nie zbankrutować, a naciskającemu Europejczyków, by wydawali więcej Donaldowi Trumpowi – ogłosić w Hadze sukces. Postawa USA na szczycie będzie sama w sobie jego ważnym tematem. Europa liczy na to, że Ameryka zdefiniuje swoje priorytety względem NATO i własnej obecności wojskowej na Starym Kontynencie. W maju ambasador Whitaker zapowiedział, że Stany Zjednoczone rozpoczną w tym roku rozmowy z europejskimi sojusznikami w sprawie możliwej redukcji liczebności i stanu amerykańskich wojsk na kontynencie. Pytany o to Rutte stwierdził, że „na ten moment nie ma planów wycofania z Europy amerykańskich wojsk”, a Stany Zjednoczone są „w pełni zaangażowane w NATO”. Zdaniem sekretarza generalnego Sojuszu bezpieczeństwo USA wymaga bezpiecznego Atlantyku, Arktyki i Europy i logiczne jest, że Ameryka jako światowa potęga może dokonać pewnego przechyłu w innych kierunkach globu, a „my musimy zadbać o to, żeby w europejskich zdolnościach obronnych nie było luk”. Sprawa Ukrainy. Sekretarz obrony pominął ważne spotkanieGłówne spotkanie natowskich ministrów odbędzie się w piątek 5 czerwca. Kluczowym punktem pierwszego dnia ministerialnego zjazdu w Brukseli było spotkanie Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy. W skład tej międzynarodowej koalicji wspierającej obronę Ukrainy wchodzi 57 państw: członkowie NATO, kraje spoza NATO oraz Unia Europejska. Było to pierwsze od początku istnienia tej grupy – czyli od kwietnia 2022 r. – spotkanie, na którym zabrakło sekretarza obrony USA. Pete Hegseth miał przybyć do Brukseli w czwartek 4 czerwca, ale wieczorem. W piątek 5 czerwca weźmie udział w głównym spotkaniu natowskich ministrów obrony. Grupa kontaktowa, zwana też grupą Ramstein – od nazwy amerykańskiej bazy wojskowej w Niemczech, w której odbyło się pierwsze jej spotkanie pod wodzą poprzednika Hegsetha Lloyda Austina – służy od początku wojny w Ukrainie za centrum koordynacji pomocy wojskowej Zachodu dla Kijowa. Nieobecność Hegsetha jest zgodna z jego zapowiedziami z lutego 2025 dotyczącymi ograniczenia roli USA w comiesięcznych spotkaniach grupy. Wówczas kierowanie nią przejęli Brytyjczycy i Niemcy. Co z Ukrainą na szczycie NATO? ZaproszonaDrugiego dnia spotkania ministrów sojusznicy mają się spotkać w ramach rady NATO–Ukraina, gdzie szef ukraińskiego resortu obrony Rustem Umerow przedstawi najnowszy raport z pola walki. O ile jednak obecne spotkanie w Brukseli ma obszerną ukraińską agendę, to dziennikarze dopytywali szefa NATO, czy i na jakich zasadach Ukraina została zaproszona na szczyt w Hadze. Dociskany przez brukselską korespondentkę Deutsche Welle Mark Rutte potwierdził, że Ukraina na szczyt została zaproszona, natomiast dokładny program wydarzeń zostanie przedstawiony „tak szybko, jak to możliwe”, i „absolutnie” kwestia ukraińska w agendzie w Hadze się pojawi. Równocześnie Rutte podczas konferencji podkreślał, że jego zdaniem szczyt powinien skoncentrować się na wzroście wydatków na obronę i zapewnieniu, że przemysł obronny będzie świadomy nowych celów zdolności operacyjnych, które NATO sobie wyznaczy – i będzie w stanie sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu. - Cele te ostaną uzgodnione jutro, poziom wydatków – na szczycie – zapowiedział. |
||
Short teaser | Nikt nie postuluje 5% PKB od zaraz, ale NATO będzie rozmawiać o wzroście wydatków – mówił w Brukseli Boris Pistorius. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/5-proc-pkb-na-obronę-w-nato-minister-obrony-niemiec-nikt-nie-postuluje-tego-od-zaraz/a-72792612?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72606565_401.jpg![]() |
||
Image caption | Minister obrony Niemiec Boris Pistorius | ||
Image source | Ansgar Haase/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72606565_401.jpg&title=5%20proc.%20PKB%20na%20obron%C4%99%20w%20NATO%3F%20Minister%20obrony%20Niemiec%3A%20%E2%80%9ENikt%20nie%20postuluje%20tego%20od%20zaraz%E2%80%9D |
Item 17 | |||
Id | 72790989 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Pogrzeby: Ogromne różnice w opłatach | ||
Short title | Pogrzeby: Ogromne różnice w opłatach | ||
Teaser |
Opłaty za groby i pochówki różnią się w zależności od ich miejsca w Niemczech. Czasem różnice te są kolosalne. Szczególnie drogo jest w Moers w Nadrenii Północnej-Westfalii oraz w Moguncji w Nadrenii-Palatynacie, Wynika to z analizy opublikowanej dziś (04.06.2025) przez inicjatywę konsumencką Kultura Pochówku „Aeternitas” z siedzibą w Koenigswinter. Najdrożej w MoguncjiZa pochówek trumny na cmentarzu rzędowym w Moers z 25-letnim okresem spoczynku, opłaty za grób, pochówek i salę żałobną wyniosły 4 294 euro. Tymczasem w Berlinie wynoszą one tylko 887 euro za 20-letni okres spoczynku. Według analizy średnia krajowa to 2 389 euro. Jej autorzy przeanalizowali starannie dane ze wszystkich 79 dużych niemieckich miast. Okazało się, że Moguncja jest pod tym względem najdroższym miastem w kraju. Pochówek w wybranym grobie na 30 lat kosztuje tam 4 759 euro, podczas gdy w Berlinie trzeba zapłacić 964 euro za 20 lat. Im bardziej na wschód, tym taniejAnaliza wykazała ponadto, że opłaty cmentarne za grób ziemny są średnio najdroższe. Groby urnowe są generalnie tańsze, ale i tutaj występują znaczne różnice w kosztach. Jak podaje inicjatywa „Aeternitas”, przedział cenowy za pochówek w anonimowym grobie urnowym (gdzie urna jest pochowana bez indywidualnego oznakowania) wynosi od 2 413 euro w Krefeld za 30-letni okres spoczynku, do 390 euro w Ingolstadt za dziesięć lat. Ale nawet przy tym samym okresie spoczynku istnieją duże różnice: Bonn pobiera łącznie 1 967 euro za pochówek w anonimowym grobie urnowym na 15 lat, Getynga tylko 544 euro. Średnia wartość wynosi 1 207 euro. Z ankiety wynika też, że całkowita opłata za pochówek w grobie urnowym wynosi 3 420 euro za 25 lat w Akwizgranie i 450 euro za dziesięć lat w Fuerth. Różnice są również duże dla tego samego okresu użytkowania: 2 883 euro za 20 lat w Reutlingen, ale tylko 795 euro w Rostocku. Średnia wartość wynosi tu 1 868 euro. (EPD/jak) Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Opłaty za groby i pochówki różnią się w zależności od ich miejsca w Niemczech. Czasem różnice te są kolosalne. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/pogrzeby-ogromne-różnice-w-opłatach/a-72790989?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250313_foeupol250313_pojazd-cmentarny_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250313_foeupol250313_pojazd-cmentarny_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250313_foeupol250313_pojazd-cmentarny_01imw.jpg&title=Pogrzeby%3A%20Ogromne%20r%C3%B3%C5%BCnice%20w%20op%C5%82atach |
Item 18 | |||
Id | 72792028 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Berlin: „Bezpieczeństwo Polski jest bezpieczeństwem Niemiec” | ||
Short title | Berlin: „Bezpieczeństwo Polski jest bezpieczeństwem Niemiec” | ||
Teaser |
Chcemy odnowić i pogłębić nasze partnerstwo – mówił szef niemieckiej dyplomacji po spotkaniu w Berlinie z ministrem Radosławem Sikorskim. Polska i Niemcy mają do odegrania szczególną rolę w zakresie bezpieczeństwa flanki wschodniej NATO i wsparcia dla Ukrainy – mówił w środę (4.06.25) w Berlinie minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Na wspólnej konferencji prasowej po rozmowach ze swoim niemieckim odpowiednikiem Johannem Wadephulem Sikorski mówił, że obaj podzielają opinię, iż Rosja nie zmienia swojego podejścia do Ukrainy i nie dąży do dialogu na rzecz osiągnięcia pokoju. Dlatego tak ważne jest kontynuowanie wsparcia dla Kijowa. – To nasza wspólna historyczna odpowiedzialność i test dla naszej współpracy – mówił polski minister. Radosław Sikorski dodał, że rosyjska wojna przeciwko Ukrainie pokazała, że Polska i Niemcy powinny zacieśniać współpracę w dziedzinie polityce bezpieczeństwa „zarówno w wymiarze europejskim, natowskim jak i dwustronnym”. Szef dyplomacji mówił, że Warszawa i Berlin będą poszukiwać nowych pól kooperacji i próbować realizować wspólne projekty obronne. – Zgadzamy się, że Europa musi przejąć większą odpowiedzialność za swoje własne bezpieczeństwo oraz przyszłość suwerennej Ukrainy. Rola USA pozostaje kluczowa i konsekwentnie angażujemy się w dialog z administracją prezydenta Trumpa – dodał polski minister. Nadal wspierać UkrainęJohann Wadephul chwalił Polskę za wczesne odczytanie wrogich rosyjskich intencji i szybką i zdecydowaną reakcję na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie. Przekonywał, że należy nadal zwiększać presję na Rosję, na wszystkich poziomach. – Nasze wsparcie dla Ukrainy nie może się zmniejszyć – mówił. Niemieckie minister zapowiadał pogłębianie kooperacji z Polską w zakresie bezpieczeństwa: – Bezpieczeństwo Polski jest bezpieczeństwem Niemiec. „Niemiecka wina pozostaje”Podczas konferencji prasowej poruszano także temat trudnej polsko-niemieckiej historii. – Niemieccy sprawcy wyrządzili Polsce niezmierne cierpienia. Miliony Polek i Polaków zostało przez niemiekich nazistów pozbawionych praw, zniewolonych, zamordowanych. Ta wina pozostaje, jest częścią naszej historii – mówił Wadephul. Niemiecki minister zapewniał, że tymczasowy pomnik w Berlinie, upamiętniający polskie ofiary II wojny światowej, to tylko początek. Zapowiedział, że w przyszłości w stolicy Niemiec pojawi się stały monument, a także Dom Niemiecko-Polski. Minister Sikorski mówił, że tragiczne doświadczenia historyczne nie powinny być przeszkodą dla kształtowania stosunków na przyszłość. – Ale bez godnej rekompensaty i zadośćuczynienia dla ofiar trudno nam będzie w pełni rozwinąć potencjał współpracy – mówił. Sikorski mówił, że za każdym razem porusza w rozmowach z niemieckimi partnerami sprawę zadośćuczynienia. Podziękował też za postęp w sprawie upamiętnienia w Berlinie polskich ofiar wojny. Prezydent Nawrocki hamulcem dla relacji?Pytany przez dziennikarzy o to, czy wybór Karola Nawrockiego na prezydenta Polskimoże okazać się obciążeniem dla wzajemnych relacji minister Wadephul mówił, że stosunki polsko-niemieckie są tak głębokie, że demokratyczne wybory w jednym czy drugim kraju nie są w stanie ich zakwestionować. Radosław Sikorski odpowiadał, że wybór kandydata opozycji na prezydenta to potwierdzenie, że polska demokracja ma się dobrze. – A z demokracją się nie dyksutuje, głos wyborców to głos Boga – mówił. Zaznaczył jednak, że politykę zagraniczną w Polskę prowadzi Rada Ministrów, a nie – prezydent. Podobnie wypowiedział się wcześniej tego dnia szef MSZ Niemiec podczas wysłuchania w Bundestagu. |
||
Short teaser | Chcemy odnowić i pogłębić nasze partnerstwo – mówił szef niemieckiej dyplomacji po spotkaniu w Berlinie z ministrem Rado | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/berlin-bezpieczeństwo-polski-jest-bezpieczeństwem-niemiec/a-72792028?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72792371_401.jpg![]() |
||
Image caption | Radosław Sikorski i Johann Wadephul | ||
Image source | Nadja Wohlleben/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72792371_401.jpg&title=Berlin%3A%20%E2%80%9EBezpiecze%C5%84stwo%20Polski%20jest%20bezpiecze%C5%84stwem%20Niemiec%E2%80%9D |
Item 19 | |||
Id | 72789269 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Bułgaria dołączy do strefy euro? Jest zielone światło od KE | ||
Short title | Bułgaria dołączy do strefy euro? Jest zielone światło od KE | ||
Teaser |
Sofia od lat stara się dołączyć do klubu krajów strefy euro. Teraz wygląda na to, że w końcu uda się to w 2026 roku. Nie wszyscy są z tego zadowoleni. Bułgaria chciała wprowadzić euro już w 2024 roku. Ale ponieważ inflacja była wtedy zbyt wysoka, Bruksela odmawiała Sofii. Teraz Komisja Europejska dała zielone światło: Bułgaria spełnia kryteria niezbędne do przystąpienia do strefy euro 1 stycznia 2026 roku, zgodnie z planami rządzącej w niej obecnie prozachodniej koalicji. Dlaczego Bułgaria chce euro?„Przystąpienie do strefy euro jest dla Bułgarii szansą na wzbogacenie się”, głosi w kampanii informacyjnej Ministerstwo Finansów i Narodowy Bank Bułgarii (NBB) w Sofii. Euro pomoże turystyce i ułatwi bułgarskim producentom handel z Europą i światem. Bułgaria jest członkiem UE od 2007 roku. Jednak jej krajowa waluta, lew, jest powiązana z euro już od 1999 roku - po kursie 1,95583 za jedno euro. Po kryzysie finansowym i walutowym lew był już powiązany z marką niemiecką w stosunku 1:1 od 1997 roku. Dlaczego nie udało się wcześniej?Bułgaria musiała odroczyć planowane wprowadzenie euro w 2024 roku, częściowo ze względu na stosunkowo wysoką stopę inflacji wynoszącą 9,5 procent. Oznaczało to, że kryterium stabilności cen nie zostało spełnione. Komisja Europejska oczekuje, że w 2025 roku stopa inflacji w Bułgarii wyniesie 3,6 procent, a w 2026 roku - 1,8 procent. Bułgaria, licząca około 6,4 mln mieszkańców, jest jednym z uboższych państw UE i znalazła się na samym dole Unii Europejskiej pod względem produktu krajowego brutto na mieszkańca w 2024 roku. W swojej najnowszej prognozie gospodarczej Komisja Europejska przewidziała wzrost gospodarczy Bułgarii na poziomie 2,0 procent w 2025 roku i 2,1 procent w 2026 roku. Bogactwo w tym kraju bałkańskim jest rozłożone bardzo nierównomiernie, a przepaść między bogatymi a biednymi jest duża. Płaca minimalna wynosi w nim 1 077 lewów (626,83 euro) miesięcznie. Zdaniem bułgarskiej minister finansów Temenużki Petkowej, 30 procent gospodarki stanowi szara strefa. Kto decyduje i jakie są dalsze kroki??Postępy krajów kandydujących do euro w zakresie inflacji, długu publicznego i stabilnych kursów wymiany są regularnie oceniane przez Europejski Bank Centralny i Komisję Europejską - co najmniej raz na dwa lata lub na wniosek tego kraju UE, który jeszcze nie przyjął euro. Rada Unii Europejskiej ostatecznie decyduje, czy dany kraj jest gotowy na przyjęcie euro. Przedstawiciele wszystkich krajów członkowskich UE podejmują tę decyzję na podstawie wniosku Komisji Europejskiej i po konsultacji z Parlamentem Europejskim. Gdy Komisja Europejska przedstawiła już swoją propozycję, państwa członkowskie strefy euro muszą ją zatwierdzić, a Parlament Europejski musi wyrazić swoją opinię w tej sprawie. Następnie szefowie państw i rządów UE będą dyskutować o przystąpieniu jakiegoś kraju do strefy euro, zanim państwa członkowskie dadzą temu zielone światło w Radzie Unii Europejskiej. Czy Bułgarii są krytycy euro?Prorosyjska partia nacjonalistyczna Odrodzenie jest przeciwna wprowadzeniu bułgariaeuro. Bułgarscy nacjonaliści, którzy byli częścią grupy Europa Suwerennych Narodów w Parlamencie Europejskim wraz z niemiecką AfD, prowadzą kampanię na rzecz zachowania waluty krajowej, lewa. Ta trzecia najsilniejsza partia w bułgarskim parlamencie ostrzega przed „szokiem cenowym” jeszcze przed wprowadzeniem euro. Prezydent Bułgarii Rumen Radew kwestionuje wyznaczoną przez rząd datę wprowadzenia euro na 2026 rok. Polityk ten, który jest uważany za prorosyjskiego, krytykuje fakt, że ludność nie jest jeszcze wystarczająco przygotowana na zmianę waluty. Wzywa również do podjęcia środków zapobiegających nadmiernemu wzrostowi cen towarów i usług. Radew bezskutecznie nawoływał do przeprowadzenia referendum w sprawie daty wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty w Bułgarii. Jego wniosek nie został jednak dopuszczony do głosowania w parlamencie. Zaledwie kilka dni temu prozachodnia większość parlamentarna odrzuciła referendum w sprawie euro, o które wnioskowała partia Odrodzenie po raz drugi od 2023 roku. Z badań opinii publicznej wynika, że ludność Bułgarii jest podzielona w kwestii tego, czy euro przyniesie jej więcej korzyści, czy strat. Skutki przystąpienia do strefy euroKolejny kraj w strefie walutowej ułatwia handel i podróżowanie. Każdy, kto prowadzi działalność gospodarczą lub chce inwestować, nie musiałby już martwić się o kursy wymiany walut. Ponadto łatwiej byłoby porównać ceny między obecnymi krajami strefy euro a Bułgarią, gdyby płacono w niej w euro. Turyści również odnieśliby korzyści, ponieważ po przystąpieniu Bułgarii do strefy euro nie musieliby już zaopatrywać się w lokalną walutę, co zwykle wiąże się z kosztami. Przystępując do strefy euro, Bułgaria przyłączy się do innych krajów w monitorowaniu stabilności wspólnej waluty: jako członek Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, w której podejmowane są decyzje dotyczące polityki pieniężnej, na przykład w sprawie poziomu kluczowych stóp procentowych w tym obszarze walutowym. (DPA/jak) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Sofia od lat stara się dołączyć do klubu krajów strefy euro. Teraz wygląda na to, że w końcu uda się to w 2026 roku. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bułgaria-dołączy-do-strefy-euro-jest-zielone-światło-od-ke/a-72789269?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250407_foeupol250407_zloto-ltr-wide_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250407_foeupol250407_zloto-ltr-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250407_foeupol250407_zloto-ltr-wide_01imw.jpg&title=Bu%C5%82garia%20do%C5%82%C4%85czy%20do%20strefy%20euro%3F%20Jest%20zielone%20%C5%9Bwiat%C5%82o%20od%20KE |
Item 20 | |||
Id | 72790955 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Merz w USA. Ekspert podpowiada strategię na Trumpa | ||
Short title | Merz w USA. Jaka strategia na Trumpa? | ||
Teaser |
Podczas swojej inauguracyjnej wizyty w Waszyngtonie kanclerz nie wystąpi jako petent. Ale prezydent USA to dla niego trudny partner. Mają numery swoich prywatnych komórek i mówią do siebie „Donald” i „Friedrich”. Ale poza przelotnym spotkaniem kilka lat temu w Nowym Jorku nigdy więcej się nie spotkali. Do teraz: nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz z konserwatywnej CDU właśnie jedzie do Donalda Trumpa z inagururacyjną wizytą. Zatrzyma się w Blair House tuż obok Białego Domu, co uważa się za szczególny zaszczyt. Królowa Wielkiej Brytanii Elżbieta i prezydent Francji Charles de Gaulle też tam nocowali. Jednak zaledwie kilka tygodni temu Merz ostro zareagował na działanie prezydenta USA. Donald Trump wraz z wiceprezydentem J.D. Vance'em upokorzyli prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przed światową opinią publiczną i obwinili go o agresję Rosji na jego kraj. Merz uznał również za napastliwe to, jak Vance i inni współpracownicy Trumpa okazali wsparcie ekstremistycznej AfD. Trump powtarzał jedno słowoKanclerz niedawno mówił o swoich odczuciach przed wizytą w Waszyngtonie i opowiedział, jak przebiegała jego pierwsza rozmowa telefoniczna z Donaldem Trumpem. Na WDR Europaforum powiedział: „Zawsze ważne jest, aby nie mówić tak długo, ale mówić krótko i pozwolić także jemu mówić”. Jak relacjonował, co drugie-trzecie słowo wypowiedziane przez prezydenta USA to „great”. „Trzeba się do niego dostosować i nawiązać z nim kontakt. A jednocześnie nie można prezentować się jako ktoś mniejszy niż naprawdę jesteśmuy” – stwierdził Merz. „Nie jesteśmy żebrakami”. Carlo Masala, profesor ds. polityki międzynarodowej na Uniwersytecie Bundeswehry w Monachium, również radzi, aby podczas rozmów z Trumpem zachować pewność siebie. W rozmowie z NDR Info ekspert radził kanclerzowi: „Musi sprawiać wrażenie asertywnego, ale jednocześnie konsekwentnie dawać Trumpowi poczucie, że jest mężem stanu, który ma prawdziwą wizję. Wierzę, że takie pochlebstwa razem z europejską samoświadomością to właściwa strategia, ale nie ma gwarancji, że ostatecznie się powiedzie”. Niemcy odrobiły pracę domowąRozmowy w Waszyngtonie prawdopodobnie skupią się wokół trzech tematów: wojny w Ukrainie, sporu o cła i wkładu Europy w bezpieczeństwo. W tym ostatnim obszarze Merz już działa. Trump wielokrotnie narzekał na niewystarczające wydatki na obronę niektórych europejskich partnerów z NATO, w tym Niemiec, i groził wycofaniem wsparcia USA. Teraz Merz może powiedzieć, że Niemcy zamierzają masowo się dozbroić: w przyszłości mają przeznaczyć na to 5 proc. PKB: 3,5 procent bezpośrednio na wojsko, a 1,5 procent na infrastrukturę związaną z obronnością. Niemcy chcą również w tej kwestii przewodzić w Europie. Najlepszym dowodem na to była wspólna wizyta w Kijowie głów państw i rządów Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Polski, zainicjowana przez Merza. Spełnia to również amerykańskie wymagania, aby Europa sama zajęła się własną polityką bezpieczeństwa. W zamian Merz i inni europejscy szefowie rządów liczą na współpracę z USA w celu zwiększenia presji na Władimira Putina. Merz nie jest negocjacyjny w sporze o cła, ponieważ polityka handlowa to obszar UE. Ale Niemcy jako kraj eksportowy są szczególnie dotknięte restrykcjami w handlu. Amerykańskie cła importowe na stal i aluminium podwoiły się właśnie do 50 procent. Kanclerz prawdopodobnie będzie lobbować zarówno u Trumpa, jak i w Brukseli, aby uniknąć eskalacji konfliktu handlowego, w którym wszyscy stracą. USA porzucą Europę?Friedrich Merz jest do szpiku kości zwolennikiem współpracy transatlantyckiej. Prawdopodobnie będzie próbował przekonać Donalda Trumpa, że w interesie Ameryki leży również to, aby USA nadal angażowały się w Europie. Jednak politolog Carlo Masala jest pesymistą: „Uważam, że długoterminowa strategia, którą można opracować, opiera się na założeniu, że Stany Zjednoczone wycofają się z negocjacji między Rosją a Ukrainą i już nie będą definiować siebie jako potega w Europie”. Dlatego Europejczycy muszą rozważyć, co są skłonni zrobić, gdyby USA zniknęły jako najważniejszy sojusznik Ukrainy: „I wykazać się szybkością, jeśli chodzi o kwestię europejskiej zdolności obronnej i suwerenności. To długoterminowa strategia”. Spory między Niemcami a USA są wielorakie, a Friedrich Merz i Donald Trump to zupełnie inne osobowości. Ale kanclerz jest zdeterminowany, aby otwarcie skonfrontować się z prezydentem. „Nie potrzebuję waleriany, aby zachować spokój i odbyć z amerykańskim prezydentem rozsądną rozmowę” – powiedział niedawno w ZDF. Jednak prawdopodobnie celowo będzie unikał trudnych tematów, takich jak sympatia administracji Trumpa dla AfD. Minister spraw zagranicznych Johann Wadephul również powstrzymał się od skomentowania tego w Waszyngtonie. Trumpowie z PalatynatuW Niemczech wraz z nowym rządem, złożonym z konserwatywnej CDU/CSU i socjaldemokratów, nowy styl wkroczył również do polityki zagranicznej. Była minister spraw zagranicznych Zielonych Annalena Baerbock była czasami krytykowana za swoje moralizatorskie, dydaktyczne wypowiedzi. Teraz rząd chce ponownie skupić się na wspólnych interesach i poszukiwaniu kompromisów, nawet z trudnymi partnerami. Administracja Trumpa niewątpliwie do nich należy. Ale w przypadku Trumpa nie można wykluczyć niespodzianek, mówi Carlo Masala: „Friedrich Merz powiedział właściwą rzecz w noc wyborczą: nie można już polegać na USA. Więc jeśli Donald Trump powie dzisiaj jedno, nie ma gwarancji, że jutro nie powie i nie zrobi dokładnie odwrotnie”. Jeszcze przed swoją inauguracyjną wizytą w Waszyngtonie Friedrich Merz zaprosił prezydenta USA do wizyty w ojczyznie jego przodków. Dziadek Trumpa Friedrich Trump pochodził z winiarskiego miasta Kallstadt w Palatynacie (land Nadrenia-Palatynat) i wyemigrował do USA. Nie wiadomo jeszcze, czy Trump przyjął zaproszenie. Być może woli poczekać i zobaczyć, jak potoczy się jego rozmowa z Merzem. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Podczas inauguracyjnej wizyty w Waszyngtonie kanclerz nie wystąpi jako petent. Ale Trump to dla niego trudny partner. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/merz-w-usa-ekspert-podpowiada-strategię-na-trumpa/a-72790955?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Merz%20w%20USA.%20Ekspert%20podpowiada%20strategi%C4%99%20na%20Trumpa |
Item 21 | |||
Id | 72788715 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Szef MSZ Niemiec o Polsce: Przyjaźń polsko-niemiecka nie zostanie naruszona przez te wybory | ||
Short title | Szef MSZ Niemiec o Polsce: Przyjaźń nie zostanie naruszona | ||
Teaser |
Szef MSZ Niemiec Johann Wadephul z CDU nie obawia się pogorszenia stosunków polsko-niemieckich po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. „Jestem absolutnie pewny, że głęboka przyjaźń polsko-niemiecka nie zostanie naruszona przez te wybory” – powiedział Wadephul w środę (04.06.2025) podczas wysłuchania w Bundestagu. „Możemy wspólnie budować dobrą przyszłość” – dodał. Obawy, że relacje mogą się po wyborach ochłodzić, wyraża i polska, i niemiecka opinia publiczna z uwagi na ostre deklaracje Karola Nawrockiego i granie także w tej kampanii na antyniemieckich emocjach. Realnym bieżącym problemem w relacjach między Polską a Niemcami (między rządami) jest natomiast kwestia migracji: kontrole graniczne i zapowiedzi odsyłania nielegalnych migrantów do Polski, czemu ostro sprzeciwia się rząd w Warszawie. Wadepuhl: Nowy prezydent, ale stary rządWadephul zwrócił w Bundestagu uwagę, że – mimo zmiany w Pałacu Prezydenckim – u władzy pozostaje proeuropejski rząd premiera Tuska. „Prosta prawda jest taka: jest nowy prezydent, ale stary rząd trwa”. Jak zaznaczył, Tusk kieruje rządem, „który wraz z Niemcami, Francją i Włochami należy do aktywnych silników wspólnego wzrostu w Unii Europejskiej”. Zapowiedział, że chce dalej pracować z Polską w „przyjaznym, konstruktywnym dialogu”, aby zapewnić, że Warszawa nadal będzie wspierać Ukrainę przeciwko rosyjskim agresorom. Według niemieckiego ministra leży to również w interesie Polski: „Bo Polska oczywiście wie: im skuteczniej Ukraina obroni swoją suwerenność, tym bezpieczniej będzie żyła też Polska” Po południu Wadephul ma przyjąć swojego polskiego odpowiednika Radosława Sikorskiego. Po rozmowach w Ministerstwie Spraw Zagranicznych zaplanowano wspólną konferencję prasową. Następnie Wadephul i Sikorski otworzą Forum Niemiecko-Polskie 2025. (AFP/mar) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Szef MSZ Niemiec Johann Wadephul nie obawia się pogorszenia stosunków polsko-niemieckich po wygranej Karola Nawrockiego. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/szef-msz-niemiec-o-polsce-przyjaźń-polsko-niemiecka-nie-zostanie-naruszona-przez-te-wybory/a-72788715?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72408058_401.jpg![]() |
||
Image caption | Friedrich Merz i Johann Wadephul | ||
Image source | Kay Nietfeld/picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72408058_401.jpg&title=Szef%20MSZ%20Niemiec%20o%20Polsce%3A%20%20Przyja%C5%BA%C5%84%20polsko-niemiecka%20nie%20zostanie%20naruszona%20przez%20te%20wybory |
Item 22 | |||
Id | 72786027 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Niemiecka gazeta: młodzi popierają prawicę przez TikToka? To nie takie proste | ||
Short title | Młodzi popierają prawicę przez TikToka? To nie takie proste | ||
Teaser |
Internet, a zwłaszcza TikTok, obarczane są winą za sukcesy prawicy wśród młodych wyborców. Najnowszy przykład to polskie wybory prezydenckie. „Niemal tradycją stało się już patrzenie z przerażeniem na wyniki prawicowych partii po wyborach – a z jeszcze większym przerażeniem na ich sukces wśród młodych wyborczyń i wyborców” – pisze w środę (04.06.2025) niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung”. „Trump w USA, AfD w Niemczech i FPÖ w Austrii czy też prezydencki kandydat partii PiS w Polsce: rekordowe wyniki wśród wyborców poniżej trzydziestki” – zauważa autorka felietonu Marie Grundlach. Jak ocenia, „następnym krokiem w cyklu oburzenia” jest analiza przyczyn, która często daje podoby rezultat: „generalnie winny jest internet, a szczególnie TikTok”. Błędem jest jednak tłumaczenie decyzji wyborczych młodych ludzi wyłącznie tym jednym czynnikiem – uważa Grundlach. Lekceważona grupa wyborcówWedług niej młodzi ludzie tylko sporadycznie pojawiają się w tradycyjnych politycznych kampaniach wyborczych. „Z demograficznego punktu widzenia nie są oni po prostu grupą wyborców, która wydaje się warta wysiłku: jest ich zbyt mało w porównaniu z wyżem demograficznym i starszymi obywatelami, nie mają też wystarczającego wpływu ekonomicznego” – pisze. „Z drugiej strony, w mediach społecznościowych są oni główną grupą docelową. Ma to sens: to tutaj mówi się ich językiem. Młodzi ludzie naturalnie postrzegają media społecznościowe jako przestrzeń polityczną” – wskazuje autorka. Przytacza wyniki ankiety przeprowadzonej przez Komisję Europejską na krótko przed wyborami europejskimi w ubiegłym roku, w której 32 procent respondentów stwierdziło, że uważają media społecznościowe za jeden z najskuteczniejszych sposobów, aby głos młodych ludzi został usłyszany w polityce. Tylko 25 proc. wskazało na zaangażowanie w partii politycznej. „Nie potrzeba już fizycznych przestrzeni, aby spotkać podobnie myślących ludzi; to od dawna dzieje się za pośrednictwem grup czatowych, forów internetowych i komentarzy” – czytamy. Znają tylko status quoJak wskazuje autorka, koncepcja populizmu funkcjonuje wspaniale na platformach, które stawiają na szybkość. TikTok wydaje się też doskonałym medium dla opozycji. „Krytyka jest szybko formułowana i konsumowana, zaś każdy zainteresowany realnymi rozwiązaniami musi poświęcić na to czas – tego nie ma na TikToku. To gorączkowe tempo jest bardzo wygodne dla tych, którzy żyją z ograniczania złożoności i którzy zamiast wyrafinowanych koncepcji wolą propagować to, że lider będzie trzymał wszystkie problemy świata z dala od ich kraju” – wyjaśnia autorka. Cytuje brytyjskie badania, według których 52 procent osób w wieku od 13 do 27 lat jest przekonanych, że ich krajowi byłoby lepiej z silnym przywódcą, „który nie musi martwić się o parlament i wybory”. W tej „ponurej liryce o młodych ludziach należących do TikToka” pomijane jest jednak to, że pod jednym względem ich proces decyzyjny znacznie różni się od reszty elektoratu: nie mogą oni głosować na tych, na których zawsze głosowali – nie mogą, bo są zbyt młodzi. „Nie mieli dziesięcioleci na obserwowanie krajobrazu politycznego, porównywanie go z własnymi ideałami i postawami oraz budowanie pewnego rodzaju podstawowego zaufania lub nieufności do konkretnej partii. Znają tylko status quo” – pisze Grundlach. „Znają Niemcy w wersji Angeli Merkel i kanclerza Olafa Scholza. Nie doświadczyli okresu powojennego, podzielonych Niemiec czy zjednoczenia. Młodzi odwrócili się od koalicji TuskaW opinii felietonistki politycy powinni potraktować poważnie ten stan rzeczy i stale na nowo docierać do młodych wyborców ze swoim programem. Potrafi to nie tylko radykalna prawica, co udowodniła na przykład niemiecka Partia Lewica w czasie ostatniej kampanii wyborczej w Niemczech, a w 2019 roku Zieloni skorzystali na wzroście zainteresowania tematem ochrony klimatu. „Brak lojalności wobec jednej partii oznacza, że młodzi wyborcy są bardziej dynamiczni i szybciej reagują na rozczarowanie produktem politycznym. Zieloni również to odczuli, gdy całe pokolenie wycofało swoje zaufanie do nich. Obecnie sytuacja w Polsce wydaje się być podobna: W 2023 r. młodzi ludzie byli częściowo odpowiedzialni za zwycięstwo wyborcze koalicji Donalda Tuska, przy czym mniej niż 15 procent osób w wieku od 18 do 29 lat głosowało wówczas na partię PiS. Po dwóch latach, w których Tusk nie był w stanie naprawdę spełnić obietnic, sytuacja wygląda inaczej” – ocenia felietonistka „Süddeutsche Zeitung”. Jej zdaniem starania o względy młodych wyborców zawsze są opłacalne – bo nikt nie pozostaje zawsze młody i w pewnym momencie pojawia się nawyk głosowania na pewną partię. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Internet, a zwłaszcza TikTok, obarczane są winą za sukcesy prawicy wśród młodych wyborców. Najnowszy przykład to Polska. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecka-gazeta-młodzi-popierają-prawicę-przez-tiktoka-to-nie-takie-proste/a-72786027?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72579504_401.jpg![]() |
||
Image caption | Młoda kobieta w lokalu wyborczym w Warszawie 18 maja 2025 r. | ||
Image source | Sergei Gapon/AFP/Getty Images | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72579504_401.jpg&title=Niemiecka%20gazeta%3A%20m%C5%82odzi%20popieraj%C4%85%20prawic%C4%99%20przez%20TikToka%3F%20To%20nie%20takie%20proste |
Item 23 | |||
Id | 72786971 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Niemcy. Coraz więcej nauczycieli z innych zawodów | ||
Short title | Niemcy. Coraz więcej nauczycieli z innych zawodów | ||
Teaser |
W Niemczech rośnie liczba osób rozpoczynających pracę w szkołach bez kwalifikacji nauczycielskich. Powodem jest niedobór nauczycieli. Jak podaje Federalny Urząd Statystyczny, w roku szkolnym 2023/2024 więcej niż co dziesiąty nauczyciel (10,5 proc.) w szkołach ogólnokształcących pochodził „z zewnątrz”, tzn. nie miał egzaminu z kierunku nauczycielskiego. Około 77,6 tys. z 739,5 tys. nauczycieli nie posiadało kwalifikacji nauczycielskich. W roku szkolnym 2015/2016 odsetek ten był znacznie niższy i wynosił tylko 4,5 proc. Wówczas bez odpowiednich kwalifikacji uczyło w szkołach 29,9 tys. z 667,4 tys. nauczycieli. W Niemczech kwalifikacje takie otrzymuje się przez studia nauczycielskie oraz odbyty staż. Więcej w szkołach zawodowychJeszcze wyższy odsetek osób bez wykształcenia nauczycielskiego uczy w szkołach zawodowych – wynika z danych statystycznych. W minionym roku szkolnym aż 16,6 proc. z łącznej liczby 123,8 tys. nauczycieli w tego typu szkołach nie posiadało uznanych kwalifikacji pedagogicznych. Odsetek ten prawie nie zmienił się w porównaniu z rokiem szkolnym 2015/2016. Brakuje nauczycieliNiemieckie związki zawodowe nauczycieli podkreślają, że niedobór nauczycieli w Niemczech jest nadal ogromny, a przyjmowanie do szkół osób z innym niż nauczycielskie wykształceniem to tylko jeden z możliwych środków. Ważne jest, by uczynić zawód nauczyciela bardziej atrakcyjnym. (KNA/dom) Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | W Niemczech rośnie liczba osób rozpoczynających pracę w szkołach bez kwalifikacji nauczycielskich. Powód jest jeden. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-coraz-więcej-nauczycieli-z-innych-zawodów/a-72786971?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/66437995_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemcy. Coraz więcej nauczycieli z innych zawodów | ||
Image source | Rayna Breuer/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66437995_401.jpg&title=Niemcy.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20nauczycieli%20z%20innych%20zawod%C3%B3w |
Item 24 | |||
Id | 72784419 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Niemieckie media o Polsce: walka o władzę, Tusk jak „kulawa kaczka” | ||
Short title | Niemieckie media: Tusk jak „kulawa kaczka” | ||
Teaser |
Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce toczy się polityczna rozgrywka o władzę, w której Donald Tusk jest w defensywie – komentują niemieckie media. Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) pisze o gospodarczych konsekwencjach wyborów prezydenckich w Polsce. Jak ocenia komentator gazety Andreas Mihm, wynik wyborów jest „gorzkim rozczarowaniem”. „Karol Nawrocki może być wprawdzie polityczną niewiadomą, ale awans narodowo-szowinistycznego historyka na najwyższy urząd w państwie jest niepokojącym sygnałem. Istnieje groźba kontynuacji obstrukcyjnego podejścia, które stosował prezydent Andrzej Duda z odsuniętego od władzy w 2023 r. PiS, wetując niezbędne reformy. Przyjazny UE rząd Donalda Tuska nie ma wystarczającej liczby posłów, aby uchylić prezydenckie weta. Paraliż polityczny i niestabilność, brak reorganizacji sądownictwa, które poprzedni rząd sobie podporządkował, utrudniają nowy początek. Rynki finansowe chłodno przyjęły zwycięzcę wyborów, wspieranego przez influencerów MAGA: spadły kursy akcji i złotego” – pisze dziennikarz „FAZ”. Zastrzega, że mimo wszystko polska gospodarka radzi sobie bardzo dobrze, a wzrost PKB jest jednym z najwyższych w UE. „Ale ożywienie nie dodaje Donaldowi Tuskowi wiatru w żagle. Z politycznego punktu widzenia jest on i pozostanie ‚kulawą kaczką'. Zapowiedziane wotum zaufania nie brzmi już jak nowy początek, ale raczej jak obrona” – pisze Andreas Mihm. Jak ocenia, być może tylko przedterminowe wybory parlamentarne mogłyby zakończyć polityczny impas. „Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby koalicja Tuska była w stanie zebrać większość trzech piątych mandatów potrzebnych do przełamania weta prezydenta” – dodaje. Dziwna nienawiść do NiemiecWedług niemieckiego dziennikarza dwie dekady po wejściu Polski do UE, które przyniosło gospodarczy sukces, głową państwa zostaje człowiek sprzeciwiający sie pogłębieniu projektu europejskiego, silniejszej integracji rynków, rozkwitowi liberalnych wartości czy ratyfikacji nowych umów o wolnym handlu, na przykład z krajami Ameryki Łacińskiej. „A tego właśnie potrzebuje kontynent, będący pod militarną, gospodarczą i polityczną presją Rosji, Chin i USA. Fakt, że na Polskę, centrum władzy na wschodzie, nie można już liczyć w tym względzie, jest porażką. Były duże nadzieje, że kraj ten powstrzyma siły odśrodkowe jako wiodący w Europie Środkowo-Wschodniej. Teraz siły odśrodkowe mogą się wzmocnić” – ocenia Andreas Mihm. Jak dodaje, wynik wyborów w Polsce ma znaczenie dla Niemiec ze względu na silne więzi gospodarcze obu krajów, a także duże niemieckie inwestycje u sąsiada na wschodzie. „Tym bardziej dziwi tląca się nienawiść do Niemiec, która wielokrotnie rozpalała się podczas kampanii wyborczej. Nowa głowa państwa szczególnie wyróżniała się swoimi obelgami” – pisze Mihm. Prognozuje, że w średniej i dłuższej perspektywie niestabilność polityczna w Polsce może zniechęcić zagranicznych inwestorów. Tusk potrzebuje sygnału jedności koalicjiZ kolei korespondent nadawcy publicznego ARD Martin Adam pisze o kontynuacji politycznej walki w Polsce. „Wybory prezydenckie wywołały wstrząs w Warszawie i teraz wszyscy uczestnicy politycznej gry próbują odrobić straty” – ocenia Adam. I dodaje, że przede wszystkim premier Donald Tusk stawia sprawę jasno: nie ma mowy o poddaniu się. Ponieważ jednak wie on, że nowy bliski PiS prezydent zapewne będzie próbował możliwie najbardziej spowolnić rząd, „potrzebuje sygnału jedności: zarówno w kraju, jak i na zewnątrz wobec UE, która po jego wyborze na premiera uwolniła ponad 100 miliardów euro zablokowanego finansowania – jako wotum zaufania dla nadchodzących reform, których wdrożenie jest obecnie mało prawdopodobne”. Tusk „liczy na większość parlamentarną swojego rządu. Jednak najwyraźniej zaskoczył swoim pomysłem własnych partnerów koalicyjnych. Oni również chcą wykorzystać ten moment i – jak na przykład marszałek Sejmu Szymon Hołownia – chcą renegocjować umowę koalicyjną” – relacjonuje korespondent ARD na portalu tagesschau.de. „Zatruta propozycja” KaczyńskiegoTygodnik „Die Zeit” pisze, że wynik wyborów „zaostrzył konflikt, który towarzyszy proeuropejskiemu rządowi premiera Donalda Tuska od momentu objęcia przez niego władzy półtora roku temu”. „Koalicja rządząca Tuska stoi przed dylematem: czy trzymać się konfrontacji z prezydentem i pozostać w dużej mierze niezdolną do działania, czy też szukać kompromisu z PiS, swoim politycznym przeciwnikiem? W każdym razie PiS podjął już decyzję: Stara się jeszcze bardziej osłabić i tak już kruchy rząd” – pisze Alexander Kauschanski w internetowym wydaniu tygodnika. Jak relacjonuje, dzień po wyborach, zamiast świętować zwycięstwo swojego kandydata, Jarosław Kaczyński przeszedł do ataku, wzywając rząd Tuska do dymisji i składając „zatrutą propozycję”: powołanie bezpartyjnego „rządu technicznego”. PiS szykuje się na powrót do władzyW odpowiedzi Tusk wystąpił do sejmu o wotum zaufania dla swojego rządu. Jednak nawet gdy go uzyska, to „podstawowy problem pozostanie: Jego koalicja – sojusz liberałów, lewicowców i konserwatywnych partii regionalnych – jest podzielona w wielu kwestiach, szczególnie jeśli chodzi o tematy społeczno-polityczne. Planowane złagodzenie prawa aborcyjnego nie powiodło się w zeszłym roku z powodu sprzeciwu konserwatywnego partnera koalicyjnego – zanim jeszcze prezydent związany z PiS mógł go zawetować” – pisze Alexander Kauschanski. Zastanawia się, co w obecnej sytuacji może zrobić Tusk. „Liberalny sojusz rządowy będzie musiał jeszcze bardziej ograniczyć swoje ambitne plany. Aby poruszać się w codziennej polityce, Tusk będzie musiał zgodzić się na najniższy wspólny mianownik z PiS. Taki kurs nie przekona jednak ani zwolenników rządu, ani jego przeciwników” – pisze autor, dodając, że Polacy są coraz bardziej sfrustrowani politycznym impasem, a niezadowolenie prawdopodobnie zwiększy polaryzację społeczeństwa. Jak ocenia, „nie jest pewne, czy rząd Tuska przetrwa do następnych wyborów parlamentarnych w 2027 roku”. „W każdym razie PiS pod rządami Kaczyńskiego ma swój własny plan: chce zdemontować rząd Tuska. Im mniej szef rządu może zrobić, tym silniejsze wrażenie rozdartej, bezsilnej koalicji. Po zwycięstwie wyborczym ich kandydata ścieżka wydaje się być wytyczona. PiS nie tylko chce zapewnić sobie prezydenta, ale także przygotowuje swój powrót do rządu” – czytamy w „Die Zeit”. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Po wyborach prezydenckich w Polsce trwa gra o władzę, a Donald Tusk jest w defensywie – komentują niemieckie media. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemieckie-media-o-polsce-walka-o-władzę-tusk-jak-kulawa-kaczka/a-72784419?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72767652_401.jpg![]() |
||
Image caption | Premier Donald Tusk | ||
Image source | Czarek Sokolowski/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72767652_401.jpg&title=Niemieckie%20media%20o%20Polsce%3A%20walka%20o%20w%C5%82adz%C4%99%2C%20Tusk%20jak%20%E2%80%9Ekulawa%20kaczka%E2%80%9D |
Item 25 | |||
Id | 72784053 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Zaostrzenie polityki migracyjnej. Berlin nieugięty | ||
Short title | Zaostrzenie polityki migracyjnej. Berlin nieugięty | ||
Teaser |
Mimo orzeczenia sądu i krytyki, rząd Niemiec pozostaje nieugięty w sprawie zawracania migrantów na granicach. Zaostrzone kontrole graniczne i zawracanie na granicach osób ubiegających się o azyl – niemiecki rząd pozostaje nieugięty w sprawie polityki azylowej, nawet po decyzji berlińskiego sądu. W poniedziałek, 2 czerwca, sąd administracyjny w Berlinie orzekł w trybie pilnym, że zawrócenie do Polski trojga Somalijczyków podczas kontroli granicznej na dworcu we Frankfurcie nad Odrą było niezgodne z prawem. Bez wyjaśnienia, które państwo UE jest odpowiedzialne za wniosek o azyl złożony przez te osoby, nie powinny były one zostać zawrócone. „Dotyczy konkretnego przypadku”Szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei podkreślił dzisiaj (04.06.2025) w porannym programie telewizji ARD, że decyzja sądu będzie przestrzegana. Sprawdzone zostaną wnioski o azyl trojga Somalijczyków. „Ale berliński sąd administracyjny nie może przecież decydować o sytuacji prawnej w całych Niemczech” – powiedział polityk rządzącej chadeckiej CDU. Wyrok sądu nie jest wymogiem dla działań rządu jako całości – dodał. Frei zaznaczył, że jest to kontrowersyjny obszar prawny: „Nie ma tu jasnej sytuacji”. Rząd Friedricha Merza musiałby wprowadzić ulepszenia, aby wyjaśnić, dlaczego konieczne są surowe środki na granicy. Frei odniósł się do wypowiedzi ministra spraw wewnętrznych Niemiec Alexandra Dobrindta. Polityk bawarskiej chadecji CSU twierdził, że przeciążenie kraju (m.in. w szkołach, przedszkolach, opiece zdrowotnej) przez zbyt dużą migrację jest powodem zaostrzenia polityki azylowej. „Ostatnie słowo należy do TSUE”Również niemiecka minister sprawiedliwości Stefanie Hubig broni kursu rządu. „Berliński sąd administracyjny nie wyjaśnił jednoznacznie, czy zawracanie osób ubiegających się o azyl na granicach jest zgodne z prawem europejskim” – powiedziała Hubig w wywiadzie dla sieci redakcji RND. Przyznała jednak, że nie będzie łatwo przekonać sądy, że takie zawracanie jest zgodne z prawem. „Ostatnie słowo należy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej” – powiedziała Hubig. Prawnicy specjalizujący się w prawie migracyjnym mają wątpliwości, czy taki kurs w polityce azylowej jest legalny. Przewodnicząca komisji legislacyjnej Niemieckiej Izby Adwokackiej Gisela Seidler uważa, że rząd lekceważy orzecznictwo sądu administracyjnego w Berlinie i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w Luksemburgu. „Nawet jeśli ustawa lub orzecznictwo nie podoba się, władza wykonawcza musi go przestrzegać” – powiedziała Seidler agencji prasowej EPD. Policjanci mają wątpliwościWątpliwości mają też funkcjonariusze policji federalnej, odpowiedzialnej w Niemczech za ochronę granic. Szef Związku Zawodowego Policji (GDP) przestrzega, że wśród policjantów panuje duża niepewność. „Oczywiście jest to decyzja (sądu) dotycząca konkretnego przypadku. Ale trzeba wiedzieć, że są to przypadki, które mamy każdego dnia” – powiedział przewodniczący GDP Andreas Rosskopf w rozmowie ze stacją radiowo-telewizyjną WDR. Istnieje również niepewność co do tego, czy funkcjonariusze policji federalnej mogą być ścigani, jeśli nadal na granicach będą odsyłać osoby ubiegające się o azyl. Szef niemieckiego MSW nazwał to „całkowicie absurdalnym”. Jednak związek zawodowy policjantów uważa, że choć istnieje jasna dyrektywa, „jeśli jest jasne, że jest ona ostatecznie niezgodna z prawem, policjanci mają obowiązek remonstracji, aby mogli uwolnić się od tej odpowiedzialności” – zaznaczył Rosskopf w odniesieniu do obowiązku przedstawienia odmiennego punktu widzenia. (DPA, EPD/dom) Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Mimo orzeczenia sądu i krytyki, rząd Niemiec pozostaje nieugięty w sprawie zawracania migrantów na granicach. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/zaostrzenie-polityki-migracyjnej-berlin-nieugięty/a-72784053?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw.jpg&title=Zaostrzenie%20polityki%20migracyjnej.%20Berlin%20nieugi%C4%99ty |
Item 26 | |||
Id | 72783058 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Wielka ewakuacja w Kolonii. Trzy bomby z czasów wojny | ||
Short title | Wielka ewakuacja w Kolonii. Trzy bomby z czasów wojny | ||
Teaser |
Kolonia ewakuuje ponad 20 tys. osób. Zamknięta ważna część miasta i drogi transportowe. Kolonia przeprowadza dzisiaj (04.06.2025) jedną z największych operacji w ostatnich latach. Ewakuacja z mieszkań, szkół, dziesiątek hoteli, szpitala i domów opieki obejmuje ponad 20 tys. osób. Rozbrojone mają zostać trzy niewybuchy z czasów drugiej wojny światowej. Wielka blokada dróg i mostówRano ruszyła blokada dróg. Zamknięte zostaną również trzy mosty nad Renem i ważne drogi transportowe, w tym południowa linia kolejowa do głównego dworca w Kolonii. Kilometrowa strefa, która zostaje zamknięta, obejmuje m.in. dworzec Köln-Messe/Deutz, rzekę Ren, kolońską Starówkę, kilka szkół, przedszkoli, biura, dziesiątki hoteli, muzea, a nawet sale koncertowe. Poza strefą zamkniętą znajduje się słynna katedra kolońska i dworzec główny. Spodziewane są jednak ogromne utrudnienia w ruchu kolejowym i komunikacji miejskiej. Bomby z czasów wojnyTrzy bomby lotnicze z czasów drugiej wojny światowej zostały znalezione w poniedziałek, 2 czerwca, podczas prac w dzielnicy Deutz na prawym brzegu Renu. To dwie 20-tonowe bomby i jedna 10-tonowa bomba konstrukcji amerykańskiej. (AFP, WDR/dom) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Kolonia ewakuuje ponad 20 tys. osób. Zamknięta ważna część miasta i drogi transportowe. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wielka-ewakuacja-w-kolonii-trzy-bomby-z-czasów-wojny/a-72783058?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72782892_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wielka ewakuacja w Kolonii. Trzy bomby | ||
Image source | Henning Kaiser/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72782892_401.jpg&title=Wielka%20ewakuacja%20w%20Kolonii.%20Trzy%20bomby%20z%20czas%C3%B3w%20wojny |
Item 27 | |||
Id | 72781611 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Prasa o polityce migracyjnej: rząd stąpa po cienkim lodzie | ||
Short title | Prasa o polityce migracyjnej: rząd stąpa po cienkim lodzie | ||
Teaser |
Mimo wyroku sądu rząd Niemiec nie zamierza zmieniać kursu w sprawie odsyłania migrantów z granic. Prasa komentuje. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz broni swojej polityki zawracania na granicy osób ubiegających się o azyl w Niemczech. W poniedziałek, 2 czerwca, sąd administracyjny w Berlinie uznał taki proceder w konkretnym przypadku za niezgodny z prawem. Merz przyznał, że decyzja sądu w Berlinie „zawęża pole manewru”. – Ale pole manewru nadal istnieje. Wiemy, że nadal możemy zawracać (migrantów) – powiedział. Sprawę komentuje w środę (04.06.2025) niemiecka prasa. W dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czytamy: „Sąd wyjaśnił przynajmniej, że nie ma ogólnego roszczenia do prawa wjazdu do Niemiec. Istnieje jednak prawo do procedury dublińskiej na granicy lub w jej pobliżu. To nie może jednak skutkować prawem do wieloletniego postępowania. Z tego powodu musimy nadal poważnie traktować nadrzędny cel - w oparciu o znaczenie i cel niemieckiego i europejskiego prawa azylowego - aby uchodźcy nie składali najpierw wniosku w Niemczech. W rezultacie większość z nich przyjeżdża tutaj i zdecydowana większość zostaje. To wyzwanie musi być nadal podejmowane; na poziomie europejskim poprzez porozumienia i wspólne działania, jeśli to możliwe poprzez dostosowanie sytuacji prawnej do rzeczywistości, ale w razie potrzeby również poprzez działania krajowe, aby osiągnąć wspólny cel”. Komentator „Nuernberger Nachrichten” pisze: „Niemiecki rząd musi trzymać się swojego celu, jakim jest ograniczenie nielegalnej migracji. Niedopuszczalne jest jednak to, że długotrwały europejski spór o to, który kraj jest odpowiedzialny za jakich uchodźców, rozgrywa się kosztem ludzi szukających ochrony. Merz i Dobrindt nie będą w stanie uniknąć obrania niewygodnej w UE ścieżki reformy systemu dublińskiego, który w rzeczywistości jest niesprawiedliwy i niepraktyczny. Chadecy stoją teraz przed dylematem, bo złożyli bardzo daleko idące obietnice. Ton retoryki wyborczej był populistyczny. Jako rządzący muszą teraz realizować swoje plany zgodnie z zasadami praworządności. Cokolwiek innego jest niedopuszczalne. Niemcy nie mogą brać przykładu z Donalda Trumpa w USA i Viktora Orbána na Węgrzech, którzy mają w nosie rządy prawa”. |
||
Short teaser | Mimo wyroku sądu rząd Niemiec nie zamierza zmieniać kursu w sprawie odsyłania migrantów z granic. Prasa komentuje. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-polityce-migracyjnej-rząd-stąpa-po-cienkim-lodzie/a-72781611?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72486837_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemcy zaostrzyły kontrole na swoich granicach | ||
Image source | Wojciech Szymanski/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_azyl-w-kosciele_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72486837_401.jpg&title=Prasa%20o%20polityce%20migracyjnej%3A%20rz%C4%85d%20st%C4%85pa%20po%20cienkim%20lodzie |
Item 28 | |||
Id | 72780896 | ||
Date | 2025-06-04 | ||
Title | Niemcy. Rasizm i seksizm coraz większym problemem | ||
Short title | Niemcy. Rasizm i seksizm coraz większym problemem | ||
Teaser |
Ponad 11 tys. osób zwróciło się w minionym roku do niemieckiej Agencji Antydyskryminacyjnej. Najczęściej skarżyli się na rasizm. Problem dotyczy zwłaszcza kobiet. Mahmoud desperacko poszukuje mieszkania, ale zwykle nie otrzymuje nawet zaproszenia do jego obejrzenia. Za to jego niemiecki przyjaciel Stefan otrzymuje zaproszenie nawet do mieszkań, które rzekomo są już zarezerwowane. Para gejów oskarżona przez urząd ds. młodzieży o „patologiczny, nienaturalny związek”. Jest też stażystka w firmie logistycznej, która wielokrotnie doświadczyła molestowania seksualnego w pracy. Oto przykłady osób, które skontaktowały się z niemiecką Federalną Agencją Antydyskryminacyjną w 2024 r. i opowiedziały o swoich doświadczeniach związanych z dyskryminacją. - Dyskryminacja to rosnący problem w Niemczech. Mamy ogromny problem z rasizmem, mamy ogromny problem z seksizmem. Mamy też ogromną niechęć do zapewnienia osobom niepełnosprawnym równego uczestnictwa - mówi Ferda Ataman, niezależna federalna komisarz ds. przeciwdziałania dyskryminacji. Uważa jednak, że wzrost liczby wniosków o poradę jest również oznaką zaufania do państwa prawa, ponieważ coraz więcej osób „zna swoje prawa i broni się przed dyskryminacją”. Zwłaszcza przed rasizmem. W ubiegłym roku ponad 3800 osób zgłosiło swoje doświadczenia z rasizmem - to prawie co drugie zapytanie do Agencji Antydyskryminacyjnej. Rasizm najczęstszą formą dyskryminacjiAyman Qasarwa jest dyrektorem zarządzającym DaMOst, organizacji zrzeszającej organizacje migrantów we wschodnich Niemczech. W raporcie rocznym Agencji Antydyskryminacyjnej opisuje on, w jaki sposób osoby dotknięte dyskryminacją doświadczają rasizmu: - W szczególności młodzi migranci są narażeni na rasistowskie ataki w szkołach, przy braku kompetentnych osób kontaktowych - mówi. Czarnoskóre kobiety i kobiety noszące chusty są również celem rasistowskiej wrogości. - Są obrażane, opluwane lub atakowane na ulicy, czasami ich chusty są zrywane - relacjonuje. Kobiety te doświadczają również rasizmu w pracy. - Na przykład lekarki w szpitalu słyszą od pacjentów: „Nie chcę być leczony przez tę kobietę” - mówi Qasarwa. Seksizm i bariery dla karieryWiele kobiet jest dyskryminowanych podwójnie: rasistowsko i za to, że są kobietami. W 2024 r. otrzymano 2133 wnioski o poradę w sprawie dyskryminacji ze względu na płeć - ponad dwa razy więcej niż pięć lat wcześniej. - Dyskryminacja ze względu na płeć jest nadal głęboko zakorzeniona w naszym społeczeństwie i ponownie rośnie - mówi Ferda Ataman. Kobiety często doświadczają molestowania seksualnego w pracy: obscenicznych gestów, natrętnych spojrzeń, niechcianego dotykania i e-maili o podtekście seksualnym. Ale napotykają również na trudności, jeśli chodzi o awanse, gdy są w ciąży lub wracają do pracy po urlopie macierzyńskim. Często nie mają takich samych szans na znalezienie pracy. Szczególnie dotyczy to muzułmanek noszących chusty, których aplikacje często nie są brane pod uwagę. Ta sama praca, mniej pieniędzyKobiety w Niemczech nadal otrzymują niższe wynagrodzenie niż mężczyźni, średnio o 16 procent. Główne przyczyny różnic w wynagrodzeniach: praca w niepełnym wymiarze godzin i praca w ważnych systemowo, ale gorzej opłacanych zawodach, takich jak opieka. Ale nawet jeśli kobiety wykonują dokładnie taką samą pracę, pod koniec miesiąca mogą otrzymać mniej pieniędzy na konto. Tak było w przypadku Astrid Siems-Knoblich, która jako burmistrzyni Müllheim w Badenii-Wirtembergii zarabiała mniej niż jej poprzednik i następca - i z powodzeniem podjęła kroki prawne przeciwko temu. - Nie zrobiłam tego tylko dla siebie, ale dla wszystkich kobiet, które również są dotknięte tego rodzaju dyskryminacją - informuje w rocznym raporcie Agencji Antydyskryminacyjnej. - Równa płaca jest ostatecznie podstawowym prawem i nikt w naszym kraju nie powinien unikać domagania się swoich podstawowych praw. Spóźniona reforma- Rząd musi podjąć zdecydowane działania przeciwko dyskryminacji i zreformować ogólną ustawę o równym traktowaniu - domaga się Ferda Ataman. - W Niemczech wykroczenia parkingowe są karane bardziej konsekwentnie niż dyskryminacja innych ludzi - przekonuje. Chociaż ustawa, która została przyjęta w 2006 r., a zatem ma prawie 20 lat, była kamieniem milowym w zakresie ochrony przed dyskryminacją, od tego czasu nie została ani razu zreformowana i nie jest już aktualna. Dzieje się tak, ponieważ nie ma ona zastosowania do dyskryminacji ze strony organów państwowych: urzędów i władz publicznych, sądownictwa, szkół państwowych czy policji. - Obecnie mamy do czynienia z absurdalną sytuacją, w której ludzie są lepiej chronieni przed dyskryminacją w supermarkecie niż w szkole czy w biurze – mówi Ataman. Jej apel brzmi zatem: - Dyskryminacja to nie tylko problem dla tych, którzy jej doświadczają. Dyskryminacja szkodzi gospodarce, zagraża demokracji i naszemu konstytucyjnemu państwu jako całości. |
||
Short teaser | Ponad 11 tys. osób zwróciło się w minionym roku do Agencji Antydyskryminacyjnej. Najczęściej skarżyli się na rasizm. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-rasizm-i-seksizm-coraz-większym-problemem/a-72780896?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71984644_401.jpg![]() |
||
Image caption | „Obrażane, opluwane lub atakowane”: czarnoskóre kobiety noszące chusty są szczególnie dotknięte tym problemem | ||
Image source | Dwi Anoraganingrum/Panama Pictures/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/unzgpol240813_niemcy_ezb503-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71984644_401.jpg&title=Niemcy.%20Rasizm%20i%20seksizm%20coraz%20wi%C4%99kszym%20problemem |
Item 29 | |||
Id | 72781034 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Volkswagen. Uzgodniono już 20 tys. odejść z firmy | ||
Short title | Koncern VW. Uzgodniono już 20 tys. odejść z firmy | ||
Teaser |
Volkswagen przeżywa kryzys i likwiduje prawie co czwarte miejsce pracy. Ma się obyć bez zwolnień grupowych. Największy w Europie producent samochodów – koncern Volkswagen – szybciej redukuje zatrudnienie, niż się spodziewano. – W umowach uzgodniono już około 20 tys. odejść z firmy do 2030 roku – poinformował dyrektor ds. personalnych VW Gunnar Kilian na spotkaniu załogi w Wolfsburgu. Oznacza to, że uzgodniono już zlikwidowanie w ciągu następnych pięciu lat ponad połowy z łącznie 35 tys. miejsc pracy, które przestaną istnieć w koncernie. Wielka redukcja zatrudnieniaW grudniu ubiegłego roku po długich zmaganiach firma i związek zawodowy uzgodniły program restrukturyzacji głównej marki VW. Do 2030 roku ma zostać zlikwidowana prawie jedna czwarta ze 130 tys. miejsc pracy w sześciu zakładach w Niemczech. Wykluczono zwolnienia grupowe. Cięcia mają być dokonywane głównie poprzez wcześniejsze emerytury i odprawy. W tym celu VW rozszerzył po raz kolejny swój program emerytalny i oferuje odprawy również młodszym pracownikom, którzy dobrowolnie opuszczą firmę. Kurs oszczędnościowy– Pierwsze działania w ramach porozumienia „Future Volkswagen” wchodzą w życie i jesteśmy na dobrej drodze – powiedział Kilian. Dodał, że koncern „przyspiesza swoją transformację”. Celem jest uczynienie do 2029 roku z Volkswagena koncernu konkurencyjnego i rentownego. Główna marka producenta z Wolfsburga od lat cierpi z powodu wysokich kosztów i nadwyżki mocy produkcyjnych w swoich zakładach. W szczególności zakłady produkujące wyłącznie samochody elektryczne w Zwickau i Emden odczuły ostatnio skutki słabego popytu na e-auta i musiały ograniczyć produkcję. Ponadto Volkswagen traci swoje wpływy i zyski na swoim najważniejszym rynku – w Chinach, gdzie lokalni konkurenci, tacy jak BYD, wyprzedzają niemiecki koncern. Popyt na samochody spalinoweZ kolei w swoim głównym zakładzie w Wolfsburgu, gdzie produkowane są tylko samochody z silnikami spalinowymi, takie jak Golf czy Tiguan, koncern musiał ostatnio nawet wprowadzić dodatkowe zmiany. W przeciwieństwie bowiem do samochodów elektrycznych, sprzedają się ostatnio dobrze auta z silnikami spalinowymi. Władze koncernu zdają sobie jednak sprawę, że jest to tylko chwilowy trend i sprzedaż spalinowego Golfa będzie spadać. Za kilka lat może dojść w Wolfsburgu do nadwyżki mocy produkcyjnych. Od 2027 r. Golf zostanie przeniesiony do Meksyku, a zakłady w Wolfsburgu zostaną przekształcone na potrzeby planowanego e-Golfa, którego produkcja ruszy jednak później. Dlatego przejściowo czterodniowy tydzień pracy nie jest odległym scenariuszem – mieli usłyszeć uczestnicy zebrania załogi w Wolfsburgu. (DPA/dom) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Volkswagen przeżywa kryzys i likwiduje prawie co czwarte miejsce pracy. Ma się obyć bez zwolnień grupowych. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/volkswagen-uzgodniono-już-20-tys-odejść-z-firmy/a-72781034?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71520809_401.jpg![]() |
||
Image caption | Koncern VW. Uzgodniono już 20 tys. odejść z firmy | ||
Image source | Sina Schuldt/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71520809_401.jpg&title=Volkswagen.%20Uzgodniono%20ju%C5%BC%2020%20tys.%20odej%C5%9B%C4%87%20z%20firmy |
Item 30 | |||
Id | 72779176 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Taurusy dla Kijowa? Większość Niemczech mówi „nie” | ||
Short title | Taurusy dla Kijowa? Większość Niemczech mówi „nie” | ||
Teaser |
Większość Niemców nie chce, by ich kraj dostarczał Ukrainie pociski manewrujące Taurus. Większość Niemców jest przeciwna dostarczeniu Ukrainie pocisków manewrujących Taurus. Za dostawami jest mniej niż jedna trzecia (31 procent) Niemców – wynika z najnowszego sondażu instytutu Forsa, przeprowadzonego dla telewizji RTL i NTV. 63 proc. – jest temu przeciwna. Więcej przeciwników na wschodzieJa się okazuje, więcej przeciwników dostawy pocisków Taurus do Ukrainy mieszka na wschodzie kraju. Aż 82 proc. Niemców ze wschodnich krajów związkowych jest przeciwna takim dostawom, na zachodzie kraju jest to tylko 59 proc. Jeśli wziąć pod uwagę preferencje partyjne, to tylko zwolennicy Zielonych (58 proc.) popierają dostawę taurusów. Większość zwolenników socjaldemokratycznej SPD (58 proc.), partii Lewica (63 proc.), a przede wszystkim uznanej za skrajnie prawicową AfD (94 proc.) jest przeciwna dostawie. Wyborcy chadecji CDU/CSU są podzieleni w tej kwestii – 49 proc. jest za, a 44 proc. przeciw. Wspólna niemiecko-ukraińska produkcjaPodobnie plan wspólnej produkcji dużych systemów uzbrojenia przez Niemcy i Ukrainę – zainicjowany w ubiegłym tygodniu podczas rozmów kanclerza Niemiec Friedricha Merza i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – również spotkał się z podzielonymi opiniami. Większość – 55 proc. respondentów – odrzuca taki projekt, podczas gdy 40 proc. go popiera. Również w tym przypadku istnieją wyraźne różnice między wschodem a zachodem Niemiec. We wschodnich krajach związkowych 77 proc. pytanych jest przeciwnych takiej współpracy, a w zachodniej części Niemiec już tylko 52 proc. Poparcie pochodzi głównie od zwolenników chadecji (62 proc.) i Zielonych (69 proc.). Zwolennicy SPD (45 proc. za i 49 proc. przeciw) oraz Lewicy (odpowiednio 47 i 51 proc.) są podzieleni. Zwolennicy AfD (92 proc.) zdecydowanie odrzucają taki plan. W sondażu Forsy, przeprowadzonym od 30 maja do 2 czerwca, uczestniczyło 1003 osób. Błąd statystyczny wynosi 3 punkty procentowe. Rozmowy Merz-ZełenskiW ubiegłym tygodniu podczas wizyty Zełenskiego w Berlinie (29.05.2025) prezydent Ukrainy po raz kolejny poprosił o taurusy podczas rozmowy z kanclerzem Merzem. Obaj politycy zobowiązali się jednak nie omawiać tej kwestii publicznie. Od Niemiec Kijów chce dostaw pocisków manewrujących Taurus o zasięgu ok. 500 km. Były socjaldemokratyczny kanclerz Olaf Scholz odmawiał, argumentując, że Niemcy stałyby się stroną wojny, z kolei Merz już w kampanii wyborczej powtarzał, że nie wyklucza dostaw tych rakiet. Spór o taurusy przeniósł się do nowej koalicji rządowej w Berlinie, którą z chadecją CDU/CSU tworzy SPD byłego kanclerza Scholza. Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Większość Niemców nie chce, by ich kraj dostarczał Ukrainie pociski manewrujące Taurus. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/taurusy-dla-kijowa-większość-niemczech-mówi-nie/a-72779176?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/66499229_401.jpg![]() |
||
Image caption | Pociski Taurus transportowane przez myśliwiec Tornado | ||
Image source | Andrea Bienert/Bundeswehr/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/66499229_401.jpg&title=Taurusy%20dla%20Kijowa%3F%20Wi%C4%99kszo%C5%9B%C4%87%20Niemczech%20m%C3%B3wi%20%E2%80%9Enie%E2%80%9D |
Item 31 | |||
Id | 72779074 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Niemcy. Coraz więcej osób pracuje w niepełnym wymiarze | ||
Short title | Niemcy. Coraz więcej osób pracuje w niepełnym wymiarze | ||
Teaser |
Średni tygodniowy czas pracy dla wszystkich zatrudnionych w Niemczech wynosi obecnie nieco ponad 30 godzin – wyliczono. Liczba pracowników w Niemczech, którzy pracują w niepełnym wymiarze godzin, ponownie wzrosła. W pierwszym kwartale 2025 r. było to 16,75 mln osób - podał we wtorek Instytut Badań nad Zatrudnieniem (IAB) w Norymberdze. W porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku oznacza to wzrost o 190 tys. pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. Całkowita liczba osób zatrudnionych w pierwszym kwartale 2025 r. wyniosła 45,82 mln, co oznacza spadek o 60 tys. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. Rekordowy poziom- W 2025 r. wskaźnik zatrudnienia w niepełnym wymiarze osiągnie rekordowy poziom, ale podobnie będzie z godzinami pracy pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze - powiedział Enzo Weber, szef działu badań IAB. Wynika to zarówno ze wzrostu zatrudnienia szczególnie w sektorach o wysokim odsetku pracy w niepełnym wymiarze godzin (m.in. opieka zdrowotna i społeczna, edukacja), jak i z utraty miejsc pracy w sektorach zdominowanych przez pracę w pełnym wymiarze godzin, takich jak przemysł czy budownictwo. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> Tyle godzin tygodniowoStandardowy tydzień pracy dla wszystkich pracowników wyniósł 30,34 godziny w pierwszym kwartale 2025 roku. Podczas gdy w przypadku pracowników pełnoetatowych nieznacznie spadł do 38,14 godzin w porównaniu z pierwszym kwartałem 2024 r., to w przypadku pracowników zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin wzrósł o 0,2 godziny do 18,54 godzin. Według raportu jednym z powodów tego wzrostu jest fakt, że pracownicy zatrudnieni w niepełnym wymiarze godzin coraz rzadziej zatrudniani są na miniprace (tzw. minijob) o niskim wymiarze czasu pracy. (EPD/szym) |
||
Short teaser | Średni tygodniowy czas pracy dla wszystkich zatrudnionych w Niemczech wynosi obecnie nieco ponad 30 godzin – wyliczono. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-coraz-więcej-osób-pracuje-w-niepełnym-wymiarze/a-72779074?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/70533997_401.jpg![]() |
||
Image caption | Coraz więcej ludzi w Niemczech pracuje w niepełnym wymiarze godzin | ||
Image source | Ute Grabowsky/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/kfprpol240405_niemcy-biggi-und-ihr-brummi-v2_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70533997_401.jpg&title=Niemcy.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20os%C3%B3b%20pracuje%20w%20niepe%C5%82nym%20wymiarze |
Item 32 | |||
Id | 72775349 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Niemcy. Minister finansów chce rozprawić się z pracą na czarno | ||
Short title | Niemcy. Minister finansów wypowiada wojnę pracy na czarno | ||
Teaser |
Lars Klingbeil zamierza zaostrzyć działania przeciwko nielegalnemu zatrudnieniu. Pomóc ma w tym sztuczna inteligencja. Wicekanclerz Niemiec i minister finansów Lars Klingbeil (SPD) zapowiedział we wtorek, 3 czerwca, że służby celne otrzymają „dodatkowe uprawnienia dochodzeniowe”. Mają one pomóc skuteczniej walczyć znielegalnym zatrudnieniem. W ubiegłym roku służby celne wszczęły 97 000 postępowań karnych i 50 000 postępowań w sprawie wykroczeń dotyczących pracy niezarejestrowanej i nielegalnego zatrudnienia. Władze szacują wysokość szkód na 766 milionów euro. „Służby celne są zaangażowane w surowe ściganie pracy nierejestrowanej” – powiedział Klingbeil w Hamburgu podczas prezentacji rocznego sprawozdania służb celnych za 2024 rok. Stanowi to również „niezbędny wkład” w bezpieczeństwo Niemiec i ochronę gospodarki, dodał. Ustawa przed wakacjamiLars Klingbeil chce przedstawić projekt odpowiedniej ustawy jeszcze przed przerwą letnią niemieckiego parlamentu. „Wzmocnimy kontrolę finansową pracy nierejestrowanej” – zapowiedział lider SPD. Jego zdaniem celem jest stworzenie narzędzi, aby móc analizować większe ilości danych, w tym za pomocą sztucznej inteligencji. „To pomoże w pełnej wymianie danych między organizacjami społecznymi, finansowymi i organami bezpieczeństwa” – stwierdził. Poprawa powinna nastąpić też w wymianie informacji między rządem federalnym a krajami zwiazkowymi. Dodatkowe etaty dla służb celnych zostały utworzone jeszcze przez poprzedni rząd. Klingbeil ma nadzieję na zwiększenie dochodów państwa dzięki większej liczbie kontroli. Celnicy krytykująNatomiast Niemiecki Związek Celno-Finansowy skrytykował osłabienie służb celnych w wyniku „obecnych działań mających na celu obniżenie kosztów”, mimo iż zadania w tym samym czasie rosły. Aby dostosować służby celne do wyzwań przyszłości, związek wezwał do „ogromnego przyspieszenia” cyfryzacji i ich „lepszego wyposażenia”. (AFP, RTR/stef) |
||
Short teaser | Lars Klingbeil zamierza zaostrzyć działania przeciwko nielegalnemu zatrudnieniu. Pomóc ma w tym sztuczna inteligencja. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-minister-finansów-chce-rozprawić-się-z-pracą-na-czarno/a-72775349?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/64487040_401.jpg![]() |
||
Image source | Tino Plunert/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/64487040_401.jpg&title=Niemcy.%20Minister%20finans%C3%B3w%20chce%20rozprawi%C4%87%20si%C4%99%20z%20prac%C4%85%20na%20czarno |
Item 33 | |||
Id | 72772912 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Raport o pokoju: z Trumpem NATO „nie ma przyszłości” | ||
Short title | Raport o pokoju: z Trumpem NATO „nie ma przyszłości” | ||
Teaser |
Europa powinna przygotować się na przyszłość bez NATO – radzą eksperci zajmujący się badaniami nad pokojem i konfliktami. Ta wizja przyszłości jest ponura. „Kto lub co może jeszcze uratować pokój?” – pytają w „Raporcie o pokoju 2025” czołowi niemieccy naukowcy zajmujący się badaniami nad pokojem i konfliktami. Wojny w Ukrainie, Gazie i Sudanie, ponad 122 miliony uchodźców, liczne brutalne konflikty na całym świecie: od 1987 roku naukowcy z czterech instytutów badawczych co roku analizują konflikty międzynarodowe i opracowują zalecenia dla podejmujących decyzje. Jednak „Raport o pokoju” rzadko był tak pesymistyczny, jak ten najnowszy, który przedstawiono w poniedziałek (02.06.2025) w Berlinie. – W minionych latach w centrum naszej analizy był rosyjski atak na Ukrainę i umyślne niszczenie europejskiego porządku pokojowego i bezpieczeństwa przez Rosję – powiedział Christopher Daase z Instytutu Badań nad Pokojem i Konfliktami im. Leibniza podczas prezentacji raportu. Jak dodał, ostatnio sytuacja w zakresie bezpieczeństwa uległa dalszemu pogorszeniu, a kolejnym czynnikiem niepewności jest polityka USA. Ostra krytyka pod adresem Donalda TrumpaTegoroczny raport koncentruje się głównie na zmianach politycznych w Stanach Zjednoczonych, a jego wnioski są ostre. Prezydent USA Donald Trump i „jego ruch MAGA” zdołali „w bardzo krótkim czasie i bez większego oporu” przekształcić najstarszą demokrację świata w autorytarny reżim – piszą badacze. Dostrzegają także dążenie do „zniszczenia liberalnych instytucji i osiągnięć” na poziomie międzynarodowym. „Autorytarni przywódcy i dyktatorzy są przyjmowani na salonach, a prawicowe ruchy populistyczne w liberalnych demokracjach otrzymują wsparcie” – stwierdzono. Badacz konfliktów Christopher Daase dostrzega niebezpieczeństwo „zakażenia autorytaryzmem”. Również w Europie można już dostrzec niepokojące tendencje, takie jak podważanie międzynarodowej jurysdykcji, kwestionowanie wolności akademickiej i ingerowanie w autonomię podmiotów społecznych, takich jak kościoły. Czy NATO jest martwe?Raport stwierdza, że transatlantyckie partnerstwo z USA „w formie, jaką znamy, dobiega końca”. Według badaczy dotyczy to również współpracy wojskowej. „Wiarygodność zobowiązań obronnych NATO została zachwiana, a zbliżenie między USA i Rosją może odbyć się kosztem nie tylko Ukrainy, ale także interesów europejskich” – czytamy. Stanowi to bezpośrednie zagrożenie dla Niemiec i Europy. – Mamy problem z tym, że obecnie bez NATO nic nie można zdziałać i dlatego nikt tak naprawdę nie chce rozmawiać o końcu NATO, chociaż podstawa, jaką są wspólne wartości, już dawno zniknęła – mówi Daase, który nie zaprzecza, odpowiadając na pytanie, czy NATO jest martwe. Jego zdaniem trwa praca nad „przezwyciężeniem NATO", co oznacza współpracę w ramach Sojuszu tak długo, jak będzie to możliwe i jednoczesne wzmacnianie europejskich zdolności. Europejczycy muszą trzymać się razemRaport zaleca, aby niemiecki rząd działał według „przejrzystego planu stopniowej rozbudowy i integracji europejskich struktur obronnych”. Jednak Unia Europejska jest obecnie wciąż daleka od osiągnięcia tego celu. – To, co obecnie obserwujemy w UE, nie jest wzmocnieniem europejskich zdolności obronnych w politycznych ramach Unii Europejskiej, ale raczej wzmocnieniem krajowych zdolności obronnych państw członkowskich UE – mówi Ursula Schroeder z Instytutu Badań nad Pokojem i Polityką Bezpieczeństwa na Uniwersytecie w Hamburgu (IFSH). Bezpieczeństwo nie powinno być również rozumiane wyłącznie w sensie militarnym. Architektura bezpieczeństwa obejmuje również „kontrolę zbrojeń, środki budowy zaufania i dyplomację” – podkreśla Conrad Schetter z Międzynarodowego Centrum Studiów nad Konfliktami w Bonn (BICC). Ważna jest również skuteczna polityka rozwojowa. Co więcej, wzmocniona polityka zbrojeniowa nie powinna stać się „darmową licencją na eksport broni na cały świat”. Krytyka dostaw broni do IzraelaW swoim raporcie badacze wyrażają szczególne zaniepokojenie globalną erozją prawa międzynarodowego. Można zaobserwować rosnącą „dehumanizację działań wojennych”, gdzie m.in. mocno lekceważona jest ochrona ludności cywilnej, szpitale i szkoły stają się bezpośrednimi celami ataków wojskowych, a pomoc humanitarna jest uniemożliwiana lub instrumentalizowana do celów politycznych. Widać to szczególnie drastycznie w czasie rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie i wojny Izraela z Hamasem. Badacze alarmują, że wojna w Strefie Gazy kosztowała już życie ponad 53 tys. osób i w znacznym stopniu zniszczyła ten obszar. Wzywają też do zaprzestania wszelkich dostaw broni, która mogłaby zostać użyta w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. Izrael „rażąco” naruszył międzynarodowe prawo humanitarne i „przekroczył granice uzasadnionej samoobrony” – oceniają autorzy „Raportu o pokoju”. Od października 2023 r. do maja 2025 r. zezwolono na eksport broni z Niemiec o wartości prawie pół miliarda euro, o czym poinformował niemiecki rząd w odpowiedzi na interpelację klubu parlamentarnego Lewicy w Bundestagu. Dostawy obejmowały broń palną, amunicję, części do broni, specjalny sprzęt dla wojska i marynarki wojennej, sprzęt elektroniczny i specjalne pojazdy opancerzone. Prawo międzynarodowe ponad racją stanuRaport wzywa niemiecki rząd do przestrzegania międzynarodowej jurysdykcji. Badacze nawiązują do wypowiedzi lidera CDU Friedricha Merza z czasu, zanim został on kanclerzem Niemiec. Po zwycięstwie w wyborach Merz ogłosił, że chce zaprosić izraelskiego premiera Beniamina Netanjahu do Niemiec, mimo że był on przedmiotem nakazu aresztowania wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny. Merz obiecał, że znajdzie „sposoby i środki”, aby Netanjahu „mógł odwiedzić Niemcy, a także ponownie wyjechać, nie będąc aresztowanym w Niemczech”. Raport stwierdza: „Prawo międzynarodowe ma pierwszeństwo przed racjami stanu”. To „wykluczałoby wizytę państwową premiera Izraela Beniamina Netanjahu w Niemczech do odwołania”. Naukowcy wzywają również Niemcy do podjęcia działań na rzecz uznania państwa palestyńskiego „w perspektywie średnioterminowej”. Trwałe rozwiązanie konfliktu „w żaden sposób nie ograniczyłoby prawa Izraela do istnienia państwa żydowskiego w bezpiecznych granicach”. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Europa musi przygotować się na przyszłość bez NATO – radzą eksperci zajmujący się badaniami nad pokojem i konfliktami. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/raport-o-pokoju-z-trumpem-nato-nie-ma-przyszłości/a-72772912?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/48159173_401.jpg![]() |
||
Image caption | Prezydent USA Donald Trump na szczycie NATO w Brukseli | ||
Image source | picture-alliance/NurPhoto/J. Arriens | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/48159173_401.jpg&title=Raport%20o%20pokoju%3A%20z%20Trumpem%20NATO%20%E2%80%9Enie%20ma%20przysz%C5%82o%C5%9Bci%E2%80%9D |
Item 34 | |||
Id | 72773360 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Merz o zawracaniu migrantów: Nadal możliwe | ||
Short title | Merz o zawracaniu migrantów: Nadal możliwe | ||
Teaser |
Pomimo orzeczenia sądu kanclerz Niemiec obstaje przy zawracaniu na granicy osób ubiegających się o azyl w Niemczech. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz obstaje przy swojej polityce zawracania na granicy osób ubiegających się o azyl w Niemczech. Wczoraj sąd administracyjny w Berlinie uznał taki proceder w konkretnym przypadku za niezgodny z prawem. Mniejsze „pole manewru”Decyzja berlińskiego sądu – jak przyznał Merz – „zawęża pole manewru”. – Ale pole manewru nadal istnieje. Wiemy, że nadal możemy zawracać (migrantów) – powiedział kanclerz dzisiaj (03.06.2025) na kongresie Niemieckiego Związku Miast i Gmin w Berlinie. – Oczywiście zrobimy to w ramach istniejącego prawa europejskiego. Zrobimy to również po to, aby chronić bezpieczeństwo i porządek publiczny w naszym kraju i zapobiec przeciążeniu miast i gmin – dodał. Merz podkreślił, że jego rząd będzie realizował to zadanie i zaznaczył, że dopóki znacznie nie poprawi się sytuacja na granicach zewnętrznych UE dzięki nowym wspólnym przepisom europejskim, „będziemy musieli utrzymać kontrole na granicach wewnętrznych”. Kontrowersyjne zawracanie migrantówMinister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt zarządził 7 maja nasilenie kontroli granicznych. Jednocześnie osoby ubiegające się o azyl mają być zawracane na granicy – z wyjątkiem m.in. dzieci i kobiet w ciąży. Jednak w poniedziałek, 2 czerwca, sąd administracyjny w Berlinie orzekł w trybie pilnym, że zawrócenie trojga Somalijczyków podczas kontroli granicznej na dworcu we Frankfurcie nad Odrą było niezgodne z prawem. Bez wyjaśnienia, które państwo UE jest odpowiedzialne za wniosek o azyl złożony przez te osoby, nie powinny były one zostać zawrócone. W tym konkretnym przypadku dwóch mężczyzn i kobieta w Somalii zostali odesłani do Polski. (DPA/dom) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Pomimo orzeczenia sądu kanclerz Niemiec obstaje przy zawracaniu na granicy osób ubiegających się o azyl w Niemczech. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/merz-o-zawracaniu-migrantów-nadal-możliwe/a-72773360?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72770134_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kontrole na granicy polsko-niemieckiej | ||
Image source | Carsten Koall/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72770134_401.jpg&title=Merz%20o%20zawracaniu%20migrant%C3%B3w%3A%20Nadal%20mo%C5%BCliwe |
Item 35 | |||
Id | 72772978 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Prasa o wyborach w Polsce. Czy UE zakręci kurek z pieniędzmi? | ||
Short title | Prasa o wyborach w Polsce. UE zakręci kurek z pieniędzmi? | ||
Teaser |
Niemiecka prasa zastanawia się, co zrobi Bruksela, jeśli rząd Donalda Tuska w wyniku blokady nowego prezydenta nie przeprowadzi obiecanych reform dotyczących przywrócenia praworządności.„Die Tageszeitung”: opór Warszawy wzrośnieW niemieckiej prasie nie milkną echa po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce. Część dzienników zastanawia się, co zrobi Bruksela, jeśli rząd Donalda Tuska nie spełni zapowiedzianych reform dotyczących praworządności. Berlińska gazeta „Die Tageszeitung” („TAZ”) spodziewa się, że Nawrocki będzie kontynuował politykę dotychczasowego prezydenta Andrzeja Dudy polegającą na bojkotowaniu rządu Tuska. „Może to również wywrzeć presję na UE, która udzieliła Tuskowi wotum zaufania i uwolniła miliardy euro z wcześniej zablokowanych funduszy. Teraz jest jasne, że rząd Tuska nie będzie w stanie dotrzymać obietnic demokratyzacji. Gdyby Bruksela ponownie zakręciła kurek z pieniędzmi, w połączeniu z polityką bojkotu Nawrockiego mogłoby to doprowadzić do upadku rządu Tuska i przedterminowych wyborów” – pisze korespondentka gazety Gabriele Lesser. W odniesieniu do Niemiec autorka podkreśla, że Nawrocki nigdy nie ukrywał swojej antyniemieckiej postawy i kontynuował kampanię PiS na temat reparacji wojennych. „Jako historyk powinien wiedzieć lepiej: Polska otrzymała drugie najwyższe reparacje po Związku Radzieckim. O planowanym nowym początku w stosunkach polsko-niemieckich między kanclerzem Friedrichem Merzem a premierem Donaldem Tuskiem można na razie zapomnieć” – konkluduje autorka. W innym artykule „Die Tageszeitung”, komentującym wynik wyborów w Polsce, czytamy, że w Brukseli spodziewane są problemy w obszarach polityki energetycznej i migracji. „Polska odrzuca obecną reformę polityki azylowej i migracyjnej; wraz z Nawrockim opór Warszawy prawdopodobnie wzrośnie” – pisze „TAZ”. UE ma powód do zmartwieniaDziennik ocenia, że choć oficjalnie europejscy przywódcy, jak Ursula von der Leyen i sekretarz generalny NATO Mark Rutte, wydają się być optymistyczni, to mają jednak powody do zmartwień. „Nawrocki odrzuca przystąpienie Ukrainy do NATO. Jest również postrzegany jako nacjonalista, który chce pokazać UE granice. Uważa, że polskie prawo powinno być stanowione w Warszawie, a nie w Brukseli” – czytamy. Jak pisze „TAZ”, socjaldemokraci i Zieloni często ostrzegali przed przesunięciem na prawo: Teraz przesunięcie na prawo dotarło również do Polski – z potencjalnie daleko idącymi konsekwencjami dla całej UE”. „Der Spiegel”: bezradność liberałówNatomiast tygodnik „Der Spiegel” zwraca uwagę na „szokującą bezradność”, z jaką po zwycięstwie Karola Nawrockiego stoją europejscy liberałowie. „Karol Nawrocki, unijny sceptyk i nacjonalista, został prezydentem. I co jest w tym najbardziej szokujące? Bezradność jego liberalnych przeciwników. Popularny i doświadczony politycznie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski próbował wszystkiego: przechylił się na prawo pod względem treści, podróżował po kraju z dala od miast, pokazał, że jest skłonny do rozmów. Ale nic z tego nie pomogło. Gniew i uprzedzenia okazały się silniejsze” – pisze publicysta Jan Puhl. Zdaniem autora zwycięstwo Nawrockiego oznacza nowy triumf europejskich prawicowych populistów. "Ich receptą na sukces jest, by tak rzec, opróżnienie wyborów i głosowań z ich politycznej treści – i reinterpretacja ich jako projektu tożsamościowego. Podstawowym tematem jest nacjonalizm. Tak jak teraz w Polsce, nie chodzi już o kwestie merytoryczne: Której reformy emerytalnej chcesz? Ale raczej: Jakim jesteś Polakiem? Czy należysz do 'nas', czy do 'nich, tam na górze'"? – czytamy. Gniew przeciwko wyimaginowanej eliciePuhl pisze, że cechą wspólną populistów w całej Europie jest to, że kierują gniew swoich wyborców w stronę wyimaginowanej elity w imię wspólnoty narodowej. Zgodnie z tą narracją „elity” mają być odpowiedzialne za chęć narzucania „zwykłym, ciężko pracującym ludziom” swojego stylu życia i przekonań. „Aby ten wizerunek wroga się nie zużył, trzeba go nieustannie odnawiać. Dlatego populiści z radością naruszają to, co uważają za ‘polityczną poprawność' swoich wrogów. Żadne stwierdzenie nie jest zbyt szalone” – pisze publicysta „Spiegla”. Dodaje, że po nawet najbardziej absurdalnych stwierdzeniach, jak np. to, że migranci zjadają zwierzęta domowe (nawiązanie do słów Donalda Trumpa w kampanii wyborczej – red.) przeciwnicy populistów stoją „przerażeni i bezradni”. Zdaniem autora Karol Nawrocki nie zamierza bratać się z Moskwą, jak premier Węgier Viktor Orban czy premier Słowacji Robert Fico. Jednak „tradycyjnie trudne relacje” polskiej prawicy z Niemcami i jej podziw dla Donalda Trumpa mogą w dłuższej perspektywie utrudnić nowe europejskie otwarcie w trójkącie Warszawa-Paryż-Berlin. |
||
Short teaser | Niemiecka prasa zastanawia się, co zrobi UE, jeśli rząd Tuska nie przeprowadzi obiecanych reform ws. praworządności. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-wyborach-w-polsce-czy-ue-zakręci-kurek-z-pieniędzmi/a-72772978?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72754608_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki | ||
Image source | Jakub Porzycki/Anadolu/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72754608_401.jpg&title=Prasa%20o%20wyborach%20w%20Polsce.%20Czy%20UE%20zakr%C4%99ci%20kurek%20z%20pieni%C4%99dzmi%3F |
Item 36 | |||
Id | 72764836 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Wybory prezydenckie. Dla współpracy gospodarczej nie gra roli, kto wygrał | ||
Short title | Polska po wyborach. Co ze współpracą gospodarczą z Niemcami? | ||
Teaser |
Media niemieckie spekulują, jak po wyborach prezydenckich będzie układać się współpraca Berlina i Warszawy. Czy wynik wyborów może wpłynąć na relacje gospodarcze? DW zapytało o to eksperta Christophera Fussa z GTAI*. DW: Powiązania gospodarcze polsko-niemieckie są bardzo silne. Niemcy są od lat najważniejszym partnerem handlowym Polski. Polska dla Niemiec może nie aż tak, ale nadal jest gra ważną rolę. Christopher Fuss, Germany Trade & Invest: Polska jest gospodarczo dla Niemiec coraz ważniejsza. W zeszłym roku stała się czwartym partnerem handlowym w zakresie eksportu – wyprzedzając Chiny. To skutek rosnącego dobrobytu w Polsce. Widać to głównie po sprzedaży samochodów z wyższej półki, czy sprzętu AGD. Dla Thermomixa Polska jest drugim rynkiem sprzedaży, po Niemczech. I w interesie niemieckiej gospodarki jest to, by ten dobrobyt rósł, a polska gospodarka dalej kwitła.
A będzie? Politolodzy zakładają, że wyniki wczorajszych wyborów mogą wywołać w Polsce chaos. Kohabitacja ma spowodować blokowanie reform rządowych, a w konsekwencji nawet przedterminowe wybory i – być może – ponowne rządy prawicowych konserwatystów. Czy taki scenariusz może pogorszyć stosunki gospodarcze między Polska a Niemcami? Nie wiem, jak realny jest scenariusz przedterminowych wyborów. Natomiast wiem, że obecny rząd planował i powinien był przeprowadzić sporo reform, których przeprowadzić nie mógł. Właśnie dlatego, że blokowane były przez weto prezydenta. Chodzi chociażby o ważne również dla gospodarki reformy sądownictwa. Premier planował zapewne, że da się je przeprowadzić po wyborach, z prezydentem z tego samego obozu. Dziś wiemy, że wybory potoczyły się inaczej. Ale jaki wpływ ma brak tych reform, np. sądownictwa, na dwustronne stosunki gospodarcze? Dla niemieckich inwestorów Polska jest ważnym celem. Po Holandii to właśnie Niemcy są drugim największym inwestorem w Polsce, z inwestycjami o wartości 50 mld euro w przemyśle samochodowym, przetwórstwie tworzyw sztucznych, czy usługach. Izainteresowanie Polską nie słabnie. Ale rośnie niepewność inwestorów. Na przykład dlatego, że sytuacja prawna w kwestiach ważnych dla inwestorów jest niejasna, a podjęcie decyzji administracyjnych, choćby dotyczących zezwoleń na budowę, ciągnie się miesiącami. Urzędy ciągle czekają na nową ustawę o Specjalnych Strefach Gospodarczych, czy uaktualnienie przepisów dotyczących energii odnawialnych. A energia odnawialna gra rolę dla inwestorów? Tak. Karol Nawrocki, jak i PiS, nie ukrywają, że nadal opowiadają się za kopalnymi źródłami energii, głównie węglem. Niedawno rząd próbował zmienić zasady budowania elektrowni wiatrowych, który miały ułatwić ich stawianie. Trudno przypuszczać, by nowy prezydent takich ustaw nie blokował. A energia z węgla jest droższa, trzeba płacić za certyfikaty CO2, co powoduje wyższe koszty produkcji. To jeden z czynników, które decydują o wyborze miejsca inwestycji. To oczywiście czynnik długofalowy, inwestorzy nie wycofają się z dnia na dzień, ale jest ważny dla przyszłych inwestycji. Można też założyć, że w temacie energii Polska popadnie w prawny konflikt z Unią Europejską. Jeżeli już mówimy o Unii: Polska, Niemcy i Francja chcą pełnić wiodąca rolę w Europie w zakresie polityki obronnej – i zbrojeń. Niedawno uchwalony projekt unijny SAFE ma wspierać europejski przemysł zbrojeniowy. Projekty produkcji uzbrojenia, prowadzone przez dwa kraje, obejmujące uzbrojenie zawierające komponenty w minimum 65 procentach z Europy, miałyby być finansowane z nieoprocentowanych pożyczek. To też szansa dla współpracy polsko-niemieckiej w tej dziedzinie gospodarki? To jest pytanie. Karol Nawrocki podkreślał, jak sam PiS, że stawia na sojusz z USA. A ten projekt jest jednym z filarów uniezależnienia zdolności obronnej Europy od Waszyngtonu. Dodatkowo to następny krok do zacieśnienia współpracy europejskiej, teraz w tak newralgicznej dziedzinie. Nie wiem, czy to będzie dla nowego prezydenta do zaakceptowania. W internecie już pojawiły się komentarze wyborców, że nie będą nam Niemcy dyktować, co mamy produkować... Ale zbrojenia to już specyficzna dziedzina gospodarki. Jednak ja chciałabym nawiązać do tych antyniemieckich resentymentów, którymi posługiwał się prezydent-elekt w kampanii. Czy to nie obciąży stosunków gospodarczych między Polską a Niemcami? Myślę, że partnerzy świetnie orientują się, na czym polega propaganda i potrafią odróżnić hasła na potrzeby kampanii, od rzeczywistości, kiedy kamery są wyłączone. Ja osobiście nie zatknąłem się dotąd z jakimś negatywnym podejściem. Powiedziałbym, że gospodarka i polityka to równoległe światy. A stosunki gospodarcze między Polską i Niemcami po ponad 35 latach są tak stabilne, że niezależne od tego, kto akurat rządzi w Berlinie, czy Warszawie. Przez osiem lat Polską rządził PiS, z premierami z tej partii, z antyniemiecką retoryką. Ale jednak Niemcy inwestowali coraz więcej i nikt im nie przeszkadzał. Wynik wyborów jest taki, jaki jest. Ale Polska nadal pozostaje dla Niemiec gospodarczo atrakcyjna. Nawet, jeżeli miałoby się coś zmienić, to nie przez noc, tylko w długotrwałej perspektywie. Większym zagrożeniem jest rosnąca konkurencja ze strony Chin, czy polityka celna USA. Na przykład jednym z głównych produktów eksportowanych z Polski do Niemiec są części samochodowe. Kiedy Niemcy przegrywają konkurencję z Chinami, to produkują mniej aut i importują mniej części. To samo dotyczy mebli, które produkuje Polska. Jak Niemcy kupują meble z Chin, to Polska traci na eksporcie. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> Christoph Fuss mieszka w Polsce od 2018 roku, od 2022 jest dyrektorem na Polskę w German Trade and Investement (GTAI), agencji rozwoju gospodarczego Republiki Federalnej Niemiec. Fuss jest absolwentem interdyscyplinarnych studiów polskoznawczych (Master Interdisziplinäre Polenstudien) w Jenie. |
||
Short teaser | Czy wynik wyborów wpłynie na współpracę gospodarczą Polski i Niemiec? DW zapytało o to Christophera Fussa z GTAI*. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wybory-prezydenckie-dla-współpracy-gospodarczej-nie-gra-roli-kto-wygrał/a-72764836?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72754364_401.jpg![]() |
||
Image caption | Prezydent-elekt Karol Nawrocki | ||
Image source | Aleksandra Szmigiel/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72754364_401.jpg&title=Wybory%20prezydenckie.%20Dla%20wsp%C3%B3%C5%82pracy%20gospodarczej%20nie%20gra%20roli%2C%20kto%20wygra%C5%82 |
Item 37 | |||
Id | 72770675 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Niemcy. 50 tysięcy dzieci w „tęczowych rodzinach” | ||
Short title | Niemcy. 50 tysięcy dzieci w „tęczowych rodzinach” | ||
Teaser |
Jedna na 200 rodzin w Niemczech to tzw. tęczowa rodzina. Około 50 tysięcy dzieci wychowuje się z rodzicami tej samej płci. W 2024 roku w Niemczech było 31 tysięcy par osób tej samej płci, które wychowują dzieci – podał we wtorek (3.06.2025) niemiecki Federalny Urząd Statystyczny, opierając się na pierwszych danych małego spisu powszechnego ludności. Jak wynika z danych, w tych tzw. tęczowych rodzinach wychowywało się w ub. roku 50 tysięcy małoletnich dzieci. Pojęciem „tęczowej rodziny” określa się pary jednopłciowe mieszkające z małoletnimi dziećmi w tym samym gospodarstwie domowym, niezależnie od tego czy para jest małżeństwem czy nie. Więcej „tęczowych rodzin” tworzą kobietyW sumie w 2024 roku w Niemczech żyło około 8,4 rodzin z małoletnimi dziećmi. „Około jedna na 200 z nich była ‚tęczową rodziną'” – informują statystycy. Ok. 70 proc. par rodziców tej samej płci stanowiły kobiety (22 tys.), a prawie 30 proc. to mężczyźni (9 tys.). 15 procent sposród wszystkich 208 tysięcy par jednopłciowych w Niemczech wychowywało dzieci w wieku poniżej 18 lat. Jeżeli uwzględni się także pary jednopłciowe z dorosłymi dziećmi, to liczba „tęczowych rodzin” w Niemczech wyniesie 38 tysięcy, a liczba dzieci żyjących z rodzicami tej samej płci - 62 tysiące. DPA, AFP/ widz Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Jedna na 200 rodzin w Niemczech to tzw. tęczowa rodzina. Ok. 50 tysięcy dzieci wychowuje się z rodzicami tej samej płci. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-50-tysięcy-dzieci-w-tęczowych-rodzinach/a-72770675?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/55582717_401.jpg![]() |
||
Image caption | Dziesiątki tysięcy dzieci w Niemczech wychowuje się z rodzicami tej samej płci | ||
Image source | Gaetan Bally/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2022/bpol221124_001_lgbtwide_01r_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/55582717_401.jpg&title=Niemcy.%2050%20tysi%C4%99cy%20dzieci%20w%20%E2%80%9Et%C4%99czowych%20rodzinach%E2%80%9D |
Item 38 | |||
Id | 72769385 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Niemcy. Sąd nakazuje wstrzymanie pushbacków | ||
Short title | Sąd: zawracanie starających się o azyl jest nielegalne | ||
Teaser |
Sąd administracyjny w Berlinie uznał zawracanie na granicy osób, które chcą się ubiegać o azyl, za naruszenie prawa europejskiego. To cios w nową politykę migracyjną Niemiec. Orzeczenie dotyczyło zarządzonego przed czterema tygodniami przez ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta zawracania na granicy Niemiec cudzoziemców, którzy nie mają dokumentów potrzebnych do wjazdu. W zasadzie ta reguła obowiązywała od dawna, ale z pewnym wyjątkiem: funkcjonariusze nie mogli odesłać osoby, która zgłosiła chęć ubiegania się o azyl. Wobec takiej osoby musiała zostać wszczęta procedura, a na jej czas cudzoziemiec mógł legalnie pozostać w Niemczech. Od początku maja policja niemiecka dostała wskazówki, by takie prawo stosować tylko wobec „grup wrażliwych”, np. rodzin z dziećmi, kobiet w ciąży i osób chorych osoba, a pozostałych cudzoziemców zawracać. Dotknęło to też trójki Somalijczyków (dwóch mężczyzn i kobiety), którzy zatrzymani zostali 9 maja we Frankfurcie nad Odrą w pociągu z Polski. Cudzoziemcy poprosili o azyl, a mimo wszystko zostali zawróceni z granicy (w przypadku pociągów jako „przejście graniczne” traktowana jest pierwsza stacja za granicą). Złożyli skargę na tę decyzję policji federalnej, która w Niemczech pełni również funkcje polskiej Straży Granicznej. Nie ma podstaw do ogłoszenia sytuacji kryzysowej i zawieszenia prawaW tzw. „szybkim postępowaniu” sąd administracyjny wydał orzeczenie w ciągu jednego dnia. Stwierdził w nim, że w momencie, w którym cudzoziemiec – bez znaczenia, czy na granicy, czy już na terytorium Niemiec – zgłasza chęć ubiegania się o azyl, Niemcy zobowiązane są do formalnego sprawdzenia, jakie państwo unijne odpowiedzialne jest za rozpatrzenie tego wniosku. Zgodnie z prawem unijnym jest to pierwsze państwo przez które wjechał on do Unii. Czyli, na przykład, dla osób które przybyły przez Morze Śródziemne będzie to Grecja, czy Włochy, wjechały do Unii z Białorusi – Polska albo Litwa. Do czasu określenia, o który kraj chodzi – orzekł sąd – nie można cudzoziemca zawrócić. Dodatkowo stwierdził, że umotywowanie polityki zawracania „sytuacją kryzysową”, jak przedstawił to minister spraw wewnętrznych nie jest przekonujące, bo nie ma wystarczających podstaw, by stwierdzić, że władze niemieckie nie dałyby rady sprostać obecnej sytuacji migracyjnej. Alexander Dobrindt odniósł się do orzeczenia sądu już po kilku godzinach i odrzucił argumenty sędziów. „Uważamy, że mamy podstawy prawne do podjęcia takich kroków (zawracania – red.) i dlatego będziemy nadal postępować w ten sposób – niezależnie od tej indywidualnej decyzji" – powiedział polityk CSU. Minister kilkakrotnie podkreślił, że decyzja sądu dotyczy tylko tego, indywidualnego przypadku trójki Somalijczyków, a nie ogólnie postępowania wobec osób, które są zawracane, mimo zgłoszenia chęci ubiegania się o azyl. Co więcej stwierdził, że sąd orzekając, że podstawy do zawracania cudzoziemców były niewystarczające, miał na myśli tylko to, że dostarczone mu wyjaśnienie było za ogólne. Szczegółowe powody zostaną zatem dostarczone, zapowiedział minister. Krytyka w Bundestagu i policjiDo orzeczenia odniósł się Związek Zawodowy Policji, którego przewodniczący Andreas Rosskopf podkreślił w telewizji publicznej, że funkcjonariusze od tygodni uprzedzali, że trudno będzie udowodnić legalność takiej polityki na granicy i sami obawiają się odpowiedzialności karnej za takie działanie. Ministra skrytykowali ostro posłowie opozycji. „To ciężka porażka dla rządu federalnego i powinna być przypomnieniem, by w przyszłości przestrzegał prawa i świadomie nie przekraczał swoich kompetencji w celach populistycznych", stwierdziła Irene Mihalic z Zielonych, a Clara Bünger z Lewicy wezwała ministra spraw wewnętrznych do podania się do dymisji. Powiedziała telewizji ARD, że „minister, który łamie prawo, nie jest godny swojego urzędu”. Skrytykował rząd również poseł koalicyjnej SPD Ralf Stegner. „SPD zawsze opowiadała się za „przestrzeganiem niemieckich i europejskich zasad prawnych na naszych granicach państwowych, a także humanitaryzmu. Konserwatyści zawsze to odrzucali", powiedział. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Sąd w Berlinie uznał zawracanie na granicy cudzoziemców, którzy chcą się ubiegać o azyl, za naruszenie prawa . | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-sąd-nakazuje-wstrzymanie-pushbacków/a-72769385?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy.%20S%C4%85d%20nakazuje%20wstrzymanie%20pushback%C3%B3w |
Item 39 | |||
Id | 72766605 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Sondaż: co ósma osoba ofiarą przemocy seksualnej. Najczęściej kobiety | ||
Short title | Sondaż: co ósma osoba ofiarą przemocy seksualnej | ||
Teaser |
Prawie co ósma osoba w Niemczech przynajmniej raz w dzieciństwie lub wieku młodzieńczym była ofiarą przemocy seksualnej – wynika z ankiety. Według opublikowanego w poniedziałek (02.06.2025) badania Infratest dimap 20,6 procent kobiet i 4,8 procent mężczyzn doświadczyło wykorzystania seksualnego w dzieciństwie i młodości. Wśród ankietowanych młodych kobiet w wieku od 18 do 29 lat dotyczy to aż 27,4 procent, czyli więcej niż co czwarta, miała takie doświadczenia. Koordynator badania Harald Dreßing powiedział, że wyniki „sugerują znaczną liczbę nieujawnionych przypadków, która w porównaniu do wcześniejszych badań nie uległa zmniejszeniu, mimo że wzrosła świadomość problemu i w Niemczech rozszerzono działania prewencyjne”. Sprawcami mężczyźniPrawie wszystkie osoby, które doświadczyly nadużyć seksualnych podały, że sprawcami byli mężczyźni. Tylko 4,5 procent ankietowanych doświadczyło przemocy seksualnej ze strony kobiety. Według danych sprawcy najczęściej pochodzili z rodziny i kręgu krewnych. Mężczyźni znacznie częściej doświadczali przemocy seksualnej w obiektach sportowych i rekreacyjnych, w środowisku kościelnym oraz w systemach wsparcia dla dzieci, młodzieży i rodzin. Na podstawie tych wyników zespół badawczy stwierdził, że konieczne jest opracowanie zróżnicowanych koncepcji ochrony. Strach i poczucie wstyduW prawie jednej trzeciej przypadków ważną rolę odegrały media społecznościowe lub inne komunikatory. To właśnie tam dochodziło do niechcianego wysyłania pornografii lub nakłaniania do kontaktów seksualnych. Aż 37,4 procent ofiar nadużyć nie mówiło dotąd o swoich doświadczeniach. Jako powód większość ankietowanych podawała strach i poczucie wstydu. Reprezentatywne badanie zostało zainicjowane przez Centralny Instytut Zdrowia Psychicznego i zostało przeprowadzone w ramach Niemieckiego Centrum Zdrowia Psychicznego wraz z Kliniką Psychiatryczną dla Dzieci i Młodzieży w Ulm oraz Instytutem Kryminologii w Heidelbergu. Jak podano, jest to pierwsze ogólnokrajowe reprezentatywne badanie, które analizuje nie tylko częstość występowania przemocy seksualnej wobec dzieci i młodzieży, ale także tło tego zjawiska oraz jego konsekwencje. W reprezentatywnej ankiecie wzięło udział 3000 osób w wieku od 18 do 59 lat.
|
||
Short teaser | Prawie co ósma osoba w Niemczech przynajmniej raz w dzieciństwie lub wieku młodzieńczym była ofiarą przemocy seksualnej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/sondaż-co-ósma-osoba-ofiarą-przemocy-seksualnej-najczęściej-kobiety/a-72766605?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Sonda%C5%BC%3A%20co%20%C3%B3sma%20osoba%20ofiar%C4%85%20przemocy%20seksualnej.%20Najcz%C4%99%C5%9Bciej%20kobiety |
Item 40 | |||
Id | 72768071 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | Prasa o wyborach w Polsce: „Dla Niemiec i UE to koszmar” | ||
Short title | Prasa o wyborach w Polsce: „Dla Niemiec i UE to koszmar” | ||
Teaser |
Gazety komentują zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich i skutki tego dla Polski, Niemiec oraz UE. „W ciągu ostatniego półtora roku Polska była na dobrej drodze do stania się wpływowym krajem w UE, którym powinna być już dawno temu ze względu na swój rozmiar, siłę gospodarczą i lokalizację” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Po zwycięstwie w wyborach parlamentarnych jesienią 2023 r. proeuropejska koalicja premiera Donalda Tuska nie tylko zakończyła autodestrukcyjny, konfrontacyjny kurs narodowo-autorytarnego PiS wobec instytucji europejskich i najważniejszych państw członkowskich; ale wyznaczyła również własne priorytety, zwłaszcza w kwestiach polityki bezpieczeństwa, ocenia. Jak stwierdza komentator: „Ten silny głos ze Wschodu dobrze przysłużył się UE w obliczu zagrożenia, jakie stanowi dyktatura Władimira Putina i jego wojna z Ukrainą. (...) Wynik niedzielnych wyborów prezydenckich ponownie stawia to wszystko pod znakiem zapytania (...) Po zwycięstwie kandydata PiS Karola Nawrockiego kraj czekają trudne czasy w polityce wewnętrznej. Ale nawet jeśli koalicja Tuska weźmie się w garść, to perspektywy konstruktywnej współpracy między rządem a nowym prezydentem są słabe” – czytamy. Według „Süddeutsche Zeitung” „Donald Tusk ma przed sobą trudne lata. Jego rząd nie może swobodnie rządzić, będzie nadal hamowany przez prezydenta, być może bardziej niż dotychczas”. „Polska jest podzielona jak nigdy dotąd, na kobiety i mężczyzn, miasto i wieś, Zachód i Wschód (...). Jest jasne, że PiS chce wrócić do władzy. A z rządem PiS UE będzie miała jeszcze mniej możliwości działania niż obecnie. Europejscy partnerzy, zwłaszcza Niemcy, którzy są zohydzani przez PiS w Polsce i dlatego Tusk ich unika, mogą i powinni pomóc polskiemu rządowi, jeśli są zainteresowani posiadaniem wiarygodnego partnera. Polacy wciąż mają 80-letnią urazę wobec Niemców. Jeśli niemiecki rząd w końcu zainicjowałby rzeczywiście znak oddania czci dla około sześciu milionów ludzi, którzy zginęli pod niemiecką nazistowską okupacją, mogłoby to zapewnić Tuskowi sukces i odrobinę spokoju ducha dla Niemców”. Polska podzielonaW ocenie dziennika ekonomicznego „Handelsblatt” presja na rządzącą centrolewicową koalicję będzie rosła, a PiS przedstawi wybory jako wotum nieufności wobec proeuropejskiego premiera, którego wyśmiewa jako „niemieckiego agenta”. „I nie jest nawet wykluczone, że przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się jeszcze przed planowanym terminem za dwa lata. Z europejskiego punktu widzenia są to ponure perspektywy” – pisze dziennik. Gdyż europejska jedność wobec zagrożenia ze strony Rosji i coraz bardziej wrogo nastawionego do Europy rządu USA jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. „Ostatnio pojawiła się nadzieja, że zmiana rządu w Niemczech wniesie nowy impuls do procesu integracji europejskiej. Że Berlin, Paryż i Warszawa mogłyby nawet przy wsparciu Londynu stworzyć nowy ośrodek władzy, aby rozwinąć coś na kształt europejskiej suwerenności. Teraz jednak w Polsce rozwija się ideologia, której konstytutywnym elementem jest obraz Niemiec jako wroga” – czytamy. Dziennik regionalny „Nürnberger Nachrichten” konstatuje: „Polska pozostaje krajem podzielonym, z proeuropejskimi zwolennikami liberalnego rządu i siłami nacjonalistycznymi, które są ze sobą nie do pogodzenia. Pod tym względem Polska odzwierciedla tendencję, którą obserwujemy już od kilku lat - w wielu demokracjach następuje utrata politycznego centrum. Można to zaobserwować w najczystszej postaci w USA, a we Francji szykuje się podobnie nieprzejednana prezydencka kampania wyborcza, jaką widzieliśmy w Polsce”. W podobnym tonie komentuje „Neue Osnabrücker Zeitung”: „Nadzieja, że były przewodniczący Rady UE mógłby przywrócić Polskę na liberalny i proeuropejski kurs, nie spełniła się. Ponieważ dopóki prezydent państwa nie będzie współpracował, premier nie będzie w stanie działać. Może to prowadzić do impasu i przedterminowych wyborów – oraz powrotu PiS do władzy. Tak czy inaczej, wybór Nawrockiego na nowego prezydenta utrwala nacjonalistyczną i antyeuropejską agendę Polski. Dla Niemiec i UE jest to koszmar". Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Gazety komentują zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich i skutki tego dla Polski, Niemiec oraz UE. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-wyborach-w-polsce-dla-niemiec-i-ue-to-koszmar/a-72768071?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72732577_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wyniki wyborów prezydenckich w Polsce mogą wpłynąć na relacje z UE i Niemcami - spekulują media | ||
Image source | Mikolaj Barbanell/SOPA/ZUMA/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72732577_401.jpg&title=Prasa%20o%20wyborach%20w%20Polsce%3A%20%E2%80%9EDla%20Niemiec%20i%20UE%20to%20koszmar%E2%80%9D |
Item 41 | |||
Id | 72751966 | ||
Date | 2025-06-03 | ||
Title | AfD i radykalni chrześcijanie: Wygodny sojusz? | ||
Short title | AfD i radykalni chrześcijanie: Wygodny sojusz? | ||
Teaser |
Radykalna prawica w Niemczech, Europie i Stanach Zjednoczonych przedstawia się jako obrońca chrześcijańskiego Zachodu przed islamem. Ale to nie religia jest tak naprawdę sednem tego konfliktu. – Jak się nazywasz? – zapytała Alice Weidel młodego blondyna, który właśnie podszedł do współprzewodniczącej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), żeby przeprowadzić z nią wywiad. – Nazywam się LE-O-NARD JÄ-GER” – odpowiedział wyraźnie mężczyzna, ubrany w czarną marynarkę i białą koszulę. – Być może mnie znasz – powiedział. – Byłem na wycieczce po USA, gdzie spotkaliśmy Donalda Trumpa! – dodaje. Weidel uśmiecha się w przyjazny, ale powściągliwy sposób. W styczniu skrajnie prawicowa AfD zorganizowała krajowy kongres partii w Riesa, miejscowości we wschodnioniemieckim landzie Saksonia. Dla Weidel kongres zakończył się maratonem wywiadów. Stacje telewizyjne i gazety chciały wiedzieć: Czy AfD stała się bardziej radykalna? Jak skrajnie prawicowa jest ta partia? Weidel zadbała również o to, aby zarezerwować dużo czasu dla przedstawicieli prawicowych gazet i YouTuberów, takich jak Leonard Jäger. Jego kanał na YouTube ma pół miliona subskrybentów, a jego wywiad z Alice Weidel obejrzano ponad milion razy. – Zawsze jesteś pod ostrzałem mediów – powiedział Jäger, okazując swoje poparcie dla liderki partii politycznego. Jego wywiad z Weidel trwał osiem minut, a głównym tematem był Bóg. Alice Weidel o wierze i Bogu„Czy wierzysz w Boga?” – brzmiało pierwsze pytanie. Weidel udzieliła nieco okrężnej odpowiedzi: mówiła o wodzie, minerałach i metalach, które składają się na ludzkie ciało – o tym, jak fascynujące jest dla niej pytanie o Boga. Wspomniała również, że jest bardzo introspektywną osobą. – Chciałabym wierzyć, ale myślę, że potrzebuję trochę więcej czasu – powiedziała. Jäger często publikuje filmy, na których angażuje się w debaty z uczestnikami lewicowych demonstracji. Dyskutuje o kwestiach płci, AfD, homoseksualności i Bogu i często modyfikuje swoje filmy tak, aby jego krytycy wyglądali absurdalnie. Uważa, że istnieją tylko dwie płcie, że lewicowcy chcą wprowadzać dzieci w seks w młodym wieku, a elity chcą zakazać wszystkiego. Ponadto odpowiedzią Jägera na problemy świata jest nierzadko Jezus. Chociaż Weidel nie wydaje się być szczególnie religijna, AfD płynie na fali tradycyjnej chrześcijańskiej kultury i wartości. Partia podsyca obawy przed islamem i ogólną niepewność co do zmian. Dla wielu obraz idealnego świata radosnych, śnieżnych świąt Bożego Narodzenia, pokojowo nastawionych parafian i prostych zasad dotyczących dobra i zła brzmi jak rozwiązanie dla radzenia sobie ze złożonością współczesnego świata. Dlatego też, twierdzą obserwatorzy, AfD utrzymuje bliskie więzi z tradycjami chrześcijańskimi. – Moja partnerka jest chrześcijanką i jest bardzo pobożna – powiedziała Weidel Jägerowi. – Nasze dzieci również są wychowywane na chrześcijan. Myślę, że to bardzo ważne dla zbudowania solidnych fundamentów. Jednak pobożni chrześcijanie są rzadkością w AfD, a największe kościoły chrześcijańskie w Niemczech oskarżyły partię o nienawiść i podżeganie. Co więcej, wiara nie odgrywa tak dużej roli w niemieckim społeczeństwie jak kiedyś – trend ten dotyczy całej Europy. Bastiony AfD we wschodnich Niemczech są tradycyjnie bardzo zlaicyzowane. Wykorzystywanie tradycji chrześcijańskichSkąd więc te nawiązania do chrześcijaństwa? – Ponieważ jest to zgodne z głównym nurtem politycznym – mówi Matthias Kortmann, profesor na Uniwersytecie Technicznym w Dortmundzie, gdzie specjalizuje się w badaniu powiązań między religią a radykalną prawicą. – Wiele osób, nawet tych, które nie sympatyzują z AfD, zgodzi się, że chrześcijaństwo odgrywa szczególną rolę w historii i kulturze Niemiec. A AfD to wykorzystuje – powiedział Kortmann w rozmowie z DW. Większość odniesień AfD do wartości chrześcijańskich pojawia się w atakach na islam, który kojarzy się z imigracją. Odkąd setki tysięcy uchodźców z Bliskiego Wschodu zaczęły w 2015 roku przybywać do Niemiec, partia ta ostrzega przed upadkiem zachodniej cywilizacji i tym, co nazywa „wymianą populacji”. AfD często twierdzi, że inne partie polityczne celowo zalewają Niemcy muzułmanami, aby zniszczyć ich własną kulturę. W Niemczech mieszka około 83 milionów ludzi, z czego 25 procent ma imigranckie pochodzenie. Jednak odsetek muzułmanów pozostaje znacznie niższy. Według oficjalnych danych z 2020 r. w Niemczech jest około 5,5 miliona muzułmanów, co stanowi zaledwie 6,6 procent populacji. Niemniej jednak prominentni politycy AfD, tacy jak Beatrix von Storch, twierdzą, że Niemcy przechodzą „dechrystianizację”. W wywiadzie dla DW ostrzegła ona przed „rosnącym wpływem ruchów islamskich na kulturę, społeczeństwo i politykę oraz malejącą rolą wartości chrześcijańskich w dyskursie publicznym”. Von Storch jest również pobożną katoliczką. – Postrzegam swoje obowiązki jako służbę Bogu i ludzkości, z odpowiedzialnością za promowanie tego, co dobre i robienie tego, co słuszne – powiedziała. Ukarana za transfobięWedług Beatrix von Storch jej wiara oznacza walkę z aborcją, społecznością queer, a przede wszystkim z transpłciowością. W rzeczywistości jej transfobiczne uwagi wpędziły ją w kłopoty w Bundestagu. W zeszłym roku została ukarana za obraźliwe uwagi na temat transpłciowej posłanki Partii Zielonych Tessy Ganserer – nawet po otrzymaniu licznych ostrzeżeń. Wiceprzewodnicząca Bundestagu Katrin Göring-Eckart potępiła drwiny jako „poniżające i pozbawione szacunku”. Według profesora Kortmanna dyskusje na temat tożsamości płciowej są klasycznym przykładem tego, jak populiści próbują wykorzystać niepewność społeczną we współczesnym świecie. – Jest to bardzo łatwe do wykorzystania: Wiele osób już czuje się niepewnie i mówią: „teraz odbierają nam również system dwóch płci, na którym zawsze mogliśmy polegać” – mówi. Ostatecznie krytycy postrzegają związek AfD z chrześcijaństwem jako instrumentalny: partia czerpie z tradycji chrześcijańskich, gdy pasuje to do jej programu. Jednak AfD nie kultywuje bliskich więzi z kościołami. – AfD musi zawsze uważać, aby nie wiązać się zbyt blisko z konkretnymi grupami, które po bliższym przyjrzeniu się mogą wywołać znaczny sceptycyzm wśród ogółu społeczeństwa – powiedział Kortmann. Uważa, że chrześcijańscy fundamentaliści są wyjątkiem w AfD: – Ponieważ te grupy są nie tylko przeciwne transseksualizmowi, ale być może mają również bardzo przestarzałe poglądy na temat kobiet lub sprzeciwiają się małżeństwom osób tej samej płci. Wszystko to jest w społeczeństwie całkowicie akceptowane – mówi. Pobożność jako siła polityczna: Europa i USADo tej pory wpływ chrześcijaństwa na politykę był jedną z głównych różnic między Europą a Stanami Zjednoczonymi, gdzie ewangeliczni miliarderzy czasami wykorzystują ogromne sumy pieniędzy, aby kształtować politykę w imię Boga. Wielu z nich wspiera radykalną prawicę otaczającą Donalda Trumpa. Jednak według Philippa Greifensteina zjawisko to rozprzestrzenia się obecnie również w Europie. Greifenstein jest redaktorem niemieckiego magazynu internetowego „Die Eule”, który zajmuje się polityką religijną, kościołem i teologią. – Prawicowi lub skrajnie prawicowi wpływowi ludzie wykorzystują religię jako sposób na umniejszanie własnych poglądów i zdobycie przychylności ruchu ewangelicznego w USA – powiedział Greifenstein w rozmowie z DW. – Powody finansowe zdecydowanie odgrywają tutaj rolę, ponieważ ten amerykański ruch ma do dyspozycji dużo pieniędzy. Greifenstein twierdzi, że wielu wpływowych chrześcijan jest bardziej pod wrażeniem dolarów amerykańskich niż przesłania ewangelicznego. – Nie odnoszę wrażenia, że Leonard Jäger chce promować Chrystusa. Chodzi o zwiększenie zasięgu – stwierdza redaktor. Niewątpliwie jest to cel, który łączy Leonarda Jägera z Alice Weidel i AfD. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Radykalna prawica w Niemczech, Europie i USA przedstawia się jako obrońca chrześcijańskiego Zachodu przed islamem. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/afd-i-radykalni-chrześcijanie-wygodny-sojusz/a-72751966?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71748612_401.jpg![]() |
||
Image caption | Beatrix von Storch, Alexander Gauland i Alice Weidel (od lewej) - przywódcy AfD twierdzą, że stoją na straży wartości chrześcijańskich | ||
Image source | Bernd von Jutrczenka/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250305_foeupol250305_afd-ltr-wide_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71748612_401.jpg&title=AfD%20i%20radykalni%20chrze%C5%9Bcijanie%3A%20Wygodny%20sojusz%3F |
Item 42 | |||
Id | 72766097 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | „Osłabienie Tuska”, „zamknięcie polskiego okna w Unii”. Eksperci UE komentują zwycięstwo Nawrockiego | ||
Short title | Nawrocki prezydentem. „Osłabienie Donalda Tuska w Brukseli” | ||
Teaser |
Siła Tuska w Brukseli brała się z jego mandatu w Polsce. Teraz osłabnie, choć Polska wciąż będzie silnym graczem w unijnej polityce – prognozują w rozmowie z Deutsche Welle eksperci z brukselskich ośrodków analitycznych. - Zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich to w pewnym sensie koniec projektu politycznego Donalda Tuska, tak jak on został zdefiniowany w 2023 roku. A jego autorytet polityczny w Europie w dużej mierze brał się z jego bardzo silnego mandatu demokratycznego w Polsce – mówi Deutsche Welle Piotr Buras, ekspert ds. polityki zagranicznej Unii Europejskiej i Niemiec. „Okno Polski w Brukseli zamyka się dzisiaj”Jak podkreśla szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) – wpływowego brukselskiego ośrodka analitycznego – powrót Polski – i samego Tuska – do głównego nurtu polityki europejskiej opierał się na odwróceniu w 2023 r. – zwycięstwem nad PiS – trendu politycznego w kraju. Ale sklecona przez premiera skłócona koalicja wykorzystywała obecność prezydenta Andrzeja Dudy jako swego rodzaju wymówkę, żeby pewnych rzeczy nie robić. – Co skończyło się katastrofalnie – kwituje ekspert. Za miesiąc kończy się prezydencja Polski w Radzie UE. Czerwiec to jej ostatni miesiąc, finał półrocznych projektów i prowadzenia polityki brukselskiej. Środek ciężkości UE – ten drugi, obok głównego w Brukseli – przeniesie się z Warszawy do kolejnej stolicy – Kopenhagi. Czy to oznacza, że za miesiąc polskie okno w Brukseli zacznie się zamykać? – Ono się zamyka dzisiaj – kwituje krótko Piotr Buras, choć zaznacza, że prezydencja wprawdzie była elementem wzmacniającym dodatkowo polską obecność w UE, ale kluczowe czynniki przekładające się na pozycję Polski w Brukseli to jej siła gospodarcza i wojskowa oraz wspomniana już osobista pozycja samego Tuska jako autora zwycięstwa nad populizmem w 2023 roku. Spory w kraju przełożą się na siłę Polski w UEPiotr Buras zastrzega, że to nawet nie sam wybór Nawrockiego będzie miał duże konsekwencje, które ryzykują osłabieniem Polski w UE – ponieważ prezydent w polskim ustroju nie formułuje polityki zagranicznej i zwłaszcza na polu unijnym nie jest wyposażony w silne uprawnienia – ale fakt, że szereg tematów dotyczących tej polityki zagranicznej, w tym europejskiej, „stanie się przedmiotem bardzo zasadniczego sporu pomiędzy instytucjami państwa”. –To znaczy, że prezydent Nawrocki będzie jeszcze silniej niż prezydent Duda realizował, a także w sensie retorycznym promował zupełnie innego rodzaju wizję polskiej polityki w świecie czy w Europie, niż robi to rząd – tłumaczy. Kością niezgody będzie kierunek transatlantycki. – Ze względu przede wszystkim na politykę wewnętrzną Nawrocki będzie starał się rozgrywać kartę amerykańską, krytykując rząd za bycie niedostatecznie proamerykańskim – przewiduje Piotr Buras, dodając, że „jest to oczywiście absurdem”, ponieważ problemem jest postawa samego Donalda Trumpa, który odwraca się od Europy, a polski rząd i sam Tusk „robią wszystko, żeby jakoś obecny stan utrzymać”. Na polu polityki unijnej zdaniem eksperta ECFR „najważniejszym miernikiem będzie stosunek do wszystkich inicjatyw zbrojeniowych Unii Europejskiej”. Buras przypomina w tym kontekście, że już w trakcie kampanii wyborczej PiS i Nawrocki krytykowali rząd za rzekome podważanie partnerstwa transatlantyckiego. Ogłaszane i przygotowywane od kilku miesięcy unijne projekty i inicjatywy wzmocnienia europejskiego sektora obronnego mają dostarczyć zastrzyk pieniędzy unijnym firmom z branży zbrojeniowej i rozruszać europejską gospodarkę. Tymczasem Polska – co jest pokłosiem rządów PiS – kupowała i wciąż kupuje dużo broni przede wszystkim od USA, a mniej w Europie. UE była gotowa na Nawrockiego?– Wiele osób w Brukseli miało nadzieję, że – zwłaszcza w unijnym kontekście – Rafał Trzaskowski wygra, ponieważ to umocniłoby obecny rząd. Ale choć takie były nadzieje, to oczekiwania z kolei były takie, że niekoniecznie musi mu się to udać. I to miało wpływ na reakcje, które widzimy. Oba scenariusze były uznawane za prawdopodobne, więc w pewnym sensie nie jest to niespodzianka – mówi DW Janis Emmanouilidis, wiceprzewodniczący i dyrektor ds. badań brukselskiego ośrodka analitycznego European Policy Centre (EPC). Ekspert zwraca uwagę, że w kampanii wyborczej było widać, że rząd Tuska jest pod presją w kraju np. w kwestii migracji czy uchodźców z Ukrainy. Wskazuje też na podział w polskim społeczeństwie i perspektywę wyborów w 2027 roku, „choć dwa lata w polityce to bardzo dużo czasu”. Zastrzega jednak, że „obaj kandydaci osiągnęli bardzo zbliżone rezultaty i choć prezydent będzie nowy, to rząd – stary”. – I pytanie brzmi, jak będzie wyglądała współpraca na szczeblu unijnym z tym rządem, również w końcówce polskiej prezydencji – tłumaczy wicedyrektor EPC. Ekspert: Siła Polski w UE to nie tylko TuskZgadza się też, choć z pewnymi zastrzeżeniami – z opinią Piotra Burasa dotyczącą osłabienia wpływów Polski w UE po wyborze Nawrockiego. Wskazuje, że pozycja Tuska oczywiście wzmocniłaby się przy wygranej Rafała Trzaskowskiego, a prawidłowość, która dotyczy nie tylko Polski, ale wszystkich państw członkowskich, zwłaszcza tych dużych, jest taka, że jeśli szefowie rządów lub same rządy zostają osłabione w kraju, to ma negatywny efekt na poziomie Brukseli. – Ale Polska odgrywa silną rolę w UE nie tylko dlatego, że akurat rządzi w niej Donald Tusk, ale z powodu tego, jak wygląda nasz świat, zwłaszcza po 2022 roku – zauważa brukselski ekspert. I dodaje: – Uważam, że Polska jest i nadal będzie silnym aktorem w UE i – jeżeli nic się nie zmieni – to Donald Tusk do 2027 roku będzie premierem tego kraju, A za dwa lata, jak już wspomniałem, rzeczywistość polityczna może być zupełnie inna. Zdaniem Emmanouilidisa pozycja rządu Tuska w porównaniu do sytuacji, gdyby prezydentem został Trzaskowski, prawdopodobnie będzie słabsza, ale w porównaniu do przeszłości – jest wciąż silniejsza, niż była. – I zakładam, że w UE wciąż będzie wielu politycznych aktorów, czy to w Brukseli, czy w stolicach państw członkowskich, którzy będą chcieli utrzymywać silne relacje z tym rządem i jego premierem – konkluduje. Unijna prawica się cieszy. Jaką siłę będzie miał Nawrocki?Co z aktorami politycznymi, którzy dzisiaj cieszyli się ze zwycięstwa Nawrockiego, jak premier Węgier Viktor Orban, premierka Włoch Giorgia Meloni i partia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, gdzie Polacy z PiS i Włosi od Meloni grają główne role? Janis Emmanouilidis podkreśla, że prezydent Nawrocki nie będzie miał jednak takiego wpływu na polską politykę w UE, jak ma wspomniana dwójka – raczej kluczowe będzie to, na ile osłabi rząd Tuska na własnym boisku, czyli w Polsce – i dopiero to będzie miało przełożenie na Brukselę. Piotr Buras wskazuje, że coraz większe znaczenie w polskiej polityce wewnętrznej będą miały poglądy nacjonalistyczne i pro-trumpowskie – w tym bardziej krytyczny stosunek do Ukrainy – a konsensus w sprawach zagranicznych – którego Duda i Tusk przestrzegali – będzie kruszał. A to – w połączeniu z niemożnością rządu do realizowania swojej polityki – będzie wpływało na jego pozycję w Brukseli. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Koniec „polskiego okna” w Brukseli? Polska osłabnie, ale wciąż będzie silnym graczem – mówią DW eksperci ds. UE. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/osłabienie-tuska-zamknięcie-polskiego-okna-w-unii-eksperci-ue-komentują-zwycięstwo-nawrockiego/a-72766097?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=%E2%80%9EOs%C5%82abienie%20Tuska%E2%80%9D%2C%20%E2%80%9Ezamkni%C4%99cie%20polskiego%20okna%20w%20Unii%E2%80%9D.%20Eksperci%20UE%20komentuj%C4%85%20zwyci%C4%99stwo%20Nawrockiego |
Item 43 | |||
Id | 72765057 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Szefowa Bundestagu domaga się większej obecności członków rządu | ||
Short title | Szefowa Bundestagu domaga się większej obecności rządu | ||
Teaser |
Członkowie nowego rządu Niemiec jak dotąd nie pojawiają się zbyt często w sali plenarnej Bundestagu, ku irytacji jego przewodniczącej Julii Klöckner. Przewodnicząca niemieckiego parlamentu - Bundestagu - Julia Klöckner skrytykowała – jej zdaniem – zbyt częstą nieobecność ministrów w parlamencie i zażądała od rządu Friedricha Merza poprawy. „Z niepokojem stwierdzam w pierwszych tygodniach tej nowej kadencji, że ławy rządowe na sali plenarnej są po części bardzo słabo obsadzone” – pisze Klöckner w liście do Michaela Meistra, sekretarza stanu w Urzędzie Kanclerskim. List cytuje magazyn „Politico” i niemiecka agencja DPA. „Odpowiednia i stała obecność rządu Niemiec” ma – zdaniem Klöckner – „kluczowe znaczenie” dla żywej debaty oraz konstruktywnej współpracy między władzą wykonawczą a ustawodawczą. Co najmniej dwóch ministrów na posiedzeniuW swoim liście przewodnicząca Bundestagu proponuje, aby na sali plenarnej była obecna minimalna liczba członków rządu. Zarówno kluby poselskie, jak i prezydium Bundestagu, są „jednogłośnie zdania, że na każdym posiedzeniu parlamentu powinno być obecnych co najmniej dwóch ministrów” – pisze Julia Klöckner. „Muszę zatem prosić o podjęcie odpowiednich działań w celu zapewnienia stałej i skutecznej reprezentacji rządu na posiedzeniach Bundestagu”– kończy swój list chadecka polityk. Te dobitne słowa Klöckner skierowane w stronę Urzędu Kanclerskiego były zaskoczeniem. W końcu chadecki kanclerz Friedrich Merz mianował swoją partyjną koleżankę (z CDU) na urząd niespełna kilka tygodni temu. Niełatwe początkiPierwsze tygodnie byłej minister rolnictwa na nowym stanowisku nie przebiegły bez komplikacji. Klöckner musiała wielokrotnie upominać posłów, by okazywali szacunek dla zasad obowiązujących w parlamencie. Na przykład posłowie Lewicy pojawiali się w sali plenarnej z chustami palestyńskimi lub w baskijskich beretach. Również przewodnicząca młodzieżówki partii Zielonych, Jette Nietzard, została ostatnio upomniana, po tym, jak pojawiła się na Instagramie w swetrze z przesłaniem antypolicyjnym i zasugerowała, że zamierza w nim wejść do Bundestagu. Klöckner poinformowała partię Zielonych na piśmie, że w przypadku noszenia przez Nietzard odzieży z prowokacyjnym przesłaniem grozi jej odebranie przepustki do parlamentu. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Nowy rząd Niemiec jak dotąd nie pojawia się zbyt często w sali plenarnej Bundestagu, ku irytacji jego przewodniczącej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/szefowa-bundestagu-domaga-się-większej-obecności-członków-rządu/a-72765057?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72539723_401.jpg![]() |
||
Image caption | Przewodnicząca Bundestagu Julia Klöckner domaga się liczniejszej obecności członków rządu | ||
Image source | Michael Kappeler/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72539723_401.jpg&title=Szefowa%20Bundestagu%20domaga%20si%C4%99%20wi%C4%99kszej%20obecno%C5%9Bci%20cz%C5%82onk%C3%B3w%20rz%C4%85du |
Item 44 | |||
Id | 72766643 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Zaginięcie małej Maddie w Portugalii. Niemiecka policja wznowi poszukiwania | ||
Short title | Zaginięcie małej Maddie McCann. Policja wznowi poszukiwania | ||
Teaser |
Mija 18 lat od zaginięcia małej Madeleine McCann. Niemiecka policja ma wznowić poszukiwania w Portugalii. Niemiecka policja planuje przeprowadzić kolejną akcję poszukiwawczą w Portugalii w związku z zaginięciem w 2007 roku trzyletniej wówczas Madeleine McCann – donoszą media. Poszukiwania mają się odbyć w pobliżu miejsca, w którym po raz ostatni widziano dziewczynkę. 18 lat temu mała Maddie z Wielkiej Brytanii zaginęła na portugalskim wybrzeżu Algarve. Przypadek ten odbił się szerokim echem na całym świecie. Nowe poszukiwaniaNowa akcja poszukiwawcza, zlecona przez niemieckich śledczych, ma ruszyć we wtorek, 3 czerwca, w miejscowości Praia da Luz na południu Portugalii – poinformowały stacje telewizyjne CNN Portugal i SIC Noticias, powołując się na kręgi śledcze. O sprawie informuje także niemiecki tabloid „Bild”. Prokuratura w Brunszwiku oświadczyła, że w ramach śledztwa w sprawie Maddie „toczy się obecnie w Portugalii postępowanie karne”. „Wdrażane są środki w ramach pomocy prawnej przez portugalskie organy ścigania przy wsparciu funkcjonariuszy Federalnego Urzędu Kryminalnego”. Brytyjski „Sun” zacytował rzecznika Metropolitan Police (MPS) w Wielkiej Brytanii, który powiedział, że wie o przeszukaniach przeprowadzonych przez niemiecką policję. MPS „nie będzie jednak na miejscu, ale służy w razie potrzeby wsparciem”. Według CNN Portugal nowe poszukiwania obejmą m.in. przeszukanie domu, w którym na początku lat 2000. miał mieszkać Niemiec Christian B., wcześniej karany przestępca seksualny. Zaginięcie MaddieMaddie zaginęła 3 maja 2007 roku, na krótko przed swoimi czwartymi urodzinami. Śledczy podejrzewają, że została uprowadzona wieczorem z ośrodka wypoczynkowego, a następnie zamordowana. Jej ciała nigdy nie znaleziono. Ostatnia duża operacja poszukiwawcza miała miejsce dwa lata temu, ale nie przyniosła rezultatu. Tymczasem 48-letni Christian B. odbywa w Niemczech karę pozbawienia wolności za gwałt na 72-letniej wówczas Amerykance w Praia da Luz – miejscu zaginięcia Madeleine. Do tej pory nie postawiono mu zarzutów w sprawie Maddie. Najpóźniej na początku 2026 roku wyjdzie na wolność. W październiku ubiegłego roku został uniewinniony w procesie dotyczącym trzech gwałtów i dwóch przypadków seksualnego wykorzystania dzieci. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. (DPA/dom) Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Mija 18 lat od zaginięcia małej Madeleine McCann. Niemiecka policja ma wznowić poszukiwania w Portugalii. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/zaginięcie-małej-maddie-w-portugalii-niemiecka-policja-wznowi-poszukiwania/a-72766643?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/53676213_401.jpg![]() |
||
Image caption | Trzyletnia Madeleine McCann zaginęła na portugalskim wybrzeżu w maju 2007 roku | ||
Image source | picture-alliance/dpa/Brainpix/Itspress/Pacoeden | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/53676213_401.jpg&title=Zagini%C4%99cie%20ma%C5%82ej%20Maddie%20w%20Portugalii.%20Niemiecka%20policja%20wznowi%20poszukiwania |
Item 45 | |||
Id | 72763736 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Po wyborach w Polsce. Hamulec dla relacji Warszawa-Berlin? | ||
Short title | Po wyborach w Polsce. Hamulec dla relacji Warszawa-Berlin? | ||
Teaser |
Prezydent Karol Nawrocki oznacza, że pole manewru Donalda Tuska w polityce wobec Niemiec jeszcze bardziej się zawęziło – oceniają eksperci. Karol Nawrocki będzie nowym prezydentem Polski. Wspierany przez PiS kandydat wygrał z Rafałem Trzaskowskim, popieranym przez Koalicję Obywatelską. Zwycięstwo Nawrockiego będzie zapewne oznaczać, że rząd Donalda Tuska nadal nie będzie w stanie realizować swoich najważniejszych obietnic, bo prezydent będzie wetował jego ustawy. Polską politykę może czekać długi okres niepewności i wewnętrznych napięć. Co dalej z relacjami Polska-Niemcy?Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na politykę zagraniczną, w tym relacje z Niemcami. - Wynik wyborów oznacza, że relacje polsko-niemieckie znowu staną się zakładnikiem polskiej polityki wewnętrznej i ciągłej kampanii wyborczej, bo właśnie zaczęła się kolejna kampania, ta przed wyborami parlamentarnymi - mówi DW Agnieszka Łada-Konefał, wicedyrektorka Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt. Jej zdaniem dla wzajemnych relacji może to oznaczać stagnację, bo w skupionej na polityce wewnętrznej Polsce brakować będzie czasu i chęci do intensywnej komunikacji z Berlinem. - Znowu też może pojawić się obawa, że zbytnie podkreślanie bliskości z Niemcami może negatywnie wpłynąć na odbiór przez niektórych wyborców, dlatego rząd będzie tego unikał - dodaje analityczka. Polsko-niemiecki motor jednak nie odpali?Wybory prezydenckie w Polsce miały być ostatnim akcentem długiego maratonu wyborczego w obu krajach, który utrudniał zacieśnianie wzajemnej współpracy. Po wyborach parlamentarnych w Polsce, upadku rządu Olafa Scholza i przedterminowych wyborach do Bundestagu w lutym tego roku ewentualne zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich w Polsce mogło stworzyć ramy dla aktywnego współdziałania Warszawy i Berlina. Teraz staje to pod znakiem zapytania. W pierwszych oficjalnych komentarzach niemieccy politycy podkreślają jednak chęć współpracy z nowym prezydentem. „Mam nadzieję, że wspólnie przyczynimy się do rozwoju polsko-niemieckiej przyjaźni w przyszłości. Silna Europa potrzebuje dobrej współpracy polsko-niemieckiej, szczególnie w tym czasie" - oświadczył prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier. I zaprosił Nawrockiego do złożenia wizyty w Berlinie. Podejście pragmatyczneKoordynator rządu Niemiec ds. współpracy z Polską Knut Abraham powiedział w rozmowie z DW, że należy teraz pragmatycznie wykorzystywać dostępne możliwości. - Pod tym względem nie martwię się o nasze relacje. Musimy je zorganizować najlepiej, jak potrafimy - stwierdził. Abraham dodał, że chce aby nowy polski prezydent wiedział, że w Berlinie czekają na niego partnerzy, którzy stawiają na dobrą współpracę. - Niemcy, Polska i Francja są wiodącymi krajami w Unii Europejskiej, to odpowiedzialność, której trzeba sprostać w Berlinie, Paryżu, ale także w Warszawie - powiedział. Powrót tematów historycznychAnalityk z berlińskiej fundacji Nauka i Polityka Kai-Olaf Lang spodziewa się, że z prezydentem Karolem Nawrockim większy nacisk kładziony będzie we wzajemnych relacjach na tematy związane z historią. Jak zauważa, Nawrocki nie jest ani zawodowym politykiem, ani specjalistą od spraw międzynarodowych czy bezpieczeństwa. Jego domeną jest historia. - Sprawy związane z pamięcią, przeszłością czy drugą wojną światową będą teraz miały bardzo wyraźnego powiernika - mówi, wskazując na wykształcenie Nawrockiego (który jest historykiem) i jego dotychczasową aktywność w Muzeum Drugiej Wojny Światowej czy w Instytucie Pamięci Narodowej. Zdaniem Langa może to zwiększyć presję na rząd Tuska choćby w kontekście żądania zapłaty przez Niemcy reparacji. Niemiecki analityk dodaje, że w obawie przed zarzutami o brak asertywności w podejściu do Berlina Donald Tusk może próbować osadzać politykę wobec Niemiec w szersze, europejskie ramy, na przykład w formaty obejmujące kilka europejskich państw zaangażowanych w pomoc Ukrainie. - Oczekiwanie, że nastąpi teraz nowe wielkie otwarcie w relacjach polsko-niemieckich, do którego nie doszło po wyborach parlamentarnych, staje się teraz bezprzedmiotowe. Pole manewru Tuska w polityce wobec Niemiec jeszcze bardziej się zawęziło - ocenia Lang. Co może zrobić BerlinEksperci pytani przez DW o to, jak w obecnej sytuacji powinien zachowywać się rząd w Berlinie, radzą, aby zidentyfikować obszary współpracy, w których interesy obu krajów są w jakimś stopniu zbieżne. Kai-Olaf Lang wymienia tu wsparcie dla Ukrainy, rozszerzenie UE, wzmacnianie wschodniej flanki NATO czy współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa na Bałtyku. Agnieszka Łada-Konefał mówi, że rząd Niemiec powinien pokazywać, że słucha polskich argumentów i rozumie polskie obawy. - Trzeba chcieć prowadzić konstruktywne relacje polsko-niemieckie, a prezydentowi wychodzić dyplomatycznie naprzeciw, licząc na to, że po objęciu urzędu wyjdzie z modusu kampanii wyborczej - mówi. Wynik wyborów w Polsce skomentował w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius. Jak powiedział, były to wybory obserwowane z europejskiej perspektywy z wielkim zainteresowaniem, także przez kanclerza Friedricha Merza. - Niemcy i Polska są bardzo bliskimi sąsiadami i bliskimi sojusznikami. Współpracujemy bardzo intensywnie w Unii Europejskiej i w NATO. Wobec tego spodziewamy się, że będziemy mogli współpracować w przyszłości z nowym polskim prezydentem - mówił. |
||
Short teaser | Pole manewru Donalda Tuska w polityce wobec Niemiec jeszcze bardziej się zawęziło – oceniają eksperci. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/po-wyborach-w-polsce-hamulec-dla-relacji-warszawa-berlin/a-72763736?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie w Polsce | ||
Image source | Czarek Sokolowski/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg&title=Po%20wyborach%20w%20Polsce.%20Hamulec%20dla%20relacji%20Warszawa-Berlin%3F |
Item 46 | |||
Id | 72763958 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Nawrocki prezydentem. Niemieccy europosłowie rozczarowani | ||
Short title | Nawrocki prezydentem. Niemieccy europosłowie rozczarowani | ||
Teaser |
„Wielkie rozczarowanie” – niemieccy europosłowie reagują na zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Lider Europejskiej Partii Ludowej (EPL), niemiecki europoseł Manfred Weber, ma nadzieję, że zwycięzca wyborów prezydenckich w Polsce, popierany przez PiS Karol Nawrocki obierze proeuropejski kurs. „Po tej intensywnej kampanii wyborczej kluczowe jest, aby wybrany prezydent był budowniczym mostów. Pomimo wszystkich różnic miejmy nadzieję, że będzie on konstruktywnie współpracował z polskim rządem premiera Tuska dla dobra Polski i silnego polskiego głosu w UE – powiedział polityk bawarskiej chadecji CSU agencji prasowej DPA. W przeszłości – jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w Polsce w 2023 roku Weber krytykował rząd PiS, mówiąc w wywiadach prasowych, że przedstawiciele tej partii systematycznie atakują państwo prawa i wolne media, a EPL buduje „zaporę ogniową przeciwko PiS”. „Szanujemy wybór”Reagując na wynik wyborów prezydenckich w Polsce, Weber wyraził ubolewanie, że proeuropejski kandydat – liberalny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski – nie zwyciężył w drugiej turze. „Polscy wyborcy zdecydowali i szanujemy ich decyzję” – powiedział. I dodał, że wynik był ostatecznie bardzo zbliżony, a Trzaskowski otrzymał „prawie 50 procent głosów”. W decydującym pojedynku popierany przed PiS Karol Nawrocki otrzymał 50,89 procent głosów. Na kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego głosowało 49,11 procent elektoratu. Do zwycięstwa zabrakło mu 370 tys. głosów. „Wielkie rozczarowanie”Zwycięstwo Nawrockiego skomentowała też niemiecka europosłanka z liberalnej FDP Marie-Agnes Strack-Zimmermann, ceniona ekspertka ds. obronności. Powiedziała, że wynik polskich wyborów jest „wielkim rozczarowaniem”. „To nie jest dobry poranek dla największego projektu pokojowego na świecie: Europy” – powiedziała Strack-Zimmermann dziennikowi „Rheinische Post”, dodając, że niepokojące jest to, że nacjonaliści zyskują na popularności w Europie. Niemiecka europosłanka przestrzegła, że polski rząd musi „teraz przygotować się na totalną opozycję ze strony wrogiego prezydenta, który – zgodnie z zapowiedziami z kampanii wyborczej – zrobi wszystko, aby obalić rząd Tuska”. (DPA, AFP/dom) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | „Wielkie rozczarowanie” – niemieccy europosłowie reagują na zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nawrocki-prezydentem-niemieccy-europosłowie-rozczarowani/a-72763958?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72754364_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie w Polsce | ||
Image source | Aleksandra Szmigiel/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72754364_401.jpg&title=Nawrocki%20prezydentem.%20Niemieccy%20europos%C5%82owie%20rozczarowani |
Item 47 | |||
Id | 72760434 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Berlin o operacji „Pajęczyna”: Ukraina ma prawo się bronić | ||
Short title | Berlin o operacji „Pajęczyna”: Ukraina ma prawo się bronić | ||
Teaser |
Niemiecki rząd nie wiedział o ukraińskich planach zaatakowania lotnisk wojskowych w głębi Rosji. Nie było to konieczne – powiedział rzecznik rządu w Berlinie. Dzień po niespodziewanym, spektakularnym ataku na cztery odległe od siebie rosyjskie bazy wojskowe Ukraina przedstawiła bilans operacji „Pajęczyna”: co najmniej 13 rosyjskich myśliwców bombardujących zostało zniszczonych przez jednoczesne ataki dronów, przeprowadzone w niedzielę (01.06.2025) – poinformował przedstawiciel ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony. Wiele innych samolotów zostało uszkodzonych. W sumie Ukraina zaatakowała ponad 40 rosyjskich samolotów. Według ukraińskiej służby wywiadowczej SBU odpowiada to około jednej trzeciej rosyjskiej floty bombowców strategicznych. Wysokość szkód oszacowano na około siedem miliardów dolarów – jak dotąd nie ma jednak niezależnego potwierdzenia tej kwoty. Komentując te doniesienia, rzecznik niemieckiego rządu powiedział w poniedziałek, że Berlin nie został poinformowany z wyprzedzeniem o ukraińskiej operacji przeciwko celom w głębi Rosji. „Niemiecki rząd nie był o tym poinformowany, ale nie było to konieczne, ponieważ Ukraińcy mają prawo się bronić przeciwko wojnie, która łamie prawo międzynarodowe” – oświadczył rzecznik, cytowany przez Agencję Reutera. Dodał, że Ukraina „nadal jest gotowa” do rozmów pokojowych z Rosja, których najnowsza runda zaczęła się w poniedziałek w Stambule. „Najdalej idąca operacja” od początku wojnyW niedzielę, w ramach skoordynowanej operacji, ukraińskie służby specjalne SBU zaatakowały kilka rosyjskich lotnisk wojskowych w głębi kraju – w tym w Irkucku, Murmańsku, Riazaniu i w bazie Biełaja we wschodniej Syberii. Ta ostatnia znajduje się około 4 tys. kilometrów od granicy z Ukrainą. Według SBU celami były bombowce wykorzystywane do ataków na terytorium Ukrainy. Według oficjalnych ukraińskich informacji ataki zostały przeprowadzone przy użyciu tak zwanych dronów FPV, które prawdopodobnie znajdowały się w Rosji i nie zostały zauważone. Ukraińskie media opisują atak jako „najdalej idącą operację” Ukrainy od początku wojny. Prezydent Wołodymyr Zełenski mówił o „absolutnie wspaniałym sukcesie” i oświadczył, że wszyscy agenci, którzy ją przygotowali, wrócili bezpiecznie. Odwet MoskwyW nocy z niedzieli na poniedziałek Moskwa odpowiedziała na ukraińska operację zmasowanymi atakami na terytorium Ukrainy. Według władz sześciu cywilów, w tym dwoje dzieci, zostało rannych w regionie Charkowa w północno-wschodniej Ukrainie. Jak podano, wcześnie rano rosyjskie siły zaatakowały stolicę regionu dronami. Wkrótce potem zarejestrowano również uderzenie dwóch pocisków balistycznych. Jednak według władz żaden z nich nie spowodował większych szkód. Celami rosyjskich ataków były także miasta Nikopol i Marganiec nad Dnieprem, naprzeciwko elektrowni jądrowej Zaporoże. Ranne zostały trzy osoby – podały miejscowe władze. Również Ukraina przeprowadziła ponowny atak na cele w Rosji. Według rosyjskiego ministerstwa obrony w nocy z niedzieli na poniedziałek zestrzelono 162 ukraińskie drony. Szczególnie ucierpiały przygraniczne regiony Kursk, Biełgorod, Lipieck i Oryol. Jedna osoba została ranna w Lipiecku, a drony uszkodziły kilka budynków mieszkalnych w Kursku. Rozmowy w StambulePomimo eskalacji, delegacje obu krajów spotkały sie ponownie w poniedziałek w Stambule na rozmowach o zawieszeniu broni. Jest to trzecia runda bezpośrednich negocjacji od początku wojny. Ukraina dąży do całkowitego i bezwarunkowego zawieszenia broni, uwolnienia jeńców i powrotu uprowadzonych dzieci. Rosja stosuje inne podejście: prezydent Władimir Putin niedawno odrzucił zawieszenie broni, w którym pośredniczyły Stany Zjednoczone, ponieważ dałoby to Ukrainie czas na przegrupowanie sił. Na forum ONZ Rosja zasygnalizowała gotowość do rozmów, ale uzależniła ją od spełnienia określonych warunków, w tym wstrzymania dostaw broni z Zachodu i zakończenia ukraińskiej mobilizacji. Ukraina jak dotąd odrzuca te żądania. Ukraińskim negocjatorom towarzyszą dyplomaci z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i innych państw Unii Europejskiej. Według Kijowa, celem rozmów jest nie tylko zawieszenie broni, ale także przygotowanie szczytu w celu stworzenia trwałego pokoju. Nie jest pewne, czy druga runda negocjacji w Turcji przyniesie znaczący postęp. Pierwsze spotkanie w połowie maja zaowocowało jedynie wymianą więźniów. Tymczasem sytuacja militarna pozostaje napięta - szczególnie w północno-wschodnim regionie granicznym Sumy, gdzie Rosja najwyraźniej przygotowuje nową ofensywę. Rząd w Kijowie donosi o ponad 50 tys. rosyjskich żołnierzy na granicy i ewakuował kilka wiosek. (RTR, DPA/widz) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Niemiecki rząd nie był poinformowany z wyprzedzeniem o ukraińskich planach zaatakowania lotnisk wojskowych w Rosji. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/berlin-o-operacji-pajęczyna-ukraina-ma-prawo-się-bronić/a-72760434?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72751632_401.jpg![]() |
||
Image caption | Zdjęcie opublikowane w mediach społecznościowych po ataku dronów na lotnisko w Irkucku | ||
Image source | Governor of Irkutsk Region Igor Kobzev/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72751632_401.jpg&title=Berlin%20o%20operacji%20%E2%80%9EPaj%C4%99czyna%E2%80%9D%3A%20Ukraina%20ma%20prawo%20si%C4%99%20broni%C4%87 |
Item 48 | |||
Id | 72759437 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Kawa drożeje na potęgę | ||
Short title | Kawa drożeje na potęgę | ||
Teaser |
Espresso po posiłku, cappuccino do ciasta: miłośnicy kawy muszą za nią płacić coraz więcej. Cena ziaren kawy wzrosła w ciągu roku znacznie powyżej inflacji. W ostatnim roku kawa stała się w Niemczech znacznie droższa. Ceny konsumpcyjne ziaren kawy wzrosły o 12,2 procent w kwietniu 2025 r. w porównaniu z tym samym miesiącem poprzedniego roku – podał w poniedziałek, 2 czerwca, Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Dla porównania, ceny żywności traktowane jako całość, a nie pojedynczego produktu, wzrosły w tym samym okresie tylko o 2,8 procent. W ujęciu średnioterminowym cena ziaren kawy w kwietniu 2025 roku była o 31,2 procent wyższa niż w kwietniu 2021 r. Cena żywności wzrosła w tym okresie o 31,4 procent. Pogoda wpływa na cenyPowodem jest zatem wzrost cen importu zielonej kawy. W kwietniu 2025 r. ceny importowe niepalonych ziaren kawy były o 53,1 procent wyższe niż rok wcześniej. Było to częściowo spowodowane nieurodzajem, na który wpływ miały ekstremalne warunki pogodowe. Szczególnie podrożał import zielonej kawy z Ameryki Południowej (61,8 procent), a następnie z Azji i innych regionów (43,8 procent) oraz Afryki (23,2 procent). W ostatnim czasie wzrosły również ceny kawy palonej od producentów komercyjnych: w kwietniu 2025 r. były one o 43,3 procent wyższe w przypadku konwencjonalnej kawy palonej i o 45,2 proc. wyższe w przypadku kawy palonej bezkofeinowej. Import rośnieWedług Federalnego Urzędu Statystycznego najważniejszym partnerem handlowym jest Brazylia. 41,4 procent importowanej kawy w 2024 roku pochodziło właśnie z Brazylii (516 000 ton), a następnie z Wietnamu (202 000 ton, 16,2 procent) i Hondurasu (68 000 ton, 5,5 procent). W sumie wolumen importu w 2024 r. wzrósł o 14,1 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając łącznie 1,25 mln ton. (KNA/stef) |
||
Short teaser | Espresso po posiłku, cappuccino do ciasta: miłośnicy kawy muszą za nią płacić coraz więcej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/kawa-drożeje-na-potęgę/a-72759437?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72740378_401.jpg![]() |
||
Image source | TNS/ABACA/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72740378_401.jpg&title=Kawa%20dro%C5%BCeje%20na%20pot%C4%99g%C4%99 |
Item 49 | |||
Id | 72760509 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Raport: swobody obywatelskie poważnie ograniczone | ||
Short title | Raport: swobody obywatelskie poważnie ograniczone | ||
Teaser |
Wyrażanie opinii bez obaw, demonstrowanie, angażowanie się – tylko niewielka część ludzi na świecie może to robić. Nawet w Europie sytuacja nie wygląda różowo. Tylko 3,5 proc. światowej populacji żyje w krajach, które gwarantują swoim obywatelom wszystkie wolności – wynika z „Atlasu społeczeństwa obywatelskiego”. Badanie organizacji społeczeństwa obywatelskiego, opublikowane przez niemiecką ewangelicką organizację „Brot für die Welt” („Chleb dla Świata”) zalicza do tej kategorii 40 krajów. Oznacza to jednak również, że większość ludzi ma do czynienia z częściowym lub poważnym ograniczeniem swoich praw. Ataki na demokrację i prawa człowiekaNiemiecka organizacja opiera swój doroczny raport na danych zebranych przez sieć Civicus od organizacji społeczeństwa obywatelskiego na całym świecie. Obejmuje on 197 krajów i terytoriów. – Demokracja i prawa człowieka są atakowane na całym świecie w sposób, którego nie doświadczyliśmy od dziesięcioleci. Praworządność, podział władzy i ochrona przed samowolą państwa są zagrożone lub przestają istnieć w coraz większej liczbie krajów – powiedziała Dagmar Pruin, prezes organizacji „Brot für die Welt”. Żywa demokracja jest możliwa tylko z wolnym społeczeństwem obywatelskim – dodała. Niemcy i PolskaRaport dzieli kraje na pięć kategorii. W 40 krajach sklasyfikowanych jako „otwarte” państwo gwarantuje wszystkie swobody obywatelskie. W Europie do krajów tych należą m.in. Austria, Estonia, Portugalia, Słowenia i kraje skandynawskie, a na innych kontynentach – Nowa Zelandia i Jamajka. Raport zalicza do tej kategorii tylko dwanaście krajów Unii Europejskich. Niemcy i Polska znajdują się w drugiej grupie krajów – o „zawężonych swobodach obywatelskich”. Kategoria ta obejmuje 42 kraje i 11,1 proc. populacji świata. Prawa do wolności zgromadzeń i wolność wypowiedzi są tutaj w dużej mierze przestrzegane, ale zdarzają się naruszenia. Do tej kategorii zaliczono także Argentynę, Słowację i USA. O ile sytuacja Polski się polepszyła, to w przypadku Niemiec doszło do pogorszenia. Autorzy raportu uzasadniają obniżenie oceny Niemiec m.in. postępowaniem władz wobec protestującego przeciwko polityce klimatycznej ruchowi Ostatnie Pokolenie i wzrostem przemocy wobec dziennikarzy. W Europie nie jest różowoAtlas klasyfikuje 35 krajów, zamieszkanych przez 12,9 procent światowej populacji jako państwa o „ograniczonych swobodach obywatelskich”. Oznacza to m.in. szykanowanie organizacji społeczeństwa obywatelskiego, stosowanie przemocy w przypadku zgromadzeń. W kategorii tej pojawia się kilka krajów europejskich: Grecja, Wielka Brytania, Węgry, a także Ukraina. Kolejna kategoria – państw „uciskanych” – obejmuje 51 krajów i 42,6 proc. światowej populacji. Rządy inwigilują krytyków, aresztują ich, a nawet pozbawiają życia. W krajach takich panuje cenzura. Najnowszy atlas zalicza do tej kategorii m.in. Algierię, Meksyk, Turcję i Tajlandię. „Panuje atmosfera strachu”Rosja i 28 innych krajów zostało sklasyfikowanych jako „zamknięte”. „Panuje atmosfera strachu” – piszą autorzy raportu. Surowej karze podlega krytyka reżimu. Łącznie 29,9 proc. osób na całym świecie żyje w takich warunkach, na przykład na Białorusi, na terenach Autonomii Palestyńskiej, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Korei Północnej i Wietnamie. Tegoroczny raport koncentruje się na atakach na rządy prawa. Na przykład, gdy zasady praworządności są podważane przepisami, które umożliwiają urzędom samowolę, ograniczają działanie organizacji pozarządowych i mediów. Jednym z przykładów jest Gruzja, gdzie uchwalono podobną do rosyjskiej „ustawę o przejrzystości zagranicznych wpływów”. Organizacje, które otrzymują ponad 20 proc. finansowania z zagranicy, muszą zarejestrować się jako „zagraniczni agenci”. Jednocześnie, jak wynika z tegorocznego raportu, przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego coraz częściej próbują prawnie egzekwować swoje prawa. Za pomocą strategicznych sporów sądowych chcą stworzyć precedensy i doprowadzić do politycznych zmian. (DPA/dom) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Wyrażanie opinii bez obaw, demonstrowanie, angażowanie się – tylko niewielka część ludzi na świecie może to robić. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/raport-swobody-obywatelskie-poważnie-ograniczone/a-72760509?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Raport%3A%20swobody%20obywatelskie%20powa%C5%BCnie%20ograniczone |
Item 50 | |||
Id | 72756293 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Niemieckie media o wyborach: katastrofa dla Tuska | ||
Short title | Niemieckie media o wyborach: katastrofa dla Tuska | ||
Teaser |
„Bokser zwycięża w drugiej rundzie”, „Prezydent o wątpliwej reputacji” – tak niemieckie dzienniki piszą o zwycięstwie Karola Nawrockiego. Media wieszczą „katastrofalne” problemy dla rządu Donalda Tuska.„Der Spiegel”: Triumf narodowego patosu„Bokser zwycięża w drugiej rundzie” – tak swój komentarz dotyczący wyborów prezydenckich w Polsce tytułuje tygodnik „Der Spiegel”. Zdaniem komentatora Jana Puhla wygrana Karola Nawrockiego to „katastrofa” z perspektywy rządu Donalda Tuska. „Tusk potrzebuje głowy państwa, która jest mu przychylna, aby skutecznie rządzić, a przede wszystkim usunąć spuściznę ośmiu lat rządów PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego systematycznie zawłaszczała państwo, a także próbowała przejąć kontrolę nad niezależnym sądownictwem” – czytamy. Zwycięstwo Karola Nawrockiego tygodnik nazywa „triumfem narodowego patosu”. Puhl przewiduje, że za pomocą prawa weta nowy prezydent będzie hamował „reformatorski kurs Tuska”, podobnie jak robił to już Andrzej Duda. Według publicysty Nawrocki może też prowadzić własną politykę zagraniczną – krytyczną wobec Unii Europejskiej i Niemiec. „Europa szczególnie potrzebuje teraz jedności. Trwa wojna Rosji z Ukrainą, a w Białym Domu rządzi nieprzewidywalny Donald Trump” – pisze „Der Spiegel”. "Zaszkodzi politycznej reputacji Tuska"Publicysta ocenia, że Nawrocki, który powoli piął się w górę, lepiej pasował do wysoce spolaryzowanego krajobrazu politycznego Polski niż pochodzący z wielkiego miasta Rafał Trzaskowski. „Nienawiść do ‘tych na górze' sięga tak daleko, że wyborcy pomijają nawet skandale i afery z udziałem Nawrockiego – byle tylko nic nie dać liberałom” – czytamy. Jednocześnie, jak pisze autor, wielu Polaków ma dość panującego od dziesięcioleci duopolu politycznego. Komentator „Spiegla” pisze, że prawie dwa lata temu Donald Tusk pokazał wprawdzie, że prawicowych populistów można pokonać, ale nie udało mu się pozyskać wyborców PiS na rzecz liberalnej demokracji. „Triumf Nawrockiego prawdopodobnie jeszcze bardziej zaszkodzi politycznej reputacji Tuska. Chociaż wykluczył on już nowe wybory, będzie mu ciężko z konserwatywnym prezydentem w pałacu na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. A za dwa lata odbędą się ponowne wybory parlamentarne. Do tego czasu PiS może połączyć siły ze Sławomirem Mentzenem i stworzyć niezwyciężony blok prawicowy” – komentuje „Der Spiegel”. „Sueddeutsche Zeitung”: Nawrocki odmłodził elektoratO ciężkich czasach czekających rząd Donalda Tuska pisze także „Sueddeutsche Zeitung” („SZ”). Jak podkreśla komentatorka gazety Viktoria Grossmann z Rafałem Trzaskowskim konserwatywno-liberalno-lewicowy rząd Donalda Tuska miałby szansę odwrócić reformy sądownictwa poprzedniego rządu PiS oraz odpolitycznić sądy i prokuraturę. O Nawrockim „SZ” pisze, że prowadził „antyunijną kampanię wyborczą i odrzuca wspólne projekty państw członkowskich UE jako ingerencję. Pomoc dla Ukrainy uzależnia od jej wdzięczności”. Grossmann zwraca uwagę, że Nawrockiemu udało się skutecznie odmłodzić elektorat – głos na niego oddało wielu młodych ludzi, którzy w pierwszej turze często wsparli innych prawicowców. „Wszystkie skandale, które wyszły na jaw w ciągu dwóch tygodni przed drugą turą wyborów, nie odstraszyły tych wyborców - wręcz przeciwnie, prawdopodobnie nawet ich przyciągnęły” – czytamy. Publicystka „SZ” przypomina, że choć badacze spodziewali się, że wyższa frekwencja niż w pierwszej turze może przynieść korzyści przede wszystkim Rafałowi Trzaskowskiemu, to ostatecznie kandydat KO na tym nie skorzystał. Grossmann zwraca też uwagę, że inaczej niż w 2023 roku „tym razem głosy kobiet, mieszkańców miast, Polaków mieszkających za granicą i całego polskiego Zachodu nie wystarczyły, aby odsunąć PiS od władzy. Rząd Donalda Tuska czekają teraz trudne czasy i nadal będzie blokowany przez prezydenta Nawrockiego” – konkluduje autorka. „FAZ”: „Prezydent o wątpliwej reputacji”„Frankfurter Allgemeine Zeitung” w komentarzu zatytułowanym „Prezydent o wątpliwej reputacji” pisze, że wybory w Polsce poprzedził „thriller polityczny”. Dziennik wymienia powody, które sprawiły, że wygrał Karol Nawrocki. Wylicza m.in. o frekwencję wyborczą (71,6 proc.), która – mimo iż rekordowa w wyborach prezydenckich – była jednak niższa od tej w ostatnich wyborach parlamentarnych (75 proc.), kiedy PiS stracił władzę. „Trzaskowski nie zdołał zmobilizować wystarczającej liczby wyborców na swoją korzyść. Jednym z powodów może być to, że chciał pozyskać wyborców z prawicowo-konserwatywnego spektrum, popierając decyzje takie jak zawieszenie prawa do azylu lub ograniczenie świadczeń socjalnych dla ukraińskich uchodźców, ale rozczarował swoją własną bazę w tym procesie” – czytamy. Dodatkowo zdaniem komentatora Stefana Lockego, wielu wyborców jest rozczarowanych rządami Donalda Tuska, „który w opinii wielu zwolenników jest zbyt niezdecydowany, aby wdrożyć obiecaną politykę reform, powrócić do rządów prawa i ukarać skorumpowanych polityków PiS”. Publicysta podkreśla, że odwoływanie się do blokowania reform przez prezydenta Andrzeja Dudę było jednak czasami „tanią” wymówką, ponieważ obietnice takie jak liberalizacja prawa aborcyjnego, nie powiodły się z powodu braku większości w szeregach rządzącej koalicji. Korespondent „FAZ” zwraca także uwagę że„zalew skandali”, który pojawił się w powiązaniu z osobą Karola Nawrockiego, mógł doprowadzić do efektu solidarności z nim. „Wydaje się, że PiS zdołał nawet pozyskać wyborców, wskazując na rzekomą kampanię oszczerstw i spisek państwa przeciwko swojemu kandydatowi” – pisze Locke. Z PiS nadal trzeba się liczyćZdaniem publicysty PiS udowodnił, że wciąż jest siłą, z którą należy się liczyć, a partia ta ma szanse na powrót do władzy. Dla Polski Stefan Locke prognozuje blokadę rządu Tuska przez Karola Nawrockiego, „który (swoją władzę) prawdopodobnie wykorzysta jeszcze bardziej bez skrupułów niż jego poprzednik Andrzej Duda”. Jednocześnie panujący w Polsce podział nie zostanie przezwyciężony, ale stanie się jeszcze głębszy, co może przyczynić się do wzmocnienia politycznych obrzeży – zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej. Według publicysty „FAZ” wybór Nawrockiego na prezydenta Polski nie jest dobrą wiadomością dla Unii Europejskiej. „Jako duży i silny gospodarczo kraj, Polska jest ważnym graczem w UE. Tusk stara się wykorzystać tę siłę na korzyść swojego kraju, podczas gdy PiS, podobnie jak podczas swoich rządów do 2023 r., szkaluje Brukselę jako ‘eurokołchoz', który służy w szczególności Niemcom, aby ograbić Polskę z jej niezależności i suwerenności” – czytamy. Jak dodaje komentator taka narracja szczególnie trafia do tych Polaków, którzy krytykują „rzekomo i faktycznie aroganckie traktowanie ich kraju przez Europę Zachodnią po 1989 roku”. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Po zwycięstwie Karola Nawrockiego niemieckie media wieszczą „katastrofalne” problemy dla rządu Donalda Tuska. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemieckie-media-o-wyborach-katastrofa-dla-tuska/a-72756293?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72754672_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki | ||
Image source | Jakub Porzycki/Anadolu/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72754672_401.jpg&title=Niemieckie%20media%20o%20wyborach%3A%20katastrofa%20dla%20Tuska |
Item 51 | |||
Id | 72755178 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Karol Nawrocki prezydentem Polski. Szybka reakcja UE i Viktora Orbana | ||
Short title | Nawrocki prezydentem Polski. UE i Orban już reagują | ||
Teaser |
„Co za emocje! Fantastyczne zwycięstwo” – tak Viktor Orban pogratulował Karolowi Nawrockiemu. Reakcja Komisji Europejskiej jest bardziej stonowana. „Gratulacje dla Karola Nawrockiego. Jestem pewna, że Unia Europejska będzie kontynuować swoją dobrą współpracę z Polską” – napisała krótko na X po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich w Polsce Ursula von der Leyen. Przewodnicząca Komisji Europejskiej podkreśliła, że Europejczycy są silniejsi we wspólnocie „opartej na pokoju, demokracji i wartościach” i zaapelowała: „pracujmy więc nad zapewnieniem bezpieczeństwa i dobrobytu naszego wspólnego domu”. Liderzy europejskich krajów, jak kanclerz Niemiec Friedrich Merz czy prezydent Francji Emmanuel Macron, w chwili pisania tego tekstu jeszcze nie wydali oświadczeń w sprawie polskich wyborów. Cieszy się za to europejska konserwatywna prawica. Orban gratuluje: "Co za emocje!"„Co za emocje! Gratulacje dla prezydenta Karola Nawrockiego za fantastyczne zwycięstwo” – napisał Viktor Orban. Premier Węgier podkreślił, że już czeka na współpracę z nowym polskim prezydentem nad wzmocnieniem Grupy Wyszehradzkiej – gdzie dzięki zwycięstwu Nawrockiego trzy z czterech głów państw – Polski, Węgier i Słowacji – w dalszym ciągu będą pochodzić z sojuszniczych obozów. ”Powodzenia, Panie Prezydencie!” – zakończył po polsku Orban. Euforia unijnej prawicyW euforii jest grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim (EKR), do której należy PiS, a szefem paneuropejskiej partii EKR jest były premier Polski Mateusz Morawiecki. „Karol Nawrocki przeszedł długą drogę, a naród polski stanął po jego stronie. Jego zwycięstwo to nie tylko decyzja Polski – to wiadomość dla Europy” – czytamy na profilu grupy na X. Współprzewodniczącym grupy EKR jest europoseł PiS Patryk Jaki i to on podkreślił w komunikacie EKR, że – jego zdaniem – wygrana Nawrockiego to nie tylko „triumf dla Polski”, ale też sygnał ostrzegawczy dla „tych, którzy rządzą Europą jakby wyborcy nie istnieli” i „nie można decydować o przyszłości Europy w Brukseli”. Drugi współprzewodniczący EKR, Nicola Procaccini z partii Bracia Włosi włoskiej premierki Giorgii Meloni, ocenił, że Nawrocki „przeprowadził znakomitą kampanię” i broni „tradycji, odpowiedzialności i Europy zrównoważonych sił”, która musi pozostać „wspólnotą wolnych narodów, a nie machiną, która ignoruje wolę obywateli”. AfD: „Przestać rozgrzebywać konflikty z przeszłości”Na wybór Nawrockiego zareagował też wiceszef delegacji Alternatywy dla Niemiec (AfD) w Parlamencie Europejskim, niemiecki polityk polskiego pochodzenia Tomasz Froelich. Jak ocenił, dzięki zwycięstwu Nawrockiego „nie dojdzie do rządów lewicowo-liberalnej Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska”, której zarzucił realizowanie polityki „woke, zielonej, wojennej i proeuropejskej” i rzekome „zwalczanie prawicowej i patriotycznej opozycji”. Froelich przypomniał, że po I turze wyborów Nawrocki zobowiązał się wobec kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena (politycy Konfederacji są w tej samej frakcji w PE co AfD – Europa Suwerennych Narodów) – że wycofa się z paktu migracyjnego i Zielonego Ładu i będzie się sprzeciwiał przystąpieniu Ukrainy do NATO i UE – i „będzie mógł liczyć na wsparcie AfD na szczeblu UE, jeśli poważnie potraktuje te plany”. Na koniec dodał, że Polska i Niemcy stoją przed podobnymi wyzwaniami, więc „wskazane byłoby, abyśmy wreszcie przestali rozgrzebywać konflikty z przeszłości". Nawrocki niewielką większością pokonał TrzaskowskiegoLosy prezydentury Polski rozstrzygnęło nieco ponad 300 tysięcy głosów. Oficjalne wyniki niedzielnych wyborów Państwowa Komisja wyborcza podała w poniedziałek (2.06.2025) rano. Karol Nawrocki zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów, czyli 50,89 proc., a Rafał Trzaskowski – 10 mln 237 tys. 286 głosów, czyli 49,11 proc. – wynika z danych na stronie internetowej PKW. Frekwencja wyniosła 71,63 proc. |
||
Short teaser | Von der Leyen gratuluje Nawrockiemu. A Viktor Orban i unijna prawica fetują zwycięstwo. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/karol-nawrocki-prezydentem-polski-szybka-reakcja-ue-i-viktora-orbana/a-72755178?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Karol%20Nawrocki%20prezydentem%20Polski.%20Szybka%20reakcja%20UE%20i%20Viktora%20Orbana |
Item 52 | |||
Id | 72755229 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Prezydent Niemiec gratuluje Karolowi Nawrockiemu. „Wzmacniajmy przyjaźń” | ||
Short title | Prezydent Niemiec gratuluje Karolowi Nawrockiemu | ||
Teaser |
Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier pogratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa w wyborach prezydenckich i zaprosił go do złożenia wizyty w Berlinie. „Niemcy i Polska są nie tylko sąsiadami, ale i przyjaciółmi. Jestem wdzięczny za to, że przez wiele lat mogłem doświadczać i towarzyszyć pogłębianiu się naszych relacji. Przyjaźń polsko-niemiecka jest sprawą bliską mojemu sercu. Pracujmy razem nad wzmocnieniem przyjaźni między naszymi narodami!” – zaapelował w poniedziałek (2.06.2025) prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, składając gratulacje zwycięzcy polskich wyborów prezydenckich Karolowi Nawrockiemu. Popierany przez PiS kandydat uzyskał 50,89 proc. głosów w niedzielnej II turze wyborów, pokonując kandydata KO Rafała Trzaskowskiego (49,11 proc.). Współpraca w oparciu o demokrację i praworządnośćW swoim oświadczeniu Steinmeier podkreślił także, że „Niemcy są świadome swojej dozgonnej odpowiedzialności za wielkie cierpienia, które sprowadzili na Polskę”. „Dlatego tym bardziej jesteśmy wdzięczni, że Polska i Niemcy stoją dziś obok siebie jako bliscy partnerzy w Unii Europejskiej i NATO. Musimy ściśle współpracować w oparciu o demokrację i rządy prawa, aby zapewnić Europie przyszłość w bezpieczeństwie, wolności i dobrobycie” – oświadczył prezydent Niemiec. Zwracając się do Karola Nawrockiego wskazał, ze obejmie on urząd prezydenta RP „w bardzo trudnym dla Europy czasie, w którym liczymy na Polskę”. „Mam nadzieję, że wspólnie przyczynimy się do rozwoju polsko-niemieckiej przyjaźni w przyszłości. Silna Europa potrzebuje dobrej współpracy polsko-niemieckiej, szczególnie w tym czasie” – oświadczył Frank-Walter Steinmeier. I zaprosił Nawrockiego do złożenia wkrótce wizyty w Berlinie. „Życzę wszystkiego najlepszego na odpowiedzialnym stanowisku” – zakończył prezydent RFN. Niemiecki poseł: nie można wykluczyć wcześniejszych wyborówNa wynik wyborów prezydenckich w Polsce zareagował także w poniedziałek rano niemiecki poseł o polskich korzeniach Paul Ziemiak z CDU, który przewodniczy niemiecko-polskiej grupie parlamentarnej w Bundestagu. W rozmowie z radiem Deutschlandfunk ocenił on, że zapewne „pierwszym zadaniem Nawrockiego będzie sprawianie trudności centrolewicowemu rządowi Donalda Tuska”. Ziemiak spodziewa się, że Nawrocki prawdopodobnie będzie kontynuował „politykę blokady” dotychczasowego prezydenta Andrzeja Dudy. „Wybór Karola Nawrockiego oznacza klęskę przede wszystkim dla polskiego rządu i koalicji” – ocenił niemiecki polityk. I wyjaśnił, że wielu obywateli jest rozczarowanych tym, że rząd Donalda Tuska nie mógł spełnić wielu obietnic – właśnie z powodu blokowania jego inicjatyw przez prezydenta Dudę. „To bardzo, bardzo trudna sytuacja w Polsce. Wszystko jest możliwe, także przyspieszone wybory parlamentarne” – ocenił Paul Ziemiak. Z kolei w rozmowie z porannym magazynem telewizji ARD Ziemiak ocenił, że wynik wyborów prezydenckich w Polsce może mieć także konsekwencje dla relacji polsko-niemieckich. „Z nowym prezydentem Karolem Nawrockim nie będzie łatwo” – ocenił. W czasie kampanii wyborczej Nawrocki uderzał także w antyniemieckie tony. Jak zaznaczył polityk CDU, powiedział jednak, że kanclerz Niemiec Friedrich Merz jest głęboko przekonany o potrzebie silnych relacji między Francją, Niemcami i Polską. Współpraca polsko-niemiecka jest „fundamentalnie ważna” dla Europy, powiedział Ziemiak. Szczególnie, gdy sytuacja staje się trudna, należy pracować, aby to osiągnąć, dodał. (bundespraesident.de, AFP/ widz) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier pogratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa w wyborach i zaprosił go do Berlina. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prezydent-niemiec-gratuluje-karolowi-nawrockiemu-wzmacniajmy-przyjaźń/a-72755229?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72695089_401.jpg![]() |
||
Image caption | Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier | ||
Image source | Bernd von Jutrczenka/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72695089_401.jpg&title=Prezydent%20Niemiec%20gratuluje%20Karolowi%20Nawrockiemu.%20%E2%80%9EWzmacniajmy%20przyja%C5%BA%C5%84%E2%80%9D |
Item 53 | |||
Id | 72753056 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Kogo poparli Polacy w Niemczech? Padły rekordy | ||
Short title | Kogo poparli Polacy w Niemczech? Padły rekordy | ||
Teaser |
W kilku berlińskich obwodach do głosowania Rafała Trzaskowskiego poparło ponad 80 proc. elektoratu. To nie jedyny rekord. Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) opublikowała wyniki głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich ze wszystkich 54 obwodów głosowania w Niemczech. Aż 65,34 proc. Polaków głosujących nad Odrą i Renem poparło kandydata Koalicji Obywatelskiej i prezydenta Warszawy – Rafała Trzaskowskiego. Na kandydata Prawa i Sprawiedliwości – Karola Nawrockiego – głosowało 34,66 proc. wyborców. W Berlinie rekordW niektórych berlińskich obwodach do głosowania Trzaskowskiego poparło ponad 80 proc. wyborców. Rekord padł w obwodowej komisji wyborczej w Instytucie Polskim w Berlinie, gdzie na prezydenta Warszawy głosowało aż 88,96 proc., a na jego kontrkandydata – zaledwie 11,04 proc. Trzy obwody w nowej ambasadzie RP przy alei Unter den Linden oraz obwód w Instytucie Pileckiego niedaleko Bramy Brandenburskiej odnotowały równie wysokie poparcie dla Trzaskowskiego – między 81 a 85 proc. Tylko w jednym obwodzie – we Frankfurcie nad Menem – wygrał Karol Nawrocki, zdobywając 51,01 proc. głosów (Trzaskowski: 48,99 proc.). Dobry wynik Rafała Trzaskowskiego w Niemczech nie jest zaskoczeniem. W pierwszej turze wyborów prezydenckich, 18 maja, poparło go u zachodniego sąsiada 40,86 proc. głosujących, natomiast na Nawrockiego głosowało tylko 14,55 proc. elektoratu. W pierwszej turze na drugim miejscu uplasował się w Niemczech Sławomir Mentzen, kandydat skrajnie prawicowej Konfederacji, uzyskując 18,63 proc. głosów. Wysoka frekwencjaDo głosowania w drugiej turze poszło w Niemczech ponad 99 tys. Polaków, a zarejestrowała się wcześniej rekordowa liczba ponad 118 tys. osób. Wiele osób (ponad 6 tys.) głosowało też na podstawie zaświadczenia. Frekwencja wyniosła 83,64 proc. – wynika z danych PKW. Oznacza to wysoki, ale nie rekordowy udział Polaków w Niemczech w polskich wyborach powszechnych. W pierwszej turze, 18 maja, do urn poszło nieco ponad 78 tys. Polaków, a w wyborach do Sejmu i Senatu jesienią 2023 roku około 102,5 tys. Trzy lata wcześniej – w wyborach prezydenckich w drugiej turze głosowało w Niemczech prawie 70 tys. Polaków. Wtedy, ze względu na pandemię koronawirusa, głos można było oddać tylko korespondencyjnie. W tym roku takiej możliwości za granicą nie było. Rekordowa była w tym roku za to liczba utworzonych w Niemczech obwodów do głosowania. Było ich aż 54 – o siedem więcej niż w ostatnich wyborach parlamentarnych. „Waży się los Polski”W niemieckich komisjach, podobnie jak w Polsce, preferencje wyborcze 1 czerwca były nieraz widoczne gołym okiem – rozpoznawalne po czerwonych koralach, które symbolicznie założyła do wyborów Małgorzata Trzaskowska, żona kandydata KO. Od Polaków, którzy swój głos oddali w Niemczech, słyszeliśmy najczęściej, że to „bardzo ważne wybory”, które „zaważą o losie Polski”. Pani Aleksandra głos oddała na Rafała Trzaskowskiego. W Berlinie mieszka od ośmiu lat, ale jak mówi, czasem myślą z mężem o powrocie do Polski. – Tęsknimy za rodziną, dziecko za dziadkami. Jeździmy do kraju, widzimy, jak się zmienia na lepsze – opowiadała reporterce DW. Uprzedziła jednak, że jeśli wygra kandydat PiS, na powrót raczej nieprędko się zdecyduje. Innej opcji niż proeuropejski Trzaskowski nie było dla czwórki przyjaciół, która na głosowanie w Kolonii przyjechała z pobliskiego Leverkusen. – Żyjemy w Unii Europejskiej, mamy wiele przywilejów. Prezydentem powinien być kandydat proeuropejski, który jednoczy, a nie dzieli – mówił pan Sebastian. „Nie jest to mój pierwszy wybór”Na Trzaskowskiego głos oddał również pan Marek. – W pierwszej turze głosowałem na Zandberga, ale wiadomo było, że nie przejdzie dalej. W Polsce nie ma dobrego klimatu dla lewicy – tłumaczył po głosowaniu w Berlinie. – Teraz zagłosowałem na Trzaskowskiego. Nie jest to mój pierwszy wybór, ale przynajmniej jest większa szansa, że w kraju będzie spokojniej – mówi. Również Polacy, którzy do urn poszli w innych obwodach w Niemczech, niejednokrotnie zdradzali, że kandydata lub kandydatki ich serca nie było w decydującym pojedynku. Mimo to poparli Trzaskowskiego, wybierając „mniejsze zło” i „lepszą opcję dla Polski”. – Trzaskowski wydał nam się bardziej kompetentny, a wyborem Nawrockiego możemy się tylko narazić na śmieszność – mówił pan Przemysław. Dodał, że po wszystkich doniesieniach medialnych kandydat PiS „ma swoje za uszami”. Ujawnione afery wokół Karola Nawrockiego nie zniechęciły jednak wszystkich wyborców. Na niektórych miało to wręcz odwrotne działanie. – Dlaczego nie ujawniono tego wcześniej? – pytała w Kolonii pani Monika. Ostatecznie, jak mówi, nie głosowała w drugiej turze, „ani sercem, ani rozumem”. – Zdałam się na podświadomość, a ta podpowiedziała mi Nawrockiego – mówi. – Ani jeden ani drugi nie był dla mnie odpowiednim kandydatem. Głosowanie to było jak rzut monetą – stwierdziła. Kiedyś chciałaby wrócić do Polski, ale jej mąż nie jest jeszcze przekonany do takiej opcji. Młodszym przeszkadza duopolPytani o preferencje młodsi wyborcy głosujący w Niemczech, wielokrotnie wskazywali na trwający duopol partii, który uniemożliwia większe zmiany. – Po tych wyborach spodziewałem się większego udziału mniejszych partii, ale na razie nie ma dla nich wystarczająco dużo miejsca – mówił 23-letni Maciej, od dziesięciu mieszkający w Niemczech. Życzyłby sobie, aby dwa główne obozy – Prawo i Sprawiedliwość oraz Koalicja Obywatelska – uwzględniły w programach potrzeby młodych ludzi i także ich sposób komunikacji. Prawie 100 tys. głosujących w Niemczech to tylko niewielki odsetek wszystkich Polaków mieszkających w Niemczech. Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego w 2024 roku mieszkało w Niemczech 865 tys. osób z wyłącznie polskim obywatelstwem. Natomiast liczbę osób pochodzących i związanych z Polską szacuje się nawet na 2 mln. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | W kilku berlińskich obwodach Rafała Trzaskowskiego poparło ponad 80 proc. elektoratu. To nie jedyny rekord w Niemczech. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/kogo-poparli-polacy-w-niemczech-padły-rekordy/a-72753056?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72752812_401.jpg![]() |
||
Image caption | Rafał Trzaskowski | ||
Image source | Petr David Josek/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72752812_401.jpg&title=Kogo%20poparli%20Polacy%20w%20Niemczech%3F%20Pad%C5%82y%20rekordy |
Item 54 | |||
Id | 72754075 | ||
Date | 2025-06-02 | ||
Title | Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie | ||
Short title | Karol Nawrocki wygrał wybory prezydenckie | ||
Teaser |
W II turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 49,11 proc. – podała PKW. Oficjalne wyniki niedzielnych wyborów Państwowa Komisja wyborcza podała w poniedziałek (2.06.2025) rano. Popierany przez PiS Karol Nawrocki w II turze wyborów zdobył 10 mln 606 tys. 877 głosów, czyli 50,89 proc. Na kandydata KO Rafała Trzaskowskiego głosowało 10 mln 237 tys. 286 wyborców, czyli 49,11 proc. – wynika z danych na stronie internetowej PKW. Frekwencja wyniosła 71,63 proc. Exit poll wskazywał inną kolejnośćPierwsze sondażowe wyniki (tzw. exit poll), ogłoszone po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 21:00 wskazywały inną kolejność w decydującej turze wyborów prezydenckich. Według nich zwycięzcą był Trzaskowski (50,3 proc.), a Nawrocki otrzymał 49,7 proc. głosów. – Zwyciężyliśmy. Zrobiliśmy wszystko, co było do zrobienia - mówił prezydent Warszawy po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników exit poll. Jednak ogłoszony około godziny 23.00 sondaż late poll wskazywał już na zwycięstwo Karola Nawrockiego z 50,7 proc. poparciem. Na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego miało głosować 49,3 proc. elektoratu. (widz) |
||
Short teaser | W II turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski 49,11 proc. – podała PKW | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/karol-nawrocki-wygrał-wybory-prezydenckie/a-72754075?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki | ||
Image source | Czarek Sokolowski/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg&title=Karol%20Nawrocki%20wygra%C5%82%20wybory%20prezydenckie |
Item 55 | |||
Id | 72753028 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Sondaż late poll: Karol Nawrocki 50,7 proc. Kandydat PiS na prowadzeniu | ||
Short title | Late poll: Karol Nawrocki na prowadzeniu. 50,7 proc. głosów | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/sondaż-late-poll-karol-nawrocki-50-7-proc-kandydat-pis-na-prowadzeniu/a-72753028?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Sonda%C5%BC%20late%20poll%3A%20Karol%20Nawrocki%2050%2C7%20proc.%20Kandydat%20PiS%20na%20prowadzeniu |
Item 56 | |||
Id | 72752606 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Sondaż late poll: na prowadzeniu Karol Nawrocki | ||
Short title | Sondaż late poll: na prowadzeniu Karol Nawrocki | ||
Teaser |
Według sondażu late poll prowadzenie w wyścigu o fotel prezydencki przejął Karol Nawrocki. Trwa wieczór wyborczy. Według najnowszego sondażu late poll ogłoszonego około godziny 23:00 na prowadzenie wychodzi Karol Nawrocki z 50,7 proc. poparciem. Na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego miało głosować 49,3 proc. elektoratu. Zmiana na prowadzeniuNa inną kolejność w decydującej turze wskazywały pierwsze sondażowe wyniki (tzw. exit poll), ogłoszone po zamknięciu lokali wyborczych o godzinie 21:00. Według nich zwycięzcą był Rafał Trzaskowski(50,3 proc.), a kandydat Prawa i Sprawiedliwości Karol Nawrocki otrzymał 49,7 proc. głosów. - Zwyciężyliśmy. Zrobiliśmy wszystko, co było do zrobienia - mówił prezydent Warszawy po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników exit poll. - Dokładnie tak, jak mówiłem od samego początku, od kiedy zaczęliśmy prekampanię, mówiłem państwu, że będzie bardzo blisko i że będzie liczył się każdy głos. I chciałem przede wszystkim podziękować wszystkim Polkom i Polakom za każdy oddany na mnie głos - powiedział. Nawrocki: "zwyciężymy i ocalimy Polskę"Na razie różnica jest niewielka i wszystko może się jeszcze wydarzyć. Podkreślił to w swojej pierwszej reakcji na wyniki sondażowe Karol Nawrocki. - Zwyciężymy i ocalimy Polskę. Nie pozwolimy na to, aby domknęła się władza Donalda Tuska i aby monopol władzy złej, władzy, która nie dba o finanse publiczne, władzy, która zabiera nam wielkie marzenia i zabiera nam aspiracje, aby ten monopol się nie domknął - powiedział Karol Nawrocki po ogłoszeniu . - My w nocy musimy zwyciężyć i wiemy, że tak się stanie - dodał. Sondaże wyborczeSondaże exit poll i late poll to szacunkowe wyniki głosowania w wyborach prezydenckich przygotowane przez pracownię Ipsos. Różnica wyniku kandydatów w sondażu late poll to 1,4 punktu proc. Błąd statystyczny w tym badaniu, według Ipsos, wynosi 1 punkt proc. Nowy sondaż wskazuje też na wysoką frekwencję. Do urn miało pójść 71,7 proc. uprawnionych. Kiedy ostateczne wyniki?Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich zostaną ogłoszone po zliczeniu głosów we wszystkich komisjach wyborczych w kraju i za granicą. – Mam nadzieję, że wyniki uda się ogłosić tak szybko, jak przy pierwszej turze, czyli w poniedziałek rano czy wczesnym popołudniem – przekazał przed drugą turą przewodniczący PKW Sylwester Marciniak. Prawie 700 tys. zarejestrowanych za granicąWedług danych PKW do głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich uprawnionych było 28 mln 848 tys. 733 osób. Do głosowania w drugiej turze za granicą zgłosiło się ponad 695 tys. Polaków - o 211 tys. więcej niż w pierwszej turze. Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Według sondażu late poll prowadzenie w wyścigu o fotel prezydencki przejął Karol Nawrocki. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/sondaż-late-poll-na-prowadzeniu-karol-nawrocki/a-72752606?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg![]() |
||
Image caption | Karol Nawrocki: "W nocy zwyciężymy i ocalimy Polskę" | ||
Image source | Czarek Sokolowski/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72752741_401.jpg&title=Sonda%C5%BC%20late%20poll%3A%20na%20prowadzeniu%20Karol%20Nawrocki |
Item 57 | |||
Id | 72752517 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Pierwsze sondażowe wyniki: Rafał Trzaskowski na prowadzeniu | ||
Short title | Pierwsze sondażowe wyniki: Rafał Trzaskowski na prowadzeniu | ||
Teaser |
Według sondażu exit poll wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej. |
||
Short teaser | Według sondażu exit poll wybory prezydenckie 2025 wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/pierwsze-sondażowe-wyniki-rafał-trzaskowski-na-prowadzeniu/a-72752517?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Pierwsze%20sonda%C5%BCowe%20wyniki%3A%20Rafa%C5%82%20Trzaskowski%20na%20prowadzeniu |
Item 58 | |||
Id | 72752555 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Nowa przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego | ||
Short title | Nowa przewodnicząca Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego | ||
Teaser |
Eva Umlauf, która jako dziecko przeżyła Auschwitz, została nową przewodniczącą Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. Zastąpiła zmarłego kilka miesięcy temu Mariana Turskiego. Eva Umlauf, 82-letnia niemiecko-żydowska pediatra, psychoterapeutka i ocalała z Auschwitz została wybrana na nową przewodniczącą Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego – podał Komitet w niedzielę, 1 czerwca, w Berlinie. Zastąpiła ona historyka i dziennikarza Mariana Turskiego, który zmarł w lutym w Warszawie w wieku 98 lat. Ostrzega przed AfDW styczniu br. Eva Umlauf wraz z innymi ocalałymi z Holokaustu ostrzegła ówczesnego kandydata chadeckiej partii CDU na kanclerza Friedricha Merza przed współpracą z uznaną za częściowo skrajnie prawicową partiąAfD w Bundestagu. Według Komitetu jest ona jedną z najmłodszych osób, które przeżyły Auschwitz: urodzona w żydowskiej rodzinie w słowackim obozie pracy w 1942 r., została deportowana do Auschwitz pod koniec października 1944 r. wraz z ojcem i matką, która była w czwartym miesiącu ciąży. Eva Umlauf przeżyła Auschwitz, ponieważ gazowanie ludzi zostało wstrzymane w obliczu zbliżającej się Armii Czerwonej i zamiaru usunięcia śladów zbrodni przez SS – czytamy w komunikacie prasowym. Ocalała z AuschwitzPodczas gdy jej ojciec został zastrzelony podczas marszu śmierci, Eva i jej matka przeżyły obóz. Jej siostra urodziła się w Auschwitz w kwietniu 1945 r., trzy miesiące po wyzwoleniu obozu, które miało miejsce w styczniu. Dopiero wtedy matka i jej córki były na tyle zdrowe, by opuścić Auschwitz i wrócić na Słowację. Tam dowiedziały się, że prawie cała ich rodzina została zamordowana podczas Holokaustu. Eva Umlauf mieszka obecnie w Monachium, gdzie pracuje jako pediatra i psychoterapeutka. „Podróżuje również do miast i społeczności w całych Niemczech, aby rozmawiać z młodymi ludźmi, opowiadać im swoją historię i uwrażliwiać ich na niebezpieczeństwa zagrażające dzisiejszej demokracji” – poinformował Komitet. Międzynarodowy Komitet Oświęcimski zrzesza ocalałych z Holokaustu z 19 krajów. Jego biuro znajduje się w Berlinie. (KNA/stef) |
||
Short teaser | Eva Umlauf, która jako dziecko przeżyła Auschwitz, została nową przewodniczącą Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nowa-przewodnicząca-międzynarodowego-komitetu-oświęcimskiego/a-72752555?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/65302690_401.jpg![]() |
||
Image caption | Eva Umlauf, nowa przewodniczaca Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. Zdjęcie archiwalne | ||
Image source | Beata Zawrzel/NurPhoto/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/65302690_401.jpg&title=Nowa%20przewodnicz%C4%85ca%20Mi%C4%99dzynarodowego%20Komitetu%20O%C5%9Bwi%C4%99cimskiego |
Item 59 | |||
Id | 72751866 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Strzelanina podczas kontroli granicznej. Mężczyzna nie żyje | ||
Short title | Strzelanina podczas kontroli granicznej. Mężczyzna nie żyje | ||
Teaser |
W rejonie przygranicznym między Bawarią i Czechami, niemieccy policjanci zastrzelili 47-letniego mężczyznę. Napastnik wcześniej otworzył do nich ogień. Jak poinformowało prezydium policji Górnej Frankonii w Bayreuth, w dzisiejszą (01.06.2025) niedzielę funkcjonariusze policji próbowali zatrzymać samochód w ramach kontroli międzygranicznej w pobliżu gminy Schirnding. Broń i narkotykiKierowca nie zareagował na wezwanie do zatrzymania pojazdu. Rzucił się pieszo do ucieczki, oddając strzały w kierunku policjantów, którzy odpowiedzieli ogniem, śmiertelnie go raniąc. Podjęta natychmiast próba reanimacji zakończyła się niepowodzeniem. Mężczyzna zmarł na miejscu. Żaden z interweniujących policjantów nie odniósł obrażeń. Początkowo nie było wiadomo, dlaczego mężczyzna miał zostać skontrolowany. Policja poinformowała jednak, że przeprowadza wyrywkowe kontrole na terenie przygranicznym. Z informacji udzielonych przez prokuraturę w Hof wynika, że zabitym jest Irańczyk, mieszkający od wielu lat w pobliżu Mannheim. „Policja zakłada obecnie, że mężczyzna był prawdopodobnie w drodze powrotnej z Czech, gdzie nabywał narkotyki, ponieważ miał przy sobie kilkaset gramów metamfetaminy” – podano w komunikacie. Prowadzący śledztwo nie podali żadnych informacji na temat broni, którą posługiwał się mężczyzna. Bliższe okoliczności całego zdarzenia są przedmiotem toczącego się śledztwa. Do 14 tys. policjantów na granicachTymczasem, prezydent niemieckiej policji Dieter Romann odrzucił krytykę Związku Zawodowego Policjantów, zarzucającego mu przeciążenie funkcjonariuszy wskutek nasilenia kontroli granicznych. „Dlaczego Policja Federalna, licząca dziś około 56 tys. funkcjonariuszy, nie mogłaby sobie poradzić z tym, z czym dawniej radziło sobie z powodzeniem 10 lub 30 tys. funkcjonariuszy?” – powiedział w wywiadzie dla „Bild am Sonntag”. Jak wyjaśnił dalej, w kontrolach granicznych uczestniczy stale około 9 800 funkcjonariuszy policji. Od 16 września 2024 roku, gdy wznowiono kontrole na granicach Niemiec, ich liczbę zwiększono o niespełna 1200 funkcjonariuszy. Obecnie w akcji kontroli granic bierze udział od 13 do 14 tys. policjantów i policjantek. Dieter Romann podkreślił, że do kontroli granic nie oddelegowano ani jednego funkcjonariusza pełniącego służbę w innych miejscach, na przykład na dworcach kolejowych. Minister spraw wewnętrznych Niemiec, Alexander Dobrindt zarządził nasilenie kontroli granicznych w kilka godzin po objęciu swego urzędu na początku maja. Równocześnie zarządził, że także osoby ubiegające się o azyl w Niemczech mogą być zawracane na granicy. Jego zdaniem te posunięcia przyniosły spodziewane skutki. Szef policji Dieter Romann podkreślił ze swej strony, że nie zetknął się na płaszczyźnie roboczej z żadną krytyką ze strony państw sąsiadujących z Niemcami na postępowanie niemieckiej policji na granicy. Powiedział, że ze wszystkimi swoimi kolgami z sąsiednich krajów utrzymuje stały kontakt i wielokrotnie z nimi rozmawia, z niektórymi nawet co tydzień i okazują „daleko idące zrozumienie dla podjętych przez nas działań”. (AFP, DPA/jak) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W rejonie przygranicznym między Bawarią i Czechami, niemieccy policjanci zastrzelili mężczyznę, który otworzył ogień. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/strzelanina-podczas-kontroli-granicznej-mężczyzna-nie-żyje/a-72751866?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg&title=Strzelanina%20podczas%20kontroli%20granicznej.%20M%C4%99%C5%BCczyzna%20nie%20%C5%BCyje |
Item 60 | |||
Id | 72750267 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Niemcy. Zabytki na liście UNESCO: błogosławieństwo i przekleństwo | ||
Short title | Zabytki na liście UNESCO: błogosławieństwo i przekleństwo | ||
Teaser |
Wpisanie obiektu na listę światowego dziedzictwa kulturowego jest znakiem jakości. Republika Federalna Niemiec z 54 obiektami zajmuje jedno z czołowych miejsc w tym rankingu. Wiąże się to jednak także z problemami. To coś w rodzaju tytułu szlacheckiego: to, co znajdzie się na liście światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO, może liczyć na ogromne zainteresowanie międzynarodowe. Jednak przewodnicząca niemieckiej komisji UNESCO, Maria Boehmer, wie również, że ten tytuł może być „zarówno przekleństwem, jak i błogosławieństwem”. To temat do refleksji w Dniu Światowego Dziedzictwa UNESCO, na który w dzisiejszą (01.06.2025) niedzielę zaprosiło łącznie 54 niemieckich obiektów dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego. Zaplanowano wycieczki z przewodnikiem, warsztaty i koncerty. Punktem kulminacyjnym tego dnia są obchody 200. rocznicy powstania berlińskiej Wyspy Muzeów, która od 1999 roku znajduje się na tej prestiżowej liście. Stale rosnąca listaDo światowego dziedzictwa należą zarówno zespoły urbanistyczne, jak i pojedyncze zabytki, ekosystemy i krajobrazy. Oprócz tak znanych miejsc, jak Akropol w Atenach, katedra Notre-Dame w Paryżu, katedra w Kolonii czy Alhambra w Granadzie, jest też wiele nieznanych obiektów: megalityczne dzbany w Laosie, armeńskie klasztory w Iranie czy brytyjska stocznia morska w Antigui. Od 1978 roku na stale rosnącej liście światowego dziedzictwa UNESCO znajduje się ponad 1200 miejsc i obiektów. Wśród nich jest 952 obiektów kultury i 231 obiektów przyrodniczych. Różnorodność ta znajduje również odzwierciedlenie w Niemczech: od katedr w Kolonii, Akwizgranie, Hildesheim i Spirze, przez kopalnię skamielin w Messel, stare miasto w Quedlinburgu i kopalnię i koksownię Zollverein, aż po rzymski limes oraz prehistoryczne osady na palach wokół Alp i Morza Wattowego. Punktem wyjścia dla idei światowego dziedzictwa była wyjątkowa międzynarodowa kampania solidarności, o której Maria Boehmer pisze w najnowszym numerze czasopisma „Politik und Kultur” Niemieckiej Rady Kultury. Gdy w 1964 roku świątynie Abu Simbel w Egipcie zostały zagrożone zalaniem wodą wskutek budowy tamy w Asuanie, wiele państw zaangażowało się w ich przeniesienie i ocalenie. Tak narodziła się ta idea. „Wyjątkowa wartość uniwersalna”Kto chce znaleźć się na liście UNESCO, musi udowodnić „wyjątkową wartość uniwersalną” danego miejsca i przedstawić koncepcję jego zachowania, jak podkreśla Maria Boehmer. Wartość uniwersalna opiera się na dziesięciu kryteriach: dane miejsce musi być na przykład świadectwem wyjątkowej kreatywności człowieka, mieć szczególne znaczenie dla danego okresu historycznego lub stanowić ważny punkt zwrotny w rozwoju ludzkości w dziedzinie architektury, techniki, sztuki, urbanistyki lub architektury krajobrazu. Olaf Zimmermann, dyrektor zarządzający Niemieckiej Rady Kultury, podkreśla, że lista światowego dziedzictwa nie jest tylko spisem szczególnie pięknych miejsc pamięci. W końcu od 1979 roku na tej liście znajduje się obóz zagłady Auschwitz-Birkenau, a od 2010 roku poligon nuklearny na atolu Bikini (Wyspy Marshalla). Dotychczas z listy dziedzictwa kulturowego skreślono trzy obiekty: rezerwat antylop w Omanie, Liverpool jako przykład morskiego miasta handlowego w Wielkiej Brytanii oraz krajobraz kulturowy doliny Łaby w Dreźnie, który utracił tytuł w 2009 roku z powodu budowy mostu Waldschloeßchenbruecke. W rankingu krajów z największą liczbą obiektów światowego dziedzictwa kulturowego prowadzą Włochy z 60 obiektami, tuż za nimi plasują się Chiny z 59 obiektami. Na trzecim miejscu znajdują się Niemcy z 54 obiektami, a zaraz za nimi Francja z 53 obiektami. Kolejne miejsca zajmują Hiszpania z 50 obiektami, Indie z 43, Meksyk z 35, Wielka Brytania z 34, Rosja z 32 i Iran z 28 obiektami. Geografia i turystykaLista ta, jak przyznaje przewodnicząca niemieckiej komisji UNESCO, ujawnia jednocześnie nierównowagę w rozmieszczeniu geograficznym obiektów światowego dziedzictwa. W pierwszej dziesiątce znajduje się sześć krajów europejskich, w tym Rosja, trzy kraje azjatyckie – Chiny, Indie i Iran – oraz po jednym kraju z Ameryki Południowej i Północnej. Afryka, Australia i Oceania plasują się na dalszych miejscach. Nie bez powodu państwa członkowskie UNESCO z Globalnego Południa domagają się lepszej reprezentacji swoich regionów. Turystyka, którą przyciąga lista UNESCO, odgrywa ambiwalentną rolę: miejsca światowego dziedzictwa, takie jak katedra w Kolonii czy Wenecja, cierpią z powodu ogromnej liczby turystów. Oprócz „nadmiernej turystyki” wiele obiektów umieszczonych na tej liście cierpi również z powodu zmian klimatycznych, pisze Friederike Hansell, pełnomocniczka Stałej Konferencji Ministrów Edukacji i Kultury Krajów Związkowych Niemiec ds. światowego dziedzictwa, w czasopiśmie Niemieckiej Rady Kultury. Status światowego dziedzictwa kulturowego znajduje się również pod presją zmian klimatycznych, ograniczonych zasobów finansowych i zmieniających się oczekiwań społecznych. Nie bez powodu Hansell pyta: „W jaki sposób angażowane są społeczności lokalne? Jak zachować dziedzictwo kulturowe w dobie cyfryzacji, migracji i zmian klimatycznych?” (KNA/jak) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Wpisanie obiektu na listę światowego dziedzictwa kulturowego jest znakiem jakości. Niemcy są w czołówce tego rankingu. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-zabytki-na-liście-unesco-błogosławieństwo-i-przekleństwo/a-72750267?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72733658_401.jpg![]() |
||
Image caption | Berlin: Das Alte Museum (po lewej) i das Alte Museum am Lustgarten w dzielnicy Mitte, należące do zespołu zabudowań Wyspy Muzeów i wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. | ||
Image source | Jens Kalaene/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2018/bpol180607_003_plitvice_01i_sd.mp4&image=https://static.dw.com/image/72733658_401.jpg&title=Niemcy.%20Zabytki%20na%20li%C5%9Bcie%20UNESCO%3A%20b%C5%82ogos%C5%82awie%C5%84stwo%20i%20przekle%C5%84stwo |
Item 61 | |||
Id | 72750293 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Do urn poszli też Polacy w Niemczech. „Ważą się losy Polski” | ||
Short title | Polacy w Niemczech też głosują. „Ważą się losy Polski” | ||
Teaser |
Do głosowania w wyborach prezydenta RP zarejestrowała się w Niemczech rekordowa liczba Polaków. „Ważą się losy Polski” – mówią. W Berlinie na słynnym bulwarze Unter den Linden, gdzie mieści się nowa siedziba ambasady Polski, język polski słychać dziś, 1 czerwca, często. Zainteresowanie udziałem w drugiej turze wyborów prezydenckich jest w stolicy Niemiec znacznie większe niż podczas pierwszej tury; w każdej z ośmiu komisji wyborczych zarejestrowało się kilkaset osób więcej. Mimo to, przed południem kolejek nie było. Zarówno w budynku nowej, jak i dawnej ambasady, a także w Instytucie Pileckiego można było zagłosować niemal z marszu. – Do godziny 10:00 oddano u nas już jedną czwartą głosów, czyli wydaliśmy około pięciuset kart do głosowania – mówi DW Dariusz Robert Freliga, zastępca przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej nr 210 w Berlinie. – Głosowanie przebiega bardzo spokojnie, nie ma żadnych incydentów. Nie widać u nas tego podziału społecznego z Polski. Z Australii do BerlinaPrzed budynkiem ambasady spotykamy panią Teresę, która od 38 lat mieszka w Australii. Akurat jest z rodziną w podróży po Europie. – Bardzo chciałam zagłosować, ale mam nieważny polski paszport i nie zdążyłam wyrobić nowego dokumentu – opowiada nam pani Teresa. – Przyszłam więc z dziećmi – córką, która mieszka obecnie w Bonn i synem, mieszkańcem Sopotu. – Mieszkam w Bonn od 20 lat, ale dzisiaj po raz pierwszy wzięłam udział w polskich wyborach – mówi Agnieszka, córka pani Teresy. – Teraz poczułam, że mój głos jest naprawdę ważny. Nie tylko dla Polski, ale także, jak będzie reprezentowana na świecie. Wybór ten sam co zawszeTuż po oddaniu głosu w ambasadzie pytamy grupkę młodych osób, która wspólnie przyszła głosować. Okazuje się, że są w Berlinie tylko przez weekend. Na co dzień mieszkają w Warszawie i Poznaniu. – W pierwszej turze głosowaliśmy w Polsce, teraz akurat jesteśmy w Berlinie, więc dopisaliśmy się do spisu wyborców – opowiadają Arkadiusz, Martyna i Olgierd. – Było to bardzo proste, od razu dostaliśmy potwierdzenie. Młodzi przyznają, że ich kandydaci przepadli w pierwszej turze. W przyszłości chcieliby mieć w decydującej rundzie wybór między kandydatami innych opcji politycznych niż obecnie. – Odkąd tylko mogę głosować, zawsze mam wybór między tymi samymi opcjami – wyjaśnia Olgierd. Natomiast Arkadiusz pytany, czy Polacy mieszkający za granicą powinni mieć prawo głosu, odpowiada, że tak: – Niektórzy wyjechali na urlop, inni mieszkają za granicą, ale może chcą wrócić – mówi nam. – Trudno byłoby zmierzyć, w jaki sposób ktoś jest związany z Polską. Dlatego prawo głosu dla Polaków mieszkających poza krajem powinno być. Sporne koraleGłosowanie sprawnie przebiega też w innych berlińskich komisjach wyborczych. W dzielnicy Marzahn, gdzie komisję utworzono po raz pierwszy, do godziny 13:00 zagłosowało około czterysta osób z 1472, które się zarejestrowały na drugą turę. Podobnie jest w Instytucie Pileckiego zlokalizowanym tuż przy Bramie Brandenburskiej. Frekwencja jest tu wysoka, ale nie ma kolejek. – Dbamy o to, żeby kolejki się nie tworzyły. Długie czekanie może zniechęcać do głosowania – wyjaśnia Agnieszka Glapa, przewodnicząca obwodowej komisji wyborczej nr 215. – Zresztą, nasi wyborcy doskonale wiedzą, co mają robić, jakie okazać dokumenty. Nie zdarzają się przypadki, że ktoś pokazuje kserokopię dowodu osobistego albo aplikację mObywatel. Według Agnieszki Glapy do południa oddano w tej komisji już około jednej trzeciej głosów. Incydentów nie odnotowano, chociaż kilka pań zostało poproszonych o zasłonięcie czerwonych korali – znaku rozpoznawczego małżonki jednego z kandydatów. – Zwracam uwagę, ponieważ nie chcę, żeby był potem jakiś powód do podważenia wyniku – mówi przewodnicząca komisji. – W tych wyborach każdy głos się liczy. Rekordowa liczba głosującychW tym roku do głosowania w całych Niemczech zarejestrowała się rekordowa liczba Polaków – 117,5 tys. W 2020 roku w wyborach prezydenckich w drugiej turze głosowało w Niemczech prawie 70 tys. Polaków, a w wyborach parlamentarnych dwa lata temu ok. 102,5 tys. W pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich do urn w Niemczech poszło ponad 78 tys. Polaków. Rekordowa frekwencja daje się odczuć także w Kolonii, gdzie utworzono trzy obwody. Cały koloński okręg konsularny obejmuje 19 komisji wyborczych. – Około godziny 12 mamy już 50-procentową frekwencję – mówi DW Marzena Bilska, przewodnicząca obwodowej komisji wyborczej nr 232 w Kolonii. – Więcej też niż w pierwszej turze jest osób głosujących z zaświadczeniami – dodaje. Takie osoby nie musiały wcześniej rejestrować się w obwodowej komisji wyborczej. Mogą głosować w dowolnej komisji w kraju lub za granicą. Wiele komisji w kolońskim okręgu wyborczym „pęka w szwach”. Nadrenia Północna-Westfalia, w tym Zagłębie Ruhry, to ważny ośrodek życia polonijnego. Najwięcej, bo ponad 3,5 tys. zgłoszeń, zarejestrowała komisja w Kleve, tuż przy granicy z Holandią. Przed komisjami tworzą się kolejki, ale czekanie nie zabiera zwykle więcej czasu niż kwadrans. – Obsługa idzie sprawnie – mówi Marzena Bilska. Spodziewa się, że jeszcze przed północą protokół z głosowania dojdzie do Państwowej Komisji Wyborczej. „Bardzo ważne wybory”Od Polaków, którzy oddali swój głos w Kolonii, słyszymy, że to „bardzo ważne wybory”. – Ważą się losy Polski – mówi DW Beata Piotrowicz. – Trzeba dobrze wybrać głowę państwa, żeby była to osoba kompetentna – dodaje mąż Przemysław. Od dziesięciu lat mieszkają w Niemczech. W głosowaniu brał udział także ich 23-letni syn. – Interesuję się polityką i tym, co się dzieje w Polsce – mówi Maciej. Cała trójka zdradza, że ich kandydatów i kandydatek z pierwszej tury nie było w decydującym głosowaniu. Teraz więc głosowali rozumem. Na „mniejsze zło” i „dobrą opcję dla Polski” – mówią. Również Janusz i Monika musieli teraz wybrać spoza swoich kandydatów, na których oddali głos w pierwszej turze. – Teraz już nie głosowałam sercem, ani rozumem. Tylko podświadomość mi podpowiedziała – zdradza Monika. Jednego kandydata miał od początku Sebastian, który w Niemczech jest od 40 lat. Mieszka też w Polsce, dlatego sprawy kraju leżą mu na sercu. – Potrzebny prezydent, który jednoczy, a nie dzieli – podkreśla. Na wybory przyjechał z żoną i parą przyjaciół, którzy nie mogli wziąć udziału w pierwszej turze. – Mamy nadzieję, że teraz do głosowania zmobilizuje się więcej wyborców – mówi Sebastian Strozek. Na pierwsze sondażowe wyniki o godzinie 21:00 będzie czekał z niecierpliwością. – Zobaczymy, jak będzie – mówi. Kiedy wyniki?Dzisiejsze decydujące głosowanie potrwa jeszcze do godziny 21:00. Po zamknięciu lokali wyborczych poznamy pierwsze wyniki sondażowe exit poll. Ostateczne wyniki wyborów prezydenckich spodziewane są najwcześniej w poniedziałek rano. Wtedy dowiemy się, czy głową państwa zostanie kandydat PiS – Karol Nawrocki czy kandydat Koalicji Obywatelskiej – Rafał Trzaskowski. |
||
Short teaser | Do głosowania zarejestrowała się w Niemczech rekordowa liczba Polaków. „Ważą się losy Polski” – mówią. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/do-urn-poszli-też-polacy-w-niemczech-ważą-się-losy-polski/a-72750293?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72750537_401.jpg![]() |
||
Image caption | Głosowanie w ambasadzie RP w Berlinie | ||
Image source | Monika Stefanek/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72750537_401.jpg&title=Do%20urn%20poszli%20te%C5%BC%20Polacy%20w%20Niemczech.%20%E2%80%9EWa%C5%BC%C4%85%20si%C4%99%20losy%20Polski%E2%80%9D |
Item 62 | |||
Id | 72749872 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | Pożar szpitala w Hamburgu. Trzy osoby zginęły, kilkadziesiąt jest rannych | ||
Short title | Hamburg: pożar szpitala. Trzy ofiary, kilkadziesiąt rannych | ||
Teaser |
W środku nocy w szpitalu w Hamburgu wybuchł pożar. Ponad pięćdziesiąt osób zostało rannych. Zginęli trzej mężczyźni w wieku od 84 do 87 lat. Straż pożarna poinformowała, że w wyniku pożaru w szpitalu Marienkrankenhaus w hamburskiej dzielnicy Hohenfelde trzy osoby zginęły, a 55 zostało rannych, stan trzech jest krytyczny. Ofiarami śmiertenymi są mężczyźni w wieku 84, 85 i 87 lat. Pożar wybuchł z nieznanych przyczyn na parterze kliniki, w sali oddziału geriatrycznego, który specjalizuje się w opiece nad starszymi pacjentami. Śledczy z Krajowego Urzędu Kryminalnego ds. Przestępstw Pożarowych rozpoczęli dochodzenie w sprawie przebiegu i przyczyny wypadku. Pożar na oddziale geriatrycznymPożar został zgłoszony krótko po północy. W momencie przybycia służb ratowniczych jedna z sal pacjentów na parterze szpitala była już całkowicie objęta pożarem. Ogień groził przeniesieniem się na zewnętrzną fasadę i okna znajdujące się powyżej. Według straży pożarnej, w kilku pokojach nad miejscem pożaru widoczne były osoby przy oknach, które nie mogły opuścić pomieszczeń z powodu dymu. Zostały ewakuowane za pomocą drabin obrotowych i przenośnych oraz korytarzami poszczególnych oddziałów. Pożar został szybko opanowany i nie rozprzestrzenił się na kolejne sale pacjentów. Ze względu na silne zadymienie wentylacja trwała kilka godzin. Ponieważ pożar wybuchł na oddziale geriatrycznym, gdzie przebywają głównie osoby starsze i niepełnosprawne ruchowo, poszkodowani zostali ewakuowani korytarzami w kaskach ochronnych. Ratownicy udzielili im pierwszej pomocy na miejscu, a niektórych z nich przewieziono na oddział ratunkowy szpitala. Dwie osoby ranne trafiły do innych szpitali w Hamburgu. Według straży pożarnej kierownik akcji ogłosił tzw. masowe nagromadzenie rannych, w wyniku czego oprócz dużych sił straży pożarnej do szpitala wezwano różne służby ratownicze i jednostki ochrony ludności z organizacji pomocowych. W akcji ratunkowej uczestniczyło łącznie około 220 osób. „Głębokie przerażenie i smutek”Arcybiskup Hamburga Stefan Heße wyraził po pożarze „głębokie przerażenie i smutek”. „Moje myśli i modlitwy są z ofiarami śmiertelnymi i rannymi. Myślę o rodzinach wielu poszkodowanych” – głosi komunikat archidiecezji hamburskiej. Hierarcha poprosił parafie archidiecezji o modlitwę w niedzielnych nabożeństwach za ofiary śmiertelne, rannych, ich rodziny i pracowników. Arcybiskup Heße podziękował strażakom i służbom ratowniczym za szybką i profesjonalną interwencję. Niemiecka Fundacja Ochrony Pacjentów zaapelowała tymczasem o poprawę bezpieczeństwa przeciwpożarowego w niemieckich szpitalach. „Najwyraźniej przepisy dotyczące zapobiegania pożarom w 1600 szpitalach są niewystarczające” – zaznaczył prezes fundacji Eugen Brysch. Wezwał do wprowadzenia prawnego obowiązku instalowania niezależnych systemów gaśniczych we wszystkich salach pacjentów i pomieszczeniach dla personelu. Dzięki temu zarówno nawet dopiero tlące się pożary, jak i niekontrolowane wydzielanie się dymu mogłyby być wcześnie wykrywane i gaszone. Jak podkreślił, niezdolni do poruszania się pacjenci często nie są w stanie samodzielnie opuścić strefy zagrożenia, a śpiący ludzie nie wyczuwają dymu, instalacje tryskaczowe mogą uratować życie. Dodał, że „koszty modernizacji muszą ponieść kraje związkowe”. (DPA, EPD/jak) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W środku nocy w szpitalu w Hamburgu wybuchł pożar. Ponad pięćdziesiąt osób zostało rannych, zginęły trzy. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/pożar-szpitala-w-hamburgu-trzy-osoby-zginęły-kilkadziesiąt-jest-rannych/a-72749872?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72747077_401.jpg![]() |
||
Image caption | Akcja straży pożarnej | ||
Image source | Steven Hutchings/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72747077_401.jpg&title=Po%C5%BCar%20szpitala%20w%20Hamburgu.%20Trzy%20osoby%20zgin%C4%99%C5%82y%2C%20kilkadziesi%C4%85t%20jest%20rannych |
Item 63 | |||
Id | 72746225 | ||
Date | 2025-06-01 | ||
Title | NATO wyda 5 proc. PKB na obronę? Ekspert wyjaśnia „sprytny pomysł” szefa Sojuszu | ||
Short title | Trump się ucieszy? „Sprytny plan” uzbroi NATO po zęby | ||
Teaser |
Kraje NATO będą wydawać 5 proc. PKB na obronę? – Ten plan ma pokazać Amerykanom, że Europejczycy to poważni sojusznicy. I nie zabić ich gospodarki – mówi DW były wysoki urzędnik Sojuszu. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte spodziewa się, że na zbliżającym się szczycie w Hadze sojusznicy przyjmą wyższy próg wydatków na obronę – aż 5 proc. PKB. Tyle nie wydaje obecnie żaden kraj NATO. Najbliżej jest Polska, która przeznacza 4,7 proc. budżetu na wzmocnienie swojej siły militarnej. Latem 2025 roku 23 z 32 krajów NATO mają osiągnąć poziom 2 proc. wydatków, uzgodniony w 2014 r. Sprytny plan szefa NATOTymczasem Rutte podbił stawkę już drugi raz. Niedawno bowiem napisał list do członków NATO, wzywając ich do osiągnięcia w ciągu siedmiu lat poziomu 3,5 proc. PKB na inwestycje typowo militarne, a 1,5 proc. – na wydatki powiązane: infrastrukturę czy cyberbezpieczeństwo. Teraz, miesiąc przed haskim szczytem, połączył te liczby w efektownie brzmiące pięć procent. Jamie Shea, były asystent sekretarza generalnego NATO, Senior Fellow w brukselskim think-tanku Friends of Europe, mówi DW, że Rutte – były premier Holandii, znany jako dobry negocjator – wykazał się sprytem. Po pierwsze to odpowiedź na presję Donalda Trumpa, który od lat mówi Europie, że powinna zwiększyć wydatki na obronę. Jego zdaniem Rutte chce zbudować konsensus i pokazać Amerykanom, że Europejczycy to odpowiedzialni sojusznicy, gotowi dotrzymać zobowiązań. A przy okazji ich udobruchać, bo transatlantyckie stosunki są obecnie „bardzo delikatne”. Haga: Szansa na porozumienieJamie Shea równocześnie podkreśla, że dla wielu europejskich przywódców pomysł Ruttego – jeśli rozebrać go na części – jest bardzo wygodny. Sens radykalnego wzrostu wydatków na bezpieczeństwo zaczyna widzieć coraz więcej unijnych stolic, głównie przez wojnę Rosji z Ukrainą. Szef MSZ Niemiec Johann Wadephul powiedział 31 maja „Sueddeutsche Zeitung”, że rząd w Berlinie jest gotów przeznaczyć 5 proc. PKB na obronność. Taki plan mają też Litwa i Łotwa. – Ale wielu sojuszników boryka się z powolnym wzrostem gospodarczym, deficytem budżetowym, wydatkami na programy socjalne, koalicyjnymi rządami, w których uzgodnienie dodatkowych pieniędzy na obronę jest trudne – przypomina były urzędnik NATO. Jego zdaniem rozwiązanie Ruttego ma szansę nie być „gospodarczym i finansowym samobójstwem”. – Rozbicie tych 5 proc. PKB na 3,5 proc. na wydatki stricte obronne, wojskowe i 1,5 proc. na tak zwane „wydatki na bezpieczeństwo” to bardzo sprytny pomysł – tłumaczy. Wskazuje, że 3,5 proc. PKB to próg, którego uzgodnienia na szczycie w Hadze oczekują właściwie wszyscy, bo mają świadomość, że dotychczasowe 2 proc. to za mało. – Zaś na poczet drugiego koszyka, 1,5 proc., sojusznicy będą mogli zaliczyć inwestycje, których i tak już dokonują: w infrastrukturę podwójnego przeznaczenia, w cyberbezpieczeństwo, ochronę granic. To pozwoli na zadeklarowanie wydatków na poziomie 5 proc. bez konieczności mobilizowania aż tak wielkich sum nowych pieniędzy, co może zwiększyć szanse na konsensus w Hadze – tłumaczy. W którą stronę pójdzie Sojusz?– Myślę, że ten szczyt będzie dotyczył Ukrainy mniej niż kilka poprzednich – mówi DW Rachel Rizzo, ekspertka ds. bezpieczeństwa europejskiego z think-tanku Atlantic Council. Jej zdaniem Europejczycy położą na stole to, co już zrobili i robią w zakresie zbiorowej obrony, kolektywnego bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, po czym powiedzą Amerykanom: „oto dlaczego powinniście być zaangażowani w ten Sojusz”. Z obozu republikańskiego w Waszyngtonie nie od dziś płyną sygnały, że oczy Białego Domu coraz mocniej skierowane są na Pacyfik i Chiny. Jamie Shea jednak uspokaja: – Przez całą historię USA niemal każda administracja ważyła strategie Pacyfiku i Europy, ale nigdy nie zrobiła decydującego przechyłu w którąś ze stron. USA działały i działają na obu kierunkach. I prawdziwa strategia Europy jest chyba taka: utrzymać NATO nietknięte tak długo, jak się da i wydobyć od Amerykanów dokładniejszy obraz długofalowej strategii zmiany: ile wojsk zostawią w Europie i co z obroną przeciwlotniczą i bronią nuklearną – mówi ekspert Friends of Europe. Europa, jego zdaniem, będzie starała się pokazać, że interesy Sojuszu w teatrze europejskim i azjatyckim są tak naprawdę zbieżne, a zbliżenie tych teatrów umożliwiłoby bardziej elastyczne rozmieszczanie NATOwskich sił i reagowanie na kryzysy. Co, jeśli wizje Europy i USA na szczycie będą rozbieżne?– Pojawiły się pozytywne sygnały od wysokich rangą urzędników jak sekretarz stanu Marco Rubio i ambasador USA przy NATO. Nie obawiam się więc, że USA „wykoleją” szczyt w Hadze, ani że się wycofają z Sojuszu – mówi Rachel Rizzo. Czy Europejczycy zdali sobie sprawę, że czasy się zmieniły? Zdaniem Rizzo – tak, bo zaczynają zdawać sobie sprawę, że jeśli wartości lub wzajemne interesy USA i Europy w pewnym momencie się rozejdą, to może dojść do sytuacji, w której Europa będzie musiała bronić się z niewielką pomocą Ameryki lub bez niej. – I nie sądzę, że to ma swoje korzenie w polityce Donalda Trumpa, raczej w szerszych globalnych zmianach – kwituje ekspertka Atlantic Council. Jak przypomina, w pierwszej kadencji Trumpa reakcja Europy brzmiała: „musimy wydawać więcej, aby mu się nie narazić”, natomiast teraz: „musimy wydawać więcej, bo musimy budować nasze własne zdolności [obronne]”. Dodaje, że najlepszy czas na to był dziesięć lat temu, ale drugi taki moment jest dziś. Jamie Shea przewiduje, że sojuszników czeka wiele pracy nad zdefiniowaniem, jakie wydatki trafią do „koszyka 3,5 proc.”, a jakie do 1,5 proc. Jak jednak Amerykanie zareagują na europejskie plany kupowania broni w Europie, a nie w USA? Rachel Rizzo uważa, że amerykańskie firmy zbrojeniowe nie muszą się tym martwić, ponieważ nabywców znajdą, a Europejczycy muszą sami zdecydować, co i gdzie kupować, a co wyprodukować sami, zaś naciski z USA, by „kupować amerykańskie” byłyby mówieniem Europie, co ma robić; jak przez ostatnie 30 lat. Nowy głównodowodzącyNa szczycie można się też spodziewać zatwierdzenia nowych celów zdolności operacyjnych Sojuszu, ale te pozostaną tajne, oraz nowego głównodowodzącego połączonych sił zbrojnych NATO w Europie (SACEUR). Jak dowiaduje się DW, w tym kontekście pojawia się nazwisko generała porucznika Sił Powietrznych USA, obecnie pracującego w sztabie Pentagonu, Alexusa Grynkewicha, jednak nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia tej kandydatury. Stanowisko SACEUR zawsze piastował Amerykanin. – I dobra wiadomość z Waszyngtonu jest taka, że wygląda na to, iż administracja Trumpa zdecydowała się to kontynuować – mówi Jamie Shea. Jak tłumaczy, dalsza obecność Amerykanów w strukturze dowodzenia NATO to informacja dla Europejczyków, w które obszary będą musieli inwestować, aby zrekompensować zmniejszoną obecność USA, a w które nie, bo amerykańskie zasoby zostaną na miejscu. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | 5 proc. PKB na obronę? – Chodzi o to, by udobruchać USA i nie zabić własnej gospodarki – mówi były wysoki urzędnik NATO. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nato-wyda-5-proc-pkb-na-obronę-ekspert-wyjaśnia-sprytny-pomysł-szefa-sojuszu/a-72746225?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72606667_401.jpg![]() |
||
Image caption | Sekretarz generalny NATO Mark Rutte w Brukseli | ||
Image source | VJONAS ROOSENS/ANP/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72606667_401.jpg&title=NATO%20wyda%205%20proc.%20PKB%20na%20obron%C4%99%3F%20Ekspert%20wyja%C5%9Bnia%20%E2%80%9Esprytny%20pomys%C5%82%E2%80%9D%20szefa%20Sojuszu |
Item 64 | |||
Id | 72745948 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Różne konteksty macierzyństwa. Od madonny po fotel | ||
Short title | Różne konteksty macierzyństwa. Od madonny po fotel | ||
Teaser |
Co oznacza macierzyństwo? Czy można być matką, nie mając dzieci? Tematy te – mocno obecne w dyskusji publicznej, ale i w historii sztuki oraz designie – podejmuje wystawa w Düsseldorfie. „Mama” – to najczęściej pierwsze wypowiadane słowo. Kojarzy się z ciepłem i bezpieczeństwem (Nie ma jak u mamy, wiadomo). Ale czy tylko? Jest przecież Matka Boska, Matka Narodu, Matka Ziemia, w Polsce – Matka Polka… Wyliczać można bez końca, kontekstów jest bez liku, macierzyństwo nie jest terminem jednoznacznym. Kuratorki Kunstpalast w Düsseldorfie zebrały wyobrażenia na ten temat, zadając kluczowe pytanie: co oznacza mieć matkę, zostać matką, być matką lub (nie) chcieć matką zostać. Od gotyku po współczesnośćPodtytuł wystawy „MAMA. Von Maria bis Merkel” wyraźnie wskazuje zamysł ekspozycji: przyjrzenie się społecznym oczekiwaniom, które od zawsze wpływały na macierzyństwo i znajdują odzwierciedlenie w sztuce, kulturze i życiu codziennym. „120 dzieł od XIV wieku do współczesności otwiera panoramę, która dotyczy wszystkich, w tym ojców i osób bez własnych dzieci. (…)” – głosi kuratorski opis. Obiekty obejmują malarstwo i rzeźbę, design, popkulturę, propagandę, instalacje wideo i fotografię, muzykę i reklamy. To m. in. Wit Stwosz, Albrecht Dürer, Louise Bourgeois, Otto Dix, Egon Schiele, Gaetano Pesce, ale i Nina Hagen oraz Midge, ciężarna przyjaciółka Barbie. Zwiedzający już od pierwszego kroku zderzają się ze stereotypem: rzewną piosenką „Mama”, śpiewaną czystym jak łza chłopięcym głosikiem przez Heintje, którego ten właśnie pierwszy przebój był w roku 1968 najlepiej sprzedającym się singlem w Niemczech. Jako ciekawostkę dodajmy, że piosenka „Nie ma jak u mamy” Wojciecha Młynarskiego podbiła Polskę dwa lata później. „Dobra matka”. Religia i politykaNajstarsze obiekty na wystawie to gotyckie madonny, umieszczone na kobaltowej niczym niebiosa ścianie. Jedną z nich jest rzeźba Wita Stwosza, z około 1510 roku. To także dobra lekcja historii sztuki i motywów ikonograficznych, nadających wizerunkom odpowiednie znaczenie. „Każda epoka nadawała Marii Dziewicy unikalny wygląd i stawiała ją w służbie panującej doktryny religijnej. W ten sposób Maria czasami pojawia się jako królowa nieba, a czasami jako skromna, przystępna i kochająca matka. (…) Z Matki Bożej na kobiety zostały przeniesione oczekiwania dotyczące idealnego ich życia” – zaznaczają kuratorki. W dalszej części wystawy tezę tę ilustrują drzeworyty Albrechta Dürera z cyklu „Życie Najświętszej Maryi Panny”. Z drugiej strony, swoimi dziećmi opiekują się matki narodów, symbolizowane tu przez Angelę Merkel i królową Elżbietę. Postrzeganie jako matka może bowiem sprawić, że silne i wpływowe kobiety stają się bardziej przystępne. Angela Merkel jest obecna jako „Mutti”, czyli „Mama”, która odpowiedzialnie zarządza gospodarstwem domowym i troszczy się o powierzonych jej opiece. Wizerunek ten również prowokuje do krytyki. Przykładem jest karnawałowa kukła (2009) nazwana „Kapitulującą wilczycą”. Nawiązuje do wilczycy kapitolińskiej, symbolu Rzymu, ale jest niepochlebna. Z klęczącej nagiej Merkel mleko wysysają, niczym Romulus i Remus, pakiety gospodarcze i pomoc dla banków. Matka narodu nie ma łatwo. Tuż obok - „Jej Wysokość Królowa na oficjalnym portrecie z dwójką dzieci, księciem Karolem i księżniczką Anną, 6 listopada 1954 r.”. Zdjęcie zrobiono rok po koronacji, gdy szczególnie ważne było pokazanie wizerunku nowej królowej. W późniejszym orędziu Elżbieta II powiedziała Brytyjczykom: „Nie mogę poprowadzić was do bitwy, (...) ale (...) mogę dać wam moje serce i oddanie”. Podręczniki i mordercze butelkiOd stuleci nie brakuje poradników „Jak być dobrą matką”, a ich nauki często się wykluczają albo z biegiem lat tracą na wartości merytorycznej. Niektóre zmieniają ideały macierzyństwa, normalizując praktyki, takie jak karmienie piersią lub szybki powrót do pracy. „Dzisiaj poradniki kuszą obietnicą samodoskonalenia i skupiają się głównie na samych matkach, a nie na strukturach społecznych” – zaznaczają kuratorki, pokazując liczne przykłady takich wydawnictw. Wśród wpisujących się w tę dyskusję eksponatów są między innymi butelki dla niemowląt (od XVIII wieku po dzisiejsze). Ceniono je jako przydatne, ale i nazywano cichymi zabójcami, ponieważ przyczyniały się do śmiertelności dzieci z powodu toksycznych materiałów, jak cyna, lub rurek, których nie można było odpowiednio zdezynfekować. Dopiero po II wojnie przystosowano je do właściwego czyszczenia, a butelki weszły do powszechnego użycia. Pokazani na wystawie artyści często krytycznie patrzą na fakt, że opieka charakteryzuje się normami społecznymi i podziałami klasowymi oraz zazwyczaj przypisuje się ją kobietom. Na przykładzie własnych biografii artystki badają możliwość pogodzenia kariery twórczej z macierzyństwem. To Paula Modersohn-Becker („Matka i dziecko, figura do połowy ciała” / 1906). Jest pierwszą znaną kobietą, która stworzyła autoportret nago i autoportret w ciąży. To także Camille Henrot i jej rzeźba „Koniec mnie” (2021), która przedstawia kobietę rozpuszczającą się w laktatorze. Artystka porusza w ten sposób kwestię nadmiernych wymagań, które często towarzyszą pracy opiekuńczej. Albo zdjęcia Talii Chetrit (2020-2022), która fotografuje synka w scenach łamiących stereotypy, na przykład towarzyszy mu jej partner w sukience księżniczki. Artystka otwiera przestrzeń dla innych modeli opieki, w których nie ma tabu. Macierzyństwo: bliskość i samotnośćMatki powinny być wszędzie i zawsze, a mimo to często czują wykluczenie. Ideał matki-gospodyni domowej ugruntował się w XIX wieku, ale od lat 60. XX wieku artystki feministyczne przywłaszczyły sobie tę postać i zbuntowały się przeciwko ograniczeniu kobiecości do sfery prywatnej. W XIX wieku samodzielne kuchnie dla lalek były sprzedawane jako zabawki, mające zapoznać dziewczynki z przyszłymi obowiązkami domowymi. Na drugim biegunie wobec takiego domku z kuchnią (ok. 1890 r.) jest obraz „Roundmoor Drive”: noc, kuchnia, kobieta z maleńkim dzieckiem na rękach. Samotność wśród nocnej ciszy. Nieodparcie przywodzi na myśl obrazy Hoppera. Inny rodzaj samotności, jej graniczne nasilenie, określa niemieckie słowo: „mutterseelenallein”. Składa się z trzech rdzeni, które można przetłumaczyć jako „matka” – „dusza” – „sama”. Chociaż istnieją różne teorie na temat jego pochodzenia, jedno jest pewne: jego siła wynika z przekonania, że straty związane z macierzyństwem są najbardziej dotkliwe, jakich może doświadczyć człowiek: utrata dziecka, matki czy możliwości macierzyństwa. To wizerunki piety, czyli matki opłakującej zmarłego syna – od rzeźby Hansa Kelsa Starszego (ok. 1515) po żołnierza („Matka z martwym synem” Käthe Kollwitz / 1938). Utratę matki opłakuje Egon Schiele na obrazie „Martwa matka I” (1910) lub Lebohang Kganye, powtarzając zdjęcia matki w jej ubraniach (2013). Wreszcie „mutterseelenallein” może odnosić się również do każdego, komu odmówiono drogi do macierzyństwa, czy to z powodu norm społecznych, warunków fizycznych, czy też nie dobrowolnych decyzji. Na przykład Sumi Anjuman poświęca swoją twórczość artystyczną życiu i zmaganiom osób queer, które spotykają się z prześladowaniami w jej ojczystym Bangladeszu. (Nie) być matkąArtyści i projektanci zgłębiali zarówno radosną, jak i potencjalnie traumatyczną stronę więzi między matką a dzieckiem w każdym wieku. Pokazuje to na przykład kultowy fotel z podnóżkiem „La Mamma” (1969). Jego twórca, uznany projektant Gaetano Pesce zaprojektował go tak, by użytkownik zatapiał się w nim jakby na kolanach matki, z głową wtuloną w jej piersi. Fotel jest połączony z podnóżkiem, który z jednej strony może być pępowiną, a z drugiej – łańcuchem: „Fotel budzi zatem skojarzenia z bliskością i bezpieczeństwem, ale także z brakiem wolności”. Debatę na temat wolności prowokuje inny projekt: smycz-bransoletka dla dzieci (2024), która – choć zapewnia bezpieczeństwo – wielu osobom kojarzy się ze zwierzętami oraz nadmierną kontrolą. Inne pytanie o kontrolę, tę nad własnym ciałem, stawia plakat Barbary Kruger „Bez tytułu (Twoje ciało jest polem bitwy)”. Pierwsza wersja powstała w 1989 roku, gdy demonstranci walczyli o prawo do aborcji podczas Marszu na Waszyngton. W 2020 roku plakat pojawił się na demonstracjach w Polsce, gdzie kobiety protestowały przeciwko dalszym ograniczeniom swoich praw przez rząd. Nieopodal umieszczono obiekty z czasów narodowego socjalizmu, gdy idea rodziny jako jądra narodu została doprowadzona do skrajności, a zadaniem niemieckiej kobiety było urodzenie jak największej liczby dzieci. Na tych, które nie spełniały wymagań reżimu, można było przeprowadzać przymusowe aborcje i sterylizacje, dzięki opublikowanym w 1936 roku „Wytycznym dotyczącym przerywania ciąży i sterylizacji ze względów zdrowotnych’. Obok – odznaczenie państwowe NSDAP „Krzyż Honorowy Niemieckiej Matki” (1938) oraz plakat propagandowy (ok. 1938). Tymczasem na sąsiadującym nagraniu Nina Hagen śpiewa (1979): „Nie mam obowiązku”. Wydanie tej piosenki wywołało gorącą debatę, ponieważ zaprzeczenie macierzyństwa jest wymienione w tym samym zdaniu, co możliwość przerwania niechcianej ciąży. Wystawę kończy część interaktywna. Zwiedzający mogą bowiem przekazać swoje reakcje: pytania, przemyślenia, wspomnienia. Kuratorki już podczas przygotowywania ekspozycji zadały widzom w muzeum i w mediach społecznościowych pięć pytań dotyczących macierzyństwa. Otrzymane odpowiedzi, w formie wiadomości głosowych, można odsłuchać w ostatniej sali. „Są tak wyjątkowe, jak osoby, które nam je powierzyły. Usiądźcie i posłuchajcie głosów opowiadających o bardzo osobistych doświadczeniach, wspomnieniach i wizjach macierzyństwa. Jeśli chcecie dodać kolejny wymiar do wielu perspektyw na temat 'Mamy', możecie zapisać swoje przemyślenia na oparciu krzeseł” – zachęcają. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >> Wystawa „MAMA. Von Maria bis Merkel” w Kunstpalast w Düsseldorfie potrwa do 3 sierpnia 2025 roku. |
||
Short teaser | Co oznacza macierzyństwo? Czy można być matką, nie mając dzieci? Tematy te podejmuje wystawa w Düsseldorfie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/różne-konteksty-macierzyństwa-od-madonny-po-fotel/a-72745948?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72746138_401.jpeg![]() |
||
Image caption | Rzewna piosenka „Mama”, śpiewana przez Heintje, to wejście na wystawę. | ||
Image source | Dagmara Jakubczak/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72746138_401.jpeg&title=R%C3%B3%C5%BCne%20konteksty%20macierzy%C5%84stwa.%20Od%20madonny%20po%20fotel |
Item 65 | |||
Id | 72745884 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Merz spotka się z Trumpem. Jest dużo do omówienia | ||
Short title | Merz spotka się z Trumpem. Jest dużo do omówienia | ||
Teaser |
Kanclerz Niemiec wreszcie jedzie z wizytą do Białego Domu. Po Kijowie będzie to zapewne najważniejsza podróż w pierwszych tygodniach jego kadencji. Kanclerz Friedrich Merz udaje się w środę wieczorem (4.06.2025) do Waszyngtonu, aby w czwartek po raz pierwszy od objęcia urzędu spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Jak poinformował rzecznik rządu Stefan Kornelius, zaplanowano rozmowę obu polityków w Białym Domu, wspólny lunch oraz późniejsze spotkanie z prasą. Trump pozwoli kanclerzowi przenocować w domu gościnnym prezydenta, Blair House, obok Białego Domu - co jest szczególnym zaszczytem. Rozmowy w Waszyngtonie prawdopodobnie skupią się na wysiłkach na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie, odpowiedzi NATO na rosnące zagrożenia zewnętrzne oraz sporze celnym między USA a UE. Przede wszystkim jednak będzie chodziło o to, czy obu przywódcom uda się znaleźć wspólny język. W stałym kontakcieMerz i Trump rozmawiali przez telefon kilka razy w ostatnich tygodniach - raz we dwóch, a następnie trzy razy w większych grupach z kilkoma innymi europejskimi szefami państw i rządów na temat wysiłków na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie. Merz ma obecnie numer telefonu komórkowego prezydenta USA i wymienia z nim wiadomości tekstowe. Od czasu ostatniej rozmowy telefonicznej obaj zwracają się do siebie po imieniu. Numer jeden UkrainaWysiłki na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie będą prawdopodobnie najważniejszym celem. Merz przejął inicjatywę wśród Europejczyków, ale ostatnio był sfrustrowany z powodu braku postępów. W Waszyngtonie będzie zabiegał u Trumpa o zwiększenie presji na Władimira Putina, aby skłonić go do zawieszenia broni. Europejczycy przygotowują w tym celu kolejny pakiet sankcji, mając przy tym świadomość, że mogą zrobić na Putinie wrażenie tylko wspólnie z Amerykanami. Wojna celnaWysoko na liście priorytetów znajduje się także rozwiązanie sporu celnego z USA. W tej sprawie negocjuje jednak Komisja Europejska. Merz nie będzie wchodził w szczegóły, ale jako szef najsilniejszego gospodarczo kraju Europy może budować zaufanie i dawać impulsy do działania. Szczyt NATO i wydatki na obronnośćPod koniec czerwca szefowie państw i rządów NATO spotkają się w Brukseli i będą między innymi rozmawiać o swoich wydatkach na obronność. Trump zażądał od partnerów sojuszu pięciu procent produktu krajowego brutto. Sekretarz generalny NATO Mark Rutte odpowiedział kompromisową formułą: 3,5 procent na wojsko i 1,5 procent na infrastrukturę, taką jak drogi lub porty, które mogą mieć znaczenie dla obrony. Merz poparł tę propozycję. Pewne kontrowersjeW ostatnich tygodniach kanclerz zrobił wiele, aby zademonstrować chęć współpracy z USA. Zareagował jednak z oburzeniem na jedną kwestię. Ataki wiceprezydenta USA JD Vance'a, który oskarżył europejskich sojuszników o zagrażanie demokracji podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, uznał za „obraźliwe”. Odrzucił również krytykę ze strony rządu USA wobec zakwalifikowania AfD przez Urząd Ochrony Konstytucji jako zdecydowanie prawicowo-ekstremistycznej. – To nasza sprawa. Decydujemy o tym my, a nie rząd amerykański – powiedział Friedrich Merz. Okaże się, czy ten temat zostanie poruszony podczas jego wizyty w Waszyngtonie. Pozytywne nastawienieKanclerz intensywnie przygotowuje się jednak do spotkania. Zasięgnął porady kilku szefów państw i rządów, którzy już odwiedzili Trumpa, w tym Wołodymyra Zełenskiego, Cyrila Ramaphosy, Gerogii Meloni, premiera Norwegii Jonasa Gahra Store'a i prezydenta Finlandii Alexandra Stubba. Friedrich Merz zdecydowanie chce przystąpić do rozmów z pozytywnym nastawieniem: – Będziemy musieli rozmawiać o wspólnych interesach. Istnieją różnice, ale jest też wiele podobieństw i właśnie o tym będziemy rozmawiać – powiedział na antenie ZDF. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Kanclerz Niemiec wreszcie jedzie z wizytą do Białego Domu. Cła, wojna w Ukrainie, NATO – jest wiele do omówienia. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/merz-spotka-się-z-trumpem-jest-dużo-do-omówienia/a-72745884?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72484876_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kanclerz Friedrich Merz uda się w środę (4.06.2025) z wizytą do Waszyngtonu | ||
Image source | Kugler Steffen/BPA/dts Nachrichtenagentur/IMAGO/Evan Vucci/AP Photo/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72484876_401.jpg&title=Merz%20spotka%20si%C4%99%20z%20Trumpem.%20Jest%20du%C5%BCo%20do%20om%C3%B3wienia |
Item 66 | |||
Id | 72745274 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Katastrofa w Niemczech. Samolot wbił się w dom, są ofiary | ||
Short title | Katastrofa w Niemczech. Samolot wbił się w dom, są ofiary | ||
Teaser |
Mały samolot sportowy rozbił się na tarasie domu na zachodzie Niemiec. Dwie osoby nie żyją. W Korschenbroich w Nadrenii Północnej-Westfalii mały samolot sportowy spadł na taras domu mieszkalnego. Jak poinformował rzecznik policji w Neuss, dwie osoby zginęły. Jedną z ofiar śmiertelnych była 71-letnia kobieta pilotująca samolot – powiedział rzecznik policji. Pochodziła z Düsseldorfu i najwyraźniej leciała sama. Wciąż ustalana jest tożsamość drugiej ofiary katastrofy. Co do przyczyny wypadku na razie nie można nic powiedzieć – dodał rzecznik. Gazeta „Rheinische Post” podała, że samolot był w drodze na lotnisko w Mönchengladbach, kiedy doszło do wypadku. Według naocznego świadka z Neuss na krótko przed tragedią zauważył wyjątkowo nisko lecący samolot sportowy z głośno pracującym silnikiem. Informacja ta nie została jednak potwierdzona. Katastrofa i pożarW miejscu katastrofy wybuchł pożar. Straż pożarna prowadziła dużą akcję ratunkową z udziałem około 50 strażaków – poinformował rzecznik centrum dowodzenia straży pożarnej. Pożar udało się szybko opanować. Na zdjęciach z miejsca wypadku widać, jak ogon zniszczonej maszyny wystaje z ogrodu przed domem, a strażacy w maskach ochronnych gaszą pożar. Fasada domu została częściowo poważnie uszkodzona i nosi czarne ślady po dymie. Policja zorganizowała na miejscu wypadku punkt kontaktowy dla mediów. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Mały samolot sportowy rozbił się na tarasie domu na zachodzie Niemiec. Dwie osoby nie żyją. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/katastrofa-w-niemczech-samolot-wbił-się-w-dom-są-ofiary/a-72745274?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72744331_401.jpg![]() |
||
Image source | Sascha Rixkens/Einsatzreport Niederrhein/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72744331_401.jpg&title=Katastrofa%20w%20Niemczech.%20Samolot%20wbi%C5%82%20si%C4%99%20w%20dom%2C%20s%C4%85%20ofiary |
Item 67 | |||
Id | 72745035 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Szef Urzędu Kanclerskiego: przyjrzyjmy się rosyjskim pieniądzom w UE | ||
Short title | Urząd Kanclerski: przyjrzyjmy się rosyjskim pieniądzom w UE | ||
Teaser |
Czy rosyjskie aktywa powinny zostać skonfiskowane, by wesprzeć Ukrainę? Szef Urzędu Kanclerskiego jest przychylny takiemu podejściu. Szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei opowiada się za dokładnym zbadaniem możliwości zajęcia zamrożonych w UE rosyjskich aktywów państwowychi przekazania ich Ukrainie. „Poczucie sprawiedliwości podpowiada, że jest to konieczne w obliczu ogromnych zniszczeń i ludzkiego cierpienia, jakie Rosja wyrządza w Ukrainie” – powiedział polityk CDU w rozmowie z „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, zapytany o to, czy Ukraina powinna otrzymać te pieniądze. Ważna kwestia bezpieczeństwa zagranicznych pieniędzy„Obecnie doświadczamy najcięższych bombardowań od czasu wybuchu wojny” – powiedział Frei. „Dlatego sprawiedliwe jest, jeśli rosyjskie pieniądze będą wykorzystywane do tego, co jest niezbędne do obrony” – dodał. Z drugiej strony chodzi o kwestię, na ile bezpieczne są zagraniczne środki ulokowane w UE, a konkretnie w Niemczech – podkreślił Frei. „Ale znajdujemy się w sytuacji, w której uważam, że powinniśmy przyjrzeć się sprawie rosyjskich aktywów państwowych znacznie dokładniej niż dotychczas”. Jeśli chcesz osiągnąć zawieszenie broni pokojowymi środkami, zestaw narzędzi jest ograniczony. „Dlatego jestem zwolennikiem wykorzystania narzędzi, którymi dysponujemy” – stwierdził szef Urzędu Kanclerskiego. Dochód z odsetek przynosi korzyści UkrainieWedług wcześniejszych informacji Komisji Europejskiej, około 210 miliardów euro, należących do rosyjskiego Banku Centralnego , zostało zamrożonych w Unii Europejskiej, przy czym większość tych środków jest przechowywana przez mającą siedzibę w Brukseli instytucję finansową Euroclear. Od połowy ubiegłego roku UE wykorzystuje dochody z odsetek do finansowania dostaw broni i amunicji dla Ukrainy. Wiele krajów UE jest sceptycznie nastawionych do bezpośredniego wykorzystania funduszy rosyjskiego Banku Centralnego poprzez decyzję o wywłaszczeniu. Jako powód podaje się wątpliwości natury prawnej oraz prawdopodobne działania odwetowe Moskwy. Już w 2023 roku Moskwa ostrzegła Unię Europejską przed konfiskatą majątku państwa rosyjskiego lub obywateli Rosji. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Czy rosyjskie aktywa powinno się skonfiskować, by wesprzeć Ukrainę? Szef Urzędu Kanclerskiego jest temu przychylny. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/szef-urzędu-kanclerskiego-przyjrzyjmy-się-rosyjskim-pieniądzom-w-ue/a-72745035?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71496583_401.jpg![]() |
||
Image caption | Szef Urzędu Kanclerskiego Thorsten Frei jest za zbadaniem dostępności aktywów rosyjskich | ||
Image source | Michael Kappeler/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71496583_401.jpg&title=Szef%20Urz%C4%99du%20Kanclerskiego%3A%20przyjrzyjmy%20si%C4%99%20rosyjskim%20pieni%C4%85dzom%20w%20UE |
Item 68 | |||
Id | 72745163 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Jednak wojna handlowa? Trump zapowiada nowe cła na stal | ||
Short title | Jednak wojna handlowa? Trump zapowiada nowe cła na stal | ||
Teaser |
W środku trwających rozmów handlowych z UE prezydent USA ogłasza podwojenie ceł na stal i aluminium do 50 procent. Jak powinna zareagować Europa? UE jeszcze niedawno miała nadzieję, że uda się uniknąć dalszej eskalacji konfliktu celnego z USA. Jednak w środku trwających negocjacji prezydent USA Donald Trump ogłosił podwojenie istniejących specjalnych ceł na import stali i aluminium z 25 do 50 procent. Czy oznacza to, że prawdziwa wojna handlowa jest nieunikniona? Oto najważniejsze pytania i odpowiedzi: Dlaczego nowa zapowiedź jest zaskakująca?Jeszcze niedawno wydawało się, że Donald Trump również może być zainteresowany polubownym rozwiązaniem konfliktu handlowego. Po tym, jak Trump zagroził UE kolejną drastyczną podwyżką ceł od początku czerwca, pod koniec ubiegłego tygodnia po raz pierwszy podjął rozmowy z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Następnie Trump wycofał groźbę i dał jasno do zrozumienia, że negocjacje będą kontynuowane do 9 lipca. Od tego czasu odbyło się kilka rozmów telefonicznych między przedstawicielami handlowymi obu stron. Ostatnio unijny komisarz ds. handlu Maros Sefcovic rozmawiał w piątek z amerykańskim sekretarzem handlu Howardem Lutnickiem. Jak UE reaguje na nową zapowiedź?Początkowo nie było żadnej reakcji ze strony Komisji Europejskiej, która jest odpowiedzialna za negocjacje celne. Ostatnio kilkakrotnie dała jasno do zrozumienia, że chce skoncentrować się na negocjacjach. Jeśli jednak nowe taryfy rzeczywiście wejdą w życie w środę (4 czerwca) i będą miały zastosowanie również do importu z UE, prawdopodobnie trudno będzie nie zareagować. Jak może wyglądać odpowiedź UE?Rządy państw członkowskich UE już w kwietniu utorowały drogę dla wstępnych ceł odwetowych w wysokości od 10 do 25 procent w odpowiedzi na nowe stawki celne zarządzone przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Teoretycznie mogłyby one wejść w życie natychmiast i dotknąć między innymi producentów dżinsów, motocykli, wołowiny i owoców cytrusowych w USA. Trwają prace nad kolejnymi środkami. Rozważane są dodatkowe opłaty na produkty przemysłowe i rolne, takie jak samochody, słodkie ziemniaki i whisky. Co Trump chce osiągnąć dzięki cłom?Prezydent USA chce wykorzystać taryfy celne do skorygowania rzekomej nierównowagi handlowej i zabezpieczenia zakładów produkcyjnych w USA. Dodatkowe opłaty za import wzmocniłyby amerykański przemysł stalowy, powiedział w piątek w przemówieniu do pracowników fabryki stali w stanie Pensylwania. Jednocześnie przychody z ceł mają przynajmniej częściowo sfinansować jego kosztowną obietnicę wyborczą dotyczącą znacznych cięć podatkowych. Formalnie obowiązujące już specjalne cła na import stali, aluminium i samochodów są uzasadniane przez rząd USA względami ochrony bezpieczeństwa narodowego. Z punktu widzenia UE podejście i argumentacja nie są jednak zgodne z zasadami Światowej Organizacji Handlu (WTO). Jakie konsekwencje mogą mieć cła dla UE?Europejski przemysł stalowy już na początku roku obawiał się, że moce produkcyjne i miejsca pracy będą musiały zostać zlikwidowane z powodu nowych amerykańskich ceł. W 2024 r. USA były drugim co do wielkości rynkiem eksportowym dla europejskich producentów stali. Według Stowarzyszenia Europejskiego Przemysłu Stalowego (Eurofer) stanowiły one wówczas 16 procent całkowitego eksportu stali z UE. Największy niemiecki producent stali, Thyssenkrupp Steel, podchodził jednak do tych zapowiedzi ze spokojem. Firma z siedzibą w Essen wskazała, że jej głównym rynkiem zbytu stali jest Europa. Eksport wyrobów stalowych do USA był znikomy. Czy UE może dogadać się z Trumpem w sprawie stali?Teoretycznie UE i USA mogłyby zgodzić się na współpracę w celu rozwiązania problemu nadwyżki na rynku globalnym, spowodowanej ogromnymi dotacjami. Odpowiedzialne za to są w szczególności Chiny. Firmy z UE również ogromnie cierpią z powodu dumpingu cenowego. W związku z tym Komisja Europejska stworzyła system środków ochronnych dla krajowego przemysłu stalowego. Został on ostatnio ponownie zaostrzony na wiosnę. (DPA/szym) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | W środku trwających rozmów handlowych z UE prezydent USA ogłasza podwojenie ceł na stal i aluminium do 50 procent. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/jednak-wojna-handlowa-trump-zapowiada-nowe-cła-na-stal/a-72745163?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72742054_401.jpg![]() |
||
Image caption | Prezydent USA zapowiedział podwojenie ceł na stal i aluminium | ||
Image source | Julia Demaree Nikhinson/AP/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72742054_401.jpg&title=Jednak%20wojna%20handlowa%3F%20Trump%20zapowiada%20nowe%20c%C5%82a%20na%20stal |
Item 69 | |||
Id | 72744358 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Szef dyplomacji Niemiec: gotowi na 5 proc. PKB na obronność | ||
Short title | Szef dyplomacji Niemiec: gotowi na 5 proc. PKB na obronność | ||
Teaser |
Rząd jest gotowy do przeznaczenia 5 proc. PKB na obronność – potwierdził niemiecki minister spraw zagranicznych Johann Wadephul w wywiadzie opublikowanym w sobotę w „Sueddeutsche Zeitung”. „Ten cel nie jest w koalicji kwestionowany. Po oświadczeniach kanclerza, ministra obrony i także mojej deklaracji sprawa jest jasna. Oczywiście musimy jeszcze podjąć wymagane decyzje w rządzie i w parlamencie. Umowa koalicyjna jest w tej sprawie jednoznaczna – to, co zostanie uchwalone na szczycie NATO w czerwcu w Hadze, będzie zrealizowane” – wyjaśnił szef niemieckiej dyplomacji. Jak dodał, nie wątpi, że „mądra propozycja” sekretarza generalnego Sojuszu, żeby do 2032 r. wydawać 3,5 proc. PKB na obronę i 1,5 proc. na istotną dla obrony infrastrukturę, zostanie przyjęta. W przypadku fiaska szczytu NATO doszłoby jego zdaniem do „niepewności, na które nie możemy sobie pozwolić”. „Rosja jest zagrożeniem”Zadaniem polityków jest przekonanie społeczeństwa, że te ogromne wydatki są konieczne. „Rosja nam zagraża; przestawiła swoją gospodarkę na tory wojenne” – zaznaczył, dodając, że również Chiny zbroją się na potęgę. Wadephul opowiedział się za utrzymaniem więzów transatlantyckich. „Kontynuacja Sojuszu jest zgodna z interesem Europy, ale także z interesem USA i Kanady. To gwarantowało przez dziesięciolecia pokój i stabilność” – wyjaśnił. Jak dodał, zastąpienie nuklearnego parasola USA nie będzie w przewidywalnej przyszłości możliwe. Szef niemieckiego MSZ powiedział, że od początku nie można było oczekiwać, że wojna w Ukrainie zakończy się „kompletną porażką” dysponującej bronią atomową Rosji. Bardziej realistyczne jest rozwiązanie na drodze negocjacji. Decyzję muszą podjąć sami Ukraińcy – zastrzegł. Pytany, czy między Niemcami a Rosją toczy się wojna hybrydowa, Wadephul odparł, że chciałby uniknąć słowa „wojna”, ale trudno też mówić o „sytuacji pokojowej”. Niemcy muszą wyjaśnić sytuację prawną – jak postępować z dronami, które lecą nad obiektami wojskowymi, czy z niszczeniem podwodnych kabli poza niemieckim terytorium. „Obecnie nie jest jasne, czy wolno nam interweniować i bronić się” – powiedział szef niemieckiej dyplomacji gazecie „Sueddeutsche Zeitung”. |
||
Short teaser | Rząd jest gotowy do przeznaczenia 5 proc. PKB na obronność – potwierdził niemiecki minister spraw zagranicznych. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/szef-dyplomacji-niemiec-gotowi-na-5-proc-pkb-na-obronność/a-72744358?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Szef%20dyplomacji%20Niemiec%3A%20gotowi%20na%205%20proc.%20PKB%20na%20obronno%C5%9B%C4%87 |
Item 70 | |||
Id | 72744060 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Niemcy. Rekordowy wzrost liczby naturalizacji | ||
Short title | Niemcy. Rekordowy wzrost liczby naturalizacji | ||
Teaser |
W ubiegłym roku rząd Niemiec zliberalizował prawo dotyczące przyznawania obywatelstwa. Liczba naturalizacji wzrosła rekordowo. Według doniesień prasowych liczba obcokrajowców, którzy otrzymali niemieckie obywatelstwo, była w ubiegłym roku najwyższa od początku prowadzenia statystyk w 2000 roku. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez „Welt am Sonntag”, w 13 krajach związkowych (landach) w ubiegłym roku niemiecki paszport otrzymało łącznie 249 901 osób. W 2023 roku w całych Niemczech było to 200 095 osób, co również stanowiło rekordową liczbę. Na zapytanie gazety kilka krajów związkowych przekazało częściowo wstępne dane, a niektóre opublikowały już je w ostatnich dniach. Dolna Saksonia, Saksonia-Anhalt i Szlezwik-Holsztyn nie podały łącznych danych. Wycofanie „turbonaturalizacji”27 czerwca 2024 roku weszła w życie reforma prawa o obywatelstwie. W myśl tejże imigranci mogą szybciej uzyskać niemieckie obywatelstwo. Naturalizacja jest teraz możliwa po pięciu latach zamiast poprzednich ośmiu, a po trzech latach w przypadku „szczególnych osiągnięć integracyjnych”. Jednak nowa koalicja rządowa CDU/CSU i SPD chce ten drugi wariant, tzw. „turbonaturalizację” cofnąć. W innych punktach reforma prawa o obywatelstwie, uchwalona przez upadły rząd SPD, Zielonych i FDP, pozostaje bez zmian. Zgodnie z umową koalicyjną, CDU, CSU i SPD zamierzają utrzymać skrócenie okresu oczekiwania na zwykłe nadanie obywatelstwa z ośmiu do pięciu lat oraz zezwolenie na podwójne obywatelstwo. „Wiele osób, które przybyły do nas podczas dużych fal uchodźczych w latach 2015 i 2016, składa teraz wnioski lub już to zrobiło” – powiedział dyrektor generalny Niemieckiego Związku Miast, Helmut Dedy, w rozmowie z „Welt am Sonntag”. Ponadto nie trzeba już w każdym przypadku rezygnować z poprzedniego obywatelstwa. To również motywuje więcej osób do ubiegania się o niemieckie obywatelstwo. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Rząd Niemiec zliberalizował prawo dotyczące przyznawania obywatelstwa. Liczba naturalizacji wzrosła rekordowo. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-rekordowy-wzrost-liczby-naturalizacji/a-72744060?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/63938418_401.jpg![]() |
||
Image caption | Obiekt pożądania wielu obcokrajowców - niemiecki paszport | ||
Image source | Winfried Rothermel/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63938418_401.jpg&title=Niemcy.%20Rekordowy%20wzrost%20liczby%20naturalizacji |
Item 71 | |||
Id | 72743712 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Niemiecka gazeta: Stalin znów wszechobecny w Rosji | ||
Short title | Niemiecka gazeta: Stalin znów wszechobecny w Rosji | ||
Teaser |
Wojna przeciwko Ukrainie wzmocniła w Rosji forsowany przez Putina proces restalinizacji. Powstają nowe pomniki Stalina, a miejsca pamięci po jego ofiarach, w tym Polakach, są likwidowane. Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zwrócił uwagę, że w moskiewskim metrze, w połowie maja odsłonięto płaskorzeźbę przedstawiającą Stalina jako twórcę „sowieckiego narodu” otoczonego przedstawicielami różnych zawodów i pokoleń. To replika pomnika, który w 1966 r. w ramach destalinizacji usunięty został z tego miejsca. Zwolennicy dyktatora kładą pod pomnikiem czerwone goździki i pozują z komunistycznymi flagami do pamiątkowych zdjęć. Krytycy położyli w tym miejscu krzyż przypominający o ofiarach stalinowskich represji – czytamy w „FAZ”. Stalin symbolem narodowej jedności i wojskowej mobilizacji„W związku z wojną w Ukrainie sowiecki dyktator staje się symbolem narodowej jedności i wojskowej mobilizacji. Trauma związana ze stalinowskimi czystkami staje się mniej ważna, a indywidualne cierpienia i państwowy terror są marginalizowane” – pisze autor. 80 lat po zakończeniu II wojny światowej idea zwartego narodu pod przewodnictwem silnego przywódcy państwa stała się w Federacji Rosyjskiej znów aktualna. W Rosji mamy do czynienia z restalinizacją kultury politycznej i przestrzeni publicznej. Dla Putina Stalin stał się centralnym źródłem legitymizującym jego władzę. Sowiecki dyktator jest symbolem militarnej siły, imperialnych ambicji i uznanego przez świat autorytetu. „Putin jest dzisiejszym Stalinem, jest jego uczniem, jego cieniem, jego duchem na Kremlu. W jego rozumieniu historia służy do podsycania imperialnych żądz w społeczeństwie i do przykrywania społecznej biedy na prowincji za pomocą dumy z sowieckiej przeszłości” – czytamy w „FAZ”. Putin uważa się za współczesnego StalinaZe 120 istniejących obecnie pomników Stalina 105 powstało za czasów Putina. Tendencja do stawiania pomników dyktatorowi zwiększyła się po wybuchu wojny z Ukrainą. Restalinizacja ma miejsce także na okupowanych przez Rosję ukraińskich terenach. Mieszkańcy zmuszani są do oddawania hołdu organizatorowi Wielkiego Głodu, podczas którego zginęły miliony Ukraińców. Autor przypomniał, że od 2021 r. porównanie Związku Sowieckiego do Trzeciej Rzeszy jest karalne. Niepożądane jest także przypominanie o Pakcie Ribbentrop-Mołotow. „Kreml mówi wyłącznie o rosyjskich ofiarach, a nie o ofiarach sowieckiej przemocy. Znikają pomniki ofiar stalinowskich represjiSprawcy nie są tematem publicznych dyskusji. Zbrodnie wojenne są przemilczane, a odpowiedzialność za nie pomijana”. „FAZ” zwraca uwagę na równoległe do restalinizacji zjawisko – systematyczną likwidację pomników ofiar stalinowskich represji, przede wszystkim Polaków, Litwinów i Ukraińców. Działania przeprowadzane są „po cichu”, bez oficjalnych komunikatów, chociaż chodzi tutaj o obiekty będące zabytkami. „Wojna przeciwko Ukrainie spotęgowała nostalgię za sowiecką przeszłością i imperialną potęgą. (…) W Rosji Putina Stalin łączy i dzieli społeczeństwo. Walka o historyczną prawdę nie jest jeszcze skończona” – pisze w konkluzji publicysta „FAZ”. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Wojna przeciwko Ukrainie wzmocniła w Rosji forsowany przez Putina proces restalinizacji. Powstają nowe pomniki Stalina. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecka-gazeta-stalin-znów-wszechobecny-w-rosji/a-72743712?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/64872671_401.jpg![]() |
||
Image caption | Sowiecki weteran pod pomnikiem Stalina | ||
Image source | Aleksandr Prilepa/EPA/picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2023/bpol230202_001_parkw_01r_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/64872671_401.jpg&title=Niemiecka%20gazeta%3A%20Stalin%20zn%C3%B3w%20wszechobecny%20w%20Rosji |
Item 72 | |||
Id | 72741486 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Prasa o katastrofie w Szwajcarii: sygnał ostrzegawczy | ||
Short title | Prasa o katastrofie w Szwajcarii: sygnał ostrzegawczy | ||
Teaser |
Osuniecie się lodowca w szwajcarskich Alpach ponownie zwraca uwagę opinii publicznej na problemy związane z ociepleniem klimatu – czytamy w niemieckiej prasie. Eksperci od wielu dni obserwowali rozwój sytuacji na lodowcu Birch w Szwajcarii. W środę (28.05.25) stało się to, czego się obawiano: obciążony masami ziemi z góry powyżej lodowiec oderwał się i pogrzebał część małej wioski Blatten. Stało się „niewyobrażalne”, jak powiedział burmistrz Blatten Matthias Bellwald na konferencji prasowej w sąsiedniej wiosce Ferden. Rzecznik służb ratunkowych poinformował, że jedna osoba zaginęła. Nie ma informacji o innych możliwych ofiarach. Wioska licząca 300 mieszkańców w kantonie Valais została ewakuowana już w zeszłym tygodniu. Temat komentują w sobotę (30.05.25) niemieckie gazety, pisząc o bardzo widocznym sygnale. Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”: ocenia: „Zmiany klimatu zniknęły z pola widzenia opinii publicznej. (…) Jednak gigantyczny obryw skalny w Szwajcarii może teraz zwrócić uwagę na tę kwestię. Nawet jeśli trudno jest przedstawić konkretne dowody, (...) istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że topnienie wiecznej zmarzliny wprawiło w ruch również tę górę. (…) Z technicznego punktu widzenia szwajcarskie władze i naukowcy radzą sobie z tym problemem w sposób wzorowy. To wręcz niewiarygodne, jak trafnie przewidzieli katastrofę. Ewakuacje mogły uratować setki istnień ludzkich. Należy jednak mieć nadzieję, że w przyszłości katastrofa ta posłuży jako sygnał ostrzegawczy dla społeczeństwa i polityków. Zmiany klimatyczne są widoczne we wszystkich możliwych i niemożliwych miejscach. Najwyższy czas zrobić z tym coś więcej” - czytamy. (AFP,DPA/szym) |
||
Short teaser | Osuniecie się lodowca w szwajcarskich Alpach ponownie zwraca uwagę na problemy związane z ociepleniem klimatu - czytamy. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-katastrofie-w-szwajcarii-sygnał-ostrzegawczy/a-72741486?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72728848_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wioska Blatten zasypana i zalana po osunięciu lodowca | ||
Image source | Jean-Christophe Bott/dpa/KEYSTONE/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72728848_401.jpg&title=Prasa%20o%20katastrofie%20w%20Szwajcarii%3A%20sygna%C5%82%20ostrzegawczy |
Item 73 | |||
Id | 72734503 | ||
Date | 2025-05-31 | ||
Title | Topnienie lodowców. Katastrofalne skutki | ||
Short title | Topnienie lodowców. Katastrofalne skutki | ||
Teaser |
Od „wież ciśnień świata” zależy przetrwanie ludzkości. Są magazynami wody na Ziemi. Ale jak długo jeszcze? Gwałtowne topnienie lodowców jest tematem konferencji ONZ na ten temat w Tadżykistanie. Ogromne masy lodu i żwiru, gigantyczne chmury pyłu – osunięcie się lodowca w Szwajcarii w środę (28.05.2025) przeraziło nie tylko mieszkańców małej wioski Blatten, która została zasypana przez rumowisko. Ta bezprecedensowa klęska żywiołowa jest również tematem rozmów podczas międzynarodowej konferencji poświęconej lodowcom w stolicy Tadżykistanu Duszanbe w dniach 29 maja –1 czerwca. Biorą w niej udział szefowie państw, delegacje rządowe, naukowcy, przedstawiciele ONZ i organizacji pozarządowych. Konieczne jest podjęcie zdecydowanych działań. Dramatyczne osunięcie się lodowca w Szwajcarii pokazuje bowiem, jak niebezpieczne jest topnienie lodowców przyspieszone przez zmiany klimatyczne. Zdaniem naukowców w latach 2022–2023 szwajcarskie lodowce stopiły się wskutek ocieplenia klimatu w takim samym stopniu, jak w całym okresie od 1960 do 1990 roku. Na całym świecie lodowce, często nazywane „wodnymi wieżami świata”, topią się dziś dwa razy szybciej niż jeszcze dwie dekady temu. W latach 2000–2023 straciły masę lodu odpowiadającą objętości 46 tys. Wielkich Piramid w Gizie. Gwałtowne topnienie w AndachLodowce i pokrywy lodowe magazynują około 70 procent światowych zasobów słodkiej wody. Według naukowców dwa miliardy ludzi na całym świecie jest uzależnionych od topnienia lodowców, aby zaspokoić swoje dzienne zapotrzebowanie na wodę. Jednak wraz z ociepleniem klimatu na świecie lód topnieje. Ma to swoje konsekwencje. Niektóre regiony mają zbyt mało wody, podczas gdy inne borykają się z jej nadmiarem. Na przykład mieszkańcy małego miasta Huaraz w zachodniej części Peru prawie 20 procent rocznego zapotrzebowania na wodę pokrywają z topniejącego lodu. Ale lodowce w Andach topnieją jeszcze szybciej niż gdzie indziej. Stwarza to ryzyko powodzi. Mieszkaniec Huaraz pozwał do sądu niemiecki koncern energetyczny RWE. Jego dom jest zagrożony przez jezioro górskie, które w szybkim tempie wypełnia się wodą z topniejącego lodu. Jednak 28 maja Wyższy Sąd Krajowy w Hamm w Nadrenii Północnej-Westfalii oddalił pozew klimatyczny peruwiańskiego rolnika. Nagłe powodzieNie tylko w Peru powstają ogromne jeziora, gdy topnieją lodowce. Jeśli są zbyt pełne, śmiercionośne powodzie mogą zmywać budynki i mosty oraz niszczyć żyzne ziemie, tak jak w Pakistanie. W sąsiednich Indiach jezioro utworzone z roztopionego lodu wylało się z brzegów, powodując śmierć 179 osób. Naukowcy szacują, że na całym świecie co najmniej 15 mln ludzi jest zagrożonych nagłymi powodziami spowodowanymi topnieniem lodu, z których większość mieszka w Indiach i Pakistanie. W Alpach Szwajcarskich mieszkańcy wsi Blatten zostali w porę ewakuowani przed obsunięciem się topniejącego lodowca Birch. Skutki dla lokalnych gospodarekGdy lodowce kurczą się, w pewnym momencie osiągają próg zwany „szczytem wody”, przy którym zmniejsza się jej odpływ. W rezultacie mniej wody z ich topnienia spływa w dół rzeki, co może mieć daleko idące konsekwencje. Zmniejszone zasoby wody w Andach zmusiły lokalnych rolników, którzy tradycyjnie uprawiali kukurydzę i pszenicę, do zmiany upraw i gospodarki wodnej. Niektóre gminy przeszły na uprawę gorzkiej odmiany ziemniaków, która jest bardziej odporna na suszę. Niestabilne zaopatrzenie w wodę hamuje również produkcję energii elektrycznej. W Chile 27 procent energii elektrycznej pochodzi z elektrowni wodnych, które w dużym stopniu zależą od wody z topniejącego lodu. W 2021 roku elektrownia Alto Maipo została wyłączona z powodu malejącego przepływu wody. Rosnący poziom morzaTopnieją nie tylko lodowce w wysokich górach, ale także te morskie, takie jak lodowiec Thwaites w zachodniej Antarktyce. Ten lodowy gigant jest tak duży jak stan Floryda w USA i uważany jest za „bardzo niestabilny”. Zdaniem naukowców topnieje ze wszystkich stron. Topnienie lodu morskiego ma decydujący wpływ na podnoszenie się poziomu mórz. Tylko w ciągu ostatnich 25 lat topnienie lodowców spowodowało podniesienie się globalnego poziomu mórz o prawie dwa centymetry. Może się to wydawać niewiele, ale nisko położone wyspy na Pacyfiku, takie jak Fidżi i Vanuatu, są zagrożone zniknięciem pod falami. Ponadto ponad miliard ludzi mieszka w megamiastach, takich jak Dżakarta, Bombaj, Lagos i Manila, położonych w pobliżu wybrzeża. Wały ochronne są tylko tymczasowym rozwiązaniem, ponieważ poziom morza nadal się podnosi. Zagrożone tradycjeLodowce mają również znaczenie duchowe i kulturowe dla wielu ludzi. Każdego roku dziesiątki tysięcy pielgrzymów gromadzą się przy jednym z najświętszych lodowców Peru, Colquepunco, aby uczestniczyć w religijnym święcie. W przeszłości z lodowca wycinano bloki lodu i dostarczano je do lokalnych społeczności, które wierzyły w ich lecznicze właściwości. Jednak wraz z zanikiem lodowca ta stara tradycja jest zagrożona. Lodowiec Presena we Włoszech, popularny cel wycieczek narciarzy, stracił od 1990 roku jedną trzecią swojej objętości. Oczekuje się, że do końca wieku naturalny śnieg w europejskich Alpach zmniejszy się o 42 procent. Naukowcy są zdania, że w przyszłości wiele ośrodków narciarskich na całym świecie przestanie się opłacać. Tamtejsi mieszkańcy mogą jednak przygotować się na niektóre z tych zagrożeń. W pakistańskiej wiosce Hassanabad zainstalowano system wczesnego ostrzegania, który monitoruje aktywność pobliskiego lodowca Shisper. W razie potrzeby ostrzeżenie może zostać przekazane przez głośniki zainstalowane w tej wiosce. W sąsiednim regionie Ladakh naukowcy eksperymentują z tworzeniem sztucznych lodowców, które mogą złagodzić niedobór wody w lecie. Jednak strategie te działają tylko do pewnego stopnia. Zdaniem naukowców najlepszym sposobem na powstrzymanie topnienia lodowców jest spowolnienie wzrostu temperatury na Ziemi. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Od „wież ciśnień świata” zależy przetrwanie ludzkości. Co oznacza gwałtowne topnienie gór lodowych? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/topnienie-lodowców-katastrofalne-skutki/a-72734503?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72708481_401.jpg![]() |
||
Image caption | Osunięcie się lodowca w Szwajcarii: gruz lawiny z lodowca Birch spadł do doliny i zasypał część miejscowości Blatten. | ||
Image source | Jean-Christophe Bott/KEYSTONE/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72708481_401.jpg&title=Topnienie%20lodowc%C3%B3w.%20Katastrofalne%20skutki |
Item 74 | |||
Id | 72741257 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Niemcy. Urlop macierzyński dla kobiet, które poroniły | ||
Short title | Niemcy. Urlop macierzyński dla kobiet, które poroniły | ||
Teaser |
Kobiety, które poroniły, będą miały w Niemczech znacznie więcej możliwości otrzymania urlopu macierzyńskiego. Od 1 czerwca 2025 roku kobiety, które poroniły po 13. tygodniu ciąży, będą miały w Niemczech prawo do urlopu macierzyńskiego. Dotychczas regulacja ta obejmowała kobiety, które poroniły po 24. tygodniu ciąży. Pozostałe kobiety musiały starać się o zwolnienie lekarskie, jeśli nie były w stanie natychmiast powrócić do pracy. Stopniowe zmianyObecnie przewidziano stopniowe wprowadzanie zmian. W przypadku poronienia po 13. tygodniu ciąży kobiety mogą nie pracować przez dwa tygodnie, chyba że wyraźnie tego chcą. Od 17. tygodnia ciąży urlop macierzyński trwa sześć tygodni, a od 20. tygodnia ciąży – osiem tygodni. Odpowiada to standardowemu okresowi urlopu macierzyńskiego po urodzeniu żywego dziecka. Bundestag przyjął nowe przepisy jednogłośnie pod koniec stycznia, po długich negocjacjach między klubami poselskimi. W połowie lutego ustawę zatwierdziła również izba krajów związkowych czyli Bundesrat (Rada Federalna). (EPD,du) |
||
Short teaser | Kobiety, które poroniły, będą miały w Niemczech znacznie więcej możliwości otrzymania urlopu macierzyńskiego. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-urlop-macierzyński-dla-kobiet-które-poroniły/a-72741257?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy.%20Urlop%20macierzy%C5%84ski%20dla%20kobiet%2C%20kt%C3%B3re%20poroni%C5%82y |
Item 75 | |||
Id | 72741133 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Niemiecka prasa: Trzaskowski czy Nawrocki – prosty trudny wybór | ||
Short title | Prasa: Trzaskowski czy Nawrocki – prosty trudny wybór | ||
Teaser |
Niemieccy komentatorzy wytykają Rafałowi Trzaskowskiemu, że przejmując w kampanii wyborczej część prawicowych haseł rozczarował część swojego elektoratu. Zwracają też uwagę na brak dyskusji o biedzie i wykluczeniu.„Sueddeutsche Zeitung”: Błąd Trzaskowskiego – „łowienie” głosów na prawicy„O najwyższy urząd w państwie konkurują polityk obyty w świecie i nowicjusz z chuligańską przeszłością. Wybór powinien być właściwie prosty, ale wielu osobom decyzja przychodzi ciężko” – pisze Viktoria Grossmann w piątek na portalu „Sueddeutsche Zeitung”. „Trzaskowski jest nadzieją Europejczyków, nadzieją tych, którzy życzą sobie Polski jako solidnego i konstruktywnego partnera” - kontynuuje komentatorka, zastrzegając, że w taki sposób wybory widzi zagranica. Natomiast w Polsce wielu wyborcom, nawet tym, którzy popierają przynależność kraju do UE, nie uważają, że homoseksualizm jest ideologią i są przeciwni świadomemu łamaniu przez prezydenta konstytucji, decyzja przychodzi bardzo trudno. Grossmann opisuje karierę Trzaskowskiego, wskazuje na jego osiągnięcia na stanowisku prezydenta Warszawy oraz doświadczenie w kontaktach z instytucjami unijnymi. Wśród przyczyn braku zdecydowanej przewagi Trzaskowskiego dziennikarka wymienia różnice w elektoratach. „PiS posiada bardzo wiernych wyborców. Partia jest bardziej zjednoczona, nastawiona bezkrytycznie do kandydata. Elektorat Trzaskowskiego jest natomiast bardziej różnorodny. Kandydat za mało wyszedł naprzeciw jego potrzeb, uznał za oczywistość, że już ma ich głosy” – ocenia warszawska korespondentka „SZ”. Błędem było jej zdaniem „łowienie” przez kandydata oraz premiera Donalda Tuska głosów po prawej stronie elektoratu polegające na „odrzuceniu (w kampanii) waluty euro, Zielonego Ładu, uchodźców”. Identyczną taktykę zastosowano w Niemczech wobec Alternatywy dla Niemiec (AfD). Zdaniem Grossmann sztab Trzaskowskiego mógł kierować się autentycznym strachem. „Ale zamiast prezentować swoje polityczne stanowisko i plany, zbyt często Trzaskowski i jego zwolennicy wskazywali na błędy PiS” – oceniła krytycznie komentatorka zastrzegając, że ten, kto rządzi, nie może zachowywać się jak opozycja. Zamiast potępiać w czambuł unijny pakt migracyjny, Tusk i Trzaskowski powinni byli wytłumaczyć, że jego zapisy nie przewidują przyjmowania przez Polskę uchodźców, dopóki na terenie kraju przebywa milion Ukraińców. Wielu Polaków, którzy za czasów PiS walczyli o demokratyczną nowoczesną Polskę, jest rozczarowanych. Wkurzeni są też wszyscy, którzy myślą lewicowo, liberalnie i są otwarci na świat, a ich serce nie bije dla konserwatywnej PO Tuska. Trzaskowski jest dla nich jedynie kandydatem, dzięki któremu można powstrzymać PiS. „Czy to wystarczy jako motywacja, dowiemy się w niedzielę” – pisze w konkluzji Viktoria Grossmann w „Sueddeutsche Zeitung”. „Die Welt: wynik wyborów wpłynie na relacje polsko-niemieckieTrzaskowski i Nawrocki różnią się nie tylko światopoglądem, ale także stosunkiem do Niemiec – czytamy w portalu „Die Welt”. Kandydat wspierany przez PiS zarzuca swojemu przeciwnikowi przyjmowanie pieniędzy od niemieckich fundacji, a Tuskowi, „całkowitą podległość” wobec Niemiec. Nawrocki mówi o 10 tysiącach nielegalnych imigrantów przekazanych do Polski z Niemiec, chociaż liczba to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Trzaskowski domaga się od Niemiec finansowego wsparcia dla zabezpieczenia wschodniej flanki NATO. Zapewnia, że nie dopuści do odsyłania imigrantów do Polski. „Tageszeitung”: wybory wygrywa się nie w Warszawie, lecz na wsiGabriele Lesser zwraca uwagę na problem biedy w Polsce. Podkreśla, że wybory rozstrzygają się nie w Warszawie lecz na prowincji. „Szczególnie na wschodzie Polski mieszkają miliony ludzi, którzy czują się w coraz większym stopniu wykluczeni ze społeczeństwa. Ich najważniejszym źródłem informacji jest wiejski proboszcz i prawicowo-klerykalna, zbliżona do PiS stacja radiowa Radio Maryja” – pisze autorka. Niezależne i demokratyczne media nie docierają na te obszary. Lesser pisze, że problemy ludzi biednych, starych i wykluczonych nie odgrywały niemal żadnej roli w kampanii wyborczej. Jak podkreśla, socjalną degradacją zagrożonych jest 20 mln mieszkańców Polski. 2,5 mln Polek i Polaków żyje w skrajnej biedzie, a blisko 17,5 mln poniżej minimum socjalnego – podkreśliła autorka powołując się na opublikowany w 2024 r. raport Europejskiej Sieci Przeciwko Ubóstwu (EAPN). Zdaniem autorów raportu szczególnie dramatyczne były pod tym względem dwa ostatnie lata rządów PiS – w roku 2023 w Polsce liczba osób żyjących w skrajnej biedzie w porównaniu z rokiem 2022 zwiększyła się z 1,7 mln do ok. 2,5 mln. „Berliner Zeitung": Duch czasu zwraca się ku ideologii narodowejRedaktor Naczelny stołecznej gazety Tomasz Kurianowicz pisze, że wybory prezydenckie w Polsce pokazują, iż „duch czasu zwraca się w stronę ideologii narodowej”. Jego zdaniem już teraz można dostrzec, że poparcie dla Ukrainy „kruszy się”. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz musi uwzględnić tę zmianę. Wynik wyborów przesądzi o tym, czy nowy prezydent będzie współpracował z rządem Donalda Tuska w polityce zagranicznej, czy też będzie kontynuowana konfrontacja, czytamy. |
||
Short teaser | Niemieccy komentatorzy wytykają Trzaskowskiemu, że przejmując część prawicowych haseł rozczarował swój elektorat. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-trzaskowski-czy-nawrocki-prosty-trudny-wybór/a-72741133?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72732601_401.jpg![]() |
||
Image caption | Trzaskowski i Nawrocki idą łeb w łeb w sondażach | ||
Image source | Jakub Porzycki/NurPhoto/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72732601_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20Trzaskowski%20czy%20Nawrocki%20%E2%80%93%20prosty%20trudny%20wyb%C3%B3r |
Item 76 | |||
Id | 72740972 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Bundeswehra. Coraz więcej zgłoszeń ze strony starszych ochotników | ||
Short title | Bundeswehra. Coraz więcej zgłoszeń starszych ochotników | ||
Teaser |
Kiedyś z powodów sumienia odmówili służby wojskowej, teraz widzą sprawę inaczej. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji 50-latkowie zgłaszają się na ochotnika do Bundeswehry. Thomas Hüser nie odbył na początku lat 90-tych służby w koszarach, tylko jako opiekun osób starszych w niemieckim Caritasie. Była to tzw. służba zastępcza, którą odbywała młodzież powołująca się na konflikt sumienia. Jednak od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Thomas zmienił zdanie. – W obliczu globalnych zagrożeń służba z bronią w ręku jest kwestią solidarności. Tylko mocne siły zbrojne mogą nas chronić – uważa dziś 54-letni mężczyzna. Hüser wycofał swoją odmowę odbycia służby z bronią w ręku i zgłosił się do służby w Bundeswehrze. Czeka teraz na odpowiedź od wojskowej administracji, czy i kiedy zostanie powołany do służby. – Jestem bardzo podekscytowany – podkreśla obecny specjalista ds. komunikacji i dyrektor huty cynku w Nordenham (Dolna Saksonia). W swojej decyzji Thomas Hüser nie jest bynajmniej osamotniony. Liczba przypadków wycofania odmowy służby wojskowej rośnie w całym kraju od 2022 r., poinformowała rzeczniczka Federalnego Urzędu ds. Rodziny i Spraw Obywatelskich w Kolonii. W roku, w którym Rosja rozpoczęła swoją zakrojoną na szeroką skalę inwazję na Ukrainę, było 487 oświadczeń o rezygnacji z odmowy, a w 2023 r. już 536. Po dalszym wzroście w następnym roku, do końca kwietnia br. było ich 311, co w skali roku odpowiada ponad 900. Szansa na wzmocnienie obrony cywilnejRzecznik dowództwa Bundeswehry w Nadrenii Północnej-Westfalii ppłk. Ulrich Fonrobert cieszy się ze zmiany nastawienia wielu dawnych przeciwników służby wojskowej. – Oczywiście istnieją dla nich możliwości, zwłaszcza w oddziałach obrony cywilnej – mówi. Jednak dołączenie do Bundeswehry w charakterze rezerwisty wymaga pewnego czasu – na przykład na badania lekarskie, niezbędną kontrolę kontrwywiadowczą, a następnie dwukrotne 14-dniowe szkolenie dla osób, które nie odbyły zasadniczej służby wojskowej. Dla pięćdziesięciolatka, takiego jak Hüser, może to być trudne ze względu na wiek. Na przykład w 2. Pułku Obrony Cywilnej w Münster (Nadrenia Północna-Westfalia), ze względu na wymaganą kondycję fizyczną rekrutowani są przede wszystkim młodsi mężczyźni i kobiety. Wzór do naśladowania dla młodszychDecydujące znaczenie ma jednak impuls, jaki dają takie decyzje. – Są oni wzorem dla innych, często młodszych – podkreśla z uznaniem Fonrobert. Thomas Hüser relacjonuje, że spotkał się z dużym zainteresowaniem i poparciem ze strony swoich pracowników. Również zarząd jego koncernu w Szwajcarii wyraził zgodę: – Jeśli muszę wyjechać na kilka miesięcy na szkolenie, mogę to zrobić – zaznacza menedżer. Henner Pasch, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Wuppertalu i szef firmy informatycznej, który kiedyś był przeciwnikiem służby wojskowej, również zgłosił się do Bundeswehry. Uważa, że ma w ręku znaczne atuty. – Jak dotąd nie jesteśmy zbyt odporni na kryzysy, co pokazała pandemia koronawirusa – mówi 44-latek. – Jeśli zostaniemy zaatakowani, dzięki mojemu doświadczeniu kierowniczemu i 11 tys. kontaktów w telefonie komórkowym mogę pomóc w organizacji obrony cywilnej w moim regionie – wyjaśnia. Pasch i Hüser nie są fanami broni, którzy w podeszłym wieku chcą „bawić się w wojnę”, jak obaj podkreślają. – Nigdy nie strzelałem z prawdziwej broni – mówi Pasch. – Ale jeśli nasza demokracja zostanie zaatakowana, nie możemy chować głowy w piasek – podsumowuje. (DPA/du) |
||
Short teaser | Kiedyś z powodów sumienia odmówili służby wojskowej, teraz jako 50-latkowie zgłaszają się na ochotnika do Bundeswehry. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bundeswehra-coraz-więcej-zgłoszeń-ze-strony-starszych-ochotników/a-72740972?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71885062_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kompania Obrony Cywilnej Kraju w Hamburgu | ||
Image source | ABBfoto/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71885062_401.jpg&title=Bundeswehra.%20Coraz%20wi%C4%99cej%20zg%C5%82osze%C5%84%20ze%20strony%20starszych%20ochotnik%C3%B3w |
Item 77 | |||
Id | 72740811 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Kontrole granic. Niemieccy policjanci ledwo zipią | ||
Short title | Kontrole granic. Niemieccy policjanci ledwo zipią | ||
Teaser |
Zdecydowana większość funkcjonariuszy uważa, że nie da się dłużej prowadzić kontroli na granicach w takim zakresie jak dotychczas. Trzy tygodnie po wprowadzeniu bardziej rygorystycznych kontroli na niemieckich granicach związek zawodowy policjantów uważa, że siły policji federalnej, odpowiedzialnej za tę operację, znalazły się na granicy wydolności. Szef Niemieckiego Związku Policji Andreas Rosskopf powiedział gazecie „Rheinische Post”, że w wielu przypadkach owa granica została „nie tylko osiągnięta, ale też już dawno przekroczona”. „Dalej tak się nie da”W ankiecie przeprowadzonej przez związek zawodowy wśród około 2000 funkcjonariuszy policji około 70 procent stwierdziło, że kontrole graniczne nie są już dłużej możliwe do utrzymania w dotychczasowym zakresie. Prawie 77 procent zdecydowanie odrzuciło ograniczenia dotyczące urlopów i czasu wolnego od pracy. Około 42 procent stwierdziło, że obecnie pracują na pełnych obrotach – tylko 18,7 procent uważało, że sytuacja jest spokojna. Szef MSW zaprzeczaRosskopf zażądał wyraźnego sygnału wsparcia dla służb ratunkowych. Uważa on, że minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt musi zapewnić więcej personelu, więcej przewidywalności, więcej pomocy, lepszy sprzęt i infrastrukturę. Jednak członkowie związku zawodowego policji już skrytykowali fakt, że nie ma wystarczającej liczby pracowników policji federalnej, aby utrzymać kontrole w dłuższej perspektywie. Dobrindt niedawno odrzucił tę krytykę i odnosząc się do policji federalnej powiedział, że zaostrzone kontrole graniczne mogą zostać utrzymane przez dłuższy czas. Policjanci zwrócili się teraz do funkcjonariuszy służby celnej o pomoc w przeprowadzaniu kontroli. – Policja federalna złożyła wniosek o pomoc administracyjną do organów celnych w celu dalszego wsparcia kontroli granicznych. Jest on obecnie rozpatrywany przez służby celne – powiedziała rzeczniczka Ministerstwa Finansów, które jest odpowiedzialne za tę formację. Służby celne pomagają już na granicach, w akcji jest do 450 funkcjonariuszy. (AFP/szym) Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | Większość funkcjonariuszy uważa, że nie da się dłużej prowadzić kontroli na granicach w takim zakresie jak dotychczas. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/kontrole-granic-niemieccy-policjanci-ledwo-zipią/a-72740811?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72486837_401.jpg![]() |
||
Image caption | Policjanci na granicy przekonują, że potrzebują wsparcia | ||
Image source | Wojciech Szymanski/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72486837_401.jpg&title=Kontrole%20granic.%20Niemieccy%20policjanci%20ledwo%20zipi%C4%85 |
Item 78 | |||
Id | 72739017 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Za sucho, za ciepło. Alarmujące dane pogodowe z Niemiec | ||
Short title | Za sucho, za ciepło. Alarmujące dane pogodowe z Niemiec | ||
Teaser |
Kończąca się właśnie wiosna była jedną z najsuchszych od początku pomiarów w Niemczech. Opadów było zdecydowanie za mało. Niemiecka Służba Meteorologiczna (DWD) szacuje, że od 1881 r., w okresie od początku marca do końca maja, tylko dwa razy w Niemczech spadło mniej deszczu niż w tym roku. Było to w roku 1893 i roku 2011. Wiosną, która właśnie dobiega końca, w całym kraju spadło tylko około 96 litrów deszczu na metr kwadratowy. DWD klasyfikuje to jako ekstremalną suszę. W 1893 roku zmierzono 85,3 litra deszczu na metr kwadratowy, w 2011 roku 89,5 litra. Wpływ na cały sezon wegetacyjnyNiski poziom wody w rzekach, ryzyko pożarów lasów i obawy w rolnictwie dotyczące wzrostu kukurydzy i buraków cukrowych - te tematy przebijały się w ostatnich tygodniach do niemieckich mediów. W połowie kwietnia organizacja ekologiczna BUND ostrzegła przed poważnymi konsekwencjami braku deszczu dla środowiska i przyrody: susza na wiosnę będzie miała wpływ na cały sezon wegetacyjny. Tylko około 40 litrów na północnym wschodzie„Deficyt opadów był szczególnie uderzający na północnym wschodzie, gdzie w wielu miejscach odnotowano tylko około 40 litrów na metr kwadratowy” - podała DWD w swojej ocenie. Z drugiej strony u podnóża Alp odnotowano ponad 300 litrów na metr kwadratowy. Aby ocenić długoterminowe zmiany klimatu, aktualne dane porównuje się z wieloletnimi średnimi z niedawnej przeszłości. 96 litrów deszczu na metr kwadratowy zmierzone w 2025 r. było o 48 procent poniżej średniej dla okresu odniesienia od 1961 do 1990 r. W porównaniu z nowszym okresem odniesienia od 1991 do 2020 r. deficyt wynosi około 44 procent, podała DWD. Widoczny trend ociepleniaJednocześnie, jak pokazują wstępne wyniki, było też zdecydowanie za ciepło. Według służb meteorologicznych wiosną utrzymał się długoterminowy trend ocieplenia. Już ubiegłoroczna wiosna była najcieplejsza w Niemczech od początku pomiarów. W 2025 r. średnia temperatura wyniosła 9,8 stopnia. To o 1,9 stopnia powyżej średniej dla uznanego na arenie międzynarodowej okresu odniesienia 1961-1990 i 0,7 stopnia powyżej obecnego okresu odniesienia 1991-2020. Niemcy boją się upałówTymczasem prawie jedna na trzy osoby w Niemczech jest zaniepokojona upałami i utrzymującymi się falami gorąca. Tak wynika z badania ośrodka Forsa przeprowadzonego dla kasy chorych AOK. Spośród ponad 3000 respondentów 32 procent stwierdziło, że rosnące upały są powodem do niepokoju. 77 procent respondentów opowiada się za inwestycjami publicznymi na rzecz lepszej ochrony przed upałami w miastach. (DPA,KNA/szym) |
||
Short teaser | Kończąca się właśnie wiosna była jedną z najsuchszych od początku pomiarów w Niemczech. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/za-sucho-za-ciepło-alarmujące-dane-pogodowe-z-niemiec/a-72739017?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72693682_401.jpg![]() |
||
Image caption | Koryto rzeki Ren w Duesseldorfie. Wody jest za mało | ||
Image source | Christoph Hardt/Panama Pictures/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72693682_401.jpg&title=Za%20sucho%2C%20za%20ciep%C5%82o.%20Alarmuj%C4%85ce%20dane%20pogodowe%20z%20Niemiec |
Item 79 | |||
Id | 72738032 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Holandia. Haribo wycofuje żelki zanieczyszczone marihuaną | ||
Short title | Holandia. Haribo wycofuje żelki zanieczyszczone marihuaną | ||
Teaser |
Z powodu wykrycia marihuany w niektórych żelkach firma Haribo wycofała z Holandii produkt „Happy Cola”. Policja bada obecnie, w jaki sposób konopie indyjskie znalazły się w słodyczach. Jak poinformowała holenderska agencja ds. bezpieczeństwa żywności i produktów (NVWA), u kilku osób, w tym dzieci, po zjedzeniu żelków wystąpiły problemy zdrowotne. Chociaż konopie indyjskie wykryto tylko w trzech opakowaniach „Happy Cola F!ZZ”, podjęto decyzję o całkowitym wycofaniu produktu z rynku. „W obrocie znajdują się opakowania słodyczy, które po spożyciu mogą powodować dolegliwości zdrowotne, takie jak zawroty głowy” – wyjaśniła NVWA. „W żelkach w kształcie butelki coli znaleziono marihuanę” – powiedziała rzeczniczka urzędu agencji informacyjnej AFP. Jak dodała, „kilka osób, zarówno dzieci, jak i dorosłych, zachorowało po ich spożyciu”. Policja bada obecnie, w jaki sposób konopie indyjskie znalazły się w żelkach. „Po konsultacji z NVWA i zgodnie ze standardową procedurą w takich sytuacjach firma Haribo wydała ostrzeżenie dotyczące bezpieczeństwa” – powiedziała rzeczniczka, ostrzegając: „Nie spożywajcie tych cukierków”. Również firma określiła ten incydent jako „poważny”. „Bezpieczeństwo naszych konsumentów ma dla nas najwyższy priorytet” – zakomunikował wiceprezes ds. marketingu Patrick Tax. Jednocześnie zaznaczył, że chodzi tylko o „ograniczoną liczbę przypadków”. Haribo ściśle współpracuje z policją w celu wyjaśnienia przyczyny zanieczyszczenia. (DPA, AFP/jak) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Z powodu wykrycia marihuany w niektórych żelkach firma Haribo wycofała z Holandii produkt „Happy Cola”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/holandia-haribo-wycofuje-żelki-zanieczyszczone-marihuaną/a-72738032?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72727109_401.jpg![]() |
||
Image caption | W żelkach Haribo Happy Cola wykryto zanieczyszczenie | ||
Image source | Christoph Hardt/Panama Pictures/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72727109_401.jpg&title=Holandia.%20Haribo%20wycofuje%20%C5%BCelki%20zanieczyszczone%20marihuan%C4%85 |
Item 80 | |||
Id | 72734809 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Niemiecka prasa: czas niekoniecznie działa na korzyść Putina | ||
Short title | Niemiecka prasa: czas niekoniecznie działa na korzyść Putina | ||
Teaser |
Współpraca niemiecko-ukraińska w sprawie broni dalekiego zasięgu może być korzystniejsza niż taurusy – ocenia „FAZ”. „Spiegel” pisze o ryzykownej „spontaniczności” Friedricha Merza. „Niewykluczone, że ta decyzja Friedricha Merza może przysporzyć Rosji więcej problemów niż ewentualna dostawa niemieckich pocisków manewrujących Taurus: Ukraina i Niemcy chcą wspólnie produkować broń dalekiego zasięgu, która może być również wykorzystywana do atakowania celów w głębi Rosji” – pisze w piątek (30.05.2025) niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Gazeta komentuje plany ogłoszone w środę, 28 maja, przez kanclerza Niemiec i prezydenta Ukrainy. Oba kraje podpisały listy intencyjne, przewidujące współpracę w dziedzinie konstrukcji broni dalekiego zasięgu. „Wszystko wskazuje na to, że jest to długoterminowy projekt zbrojeniowy. W rezultacie Ukraina może mieć do dyspozycji znacznie więcej broni dalekiego zasięgu, niż Niemcy kiedykolwiek byłyby w stanie dostarczyć ze swojego ograniczonego arsenału” – komentuje dziennikarz „FAZ” Thomas Jansen. Przesłanie dla PutinaPodkreśla, że „nie mniej ważne jest przesłanie dla Putina”. „Berlin nie opuści Kijowa w nadchodzących latach. Czynnik czasu był wcześniej uważany za jednego z najbardziej wiarygodnych sojuszników Putina w wojnie w Ukrainie. Rozumowania tego nie można całkowicie odrzucić: Władca Kremla nie musi liczyć się z własnym społeczeństwem, podczas gdy zachodni zwolennicy Kijowa są uzależnieni od aprobaty społeczeństw w ich krajach. A im dłużej trwa wojna, tym mniej jest to pewne” – dodaje Jansen. „Współpraca niemiecko-ukraińska pokazuje jednak, że czas niekoniecznie działa na korzyść Putina. Jednak jeszcze bardziej pomocne dla Ukrainy byłoby, gdyby Berlin dostarczył taurusy zanim pierwsza wspólna broń będzie gotowa jako program natychmiastowy” – ocenia komentator „FAZ”. Zamieszanie po wypowiedzi MerzaZ kolei tygodnik „Der Spiegel”pisze w internetowym wydaniu, że ogłoszenie niemiecko-ukraińskiego porozumienia w sprawie budowy broni dalekiego zasięgu wyjaśnia, co Merz mial na myśli, mówiąc kilka dni temu o tym, że już nie obowiązują ograniczenia dotyczące wykorzystania przez Ukrainę zachodniej broni dalekiego zasięgu przeciwko celom militarnym w Rosji. „Wiadomość ta pojawiła się w międzynarodowych serwisach informacyjnych jako breaking news. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy Merz to miał na myśli, ponieważ oświadczenie wywołało zamieszanie. W przeciwieństwie do innych sojuszników, Niemcy do tej pory nie dostarczyły Ukrainie żadnej broni, która mogłaby być wymierzona daleko w terytorium Rosji. Do czego więc odnosił się Merz? Dopiero dwa dni później, podczas wizyty ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Berlinie, okazało się, że Niemcy chcą pomóc Ukrainie w produkcji własnych systemów broni dalekiego zasięgu w przyszłości i nie będzie dla nich żadnych ograniczeń zasięgu. Jednak Merz najwyraźniej nie był w stanie mówić o tym w poniedziałek. Dlaczego więc nie uniknął tego tematu?” – zastanawia się Maria Fiedler w internetowym wydaniu „Spiegla”. Kanclerz musi lepiej ważyć słowaOcenia, że „spontaniczność Merza, która czasami prowadzi do nieprzemyślanych wypowiedzi, ma dwie strony”. Z jednej strony wyraźnie odróżnia go to od jego poprzednika Olafa Scholza, który był kiedyś wyśmiewany jako „Scholzomat” ze względu na jego pełne politycznych frazesów wystąpienia i wielką ostrożność w sprawie Ukrainy. „Merz najwyraźniej chce okazywać emocje, mówić wprost, a nie tylko rzucać pustymi frazesami. Ma to zalety w polityce wewnętrznej, czyni go bardziej przystępnym, namacalnym i może nawet przeciwdziałać rozczarowaniu polityką. Pod względem polityki zagranicznej jest to jednak ryzykowne. Również dlatego, że Merz szybko rozbudza oczekiwania zwięzłymi zapowiedziami, których nie jest w stanie spełnić” – pisze dziennikarka „Spiegla”. Zauważa, że do tej pory nie nastąpiło znaczące zaostrzenie sankcji wobec Rosji, którymi Merz groził Władimirowi Putinowi, jeśli ten nie zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni. „Merzowi udało się spowodować, że kluczowi Europejczycy mówią teraz jednym głosem w sprawie Ukrainy. Niemniej jednak wydaje się, że obiecał zbyt wiele” – czytamy. „Oczywiście nikomu nie służyłoby, gdyby kanclerz stał się teraz maszyną do przemawiania i ukrywał się za gładko wypolerowanymi sformułowaniami. Ale jako czołowy dyplomata, Merz musi zawsze brać pod uwagę wpływ każdego słowa, które wypowiada. Stawka jest zbyt wysoka” – przestrzega komentatorka „Spiegla”. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Współpraca niemiecko-ukraińska w sprawie broni dalekiego zasięgu może być korzystniejsza niż taurusy – ocenia „FAZ”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecka-prasa-czas-niekoniecznie-działa-na-korzyść-putina/a-72734809?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72704017_401.jpg![]() |
||
Image caption | Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i kanclerz Niemiec Friedrich Merz | ||
Image source | dts-Agentur/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72704017_401.jpg&title=Niemiecka%20prasa%3A%20czas%20niekoniecznie%20dzia%C5%82a%20na%20korzy%C5%9B%C4%87%20Putina |
Item 81 | |||
Id | 72732939 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | FAZ o wyborach w Polsce: gra o wszystko | ||
Short title | FAZ o wyborach w Polsce: gra o wszystko | ||
Teaser |
Sąd Najwyższy może rozstrzygnąć wybory prezydenckie w Polsce – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „W polskiej polityce właśnie toczy się gra o wszystko” – pisze w piątek (30.05.2025) niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) o drugiej turze wyborów prezydenckich w Polsce. Korespondent gazety Stefan Locke zauważa, że obaj kandydaci, Rafał Trzaskowski z KO i popierany przez PiS Karol Nawrocki, „reprezentują całkowicie odmienne kierunki rozwoju kraju”. Sondaże dają im równe szanse, przy czym około sześciu procent wyborców nie zdecydowało jeszcze, na kogo odda głos. Dlatego „obydwa obozy próbują z ogromym zaangażowaniem zmobilizować swoich zwolenników, a w szczególności także elektoraty jedenastu kandydatów, którzy odpadli po pierwszej turze”. „Jeśli jednak w ostatecznym rozrachunku różnica będzie naprawdę niewielka, może to doprowadzić do długotrwałych sporów prawnych z poważnymi konsekwencjami dla polskiej polityki” – pisze Locke. Jak wyjaśnia, o legalności wyborów zadecyduje Sąd Najwyższy w Warszawie, a w nim Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. „Jednak podobnie jak 'Izba Odpowiedzialności Zawodowej', w skrócie Izba Dyscyplinarna, została utworzona za rządów PiS i zdaniem polskich prawników, a także Trybunału Sprawiedliwości UE i Komisji Europejskiej, nie jest obsadzona zgodnie z prawem” – dodaje niemiecki dziennikarz. I wskazuje: jeżeli izby te uznają wynik wyborów za nieważny, prezydent nie będzie mógł zostać zaprzysiężony. Obawy o niezawisłość sądu„FAZ” cytuje Pawła Kuglarza, adwokata i dyrektora Katedry Prawa Europejskiego UJ, który zaznacza, że dla unieważnienia wyborów musiałyby jednak zostać wykazane bardzo poważne nieprawidłowości. „Jeszcze przed pierwszą turą głosowania środowiska PiS głośno krytykowały rzekomo nieuczciwy dostęp ich kandydata do debat telewizyjnych i nielegalne finansowanie kampanii wyborczej Trzaskowskiego, nie przedstawiając żadnych dowodów. Sam PiS wcześniej anulował miliony dotacji państwowych z powodu nielegalnego finansowania kampanii wyborczej w 2023 roku” – relacjonuje „FAZ”. Przypomina, że politycy koalicji pod kierunkiem Donalda Tuska wielokrotnie publicznie kwestionowali niezależność izby SN, choć sprawa przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości nie została jeszcze rozstrzygnięta. „Jednak stawką w tych wyborach dla obu stron jest niemal wszystko: jeśli wygra Nawrocki, premier Donald Tusk nie będzie w stanie zrealizować swojego programu reform, który obejmuje przede wszystkim przywrócenie rządów prawa i obietnicę ukarania polityków PiS winnych malwersacji i korupcji, na przykład dlatego, że prezydent zablokowałby to swoim wetem. Jeśli wygra Trzaskowski, wielu polityków PiS będzie musiało liczyć się z karami, ale przede wszystkim drastycznie spadną szanse partii na powrót do rządu po wyborach parlamentarnych za dwa lata” – pisze Stefan Locke. Ryzyko destabilizacji krajuWedług cytowanego przez „FAZ” Tomasza Pietrygi z dziennika „Rzeczpospolita” istnieje ryzyko, że przegrany w wyborach będzie próbował instrumentalizować sąd lub kwestionować niezależność Sądu Najwyższego, szczególnie jeżeli o zwycięstwie przesądzi niewielka liczba głosów. Pietryga uważa jednak, że jak dotąd nie ma dowodów na to, że izba SN, decydująca o legalności wyborów, jest zależna lub faworyzuje jedną stronę. „Prezydent ma potężną pozycję w Polsce, na przykład jako naczelny dowódca armii i z prawem do wetowania ustaw uchwalanych przez parlament” – zaznacza rozmówca „FAZ”. „Jakakolwiek przeszkoda dla tego urzędu mogłaby zdestabilizować kraj. To nie może się zdarzyć” – przestrzega. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Sąd Najwyższy może rozstrzygnąć wybory prezydenckie w Polsce – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/faz-o-wyborach-w-polsce-gra-o-wszystko/a-72732939?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72585518_401.jpg![]() |
||
Image caption | Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą sie w niedzielę w II turze wyborów prezydenckich | ||
Image source | Sergei Gapon/AFP | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72585518_401.jpg&title=FAZ%20o%20wyborach%20w%20Polsce%3A%20gra%20o%20wszystko |
Item 82 | |||
Id | 72726770 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | „Działa spójnie”. Niemiecka prasa o rządzie Merza | ||
Short title | „Działa spójnie”. Niemiecka prasa o rządzie Merza | ||
Teaser |
Prasa w Niemczech podsumowuje początki nowego rządu. Niemiecka prasa podumowuje spotkanie komitetu koalicyjnego i pierwsze ruchy nowego rządu, m.in. nowe decyzje ws. zaostrzenia polityki migracyjnej. FAZ: Za duża jest niepewność„Po wyborze Friedricha Merza (…) i po jego expose (…) nadeszło pierwsze spotkanie komitetu koalicyjnego (…), ostatnia część politycznego obrzędu inicjacji, z której powinien wyjść przekaz, że (…) także w polityce zaczęła się wiosna. Choć nie widać ani zmiany nastrojów wśród obywateli, ani wskaźników znaczącej poprawy sytuacji gospodarczej, nawet siedem miesięcy po upadku poprzedniej koalicji” – zauważa „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Za duża jest (…) niepewność wywołana postępującym rozpadem, opartym na regułach porządku światowego. Za duże są również wątpliwości, czy plany nowego rządu będą w stanie opanować ryzyko dla spójności społecznej. Za duża także jest nieufność, jaka narosła wobec państwa, którego zasoby nie są w korzystnym położeniu wobec zadań, którym musi ono sprostać” – pisze dziennik. „Rząd działa spójnie”„Powierzchownie patrząc, rząd robi dużo prawidłowo. Wyciągnął wnioski z doświadczeń poprzedniej koalicji i działa spójnie w jednym kierunku Jeżeli jeden z partnerów sprzeciwia się drugiemu, np. w obszarze migracji, odbywa się to raczej łagodnie. Niewątpliwie mądrze byłoby zrobić z komitetu koalicyjnego nie organ kryzysowy, lecz raczej organ sterujący. Komitet zazwyczaj spotykał się, gdy wybuchał pożar. A do pożaru w ogóle nie powinno dochodzić” – pisze „Badische Zeitung” z Freiburga w południowych Niemczech. „I kanclerz sprytnie podważa nadzieje swoich przeciwników. Pokazuje siebie nie jako nieopanowanego, jak się spodziewali, lecz jako pojednawczego i zorientowanego na dialog. Do zaciętości, w razie potrzeby, zdolny jest lider klubu parlamentarnego CDU Jens Spahn, który w Bundestagu uderza w tony narodowe” – zauważa gazeta z Badenii. „Już po pierwszym komitecie koalicyjnym CDU, CSU i SPD pokazały, że mają wolę do szybkiego podjęcia się zadań także w kraju. To słuszne i ważne, by koalicja chce teraz szybko zdecydować o ulgach dla gospodarki. Na razie koalicja pokazuje, że jest zdolna do działania. To dobry początek. To, czy czarno-czerwona koalicja rządowa działa naprawdę dobrze, stanie się jasne dopiero podczas negocjacji budżetowych. Bo Merz i minister finansów Lars Klingbeil dotąd głównie rozdzielali pieniądze, a teraz muszą udowodnić, że są również w stanie wspólnie oszczędzać. To będzie prawdziwy test stresu” – pisze „Stuttgarter Zeitung”. (DPA/mar) Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Prasa w Niemczech podsumowuje początki nowego rządu. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/działa-spójnie-niemiecka-prasa-o-rządzie-merza/a-72726770?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72696644_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kanclerz Friedrich Merz (od prawej), minister finansów i wicekanclerz Lars Klingbeil i Alexander Dobrindt, szef MSW | ||
Image source | Kay Nietfeld/picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72696644_401.jpg&title=%E2%80%9EDzia%C5%82a%20sp%C3%B3jnie%E2%80%9D.%20Niemiecka%20prasa%20o%20rz%C4%85dzie%20Merza |
Item 83 | |||
Id | 72724417 | ||
Date | 2025-05-30 | ||
Title | Raport Rady Europy: Rasizm, nietolerancja, profilowanie rasowe | ||
Short title | Raport Rady Europy: Rasizm, nietolerancja, dyskryminacja | ||
Teaser |
W swoim raporcie Komisja Rady Europy przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji krytykuje dyskryminację, transfobię i segregację szkolną dzieci romskich w Europie. Działania przeciwko rasizmowi oraz nietolerancji, a także wspieranie równego traktowania być może jeszcze nigdy nie były tak zagrożone jak obecnie – powiedział Bertil Cottier, przewodniczący Europejskiej Komisji przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI), podczas prezentacji rocznego raportu komisji. Jednocześnie podkreślił, że można dostrzec rosnącą świadomość tego, że rasizm i nietolerancja stanowią zagrożenie dla demokracji, praworządności oraz praw człowieka w Europie. To paradoksalna sytuacja i nie jest to wyłącznie zjawisko europejskie. Szwajcar ponadto ubolewał z powodu zarzucenia przez USA roli państwa-obserwatora ECRI w lutym tego roku. ECRI należy do Rady Europy, a więc nie jest organem Unii Europejskiej. Profilowanie rasowe problememECRI w raporcie wskazuje „kluczowe wyzwania polityczne” dla państw. Jednym z nich jest tzw. „racial profiling”, czyli wykorzystywanie cech zewnętrznych, które mogą sugerować narodowość, pochodzenie etniczne albo przynależność religijną jako podstawy do kontroli osobistych lub innych działań policyjnych. Takie praktyki stosowane przez funkcjonariuszy państwowych służb bezpieczeństwa mają miejsce na przykład podczas kontroli granicznych, działań antyterrorystycznych lub ogólnych kontroli. Działania te wywołują „poczucie upokorzenia i niesprawiedliwości społecznej” – podkreśla ECRI. W raporcie celowo nie wymienia się poszczególnych krajów ani nie tworzy rankingu. W odpowiedzi na pytanie Deutsche Welle, pierwsza wiceprzewodnicząca ECRI, Tena Simonovic Einwalter, jednak potwierdza, że zjawisko profilowania rasowego pojawia się głównie w raportach krajowych dotyczących Francji i Włoch. Z drugiej strony, nie wszystkie raporty krajowe zostały dotychczas opublikowane. Jako pozytywny przykład tego, jak można zapobiegać dyskryminacji, ECRI wskazała Zjednoczone Królestwo. Komisja wezwała państwa członkowskie Rady Europy do podejmowania inicjatyw, takich jak wyraźne zakazy oraz dokumentowanie przynależności etnicznej podczas zatrzymań. W przeszłości ECRI wezwała Niemcy do opracowania środków, które mają zapobiegać profilowaniu rasowemu. W roku 2022 Komisja oceniła, że zalecenie to nie zostało zrealizowane. Segregacja dzieci pochodzenia romskiegoW szkołach niektórych krajów Rady Europy nadal praktykowana jest segregacja dzieci romskich. Częściowo uczą się one w oddzielnych klasach lub szkołach. Prowadzi to do niższego poziomu edukacji i zbyt wysokiej liczebności dzieci romskich w niektórych szkołach. Pomimo już podjętych środków, takich jak odpowiednie zakazy stosowania tego typu działań lub wyraźne oznaczanie ich jako dyskryminacji, faktyczny postęp następuje bardzo wolno. ECRI zaapelowała do państw Rady o zapobieganie wszelkim formom segregacji rasowej. Mowa nienawiści wobec osób transpłciowychECRI ponadto krytykuje mowę nienawiści wymierzoną w osoby transpłciowe, która szczególnie nasila się podczas kampanii wyborczych. W raporcie zaznaczono, że powtarzającym się trendem jest na przykład chęć ochrony dzieci przed tzw. „ideologią gender”. Ponadto dochodzi do przemocy fizycznej wobec osób transpłciowych. Takie prześladowania prowadzą u poszkodowanych do problemów psychicznych, a nawet myśli samobójczych. Podobnie jest w przypadku osób interpłciowych, czyli ludzi, których płeć fizyczna nie jest jednoznacznie męska ani żeńska. ECRI potępia w swoim raporcie rocznym, że tak zwane operacje normalizujące płeć oraz inne medycznie niekonieczne zabiegi nie są jeszcze zakazane w wielu krajach. Chodzi o zabiegi przeprowadzane w dzieciństwie, mające na celu przypisanie płci: narusza to nietykalność cielesną oraz różnorodność. ECRI ponadto podkreśla, że w niektórych krajach europejskich widać postęp w zakresie ustawodawstwa mającego na celu ochronę osób interpłciowych i transpłciowych. Komisja Przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI) jest niezależną instytucją Rady Europy z siedzibą w Strasburgu i, podobnie jak sama Rada, liczy 46 członków, w tym wszystkie 27 państw członkowskich UE, a także państwa Bałkanów Zachodnich, Turcję i Zjednoczone Królestwo. Komisja sporządza raporty krajowe i wydaje zalecenia. Nie rozpatruje indywidualnych skarg, ale przypadki rasizmu, dyskryminacji i nietolerancji o charakterze strukturalnym. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W swoim raporcie Komisja Rady Europy przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji krytykuje m.in. dyskryminację i transfobię. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/raport-rady-europy-rasizm-nietolerancja-profilowanie-rasowe/a-72724417?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/66957158_401.jpg![]() |
||
Image caption | Funkcjonariusze policji sprawdzają podejrzanych w dzielnicy dworca kolejowego we Frankfurcie podczas zakrojonej na szeroką skalę akcji | ||
Image source | Boris Roessler/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol240828_studenci-afd_wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/66957158_401.jpg&title=Raport%20Rady%20Europy%3A%20Rasizm%2C%20nietolerancja%2C%20profilowanie%20rasowe |
Item 84 | |||
Id | 72723081 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Niemcy czują się samotni. Najgorzej? Młodzi i seniorzy – badanie | ||
Short title | Niemcy czują się samotni. Najgorzej? Młodzi i seniorzy | ||
Teaser |
Samotność wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne, i szkodzi demokracji – to wynik nowego badania. W Niemczech dotyczy zwłaszcza dwóch grup. To dręczące uczucie, że jest się na świecie samemu, nierozumianym, izolowanym, z uczuciem pustki, niepotrzebnym – po prostu smutnym i wątpiącym. Samotność dotyka ok. 60 procent Niemców. Potwierdzają to badania, takie jak raport nt. samotności z ubiegłego roku, na zlecenie jednej z kas chorych Techniker Krankenkasse. Szczególnie dotyczy ludzi młodych. Wykazało to i badanie Techniker Krankenkasse, a także niedawno opublikowane badanie Fundacji Bertelsmanna. Młodzi Niemcy często samotniW ramach badania „Młodzi, samotni – i zaangażowani?” Instytut badań opinii publicznej Verian przeprowadził na zlecenie Fundacji Bertelsmanna ankietę wśród 2532 osób z Niemiec w wieku od 16 do 30 lat. Wynika z niej, że prawie połowa ankietowanych młodych ludzi czuje się bardzo lub umiarkowanie samotna. 10 procent ankietowanych stwierdziło, że czuje się bardzo samotnie, natomiast 35 procent – że umiarkowanie samotnie. Szczególnie dotknięci są bezrobotni młodzi z niskim wykształceniem, młode kobiety i osoby ze środowisk migracyjnych. Samotności nie odczuwa 55 proc. Dla polityków to alarmujące dane. Badanie wykazało również, że młodzi, którzy czują się samotni, mają niewielkie zaufanie do polityków. Nieufność do polityki i demokracji jest znacznie wyraźniejsza w grupie osób bardzo samotnych niż w grupie ich mniej samotnych rówieśników. Aż 76 procent osób, które czują się bardzo samotne, uważa, że politycy nie traktują poważnie problemów młodego pokolenia. Rozczarowanie rośnie wraz z samotnościąWśród osób w wieku od 16 do 30 lat, które nie czują się samotne, odsetek ten jest niższy i wynosi 61 procent. Ponad połowa samotnych młodych ludzi (60 proc.) stwierdziła również, że nie ma sprawczości, aby dokonać zmian politycznych i społecznych. Jennifer z Berlina czuje się raczej samotna i – jak mówi DW – rozczarowana polityką. „Politycy poświęcają zbyt wiele uwagi osobom starszym. Na nas, młodych, prawie nie zwraca się uwagi” – mówi 20-letnia poszukująca pracy mieszkanka stolicy. To dla niej rodzaj „bezsilności” i „głębokiego rozczarowania”. Poczucie, że nie można niczego zmienić. Nową minister ds. rodziny Karin Prien (CDU) martwi fakt, że frustracja wśród samotnych młodych ludzi jest tak głęboka. W rozmowie z DW przyznaje: „Ma to również coś wspólnego z zadowoleniem z demokracji. Młodzi ludzie, którzy są samotni, są również mniej zadowoleni z demokracji i bardziej podatni na hasła ekstremistyczne”. Według badania Fundacji Bertelsmanna istnieje ryzyko, że w dłuższej perspektywie osoby takie odrzucą udział w procesach politycznych. Samotność groźna dla demokracjiMinister Prien i rząd Niemiec zobowiązali się zająć problemem samotności i jej społecznymi konsekwencjami. Już po raz trzeci trwa ogólnoniemiecki Tydzień przeciw Samotności. Prien zapowiedziała, że rząd będzie dalej rozwijał tzw. strategię na samotność. Powiedziała na wydarzeniu otwierającym tydzień akcji, że chce „stworzyć sojusz, który będzie współpracować, aby wzmocnić spójność społeczną w kraju”. Osoby starsze również często zmagają się z uczuciem osamotnienia. Raport Techniker Krankenkasse z 2024 r. wykazał, że około 52 procent osób powyżej 60. roku życia czuje się samotnymi często, czasami lub rzadko. Uczucie to zna Christa Seeger z Berlina: „Czasami samotność dopada mnie zupełnie niespodziewanie” – powiedziała DW. „Człowiek w ogóle się z tym nie liczy, aż zostaje sam”. Rozmawiamy w centrum spotkań seniorów Herbstlaube w Berlinie. Seniorzy spotykają się tutaj właśnie po to, aby tego nie odczuwać i nie dopuścić do pojawienia się irytującego poczucia bycia „bezużytecznym”, jak to ujmuje Christa Seeger. W Herbstlaube rozmawiają ze sobą, słuchają wykładów lub grają w minigolfa, jak dziś po południu. To recepty na samotność. Ale czasami nawet w Herbstlaube samotność nas dopada, przyznaje Christa Seeger: „To niesamowicie przygnębiające. Przytrafia mi się tutaj, ale także w domu”. Depresja? Nie, to nie to. Zna ją z czasu upadku Muru Berlińskiego, gdy straciła pracę. Samotność może wpływać na zdrowiePodczas otwarcia Tygodnia przeciw Samotności minister Karin Prien powiedziała: „Samotność może sprawić, że zachorujesz. Według Światowej Organizacji Zdrowia ryzyko przedwczesnej śmierci u osób samotnych jest tak samo wysokie, jak ryzyko wynikające z otyłości, zanieczyszczenia powietrza, a nawet palenia — czasami nawet wyższe”. Badania Techniker Krankenkasse pokazują, że samotność może być czynnikiem wpływająm na poziom zdrowie: stresu, prowadzącym do zmęczenia, zaburzeń snu, lęku i depresji, a nawet do wczesnej demencji. Autorzy badania Fundacji Bertelsmanna zalecają z kolei, aby politycy przyjęli strategię, która pozwoli na większe angażowanie młodych ludzi w procesy polityczne. Wsparciem mogą być również bezpłatne formy spędzania czasu wolnego, takie jak miejsca spotkań lokalnej społeczności, centra młodzieżowe i boiska sportowe. Miejsca, w których młodzi ludzie czują się komfortowo i doświadczają wspólnoty. Wlk. Brytania: przykład w walce z samotnościąWzorem może być też Wielka Brytania. Od 2018 roku działa tam osobny Sekretariat Stanu zajmujący się kwestią samotności. Wśród ważnych metod jest tzw. przepisywanie aktywności społecznych: lekarze lub terapeuci mogą przepisać aktywności społeczne, takie jak lekcje gotowania lub wędrówki piesze. Za ich skutecznością przemawiają badania. W Wielkiej Brytanii organizuje się też dla młodych społeczności internetowe, które zachęcają do interakcji społecznych w pozytywnym i wspierającym środowisku. Od 2024 r. rząd korzysta również z pomocy influencerów, aby docierać własnie do młodych ludzi – w celu wyrwania ich z samotności i zmotywowania do udziału w polityce. Minister rodziny Karin Prien podsumowuje w rozmowie z DW: „Myślę, że musimy coś zrobić, aby zapewnić, że starsi ludzie będą bardziej myśleć o tym, co mogą zrobić dla młodszych. I że młodsi ludzie będą więcej myśleć o tym, co mogą zrobić dla starszych. Abyśmy mogli stać się społeczeństwem, które znów troszczy się o siebie nawzajem”. Z kolei Jennifer z Berlina ma własną radę na samotność: „Znajdź kogoś, kto cię kocha!” Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Samotność wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne, i szkodzi demokracji – to wynik nowego badania. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-czują-się-samotni-najgorzej-młodzi-i-seniorzy-badanie/a-72723081?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240402_pl_samotnosc-w-srod-niemcow_01icw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240402_pl_samotnosc-w-srod-niemcow_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240402_pl_samotnosc-w-srod-niemcow_01icw.jpg&title=Niemcy%20czuj%C4%85%20si%C4%99%20samotni.%20Najgorzej%3F%20M%C5%82odzi%20i%20seniorzy%20%E2%80%93%20badanie |
Item 85 | |||
Id | 72724281 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Alma i Oskar. Miłość, obsesja, ekspresjonizm: 110 lat po rozstaniu nadal mogą szokować | ||
Short title | Alma i Oskar: miłość, obsesja, ekspresjonizm | ||
Teaser |
Wielkie miłości wielkich artystów to temat niezmierzony. Historia sztuki karmi się takimi opowieściami, jest ich mnóstwo, ale ta jest szczególna. I choć skończyła się ponad sto lat temu, teraz na nowo budzi emocje. Miłość to siła napędowa sztuki. Targani wichrami namiętności artyści wszelkich dziedzin tworzyli dzieła wybitne, które przeszły do historii sztuki, a także popkultury, jak choćby dramatyczne obrazy Fridy Kahlo, wizerunki Dory Maar na obrazach Picassa czy powszechnie adorowany „Pocałunek” Gustawa Klimta. Czasem jednak miłość przechodzi w obsesję i jej oblicze staje się co najmniej niepokojące. A jednocześnie – fascynujące i ponadczasowe. Jedną z takich historii jest krótki, bo 3-letni, lecz burzliwy związek dwojga artystów: Oskara Kokoschki (1886-1980) oraz Almy Mahler (1879-1964). Muzeum Folkwang w Essen pokazuje poświęconą im wystawę – niewielką, ale intensywną i wyjątkową pod wieloma względami. Wielkie dzieło ekspresjonizmuEkspozycja „Frau in Blau” („Kobieta w błękicie”) po raz pierwszy od ponad 30 lat gromadzi w jednym miejscu dzieła malarza inspirowane wyłącznie jego ukochaną. Ta starannie skompletowana grupa prac jest zarówno świadectwem epoki, jak i wielkim dziełem ekspresjonizmu. Dokumentuje dramatyczny związek miłosny i opowiada o jego artystycznych skutkach. To trzydzieści pięć obiektów, w większości wypożyczonych z międzynarodowych kolekcji w Nowym Jorku, Tokio, Wiedniu, Zurychu, Stuttgarcie, Hamburgu i Berlinie. „Wystawa stanowi jednocześnie ramę dla festiwalu ‘Doppelbildnisse. Alma Mahler-Werfel im Spiegel der Wiener Moderne’ (Podwójne portrety. Alma Mahler-Werfel w zwierciadle wiedeńskiej secesji), w ramach którego sześć instytucji kulturalnych z Essen połączyło siły w ramach wyjątkowej współpracy, aby poprzez wysokiej klasy wystawy, koncerty, performansy i sympozja poświęcić się jednej z najbardziej fascynujących i jednocześnie kontrowersyjnych postaci wiedeńskiej secesji” – zaznacza Peter Gorschlüter, dyrektor Muzeum Folkwang i współkurator ekspozycji. Alma Mahler: fascynująca i kontrowersyjnaWystawa w zasadzie stanowi studium obsesji skonfrontowanej z niezależnością. Alma Mahler – kompozytorka, gospodyni salonów artystycznych i powiernica wielu artystów wiedeńskiej secesji – to kobieta wyjątkowa, dla której tracili głowy najwięksi twórcy epoki. Była żoną kompozytora Gustava Mahlera, architekta i twórcy Bauhausu Waltera Gropiusa, poety Franza Werfla. Kochał się w niej Gustav Klimt. Ale najsłynniejszym jej związkiem był ten z malarzem Oskarem Kokoschką. Gdyby wówczas istniały portale plotkarskie, jej miłosne perypetie i niekonwencjonalne życie z pewnością zajmowałyby pierwsze strony i nagłówki. Na ekspozycji nie brakuje historii szokujących nawet i dziś, 110 lat po rozstaniu kochanków. Jak choćby ich pierwsze spotkanie, 12 kwietnia 1912 roku. Młody artysta Oskar Kokoschka spotyka w Wiedniu Almę Mahler, siedem lat od niego starszą wdowę po zmarłym w 1911 roku wielkim kompozytorze Gustavie Mahlerze. Już tego samego wieczoru po raz pierwszy rysuje Almę, a oświadcza się jej jeszcze w tym samym miesiącu. Ogarnia go obsesja i histeryczna zazdrość. Nie słucha rad ani przyjaciół, ani rodziny, by dać sobie spokój z tą kobietą. Przez kolejne trzy lata, gdy trwał ich związek, twarz i postać Almy są głównym motywem jego dzieł. Pisze do niej listy, maluje wachlarze, stara się utwierdzić ją w przekonaniu, że są sobie przeznaczeni. Świadectwem tych starań jest między innymi obraz „Podwójny portret Oskara Kokoschki i Almy Mahler” (1912/1913) z kolekcji Folkwang, określany jako „obraz zaręczynowy”. Zazdrość, wachlarze i Mona LisaKokoschka z miłości do Almy tworzył wszechstronnie: mural, obrazy, liczne grafiki. Dzieła te powstały między 1912 a 1922 rokiem. Najciekawszymi obiektami z pewnością jednak są wachlarze i …lalka. Ten ostatni pomysł do dziś wywołuje dreszczyk grozy, ale o tym za chwilę. „Portret Almy Mahler” (1912) to pierwszy wizerunek Almy namalowany przez Kokoschkę. Jego ukochana pozuje tu jako Mona Lisa. Krótko po ich rozstaniu, na początku 1916 roku obraz trafił do kolekcji Folkwang jako dar od samej modelki, najprawdopodobniej za namową jej ówczesnego męża, Waltera Gropiusa. W 1920 roku, po rozwodzie, jednak zażądała zwrotu dzieła – „ze względów finansowych i sentymentalnych” – zabierając je następnie ze sobą do kolejnych miejsc zamieszkania, aż do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarła w 1964 roku. Teraz, właśnie na potrzeby ekspozycji, obraz powraca do Muzeum Folkwang po ponad 100 latach jako wypożyczenie z Narodowego Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Tokio. Motywy znane z historii sztuki pojawiły się również na wachlarzach, których Kokoschka stworzył łącznie siedem, ale przetrwało sześć, ponieważ jeden, w szale zazdrości, spalił Walter Gropius. Alma Mahler otrzymywała wachlarze zawsze na urodziny 31 sierpnia i na Boże Narodzenie: były to bardzo intymne przedmioty, nieprzeznaczone do noszenia w miejscach publicznych, a raczej „listy miłosne w języku obrazów”, jak nazwał je sam Kokoschka. Ów język obrazów był piękny i wyrafinowany, pełen twórczej pasji, alegorii, symboli oraz wspomnień. Malarz dokumentował na nich związek z Almą, chwile zarówno piękne i czułe, jak i dramatyczne, od scen intymnych po nawet utratę dziecka. Nieodparta jest myśl, że rozwinięcie wachlarza jest jak rozwijanie historii na nim przedstawionej. „Milcząca kobieta” – na wzór i podobieństwoW roku 1915 ich związek się skończył. Alma wyjeżdża i potajemnie wychodzi za Waltera Gropiusa, a Oskar zgłasza się na ochotnika do armii. Podczas walk na terenie Ukrainy zostaje ciężko ranny i wraca do Drezna, gdzie podczas rekonwalescencji wciąż myśli o Almie. I wpada na jeden ze swoich najbardziej kontrowersyjnych pomysłów. To naturalnej wielkości lalka na podobieństwo Almy. Zamówił ją w roku 1918, a szczegółowe opisy wykonania, preferencje dotyczące materiału oraz oczekiwania wobec wrażeń dotykowych przesłał lalkarce Hermine Moos w 12 listach i szkicu olejnym, przedstawiającym nagą lalkę o barokowych kształtach, który towarzyszył pierwszemu z listów: „Szanowna Pani Moos, wczoraj przesłałem Pani za pośrednictwem mojego przyjaciela, doktora Pagela, naturalnej wielkości wizerunek mojej ukochanej. Proszę o jak najwierniejsze jego odwzorowanie i urzeczywistnienie z całą Pani cierpliwością i zmysłowością. Proszę zwrócić szczególną uwagę na proporcje głowy w stosunku do szyi, klatki piersiowej, tułowia i kończyn”. Kokoschka opublikował te listy w 1925 roku z pomocą Paula Westheima w zbiorze pod tytułem „Fetysz”. Wiadomo, że gdy dostarczono mu gotową kukłę, malarz nie rozstawał się z nią przez kilka lat, choć na początku był efektem końcowym ogromnie rozczarowany: „Zewnętrzna powłoka to skóra niedźwiedzia polarnego, która nadawałaby się do imitacji kudłatego niedźwiedzia na dywanik, ale nigdy do oddania gładkości i delikatności kobiecej skóry”. Narodziny ekspresjonistyNiemniej jednak „milcząca kobieta” staje się tematem kilku dzieł z jego okresu ekspresjonistycznego. Pierwszym obrazem, do którego „pozuje” jest portret „Kobieta w błękicie” (1919) – obraz, który jest motywem przewodnim wystawy w Essen. To jednocześnie zwiastun zmian w stylu artysty; delikatne barwy i muśnięcia pędzlem zostały zastąpione przez pełne ekspresji uderzenia i pociągnięcia pędzlem oraz gęsto nałożone, intensywne plamy koloru. Tym razem to nie eteryczna, tajemnicza, wręcz nieziemska Mona Lisa, jak w pierwszym portrecie, a bardzo cielesna, uwodzicielska kurtyzana w „Olimpii” Maneta lub emanująca erotycznym urokiem „Wenus z organistą” Tycjana. To już nie uwielbienie, a rozpacz lub złość – silne emocje, które wówczas targały Kokoschką. Kolejne prace stopniowo odchodzą od lalki jako tematu obrazu; w „Autoportrecie przy sztaludze” (1922) jest ona już tylko dodatkiem. W tym samym roku – jak wynika ze słów malarza – dość brutalnie zniszczył kukłę podczas performansu w jego ogrodzie, co miało stanowić ostateczne odejście od Almy, dosłowne i metaforyczne. W latach 2000. szwajcarski artysta Denis Savary powrócił do tej opowieści i na podstawie listów Kokoschki do Hermine Moos stworzył cztery różne wersje lalki, z których dwie można zobaczyć na wystawie w Muzeum Folkwang. Jego praca „Alma” (2007) stanowi uzupełnienie wystawy, bez wątpienia przyciągające uwagę zwiedzających. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na Facebooku! >> Wystawa „Frau in Blau” w Museum Folkwang w Essen (oraz festiwal „Doppelbildnisse. Alma Mahler-Werfel im Spiegel der Wiener Moderne“, w ramach którego się odbywa) potrwa do 22 czerwca 2025. |
||
Short teaser | Wielkie miłości wielkich artystów to temat niezmierzony. Historia sztuki zna ich wiele, ale ta jest szczególna. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/alma-i-oskar-miłość-obsesja-ekspresjonizm-110-lat-po-rozstaniu-nadal-mogą-szokować/a-72724281?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Alma%20i%20Oskar.%20Mi%C5%82o%C5%9B%C4%87%2C%20obsesja%2C%20ekspresjonizm%3A%20110%20lat%20po%20rozstaniu%20nadal%20mog%C4%85%20szokowa%C4%87 |
Item 86 | |||
Id | 72723933 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Niemcy niezadowoleni z Niemiec. Wielu nie wyklucza emigracji – sondaż | ||
Short title | Niemcy niezadowoleni z Niemiec. Wielu nie wyklucza emigracji | ||
Teaser |
W Niemczech narasta fala niezadowolenia. Wiele osób chce opuścić kraj, szczególnie wyborcy AfD. Rozwiązałoby to wiele problemów w Niemczech. Wyemigrować, zwinąć manatki, powiedzieć szefowi „odczep się” i rozpocząć nowe życie gdzieś indziej – o tym marzy wiele osób w Niemczech. Według ankiety YouGov zleconej przez Niemiecką Agencję Prasową, ponad połowa niemieckiej społeczności może sobie wyobrazić emigrację za granicę. I nie chodzi tu tylko o uwolnienie się od chłodnej niemieckiej zimy, a również o fundamentalny niepokój związany z własnym krajem. W odpowiedzi na pytanie: „Zakładając, że jesteś całkowicie niezależny zawodowo, prywatnie i finansowo, czy mógłbyś sobie wyobrazić opuszczenie Niemiec i emigrację za granicę?”, 31 procent respondentów odpowiedziało, że zdecydowanie tak, 27 procent – że prawdopodobnie, 22 procent – prawdopodobnie nie, a 15 procent – zdecydowanie nie. Szczególnie wysoki odsetek wyborców AfD jest gotowych do emigracji. Aż 55 procent z nich wyemigrowałoby „zdecydowanie”, a 24 procent – „prawdopodobnie”. W Niemczech fala niezadowolenia wydaje się przybierać na sile. Spośród osób, które zasadniczo lub potencjalnie mogą sobie wyobrazić emigrację za granicę, w ostatnich miesiącach 36 procent coraz częściej myśli o opuszczeniu Niemiec. Własną chęć emigracji uzasadniają sytuacją migracyjną w Niemczech – 61 proc. wskazań. 41 procent wskazuje też na recesję w kraju, a 29 procent – na wzrost znaczenia AfD. Zagrożenie militarne ze strony Rosji odgrywa rolę dla 22 procent, a potencjalna utrata USA jako siły ochronnej Europy w wyniku prezydentury Trumpa – tylko dla 12 procent. Jako nowa ojczyzna dla potencjalnych emigrantów w pierwszej kolejności wchodzą w grę przede wszystkim: Szwajcaria i Austria (30 oraz 23 procent), następnie Hiszpania i Kanada (22 oraz 17 procent). – Od lat 90. kraje te zawsze znajdowały się w czołówce, jeśli chodzi o kierunki emigracji, podobnie jak USA i Australia – wyjaśnia Simone Blaschka, historyk migracji i dyrektor Niemieckiego Centrum Emigracji w Bremerhaven. Jeżeli chodzi o Szwajcarię i Austrię, z pewnością odgrywa pewną rolę fakt, że mówi się tam również po niemiecku, a warunki polityczne są porównywalne. Tęsknota za normalnościąSzwajcaria cieszy się szczególną popularnością wśród wyborców AfD i FDP. Niemiecki socjolog Oliver Nachtwey mieszka w tym kraju i wykłada na Uniwersytecie w Bazylei. Wskazuje on na jedną rzecz: – Szwajcaria jest wprawdzie stosunkowo konserwatywna, ale nie znacznie bardziej konserwatywna niż Niemcy. Przede wszystkim jest to kraj o znacznie wyższym odsetku migrantów. Około 40 procent mieszkańców Szwajcarii ma pochodzenie migracyjne, a około jedna czwarta to obcokrajowcy. Jeśli więc planuje się opuścić Niemcy, ponieważ przeszkadza duża liczba migrantów, Szwajcaria niekoniecznie jest logicznym wyborem. – W kwestii migracji Szwajcaria jest znacznie bardziej zróżnicowana – wskazuje socjolog. Jest on zdania, że w Szwajcarii Niemcy dopatrują się czegoś innego: Niemiec z lat 80. i 90., kiedy infrastruktura była jeszcze w porządku, a politycy działali dość sprawnie – oceniając z perspektywy czasu. Indywidualne odejście jako odpowiedź na zbiorową porażkęNajwyraźniej wiele osób w Niemczech nie spodziewa się poprawy sytuacji w kraju, np. poprzez remont infrastruktury i ożywienie gospodarcze. Według Olivera Nachtweya, „odpowiedzią na tę postrzeganą zbiorową porażkę jest indywidualne odejście”. Z historycznego punktu widzenia problemy gospodarcze, takie jak obecna recesja, zawsze były główną motywacją do emigracji – uważa Simone Blaschka. Jednak zanim dojdzie do takiego ruchu, sprawy muszą iść naprawdę źle przez kilka lat z rzędu – dopiero wtedy ludzie masowo reagują emigracją. – Obserwujesz upadek przez dłuższy czas – jak w przypadku przemysłu motoryzacyjnego – aż w pewnym momencie dochodzisz do wniosku: to już dla mnie nie do przyjęcia, nie mam tu żadnej przyszłości – wyjaśnia ekspertka . Historycznie rzecz biorąc znacznie rzadszym motywem emigracji było niezadowolenie z rozwoju sytuacji politycznej. – Jednak w latach 20. XX wieku prawicowo-konserwatywni oficerowie wojskowi również emigrowali do Ameryki Południowej, ponieważ nie podobał im się niemiecki ruch w kierunku demokracji – mówi Simone Blaschka. Tymczasem były minister spraw zagranicznych Niemiec Joschka Fischer nie wyobraża sobie, aby kiedykolwiek miał opuścić Niemcy, nawet wtedy, gdyby AfD doszła do władzy. – Jestem w tym kraju u siebie, tu się urodziłem — mówi 77- letni polityk Zielonych, który nigdzie się nie wybiera. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W Niemczech narasta fala niezadowolenia. Wiele osób chce opuścić kraj, szczególnie wyborcy AfD. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-niezadowoleni-z-niemiec-wielu-nie-wyklucza-emigracji-sondaż/a-72723933?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg&title=Niemcy%20niezadowoleni%20z%20Niemiec.%20Wielu%20nie%20wyklucza%20emigracji%20%E2%80%93%20sonda%C5%BC |
Item 87 | |||
Id | 72723337 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Ursula von der Leyen z nagrodą Karola Wielkiego. „Naszą misją jest niezależność Europy” | ||
Short title | Von der Leyen z nagrodą Karola Wielkiego. Ma plan dla Europy | ||
Teaser |
– W tej dekadzie powstanie nowy porządek międzynarodowy. Czas, by Europa podniosła się i była niezależna – powiedziała Ursula von der Leyen, odbierając nagrodę Karola Wielkiego. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen została uhonorowana nagrodą Karola Wielkiego – prestiżowym wyróżnieniem przyznawanym co roku w zachodnioniemieckim mieście Aachen, dawnym Akwizgranie, historycznej stolicy państwa Karolingów. Nagrodę otrzymuje się za zasługi dla jedności Europy. Jedność ta była pośrednio leitmotivem przemówienia von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej odmieniała przez wszystkie przypadki słowo „niezależność”, do której ta jedność ma prowadzić. Nadszedł czas, aby Europa się ponownie podniosła – podkreśliła. Jej zdaniem kolejna wielka era w europejskiej historii musi być oparta na niezależności kontynentu. – Wiem, że dla niektórych to brzmi dziwnie, ale w gruncie rzeczy tu chodzi o naszą wolność. Europa Środkowa i Wschodnia wiedzą to od dawna. A wolność osobista jest możliwa tylko tam, gdzie istnieje kolektywna niezależność – podkreślała szefowa Komisji Europejskiej. Jak dodała, Europa nie może po prostu stać z boku i patrzeć, jak zachodzące w świecie zmiany wytrącają ją z torów lub liczyć na to, że wiatry historii ją ominą i wszystko wróci do normy, gdy tylko skończy się wojna w Ukrainie, Bruksela dogada się z Trumpem w sprawie ceł, a kolejne wybory dadzą inne rezultaty. Jej zdaniem powrotu do tego, co było, nie będzie, ponieważ napięcia geopolityczne są ogromne. – Porządek międzynarodowy, który kiedyś przyjmowaliśmy za pewnik, błyskawicznie zmienił się w międzynarodowy chaos. Świat znów jest areną imperialistycznych wojen toczonych przez imperialistyczne siły. Przez autorytarne potęgi, gotowe do bezlitosnego nadużywania naszych zależności i użycia wszelkich środków – uczciwych lub nie – aby zdobyć przewagę – stwierdziła przewodnicząca KE. Jej zdaniem zbyt wielu Europejczyków uznało, że stan rzeczy po upadku Muru Berlińskiego – „ten niezwykły czas, gdy wielu ludzi rzeczywiście odzyskało wolność” – będzie nową europejską rzeczywistością. Tymczasem, jak mówiła, historia kontynentu wskazuje, że był to raczej wyjątek od reguły. Von der Leyen kreśliła wizję „większej, zjednoczonej Europy” i wskazała cztery główne warunki – i zadania stojące przed politykami i społeczeństwami – które pozwolą ją zbudować. Pierwsze – to stworzenie nowej formy „Pax Europaea” (pokoju europejskiego) na XXI wiek. Von der Leyen o nowym Pax EuropaeaPax Europaea nazywa się najdłuższy w historii Europy okres względnego pokoju – ten, który nastąpił po II wojnie światowej w jej północnej i zachodniej części. Jedną z jego podwalin było stworzenie Unii Europejskiej, a wcześniej organizacji ją poprzedzających. Nowa forma tego pokoju – zdaniem szefowej KE – powinna polegać na tym, że to sama Europa będzie kształtować i ustalać ład w swoich granicach. Kluczem do tego jej zdaniem jest wzmocnienie obrony kontynentu i Unii wobec „wrogów demokracji”. – Jest jasne, że inwestycje w europejskie bezpieczeństwo nie będą pochodzić z zewnątrz – stwierdziła. Apelowała, by Europejczycy nie bali się działać, a jako przykład skuteczności Europy podała wyasygnowanie 800 mld euro na inwestycje obronne, co jej zdaniem nie byłoby możliwe jeszcze kilka lat temu. – W tej dekadzie powstanie nowy porządek międzynarodowy. Jeśli nie chcemy być w pozycji, w której musimy go po prostu akceptować, to sami musimy go kształtować. Historia nie wybacza wahania – podkreśliła. Szefowa KE wylicza warunki budowy silnej EuropyDrugie zadanie, które pozwoli wg von der Leyen zbudować silną Europę, to innowacyjność i konkurencyjność. Przewodnicząca Komisji podkreśliła, że kontynent ma wszystko, by stać się tu potęgą – wielki rynek wewnętrzny, „sprawdzony model społecznej gospodarki rynkowej”, zasób talentów, wykwalifikowaną siłę roboczą, kapitał prywatny, wolność nauki i badań naukowych i stabilne warunki dla przedsiębiorstw. Trzeci warunek wielkości Europy– zdaniem von der Leyen – to jej skuteczne rozszerzenie i wspieranie aspirujących do UE krajów, ponieważ większa Unia oznacza mocniejszy głos całego kontynentu na arenie międzynarodowej. Czwarty zaś to skuteczna obrona demokracji przed wrogami zarówno wewnętrznymi, jak i tymi wewnątrz Europy. Przewodnicząca Komisji Europejskiej wspomniała w tym kontekście o „ekstremistycznych partiach politycznych”. Zaznaczyła, że nie znosi lamentowania nad ludźmi, którzy na nie głosują. – To my musimy mieć lepsze argumenty – podkreśliła. Merz: Chcemy żyć w Europie w demokracji i wolnościPrzemawiający na uroczystości kanclerz Niemiec Friedrich Merz gratulował von der Leyen, mocno bronił Unii Europejskiej jako projektu pokojowego i jej wartości w obliczu wyzwań, jakimi są wojna Rosji z Ukrainą i napięcia w polityce transatlantyckiej. Jego zdaniem Europa musi być wystarczająco silna, aby móc przywrócić pokój i zabezpieczyć długoterminowo swoją wolność. – Chcemy w Europie żyć w wolności i demokracji – podkreślił. Merz zapowiedział, że Niemcy będą wspierać Ukrainę nie tylko wojskowo, ale też gospodarczo i politycznie. Podkreślił, że Niemcy są gotowe do podjęcia dalekosiężnych decyzji na czerwcowym szczycie NATO, aby wzmocnić europejskie bezpieczeństwo i relacje z USA. Jak poinformował niedawno Mark Rutte, sojusznicy zaczynają zmierzać w w kierunku wyższego niż dotychczas poziomu wydatków na obronność. Sekretarz generalny NATO zakłada, że na czerwcowym szczycie w Hadze cel ten zostanie uzgodniony na poziomie 5 proc. Filar bezpieczeństwa Europy, o którym mówiła w Aachen von der Leyen, ma szansę w najbliższych latach bardzo się wzmocnić. |
||
Short teaser | - Naszą misją jest niezależność Europy – powiedziała Ursula von der Leyen, odbierając nagrodę Karola Wielkiego. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/ursula-von-der-leyen-z-nagrodą-karola-wielkiego-naszą-misją-jest-niezależność-europy/a-72723337?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72713269_401.jpg![]() |
||
Image caption | Ursula von der Leyen otrzymuje nagrodę Karola Wielkiego | ||
Image source | Thilo Schmuelgen/Pool/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72713269_401.jpg&title=Ursula%20von%20der%20Leyen%20z%20nagrod%C4%85%20Karola%20Wielkiego.%20%E2%80%9ENasz%C4%85%20misj%C4%85%20jest%20niezale%C5%BCno%C5%9B%C4%87%20Europy%E2%80%9D |
Item 88 | |||
Id | 72724195 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Taurusy dla Ukrainy. Zełenski: Rozmawialiśmy | ||
Short title | Taurusy dla Ukrainy. Zełenski: Rozmawialiśmy | ||
Teaser |
Wołodymyr Zełenski przyznał, że rozmawiał z kanclerzem Merzem o taurusach, ale nie będą omawiać tej kwestii publicznie. W Niemczech trwa dyskusja nt. dostawy rakiet manewrujących Taurus dla Ukrainy. Prezydent Ukrainy po raz kolejny poprosił o to podczas spotkania z kanclerzem Merzem. „Rozmawialiśmy na temat taurusów na spotkaniu w cztery oczy między kanclerzem a mną” – powiedział Wołodymyr Zełenski ukraińskiemu serwisowi informacyjnemu RBK. Rozmowy w tym kierunku są prowadzone, ale oba politycy zobowiązali się nie omawiać tej kwestii publicznie, co podkreślił Zełenski i co jeszcze w środę – w czasie wspólnej konferencji w Berlinie – zaznaczył Friedrich Merz. Ukraina już od ponad trzech lat broni się przed agresją Rosji. Brakuje jej przede wszystkim broni dalekiego zasięgu, by niszczyć strategicznie ważne instalacje wojskowe w Rosji i rosyjską logistykę. Dostała dotąd z USA rakiety ATACMS, a z Wielkiej Brytanii i Francji – rakiety manewrujące Storm Shadow/Scalp Taurusy dla UkrainyOd Niemiec Kijów chce dostaw pocisków manewrujących Taurus o zasięgu ok. 500 km. Były kanclerz Olaf Scholz odmawiał, argumentując, że Niemcy stałyby się stroną wojny (potrzebna by była niemiecka obsługa). Z kolei Merz już w kampanii wielkokrotnie mówił, że nie wyklucza dostaw tych rakiet. Jednak spór o taurusy przeniósł się do nowej koalicji, w której jest SPD byłego kanclerza Scholza. Podczas wizyty Zełenskiego w Berlinie (28.05) ogłoszono jednak, że Niemcy pomogą Ukrainie w budowie własnej broni dalekiego zasięgu i podpisano w tym celu listy intencyjne między resortami obrony. (DPA/mar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Wołodymyr Zełenski przyznał, że rozmawiał z kanclerzem Merzem o taurusach, ale nie będą omawiać tej kwestii publicznie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/taurusy-dla-ukrainy-zełenski-rozmawialiśmy/a-72724195?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72703923_401.jpg![]() |
||
Image caption | Friedrich Merz i Wołodymyr Zełenski w Berlinie | ||
Image source | Pou/ROPI/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72703923_401.jpg&title=Taurusy%20dla%20Ukrainy.%20Ze%C5%82enski%3A%20Rozmawiali%C5%9Bmy |
Item 89 | |||
Id | 72714110 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Projekty rządu Niemiec ws. migracji. Ostra reakcja opozycji | ||
Short title | Projekty rządu Niemiec ws. migracji. Ostra reakcja opozycji | ||
Teaser |
Rząd koalicyjny CDU/CSU i SPD przyjął projekty ustaw dotyczące obostrzeń w polityce migracyjnej. Opozycja, organizacje kościelne oraz wspólnoty mniejszościowe reagują oburzeniem. Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt, rząd koalicjjny CDU/CSU i SPD zatwierdził w środę (28.05.2025) zniesienie procedury przyśpieszonego nadania obywatelstwa („turbonaturalizacja”) dla szczególnie dobrze zintegrowanych imigrantów. Dotychczas mogli oni uzyskać niemieckie obywatelstwo już po trzech latach pobytu. W pozostałych kwestiach ustawa o obywatelstwie przyjęta przez rząd koalicyjny Olafa Scholza pozostaje jednak bez zmian. Oznacza to, że o obywatelstwo Niemiec można starać się po pięciu latach pobytu. Łączenie rodzinRząd ustalił także nowe regulacje ws. łączenia rodzin w przypadku osób posiadających tzw. status ochrony uzupełniającej. Są to osoby nieposiadające azylu, ani ochrony uchodźczej, ale mogą pozostać w Niemczech, ponieważ w krajach pochodzenia grozi im np. prześladowanie polityczne, tortury lub kara śmierci. Do tej grupy należy wielu uchodźców z krajów ogarniętych wojną domową. Łączenie rodzin było dotychczas ograniczone do bliskich krewnych, czyli małżonków, zarejestrowanych partnerów i małoletnich dzieci. Teraz osoby objęte ochroną uzupełniającą nie będą mogły sprowadzać członków rodziny do Niemiec przez pierwsze dwa lata pobytu. Do tej pory z tej możliwości korzystało do 1000 osób miesięcznie. Według szefa niemieckiego MSW zawieszenie łączenia rodzin spowoduje nie tylko to, że członkowie rodzin nie będą mogli dołączyć. Również mniej osób zdecyduje się na podróż do Niemiec, ponieważ będą wiedziały, że ich rodziny nie będą mogły do nich dołączyć. Według Dobrindta wyjątki od zakazu łączenia rodzin mają być dopuszczalne jedynie w szczególnych przypadkach – na przykład w sytuacji pilnej potrzeby medycznej. Ostra krytyka ze strony opozycjiProjekty nowego rządu spotkały się z ostrą krytyką. Przewodnicząca grupy parlamentarnej Zielonych Katharina Dröge, uznała zawieszenie łączenia rodzin za bezlitosną decyzję. Powiedziała w radiu Deutschlandfunk, że łączenie rodzin jest jedną z niewielu legalnych dróg dostępnych dla uchodźców. Rodzina jest również ważnym czynnikiem integracji. Ewangelicka organizacja pomocowa Diakonie Deutschland również mówiła o „złym sygnale” dla osób, które chcą się integrować w Niemczech. – W praktyce istnieje również ryzyko, że krewni wybiorą nielegalne i niebezpieczne szlaki, aby dotrzeć do swoich rodzin – wyjaśniła dyrektor federalna Elke Ronneberger. Według przewodniczącej Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Irme Stetter-Karp, odebranie rozdzielonym rodzinom perspektywy na ponowne połączenie jest „wysoce wątpliwym z punktu widzenia polityki integracyjnej”. – To, co Dobrindt przedstawia jako zwrot w polityce migracyjnej, jest w rzeczywistości niczym innym jak odejściem od humanitaryzmu i praw człowieka – stwierdziła posłanka Lewicy Clara Bünger. Skrytykowała również zakończenie możliwości uzyskania przyśpieszonego obywatelstwa po trzech latach. Wg niej, uderza to w „ludzi, którzy od dawna angażują się w nasze społeczeństwo – poprzez język, pracę, edukację czy działalność wolontariacką”. Warunkiem przyspieszonego nadania obywatelstwa były dotąd „szczególne osiągnięcia integracyjne”, takie jak właśnie, jak zaangażowanie w działalność wolontariacką. Bez poważnych konsekwencjiPrzewodniczący Tureckiej Wspólnoty w Niemczech Gökay Sofuoglu nie spodziewa się, aby planowane wycofanie tzw. szybkiego nadania obywatelstwa pociągnęło za sobą poważne konsekwencje. Według Sofuoglu, naturalizacja „dotyczy niewielu osób” – powiedział w rozmowie z grupą medialną RND. Mimo to „szkoda” wycofania reformy, ponieważ szybkie nadanie obywatelstwa było „dodatkową motywacją” do zaangażowania się w działalność wolontariacką, na przykład w Czerwonym Krzyżu lub ochotniczej straży pożarnej. „Oszukańcze pakiety”Skrajnie prawicowa AfD skrytykowała projekty rządu nazywając je „oszukańczymi pakietami”. Jak wyjaśnił poseł Gottfried Curio, Dobrindt wycofał jedynie „turbonaturalizację” po trzech latach. Nie wycofuje jednak okresu oczekiwania, który również został skrócony z ośmiu do pięciu lat przez rząd SPD,FDP i Zielonych. Jak podkreślił szef resortu spraw wewnętrznych, można było się spodziewać krytyki, jednak decyzje rządu były konieczne. Mając najwyraźniej na uwadze wysokie wyniki sondażowe AfD oraz debatę na temat zakazu działalności tej partii polityk CSU dodał: – Nie radzę reagować na wyniki wyborów, myśląc, że można zakazać pewnych nurtów politycznych. Trzeba je odsunąć od wpływu poprzez skuteczne rządzenie. (AfP/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Rząd Niemiec przyjął projekty ustaw dot. obostrzeń w polityce migracyjnej. Opozycja i organizacje kościelne oburzone. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/projekty-rządu-niemiec-ws-migracji-ostra-reakcja-opozycji/a-72714110?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72526198_401.jpg![]() |
||
Image caption | Minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt | ||
Image source | Michael Kappeler/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72526198_401.jpg&title=Projekty%20rz%C4%85du%20Niemiec%20ws.%20migracji.%20Ostra%20reakcja%20opozycji |
Item 90 | |||
Id | 72706702 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Wybory prezydenckie w Niemczech. Niemiecka Polonia wybiera inaczej niż Polska | ||
Short title | Niemiecka Polonia wybiera inaczej niż Polska | ||
Teaser |
Gdyby prezydenta wybierali Polacy w Niemczech, Karol Nawrocki nie wszedłby do drugiej tury. Jak słyszymy, w niedzielę niemiecka Polonia w większości postawi na Rafała Trzaskowskiego i „mniejsze zło“. – Czy pójdę głosować? Oczywiście. W końcu to obowiązek każdego Polaka – mówi Anna. – Na kogo? Oczywiście, że na Nawrockiego – mówi Anna. – On stoi blisko Boga, tak jak ja. – Ja głosuję przeciw PiS i Nawrockiemu, więc na Trzaskowskiego – tłumaczy z kolei Ewa. – Innego wyjścia nie ma. Po tym, co zaserwowały nam rządy PiS, konieczne są reformy. A Nawrocki będzie wszystko wetował. – Wybiorę mniejsze zło – deklaruje Dana. – Osobami LGBT naprawdę interesuje się tylko lewica, ale za to PiS może dużo więcej zaszkodzić. – Tylko Nawrocki. Jestem katolikiem i nie chcę, by ktoś nam zdejmował nam krzyże – mówi Piotr. Polacy w Niemczech głosująW Niemczech mieszkają ponad 2 miliony osób z polskimi korzeniami. 865 tys. z nich ma tylko polskie obywatelstwo. Każda osoba z polskim obywatelstwem może głosować, ale o to prawo Polacy w Niemczech muszą zadbać sami: najpierw konieczna jest indywidualna rejestracja na listach wyborców w konsulacie, a potem trzeba dotrzeć do jednego z 54 lokali wyborczych w Niemczech. To często odległość i po 200 kilometrów w jedną stronę. Glosowania korespondencyjnego nie ma. Ostatecznie w pierwszej turze głos oddało w Niemczech niecałe 80 tys. Polaków. Część Polonii wybierała w Polsce, przy okazji odwiedzin u rodziny. Inni nie mieli ważnego dowodu, czy paszportu, potrzebnego do rejestracji. A jeszcze inni nie byli wyborem zainteresowani. Rozmawiamy z nimi przy okazji mszy w kościele w Berlinie, który odwiedza sporo Polaków. – Nie miałem takiej potrzeby – mówi mężczyzna, który z dwiema córkami przyszedł do polskiego kościoła na mszę. Od 20 lat mieszka w Niemczech, przyjechał jako osiemnastolatek. Od tego czasu nie chodzi na polskie wybory: – Ogólnie nie podoba mi się polska polityka i nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Gdybym chciał, to mieszkałbym w Polsce, nie tu. I tyle. Wrócą, jak zmieni się systemWielu, którym polska polityka też się nie podoba, ale chcieli to pokazać wyraźnie, zagłosowali na mniej popularnych kandydatów. Na drugim miejscu w Niemczech, za Rafałem Trzaskowskim, znalazł się Sławomir Mentzen z ponad 18 proc. głosów. To więcej niż uzyskał w Polsce. – To mój kandydat, oczywiście – mówi otwarcie Piotr. W Niemczech mieszka od 36 lat, od czasu, kiedy istniał jeszcze Mur Berliński. Nie narzeka, ma dobrze płatną prace w branży motoryzacyjnej. Jego dzieci, które urodziły się już w Niemczech, wybierają tylko posłów do Bundestagu. Piotr chce współdecydować o tym, co się dzieje w Polsce. – Może tam wrócę? – tłumaczy. Ale dopiero wtedy, kiedy coś się tam zmieni. – Mam dosyć dwuwładzy: PiS albo PO. Dlatego kibicuję Mentzenowi. Dla wyborców Mentzena to właśnie jest najważniejsze – uważa dr. Agnieszka Łada-Konefał z Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt. – I Menzen, i Braun to kandydaci nie tylko skrajnie prawicowi, ale i antysystemowi – i myślę, że właśnie ta antysystemowość jest pierwszoplanowa. Łączenie ich wyborców z hasłami wyjścia z Europy czy skrajnie prawicowymi poglądami to zbytnie uproszczenie. To były głosy oddane przeciwko wieloletniemu duopolowi, bo to on – tak przynajmniej czują to zwolennicy Konfederacji – zmusił ich do wyjazdu albo powstrzymuje przed powrotem do Polski – tłumaczy badaczka. Ale w drugiej turze chodzi już niekoniecznie o wybór tego kandydata, którego poglądy wyborcom pasują, a raczej tego, którego poglądy mniej ich rażą. – Nawrocki, bo nie odpowiadają mi poglądy pana Trzaskowskiego – zdecydował Piotr. – To jest zbyt zmienny człowiek. Raz jest katolikiem, raz elgiebetowcem, raz jest flaga biało-czerwona, raz jest unijna, raz jest tęczowa. Ja tego nie potrafię po prostu zrozumieć. Najpierw wybór serca, teraz „mniejszego zła"Ewa mieszka w Niemczech od 40 lat, przyjechała jako uchodźczyni polityczna z PRL. Wtedy angażowała się w Solidarności, teraz nadal walczy o prawa człowieka. W pierwszej turze „wybierała sercem”, jak sama mówi. – Zagłosowałam na lewicową kandydatkę, dla której ważne są prawa kobiet – tłumaczy. Ale teraz chodzi już tylko o rozsądek. – Duda wetował reformy, Nawrocki robiłby to samo – wzrusza ramionami Ewa. . Dla nie innego wyboru więc nie ma. Tak, jak i dla Dany, która z Polski wyjechała kilka lat temu, kiedy wzmogła się nagonka na środowisko LGBT. Dana jest osobą queer. Po prostu się bała, mówi. Znalazła w Niemczech pracę, mieszkanie, nie boi się wychodzić na ulice ubrana, jak chce. – I fajnie by było, gdybym mogła wrócić do kraju, w którym się wychowałam i też tam tak się czuć – mówi Dana nostalgicznie. Ale na to nie liczy. W pierwszej turze głosowała na Adriana Zandberga. W drugiej wybierze – jak sama mówi – „na mniejsze zło“. W Niemczech wygrywa proeuropejskośćW Niemczech w pierwszej turze zdecydowanie – z prawie 41 proc. głosów – wygrał Rafał Trzaskowski. Zresztą nie jest to nic nowego: 5 lat temu w drugiej turze dostał tu ponad 77 procent i wygrał z Andrzejem Dudą. Polacy w Polsce wybrali inaczej. – Duża część migrantów w Niemczech jest progresywna, liberalna, bardzo proeuropejska i dla nich, moim zdaniem, przeważyła ta proeuropejskość Trzaskowskiego. To są osoby, które wyjechały do Niemiec właśnie dlatego, że Niemcy są takie otwarte na różnorodność – tłumaczy dr Agnieszka Łada-Konefał. – A ja zupełnie nie mogę zrozumieć, dlaczego Trzaskowski dostał tyle głosów – mówi jednak Anna, która spotykamy pod polskim kościołem. Anna mieszka w Niemczech od 15 lat, ale nie wie, czy nie wróci do Polski. Dlatego wybory są dla niej tak ważne. Poza tym, mówi – nadal najbardziej czuje się związana z Polską. Anna nie ma problemu z wyborem kandydata: w pierwszej turze głosowała na Karola Nawrockiego, teraz też na niego zagłosuje. Bo jest wierzący, choć to nie jest najważniejszy powód dla Anny. Na Grzegorza Brauna np. nie zagłosowałaby: – Jest napastliwy wobec każdego i każdej religii. To mi się nie podoba. A Nawrocki jest taki ułożony. Na tę samą mszę w polskim kościele przyszła kolejna Ewa. – Na kogo? Wszystkie moje polskie znajome głosują na Trzaskowskiego – śmieje się. – Innej opcji nie ma – mówi już poważnie. Choć najchętniej widziałaby jako prezydentkę Joannę Senyszyn. – Jest autentyczna i wydaje się być szczera. A lepszy uczciwy ateista niż zakłamany katolik. Jak wygra Nawrocki, to może się na gorsze zmienić – milknie Ewa. Boi sie tych zmian? – Nie, ja jestem głęboko wierząca i wierzę, że jednak dobro wygra i Bóg zwycięży – macha ręką. Mobilizacja przed drugą turą jest w Niemczech widoczna. Oddać głos decydują się osoby, które dwa tygodnie wcześniej nie poszły do urn. Do wieczora we wtorek, 27 maja, którym był ostatnim dniem rejestracji, na listy wyborców zapisało się ponad 112 tysięcy osób – o ponad 20 proc. więcej niż na pierwszą turę. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Gdyby prezydenta RP wybierali Polacy w Niemczech, Karol Nawrocki nie wszedłby do drugiej tury. Na kogo postawi Polonia? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wybory-prezydenckie-w-niemczech-niemiecka-polonia-wybiera-inaczej-niż-polska/a-72706702?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72591930_401.jpg![]() |
||
Image caption | W Niemczech w pierwszej turze wygrał zdecydowanie Rafał Trzaskowski | ||
Image source | Piotr Polak/AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250518_wybory-vox-pops_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72591930_401.jpg&title=Wybory%20prezydenckie%20w%20Niemczech.%20Niemiecka%20Polonia%20wybiera%20inaczej%20ni%C5%BC%20Polska |
Item 91 | |||
Id | 72706718 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Hanna Krall nieobecna w niemieckich księgarniach | ||
Short title | Hanna Krall nieobecna w niemieckich księgarniach | ||
Teaser |
Od dziesięciu lat nie ukazują się w Niemczech książki Hanny Krall, choć pisarka cieszy się na niemieckim rynku renomą. Niedawne 90. urodziny Hanny Krall pozostałyby w Niemczech przeoczone, gdyby nie obszerny artykuł w jednym z czołowych niemieckich dzienników. Napisała go we „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Marta Kijowska – publicystka od dekad przybliżająca Niemcom literaturę polską. Kijowska niegdyś regularnie omawiała książki Hanny Krall. O skali ich popularności w Niemczech świadczy fakt, że „Dowody na istnienie” i „Tam już nie ma żadnej rzeki” w 1996 i 1999 roku trafiły do kultowego telewizyjnego „Kwartetu Literackiego” Marcela Reicha-Ranickiego. Ostatnią odnotowaną przez niemiecką krytykę pozycją Hanny Krall jest kolaż literacki „Różowe strusie pióra”, wydany w 2012 roku. „Potem w przeciwieństwie do Polski, gdzie ostatnimi laty ukazały się cztery książki Hanny Krall, zrobiło się wokół niej cicho” – pisze Kijowska. Krall debiutowała w Niemczech 45 lat temu swym reportażem „Zdążyć przed Panem Bogiem” o Marku Edelmanie – zastępcy przywódcy powstania w getcie warszawskim w 1943 roku. Dzięki wydaniu w NRD w wydawnictwie Volk und Welt oraz publikacji tej książki w innym przekładzie w 1980 roku w RFN w wydawnictwie Suhrkamp Niemcy dowiadywali się o żydowskim oporze zbrojnym w czasie II wojny światowej. Wkrótce także w RFN można było sięgać po przekłady kolejnych tekstów Krall. Uświadamiały one zawiłości ludzkich losów podczas Holokaustu oraz cień, jaki Zagłada rzuca na życie ocalałych i ich rodzin. Książki Krall to „spokojny, pozbawiony ozdobników, ironiczny styl opowieści, łączący dokumentalną precyzję z talentem literackim i sprawiający, że opisywana rzeczywistość zdaje się być fikcją” – stwierdza Kijowska we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „Pragnęłam poznać Hannę Krall”Dorothea Rein, od 1972 roku szefowa wydawnictwa Neue Kritik we Frankfurcie nad Menem na „Zdążyć przed Panem Bogem” natknęla się na targach książki na początku lat 80. i od razu się zachwyciła. Postanowiła przekonać Krall, by zaufała jej wydawnictwu. – W Polsce był wtedy stan wojenny. Znałam studentów, którzy w ramach partnerstwa z Uniwersytetem Łódzkim jechali tam z transportem humanitarnym. Zabrałam się z nimi do Warszawy. To była moja pierwsza podróż do Polski. Pragnęłam poznać Hannę Krall – opowiada Dorothea Rein w rozmowie z Deutsche Welle. – Dotarłam do jej mieszkania na Ursynowie, zadzwoniłam do drzwi – wspomina. Rein pozyskała wówczas zaufanie Hanny Krall. Wydawnictwo Neue Kritik otrzymało od pisarki wyłączność na Niemcy, prawami do książek na inne kraje zajęła się szwajcarska agencja literacka Liepman. Na przestrzeni lat w Neue Kritik ukazało się trzynaście książek Hanny Krall. Na pisarkę spadł deszcz nagród w Niemczech i Europie, łącznie z Nagrodą Lipskich Targów Książki na Rzecz Porozumienia Europejskiego w 2000 roku. „Mamy dużo czasu na pisanie”Kontakty frankfurckiej wydawczyni i pisarki z Warszawy przerodziły się w przyjaźń. Razem podróżowały, m.in. do Izraela. Dorothei Rein udało się nawet podsunąć pisarce temat do reportażu „Dno oka” ze zbioru „Wyjątkowo długa linia”. – Znałam byłego członka RAF (Frakcji Czerwonej Armii, lewicowej organizacji terrorystycznej – red.), Stefana Wisniewskiego, którego ojciec był Polakiem, więźniem KL Dachau – opowiada Rein. Kiedy Hanna Krall zadzwoniła do niej, Rein opowiedziała, że odwiedziła Wisniewskiego po raz kolejny w więzieniu i zapytała, czy to może nie byłby dla niej temat. „Jaki ma wyrok?” – zapytała Krall. „Dożywocie!” – odpowiedziała wydawczyni. „To mamy dużo czasu na pisanie” – miała odpowiedzieć Krall. Potem polska pisarka kilkakrotnie odwiedzała Wisniewskiego w więzieniu w towarzystwie tłumacza, a z Dorotheą Rein pojechała do matki terrorysty. Powstał tekst o młodym zradykalizowanym człowieku, który w poczuciu wykluczenia popełnił najcięższe zbrodnie. Stare nakłady w magazynieNadal dostępne są dotychczasowe niemieckie wydania książek Hanny Krall. Neue Kritik należy do nielicznych wydawnictw, które nie pozbywały się za bezcen pozostałości ze starych nakładów. – Kiedy 53 lata temu rozpoczynałam pracę w wydawnictwie, 80 procent naszych obrotów to były wcześniej wydane książki, tzw. backlist. Dziś jest w branży wydawniczej odwrotnie: 80 procent to nowości – mówi Dorothea Rein. Ostatnią pozycją Hanny Krall w jej wydawnictwie była „Biała Maria” w 2014 roku. Jak nigdy wcześniej ta książka przeszła w Niemczech bez echa, nie mając recenzji w prasie. Dwa lata później wydawnictwo opublikowało jeszcze „Zdążyć przed Panem Bogiem” w enerdowskim przekładzie z 1979 roku Huberta Schumanna. Dziś w magazynach Neue Kritik zalegają nadwyżki prawie wszystkich niemieckich nakładów książek Hanny Krall – owoc 28 lat współpracy. Od około dziesięciolecia wydawnictwo Neue Kritik nie publikuje już nowości, a 80-letnia Dorothea Rein skupia się na działalności antykwarycznej, wyprzedając zasoby z magazynów. „Sprawy się komplikują”Prawa do książek Hanny Krall na rynek niemiecki dołączyły do pozostałych u agenta literackiego w Zurychu. – Z pewnym wydawnictwem byliśmy już dość zaawansowani w rozmowach o publikacji niemieckich wydań książek Hanny Krall, ale potem nastąpiła tam zmiana właściciela – mówi DW Marc Koralnik, szef agencji literackiej Liepman. – Dokładamy starań w poszukiwaniu nowego wydawcy, ale czasem sprawy nieoczekiwanie się komplikują. Chcielibyśmy także pomóc znaleźć rozwiązanie dla „backlist” w wydawnictwie Neue Kritik – przyznaje. Nie traci nadziei na pomyślny obrót spraw i recepcję najnowszych książek Krall także w Niemczech. Dorota Danielewicz, berlińska pisarka i menadżerka kultury, która swego czasu prowadziła w Niemczech liczne spotkania autorskie Hanny Krall, jest przekonana, że polska i światowa ikona reportażu literackiego nadal może liczyć w Niemczech na zainteresowanie czytelników. – Hanna Krall jest znakomitą pisarką, a jednocześnie świadkinią historii – podkreśla Danielewicz w rozmowie z DW. – W jej reportażach – jak sama wskazuje – nie chodzi wyłącznie o Holokaust, ale o żydowski los jako metaforę ludzi wykluczonych. Krall ma w Niemczech olbrzymią renomę, jest klasykiem. Dobrze by było, gdyby wkrótce ukazały się niemieckie przekłady jej najnowszych książek – stwierdza. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Od dziesięciu lat nie ukazują się w Niemczech książki Hanny Krall, choć pisarka cieszy się na niemieckim rynku renomą. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/hanna-krall-nieobecna-w-niemieckich-księgarniach/a-72706718?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/43448222_401.jpg![]() |
||
Image caption | Hanna Krall (zdj. z 2018 roku) | ||
Image source | picture-alliance/dpa/J.Ph. Strobel | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/43448222_401.jpg&title=Hanna%20Krall%20nieobecna%20w%20niemieckich%20ksi%C4%99garniach |
Item 92 | |||
Id | 72705365 | ||
Date | 2025-05-29 | ||
Title | Czechy i Słowacja. Epoka lodowa między sąsiadami | ||
Short title | Czechy i Słowacja. Epoka lodowa między sąsiadami | ||
Teaser |
Od ponad 30 lat Czesi i Słowacy żyją w oddzielnych, niepodległych państwach. Dotychczas łączyły ich bliskie i przyjazne stosunki. Jednak z powodu polityki wobec Ukrainy oba kraje coraz bardziej się od siebie oddalają. Właściwie od czasu pokojowego rozpadu Czechosłowacji na dwa odrębne państwa w 1992 r. stosunki czesko-słowackie są wyjątkowo dobre i bliskie oraz oparte na wzajemnym zaufaniu. Rządy obu krajów wspierają się nawzajem i współpracują w zakresie obronności, dziesiątki tysięcy młodych Słowaków studiuje na czeskich uniwersytetach, które charakteryzują się wyższym poziomem. Pierwsza zagraniczna podróż głowy państwa Czech i Słowacji zawsze prowadzi do sąsiedniego kraju, a wspólne posiedzenia rządów odbywały się dotychczas co najmniej raz w roku. W sondażach opinii publicznej oba kraje zawsze cieszyły się największą popularnością w sąsiedztwie. Koniec „wyjątkowych stosunków”?Jednak od czasu objęcia urzędu przez premiera Roberta Fico na Słowacji w październiku 2023 r. stosunki między krajami znacznie się ochłodziły. Prawicowo-populistyczny rząd, zainspirowany przez węgierskiego premiera Viktora Orbána i zorientowany na Rosję, popadł w konflikt z proukraińskim czeskim gabinetem Petra Fiali. Do tego stopnia, że w marcu 2024 r. Praga odwołała tradycyjne wspólne spotkanie rządów. W stolicy Czech ogłoszono, że „wyjątkowe stosunki” zostały zawieszone na czas nieokreślony. – Nie uważamy za stosowne prowadzenie rozmów rządowych z rządem Republiki Słowackiej w najbliższych tygodniach lub miesiącach – powiedział premier Fiala. – Nie da się ukryć, że istnieją poważne różnice zdań w niektórych ważnych kwestiach polityki zagranicznej. Kurs na MoskwęFico, który nakazał wstrzymanie pomocy wojskowej rządu słowackiego dla Ukrainy i rozpoczął proces przywracania stosunków z Moskwą, oskarżył gabinet Fiali o podżeganie do wojny. „Stwierdzamy, że rząd czeski postanowił zagrozić naszym stosunkom tylko dlatego, że jest zainteresowany wspieraniem wojny na Ukrainie, podczas gdy rząd słowacki chce otwarcie rozmawiać o pokoju” – napisał Fico w mediach społecznościowych. Chociaż współpraca w zakresie praktycznych projektów była kontynuowana na niższym szczeblu, nie widać już ciepła i zrozumienia z poprzednich lat. Zwłaszcza że zbliżenie Słowacji do Rosji trwa. Ostatnio osiągnęło ono punkt kulminacyjny, gdy Fico jako jedyny szef rządu z Unii Europejskiej wziął udział w uroczystościach z okazji 9 maja w Moskwie. Rosnący dystans między społeczeństwamiWewnętrzne wydarzenia polityczne na Słowacji, gdzie rząd zwalcza niezależne media publiczne i instytucje kulturalne oraz utrudnia walkę z korupcją polityczną, spotykają się z negatywnym odbiorem w sąsiednim kraju. Oziębłość stosunków między rządami zaczyna już odciskać piętno na nastawieniu społeczeństw. Według corocznego sondażu czeskiego instytutu badania opinii publicznej STEM, opublikowanego kilka dni temu, Słowacja spadła w rankingu popularności Czechów z tradycyjnego pierwszego miejsca na dziesiąte. „Nastawienie czeskiej opinii publicznej do innych krajów i zagranicznych polityków pozostaje w 2025 r. w dużej mierze stabilne, ale obecne badanie odnotowuje wyraźny spadek popularności Słowacji i Stanów Zjednoczonych” – czytamy na stronie internetowej instytutu. – Wyraźny spadek pozytywnych ocen po tendencji spadkowej w ostatnich dwóch latach jest najprawdopodobniej związany z obecną sytuacją polityczną w kraju, gdzie stosunki z Czechami uległy ochłodzeniu po objęciu władzy przez rząd Fico jesienią 2023 roku – wyjaśniła mediom analityk STEM Silvia Petty. Oziębienie stosunków przyspieszyło, gdy rok temu zdecydowanie prozachodnia i niezwykle popularna w Czechach prezydent Słowacji Zuzana Čaputova została zastąpiona przez związanego politycznie z obozem Fico Petera Pellegriniego. – Pellegrini jest pozytywnie postrzegany przez 38 procent Czechów, czyli znacznie gorzej niż jego poprzedniczka Čaputova. W ostatnim roku swojej kadencji słowacka prezydentka cieszyła się poparciem 68 procent Czechów – twierdzi Petty. Co piąty Słowak popiera RosjęGłębokie różnice zdań między obydwoma krajami dotyczą również Ukrainy. Według sondażu instytutu CVVM z kwietnia 2025 roku 58 procent Czechów opowiada się za pomocą wojskową dla zaatakowanego kraju. Natomiast w Słowacji, według sondażu IPSOS z początku roku, jest to tylko 16 procent. Jedna trzecia wyborców rządzącej partii Fico Smer i 20 procent wszystkich Słowaków opowiada się nawet za zwycięstwem Rosji. W Czechach jest to tylko siedem procent ludności. Słowacki tygodnik "Tyždeň" zwrócił uwagę, że w weekend przed 8 maja prezydent Czech Petr Pavel przyjął na zamku w Pradze prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, a kilka dni później Fico złożył wizytę Władimirowi Putinowi w Moskwie. Zdjęcia z zamku w Pradze i Kremla definiują charakter dwóch przeciwstawnych światów – skomentował redaktor naczelny Stefan Hrib. Słowacka opozycja mile widziana w PradzePolitycy rządowi w Bratysławie starają się bagatelizować dystans między obydwoma sąsiadującymi krajami. – Podstawowym przesłaniem powinno być to, że pomimo czasami odmiennych poglądów na szczeblu rządowym, a czasem nawet na szczeblu głów państw, nasza wspólna podstawa nadal istnieje – powiedział DW rzecznik słowackiego parlamentu i wiceprzewodniczący partii koalicyjnej Hlas, Richard Rasi. Przed czeskimi wyborami w październiku wspólne spotkanie rządów jest nie do pomyślenia, ale Rasi wierzy, "że po wyborach powrócimy do negocjacji”. Słowacka opozycja, na czele z partią „Progresywna Słowacja”, utrzymuje dobre stosunki z Pragą. Jej politycy są przyjmowani w stolicy Czech na najwyższym szczeblu, jak niedawno przewodniczący partii Michal Simecka i były minister spraw zagranicznych oraz były ambasador Słowacji w Berlinie Ivan Korčok. Podczas zeszłorocznych wyborów prezydenckich przegrał on nieznacznie i pod koniec ubiegłego roku wstąpił do partii Postępowa Słowacja. - Chciałbym powiedzieć Czechom: uwierzcie mi, że w Słowacji istnieje alternatywa polityczna w postaci opozycji i Postępowej Słowacji. To ona przywróci Słowację z peryferii Europy do centrum i odbuduje wspaniałe stosunki czesko-słowackie -powiedział DW. Od początku roku Postępowa Słowacja prowadzi we wszystkich sondażach i obecnie wraz z innymi partiami opozycyjnymi miałaby większość mandatów w parlamencie. W Czechach natomiast przed październikowymi wyborami prowadzi ruch ANO praskiego oligarchy Andreja Babiša. Nie ukrywa on swojego sympatii zarówno do Fico, jak i Orbána. Polityczne rozdźwięki między obydwoma krajami mogą więc trwać nadal – ale w odwróconej konfiguracji. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W tym roku Słowacja spadła w rankingu popularności Czechów z pierwszego na dziesiąte miejsce. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/czechy-i-słowacja-epoka-lodowa-między-sąsiadami/a-72705365?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Czechy%20i%20S%C5%82owacja.%20Epoka%20lodowa%20mi%C4%99dzy%20s%C4%85siadami |
Item 93 | |||
Id | 72705459 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Niemieccy śledczy wykryli szpiegów Rosji. W tle plan zabójstwa | ||
Short title | Niemieccy śledczy wykryli szpiegów Rosji. W tle plan zbrodni | ||
Teaser |
Niemiecka prokuratura oskarża trzy osoby o szpiegostwo a na rzecz Rosji i planowanie zabójstwa. Jak podała w środę (28.05) niemiecka Prokuratura Federalna, zarzuty dotyczą trzech mężczyzn aresztowanych 19 czerwca 2024 r. we Frankfurcie w „szczególnie poważnej sprawie”. To Robert A., obywatel Ukrainy; Vardges I., obywatel Armenii i Arman S., obywatel Rosji. „Operacja szpiegowska prawdopodobnie służyła przygotowaniu dalszych operacji wywiadowczych w Niemczech, być może nawet doprowadzenia do zabójstwa” — podaje Prokuratura Federalna. Niemieccy śledczy już na początku maja 2024 ujawnili, że Vardges I. otrzymał od rosyjskiego wywiadu polecenie, aby szpiegować w Niemczech mężczyznę, który walczył w ukraińskich siłach zbrojnych po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. W tym celu Vardges I. miał zwerbować Roberta A. i Armana S., którym prokuratura zarzuca próbę zwabienia śledzonego mężczyzny na spotkanie w kawiarni w centrum Frankfurtu. Ponieważ mężczyzna ten wcześniej kontaktował się z niemiecką policją, do spotkania nie doszło, a podejrzanych zatrzymano. Zarzuty przeciwko trzem aresztowanym wniesione zostały 16 maja. To najnowsze z serii śledztw ws. akcji rosyjskich służb w Europie. Również w maju niemieccy prokuratorzy poinformowali o zatrzymaniu w Niemczech i Szwajcarii trzech Ukraińców. Zarzut: zamiar wysłania paczek z materiałami wybuchowymi z Niemiec do Ukrainy — na polecenie służb Kremla. Zbrodnie Rosji w Europie: ataki i zabójstwaW kwietniu 2024 r. dwóch mężczyzn pochodzenia niemieckiego i rosyjskiego zostało zatrzymanych w Niemczech pod zarzutem szpiegostwa, a jeden — planowania ataków na różne cele, w tym amerykańskie obiekty wojskowe. Ich celem było, wg śledczych, sabotowanie pomocy dla Ukrainy. Zachodnie władze oskarżają Rosję i jej pomocników o przeprowadzenie w ostatnich trzech latach dziesiątek ataków: od podpaleń i sabotażu po cyberataki i szpiegostwo, a także próby zabójstw. W maju polski rząd potwierdził wcześniejsze nieoficjalne informacje, że za pożarem centrum handlowego przy Marywilskiej 44 w Warszawie stoją służby rosyjskie. W lipcu 2024 r. niemieccy urzędnicy zachodni poinformowali, że wykryli spisek mający na celu zabicie Armina Pappergera, szefa firmy zbrojeniowej Rheinmetall, która dostarcza broń Ukrainie. W 2019 r. obywatel Rosji Wadim Krasikow został skazany w Niemczech za zabicie obywatela Gruzji, który walczył z wojskami rosyjskimi w Czeczenii. Krasikow odsiadywał w Niemczech dożywocie, ale został zwolniony w ramach wymiany więźniów między Rosją a Ukrainą w 2024 r. W wyroku niemieccy sędziowie stwierdzili, że działał z polecenia rosyjskich władz, które zaopatrzyły go w fałszywą tożsamość, paszport i środki potrzebne do dokonania zbrodni. (AP/mar) |
||
Short teaser | Niemiecka prokuratura oskarża trzy osoby o szpiegostwo na rzecz Rosji i planowanie zabójstwa. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemieccy-śledczy-wykryli-szpiegów-rosji-w-tle-plan-zabójstwa/a-72705459?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72042690_401.jpg![]() |
||
Image caption | Policja | ||
Image source | Bernd Weißbrod/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72042690_401.jpg&title=Niemieccy%20%C5%9Bledczy%20wykryli%20szpieg%C3%B3w%20Rosji.%20W%20tle%20plan%20zab%C3%B3jstwa |
Item 94 | |||
Id | 72704818 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Polityka migracyjna. Są decyzje nowego rządu Niemiec | ||
Short title | Polityka migracyjna. Są decyzje nowego rządu Niemiec | ||
Teaser |
Nowy rząd Niemiec podjął szereg decyzji m. in. ws. ograniczenia łączenia rodzin imigrantów i przyspieszonej procedury nadania obywatelstwa. Kilka tygodni po zaprzysiężeniu nowego rządu koalicja CDU/CSU i SPD wprowadza pierwsze obostrzenia w polityce migracyjnej. Gabinet kanclerza Merza przyjął w Berlinie dwa projekty ustaw autorstwa ministra spraw wewnętrznych Alexandra Dobrindta (CSU). Oba projekty wymagają zgody Bundestagu. Wg nowych regulacji, niektórzy uchodźcy nie będą już mieli możliwości sprowadzenia do Niemiec bliskich krewnych. Zniesiona zostanie również procedura przyśpieszonego nadania obywatelstwa (tzw. turbonaturalizacja) dla szczególnie dobrze zintegrowanych imigrantów. Dotychczas mogli oni uzyskać niemieckie obywatelstwo już po trzech latach pobytu. – Dzisiaj jest decydujący dzień w kwestii ograniczenia nielegalnej migracji i walki z przeciążeniem systemów integracyjnych – skomentował szef MSW. – Naszym celem jest ograniczenie czynników przyciągających imigrantów, uporządkowanie migracji i zapewnienie równowagi między zasadami humanitaryzmu i porządku – dodał Alexander Dobrindt argumentując, że brak rozwiązania problemu migracji znacznie przyczynił się do polaryzacji społeczeństwa. To ma się teraz zmienić. Dwa lata bez rodzinyŁączenie rodzin dotyczy osób posiadających tzw. status ochrony uzupełniającej. Są to uchodźcy, którzy nie otrzymują azylu ani ochrony uchodźczej, ale mogą pozostać w kraju, ponieważ w krajach pochodzenia grozi im np. prześladowanie polityczne, tortury lub kara śmierci. Do tej grupy należy wielu uchodźców z krajów ogarniętych wojną domową. Pod koniec marca 2025 w Niemczech mieszkało prawie 390 tys. osób objętych ochroną uzupełniającą. Od sierpnia 2018 r. przyjazd rodzin takich osób ograniczono do 1000 miesięcznie czyli 12 tys. rocznie. Dla porównania: w ubiegłym roku w Niemczech wniosek o azyl złożyło łącznie 229 751 osób. Łączenie rodzin było dotychczas ograniczone do bliskich krewnych, czyli małżonków, zarejestrowanych partnerów i małoletnich dzieci. Teraz osoby objęte ochroną uzupełniającą nie będą mogły sprowadzać członków rodziny do Niemiec przez piersze dwa lata pobytu. Wyjątek stanowią przypadki szczególne. Projekt ustawy nie określa jednak jakie. Kontrowersyjna „turbonaturalizacja”Ponadto rząd koalicji CDU/CSU i SPD chce również wstrzymać przyspieszoną naturalizację dla szczególnie dobrze zintegrowanych imigrantów, którą wprowadził rząd kanclerza Scholza. Te tak zwane „turbonaturalizacje” były solą w oku polityków chadecji już w czasach, gdy była ona w opozycji. W pozostałych kwestiach ustawa o obywatelstwie przyjęta przez rząd Scholza pozostaje jednak bez zmian. Oznacza to, że o obywatelstwo Niemiec można starać się po pięciu latach pobytu. Możliwe jest też posiadanie podwójnego obywatelstwa przez osoby spoza Unii Europejskiej. (EPD/du) |
||
Short teaser | Nowy rząd Niemiec podjął szereg decyzji m. in. ws. ograniczenia łączenia rodzin imigrantów. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/polityka-migracyjna-są-decyzje-nowego-rządu-niemiec/a-72704818?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72459062_401.jpg![]() |
||
Image caption | Posiedzenie gabinetu kanclerza Merza (maj 2025) | ||
Image source | Lisi Niesner/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_azyl-w-kosciele_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72459062_401.jpg&title=Polityka%20migracyjna.%20S%C4%85%20decyzje%20nowego%20rz%C4%85du%20Niemiec |
Item 95 | |||
Id | 72702859 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Knut Abraham pełnomocnikiem rządu Niemiec ds. współpracy z Polską | ||
Short title | Knut Abraham pełnomocnikiem ds. współpracy z Polską | ||
Teaser |
Polityk CDU i były dyplomata Knut Abraham został nowym pełnomocnikiem rządu Niemiec ds. współpracy polsko-niemieckiej. Zastąpi na tym stanowisku Dietmara Nietana (SPD) Znamy nazwiska kilku nowych koordynatorów rządu Niemiec. Na stanowisko koordynatora ds. współpracy polsko-niemieckiej mianowany został poseł Knut Abraham (CDU), co potwierdziło w oświadczeniu jego biuro. „Stosunki polskie-niemieckie są mi bliskie. Rozwijają się dzięki intensywnej wymianie między społeczeństwami obywatelskimi, zwłaszcza dzięki ożywionym relacjom w regionie przygranicznym” – podał Abraham w oświadczeniu. Knut Abraham na stanowisku koordynatora zastąpi Dietmara Nietana z SPD. Abraham jest posłem CDU do Bundestagu od 2021 roku. Ma duże doświadczenie w obszarze rozwijania relacji polsko-niemieckich: od 2018 r. pełnił w Warszawie funkcję zastępcy ambasadora Niemiec, a potem w Bundestagu był członkiem Niemiecko-Polskiej Grupy Parlamentarnej. Wcześniej pracował ambasadach Niemiec w Finlandii, na Węgrzech i w USA, a także w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Urzędzie Kanclerskim. Niemieckie media opisują go jako eksperta od spraw polskich i od relacji międzynarodowych oraz praw człowieka; tym też zajmuje się w parlamencie. Ekspert i działaczAbraham niedawno proponował zaproszenie członków opozycji rosyjskiej i białoruskiej jako przedstawicieli obu krajów na obchody 80-lecia zakończenia II wojny światowej w Bundestagu. Według jego biura, w latach 80. aktywnie wspierał Solidarność i jeździł w związku z tym do Polski. Polskę odwiedzał jako wolontariusz od 1987 r., uczył się też języka polskiego. Ostatnio wspierał też budowę miejsca pamięci polskich ofiar III Rzeszy. Z wykształcenia jest prawnikiem, pochodzi z Hamburga, ale mieszka w Brandenburgii i stamtąd jest posłem do Bundestagu. W działalność polityczną zaangażował się jeszcze jako student: zaczynał jako asystent chadeckiego europosła Otto von Habsburga. Funkcję objął w niełatwym okresie: zmian politycznych w obu krajach i zgrzytów w relacjach, które związane są z zaostrzeniem przez Niemcy polityki migracyjnej, kontrolami granicznymi i zapowiedziami odrzucania nielegalnym migrantow na granicach także z Polską, czemu rząd RP się sprzeciwia. Z drugiej strony trwa zacieśnianie współpracy Niemiec z sąsiadami, zwłaszcza z Polską i Francją, w związku z rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji i koniecznością wsparcia Ukrainy. Poprawę ochłodzonych w czasie rządów Olafa Scholza relacji z Polską i Francją nowy kanclerz Friedrich Merz już w kampanii określił jako jeden ze swoich priorytetów. |
||
Short teaser | Polityk CDU i były dyplomata Knut Abraham został nowym pełnomocnikiem rządu Niemiec ds. współpracy polsko-niemieckiej. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/knut-abraham-pełnomocnikiem-rządu-niemiec-ds-współpracy-z-polską/a-72702859?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Knut%20Abraham%20pe%C5%82nomocnikiem%20rz%C4%85du%20Niemiec%20ds.%20wsp%C3%B3%C5%82pracy%20z%20Polsk%C4%85 |
Item 96 | |||
Id | 72701764 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Bundeswehra najsilniejsza w Europie? „Trudne zadanie” | ||
Short title | Bundeswehra najsilniejsza w Europie? „Trudne zadanie” | ||
Teaser |
Nie będzie łatwo uczynić z Bundeswehry najsilniejszą armię konwencjonalną w Europie, zauważa niemiecka prasa Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że chce uczynić z Bundeswehry najsilniejszą armię konwencjonalną w Europie. Nie będzie to łatwe zadanie – ocenia w środę (28.05.25) niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Gazeta podkreśla, że niemiecka armia pozostaje w tyle, jeśli chodzi o cyfryzację, obronę przed dronami czy obronę powietrzną. Poza tym cierpi na poważne braki kadrowe. „Frankurter Allgemeine Zeitung” zaznacza, że Friedrich Merz nie sprecyzował kryteriów, wedle których Bundeswehra miałaby być najsilniejszą konwencjonalną armią na kontynencie. Aby zobrazować potencjał niemieckiej armii, w porównaniu z innymi krajami europejskimi, gazeta przygotowała zestawienie, w którym analizuje m.in. liczbę żołnierzy, czołgów, samolotów bojowych czy okrętów. Polska silniejsza na lądzieGazeta bazuje na danych z publikacji „The Military Balance 2025" brytyjskiego ośrodka International Institute for Strategic Studies. Wynika z nich, że Niemcy mają obecnie około 182 tys. aktywnych żołnierzy i 60 tys. rezerwistów. Polska ma, według brytyjskich wyliczeń, 200 tys. żołnierzy pod bronią i 300 tys. rezerwistów. Francja ma 202 tys. żołnierzy i niecałe 40 tys. rezerwistów. Polska wypada także lepiej od Niemiec w zestawieniu dotyczącym czołgów, których polska armia ma ponad dwa razy więcej niż niemiecka (662 do 313). Najwięcej czołgów mają Turcja (2378) i Grecja (1385). Niemcy wypadają zdecydowanie lepiej pod względem liczby samolotów bojowych, których mają 226. Polska ma ich 85, a Francja blisko 300. Francja dominuje w Europie jeśli chodzi o marynarkę wojenną. Francuskie siły zbrojne mają do dyspozycji 21 fregat i niszczycieli oraz lotniskowiec. Niemcy mają 11 fregat i niszczycieli. Polska zaledwie dwie takie jednostki, konkretnie dwie fregaty, przejęte od USA. Ile pocisków manewrujących?„Najnowocześniejsze pociski manewrujące w Europie to niemiecki Taurus i brytyjski Storm Shadow lub niemal identyczny francuski SCALP, które mają zasięg ponad 250 kilometrów. Są one wystrzeliwane z samolotów i charakteryzują się wysoką precyzją i wytrzymałością” - czytamy. Gazeta zaznacza, że niemiecki Taurus jest uważany za jeszcze potężniejszy ze względu na zasięg ponad 500 kilometrów i siłę penetracji. Jak czytamy, nie wiadomo konkretnie ile rakiet tego typu mają europejskie kraje. Szacuje się, że Niemcy mogą posiadać około 600 pocisków Taurus. |
||
Short teaser | Nie będzie łatwo uczynić z Bundeswehry najsilniejszą armię konwencjonalną w Europie, zauważa niemiecka prasa | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bundeswehra-najsilniejsza-w-europie-trudne-zadanie/a-72701764?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Bundeswehra%20najsilniejsza%20w%20Europie%3F%20%E2%80%9ETrudne%20zadanie%E2%80%9D |
Item 97 | |||
Id | 72701178 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Zełenski w Berlinie. Kanclerz Merz: Ukraińcy bronią Europy | ||
Short title | Zełenski w Berlinie. Kanclerz Merz: Ukraińcy bronią Europy | ||
Teaser |
– Stoimy mocno po stronie Ukrainy – zapewnił Friedrich Merz na wspólnej konferencji w Wołodymyrem Zełenskim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Berlina na rozmowy z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem i innymi przedstawicielami władz państwowych Niemiec. Podczas spotkania z Merzem rozmawiał o niemieckim wsparciu dla Ukrainy, a efekty rozmów obaj politycy przedstawili na wspólnej konferencji prasowej w Urzędzie Kanclerskim.
– Rozmawialiśmy już wspólnie w Kijowie wraz z Emmanuelem Macronem, Keirem Starmerem i Donaldem Tuskiem – przypomniał Merz, nawiązując do wizyty liderów UE w Ukrainie na początku maja. Raz jeszcze zaznaczył, z jakim poświęceniem Ukraińcy od trzech lat bronią się przed agresorem. – Ponosząc wielkie ofiary bronią także bezpieczeństwa Europy przeciw wojennemu rewizjonizmowi Rosji – mówił. Pięć punktów planu dla UkrainyMerz przedstawił pięć punktów planu wsparcia Ukrainy, uzgodnionych z Zełenskim. – Wojna zmieniła relacje między Niemcami a Ukrainą. Jesteśmy bliżej jako społeczeństwa, ale i jako rządy – stwierdził kancelrz. – Chcemy nadal to rozbudowywać i dlatego pod koniec roku chcemy po raz pierwszy po wielu latach znów przeprowadzić konsultacje rządowe – zapowiedział. – Myślimy o końcu wojny – kontynuował, przechodząc do punktu 2, czyli współpracy gospodarczej w odbudowie Ukrainy i obszarach energii, infrastruktury, rolnictwa i przemysłu. Punkt 3 to wsparcie dyplomatyczne: – Intensywnie rozmawialiśmy o tym, jako można osiągnąć zawieszenie broni środkami dyplomatycznymi – mówił kanclerz. – Ukraina jest od dawna na to gotowa, jest gotowa także do prowadzenia rozmów. – My, Europejczycy, jesteśmy gotowi te rozmowy wspierać – zgadzamy się co do tego z naszymi partnerami w Paryżu, Londynie, Warszawie, Rzymie, Helsinkach, Brukseli i wielu innych miastach Europy. – Liczymy na wsparcie USA – dodał, dziękując Donaldowi Trumpowi za zaangażowanie i próby uzyskania kompromisu z Rosją. – Moskwa w przeciwienstwie do tego gra na czas – mówił kanclerz. – Masywne ataki z powietrza to nie język pokoju, to język agresywnej wojny – dodał. – Wzmocnimy więc presję na Moskwę, żeby osłabić jej machinę wojenną, ale także żeby otworzyć drogę do rokowań. Merz jasno: "nie" dla Nord Stream 2Kanclerz odniósł się też do medialnych doniesień ws. Nord Stream, które niepokoją opinię publiczną w Niemczech i krajach sąsiednich. Zgodnie z nimi, Amerykanie mieli rozmawiać z Rosją ws. uruchomienia Nord Stream 2 bez zgody Europejczyków i zmuszenia Europy do zakupu rosysjkiego gazu – mówił też o tym Siergiej Ławrow. – Mówię w imieniu RFN: zrobimy w związku z tym wszystko, aby Nord Strem 2 nie mógł być ponownie uruchomiony – zapowiedział w obecności Zełenskiego Merz. Punkt 4 to gospodarka i przemysł. – Będziemy kontynuować i rozbudowywać nasze wsparcie dla Ukrainy – mówł Merz, zapowiadając jeszcze tego samego dnia podpisanie listu intencyjnego resortów obrony i „początek nowej formy współpracy wojskowo-przemysłowej między krajami, która ma ogromny potencjał”. Zełenski dodał, że list intencyjny będzie obejmował finansowanie bieżących projektów produkcji rakiet w Ukrainie. Taurusy dla Ukrainy? Brak odpowiedziKwestia ta wróciła po wystąpieniach polityków: podczas pytań jedna z reporterek dopytywała, co z niemieckimi pociskami manewrującymi Taurus dla Ukrainy. Jeszcze w kampanii Friedrich Merz mówił, że w przeciwieństwie od Olafa Scholza jest za ich udostępnieniem. Dziś unikał jasnej deklaracji. – Jak mówiłem, dziś podpisany zostanie list intencyjny o współpracy między oboma resortami obrony. Chcemy umożliwić broń dalekiego zasięgu i wspólną produkcję – stwierdził w obecności Zełenskiego Merz. – Nie będziemy mówić o szczegółach publicznie, ale będziemy intensyfikować współpracę, a przede wszystkim starać się wyposażyć Ukrainę we wszystko, żeby mogła się z sukcesem bronić. – To początek finansowania nowych projektów – dodał z kolei prezydent Zełenski. Odpowiadając na pytanie innej osoby o to, czy ukraińskie wojsko nadal potrzebuje pocisków Taurus, Zełenski powiedział: – Oczywiście, że ich potrzebujemy, oczywiście, że omówimy tę kwestię. Na koniec swojego wystąpienia kanclerz Merz podsumował, że punkt 5 to uzyskanie trwałego pokoju: – Chcemy stałego zawieszenia broni dla Ukrainy i pokoju dla Europy. Kilka razy dziękował Ukraińcom. – Stoimy mocno po stronie Ukrainy – dodał. |
||
Short teaser | – Stoimy mocno po stronie Ukrainy – zapewnił Friedrich Merz na wspólnej konferencji w Wołodymyrem Zełenskim. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/zełenski-w-berlinie-kanclerz-merz-ukraińcy-bronią-europy/a-72701178?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72700239_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wołodomyr Zełenski i Friedrich Merz w Berlinie | ||
Image source | Annegret Hilse/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72700239_401.jpg&title=Ze%C5%82enski%20w%20Berlinie.%20Kanclerz%20Merz%3A%20Ukrai%C5%84cy%20broni%C4%85%20Europy |
Item 98 | |||
Id | 72696716 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Ludzie Trumpa interweniują w UE ws. wyborów w Polsce. List do von der Leyen | ||
Short title | Interwencja ludzi Trumpa w UE ws. wyborów w Polsce | ||
Teaser |
Republikanie z USA napisali list do Komisji Europejskiej ws. domniemanego nielegalnego finansowania reklam promujących Rafała Trzaskowskiego. Poparcie obozu Trumpa w wyborach prezydenckich w Polsce dostał Karol Nawrocki. „Obama, Soros i Globalna Lewica usiłują sfałszować wybory w Polsce. UE nie powinna siedzieć cicho tylko dlatego, że skorzysta na tej ingerencji” – tak Komisja Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA komentuje w serwisie X swój list do Ursuli von der Leyen ws. wyborów prezydenckich w Polsce. Druga ich tura odbędzie się w niedzielę, 1 czerwca. Republikańscy politycy cytują w liście doniesienia polskich mediów dotyczące kontrowersji otaczających serię reklam wyborczych popierających Rafała Trzaskowskiego, a uderzających w konserwatywnych kandydatów opozycji – Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Reklamy były publikowane na profilach „Wiesz Jak Nie Jest” i „Stół Dorosłych” na Facebooku. Ich administrator nie ujawnił, kim jest, a wydał na ich promocję więcej niż którykolwiek z komitetów wyborczych kandydatów. Reklamy wspierające TrzaskowskiegoJak ujawnił portal Wirtualna Polska, za kampanią stoi austriacka spółka zarządzana przez Węgrów – Estratos. Tu do gry wchodzą USA. Bo 80 proc. udziałów w Estratosie mają Amerykanie powiązani z Partią Demokratyczną, czyli przeciwnicy obecnej administracji Donalda Trumpa. Węgierski komponent Estratosa to ludzie powiązani z lewicowym rządem węgierskim sprzed ery Viktora Orbana. Polski wątek to fundacja Akcja Demokracja (AD). Jej wolontariusze wystąpili w filmach sfinansowanych przez Estratosa, jeden z pracowników AD współpracował też – według WP – przy całej sprawie. Fundacja twierdzi, że była to „uprzejmość wobec firmy, z którą stale współpracują” i nic więcej. Sztab Rafała Trzaskowskiego i on sam odcięli się od całej akcji i od kontrowersyjnych płatnych materiałów rozpowszechnianych w mediach społecznościowych. Trzaskowski twierdzi, że reklam w ogóle nie widział i przypominał, że to podczas rządów jego politycznych przeciwników zmieniono prawo tak, że „można wydawać pieniądze na kampanie wyborcze, nie pytając się sztabu kandydata”. Republikanie żądają odpowiedziAmerykanie chcą, by Komisja Europejska zorganizowała konferencję, na której wyjaśni: - jakie podmioty dostarczyły fundusze (420 tysięcy zł) na reklamy na Facebooku promujące Trzaskowskiego i czy pochodziły one z zagranicznych źródeł - co jest sprzeczne z polskim prawem, bo agitację wyborczą prowadzić mogą tylko komitety wyborcze i wyborcy. - Jaką rolę w koordynacji bądź finansowaniu tych reklam odegrał właściciel Estratosa, Higher Ground Labs i w jakim stopniu w ich stworzenie i dystrybucję zaangażowani byli działacze Partii Demokratycznej, o których wiadomo, że doradzali m.in. przy kampaniach Baracka Obamy i Kamali Harris. Republikanie z Komisji Spraw Zagranicznych dopytują też, czy w całą sprawę nie są zaangażowane finansowo fundusze George'a Sorosa, a także – co pokrywa się z narracją obecnej polskiej opozycji – podnoszą kwestię niewypłacenia partii Prawo i Sprawiedliwość części funduszy z budżetu państwa, mimo, iż nakazała to rządowi Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych polskiego Sądu Najwyższego (IKNiSP). Amerykanie nie wspominają jednak, że PiS utraciło część finansowania ze względu na nieprawidłowości w wydatkach w kampanii wyborczej w 2023 r. – co stwierdziła Państwowa Komisja Wyborcza, która po decyzji IKNiSP zmieniła zdanie – ani o tym, że istnieje szereg orzeczeń TSUE kwestionujących legalność samej IKNiSP ze względu na jej skład, wyłoniony w wyniku reform polskiego sądownictwa przeprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość. To właśnie te reformy Komisja Europejska kwestionowała w ramach kontroli praworządności. Amerykanie pytają o praworządność w PolscePrzedstawiciele Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów zarzucają Komisji Europejskiej stosowanie „podwójnych standardów”, jeśli chodzi o pilnowanie praworządności w Polsce, pisząc o „domniemanym” jej łamaniu przez poprzedni rząd (Prawa i Sprawiedliwości) oraz „jasnych dowodach” jej łamania przez obecny rząd Donalda Tuska. Po reformach sądownictwa za rządów Prawa i Sprawiedliwości Komisja Europejska wszczęła procedury kontroli praworządności w Polsce, m.in. z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej, natomiast po cząstkowym odwróceniu tych reform (część została zablokowana przez wywodzącego się z PiS prezydenta Andrzeja Dudę) procedury te zatrzymała i uwolniła zablokowane wcześniej właśnie z powodu sporów o praworządność fundusze dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy. Ludzie Trumpa popierają Karola NawrockiegoW tle całej sprawy jest CPAC – jedna z najważniejszych konferencji środowisk konserwatywnych na świecie. W tym roku odbyła się w Jasionce pod Rzeszowem – miejscu symbolicznym dla polsko-amerykańskiej współpracy wojskowej. Jedną z gwiazd CPAC była m.in. sekretarz (minister) ds. bezpieczeństwa krajowego Stanów Zjednoczonych Kristi Noem, która otwarcie udzieliła poparcia Karolowi Nawrockiemu. Niedawno polskie media obiegło też zdjęcie Nawrockiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu. Według Republikanów z Komisji Spraw Zagranicznych cytowane przez nich w liście wydarzenia "stawiają pod znakiem zapytania integralność polskich instytucji demokratycznych i rolę UE w zapewnianiu uczciwości wyborów". Wirtualna Polska, ujawniając, kto stoi za podejrzanymi reklamami wyborczymi, napisała też, że NASK – polska instytucja, której zadaniem jest m.in. zapewnienie bezpieczeństwa wyborów – informowała w komunikacie o próbie ingerencji w nie. Dyrektor NASK alarmował, że mogło to być działanie państw wrogich Polsce. Unia Europejska a wybory w PolsceKilka miesięcy temu w wywiadzie dla DW wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej ds. suwerenności technologicznej Henna Virkkunenzapowiadała tak zwany „okrągły stół” – dobrowolną procedurę sprawdzającą odporność na dezinformację, w której uczestniczą władze państwa członkowskiego, wielkie platformy internetowe i przedstawiciele KE. W tej procedurze bada się “realistyczne symulacje możliwych naruszeń” oraz sprawdza procedury i mechanizmy raportowania wielkich platform. Dopytywane o słowa Virkkunen polskie Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało jednak DW, że „okrągły stół” nie jest planowany, „największe doświadczenie w badaniu i reagowaniu na zjawisko dezinformacji ma Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa – Państwowy Instytut Badawczy” – czyli właśnie wspomniany NASK. Resort napisał wówczas DW, że ma „ustalone zasady współpracy z platformami internetowymi, przy współudziale NASK-PIB oraz MSZ, w celu wymiany informacji oraz reagowania na incydenty związane z przebiegiem procesu wyborczego”. Jak słyszymy nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do Komisji, nie należy się spodziewać rozbudowanej reakcji na amerykańskie pismo, ponieważ Bruksela konsekwentnie trzyma się unijnych traktatów, a te traktują wybory krajowe jako obszar wyłącznej kompetencji państw członkowskich – i starannie unika komentarzy na ten temat. |
||
Short teaser | Republikanie wysłali list do Brukseli ws. rzekomej nielegalnej agitacji wyborczej w Polsce. Jej ślady prowadzą do USA. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/ludzie-trumpa-interweniują-w-ue-ws-wyborów-w-polsce-list-do-von-der-leyen/a-72696716?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72586564_401.jpg![]() |
||
Image caption | Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki walczą o prezydenturę w Polsce | ||
Image source | Kacper Pempel/Lukasz Glowala/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72586564_401.jpg&title=Ludzie%20Trumpa%20interweniuj%C4%85%20w%20UE%20ws.%20wybor%C3%B3w%20w%20Polsce.%20List%20do%20von%20der%20Leyen |
Item 99 | |||
Id | 72696717 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Cele klimatyczne? Kraje UE na dobrej drodze | ||
Short title | Cele klimatyczne? Kraje UE na dobrej drodze | ||
Teaser |
Unia Europejska ma ambitny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych. Najnowsze wyliczenia pokazują, że jego realizacja jest możliwa. Rosną szanse, że uda się osiągnąć cel klimatyczny Unii Europejskiej na rok 2030. Tak szacuje Komisja Europejska po analizie planów emisyjnych państw członkowskich. Obecnie UE jest na dobrej drodze do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o około 54 proc. do 2030 roku (w porównaniu z poziomami z 1990 roku). Wyznaczonym celem jest redukcja o 55 proc., a więc jego spełnienie jest na wyciągnięcie ręki. Analiza pokazuje, że „UE pozostaje zaangażowana w swoje zobowiązania klimatyczne, zdecydowanie inwestuje w przejście na czystą energię i priorytetowo traktuje konkurencyjność przemysłową UE i wymiar społeczny” - stwierdziła Komisja. Teraz należy wprowadzić plany w życie, aby zapewnić stabilność i przewidywalność. Komisarz UE ds. klimatu Wopke Hoekstra powiedział, że jeśli kurs zostanie utrzymany, jest „przekonany, że możemy i odniesiemy sukces”. Jak zaznaczył, emisje spadły o 37 procent od 1990 roku, podczas gdy gospodarka wzrosła o prawie 70 procent. - Teraz musimy wykorzystać tę dynamikę. Inwestowanie w czyste technologie i innowacje ma kluczowe znaczenie dla konkurencyjności przemysłu i otwiera nowe rynki dla przedsiębiorstw z UE - dodał. Podstawą krajowe plany klimatycznePodstawą oceny wydanej przez Komisję są krajowe plany klimatyczne wszystkich państw członkowskich UE (National Energy and Climate Plan; NECP). W planach tych, które muszą zostać przedłożone Komisji Europejskiej, każdy kraj musi szczegółowo wykazać, w jaki sposób zamierza osiągnąć cele klimatyczne na rok 2030. Celem jest przedstawienie i zharmonizowanie polityki energetycznej i klimatycznej w porównywalny sposób oraz wiarygodne monitorowanie realizacji celów. Plany Belgii, Estonii i Polski nie zostały jeszcze przyjęte. Ich ogólne cele zostały jednak uwzględnione w ocenie. Nie ma jednak pewności, czy cele te zostaną faktycznie osiągnięte zgodnie z planem. „Osiągnięcie tych celów to wspólny wysiłek i wspólna odpowiedzialność na szczeblu UE i wszystkich państw członkowskich UE” - ostrzega Komisja. Władze zacieśnią współpracę z państwami członkowskimi i wesprą je w wysiłkach na rzecz wdrożenia - chcą na przykład usprawnić procedury i zapewnić lepszy dostęp do pieniędzy. Komisja wciąż jednak dostrzega luki w poszczególnych sektorach, które muszą przyczynić się do redukcji emisji. W szczególności w pięciu krajach należy zrobić więcej w obszarach takich, jak transport, budownictwo i rolnictwo. Podczas gdy luka w celach dotyczących energii odnawialnej jest niewielka i wynosi 1,5 procenta, to w celu poprawy efektywności energetycznej wymagane są bardziej zdecydowane środki. Przepisy „Zielonego Ładu” muszą zostać wdrożoneW swojej poprzedniej analizie z 2023 roku Komisja stwierdziła, że przewidziane wówczas środki doprowadzą do redukcji emisji o 51 procent. Obecnie Komisja stwierdziła, że kraje znacznie zmniejszyły lukę w realizacji celów. Prawdopodobnie przyczyniły się do tego również przepisy tzw. Zielonego Ładu, które weszły w życie w ostatnich latach i miesiącach. W ostatnim okresie legislacyjnym do 2024 roku Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen przedstawiła „Zielony Ład” - bezprecedensowy pakiet środków i przepisów, które mają między innymi zapewnić drastyczną redukcję emisji gazów cieplarnianych. Rzeczywistość a retorykaAnaliza Komisji ujawnia jednak rzeczywistość, która wyraźnie kontrastuje z retoryką polityczną w wielu krajach - stwierdza Linda Kalcher z brukselskiego think tanku Strategic Perspectives. - Państwa członkowskie UE kontynuują politykę klimatyczną, nawet jeśli debata publiczna w niektórych krajach sugeruje coś przeciwnego - mówi. Jak dodaje, nadszedł czas, aby wyjść poza tę retorykę i uznać, że taka polityka może wzmocnić przywództwo w zakresie czystych technologii, kierować inwestycjami i zapewnić bezpieczeństwo zatrudnienia. (DPA/szym) |
||
Short teaser | Unia Europejska ma ambitny cel redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jego realizacja jest możliwa. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/cele-klimatyczne-kraje-ue-na-dobrej-drodze/a-72696717?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71586533_401.jpg![]() |
||
Image source | Adran Fuessmann/Eibner-Pressefoto/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/dwtv_video/flv/vdt_pl/2024/bpol240110_dwpnpol240109_chiny473-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71586533_401.jpg&title=Cele%20klimatyczne%3F%20Kraje%20UE%20na%20dobrej%20drodze |
Item 100 | |||
Id | 72697606 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Zełenski w Berlinie. Oto plan wizyty | ||
Short title | Zełenski w Berlinie. Oto plan wizyty | ||
Teaser |
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotyka się w Berlinie z kanclerzem Niemiec i prezydentem. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Berlina na rozmowy z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. Według niemieckiego rządu podczas spotkania z Merzem ma być mowa o niemieckim wsparciu dla Ukrainy i możliwym zawieszeniu broni z Rosją. Zełenski został powitany w Urzędzie Kanclerskim z honorami wojskowymi, a o godzinie 13:30 wraz z Merzem wystąpi przed prasą. Po południu ukraiński prezydent spotka się z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a potem z przewodniczącą Bundestagu Julią Klöckner. Ważne oświadczenie MerzaMerz, który jest wielkim sprzymierzeńcem Ukrainy, ożywił kilka dni temu dyskusję na temat możliwej dostawy dla Kijowa pocisków manewrujących Taurus. W poniedziałek, 26 maja, oświadczył, że „nie ma już żadnych ograniczeń dla zasięgu broni”. Kanclerza Niemiec chwalono za te słowa, ale też krytykowano. Przed spotkaniem z kanclerzem Niemiec Wołodymyr Zełenski ponownie podkreślił swoją gotowość do spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Jeśli ten ostatni nie czułby się komfortowo na bilateralnym spotkaniu, mógłby do rozmów dołączyć prezydent USA Donald Trump – wyjaśnił Zełenski. Rosja szykuje się do ofensywyWalki między Moskwą a Kijowem trwają. Według informacji rosyjskiego ministerstwa obrony Ukraina przeprowadziła w nocy z wtorku na środę (28.05.2025) zmasowany atak dronami na Rosję. Łącznie przechwycono prawie 300 ukraińskich dronów - twierdzi Moskwa. Zełenski poinformował o rozmieszczeniu rosyjskich wojsk na linii frontu w ukraińskim regionie Sumy. Rosja zgromadziła ponad 50 tys. żołnierzy i przygotowuje się do ofensywy w regionie – powiedział ukraiński prezydent. (AFP/dom) Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotyka się w Berlinie z kanclerzem Niemiec i prezydentem. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/zełenski-w-berlinie-oto-plan-wizyty/a-72697606?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72697740_401.jpg![]() |
||
Image caption | Wizyta prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Berlinie | ||
Image source | Liesa Johannssen/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72697740_401.jpg&title=Ze%C5%82enski%20w%20Berlinie.%20Oto%20plan%20wizyty |
Item 101 | |||
Id | 72693747 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | USA zawieszają wizy dla zagranicznych studentów, uczniów i au pair | ||
Short title | USA zawieszają wizy dla studentów, uczniów i au pair | ||
Teaser |
Waszyngton chce rozszerzyć kontrole zagranicznych studentów i uczniów w sieciach społecznościowych przed zezwoleniem im na wjazd do USA. Na razie nie będą wydawane żadne nowe wizy. Stany Zjednoczone zawieszają procedury przyjmowania zagranicznych studentów. Sekretarz stanu USA Marco Rubio poinstruował ambasady i konsulaty, aby na razie nie umawiały żadnych nowych spotkań dla osób ubiegających się o wizy studenckie czy uczniowskie. Wzmożona kontrolaJak donoszą agencje informacyjne Reutera i AP, wynika to z faktu, że rząd USA chce rozszerzyć kontrolę tych osób w mediach społecznościowych. W piśmie Rubio zapowiedział zaktualizowanie wytycznych dotyczących kontroli i obowiązujących w amerykańskich placówkach dyplomatycznych za granicą. Dalsze instrukcje mają zostać wydane „w najbliższych dniach”. Amerykańskie media poinformowały, że dotyczy to wiz kategorii F, M i J – mają one zastosowanie na przykład do studentów, uczniów z wymiany i au pair. „Wykorzystać wszystkie środki”Rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce nie chciała komentować pisma Rubio. Wyjaśniła jednak, że rząd USA „bardzo poważnie podchodzi do weryfikacji osób wjeżdżających do kraju”. Stany Zjednoczone „będą nadal wykorzystywać wszelkie dostępne środki, aby ocenić, kto tu przyjeżdża, niezależnie od tego, czy są to studenci, czy ktokolwiek inny” – dodała. Rubio i prezydent USA Donald Trump sformułowali cel „zapewnienia, że ludzie, którzy przebywają w USA, rozumieją prawo, nie mają przestępczych zamiarów i przyczyniają się do życia tutaj”. Osoby z zagranicy chcące studiować w USA powinny postępować zgodnie z „normalną procedurą” –kontynuowała Bruce. (RTR, AP/dom) |
||
Short teaser | Waszyngton chce rozszerzyć kontrole zagranicznych studentów i uczniów. Na razie nie będą wydawane żadne nowe wizy. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/usa-zawieszają-wizy-dla-zagranicznych-studentów-uczniów-i-au-pair/a-72693747?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72291560_401.jpg![]() |
||
Image caption | Studenci na Uniwersytecie Harvarda | ||
Image source | Faith Ninivaggi/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72291560_401.jpg&title=USA%20zawieszaj%C4%85%20wizy%20dla%20zagranicznych%20student%C3%B3w%2C%20uczni%C3%B3w%20i%20au%20pair |
Item 102 | |||
Id | 72692374 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Siedem lat bez decyzji. UE ma dość, ale brak głosów do „opcji atomowej” wobec Węgier | ||
Short title | UE ma dość, ale brak głosów do „opcji atomowej” wobec Węgier | ||
Teaser |
Ósmy rok z rzędu Rada w Brukseli grillowała Węgry ws. praworządności w ramach procedury z art. 7 TUE. Coraz więcej krajów traci cierpliwość do Budapesztu, Komisja „nie wyklucza” radykalnych kroków, ale decyzji brak. – Nie wykluczamy żadnego kierunku działania. Mogę zapewnić, że Komisja monitoruje rozwój sytuacji na Węgrzech i w europejskich instytucjach istnieją bardzo poważne obawy co do praworządności w tym kraju. Jako prezydencja jesteśmy odpowiedzialni za dyskusję w tej sprawie i będzie ona na pewno kontynuowana – zapewniał dziennikarzy po spotkaniu Rady ds. Ogólnych polski minister ds. europejskich Adam Szłapka. Nie wspomniał jednak o jakichkolwiek decyzjach podjętych w kwestii Węgier. Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Michael McGrath zapowiedział na wspólnej konferencji ze Szłapką, że UE nie zawaha się przed podjęciem niezbędnych kroków w celu zapewnienia pełnego stosowania prawa europejskiego na Węgrzech. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu wystosował pismo do rządu węgierskiego z „wyraźną prośbą” o wycofanie z parlamentu nad Dunajem ważnego i bardzo kontrowersyjnego prawa. Budapeszt chce kontrolować NGOsy i mediaChodzi o tak zwaną ustawę o przejrzystości życia publicznego i suwerenności narodowej. Zdaniem Komisji Europejskiej, jeśli ten projekt zostanie przyjęty w obecnym kształcie, będzie stanowił poważne naruszenie zasad i prawa UE. Ma bowiem ograniczać zagraniczne finansowanie organizacji pozarządowych i mediów. W praktyce może to oznaczać bat na podmioty niezależne od rządu w Budapeszcie. Przeciwko tej ustawie, zakładającej m.in. rejestrację NGO-sów i mediów pozyskujących finansowanie z zagranicy na specjalnej liście podmiotów rzekomo zagrażających suwerenności narodowej Węgier, protestowały w ostatnich dniach dziesiątki tysięcy obywateli tego kraju. Zdaniem przeciwników rządu Orbana nowe prawo naśladuje rosyjskie przepisy o zagranicznych agentach – które posłużyły Putinowi do rozprawy z opozycją i mediami. Kto bowiem decydowałby, czy dana organizacja jest zagrożeniem suwerenności narodowej Węgier? Powołana w ubiegłym roku instytucja nazwana Urzędem Ochrony Suwerenności. W praktyce zatem to rząd Orbana otrzymałby uprawnienia do karania prasy i represjonowania krytycznych głosów społeczeństwa obywatelskiego. „Nie wykluczamy środków tymczasowych”Komisarz McGrath zwrócił uwagę na sposób, w jaki nowe prawo zostało zaproponowane – jako projekt poselski, a nie rządowy – i dodał, że w przeszłości Komisja Europejska widziała już, jak rząd węgierski wykorzystywał ten instrument do przyjmowania korzystnych dla siebie ustaw. – Nie zawahamy się. […] Jeśli rząd węgierski zdecyduje się uchwalić ten akt prawny w obecnym kształcie, nie wykluczamy wystąpienia o zastosowanie środków tymczasowych – zapowiedział Irlandczyk. Wobec Węgier toczy się postępowanie w Trybunale Sprawiedliwości UE (TSUE) w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego dotyczącym ustawy o obronie suwerenności narodowej. To ta ustawa wprowadziła Urząd Ochrony Suwerenności. Komisja mogłaby zwrócić się do TSUE właśnie o zastosowanie środków tymczasowych w toczącym się postępowaniu – aby szybko zablokować skutki uchwalenia nowego prawa przez Budapeszt. W UE narasta frustracja wobec WęgierW Unii Europejskiej Węgry od lat są na cenzurowanym, ale w ostatnim czasie frustracja narasta. Stałe punkty zapalne to blokowanie przez rząd Viktora Orbana pomocy dla Ukrainy i targi o kolejne pakiety sankcji na Rosję. Teraz doszły kolejne spory – pierwszy to wspomniana ustawa o przejrzystości życia publicznego. Do tego większość krajów UE, w tym Francja i Niemcy, chce, aby Komisja Europejska podjęła zdecydowane działania wobec Węgier w związku z planem zakazu Parady Równości w Budapeszcie. Koordynowane przez Holandię oświadczenie 20 krajów wezwało Brukselę do „szybkiego wykorzystania wszystkich dostępnych narzędzi praworządności”, aby zmusić Węgrów do wycofania się z tego planu. Zdaniem sygnatariuszy nowe węgierskie przepisy umożliwiają nakładanie kar pieniężnych na uczestników Parady Równości oraz ich identyfikację z zastosowaniem systemów sztucznej inteligencji w kamerach. A 27 maja przed posiedzeniem Rady ds. Ogólnych szwedzka ministra ds. europejskich Jessica Rosencrantz powiedziała, że cierpliwość wobec Węgier się kończy. W ubiegłym tygodniu grupa europosłów w liście wezwała Komisję do natychmiastowego zamrożenia funduszy UE dla Węgier z powodu – ich zdaniem – odejścia od zasad praworządności. UE zapowiada, że nie odpuściW takiej atmosferze kwestia węgierska stanęła na obradach Rady ds. Ogólnych na szczeblu ministrów ds. europejskich. Ministrowie wysłuchali wyjaśnień Budapesztu. Przed spotkaniem węgierski minister ds. europejskich János Bóka stwierdził, że na Węgrzech „nie ma czegoś takiego jak zakaz Parady Równości” – i nie podjęli decyzji. Dziennikarze dopytywali Komisję, jak zamierza działać właśnie w kwestii – jak to określił McGrath – „ustawodawstwa mogącego prowadzić do zakazu niektórych zgromadzeń, w tym Parady Równości”. Komisarz w odpowiedzi podkreślił wagę Karty Praw Podstawowych UE i obawy KE co do powodów wykorzystania wspomaganego przez AI rozpoznawania twarzy, ale przyznał, że UE nie podjęła tu jeszcze ostatecznej decyzji. Nie ma większości do „opcji atomowej”Węgry są też od 2018 roku objęte procedurą z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Parlament Europejski wezwał wtedy do nałożenia na ten kraj sankcji za – zdaniem europosłów – naruszanie praworządności. Chodziło przede wszystkim o sądownictwo i wolność mediów. Od tego czasu odbyło się siedem „przesłuchań” w Radzie, ale ta nigdy nie przeszła do kolejnego etapu procedury – w którym państwa członkowskie mogłyby głosować nad tym, czy obłożyć Węgry sankcjami. A te słusznie zwą się w unijnym żargonie „opcją atomową” – wśród możliwych działań w ramach tej procedury jest zawieszenie prawa głosu w Radzie UE w sprawach takich, jak polityka zagraniczna lub rozszerzenie UE. Tyle, że najpierw cztery piąte państw UE musiałoby uznać, że Węgry naruszyły przepisy TUE, a potem 26 państw – wszystkie oprócz samych Węgier – musiałoby zagłosować za odebraniem im tego prawa. Tymczasem Viktor Orban może tu liczyć na wsparcie swojego słowackiego sojusznika, Roberta Ficy. – Procedura z artykułu 7 powinna być utrzymana tak długo, jak długo problemy nie będą rozwiązane. Komisja zawsze jest gotowa do konstruktywnej współpracy z władzami węgierskimi we wszystkich tych sprawach – zapewnił McGrath. Węgierski minister Boka zapewniał zaś w mediach, że „rząd węgierski zawsze będzie dążył do otwartego i szczerego dialogu”, a w procesie z artykułu 7, choć jest on „narzędziem służącym wywołaniu histerii politycznej i wywieraniu presji politycznej”, będzie uczestniczył w „konstruktywny sposób”. |
||
Short teaser | Węgry grillowane ws. praworządności. UE traci cierpliwość i „nie wyklucza” radykalnych środków. Ale decyzji brak. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/siedem-lat-bez-decyzji-ue-ma-dość-ale-brak-głosów-do-opcji-atomowej-wobec-węgier/a-72692374?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240712_heusgen-orban-lt_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240712_heusgen-orban-lt_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/foeupol240712_heusgen-orban-lt_01imw.jpg&title=Siedem%20lat%20bez%20decyzji.%20UE%20ma%20do%C5%9B%C4%87%2C%20ale%20brak%20g%C5%82os%C3%B3w%20do%20%E2%80%9Eopcji%20atomowej%E2%80%9D%20wobec%20W%C4%99gier |
Item 103 | |||
Id | 72691571 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Prasa o polityce zagranicznej kanclerza: „Musi uważać na niejednoznaczności” | ||
Short title | Prasa o polityce zagranicznej Merza: Sygnał dla Rosji i USA | ||
Teaser |
Zdaniem niemieckich mediów zauważalna jest zmiana kursu polityki zagranicznej zarówno wobec Izraela, jak i Rosji oraz USA. Prasa ostrzega jednak, by kanclerz zachował wiarygodność polityczną. Friedrich „Merz musi uważać, żeby nie stracić wiarygodności” – ostrzega „Süddeutsche Zeitung” i dodaje: „Kanclerz ma skłonność do używania mocnych słów. Powinien jednak zadbać o to, żeby świat nadal traktował go poważnie. Nowa koncepcja komunikacji kanclerza wobec Rosji – 'strategiczna dwuznaczność' – może mieć swoje zalety. Jednak obecnie można odnieść wrażenie, że Friedrich Merz gubi się w swojej niejednoznaczności. Tak było już prawie trzy tygodnie temu w Kijowie, gdy wezwał Rosję do zawieszenia broni, na co Moskwa odpowiedziała gradem rakiet na Ukrainę. (...) Równie mylące było oświadczenie kanclerza, że zachodni sojusznicy ukraińskiej armii już nie będą wydawać jej wytycznych dotyczących zasięgu, na jaki może strzelać dostarczoną bronią w głąb Rosji. Co miał na myśli? (...) Merz ma najwyraźniej skłonność do nieprzemyślanych, czasem nieco dosadnych wypowiedzi, które brzmią zdecydowanie”. Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” ocenia: „Nowy ton niemieckiego rządu jest strategicznie słuszny i zgodny z linią brytyjskiego premiera Keira Starmera i francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. Nowa retoryka Merza jest przede wszystkim sygnałem dla Rosji i USA, że Europa przemawia jednym głosem. Merz musi jednak uważać, aby jego zapowiedzi nie stały się pustymi frazesami lub nie wzbudziły zbyt wielkich oczekiwań w Ukrainie. Jest bardzo możliwe, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojej środowej wizyty w Berlinie będzie oczekiwał czegoś więcej niż tylko słów solidarności”. Regionalna gazeta bawarska „Frankenpost” podkreśla: „Żaden kanclerz Niemiec w historii nie potępił rządu Netanjahu tak jednoznacznie, jak czyni to teraz Merz. Czy to oznacza, że najważniejsza zasada niemieckiej polityki zagranicznej wobec państwa Izrael przestała obowiązywać, a bezpieczeństwo Izraela nie jest już częścią niemieckiej racji stanu? Chociaż treść krytyki Merza jest zrozumiała, to jednak jest ona ryzykowna z dyplomatycznego punktu widzenia. Merz powinien najpierw wypróbować ton nowej niemieckiej polityki zagranicznej w innych kwestiach niż Izrael. Pomimo wszystkich zarzutów wysuwanych wobec postępowania izraelskiej armii w Strefie Gazy, żaden europejski partner nie narzekałby na kontynuowanie niemieckiej powściągliwości”. Zdaniem „Augsburger Allgemeine” „otwarte oskarżenie przez niemieckiego kanclerza izraelskiego rządu o łamanie międzynarodowego prawa humanitarnego należy ocenić jako zmianę kursu polityki zagranicznej”. „Jest to krok, który należało podjąć już dawno temu, ponieważ Niemcy od dawna wystawiały na próbę swoją wiarygodność polityczną. Zniekształcanie oczywistych faktów za pomocą pustych frazesów wydaje się tym bardziej lekkomyślne w świecie, w którym tak wielu polityków podważa ochronną rolę prawa” - czytamy. „Muenchner Merkur” zauważa: „Przez 20 lat najpierw Angela Merkel, a potem Olaf Scholz („ślicznie dziękuję za pytanie”) przyzwyczaili Niemców do technokratycznego języka, który miał sprzedawać słuchaczom ogólniki, takie jak wezwanie do 'umiarkowania i równowagi', jako przesłania polityczne. Chadeczka i socjaldemokrata doprowadzili to do perfekcji, mówiąc jak najwięcej, aby powiedzieć jak najmniej. Teraz nagle pojawił się ktoś, kto otwarcie opowiada, że Donald Trump w rozmowach telefonicznych najchętniej mówi o sobie i że nie może już zrozumieć postępowania Izraela w Strefie Gazy. To właśnie Merz, który przed wyborami wydawał się raczej chłodny niż otwarty, przywrócił pełnionemu przez siebie urzędowi język”. „Volksstimme” z Magdeburga pisze: „Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nigdy nie miał łatwego życia z niemieckimi kanclerzami. Angela Merkel nie traktowała go poważnie, a Olaf Scholz był szorstkim partnerem. Friedrich Merz natomiast powita dziś gościa z Kijowa z otwartymi ramionami. W ciągu trzech tygodni niemiecki kanclerz stał się najważniejszym kontaktem Ukrainy wśród europejskich szefów rządów. Chce on teraz pomóc coraz bardziej zagrożonej Ukrainie, dostarczając jej broń, która ma trafić cele w głębi Rosji, w tym także rakiety Taurus. Poprzednik Merza, Scholz, zawsze odmawiał zgody na ich dostawę. Nie bez powodu: nic nie wskazuje na to, że te systemy uzbrojenia zmuszą rosyjskich agresorów do wycofania się. Nie udało się to nawet czołgom Leopard i samobieżnym haubicom. Grozi nam długa i wyczerpująca wojna, którą coraz trudniej będzie wyjaśnić Niemcom i innym Europejczykom”. Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Zdaniem mediów zauważalna jest zmiana kursu niemieckiej polityki zagranicznej zarówno wobec Izraela, jak Rosji i USA. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-polityce-zagranicznej-kanclerza-musi-uważać-na-niejednoznaczności/a-72691571?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72682481_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kanclerz Friedrich Merz podczas konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Finlandii | ||
Image source | Kay Nietfeld/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72682481_401.jpg&title=Prasa%20o%20polityce%20zagranicznej%20kanclerza%3A%20%E2%80%9EMusi%20uwa%C5%BCa%C4%87%20na%20niejednoznaczno%C5%9Bci%E2%80%9D |
Item 104 | |||
Id | 72691274 | ||
Date | 2025-05-28 | ||
Title | Niemcy i Izrael. Ton się zaostrza | ||
Short title | Niemcy i Izrael. Ton się zaostrza | ||
Teaser |
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz mówi, że nie rozumie już polityki Izraela w Strefie Gazy. Niektórzy politycy SPD domagają się zaprzestania dostaw broni. Friedrich Merz nie wypowiadał się dotychczas tak jasno na temat sytuacji w wojnie w Strefie Gazy. W poniedziałek, 26 maja, wykorzystał swoje wystąpienie podczas konferencji „Re:publica” w Berlinie, aby skomentować działania Izraelczyków. – Szczerze mówiąc, nie rozumiem już, jaki cel ma izraelska armia, działając w ten sposób w Strefie Gazy – powiedział. Kanclerz dodał, że jego zdaniem przekroczono dopuszczalną granicę i złamano międzynarodowe prawo humanitarne. Takie traktowanie ludności cywilnej – jak zaznaczył – „nie może być już dłużej uzasadniane walką z terroryzmem Hamasu”. Niemcy i „racja stanu”Większość oświadczeń przedstawicieli niemieckiego rządu od czasu ataku terrorystycznego islamistycznej organizacji Hamas na Izrael 7 października 2023 roku zaczynała się od tego stwierdzenia: Izrael ma prawo do samoobrony, Hamas podważa prawo Izraela do istnienia. Tak brzmiały wypowiedzi ówczesnego kanclerza Olafa Scholza i minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock. Pierwsze oświadczenia chadeka Merza i jego ministra spraw zagranicznych Johanna Wadephula wpisywały się w taką argumentację. Podkreślano w nich, że niemiecka racja stanu, wynikająca z niemieckiej odpowiedzialności za zamordowanie milionów europejskich Żydów przez nazistów w latach 1933-1945, nakazuje Niemcom bezwarunkowe poparcie prawa Izraela do istnienia. Na krytyczne słowa kanclerza dotyczące postępowania Izraela w wojnie w Strefie Gazy ambasador Izraela w Berlinie Ron Prosor zareagował w telewizji publicznej ZDF: „Gdy Friedrich Merz kieruje tę krytykę pod adresem Izraela, słuchamy go bardzo uważnie, ponieważ jest naszym przyjacielem”. Szef niemieckiego rządu poruszył temat Izraela również podczas wizyty w Finlandii. Powiedział tam, że wzywa rząd izraelski do zezwolenia na pomoc humanitarną i zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego ludności w Strefie Gazy. Kanclerz oświadczył też, że kwestia ewentualnej zmiany polityki Niemiec wobec Izraela będzie przedmiotem wewnętrznych dyskusji w jego rządzie. Prezydent Francji mówi o hańbieOstatnio Niemcy, które dotychczas zajmowały raczej powściągliwe stanowisko wobec polityki Izraela, pozostały w tej kwestii wyraźnie osamotnione. Ostra krytyka Izraela pojawiła się na przykład we Francji. Prezydent Emmanuel Macron już tydzień temu w stacji telewizyjnej TF1 mówił o hańbie: „To, co robi dziś rząd Benjamina Netanjahu, jest nie do przyjęcia. Nie ma wody, nie ma lekarstw, nie można ewakuować rannych”. Wykraczając poza ramy UE, Francja, Wielka Brytania i Kanada zapowiedziały, że w razie konieczności nałożą sankcje na Izrael. Rzeczywiście, od marca Izrael blokował dostawy pomocy dla około 2,2 mln osób mieszkających w Strefie Gazy, wąskim pasie wybrzeża Morza Śródziemnego, a dopiero nieco ponad tydzień temu blokady te zostały złagodzone. Jednak mniej więcej w tym samym czasie izraelska armia rozpoczęła nową ofensywę wojskową w Strefie Gazy, co miało katastrofalne skutki dla tamtejszej ludności. Ponadto niektórzy przedstawiciele izraelskiego rządu ze skrajnie prawicowego obozu zażądali, aby Palestyńczycy zostali raz na zawsze wypędzeni ze Strefy Gazy. Wstrzymanie eksportu broni do IzraelaTakie doniesienia, a także relacje o dramatycznym głodzie i złej opiece medycznej wywołują reakcje również w niemieckiej polityce. W miniony weekend i na początku tego tygodnia wielu polityków, m.in. zie współrządzącej partii SPD, opowiedziało się za wstrzymaniem eksportu niemieckiej broni do Izraela. „Eksport broni do Izraela musi zostać wstrzymany, ponieważ Niemcy nie mogą uczestniczyć w zbrodniach wojennych izraelskiego rządu” – napisała w serwisie X Isabel Cademartori, posłanka SPD do Bundestagu. Ostrzegła, że w przeciwnym razie Niemcy same mogą zostać postawione przed międzynarodowym trybunałem. Taka obawa była już od dawna wyrażana przez wielu polityków w Berlinie, ale do tej pory tylko przy wyłączonych mikrofonach. Według szacunków ekspertów w ubiegłym roku niemieckie firmy dostarczyły Izraelowi broń o wartości 161 mln euro. „To nie może być racją stanu”Najdalej w krytyce rządu premiera Netanjahu posunął się pełnomocnik niemieckiego rządu ds. walki z antysemityzmem Felix Klein. W wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” powiedział: „Głodzenie Palestyńczyków i celowe dramatyczne pogarszanie sytuacji humanitarnej nie ma nic wspólnego z zapewnieniem prawa Izraela do istnienia. Nie może to być również racją stanu Niemiec”. W ubiegłym tygodniu w kręgach ministrów spraw zagranicznych państw UE w Brukseli toczyły się gorące debaty na temat tego, czy UE powinna zmienić lub nawet wypowiedzieć umowę stowarzyszeniową z Izraelem. Niemcy zdecydowanie odrzucają takie zmiany. Europosłanka chadeckiej CDU Hildegard Bentele powiedziała DW: - Nie powinniśmy zrywać stosunków z Izraelem, powinniśmy wykorzystać nasze powiązania, aby wywrzeć wpływ na rząd izraelski. Nie powinniśmy więc kończyć naszej współpracy, ale raczej zacieśniać ją. Teraz przede wszystkim po to, aby przywrócić pomoc humanitarną do Strefy Gazy. UE: gorące dyskusje na temat IzraelaPodczas poniedziałkowej wizyty w Hiszpanii niemiecki minister spraw zagranicznych Johann Wadephul został skonfrontowany z możliwością wprowadzenia embarga na dostawy broni do Izraela. Tamtejszy rząd od dawna opowiadał się za takim krokiem. Johann Wadephul uznał to najwyraźniej za zbyt daleko idące posunięcie. Po spotkaniu ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem José Manuelem Albaresem powiedział: - Nikt nie twierdzi, że obecna sytuacja jest akceptowalna i można ją dłużej tolerować. Niemcy również nie. Johann Wadephul uzyskał poparcie opozycyjnej partii Zielonych. Jej współprzewodniczący Felix Banaszak też jest przeciwny całkowitemu wstrzymaniu dostaw broni do Izraela. W poniedziałek powiedział w telewizji RTL: „Od chwili powstania ten kraj jest egzystencjalnie zagrożony. Wokół niego znajdują się państwa, które nie życzą mu dobrze. W obliczu takiego zagrożenia Izrael nie może być bezbronny. A to oznacza również konieczność obrony”. Jako przykład podał ataki na Izrael ze strony Iranu. Niemcy tylko zaostrzają tonWydaje się, że w perspektywie średnioterminowej takie stanowisko pozostanie niezmienne, pomimo nowego, ostrzejszego tonu wobec rządu premiera Benjamina Netanjahu. Friedrich Merz zaprosił go do Niemiec przed swoim wyborem na kanclerza, doskonale wiedząc, że Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał jesienią 2024 roku nakaz aresztowania Netanjahu. Niemcy musiałyby ten nakaz wykonać, gdyby premier Izraela rzeczywiście przyjechał do Berlina. Jednak po wyborze na kanclerza Merz już nie powtórzył zaproszenia go do Niemiec. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Kanclerz Niemiec mówi, że nie rozumie polityki Izraela w Strefie Gazy. Część SPD domaga się zaprzestania dostaw broni. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-i-izrael-ton-się-zaostrza/a-72691274?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71773960_401.jpg![]() |
||
Image caption | Przed wyborem na kanclerza Friedrich Merz spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu podczas swojej wizyty w Izraelu | ||
Image source | Kobi Gideon/GPO/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_steinmeier-herzog-pl_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/71773960_401.jpg&title=Niemcy%20i%20Izrael.%20Ton%20si%C4%99%20zaostrza |
Item 105 | |||
Id | 72691585 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Niemcy. Rekordowa liczba uchodźców w Niemczech | ||
Short title | Niemcy. Rekordowa liczba uchodźców w Niemczech | ||
Teaser |
Rząd w Berlinie podał liczby dotyczące uchodźców w Niemczech. Ich liczba osiągnęła rekordowy poziom. Liczba uchodźców w Niemczech wzrosła do rekordowego poziomu około 3,5 miliona – wynika z odpowiedzi rządu Niemiec na interpelację poselską partii Lewica w Bundestagu. Liczba uchodźców zarejestrowanych w Centralnym Rejestrze Obcokrajowców wzrosła z 3,42 mln w 2023 r. do 3,55 mln w ubiegłym roku. Najwięcej z UkrainyCo trzeci uchodźca (około 1,2 mln) przebywający obecnie w Niemczech pochodzi z Ukrainy. Ich liczba wzrosła o około 108 tys. w ciągu ostatniego roku. Kolejne 710 tys. osób zostało uznanych za uchodźców na mocy konwencji genewskiej, a około 43 tys. za osoby uprawnione do azylu. Wśród uznanych uchodźców najwięcej jest Syryjczyków (około 316 tys.). Pod koniec ubiegłego roku 381 tys. osób miało ochronę subsydiarną (w tym m.in. osoby uciekające przed wojną domową). W tej grupie największą część stanowili również Syryjczycy – około 296 tys. Około 197 tys. osób podlegało zakazowi deportacji, z czego około 130 tys. pochodziło z Afganistanu. Mają ochronę lub prawo pobytuW ubiegłym roku przybyło do Niemiec tylko 124 tys. uchodźców – powiedziała posłanka opozycyjnej partii Lewica Clara Bünger. 85 procent uchodźców mieszkających w Niemczech ma status ochronny lub prawo pobytu. Liczba osób formalnie zobowiązanych do opuszczenia kraju również spadła do 200 tys. Wiele z tych osób mieszka w Niemczech od lat. Zgodnie z odpowiedzią niemieckiego rządu około 178 tys. z nich ma status pobytu tolerowanego. (KNA/dom) Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Rząd w Berlinie podał liczby dotyczące uchodźców w Niemczech. Ich liczba osiągnęła rekordowy poziom. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-rekordowa-liczba-uchodźców-w-niemczech/a-72691585?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/70185720_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemcy. Rekordowa liczba uchodźców w Niemczech | ||
Image source | Carsten Koall/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250512_azyl-w-kosciele_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70185720_401.jpg&title=Niemcy.%20Rekordowa%20liczba%20uchod%C5%BAc%C3%B3w%20w%20Niemczech |
Item 106 | |||
Id | 72690942 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Wybory prezydenckie 2025. W Niemczech już rekord zgłoszeń | ||
Short title | Wybory prezydenckie 2025. W Niemczech już rekord zgłoszeń | ||
Teaser |
Do głosowania w drugiej turze w Niemczech zgłosiła się już rekordowa liczba Polaków. Rejestracja możliwa jeszcze do końca dnia. Potem tylko z zaświadczeniem. Do głosowania w Niemczech w drugiej turze wyborów prezydenckich 1 czerwca zgłosiła już rekordowa liczba Polaków. Elektroniczny system rejestracji wyborców wskazywał we wtorek, 27 maja, wieczorem prawie 115,5 tys. zgłoszeń w komisjach wyborczych utworzonych w Niemczech. Przy niektórych komisjach pojawia się informacja o „zapisanej bardzo dużej liczbie głosujących”. Najwięcej, bo prawie 3,5 tys. zgłoszeń, widnieje przy obwodowej komisji w Kleve w Nadrenii Północnej-Westfalii, tuż przy granicy z Holandią. Ponad 3 tys. zarejestrowanych liczy też komisja wyborcza w Darmstadt w Hesji. Na rekord idą także inne komisje – w Düsseldorfie, Frankfurcie czy Hanowerze, w których zarejestrowało się już po około 2,8 tys. osób. Powyżej 2,6 tys. ma już komisja w starej ambasadzie w Berlinie, komisje w Kolonii i Stuttgarcie. W tych komisjach „można się spodziewać kolejek do oddania głosu”, jak głosi komunikat w serwisie eWybory. Mobilizacja przed drugą turą– Mobilizują się przede wszystkim ci, którzy nie poszli do pierwszej tury wyborów – mówi w rozmowie z DW dr Kamila Schöll-Mazurek, dyrektorka Polskiej Rady Społecznej w Berlinie. Zauważa jednak podział dotyczący uczestnictwa w wyborach. – Ci, którzy są już długo w Niemczech, niejednokrotnie sądzą, że nie powinni brać udziału w polskich wyborach. A ci młodsi, w tym młoda, progresywna Polonia berlińska, jak najbardziej za udziałem się opowiada. Niektórzy chcą wracać więc ważne jest dla nich to, kto rządzi w Polsce – dodaje Schöll-Mazurek. Polska Rada Społeczna, ale i inne związane z Polską instytucje w Niemczech, informują w mediach społecznościowych o formalnościach związanych z głosowaniem Polaków za granicą. – Dla Polaków w Niemczech polskie wybory prezydenckie mają inne znaczenie niż na przykład dla Polonii w Australii – mówi Kamila Schöll-Mazurek. – Jesteśmy przecież sąsiednimi krajami i to, jaką politykę międzynarodową prowadzi prezydent, może mieć wpływ na nasze życie w kraju sąsiada. Rekordowa liczba zgłoszeńNawet jeżeli 1 czerwca głos w Niemczech odda ponad 100 tys. Polaków, będzie to tylko niewielka część polskich obywateli mieszkających w tym kraju. Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego w 2024 roku mieszkało w Niemczech około 865 tys. osób z polskim obywatelstwem. Z kolei liczbę osób pochodzących i związanych z Polską szacuje się nawet na dwa miliony. Pod względem rejestracji obecna liczba zgłoszeń w Niemczech i tak już jest rekordowa. W pierwszej turze wyborów prezydenckich 2025 zarejestrowało się nad Odrą i Renem prawie 85 tys. polskich wyborców, a do wyborów poszło ponad 78 tys. W wyborach do Sejmu i Senatu jesienią 2023 roku do głosowania w Niemczech zgłosiło się ok. 109 tys. Polaków, a głos oddało ostatecznie prawie 102,5 tys. osób. Trzy lata wcześniej w wyborach prezydenckich w drugiej turze głosowało w Niemczech prawie 70 tys. Polaków. Wtedy, ze względu na pandemię koronawirusa, głos można było oddać tylko korespondencyjnie. W tym roku takiej możliwości nie ma. Rekordowa liczba komisjiRekordowa w tym roku jest także liczba utworzonych w Niemczech obwodów do głosowania. Jest ich 54 – o siedem więcej niż dwa lata temu w wyborach parlamentarnych. Obecnie w stolicy Niemiec powstało osiem komisji wyborczych. Po raz pierwszy można głosować w nowej polskiej ambasadzie w samym sercu Berlina przy alei Unter den Linden. W Monachium i Hamburgu powstało po sześć komisji. Po trzy komisje mają Kolonia i Frankfurt nad Menem. Po dwie z kolei – Düsseldorf, Dortmund, Essen, Bielefeld, Brema oraz na południu Niemiec – Stuttgart, Norymberga i Karlsruhe. Swoje komisje wyborcze ma ponadto kilkanaście miast w Niemczech: Lipsk, Drezno, Brunszwik, Hanower, Laatzen, Oldenburg, Darmstadt, Kassel, Kleve, Moguncja, Münster i Wiesbaden. Ważne formalnościPolacy za granicą mogą uczestniczyć w wyborach prezydenckich jedynie przez osobiste głosowanie w siedzibie odpowiedniej komisji. Nie ma możliwości głosowania korespondencyjnego, ani też oddania głosu przez pełnomocnika. Aby oddać swój głos w Niemczech albo innym kraju poza Polską, wyborcy muszą spełnić kilka formalności. Tylko te osoby przebywające za granicą, które są ujęte w spisie wyborców sporządzonym przez konsula lub posiadają zaświadczenia o prawie do głosowania, mogą zagłosować. Rejestracja do 27 majaPolacy, którzy już przed pierwszą turą zarejestrowali się w danym obwodzie do głosowania w Niemczech, są w nim automatycznie zarejestrowani na drugą turę. Nie muszą więc podejmować żadnych dodatkowych działań, jeśli chcą w drugiej turze głosować w tym samym miejscu. Wystarczy, że 1 czerwca udadzą się do lokalu wyborczego i zagłosują. Inaczej jest w przypadku wyborców, którzy nie zgłaszali się do głosowania w Niemczech w pierwszej turze. Jeszcze dzisiaj przez kilka godzin mogą dopisać się w spisie wyborców sporządzonym przez konsula. Rejestracja trwa do godz. 23.59 we wtorek 27 maja. Najlepiej skorzystać z elektronicznego systemu rejestracji eWybory. Konieczne jest m.in. podanie numeru PESEL, numeru ważnego paszportu lub dowodu osobistego oraz adresu pobytu za granicą. Można też złożyć wniosek w formie papierowej z własnoręcznym podpisem (także korespondencyjnie) lub na adres poczty elektronicznej konsula właściwego dla obwodu, w którym chce się zagłosować. Formularz wniosku jest dostępny na stronie internetowej Gov.pl w zakładce „meldunek i wybory”. Przy zgłoszeniu wyborca musi wybrać jeden z obwodów głosowania i zapamiętać jego numer. Może się bowiem zdarzyć, że pod jednym adresem będzie kilka obwodów do głosowania. „Przerejestrować” muszą się z kolei te osoby, które wiedzą, że w dniu drugiej tury będą w innym miejscu za granicą. Również do 27 maja mogą samodzielnie zmienić obwód głosowania, korzystając z systemu eWybory albo złożyć wniosek na piśmie. Na wybory z zaświadczeniemOsoby, które nie zdołają zarejestrować się w danej komisji albo nie wiedzą, w którym konkretnie obwodzie oddadzą swój głos, mogą jeszcze do 29 maja uzyskać zaświadczenie o prawie do głosowania. Można je otrzymać w dowolnym urzędzie konsularnym za granicą bądź w dowolnym urzędzie gminy w Polsce. Zaświadczenie takie uprawnia do głosowania w dowolnym lokalu wyborczym, zarówno w kraju, jak i za granicą. Osoby, które wnioskowały o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania przed 18 maja (pierwszą turą wyborów), otrzymały dwa zaświadczenia i mogą z zaświadczeniem uprawniającym do głosowania w drugiej turze zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym. Dzień głosowaniaDecydująca tura w wyborach prezydenta RP odbędzie się w niedzielę, 1 czerwca. Lokale wyborcze – także w Niemczech – będą otwarte od godziny 7:00 do 21:00. Idąc na wybory, należy mieć przy sobie ważny polski paszport lub polski dowód osobisty. W ostatecznej rundzie kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zmierzy się z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości – Karolem Nawrockim. Sondaże przedwyborcze przewidują bardzo wyrównany pojedynek, a w pierwszej turze obu kandydatów dzieliły tylko niecałe dwa punkty procentowe. W pierwszej turze wyborów prezydenckich wśród Polaków w Niemczech wygrał Rafał Trzaskowski, na którego głosowało prawie 41 proc. wyborców – niemal o 10 punktów procentowych więcej niż w Polsce. Na drugim miejscu – inaczej niż w Polsce – nie uplasował się Karol Nawrocki, tylko Sławomir Mentzen z 18,63 proc. Trzeci na podium Karol Nawrocki – kandydat PiS – zdobył w Niemczech tylko 14,55 proc. głosów, prawie o połowę mniej niż w Polsce. Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Do głosowania w drugiej turze w Niemczech zgłosiła się już rekordowa liczba Polaków. Rejestracja jeszcze do końca dnia. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wybory-prezydenckie-2025-w-niemczech-już-rekord-zgłoszeń/a-72690942?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72585518_401.jpg![]() |
||
Image caption | W drugiej turze Rafał Trzaskowski (po lewej) zmierzy się z Karolem Nawrockim | ||
Image source | Sergei Gapon/AFP | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250518_wybory-vox-pops_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72585518_401.jpg&title=Wybory%20prezydenckie%202025.%20W%20Niemczech%20ju%C5%BC%20rekord%20zg%C5%82osze%C5%84 |
Item 107 | |||
Id | 72688800 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Berlin. Spotkanie prezydentów Polski i Niemiec | ||
Short title | Berlin. Spotkanie prezydentów Polski i Niemiec | ||
Teaser |
Prezydenci Polski i Niemiec spotkali się w Berlinie. Politycy mieli między innymi omówić berliński pomnik upamiętniający polskie ofiary II wojny światowej i poruszyć kwestie reparacji. Wśród zapowiadanych tematów rozmów Franka-Waltera Steinmeiera z ustępującym prezydentem Polski Andrzejem Dudą miała się znaleźć współpraca polsko-niemiecka, nauczanie języka polskiego w Niemczech oraz kwestie migracji, w tym ochrona granic. W agendzie umieszczono również rozmowy o upamiętnieniu w Berlinie polskich ofiar II wojny światowej oraz zadośćuczynieniu materialnym za straty poniesione przez Polskę w czasie II wojny światowej. Pożegnalna wizyta w BerliniePrezydent Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą przyjechali do Berlina już w poniedziałek, 26 maja. We wtorek odbyło się spotkanie ze Steinmeierem. Po powitaniu z honorami wojskowymi przed pałacem Bellevue, oficjalnej rezydencji prezydenta Niemiec, prezydenci udali się na wspólny lunch, a następnie na spotkanie w cztery oczy. Kolejnym punktem było spotkanie plenarne pod wspólnym przewodnictwem prezydentów. Przed drugą turą wyborówWizyta Dudy odbyła się na kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich w Polsce, w których Duda - po dwóch kadencjach - nie może ponownie kandydować. W drugiej turze zmierzą się kandydat Koalicji Obywatelskiej i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz kandydat PiS Karol Nawrocki. W sondażach obaj kandydaci mają obecnie równe poparcie. Zagraniczne agencje informacyjne zauważają, że stosunki między Niemcami a Polską są skomplikowane i nadal naznaczone II wojną światową. I chociaż obie strony starają się o przyjazne stosunki, zwłaszcza podczas kampanii wyborczej w Polsce wciąż podsycane są antyniemieckie nastroje. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Prezydenci Polski i Niemiec spotkali się w Berlinie. Mieli m.in. omówić pomnik upamiętniający polskie ofiary II wojny. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/berlin-spotkanie-prezydentów-polski-i-niemiec/a-72688800?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/63355576_401.jpeg![]() |
||
Image caption | Prezydent Polski Andrzej Duda i prezydent Niemiec Steinmeier podczas rozmowy (zdjęcie archiwalne) | ||
Image source | Dimitra Kyranoudi/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63355576_401.jpeg&title=Berlin.%20Spotkanie%20prezydent%C3%B3w%20Polski%20i%20Niemiec |
Item 108 | |||
Id | 72687055 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Niemcy. Policyjny nalot na prorosyjską organizację | ||
Short title | Niemcy. Policyjny nalot na prorosyjską organizację | ||
Teaser |
Organizacja „Most Pokoju – Pomoc Ofiarom Wojny” z Berlina i Brandenburgii miała wspierać finansowo prorosyjskich separatystów w Donbasie. Prokurator wydał nakazy aresztowania. O sprawie informuje „Sueddeutsche Zeitung”. Według informacji gazety we wtorek (27.05.) na zlecenie federalnego prokuratora generalnego przeszukano kilka nieruchomości na terenie Berlina i Brandenburgii. Przeszukanie odbyło się w związku z działalnością prorosyjskiego stowarzyszenia „Friedensbrücke - Kriegsopferhilfe e. V.” („Most Pokoju – Pomoc Ofiarom Wojny”). Jest ono podejrzane o wspieranie zagranicznej organizacji terrorystycznej. „W latach 2015-2022 stowarzyszenie rzekomo wspierało darowiznami tak zwane prorosyjskie ‘republiki ludowe' Doniecka i Ługańska, które są klasyfikowane przez Prokuraturę Federalną jako organizacje terrorystyczne” – czytamy. Darowizny dla DonbasuJak informuje „Sueddeutsche Zeitung”, stowarzyszenie zostało założone w 2015 roku w Wandlitz w Brandenburgii. Oficjalnie zbiera darowizny i organizuje dostawy pomocy dla rosyjskich obywateli w Donbasie. W ramach śledztwa Federalny Prokurator Generalny w Karlsruhe wydał nakazy aresztowania dwojga członków organizacji. Jednak aresztowania nie mogły zostać wykonane, ponieważ osoby te przebywają obecnie w Rosji – podaje dziennik, powołując się także na informacje stacji NDR i WDR. Nakaz aresztowania dotyczy Liane K., przewodniczącej organizacji, która w przeszłości miała rozpowszechniać na kanale Telegram prorosyjskie filmy i wzywać do blokad zachodnich dostaw broni dla Ukrainy. Aresztowany miał zostać także Klaus K., który za pośrednictwem różnych firm miał przemycać pieniądze do Donbasu. Także on przebywa obecnie w Rosji – informuje dziennik. (SZ/stef) |
||
Short teaser | Organizacja „Most Pokoju – Pomoc Ofiarom Wojny” miała wspierać finansowo prorosyjskich separatystów w Donbasie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-policyjny-nalot-na-prorosyjską-organizację/a-72687055?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/70697255_401.jpg![]() |
||
Image caption | Akcja policji - zdjęcie symboliczne | ||
Image source | Sebastian Kahnert/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol241021_ukraina2_ezb515-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70697255_401.jpg&title=Niemcy.%20Policyjny%20nalot%20na%20prorosyjsk%C4%85%20organizacj%C4%99 |
Item 109 | |||
Id | 72684711 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Niemiecki dziennik: Polska stawia na amerykańskie patrioty | ||
Short title | Niemiecki dziennik: Polska stawia na amerykańskie patrioty | ||
Teaser |
Polska chce kupić od USA prawie 800 rakiet Patriot o wartości blisko 6 mld dolarów – pisze „Frankfurter Rundschau”. Gazeta przypomina, że to właśnie ten system okazał się w Ukrainie poważną przeszkodą dla Putina. Jak pisze we wtorek, 27 maja, dziennik „Frankfurter Rundschau”, Polska zawarła pierwszą kompleksową umowę z USA pod koniec marca br., a teraz chce pójść dalej. Gazeta powołuje się na informacje m.in. agencji Reutera, „Kyiv Post”, a także mediów branżowych, wskazując na odpowiedni wniosek, jaki wpłynął do amerykańskiego Kongresu w połowie maja. Słaba obrona - motywacja dla PutinaDziennik cytuje Lydię Wachs z Fundacji Nauka i Polityka w Berlinie, która uważa, że naziemna obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa w Europie jest obecnie „bardzo niewystarczająca”. Analityczka postrzega tę słabą obronę jako możliwą motywację dla Putina do politycznego rozszerzenia swojej sfery władzy, innymi słowy: słabość Unii Europejskiej czyni ją podatną na szantaż. Dlatego, jak pisze „Frankfurter Rundschau”, poczucie zagrożenia w Polsce wydaje się uzasadnione. „Według Wachs Putin mógłby wciągnąć NATO do konfliktu za pomocą pojedynczych, ukierunkowanych uderzeń konwencjonalnych: ‘Mogłoby to mieć na celu zastraszenie zachodnich społeczeństw i polityczną destabilizację NATO'” – uważa analityczka. Dominacja systemu Patriot w UkrainieDziennik przypomina, że Polska dopiero niedawno dołączyła do inicjatywy European Sky Shield Initiative (ESSI), niemieckiej inicjatywy pomyślanej jako paneuropejska strategia obronna, a kwestia ta wywołała przed rokiem spór w Polsce. „Jako sojusznik byłego rządu nacjonalistycznego prezydent Andrzej Duda określił ESSI jako ‘niemiecki projekt biznesowy' i uzasadnił swoją krytykę, mówiąc, że jest przeciwny temu projektowi, ponieważ Polska realizuje własne inicjatywy wraz z USA i Wielką Brytanią” – czytamy. Miało to zdaniem dziennika oznaczać, że Polska nadal jest w pełni zaangażowana w pozyskanie systemów Patriot. Powołując się na ekspertkę z branżowego pisma „Defence News”, dziennik ocenia, że dominacja systemu Patriot w Ukrainie „przyciągnęła nową uwagę i potencjalnych klientów na całym świecie. To, co niedawno wyglądało na przestarzały system, teraz okazuje się być koniem pociągowym, który może być używany przez wiele lat” – cytuje dziennik opinię ekspertki Jen Judson. Jej zdaniem system Patriot opracowany w latach 70. i wprowadzony w połowie lat 80. Przeszedł swój chrzest bojowy dopiero podczas wojny w Ukrainie i „wyłonił się jako poważny przeciwnik dla ekspansjonistycznych ambicji Władimira Putina”. |
||
Short teaser | Polska chce kupić od USA prawie 800 rakiet Patriot o wartości blisko 6 mld dolarów – pisze „Frankfurter Rundschau”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecki-dziennik-polska-stawia-na-amerykańskie-patrioty/a-72684711?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71552225_401.jpg![]() |
||
Image caption | System Patriot | ||
Image source | Axel Heimken/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71552225_401.jpg&title=Niemiecki%20dziennik%3A%20Polska%20stawia%20na%20ameryka%C5%84skie%20patrioty |
Item 110 | |||
Id | 72683939 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Ten zamach wstrząsnął Niemcami. Sprawca z Solingen przed sądem | ||
Short title | Zamach w Solingen wstrząsnął Niemcami. Sprawca przed sądem | ||
Teaser |
Trzy osoby zginęły, dziesięć zostało rannych. Rozpoczął się proces Syryjczyka oskarżonego o zamach w Solingen. Przed sądem krajowym w Düsseldorfie ruszył proces Syryjczyka Issy Al H. oskarżonego o zamach na festynie miejskim w Solingen w sierpniu 2024 roku. Mężczyźnie zarzuca się potrójne morderstwo, usiłowanie morderstwa w dziesięciu przypadkach i członkostwo w organizacji terrorystycznej „Państwo Islamskie”. Proces, który rozpoczął się 27 maja, ma potrwać do 24 września. Na rozprawę główną zaplanowano 22 dni procesowe. W pierwszy dzień procesu oskarżony przyznał się do popełnienia zbrodni. To jeden z najważniejszych procesów w Niemczech, w którym chodzi również o fundamentalne kwestie niemieckiej polityki azylowej i migracyjnej, a także bezpieczeństwa wewnętrznego. Co wydarzyło się w Solingen?Do ataku w Solingen na zachodzie Niemiec doszło 23 sierpnia ubiegłego roku. Mężczyzna zaatakował ludzi na festynie 650-lecia miasta. Przed sceną celował w przypadkowe osoby, starał się trafić w szyje. Trzy osoby zginęły, a dziesięć innych zostało rannych, niektóre były w stanie krytycznym. Issa Al H. został aresztowany dzień po ataku, kiedy sam zgłosił się na policję. Zbrodnia wywołała przerażenie w całych Niemczech. Przez Bułgarię do NiemiecW chwili ataku Issa Al H. miał 26 lat. Wiadomo, że przyjechał do Niemiec w grudniu 2022 roku przez Bułgarię i szlak bałkański. Został zakwaterowany w ośrodku w Paderborn, a później w Solingen. W postępowaniu azylowym twierdził, że opuścił Syrię, aby uniknąć powołania do służby wojskowej. Przed atakiem w Solingen nie był notowany przez niemieckie organy bezpieczeństwa jako islamista. Mężczyzna miał być deportowany do Bułgarii, ale jego deportacja w 2023 roku nie powiodła się z powodu urzędowych zaniedbań i przeszkód organizacyjnych. Issa Al H. został zarejestrowany w Bułgarii w grudniu 2022 roku. Zgodnie z przepisami dublińskimi Unii Europejskiej Bułgaria była odpowiedzialna za przeprowadzenie procedury azylowej. Nieudana deportacjaNiemcy złożyły wniosek o przejęcie migranta, na który Bułgaria wyraziła zgodę. Niemcy miały potem sześć miesięcy na odesłanie mężczyzny i tego czasu nie wykorzystano. Kiedy Al H. miał zostać deportowany 5 czerwca 2023 roku, nie było go w ośrodku w Paderborn. Wkrótce potem wrócił, ale kierownictwo ośrodka nie poinformowało o tym właściwego urzędu ds. obcokrajowców. Odpowiedzialne urzędy nie zorganizowały też nowego lotu deportacyjnego, a kiedy minęło sześć miesięcy, Niemcy stały się – zgodnie z rozporządzeniem dublińskim – odpowiedzialne za procedurę azylową. Ograniczenia logistyczne sprawiły, że powrót do Bułgarii był jeszcze trudniejszy. Transfery były możliwe tylko w określone dni tygodnia i o określonych godzinach lotem rejsowym do Sofii. W rezultacie Niemcy mogły przeprowadzić do Bułgarii tylko około dziesięciu deportacji tygodniowo. Zwolennik „Państwa Islamskiego”Federalny prokurator generalny oskarża Issę Al H. o przynależność do „Państwa Islamskiego” i podjęcie na tej podstawie decyzji o „ataku na tych, których uważa za niewiernych”. Jak wynika z aktu oskarżenia, mężczyzna miał kontaktować się z członkami islamskiej fundamentalistycznej organizacji terrorystycznej za pośrednictwem komunikatora internetowego. Ta zapewniła go, że „Państwo Islamskie” weźmie odpowiedzialność za atak i wykorzysta go do celów propagandowych. Po ataku „Państwo Islamskie” ogłosiło, że atak został przeprowadzony przez jednego z jego „żołnierzy”. „Okrutna zbrodnia”Zamach w Solingen zaostrzył istniejące kontrowersje dotyczące azylu i migracji oraz podsycił kampanię przed wyborami do Bundestagu. Szczególnie uznana za częściowo skrajnie prawicową Alternatywa dla Niemiec wykorzystała krwawy atak do promowania swojego programu antyimigracyjnego. Badacze ekstremizmu ostrzegli przed instrumentalizacją ataku w Solingen i podkreślili niebezpieczeństwo wzrostu wrogości wobec muzułmanów. Ówczesny kanclerz Niemiec Olaf Scholz mówił o „okrutnej zbrodni”. Kilka tygodni później rządząca koalicja SPD, Zielonych i FDP uzgodniła „pakiet bezpieczeństwa” przewidujący szybsze deportacje, większy nadzór nad osobami zagrażającymi bezpieczeństwu publicznemu i więcej miejsc w aresztach deportacyjnych. Zaostrzono również przepisy dotyczące broni, aby utrudnić noszenie przy sobie noży i innych niebezpiecznych przedmiotów. Po zmianie rządu na początku maja br. koalicja chadecji i socjaldemokracji pod kierunkiem Friedricha Merza postanowiła zaostrzyć politykę azylową. De facto wprowadziła zakaz wjazdu dla migrantów bez wystarczających dokumentów, wzmocniła też kontrole graniczne. Ponadto rozszerzono areszt deportacyjny, aby skuteczniej wydalać tych, którzy mają opuścić kraj. Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Trzy osoby zginęły, dziesięć zostało rannych. Rozpoczął się proces Syryjczyka oskarżonego o zamach w Solingen. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/ten-zamach-wstrząsnął-niemcami-sprawca-z-solingen-przed-sądem/a-72683939?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72683997_401.jpg![]() |
||
Image caption | Zamach w Solingen. Ruszył proces Syryjczyka | ||
Image source | Leon Kuegeler/Reuters | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72683997_401.jpg&title=Ten%20zamach%20wstrz%C4%85sn%C4%85%C5%82%20Niemcami.%20Sprawca%20z%20Solingen%20przed%20s%C4%85dem |
Item 111 | |||
Id | 72683686 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Berlin zmienia zdanie ws. broni dla Ukrainy. Kreml krytykuje | ||
Short title | Berlin zmienia zdanie ws. broni dla Ukrainy. Kreml krytykuje | ||
Teaser |
Ukraińcy będą mogli używać niemieckiej broni do ataków także głęboko na terytorium Rosji - zapowiada kanclerz Merz. W obliczu zmasowanych rosyjskich ataków na Ukrainę i nieudanych wysiłków na rzecz zawieszenia broni kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział zaostrzenie stanowiska Niemiec wobec Rosji. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nadal wspierać Ukrainę militarnie - powiedział Merz w poniedziałek w radiu WDR. Kanclerz ogłosił też, że nie będzie już więcej żadnych ograniczeń zasięgu broni dostarczanej Ukrainie. Ustalone z Macronem i TuskiemMerz podkreślił, że było to tematem jego rozmów z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem i polskim szefem rządu Donaldem Tuskiem podczas ich wspólnej wizyty w Kijowie. Dotyczyło to również broni dostarczanej przez Wielką Brytanię i USA. - Oznacza to, że Ukraina może teraz również bronić się, atakując na przykład pozycje wojskowe w Rosji - kontynuował Merz. Do niedawna Ukraina nie była w stanie tego zrobić lub tylko w kilku wyjątkowych przypadkach, ale „teraz może” - dodał. Środki dyplomatyczne wyczerpaneMerz powiedział w wywiadzie, że doszedł do wniosku, iż oferty rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie są obecnie właściwym sposobem rozwiązania konfliktu: - Putin postrzega oferty rozmów jako słabość - ostrzegł. Jeśli nawet oferta spotkania w Watykanie „nie spotyka się z aprobatą rosyjskich przywódców, to prawdopodobnie będziemy musieli przygotować się na to, że ta wojna potrwa dłużej, niż wszyscy możemy sobie tego życzyć lub wyobrazić” - mówił. Zarzut, że niemiecki rząd nie wyczerpał wszystkich środków dyplomatycznych, „nie może być dłużej poważnie stawiany pod naszym adresem” - podkreślił Merz. Jak dodał, prezydent USA Donald Trump jest również coraz bardziej rozczarowany Putinem po masowych atakach Rosji na Ukrainę. Kreml: „Niebezpieczne decyzje”Na oświadczenie Friedricha Merza zareagowała już Moskwa. - Są to dość niebezpieczne decyzje, jeśli zostały podjęte - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Minister spraw zagranicznych Niemiec Johann Wadephul natychmiast odrzucił krytykę ze strony Moskwy. - Było już kilka próśb i możliwości dla rosyjskiego prezydenta, aby podszedł do stołu negocjacyjnego, a on je odrzucił - powiedział polityk chadeckiej CDU podczas wizyty w Lizbonie. Pod względem operacyjnym zapowiedź Merza nie ma na razie prawie żadnego wpływu na sytuację na froncie, ponieważ Niemcy w zasadzie nie dostarczyły żadnej broni, za pomocą której ukraińskie siły zbrojne mogą uderzyć w rosyjskie pozycje i linie zaopatrzenia daleko za linią frontu. Dostarczono wyrzutnie rakiet Mars II o zasięgu około 85 kilometrów i samobieżną haubicę PZH 2000 o zasięgu około 35 kilometrów. Pocisk manewrujący Taurus o zasięgu 500 kilometrów, który mógłby dosięgnąć nawet Moskwy, nie został jeszcze dostarczony przez Berlin. Natomiast USA, Francja i Wielka Brytania dostarczyły ukraińskim siłom zbrojnym pociski rakietowe o zasięgu w niektórych przypadkach ponad 250 kilometrów, które według doniesień mediów zostały już użyte wobec Rosji. (AFP, DPA/szym) |
||
Short teaser | Ukraińcy będą mogli używać niemieckiej broni do ataków także głęboko na terytorium Rosji - zapowiada kanclerz Merz. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/berlin-zmienia-zdanie-ws-broni-dla-ukrainy-kreml-krytykuje/a-72683686?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Berlin%20zmienia%20zdanie%20ws.%20broni%20dla%20Ukrainy.%20Kreml%20krytykuje |
Item 112 | |||
Id | 72677949 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Prasa o krytyce działań Izraela w Strefie Gazy: Merz ma rację | ||
Short title | Prasa o krytyce działań Izraela: Merz ma rację | ||
Teaser |
Kanclerz Niemiec wypowiedział się ostrzej niż dotychczas o izraelskiej operacji w Strefie Gazy. Prasa komentuje. „Kanclerz ma rację, gdy mówi, że ostatnia ofensywa Izraela nie może być dłużej usprawiedliwiana walką z Hamasem. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę całą nieludzkość i bezwzględność, która charakteryzuje tę organizację terrorystyczną, nie jest to powód, by traktować ludność Strefy Gazy w sposób, jaki miał miejsce w ostatnich tygodniach” – pisze we wtorek (27.05.2025) dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Ocenia, że „już samo przerwanie dostaw pomocy było nieuzasadnione”. „Konflikt na Bliskim Wschodzie nie jest łatwy do uchwycenia w kategoriach moralnych, które są zwykle używane w Niemczech do analizy wydarzeń na świecie. Ale Izrael jest w trakcie przekraczania granic, które kiedyś były przestrzegane na oświeconym Zachodzie. Demokracja musi oszczędzać ludność cywilną tak bardzo, jak to możliwe podczas wojny, a już na pewno nie może jej wypędzać. Krytyka izraelskiego przywództwa ze strony Merza jest adekwatna do powagi sytuacji, nawet jak na niemieckiego kanclerza” – podkreśla „FAZ”. Dziennik „Nuernberger Nachrichten” podkreśla: „Nawet jeśli spotka się to z niewielkim zrozumieniem, to w obecnej sytuacji w Strefie Gazy nie chodzi o ‚wielką politykę’, ani o antysemityzm, ale raczej o ludzkie życie. Tysiącom dzieci grozi śmierć, jeśli wystarczające ilości pomocy humanitarnej, czy to żywności, czy to produktów medycznych, nie trafią w końcu do ludzi” – dodaje gazeta z Norymbergi. Spór o eksport broni„Sueddeutsche Zeitung” wzywa do zaprzestania eksportu broni do Izraela. „Jest to moralne bankructwo, które prawdopodobnie jest bardziej widoczne dla ludzi niż (dla polityków - red.) w Berlinie” – pisze gazeta. „Berlin dostarcza broń na wojnę, która nie zna końca. Która, według Netanjahu, nigdy nie powinna się skończyć. Niemiecki rząd spełnia jego życzenia. Nie stawia nawet warunku, że wystarczająca pomoc dotrze do Gazy lub że dziennikarze zbadają, co dzieje się z niemiecką bronią. To gorzkie i będzie wielu, którzy zapamiętają to na długo” – ocenia. „Frankfurter Rundschau” pisze, że kanclerz Friedrich Merz skrytykował operacje militarne w Strefie Gazy i dołączył w ten sposób do chóru w Europie. „Lepiej późno niż wcale” – ocenia gazeta. „Krytyka działań rządu Beniamina Netanjahu, z których część narusza prawo międzynarodowe, jest jak najbardziej uzasadniona, ale nie do końca przemyślana. Rodzi to podejrzenie, że niektórzy nie są nawet zainteresowani rozwiązaniem problemu, ale raczej zdobyciem punktów wśród krajowej opinii publicznej. Proponowany zakaz eksportu niemieckiej broni do Izraela być może pozwoliłby niektórym w Niemczech spać spokojniej i wsparłby niektóre krytyczne siły w Izraelu, ale nie zrobiłoby to wrażenia na Netanjahu i jego zwolennikach. Nie pomaga również to, gdy 20 europejskich i arabskich państw wzywa do rozwiązania na zasadzie dwóch państw, nie mówiąc, w jaki sposób to ma zostać osiągnięte. Aby odwieść izraelski rząd od obranej drogi, Niemcy i inne państwa UE musiałyby zrobić coś więcej niż tylko dużo mówić, ale niewiele robić” – pisze „Frankfurter Rundschau”. Presja z zagranicy i z koalicjiWedług gazety „Augsburger Allgemeine” kanclerz Merz, który „wyraźnie skrytykował działania Izraela w Strefie Gazy i wskazał na naruszenie prawa międzynarodowego przez rząd Beniamina Netanjahu, z jednej strony wykazał się osobistą odwagą”. „Z drugiej strony, jego oświadczenie było niezbędne. Międzynarodowa presja ze strony krajów takich jak Francja i Wielka Brytania, aby zająć stanowisko w obliczu strasznych wydarzeń w Strefie Gazy, wzrosła w ostatnich dniach, podobnie jak presja wewnątrz jego własnej koalicji” – pisze gazeta z Augsburga. Zaś „Rhein-Neckar Zeitung” pisze: „A jednak jest różnica między tym, czy nazywa się rzeczy po imieniu, czy też wzywa się do zaprzestania dostaw broni. Tego drugiego Merz nie zrobił. Z dobrego powodu: Izrael ma więcej wrogów, niż ‚tylko’ Hamas. Izrael jest zachodnim przyczółkiem na Bliskim Wschodzie, który zostałby wymazany, gdyby nie był już wspierany przez USA (i tylko wtórnie przez Niemcy). (Palestyna-red.)‚ 'od rzeki do morza’ nie jest hasłem, które przewiduje międzynarodowe porozumienie, ale ludobójstwo Żydów. Merz o tym wie. Tak więc krytyka pozostaje. A powstrzymanie Netanjahu pozostaje zadaniem Izraelczyków”. |
||
Short teaser | Kanclerz Niemiec wypowiedział się ostrzej niż dotychczas o izraelskiej operacji w Strefie Gazy. Prasa komentuje. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-krytyce-działań-izraela-w-strefie-gazy-merz-ma-rację/a-72677949?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72660512_401.jpg![]() |
||
Image caption | Chan Junus w Strefie Gazy | ||
Image source | Abed Rahim Khatib/Anadolu/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72660512_401.jpg&title=Prasa%20o%20krytyce%20dzia%C5%82a%C5%84%20Izraela%20w%20Strefie%20Gazy%3A%20Merz%20ma%20racj%C4%99 |
Item 113 | |||
Id | 72676350 | ||
Date | 2025-05-27 | ||
Title | Nord Stream. Czy Niemcy mogą faktycznie powrócić do gazu z Rosji? | ||
Short title | Nord Stream. Czy Niemcy mogą powrócić do gazu z Rosji? | ||
Teaser |
Od miesięcy spekuluje się, że Stany Zjednoczone i Rosja chcą, aby gazociąg Nord Stream został naprawiony i uruchomiony. Pozostaje pytanie, czy Niemcy mogą się na to zgodzić. Rosyjska wojna w Ukrainie trwa już czwarty rok, a tymczasem pomysł, że Rosja mogłaby ponownie przesyłać gaz do Unii Europejskiej przez Niemcy, nie wydaje się już tak niedorzeczny, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Równocześnie z wysiłkami na rzecz zakończenia wojny, trwają spekulacje na temat możliwego ponownego włączenia rosyjskiego gazu do koszyka energetycznego Unii Europejskiej. Od miesięcy niektórzy członkowie rządzącej w Niemczech centroprawicowej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), sugerują silne poparcie dla takiej propozycji, a w szczególności dla reaktywacji gazociągu Nord Stream. Najnowsza taka wypowiedź pochodzi od premiera wschodnioniemieckiej Saksonii Michaela Kretschmera z CDU. W wywiadzie dla niemieckiej gazety „Die Zeit” powiedział on, że „Nord Stream to możliwe otwarcie na dialog z Rosją”. Określił nawet, jaka część niemieckich dostaw gazu powinna pochodzić z Rosji – 20 procent. W marcu niektórzy z jego partyjnych kolegów z zadowoleniem przyjęli pomysł naprawy obu rurociągów Nord Stream 1 i jednej nitki gazociągu Nord Stream 2, które zostały uszkodzone w wyniku sabotażu we wrześniu 2022 roku. Nord Stream 1 dostarczał gaz do Niemiec przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, podczas gdy Nord Stream 2 został ukończony we wrześniu 2021 r., ale nigdy nie wszedł do eksploatacji. Jednak nawet jeśli niektórzy członkowie niemieckiego rządu są temu przychylni, to wielu odrzuca taki pomysł. Nowy kanclerz Niemiec i lider CDU Friedrich Merz jasno dał do zrozumienia, że popiera plany UE mające na celu zapobieżenie reaktywacji gazociągu, czemu służyć miałyby sankcje w ramach przygotowywanego właśnie kolejnego pakietu. Komisja Europejska konsultuje się obecnie z państwami członkowskimi w sprawie trwałego zakazu korzystania z Nord Stream. Amerykanie interesują się Nord StreamemTo odpowiedź na pogłoski, że zarówno Rosja, jak i Stany Zjednoczone chciałyby porozumienia w sprawie przywrócenia przepływu gazu przez Nord Stream. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział niedawno, że rozmowy z USA obejmowały Nord Stream. Według niektórych doniesień amerykańscy inwestorzy są zainteresowani zakupem Nord Stream 2 AG – szwajcarskiej spółki należącej do rosyjskiego państwowego giganta energetycznego Gazpromu, która jest właścicielem gazociągu Nord Stream 2. W styczniu postępowanie upadłościowe przeciwko Nord Stream 2 AG zostało opóźnione do maja, a z dokumentu sądowego wynika, że Gazprom argumentował, iż administracja Trumpa może „mieć znaczące konsekwencje dla sytuacji Nord Stream 2”. Chris Weafer, doradca inwestycyjny, który pracuje w Rosji od ponad 25 lat, powiedział DW, że toczą się poważne dyskusje na temat zakupu spółki przez USA. – Na stole leżą propozycje od amerykańskich nabywców, którzy chcą kupić infrastrukturę, gdzie mogliby działać jako pośrednik między źródłem gazu, którym jest Gazprom, a nabywcami gazu, którymi byłyby niemieckie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej – powiedział. Ben Hilgenstock z Kijowskiej Szkoły Ekonomii twierdzi jednak, że to nie Stany Zjednoczone ani Rosja powinny decydować o tym, jaką energię kupuje Europa. – Cokolwiek Rosja i Stany Zjednoczone wynegocjują w odniesieniu do Nord Stream 2 lub 1, jest całkowicie bez znaczenia – powiedział w rozmowie z DW. – Szczerze mówiąc, to decyzja Europy i konkretnych krajów, czy chcą ponownie kupować rosyjski gaz z rurociągów Nord Stream 1 i 2. Niemieckie firmy pod presją z powodu kosztów energiiCzy jest więc jakakolwiek możliwość aby Europa zechciała ponownie kupować rosyjski gaz z rurociągów? Odejście Europy od rosyjskiego gazu i ropy po rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę było głównym powodem gwałtownego wzrostu kosztów energii w latach 2022 i 2023. Chociaż teraz koszty te znacznie spadły, ponowne pojawienie się rosyjskiej energii w miksie energetycznym prawdopodobnie jeszcze bardziej by je obniżyło. Niemieckie firmy, takie jak gigant chemiczny BASF, mocno odczuły wzrost kosztów energii w ostatnich latach. Rzecznik prasowy firmy powiedział DW, że nie będzie spekulował na temat jakichkolwiek możliwych umów dotyczących rosyjskiego gazu energii. Podkreślił, że nie jest to jedyny czynnik wpływający na działalność firmy. – Wzrost cen gazu jest tylko jednym z czynników wpływających na konkurencyjność BASF – powiedział rzecznik. I dodał, że ważna role mają także aktualny słaby popyt i rosnący import. Wolfgang Große Entrup, dyrektor zarządzający Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Chemicznego (VCI), powiedział DW, że członkowie organizacji „z zadowoleniem przyjmują środki, które obniżają zbyt wysokie ceny energii”, ale podkreślił znaczenie „wiarygodnych partnerów”. – Dostawy przez Nord Stream 1 zostały jednostronnie zawieszone przez Rosję w sierpniu 2022 roku – podkreślił. – Dzięki dużym wysiłkom udało się zapewnić bezpieczeństwo dostaw nawet bez rosyjskiej ropy i gazu. Nie powinniśmy wracać do starych, rzekomo wygodnych nawyków i unikać nadmiernej zależności od poszczególnych krajów w przyszłości. Z kolei Ben Hilgenstock ostrzega, że pokusa uzyskania tańszej energii zawsze będzie w stanie sterować dyskusją w niektórych kręgach. – Istnieje wizja taniego rosyjskiego gazu, który może nas popchnąć wstecz – powiedział. – Stąd bierze się presja polityczna. Skomplikowana drogaJednak w Europie nadal jest ostry polityczny sprzeciw wobec przywrócenia dostaw z Rosji. Komisja Europejska wielokrotnie powtarzała swoje zdecydowane stanowisko przeciw Nord Streamowi, co jest zgodne z obecnymi planami sankcji. – Nord Stream 2 nie jest projektem we wspólnym interesie, nie dywersyfikuje źródeł energii w UE – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej podczas briefingu prasowego 3 marca. Status Projektu Wspólnego Interesu (PCI) nadawany jest projektom infrastruktury energetycznej, dzięki czemu mogą one korzystać z przyspieszonego procesu zatwierdzania i bardziej elastycznych regulacji. UE zobowiązała się do rezygnacji ze wszystkich rosyjskich paliw kopalnych do 2027 r., a Komisja Europejska opublikowała 6 maja szczegółową strategię i mapę drogową, w jaki sposób planuje to osiągnąć. Mapa drogowa wspomina o zaprzestaniu importu rosyjskiego gazu do końca 2027 r. i mówi, że nowe kontrakty na dostawę jakiegokolwiek rodzaju rosyjskiego gazu zostaną wstrzymane do końca 2025 roku. W tym kontekście Hilgenstock uważa, że wspieranie przywrócenia Nord Stream byłoby „absolutnie dziwaczne i groteskowe”. – Myślę, że pokazalibyśmy, iż zasadniczo nie traktujemy poważnie rosyjskich sankcji. Zwrot w tej kwestii oznaczałby, że absolutnie nie podchodzimy poważnie do powstrzymania Władimira Putina przed kontynuowaniem wojny w Ukrainie i zagrażania pokojowi i dobrobytowi w Europie. Byłby to absurdalny rozwój wydarzeń – powiedział ekspert. Nawet jeśli niektórzy w niemieckim i europejskim establishmencie politycznym byliby za reaktywacją jednego lub obu gazociągów Nord Stream, to istnieją „liczne przeszkody techniczne” – zauważył Hilgenstock Gazociąg Nord Stream 2 nigdy nie został uzyskał formalnej zgody na eksploatację od Niemiec i, jak ocenia Hilgenstock, raczej nie należy oczekiwać, by nowy rząd niemiecki to zmienił. Do tego dochodzi konieczność naprawy rurociągów. Jednak zdaniem Chrisa Weavera takie prace mogłyby rozpocząć się stosunkowo szybko, gdyby USA były w stanie przekonać UE o zaletach porozumienia. – Takie dyskusje zdecydowanie mają miejsce i są wiarygodne – powiedział, dodając, że spodziewa się powrotu rosyjskiego gazu do Europy, „ale prawdopodobnie będzie to nie więcej niż 50 proc. wolumenu, który był sprzedawany przed inwazją” w lutym 2022 roku. Hilgenstock uważa z kolei, że UE musi jasno powiedzieć USA, iż ponowne otwarcie gazociągu Nord Stream jest wykluczone. – Musimy po prostu powiedzieć, że tak się nie stanie. I bez względu na to, jak próbujecie nas zastraszyć, nie podważamy fundamentalnego elementu naszej polityki ograniczania Rosji – powiedział ekspert. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Trwają spekulacje, że USA i Rosja chcą, aby Nord Stream został naprawiony i uruchomiony. Co na to Niemcy? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nord-stream-czy-niemcy-mogą-faktycznie-powrócić-do-gazu-z-rosji/a-72676350?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Nord%20Stream.%20Czy%20Niemcy%20mog%C4%85%20faktycznie%20powr%C3%B3ci%C4%87%20do%20gazu%20z%20Rosji%3F |
Item 114 | |||
Id | 72677065 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Zagrożenie bombowe? Fala gróźb pod adresem setek szkół | ||
Short title | Zagrożenie bombowe? Fala gróźb pod adresem setek szkół | ||
Teaser |
Setki szkół w Niemczech otrzymuje listy o zagrożeniu bombowym. Policja traktuje te groźby poważnie, ale nigdzie nie znaleziono ładunków wybuchowych. Nie ustaje seria maili z pogróżkami pod adresem szkół w Niemczech. Według Krajowego Urzędu Policji Kryminalnej w Stuttgarcie w samej Badenii-Wirtembergii odebrano w poniedziałek (26.05.2025) 180 maili o podobnej treści. W Nadrenii-Palatynacie co najmniej 50 szkół zostało dotkniętych tą sytuacją. Rzecznik policji mówił o „fali gróźb”. W Saksonii ucierpiała również dwucyfrowa liczba placówek oświatowych. W Turyngii krajowa dyrekcja policji zgłosiła maile z groźbami w 36 szkołach, w Berlinie – według rzeczniczki policji – dotyczyło to 13 szkół. Z Brandenburgii napłynęły informacje o 22 zgłoszeniach. Jak wyjaśnia Krajowy Urząd Kryminalny (LKA) w Nadrenii-Palatynacie, są to pisemne groźby. „W mailach zawarta jest informacja o podłożeniu bomby, która ma wybuchnąć w określonym czasie” – podano. LKA Badenii-Wirtembergii oszacował „mniej niż trzycyfrową liczbę” maili z takimi pogróżkami w ciągu minionych dni. Każde zgłoszenie jest traktowane poważnie, jednak jak dotąd nie ma żadnych przesłanek wskazujących na konkretne zagrożenie – powiedział rzecznik. Zjawisko ogólnokrajowePolicja mówi o zjawisku o zasięgu całego kraju i podejrzewa, że ma to związek z trwającymi obecnie egzaminami maturalnymi. –Te groźby to ohydne ataki na miejsca, które mają zapewniać ochronę, edukację i poczucie wspólnoty – powiedział minister edukacji Nadrenii-Palatynatu Sven Teuber. – Wywołują one głęboki niepokój wśród uczniów, nauczycieli i rodzin, potępiamy to z całą stanowczością – dodał. Także rzecznik Krajowego Urzędu Kryminalnego Bawarii stwierdził, że po otrzymaniu pierwszych gróźb w ubiegłym tygodniu wiele wskazuje na celową, ogólnokrajową akcję. Treść wiadomości jest bardzo podobna. Austria również dotkniętaMaile z pogróżkami otrzymało też wiele placówek oświatowych w sąsiedniej Austrii. W ciągu ostatnich trzech dni ucierpiało ponad 50 szkół, poinformował Omar Haijawi-Pirchner, szef austriackiego Urzędu Ochrony Konstytucji (DSN). (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Setki szkół w Niemczech dostaje listy o zagrożeniu bombowym. Policja traktuje te groźby poważnie, ale nic nie znajduje. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/zagrożenie-bombowe-fala-gróźb-pod-adresem-setek-szkół/a-72677065?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/68343545_401.jpg![]() |
||
Image caption | Setki szkół otrzymują listy o zagrożeniu bombowym | ||
Image source | Christoph Reichwein/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/68343545_401.jpg&title=Zagro%C5%BCenie%20bombowe%3F%20Fala%20gr%C3%B3%C5%BAb%20pod%20adresem%20setek%20szk%C3%B3%C5%82 |
Item 115 | |||
Id | 72676584 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Niemcy: Prawie 23 procent uczniów odrabia lekcje z pomocą AI | ||
Short title | Niemcy: Prawie 23 procent uczniów odrabia lekcje z pomocą AI | ||
Teaser |
Wystarczy kilka kliknięć myszką i praca domowa odrobiona. Coraz więcej uczniów korzysta z pomocy sztucznej inteligencji. Według ankiety opublikowanej w poniedziałek (26.05.2025) przez stowarzyszenie branży cyfrowej Bitkom prawie jedna czwarta (23 procent) uczniów zazwyczaj rozwiązuje zadania domowe z pomocą sztucznej inteligencji. Jednak zdania na temat sztucznej inteligencji wśród uczniów są podzielone: 53 procent stwierdziło, że korzystanie z niej pozwola im lepiej radzić sobie w szkole. Jednocześnie 48 procent uważało, że sprawia to, iż uczniowie stają się głupsi. Duża część uczniów uważa, że sztuczna inteligencja jest lepsza jako wsparcie w nauce niż rodzice czy nauczyciele. Niemal jeden na trzech uczniów (31 proc.) również jest zdania, że sztuczna inteligencja może pomóc w odrabianiu prac domowych bardziej niż rodzice. A w ocenie 23 procent, sztuczna inteligencja potrafi wyjaśniać zagadnienia lepiej niż nauczyciele. Obawy przed AIPrawie połowa respondentów (47proc.) stwierdziła, że rozwój sztucznei inteligencji budzi w nich strach. Zdaniem szefa Bitkomu Bernharda Rohledera „odpowiednio wykorzystana sztuczna inteligencja może być ważnym narzędziem wspierającym uczniów w indywidualnej nauce, a także odciążającym nauczycieli”. Zakazy dotyczące sztucznej inteligencji rozmijają się natomiast z realiami szkolnymi – skrytykował. Trudno je również skutecznie egzekwować. W ankiecie, którą przeprowadzono telefonicznie wiosną 2025 roku, wzięło udział 502 uczniów szkół średnich w wieku od 14 do 19 lat. Wśród nich znalazło się 327 osób korzystających ze sztucznej inteligencji. (AFP,KNA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Wystarczy kilka kliknięć myszką i praca domowa odrobiona. Coraz więcej uczniów korzysta ze sztucznej inteligencji. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-prawie-23-procent-uczniów-odrabia-lekcje-z-pomocą-ai/a-72676584?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72575818_401.jpg![]() |
||
Image caption | Najnowsze badania wskazują, że coraz więcej uczniów korzysta ze sztucznej inteligencji | ||
Image source | Jonathan Raa/Sipa USA/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72575818_401.jpg&title=Niemcy%3A%20Prawie%2023%20procent%20uczni%C3%B3w%20odrabia%20lekcje%20z%20pomoc%C4%85%20AI |
Item 116 | |||
Id | 72674709 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Sytuacja w Strefie Gazy. Merz zaostrza ton wobec Izraela | ||
Short title | Sytuacja w Strefie Gazy. Merz zaostrza ton wobec Izraela | ||
Teaser |
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz skrytykował rząd Izraela w związku z akcją militarną w Strefie Gazy i podał w wątpliwość tę interwencję. – Rząd Izraela nie może robić niczego, czego w pewnym momencie nie byliby w stanie zaakceptować nawet jego najlepsi przyjaciele – powiedział Friedrich Merz w poniedziałek (26 maja) nadawcy publicznemu WDR na konferencji „Europaforum” w Berlinie. Jak przyznał, „nie rozumie już szczerze mówiąc, jaki cel” przyświeca izraelskiej armii w Strefie Gazy. – Doprowadzenie do takich cierpień ludności cywilnej, jak to miało miejsce w ostatnich dniach, nie może być dłużej usprawiedliwiane walką z terroryzmem Hamasu – stwierdził kanclerz. Jednocześnie podkreślił, że w swojej publicznej krytyce Izraela Niemcy muszą być „bardziej powściągliwe niż jakikolwiek inny kraj na świecie”. Ale jeśli łamane jest międzynarodowe prawo humanitarne, to zarówno Niemcy, jak i kanclerz muszą zająć stanowisko. Merz chce rozmawiać z Netanjahu– Pytanie brzmi, w jakim stopniu należy teraz wyrażać krytykę – i tutaj, z powodów historycznych, jestem bardziej powściągliwy – skonstatował Merz. Kanclerz zapewnił, że chce ponownie porozmawiać telefonicznie z premierem Izraela Beniaminem Netanjahu jeszcze w tym tygodniu. Po dwumiesięcznym zawieszeniu broni Izrael wznowił 18 marca ataki w Strefie Gazy, a ostatnio zintensyfikował swoje operacje wojskowe. Sytuacja cywilnej ludności palestyńskiej jest katastrofalna od miesięcy i nadal się pogarsza z powodu niewystarczających dostaw pomocy humanitarnej, z których część jest blokowana przez Izrael. Działania w Strefie Gazy były odpowiedzią Izraela na atak terrorystyczny palestyńskiego Hamasu z 7 października 2023 r. Według danych izraelskich w masakrach w południowym Izraelu zginęło około 1200 osób, a 251 osób zostało wziętych jako zakładnicy w Strefie Gazy. W odwecie Izrael podjął zmasowane działania wojskowe w Strefie Gazy. Według niezwefyfikowanych w niezależnych źródłach danych kontrolowanego przez Hamas Ministerstwa Zdrowia do tej pory zginęło ponad 53 900 osób. (AFP, DPA/ jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Kanclerz Niemiec Friedrich Merz skrytykował rząd Izraela w związku z akcją militarną w Strefie Gazy. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/sytuacja-w-strefie-gazy-merz-zaostrza-ton-wobec-izraela/a-72674709?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72673989_401.jpg![]() |
||
Image caption | Kanclerz Friedrich Merz "nie rozumie jaki cel przyświeca armii izraelskiej w Strefie Gazy" | ||
Image source | Michael Kappeler/dpa/picture-alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72673989_401.jpg&title=Sytuacja%20w%20Strefie%20Gazy.%20Merz%20zaostrza%20ton%20wobec%20Izraela |
Item 117 | |||
Id | 72670007 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Wybory prezydenckie 2025. Polacy w Niemczech się mobilizują | ||
Short title | Wybory prezydenckie 2025. Polacy w Niemczech się mobilizują | ||
Teaser |
Jeszcze do wtorku, 27 maja, możliwa jest rejestracja do głosowania w Niemczech. Zapowiada się rekordowa liczba zgłoszeń. Do głosowania za granicą w drugiej turze wyborów prezydenckich 1 czerwca zgłosiła już rekordowa liczba Polaków. Z danych polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że zarejestrowanych jest już ponad 636 tys. osób. To rekord w historii polskich wyborów powszechnych – pisze portal Onet. Mobilizują się także Polacy w Niemczech, gdzie do południa w poniedziałek, 26 maja, zarejestrowanych było prawie 107 tys. osób. Niektóre komisje „pękają w szwach”. Tak jest m.in. w starej ambasadzie RP w Berlinie, gdzie liczba zapisanych sięga już 2,5 tys. Przy rejestracji internauci natrafiają na informację: „W tej komisji zapisana jest bardzo duża liczba głosujących, możesz spodziewać się kolejki do oddania głosu. Rekomendujemy wybranie innej komisji”. Podobnie wysoką liczbę zarejestrowanych odnotowują komisje utworzone w Düsseldorfie, Hanowerze, Kolonii, Lipsku, Stuttgarcie, Darmstadt czy w Dortmundzie w Zagłębiu Ruhry – ważnym ośrodku życia polonijnego w Niemczech. Wszelkie rekordy bije tradycyjnie obwodowa komisja wyborcza w Kleve, przy granicy z Holandią. Do poniedziałkowego przedpołudnia liczyła już ponad 3,2 tys. zarejestrowanych. W pierwszej turze tegorocznych wyborów prezydenckich zarejestrowało się w Niemczech prawie 85 tys. polskich wyborców, a do wyborów poszło ponad 78 tys. Teraz oczekuje się, że w drugiej turze będzie ich znacznie więcej. W wyborach do Sejmu i Senatu jesienią 2023 roku do głosowania w Niemczech zgłosiło się ok. 109 tys. Polaków, a głos oddało ostatecznie prawie 102,5 tys. osób. Trzy lata wcześniej – w wyborach prezydenckich w drugiej turze głosowało w Niemczech prawie 70 tys. Polaków. Wtedy, ze względu na pandemię koronawirusa, głos można było oddać tylko korespondencyjnie. W tym roku takiej możliwości nie ma. Rekordowa liczba komisjiRekordowa w tym roku jest liczba utworzonych w Niemczech obwodów do głosowania. Jest ich 54 – o siedem więcej niż dwa lata temu w wyborach parlamentarnych. Obecnie w stolicy Niemiec powstało osiem komisji wyborczych. Po raz pierwszy można głosować w nowej polskiej ambasadzie w samym sercu Berlina przy alei Unter den Linden. W Monachium i Hamburgu powstało po sześć komisji. Po trzy komisje mają Kolonia i Frankfurt nad Menem. Po dwie z kolei – Düsseldorf, Dortmund, Essen, Bielefeld, Brema oraz na południu Niemiec – Stuttgart, Norymberga i Karlsruhe. Swoje komisje wyborcze ma ponadto kilkanaście miast w Niemczech: Lipsk, Drezno, Brunszwik, Hanower, Laatzen, Oldenburg, Darmstadt, Kassel, Kleve, Moguncja, Münster i Wiesbaden. Ważne formalnościPolacy za granicą mogą uczestniczyć w wyborach prezydenckich jedynie przez osobiste głosowanie w siedzibie odpowiedniej komisji. Nie ma możliwości głosowania korespondencyjnego, ani też oddania głosu przez pełnomocnika. Aby oddać swój głos w Niemczech albo innym kraju poza Polską, wyborcy muszą spełnić kilka formalności. Tylko te osoby przebywające za granicą, które są ujęte w spisie wyborców sporządzonym przez konsula lub posiadają zaświadczenia o prawie do głosowania, mogą zagłosować. Głosowanie w tej samej komisjiTrzeba wiedzieć, że Polacy, którzy już przed pierwszą turą zarejestrowali się w danym obwodzie do głosowania w Niemczech, są w nim automatycznie zarejestrowani na drugą turę. Nie muszą więc podejmować żadnych dodatkowych działań, jeśli chcą w drugiej turze głosować w tym samym miejscu. Wystarczy, że 1 czerwca udadzą się do lokalu wyborczego i zagłosują. Rejestracja do 27 majaInaczej jest w przypadku wyborców, którzy nie zgłaszali się do głosowania w Niemczech w pierwszej turze. Jeszcze do wtorku, 27 maja (do godz. 23.59), mogą dopisać się w spisie wyborców sporządzonym przez konsula. Najlepiej skorzystać z elektronicznego systemu rejestracji eWybory. Konieczne jest m.in. podanie numeru PESEL, numeru ważnego paszportu lub dowodu osobistego oraz adresu pobytu za granicą. Wniosek opatrzony własnoręcznym podpisem można też złożyć na piśmie do konsula właściwego dla obwodu, w którym chce się zagłosować. Formularz wniosku jest dostępny na stronie internetowej Gov.pl w zakładce „meldunek i wybory”. Przesyłając zgłoszenie e-mailem (na adres poczty elektronicznej właściwego urzędu konsularnego), należy dołączyć skan lub fotografię podpisanego własnoręcznie wniosku. Przy zgłoszeniu wyborca musi wybrać jeden z obwodów głosowania i zapamiętać jego numer. Może się bowiem zdarzyć, że pod jednym adresem będzie kilka obwodów do głosowania. Zmiana miejsca głosowania„Przerejestrować” muszą się z kolei te osoby, które wiedzą, że w dniu drugiej tury będą w innym miejscu za granicą. Również do 27 maja mogą samodzielnie zmienić obwód głosowania, korzystając z systemu eWybory albo złożyć wniosek na piśmie. I jest jeszcze inna możliwość, która dotyczy m.in. tych osób, które nie wiedzą jeszcze, w którym konkretnie obwodzie oddadzą swój głos. Mogą one – w terminie do 29 maja br. – uzyskać w dowolnym urzędzie konsularnym za granicą bądź w dowolnym urzędzie gminy w Polsce zaświadczenie o prawie do głosowania. Zaświadczenie takie uprawnia do głosowania w dowolnym lokalu wyborczym, zarówno w kraju, jak i za granicą. Osoby, które wnioskowały o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania przed 18 maja, otrzymały dwa zaświadczenia i mogą z zaświadczeniem uprawniającym do głosowania w drugiej turze zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym. Lokale wyborcze otwarte od 7:00 do 21:00Decydująca tura w wyborach prezydenta RP odbędzie się w niedzielę, 1 czerwca. Lokale wyborcze – także w Niemczech – będą otwarte od godziny 7:00 do 21:00. Idąc na wybory, należy mieć przy sobie ważny polski paszport lub polski dowód osobisty. Trzaskowski czy Nawrocki?W ostatecznej rundzie kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zmierzy się z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości – Karolem Nawrockim. W tym roku sondaże przedwyborcze przewidują bardzo wyrównany pojedynek. W pierwszej turze obu kandydatów dzieliły tylko niecałe dwa punkty procentowe. Wyniki pierwszej tury wyborów prezentowały się w Niemczech inaczej niż w Polsce. Nad Odrą i Renem wygrał Rafał Trzaskowski (40,86 proc.), a drugi był Sławomir Mentzen (18,63 proc.). Na Karola Nawrockiego głosowało tylko 14,55 proc. wyborców w Niemczech. Nawet jeżeli 1 czerwca głos w Niemczech odda ponad 100 tys. Polaków, będzie to tylko niewielka część polskich obywateli mieszkających w tym kraju. Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego w 2024 roku mieszkało w Niemczech około 865 tys. osób z polskim obywatelstwem. Z kolei liczbę osób pochodzących i związanych z Polską szacuje się nawet na dwa miliony. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Jeszcze do wtorku, 27 maja, możliwa jest rejestracja do głosowania w Niemczech. Zapowiada się rekordowa liczba zgłoszeń. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wybory-prezydenckie-2025-polacy-w-niemczech-się-mobilizują/a-72670007?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72586564_401.jpg![]() |
||
Image caption | W drugiej turze Rafał Trzaskowski (z lewej) zmierzy się z Karolem Nawrockim | ||
Image source | Kacper Pempel/Lukasz Glowala/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250518_wybory-vox-pops_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72586564_401.jpg&title=Wybory%20prezydenckie%202025.%20Polacy%20w%20Niemczech%20si%C4%99%20mobilizuj%C4%85 |
Item 118 | |||
Id | 72674354 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Niemiecka armia. Obrona powietrzna priorytetem | ||
Short title | Niemiecka armia. Obrona powietrzna priorytetem | ||
Teaser |
Niemcy będą inwestować miliardy euro w armię. Ujawniony właśnie dokument wskazuje, na co może pójść duża część środków. Do końca dekady niemiecka armia, Bundeswehra, ma zdecydowanie poprawić swoją skuteczność w dziedzinie obrony powietrznej. Tak wynika z dokumentu podpisanego 19 maja przez generalnego inspektora Carstena Breuera, który cytuje Agencja Reutera. Jednym z nadrzędnych priorytetów Bundeswehry ma być wzmocnienie ochrony przed zagrożeniami z powietrza. Na szczycie listy znajdują się: zintegrowana obrona przeciwrakietowa, obrona powietrzna krótkiego i średniego zasięgu oraz obrona powietrzna, w szczególności przed latającymi dronami i rojami dronów. „Konkretne zagrożenie”„Ze względu na bardzo konkretną obecną sytuację zagrożenia, początkowo nacisk kładzie się na ustanowienie kompleksowej gotowości operacyjnej sił zbrojnych do 2029 r. w sensie wymaganego w pełni sprawnego sprzętu” - stwierdza dyrektywa Breuera. W tym samym czasie i po roku 2029 utrzymanie osiągniętej gotowości operacyjnej musi być dalej zwiększane i stale gwarantowane poprzez integrację innowacyjnych technologii i rozwoju. Ponadto priorytetowo traktowany ma być rozwój zdolności precyzyjnego rażenia - znanych jako głębokie uderzenia precyzyjne. Odnosi się to do systemów uzbrojenia o zasięgu ponad 500 kilometrów - to dalej niż pociski manewrujące Taurus znajdujące się już na wyposażeniu, które są obecnie modernizowane. Uzupełnić braki w amunicjiBundeswehra ma też zakupić i zgromadzić więcej amunicji. Wyraźnie wzywa się do „zamknięcia istniejących luk”. Planowany jest również zakup dronów bojowych. Wysoko na liście priorytetów Breuera znajduje się również obszar „rozszerzania i dalszego umożliwiania nowoczesnych zdolności ataku powietrznego, w tym współdzielenia nuklearnego, zrównoważonych zasobów wojennych marynarki wojennej oraz zdolności ofensywnych i obronnych w cyberprzestrzeni”. Niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, że Bundeswehra będzie musiała być „gotowa do wojny” do 2029 roku. Eksperci NATO uważają, że od tego momentu rosyjski atak na terytorium Sojuszu jest możliwy. Według deputowanego grupy parlamentarnej CDU/CSU Norberta Röttgena, taki atak może nastąpić nawet wcześniej. Prezydent Rosji Władimir Putin mógłby wykorzystać fakt, że do tego czasu Europejczycy nie osiągnęli jeszcze swoich celów militarnych. |
||
Short teaser | Niemcy będą inwestować miliardy euro w armię. Ujawniony właśnie dokument wskazuje, na co może pójść duża część środków. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemiecka-armia-obrona-powietrzna-priorytetem/a-72674354?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71900896_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemiecka armia ma zostać zmodernizowana | ||
Image source | Malte Ossowski/SVEN SIMON/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71900896_401.jpg&title=Niemiecka%20armia.%20Obrona%20powietrzna%20priorytetem |
Item 119 | |||
Id | 72674446 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Niemcy. Więcej niż co piąte dziecko odczuwa samotność | ||
Short title | Niemcy. Więcej niż co piąte dziecko odczuwa samotność | ||
Teaser |
Rozstanie rodziców i problemy finansowe rodziny często zwiększają poczucie samotności u dzieci – wynika z niemieckich badań. 22 procent dzieci w wieku od pięciu do jedenastu lat w Niemczech przynajmniej czasami odczuwa samotność – twierdzi Niemiecki Instytut Młodzieży (DJI) w opublikowanym w poniedziałek (26.05.2025) badaniu. W Niemczech rozpoczął sie właśnie tydzień walki z problemem samotności, ogłoszony przez Ministerstwo ds. Rodziny. Według badania 17 procent wszystkich dzieci w badanej grupie wiekowej stwierdziło, że od czasu do czasu czuje się samotnie. Pięć procent czuło się samotnie często lub bardzo często. „Ogólnie rzecz biorąc, 22 procent dzieci w wieku szkolnym czuje się samotnie przynajmniej czasami” – podsumowuje monachijski instytut w analizie danych zebranych w 2023 r. Na poczucie samotności wsród dzieci często wpływ ma rozstanie rodziców albo życie w niepełnej rodzinie. 28 proc. badanych dzieci, które mieszkały tylko z jednym rodzicem i 34 proc. dzieci mieszkających z rodzicami przybranymi stwierdziło, że czasami, często lub bardzo często czują się samotne. W przypadku dzieci z rodzin nuklearnych odpowiedzi takiej udzieliło 22 proc. „Rozstanie rodziców jest poważnym wstrząsem w życiu dzieci i może być powodem ich poczucia osamotnienia i pogorszenia samopoczucia – przynajmniej przez pewien czas” – wyjaśnia autorka badania Alexandra Langmeyer. Problemy finansowe źródłem stresu u dzieciRównież problemy finansowe w rodzinie zwiększają poziom samotności. Podczas gdy w przypadku dzieci z rodzin bez ograniczeń finansowych samotność odczuwa 21 proc. dzieci, to liczba ta wynosi 29 procent w rodzinach, które nie mogą sobie pozwolić na typowe wydatki i zwykły standard życia. Powód: zmartwienia finansowe mogą zwiększać stres i pogarszać klimat w rodzinie. Według badaczy poczucie samotności w dzieciństwie zwiększa ryzyko depresji i zaburzeń lękowych oraz w dłuższej perspektywie może utrudnić rozwój psychospołeczny oraz wpłynąć na subiektywne samopoczucie. Korelacja ta znajduje również odzwierciedlenie w danych: Dzieci, które zostały ocenione przez rodziców jako mające problemy behawioralne, znacznie cześciej czuły się samotne niż inne dzieci. „Na podstawie dostępnych danych nie można stwierdzić, czy problemy behawioralne, zwłaszcza w kontaktach z rówieśnikami, są czynnikiem wyzwalającym wycofanie społeczne, a tym samym zwiększone doświadczenie samotności, czy też jest odwrotnie: samotność w dzieciństwie pogarsza samopoczucie psychiczne i prowadzi do problemów behawioralnych” – podkreśla socjolożka i współautorka badań Christine Entleitner-Phleps. Jej zdaniem opracowanie metod wsparcia wymaga przeprowadzenia długoterminowego badania, w którym życie poszczególnych dzieci będzie obserwowane przez dłuższy czas. Samotność a niezadowolenie z demokracjiOdrębne badanie na temat samotności przedstawiła także Fundacja Bertelsmanna. Objęło ono ponad 2 500 młodych ludzi w wieku od 16 do 30 lat i dotyczy związku poczucia samotności z oceną demokracji. Według ankiety, przeprowadzonej przez ośrodek badania opinii Verian 10 proc. młodych ludzi z badanej grupy przyznało, że odczuwa dużą samotność, a 35 proc., że umiarkowaną samotność. Młodzi ludzie, którzy czują się samotni, zasadniczo interesują się polityką nie mniej niż inni. Jednak czuli się bardziej niedostrzegani przez polityków. Na przykład częściej zgadzali się ze stwierdzeniem, że politycy nie traktują poważnie obaw młodego pokolenia. Spośród bardzo samotnych młodych ludzi 60 procent stwierdziło, że sami nie są w stanie doprowadzić do żadnych zmian politycznych ani społecznych. Przekłada się to na niechęć do zaangażowania na rzecz społeczeństwa. Spośród tych, którzy nie czują się samotni, tylko 42 proc. wątpi w skuteczność własnych działań. Jak ostrzegła Nicole Kleeb z Fundacji Bertelsmanna samotność jest zatem nie tylko problemem indywidualnym i społecznym, ale także zagrożeniem dla demokracji. (DPA, EPD/ widz) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Rozstanie rodziców i problemy finansowe rodziny często zwiększają poczucie samotności u dzieci – wynika z badań. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-więcej-niż-co-piąte-dziecko-odczuwa-samotność/a-72674446?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/70366479_401.jpg![]() |
||
Image caption | Więcej niż jedno na pięcioro dzieci w Niemczech odczuwa samotność | ||
Image source | picture alliance / CHROMORANGE | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol240402_pl_samotnosc-w-srod-niemcow_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/70366479_401.jpg&title=Niemcy.%20Wi%C4%99cej%20ni%C5%BC%20co%20pi%C4%85te%20dziecko%20odczuwa%20samotno%C5%9B%C4%87 |
Item 120 | |||
Id | 72671528 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Afera spalinowa. Wyroki skazujące dla byłych menedżerów VW | ||
Short title | Afera spalinowa. Wyroki skazujące dla byłych menedżerów VW | ||
Teaser |
W procesie karnym ws. tak zwanej dieselgate czterech byłych członków kierownictwa Volkswagena zostało uznanych za winnych oszustwa. Sąd Okręgowy w Brunschwiku skazał byłego szefa działu rozwoju silników diesla w koncernie VW na cztery i pół roku więzienia. Dwa lata i siedem miesięcy więzienia otrzymał były szef działu elektroniki napędowej. Z kolei były członek zarządu ds. rozwoju marki Volkswagen, otrzymał rok i trzy miesiące w zawieszeniu, a były kierownik działu został skazany na rok i dziesięć miesięcy także w zawieszeniu. Wyrokiem tym kończy się ogromny proces trwający prawie cztery lata. Z punktu widzenia śledczych oskarżeni zostali uznani za winnych, jednak sami oskarżeni bronią się i uważają, że są kozłami ofiarnymi. Prokuratura domagała się kar więzienia od dwóch do czterech lat i tylko w jednym przypadku uznała karę w zawieszeniu za stosowną. Obrona natomiast wnosiła o trzy uniewinnienia i jedno upomnienie. Dalsze postępowanieJak poinformował rzecznik sądu okręgowego w Brunszwiku – oprócz pierwszego procesu i sprawy przeciwko dyrektorowi generalnemu Grupy Volkswagen Martinowi Winterkornowi – toczą się jeszcze cztery postępowania karne przeciwko łącznie 31 oskarżonym. Skandal związany z manipulowaniem testami emisji spalin dla samochodów z silnikiem diesla wyszedł na jaw we wrześniu 2015 roku. Krótko przed tym producent samochodów z Wolfsburga przyznał się do fałszowania wyników testów w USA. Kilka dni później dyrektor generalny Grupy VW Martin Winterkorn podał się do dymisji. VW pogrążył się w jednym z największych kryzysów, który według własnych danych kosztował grupę do tej pory około 33 miliardów euro. Otwarty wynik ws. WinterkornaPierwotnie planowano, że na ławie oskarżonych zasiądzie Martin Winterkorn.Jednak ze względów zdrowotnych jego udział w procesie został przerwany przed jego rozpoczęciem we wrześniu 2021 roku. W międzyczasie Winterkorn zeznawał w sądzie zarówno jako świadek, jak i oskarżony, stanowczo zaprzeczając odpowiedzialności za skandal dieselgate. Wypadek zakończony pobytem w szpitalu przerwał jednak proces przeciwko najbardziej prominentnemu oskarżonemu. To, czy i kiedy postępowanie przeciwko obecnie 78-latkowi będzie mogło zostać wznowione, pozostaje całkowicie otwarte. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | W procesie ws. tak zwanej dieselgate czterech byłych członków kierownictwa Volkswagena uznano za winnych oszustwa. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/afera-spalinowa-wyroki-skazujące-dla-byłych-menedżerów-vw/a-72671528?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/69615907_401.jpg![]() |
||
Image caption | Po aferze spalinowej dieselgate Grupa VW poniosła straty rzędu 33 mld euro | ||
Image source | Sina Schuldt/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69615907_401.jpg&title=Afera%20spalinowa.%20Wyroki%20skazuj%C4%85ce%20dla%20by%C5%82ych%20mened%C5%BCer%C3%B3w%20VW |
Item 121 | |||
Id | 72668062 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Nord Stream. Premier Saksonii chciałby reaktywacji gazociągu | ||
Short title | Nord Stream. Premier Saksonii chciałby reaktywacji gazociągu | ||
Teaser |
„Nord Stream to możliwe otwarcie na dialog z Rosją” – uważa premier wschodnioniemieckiej Saksonii Michael Kretschmer. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz chce powstrzymać reaktywację gazociągu Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Popiera on plan Komisji Europejskiej, by zapobiec reaktywacji gazociągów w ramach nowego pakietu sankcji wobec Rosji. Ma to pomóc skłonić Kreml do negocjacji pokojowych z Ukrainą. W partii Friedricha Merza – chadeckiej CDU – nie wszyscy podzielają to zdanie. Jego partyjny kolega i jeden z wiceprzewodniczących CDU, premier wschodnioniemieckiej Saksonii Michael Kretschmer, opowiedział się za wykorzystaniem gazociągów Nord Stream do wznowienia rozmów z Rosją. „Nord Stream to możliwe otwarcie na dialog z Rosją” – powiedział Kretschmer w opublikowanym w niedzielę (25.05.2025) wywiadzie dla internetowej redakcji „Die Zeit”. „Energia jest z pewnością dźwignią. Fakt, że Putin prowadzi rozmowy z Chinami, Indiami Istnieją – jak mówił Kretschmer – „dwa różne sposoby” na rozpoczęcie dialogu. „Albo próbuje zmusić się Rosję, jak to ma miejsce do tej pory, albo próbuje się pozytywnego podejścia”. „Musimy zadać sobie pytanie, na jakich warunkach Rosja w ogóle chciałaby z nami rozmawiać” – zaznaczył Kretschmer, opowiadając się za „pozytywnym podejściem”. „Dopóki mówimy: nie chcemy niczego, nie chcemy dostaw gazu, tylko nałożymy sankcje, nie ma potrzeby z nami rozmawiać” – dodał. Niemiecko-rosyjski projektBałtyckie gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2 (każdy z nich dwunitkowy) powstały w celu transportu rosyjskiego gazu do Niemiec. Surowiec płynął przez Nord Stream 1 przez ponad dziesięć lat, zanim dostawy zostały wstrzymane przez Rosję w połowie 2022 roku po inwazji na Ukrainę. Nord Stream 2 został ukończony, ale nigdy nie został uruchomiony. Pod koniec września 2022 roku trzy z czterech nitek gazociągów zostały uszkodzone w wyniku eksplozji, których przyczyna jest nadal niewyjaśniona. Aby zapobiec transportowi gazu przez gazociągi w przyszłości, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen (również z CDU) zaproponowała nałożenie sankcji na Nord Stream. Ważne dla gospodarki NiemiecPremier Saksonii wskazuje jednak, że ponowne uruchomienie gazociągu miałoby „silny komponent ekonomiczny” dla Niemiec. W rozmowie z „Die Zeit” stwierdził, że koszty produkcji w Niemczech są zbyt wysokie. „Od dłuższego czasu ostrzegam przed odejściem firm, które u nas właśnie się rozpoczęło. Kwestia cen energii jest tu tak kluczowa, że nie można jej pominąć” – powiedział Kretschmer. Jego zdaniem sytuacja Niemiec poprawiłaby się, gdyby Niemcy otrzymywały 20 procent gazu z Rosji. „Jeśli rozwój gospodarczy będzie postępował w tym tempie, za rok lub dwa będziemy zmuszeni do zmiany kursu” – przestrzegł. Kretschmer nie jest jedynym politykiem CDU, który opowiada się za reaktywacją Nord Stream. Thomas Bareiss, poseł CDU do Bundestagu z Badenii-Wirtembergii, już w połowie marca zasugerował, że zniszczony gazociąg Nord Stream 2 powinien zostać uruchomiony po naprawie i zawarciu porozumienia pokojowego w Ukrainie. Wywołało to krytykę ze strony różnych niemieckich partii. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | „Nord Stream to możliwe otwarcie na dialog z Rosją” – uważa premier wschodnioniemieckiej Saksonii Michael Kretschmer. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nord-stream-premier-saksonii-chciałby-reaktywacji-gazociągu/a-72668062?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/69956252_401.jpg![]() |
||
Image caption | Budowa Nord Stream 2 (zdjęcie z 2019 roku) | ||
Image source | Stefan Sauer/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69956252_401.jpg&title=Nord%20Stream.%20Premier%20Saksonii%20chcia%C5%82by%20reaktywacji%20gazoci%C4%85gu |
Item 122 | |||
Id | 72665611 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Prasa o stanowisku Ukrainy: „Zasługuje na wszelkie wsparcie” | ||
Short title | Prasa o stanowisku Ukrainy: „Zasługuje na wszelkie wsparcie” | ||
Teaser |
Rosja przeprowadziła z Ukrainą największą od początku wojny wymianę jeńców. Jednocześnie Moskwa przeprowadziła najcięższe jak dotąd naloty. Niemiecka prasa komentuje. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zaznacza: „Ukraina w swojej walce na śmierć i życie przestrzega zasad cywilizowanego postępowania: nie atakuje celowo ludności cywilnej, co od pierwszego dnia bez skrupułów robi Rosja. (...) Nawet w największej potrzebie i w obliczu śmiertelnego wroga Ukraina zasadniczo przestrzega zasad prawa wojennego. (...) Pomimo wszystkich swoich niedociągnięć, kraj ten okazuje się wzorcową częścią wolnego świata, zjednoczonego pod sztandarem humanitaryzmu. To właśnie tutaj, w starciu z największym, śmiertelnym wrogiem, widać, dlaczego Ukraina zasługuje na wszelkie wsparcie. Kto odwraca się od ofiar poległych w imię naszych wartości w tej bardziej niż symbolicznej walce, ten żegna się z kulturą Zachodu i nie jest już częścią dobrego świata”. „Frankfurter Rundschau” pisze: „Jeszcze podczas trwania akcji wymiany jeńców armia rosyjska przeprowadziła najgorsze od początku wojny naloty na Ukrainę. Dziesiątki ludzi zginęły, w tym wiele dzieci, a jeszcze więcej zostało rannych, gdy Putin kazał zaatakować zwykłe miasta 300 dronami, 70 rakietami i pociskami manewrującymi. To pokazuje, że Putin już dawno przestał czuć się w defensywie; nie ma więc żadnego taktycznego powodu, aby zasiąść do stołu rozmów”. „Kölner Stadt-Anzeiger” ocenia: „Sposób, w jaki Putin reaguje na przyjazne gesty, pokazuje jego reakcja na fiasko ultimatum Europejczyków, milczenie USA, a także na zwrot rosyjskich więźniów: zamiast zapowiadanych propozycji wyjścia, z Rosji nadeszły rakiety. Putin odczytuje z powściągliwości, a tym bardziej z ustępstw, przede wszystkim jedno: że nadal ma wolną rękę na Ukrainie”. Zdaniem „Rhein-Neckar-Zeitung” z Heidelbergu: „Uporczywe trzymanie się wizerunków wrogów nie na wiele się zdaje. Tworzą one własną rzeczywistość, która jest czasem wykorzystywana do celów politycznych. Tak jak w przypadku saudyjskiego regenta ibn Salmana, który w odpowiedniej sytuacji politycznej z 'rzeźnika' odpowiedzialnego za śmierć amerykańskiego dziennikarza Chaszukdżiego stał się szanowanym partnerem gospodarczym. Trudno sobie jednak wyobrazić, że w najbliższej przyszłości ponownie nawiąże on interesy z Putinem. Niemniej jednak interesy mogą być częścią rozwiązania pokojowego dla Ukrainy. Michael Kretschmer, wiceprzewodniczący CDU i premier Saksonii, wysyła odważny sygnał, poruszając kwestię eksploatacji gazociągu Nord Stream. W pierwszej chwili jest to postrzegane jako prowokacja. Jednak za tą inicjatywą stoją argumenty ekonomiczne, których nie można zignorować. Nie wspominając już o bilansie ekologicznym, który jest znacznie lepszy niż w przypadku gazu z łupków wydobywanego metodą szczelinowania”. Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Radość w Ukrainie z powrotu jeńców z Rosji w ramach wielkiej wymiany miesza się z krytyką. Prasa komentuje. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-stanowisku-ukrainy-zasługuje-na-wszelkie-wsparcie/a-72665611?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72665066_401.jpg![]() |
||
Image caption | 24 maja 2025 r.: Ukraińscy jeńcy wojenni wracają po wymianie, w nieujawnionym miejscu na terenie Ukrainy. | ||
Image source | Valentyn Ogirenko/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol240606_bpolb240605_stocznia-ltr-wide__01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72665066_401.jpg&title=Prasa%20o%20stanowisku%20Ukrainy%3A%20%E2%80%9EZas%C5%82uguje%20na%20wszelkie%20wsparcie%E2%80%9D |
Item 123 | |||
Id | 72665331 | ||
Date | 2025-05-26 | ||
Title | Złota Kopuła. Trump chce wielkiej tarczy antyrakietowej dla USA | ||
Short title | Złota Kopuła. Trump chce wielkiej tarczy antyrakietowej | ||
Teaser |
Już za trzy lata ma być gotowy nowy amerykański system obrony przeciwrakietowej. Złota Kopuła będzie w stanie przechwytywać nawet rakiety z kosmosu. Wzorem jest system izraelski, ale plany USA idą znacznie dalej. Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny ma wielkie plany: zgodnie z zapowiedziami wyborczymi chce zainstalować nowy system obrony przeciwrakietowej, który ma chronić USA przed zagrożeniami z powietrza, a nawet z kosmosu. Złota Kopuła ma kosztować co najmniej 175 mld dolarów i zostać ukończona do końca kadencji Trumpa w styczniu 2029 roku. Według informacji Pentagonu USA są narażone na rosnące zagrożenie ze strony Rosji i Chin. Krytycy ostrzegają jednak przed ogromnymi kosztami i nierealistycznym harmonogramem. Posłowie Demokratów wyrazili również obawy dotyczące procesu zamówień publicznych i ewentualnego udziału SpaceX, firmy należącej do sojusznika Trumpa, Elona Muska. Projekt ten wywołał również niepokój na arenie międzynarodowej. Chiny skrytykowały go jako zagrażający globalnej równowadze strategicznej i stabilności. Jak mogłaby działać taka tarcza?Za wzór dla Złotej Kopuły ma służyć izraelski system Żelazna Kopuła. Jest on używany od marca 2011 roku i przechwytuje rakiety krótkiego zasięgu oraz pociski artyleryjskie. Składa się z trzech elementów: jednostki radarowej, centrum kontroli i wyrzutni rakiet. Duża różnica w stosunku do Złotej Kopuły Trumpa: Żelazna Kopuła jest przeznaczona do obrony przed rakietami krótkiego zasięgu i ochrony niewielkiego terytorium. Ponadto jest to system mobilny, który można wykorzystać w wielu miejscach. Tymczasem wersja amerykańska ma być w stanie przechwytywać również międzykontynentalne rakiety z głowicami atomowymi. Jest to kontynuacja planów USA z czasów prezydenta Ronalda Reagana (1981-1989). Chciał on stworzyć tarczę antyrakietową nazwaną, „gwiezdnymi wojnami” w nawiązaniu do serii filmów „Star wars”, w ramach której systemy przechwytujące miały być umieszczone w kosmosie. Projekt kosmiczny Trumpa ma stworzyć sieć satelitów, które będą wykrywać, śledzić i ewentualnie przechwytywać rakiety nadlatujące np. z Rosji lub Chin. Taka tarcza ochronna może obejmować setki satelitów do wykrywania i śledzenia rakiet. Według amerykańskiego sekretarza obrony Pete'a Hegsetha planowana tarcza ma „chronić ojczyznę przed pociskami manewrującymi, balistycznymi, hipersonicznymi i dronami, niezależnie od tego, czy są to pociski konwencjonalne czy z głowicami nuklearnymi”. Nie jest jeszcze jasne, jakie technologie zostaną w tym celu wykorzystane. Grecka Żelazna KopułaOprócz USA są jeszcze inne kraje, które wzięły izraelski system za wzór lub przynajmniej wykorzystują go jako medialny slogan dla swojego systemu. Zdaniem izraelskiego generała brygady w stanie spoczynku Shachara Shohata powoduje to wiele zamieszania. „Żelazna Kopuła stała się marką taką jak Coca Cola, którą teraz wszyscy używają, ponieważ odniosła wielki sukces” – powiedział w wywiadzie dla magazynu wojskowego Defense News. Pod koniec 2024 roku Grecja zapowiedziała znaczne zwiększenie budżetu obronnego i budowę tarczy ochronnej – podobnej do Żelaznej Kopuły – do obrony przed dronami i rakietami, po tym jak postępy w pracach nad systemem obrony powietrznej European Sky Shield okazału się zbyt powolne. Grecki wariant różni się jednak od izraelskiego mobilnego systemu obrony przeciwrakietowej, ponieważ zagrożenie jest inne – wyjaśnił minister obrony Nikos Dendias. Grecja musi przede wszystkim bronić się przed atakami dronów. Inne kraje też wyraziły zainteresowanie systemem Żelazna Kopuła. Według informacji przekazanych przez Pietera Wezemana, analityka ze Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), amerykańskiemu magazynowi Newsweek w 2023 roku, były to Rumunia i Cypr w 2022 roku, Azerbejdżan w 2016 roku, Korea Południowa w 2012 roku, Indie w 2010 roku i Singapur w 2009 roku, Indie i Korea Południowa ostatecznie nie zrealizowały jednak tych planów, a w pozostałych przypadkach nie ma potwierdzenia faktycznych zamówień lub dostaw. Europejska inicjatywa Sky ShieldTakże na szczeblu europejskim pojawiły się już porównania do systemu Żelaznej Kopuły. W 2022 roku zainicjowano europejski projekt obrony powietrznej i przeciwrakietowej European Sky Shield Initiative (ESSI). Jego celem jest jak najbardziej skoordynowane pozyskanie systemów obrony krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu, aby móc odeprzeć wszelkie zagrożenia z powietrza. Według niemieckiego ministerstwa obrony do tej inicjatywy przystąpiły już 23 państwa. Inicjatywa ta kieruje się „tą samą logiką” co izraelski system obrony powietrznej – powiedział zastępca szefa sztabu austriackich sił zbrojnych, generał broni Bruno Hofbauer, w rozmowie z Austriacką Agencją Prasową. Oba systemy mają na celu zwalczanie zagrożeń z powietrza na wielu poziomach. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Już za trzy lata ma być gotowy nowy amerykański system obrony przeciwrakietowej. Wzorem jest system izraelski. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/złota-kopuła-trump-chce-wielkiej-tarczy-antyrakietowej-dla-usa/a-72665331?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Z%C5%82ota%20Kopu%C5%82a.%20Trump%20chce%20wielkiej%20tarczy%20antyrakietowej%20dla%20USA |
Item 124 | |||
Id | 72638587 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Berlin. Powojenne wystawy o niemieckich zbrodniach odkryte na nowo | ||
Short title | Berlin. Powojenne wystawy odkryte na nowo | ||
Teaser |
Tuż po wojnie w Warszawie, Londynie, Paryżu i wielu miejscach w Europie otwierano wystawy ukazujące ogrom niemieckich zbrodni. Nowa ekspozycja w Niemieckim Muzeum Historycznym pokazuje, że ich przekaz jest aktualny. W 1944 roku, po stłumieniu Powstania Warszawskiego, Niemcy wysadzili w powietrze stojący w centrum Warszawy pomnik Adama Mickiewicza z 1898 roku dłuta Cypriana Godebskiego. Ocalał jednak fragment pomnika – głowa, którą wiosną 1945 roku wydobyto spod gruzów. Wyeksponowano ją na otwartej 3 maja 1945 roku na pierwszej powojennej wystawie w Muzeum Narodowym pt. „Warszawa oskarża!”. Pokazywała zniszczenie miasta, okaleczone dzieła sztuki czy puste ramy obrazów, symbolizujące grabież polskich dóbr kultury. Jednocześnie akcentowała możliwość odbudowy. Teraz ta sama głowa Mickiewicza stoi w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie jako jeden z eksponatów najnowszej wystawy, która poświęcona jest innym wystawom – organizowanych w ostatnich dniach II wojny światowej bądź niedługo po jej zakończeniu w europejskich krajach. Wystawy z lat 1945-1948 to nieznany szerzej fenomen. – Odgrywały rolę mass mediów, za pomocą których przekazywano wiedzę o niemieckich zbrodniach, a także własnych doświadczeniach wojny i okupacji – wyjaśnia historyczka sztuki Agata Pietrasik z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie, kuratorka berlińskiej ekspozycji w DHM. Zbrodnia na narodowym dziedzictwiePowojenne wystawy odbywały się niemal we wszystkich krajach europejskich, czasem na gruzach, tak jak wystawa „Warszawa oskarża!”. Jest ona jedną z sześciu powojennych ekspozycji, których historia prezentowana jest w Berlinie. Jak mówi Pietrasik, zadziwiające jest sam fakt, że pracownicy Muzeum Narodowego zdołali przygotować wystawę w mieście całkowicie zniszczonym i pozbawionym działającej infrastruktury. Wśród eksponatów w stolicy Niemiec są m.in. fotografie z warszawskiej wystawy, a także posąg „Trzy Marie” Henryka Kuny z 1934 roku, będący według listy obiektów pierwszym powojennym nabytkiem Muzeum Narodowego. Zarówno eksponaty, jak i obszerny katalog z berlińskiej ekspozycji przemycają informacje o skali zniszczeń wojennych w Warszawie. Dobrze obrazuje to także archiwalny film, przedstawiający wizytę naczelnego dowódcy sił alianckich, generała Dwighta Eisenhowera, który zwiedził wystawę w Muzeum Narodowym. Warszawską powojenną ekspozycję obejrzało w sumie ok. 435 tys. osób. Horror niemieckich obozówJeszcze wcześniej, bo 1 maja 1945 roku, rozpoczęła się pierwsza powojenna wystawa w Londynie, zatytułowana „The Horror Camps” i zorganizowana przez redakcję dziennika „Daily Express”. Pokazano na niej powiększone fotografie z wyzwolonych przez aliantów zachodnich niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych, przed wszystkim z Bergen-Belsen: ciała zamordowanych więźniów, wychudzonych ocalałych, a także pojedynczych sprawców zbrodni. „Zobaczyć znaczy uwierzyć” – brzmiało motto wystawy, którą obejrzało 700 tys. osób. Na zdjęciach, prezentowanych w Berlinie widać długie kolejki przed wejściem do czytelni „Daily Express” w centrum Londynu. Zapisy wywiadów ze zwiedzającymi świadczą o tym, że drastyczne fotografie, ukazujące ogrom nazistowskich zbrodni, wywoływały bardzo emocjonalne reakcje, głównie szok i złość. Podobny oddźwięk miała duża paryska wystawa pt. „Zbrodnie hitlerowskie”, zainaugurowana w czerwcu 1945 roku w Grand Palais. Pokazano ją także w innym miastach Francji i za granicą. Według szacunków obejrzało ją łącznie około miliona osób. Dotyczyła ona nie tylko Francji, ale i innych okupowanych przez Niemcy krajów w Europie. – Wydaje się, że założenie było takie, iż doświadczenie niemieckiej okupacji może być fundamentem do odtwarzania Europy. Sądzę, że była to pewna propozycja dotycząca wizji Europy po wojnie – mówiła Agata Pietrasik w rozmowie z DW. „Gettowe szczęście”Z Polski kuratorka wybrała jeszcze jedną wystawę, o której opowiada w berlińskim muzeum. Przedstawia ona perspektywę często marginalizowaną na innych wczesnych wystawach powojennych. 18 kwietnia 1948 roku w Żydowskim Instytucie Historycznym w Warszawie zainaugurowano stałą ekspozycję „Martyrologia i walka”, poświęconą Zagładzie polskich Żydów i ich ruchowi oporu. Oparta była na badaniach historyków. W Berlinie można m.in. zobaczyć mapę, na której zaznaczono miejsca eksterminacji polskich Żydów, a także unikalny eksponat: kilim wykonany przez żydowskich robotników przymusowych w getcie w Łodzi i przedstawiający ich samych w trakcie pracy. Na górze widnieje napis w języku jidysz: „Gettowe szczęście” – gorzka ironia niezrozumiała dla niemieckich okupantów. Berlińska ekspozycja opowiada jeszcze o wystawie w Bergen-Belsen w obozie dipisów, głównie żydowskich uciekinierów z Europy Wschodniej, z 1947 roku, a także o wystawie w Libercu w ówczesnej Czechosłowacji otwartej w 1946 roku w willi rodziny Hersch, w której w czasie wojny mieszkał gauleiter Kraju Sudetów Konrad Henlein. Różne spojrzenia na wojnę i okupacjęSześć powojennych wystaw, wprawdzie na ten sam temat, pokazuje jednak odmienne spojrzenia na doświadczenia wojny i okupacji. – To jeden z celów naszego projektu. Perspektywy, które pokazujemy, często nie były ze sobą „zsynchronizowane” – mówiła Pietrasik DW. Przygotowana przez nią ekspozycja wpisuje się bowiem w duży projekt realizowany w Niemieckim Muzeum Historycznym, który ma na celu stworzenie w berlinie Centrum Dokumentacji „Druga wojna światowa i niemiecka okupacja w Europie” (ZWBE). W 2022 r. koncepcję nowej placówki przyjął niemiecki rząd. – W wielu krajach Europy, które kiedyś były okupowane przez nazistowskie Niemcy, pamięć o okupacji wciąż jest bardzo żywa. Z kolei w Niemczech wiedza na ten temat jest niepełna – a czasem w ogóle jej nie ma – przyznał w trakcie konferencji prasowej dyrektor DHM Raphael Gross. Tymczasem – jak mówił – wiedza o wspólnej, często bolesnej, historii jest kluczowa, aby budować przyszłość Europy – szczególnie w czasach, gdy nie można polegać na wsparciu dawnych aliantów, a relacje z USA i Rosją zasadniczo się zmieniają. Planowane muzeum okupacji niemieckiej ma pomóc zrozumieć te współzależności, przekazywać podstawową wiedzę o historii okupacji oraz pomóc na nią spojrzeć z różnych perspektyw. Według Grossa twórców wczesnych powojennych wystaw łączyła wiedza o tym, co wydarzyło się w czasie wojny, a także wynikający z tego wspólny cel: aby przemoc, której doświadczyli, nigdy się nie powtórzyła. To przesłanie nie straciło na aktualności. Wystawę pt. „Pokazać przemoc. Pierwsze wystawy o nazistowskiej okupacji w Europie w latach 1945-1948” oglądać można od 24 maja do 23 listopada 2025 r. w Niemieckim Muzeum Historycznym w Berlinie. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Tuż po wojnie w Europie otwierano wystawy o niemieckich zbrodniach. Nowa ekspozycja pokazuje aktualność ich przesłania. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/berlin-powojenne-wystawy-o-niemieckich-zbrodniach-odkryte-na-nowo/a-72638587?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72638723_401.jpg![]() |
||
Image source | Anna Widzyk/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72638723_401.jpg&title=Berlin.%20Powojenne%20wystawy%20o%20niemieckich%20zbrodniach%20odkryte%20na%20nowo |
Item 125 | |||
Id | 72665060 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Hamburg. Syryjczyk i Czeczen powstrzymali nożowniczkę | ||
Short title | Hamburg. Syryjczyk i Czeczen powstrzymali nożowniczkę | ||
Teaser |
19-letni Syryjczyk obezwładnił kobietę, która w piątek zaatakowała nożem podróżnych na dworcu w Hamburgu. Pomagał mu mężczyzna z Czeczenii. Muhammad Al Muhammad stał na peronie na dworcu głównym w Hamburgu, gdy w pewnej chwili kobieta zaczęła atakować nożem stojących w pobliżu ludzi. 19-letni uchodźca z Syrii postanowił ją powstrzymać. Do mężczyzny dotarła redakcja „Spiegel Online”, która z nim rozmawiała. Syryjczyk pochodzi z przedmieść Aleppo. Jak mówi, do Niemiec przybył we wrześniu 2022 roku. Muhammad opisuje, że w pewnym momencie, gdy czekał na pociąg, wiele osób nagle zaczęło biec w jednym kierunku. „Postanowiłem pobiec w drugą stronę i zatrzymać kobietę” – powiedział redakcji. Gdy podbiegł do kobiety, zobaczył, że inny mężczyzna, Czeczen, kopnął ją w kolano, by napastniczka upadła. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> „Przytrzymałem ją i przycisnąłem jej ręce do plecaka, żeby nie mogła wstać” – relacjonuje Syryjczyk. W tym czasie nóż leżał już na torach kolejowych. Jak opowiada „Spieglowi” Muhammad, „kobieta nie krzyczała, nie stawiała żadnego oporu”. Chwilę później do akcji wkroczyła policja. W wyniku piątkowego (23.05.2025) ataku nożem na dworcu głównym w Hamburgu rannych zostało łącznie 18 osób w wieku od 19 do 85 lat. Cztery osoby odniosły obrażenia zagrażające życiu, siedem ciężkie, a siedem lekkie. Zatrzymana kobieta to 39-letnia Niemka. Trafiła na obserwację do szpitala psychiatrycznego. (Spiegel/stef) |
||
Short teaser | Mężczyźni z Syrii i Czeczenii obzwładnili kobietę, która w piatek zaatakowała nożem podróżnych na dworcu w Hamburgu. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/hamburg-syryjczyk-i-czeczen-powstrzymali-nożowniczkę/a-72665060?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/wostpol240826_dwvgpol240826_noz-ltr-wide_01icw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol240826_dwvgpol240826_noz-ltr-wide_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/wostpol240826_dwvgpol240826_noz-ltr-wide_01icw.jpg&title=Hamburg.%20Syryjczyk%20i%20Czeczen%20powstrzymali%20no%C5%BCowniczk%C4%99 |
Item 126 | |||
Id | 72664648 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Nadmierna turystyka – co możemy zrobić? | ||
Short title | Nadmierna turystyka – co możemy zrobić? | ||
Teaser |
Mieszkańcy popularnych miejsc wakacyjnych nieustannie protestują przeciwko nadmiernej turystyce. Ale jakie są możliwe rozwiązania tego problemu? Turystyka kwitnie na całym świecie. Przy około 1,5 miliarda przyjazdów, globalny wolumen podróży osiągnął w ubiegłym roku drugi najwyższy rekord po 2019 roku. Niezależnie od tego, czy chodzi o Gran Canarię, Majorkę, Rzym czy miasteczko Hallstadt w Austrii, wiele popularnych miejsc na świecie jest obecnie przepełnionych podróżnymi. Ten nadmierny pośpiech wczasowiczów w jednym miejscu, często w tym samym czasie i masowo, znany jest jako „overtourism”, czyli nadmierna turystyka. Światowa Organizacja Turystyki ONZ (UNWTO) mówi o nadmiernej turystyce, gdy miejscowi lub odwiedzający czują, że „jakość życia w regionie lub jakość wrażeń pogorszyła się w sposób niedopuszczalny w wyniku turystyki”. Wszystko to dotyczy na przykład siedmiu Wysp Kanaryjskich. Archipelag na Atlantyku jest domem dla 2,2 miliona mieszkańców. W ubiegłym roku odwiedziło go łącznie 15,2 miliona turystów, a w tym roku spodziewany jest nowy rekord. Turystyka stanowi ponad jedną trzecią gospodarki wysp. Jednak według lokalnych stowarzyszeń, korzystają na tym głównie duzi inwestorzy. Ponieważ coraz więcej pieniędzy można zarobić na wynajmie krótkoterminowym, przestrzeń życiowa dla miejscowej ludności staje się coraz mniejsza, czynsze eksplodują, a środowisko cierpi. Nadmierna turystyka a środowisko?Hałas, zaśmiecanie, drony latające w powietrzu w celu robienia zdjęć z wakacji, korki. Krajobraz jest często zmieniany przez ścieżki dla pieszych lub parkingi. Ma to wpływ nie tylko na miejscową ludność, ale także na florę i faunę. Turystyka zagraża zasobom wodnym, szczególnie na wyspach i w ciepłych regionach. Dzieje się tak dlatego, że wczasowicze zazwyczaj zużywają więcej wody niż miejscowi – zwłaszcza ci, którzy są zamożni. Problemem są również ścieki. Na przykład ścieki odprowadzane do morza u wybrzeży popularnej hiszpańskiej wyspy Majorka na Balearach spowodowały znaczne zmniejszenie się łąk trawy morskiej, które są ważnym czynnikiem przeciwdziałającym kryzysowi klimatycznemu. Nadmierna turystyka napędza kryzys klimatyczny?W latach 1995-2019 emisje z ruchu turystycznego wzrosły o 65 procent w latach 1995-2019. Ogólnie rzecz biorąc, turystyka odpowiada za osiem do dziesięciu procent wszystkich emisji gazów cieplarnianych. Główną przyczyną wzrostu emisji są podróże lotnicze. Obecnie podróże lotnicze stanowią jedną czwartą wszystkich podróży turystycznych, ale są odpowiedzialne za trzy czwarte generowanych emisji. Do tego dochodzą emisje powodowane przez transport lokalny, zakwaterowanie, gastronomię i zajęcia rekreacyjne. Co więcej, krótkie podróże stają się coraz bardziej popularne. W ubiegłym roku sami Niemcy odbyli około 94 milionów krótkich podróży, co stanowi wzrost o prawie jedną czwartą (24 procent) w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednak ten rodzaj podróży powoduje szczególnie wysoki poziom emisji gazów cieplarnianych, ponieważ przyjazd i wyjazd z wakacji stanowią największą część emisji CO2. Więcej krótkich podróży oznacza więcej podróży do i z – a to oznacza więcej emisji. Co powoduje nadmierną turystykę?Według szwajcarskiej organizacji non-profit fairunterwegs, w szczególności loty mają decydujący wpływ na rozwój kierunków podróży. Pobliskie lotnisko sprzyja powstawaniu turystycznych hotspotów, zwłaszcza jeśli tanie linie lotnicze oferują tam połączenia. Na przykład Majorka prawdopodobnie nie byłaby tak popularna, gdyby ludzie musieli podróżować tam statkiem. Statki wycieczkowe są również krytykowane za zaostrzanie problemu: Tysiące ludzi schodzi na ląd na kilka godzin, obciążając lokalną infrastrukturę i zasoby, ale nie zostawiając prawie żadnych pieniędzy na miejscu, ponieważ zazwyczaj korzystają oni w pełni z wyżywienia na pokładzie. Do tego dochodzi zjawisko tzw. set jettingu. Miejsca kręcenia popularnych seriali telewizyjnych często prowadzą do niebotycznego wzrostu liczby odwiedzających. Na hawajskiej wyspie Maui i na Sycylii, gdzie kręcono serial „Biały Lotos”, liczba gości wzrosła w każdym przypadku o 20 procent. Po ogłoszeniu, że Koh Samui w Tajlandii będzie miejscem akcji najnowszego sezonu, liczba zapytań dotyczących tej wyspy w internetowych biurach podróży gwałtownie wzrosła. Dubrownik w Chorwacji cierpi z powodu turystyki w związku z serialem „Gra o Tron”. Z kolei w austriackim Hallstatt inicjatywa obywatelska walczy z nadmierną turystyką, która prawdopodobnie została spowodowana przez południowokoreański serial „Spring Waltz”. Czy można zapobiec nadmiernej turystyce?Niektóre miasta i regiony, które cierpią z powodu nadmiernej turystyki, starają się ograniczyć liczbę podróżnych całkowicie lub w określonych godzinach. W Wenecji jednodniowi turyści muszą płacić do dziesięciu euro za wstęp. Lizbona pobiera od operatorów statków wycieczkowych opłatę w wysokości dwóch euro za każdego wysiadającego pasażera. Teneryfa ogranicza dostęp do szczytu wulkanu Pico del Teide do 300 osób dziennie. Jeśli chcesz wynająć swoje mieszkanie w Paryżu za pośrednictwem platform takich jak Airbnb, musisz się zarejestrować. Wynajem dozwolony jest przez maksymalnie 120 dni w roku. Tajlandia zamyka w tym roku popularne wyspy Similan i Surin do jesieni, aby umożliwić przyrodzie regenerację. Ponadto w przyszłości pobierane będą opłaty za wstęp. Nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które miałoby zastosowanie do wszystkich popularnych miejsc wakacyjnych. Oprócz ograniczeń dostępu i wyższych podatków od noclegów, sensowne jest ukierunkowanie przepływów odwiedzających pod względem przestrzeni i czasu. Cyfrowe systemy rezerwacji pozwalają uniknąć kolejek przed zabytkami lub muzeami. Niektóre turystyczne hotspoty promują atrakcje turystyczne poza centrum miasta. A ci, którzy stają się bardziej atrakcyjni poza sezonem niż w szczycie sezonu, mogą stworzyć bardziej równomierną dystrybucję podróżnych przez cały rok. Sposób, w jaki Kopenhaga traktuje odwiedzających ją turystów, jest bardzo atrakcyjny: osoby podróżujące pociągiem są nagradzane bezpłatnym wypożyczeniem rowerów, zajęciami jogi, wycieczkami z przewodnikiem lub obniżonymi cenami wstępu. Jest to korzystne zarówno dla środowiska, podróżnych, jak i lokalnej gospodarki. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Mieszkańcy popularnych miejsc wakacyjnych nieustannie protestują przeciwko nadmiernej turystyce. Ale co można zrobić? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nadmierna-turystyka-co-możemy-zrobić/a-72664648?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/wostpol240618_bpolfin_majorka-ltr-wide_1_01icw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol240618_bpolfin_majorka-ltr-wide_1_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2024/wostpol240618_bpolfin_majorka-ltr-wide_1_01icw.jpg&title=Nadmierna%20turystyka%20%E2%80%93%20co%20mo%C5%BCemy%20zrobi%C4%87%3F |
Item 127 | |||
Id | 72664413 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Bank zakręca Schroederowi kurek z rosyjskimi pieniędzmi | ||
Short title | Bank zakręca Schroederowi kurek z rosyjskimi pieniędzmi | ||
Teaser |
Bank Sparkasse Hanower zablokował konto Gerharda Schroedera dla niektórych przelewów. Płatności mające pochodzić od Rosjan nie będą już księgowane – dowiedział się tabloid „Bild”. Według dziennika wskutek decyzji banku były kanclerz nie dostał już prawie pół miliona euro. „Bild” przypomina, że zaledwie kilka miesięcy po zakończeniu kadencji kanclerza (1998–2005) Gerhard Schroeder został lobbystą swojego przyjaciela Władimira Putina i do dziś jest prezesem rady nadzorczej Nord Stream 2, szwajcarskiej spółki zależnej rosyjskiego koncernu gazowego Gazprom. Jak kiedyś powiedział, jego zadaniem jest reprezentowanie firmy na zewnątrz i kontrolowanie decyzji jej kierownictwa. Obawa przed sankcjamiZ informacji zebranych przez „Bild” wynika, że Nord Stream 2 przekazuje mu co sześć miesięcy kwotę około 200 tys. euro. Pieniądze te zazwyczaj trafiają przez Luksemburg do jego rodzinnego miasta – Hanoweru. Jednak od połowy 2024 roku Gerhard Schroeder nie otrzymał ani rubla. Gazeta dowiedziała się, że po wewnętrznej dyskusji bank Sparkasse zablokował konto dla rosyjskich pieniędzy i odesłał pieniądze Putina z powrotem do Gazprombanku w Luksemburgu. W piśmie bank Sparkasse poinformował Schroedera o przyczynie wprowadzonej blokady. Zarząd wyraził w nim obawę, że sankcje amerykańskie mogą dotknąć bank Sparkasse, jeśli nadal będzie księgował pieniądze na koncie Schroedera. „Schroeder do dziś nie figuruje na żadnej liście osób objętych sankcjami. Posunięcia USA przeciwko Nord Stream 2 obowiązują już od 2022 roku. Dlaczego bank Sparkasse w Hanowerze nagle zdecydował się na zablokowanie konta Schroedera w zeszłym roku?” – zastanawia się gazeta. W odpowiedzi na zapytanie rzecznik banku oświadczył: „Z zasady nie komentujemy publicznie relacji z klientami. Proszę więc o zrozumienie, że nie odpowiemy na Państwa pytania”. Przypadek czy nie?„Bild” zauważa, że zaledwie kilka tygodni przed zablokowaniem byłemu kanclerzowi konta w czerwcu 2024 roku, stanowisko prezesa zarządu banku Sparkasse w Hanowerze objął ostry krytyk Schroedera, 44-letni burmistrz Hanoweru Belit Onay z partii Zielonych, który już w 2022 roku chciał pozbawić Schroedera tytułu honorowego obywatela Hanoweru. „Biorąc pod uwagę, że Gerhard Schroeder nie jest gotowy ponieść osobistych konsekwencji wojny na Ukrainie, odebranie mu tytułu honorowego obywatela miasta jest konsekwentnym posunięciem” – powiedział wówczas Onay. Trwałe powiązania biznesowe między byłym kanclerzem a „podżegaczem wojennym” Putinem są niezgodne z wartościami miasta. Schroeder wyprzedził wówczas możliwe kroki władz miasta i sam zrezygnował z tytułu. Z kręgów bankowych „Bild” dowiedział się, że Gerhard Schroeder nie podjął dotychczas żadnych kroków prawnych przeciwko bankowi Sparkasse. Z uwagi na swój ogromny majątek powinien być w stanie jeszcze przez jakiś czas obejść się bez pieniędzy z Nord Stream 2. „Od zakończenia kadencji kanclerza w 2005 roku Schröder zarobił kilkadziesiąt milionów euro dzięki swojej działalności dla rosyjskich koncernów państwowych. Dochodzą do tego jego honoraria za doradztwo, dochody z książek i honoraria za wystąpienia publiczne w wysokości do 70 tys. euro” – wylicza gazeta. Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku! |
||
Short teaser | Konto jest zablokowane, a płatności mające pochodzić od Rosjan nie będą już księgowane – dowiedział się tabloid „Bild”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bank-zakręca-schroederowi-kurek-z-rosyjskimi-pieniędzmi/a-72664413?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/62464114_401.jpg![]() |
||
Image caption | Gerhard Schroeder | ||
Image source | Christoph Soeder/dpa/picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/wostpol240606_bpolb240605_stocznia-ltr-wide__01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/62464114_401.jpg&title=Bank%20zakr%C4%99ca%20Schroederowi%20kurek%20z%20rosyjskimi%20pieni%C4%99dzmi |
Item 128 | |||
Id | 72664218 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Nazistowski slogan jako motto matury – skandal w niemieckim gimnazjum | ||
Short title | Skandal w gimnazjum. Nazistowski slogan jako motto matury | ||
Teaser |
„Abi macht frei” – tak brzmiała jedna z propozycji na motto matury w gimnazjum w Giessen. Jak silna jest prawicowa ideologia w niemieckich szkołach? W najlepszym wypadku motto matury jest sloganem, który zapamiętuje się do końca życia. Ozdabia koszulki absolwentów, służy jako inspiracja dla imprez maturzystów i często jest tytułem szkolnej gazetki, którą 18- i 19-latkowie kończą szkolny etap swojego życia. Jednak dla niektórych uczniów Liebiggymnasium w Giessen w Hesji motto matury jest czymś, o czym woleliby już dziś zapomnieć. Albo jak to ujęła przedstawicielka uczniów Nicole Kracke w wywiadzie dla tygodnika „Der Spiegel”: „Jesteśmy teraz tymi (naznaczonymi) nazistowskim stemplem. To boli”. „Abi macht frei”, czyli "matura czyni wolnym" (w nawiązaniu do napisów „Arbeit macht frei” nad bramą niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych), „Abi-Akbar – Eksplozywnie przez Maturę” (w nawiązaniu do islamistycznych ataków terrorystycznych) i „NSDABI – Spalenie Duden” (w nawiązaniu do nazistowskiej partii NSDAP, nazistowskiego palenia książek i Żydów. Duden zaś to nazwa najważniejszego słownika języka niemieckiego) były propozycjami w anonimowym głosowaniu internetowym na motto matury 2026. Niektórzy uczniowie zareagowali szybko i natychmiast zgłosili to dyrekcji szkoły. Dostęp do portalu został anulowany, zwołano całą klasę i przygotowano oświadczenie: „W naszej społeczności szkolnej nie ma miejsca na rasizm, antysemityzm i dyskryminację. Bronimy tego razem!” Policja bada wstępnie podejrzenie podżegania do nienawiści. Prowokacja czy już skrajnie prawicowa postawa?Czy jest to prowokacja i wybryk dokonany przez kilku niedojrzałych uczniów, a może ostateczny dowód na to, jak bardzo prawicowe, ekstremistyczne postawy przykuwają uwagę coraz większej liczby młodych ludzi? W każdym razie nazistowskie hasła jako propozycje na motto matury wywołały w Niemczech takie poruszenie, że głos zabrała nawet nowa minister edukacji Karin Prien (CDU). Wezwała ona do wprowadzenia we wszystkich szkołach w Niemczech obowiązku odwiedzania miejsc pamięci znajdujących się na terenie byłych obozów koncentracyjnych. Czy incydent w Giessen to tylko wierzchołek góry lodowej? Przed obozem zagłady Auschwitz, w którym narodowi socjaliści zamordowali ponad milion ludzi, uczniowie dziewiątej klasy z Görlitz w Saksonii oddali neonazistowski salut. W Oelsnitz, również w Saksonii, nauczycielka szkoły średniej została przeniesiona, ponieważ grozili jej prawicowi ekstremiści. A w Wiesbaden w Hesji uczniowie oklaskiwali film edukacyjny o wymordowaniu milionów Żydów. Tina Dürr nie była więc szczególnie zaskoczona, gdy usłyszała o incydencie w Giessen. Jest ona zastępcą kierownika Heskiego Centrum Demokracji, które pomaga i doradza szkołom, władzom lokalnym i stowarzyszeniom w walce z prawicowym ekstremizmem. – Prowokacje i wypowiedzi prawicowych ekstremistów, takie jak motto matury, ogólnie wzrosły w szkołach i otrzymujemy coraz więcej doniesień na ten temat – powiedziała DW. – Swastyki i prawicowe ekstremistyczne graffiti, pozdrowienia Hitlera, rasistowskie lub prawicowe ekstremistyczne piosenki śpiewane są na wycieczkach szkolnych. Szkoły jako odzwierciedlenie społeczeństwaNiemieckie landy nie rejestrują w ten sam sposób prawicowych przestępstw ekstremistycznych w szkołach, ale ankieta przeprowadzona przez tygodnik „Die Zeit” wśród ministerstw spraw wewnętrznych krajów związkowych pokazała niepokojący obraz: w 2024 r. liczba incydentów z udziałem prawicowych ekstremistów wzrosła o co najmniej 30 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Szkoły są odzwierciedleniem społeczeństwa, w którym takie stanowiska i prowokacje stają się coraz bardziej akceptowalne. Dürr wie również, w jaki sposób młodzi ludzie stają się celem ataków. – Młodzi mężczyźni są celowo poprzez sztuki walki zachęcani do tego, aby przekonać ich do nacjonalistycznych idei i toksycznych ideałów męskości – mówi. W mediach społecznościowych uznana w części za skrajnie prawicową partia AfD koncentruje się w szczególności na mizoginii. – Deprecjonowanie kobiet i powrót do klasycznego, tradycyjnego modelu ról płciowych, oba elementy prawicowego ekstremizmu, przeżywają nowy rozkwit. Pewne siebie kobiety są deprecjonowane, podobnie jak osoby queer, aż do aktów przemocy i zabójstw kobiet. Jest to ogromne wyzwanie, zwłaszcza dla nauczycieli. Dwa lata temu sprawa dwóch nauczycieli z Brandenburgii, którzy nagłośnili incydenty z udziałem prawicowych ekstremistów w swojej szkole, spotkali się z ogromną wrogością i ostatecznie opuścili szkołę z frustracji, wywołała poruszenie w całych Niemczech. Reakcja nauczycieli jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ w przeciwnym razie prawicowe ekstremistyczne i rasistowskie prowokacje stałyby się akceptowalne, mówi Tina Dürr z Heskiego Centrum Demokracji. - Jeśli nie interweniujesz w przypadku incydentów z udziałem prawicowych ekstremistów i pozwalasz, by sprawcom uchodziło to na sucho, sugerujesz uczniom, że to normalne. Kluczowe jest to, że musimy wspierać tych, którzy mają odwagę stanąć w obronie demokratycznych wartości i nazwać ekstremizm problemem – dodaje. Holokaust odległy dla coraz większej liczby uczniówStefan Düll zna ten temat aż za dobrze i to z własnego doświadczenia. Przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Nauczycieli jest również dyrektorem gimnazjum w Neusäß w Bawarii. Opowiada się za maksymalną surowością w przypadku prawicowo-ekstremistycznych zachowań uczniów: zaangażuj policję, złóż skargę – urzędnicy państwowi są oficjalnie zobowiązani do działania. – Nie możemy zamiatać przestępstw pod dywan i mówić, że zajmiemy się nimi osobiście i tyle. Nawet jeśli sprawca ma zaledwie 13 lat, musimy zgłosić to na policję. A jeśli policja następnie odwiedzi sprawcę i porozmawia z nim, ma to inną jakość niż po prostu nałożenie dodatkowych środków dyscyplinarnych w szkole – powiedział DW. Düll popiera wezwanie federalnej minister edukacji do wprowadzenia obowiązku odwiedzania miejsc pamięci obozów koncentracyjnych, chociaż 90 proc. szkół i tak już to robi. Jednak utrzymanie pamięci o Holokauście staje się coraz trudniejsze dla instytucji edukacyjnych, według przewodniczącego Niemieckiego Stowarzyszenia Nauczycieli. Według badania przeprowadzonego przez Jewish Claims Conference, około 40 procent ankietowanych Niemców w wieku od 18 do 29 lat nie wiedziało, że około sześciu milionów Żydów zostało zamordowanych w czasach narodowego socjalizmu. Współcześni świadkowie, którzy uczęszczają do szkół, tacy jak niedawno zmarła Margot Friedländer, wkrótce przestaną istnieć. A przepaść czasowa staje się coraz większa, uczniowie żyją tu i teraz, mówi Stefan Düll. „Liczba incydentów z udziałem prawicowych ekstremistów w szkołach rośnie, ponieważ nie ma już bezpośredniego połączenia, w tym poprzez ich własne rodziny. Z jednej strony mamy uczniów, których rodzice i dziadkowie nie mieli nic wspólnego z Trzecią Rzeszą, ponieważ w ogóle tu nie mieszkali. Z drugiej strony mamy uczniów, których rodzice i dziadkowie urodzili się dopiero po zakończeniu II wojny światowej”. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >> |
||
Short teaser | „Abi macht frei” – tak brzmiała jedna z propozycji na motto matury w gimnazjum w Giessen. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/nazistowski-slogan-jako-motto-matury-skandal-w-niemieckim-gimnazjum/a-72664218?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/65772342_401.jpg![]() |
||
Image caption | Egzamin maturalny w niemieckiej szkole | ||
Image source | Silas Stein/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/newspol240617_holocaustlessons_wide_ok_01icw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/65772342_401.jpg&title=Nazistowski%20slogan%20jako%20motto%20matury%20%E2%80%93%20skandal%20w%20niemieckim%20gimnazjum |
Item 129 | |||
Id | 72659750 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | ADAC. Rekordowa liczba członków | ||
Short title | ADAC. Rekordowa liczba członków | ||
Teaser |
Ma więcej członków niż Kościół katolicki. ADAC największy i najbardziej znany niemiecki automobilklub stale rośnie. ADAC rośnie i rośnie. Do końca 2024 roku liczba członków wzrosła do 22 212 545, jak ogłosił automobilklub podczas dorocznego walnego zgromadzenia w Berlinie. W porównaniu z rokiem 2023 oznacza to wzrost o około 400 000 członków. ADAC jest największym stowarzyszeniem w Niemczech z główną siedzibą w Monachium. Dla porównania, Kościół katolicki ma obecnie 19,8 miliona członków w Niemczech, podczas gdy Kościół protestancki ma około 18 milionów. Prezes ADAC Christian Reinicke spodziewa się dalszego wzrostu: „Do 2030 roku liczba ta powinna wynieść co najmniej 24 miliony”. Podczas dorocznego walnego zgromadzenia Reinicke ubiegał się o reelekcję, co się udało uzyskując 96 procentowe poparcie. Na czele stowarzyszenia stoi od 2021 roku. 3,6 miliona razyPodczas dorocznego walnego zgromadzenia klub przedstawił również dalsze dane za rok finansowy 2024: Tak zwane „żółte anioły” zostały wezwane do udzielenia pomocy w przypadku awarii około 3,6 miliona razy, co również stanowiło wzrost w porównaniu z rokiem 2023. Usługi związane z awariami samochodowymi są finansowane ze składek członkowskich. W 2024 roku ADAC odnotował nadwyżkę w wysokości 71 mln euro. (DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Ma więcej członków niż Kościół katolicki. ADAC największy i najbardziej znany niemiecki automobilklub stale rośnie. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/adac-rekordowa-liczba-członków/a-72659750?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=ADAC.%20Rekordowa%20liczba%20cz%C5%82onk%C3%B3w |
Item 130 | |||
Id | 72661888 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | „Die Welt” krytycznie o polityce migracyjnej Merza | ||
Short title | „Die Welt” krytycznie o polityce migracyjnej Merza | ||
Teaser |
Rząd Donalda Tuska ostro krytykuje twardą politykę migracyjną Niemiec, jednak nieoficjalnie wielu dyplomatów i polityków w Polsce wyraża zrozumienie dla działań kanclerza Friedricha Merza. W minionych tygodniach wielu polskich polityków publicznie krytykowało niemiecką politykę migracyjną, przede wszystkimkontrole graniczne i odsyłanie z polsko-niemieckiej granicy osób bez wymaganych dokumentów – pisze Philipp Fritz na portalu niemieckiego dziennika „Die Welt”. Powodem wyrażanego czasami w „jaskrawy sposób” sprzeciwu jest kampania przed wyborami prezydenckimi w Polsce. Autor przypomniał, że jeden z kandydatów – polityk Konfederacji Sławomir Mentzen zagroził aresztowaniem niemieckich policjantów, którzy odstawiają do Polski imigrantów. Zarzuty PiSFritz zwrócił uwagę na trudną sytuację premier Donalda Tuska, który musi się „dystansować” od Niemiec, ponieważ prowadzący antyniemiecką politykę PiS zarzuca mu zbytnią bliskość wobec Berlina. Z tego powodu Tusk nie może sobie pozwolić na serdeczne przywitanie Merza i długi uścisk, jak zrobił to prezydent Francji Emmanuel Macron. Zdaniem autora obawa przed zarzutami ze strony opozycji jest powodem, dla którego ministrowie polskiego rządu unikają publicznych pochwał dla twardej niemieckiej polityki migracyjnej. „Ten, kto posłucha, co mówi się o migracji w politycznej Warszawie, dowie się innych rzeczy. Niemal nikt nie przywiązuje większego znaczenia do wypowiedzi Tuska podczas konferencji prasowej z Merzem. Eksperci, dyplomaci i politycy pragnący zachować anonimowość okazują nawet zrozumienie dla polityki Merza” – czytamy w „Die Welt”. Polityczny sygnałZdaniem Fritza niemal nikt w Polsce nie spodziewa się odsyłania z granicy migrantów na dużą skalę. Strona polska powinna wiedzieć, że chodzi o polityczny sygnał. Migranci pochodzący z Bliskiego Wschodu lub Afryki, którzy z Polski przechodzą do Niemiec, nie dadzą się odstraszyć kontrolami na ulicach i dworcach. Odsyłani do Polski, mogą przekroczyć granicę pieszo bez problemu w innym miejscu i złożyć wniosek o azyl w Niemczech. Między Niemcami a Polską nie ma muru – podkreślił autor. Jak zaznaczył, za odpowiednią opłatą przemytnicy udzielają migrantom gwarancji wjazdu do Niemiec. Ten, kto zostaje zawrócony, na tego czeka samochód w pobliżu granicy. Za drugim czy trzecim razem przejście kończy się powodzeniem. Bez zaskoczeniaJak pisze Fritz, nieoficjalna ocena niemieckiej polityki migracyjnej różni się od „wyrażanego publicznie oburzenia”. Strona polska nie była zaskoczona polityką Merza, gdyż rozmowy na ten temat między ekipą Merza a przedstawicielami Polski prowadzone były przed wyborami. Nikt w Warszawie nie potwierdza co prawda konsultacji, ale rozmowy i przepływ informacji miał miejsce. Zaufany Merza, obecny szef MSZ Johann Wadephul prowadził przed wyborami do Bundestagu rozmowy na szczeblu sekretarzy stanu w Warszawie. Zdaniem dziennikarza „Die Welt”, stanowisko Polski „nie jest pozbawione sprzeczności”. Od kryzysu migracyjnego w 2015 r. polskie rządy zarzucały władzom w Berlinie naiwność w polityce wobec uchodźców i domagały się bardziej stanowczych kroków. Polska zarzuca Niemcom, że atrakcyjne świadczenia socjalne oraz brak deportacji działają na imigrantów jak magnes. Hybrydowa wojna„Die Welt” przypomniał, że Polska jest od 2021 r. obiektem hybrydowej wojny ze strony Białorusi. Białoruskie władze przepychają przez polską granicę imigrantów z Bliskiego Wschodu. Polska stała się „jastrzębiem” w polityce migracyjnej – ocenił Fritz przypominając, że Polska głosowała w Radzie Europejskiej przeciwko kompromisowi azylowemu, gdyż Tusk uważa go za zbyt łagodny. Polska domaga się „realistycznej polityki” polegającej na braku tolerancji dla nielegalnej migracji i ochronie granicy. Warszawa jest przeciwna działaniu na własną rękę. „Merz będzie to musiał uwzględnić” – pisze w konkluzji Fritz. |
||
Short teaser | Nieoficjalnie wielu dyplomatów i polityków Polsce wyraża zrozumienie dla działań kanclerza Friedricha Merza. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/die-welt-krytycznie-o-polityce-migracyjnej-merza/a-72661888?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (1280 x 720) |
https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg![]() |
||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/stills/images/vdt_pl/2025/foeupol250401_foeupol250401_faeser-migracja_01imw.jpg&title=%E2%80%9EDie%20Welt%E2%80%9D%20krytycznie%20o%20polityce%20migracyjnej%20Merza |
Item 131 | |||
Id | 72656913 | ||
Date | 2025-05-25 | ||
Title | Cyberataki: jak zagrożona jest infrastruktura krytyczna? | ||
Short title | Cyberataki: jak zagrożona jest infrastruktura krytyczna? | ||
Teaser |
Brak internetu, prądu, wody – cyberataki na urzędy, szpitale lub elektrownie mogą sparaliżować codzienne życie. Mogą nawet stanowić zagrożenie dla życia. Co robią Niemcy, aby temu przeciwdziałać? Ten temat od dawna jest na ustach wszystkich. Ale czy wszyscy rozumieją, o co chodzi, gdy mówi się o cyberatakach? Słyszeliście kiedyś o ataku DDoS? Skrót ten oznacza „distributed denial of service”, czyli rozproszoną odmowę usługi. Chodzi tu o celowe zablokowanie usług cyfrowych. Ataki DDoSByć może zdarzyło się wam kiedyś, że przez wiele godzin próbowaliście wejść na stronę internetową urzędu skarbowego, uniwersytetu lub operatora telekomunikacyjnego i po prostu nie mogliście tego zrobić. Przyczyną tego mógł być właśnie atak DDoS. Ofiarami cyberataków są często placówki administracji miejskiej, parlamenty, partie polityczne, albo duże przedsiębiorstwa. Oto jeden z niedawnych przykładów: 12 lutego rano, krótko po godz. 7:00, policja w Bremie była niedostępna przez prawie dwie godziny. Okazało się, że jej serwery zostały zalane przez 18 tys. połączeń internetowych na minutę. System nie wytrzymał takiego obciążenia. Jeśli celem anonimowych napastników było wywołanie niepokoju wśród ludności, cel został osiągnięty. Jak podają władze Bremy, do tego ataku przyznali się rosyjscy hakerzy. Cyberataki są „nową rzeczywistością”Uszkodzenia udało się szybko naprawić, ku wielkiej radości Caroli Heilemann-Jeschke, odpowiedzialnej za bezpieczeństwo informatyczne w tym mieście. Zaznaczyła jednak, że cyberatak taki, jak ten z lutego, jest nową rzeczywistością: „Musimy się przygotować na to, że będziemy mieli do czynienia z takimi atakami na co dzień”.
Jak duże jest zagrożenie cyberatakami i jak można się lepiej przed nimi chronić, było tematem corocznej konferencji poświęconej krajowemu bezpieczeństwu cybernetycznemu, która odbyła się w Poczdamie. Gospodarz konferencji, Christian Doerr z Instytutu Hasso Plattnera (HPI), uważa, że w Niemczech jest jeszcze wiele do nadrobienia. – Dotyczy to zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw oraz instytucji państwowych – powiedział w wywiadzie dla DW. Offline przez kilka miesięcyTo, co w Bremie przebiegło w miarę łagodnie, w innych przypadkach miało znacznie poważniejsze skutki. W 2021 roku duże poruszenie wywołał powiat Anhalt-Bitterfeld, którego cała administracja była offline przez pół roku po cyberataku. W obliczu takich przypadków Christian Doerr uważa, że pilnie potrzebne są większe inwestycje w bezpieczeństwo cyfrowe: „Taki powiat nie jest w stanie funkcjonować przez tygodnie a nawet miesiące, a cierpią na tym jego mieszkańcy”. W repertuarze prywatnych i państwowych cyberprzestępców znajdują się jednak znacznie bardziej niebezpieczne ataki: na szpitale, linie kolejowe lub elektrownie – czyli infrastrukturę niezbędną do codziennego życia. Bez prądu nie można operować, nie mogą jeździć pociągi. Takie scenariusze zagrożeń są, niestety, opłacalnym biznesem. Przestępcy żądają okupuAnonimowi hakerzy włamują się do obcych komputerów i w najgorszym przypadku szyfrują cały system za pomocą tzw. oprogramowania ransomware. „Ransom” to angielskie słowo oznaczające okup i właśnie tego żądają sprawcy od swoich ofiar w zamian za odblokowanie zaatakowanych przez siebie programów. O tym, jak duże rozmiary osiągnęła cyberprzestępczość, świadczą dane Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) za rok 2024: ponad 333 tys. zarejestrowanych cyberprzestępstw pochodzących z kraju i zagranicy. Liczba przestępstw, które nie zostały zgłoszone, oceniana jest na ponad 90 procent. Sytuacja staje się coraz bardziej skomplikowana: „Obserwujemy dalszy wzrost profesjonalizmu”– powiedział szef BKA Holger Muench podczas konferencji w Poczdamie. Sztuczna inteligencja po obu stronachGroźnym zjawiskiem jest to, że atakujący coraz częściej wykorzystują sztuczną inteligencję (AI). Jest to technologia, z której korzysta również Federalny Urząd Kryminalny w walce z cyberprzestępczością. Ogólnie rzecz biorąc, Muench uważa, że jego urząd jest na dobrej drodze, ale przyznaje również, że istnieją pewne braki: „Uważam, że mamy już skuteczne strategie działania, ale musimy je ulepszyć i przyspieszyć”. Podobnie jest w przypadku innych organów ścigania i znacznej części sektora prywatnego, jeśli chodzi o skuteczniejszą ochronę przed cyberatakami. Dlatego Christian Doerr i jego zespół z Instytutu Hasso Plattnera zgromadzili na konferencji w Poczdamie wszystkich, którzy się liczą w walce z cyberprzestępczością. W tym roku szczególną uwagę poświęcono firmom specjalizującym się w systemach monitorowania rurociągów, linii kolejowych albo elektrowni wiatrowych. Ograniczanie sabotażuWrażliwe kable światłowodowe można wyposażyć w czujniki, które wysyłają sygnały akustyczne i wyświetlają je na monitorze. Technologia ta pozwala wykrywać podejrzane działania w pobliżu kabli elektrycznych i telekomunikacyjnych, nawet na pełnym morzu i pod wodą. Ataki na infrastrukturę krytyczną tego typu zdarzają się wielokrotnie. Niemieckie organa bezpieczeństwa podejrzewają, że za takimi działaniami często kryje się Rosja. Bernd Drapp z firmy AP Sensing wyjaśnił podczas konferencji w Poczdamie, w jaki sposób można wykrywać podejrzane statki za pomocą nowoczesnych technologii i sztucznej inteligencji: „Hałas silnika, który przyspiesza lub zwalnia obroty, różni się znacznie od odgłosów frachtowca płynącego ze stałą prędkością”. Za pomocą tego samego systemu czujników można również wykryć, kiedy kotwice ocierają się o morskie dno lub płetwonurkowie zbliżają się do kabli podmorskich. Konieczne wspólne działaniaIstnieje zatem wiele sposobów ochrony infrastruktury krytycznej. Mimo to Niemcy są jednak nadal podatne na ataki w wielu obszarach, ponieważ w administracji publicznej stosowane są przestarzałe systemy informatyczne, a prywatne przedsiębiorstwa nie doceniają zagrożenia cyberatakami. Aby ograniczyć liczbę punktów podatnych na ataki i zwiększyć odporność, Christian Doerr z Instytutu Hasso Plattnera opowiada się za jeszcze ściślejszą współpracą między państwem a gospodarką: „Abyśmy jako obywatele mogli czuć się bezpiecznie, a nasze społeczeństwo mogło funkcjonować”. Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW. Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Cyberataki na urzędy, szpitale lub elektrownie mogą sparaliżować życie. Co robią Niemcy, aby temu przeciwdziałać? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/cyberataki-jak-zagrożona-jest-infrastruktura-krytyczna/a-72656913?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/69220957_401.jpg![]() |
||
Image caption | Dla organów bezpieczeństwa miejsce zbrodni w Internecie ma coraz większe znaczenie (zdjęcie symboliczne). | ||
Image source | Julian Stratenschulte/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/69220957_401.jpg&title=Cyberataki%3A%20jak%20zagro%C5%BCona%20jest%20infrastruktura%20krytyczna%3F |
Item 132 | |||
Id | 72659225 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | KE wzywa Węgry do wycofania ustawy ws. organizacji pozarządowych | ||
Short title | KE wzywa Węgry do wycofania ustawy ws. NGO's | ||
Teaser |
Komisja Europejska ostrzegła Węgry przed przyjęciem ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące organizacji pozarządowych. Jeśli rząd premiera Viktora Orbana wdrożyłby rozporządzenie, byłoby to „poważnym naruszeniem zasad i prawa UE”, oświadczyła w sobotę (24.05.2025) Komisja Europejska. Bruksela „nie zawaha się podjąć niezbędne kroki, jeśli ten projekt ustawy zostanie przyjęty”, kontynuowano w oświadczeniu. W ubiegłym tygodniu rząd Orbana przedłożył odpowiedni projekt ustawy w parlamencie. Zgodnie z oficjalnymi deklaracjami, celem regulacji ma być zapewnienie większej „przejrzystości w życiu publicznym”. Projekt przewiduje między innymi, że organizacje muszą uzyskać zezwolenie od węgierskiego urzędu ds. przeciwdziałania praniu pieniędzy, aby móc otrzymywać fundusze z zagranicy. Ich konta bankowe będą również regularnie kontrolowane. Oprócz organizacji pozarządowych dotyczyłoby to także niezależnych mediów. Czarna listaOrganizacje, które wykorzystują zagraniczne fundusze „do wpływania na życie publiczne” i w ten sposób „zagrażają suwerenności Węgier”, na mocy tej ustawy mają zostać wpisane na czarną listę. O tym, które organizacje zostaną objęte przepisami, decyduje utworzony w ubiegłym roku i wyposażony w szerokie uprawnienia Urząd ds. Ochrony Suwerenności, który wszczął już dochodzenia przeciwko wielu organizacjom, takim jak Transparency International czy portal śledczy Atlatszo. Zgodnie z projektem ustawy za zagrożenie uznawana jest każda organizacja, która „narusza, przedstawia w negatywnym świetle lub promuje działania przeciwko” wartościom zapisanym w węgierskiej konstytucji, takim jak np. małżeństwo między mężczyzną a kobietą. „Putinizacja Węgier”Politycy opozycji skrytykowali „putinizację Węgier” – nawiązując do obowiązujących w Rosji ustaw wymierzonych w organizacje krytyczne wobec Kremla. Krytycy zarzucają Orbanowi, zaprzyjaźnionemu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, że od objęcia władzy w 2010 roku zwalcza organizacje pozarządowe, drastycznie ogranicza prawa obywatelskie oraz wprowadza liczne zmiany mające na celu umocnienie swojej władzy. W minioną niedzielę dziesiątki tysięcy ludzi protestowały w Budapeszcie przeciwko planowanej ustawie, której przyjęcie – ze względu na większość rządową w parlamencie – uważa się za niemal pewne. (AfP/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Komisja Europejska ostrzegła Węgry przed przyjęciem ustawy zaostrzającej przepisy dotyczące organizacji pozarządowych. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/ke-wzywa-węgry-do-wycofania-ustawy-ws-organizacji-pozarządowych/a-72659225?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=KE%20wzywa%20W%C4%99gry%20do%20wycofania%20ustawy%20ws.%20organizacji%20pozarz%C4%85dowych |
Item 133 | |||
Id | 72658122 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Pełnomocnik rządu: racja stanu „nie jest usprawiedliwieniem dla wszystkiego” | ||
Short title | Pełnomocnik rządu: racja stanu „nie jest usprawiedliwieniem | ||
Teaser |
W przypadku Izraela należy „uczciwiej” dyskutować o pojęciach racji stanu i prawa do istnienia – mówi pełnomocnik rządu Niemiec do zwalczania antysemityzmu, Felix Klein. Ale niedopuszczalny jest zarzut ludobójstwa. Niemiecka racja stanu w odniesieniu do Izraela nie może być „usprawiedliwieniem dla wszystkiego” – powiedział pełnomocnik rządu federalnego Niemiec ds. zwalczania antysemityzmu. „Zdecydowanie opowiadam się za tym, aby uczciwiej dyskutować o pojęciu racji stanu, tak samo jak o pojęciu ‘prawo do istnienia’” – powiedział Felix Klein w wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”. Oba terminy mają egzystencjalne znaczenie dla niemieckiego rozumienia państwa i relacji z Izraelem, ale są również rozmyte, co utrudnia debatę. – Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zachować bezpieczeństwo Izraela i Żydów na całym świecie. Ale musimy też jasno powiedzieć, że to nie jest żadne usprawiedliwienie dla wszystkiego – powiedział Klein. Jak dodał: „Głodzenie Palestyńczyków i celowe pogarszanie sytuacji humanitarnej nie ma nic wspólnego z ochroną prawa Izraela do istnienia. I nie może być racją stanu państwa niemieckiego”. Klein jednocześnie podkreślił, że Izrael powinien mieć możliwość obrony przed „ludobójczą nienawiścią” Hamasu. Według niego proporcjonalność działań może być w tym kontekście jak najbardziej kwestionowana. – Mimo to musimy, nie tylko z powodu historycznej odpowiedzialności, ale także z czysto ludzkich względów, stać po stronie Izraela. Do tego należy również jasno reagować na ewentualne niewłaściwe działania – powiedział pełnomocnik. Wskazał także na „katastrofalną sytuację humanitarną” w Strefie Gazy. – Kraj, który okupuje dane terytorium, musi zadbać o to, by ludność była odpowiednio zaopatrywana w żywność, by pomoc humanitarna mogła docierać i by możliwa była opieka medyczna. Kwestionowanie tego przez członków izraelskiego rządu jest niedopuszczalne. Izrael jest demokracją i jest zobowiązany do przestrzegania prawa międzynarodowego. Niemcy mogą i muszą mu o tym przypominać – podkreślił Felix Klein. „Mówienie o ludobójstwie jest antysemickie”Według pełnomocnika działania izraelskiego rządu można poddawać ostrej krytyce i pytać, czy są one zgodne z prawem międzynarodowym i „to nie jest antysemickie”. Ale użycie pojęcia ludobójstwa jest wysoce problematyczne. – Aby je zastosować, należałoby udowodnić, że Izrael zabija Palestyńczyków w Strefie Gazy celowo z powodów etnicznych, czyli dlatego, że są Palestyńczykami. A tak nie jest – powiedział. Celem izraelskiej armii jest walka z terrorystami Hamasu, którzy wykorzystują własną ludność cywilną jako żywe tarcze. Do tego dochodzą starania o uwolnienie izraelskich zakładników, których Hamas uprowadził do Strefy Gazy w trakcie ataku na Izrael 7 października 2023 roku. Zdaniem Felixa Kleina „Mówienie o ludobójstwie jest antysemickie, ponieważ demonizuje Izrael jako całość i prowadzi do zatarcia granic: kraj, który dopuszcza się czegoś tak strasznego jak ludobójstwo, można – według tej logiki – zwalczać. I w ten sposób usprawiedliwia się ataki na Izrael lub na Żydów na całym świecie. To prowadzi na fatalną drogę i dlatego musi zostać powstrzymane”. Od kilku dni izraelskie wojsko ponownie masowo atakuje cele w Strefie Gazy. W działaniach biorą udział także wojska lądowe. Wiele osób zginęło. Od kilku dni po raz pierwszy od początku marca do strefy objętej walkami docierają ponownie dostawy pomocy humanitarnej. Rosnąca większość Niemców krytykuje działania militarne IzraelaWedług barometru politycznego ZDF dla 80 procent respondentów operacja wojskowa Izraela wiążąca się z wysoką liczbą ofiar wśród palestyńskiej ludności cywilnej nie jest uzasadniona. W marcu 2024 r. tak samo uważało 69 proc. respondentów. Tylko 12 procent ankietowanych określiło operację przeciwko Hamasowi jako właściwą. Ankieta dla Barometru Politycznego ZDF została przeprowadzona przez Grupę Badawczą Wahlen z Mannheimu. Oprócz działań militarnych Izraela badano między innymi nastawienie do zaostrzonych kontroli granicznych, rozpoczęcia pracy nowego rządu federalnego oraz rosyjskiej agresji wojskowej przeciwko Ukrainie. Wywiady przeprowadzono w okresie od 20 do 22 maja 2025 roku telefonicznie i online wśród 1328 losowo wybranych uprawnionych do głosowania osób. (KNA/AfP/DPA/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | W przypadku Izraela należy „uczciwiej” dyskutować o pojęciu racji stanu – mówi pełnomocnik Niemiec ds. antysemityzmu. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/pełnomocnik-rządu-racja-stanu-nie-jest-usprawiedliwieniem-dla-wszystkiego/a-72658122?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/63943512_401.jpg![]() |
||
Image caption | Pełnomocnik rządu Niemiec ds. walki z antysemityzmem Felix Klein ostrzega przed użyciem pojęcia ludobójstwa w przypadku działań wojennych Izraela w Strefie Gazy | ||
Image source | Wolfgang Kumm/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/63943512_401.jpg&title=Pe%C5%82nomocnik%20rz%C4%85du%3A%20racja%20stanu%20%E2%80%9Enie%20jest%20usprawiedliwieniem%20dla%20wszystkiego%E2%80%9D |
Item 134 | |||
Id | 72657176 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | BKA: radykalizacja prawicowej młodzieży rośnie w siłę | ||
Short title | BKA: radykalizacja prawicowej młodzieży rośnie w siłę | ||
Teaser |
Według szefa Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) Holgera Müncha od roku obserwowane jest nasilenie radykalizacji prawicowej młodzieży. Jak powiedział w sobotę (24.05.2025) Holger Müncha gazetom grupy medialnej Funke: „Od około roku obserwujemy, że bardzo młodzi ludzie o prawicowych poglądach coraz bardziej radykalizują się i łączą się w częściowo dobrze zorganizowane struktury, aby popełniać poważne przestępstwa”. Radykalizacja, rekrutacja, mobilizacjaSzef Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) wyjaśnił, że radykalizacja, rekrutacja i mobilizacja odbywają się za pośrednictwem sieci społecznościowych i prawicowych forów. Nazwał przeciwdziałanie tej tendencji „zadaniem całego społeczeństwa”, aby „zapobiec poważnym aktom przemocy”. Służby bezpieczeństwa federalne i landowe mają na oku odpowiednie grupy i reagują na to środowisko „silną presją kontrolną” – podkreślił szef federalnej policji, odpowiedzialnej również za ochronę ważnych polityków. Holger Münch przyznał: „Wysoka liczba przestępstw na tle prawicowym i jakość przestępstw z użyciem przemocy popełnianych przez prawicę stanowią duże wyzwanie dla służb bezpieczeństwa”. „W obronie narodu niemieckiego”W ubiegłą środę minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt zakazał działalności stowarzyszenia „Letzte Verteidigungswelle (L.V.W.)”. Według śledczych członkowie tej organizacji uważają się za ostatnią instancję w obronie „narodu niemieckiego”. Jednocześnie prokuratura federalna aresztowała czterech domniemanych członków i jednego domniemanego zwolennika tej prawicowej organizacji terrorystycznej. Prokuratura mówiła o „młodzieży dojrzałej do ponoszenia odpowiedzialności” i jednym nieletnim. Chcieli oni doprowadzić do upadku systemu demokratycznego w Republice Federalnej Niemiec poprzez akty przemocy, skierowane głównie przeciwko imigrantom i przeciwnikom politycznym. (EPD/jak) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Według szefa Federalnego Urzędu Kryminalnego od roku obserwowane jest nasilenie radykalizacji prawicowej młodzieży. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/bka-radykalizacja-prawicowej-młodzieży-rośnie-w-siłę/a-72657176?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71224921_401.jpg![]() |
||
Image caption | Lipsk: Uczestnicy prawicowego zgromadzenia trzymają flagę wojenną Rzeszy Niemieckiej | ||
Image source | Sebastian Willnow/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71224921_401.jpg&title=BKA%3A%20radykalizacja%20prawicowej%20m%C5%82odzie%C5%BCy%20ro%C5%9Bnie%20w%20si%C5%82%C4%99 |
Item 135 | |||
Id | 72658073 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Fundacja proponuje polsko-niemieckie partnerstwo dla bezpieczeństwa | ||
Short title | Fundacja: polsko-niemieckie partnerstwo dla bezpieczeństwa | ||
Teaser |
Bezpieczeństwo Polski jest częścią racji stanu Niemiec – uważa niemiecka Fundacja Nauka i Polityka (SWP) opowiadając się, pomimo utrzymującej się nieufności, za polsko-niemieckim partnerstwem dla bezpieczeństwa. „Bezpieczeństwo Niemiec jest bezpośrednio związane z bezpieczeństwem Polski” – pisze Kai-Olaf Lang w analizie opublikowanej na stronie Fundacji SWP. Niezdolna do obrony Polska byłaby osłabieniem flanki wschodniej NATO, Europy, a tym samym także Niemiec. „Nadal aktualna jest zasada, że bezpieczeństwo Polski jest elementem racji stanu Niemiec” – podkreślił ekspert. „Niemcy są zainteresowane bezpieczną i zdolną do obrony Polską” – kontynuuje analityk SWP. Podejmowane przez Polskę działania mające na celu podniesienie zdolności do obrony – wspólnie z partnerami z NATO i UE lub na poziomie narodowym – mają pozytywny wpływ na bezpieczeństwo Niemiec. Polska jest z punktu widzenia Niemiec nie tylko „strategiczną głębokością”, lecz także regionalnym „producentem bezpieczeństwa” na wschodniej rubieży NATO i UE oraz w basenie Morza Bałtyckiego. Wspólnota interesów, ale nie tożsamośćOba kraje uważają trwały uczciwy pokój w Ukrainie za ważny. Podobnie jak Polska, Niemcy działają na rzecz zwiększenia potencjału odstraszania na flance wschodniej. Obu krajom zależy na tym, aby NATO pozostało sprawne w działaniu, ale równocześnie aby UE zwiększyła swoje znaczenie w polityce bezpieczeństwa, w ramach nowego podziału zadań transatlantyckich. Równocześnie Berlin jest przeciwny instrumentalizacji Polski przez USA oraz przyznaniu Polsce przez Amerykę specjalnego statusu bezpieczeństwa, co oznaczałoby powstanie w Europie zróżnicowanych stref bezpieczeństwa – czytamy w analizie SWP. Zdaniem Kaia-Olafa Langa nie można co prawda mówić o niemiecko-polskiej „tożsamości interesów”, ale możliwa jest nowa niemiecko-polska „wspólnota interesów” oparta na polityce bezpieczeństwa i obrony. Analityk zastrzegł, że w kwestiach bezpieczeństwa Polska będzie utrzymywać sojusz z USA, a w Europie preferować Wielką Brytanię, Francję czy kraje nordyckie i bałtyckie. Za pożądane Lang uznał stworzenie „modelu podziału zadań” między Niemcami a Polską. Polska będzie się troszczyć o własne bezpieczeństwo dzięki własnemu potencjałowi i ścisłej współpracy z USA, natomiast Niemcy przejmują wiodącą rolę w zagwarantowaniu bezpieczeństwa krajów bałtyckich. Oba kraje mogą wspólnie organizować obronę przed hybrydowymi atakami na Bałtyku. Gdyby doszło do wycofania istotnej części wojsk USA z Polski, powstałaby możliwość nowych form wojskowej współpracy, o ile Niemcy byłyby do tego zdolne. Rada bezpieczeństwa i obrony?Kai-Olaf Lang zaproponował powołanie polsko-niemieckiej rady bezpieczeństwa i obrony, obejmującej ministerstwa spraw zagranicznych, obrony i spraw wewnętrznych oraz BBN i planowaną niemiecką radę bezpieczeństwa. Taka decyzja byłaby instytucjonalizacją postulatów z przyjętego w lipcu 2024 r. podczas konsultacji międzyrządowych „Planu działań”. Oznaczałaby też powstanie „strategicznego gremium” kierującego dialogiem w dziedzinie bezpieczeństwa. Zdaniem analityka powinny powstać wspólne projekty badawcze i produkcyjne w przemyśle zbrojeniowym, najlepiej razem z Ukrainą. Jako przykład wymienił trójstronne konsorcjum produkujące drony. W przypadku odnowienia Traktatu z 1991 r. (propozycja nowego kanclerza Friedricha Merza) lub uaktualnienia go poprzez deklarację obu państw, partnerstwo dla bezpieczeństwa mogłoby stać się myślą przewodnią takiego dokumentu – uważa ekspert. W przypadku włączenia do tematyki bilateralnej klauzuli solidarności, należałoby jednak zbadać, czy nie narusza to zasady jednolitego bezpieczeństwa w Europie. Kai-Olaf Lang zastrzegł, że postępująca „europeizacja” polskiej polityki bezpieczeństwa nie oznacza wzmocnienia orientacji na Niemcy. Polska okazuje większe zaufanie do Londynu i Francji, a także do krajów nordycko-bałtyckich niż do zachodniego sąsiada. Ani przełomowy zwrot w niemieckiej polityce wobec Rosji, ani pomoc dla Ukrainy, ani też specjalny fundusz na modernizację Bundeswehry nie doprowadziły do rozwiania nieufności do Niemiec – przyznał w konkluzji autor analizy. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Bezpieczeństwo Polski jest częścią racji stanu Niemiec – uważa niemiecka Fundacja Nauka i Polityka (SWP). | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/fundacja-proponuje-polsko-niemieckie-partnerstwo-dla-bezpieczeństwa/a-72658073?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72552360_401.jpg![]() |
||
Image caption | Szczecin 2024: 25-lecie Dowództwa NATO w Europie Północno-Wschodniej | Żołnierze Bundeswehry przy transporterze opancerzonym | ||
Image source | Kay Nietfeld/dpa/picture alliance/dpa | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72552360_401.jpg&title=Fundacja%20proponuje%20polsko-niemieckie%20partnerstwo%20dla%20bezpiecze%C5%84stwa |
Item 136 | |||
Id | 72654875 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Wybory prezydenckie 2025. Druga tura i głosowanie w Niemczech | ||
Short title | Wybory prezydenckie. Druga tura i głosowanie w Niemczech | ||
Teaser |
W drugiej turze wyborów prezydenckich chcesz głosować w Niemczech? To musisz wiedzieć. Już niebawem druga tura głosowania w wyborach prezydenta RP. W niedzielę, 1 czerwca, w ostatecznej rundzie kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski zmierzy się z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości – Karolem Nawrockim. Głosować mogą również Polacy za granicą. Jest jednak kilka rzeczy, o których trzeba wiedzieć, bo polska ordynacja wyborcza wymaga dopełnienia pewnych formalności. Polacy za granicą mogą uczestniczyć w wyborach prezydenckich jedynie przez osobiste głosowanie w siedzibie odpowiedniej komisji. Nie ma możliwości głosowania korespondencyjnego, ani też oddania głosu przez pełnomocnika. Tylko te osoby przebywające za granicą, które są ujęte w spisie wyborców sporządzonym przez konsula lub posiadają zaświadczenia o prawie do głosowania, mogą zagłosować. Głosowanie w tej samej komisjiTrzeba wiedzieć, że Polacy, którzy już przed pierwszą turą zarejestrowali się w danym obwodzie do głosowania w Niemczech, są w nim automatycznie zarejestrowani na drugą turę. Nie muszą więc podejmować żadnych dodatkowych działań, jeśli chcą w drugiej turze głosować w tym samym miejscu. Wystarczy, że 1 czerwca udadzą się lokalu wyborczego i zagłosują. Rejestracja do 27 majaInaczej jest w przypadku wyborców, którzy nie zgłaszali się do głosowania w Niemczech w pierwszej turze. Jeszcze do wtorku, 27 maja (do godz. 23.59), mogą dopisać się w spisie wyborców sporządzonym przez konsula. Najlepiej skorzystać z elektronicznego systemu rejestracji eWybory. Konieczne jest m.in. podanie numeru PESEL, numeru ważnego paszportu lub dowodu osobistego oraz adresu pobytu za granicą. Wniosek można też złożyć wniosek na piśmie, opatrzony własnoręcznym podpisem do konsula właściwego dla obwodu, w którym chce się zagłosować. Formularz wniosku jest dostępny na stronie internetowej Gov.pl w zakładce „meldunek i wybory”. Przesyłając zgłoszenie e-mailem (na adres poczty elektronicznej właściwego urzędu konsularnego), należy dołączyć skan lub fotografię podpisanego własnoręcznie wniosku. Przy zgłoszeniu wyborca musi wybrać jeden z obwodów głosowania i zapamiętać jego numer. Może się bowiem zdarzyć, że pod jednym adresem będzie kilka obwodów do głosowania. Zmiana miejsca głosowania„Przerejestrować” muszą się z kolei te osoby, które wiedzą, że w dniu drugiej tury będą w innym miejscu za granicą. Również do 27 maja mogą samodzielnie zmienić obwód głosowania, korzystając z systemu eWybory albo złożyć wniosek na piśmie. I jest jeszcze inna możliwość, która dotyczy m.in. tych osób, które nie wiedzą jeszcze, w którym konkretnie obwodzie oddadzą swój głos. Mogą one – w terminie do 29 maja br. – uzyskać w dowolnym urzędzie konsularnym za granicą bądź w dowolnym urzędzie gminy w Polsce zaświadczenie o prawie do głosowania. Zaświadczenie takie uprawnia do głosowania w dowolnym lokalu wyborczym, zarówno w kraju, jak i za granicą. Osoby, które wnioskowały o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania przed 18 maja, otrzymały dwa zaświadczenia i mogą z zaświadczeniem uprawniającym do głosowania w drugiej turze zagłosować w dowolnym lokalu wyborczym. Komisje wyborcze w NiemczechW pierwszej turze wyborów prezydenckich 2025 zarejestrowało się w Niemczech prawie 85 tys. polskich wyborców, a do wyborów poszło ponad 78 tys. W drugiej – decydującej – turze może ich być więcej. W tym roku nad Odrą i Renem utworzono rekordową liczbę 54 obwodów do głosowania. To o siedem więcej niż dwa lata temu w wyborach parlamentarnych. Obecnie w stolicy Niemiec powstało osiem komisji wyborczych. Po raz pierwszy można głosować w nowej polskiej ambasadzie w samym sercu Berlina. W Monachium i Hamburgu powstało po sześć komisji. Po trzy komisje mają Kolonia i Frankfurt nad Menem. Po dwie z kolei – Düsseldorf, Dortmund, Essen, Bielefeld, Brema oraz na południu Niemiec – Stuttgart, Norymberga i Karlsruhe. Swoje komisje wyborcze ma ponadto kilkanaście miast w Niemczech: Lipsk, Drezno, Brunszwik, Hanower, Laatzen, Oldenburg, Darmstadt, Kassel, Kleve, Moguncja, Münster i Wiesbaden. Głosowanie odbędzie się w niedzielę, 1 czerwca, między godziną 7:00 a 21:00. Idąc na wybory, należy mieć przy sobie ważny polski paszport lub polski dowód osobisty. Trzaskowski czy Nawrocki?W wyborach prezydenckich w 2020 roku w drugiej turze głosowało w Niemczech prawie 70 tys. Polaków. Ogromna większość z nich poparła Rafała Trzaskowskiego (ponad 77 proc.). Tylko niecałe 23 proc. oddało głos na Andrzeja Dudę, który jednak ostatecznie wygrał, osiągając we wszystkich obwodach wyborczych w Polsce i za granicą łącznie 51 proc. głosów. W tym roku sondaże przedwyborcze przewidują bardzo wyrównany pojedynek między kandydatem Koalicji Obywatelskiej – Trzaskowskim i kandydatem PiS – Nawrockim. W pierwszej turze obu kandydatów dzieliły tylko niecałe dwa punkty procentowe. |
||
Short teaser | W drugiej turze wyborów prezydenckich chcesz głosować w Niemczech? To musisz wiedzieć. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wybory-prezydenckie-2025-druga-tura-i-głosowanie-w-niemczech/a-72654875?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Wybory%20prezydenckie%202025.%20Druga%20tura%20i%20g%C5%82osowanie%20w%20Niemczech |
Item 137 | |||
Id | 72657253 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Atak w Hamburgu: stan ofiar stabilny, sprawczyni na badaniach psychiatrycznych | ||
Short title | Hamburg: stan ofiar stabilny, sprawczyni na badaniach | ||
Teaser |
Kobieta, która na dworcu głównym w Hamburgu wczoraj zaatakowała przechodniów, zostanie umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Wszyscy ranni są w stanie stabilnym. W wyniku piątkowego (23.05.2025) ataku nożem na dworcu głównym w Hamburgu rannych zostało łącznie 18 osób w wieku od 19 do 85 lat. Cztery osoby odniosły obrażenia zagrażające życiu, siedem ciężkie, a siedem lekkie. Cztery osoby w stanie krytycznym – 24-letnia kobieta, 24-letni mężczyzna, 52-letnia kobieta i 85-letni mężczyzna – znajdują się według policji w stanie stabilnym. Kondolencje od politykówAtak wywołał poruszenie w kręgach politycznych. Kanclerz Friedrich Merz określił wydarzenie jako wstrząsające. Dodał, że jego myśli są z ofiarami i ich rodzinami. Po piątkowym ataku kanclerz rozmawiał z pierwszym burmistrzem Hamburga Peterem Tschentscherem (SPD) na temat sytuacji i opieki nad rannymi, jak poinformował rzecznik rządu Stefan Kornelius. Kanclerz podziękował wszystkim służbom ratowniczym i zaoferował władzom miasta wsparcie rządu federalnego. Również prezydent Francji Emmanuel Macron wyraził solidarność z ofiarami ataku w Hamburgu: „Łączymy się w bólu z mieszkańcami Niemiec, którym dziś przekazuję nasze wyrazy solidarności i przyjaźni”. „Brak dowodów na motywy polityczne”Jak poinformowała policja, kobieta stanie dziś przed sędzią, by ten wydał nakaz umieszczenia jej w zakładzie zamkniętym. Istnieją bowiem „bardzo konkretne przesłanki wskazujące na chorobę psychiczną” oraz „nie znaleziono dowodów na motywację polityczną” 39-latki. Nie ma też żadnych przesłanek wskazujących, że w momencie popełnienia czynu była pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem (23.05.2025) na dworcu głównym w Hamburgu. Podejrzana najpierw zaczęła wymachiwać nożem na południowym peronie. Następnie na peronie torów 13/14 zaczęła ranić nożem osoby czekające na pociąg. W zatrzymaniu sprawczyni przez patrol policji pomogły osoby postronne. „Dzięki bardzo szybkiej reakcji dwóch przechodniów, którzy znajdowali się na peronie (...) udało się przerwać atak” – poinformowała policja w sobotę w południe. Służby ratownicze szybko zatrzymały 39-letnią Niemkę. Była to tzw. czwórka policyjna, czyli zespół złożony z funkcjonariuszy policji federalnej i landowej oraz służb bezpieczeństwa kolei miejskiej i Deutsche Bahn. Incydent spowodował mobilizację służb ratowniczych, straży pożarnej i policji. Na miejscu zdarzenia pojawiło się około 60 ratowników i strażaków. Policja w Hamburgu wysłała około 350 funkcjonariuszy, a policja federalna około 60. Trwa ustalanie dokładnego przebiegu zdarzenia. Wspólne śledztwo prowadzą prokuratura i policja. Sztuczna inteligencja w przewidywaniu zdarzeńPo ataku na dworcu głównym w Hamburgu, przewodniczący Niemieckiego Związku Zawodowego Policji (GdP) Andreas Roßkopf zaapelował o podjęcie konsekwentnych działań i lepsze możliwości kontroli. W tym celu, według niego, należy również wykorzystać sztuczną inteligencję. „Takim zamachom niestety nie da się w stu procentach zapobiec” – powiedział dziennikowi „Hamburger Abendblatt”. Jak dodał, policja obecnie pilnie potrzebuje zwiększenia możliwości kontroli na wszystkich dworcach kolejowych. Andreas Roßkopf opowiedział się również za wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI). Funkcjonariusze potrzebują „technologii kamer wspomaganych AI, która obejmuje również rozpoznawanie zachowań, tak aby właśnie takie nietypowe zachowania można było wykryć z wyprzedzeniem”. (AFP, DPA, EPD/jak) Chcesz komentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >> |
||
Short teaser | Kobieta, która w Hamburgu wczoraj zaatakowała przechodniów nożem, zostanie umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/atak-w-hamburgu-stan-ofiar-stabilny-sprawczyni-na-badaniach-psychiatrycznych/a-72657253?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72653537_401.jpg![]() |
||
Image source | Steven Hutchings/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72653537_401.jpg&title=Atak%20w%20Hamburgu%3A%20stan%20ofiar%20stabilny%2C%20sprawczyni%20na%20badaniach%20psychiatrycznych |
Item 138 | |||
Id | 72654724 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Prasa o decyzji Trumpa ws. ceł: wybiera drogę prowokacji i eskalacji | ||
Short title | Prasa o decyzji Trumpa ws. ceł: wybiera drogę prowokacji | ||
Teaser |
Donald Trump zapowiedział wprowadzenie od 1 czerwca 50-procentowej taryfy celnej na towary importowane z UE. Gazety komentują. „Donald Trump twierdzi ponownie, że Unia Europejska powstała tylko po to, aby wykorzystać Stany Zjednoczone” – pisze „Süddeutsche Zeitung”. I konstatuje, że albo Trump uważa te bzdury za jeden ze swoich największych hitów i dlatego je powtarza, albo naprawdę w nie wierzy. Co więcej, jak ktoś, kto był przedsiębiorcą, może tak mało wiedzieć o biznesie? Trump chce teraz nałożyć 50-procentowe cło na wszystkie produkty z Unii Europejskiej; grozi również firmie Apple dodatkowymi opłatami, jeśli koncern nie zacznie wreszcie produkować swoich smartfonów w USA. „Ignoruje wszystko: że deficyt handlowy jest zawsze także wyrazem konsumpcjonizmu Amerykanów; że istnieje międzynarodowy podział pracy, w którym każdy kraj produkuje to, co może zrobić lepiej lub taniej, że produkcja iPhone'ów w USA sprawiłaby, że stałyby się nieosiągalne cenowo. I tak dalej. Trump być może tego nie rozumie. Ku szkodzie Amerykanów i całego świata, jest z tego jeszcze dumny” – czytamy. Według „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Trump działa według już aż nazbyt znanego schematu, wywierając presję groźbą wysokich ceł. Ogłoszona na jego kanale Truth Social stawka celna jest na razie jedynie „rekomendacją”, jak uważnie odnotowano w Brukseli: „Na swój pokrętny sposób można to również odczytać jako potwierdzenie, że Trump zwraca się teraz w stronę UE. Groźba ta jest poniekąd ofertą otwierającą kolejną rundę konfliktu handlowego. Komisja Europejska stawiała dotychczas przede wszystkim na deeskalację. (…) Unia Europejska wcale nie była, wbrew temu, co Trump zarzuca jej teraz w swoim poście na Truth Social, ‘bardzo trudna'. Jeśli ktoś był ‘bardzo trudny', był to Trump i jego negocjatorzy (…) aby wznowić i posunąć naprzód rozmowy. Niemniej jednak ręka do negocjacji może pozostać wyciągnięta. Nikt nie może być zainteresowany eskalacją konfliktu między USA a Chinami”. W ocenie dziennika ekonomicznego „Handelsblatt” jest całkiem możliwe, że Trump wycofa swoją groźbą nałożenia ceł w wysokości 50 procent. „Możliwe jest również, że przedłuży moratorium na inne cła, które już zostały ogłoszone, ponieważ mogą one pogrążyć jego kraj w recesji” – ocenia komentator. I ostrzega: „Chodzi jednak o to, że nikt nie powinien polegać na tych optymistycznych scenariuszach. A nawet jeśli się spełnią, czyha na nas kolejna pułapka tuż za rogiem. (…) Trump jest bardzo przewidywalny: zazwyczaj wybiera drogę prowokacji i eskalacji”. „Westfälische Nachrichten” komentują: „Dobra wiadomość tylko na krótko pozostała niezachwiana. Ledwo statystycy ogłosili wyższy niż oczekiwano wzrost niemieckiej gospodarki, prezydent USA Trump ponownie pokazał swoje destrukcyjne oblicze. Groźby nałożenia 50-procentowych ceł na produkty z Unii Europejskiej od czerwca to nie tylko skrajna prowokacja wobec Europy, ale także kolejny dowód na nieprzewidywalność człowieka w Białym Domu. Donald Trump jest mniej politykiem, który reprezentuje uzasadnione interesy swojego kraju, a bardziej swego rodzaju szantażystą, któremu nie udaje się porzucić złych manier z czasów, gdy był podejrzanym handlarzem nieruchomościami”. Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Donald Trump zapowiedział wprowadzenie od 1 czerwca 50-procentowych ceł na towary importowane z UE. Gazety komentują. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-decyzji-trumpa-ws-ceł-wybiera-drogę-prowokacji-i-eskalacji/a-72654724?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Prasa%20o%20decyzji%20Trumpa%20ws.%20ce%C5%82%3A%20wybiera%20drog%C4%99%20prowokacji%20i%20eskalacji |
Item 139 | |||
Id | 72653410 | ||
Date | 2025-05-24 | ||
Title | Wyborcy z zagranicy uratowali rumuńską demokrację | ||
Short title | Wyborcy z zagranicy uratowali rumuńską demokrację | ||
Teaser |
Bez głosów etnicznych Węgrów i podwójnych obywateli Mołdawii, Nicusor Dan prawdopodobnie przegrałby wybory prezydenckie w Rumunii.Te dwie grupy odgrywają ważną rolę w kraju i dla Europy. Świat obiega natychmiast najważniejsza wiadomość: skrajnie prawicowy kandydat przegrywa, rumuńska demokracja przetrwała. Burmistrz Bukaresztu i liberalny proeuropejski Nicusor Dan wygrywa drugą turę wyborów prezydenckich i zostaje nową głową państwa w południowo-wschodniej Europie. Jest niedziela, 18 maja 2025 roku, krótko przed północą. Druga najważniejsza wiadomość wieczoru wywołuje co prawda zdumione komentarze wielu rumuńskich obserwatorów, jednak na arenie międzynarodowej przechodzi bez echa. Rumuńscy Węgrzy oraz obywatele z podwójnym obywatelstwem z Republiki Mołdawii w rekordowej liczbie zagłosowali na Nicusora Dana, przyczyniając się w decydujący sposób do jego zwycięstwa. Według bardzo ostrożnych szacunków, Dan otrzymał od nich ponad 500 000, a prawdopodobnie nawet ponad 700 000 głosów – to niemal tyle, ile wynosiła jego przewaga, czyli 830 000 głosów. Innymi słowy bez głosów Węgrów i Mołdawian z zagranicy Dan prawdopodobnie by przegrał. Dla wszystkich, którzy nie znają specyfiki Rumunii, brzmi to jak marginalny temat dla ekspertów. Prawdopodobnie jest to właśnie jeden z powodów, dla których kwestia ta nie zyskała międzynarodowej uwagi w wieczór wyborczy. W rzeczywistości jednak obie grupy odgrywają ważną rolę zarówno w rumuńskiej polityce wewnętrznej, jak i w Europie. Orban za antywęgierską skrajną prawicąWęgrzy etniczni w Rumunii są mniejszością narodową od czasu podziału Austro-Węgier po I wojnie światowej, gdy między innymi Siedmiogród przeszedł na rzecz Rumunii. Obecnie ich liczba wynosi około miliona osób i stanowią oni około 5,5 procent ludności Rumunii. Większość węgierskiej mniejszości w Rumunii jest sympatykami Viktora Orbána, autokratycznego premiera Węgier. Tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich w Rumunii Orban opowiedział się za prawicowym ekstremistą George'em Simionem - pomimo faktu, że ma on wyraźnie antywęgierskie nastawienie i w poprzednich latach trafił na pierwsze strony gazet z powodu brutalnych działań przeciwko mniejszości węgierskiej. Chociaż Orban działa jako patron wszystkich Węgrów za granicą, rekomendacja na rzecz antywęgierskiego George Simiona była z perspektywy Orbana logiczna i priorytetowa, ponieważ rumuński prezydent Simion wzmocniłby tak zwany suwerenistyczny, tj. autokratyczny, prorosyjski i antyunijny obóz w Europie. Jednak dla Węgrów w Rumunii opcja Orbána była absurdalna – głosowaliby tym samym na polityka głęboko wrogiego mniejszościom, a ostatecznie przeciwko sobie samym. Dlatego nie poszli za węgierskim premierem. Fantastyczny wynik dla Nicusor DanaNicusor Dan uzyskał 53,6 procent i około 830 000 głosów więcej niż jego skrajnie prawicowy rywal George Simion. Na Dana masowo głosowały między innymi wszystkie okręgi, w których mieszka wielu etnicznych Węgrów. Chociaż nie ma dokładnych statystyk dotyczących zachowań wyborczych poszczególnych grup etnicznych, według ekspertów, takich jak siedmiogrodzko-węgierski socjolog Nandor Magyari, Dan otrzymał około 550 000 do 600 000 głosów od rumuńskich Węgrów. – Rumuńscy Węgrzy zagłosowali więc za zachowaniem liberalnej demokracji i kontynuowaniem euroatlantyckiej ścieżki Rumunii – powiedział ekspert dla DW. Padły zdumiewające rekordy: w rumuńskim okręgu Harghita, gdzie mieszka 85 procent etnicznych Węgrów, aż 91 procent zagłosowało na Nicușora Dana – to najwyższy wynik spośród wszystkich rumuńskich okręgów. Niepopularna idea zjednoczeniaRównież rekordowa liczba wyborców w Republice Mołdawii, posiadających rumuńskie obywatelstwo, zagłosowała na Nicușora Dana. Łącznie proeuropejski kandydat otrzymał tam około 135 000 głosów – co stanowiło 88 procent wszystkich uczestników wyborów. Z historycznego punktu widzenia większość Republiki Mołdawii i dzisiejszy rumuński region Mołdawii należały niegdyś do jednego księstwa. Trzy czwarte ludności Republiki Mołdawii jest rumuńskojęzyczna, a kraj ten jest czasami określany jako „drugie państwo rumuńskie”. Spośród 2,45 miliona mieszkańców kraju, około 640 000 posiada rumuńskie obywatelstwo. Wielu z nich mieszka jednak w krajach Europy Zachodniej. Prawdopodobnie również tam głosowali na Nicusora Dana. Jego przeciwnik George Simion jest zwolennikiem idei zjednoczenia z Rumunią i utworzenia Wielkiej Rumunii, co nie jest zbyt popularne w Republice Mołdawii. Ponadto Simion wobec Mołdawian przyjmuje ton paternalistyczny, co wielu tam się nie podoba. Od 2014 roku ma on zakaz wjazdu do Republiki Mołdawii. Orban instrumentalizuje Węgrów za granicąObecne wybory prezydenckie są tylko najnowszym przykładem znaczenia Węgrów i Mołdawian z rumuńskim obywatelstwem w Rumunii i Europie. Partia mniejszości węgierskiej w Rumunii - Demokratyczna Unia Węgrów w Rumunii (UDMR) - jest częścią rumuńskich koalicji rządowych niemal nieprzerwanie od 1996 roku i wniosła decydujący wkład w pojednanie dwóch historycznych arcywrogów Rumunii i Węgier. Jednak w ostatnich latach Orban mocno zinstrumentalizował Węgrów za granicą, zwłaszcza tych z Rumunii, dla własnych korzyści. Na przykład, ponad 90 procent podwójnych obywateli głosuje na niego i jego partię Fidesz w wyborach. UDMR również praktycznie zdegradowała się w ostatnich latach do roli przybudówki Orbana - aż do zeszłego tygodnia. UDMR i jej przewodniczący Hunor Kelemen, a także przywódcy węgierskich kościołów w Rumunii, wyraźnie sprzeciwili się rekomendacji Orbana na rzecz Simiona. – Orban popełnił błąd – powiedział DW Peter Eckstein-Kovacs, prawnik z Siedmiogrodu i były liberalny polityk UDMR. – Wierzył, że Węgrzy w Transylwanii przełkną wszystko, w tym jego globalne szaleństwo polityczne, ale się mylił. Jednak Eckstein-Kovacs nie chce mówić o rozłamie między UDMR i Fideszem. Jego zdaniem: „To rozdźwięk w relacjach, a nie zerwanie”. Również socjolog Nandor Magyari uważa, że „ogólnie Węgrzy w Rumunii będą nadal wspierać Orbana”. Zapomnieli o podziękowaniuI odwrotnie, rumuńscy emigranci i rumuńskojęzyczni Mołdawianie odgrywają mniejszą rolę polityczną i ideologiczną w Rumunii. Jednakże, po Ukrainie, Republika Mołdawii jest państwem najbardziej dotkniętym rosyjskimi planami agresji. W Naddniestrzu rządzi separatystyczny reżim lojalny wobec Moskwy, a Rosja od dziesięcioleci próbuje szantażować Republikę Mołdawii w sprawie dostaw energii. W swoim własnym interesie bezpieczeństwa Rumunia od dawna pomaga swojemu sąsiadowi oderwać się gospodarczo od Rosji i przeciwdziałać rosyjskim wpływom, na przykład poprzez programy edukacyjne dla osób o podwójnym obywatelstwie. Jednak wsparcie często przebiega opornie. W przeciwieństwie do swojego poprzednika Klausa Iohannisa, prezydent Rumunii Nicusor Dan jest zainteresowany Republiką Mołdawii i jej dobrem. W swoim zwycięskim przemówieniu wygłoszonym w nocy 19 maja 2025 r. Dan wprost podziękował swoim mołdawskim wyborcom. Zapomniał podziękować Węgrom - ale przynajmniej nadrobił to dzień później w wywiadzie telewizyjnym i rozmowie telefonicznej z szefem UDMR. Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Bez głosów etnicznych Węgrów i podwójnych obywateli Mołdawii, Nicusor Dan może przegrałby wybory prezydenckie w Rumunii. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/wyborcy-z-zagranicy-uratowali-rumuńską-demokrację/a-72653410?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72585792_401.jpg![]() |
||
Image caption | Zwolennicy kandydata na prezydenta Nicusora Dana świętują wyniki wyborów w nocy 19 maja 2025 r. | ||
Image source | Andreea Alexandru/AP Photo/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72585792_401.jpg&title=Wyborcy%20z%20zagranicy%20uratowali%20rumu%C5%84sk%C4%85%20demokracj%C4%99 |
Item 140 | |||
Id | 72651637 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Apel o rewizję konwencji praw człowieka. Krytyka z Berlina | ||
Short title | Apel o rewizję konwencji praw człowieka. Krytyka z Berlina | ||
Teaser |
Dziewięć krajów UE opowiedziało się za weryfikacją Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w odniesieniu między innymi do migracji. W liście otwartym opublikowanym w czwartek (22.05.2025) przez biuro włoskiej premier Giorgii Meloni po spotkaniu z duńską premier Mette Frederiksen w Rzymie oba kraje wezwały do „nowej i otwartej dyskusji na temat interpretacji Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (ECHR)”. Obie szefowe rządów prowadzą twardą politykę imigracyjną. Oprócz Włoch i Danii wśród sygnatariuszy znalazły się Polska, Austria, Belgia, Estonia, Łotwa, Litwa i Czechy. „Musimy przywrócić właściwą równowagę” – czytamy w oświadczeniu. Nadszedł czas, aby „przeprowadzić dyskusję na temat tego, w jaki sposób konwencje międzynarodowe mogą sprostać wyzwaniom naszych czasów”. Sygnatariusze wezwali również do „przyjrzenia się, w jaki sposób Europejski Trybunał Praw Człowieka rozwinął swoją interpretację Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”. Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrywał ostatnio sprawy przeciwko Łotwie, Litwie i Polsce dotyczące rzekomo niezgodnego z prawem traktowania migrantów. Dania została również wezwana do zmiany przepisów dotyczących łączenia rodzin. Trybunał wielokrotnie potępiał również Włochy za traktowanie migrantów. Krytyka z NiemiecWezwanie dziewięciu krajów UE do zweryfikowania postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka dotyczących migracji spotkało się z ostrą krytyką w Niemczech. Inicjatywa ta „podważa zaufanie do Europejskiego Trybunału i stwarza wrażenie, że prawa człowieka podlegają negocjacjom lub wręcz przeszkadzają” – powiedział w piątek agencji AFP przewodniczący opozycyjnej partii Zielonych Felix Banaszak. Według polityka rządy, które podpisały się pod inicjatywą „chcą nie tylko atakować niezależne sądy, ale także osłabić ochronę praw człowieka na rzecz narodowych interesów bezpieczeństwa”. – To jest szczególnie niebezpieczne w czasach rosnącej siły skrajnie prawicowych ugrupowań i dolewa oliwy do ognia tym, którzy od dawna dążą do osłabienia europejskich ram prawnych – ostrzegł przewodniczący Zielonych. Banaszak ocenił inicjatywę, wysuniętą przede wszystkim przez rządy prawicowe, ale także niektóre kierowane przez socjaldemokratów jako „prezent dla skrajnej prawicy” oraz osłabienie demokratycznego państwa prawa. – Oczekujemy szczególnie od naszych socjaldemokratycznych partnerów w Europie, że będą świadomi swojej odpowiedzialności za praworządność – podkreślił. Wstrząsająca inicjatywaPolityczki opozycyjnej partii Lewica, Katrin Fey i Clara Bünger, uznały inicjatywę dziewięciu państw UE za „wstrząsającą”. – Europejska Konwencja Praw Człowieka chroni godność i prawa każdego człowieka – niezależnie od pochodzenia czy statusu. Prawa człowieka po prostu nie podlegają negocjacjom – podkreśliła Fey. Bünger nazwała to „niepokojącym sposobem kwestionowania praw podstawowych, zwłaszcza w obszarze polityki migracyjnej". Ponadto pismo do Trybunału było atakiem na podział władzy. Zastępca rzecznika rządu Niemiec Sebastian Hille powołał się na wypowiedzi kanclerza Friedricha Merza, który podczas wizyty w Rzymie stwierdził, że „nie ma powodu, by pisać listy do trybunałów”. Faktem jest jednak, że niemiecki rząd chce również „prowadzić bardziej rygorystyczną politykę migracyjną”. Rzeczniczka ministerstwa sprawiedliwości Niemiec podkreśliła niezawisłość Trybunału. – Przywiązujemy dużą wagę do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w zakresie ochrony praw człowieka w Europie – powiedziała w Berlinie. – I mogę również podkreślić, że w pełni czujemy się związani orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. (AfP/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Dziewięć krajów UE opowiedziało się za weryfikacją Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Chodzi m.in. o migrację. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/apel-o-rewizję-konwencji-praw-człowieka-krytyka-z-berlina/a-72651637?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72642006_401.jpg![]() |
||
Image caption | Premier Danii Mette Frederiksen (od lewej) oraz premier Włoch Giorgia Meloni | ||
Image source | Matteo Minnella/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72642006_401.jpg&title=Apel%20o%20rewizj%C4%99%20konwencji%20praw%20cz%C5%82owieka.%20Krytyka%20z%20Berlina |
Item 141 | |||
Id | 72653259 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Niemcy. Nastolatek zaatakował kolegę nożem | ||
Short title | Niemcy. Nastolatek zaatakował kolegę nożem | ||
Teaser |
Niemiecka policja zatrzymała 13-latka podejrzanego o zaatakowanie nożem kolegi ze szkoły. Chłopiec nie stanie przed sądem. Po intensywnych poszukiwaniach w całych Niemczech policja zatrzymała w Berlinie 13-latka podejrzanego o zaatakowanie nożem 12-letniego kolegi. Poszukiwania z udziałem psów tropiących i helikopterów trwały ponad 24 godziny. Policja opublikowała zdjęcie chłopca i apelowała o wskazówki pomocne w jego ujęciu. Ostatecznie odnaleziono chłopca w Berlinie-Spandau, ten samej dzielnicy, w której doszło do ataku. Atak w szatniIncydent miał miejsce w czwartkowe przedpołudnie, 22 maja, w jednej z berlińskich szkół podstawowych. 13-latek zaatakował młodszego kolegę w szatni sali gimnastycznej, po czym zbiegł. Zaatakowany chłopiec musiał być operowany. Jego stan jest już stabilny. Na razie nie wiadomo, co było motywem ataku w szatni. Jak podaje niemiecka agencja prasowa DPA, matka jednego z chłopców, który był świadkiem zdarzenia, mówiła, że nic nie wskazywało na jakieś poprzedzające zdarzenie. Wiadomo jednak, że napastnik i ofiara nie przepadali za sobą. Nie stanie przed sądemPolicja nie ujawnia na razie szczegółów, wyklucza jednak motyw rasistowski lub religijny. Obaj chłopcy są obywatelami Niemiec. Jak powiedział rzecznik berlińskiej policji Martin Halweg, domniemany sprawca miał najwyraźniej problem z agresją. Podejrzany o atak nastolatek przebywa w areszcie policyjnym i ma zostać przewieziony do ośrodka psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży – przekazał rzecznik policji. Śledczy prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Chłopcu nie grozi jednak odpowiedzialność karna ze względu na wiek. W Niemczech dzieci poniżej 14. roku życia nie podlegają odpowiedzialności karnej. Drugi atak tego samego dniaTego samego dnia po południu doszło do podobnego ataku w Remscheid na zachodzie Niemiec. W centrum miasta wywiązała się sprzeczka między 11-letnim chłopcem i jego 13-letnim kolegą. Obaj znali się ze szkoły. 11-latek ugodził kolegę nożem kuchennym w nogę, a potem zbiegł. Ranny kolega po krótkim pobycie w szpitalu został zwolniony do domu. Obrażenia były niewielkie – poinformował rzecznik miejscowej policji. Napastnik jeszcze tego samego dnia został ujęty przez policję i przekazany swoim opiekunom. Obniżyć wiek odpowiedzialności karnejRównież ten nastolatek – ze względu na swój wiek – nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Policja prowadzi jednak dochodzenie, a sprawa zostanie później przekazana do prokuratury. Urząd ds. młodzieży zdecyduje o podjęciu dalszych działań, może to być m.in. pobyt w placówce opiekuńczej. Policja może wydać jedynie zalecenia dotyczące odpowiednich środków. Po atakach w Berlinie i Remscheid w Niemczech ponownie rozgorzały debaty na temat przemocy wśród dzieci i młodzieży oraz żądania obniżenia wieku odpowiedzialności karnej. Według Niemieckiego Związku Policjantów powinien on zostać obniżony do co najmniej 12. roku życia. Policja w Niemczech od lat ostrzega przed rosnącą przemocą wśród nastolatków. Niejednokrotnie dochodzi do ataków z użyciem noży. Pogróżki w całych NiemczechTymczasem w piątek rano, 23 maja, liczne szkoły w całych Niemczech otrzymały wiadomości z pogróżkami. Chodziło o szkoły w Nadrenii Północnej-Westfalii, Bawarii, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Saksonii i Nadrenii-Palatynacie. Rzecznik bawarskiego Urzędu Kryminalnego powiedział, że wiele wskazuje na celową, ogólnokrajową kampanię. Treść e-maili jest bardzo podobna. Nie zdradził jednak szczegółów. Urząd Kryminalny w Hesji również stwierdził, że chodzi o pogróżki w całym kraju, „nie można zakładać konkretnego zagrożenia, ale służby ratunkowe zostały powiadomione” – przekazał rzecznik urzędu w Hesji. Grożono podłożeniem bombyW Riedenburgu w Dolnej Bawarii policja przeszukała szkołę. Krótko po godzinie 7.00 szkoła ta otrzymała e-maila z pogróżkami. Miała być mowa o podłożeniu bomby. Policja nie znalazła jednak żadnych podejrzanych przedmiotów. W przypadku e-maila wysłanego do szkoły w Neubrandenburgu (Meklemburgia-Pomorze Przednie) rzeczniczka policji powiedziała, że takie groźby są zazwyczaj związane z organizacją terrorystyczną „Państwo Islamskie”. W ostatnich miesiącach szkoły w całych Niemczech wielokrotnie otrzymywały takie wiadomości. Obecnie w sądzie krajowym w Stuttgarcie toczy się proces 20-latka oskarżonego o wysłanie w 2013 roku ze wspólnikiem 51 e-maili do szkół, władz i wspólnot religijnych. (DPA, AFP/dom) Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Niemiecka policja zatrzymała 13-latka podejrzanego o zaatakowanie nożem kolegi ze szkoły. Nie stanie przed sądem. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-nastolatek-zaatakował-kolegę-nożem/a-72653259?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy.%20Nastolatek%20zaatakowa%C5%82%20koleg%C4%99%20no%C5%BCem |
Item 142 | |||
Id | 72653463 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Atak nożem w Hamburgu: kilkanaście osób rannych, podejrzana jest Niemką | ||
Short title | Atak nożem na dworcu w Hamburgu. Podejrzana jest Niemką | ||
Teaser |
Policja zatrzymała 39-letnią kobietę podejrzaną o atak nożem na hamburskim dworcu. Kilkanaście osób jest rannych, stan niektórych jest bardzo ciężki. Do ataku doszło około godziny 18:00 na peronie Dworca Głównego w Hamburgu. Jak podaje hamburska policja, wiele osób zostało rannych. Podejrzana o atak 39-letnia kobieta została zatrzymana. Według policji działała w pojedynkę. Zatrzymana kobieta jest Niemką - poinformował rzecznik hamburskiej policji Florian Abbenseth. - Jak dotąd nie mamy żadnych przesłanek wskazujących na to, że kobieta mogła działać z pobudek politycznych - dodał. Dochodzeniowcy badają stan psychiczny kobiety. Kilkanaście osób rannychZ najnowszych informacji straży pożarnej wynika, że 17 osób zostało rannych. Cztery z nich doznały obrażeń zagrażających życiu, sześć innych jest poważnie rannych, a siedem osób odniosło lekkie obrażenia. Na dworcu i przed budynkiem ma miejsce zakrojona na szeroką skalę akcja z udziałem ratowników, strażaków i policji. Trwa zabezpieczanie śladów. Zablokowane peronyPerony od 11 do 14 są zablokowane. Liczne pociągi dalekobieżne są opóźnione albo zostały przekierowane na inne trasy - informuje niemiecka kolej Deutsche Bahn (DB). Koncern DB napisał w serwisie X: "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci aktem przemocy, nasze myśli i współczucie są z rannymi i ich bliskimi". Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zaoferował władzom Hamburga wsparcie niemieckiego rządu. "Wiadomości z Hamburga są przygnębiające. Jestem myślami z ofiarami i ich rodzinami. Dziękuję wszystkim służbom ratunkowym za szybką pomoc" - napisał Merz na X. Dodał, że rozmawiał telefonicznie z burmistrzem Hamburga Peterem Tschentscherem. Zakaz broni i nożyHamburski Dworzec Główny należy do jednych z najbardziej uczęszczanych dworców w Niemczech. Codziennie przewija się przez niego około pół miliona podróżnych. Od 1 października 2023 roku obowiązuje zakaz noszenia broni wokół głównego dworca kolejowego w Hamburgu. W połowie grudnia 2024 roku hamburski Senat uchwalił również zakaz posiadania noży w transporcie publicznym. (DPA, AFP/dom) |
||
Short teaser | Policja zatrzymała 39-letnią kobietę podejrzaną o atak nożem na hamburskim dworcu. Kilkanaście osób jest rannych. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/atak-nożem-w-hamburgu-kilkanaście-osób-rannych-podejrzana-jest-niemką/a-72653463?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72653580_401.jpg![]() |
||
Image caption | Atak nożem na dworcu w Hamburgu. Wielu rannych | ||
Image source | Steven Hutchings/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72653580_401.jpg&title=Atak%20no%C5%BCem%20w%20Hamburgu%3A%20kilkana%C5%9Bcie%20os%C3%B3b%20rannych%2C%20podejrzana%20jest%20Niemk%C4%85 |
Item 143 | |||
Id | 72646737 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Niemieckie landy za zrównaniem praw rodzin z dwiema matkami | ||
Short title | Niemieckie landy za zrównaniem praw rodzin z dwiema matkami | ||
Teaser |
Gdy małżeństwo lesbijek ma dziecko, żona biologicznej matki nie zostaje automatycznie uznana za rodzica. Niemiecki Bundesrat chce to zmienić. Bundesrat, izba parlamentu Niemiec złożona z przedstawicieli rządów krajów związkowych, przyjął w piątek (23.05.2025) uchwałę w sprawie równouprawnienia rodzin lesbijskich w kwestii uznania rodzicielstwa. Według obecnie obowiązujących w Niemczech przepisów, gdy w małżeństwie dwóch kobiet rodzi się dziecko, to tylko biologiczna matka jest wpisywana do aktu urodzenia i rejestru urodzeń. Druga matka musi przejść procedurę adopcyjną, aby zostać uznaną za rodzica. W przypadku małżeństw heteroseksualnych mężczyzna automatycznie zostaje uznany za ojca. Również gdy para nie jest małżeństwem, to uznanie ojcostwa nie jest skomplikowane. W ocenie rządów większości krajów związkowych Niemiec to nierówne traktowanie rodzin lesbijskich w świetle prawa oznacza dyskryminację, której należy położyć kres. Dobro dzieckaW uzasadnieniu uchwały powołano się na dobro dziecka, które wymaga umożliwienia wszystkim dzieciom legalnego posiadania dwojga rodziców natychmiast po urodzeniu, niezależnie od płci rodziców. Prawo dotyczące rodzicielstwa powinno zatem zostać zmienione tak, aby żona kobiety, która urodziła dziecko, automatycznie stawała się jego matką w świetle przepisów prawa. Ponadto, należy także umożliwić uznanie macierzyństwa w przypadku rodzin składających się z dwóch matek. Rezolucja Bundesratu zostanie teraz przekazana niemieckiemu rządowi. (AFP, KNA/widz) |
||
Short teaser | Gdy małżeństwo kobiet ma dziecko, tylko biologiczna matka jest automatycznie uznana za rodzica. Bundesrat chce zmiany. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemieckie-landy-za-zrównaniem-praw-rodzin-z-dwiema-matkami/a-72646737?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/55582717_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemieckie landy chcą równouprawnienia rodzin lesbijskich | ||
Image source | Gaetan Bally/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/55582717_401.jpg&title=Niemieckie%20landy%20za%20zr%C3%B3wnaniem%20praw%20rodzin%20z%20dwiema%20matkami |
Item 144 | |||
Id | 72644549 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Niemcy o decyzji ws. Harvardu. „W USA robi się ciemno” | ||
Short title | Niemcy o decyzji ws. Harvardu. „W USA robi się ciemno” | ||
Teaser |
Decyzja prezydenta USA o zakazie przyjmowania przez Uniwersytet Harvarda zagranicznych studentów odbiła się w Niemczech szerokim echem. Niemcy już teraz notują więcej zapytań od studentów z zagranicy. Niemiecka minister ds. badań naukowych Dorothee Bär (CSU) z zaniepokojeniem zareagowała na decyzję rządu USA o zakazie przyjmowania zagranicznych studentów przez Uniwersytet Harvarda. Sytuacja na Harvardzie jest „bardzo dramatyczna”, powiedziała Bär w piątek (23.05.) stacji radiowej Bayern 2, dodając, że nakłada to na Niemcy i UE szczególną odpowiedzialność: muszą chronić wolność akademicką, „ponieważ nie ma gwarancji, że tak jest wszędzie”. „Musimy ponownie być wyznacznikiem, aby dawać przykład, gdy inne kontynenty już tego nie robią” – powiedziała Bär. „Musimy ponownie być wyznacznikiem, aby dawać przykład, gdy inne kontynenty już tego nie robią”. Na piątkowym spotkaniu z kolegami z UE w Brukseli Bär chce omówić to, „w jaki sposób możemy rozszerzyć naszą strategię doskonałości”, w tym o „strategię europejską”. Więcej zapytań z zagranicyWedług Bär niemieckie uniwersytety otrzymują obecnie więcej zapytań od zagranicznych wykładowców i studentów. „Zauważamy już, że otrzymujemy zapytania nie tylko z USA, ale także z krajów takich jak Chiny i Indie. W normalnej sytuacji zapytania te trafiłyby do Stanów Zjednoczonych” – powiedziała Bär. Liderka Partii Zielonych, Franziska Brantner, również skrytykowała decyzję rządu prezydenta USA Donalda Trumpa. „W USA robi się ciemno. Bardzo ciemno” – napisała na Instagramie. Jej zdaniem z tego powodu rośnie odpowiedzialność za wolną naukę i nauczanie w Niemczech. „Katastrofa” dla studentówKarl Lauterbach (SPD), przewodniczący Komisji ds. Badań w Bundestagu, zdecydowanie potępił ataki rządu USA na elitarny Uniwersytet Harvarda. „Bardzo współczuję zagranicznym studentom Harvardu” – powiedział Lauterbach gazecie „Rheinische Post”. Dodał, że „dla nich sygnał od rządu USA, że nie są już tam mile widziani, jest katastrofą”. Sam Lauterbach jest absolwentem Harvardu i był profesorem wizytującym na tym elitarnym amerykańskim uniwersytecie. Lauterbach ma wielką nadzieję, że decyzję rządu USA można jeszcze odwrócić. „Ale nawet jeśli jest to możliwe, atak na wolne nauczanie i prowadzenie badań wysyła mrożący krew w żyłach sygnał”. Według byłego ministra zdrowia „ataki administracji Trumpa na elitarny Uniwersytet Harvarda to samobójstwo pod względem polityki badawczej”. „Celowo osłabiając najważniejsze i osiągające najlepsze wyniki uniwersytety, uderzacie siekierą w jeden z najważniejszych filarów amerykańskiej gospodarki” – przestrzegł Lauterbach. . Szokująca decyzjaAdministracja prezydenta USA Donalda Trumpa zakazała Uniwersytetowi Harvarda przyjmowania zagranicznych studentów. Elitarny uniwersytet w pobliżu Bostonu „stracił ten przywilej”, napisała w czwartek do uczelni sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Kristi Noem. Podane powody obejmowały „odmowę” Harvardu stworzenia bezpiecznego środowiska dla żydowskich studentów oraz „rasistowską” politykę uniwersytetu w zakresie równości i różnorodności. Harvard nazwał działania rządu „bezprawnymi” i mówił o „działaniach odwetowych”. Uniwersytet musi nadal być w stanie przyjmować międzynarodowych studentów i pracowników naukowych – podkreśliła placówka. Pochodzą oni z ponad 140 krajów na całym świecie i „niezmiernie” wzbogacają uniwersytet i kraj. (DPA, AFP/stef) |
||
Short teaser | Zakazanie przez rząd Trumpa przyjmowania na Uniwersytet Harvarda zagranicznych studentów wywołało szok w Niemczech. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-o-decyzji-ws-harvardu-w-usa-robi-się-ciemno/a-72644549?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72552782_401.jpg![]() |
||
Image caption | Protest na Uniwersytecie Harvarda | ||
Image source | AP/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2024/foeupol241128_foeupol241128_kryzys-studenci-_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72552782_401.jpg&title=Niemcy%20o%20decyzji%20ws.%20Harvardu.%20%E2%80%9EW%20USA%20robi%20si%C4%99%20ciemno%E2%80%9D |
Item 145 | |||
Id | 72643466 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Niemcy deportują coraz więcej osób. Także do Polski | ||
Short title | Niemcy deportują coraz więcej osób. Także do Polski | ||
Teaser |
Ponad sześć tysięcy osób deportowano z Niemiec w pierwszych trzech miesiącach 2025 roku. Do Polski przeprowadzono 254 deportacje. Od stycznia do końca marca z Niemiec deportowano łącznie 6 151 osób – wynika z odpowiedzi niemieckiego rządu na interpelację posłów Lewicy w Bundestagu. To więcej niż średnia z lat poprzednich. Dla porównania: w 2024 r. przeprowadzono łącznie około 20 tys. deportacji, zaś rok wcześniej – 16,5 tys. Agencja AFP wyliczyła, że w porównaniu do pierwszego kwartału ubiegłego roku liczba deportacji z Niemiec wzrosła o 28,4 proc. Deportacje w pierwszym kwartale zostały przeprowadzone jeszcze pod rządami starego rządu kierowanego przez kanclerza Olafa Scholza. Nowy rząd koalicji chadeków CDU/CSU i socjaldemokracji SPD, który urzęduje od maja, ogłosił, że w przyszłości zwiększy tempo deportacji. Była to jedna z głównych zapowiedzi CDU i CSU podczas kampanii wyborczej. Nie można zatem wykluczyć, że liczby te ponownie wzrosną w ciągu roku. Deportacje także do krajów UEW pierwszym kwartale Niemcy najcześciej odsyłały obcokrajowców do Turcji (502 osoby), Gruzji (454), Francji (333), Hiszpanii (325) i Serbii (291). Wysoko na tej liście mieści się też Polska, dokąd deportowano 254 osoby. Około 1700 deportacji to tak zwane transfery dublińskie do innych krajów UE, które są odpowiedzialne za procedurę azylową zgodnie z unijnym rozporządzeniem o tej samej nazwie. Rozporządzenie to zobowiązuje osoby ubiegające się o azyl do złożenia wniosku w kraju UE, do którego wjechały w pierwszej kolejności po przekroczeniu unijnej granicy. Do Polski w ramach tej procedury przekazano 146 osób. Przeprowadzono także deportacje do Iraku (157 osób) i Iranu (5 osób). Jak podano, jedna trzecia deportacji została przeprowadzona za pośrednictwem kosztownych lotów czarterowych. Szczególnie drogie były zbiorowe deportacje do krajów trzecich, takich jak Pakistan, Etiopia, Nigeria, Ghana i Kamerun. Pojedynczy lot deportacyjny do Pakistanu miał kosztować 462 tys. euro. Podobne kwoty pobierano za loty do Etiopii (418 tys.) i innych krajów Afryki Zachodniej. Niektóre z tych kosztów zostały pokryte przez unijną agencję ochrony granic Frontex. Krytyka „bezlitosnych” działań władzLewicowa posłanka Clara Buenger ostro skrytykowała władze za zwiększanie liczby deportacji. Jak twierdzi, wie o wielu przypadkach, w których policja i władze imigracyjne miały działać „brutalnie i bez empatii”. „Mówimy o rodzinach rozdzielanych bez litości lub o chorych ludziach dosłownie porywanych ze szpitala i transportowanych samolotami deportacyjnymi” – powiedziała Buenger w wywiadzie dla sieci redakcji Redaktionsnetzwerk Deutschland. Partia Lewica wzywa do gruntownego przemyślenia niemieckiej polityki deportacyjnej. Organizacje praw człowieka regularnie krytykują również sposób traktowania osób szczególnie potrzebujących ochrony, takich jak chorzy, nieletni lub członkowie rodzin z dziećmi. (AFP/widz) |
||
Short teaser | Ponad sześć tysięcy osób deportowano z Niemiec w pierwszym kwartale 2025 roku. Do Polski przeprowadzono 254 deportacji. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-deportują-coraz-więcej-osób-także-do-polski/a-72643466?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72641859_401.jpg![]() |
||
Image caption | Funkcjonariusze policji federalnej odprowadzają deportowanego mężczyznę do samolotu | ||
Image source | Boris Roessler/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&f=https://tvdownloaddw-a.akamaihd.net/Events/mp4/vdt_pl/2025/foeupol250412_foeupol250410_eisenhuettenstad_01imw_AVC_640x360.mp4&image=https://static.dw.com/image/72641859_401.jpg&title=Niemcy%20deportuj%C4%85%20coraz%20wi%C4%99cej%20os%C3%B3b.%20Tak%C5%BCe%20do%20Polski |
Item 146 | |||
Id | 72643501 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | „Die Welt”: Niemcy stały się nieatrakcyjne dla imigrantów z Europy Wschodniej | ||
Short title | Niemcy nieatrakcyjne dla imigrantów z Europy Wschodniej | ||
Teaser |
Najważniejszy strumień migracyjny do Niemiec wysycha – dziennik „Die Welt” pisze o spadku zainteresowania krajem imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej, w tym z Polski. Ma to konsekwencje dla rynku pracy. „Imigracja z Europy Wschodniej, niegdyś ważny filar niemieckiego rynku pracy, znacznie spadła. Eksperci ostrzegają, że bez nowych strategii,niedobór siły roboczej grozi eskalacją” – pisze w piątek, 23 maja, dziennik „Die Welt”. Gazeta powołuje się na raport Instytutu Badań nad Zatrudnieniem (IAB). Wynika z niego, że przez lata imigranci z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które dołączyły do Unii Europejskiej, znacząco łagodzili skutki zmian demograficznych w Niemczech i przyczyniali się do zapewnienia wykwalifikowanej siły roboczej. „W międzyczasie jednak każdego roku przybywa o 138 000 imigrantów mniej niż w szczytowym okresie. W szczytowych okresach (2011-2015) do Niemiec przybywało łącznie 207 000 osób rocznie ze wszystkich krajów rozszerzenia UE na wschód. Ostatnio było ich tylko 69 000 rocznie, co odpowiada spadkowi o 66,5 procent” – czytamy. Spadkowa tendencjaEkonomista Niemieckiego Instytutu Gospodarki (IW) Alexander Burstedde, który wypowiada się dla „Die Welt” przyznaje, że tendencja ta jest nadal spadkowa. Jako powód podaje fakt, że „potencjał populacji chętnej do migracji został już w znacznym stopniu wyczerpany w tych krajach”. Z badania wynika, że w Niemczech zagraniczni pracownicy stają się coraz ważniejsi w wypełnianiu luki na rynku pracy. „W latach 2015-2024 zatrudnienie wykwalifikowanej siły roboczej w Niemczech wzrosło o 600 000, podczas gdy liczba niemieckich pracowników spadła. W przypadku pracowników niewykwalifikowanych wzrost zatrudnienia o ponad milion jest również prawie wyłącznie spowodowany pracownikami zagranicznymi” – czytamy. Dziennik podaje, że według Federalnego Urzędu Statystycznego, odsetek pracowników zagranicznych w Niemczech wynosi ponad 18 procent, z wyraźną tendencją wzrostową. Jednak liczba imigrantów z Europy Wschodniej i Południowej rośnie tylko nieznacznie. Wyczerpany potencjałWedług badania kraje, które przystąpiły do UE w 2004 i 2007 roku, odpowiadały za większość migracji zarobkowej do Niemiec. „W szczególności Polska była przez wiele lat jednym z najważniejszych krajów imigracyjnych dla Niemiec” – pisze „Die Welt”. Wśród branż, które skorzystały na tym, gazeta wymienia rolnictwo, logistykę, pracę sezonową, a także przemysł spożywczy. Dziennik wylicza, że imigracja z Europy Wschodniej i Południowej osiągnęła szczyt około roku 2015, a od 2018 r. „dosłownie się załamała”. Z krajów tzw. „ósemki” (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry, Słowenia i kraje bałtyckie) do 2023 r. każdego roku do Niemiec przyjeżdżało tylko około 17 tysięcy osób jako pracowników wykwalifikowanych. „Było to o 84 procent mniej niż w szczytowym momencie” – czytamy. Więcej pracowników było jedynie z Bułgarii, Chorwacji i Rumunii. „Ponieważ napływ z Europy Wschodniej i Południowej jest coraz mniejszy, IW zaleca, aby Niemcy podjęły większe wysiłki w celu przyciągnięcia imigrantów z krajów trzecich, aby wypełnić luki na rynku pracy. Według IAB w 2024 r. w Niemczech będzie brakować średnio około 487 000 odpowiednio wykwalifikowanych pracowników, podczas gdy całkowita liczba wakatów wynosi obecnie 1,2 miliona” – informuje „Die Welt”. Indie na prowadzeniuWedług IAB aby zaspokoić przyszłe zapotrzebowanie na siłę roboczą, konieczna będzie roczna imigracja od 288 000 do 368 000 pracowników. Ekspert IW apeluje, aby rozszerzyć werbowanie pracowników np. o Gruzję, Mołdawię i Turcję, a także zwiększyć limity przyjmowania wykwalifikowanej siły roboczej z państw Bałkanów Zachodnich. Zdaniem ekonomisty „dwustronne umowy migracyjne mogą również skierować pożądaną imigrację do Niemiec i zmniejszyć nielegalną migrację”. Tymczasem najważniejszym dla Niemiec krajem migracji zarobkowej stały się Indie. Tylko w 2023 roku do RFN przybyło blisko 37 tysięcy obywateli Indii. „Około 56 procent pracowników z Indii pracuje na stanowiskach eksperckich, które zazwyczaj wymagają mistrza rzemiosła, administratora biznesowego lub dyplomu uniwersyteckiego, pokazują dane IW. Wśród wszystkich obcokrajowców odsetek ten wyniósł 17,7 proc., a wśród Niemców 30,5 proc. Niemieckie uniwersytety są również popularne wśród Hindusów. Około 43 tysięcy studentów z Indii zapisało się na uniwersytety w Niemczech” – informuje „Die Welt. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Dziennik „Die Welt” pisze o spadku zainteresowania imigrantów ze wschodu Europy, w tym z Polski, pracą w Niemczech. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/die-welt-niemcy-stały-się-nieatrakcyjne-dla-imigrantów-z-europy-wschodniej/a-72643501?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/64031827_401.jpg![]() |
||
Image caption | Centrum informacyjne dla pracowników z zagranicy we Frankfurcie nad Menem | ||
Image source | Peter Hille/DW | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/64031827_401.jpg&title=%E2%80%9EDie%20Welt%E2%80%9D%3A%20Niemcy%20sta%C5%82y%20si%C4%99%20nieatrakcyjne%20dla%20imigrant%C3%B3w%20z%20Europy%20Wschodniej |
Item 147 | |||
Id | 72641457 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Niemcy. Gospodarka lekko odbiła się od dna | ||
Short title | Niemcy. Gospodarka lekko odbiła się od dna | ||
Teaser |
Gospodarka Niemiec rosła w pierwszym kwartale nieco mocniej niż oczekiwano. To zasługa eksportu i produkcji. Produkt krajowy brutto Niemiec wzrósł w pierwszym kwartale 2025 roku o 0,4 proc. – podał w piątek (23.05.2025) niemiecki Federalny Urząd Statystyczny. Wcześniejsze szacunki statystyków przewidywały wzrost PKB na poziomie 0,2 proc. Powodem korekty w górę jest „nieoczekiwanie dobra koniunktura w marcu”, poinformowano. „Przede wszystkim produkcja w sektorze wytwórczym, jak również eksport, rozwijały się lepiej niż początkowo zakładano” – wyjaśniła Ruth Brand, prezes urzędu statystycznego. Eksport wzrósł o 3,2 proc. w porównaniu z czwartym kwartałem 2024 roku. Statystycy wskazali na szczególnie silny wzrost eksportu produktów farmaceutycznych i produktów przemysłu motoryzacyjnego. „ Sa to ważne towary eksportowe dla rynku amerykańskiego” – wskazali. Można zatem założyć, że „tlący się konflikt handlowy z USA” przyczynił się do pozytywnego rozwoju sytuacji, ponieważ amerykańscy importerzy przyspieszyli zakupy w oczekiwaniu na wysokie cła. Krótkotrwały efekt?Jednocześnie prywatne wydatki konsumenckie i inwestycje, na przykład w budynki i sprzęt, również wzrosły silniej niż w poprzednich kwartałach. Po czterech kolejnych spadkach, wartość dodana brutto była o 0,6 proc. wyższa niż w poprzednim kwartale. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> „Zarówno przemysł budowlany (wzrost o 0,9 procent), jak i przemysł wytwórczy (wzrost o 1,0 procent) były w stanie zwiększyć swoją produkcję gospodarczą po spadkach w poprzednich kwartałach” – podał urząd statystyczny. Wskazał też na pozytywne zmiany w przemyśle chemicznym, inżynierii mechanicznej i przemyśle motoryzacyjnym. Niektórzy ekonomiści przestrzegają przed zbyt dużym optymizmem, bo odbicie nie musi być trwałe. Zarówno niemiecki rząd, jak czołowe instytutu ekonomiczne obniżyły właśnie swoje prognozy wzrostu PKB Niemiec do zera. AFP/ widz |
||
Short teaser | Gospodarka Niemiec rosła w pierwszym kwartale nieco mocniej niż oczekiwano. Dzięki eksportowi i produkcji. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/niemcy-gospodarka-lekko-odbiła-się-od-dna/a-72641457?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Niemcy.%20Gospodarka%20lekko%20odbi%C5%82a%20si%C4%99%20od%20dna |
Item 148 | |||
Id | 72640417 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Prasa o wizycie Merza na Litwie. Koniec niemieckiej iluzji | ||
Short title | Prasa o wizycie Merza na Litwie. Koniec niemieckiej iluzji | ||
Teaser |
Niemiecka prasa podkreśla, że Niemcy wreszcie zrozumiały swoją iluzoryczną politykę wobec Rosji. Udowadnia to m.in. wysłanie brygady na Litwę. Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” uważa, że Friedrich Merz w czwartkowym przemówieniu w związku z rozmieszczeniem niemieckiej brygady na Litwie wypowiedział zdanie, które może stać się często używanym cytatem: „Ochrona Wilna, jest ochroną Berlina”. Jak pisze „FAZ”, „w swoim przemówieniu w Wilnie Merz przypomniał iluzje, które charakteryzowały niemiecką politykę wobec Rosji aż do inwazji na Ukrainę. Stacjonowanie brygady w Wilnie pokazuje, że decydujące siły polityczne w Niemczech w końcu zrozumiały to, co było już widoczne dziesięć lat temu. Z Wilna do Berlina jest tylko 800 kilometrów – niewiele dalej niż od wschodniej granicy Ukrainy do Kijowa. Zdanie Merza należy traktować dosłownie” – podkreśla gazeta. „Sueddeutsche Zeitung” pisze, że wysyłając kilka tysięcy żołnierzy do krajów bałtyckich, Niemcy wysyłają wiadomość dla Moskwy i Waszyngtonu. Zdaniem gazety przez długi czas uważano za „wysoce nieprawdopodobne”, aby jakiś kraj europejski powitał wojska niemieckie na swoim terytorium. „Jednak osiemdziesiąt lat po zakończeniu II wojny światowej wywołanej przez Rzeszę Niemiecką, neoimperializm Rosji doprowadził do tego, że W czwartek 45 Brygada Pancerna Bundeswehry została wprowadzona do służby na Litwie, a mały kraj-gospodarz jest bardziej niż wdzięczny” – czytamy. Według „SZ” jest to też znak, że zapowiedziany jeszcze przez poprzedniego kanclerza Olafa Scholza zwrot w polityce obronnej (tzw. „Zeitenwende”) nie jest tylko pustym „gadaniem”. Zdaniem dziennika Niemcy wreszcie biorą większą odpowiedzialność na siebie – także za innych. „Jednak rozmieszczenie brygady na Litwie następuje w czasie, gdy samo NATO budzi wątpliwości co do siebie: prezydent USA Donald Trump nigdy nie zobowiązał się tak wyraźnie, jak jego poprzednik Joe Biden, do ochrony każdego centymetra terytorium NATO. Zamiast tego Trump wiąże swoją lojalność wobec sojuszu z warunkiem zwiększenia wydatków na obronność przez swoich sojuszników. Jednak bez niekwestionowanego zaangażowania USA w integralność obszaru NATO, nawet niemiecka brygada na Litwie wygląda jak placówka, która może być zbyt mała w sytuacji awaryjnej” – uważa „SZ”. Według „Frankfurter Rundschau” jest czymś niezwykłym, że Niemcy rozmieszczają brygadę pancerną na Litwie. „Kiedy kanclerz Friedrich Merz zapewnia tamtejszych obywateli, że mogą polegać na ‘nas' i że bezpieczeństwo obu krajów jest powiązane, przypomina to stare dobre czasy, kiedy solidarność w zachodnim sojuszu nie była kwestionowana. Ta chwila dobrego samopoczucia jest krótkotrwała” – pisze dziennik. Tłumaczy to pytaniem, czy Niemcy mogłyby dotrzymać tej obietnicy nawet w sytuacji ataku. „W końcu Bundeswehra jest tylko częściowo gotowa do obrony, bo choć ma dużo obiecanych pieniędzy, to brakuje jej zarówno żołnierzy, jak i broni. W przypadku rosyjskiej agresji na kraje bałtyckie, Niemcy z pewnością nie stanęłyby u ich boku w pojedynkę. Byłby to atak na NATO. Ale siła atlantyckiego sojuszu obronnego zależy od USA. Niemiecka brygada pancerna jest więc symbolem, który uspokaja mieszkańców krajów bałtyckich i wzmacnia wschodnią flankę NATO” – czytamy. Natomiast „Koelner Stadt-Anzeiger” pisze, że „niezawodna nierzetelność Donalda Trumpa może zachęcić Władimira Putina do sięgnięcia poza Ukrainę i przetestowania solidarności państw NATO” – czytamy. To może wydarzyć się np. na Litwie. Według dziennika konsekwencje polityczne są oczywiste: „Niemcy muszą zdać sobie sprawę, że bezpieczeństwo jest bardziej niż kiedykolwiek ich własną sprawą. Minister obrony (Boris Pistorius – red.) od pewnego czasu pracuje nad osiągnięciem tego celu. W tym celu stworzył bardzo krytykowany termin „'gotowość do wojny'” – pisze gazeta. Dziennik przypomina, że kilka dni temu, kanclerz Friedrich Merz obiecał uczynić Bundeswehrę najsilniejszą konwencjonalną armią w Europie. „Pytanie brzmi, czy większość Niemców chce to usłyszeć. Papierkiem lakmusowym będzie nowa służba wojskowa, która ma się wkrótce pojawić i będzie zawierać element obowiązkowy w przypadku braku wystarczającej liczby ochotników” – ocenia gazeta z Kolonii. |
||
Short teaser | Niemiecka prasa podkreśla, że Niemcy wreszcie zrozumiały swoją iluzoryczną politykę wobec Rosji. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prasa-o-wizycie-merza-na-litwie-koniec-niemieckiej-iluzji/a-72640417?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/72633110_401.jpg![]() |
||
Image caption | Niemieccy żołnierze na Litwie | ||
Image source | Ints Kalnins/REUTERS | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/72633110_401.jpg&title=Prasa%20o%20wizycie%20Merza%20na%20Litwie.%20Koniec%20niemieckiej%20iluzji |
Item 149 | |||
Id | 72638467 | ||
Date | 2025-05-23 | ||
Title | Prawo na wzór rosyjski. Czy UE zdoła powstrzymać Węgry? | ||
Short title | Prawo na wzór rosyjski. Czy UE zdoła powstrzymać Węgry? | ||
Teaser |
Czy UE może powstrzymać węgierski rząd i ponownie zniechęcić go do przeforsowania „ustawy o przejrzystości”, która według krytyków jest równoznaczna z rozprawą z aktywistami i mediami? Dziesiątki tysięcy Węgrów wyszło na ulice w weekend po tym, jak węgierski rząd przedstawił nowe przepisy mające na celu monitorowanie zagranicznego finansowania organizacji pozarządowych i mediów lub kogokolwiek uznanego za zagrożenie dla tego, co uważa za suwerenny interes Węgier. Ustawa nosi nazwę „Przejrzystość życia publicznego”, a rząd twierdzi, że jej celem jest ochrona suwerenności Węgier przed ingerencją z zewnątrz. Aktywiści twierdzą jednak, że ustawa ta naśladuje rosyjskie prawo o zagranicznych agentach i w podobny sposób daje węgierskiemu rządowi szerokie uprawnienia do rozprawiania się z prasą i krytycznymi głosami w społeczeństwie obywatelskim. Protesty są najnowszym wołaniem o pomoc ze strony tych Węgrów, którzy oczekują, że Unia Europejska powstrzyma ich rząd. Niektórzy z protestujących przed parlamentem w Budapeszcie, trzymali dużą flagę Unii Europejskiej z nadrukowanym angielskim słowem HELP. Czym jest nowa węgierska „ustawa o przejrzystości”?Aktywiści twierdzą, że gdyby projekt ustawy wszedł w życie, rząd mógłby kontrolować media i organizacje pozarządowe, a nawet je rozwiązać. W grudniu 2023 r. Węgry przyjęły krajową ustawę o „obronie suwerenności” i ustanowiły tak zwany Urząd Ochrony Suwerenności (SPO) w celu zbadania organizacji, które wykorzystują fundusze zagraniczne do wywierania wpływu na wyborców. Dzięki nowemu prawu agencja ta będzie odpowiedzialna za badanie wszelkiego rodzaju organizacji i upoważniona do umieszczania na czarnej liście tych, które otrzymują zagraniczne fundusze bez uprzedniej zgody rządu. W przypadku umieszczenia na czarnej liście, organizacje stracą również dostęp do darowizn w formie 1 procenta podatku dochodowego, potencjalnie zapłacą grzywnę w wysokości 25-krotności tych środków, a ich właściciele zostaną zmuszeni do zadeklarowania swoich aktywów. Według doniesień krajowe służby specjalne zostały upoważnione do pomocy SPO we wszelkich dochodzeniach. Tineke Strik, węgierska sprawozdawczyni Parlamentu Europejskiego, powiedziała DW, że węgierska ustawa o przejrzystości ma na celu „rozwiązanie wszystkich organizacji, wszystkich mediów, a nawet ukaranie wszystkich osób, które krytykują rząd. Dokładnie to samo robi rosyjskie prawo”. Rosyjska ustawa o zagranicznych agentach została przyjęta w połowie 2022 r., co organizacje praw człowieka określiły jako kampanię oszczerstw mającą na celu zdyskredytowanie legalnego rosyjskiego aktywizmu obywatelskiego. „Ustawa rozszerza definicję zagranicznego agenta do punktu, w którym prawie każda osoba lub podmiot, niezależnie od narodowości lub lokalizacji, który angażuje się w aktywizm obywatelski lub nawet wyraża opinie na temat rosyjskiej polityki lub postępowania urzędników, może zostać uznany za zagranicznego agenta, o ile władze twierdzą, że znajduje się pod ‘zagranicznym wpływem'” – stwierdzili przedstawiciele organizacji Human Rights Watch. „Rząd kopiuje mistrza” – czyli PutinaPeter Magyar, lider węgierskiej opozycyjnej partii Tisza i jedyny węgierski polityk postrzegany jako wiarygodny konkurent dla trwających 14 lat rządów premiera Viktora Orbana, również oskarżył rząd o przyjęcie przepisów w rosyjskim stylu w celu pozbawienia finansowania aktywistów i dziennikarzy, w tym poprzez dotacje UE. Magyar powiedział, że rząd „kopiuje swojego mistrza, Władimira Putina”. Oświadczenie podpisane przez 300 organizacji międzynarodowych, w tym organizację praw człowieka Amnesty International, opisało ustawę jako „autorytarną próbę utrzymania władzy”, która „ma na celu uciszenie wszystkich krytycznych głosów i wyeliminowanie tego, co pozostało z węgierskiej demokracji”. Grupa Transparency International stwierdziła, że nowa ustawa grozi „końcem społeczeństwa obywatelskiego”, a jeśli zostanie przyjęta, umożliwi rządowi „bezkarne prześladowanie”. Transparency International uważa, że ustawa będzie miała zastosowanie nawet do dotacji UE i zagranicznych darowizn o wartości zaledwie 5 euro, a „niejasny język” przyjęty w ustawie pozostawia „szerokie pole do nadużyć politycznych, zagrażając szerokiemu zakresowi społeczeństwa obywatelskiego - w tym niezależnym mediom, organizacjom strażniczym i zwykłym obywatelom zaangażowanym w życie publiczne”. W ubiegłym roku Gruzja przyjęła podobną ustawę, co spotkało się z dużym oburzeniem w kraju i w Brukseli. Podejrzewa się, że posunięcie to przekreśliło szanse tego kraju na przystąpienie do UE. Podczas gdy Gruzja jest krajem kandydującym do UE, Węgry są pełnoprawnym członkiem Unii. Co może zrobić UE?Zsuzsanna Vegh, urzędniczka ds. programów w German Marshall Fund of the United States, powiedziała, że teoretycznie UE może kontynuować procedurę z art. 7, którą po raz pierwszy zainicjowała w 2018 roku. Traktat o Unii Europejskiej określa procedurę dotyczącą poważnych i trwałych naruszeń wartości UE przez państwa członkowskie na mocy art. 7. Pozwala ona na zawieszenie niektórych praw, w tym prawa głosu w Radzie Unii Europejskiej, jeśli okaże się, że członek wielokrotnie narusza podstawowe zasady UE, takie jak osłabianie praworządności, demokracji i wolności. – UE mogłaby zadeklarować, że na Węgrzech rzeczywiście dochodzi do systematycznego naruszania demokracji i praworządności oraz zawiesić prawo głosu” w Radzie Unii Europejskiej, gdzie blok debatuje i decyduje o swojej polityce – mówi Vegh. – Ale to wciąż decyzja polityczna i jest to mało prawdopodobne – dodaje. Niektórzy europejscy parlamentarzyści opowiadają się za tym, by UE obcięła węgierskie fundusze w celu zmuszenia tego kraju do ograniczenia korupcji, która ma negatywny wpływ na interesy finansowe Unii. Eksperci twierdzą, że ta sama metoda może być również skuteczna w zachęcaniu Węgier do trzymania się systemu wartości UE. „Wzywamy Komisję Europejską do zwiększenia presji na rząd Viktora Orbana, aby zaprzestał naruszania wartości i prawa UE poprzez natychmiastowe zawieszenie wszystkich funduszy UE dla Węgier zgodnie z obowiązującymi przepisami w celu ochrony interesów finansowych Unii” – napisało ponad dwudziestu europosłów w liście do Komisji Europejskiej 20 maja. Zsuzsanna Vegh mówi, że chociaż niektóre fundusze dla Węgier zostały już obcięte, nie było precedensu, w którym UE odcięłaby wszystkie fundusze przeznaczone dla państwa członkowskiego. Jednak Teona Lavrelashvili, badaczka Wilfried Martens Center w Brukseli, twierdzi, że można to zrobić. – Tak, Unia Europejska może zawiesić fundusze dla Węgier, jeśli ich nowa ustawa o przejrzystości – lub jakakolwiek inna ustawa – podważa praworządność lub zagraża interesom finansowym UE. Uprawnienie to wynikaz mechanizmu warunkowości praworządności – informuje. Lavrelashvili stwierdziła też, że prawo, które osłabia społeczeństwo obywatelskie, podważa również ogólne interesy gospodarcze UE. Inne możliwości UEUE ma również inne opcje, z których może skorzystać przed obcięciem funduszy przeznaczonych na wsparcie rozwoju gospodarczego na Węgrzech, mających służyć na korzyść ludności. W 2017 r. udało się Brukseli odwieść Węgry od wprowadzenia podobnej ustawy o przejrzystości poprzez wszczęcie postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego – wielowarstwowego procesu, w ramach którego UE wyraziła swoje niezadowolenie wobec Węgier. Wobec braku zmian w postawie Budapesztu, Bruksela ostatecznie skierowała sprawę przeciwko Węgrom do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Trybunał stwierdził, że Węgry „wprowadziły dyskryminujące i nieuzasadnione ograniczenia dotyczące zagranicznych darowizn na rzecz organizacji społeczeństwa obywatelskiego”. Odkąd nowa ustawa została złożona w zeszłym tygodniu, UE powstrzymała się od karcenia Węgier i powiedziała jedynie, że czeka, czy zostanie ona wprowadzona w życie. Vegh uważa, że kolejnym krokiem UE może być wszczęcie kolejnego postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego. Jednak fakt, że Węgry ponownie próbują przeforsować ustawę, może wymagać od UE zmiany podejścia i zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska. Lubisz nasze artykuły? Zostań naszym fanem na facebooku! >> |
||
Short teaser | Czy UE może powstrzymać węgierski rząd i ponownie zniechęcić go do przeforsowania „ustawy o przejrzystości”? | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/prawo-na-wzór-rosyjski-czy-ue-zdoła-powstrzymać-węgry/a-72638467?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&title=Prawo%20na%20wz%C3%B3r%20rosyjski.%20Czy%20UE%20zdo%C5%82a%20powstrzyma%C4%87%20W%C4%99gry%3F |
Item 150 | |||
Id | 72638082 | ||
Date | 2025-05-22 | ||
Title | Merkel ostro o kontrolach granicznych: „Niszczenie Europy” | ||
Short title | Merkel ostro o kontrolach granicznych: „Niszczenie Europy” | ||
Teaser |
Była kanclerz Niemiec Angela Merkel jest wyraźnie przeciwna zaostrzeniu kontroli granicznych – pisze „Der Spiegel”. Mówi też o sytuacji na granicy polsko-niemieckiej. Jak informuje „Der Spiegel”, była kanclerz Angela Merkel uczestniczyła w środę (21.05.2025) w Forum Südwest Presse w Neu-Ulm, gdzie prezentowała fragmenty swojej książki autobiograficznej: „Freiheit” (Wolność). Następnie odbyła się dyskusja z redaktorem naczelnym Südwest Presse, Ulrichem Beckerem. Zapytana o działania obecnego rządu ws. zaostrzenia kontroli granicznych, była kanclerz postawiła sprawę jasno: „Nie wierzę, że możemy w pełni zwalczyć nielegalną migrację na granicy niemiecko-austriackiej lub niemiecko-polskiej”. Jak podkreśliła: „Zawsze byłam zwolenniczką europejskich rozwiązań”. Jednocześnie doradziła skupienie się na ochronie zewnętrznych granic UE. Merkel o kłopotach na granicy polsko-niemieckiejMerkel ostrzegła, że jednostronne działania poszczególnych państw strefy Schengen mogą kosztować swobodę przemieszczania się w Europie. „Już obecnie kontrole graniczne są częściowo bardzo uciążliwe. Znam przypadki z granicy niemiecko-polskiej, gdzie wiele osób na weekend jeździło do Szczecina, ale teraz już tego nie robi, bo stało się to kłopotliwe”. Była kanclerz opowiedziała się zdecydowanie za poszukiwaniem rozwiązań w ramach UE: „Ponieważ w przeciwnym razie może dojść do zniszczenia Europy”, czego nie chciałaby doświadczyć. Jak podaje „Der Spiegel”, powołując się na organizatorów wydarzenia, 900-osobowa widownia zareagowała na wypowiedź byłej kanclerz gromkimi brawami. W zeszłym tygodniu minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt nakazał zintensyfikowanie kontroli granicznych i zawracanie osób ubiegających się o azyl na granicy. Krytycznie do tej decyzji odniósł się szef Związków Zawodowych Policji GdP Andreas Roßkopf, mówiąc: „Jedno jest pewne: policja może utrzymać intensywne kontrole jeszcze tylko przez kilka tygodni”. (Der Spiegel/jar) Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >> |
||
Short teaser | Była kanclerz Niemiec Angela Merkel jest wyraźnie przeciwna zaostrzeniu kontroli granicznych – pisze „Der Spiegel”. | ||
Analytics pixel |
|
||
Item URL | https://www.dw.com/pl/merkel-ostro-o-kontrolach-granicznych-niszczenie-europy/a-72638082?maca=pol-volltexte_pl_gazeta_newsroom-12887-html-copypaste | ||
Image URL (700 x 394) |
https://static.dw.com/image/71518769_401.jpg![]() |
||
Image caption | Była kanclerz Niemiec Angela Merkel | ||
Image source | Marcus Brandt/dpa/picture alliance | ||
RSS Player single video URL | https://rssplayer.dw.com/index.php?lg=pol&pname=&type=abs&image=https://static.dw.com/image/71518769_401.jpg&title=Merkel%20ostro%20o%20kontrolach%20granicznych%3A%20%E2%80%9ENiszczenie%20Europy%E2%80%9D |